Informacje dnia

Szczecin wprowadza ustawę krajobrazową

Władze Szczecina przedstawiły projekt uchwały krajobrazowej. Jakie zmiany wprowadzi nowy akt prawa miejscowego? Czy miasto zostanie oczyszczone z reklam?

Na podstawie wprowadzonej jesienią ubiegłego roku ustawy krajobrazowej, dającej samorządom lokalnym prawo do wprowadzenia miejscowych uchwał – wskazujących zasady funkcjonowania reklam, małej architektury oraz ogrodzeń – władze Szczecina przygotowały założenia projektu zmian jakie mają zostać wdrożone w ciągu 2 lat. Prace rozpoczęły się już 27 października 2015r. kiedy to Rada Miasta podjęła uchwałę o wszczęciu działań. Zespół przygotowujący wytyczne został powołany z ekspertów z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego na czele z Sebastianem Fritschem oraz architektem miasta Jarosławem Bondarem.
Stare i nowe wytyczne
Powstały projekt ma nawiązywać do planu miejscowego zagospodarowania, który od 2007r. dosyć precyzyjnie określa zasady lokowania reklam. Do tej pory plan ten obejmował ok. 50% miasta, trwały prace nad normami, którymi miała zostać objęta pozostała część miasta. Jednak gdy pojawiła się ustawa krajobrazowa postanowiono zaniechać tych prac i całość miasta objąć nowym aktem prawnym. Zapisy planu miejscowego stały się więc częścią uchwały, dopowiedziano szczegółowe wytyczne dotyczące terenów, gdzie zasad do tej pory nie było. Takie postanowienia podjęto, by nie budzić roszczeń.

Miasto ma zostać oczyszczone przeze wszystkim z nośników nielegalnych. Pozostaną te, które powstały zgodnie z zasadami obowiązującymi od początku roku 1989. Zniknie część banner’ów, billboardów i reklam wielkoformatowych zasłaniających budynki. W 4 specjalnie wydzielonych strefach będą obowiązywać szczególne zasady postępowania. Mowa tu o Placu Kościuszki, Alei Wojska Polskiego pomiędzy Placem Szarych Szeregów oraz Placem Zwycięstwa, Alei Jana Pawła II pomiędzy Placem Żołnierza Polskiego, a placem Lotników, jak również obszarze Starego Dąbia.

Zapisy kodeksu mają określić gdzie i jakie reklamy będą mogły się pojawiać, jakie powierzchnie będą akceptowane oraz jakie odstępy będą musiały dzielić poszczególne nośniki. Część pojawiających się tam obostrzeń budzi niepokój wśród ekspertów z branży.

Już sama ustawa krajobrazowa zawiera wiele błędnych zapisów, przez co została zakwestionowana w Trybunale Konstytucyjnym. Niepokoić mogą konkretne wskazania dotyczące formatów nośników, które sugerują funkcjonowanie powierzchni tylko jednej konkretnej firmy. Projekt niesie za sobą nadzieje na uporządkowanie tego, czego plan miejscowy nie uporządkował, ale i zagrożenia. Potrzebne są więc rozmowy, by znaleźć rozwiązanie przyjazne dla mieszkańców. Nie chciałbym aby Szczecin wzorował się na innych miastach bo jest zdecydowanie inny, ma swoje piękne miejsca, ale i rzeczy, które wymagają poprawy i modernizacji. Liczymy zatem na owocne rozmowy i kompromis prowadzący do poprawy tego stanu, uporządkowania i poprawy estetyki miasta – komentuje Roman Rogoziński, Wiceprezes Zarządu BP Media.

Zakazem zostaną objęte reklamy pojawiające się na płotach, w postaci wyświetlaczy elektronicznych niskiej rozdzielczości, nośniki montowane na urządzeniach bezpieczeństwa ruchu drogowego, na położonych poza pasem drogowym w obrębie skwerów, parków i na terenach leśnych, na obszarach wodnych oraz na lądzie w odległości do 5m od linii brzegu. Pozostałe reklamy będą lokowane w oparciu o pozwolenie budowlane lub zgłoszenie. Wyjątkiem będą nośniki na wiatach przystankowych, promujące wydarzenia organizowane przez gminę Szczecin, służące ekspozycji komunikatów wyborczych i tych w witrynach sklepowych. Szyldy zaś umieszczane na elewacjach w przyziemiu lub parterze budynków nie będą mogły zajmować więcej niż 10% powierzchni elewacji. Taki sam niski odsetek powierzchniowy będą mogły mieć również wyklejki lokowane na szybach lokali. Na lata 2017-2019 zaplanowano audyt powierzchni reklamowych. Właściciele nośników otrzymają czas do 2019 roku na pełne dostosowanie się do nowych wytycznych.

