Z roku na rok w naszym kraju buduje się coraz więcej domów klasy premium. Powstają już nie tylko z myślą o spełnieniu życiowego celu, ale również jako lokata kapitału lub na wynajem. To często realizacje projektów renomowanych pracowni architektonicznych, które mają gwarantować ich niepowtarzalność i ponadczasową wartość.
Otoczone aurą tajemniczości, skrywają się przed postronnymi obserwatorami, wtopione w leśny lub nadwodny krajobraz. Powstają najczęściej na obrzeżach dużych, miejskich aglomeracji. W powszechnym odbiorze są synonimem bogactwa; dla ich właścicieli dziełem, przez które mogą się wyrazić i intymną enklawą do życia. Czasami zostają drugoplanowymi bohaterami telewizyjnych seriali, biorą udział w reality show lub reklamach. W przekazach medialnych niemal zawsze określane są przymiotnikami: ekskluzywne, luksusowe, zjawiskowe.
Są to zazwyczaj rozległe rezydencje o powierzchni użytkowej od kilkuset do nawet kilku tysięcy metrów kwadratowych. Urządzane w wysokim standardzie i wyposażone w najnowsze technologie, mieszczą swych wnętrzach baseny, morskie akwaria, przestronne garaże dla kolekcjonerów, ogrody zimowe i sale kinowe. W ich otoczeniu powstają prywatne przystanie dla łodzi i lądowiska dla helikopterów. Zainteresowanie tej klasy domami rośnie w Polsce z roku na rok.
Moda na domy szyte na miarę
– Mamy tu do czynienia ze stosunkowo nowym zjawiskiem na polskim rynku nieruchomości, o którym jeszcze dziesięć lat temu niewiele się słyszało – mówi Dawid Hajok, właściciel Agencji Kreatywnej Lemoniada, która zajmuje się m.in. obsługą marketingową pracowni architektonicznych i deweloperów realizujące domy i wille premium. – Podążając za światowymi trendami, wykształciła się u nas moda na luksusowe, szyte na miarę – niczym suknie Diora – domy dla elit. Najpierw pojawili się duzi, prywatni inwestorzy, gotowi podjąć trud ich realizacji, a w ślad za nimi prestiżowe pracownie architektoniczne, spełniające wysokie oczekiwania klientów i gwarantujące niepowtarzalne projekty.
Architekt Paweł Naduk, właściciel pracowni 77 Studio architektury, która od niemal ćwierć wieku działa na stołecznym rynku i ma na swoim koncie wiele domów z segmentu premium, zauważa, że jeszcze kilkanaście lat temu określenie luksusowa rezydencja kojarzyła się niemal jednoznacznie z tradycyjnym obiektem typu pałacyk czy dworek. – Teraz majętni inwestorzy doceniają prostotę współczesnych form, chcą przebywać w oryginalnej przestrzeni i otaczać się nowoczesnymi rozwiązaniami, np. całymi szklanymi lub rozsuwanymi automatycznie ścianami. Szczególnie dotyczy to obiektów powstających w najlepszych dzielnicach Warszawy, jak i znanych podwarszawskich miejscowościach m.in. w Konstancinie-Jeziornie – mówi architekt. – Jeszcze do niedawna, żeby mieć zaprojektowany niesztampowo obiekt, trzeba było go sobie samemu zbudować. Dziś do pracowni zgłaszają się inwestorzy, którzy sami chcą zrealizować coś wyjątkowego w celach komercyjnych. Wiedzą, że na niepowtarzalną architekturę znajdą się nabywcy bądź najemcy, a rozwiązania wyraźnie podnoszące standard i odbiór budynku przy wielomilionowych nakładach, stanowią proporcjonalnie niewielki wydatek.
