komentarze, opinie, gospodarka

Rynek nieruchomości kontra pandemia – jak poradziły sobie z nią poszczególne segmenty rynku?

Rynek nieruchomości przechodzi próbę od momentu wybuchu pandemii koronawirusa w naszym kraju. Skutki pandemii odczuły wszystkie sektory, jednak nie wszystkie – jak by się można było spodziewać – w sposób negatywny. Z pewnością negatywnie pandemia koronawirusa wpłynęła na segment biurowy i hotelowy. Z kolei sektor magazynów i mieszkaniówka dobrze przeszły ciężką próbę. Co więcej, sektor magazynów rozwinął się, odkąd w kraju wybuchła pandemia wirusa COVID-19.

Spis treści:
Sektor nieruchomości mieszkaniowych nie ugiął się przed pandemią
Sektor nieruchomości biurowych poddany ciężkiej próbie
Ciężko w segmencie hotelowym
Sektor magazynowy rozkwitł w okresie pandemii koronawirusa


Rynek nieruchomości przechodzi próbę od momentu wybuchu pandemii koronawirusa w naszym kraju. Skutki pandemii odczuły wszystkie sektory, jednak nie wszystkie – jak by się można było spodziewać – w sposób negatywny. Z pewnością negatywnie pandemia koronawirusa wpłynęła na segment biurowy i hotelowy. Z kolei sektor magazynów i mieszkaniówka dobrze przeszły ciężką próbę. Co więcej, sektor magazynów rozwinął się, odkąd w kraju wybuchła pandemia wirusa COVID-19.
Pandemia koronawirusa, z którą cały czas mamy do czynienia na terenie całego kraju, a także poza jego granicami, w Polsce wybuchła w marcu 2020 roku. Niedługo po tym, jak wybuch pandemii został podany do wiadomości, rząd postanowił wprowadzić lockdown. W efekcie Polacy zostali zamknięci w swoich mieszkaniach i domach i musieli przyzwyczaić się do nowych realiów życiowych. Zmiany odczuli nie tylko ludzie, ale i rynek nieruchomości. Na poszczególne jego sektory pandemia miała nieco inny wpływ.

Sektor nieruchomości mieszkaniowych nie ugiął się przed pandemią
Mieszkaniówka dobrze zniosła wybuch pandemii. Deweloperzy tylko początkowo wstrzymali oddech, by przyjrzeć się zmieniającej się na rynku sytuacji. Nie widać było jednak prób szybkiej sprzedaży dostępnych lokali mieszkalnych. Deweloperzy zachowali zimną krew i nie podjęli decyzji o obniżaniu cen mieszkań. Wprawdzie okres lockdownu, który został wprowadzony na terenie całej Polski, stanowił dla deweloperów wyzwanie, jednak wykazali się oni dużą pomysłowością i elastycznością. Deweloperzy zaczęli bowiem korzystać z najnowszych rozwiązań technologicznych, takich jak wirtualne spacery, umożliwiające zobaczenie, jak prezentuje się inwestycja – zarówno mieszkania, jak i teren wokół budynku. Na stronach internetowych poszczególnych inwestycji udostępniali również chat-boty, które udzielały odpowiedzi na najważniejsze pytania ze strony osób zainteresowanych zakupem mieszkania.
Pomimo, że pandemia wybuchła intensywnie, zmieniając dotychczasowe zwyczaje życiowe mieszkańców kraju, to jednak nie zmieniła planów wielu z nich. Osoby, które planowały zakup mieszkania w 2020 roku, w wielu przypadkach nie zrezygnowały z tej decyzji. Deweloperzy nawet w okresie pełnego lockdownu notowali zainteresowanie swoimi projektami mieszkaniowymi wśród potencjalnych kupujących.
Obecnie możemy obserwować stały wzrost cen, które wyraźnie szybują w górę od początku roku. Póki co nie wiadomo, jak długo bańka cenowa się utrzyma. Widać natomiast, że wzrost cen to kolejny czynnik, który wcale nie zraża Polaków przed zakupem własnego M.

