Pojawiają się już pierwsze prognozy dotyczące inflacji powyżej 20 procent, której szczyt – według Polskiego Instytutu Ekonomicznego – przypadnie na luty 2023 roku.
Spis treści:
Szczyt inflacji na początku przyszłego roku
Co dalej ze złotem?
Inflacja, która wg wstępnych szacunków wyniosła w sierpniu 16,1 proc. oraz wojna w Ukrainie i jej wszystkie konsekwencje, jak kryzys energetyczny, pomału zaczynają podgryzać także i polski wzrost gospodarczy. PKB w drugim kwartale spadł o 2,1 proc. w stosunku do pierwszego.
Kolejny miesiąc ze wzrostem inflacji, przy jednoczesnym wolniejszym tempie wzrostu wynagrodzeń, przekłada się na to, że Polacy coraz bardziej liczą się z wydatkami. Według GUS, w sierpniu bardzo wyraźnie pogorszył się wskaźnik nastrojów konsumenckich, który obecnie znajduje się na poziomie z okresu pierwszego lockdownu.
Szczyt inflacji na początku przyszłego roku
Ograniczona konsumpcja również może się przełożyć na mniejszy wzrost. A pojawiają się już pierwsze prognozy dotyczące inflacji powyżej 20 proc. – jesień i zima będą tutaj okresami kluczowymi ze względu na zwiększone zapotrzebowanie na energię i ogrzewanie. Od nowego roku pójdą także w górę stawki prądu.
Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego szczyt inflacji przypadnie właśnie na luty 2023 roku, a podwyższona inflacja pozostanie z nami jeszcze w 2024 roku. W związku z powyższym, coraz bardziej prawdopodobne jest, że we wrześniu Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje jednak po raz kolejny podnieść stopy procentowe, pomimo pesymistycznych danych gospodarczych.
Co dalej ze złotem?
Złoto i srebro w dalszym ciągu tracą na fali umacniania się dolara po sympozjum w Jackson Hole. Cena złota wyrażona w dolarze amerykańskim spadła do około 1 700 USD/oz pod koniec ubiegłego tygodnia. W polskiej walucie tydzień rozpoczął się w okolicach 8 350 zł, a zakończył około 8 050 za uncję. Srebro w analogicznym czasie spadło z 19,25 do 18 dolarów i z 92 do około 85 złotych za uncję. Na zmienność wpłynęło również niewielkie umocnienie się polskiej waluty.
W sytuacji pogarszającej się koniunktury i rosnącego zagrożenia stagflacją, obecne przeceny na metalach szlachetnych wydają się być dobrą okazją do tego, by rozważyć uzupełnienie bezpiecznej części portfela. Metale w dalszym ciągu na tle wielu innych klas aktywów zdają się zachowywać całkiem dobrze. Kluczowe znaczenie dla złota będą miały teraz realne działania FED. Kolejne podwyżki stóp procentowych mogą umacniać dolara i osłabiać złoto, jednak sytuacja ulegnie zmianie, gdy cykl podwyżek się zatrzyma, zwłaszcza przy niekorzystnych danych makroekonomicznych.
Autor: Michał Tekliński, dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark.