Firma Bizzarto poszerza swą przestrzeń w DOMOTECE

Bizzarto, Joel Hauck

Bizzarto, Joel Hauck

Dobrze zaprojektowane meble w końcu nie tylko cieszą oko, ale przede wszystkim zapewniają wygodę i trwałość na lata. Takie właśnie są kolekcje polskiej marki Bizzarto – sofy, narożniki i łóżka, które powstają z dbałością o każdy, najmniejszy nawet detal. Od 7 listopada, flagowe kolekcje Bizzarto będzie można obejrzeć w większej i komfortowej przestrzeni warszawskiej DOMOTEKI, miejsca inspiracji miłośników dobrego designu oraz wysokiej jakości produktów: mebli czy dodatków z kategorii wyposażenia wnętrz. W transakcji wynajmu powierzchni pośredniczyła międzynarodowa firma doradcza Cushman & Wakefield.

Centrum Designu DOMOTEKA to pierwszy w Polsce obiekt handlowy w całości dedykowany designowi. Położona niespełna 20 minut od centrum Warszawy
Nieruchomością handlową zarządza spółka BNP Paribas Real Estate Poland.
Za komercjalizację odpowiada Cushman & Wakefield.

W przestronnym showroomie Bizzarto, zajmującym teraz 425 mkw. na parterze DOMOTEKI, klienci znajdą kolekcje mebli, które zdobywają uznanie zarówno polskich, jak i międzynarodowych ekspertów. W salonie pojawią się m.in. fotele Bofii, wyróżnione znakiem jakości must have 2024 oraz prestiżową nagrodą German Design Award 2025. Dostępne będą także łóżka tapicerowane Aztec, docenione przez Radę Ekspertów Łódź Design Festiwal tytułem „must have 2024” i zakwalifikowane do finału konkursu Dobry Wzór 2024 oraz stoliki Tondo – laureaci German Design Award 2025. To wyjątkowe propozycje dla tych, którzy cenią doskonały design i najwyższą jakość.

Wszystkie nagrodzone meble pochodzą z pracowni Grynasz Studio. Marta Niemyska-Grynasz i Dawid Grynasz są twórcami wielu bestsellerowych modeli Bizzarto, które będą dostępne w nowym salonie na parterze Domoteki. Klienci będą mogli obejrzeć i przetestować sofy modułowe Dune i Zen, sofy i fotele Torii (wszystkie te kolekcje również docenione tytułem Must Have), stoliki Twin oraz nowości zaprojektowane przez Grynasz Studio.

„Jesteśmy dumni, że ceniona polska marka Bizzarto, zdecydowała się poszerzyć swój showroom w DOMOTECE. To dowód, że nasz obiekt jest atrakcyjnym miejscem zarówno dla prestiżowych firm, jak i wymagających klientów, którzy szukają do swoich domów unikalnego wyposażenia. Większa powierzchnia marki Bizzarto, umożliwi swobodniejszą prezentację wielu wnętrzarskich rozwiązań. Dzięki najemcom o takiej renomie nasz obiekt stale się rozwija, stając się miejscem, które w pełni odpowiada na potrzeby rynku. Jesteśmy przekonani, że klienci DOMOTEKI docenią możliwość zapoznania się z kolekcjami Bizzarto i będą czerpać inspiracje z odkrywania polskiego designu o bardzo wysokiej jakości” – mówi Agata Brzezińska, Senior Director Head of CEE Pradera.

„Otwarcie jedynego w Warszawie dużego showroomu Bizzarto w DOMOTECE to ważny krok w naszej współpracy, a także dowód na to, że centrum przyciąga najlepszych producentów wyposażenia wnętrz. Co warte podkreślenia, Bizzarto to polska marka, która stawia na lokalną produkcję. Wspólnie z właścicielem centrum, funduszem Pradera, dbamy o tenant-mix, który łączy wyjątkowe, wysokiej jakości produkty, zarówno polskie, jak i zagraniczne”, zauważa Ada Budynek, Leasing Team Manager w międzynarodowej agencji doradczej Cushman & Wakefield, która odpowiada za komercjalizację DOMOTEKI.

materiał prasowy

Nieruchomości biurowe w Warszawie – nowoczesny projekt od The Shire – Beyond Coworking

Poznanska37Nieruchomości biurowe w Warszawie – nowoczesny projekt od The Shire – Beyond Coworking.

Eksperci od elastycznych przestrzeni premium – The Shire – Beyond Coworking – uruchamiają nowy projekt na rynku usług biurowych w Warszawie. W luksusowej kamienicy przy ulicy Poznańskiej 37, powstaną w pełni wyposażone, niezależne moduły serwisowane najwyższej klasy, łączące zalety wynikające z prywatności i niezależności własnego biura z wygodą w pełni serwisowanej przestrzeni.

Poznańska 37 w Warszawie to nie tylko prestiżowy adres, ale też – od marca przyszłego roku – nowa lokalizacja elastycznych przestrzeni premium spod znaku The Shire.

 

Stworzyliśmy wyjątkowy produkt na rynku butikowych przestrzeni elastycznych klasy premium w centrum Warszawy. Niezależne moduły biurowe zaprojektowane w wyjątkowych wnętrzach zabytkowej kamienicy przy Poznańskiej 37, wyróżniają się pełną niezależnością oferując prywatność kojarzoną z własnym biurem, w którym nie współdzielimy części wspólnych. Z drugiej strony, użytkownicy naszych modułów otrzymują w pełni wyposażoną, serwisowaną przestrzeń z unikatowym designem, nie musząc martwić się o dodatkowe koszty utrzymania. Mogą w pełni cieszyć się z połączenia prywatności biura i szerokich usług związanych z serwisowaniem przestrzeni. Jesteśmy przekonani, że ten nowatorski format wyróżni się na rynku, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę świetną lokalizację i prestiżowy adres.” – mówi Rafał Pisklewicz, Partner Zarządzający w The Shire – Beyond Coworking.

W procesie doradzała firma CBRE.

 „To jedna z nielicznych umów tego typu, dotyczących zarządzania w luksusowej nieruchomości w ścisłym centrum Warszawy. Obie strony – The Shire i właściciel nieruchomości – wypracowały partnerski układ współpracy, niespotykany do tej pory na rynku, oferując zupełnie nowy projekt biurowy w stolicy. Dodajmy do tego elegancki, designerski styl wnętrz, z którego słynie The Shire Beyond Coworking, rozbudowane funkcje budynku oraz świetny adres i otrzymujemy produkt, który już dziś cieszy się dużym zainteresowaniem klientów, na 3 miesiące przed planowanym otwarciem.” – mówi Konrad Szaruga, Dyrektor Działu Powierzchni Elastycznych w CBRE.

Nieruchomość inwestycyjna Poznańska 37 to luksusowy biurowiec klasy A+, zlokalizowany w ścisłym centrum Warszawy i Centralnym Obszarze Biznesu, w pobliżu Pałacu Kultury i Nauki oraz głównych arterii komunikacyjnych miasta. Budynek powstał w wyniku kompleksowej rewitalizacji zabytkowej kamienicy z 1904 roku, która została nadbudowana o dwie kondygnacje. Modernizację przeprowadzono w 2019 roku.

materiał prasowy

Zmiany są potrzebne młodym architektom

1. Wojciech Kotecki_BBGK_fot. BBGKProfesja architekta jest jednym z tych zawodów, które niezmiennie cieszą się ogólnym prestiżem, niosą określony etos, przyciągają młodych szansą realnej zmiany świata na lepsze. Jednak tak jak na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci dynamicznym przemianom – wyznaczanym przez rytm postępującej rewolucji technologicznej – podlegała specyfika pracy architekta, tak samo kultura pracy nie pozostaje osobnym bytem wobec zachodzących zmian społecznych. A szczególnie w przypadku tak zespołowej pracy, jaką jest architektura.

Nic więc dziwnego, że każde kolejne pokolenie architektów chce być aktywnym podmiotem i wektorem zachodzącej zmiany. Dziś młodzi architekci coraz częściej i coraz śmielej zabierają głos w środowiskowych dyskusjach, artykułują swoje potrzeby wobec rynku pracy, są stroną dialogu. I to także można przyjąć za znak czasu. Na ten głos nie powinni zostać obojętni reprezentanci największych pracowni architektonicznych. A te, jako podmioty rynkowe, nie tylko przecież tworzą miejsca pracy czy pomagają zdobyć zawodowy warsztat. Współcześnie mądre i perspektywiczne zarządzanie zespołem powinno uwzględniać takie kwestie jak team building, uzupełnianie się kompetencjami i wzajemną wymianę wiedzy czy w ogóle – możliwość rozwoju zawodowego jego członków. Czy i jak polskie pracownie architektoniczne odpowiadają na te potrzeby? I jak, jako miejsca pracy, mogą rozwijać potencjał młodych architektów?

Pytania i odpowiedzi

Wybór ścieżki zawodowej to dylemat, który z każdym rokiem staje przed absolwentami wydziałów architektury i urbanistyki. 5-letnie studia zwieńczone tytułem magistra inżyniera architekta nie dają jeszcze przepustki do samodzielnej pracy w zawodzie. Konieczne jest zdobycie uprawnień budowlanych w specjalności architektonicznej. Bez tego niemożliwe będzie choćby sprawowanie nadzoru autorskiego czy kierowanie robotami budowlanymi. Jakie są więc możliwości? Niektórych kusi wizja własnej pracowni. Inni widzą siebie w roli freelancerów realizujących zewnętrzne zlecenia. Zwykle jednak większość absolwentów decyduje się stawiać pierwsze kroki swojej kariery zawodowej w biurach projektowych. Liczne pytania młodych dotyczące możliwości zawodowych, jakie mogą zaoferować im pracownie o już wyrobionej pozycji na rynku oraz o proponowanych przez nie warunkach pracy stały się przyczynkiem do zorganizowania dyskusji pt. „Wartość pracy architekta”, która miała miejsce w marcu na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej, i w której udział wzięli reprezentanci najbardziej uznanych polskich pracowni architektonicznych (BBGK Architekci, JEMS Architekci, Aleksandra Wasilkowska). Czy oznacza to, że głos młodych staje się coraz bardziej słyszalny? Jak przyznaje Wojciech Kotecki, współwłaściciel i wspólnik pracowni BBGK Architekci, a także jeden z uczestników wspomnianej dyskusji, głos młodych architektów jest niezwykle cenny, a różnorodność generacyjna jest jednym z tych elementów, które aktualnie nie mogą zostać pominięte przy odpowiedzialnym budowaniu zespołów projektowych.

– W BBGK wierzymy w organiczną różnorodność świata, a ta zasada oznacza, że im bardziej świat jest różnorodny, tym bardziej jest wartościowy. Zgodnie z tą ideą budujemy nasz zespół. Największą siłą takiego zespołu, na który składa się kilkadziesiąt osób, jest właśnie różnorodność – osobowości, umiejętności, doświadczenia. Różne generacje zawsze wnoszą nieco różną perspektywę, pozwalają nam spojrzeć na dany problem z innej perspektywy. To jest szalenie cenne w profesji, która opiera się na empatii na potrzeby różnych użytkowników projektowanych przez nas przestrzeni. Zależy nam, żeby rozumieć współczesny świat i zachodzące w nim przemiany, a młode pokolenia są motorem tych zmian – to one współtworzą naszą przyszłość – mówi Kotecki.

Brak drogi na skróty

Często wstępem do pracy jest praktyka projektowa, którą każdy student architektury zobowiązany jest odbyć w trakcie nauki. Zwykle najbardziej pożądane przez studentów są renomowane pracownie o uznanej pozycji, mające w portfolio wybitne realizacje. To właśnie podczas praktyk przyszły architekt zyskuje szansę, by wykazać swoje umiejętności i pozyskać nowe doświadczenie. Mimo kształcenia przez uczelnie na wysokim poziomie teoretycznym i koncepcyjnym, młodzi architekci najczęściej we własnym zakresie muszą zdobyć wiedzę praktyczną. A na tę składa się choćby doświadczenie w zakresie kolejnych etapów projektów wykonawczych, znajomości aktualnych przepisów czy też rozumienia zasad współpracy między poszczególnymi branżami zaangażowanymi w proces inwestycyjny. Zresztą sami młodzi architekci wielokrotnie wskazują na niedoskonałości dotychczasowych formuł praktyk zawodowych i niedostateczność programów stażowych na etapie studiów. Z tego względu właściciele uznanych pracowni podkreślają wagę nauki i stopniowego wdrażania się w arkana architektonicznego rzemiosła.

– Ważna jest konsekwencja w działaniu. Nie zalecam przyśpieszonej ścieżki kariery. Uważam, że warto przechodzić stopniowo kolejne szczeble poznawania tajników profesji, od najbardziej podstawowych czynności. Wszystko przyda się w przyszłości, gdy przyjdzie czas na wielkie projekty – uważa Tomasz Konior, właściciel i główny architekt pracowni Konior Studio.

Właściciele pracowni zdają sobie sprawę z braku doświadczenia młodych adeptów architektury. Dlatego z perspektywy budowania stabilnego i atrakcyjnego miejsca pracy tak istotny jest nacisk na ich odpowiednie, stopniowe wdrażanie.

– Do MIXD zgłasza się do pracy wiele młodych osób: studentów lub absolwentów bez doświadczenia zawodowego. To osoby, które dopiero szukają swojej drogi, formują się, dlatego uważamy, że w takim przypadku najlepsze, co możemy zrobić, to dać im możliwość sprawdzenia się w różnych obszarach projektowania: w biurach, hospitality, obiektach PRS, działaniach bardziej koncepcyjnych i bardziej technicznych. Ważne jest, by taka osoba znalazła coś, w czym czuje się dobrze i w czym chce się rozwijać – uważa Joanna Mazurek, Associate, Design Direction w MIXD.

Jak dodaje Mazurek, na początku swojej drogi zawodowej młody architekt zawsze otrzymuje bezpośrednie wsparcie kogoś bardziej doświadczonego w zespole. Poza tym jego pierwsze zadania bardziej służą uzupełnieniu wiedzy, poznaniu trendów czy dostępnej na rynku oferty produktowej, niż mają charakter samodzielnej pracy. Mogą to być choćby research do projektów czy przygotowanie moodboardów.

Wartość dialogu

Przyjęcie młodych architektów do zespołu może nieść ze sobą również wiele korzyści, poczynając od ich biegłości w posługiwaniu się nowymi technologiami, poprzez kreatywność, a na unikalnym spojrzeniu na świat kończąc.

– To często osoby bardzo biegłe w korzystaniu z nowych technologii, z oprogramowania projektowego, prawdziwi obywatele cyfrowego świata od urodzenia, sprawnie poruszający się w social mediach i wszelkich obszarach sieci. Ponadto bardzo chcą się uczyć i rozwijać, co jest godne docenienia – przyznaje Joanna Mazurek.

Z kolei Wojciech Kotecki podkreśla zarówno wartość wynikających z doświadczenia pokoleniowego, różnych spojrzeń na konkretny problem, jak i wartość wymiany wiedzy pomiędzy poszczególnymi generacjami:

– Cenię młode pokolenie architektów za ich inny stosunek do świata, na przykład za podejmowaną przez nich próbę budowy niehierarchicznych relacji, za egalitaryzm, za sceptycyzm wobec wolnorynkowego modelu społeczeństwa. My w BBGK tych potrzeb słuchamy i dziś jestem w stanie z przekonaniem stwierdzić, że niehierarchiczny model pracy, który zastosowaliśmy w codziennej pracy naszego zespołu, ma dobry wpływ na naszą strukturę organizacyjną.

I dodaje:

– Myślę, że moje pokolenie może uczyć się od generacji Z dbałości o takie wartości jak choćby work-life balance. Ten zdrowy balans sprawia, że praca jest często bardziej kreatywna, mniej podporządkowana konkretnym wymaganiom. Z kolei pokolenie X może nauczyć zetek takiej cierpliwości, wytrwałości. Projekt przeciętnego większego budynku – licząc od pierwszego telefonu od klienta do realizacji – trwa pięć, osiem, czasami dziesięć lat. To w istocie rzemieślnicza, wieloletnia praca, która wymaga od architekta tej cierpliwości. Taki równościowy model, który daje przestrzeń na swobodną wymianę, sprawia, że pracując razem możemy wspierać się, oferując innym to, w czym jesteśmy najlepsi, a jednocześnie brać pomoc w tych miejscach, gdzie jesteśmy słabsi.

materiał prasowy

Archicom: Polacy lubią przytulne wnętrza w nieruchomościach

Archicom-Barometr (1)
Współczesne podejście do aranżacji wnętrz to efekt głęboko zakorzenionych wzorców kulturowych, rosnącej świadomości ekologicznej, ale coraz częściej również mediów społecznościowych. Obecnie korzysta z nich prawie 70% polskiego społeczeństwa i ponad 60% światowej populacji1. Platformy takie jak Pinterest, TikTok czy Instagram stanowią źródło inspiracji nie tylko w dziedzinie mody czy stylu życia, ale także wystroju wnętrz, pokazując, jak funkcjonalnie i w zgodzie ze współczesnymi trendami urządzić swoje mieszkanie.

