Brytyjski rząd doprowadził do chaosu na stacjach benzynowych. Wczoraj, w wielu częściach kraju kierowcy zaczęli robić zapasy paliwa.
Jako pierwszy z apelem do kierowców, o napełnienie baków i kanistrów benzyną wystąpił wczoraj minister bez teki, Francis Maude. Premier David Cameron chciał potem łagodzić wrażenie grożącej katastrofy, ale niestety nie udało mu się, zwłaszcza kiedy dodał. że w sytuacji strajku oczywiście lepiej mieć zapas.
Źródło: Interia.pl