Skończył się program Rodzina na Swoim, trudno o kredyty na zakup mieszkań, a ludzie bojąc się kryzysu i czekając na dalszy spadek cen, odkładają decyzje o kupnie nieruchomości. Firmy, które budują mieszkania, robią wszystko, żeby sprzedawać ich jak najwięcej. Rusza fala promocji. Ronson oferuje dopłaty do kredytów dla tych osób, które będą zainteresowane kupnem mieszkania w Poznaniu. Spółka przez półtora roku będzie spłacała za nich odsetki. W ten weekend z promocją obejmującą ok. 200 mieszkań w sześciu projektach rusza JW. Construction. Deklaruje, że upusty będą sięgać nawet 76 tys. zł. Z wartymi kilka tysięcy złotych bonami na zakupy w jednej z sieci marketów budowlanych wróci też na rynek Atal. W lutym ma je zaoferować kupującym mieszkania w Łodzi, a wiosną w innych miastach. Jeszcze w tym miesiącu z własnym programem dofinansowania zakupu nowego mieszkania ma też ruszyć Robyg. Analityków taki wysyp promocji nie dziwi. – Spółki chcą w ten sposób zneutralizować spadek sprzedaży – ocenia Maciej Krefta, analityk Millennium DM. Według niego jedynym czynnikiem mogącym wzmocnić popyt są obecnie spadające stopy procentowe. – To jednak za mało, aby branży udało się w tym roku utrzymać sprzedaż na poziomie 2012 r. – twierdzi. Doniesienia o styczniowych wynikach deweloperów są zaskakująco dobre. Marvipol sprzedał np. 44 mieszkania w porównaniu z 26 przed rokiem, a Ronson 26 wobec 16 w styczniu 2012 r. Analitycy studzą jednak optymizm. – To nie musi być dobry prognostyk dla całego rynku. Oferta Ronsona plasuje się wyżej niż mieszkania popularne, które stanowią większość – wskazuje analityk z jednego z domów maklerskich. Także w Marvipolu sprzedaż napędzały lokale ze średniej i wyższej półki, przy stabilnych wynikach segmentu ekonomicznego. O tym, że 2013 r. będzie rokiem promocji mieszkań, jest przekonana Katarzyna Kuniewicz, dyrektor w firmie Reas monitorującej rynek. – Deweloperzy uruchamiają je zwykle wtedy, kiedy chcą wypromować konkretną inwestycję lub wspomóc sprzedaż, aby zrealizować założone plany – mówi Kuniewicz. Promocje to jednak też sposób na maskowanie obniżek cen. – Deweloperzy starają się unikać oficjalnego cięcia, żeby nie przyzwyczajać klientów do niższych poziomów cen – mówi Maciej Krefta.