Choć jeszcze do niedawna wyznaczanie trendów w aranżacji przestrzeni było przypisywane wyłącznie popularnym magazynom, obecnie modę kształtują również influencerzy oraz aktywni użytkownicy platform społecznościowych. Badania wskazują, że Internet stanowi główne źródło inspiracji dla zdecydowanej większości osób samodzielnie aranżujących swoje wnętrza. Już przed kilkoma laty aż 76% osób zadeklarowało, że głównym źródłem ich pomysłów są portale branżowe poświęcone tematyce wnętrzarskiej, a dla 74% miejscem poszukiwania inspiracji są media społecznościowe2. Pozwala to projektantom i markom na łatwą identyfikację i analizę potrzeb konsumentów.

Wśród dominujących obecnie trendów w na platformach, takich jak Pinterest czy Instagram, wyróżnia się styl japandi, łączący najlepsze cechy japońskiej kultury ze skandynawską estetyką. Styl ten odzwierciedla filozofię zen, harmonijną przestrzeń, która jednocześnie jest przytulna i funkcjonalna. Popularność zyskał także koncept „hygge”, typowy dla szwedzkich i norweskich mieszkań, oznaczający ciepłą, przyjazną przestrzeń uzyskiwaną dzięki prostocie, jasnym kolorom i naturalnym materiałom.

Nowe standardy w aranżacji wnętrz kształtują również zyskujące na popularności trendy proekologiczne. Influencerzy coraz częściej mówią o wykorzystaniu produktów z drugiej ręki oraz naturalnych materiałów, takich jak bawełna czy drewno.

Mieszkanie to coś więcej nieruchomość – coraz częściej odzwierciedla istotne dla nas wartości i indywidualną definicję dobrostanu. Dbanie o komfort przejawia się we współczesnym podejściu do aranżacji wnętrz, rosnącym zainteresowaniu rozwiązaniami typu smart home oraz popularności zrównoważonych praktyk ekologicznych. Z danych opublikowanych w Barometrze Archicom wynika, że 83% młodych Polaków uważa ekologię za istotne kryterium przy wyborze przyszłego lokum3. W tym kontekście kierują swój wzrok m.in. na systemy do optymalnego zarządzania energią, ale także doceniają zrównoważone rozwiązania osiedlowe – panele fotowoltaiczne oraz oświetlenie LED w przestrzeniach wspólnych. Pokazuje to, że dla obecnych konsumentów niezwykle istotne jest by funkcjonalność i zielone rozwiązania szły w parze – mówi Waldemar Olbryk, Prezes Zarządu w Archicom.

Raport „Digital 2024: Poland”, Data Reportal, 2024
2 Badanie „Content Marketing w Branży Wnętrzarskiej”, Sfera Group, 2020
3 Barometr Archicom, pt. „Wyjątkowo mieszkać”, 2024


Źródło: Archicom [fragment raportu].

Urokliwe wnętrze mieszkania architektki z Deer Design

DSC_3419-HDR
Urokliwe wnętrze mieszkania architektki z Deer Design Mai Śmichury z Deer Design.

To mieszkanie w nowej inwestycji w Warszawie skusiło właścicielkę m.in. wykuszem w salonie. Jak zapowiada, przy ogromnym przeszkleniu powstanie wymarzona minioranżeria. Jednak przede wszystkim Maję skłoniło do zakupu racjonalne zagospodarowanie przestrzeni. Na 56 mkw znalazły się: hol, salon z aneksem kuchennym, dwie sypialnie, łazienka oraz toaleta. Jak na architektkę wnętrz przystało, nie obyło się bez drobnych przesunięć, które odczuwalnie podniosły walory użytkowe tej przestrzeni.

O jakich zmianach mowa? – Pomniejszyłam hol, żeby ograniczyć metry stracone na komunikację. W rezultacie wygospodarowałam miejsce na dużą szafę z lustrzanymi frontami, które optycznie powiększają korytarz, a także zyskałam dodatkowe metry w sąsiednich pomieszczeniach. Ponadto planowaną toaletę zamieniłam w garderobę, dostępną już nie z przedpokoju, a z sypialni. Tam, za szklanymi drzwiami, znalazłam również miejsce na pralkę, dzięki czemu łazienka mogła stać się prawdziwą przestrzenią relaksu – relacjonuje autorka projektu. Na tym szkielecie architektka oparła wygodny układ funkcjonalny w dyskretnej formie estetycznej, ale z intrygującymi akcentami.

 

Mieszkanie miało stać się prawdziwym domem – ostoją, do której chętnie wraca się w każdy wieczór, aby głęboko się zrelaksować. Dlatego choć w swojej pracy twórczej Maja Śmichura odważnie łączy odległe stylistyki, chętnie stawia na przepych czy komponuje we wnętrzu całą mnogość dodatków, pod własnym dachem zwróciła się w stronę zniuansowanej formy minimalizmu. – Inspirowałam się stylem japandi w połączeniu z wabi-sabi i wątkami organicznymi, ale z przełamaniem w postaci nawiązań do stylu Memphis – relacjonuje.

Projekt wnętrza: Maja Śmichura / Deer Design
Zdjęcia: Zagórny Studio
Źródło: Deer Design

materiał prasowy

Design nieruchomości komercyjnych: Siedziba Page Group w Warszawie projektu BIT CREATIVE

design: Bit Creative Barnaba Grzelecki photos: Katarzyna Seliga-Wróblewska, Marcin Wróblewski / Fotomohito

design: Bit Creative Barnaba Grzelecki
photo: Katarzyna Seliga-Wróblewska, Marcin Wróblewski / Fotomohito

Design nieruchomości komercyjnych: Siedziba Page Group w Warszawie projektu BIT CREATIVE.

W samym sercu Warszawy, przy ul. Chmielnej, gdzie z okien biurowca Varso Tower rozciąga się widok na Pałac Kultury i Nauki, mieści się polska siedziba Page Group – światowego lidera w branży HR. Jednak to nie imponująca lokalizacja przesądza o prestiżu firmy, lecz wystrój wnętrz biura, w którego centrum stoi człowiek. To on, zgodnie z brandingiem marki i jej misją, stał się punktem wyjścia do aranżacji przestrzeni biurowych, za które odpowiadają architekci z BIT CREATIVE.

1137-metrowa przestrzeń na 10-tym piętrze najwyższego biurowca w Europie – Varso Tower to nowa siedziba międzynarodowej firmy doradztwa personalnego Page Group, obejmującej marki Michael Page oraz Page Executive. Wybór tak prestiżowej lokalizacji nie był przypadkowy i miał na celu podkreślić najwyższe standardy usług oferowanych przez firmę. Nie przypadkowy był także wybór pracowni projektowej, która tę przestrzeń miała „udomowić”. Dlatego pracę nad koncepcją wnętrz powierzono pracowni BIT CREATIVE, znanej z takich realizacji jak choćby polska siedziba Mattel czy koncernu Coca-Cola HBC.

– Głównym założeniem przy tworzeniu koncepcji układu funkcjonalnego biura było dla nas wydzielenie dwóch niezależnych od siebie powierzchni – części konferencyjnej oraz części pracowniczej. Punktem łączącym obydwie te przestrzenie stała się strefa wejścia z recepcją oraz sąsiednim, otwartym coffee pointem – opowiada arch. Barnaba Grzelecki, właściciel BIT CREATIVE.

– Ze względu na użytą w tym projekcie kolorystkę, klasyczny czarny kolor profili ścian szklanych zastąpiliśmy kolorem białym. Całość jednak nie pozostaje monotonna – powtarzający się w różnych elementach kolor niebieski i granatowy, będący częścią identyfikacji wizualnej Page Group, urozmaica wykończenia ścian, staje się mocnym akcentem jako tapicerowany element mebli ruchomych oraz zabudów meblowych czy też pojawia się jako tło dla numeracji szafek pracowniczych – mówi architekt Jakub Bubel.

Koncepcję biura, jako wnętrza silnie związanego z wizerunkiem firmy, dopełniają grafiki na ścianach szklanych i pełnych. Linearne, syntetyczne postacie to jeden z motywów brandingu Inwestora, podkreślający inkluzyjność firmy i prowadzonych na rynku działań.

Inwestor: Michael Page Polska
Lokalizacja: ul. Chmielna 69, Varso Tower, 10 piętro
Projekt: BIT CREATIVE w składzie: arch. Barnaba Grzelecki, arch. Jakub Bubel, arch. Agata Krykwińska, arch. Zuzanna Wojda
Zdjęcia: Fotomohito

Źródło: Pracownia projektowa BIT CREATIVE
materiał prasowy

Inwestowanie w nieruchomości: Design i estetyka równie istotne, co funkcjonalność

mat.-pras.-Design-i-estetyka-rownie-cenne-1
Jak wynika z tegorocznego raportu KPMG „Rynek dóbr luksusowych w Polsce”, w 2023 r. całkowita wartość rynku dóbr luksusowych w Polsce zwiększyła się o 12% r/r, osiągając 42,4 mld zł1. W świecie luksusowych produktów coraz większą rolę w decyzjach zakupowych konsumentów odgrywają design i estetyka. Nie wystarczy już, aby produkt był jedynie funkcjonalny – musi również wyglądać elegancko i nowocześnie. Co oznacza dla producentów konieczność połączenia designu, estetyki oraz utylitarności? Jakie kroki podejmują, aby ich produkty były nie tylko praktyczne, ale także piękne? Pomysłów nie brakuje.

Design i estetyka motywatorem decyzji zakupowych

Konsumenci na rynku produktów luksusowych zwracają coraz większą uwagę na wygląd i styl kupowanych przez siebie przedmiotów. Jednym z kluczowych elementów, wpływających na ich wybory, staje się wzornictwo. Dlaczego tak się dzieje? – Estetyka i design dodają wartości emocjonalnej, która jest równie ważna jak funkcjonalność – zauważa Dorota Wojtusiszyn, przedstawicielka polskiej marki Diora Acoustics, oferującej zestawy głośnikowe Hi-End. – Produkt luksusowy ma za zadanie nie tylko spełniać swoje podstawowe funkcje, ale także cieszyć oko i stanowić element dekoracyjny wnętrza – dodaje.

Współczesny konsument dóbr luksusowych chce, aby jego wybory były spójne z jego stylem życia i poczuciem estetyki. Często jest to osoba, która przywiązuje dużą wagę do detali, dbałości o jakość wykonania i pochodzenia użytych materiałów. Chociażby na przykładzie produktów wnętrzarskich widać, że producenci biorą te preferencje pod uwagę.

AGD – artykuły godne designerów

Zaawansowane technologicznie i zaprojektowane z dbałością o każdy szczegół, nowoczesne urządzenia AGD są wyrazem luksusu, który doskonale komponuje się z wyrafinowanymi wnętrzami ich użytkowników. Producenci znani z oferowania sprzętu o wysokim standardzie, wprowadzają na rynek produkty, które nie tylko spełniają swoje podstawowe funkcje, ale również służą jako centralne punkty dekoracyjne w kuchniach i salonach.

Sprzęt AGD przestaje być tylko narzędziem służącym do gotowania czy przechowywania żywności. Designerskie lodówki, stylowe blendery, eleganckie ekspresy do kawy czy futurystyczne okapy stanowią dzisiaj przedmiot pożądania miłośników piękna i nowoczesności. Kolory, materiały i niebanalne kształty tych urządzeń mają za zadanie dopasować się do indywidualnych preferencji i estetycznych oczekiwań najbardziej wymagających konsumentów, odzwierciedlając ich styl życia.

Więcej niż mebel

Filozofia projektowania mebli łączy dziś ponadczasową elegancję z nowoczesną innowacją, prowadząc do tworzenia przedmiotów, które są funkcjonalne, a jednocześnie stanowią samodzielne dzieła sztuki. Klienci premium często poszukują mebli charakteryzujących się minimalistycznym designem i luksusowymi materiałami, łączących tradycyjne drewno z metalami lub nietypowymi materiałami jak wzmocnione szkło czy włókno węglowe.

Prawdziwym wyróżnikiem luksusowych mebli jest przy tym rzemiosło, ze szczególnym naciskiem na elementy wykonane na zamówienie. Coraz bardziej świadomi i wymagający klienci runku dóbr luksusowych interesują się unikalnymi przedmiotami, które nie tylko idealnie pasują do ich przestrzeni, ale także opowiadają historię lub reprezentują osobistą podróż. To indywidualne podejście doprowadziło do ponownego odkrycia i docenienia technik rzemieślniczych, gdzie umiejętności rzemieślnika są tak samo cenne jak sam projekt.

Hi-End zamiast Hi-Fi

W obliczu rosnącego zainteresowania konsumentów unikalnymi doświadczeniami i chęci kolekcjonowania niepowtarzalnych emocji, rewolucję przechodzi także rynek audio, oferując produkty, które definiują nowoczesność.

Dla klientów rynku dóbr luksusowych sprzęt Hi-Fi to dziś zdecydowanie za mało. Jednym z producentów, który ma w swojej ofercie zestawy głośnikowe dla prawdziwych miłośników doskonałego dźwięku i designu, jest Diora Acoustics. – Marka wyrosła na bogatej tradycji i renomie firmy Diora Świdnica, dostawcy zestawów oraz obudów głośnikowych najlepszych producentów na świecie. Produkty Diora Acoustics to najwyższej jakości zestawy głośnikowe, w których połączyliśmy tradycyjne rzemiosło z nowoczesnymi technologiami. Dlatego nasze zestawy głośnikowe są więcej niż sprzętem audio: są manifestacją osobistych przeżyć i emocji – podkreśla przedstawicielka firmy.

Każdy element, od akustyki po estetykę, jest skrupulatnie dopracowany, by sprostać oczekiwaniom najbardziej wymagających audiofilów, poszukujących nie tylko dźwięku, ale i stylu. Wśród trzech obecnie dostępnych serii, zestawy głośnikowe Chors 1 – dzięki wymiennym panelom przednim, dostępnym w sześciu różnorodnych kolorach – można customizować zgodnie z własnymi upodobaniami.

Inkluzywność, dostępność i personalizacja oferty

Aby sprostać oczekiwaniom współczesnych konsumentów, producenci muszą inwestować nie tylko w technologię, ale również w design. Oznacza to współpracę z projektantami, wybór wysokiej jakości materiałów i dbanie o detale. Produkt musi być estetyczny, ale jednocześnie ergonomiczny i łatwy w użyciu. Tylko wtedy może stać się prawdziwie luksusowym przedmiotem.

Kluczowymi elementami w odpowiadaniu na zróżnicowane oczekiwania konsumentów – w tym coraz liczniej dołączające do grona nabywców pokolenie Z – są także inkluzywność, dostępność i dostosowanie oferty do osobistych preferencji. Producenci, którzy zrozumieją tę dynamikę, mają szansę zdobyć przewagę na rynku produktów luksusowych.

1 https://assets.kpmg.com/content/dam/kpmg/pl/pdf/2024/05/pl-Raport-KPMG-Rynek-dobr-luksusowych-2024-online.pdf

Autor: Diora Acoustics / materiał prasowy

Neo Świat przygotował biuro dla Accace Poland w biurowcu Atrium Centrum w Warszawie

Biuro Accace_Neo Świat (1)
Accace Poland, firma świadcząca usługi doradztwa i outsourcingu, wprowadziła się na nową powierzchnię biurową, zajmując 550 mkw. w biurowcu Atrium Centrum w Warszawie. Nowa powierzchnia służy jako siedziba główna firmy w Polsce. Za przygotowanie powierzchni w formule design & build, przejętej po poprzednim najemcy, odpowiada Neo Świat. Projekt koncepcyjny biura przygotowała Magdalena Majerowska-Pukacz (MMP Projekt).

