Trend do adaptacji dachów na tarasy zyskuje w Polsce coraz większą popularność. To połączenie nowoczesnych rozwiązań z dbałością o naturę.
Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele – najważniejsze są oczywiście piękne widoki oraz znaczne zwiększenie przestrzeni użytkowej, gdzie chętnie spędza się czas na świeżym powietrzu. Nie każdy zdaje sobie jednak sprawę, że współczesne tarasy na dachach budynków są jednak czymś więcej niż tylko punktem widokowym czy miejscem relaksu. Obecnie coraz większa ilość deweloperów i projektantów przypisuje im jeszcze jedną funkcję, którą jest troska o środowisko.
Mowa tu o tzw. „zielonych dachach”, które dla mieszkańców większych aglomeracji nierzadko są jedyną szansą na regularny kontakt z przyrodą i ucieczkę od miejskiego zgiełku. Nic więc dziwnego, że współcześni architekci coraz częściej decydują się na zastosowanie takiego rozwiązania w swoich projektach. Jest to zresztą rozwiązanie korzystne dla obu stron – mieszkańcy mogą cieszyć się zielenią bez konieczności wychodzenia z domu, a deweloper nie musi wydzielać powierzchni biologicznie czynnej w obrębie działki budowlanej, gdyż ta znajduje się już na dachu. Warto jednak zaznaczyć, że zdecydowanie korzystniejszym rozwiązaniem jest uwzględnienie zielonego dachu już w fazie projektu, niż jego późniejsza adaptacja.
Oczywiście tak jak ma to miejsce przy wszystkich istotnych założeniach, zdecydowanie lepiej pomyśleć o tym rozwiązaniu w fazie projektowej. Pozwoli to chociażby na przygotowanie od podstaw odpowiedniej konstrukcji pod obciążenia pożądanego rodzaju zieleni lub właściwe opracowanie izolacji. Sadzone rośliny są często wymagające pod względem pielęgnacji i regularnego dostarczania im wody więc potrzeba również przewidzieć odpowiednie systemy nawadniające. Złożoność wyzwań związanych z tą technologią jest zależna od konkretnego przykładu, natomiast uzyskany efekt estetyczny lub ekonomiczny poprzez zachowanie odpowiedniego bilansu powierzchni biologicznie czynnej jest wystarczającą rekompensatą dla Inwestora – mówi Paulina Czurak, właścicielka sopockiej pracowni architektonicznej Ideograf.
Ogród na dachu Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie powstał w 2002 r. Jego całkowita powierzchnia nieznacznie przekracza 1 ha, co czyni go jednym z największych tego typu obiektów w Europie. Ogród został stworzony na 30-centymetrowej warstwie podłoża. Z uwagi na specyfikę polskich warunków klimatycznych, projektanci zdecydowali się na dobór takich gatunków roślin, które będą w stanie wytrzymać zarówno ekstremalnie mroźne zimy jak i gorące lata. Jeżeli chodzi o wymiar estetyczny – kompozycja ogrodu składa się z czterech części zróżnicowanych pod względem kolorystycznym. Wszystko to sprawia, że ogród jest miejscem, które chętnie odwiedzają nie tylko studenci, ale też mieszkańcy czy turyści.
Wiele wskazuje na to, że zielone dachy już w niedalekiej przyszłości mogą być jednym z najskuteczniejszych i najczęściej stosowanych rozwiązań współczesnych problemów urbanizacyjnych większych aglomeracji. Oprócz walorów estetycznych, rekreacyjnych i ekonomicznych, znacząco wpływają też na ekologiczny aspekt przestrzeni miejskich, co w XXI wieku powinno być priorytetem każdej metropolii.