Pandemia zadała mocny cios branży dóbr luksusowych. Mimo to obronną ręką wychodzą z niej luksusowe samochody, kojarzące się z komfortem i wysoką ceną. W dobrej kondycji są też zabytkowe auta, które stanowią prestiżowy produkt inwestycyjny. Które marki sprzedają się w Polsce najlepiej i dlaczego? Jakie są perspektywy branży na najbliższe lata?
Spis treści:
Dobra luksusowe w czasie Covid-19
Drogie samochody odporne na wirusa
Luksusowy produkt inwestycyjny
Dobra luksusowe w czasie Covid-19
Z raportu KPMG wynika, że pomimo trwania globalnej epidemii, wartość majątku gospodarstw domowych w naszym kraju na koniec I połowy 2020 roku wzrosła o 8,4 proc. i wynosiła prawie 2,4 biliona złotych. Szerząca się pandemia i jej gospodarcze skutki spowodowały jednak osłabienie rynku dóbr luksusowych. W porównaniu do roku 2019 zmniejszył się on o 4,9 proc., a jego wartość wyniosła 24 mld zł. Segmentem, który najbardziej ucierpiał na społecznej izolacji, są luksusowe hotele i SPA. Jego wartość w 2020 roku osiągnęła 748 mln zł, a więc o 50 proc. mniej niż w analogicznym czasie w roku poprzednim.
Sprzedaż luksusowej biżuterii i zegarków zmniejszyła się w porównaniu do roku 2019 aż o ⅓, osiągając wartość 376 mln zł. Spory spadek odnotował też rynek luksusowej odzieży i akcesoriów, który w ciągu roku zmniejszył się o 19,9 proc., a jego wartość równa była 2,5 mld zł. Sprzedaż luksusowego obuwia spadła o 20,7 proc. (415 mln zł), luksusowej odzieży o 20,3 proc. (1,6 mld zł), okularów o 19,4 proc., a pozostałych dodatków premium o 14,4 proc. W 2020 roku niższa o 16,6 proc. w porównaniu do 2019 roku była również wartość luksusowych kosmetyków i perfum (833 mln zł), a o 15,2 proc. zmniejszyła się sprzedaż luksusowych alkoholi. Najniższy spadek wartości odnotowały z kolei samochody luksusowe i premium. Ich sprzedaż spadła zaledwie o 1,6 proc. w relacji rok do roku (KPMG, Rynek dóbr luksusowych w Polsce. Edycja XI).
– Obecnie mamy do czynienia z lekkim spowolnieniem rynku dóbr luksusowych, wywołanym ogólnoświatowym kryzysem. Na wynik całego sektora największy wpływ ma segment luksusowych hoteli i SPA, które już od długiego czasu pozostają zamknięte. W najlepszej sytuacji są marki samochodów premium, na które popyt wciąż jest bardzo wysoki – mówi Cezary Chybowski, prezes spółki Reliance Polska, właściciel portalu inwestycyjnego Obligain. – Podobnie jak w przypadku innych kryzysów, tak i teraz największe firmy jeszcze bardziej rosną w siłę, a małe tracą na znaczeniu bądź są całkowicie eliminowane przez rynek – dodaje.
Drogie samochody odporne na wirusa
Największym segmentem dóbr luksusowych w Polsce są samochody marek premium i luksusowych. W 2020 roku zarejestrowano ich w naszym kraju 76,6 tys., a ich całkowita wartość wyniosła 16,3 mln zł. Jak podaje KPMG, w całym minionym roku sprzedano 207 samochodów uznawanych za luksusowe. Wśród nich znalazło się m.in. 58 pojazdów marki Bentley, 53 Lamborghini, 31 Maserati, 31 Ferrari, 12 samochodów marki Rolls-Royce, 9 marki McLaren, 3 samochody Morgan, i 1 Lotus.
Jeżeli chodzi o samochody klasy premium, to jak podaje IBMR Samar ich sprzedaż w 2020 roku zmniejszyła się względem analogicznego okresu jedynie o 4,63 proc. Przy czym niektóre marki odnotowały wyższe wskaźniki sprzedaży niż przed nastaniem epidemii. W tym gronie znalazła się marka Audi, która w całym ubiegłym roku sprzedała 15 602 sztuk samochodów premium, a więc o 13,25 proc. więcej niż w 2019 roku. Najczęściej kupowanym modelem był Q5 (2902 sztuki), następnie Q3 (2216 sztuk) oraz A3 (2091 sztuk). Znaczący wzrost odnotował również Lexus, którego sprzedaż względem roku 2019 zwiększyła się o 12,57 proc.