Nowe biuro Accace służy ponad 60 pracownikom, którzy pracują w systemie zmianowym. Przestrzeń oferuje w sumie 66 stanowisk w ramach otwartej przestrzeni oraz 2 pokoje do indywidualnej pracy cichej. Zespół Neo Świat, czołowego wykonawcy fit-out w Polsce i CEE, skoordynował przygotowanie projektów wykonawczych z zakresu architektoniczno-instalacyjnego. Na ich podstawie zrealizowano przebudowę powierzchni wraz z instalacjami pod nową powierzchnię oraz pełne prace wykończeniowe, uwzględniające elementy stałe zabudów meblowych – lady recepcyjnej, mebli kuchennych i gabinetowych oraz szaf wnękowych.

– Biuro Accace Poland jest przykładem uniwersalnej powierzchni, na której pracownicy znajdą potrzebne udogodnienia – miejsca do pracy cichej i komfortową kuchnię. Naszym zadaniem było skoordynowanie prac kilku zespołów, które wzięły udział w projekcie na różnych jego etapach. W 3 miesiące udało nam się przeprowadzić pełną realizację, gdzie prace nad designem nakładały się z etapami wykonawczymi. Dzięki temu udało nam się oddać powierzchnię zgodnie z założonym harmonogramem – podkreśla Krzysztof Jastrzębski, Project Leader w Neo Świat.

Za realizację projektu odpowiedzialny był zespół Project Leadera – Krzysztofa Jastrzębskiego, Asystenta Project Managera – Weroniki Celej-Stanisławowskiej oraz Asystenta Project Managera – Grzegorza Kłosa.

materiał prasowy

Panele sufitowe imitujące drewno do wnętrz nieruchomości od Knauf Ceiling Solutions

KCS_VARIOLINE Wood Diagonal
Drewno, czyli materiał od wieków ceniony za swoją naturalność i ciepło, odgrywa kluczową rolę w nowoczesnym projektowaniu wnętrz. Łącząc estetykę drewna ze współczesnymi wymaganiami architektów i normami budowlanymi, Knauf Ceiling Solutions wprowadza linię produktów imitujących drewno, WOOD DESIGN.

Nowe panele sufitowe nie tylko odwzorowują naturalne piękno drewna, ale także wspierają tworzenie przestrzeni sprzyjających zdrowiu i bezpieczeństwu. Produkty wykonane są z myślą o minimalnym wpływie na środowisko, a także posiadają ekologiczne certyfikaty, takie jak +INDOOR AIR COMFORT.

Współczesne projekty wnętrz w coraz większym stopniu skupiają się nie tylko na estetycznych aspektach sufitów, ale także na ich właściwościach i korzyściach dla użytkowników. Aby sprostać wysokim wymaganiom i równocześnie podkreślić trend związany z naturalnymi materiałami oraz harmonią z naturą, firma Knauf Ceiling Solutions zdecydowała się udostępnić nową kolekcję paneli imitujących drewno – WOOD DESIGN.

– Inspiracja naturą to jeden z fundamentów nowej kolekcji. Sufity imitujące drewno nie tylko odwzorowują piękno tego naturalnego materiału, ale także promują zdrowe środowisko pracy i życia. Chcemy w ten sposób dać architektom narzędzie do tworzenia przestrzeni sprzyjających zarówno pracy, jak i relaksowi. – powiedziała Sylwia Rudnicka, menadżerka ds. marketingu i komunikacji na Europę Wschodnią w Knauf Ceiling Solutions.

Nowa kolekcja obejmuje szeroką gamę produktów, takich jak DESIGNBOARD Wood, DESIGNLINE Wood oraz VARIOLINE Wood, VARIOLINE Wood Diagonal oraz METAL Wood Effect, które umożliwiają architektom kreowanie unikalnych projektów, podkreślając indywidualny charakter każdego pomieszczenia.

Źródło: Knauf Ceiling Solutions.

Spotkanie ,,Dizajn na fali” odbędzie się już 20 czerwca br.

image001
Czwarte spotkanie z cyklu ,,Dizajn na fali” odbędzie się 20 czerwca o godz. 18:00 w krakowskim Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha.

Spotkanie będzie poświęcone modzie na dizajn z PRL jako poszukiwaniu tożsamości kulturowej. Agata Szydłowska i Daniel Stoiński przedstawią, jak przedmioty z czasów PRL, niegdyś postrzegane negatywnie, dziś cieszą się uznaniem młodych kolekcjonerów jako symbole minionej epoki.
Geberit jest partnerem wydarzenia.

 

Konkurs dla Młodych Architektów został rozstrzygnięty

foto 4
Konkurs dla Młodych Architektów rozstrzygnięty! Wyniki rywalizacji poznaliśmy 6 czerwca br. podczas uroczystej gali w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Warszawie. Wydarzenie stanowiło finałowy akcent kolejnej edycji programu edukacyjnego “Builder for the Future”, skierowanego do studentów i absolwentów, którzy wiążą swoją przyszłość z architekturą lub branżą budowlaną. Już po raz 10. partnerem strategicznym programu był Cemex Polska.

Inauguracja 11. edycji programu “Builder for the Future” realizowanego przez miesięcznik „Builder” oraz partnerów strategicznych, miała miejsce 23 października 2023 roku w Warszawie, podczas imprezy 4 FUTURE DAY. W wydarzeniu, na które złożyły się liczne wykłady i konsultacje z przedstawicielami firm partnerskich, uczestniczyło liczne grono studentów i architektów.

Dni Młodego Architekta cieszą się niezmiennie dużym zainteresowaniem studentów. To dowód na to, że młodzi adepci architektury, stojący u progu wyboru ścieżki zawodowej, bardzo potrzebują takich wydarzeń. Spotkania z naukowcami i praktykami to dla nich okazja, by skonfrontować własne oczekiwania z rzeczywistością i na tej podstawie świadomie wybrać kierunek, w którym chcą się dalej rozwijać – mówi Paulina Szczawińska-Rybak, Marketing Leader Central Europe w Cemex Polska. – Wielu uczestników Dni Młodego Architekta interesowało się ofertą Cemex, w tym naszymi rozwiązaniami dla zrównoważonego budownictwa. Cieszę się, że mogliśmy się z nimi podzielić naszą wiedzą i doświadczeniem – dodaje.

Spośród ponad dwustu nadesłanych prac Kapituła przyznała nagrody siedmiu projektom. Laureatami pierwszego miejsca zostało dwóch autorów Dominika Cieplak oraz Kamil Federyga z Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej za pracę pod tytułem “Biała woda. Ból niepamięci”. Druga lokata przypadła w udziale ex aequo Karolinie Krużyckiej z Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej za pracę “Tężnia solankowa w Kołobrzegu jako fenomen tradycji we współczesnym wydaniu” oraz Agnieszce Wiecha, Wydział Architektury Politechniki Warszawskiej – praca pod tytułem “Przystań Ludzi Drogi”. Decyzją Kapituły, w konkursie przyznano także cztery wyróżnienia.
Zwycięzcom konkursu przypadły w udziale nagrody pieniężne, a wyróżnione prace będą prezentowane na łamach publikacji przygotowywanych przez magazyn Builder.

Źródło: Cemex Polska.

Czym się kierować przy wyborze lokalizacji biura? Odpowiada deweloper i pracownia architektoniczna

PROFIT-Development-CUDO-studioWybór optymalnej lokalizacji dla biura czy siedziby firmy to spore wyzwanie i jednocześnie niezwykle istotna kwestia. W końcu to miejsce zdobywania kontrahentów i budowania relacji – tych z klientami oraz tych między pracownikami. To tam powstają nowe koncepcje i toczy się codzienne życie firmy. Siedziba marki jest też czynnikiem, który w dużym stopniu wpływa na jej wizerunek. Co warto wziąć pod uwagę, stojąc przed taką decyzją?

Lokalizacja na miarę potrzeb, oczekiwań i możliwości

Na początek warto zastanowić się, co to właściwie znaczy „optymalna” w kontekście lokalizacji biura. Mówiąc najprościej, będzie to miejsce dobrane do indywidualnych potrzeb i możliwości danej firmy. Dla jednych tą właściwą lokalizacją będzie centrum miasta, dla innych – jego obrzeża. Wiele zależy też od samej branży oraz od tego, kto i jak często odwiedza biuro. Istotne są również możliwości finansowe firmy.

„W przypadku wyboru lokalizacji dla biura, należy rozważyć wiele czynników. Nieruchomości na obrzeżach miast zwykle są korzystniejsze cenowo w porównaniu do tych znajdujących się w centrum. Jednak nie tylko cena jest istotna.” – zauważa Tomasz Stoga, prezes PROFIT Development – firmy deweloperskiej, która ma swoje biura w Warszawie, w Łodzi i we Wrocławiu. „Istotne mogą być również dostępność restauracji w pobliżu, siłowni czy terenów zielonych. Jednocześnie, jeśli naszym celem jest zbudowanie prestiżowej siedziby, nie możemy zapomnieć o klasyfikacjach biurowców, które definiują ich standard. Najwyższe standardy reprezentowane są przez budynki klasy A, co może dodatkowo podnieść prestiż siedziby firmy.” – dodaje.

Najpierw więc trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, co jest naszym priorytetem, jakie potrzeby wypływają z rodzaju naszej działalności oraz co chcemy zakomunikować taką, a nie inną siedzibą firmy.

Blisko, komfortowo, funkcjonalnie

Aby dokonać słusznej decyzji i znaleźć to najbardziej odpowiednie miejsce, trzeba przeprowadzić analizę, uwzględniającą różne aspekty z punktu widzenia strategicznych celów firmy. Te z kolei powinny uwzględniać potrzeby klientów i pracowników. Zarówno ci pierwsi, jak i drudzy powinni mieć możliwość sprawnego dojazdu, także komunikacją miejską, posiadać do dyspozycji miejsca parkingowe oraz – w kontekście pracowników – mieć możliwość pozostawienia w wyznaczonym miejscu roweru czy hulajnogi. Ważne jest też otoczenie biura, na przykład tereny rekreacyjne. W podjęciu decyzji o lokalizacji biura pomóc mogą analiza trendów rynkowych i doradztwo eksperta z dziedziny nieruchomości.

Jak natomiast poznać preferencje klientów i pracowników? Dobrym pomysłem mogą być po prostu konsultacje. Kontrahenci zwykle oczekują przede wszystkim tego, że będą mogli bez trudu trafić do siedziby, a jej wygląd – zarówno w środku jak i na zewnątrz – powinien wzbudzać zaufanie i odzwierciedlać niejako obietnicę owocnej współpracy. A jakie są potrzeby pracowników? Według raportu JLL i Skanska 67% osób z osobowością „work hard, tech hard” deklaruje, że chce pracować w elastycznych przestrzeniach, wyposażonych w nowoczesne rozwiązania technologiczne. 79% z nich za szczególnie ważne czynniki uważa maksymalnie funkcjonalne rozwiązania biurowe oraz design wnętrz*.

Lokalizacja biura jako sygnał dla klientów i pracowników

Wybór odpowiedniego miejsca to przede wszystkim pokazanie wartości firmy i jej podejścia do relacji. PROFIT Development po wielu latach obecności w Sky Tower, zdecydowali się na nowe biuro, w którym są od początku maja. Ta decyzja to przede wszystkim ukłon w stronę klientów – aby jeszcze lepiej czuli się w przestrzeni biurowej firmy – a także, z tych samych powodów, wynik troski o pracowników.

„Zmiana lokalizacji to przede wszystkim kolejny krok w stronę zapewnienia jeszcze większego komfortu naszym klientom i pracownikom. Zależy nam, by jedni i drudzy czuli się u nas dobrze. Skupiliśmy się także na tym, by nowe przestrzenie zachęcały pracowników do pracy stacjonarnej i były dla nich przyjaznym, funkcjonalnym miejscem. Atrakcyjna lokalizacja nad wodą jest kolejnym atutem. Pozwala łączyć uroki atrakcji i życia w mieście, z bliskością natury. Decyzja o lokalizacji była poprzedzona szczegółową analizą i rozważaniem różnych możliwości, niemniej Dubois 41 okazała się najlepszym wyborem” – podkreśla Tomasz Stoga.

Za wrocławskiimi przestrzeniami biura PROFIT Development stoi pracowania projektowania wnętrz CUDO. Jak podeszli do tego tematu projektanci?

„Projektując wnętrza nowej siedziby PROFIT Development stawialiśmy na przemyślaną aranżację, elastyczne rozwiązania i zaangażowanie pracowników w proces projektowy. Głównym założeniem było połączenie domowego komfortu z multifunkcjonalnością przestrzeni.” – mówi Margareta Sztejkowska z CUDO.

Sercem biura jest przestronny i pełen naturalnego światła korytarz. Nie jest to jedynie miejsce komunikacji, ale także strefa przeznaczona na dodatkowe aktywności dla pracowników – wyposażona w wygodne fotele i tapicerowane wnęki – idealna na krótkie przerwy, rozmowy telefoniczne i nieformalne spotkania z klientami.

Wgląd do wszystkich pomieszczeń zapewniony jest przez szklane ściany, co sprzyja otwartej komunikacji i integracji zespołu.

„Projekt koncentruje się na harmonijnym połączeniu elegancji, komfortu oraz przyjaznego środowiska z domowym klimatem. W efekcie powstała wyjątkowa przestrzeń, która wiernie odzwierciedla wartości i wizję Profit Development. Wykorzystanie naturalnych materiałów, miękkie wykładziny i wygodne meble, tworzą ciepłą, inspirującą przestrzeń. Wszystkie elementy wnętrza zostały starannie dobrane, aby wspierać dobrostan pracowników, zachęcać do współpracy i zwiększać produktywność, co w rezultacie stworzyło unikalne i funkcjonalne miejsce pracy.” – dodaje Margareta Sztejkowska.

Biuro w odpowiedniej lokalizacji to klucz do budowania pozytywnego wizerunku marki, skutecznego pozyskiwania klientów i utrzymywania z nimi trwałych relacji. Dodatkowo może wpływać na lepszą motywację i efektywność pracowników. Dlatego należy podjąć tę decyzję świadomie, uwzględniając każdy szczegół.

* https://opus.pl/blog/analiza-trendow-w-pracy-biurowej-w-polsce-2023

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

Luksusowy apartament dla pary inspirowany Bauhausem

Agnieszka Musiał-Chmielnik_Geberit_Musiał Studio_fot. Łukasz Zandecki (33)Aranżacja mieszkania większości z nas kojarzy się z wyborem określonej stylistyki i wpisaniem wnętrza w jej ramy. Nie jest jednak kunsztem dopasowanie planu aranżacji do aktualnych trendów i mód. Sztuką jest znalezienie własnego stylu, który odpowiadałby potrzebom i wyrażał pasje. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę architektka Agnieszka Musiał-Chmielnik, Ambasadorka marki Geberit, która sztukę urządzania opanowała do perfekcji. Najlepszym na to przykładem jest ponad 105-metrowy apartament zaprojektowany przez architektkę położony pod Warszawą, gdzie motywem przewodnim całej aranżacji stały się starannie kolekcjonowane obrazy, rzeźby i grafiki.

W tym wnętrzu mieszka sztuka. Wyraża się to nie tylko przez liczne jej dzieła, ale także formę, materiały i kolorystykę, przy pomocy których architektka Agnieszka Musiał-Chmielnik, założycielka Musiał Studio, stworzyła bardzo udaną kompozycję wnętrz. W założeniu nawiązuje ona do Bauhausu, gdzie główną rolę odgrywa zabawa formą i kolorem. Stąd tak istotna jest tu gra kształtów i struktur malowanych jasną paletą barw. Materiałem dominującym stało się drewno w ciepłym wybarwieniu, a kolorem biel, która w części kuchennej nabiera nieco cieplejszego odcieniu, subtelnie przechodząc w beż. Kompozycję przestrzeni tworzą kubistyczne wręcz, proste formy, których zdecydowany charakter przełamują obłości i zaokrąglenia – przy wyspie kuchennej, szafce pod telewizorem, w formie mebli wolnostojących, oświetlenia i dekoracji.

