komentarze, opinie, gospodarka

Rozpędzone regionalne rynki biurowe

krzysztof_misiak

Międzynarodowa firma doradcza Cushman & Wakefield opublikowała raport MarketBeat – podsumowanie 2017 roku na największych biurowych rynkach regionalnych w Polsce. Popyt na powierzchnie w tym segmencie osiągnął najwyższy poziom w historii Polski i wyniósł 674 800 mkw., co stanowi wzrost o ponad 16% od wartości zarejestrowanej w 2016 roku. Do najbardziej aktywnych rynków zalicza się Kraków, a także Wrocław i Trójmiasto.

Pod względem popytu, tegorocznym liderem okazał się Kraków. Jako jedynie miasto regionalne stolica Małopolski wykazała zapotrzebowanie na powierzchnie biurowe przekraczające 200 tys. mkw. (+7% r/r). Wiceliderem był Wrocław (popyt rzędu 170 tys. mkw., co oznacza również największy w zestawieniu wzrost aż o 36% r/r). Trzecie w zestawieniu Trójmiasto wykazało popyt na poziomie 113 tys. mkw. (+21% r/r). Z kolei w czwartym w rankingu Poznaniu popyt był już poniżej 100 tys. mkw. i wyniósł łącznie 78 tys. mkw. (+27%). Ponadto w stolicy Wielkopolski miała miejsce największa transakcja najmu ze wszystkich transakcji w miastach regionalnych. Była to umowa przednajmu na 25,5 tys. mkw. w formule built-to-own w dwóch budynkach wchodzących w skład kompleksu Nowy Rynek. Z drugiej strony nie wszystkie rynki regionalne osiągnęły jednak takie wyniki. Katowice doświadczyły krótkotrwałego spowolnienia, gdyż popyt zarejestrowany w 2017 roku był o 23% r/r niższy. Największą barierą rozwoju katowickiego rynku biurowego jest relatywnie mała liczba centrów usługowych, które są motorem rozwoju rynków biurowych w innych miastach regionalnych. Generalnie panujące powszechnie w miastach regionalnych wysokie zapotrzebowanie na powierzchnie biurowe spowodowane jest m.in. dobrą, utrzymującą się koniunkturą makroekonomiczną, a także dynamicznym rozwojem branży BPO/SSC, która tylko w czwartym kwartale odpowiadała za 28% całkowitego popytu.

Krzysztof Misiak, Partner oraz Dyrektor Sekcji Miast Regionalnych w dziale powierzchni biurowych, Cushman & Wakefield, powiedział: „Polski rynek nieruchomości biurowych cechuje wyjątkowo zrównoważony rozwój. Trend decentralizacji popytu i podaży w ostatnich latach bardzo się wzmocnił i dystans dzielący największe regiony i Warszawę odczuwalnie się zmniejszył. Inwestorzy z branży BSS oraz deweloperskiej mogą wybierać spośród wachlarza miast, co jest ewenementem nie tylko w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, ale też całego kontynentu.”

Rosnącemu popytowi towarzyszy wzrost podaży. Na koniec 2017 roku w analizowanych miastach regionalnych (Kraków, Wrocław, Trójmiasto, Katowice, Poznań, Łódź, Szczecin, Lublin) zasoby nowoczesnej powierzchni biurowej wyniosły w sumie 4,4 miliona mkw. (+12% r/r). Podobnie jak w przypadku popytu, największą podażą również wykazuje się Kraków. W ubiegłym roku, jako pierwsze miasto regionalne przekroczył milion mkw. całkowitego zasobu powierzchni biurowej (nowa podaż na poziomie 190 400 mkw., co oznacza wzrost o 27% r/r). Drugi największy rynek regionalny – Wrocław osiągnął na koniec 2017 roku podaż wielkości 905 tys. mkw., co oznacza przyrost o 51 tys. mkw. r/r (-66%). W tym przypadku stale rosnący popyt i aktualnie relatywnie niski przyrost nowej podaży powinny przełożyć się na rekordowo wysoki poziom nowej powierzchni planowanej do oddania do użytku w latach 2018-2019. W Trójmieście całkowite zasoby powierzchni biurowej wyniosły niemal 700 tys. mkw., z czego nowa podaż wyniosła 66 tys. mkw. (+13% r/r). W Poznaniu dzięki nowej podaży na poziome 26 tys. mkw. (-33% r/r) udało się przekroczyć poziom 450 tys. mkw. całkowitej powierzchni biurowej. Warto również wyróżnić Łódź, gdzie w 2017 roku zostało dostarczone na rynek rekordowe 74 000 mkw. (ponad 200% więcej w porównaniu do średniej z ostatnich 5 lat). Tak duża nowa podaż to zasługa przede wszystkim międzynarodowych deweloperów, którzy dostrzegając potencjał Łodzi już kilka lat temu, postanowili rozpocząć duże projekty, takie jak Nowa Fabryczna czy Przystanek mBank.

śnie. Jednym z głównych katalizatorów dalszego rozwoju polskiego rynku biurowego będą mniejsze ośrodki, które powoli zyskują zainteresowanie branży BSS. W zasadzie, jedyną barierą rozwoju większych rynków są ograniczenia w zakresie zasobów ludzkich. Dlatego tak ważne jest wspieranie dialogu między szkołami a rynkiem pracy i zachęcanie młodzieży do rozwijania pożądanych przez pracodawców umiejętności. Ważnym zadaniem zarówno dla firm, jak i instytucji rządowych, jest również otwarcie się na napływ pracowników z innych, nie tylko ościennych, krajów.”