Nieruchomości zabytkowe lub stylizowane na takie – to moda nie tylko wśród deweloperów. Coraz częściej także inwestorzy indywidualni korzystają ze wzorców dawnej architektury. Przykład to choćby domy budowane na wzór dawnych dworków szlacheckich. W miastach remontuje się zabytkowe kamienice, przystosowuje obiekty przemysłowe, albo nawiązuje do nich stylem nowych nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych.
W dużych metropoliach sięganie po dawne obiekty przemysłowe czy – nawet zrujnowane – kamienice, to nie tylko kwestia mody i ewentualnego potencjału marketingowego. Dla deweloperów to okazja do wejścia w bardzo dobre śródmiejskie lokalizacje, o co jest bardzo ciężko. Dawne obiekty przemysłowe to dziś świetne tereny inwestycyjne, a starszą fabryczną zabudowę można wykorzystać na lofty ale też biura i centra handlowe.
Jeszcze kilkanaście lat temu rynek apartamentów w odrestaurowanych kamienicach w praktyce w Polsce nie istniał. Osoby kupujące mieszkania, zamiast kamienic w centrach miast preferowały nowe budownictwo na oddalonych, peryferyjnych osiedlach. Dziś wiele się zmieniło. Nawet mieszkania w zrujnowanych kamienicach, za to w świetnej lokalizacji, cieszą się zainteresowaniem inwestorów. Mają bowiem wielki potencjał i ze względu na świetne położenie po dokapitalizowaniu znacznie zyskują na wartości. Mogą być to nieruchomości komercyjne i mieszkalne na wynajem, czy późniejszą sprzedaż.
Apartamenty w odnowionych kamienicach, w centrach miast uzyskują ceny znacznie przekraczające średnie. W Warszawie, Wrocławiu, Krakowie za takie nieruchomości płaci się grupo powyżej 10 tys. zł za metr. Całe kamienice na sprzedaż uzyskują wyceny nawet kilkudziesięciu milionów złotych.
Są to inwestycje realizowane również z myślą o rynku nieruchomości komercyjnych – pod prestiżowe biura na wynajem lub sprzedaż dla firm, kancelarie prawne, hotele, restauracje. Renowacja takich nieruchomości zabytkowych zachowuje ich wyjątkowy architektoniczny charakter, ale przystosowuje do standardów nowoczesności i nowych funkcji. Na gruntownie odrestaurowanych klatkach schodowych pojawiają się windy, na górze często tarasy, są projekty z parkingami podziemnymi.
„Zabytkowa moda” to również stylizacje. Nie brak firm, które chcąc nadać niepowtarzalności swoim inwestycjom, stawiają plomby w zwartej zabudowie, wyposażając je w elementy ozdobne, nawiązujące stylem do sąsiednich budynków.
Ten sam trend widzimy w zakresie wykorzystania zabytkowych obiektów przemysłowych. Świetnie nadają się one nie tylko na apartamenty (lofty) ale też biura, centra handlowe itp. Trendem są imitacje czy luźne nawiązania do dawnych fabryk poprzez wersję soft, polegającą np. na wykorzystaniu jedynie fragmentu obiektu przemysłowego i dobudowaniu do niego reszty.
Poza dużymi miastami modę na zabytkowy charakter nowych inwestycji widać w częstych nawiązaniach do stylu dworków szlacheckich. Funkcjonują nawet firmy zarówno projektowe jak i deweloperskie, które specjalizują się w takich realizacjach.
Tzw. dworki polskie były wyróżniającymi się i charakterystycznymi elementami naszego krajobrazu przez całe stulecia, cechował je rozpoznawalny, wyjątkowy styl. Były uważane za ostoję polskości. To tu politykowano, tu artyści tworzyli swoje dzieła itp. Klimat ziemiańskiego dworku oddał przecież w swym eposie „Pan Tadeusz” nasz wieszcz narodowy – Adam Mickiewicz. Domy stylizowane na dworki szlacheckie mają więc m.in. reprezentacyjny ganek podparty filarami, alkierze, łamany dach polski – czterospadowy składający się z dwóch części o jednakowym lub bardzo zbliżonym kącie nachylenia połaci.
Jednym z ciekawszych przykładów tego trendu jest inwestycja w miejscowości Nowa Iwiczna niedaleko Warszawy, gdzie deweloper zbudował od zera całe miasteczko stylizowane na XIX- wieczne. Wśród 120 domów szeregowych postawionych w nawiązaniu do dawnej technologii m.in. z wiązarami i kominkami w środku – są również uliczki, rynek itp.
Oczywiście na rynku nieruchomości komercyjnych rośnie liczba udanych adaptacji dawnych zamków i pałaców, które dziś są hotelami, restauracjami i zajazdami. Należy tutaj wspomnieć też o tzw. hotelach butikowych – również stosunkowo młodym trendzie w polskim budownictwie, cechującym się wykorzystaniem dawnych, zabytkowych budynków (często nie mających funkcji mieszkalnej) do celów właśnie hotelowych. Nieruchomości tego typu wyróżniają się niepowtarzalnym charakterem i zróżnicowaną aranżacją pokoi.
Co daje deweloperom wykorzystywanie dawnych zabytków, lub nawiązania do zabytkowej architektury w nowych projektach? Na pewno mocny walor marketingowy takich inwestycji, ich niepowtarzalny charakter i rozpoznawalność. A to już bardzo dużo.