Jasne, minimalistyczne przestrzenie stały się tłem dla kolekcjonowanych przez właścicieli dzieł sztuki. To ona gra tu pierwsze skrzypce, nadając ton całej aranżacji, a tym samym przełamując stonowaną bazę wnętrza. Największy obraz – za stołem – jest autorstwa samej architektki – Agnieszki Musiał-Chmielnik.  Na kolumnie postawiona rzeźba w odważnym kolorze to dzieło Tomasza Koclęgi. Przy wejściu wita nas grafika Tomasza Szpunara, a klatka schodowa to kompozycja obrazu Magdaleny Nowatkowskiej z kultowymi grafikami Matisse’a. Na piętrze w holu ważnym akcentem jest także oryginalny żyrandol ręcznie wykonany ze szkła murano w kolorze kobaltowym.

Stylistykę z otwartej części dziennej powtórzono także na piętrze, gdzie ulokowana jest m.in. sypialnia właścicieli. – Tutaj pozwoliliśmy sobie na większy kontrast i ciemniejsze tony. Fornirowana zabudowa stolarska i podłoga to główny akcent aranżacji, który jest uzupełniony beżowymi ścianami, sufitem oraz jedną z szaf. Do tego ciemnobrązowe łóżko oraz czarne elementy wykańczające jak komoda, obraz nad łóżkiem, oświetlenie czy fornirowana rama sporego lustra. Całość miała być spójna i minimalistyczna, dyskretnie nawiązując do stylu japandi – opowiada architektka.

Na szczególną uwagę zasługują łazienki. Ta na parterze to ponadczasowe połączenie płytek imitujących kamień z barwami szaro-beżowymi. Znaczący akcent stanowi tu mikrocement w kolorze białym, który nadaje delikatną strukturę i tworzy bazę przestrzeni. Poza tym, że pojawił się na ścianie, odnajdziemy go także na zabudowie stolarskiej. Uzupełnieniem aranżacji jest lustro w organicznym kształcie oraz biała armatura.

Spora strefa prysznica została wydzielona szybą robioną na zamówienie. Wewnątrz jest minimalistyczny odpływ Geberit Cleanline80 wykończony w stali nierdzewnej. Miska WC to Geberit ONE, która uzupełniona jest o przycisk spłukujący Geberit Sigma01, za którym ukryty jest innowacyjny system DuoFresh. By zaoszczędzić kilka cm zastosowaliśmy stelaż podtynkowy typu slim, który ma zaledwie 8 cm. W pomieszczeniu znajdziemy także umywalkę Geberit ONE nablatową. Zależało nam na większej umywalce, ponieważ ta łazienka pełni też rolę gospodarczej (w białej zabudowie ukryta jest pralka z suszarką) – wyjaśnia architektka Agnieszka Musiał-Chmielnik.

W łazience na piętrze minimalistyczny wygląd uzyskano zaś dzięki położeniu mikrocementu na podłodze i ścianach. Został on przełamany geometrycznymi płytkami 3D na jednej ścianie, która tworzy tu główny akcent. Przełamaniem jest biała wanna wolnostojąca oraz ceramika, a także ściana ze sporym, geometrycznym lustrem. Pod nim znajdują się dwie umywalki podwieszone Geberit z serii Variform.

W tej łazience także, w celu zaoszczędzenia miejsca, postawiliśmy na stelaż podtynkowy typu slim. Przycisk spłukujący, który jest niemalże niewidoczny to model Geberit Sigma50. Za nim umieszczony został moduł DuoFresh, innowacyjny system do odciągania nieprzyjemnych zapachów. Zewnętrzną płaszczyznę przycisku pokryliśmy mikrocementem, dzięki czemu całość jest bardzo minimalistyczna. Miska w tej łazience to model Geberit AquaClean Sela, czyli miska WC z funkcją mycia. Nowoczesna i minimalistyczna bryła nie zdradza, że urządzenie skrywa w sobie dodatkową funkcję. Zgrabny pilot na ścianie obok miski służy do obsługi funkcji natrysku – dodaje.

Projekt: Agnieszka Musiał-Chmielnik, Musiał Studio, Ambasadorka marki Geberit
Zdjęcia: Łukasz Zandecki

Stylizacja: Aleksandra Tefelska
Partner sesji: Geberit

Źródło: Grupa Geberit.

Knauf Ceiling Solutions rozbudowuje portfolio wyposażenia wnętrz nieruchomości

ADAGIO_Knauf Ceiling Solutions
Knauf Ceiling Solutions rozbudowuje portfolio wyposażenia wnętrz nieruchomości.

Knauf Ceiling Solutions rozbudowuje portfolio posiadanych produktów o śnieżnobiały, mineralny sufit ADAGIO. Cała seria obejmuje cztery linie w różnych kształtach i rozmiarach, które z powodzeniem zaspokoją odmienne zapotrzebowania akustyczne różnych typów pomieszczeń. Biel ADAGIO jest ponadczasowa i uniwersalna dzięki swojej zdolności do nadawania odczucia jasności, czystości oraz przestronności, doskonale komponując się z różnymi stylami aranżacji – od klasycznych po nowoczesne. Seria ta została również wyróżniona ekologicznym certyfikatem Cradle to Cradle.

Jasnobiałe, mineralne sufity ADAGIO wyróżniają się niezwykle gładką powierzchnią, która zapewnia niepowtarzalną estetykę we wnętrzach oraz przestrzeń, w której główną rolę pełni naturalne światło.

– Nowe produkty, które właśnie wprowadziliśmy na polski rynek, charakteryzują się unikalnymi właściwościami akustycznymi. W połączeniu z doskonałymi parametrami technicznymi, wysoką trwałością, szybkim montażem oraz zgodnością z ekologicznymi normami, stanowią one odpowiedź Knauf Ceiling Solutions na potrzeby architektów i inwestorów, poszukujących produktów najwyższej jakości w branży sufitowej. – powiedział Wojciech Krzyżowski z Knauf Ceiling Solutions.

Źródło: Knauf Ceiling Solutions.

Nowe biuro polskiego oddziału Hilti, zaprojektowane przez AKA Studio

2 AKA Studio biuro Hilti Polska fot Celestyna Król
Nowe biuro polskiego oddziału Hilti, zaprojektowane przez AKA Studio, odzwierciedla wartości firmy, takie jak praca zespołowa, zaangażowanie i zrównoważony rozwój.

Hilti, z siedzibą w Liechtensteinie, jest renomowaną firmą dostarczającą zaawansowane rozwiązania dla budownictwa komercyjnego. Nowe biuro polskiego oddziału, znajdujące się w prestiżowym budynku Royal Wilanów, zostało zaprojektowane przez architektów z AKA Studio.
Biuro Hilti Polska zostało zaprojektowane jako otwarta przestrzeń, w której zastosowano ciekawy zabieg aranżacyjny, symbolicznie dzielący ją na dwie równoległe części.

– Wytyczne, które otrzymaliśmy, były jasne. Zarządowi zależało, aby nowa przestrzeń nie była zbyt techniczna ani bezpośrednio kojarzona z branżą budowlaną. Naszym zadaniem było stworzenie aranżacji, która byłaby przyjazna i przyjemna dla pracowników, sprzyjająca pracy zespołowej i czerpaniu przyjemności z przebywania razem. Celem było stworzenie inkluzywnego miejsca pracy, a kluczem do jego osiągnięcia – otwarty, ale też strefowy charakter przestrzeni– komentuje arch. Karolina Kowalik.

 

Źródło: AKA Studio.

Maciej Zuber: Potrzebujemy ujednoliconych cenników prac projektowych

IMG_0005_1
Konieczne jest budowanie świadomości społecznej o ważnej roli architekta. Niezbędne jest również wprowadzenie przejrzystych regulacji i stworzenie cenników prac projektowych – mówi architekt Maciej Zuber, prezes oddziału SARP w Bielsku-Białej.

Właśnie rozpoczyna Pan kolejną kadencję na stanowisku Prezesa SARP Oddział Bielsko-Biała. Jakie najważniejsze wyzwania stoją dziś przed środowiskiem architektów?

Arch. Maciej Zuber*: – Najważniejszym problem dla naszej branży są dziś nieadekwatne do zmieniającej się sytuacji na rynku stawki za projekty architektoniczne. Procentowy wzrost średniej ceny mieszkań w ostatnich dwóch latach był dwucyfrowy. Dla przykładu w Warszawie czy Krakowie tylko w 2024 roku mieszkania podrożały o jedną czwartą. Za nimi nie idą jednak zmiany cen za projekty, przynajmniej nie w takim tempie, jakby oczekiwali tego architekci.

Wydawać by się mogło, że nastał złoty wiek nie tylko dla deweloperów, ale również dla architektów. Z czego wynika ta sytuacja?

– Rosnący popyt na mieszkania, pobudzany, chociażby przez preferencyjne kredyty rządowe, nie oznacza, że wszyscy uczestnicy rynku budowlanego w równym stopniu dzielą się tym tortem. Trudno przewidywalne warunki gospodarcze i brak stabilności, a taką sytuację mieliśmy w ostatnich latach, wpłynęły na wysokie ceny materiałów i koszty wykonawcze. Inwestorzy mają świadomość, że ceny materiałów nie będą spadać, podobnie jak stawki za realizację. A to prowadzi do obniżania kosztów tam, gdzie jest to możliwe, czyli na przykład na projektach.

Dlaczego branża projektowa ulega presji wywieranej przez inwestorów?

– Problem znany jest nie od wczoraj i wiąże się również z zaniżaniem cen przez samym architektów. W większości są to osoby niemające wysokich kosztów uzyskania przychodu, często działające na tanim lub nielegalnym oprogramowaniu. Klienci są przekonani, że takie powinny być realne ceny na rynku, bo zostali do nich przez lata przyzwyczajeni. Nie bez powodu obserwuje się coraz więcej sytuacji, gdy inwestorzy proszą o wsparcie większe pracownie w dokończeniu rozpoczętych już projektów, bo wybrani po niskich cenach architekci nie są w stanie wywiązać się z zawartej umowy.

Innym problemem są projekty masowo opracowywane przez uczestników branży budowlanej nieposiadających do tego tytułu, pod którymi podpisują się uprawnieni architekci. Wiemy, że takie nielegalne zjawisko również ma miejsce, choć jego skala nie została dotąd oszacowania.

Samo środowisko architektów, na przykład poprzez swoje organizacje, nie może wyeliminować tych praktyk?

– W tym celu konieczne jest budowanie świadomości społecznej o ważnej roli architekta na każdym etapie inwestycji. Niezbędne jest również wprowadzenie przejrzystych regulacji i ujednolicenie stawek. Taką próbę stworzenia cenników prac projektowych podjęła już Izba Architektów RP, ale została ona uznana przez UOKiK za praktykę ograniczającą konkurencję. Później pojawiały się też inne propozycje rozwiązania tego problemu, np. podpisywania z Izbą umowy, która zawierałaby zobowiązanie do przestrzegania minimalnych stawek. Dotychczas nie udało się wypracować satysfakcjonującego rozwiązania. Podobnie jak nie udało się całkowicie wyeliminować nieuczciwych praktyk związanych z zatwierdzaniem przez niektórych architektów dokumentacji przez nich nieopracowywanej. To najważniejsze dla naszego środowiska wyzwania, którym staramy się obecnie sprostać.

Jest Pan pełnomocnikiem Zarządu Głównego SARP ds. BIM i gorącym zwolennikiem cyfryzacji w procesach inwestycyjnych. Na jakim etapie są obecnie prace związane ze wdrażaniem metodyki BIM i digitalizacją procedur budowlanych?

– W ostatnich trzech latach prace w tych obszarach znacząco przyspieszyły. Powstał portal eBudownictwo, dzięki któremu inwestorzy mogą złożyć wniosek z projektem budowlanym oraz uzyskać pozwolenie na budowę. Funkcjonuje też elektroniczny centralny rejestr osób z uprawnieniami budowlanymi e-CRUB. Jego stworzenie pozwoliło, na unikniecie konieczności dołączania do projektu dokumentów uprawnień budowlanych. Wymiana informacji w formie elektronicznej pozwala dziś na załatwienie sprawy na drugim końcu Polski. Szkoda tylko, że nadal część urzędów nie posiada wymaganych przepisami możliwości technicznych do takiej obsługi i prosi o dostarczenie dokumentacji w tradycyjnej formie. Mamy nadzieję, że niebawem i te problemy znikną.

Z kolei przy Ministerstwie Rozwoju i Technologii aktywnie działała Grupa Robocza do spraw BIM, która wspierała rząd w konsultacjach i systematycznym wdrażaniu tej metodyki w Polsce. Był to duży i świadomy krok państwa w stronę cyfryzacji. Liczymy na to, że nowy rząd będzie kontynuował tę współpracę.

Dlaczego szybkie wdrożenie cyfryzacji w obszarze budownictwa jest tak ważne?

– Przede wszystkim dlatego, że upraszcza procedury i przyspiesza cały proces inwestycyjny, a co za tym idzie, obniża związane z nim koszty. Posłużę się przykładem. Mamy dziś ogromny problem z dostępnością mieszkań, które za chwilę będą na naszym rynku dobrem luksusowym. Na nowe mieszkanie stać będzie coraz mniej osób, a rozwiązanie tej sytuacji będzie jednym z najważniejszych wyzwań, przed którym stanie państwo. Jeżeli więc chcemy optymalizować koszty inwestycji mieszkaniowych, to BIM jest doskonałym do tego narzędziem. W mało drożnym urzędzie może w łatwy sposób skrócić czas oczekiwania na wydanie decyzji administracyjnej czy wyeliminować niewłaściwą interpretację przepisów, która skutkuje długotrwałą procedurą odwoławczą. Cały proces związany z inwestycją mieszkaniową byłby niemal całkowicie zautomatyzowany.

Jeśli już mówimy o współpracy z urzędami, to w Bielsku-Białej powstała godna polecenia inicjatywa. Architekci i urzędnicy biorą udział we wspólnych szkoleniach.

– Postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce i uspójnić interpretację przepisów okołoinwestycyjnych, które bywają zmorą zarówno dla architektów, jak i urzędników. Szkolenia organizowane są przez bielski oddział SARP i Śląską Okręgową Izbę Architektów RP przy wsparciu Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej. Spotkania odbywają się sali ratuszowej, a zapraszani są na nie projektanci oraz urzędnicy zarówno bielskiego urzędu, jak i sąsiednich gmin. Szkolenia, które od razu spotkały się pozytywnym wydźwiękiem, pozwalają nie tylko zgłębić wiedzę na temat nowych przepisów prawa budowlanego, ale też poznać różne punkty widzenia na to samo zagadnienie. Poza tym przy ich okazji gdzieś zanika formalna relacja petent – urząd, a zastępuje ją wzajemne zrozumienie i chęć współpracy.

* Arch. Maciej Zuber

Prezes oddziału SARP w Bielsku-Białej oraz wiceprzewodniczący Okręgowej Komisji Rewizyjnej Śląskiej Izby Architektów. Jest Pełnomocnikiem Zarządu Głównego SARP ds. BIM. Współautor opracowania naukowego „BIM Standard PL” oraz autor artykułów na temat zastosowania BIM w procesach inwestycyjnych. Właściciel pracowni projektowej Archas Design.
Rozmowa z Maciejem Zuberem, prezesem oddziału SARP w Bielsku-Białej.
materiał prasowy

Stylowe biuro we wrocławskiej Renomie w stylu art déco

Autor fot.: Foto: Natalia Kapsa
Autor fot.: Foto: Natalia Kapsa

Biuro zlokalizowane na 2. piętrze zabytkowego budynku Renomy we Wrocławiu stanowi nie tylko przykład udanej renowacji, ale także hołd dla stylu architektonicznego tego miejsca. Nawiązania do historii są widoczne w każdym detalu projektu – od niewielkich płytek ceramicznych na ścianach, przez designerskie oprawy oświetleniowe, aż po sufit firmy Knauf Ceiling Solutions z geometrycznymi podziałami i charakterystyczną strukturą wełny drzewnej. Inwestorzy i architekci postawili także na ponowne wykorzystanie materiałów, dając im nowe życie i akcentując znaczenie zrównoważonego projektowania.

Renoma, uważana za jedną z ikon architektonicznych Wrocławia, jest symbolem handlu, elegancji i nowoczesności. Aura respektu wobec przeszłości skłoniła inwestorów, firmę Olesiński i Wspólnicy oraz architektów z biura projektowego re:build do stworzenia ergonomicznych przestrzeni biurowych z podziałami i teksturą charakterystycznymi dla wnętrz z lat 30. XX wieku. Zaprojektowano biuro, które łączy elegancję stylu art déco z nowoczesnymi miejscami do pracy, przy jednoczesnym zachowaniu zasad zrównoważonego rozwoju.

