Z danych GUS wynika, że na rynku padł nie jeden, a aż trzy rekordy pod względem podaży – zarówno, jeśli chodzi o lokale oddane do użytku, jak też, te których budowę rozpoczęto lub na które uzyskano pozwolenie. Czy rynkowi pierwotnemu grozi przegrzanie?
Przez pierwsze pół roku klucze do nowo wybudowanych mieszkań otrzymać mogło ponad 37,4 tys. kupujących. Jest to najwyższy wynik w historii polskiego budownictwa. Barierę 35 tys. mieszkań przekroczono tylko raz – w 2009, w szczycie pozytywnej koniunktury, przerwanej globalnym kryzysem ekonomicznym. Szczegółowe dane prezentuje Tabela 1.
Tabela 1. Mieszkania oddane do użytkowania w okresie styczeń-czerwiec w latach 1993-2017. Dane dla budownictwa mieszkaniowego przeznaczonego na sprzedaż i wynajem.
Źródło: Opracowanie OPG Property Professionals na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego.
Kolejne rekordy na horyzoncie
– Porównując tegoroczne dane z wynikami za dwa poprzednie półrocza, średnio o jedną czwartą wzrosła liczba mieszkań, których realizację rozpoczęto – wyjaśnia Andrzej Szczepanik, Business Development Manager w firmie OPG Property Professionals. – Jeszcze większe wrażenie robią dane dotyczące lokali, na budowę których wydano pozwolenie bądź dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym. W ujęciu „półrocze do półrocza”, rynek zaliczył wzrost na poziomie aż 45% – dodaje.
Dane za poprzednie półrocza prezentuje Tabela 2.
Tabela 2. Dane dla budownictwa mieszkaniowego przeznaczonego na sprzedaż i wynajem.
Źródło: Opracowanie OPG Property Professionals na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego.
Widmo nadpodaży?
Czy w swoich planach na najbliższe lata deweloperzy mogą przeszarżować? Wedle najnowszych danych firmy REAS, na koniunkturę raczej nie ma obecnie co narzekać. Od stycznia do czerwca 2017 w sześciu największych aglomeracjach Polski swoich nabywców znalazło 36,4 tys. mieszkań. To blisko jedna czwarta więcej, niż w analogicznym okresie przed rokiem. Firma prognozuje, że do końca grudnia liczba ta przekroczy 72 tys., czyli więcej niż przed rokiem. Rynkowi liderzy – Dom Development, Murapol i Robyg w tym roku sprzedały już po 1600-1700 lokali.
Zdaniem Anny Kwaśny z biura sprzedaży osiedla ART MODERN w Łodzi, nie ma obecnie przesłanek by sądzić, że popyt w kolejnych miesiącach zmaleje. – Umacnia się wśród nabywców przekonanie, że kupno mieszkania to inwestycja bezpieczna i przynosząca długoterminowe zyski. – wyjaśnia.
Zdaniem ekspertki, coraz większą rolę odgrywać też będą inwestorzy instytucjonalni. – Galopujący w Polsce rynek pierwotny przyciągnął już pierwsze fundusze inwestycyjne, które włączają do swojego portfolio projekty mieszkaniowe przeznaczone pod wynajem. To coraz atrakcyjniejsza alternatywa dla tak „tradycyjnych” sektorów, jak biura czy handel i usługi.
Informacja prasowa OPG Property Professionals.