komentarze, opinie, gospodarka

Nowa unijna dyrektywa wymusi zmiany w tysiącach firm

Magdalena_Szczepanek_7629
Od 28 czerwca 2025 r. wszystkie firmy świadczące określone usługi lub sprzedające wybrane produkty będą musiały zapewnić ich dostępność dla osób z niepełnosprawnościami. Niespełnienie tych wymagań grozi nie tylko utratą reputacji, ale i surowymi karami finansowymi. Wysokość grzywny może wynosić do dziesięciokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej za poprzedni rok, jednak nie więcej niż 10% obrotu firmy w poprzednim roku. Przeciętne wynagrodzenie w 2024 roku wynosiło 8181,72 zł, co oznacza, że jedna kara może wynieść nawet ponad 81 tysięcy złotych – ostrzega
mecenas Magdalena Szczepanek z kancelarii prawnej Causa Finita Szczepanek i Wspólnicy Sp.K.

Eliminacja barier technologicznych dla osób niepełnosprawnych i nie tylko

Już wkrótce zacznie obowiązywać ustawa wdrażająca unijną dyrektywę znaną jako Europejski Akt Dostępności (EAA). Choć nazwa brzmi technicznie, zmiany, które niesie, będą miały bardzo realny wpływ na życie milionów ludzi w Polsce – nie tylko tych z orzeczeniami o niepełnosprawności. Celem regulacji jest eliminacja barier technologicznych, które ograniczają dostęp do podstawowych usług takich jak bankowość elektroniczna, transport publiczny, telekomunikacja czy handel internetowy. Dyrektywa ma zagwarantować, że osoby z różnymi rodzajami niepełnosprawności – wzroku, słuchu, motoryki czy poznawczymi – będą mogły w równym stopniu co inni konsumenci korzystać z oferty firm działających na terenie Unii Europejskiej.

W Polsce nowe przepisy obejmą szerokie grono podmiotów gospodarczych: producentów, importerów, dystrybutorów i usługodawców. Dostosować będą się musieli m.in. właściciele sklepów internetowych, banki, operatorzy systemów płatności, przewoźnicy, instytucje kultury i firmy technologiczne. To właśnie te grupy będą zobowiązane do spełnienia szczegółowych wymogów dotyczących dostępności oferowanych produktów i usług. Wdrożenie EAA to nie tylko obowiązek prawny, ale szansa na poprawę jakości obsługi dla wszystkich. Dostępność cyfrowa i technologiczna to nie przywilej – to standard, który powinien obowiązywać każdego dostawcę usług.” – komentuje mecenas Magdalena Szczepanek  z kancelarii prawnej Causa Finita Szczepanek i Wspólnicy Sp.K.

W praktyce oznacza to, że aplikacje i strony internetowe muszą być postrzegalne i zrozumiałe, dostępne dla czytników ekranowych, umożliwiać obsługę klawiaturą, zawierać napisy do materiałów wideo, a formularze zakupowe muszą być proste i intuicyjne. Bankomaty i terminale płatnicze mają być wyposażone w technologię syntezy mowy, porty do słuchawek, a przyciski – odpowiednio oznaczone dotykowo i kolorystycznie. Jeśli terminal wymaga reakcji w określonym czasie, musi o tym poinformować użytkownika wieloma kanałami, np. dźwiękiem, światłem i tekstem.

[fragment artykułu]

Autorka: Magdalena Szczepanek  z kancelarii prawnej Causa Finita Szczepanek i Wspólnicy Sp.K.

materiał prasowy