– Projektując biuro we wrocławskiej Renomie zależało nam, aby współczesny design spotykał się z klasyczną elegancją, a ekologia stała się filarem aranżacji. Wspólnie z inwestorami skupiliśmy się nie tylko na zapewnieniu komfortu pracy, ale także na wdrożeniu zrównoważonych praktyk. Dlatego wykorzystaliśmy wyposażenie z poprzedniej lokalizacji i jedynie uzupełniliśmy biuro o brakujące elementy, stawiając priorytet na trwałe i ekologiczne materiały. – powiedziała architektka, Kinga Łukaszyńska z re:build studio odpowiedzialna za projekt biura.

Odpowiednia akustyka jest kluczowym czynnikiem wpływającym na nasze samopoczucie. W biurze zlokalizowanym we wrocławskiej Renomie, priorytetem było zapewnienie komfortu pracy dla 150 osób, dlatego postawiliśmy na sprawdzone rozwiązania, które oferuje nasza firma. Panele sufitowe z wełny drzewnej nie tylko pomagają stworzyć estetyczne przestrzenie, ale także skutecznie absorbują dźwięk, tworząc harmonijną atmosferę, sprzyjającą koncentracji i kreatywności. Ponadto, trwałość materiału oraz modułowość konstrukcji umożliwi łatwą rearanżację przestrzeni oraz ponowne wykorzystanie materiałów. To nie tylko przyczynia się do zrównoważonego rozwoju, ale także pozwala na elastyczne dostosowanie się do zmieniających się potrzeb i trendów w projektowaniu wnętrz. – powiedział Tomasz Krajewski z Knauf Ceiling Solutions.

Źródło: Knauf Ceiling Solutions.

Podłoga w WIELKOmiejskim stylu do wnętrza nieruchomości inwestycyjnej

04_03_wineo_600__noordfactory
Fundamentem każdej spójnej aranżacji jest odpowiednio dobrana podłoga. Wineo 600 wood XL to panele winylowe dostępne w 12 dekorach o synchronicznej powierzchni oddającej naturalny charakter drewna. Ich wymiary optycznie powiększają przestrzeń, a wzory wpisują się w wiodące trendy światowych metropolii. Dopełnieniem kolekcji są linie wineo 600 wood oraz wineo 600 stone XL o dekorach imitujących kamień.

Wineo 600 wood XL: wymiary spójne z oczekiwaniami

Cechą charakterystyczną paneli wineo 600 wood XL jest ich okazały rozmiar: 1505 × 235 mm w wersji klejonej oraz 1507 x 234 mm w wariancie na click. Nowoczesny design w połączeniu z ich funkcjonalnym użytkowaniem wpisuje je w potrzeby zarówno imponujących metrażowo loftów, jak i mniejszych wnętrz, np. w klimacie boho. Charakter przestrzeni o typowo miejskim charakterze podkreśli podłoga wineo 600 wood XL ViennaLoft, wineo 600 wood XL AmsterdamLoft wpisze się we wnętrza pełne naturalnego światła i bujnej zieleni, a wineo 600 wood XL SydneyLoft przełamie dekorem minimalistyczny odbiór, nadając całości atmosferę spokoju i relaksu.

Wineo 600: jedna kolekcja, trzy linie, multum korzyści

Łącznie kolekcja wineo 600 obejmuje 3 linie: wineo 600 wood XL, wineo 600 wood oraz wineo 600 stone XL, oferując rozwiązania o 18 dekorach w stylistyce drewna i 6 imitujących kamień, do klejenia oraz montażu na click, również na ogrzewaniu podłogowym. Dzięki warstwie użytkowej o grubości 0,4 mm rozwiązania wineo 600 nadają się zarówno do prywatnych mieszkań oraz domów, jaki i do pomieszczeń użyteczności publicznej o średniej intensywności użytkowania. Powierzchnia podłogi jest przyjemnie ciepła dla stóp i przyjazna dla stawów.

Każda z podłóg wineo 600 do pomieszczeń mieszkalnych jest objęta gwarancją na okres 20 lat, zgodnie z warunkami Windmöller GmbH, a jakość produktów potwierdzają certyfikaty: PEFC, TÜV i Conformité Européenne.

Wineo 600 w wersji Rigid: ekspresowa renowacja

Unikalny wygląd i doskonałe parametry techniczne to nie wszystko. Kolekcję wineo 600 cechuje także prostota montażu. To podłogi winylowe do klejenia oraz montowane na click w wersji Rigid, co pozwala na szybką metamorfozę wnętrza.

Możliwość układania podłogi bez konieczności demontażu poprzedniej powierzchni, kucia płytek, zrywania desek czy zdejmowania wykładziny przekłada się na skrócenie czasu inwestycji i zachowanie większej czystości prac. To optymalne rozwiązanie przy samodzielnej renowacji wnętrz mieszkalnych w kamienicy, domu jednorodzinnym czy bloku. Wytrzymałość i wysoka odporność na chłonięcie wilgoci sprawiają, że podłoga w wersji Rigid może być montowana we wszystkich pomieszczeniach – od holu, przez salon, pokój dzieci, sypialnię, gabinet, aż po kuchnię, pralnię i łazienkę.

Komfort w wielkim stylu

Przyjemna w użytkowaniu podłoga to cicha podłoga. Właściwości dźwiękochłonne podłóg z kolekcji wineo 600 pozwalają na redukcję odgłosu kroków, ale ich parametry akustyczne można dodatkowo wzmocnić stosując odpowiednie maty wyciszające. Do podłóg winylowych w wersji na click Rigid dedykowana jest bezwonna i ekologiczna mata poliuretanowa pod panele silentRIGID wineo o grubości 1,2 mm. W wersji klejonej dobrze sprawdzą się samoprzylepne maty podkładowe: singleGLUE wineo oraz doubleGLUE wineo.

Źródło: wineo.

Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego zyskał zieloną strefę Zero Stress

©Tom Kurek_TS407632_32+1_2048
Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego zyskał zieloną strefę Zero Stress. Strefa skupienia wśród roślinności, jaka powstała w jednym z budynków Uniwersytetu Gdańskiego to dzieło Design Anatomy – pracowni na co dzień projektującej biura w Olivia Centre. Pomysł stworzenia zielonej strefy wyszedł od samych studentów i został zrealizowany w ramach Akademickiego Budżetu Obywatelskiego. Synergia zaowocowała jedyną w swoim rodzaju strefą chill-out’u.
Strefa Zero Stress powstała w ustronnej części budynku Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. Miejsce to od początku istnienia Wydziału było przeznaczone na ogród zimowy, jednak dopiero w ramach współpracy z Olivia Centre zyskało miano strefy wypoczynku z prawdziwego zdarzenia. Projekt objął rewitalizację stref zielonych, budowę nowych mebli modułowych, co pozwoliło na wydzielenie strefy nie tylko do pogłębionej nauki wśród zieleni, ale także na kreację miejsca oficjalnych i mniej zobowiązujących spotkań. Architekci zadbali o nowe oświetlenie, wydzielenie stref odpoczynku, pracy i integracji, a także o odpowiednią akustykę i poprawili walory estetyczne ogrodu zimowego. Dzięki temu przestrzeń uległa optycznemu powiększeniu, przy zachowaniu ustronności i przyjazności dla użytkowników.
Jak podkreśla dr hab. Małgorzata Balwicka – Szczyrba, prof. UG, prodziekan ds. kształcenia WPiA UG, projekt powstał z inspiracji przestrzeniami Olivia Centre: W ramach sąsiedzkiej wizyty mieliśmy okazję poznać ciekawe rozwiązania, jakie przedsiębiorcy wprowadzają obecnie do swoich przestrzeni biurowych. Zmiany wskazują jak miejsca pracy podążają w kierunku miejsc socjalizacji, integracji i współpracy. Było to dla nas bardzo inspirujące i pozwoliło powierzyć zmiany na naszym Wydziale ekspertom, którzy doskonale wyczuwają zmianę trendów w projektowaniu ultra nowoczesnych i przyjaznych przestrzeni biurowych. Wybór okazał się wyjątkowo trafiony – ich wiedza sprawdziła się także przygotowaniu wyjątkowych miejsc sprzyjających nauce i integracji społeczności studentów. Mamy nadzieję, na dalszą współpracę z Olivia zarówno w obszarze tworzenia wnętrz jak i na wielu innych polach!
Co więcej, jak podkreśla Dziekan Wydziału Prawa i Administracji UG, dr hab. Wojciech Zalewski prof. UG współpraca z Olivia Centre jest ważna także dlatego, że znaczna część studentów Wydziału wybiera ścieżką zawodową nie związaną ściśle z wykonywaniem zawodu sędziego, notariusza, radcy prawnego czy adwokata: Około 60% studentów naszego wydziału swoją karierę kontynuuje w biznesie. Dzięki współpracy z Olivia Centre chcemy podkreślić naszą otwartość na wartości jakimi kieruje się środowisko biznesowe.

Pamiętam tę przestrzeń jeszcze z czasów studenckich – wspomina Bogusław Wieczorek, radca prawny i pełnomocnik Zarządu Olivia Centre – cieszę się, że dzisiaj mogę wspierać współpracę pomiędzy moją Alma Mater a Olivią. Gratuluję władzom wydziału i samym studentom mądrego i nowoczesnego myślenia o miejscu, z którego korzystają na co dzień. Doświadczenia z rynku biurowego zdecydowanie świadczą o tym, że dobrze zaprojektowana przestrzeń wspiera pracę kreatywną, skupienie i chwile odpoczynku. Powierzenie projektu doświadczonemu zespołowi architektów, a nie przypadkowi, to z pewnością dobry wybór.
Strefa Zero Stress jest częścią szerszego, stopniowo realizowanego projektu na Wydziale Prawa i Administracji UG. Zmiany obejmują także poprawę estetyki znacznie większej części budynku. Z wykorzystaniem prac prof. Grzegorza Klamana z Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku tworzony jest pasaż sztuki i inspiracji na antresoli, znajdującej się nad strefą Zero Stress. W jej sąsiedztwie, w miejscu dawnej palarni powstała galeria sztuki nowoczesnej, przystosowana do organizacji studenckich spotkań i dyskusji. W pobliżu znajduje się także rzeźba Igora Mitoraja.
Ta strefa zawsze miała potencjał i dobrą energię – mówi Anna Branicka, architekt prowadzący w Design Anatomy. Pięknie doświetlona naturalnym światłem, wypełniona zielenią, była naturalnym – choć niewykorzystanym – miejscem spotkań. Wszystko, czego potrzebowała to odpowiedniej aranżacji. Wspólnie z Olivia Centre, niemalże w ramach współpracy „po sąsiedzku” zaoferowaliśmy pomoc w zaprojektowaniu i realizacji strefy ZERO STRESS. Owocem naszego partnerstwa jest urokliwy, przytulny otulony zielenią zakątek, z ciepłym delikatnym światłem, miejsce do integracji i relaksu, z widokiem na… Olivię Star! Mamy nadzieję, że będzie służył studentom i pracownikom przez wiele lat.  Tworzenie biofilicznych stref w istniejących budynkach to zawsze dobra inwestycja!

materiał prasowy

Badanie Architekt 2.0: Kim jest współczesny architekt?

Bez tytułu
Jak zmienia się zawód architekta w obliczu nowych wyzwań technologicznych i rosnącej konkurencji? „ARCHITEKT 2.0 – Przedsiębiorczość w zawodzie architekta” to inicjatywa badawcza, która ma na celu zrozumienie, jak architekci łączą pasję do projektowania z niezbędnymi kompetencjami biznesowymi i postępem technologicznym.

Celem badania jest nie tylko identyfikacja obecnych trendów i wyzwań w branży, ale także zrozumienie, co wpływa na zadowolenie zawodowe architektów, ich aspiracje oraz strategie adaptacji do zmieniającego się rynku.

Pragniemy dowiedzieć się także, jak studenci oceniają jakość kształcenia w Polsce. Czy studia architektoniczne są w stanie sprostać oczekiwaniom współczesnego rynku pracy, przygotowując przyszłych architektów do efektywnego wykorzystywania teorii w praktyce, innowacyjnego myślenia i działania w zmieniającym się środowisku zawodowym?

Architekcie, dołącz do badania!

Badanie adresowane jest do praktykujących architektów, właścicieli i pracowników biur projektowych, freelancerów, a także studentów architektury, którzy chcą mieć realny wpływ na przyszłość branży. To doskonała okazja, aby podzielić się swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami, które umożliwią opracowanie strategii i rozwiązań, wspierających rozwój branży architektonicznej, podnosząc jej standardy, efektywność i innowacyjność.

Poznanie potrzeb współczesnych architektów umożliwi lepsze kształtowanie przyszłych inicjatyw edukacyjnych i zawodowych. Przełoży się to na zadowolenie architektów oraz budowanie kompetencji, na których im faktycznie zależy.

Raport ARCHITEKT 2.0

Wyniki badania dostarczą cennych informacji na temat adaptacji zawodu architekta do nowych warunków rynkowych i technologicznych, oferując jednocześnie wgląd w przyszłość projektowania i budownictwa.

Źródło: DOM 3E.

Rośnie rynek kompozytów w Polsce. Jakie są trendy dla branży?

Mat.-prasowe-13
W 2022 r. wielkość światowego rynku kompozytów w budownictwie szacowano na 93,69 miliarda dolarów. Według prognoz, wartość ta będzie rosła rokrocznie o 7,2% w okresie od 2023 do 2030 roku. Kompozyty cieszą się także coraz większą popularnością na polskim rynku – m. in. w budownictwie. A ponieważ wciąż są stosunkowo nowym materiałem, producenci nieustannie badają ich zachowanie i właściwości, odkrywając przy tym kolejne możliwości zastosowania kompozytów. Te zaś wydają się być nieograniczone. Przyjrzyjmy się, jakie trendy dla branży będą kluczowe w najbliższym czasie i jakie wyzwania stoją przed producentami materiałów kompozytowych.

Możliwość wykorzystania kompozytów w budownictwie stanowiło rewolucyjny krok dla tej branży. Materiały kompozytowe są w stanie skrócić czas budowy, jednocześnie oszczędzając pieniądze na wiele sposobów. Na przykład materiały kompozytowe mogą pomóc w tworzeniu mniejszych, lżejszych mostów, eliminując degradację żelbetonu zbrojonego stalą, która często leży u podstaw problemów z infrastrukturą mostową.

Odrębną kategorię stanowią inteligentne kompozyty. Mogą one posiadać ściśle określone właściwości, takie jak odporność na ciepło, chemikalia i warunki atmosferyczne – wystarczy dobrać odpowiedni materiał matrycowy. Efekt końcowy? Całkowicie spersonalizowany inteligentny kompozyt, który jest wystarczająco „mądry”, aby „zrozumieć” warunki środowiskowe i reagować w wymagany sposób.

Jedną z największych zalet kompozytów jest bez wątpienia ich wysoki stosunek wytrzymałości do wagi. Włókno węglowe waży około 25% tego, co stal i 70% tego, co aluminium, a jednocześnie jest znacznie silniejsze i sztywniejsze od obu tych materiałów przy takiej samej wadze. Co za tym idzie, kompozyty oferują także opcje projektowe, które byłoby trudno osiągnąć za pomocą tradycyjnych materiałów.

Większa lekkość i swoboda projektowania

Materiały kompozytowe były wykorzystywane w ciągu ostatnich 50 lat w różnych aplikacjach o wysokiej wydajności, jak pojazdy wojskowe, luksusowe jachty, łopaty turbin wiatrowych, samoloty czy sprzęt sportowy. Obecnie coraz częściej zaczynają być wykorzystywane w świecie architektury, gdzie oferują znaczną oszczędność wagi i umożliwiają tworzenie skomplikowanych kształtów, co daje architektom większą swobodę w projektowaniu.

– Projektowanie z zastosowaniem materiałów kompozytowych otwiera ogromną gamę możliwości w sektorze budownictwa. – zauważa Paulina Zielińska, Marketing Manager z Trokotex Polymer Group. – Co istotne, ich zastosowanie w budownictwie pozwoliło na stopniową zmianę tradycyjnych materiałów i jednocześnie wyeliminowało wiele barier, z którymi projektanci borykali się zwłaszcza w przypadku projektów o futurystycznym designie. – podkreśla.