Pomimo nieznacznego spadku sprzedaży, liderem marek premium pozostaje Mercedes. Koncern ten zarejestrował w ubiegłym roku 19 653 pojazdy, a więc o 6,74 proc. mniej niż w 2019. Najlepiej sprzedawała się klasa A (2808 sztuk), na drugim miejscu GLC (2078 sztuk) oraz GLE (1953 sztuki). Równie popularną marką premium jest BMW. W 2020 roku zarejestrowano takich samochodów 18 290 (spadek o 11,64 proc. r./r.). Najbardziej popularne modele to BMW serii 3 (3465 sztuk), X3 (2262 sztuki) oraz BMW X5 (2241 sztuk). W 2020 roku na wysokim poziomie utrzymywała się też sprzedaż Volvo, w ciągu roku sprzedano 10 926 sztuk, a więc zaledwie o 0,45 proc. mniej niż przed rokiem. Największym zainteresowaniem cieszył się model XC60 (4533 sztuki), następnie XC40 (2482 sztuki) i XC90 (1099 sztuk). (Dane IBMAR Samar).
– W Polsce mieszka coraz więcej osób zamożnych, które stać na zakup samochodów klasy premium czy nawet tych uznawanych za kategorię luksusową. Wciąż największą popularnością cieszą się auta marki Mercedes i BMW, które wielu kojarzą się z niezawodnością, wyjątkowym designem oraz prestiżem, a przy tym ich najtańsze modele są już w zasięgu ręki wielu Polaków. Sądzę, że w perspektywie najbliższych lat rynek tego typu samochodów będzie w naszym kraju coraz silniejszy. Pandemia pokazała nam, że najdroższe dobra luksusowe w czasie kryzysu mają się wyjątkowo dobrze i są odporne na wszelkiego typu zawirowania – zwraca uwagę Cezary Chybowski.
Luksusowy produkt inwestycyjny
Poczucie prestiżu daje nie tylko kupowanie najnowszych modeli marek luksusowych dostępnych w salonach. Prestiż to przede wszystkim unikatowość danego egzemplarza, trudność jego pozyskania i oczywiście odpowiednio wysoka cena, świadcząca o tym, że na zakup danego auta mogą pozwolić sobie wyłącznie osoby wyjątkowo zamożne. Knight Frank Luxury Investment Index podaje, że w ciągu 10 lat (lata 2008-2018) inwestowanie w zabytkowe samochody przynosiło najwyższy dochód spośród innych alternatywnych źródeł aktywów równy 334 proc., co dawało roczny zwrot na poziomie 16 proc.
Jak czytamy w najnowszym raporcie Knight Frank, po dość powolnym 2019, gdy wartość indeksu obliczanego dla klasycznych samochodów spadła o 7 proc., rok 2020 r. pomimo pandemii przyniósł wzrost indeksu o 6 proc., a najlepiej sprzedającym się autem było Ferrari. Z danych firmy Hagerty wynika, że najdroższy wylicytowany w ubiegłym roku pojazd to Bugatti Type 59 Sports z 1934 roku, który został sprzedany za około 46,74 mln zł. Drugie miejsce zajął Bugatti Type 57S Atalante z 1937 roku, sprzedany za ok. 38,5 mln zł. W czołówce znalazł się też Bugatti Type 55 Super Sport z 1932 roku, nabyty za około 26,2 mln zł.
– W porównaniu do innych rynków europejskich w Polsce inwestowanie w zabytkowe modele samochodów rozpoczęło się ze znacznym opóźnieniem, dlatego wciąż jest to w naszym kraju rynek młody, ale dynamicznie rozwijający się. Najlepiej sprzedającymi się markami są zabytkowe modele mercedesa i jaguary – mówi Cezary Chybowski, właściciel portalu inwestycyjnego Obligain. – Pomimo tego, że klasyczne auta należą do inwestycji, które mogą przynieść oczekiwaną stopę zwrotu, są to inwestycje wysokiego ryzyka – na tym trzeba się po prostu znać, aby nie paść ofiarą oszustwa. Do najważniejszych parametrów, które służą określeniu wartości zabytkowego samochodu, należą m.in. prestiż danej marki, wyjątkowość konkretnego egzemplarza, rok produkcji, liczba wyprodukowanych sztuk, stopień oryginalności czy przebieg auta. Na cenę wpływa również historia danego modelu. Jeżeli należał kiedyś do znanej osobistości, jego wartość automatycznie rośnie. Nie bez znaczenia pozostaje również obecność w kulturze popularnej. Pojawienie się konkretnego modelu auta w znanej produkcji filmowej, może kilkakrotnie podnieść jego wartość. Inwestując w samochody klasyczne, trzeba pamiętać też o tym, że jest to inwestycja emocjonalna, która przede wszystkim ma sprawiać nam przyjemność i cieszyć oko. Takiego auta nie można trzymać zamkniętego w garażu, należy z niego korzystać, aby jego stan nie uległ pogorszeniu, a tym samym, aby z upływem czasu nie stracił na wartości – dodaje.
Źródło: Obligain.