We wrześniu kupującym używane nieruchomości inwestycyjne udawało się zbić cenę średnio o 16 tysięcy złotych. Nie brakowało jednak przypadków skrajnych, w których ostateczna cena transakcyjna była nawet o kilkadziesiąt procent niższa, ale też kilka procent wyższa niż pierwotnie proponowana przez właściciela. Okazuje się, że na największe ustępstwa przy negocjacyjnym stole mogą liczyć osoby dysponujące gotówką na zakup mieszkania. Dla takich nabywców dostępne są oferty sprzedaży mieszkań, których właściciele chcą lub raczej muszą je szybko upłynnić. Nie mogą oni wtedy czekać na przejście przez nabywcę czasochłonnych procedur kredytowych. Rekordowo duże ustępstwa przy negocjacyjnym stole mogą sięgać nawet połowy wyjściowej wyceny nieruchomości. Sytuacje takie w ostatnich latach można jednak policzyć na palcach jednej ręki. Tylko w obecnym roku negocjacje, które sprowadziły cenę ofertową do poziomu o ponad jedną trzecią niższego niż wyjściowy zdarzają się średnio raz na 500 zawartych transakcji. Czterokrotnie częściej wynik negocjacji zawiera się w przedziale od 25% do 33% ceny ofertowej. Znacznie częściej, bo prawie raz na dziesięć przypadków, nabywcy udaje się obniżyć dziesiątą część wyjściowej wyceny. Najczęściej jednak ( ponad 87 % przypadków) cena transakcyjna w wyniku negocjacji nie zmienia się lub jest korygowana o maksymalnie 10%. W pierwszych trzech kwartałach roku transakcji, w przypadku których cena ofertowa równała się transakcyjnej, odnotowano niecałe 15%. Negocjacje w zakresie 5 – 10% miały miejsce w prawie 26% przypadkach. Przeważnie jednak (ponad 46,5% przypadków) bufor do negocjacji to maksymalnie 5%.