Materiały kompozytowe mogą być zaprojektowane w celu dostarczania określonych właściwości mechanicznych, takich jak wytrzymałość na rozciąganie, gięcie i ściskanie. Ponadto elementy kompozytowe mogą być produkowane ze wzmocnieniem o określonym ukierunkowaniu, co może zapewnić dodatkową wytrzymałość tam, gdzie wymaga tego projekt. Kompozyty oferują przy tym nowe możliwości estetyczne, dzięki swojej zdolności do formowania złożonych kształtów, a także zdolności do integrowania specjalnych wykończeń powierzchniowych, a co za tym idzie – uzyskania większej różnorodności efektów.

Kompozyty = superbohaterowie na budowie

Producenci nie ustają w staraniach, by oferowane przez nich produkty były w stanie sprostować coraz wyżej zawieszanej poprzeczce. Materiały kompozytowe nie utleniają się ani nie korodują. Istnieje wiele systemów matryc polimerowych, które zapewniają odporność na większość warunków środowiskowych i chemicznych. Ponadto elementy kompozytowe są tak projektowane, aby miały długą żywotność i minimalne wymagania konserwacyjne w porównaniu do tradycyjnych materiałów budowlanych. Ich trwałość szacuje się na ok. 50 lat.

Oprócz tego kompozyty prezentują doskonałe właściwości mechaniczne, mogą działać jako izolatory elektryczne a niektóre są transparentne dla fal elektromagnetycznych. Producenci dokładają także starań, aby koszty produkcji – a co za tym idzie powstałe wyroby – były konkurencyjne w stosunku do tradycyjnych materiałów.

Wyzwania, jakie czekają branżę

Materiały kompozytowe z powodzeniem stosuje się z w sektorach takich jak energia wiatrowa, uzdatnianie wody, żeglarstwo (kaski łodziowe, akcesoria pokładowe itp.) czy motoryzacja (wnętrze, karoseria itd.). Jak wspomniano wcześniej, rośnie także ich znaczenie i udział w budownictwie. Jednak wciąż dokonuje się to wolniej niż można by się spodziewać, biorąc pod uwagę liczne właściwości i możliwości zastosowania kompozytów. Z czego to wynika?

Dorota Godyń, prezes Zarządu Trokotex Polymer Group podkreśla, że materiały kompozytowe wciąż wymagają precyzyjnych norm i standardów. Mimo, że pomocnym narzędziem projektowym jest obowiązujący EUROKOD 4 PN-EN 1994 „Projektowanie konstrukcji zespolonych stalowo-betonowych”, to jej zdaniem, choć świadomość wśród społeczności inżynierskiej rośnie, w obliczu dynamicznego rozwoju technologii konieczne jest opracowanie gotowych norm projektowania dedykowanych stricte kompozytom. – W odpowiedzi na tę potrzebę branży, Polski Komitet Normalizacyjny powołał komitet KT329 ds. Konstrukcji i Materiałów z Kompozytów Polimerowych. Będąc członkiem tego komitetu, wraz z 13 innymi podmiotami pracujemy obecnie nad ustanowieniem odpowiedniej normy w tym zakresie – dodaje.

Kolejnym wyzwaniem dla branży jest brak odpowiedniej, kompleksowej wiedzy na temat wykorzystania kompozytów wśród stron zaangażowanych w proces inwestycyjny. Tradycyjne materiały – jak np. beton, metale, ceramika – są dobrze znane i stosowane od lat. Dlatego producenci materiałów kompozytowych muszą podjąć wysiłki w celu edukowania branży na temat zalet i właściwości ich produktów, aby zwiększyć świadomość i zaufanie wśród projektantów, wykonawców i inwestorów, a tym samym umożliwić szerokie i skuteczne wykorzystanie kompozytów w różnych sektorach budownictwa.

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

Krakowski architekt Dr Bartosz Dendura nagrodzony przez prestiżowy brytyjski magazyn BUILD

bartosz-dendura
Krakowski architekt Dr Bartosz Dendura nagrodzony przez prestiżowy brytyjski magazyn BUILD.

Brytyjski magazyn BUILD nagrodził Studio4SPACE w szóstym dorocznym konkursie Sustainable Building Awards, poświęconym zrównoważonemu budownictwu. Krakowskie biuro dr. Bartosza Dendury zostało docenione za swoje proekologiczne realizacje i podejście do tego typu projektów. Otrzymało główną nagrodę w kategorii małych pracowni architektonicznych. To kolejny międzynarodowy sukces dr. Dendury i jego zespołu, który na początku grudnia ub.r. odebrał w Atenach nagrodę Europe 40 under 40. Studio4SPACE zdobyło już kilka statuetek za innowacyjne i zrównoważone projekty, w tym m.in. European Property Awards.

Wielokrotnie wyróżniana Pracownia Architektoniczna Studio4SPACE tym razem została nagrodzona w szóstym dorocznym konkursie Sustainable Building Awards, organizowanym przez brytyjski magazyn BUILD. Panel sędziowski i zespół badawczy oceniał zaangażowanie, wiedzę i innowacyjność wykazane przez nominowanych. Jak podkreślają organizatorzy, o zwycięstwie nie decydowała popularność kandydatów. Liczył się ich faktyczny wkład w zrównoważony rozwój. Krakowskie biuro dr. Bartosza Dendury otrzymało główną nagrodę w kategorii małych pracowni architektonicznych.

Bardzo cieszymy się z tego uznania. Jest ono potwierdzeniem, że obrany przez naszą pracownię kierunek promowania zrównoważonych rozwiązań jest słuszny i ceniony przez światową branżę. Ta nagroda podsumowuje cały cykl naszych codziennych działań. Poza projektami i zachęcaniem klientów do korzystania ze zrównoważonych rozwiązań, prowadzimy badania zachowań i postaw Polaków wobec ekorozwiązań w budownictwie. We współpracy z platformą analityczno-badawczą UCE RESEARCH opublikowaliśmy szereg raportów ukazujących to, ile pracy jest jeszcze przed nami w celu przekonywania Polaków do prośrodowiskowych rozwiązań – komentuje dr Bartosz Dendura z Pracowni Architektonicznej Studio4SPACE, który pełni też rolę adiunkta w naukowo-badawczym Zespole Architektury Użyteczności Publicznej na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej.

Źródło: Biuro architektoniczno-projektowe Studio4SPACE.

Piękno i majestat przyrody we wnętrzu nieruchomości? Nowa kolekcja podłóg drewnianych od Jawor-Parkiet

Forest Legend Dąb Follow the Mystery Jawor-Parkiet
Piękno i majestat przyrody we wnętrzu nieruchomości? Nowa kolekcja podłóg drewnianych od Jawor-Parkiet. 

Jawor-Parkiet, renomowany polski producent podłóg drewnianych poszerza swoją ofertę. Do znanych i cenionych przez architektów oraz inwestorów serii desek i parkietów na ogrzewanie podłogowe dołącza Forest Legend. Premierowa kolekcja stanowi ukłon w stronę dziedzictwa natury, a także zaproszenie do odkrycia jej różnorodności i autentycznego piękna.

Korzystając z ponad 30-letniego doświadczenia w produkcji podłóg drewnianych, łącząc tradycyjne rzemiosło, nowoczesne technologie oraz znajomość wnętrzarskich trendów Jawor-Parkiet opracował kolekcję Forest Legend. Najnowsza seria podłóg drewnianych stanowi wyraz szacunku wobec przyrody oraz docenienie majestatu starodrzewu. Jego charakteru ukształtowanego przez czas. Pierwotnej mocy, która pozwala trwać mimo przeciwności. To także odkrywanie jego historii, z myślą o tym, by to cenne dziedzictwo zachować dla przyszłych pokoleń.

Premierowa kolekcja Forest Legend oferuje pięć dekorów oraz trzy rodzaje postarzania powierzchni drewna. Inspiracją dla każdego z nich były tajemnice przeszłości, znaki upływu czasu oraz ślady oddziaływania naturalnych zjawisk, które formują scenerię i ducha lasu. Podłogi z najnowszej kolekcji wyróżniają się ciekawą, starannie opracowaną paletą kolorów: od jasnej eterycznej barwy drewna, poprzez ciepły miodowy odcień aż po intensywny brąz. Dekory Wind, Dream, Mystery, Trace, Shadow to nie tylko oryginalne, ciekawe sposoby wykończenia powierzchni drewna, ale także intrygujące opowieści o tym, co skrywa i czym niezmiennie obdarza nas wiekowy las. Dekor Wind o subtelnym rysunku przywodzącym na myśl poruszane wiatrem korony drzew ma jasną barwę, lekką niczym podmuch powietrza. Dream o barwie pigmentowanego dębu jest ciepły i łagodny, o delikatnie rozświetlonym odcieniu. Z kolei niezwykle intrygujący i tajemniczy wygląd desek Mystery, to zasługa różnorodnego rysunku oraz ciemnego głębokiego koloru. Trace jest dekorem o ciekawej brązowej barwie z widocznymi przetarciami oraz bogatym rysunku. Natomiast ciepły, miodowy Shadow oddaje aurę i koloryt gęstego lasu rozświetlonego promieniami słońca.

Wrażenie robią także tekstury uzyskane na powierzchni desek, które nawiązują do naturalnego wyglądu wiekowego drewna. Trzy rodzaje postarzania powierzchni: Follow, Feel i Touch zapewniają kolekcji jej unikalny charakter. Te wyjątkowe tekstury powstały w efekcie naniesienia śladów po pile prostopadle do słojów deski, heblowania oraz embosowania. – Dzięki tym zabiegom przyspieszamy naturalny proces starzenia się drewna, otrzymując na powierzchni desek wyjątkowe tekstury, starannie dopasowane do całej palety dekorów Forest Legend. W rezultacie, dając możliwość połączenia każdego spośród pięciu wybarwień drewna z dowolnym rodzajem postarzania, oferujemy naszym klientom aż 15 zupełnie nowych podłóg drewnianych – mówi Grzegorz Sadowski, dyrektor ds. marketingu i rozwoju sieci sprzedaży Jawor-Parkiet. – Wszystkie nowe propozycje odpowiadają na oczekiwania inwestorów, którzy pragną kreować swoje najbliższe otoczenie za pomocą naturalnych materiałów, ale także cenią różnorodność, niepowtarzalność i autentyczne piękno drewna, które stanowi dziś niezaprzeczalny walor w architekturze wnętrz.

W kolekcji Forest Legend naturalne cechy drewnianej podłogi podkreślają także dodatkowe procesy uszlachetniające, jak szczotkowanie, olejowoskowanie i czterostronne fazowanie. Najnowsza seria standardowo dostępna jest w dwóch wymiarach desek układanych na mijankę lub jodełkę klasyczną.

Źródło: Jawor-Parkiet.

Czy ekologia w budownictwie jest ważna? W jaki sposób młode pokolenie zmienia branżę nieruchomości?

DSC_1883
Czy ekologia w budownictwie jest ważna? W jaki sposób młode pokolenie zmienia branżę nieruchomości?

Troska o środowiska naturalne wkracza do kolejnych segmentów rynku nieruchomości. Jest to szczególnie widocznie wśród inwestycji skierowanych do młodych odbiorców. Trend ten stopniowo obejmuje również rynek prywatnych akademików, które często wybierane są przez świadomych studentów, pochodzących z krajów o wysokiej wrażliwości ekologicznej.

Ekologiczny trend w budownictwie rozwija się dwutorowo: oddolnie i odgórnie. Z jednej strony mówimy o wejściu w życie przepisów, szczególnie finansowych, dotyczących ekologii, które wymuszają na inwestorach wdrażanie ekologicznych rozwiązań w budynkach, dzięki czemu mogą ubiegać się o tzw. zielone finansowanie inwestycji. Obecnie jest to jeden z najlepszych przykładów regulacji prawnych przyczyniających się do proekologicznych zmian.

Drugi trend związany jest z procesami oddolnymi, gdyż młodzież, będąc świadoma postępujących zmian klimatycznych, wywiera na inwestorach rynkową presję, wybierając obiekty, mogące się poszczycić się proekologicznymi rozwiązaniami. I tak, jak w przypadku zielonego finansowania możemy mówić o korzyściach dla inwestorów, tak w drugim przypadku, ekologiczne rozwiązania stosowane w budynkach wiążą się z korzyścią ekonomiczną dla ich młodych użytkowników – efektywne energetycznie rozwiązania obniżają koszty życia.

Świadomość ekologiczna wśród młodzieży rośnie nieprzerwanie, podążając za europejskimi i światowymi trendami – mówi Julia Faltus – James, Sustainability Expert z JWA, firmy specjalizującej się w zielonym budownictwie i certyfikacjach wielokryterialnych. Widać to zarówno na kampusach uniwersyteckich w formie inicjatyw typu green nudges jak i inspirujących historiach laureatów Young Champions of the Earth, nagrodzie przyznawanej corocznie siedmiorgu młodych ludzi, którzy wywierają pozytywny wpływ na środowisko. To dynamiczne zjawisko nie tylko odzwierciedla zmiany społeczne, ale również stawia wyraźne wyzwania przed inwestorami. Tendencja ta nieuchronnie podkreśla, że inwestorzy, którzy nie uwzględniają aspektów zrównoważonego rozwoju w procesie budowy nowych obiektów, znajdują się na przegranej pozycji w kontekście postępującej świadomości ekologicznej społeczeństwa. W dzisiejszym świecie inwestycyjnym, dbałość o środowisko staje się kluczowym elementem sukcesu biznesowego.

Szczególną uwagę powinni zwrócić inwestorzy kierujący swoją ofertę do studentów z zagranicy. Jest to grupa świadomych najemców, z krajów nie tylko europejskich, ale też azjatyckich, która oczekuje nowoczesnych rozwiązań i która wnikliwie analizuje koszty życia i proekologiczne rozwiązania w potencjalnych miejscach przyszłego zamieszkania.

Jak podkreśla Karol Wojtas, członek zarządu spółki Silver Rock, działającej w sektorze prywatnych akademików:

Napływające do nas zapytania z zagranicy potwierdzają, że zagraniczni studenci, poza wysokością czynszu i opłat, coraz częściej interesują się również kwestiami ekologicznymi. Ekologia była i jest ważnym aspektem podejmowanym podczas naszych inwestycji i wprowadzającym konkretne rozwiązania. Cieszy nas, że także nasi mieszkańcy coraz częściej wykazują zainteresowanie tematem ekologii i dopytują np. o źródła energii w zamieszkiwanym budynku. Cieszy nas także, że zwracają uwagę na wprowadzone przez nas rozwiązania np. podwyższone parametry izolacyjności w stosunku do wymagań, a także np. stosowanie rozwiązań pozwalających na ograniczenie zużycie mediów. Oczywiste jest, że wszystkie kolejne realizowane budynki naszej spółki także będą przygotowywane w taki sposób, aby optymalnie spełniały te najbardziej wygórowane standardy.

Pracujemy nad tym, aby od strony budowlanej sam budynek emitował możliwie najniższy ślad węglowy – mówi Joanna Wojtas, architekta, projektantka akademika Collegia. Opracowujemy również rozwiązania podnoszące efektywność energetyczną budynku: od makro skali jak zwartość bryły, optymalizacja nasłoneczniania pokoi mieszkalnych, po mikro skalę jak. np. energooszczędne źródła światła czy możliwość monitorowania i sterowania ogrzewaniem w pokojach. Takie rozwiązania przynoszą dwojakie korzyści: ekologiczne – poprzez zmniejszenie zużycia mediów i ekonomiczne – poprzez obniżenie comiesięczne kosztów ich zużycia i korzystniejsze warunki najmu. Ponadto, ważnym aspektem na liście proekologicznych działań jest również podjęcie współpracy z lokalnymi firmami wykończeniowymi i dostawcami materiałów stosowanych w budynku, co pozwala ograniczyć ślad węglowy wynikający z konieczności ich transportu.

Mówiąc o proekologicznym projektowaniu wnętrz nie można zapomnieć o kwestiach związanych z wykańczaniem i wyposażeniem pomieszczeń, gdzie obecnie coraz bardziej popularnym trendem jest wykorzystanie mebli i materiałów pochodzących z recyklingu.

