Energia jest z nami wszędzie. Zwykle nie narzekamy, gdy mamy jej za dużo, gorzej, gdy jej nam brakuje. Nie tylko tej wewnątrz nas, ale też tej z gniazdka. Nie pożyczymy jej od sąsiada, choć to może się wkrótce zmienić.
Zapotrzebowanie na energię rośnie. W nowych budynkach nie projektuje się już instalacji gazowych, a urządzeń elektrycznych choć są coraz bardziej energooszczędne, przybywa. Ceny energii zaczęły w ostatnich miesiącach dramatycznie rosnąć. Odczujemy to w naszych budżetach już w tym roku. W szczególności dotknie to odbiorców komercyjnych, jakimi są budynki biurowe, handlowe i magazynowe, gdzie nie ma ograniczeń cen taryfowych, jak to ma miejsce w taryfach G dla konsumentów prywatnych.
Remedium na rosnące ceny energii istnieje w wielu krajach na świecie i nazywa się DSR (z ang. Demand Side Response). Polega na zmianie profilu zużycia energii w okresie doby tak, aby nie doszło do spadków lub zaniku napięcia. Gdy energii zacznie brakować w sieci, konsumenci zostaną poprzez zmienne taryfy zniechęcani do pobierania energii w określonych godzinach (tzw. szczytu). A gdy nie będziemy jej potrzebowali w sytuacji nadpodaży, wówczas „odsprzedamy” ją sąsiadowi. Umożliwią to rozwiązania oparte o technologie blockchain, nad którymi trwają prace. Podobnie jak z handlem walutami, tyle, że nie będzie fizycznego przepływu towaru, a jedynie nastąpi wirtualne rozliczenie.
Instalacja DSR daje nam spore możliwości. Jeśli połączymy kilkadziesiąt, a nawet kilkaset nieruchomości w jedną sieć, to wówczas stworzymy tzw. Wirtualną Elektrownię, będącą lokalnym obszarem bilansowania i zaspokajającą niedobory energii w systemie elektroenergetycznym. Tego typu elektrownia, w przeciwieństwie do tradycyjnej, nie generuje megawatów tylko tzw. „negawaty”. W zamian za świadome ograniczenie lub wręcz zaniechanie zużycia energii na żądanie Polskich Sieci Elektroenergetycznych właściciele są wynagradzani (więcej na stronie dsr.pse.pl).
Obecna technologia pozwala nam precyzyjnie sterować budynkiem zmieniając automatycznie ustawienia poszczególnych urządzeń w czasie rzeczywistym w zależności od liczby osób przebywających wewnątrz. Przykładowo, idąc do kina możemy się spotkać z nadmiernym przechłodzeniem sal. Przy zastosowaniu rozwiązań opartych na DSR nie musimy ograniczać wydatków na energię kosztem komfortu. Parametry komfortu są dostosowywane w zależności od ilości osób przebywających w danym pomieszczeniu. Nie zawsze zasadne jest załączanie klimatyzacji, która nie zapewni nam większej ilości świeżego powietrza niezbędnego do poprawy samopoczucia.
Z energią jest jak z pogodą i samopoczuciem. Gdy warunki nie są sprzyjające, brakuje nam energii. Nie oznacza to, że bez niej nie można funkcjonować. Owszem są to dobra, które uważamy za niezbędne, ale pamiętajmy, że nie jesteśmy ich właścicielami i to od nas zależy jak rozsądnie i jak długo będziemy mogli je eksploatować. Ludzkie potrzeby są nieograniczone w przeciwieństwie do zasobów.
Tomasz Kwiatkowski