Nie straszny im upływ czasu
Domy klasy premium weszły już w obszar dóbr luksusowych i dobrze się na nim odnalazły. Zainteresowanie nimi w naszym kraju szybko rośnie. Firma Cenatorium szacuje, że w 2021 roku wartość zawartych transakcji na zakup nieruchomości luksusowych i premium w Polsce wzrosła w porównaniu z rokiem poprzednim o 18 proc. i wyniosła 2,6 mld zł. – Od kilku lat rynek ten rozwija się bardzo dynamicznie. Popyt przewyższa dostępną na rynku podaż, a ich ceny rosną szybciej od wartości nieruchomości w segmencie popularnym – mówi Małgorzata Wełnowska, starszy analityk ds. rynku nieruchomości w Cenatorium.
Szczególną grupę nieruchomości premium stanową te domy, które cechuje unikatowa architektura. Takie budowlane osobliwości odporne są nie tylko na wahania koniunktury, ale też upływ czasu.
– Bardzo dobrą lokatą kapitału jest inwestycja w wyjątkowy projekt architektury o niepowtarzalnym wymiarze – podkreśla Przemek Olczyk, właściciel i główny architekt Mobius Architekci, którego warszawska pracownia znana jest z projektowania najdroższych i najokazalszych rezydencji w Polsce. – Jeśli obiekt stanie się rodzajem manifestu stylu życia inwestora, hołdem składanym miejscu nosząc zarazem cechy identyfikujące klasę samego architekta, to warto wyjść poza aktualne trendy i zaufać renomowanym pracowniom, których projekty wytrzymają próbę czasu i nigdy się nie zdezaktualizują – przekonuje architekt.
Tak jak zmienia się i ewoluuje w czasie pojęcie luksusu, tak zmianie ulega także postrzeganie luksusowych domów. Na pytanie o współczesne wyznaczniki luksusu, Olczyk, który sam nigdy nie używa tego określenia w odniesieniu do swoich projektów, odpowiada krótko: – To poczucie swobody i przestrzeń, intymność i możliwość obcowania z ponadczasową architekturą oraz szlachetne materiały, takie jak wysokiej jakości drewno i kamień. Każdy dom, który projektujemy stanowi unikalną opowieść, dlatego w naszym portfolio nie ma dwóch podobnych do siebie realizacji – mówi architekt.
Architektura w roli głównej
Jego najnowszy projekt, luksusowa willa Dune, która stanęła nad Narwią niedaleko Warszawy, ma powierzchnię aż 1500 m kw. Rezydencja wygięta w łuk i ukryta w zboczu sięga widokiem po odległe perspektywy wijącej się w dole rzeki. Wyposażona jest w dwa baseny, dwa lądowiska dla helikopterów i ruchomą platformę, pozwalającą na swobodną komunikację z podnóżem wzgórza. Z kolei rezydencja Underpass, zanurzona w tajemniczym krajobrazie indywidualnie zaprojektowanych rozlewisk, wznoszona obecnie w południowej Polsce będzie jednym z najdrożych domów w kraju domem. Koszt inwestycji, w zakres której wchodzi także architektura krajobrazu, w tym melioracja stawów, może ostatecznie sięgnąć kilkudziesięciu mln zł.
Specjaliści rynku nieruchomości wskazują, że nabywcami luksusowych domów są przede wszystkim biznesmeni i przedsiębiorcy oraz znani sportowcy, celebryci i gwiazdy muzyki. Sporą grupę stanowią także cudzoziemcy, którzy pracują w Polsce na wysokich kierowniczych stanowiskach w międzynarodowych korporacjach. Nieruchomości kupują najczęściej na własne potrzeby i jako lokatę kapitału, albo jako inwestycję z przeznaczeniem na wynajem. Udostępnianie luksusowych domów na potrzeby realizacji programów telewizyjnych i kampanii reklamowych, to już funkcjonujący na rynku oddzielny sektor, w którym uczestniczą pośrednicy, duże agencje reklamowe i firmy eventowe. Jednak obiekt, zanim trafi na plan filmowy, musi spełnić szereg wymagań, a przede wszystkim powinien zaciekawiać, a nawet zaskakiwać.