Biorąc pod uwagę coraz częstsze zapytania ofertowe, należy stwierdzić, iż w ostatnich latach daje się zaobserwować wyraźny wzrost świadomości ekologicznej, zwłaszcza wśród przedstawicieli młodego pokolenia – mówi Daniel Ochońko, prezes zarządu Trust Us, spółki działającej na rynku mebli kontraktowych. Nie bez znaczenia jest tu również stale rosnąca ilość studentów z zagranicy – zwłaszcza z krajów, w których troska o kwestie ekologiczne stoi na bardzo wysokim poziomie. Inwestorzy, chcąc wyjść naprzeciw nowym oczekiwaniom odbiorców, coraz częściej decydują się więc na wykorzystanie w swoich obiektach nie tylko proekologicznych technologii, ale też mebli i materiałów pochodzących z recyklingu, które nierzadko zaskakują jakością, są atrakcyjne cenowo a ponadto – przyjazne dla środowiska.

Źródło: ultrarelations.com.

Warszawski Biurowiec Lakeside firmy Atenor wita gości efektownymi posadzkami typu terazzo żywiczne w holach wejściowych

Lakeside_102023Biurowiec Lakeside w Warszawie firmy Atenor wita gości efektownymi posadzkami typu terazzo żywiczne w holach wejściowych.

Lakeside to nowoczesny biurowiec położony przy ul. Szturmowej 2 w dzielnicy Mokotów w Warszawie, w sąsiedztwie parku Dolina Służewiecka. Deweloperem kompleksu jest belgijska firma inwestycyjna Atenor, za jego projekt odpowiadała Grupa 5 Architekci, a generalnym wykonawcą była firma budowlana PORR. Inwestycję wyróżnia wysoki standard wykończenia powierzchni wspólnych. W jej obu reprezentacyjnych holach wejściowych zastosowano dekoracyjne posadzki typu szlifowane i polerowane terazzo żywiczne, czyli Mondéco Classic marki Flowcrete, wiodącego eksperta od tej technologii.

Mondéco Classic to bezspoinowa posadzka, która powstaje z połączenia barwionej żywicy epoksydowej i szlachetnego kruszywa marmurowego. Jest wykonywana na placu budowy, bezpośrednio na płycie betonowej, a następnie wielokrotnie szlifowana i polerowana mechanicznie aż do uzyskania równej, gładkiej powierzchni przypominającej wyglądem naturalny kamień. Technologia ta daje szerokie możliwości tworzenia wzorów i kolorów.

W częściach ogólnodostępnych Lakeside wykonano terazzo żywiczne w standardowym odcieniu Ciemnoszara Kreda. W strefach wewnętrznych, których granice wyznaczają bramki poprzedzające hole windowe, kolorystykę posadzek dopasowano do fornirów, którymi wykończono ściany i sufity oraz meble recepcyjne. Posadzki w tych przestrzeniach wykonano w wersjach stworzonych specjalnie dla tej inwestycji. W części „A” budynku posadzka w ciepłym, kremowym odcieniu bieli została skomponowana z jasnym fornirem przypominającym drewno brzozy. Natomiast w części „B” budynku, gdzie zastosowano ciemny fornir nawiązujący do orzecha, inwestor zdecydował się na Mondéco Classic w kolorze brązowym.

Hole wejściowe w biurowcu w dużej mierze decydują o pierwszym wrażeniu. W Lakeside zależało nam na stworzeniu w nich eleganckich przestrzeni, a zastosowanie wysokiej jakości materiałów podkreśla prestiż naszej inwestycji. Poszukiwaliśmy rozwiązania posadzkowego, które będzie solidne i trwałe, łatwe w konserwacji i utrzymaniu czystości, tak, aby zachowywało atrakcyjny wygląd przez lata. Bezspoinowe posadzki typu terazzo żywiczne dobrze prezentują sią na dużych powierzchniach. Dzięki możliwości indywidualnego doboru kolorystyki uzyskany efekt wizualny odpowiada naszym oczekiwaniom, – powiedział Maciej Cuch, Project Manager projektu Lakeside, ATENOR Poland.

Posadzki Mondéco Classic w kompleksie biurowym Lakeside wykonała firma Wector Sp. z o.o. z Warszawy, Autoryzowany Wykonawca Flowcrete.

Flowcrete to wiodąca marka specjalistycznych, bezspoinowych posadzek żywicznych do zastosowań przemysłowych i dekoracyjnych, która oferuje światowej klasy rozwiązania posadzkowe na bazie żywic syntetycznych: epoksydowych, poliuretanowych, metakrylowych i winyloestrowych. Posadzki żywiczne Flowcrete przeznaczone są dla wszystkich branż i sektorów gospodarki. Są to m.in. wytrzymałe posadzki przemysłowe, higieniczne posadzki antybakteryjne, wodoszczelne i elastyczne posadzki parkingowe, efektowne kolorystycznie posadzki dekoracyjne, w tym m.in. szlifowane terazzo żywiczne i „kamienne dywany” oraz specjalistyczne powłoki chemoodporne.

Producentem i dostawcą posadzek żywicznych marki Flowcrete jest firma Tremco CPG Poland Sp. z o.o.

Źródło: Tremco CPG Poland Sp. z o.o. 

Boris Kudlička with Partners: „Uciekamy przed byciem modnymi w projektowaniu”

Wysoka Wieś2

Projekty Boris Kudlička with Partners stały się synonimem eklektyzmu, wyrafinowania i stylu reprezentującego wysoką jakość. Warszawskie biuro realizuje projekty dla prestiżowych klientów, począwszy od prywatnych rezydencji, biur, hoteli, kompleksów domów, aż po wnętrza helikopterów.  Czerpiąc z wieloletniego doświadczenia, buduje swą narrację projektową wokół poszukiwania tego, co wyjątkowe. Dziś Boris Kudlička wspólnie z Partnerami – Weroniką Libiszowską, Rafałem Otłogiem i zespołem kilkunastu profesjonalistów, umacniają swą pozycję w świecie projektowania wnętrz o najwyższych standardach. Ich realizacje poruszają się pomiędzy funkcjonalnością i nieprzemijającym pięknem, które zawsze pozostaje w zgodzie z unikatowymi gustami międzynarodowej klienteli biura.

Wasze realizacje koncentrują się przede wszystkim na wymagających klientach i wysokiej jakości. Chcielibyśmy zgłębić historię tej profesjonalnej podróży – czy od samego początku mieliście wizję kreowania dla zamożnych klientów, czy może ten nurt kształtował się stopniowo, w wyniku ewolucji waszego podejścia do architektury? W jaki sposób rozwijała się Wasza specjalizacja w tej dziedzinie i czym się wyróżniacie na tym wysoce konkurencyjnym rynku?

– Rozpoczynając działalność jako Boris Kudlička with Partners, dążyliśmy do tworzenia projektów, które będą przede wszystkim spełniały wysokie standardy jakości. Tak było m.in. z Hotelem Europejskim, w od którego wszystko się zaczęło… Już na samym początku zdaliśmy sobie sprawę, że chcemy projektować dla klientów poszukujących czegoś unikalnego i wyjątkowego. Nasz rozwój wynikał więc zarówno z doświadczeń, jak i pozytywnych reakcji na to, co już udało się nam zrobić. W ciągu kilku lat ewoluowaliśmy, kładąc nacisk na indywidualność, unikalność detali oraz wykorzystywanie najlepszych dostępnych materiałów i technologii. To, co nas wyróżnia, to nie tylko estetyka, ale także zdolność do słuchania klienta, zrozumienia jego wizji i dostarczenia rozwiązań, które przekraczają oczekiwania. Budujemy trwałe relacje, co sprawia, że są oni gotowi polecać nasze usługi i realizować z pracownią Boris Kudlička with Partners kolejne inwestycje.

Genialnie poruszacie się pomiędzy niewymuszoną elegancją a subtelnie wkomponowanym ekskluzywnym sznytem. Jakie są główne inspiracje i filozofia Waszej pracowni, szczególnie jeśli chodzi o projekty, nad którymi pracowaliście w ubiegłym roku, takie jak kompleksy domów Kalbornia Mazury czy Wysoka Wieś?

– W projektach tego typu najczęściej kierujemy się samą lokalizacją, historią danego miejsca i harmonią z otaczającą przyrodą, starając się integrować budynki z otoczeniem. Inspiracje czerpiemy zazwyczaj z lokalnej kultury i krajobrazu, co w przypadku domów w Kalborni czy rozpoczętej właśnie budowy domów w Wysokiej Wsi, przełożyło się na unikalne, dostosowane do tych miejsc rozwiązania. Ogromnie ważne były dla nas aspekty zrównoważonego rozwoju i ekologii, czyli budowa z myślą o minimalnym wpływie na środowisko. W obu przypadkach połączyliśmy nowoczesne i tradycyjne elementy, tworząc domy, które są jednocześnie funkcjonalne, wygodne i zintegrowane z przyrodą. Duża uwagę poświęciliśmy otwartym przestrzeniom i dużym przeszkleniom, aby maksymalnie wykorzystać naturalne światło. Równie ważne były oczywiście wygodne strefy rekreacyjne i przemyślana infrastruktura zewnętrzna.

Jakie są zatem główne filary koncepcyjne i estetyczne, które charakteryzują podejście Boris Kudlička with Partners do projektowania tego rodzaju wnętrz?

– Różnorodność, znajomość rynku, odwaga i poszukiwanie niepowtarzalnego DNA każdego projektu. Staramy się tworzyć atmosferę i emocje, wykraczające poza sam aspekt użytkowy… Takie, które sprawiają, że przebywanie w projektowanej przez nas przestrzeni staje się dla właścicieli także doświadczeniem estetycznym.

Kiedy Wasi klienci dają Wam swobodę twórczą, jakie motywy czy inspiracje wpływają na proces projektowania?

– Na tym etapie rozwoju pracowni współpracujemy głównie z doświadczonymi inwestorami, którzy już mają za sobą pierwsze architektoniczne przygody. Pokładają w nas pełne zaufanie, przekonani, że w pewnych kwestiach posiadamy unikalną wiedzę. Przeszliśmy przez różnorodne scenariusze, nabywając doświadczenie i doskonaląc nasze podejścia. Współpraca z klientami to nie tylko praca nad projektem, ale również partnerskie działanie. Nierzadko zdarza się, że klienci nie są do końca pewni, jak sformułować swoje oczekiwania. W takich sytuacjach stajemy się nie tylko architektami, ale także przewodnikami, pomagającymi im odkryć, czego naprawdę chcą i potrzebują. Czasem wystarczy postawić kilka kluczowych pytań, które otwierają drzwi do głębszych refleksji właściciela.

Jaką rolę pełni w projektowanych przez Was wnętrzach sztuka?

– Z pewnością ma moc dodawania przestrzeni głębi i charakteru. Proces wybierania dzieł sztuki jest dla wszystkich stron fascynującym etapem. Nasi klienci, mający już swoje kolekcje, wprowadzają do projektu swą pasję i osobistą relację ze sztuką. To stanowi z kolei punkt wyjścia dla naszej pracy nad aranżacją wnętrza. Dzieła stają się integralną częścią przestrzeni, a projektowane elementy, takie jak oświetlenie czy inne detale, podporządkowujemy tak, by jak najlepiej wyeksponować poszczególne kolekcje.

W jaką stronę będą zmierzać projekty wnętrz w 2024? Jakie nowe trendy czy innowacje w projektowaniu zauważacie w dzisiejszym świecie architektury?

– Staramy się raczej uciekać przed byciem modnymi w projektowaniu. Nie osiągniemy wyjątkowości przez naśladowanie. W dzisiejszym świecie bardziej niż trendy interesują nas ludzie i ich indywidualny charakter. Zamiast ślepo podążać za panującymi modami, skupiamy się przede wszystkim na dobieraniu unikalnych środków.

Wasza praca nieustannie inspiruje społeczność projektantów. Jaka przyszłość czeka Boris Kudlička with Partners? Nad jakimi projektami obecnie pracujecie?

– Obecny rok może być ekscytujący z uwagi na różnorodność projektów, nad którymi rozpoczynamy pracę. Teraz skupiamy się na kilku międzynarodowych realizacjach, które pozwalają nam eksplorować różnorodność stylów i kultur. To dla nas nie tylko możliwość projektowania, ale także nauki i rozumienia różnic, co wpływa na naszą kreatywność i postrzeganie architektury. Nieustannie podążamy również za wyzwaniem projektowania nieoczywistych miejsc w Polsce. Dzięki temu możemy eksperymentować z lokalnymi tradycjami, historią i kulturą, tworząc projekty, które są nowoczesne, a jednocześnie zanurzone w kontekście środowiska.

Źródło: Boris Kudlička with Partners.

Trendy we wnętrzach nieruchomości inwestycyjnych w 2024 roku

drops_nowodvorski-lighting
Trendy we wnętrzach nieruchomości inwestycyjnych w 2024 roku wg Nowodvorski Lighting. Trendy we wnętrzach, w porównaniu z tymi panującymi na wybiegach, zostają z nami na dłużej, mając wpływ nie tylko na estetykę, ale również komfort użytkowania przestrzeni. Od kilku sezonów dyktowane są kierunkiem Eko – zarówno w rozumieniu wykorzystania barw, jak i materiałów. O tym, co modne i o czym warto pamiętać, planując aranżację, podpowiada Małgorzata Nowodworska, Dyrektor Kreatywny Nowodvorski Lighting.

Eko i jeszcze raz Eko. Gdy dookoła pośpiech, natłok informacji, potrzeba ciągłej zmiany, dom staje się ucieczką do świata spokoju, miejscem, które pozwala złapać oddech. Nic tak nie sprzyja regeneracji jak kojąca zmysły natura, mówi Małgorzata Nowodworska. Znajduje to odzwierciedlenie w wykorzystaniu wiodących od wielu sezonów stylów aranżacji. Styl boho opiera się na etnicznych wzorach i ascetycznej formie. Styl Japandi wprowadza nas w klimat japońskiego umiłowania natury, doceniając jednocześnie funkcjonalność przestrzeni i użytkowość przedmiotów. Oba wprowadzają do wnętrz spokój i harmonię. Klimat dopełnia odpowiednio dobrane oświetlenie. W nurcie pochwały naturalności powstała kolekcja SUNSET. Design opiera się na wykorzystaniu sklejki – materiału o naturalnych słojach drewna wybarwionego w modnych odcieniach brązu oraz czarnej, metalowej konstrukcji. Lampa dystansuje źródło światła od ściany, co uwalnia subtelną poświatę w postaci gry świateł w promieniu 360 stopni. Aranżacjom w stylu boho i Japandi dedykowane zostały również tegoroczne nowości Nowodvorski Lighting, m.in. kolekcje: JAPANDI, BOHO, RATTAN, HAVANA, HAITI, DROPS czy MOON XL. Ich premiera miała miejsce podczas listopadowych targów Warsaw Home & Contract 2023, dodaje Małgorzata.

Dążąc do naturalności unikamy nudy. Grę kolorów opieramy na kontraście – naturalne barwy przełamujemy akcentami o nasyconej czerwieni, żółci, srebra czy chromu. Przeciwstawne kierunki doceniamy również w kontekście formy, łącząc w aranżacji np. obłe meble z liniowym kształtem oświetlenia. Tym, którzy szukają nowoczesnego designu przełamującego kierunek, dedykowana jest kolekcja lamp LASER o smukłym kloszu i szerokiej palecie kolorów w satynowych odcieniach miedzi, złota i czekolady, mówi ekspertka.

W kontekście wspomnianej już formy królować będą obłe fotele, sofy, a nawet stoliki, dywany czy lustra. Idealnym przykładem wpisującym się w tegoroczny kierunek są lampy zewnętrzne z kolekcji STONE inspirowane naturalną bryłą kamienia, dodaje ekspertka.

Nie bez znaczenia pozostaje również funkcjonalność. Stawiamy na rozwiązania, które wpiszą się w trendy, ale jednocześnie zostaną z nami na długo, dostosowując się do zmiennych potrzeb i oczekiwań. Obserwujemy rosnące zainteresowanie oświetleniem technicznym i rozwiązaniami konfigurowalnymi, takimi jak m.in. MONO, system CAMELEON, CTLS czy LVM. Pozwalają one, w zależności od rodzaju, w prosty sposób wydzielić strefy w danym pomieszczeniu, równolegle oświetlić nawet najdalsze kąty, zmieniać rodzaj i położenie lamp czy wyznaczyć obwody, mówi Małgorzata Nowodworska.

Eko to nie tylko materiał, barwa czy forma, ale również oszczędność w kontekście czerpania z zasobów. W temacie oświetlenia coraz częściej decydujemy się na rozwiązania pozwalające na minimalizację zużycia energii elektrycznej. W ofercie Nowodvorski Lighting uznaniem cieszą się m.in. lampy wyposażone w wysokiej jakości zasilacze, takie jak np. VERTIC LED, CIRCOLO LED, BAR LED, SPIN LED czy ARM LED, dodaje Małgorzata.

