Z najnowszego raportu opracowanego przez międzynarodową firmę doradczą Savills wynika, że w latach 2021-2025 firmy kurierskie w Europie będą potrzebowały dodatkowo 8,6 mln m kw. powierzchni magazynowej, aby dotrzymać kroku rosnącemu popytowi w sektorze handlu internetowego.
Przeprowadzona przez Savills analiza danych przedstawionych w raporcie firmy Effigy Consulting pokazuje, że w 2019 roku na terenie Europy dostarczono łącznie 12,3 mld przesyłek. Z kolei biorąc pod uwagę dane brytyjskiego urzędu regulacyjnego OFCOM, które wskazują na roczny wzrost liczby przesyłek w Wielkiej Brytanii o 9,1 proc., prognozuje się, że w najbliższych pięciu latach niezbędne będzie znaczne zwiększenie skali inwestycji magazynowych na kontynencie europejskim.
Zakładając, że w tym czasie 20 proc. produktów kupowanych online będzie zwracanych, ok. 1,7 mln m kw. spośród prognozowanej podaży nowej powierzchni magazynowej będzie musiało być przeznaczone na potrzeby związane ze składowaniem i obsługą zwrotów od firm kurierskich. Zwroty przesyłek nie przełożą się bezpośrednio na zapotrzebowanie na powierzchnie logistyczne u samych producentów, ale mogą przyczynić się do wykreowania dodatkowego popytu ze strony ich partnerów handlowych, w tym dystrybutorów i firm kurierskich.
„W 2020 roku odnotowaliśmy dynamiczny wzrost zakupów przez internet, do czego w dużym stopniu przyczyniła się pandemia Covid-19. Przewidujemy, że sieci handlowe będą dążyć do ograniczenia liczby zwrotów, np. rozwijając strategie omnichannel, ale popyt na powierzchnie magazynowe nie będzie przez to malał i utrzyma się na wysokim poziomie” – komentuje Mike Barnes, Associate, dział badań rynków europejskich, Savills.
Savills zwraca uwagę, że wyzwania dotyczące obsługi zwrotów towarów kupowanych w internecie dotyczą wszystkich krajów europejskich. Liderem na tym polu jest Wielka Brytania, gdzie udział e-commerce w sprzedaży detalicznej w 2020 roku wyniósł 28 proc. W Holandii widać, że również operatorzy logistyczni 3PL wprowadzają nowe rozwiązania mające na celu ułatwienie dokonywania zwrotów i przyspieszenie procesu ich obsługi. Specyfika polskiego rynku związana jest z kolei z tym, że duże sieci handlowe takie jak Zalando, lokują w Polsce swoje zaplecze magazynowe, które jest następnie wykorzystywane do obsługi zarówno klientów krajowych jak i zamówień z państw sąsiednich.
„Pandemia z pewnością nie spowolniła tempa rozbudowy bazy magazynowej przez sieci handlowe, na co wpływ miała popularyzacja sprzedaży online, w tym również wynikający z niej wzrost liczby zwracanych towarów. Czas pokaże, czy po zniesieniu lockdownu sieci handlowe będą chciały w większym stopniu wykorzystywać sklepy jako centra zwrotów. Nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania w tym zakresie – konsumenci cenią sobie wygodę, a sieci handlowe i firmy kurierskie odpowiadają na zmieniające się preferencje klientów, np. poprzez odpowiednie projektowanie układu funkcjonalnego obiektów magazynowych” – dodaje Marcus de Minckwitz, dyrektor w dziale doradztwa inwestycyjnego w regionie EMEA, Savills.
Źródło: Savills.