Sektor nieruchomości biurowych poddany ciężkiej próbie
Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja w sektorze biurowym. Ten odczuł dość intensywnie wybuch pandemii. Po wprowadzeniu w całym kraju całkowitego lockdownu, Polacy zostali oddelegowani do pracy zdalnej w domowym zaciszu. Wprawdzie nie każdemu rozwiązanie takie w pełni odpowiadało, jednak dość szybko ten system pracy się zakorzenił. W efekcie biurowce opustoszały. Sytuacja ta miała miejsce na terenie całego kraju – zarówno te w dużych metropoliach miejskich, jak i małych miejscowościach. Rozpoczął się trudny okres nie tylko dla właścicieli biur, ale także ich najemców. Przedsiębiorcy, którzy do tej pory wynajmowali duże powierzchnie biurowe, zaczęli renegocjować umowy najmu i w efekcie zmniejszać wielkość zajmowanej przez siebie powierzchni biurowej. Wielu właścicieli biurowców było przychylnych temu rozwiązaniu, gdyż woleli zatrzymać przy sobie najemcę na mniejszej powierzchni, niż ryzykować, że postanowi on całkowicie rozwiązać umowę najmu powierzchni biurowej. podczas lockdownu przedsiębiorcy mogli sprawdzić, czy ich pracownicy są wydajni podczas pracy zdalnej. W efekcie nawet po zniesieniu lockdownu, nie wszyscy pracownicy powrócili do swoich biurek. Wiele osób do tej pory wykonuje swoje obowiązki zdalnie, na zasadach home office. W ostatnim czasie wzrosła też popularność hybrydowego modelu pracy, czyli takiego, gdzie pracownik część swoich obowiązków wykonuje w domu, a część w biurze stacjonarnym. Model hybrydowy z miesiąca na miesiąc zyskuje coraz większe uznanie pracodawców i pracowników, gdyż obie strony wychodzą na takim rozwiązaniu korzystnie. W efekcie właściciele biurowców muszą jeszcze bardziej starać się, aby pozyskać najemców na wolne przestrzenie biurowe.
Eksperci rynkowi szacują, że sytuacja w sektorze biurowym jeszcze przez kilka lat nie wróci do kondycji sprzed okresu wybuchu pandemii koronawirusa. Na rynek może być oddawanych do użytku mniej inwestycji biurowych, gdyż zwyczajnie zmniejszyło się zapotrzebowanie na nowoczesne powierzchnie biurowe.

Ciężko w segmencie hotelowym
Pandemia mocno odbiła się również na sektorze hotelowym. Kiedy w Polsce ogłoszono pandemię i krótko po niej wprowadzono lockdown, wszystkie obiekty hotelowe zostały zamknięte. To oznaczało odcięcie od przychodów właścicieli obiektów. Hotelarze stanęli pod ścianą i nie wszyscy przetrwali tę ciężką próbę. Sytuacja poprawiła się nieco, gdy obostrzenia zostały poluzowane i restauracje hotelowe mogły sprzedawać posiłki na wynos. Hotelarze nieco podreperowywali tym rozwiązaniem swój nadszarpnięty budżet. Jednak dopiero, kiedy obiekty hotelowe na powrót otworzyły się dla turystów, ich właściciele złapali wiatr w żagle. Obecny sezon wakacyjny był dobrą passą dla polskich hoteli. Wielu turystów zrezygnowało bowiem z wyjazdu za granicę, w efekcie czego hotelarze notowali duże obłożenie pokoi.

Sektor magazynowy rozkwitł w okresie pandemii koronawirusa
Sektorem, który rozkwitł w okresie pandemii okazał się być sektor magazynowy. Wprowadzony lockdown wymusił na Polakach zmianę zwyczajów zakupowych. Z racji zamkniętych sklepów stacjonarnych, Polacy zaczęli robić zakupy w Internecie. Dla wielu z nich taka forma dokonywania zakupów okazała się dużo bardziej wygodna i bezpieczna. W efekcie nawet kiedy lockdown został zniesiony, wielu Polaków pozostało przy zdalnych zakupach. Zmiana zwyczajów zakupowych sprawiła, że w okresie pandemii dynamicznie rozkwitł rynek e-commerce, a firmy, które działają w branży online, zaczęły rozglądać się za dodatkową przestrzenią do magazynowania swoich towarów. W efekcie na terenie całego kraju zaczęło przybywać nowoczesnych magazynów, hal produkcyjnych i komfortowych centrów logistycznych. Duże zapotrzebowanie na tego rodzaju obiekty utrzymuje się do tej pory. Deweloperzy stale oddają do użytku kolejne projekty, a wiele inwestycji kończy proces komercjalizacji jeszcze zanim zostanie oddanych do użytku.

Pandemia koronawirusa nie pozostała obojętna dla rynku nieruchomości w Polsce. Różne sektory rynku odczuły jej wpływ w zupełnie innym stopniu. Dla sektora biurowego i hotelowego lockdown okazał się ciężką próbą, którą nie wszyscy przetrwali. Sektor mieszkaniowy nie ugiął się, w efekcie czego obecnie sytuacja w tym segmencie jest coraz lepsza. Deweloperzy bez obaw oddają do użytku nowe inwestycje i podejmują się kolejnych projektów mieszkaniowych. Z kolei sektor magazynowy może mówić o prawdziwym rozkwicie w okresie pandemii i wprowadzonego z związku z nią lockdownu, w dużej mierze za sprawą rozwoju rynku e-commerce.

Magdalena Łozowicka
Redaktor Naczelna

Komercja24.pl