– Każdy zaprojektowany przez nas dom natychmiast po wybudowaniu, wzbudzał zainteresowanie reżyserów filmowych, producentów seriali i twórców reklam. Wielu inwestorów zdecydowało się komercjalizować nieruchomość, która – dzięki korzystnym kontraktom – w krótkim czasie spłaca się sama – opowiada Robert Konieczny, właściciel pracowni KWK Promes, autor projektów wielokrotnie nagrodzonych w światowych plebiscytach architektonicznych m.in. Domu Atrialnego, Domu Bezpiecznego czy Domu Po Drodze. – Ale to nie w budżecie tkwi fenomen architektury, determinujący jej popularność, a w ciekawym i oryginalnym pomyśle na przestrzeń. Dom nie musi być drogi i pełen szlachetnych materiałów, by wzbudził zainteresowanie i stał się cenną rynkowo nieruchomością – zaznacza architekt, którego pracowania jako pierwsza w kraju zaczęła na światową skalę szyć domy na miarę najbardziej wymagających inwestorów.
Przeminęło z Windem
Wille pracowni Mobius Architekci powstają na przestronnych działkach i otwartych planach, co ułatwia komfortową produkcję filmową. Dom Wind, zlokalizowany w podwarszawskim Izabelinie, stał się planem filmowym dla kilku już seriali, produkowanych przez platformę Netflix. Inny – znany już w świecie jako Circle Wood House – był w 2021 r. miejscem premierowej odsłony nowego modelu bezemisyjnego modelu Mercedsa EQS. Firmy motoryzacyjne szukają korelacji pomiędzy produktem i miejscem, dlatego schowany w lesie okrągły budynek był idealną scenografią.
Najgłośniejszą realizacją pracowni 77 Studio architektury, która trafiła na ekrany telewizorów w całym kraju, była zlokalizowana w Gołkowie pod Warszawą willa potocznie nazywana Domem Wielkiego Brata. Określenie to pojawiło się w mediach w trakcie kręcenia w jego przestrzeniach kultowego reality show „Big Brother”. W domu o powierzchni 1 000 m kw. nagrywano też m.in. „Top Model” oraz seriale „1983” i „Pułapka”. – Zainteresowanie wzbudziła niepowtarzalna forma budynku skomponowana z krajobrazem, która przywołuje na myśl płaza wynurzającego się z wysokich traw. Jednak różne cechy decydowały o wyborze domu już do konkretnych nagrań. Raz była to oryginalna i efektowana przestrzeń, innym razem infrastruktura z zewnętrznymi basenami, a jeszcze innym lokalizacja nad rozległym stawem z zachowanym starodrzewiem – mówi Paweł Naduk. Jego pracownia zaprojektowała też inny, znany z telewizyjnych programów „Dom 3 Ogrody” pod Warszawą, czy nagrodzony w tegorocznym konkursie European Property Awards „Dom 35.35. na Skarpie”, który stanął na malowniczym brzegu Wisły na Mazowszu. Międzynarodowe jury urzekło wkomponowanie bryły budynku w naturalne ukształtowanie skarpy i nawiązanie dialogu z rzeką.
Architekt podkreśla natomiast, że wśród jego klientów zdecydowaną większość stanowią osoby, które mają bardzo osobisty związek ze swoimi domami i zwykle niechętnie udostępniają prywatną przestrzeń innym użytkownikom, nawet gdy oferty wynajmu są bardzo atrakcyjne. – Ich właściciele są aktywni na innych polach, zajmują prestiżowe stanowiska lub prowadzą ważne inwestycje swoich firm. Tam budują swój publiczny wizerunek czy markę przedsiębiorstwa. Domowe zacisze pozostawiają już tylko sobie i najbliższym – dodaje Paweł Naduk.
Zapewne dlatego domy z pierwszych stron gazet rzadko mają podawaną konkretną lokalizację.
mat.pras.