Rynek nieruchomości zabytkowych w Polsce po latach zupełnego zastoju coraz bardziej zyskuje na znaczeniu. Wreszcie nie tylko inwestorzy prywatni docenili potencjał zabytkowych pałaców, zamków i posiadłości, ale także za renowacje zabierają się samorządy. Wreszcie też jest finansowanie takich przedsięwzięć – często z funduszy unijnych.
Każdego roku w naszym kraju przybywa udanych rewitalizacji i komercjalizacji zabytków, które często były jeśli nie zrujnowane, to zupełnie zaniedbane. Od momentu wejścia do Unii Europejskiej mówimy tu o liczbie kilkuset obiektów na terenie całej Polski. Dość wspomnieć, że od 7 lat organizowany jest konkurs „Polska pięknieje”, gdzie Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju Regionalnego rok rocznie wyróżnia m.in. udane renowacje zabytków z funduszy unijnych.
W ostatniej edycji nagrodzono m.in. rewitalizacje starówki w Gnieźnie i renowacje zabytków Lublina – takich, jak Kaplica św. Trójcy, zabudowa Wzgórza Zamkowego i Brama Krakowska.
W tym roku spośród wielu nowych inicjatyw można wymienić choćby remont pałacu Krasińskich w Warszawie, ale także wielu innych, mniej znanych obiektów w całym kraju. We Wrocławiu trwa remont i rozbudowa Pałacu Ballestremów, który został za 8,5 mln zł kupiony przez prywatnego inwestora, w Brzesku w Małopolsce remontowany jest obecnie XIX-wieczny pałac Jana II Albina Goetza – Okocimskiego, natomiast w Chrząstnem na Mazowszu kończy się remont pałacu z 1635 roku. Tu inwestorem jest samorząd, a część pieniędzy – 8 mln zł, wyłożyła Unia.
Podobnych przykładów można oczywiście przytoczyć dużo więcej. Na Dolnym Śląsku w sierpniu zakończyła się renowacja wspaniałego Pałacu Borek Strzeliński, w którym obecnie działa hotel.
Inne przykłady – trwa rewitalizacja pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim, czy też Pałacu w Gorzanowie. Coraz więcej obiektów zyskuje też nowych właścicieli, którzy zapowiadają renowacje – choćby Agencja Nieruchomości Rolnych w szóstym przetargu znalazła kupca dla barokowego pałacu w Parchowie. Zniszczoną rezydencję zdecydowała się kupić, wyremontować i przywrócić do życia osoba prywatna.
Rynek nieruchomości zabytkowych staje się więc bardzo łakomym kąskiem dla inwestorów, którym nie brak odwagi, zwłaszcza, że ceny zrujnowanych zabytkowych obiektów często są bardzo niskie, wręcz na poziomie cen za średniej wielkości mieszkanie w dużym mieście. Oczywiście wielokrotność tego trzeba będzie „włożyć” w inwestycje, ale jednocześnie po remoncie zabytkowe pałace warte są nieporównywalnie więcej.
Przykład to choćby zabytkowy zamek rycerski Krąg na Pomorzu, w którym działa hotel – wystawiony na sprzedaż za ponad 15 mln zł. To cena za obiekt wyremontowany.
Przykładem, jak niskie wyceny uzyskują zrujnowane zabytkowe pałace, dwory, zamki i posiadłości, mogą być choćby transakcje z Agencji Nieruchomości Rolnych, która sukcesywnie sprzedaje takie obiekty. Pałac w Pyszczynie w gminie Żarów, o powierzchni użytkowej ponad 2700 m kw. sprzedano prywatnemu inwestorowi, po przetargu za nieco ponad 800 tysięcy złotych.
W WGN zabytkowe pałace można kupić już za około 300 – 400 tysięcy złotych. XIX – wieczny pałac z Opola o powierzchni 600 m kw. został wystawiony na sprzedaż za 390 tys. zł. Dwór z XIX wieku z Kutna o powierzchni 680 metrów wyceniono z kolei na 850 tysięcy. W Żaganiu sprzedający pałac o powierzchni 800 metrów, wystawił cenę ofertową 690 tysięcy złotych.
Oczywiście – jak wspomnieliśmy – nakłady związane z remontami zabytkowych obiektów często są wielokrotnością ceny zakupu. Dlatego inwestorzy raczej nastawiają się na zwrot nakładów w perspektywie kilkunastoletniej.
Udane realizacje oraz badania rynku turystycznego wskazują jednak, że przy dobrym wyborze obiektu, można liczyć na jego rentowność. Wskazują na to choćby informacje o obłożeniu hoteli położonych w zabytkowych pałacach, dworach i posiadłościach. Wg Światowej Organizacji Turystyki obłożenie takich obiektów jest nawet o 40 proc. wyższe, niż hoteli nowoczesnych.
Choć możemy się starać o dofinansowanie unijne i z budżetu państwa, to remonty pałaców, zamków i dworów sięgają często 20 – 30 mln zł, a nawet więcej. Mimo to stale rosnąca liczba udanych realizacji wskazuje na to, że są to projekty jednak zyskowne. A wyremontowane, zachwycające obiekty rezydencjalne takie choćby jak Zamek Kliczków czy Pałac Wojanów są w ścisłej hotelowej czołówce w kraju.