Brak zrozumienia

Najbardziej dyskusyjną jest kwestia przyszłości reklam wielkoformatowych. Miasto proponuje zlikwidowanie reklam na ścianach budynków, dopuszcza jedynie reklamy umieszczane na rusztowaniach w czasie remontów i to przy założeniach, iż czas ekspozycji nie przekroczy 3 miesięcy, a odstęp czasowy pomiędzy kolejnym lokowaniem nie będzie krótszy niż 5 lat.
Zapisy dotyczące rusztowań pokazują niezrozumienie idei wielkiego formatu jako sponsora remontów i to nie tylko z powodu okresu, który jest kilkakrotnie mniejszy niż np. Krakowie, ale i specyfiki miasta, w którym praktycznie każde rusztowanie będzie stało w pasie drogowym. Spowoduje to, iż np. dla 100mkw reklamy dla drogi powiatowej opłata miesięczna (30 dni), oprócz opłaty krajobrazowej,powiększy się o kolejne3000zł netto. Doprowadzi to do stanu, w którym ten rodzaj reklamy będzie bardzo mało rentowny, zarówno dla wspólnoty jak i operatora. Dokładając do tego koszty dzierżawy rusztowań i zajęcie pod to pasa drogowego, ilość opłat i podatków przekroczy możliwości przedsiębiorców.
Miasto zapomniało również,że wpływy z reklam wielkoformatowych pozwalają na znaczące uzupełnienie budżetów wielu kamienic i budynków w centrum, z czego realizowane są liczne remonty elewacji. Nie wspominając o fakcie, iż w większości tych budynków mieszkają mniej zamożni mieszkańcy, których w nowych warunkach nie będzie stać nie tylko na renowację elewacji, ale również na remonty widny, klatek i instalacji, co dalej będzie skutkowało degradacją nieruchomości i znaczącym obniżeniem ich estetyki– wspomina Roman Rogoziński.

Przykłady prac wykonanych z funduszy pochodzących z ekspozycji reklam w Szczecinie można mnożyć. Wystarczy wymienić chociażby kamienice w miejscach takich, jak: Wyzwolenia 25-35, Wyzwolenia 37-47, Wyzwolenia 1-2, Wyzwolenia/Plac Żołnierza/była Cepelia, Niepodległości/Tkacka, Tkacka 2/Grodzka 2, Niepodległości 2-4/Brama Portowa, Malczewskiego 20, Piotra i Pawła 4/5, Krzywoustego 60, Krzywoustego 19 i dwa kolejne budynki na Placu Kościuszki, który jest tak krytykowany za chaos reklamowy. Gdyby na tych budynkach już wcześniej zabroniono umieszczania reklam pewnie niszczałyby one do tej pory, gdyż koszty renowacji są tak ogromne, że właścicieli czy też same wspólnoty zwyczajnie nie stać na ich poniesienie.

Podejście lokalnych władz do wielkiego formatu praktycznie całkowicie zlikwiduje tą formę reklamy. Projekt uchwały nie dopuszcza nawet reklam na ścianach szczytowych,chociaż w innych miastach takie nośniki pozostały i nie powodują żadnego problemu. Proponowane zapisy nie uwzględniają również kwestiizwiązanych z muralami. Jak twierdzą eksperci – nie wzięto również pod uwagę kilku innych aspektów wynikających zapewne z nieznajomości tematu oraz dobrych praktykfunkcjonujących w innych miastach, nie tylko w Polsce ale i na świecie.

Uporządkowanie chaosu reklamowego w Szczecinie jest jak najbardziej potrzebne. Jednak musi to być działanie przemyślane. Jako eksperci w branży liczymy na dialog i podjęcie współpracy, która nie tyle zabezpieczy interesy firm reklamowych, co będzie prowadziła do  racjonalnych wytycznych. Nie można tu też zapominać o wpływach jakie trafiają w związku z ekspozycją reklam do miasta, z których może ono realizować swoje cele. Miejmy nadzieję, że przedstawiony projekt będzie początkiem rozmów i doprowadzi do kompromisu jaki deklarują władze miasta. Już na ten moment możemy powiedzieć, że faktycznie Szczecin wychodzi naprzeciw przedsiębiorcom, jako jedyne miasto dając im na dostosowanie nośników aż dwa lata, ale potrzeba jeszcze większego zrozumienia co do funkcjonowanie poszczególnych rodzajów reklam – mówi Joanna Szlemińska, Prezes Zarządu Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Reklamy Wielkoformatowej.

Zgodnie z zapowiedziami, projekt ma zostać poddany konsultacjom, w których wezmą udział architekci, branża reklamowa, mieszkańcy. Następnie zostanie on poddany głosowaniu radnych, którzy to podejmą decyzję o jego ostatecznym brzmieniu. Jednak i tu można mieć wątpliwości. Cały dokument składa się bowiem z ponad 1100 stron i będzie procedowany tak samo jak plany zagospodarowania. Może to spowodować trudność w rzetelnym zgłaszaniu uwag, ze względu na krótki czas wyłożenia, ograniczony dostęp nie tylko dla branży reklamowej, ale również dla mniejszych przedsiębiorców i mieszkańców, do których ze względu na ramy czasowe po prostu nie dotrze informacja o proponowanych zapisach.

informacja prasowa 365PR