Drugi kwartał 2013 r. był pierwszym w historii III RP okresem,  w którym polskie firmy sprzedały za granicę więcej towarów, niż sprowadziły ich na nasz rynek – informuje „Puls Biznesu”. Nadwyżka w eksporcie wyniosła prawie 1,2 mld euro. Sytuacja ta w polskiej gospodarce to częściowo tylko „skutek uboczny” spowolnienia gospodarczego. Popyt wewnętrzny jest słabszy, więc zmniejsza się import. Z drugiej jednak strony nasila się też eksport, a to wskazuje na przyspieszenie naszej gospodarki. Popyt zagraniczny rośnie, bo strefa euro wychodzi z recesji, a dodatkowo nasi eksporterzy coraz skuteczniej wchodzą na nowe rynki zbytu, głównie na Wschodzie – wyjaśnia gazeta.