*Wszystkie kolekcje przytoczone w materiale pochodzą z oferty Nowodvorski Lighting.

Autor: Nowodvorski Lighting.

Wywiad z Tomaszem Koniorem: „Architektura musi żyć”

KONIOR_STUDIO-546
O pasji architektonicznej i miłości do muzyki, a także kulisach powstania wystawy „12 słów mistrza” w rozmowie z Olgą Kisiel-Konopką, opowiada Tomasz Konior, architekt i urbanista, autor ponad 200 budynków, głównie użyteczności publicznej.

OKK: Twoje projekty i muzyka od lat przeplatają się, tworząc niezwykły rytm wyznaczany kolejnymi realizacjami. Twoja praca doktorska była poświęcona budynkom związanym z muzyką. Zaprojektowałeś choćby fantastyczną siedzibę Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, czy też Filharmonię w Brnie. Zresztą sam jesteś fanem muzyki klasycznej i grasz na fortepianie. Co sprawiło, że muzyka i architektura tak zgodnie zagrały w Twojej duszy?

TK: Potwierdzam, że są to bardzo bliskie mi dziedziny. Muzyka i architektura towarzyszą mi od zawsze, szybko stając się największymi pasjami. Mówiąc o architekturze, mam na myśli przede wszystkim jej urbanistyczny kontekst. Zacznijmy więc od miasta, bowiem ten aspekt wydaje się kluczowy. Dla „mieszczuchów” to oczywiste, miasto pozwala ludziom być blisko siebie, ale także daje możliwość wyboru. Będąc architektem „na żywo” biorę udział w kreowaniu przestrzeni, która nas otacza. To niezwykle emocjonujący proces, a zarazem przygoda. Swoista moc sprawcza wiąże się z odpowiedzialnością, ale też daje dużą satysfakcję. Czuję się szczęściarzem, że wciąż projektuję i obserwuję tego efekty w praktyce. Już jako dziecko polubiłem architekturę właśnie w kontekście miasta i muzyki. Prawdę mówiąc, nawet chciałem zostać muzykiem. Taki był mój pierwszy pomysł na życie. Jednak rodzice nie bardzo wierzyli, że marzenia o grze na organach będą odpowiednim sposobem na życie. Bardziej woleli mnie widzieć w praktycznej roli inżyniera.

OKK: Czy to oznaczało koniec Twojej pasji związanej z muzyką?

TK: Z pasji nie rezygnuje się tak łatwo. Wciąż słuchałem Bacha i jeździłem na festiwale organowe. W okresie szkoły średniej grałem na perkusji w kilku zespołach. Później coraz bliższy stawał się dla mnie fortepian. Zapewne przyjaźń z Krystianem Zimermanem miała na tę zmianę ogromny wpływ. I wreszcie, po latach spełniłem swoje marzenie – mam własny fortepian, nauka gry jest najlepszą formą relaksu. Staram się tak organizować czas, żeby codziennie pobyć sam na sam z instrumentem. To doznanie nieporównywalne z żadnym innym, jest czymś niezwykłym. Podobnie jak projektowanie dla muzyki…

OKK: Architektura i muzyka. W końcu obie pasje się spotkały…

TK: Od zawsze muzyka i architektura grają w moim życiu główne role. Jestem z nimi na co dzień. Najpierw było projektowanie w miastach, potem przyszedł czas na coraz poważniejsze wyzwania tworzenia miejsc dedykowanych muzyce. I tak już ponad 20 lat bez przerwy projektujemy coś miejskiego i muzycznego zarazem. Po zbudowaniu regularnie odwiedzam te miejsca, obserwuję, jak żyją. Sprawia mi wielką radość, gdy sam korzystam z tego, co zaprojektowaliśmy, głównie wtedy, gdy chodzę na koncerty. Ktoś nawet zażartował, że projektuję sale koncertowe dla siebie, żeby obcować z muzyką na żywo w idealnym otoczeniu.

OKK: Czy uważasz, że projekt siedziby Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia był takim momentem kulminacyjnym na długiej liście Twoich „muzycznych” realizacji?

TK: Zacznijmy od tego, że NOSPR ma swoją legendę. Działa na Śląsku, jest najbardziej znaną polską orkiestrą na świecie, a tym samym naszym dobrem narodowym. Wcześniej orkiestra nie miała stałej siedziby. Wreszcie znalazła swój dom. I faktycznie, czuje się tam domową atmosferę zarówno dla muzyków jak i melomanów, nie tylko podczas koncertów. Można tam spotkać się z ludźmi, zjeść kolację, pójść do księgarni, uczestniczyć w wernisażu czy w wyjątkowym evencie. Ten budynek już prawie dekadę tętni miejskim życiem, jego aktywną codziennością. Ktoś kiedyś powiedział, że „dom to takie małe miasto, a miasto to taki wielki dom”. Bardzo podoba mi się to porównanie, bowiem architektura ma tylko wtedy sens, kiedy jest żywa, gdy jest pełna zadowolonych ludzi, którzy w niej przebywają.

OKK: Porozmawiajmy teraz trochę o wystawie „12 słów mistrza”, którą zaprojektowałeś we współpracy z Aleksandrem Laskowskim i fotografem Bartkiem Barczykiem.

TK: Z Bartkiem Barczykiem znamy się od wielu lat. Poznała nas wspólna przyjaciółka Ewa Niewiadomska z Radia Katowice. Bartek odchodził wtedy z „Gazety Wyborczej” i poszukiwał nowych wyzwań. Padł pomysł, żeby zarejestrować budowę NOSPRu. Bartek zaczął to robić jeszcze w starej siedzibie. W tym samym czasie powstawał już nowy gmach. Od początku był naszym reportażystą. Dokumentował wszystkie etapy związane z budową. Bartek nadal rejestruje ulotne chwile, jest mistrzem kadru „wyjątkowych momentów”. Jego fotografie ilustrują niepowtarzalną historię powstania nowej siedziby w książce „Dotknąć muzyki”. Prawdopodobnie uzupełniona o nowe rozdziały będzie wydana ponownie z okazji 10-lecia NOSPR. Bartek dalej fotografuje znakomitych muzyków, architektów, ale też architekturę. W międzyczasie został stałym fotografem Krystiana Zimermana. Warto podkreślić, że NOSPR sporo zawdzięcza Krystianowi. To on sprawił, że poznałem najlepsze sale koncertowe w Stanach Zjednoczonych i Japonii. Dzięki niemu poznałem samego Yasu Toyotą, guru akustyki, z którym współpracuję do dziś. Krystian chciał być architektem, ja muzykiem, obaj urodziliśmy się 5 grudnia. Wiele nas łączy.

OKK: W którym momencie narodził się pomysł wystawy „12 słów mistrza”?

TK: Bartek rejestrował również nasze spotkania z prof. Pendereckim. Ten znakomity kompozytor i niezwykle barwny człowiek regularnie odwiedzał budowę NOSPR, a Bartek to dokumentował. Jedno z powstałych wtedy zdjęć zostało wybrane na tę wystawę. W ramach premiery „Czarnej Maski”, w foyer NOSPRu miał wybrzmieć świetny pomysł Aleksandra Laskowskiego, żeby uczcić jubileusz mistrza kompozycją 12 słów i 12 fotografii Bartka Barczyka. Wraz z Dominikiem Korosiem stanęliśmy przed zadaniem zrobienia ekspozycji w zaprojektowanej przez nas przestrzeni. Chcieliśmy, aby ta wystawa stała się architektoniczną częścią tego budynku. Wzdłuż wewnętrznej „ulicy” powstały 4 monumentalne pylony, z których każdy jest pryzmą o trójkątnym rzucie. Każdy z pylonów stanowi tło dla 3 obrazów i 3 słów. Ta historia przeplata się z architekturą budynku i tworzy z nim integralną całość. Zawsze chciałem, żeby w tej przestrzeni, oprócz muzyki, muzyków, melomanów, zaistniała sztuka, rzeźba, obraz, performance, gra światła i dźwięku. Dlatego nie jest to kolejna wystawa posterów na ścianach, tylko coś, co wchodzi w silną relację z miejscem i jego charakterem. Liczę na to, że nasza wspólna przygoda otwiera nowy rozdział i nową tradycję tego miejsca. Otwiera pole działania dla kreacji kolejnych zdarzeń.

OKK: Czy zatem w NOSPR odbędą się kolejne wystawy?

TK: Współpraca z NOSPR jest stała i ścisła – owszem – kolejne przedsięwzięcia są planowane. Rok 2023 był bardzo intensywny, pełen unikalnych wydarzeń. Świętowaliśmy urodziny Krzysztofa Pendereckiego jak również okrągły jubileusz Henryka Mikołaja Góreckiego. W ramach obchodów wykonano transkrypcję III Symfonii Pieśni Żałosnych na nowych, również przez nas projektowanych, organach. Ich inauguracja po latach zakończyła budowę NOSPRu. Można powiedzieć, że organy to druga orkiestra, która mieści się w jednym, ogromnym instrumencie, wewnątrz tego samego budynku. Teraz to miejsce jeszcze mocniej wybrzmiewa na światowej mapie ośrodków muzycznych. Przed NOSPRem otwierają się nowe możliwości. Zapewne wciąż będziemy uczestniczyć w wydarzeniach muzycznych z najwyższej półki.

Mamy też plany dotyczące ogrodów wokół NOSPRu. Tam też dzieje się mnóstwo rzeczy. W zeszłym roku posadzono tam symboliczne drzewo, które jest ukłonem w stronę natury. Odbywają się tam koncerty plenerowe i festiwale. Budynek tętni życiem zarówno w środku, jak i na zewnątrz. Sądzę, że dziesiąty, jubileuszowy sezon nowej siedziby NOSPR zaowocuje niezwykłymi wydarzeniami. Rocznie odbywa się tu ponad 360 koncertów. Koncert niemal dzień w dzień. Uczestniczą w nich tysiące ludzi, a bilety rozchodzą się błyskawicznie. Sale koncertowe czy filharmonie kojarzą się zwykle ze sztuką dla wybranych. Repertuar NOSPR i dostępność budynku – można przecież wejść do niego codziennie, bez biletu – sprawiły, że to miejsce cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców i gości.

OKK: Tomku, bardzo dziękuję Ci za tę pasjonującą opowieść, a wszystkich zapraszamy do NOSPR, do zwiedzania tego przepięknego „domu muzyki”, a także wystawy „12 słów mistrza”, którą podziwiać można do połowy lutego 2024. Chciałabym podkreślić, że w piątek, 26 stycznia br., o godzinie 11.00, w ramach 4 Design Days, odbędzie się wyjątkowy spacer, podczas którego będzie można zwiedzić wnętrza tego niezwykłego obiektu w towarzystwie jego architekta – Tomasza Koniora. Zwieńczeniem spaceru po NOSPR będzie spotkanie z autorem zdjęć wystawy „12 słów mistrza” znakomitym fotografem Bartkiem Barczykiem.

materiał prasowy

Nieruchomości z klasą? Ceramika Paradyż eksploruje potencjał spieków wielkoformatowych TRI-D w konkursie Paradyż Designers

SPA_ETERNAL_MAIN_PLAN_ TF
Nieruchomości z klasą? Ceramika Paradyż eksploruje potencjał spieków wielkoformatowych TRI-D w konkursie Paradyż Designers.

W dzisiejszych czasach, gdy projekty odzwierciedlają jak nigdy dotąd indywidualne potrzeby i estetyczne wybory klientów, architekci mają do dyspozycji coraz więcej narzędzi, dzięki którym mogą realizować swoje wizje. Jednym z najbardziej wszechstronnych materiałów, które wyróżniają się pod względem zarówno estetyki, jak i funkcjonalności, są spieki wielkoformatowe TRI-D. Ceramika Paradyż zaprasza do odkrycia uniwersalności ich zastosowań poprzez prestiżowy konkurs Paradyż Designers z międzynarodowym jury pod przewodnictwem Jürgena Mayera H.

Spieki wielkoformatowe zdobyły uznanie w świecie architektury ze względu na swą trwałość, estetykę, wszechstronność i zrównoważone metody produkcji. Stanowią praktyczne i wysoce estetyczne rozwiązanie dla projektantów, architektów i inwestorów, których aspiracje skupiają się na harmonijnym łączeniu nowoczesnej elegancji z funkcjonalnością. Propozycje spieków TRI-D od Ceramiki Paradyż nie tylko świetnie prezentują się we wnętrzach, ale oferują przede wszystkim możliwość stworzenia wielu przykuwających wzrok aranżacji z użyciem wybranego wzoru. Ich wszechstronność otwiera drzwi do szerokiego spektrum zastosowań, obejmując obszary takie jak blaty kuchenne i łazienkowe, schody, parapety, okładziny ścian, kominki, tarasy, drzwi, meble, elementy małej architektury czy nawet elewacje budynków. Ta wielofunkcyjność sprawia, że są niezastąpione w projektach, gdzie harmonijne łączenie stylu i funkcjonalności staje się priorytetem. Dzięki innowacyjnej technologii, spieki posiadają widoczny efekt „żyły minerałów”, przechodzącej przez cały przekrój płyty.

 

Meble 2.0

W projektach, gdzie meble odgrywają kluczową rolę, spieki wielkoformatowe TRI-D stanowią idealny materiał na ich okładziny. Trwałość i łatwość w utrzymaniu czystości czynią z nich doskonały wybór do stołów, stolików kawowych i nocnych, blatów czy nawet frontów szafek. Kreatywni projektanci wykorzystują różnorodność kolorów proponowanych przez Ceramikę Paradyż, by tworzyć zachwycające formą meble, komplementarne z całą przestrzenią domu, dzięki powtarzaniu jednego wzoru np. na blacie kuchennym, konsoli i stolikach.

Elewacje i mała architektura w wielkim stylu

Spieki wielkoformatowe nie ograniczają się tylko do wnętrz. Stają się coraz częściej wybieranym materiałem do elewacji budynków. Ich trwałość, odporność na warunki atmosferyczne i różnorodność kolorów pozwalają na tworzenie fasad, które spełniają funkcje ochronne i nadają budynkom nowoczesny i wyrafinowany wygląd. Wyjątkowa odporność spieków na warunki atmosferyczne sprawia, że znajdują zastosowanie także w projektach małej architektury takiej jak ławki, murki, donice, chodniki czy stoliki zewnętrzne.

Zmagania konkursowe z wykorzystaniem spieków Ceramika Paradyż

To właśnie wszechstronność spieków wielkoformatowych TRI-D będzie kluczem do możliwości, które otwierają się przed architektami, projektantami i studentami kierunków artystycznych, decydującymi się na udział w prestiżowym, międzynarodowym konkursie Paradyż Designers. To nie tylko szansa na stworzenie wartościowych estetycznie koncepcji, ale przede wszystkim zaproszenie do odkrywania granic kreatywności i eksplorowania możliwości, jakie kryją się w tym fascynującym materiale. Paradyż Designers nie zamyka się bowiem tylko na zmaganiach konkursowych, ale stanowi podróż w głąb innowacyjności i pasji do projektowania przestrzeni.

Emocje będą towarzyszyć rywalizującym kreatywnym umysłom w kilku kategoriach, prezentując niebanalne spojrzenie na potencjał tkwiący w spiekach TRI-D. Pulę nagród obejmuje imponująca kwota 42 000 EURO, w tym wyjazd do stolicy designu – Mediolanu, gdzie zwycięzcy będą mieli okazję błyszczeć na Salone del Mobile. Termin zgłoszeń projektów upływa 29 lutego 2024 r.

Źródło: Ceramika Paradyż.

Primavera Furniture z salonem w Warszawie

3. Primavera Furniture materiały prasowe
W warszawskiej Domotece oficjalnie otworzył się salon marki Primavera Furniture, cenionego polskiego producenta mebli klasy premium. Salon o powierzchni blisko 550 m2 pierwszych klientów przyjął 10 stycznia 2024 r. Tym samym szeroka oferta produktów wyposażenia wnętrz największego w Polsce centrum designu została uzupełniona o wysokiej jakości meble tapicerowane. To jedyny w Warszawie salon luksusowej marki.

Primavera Furniture to ceniony polski producent wysokiej klasy mebli tapicerowanych, a także stołów i stolików, który w swojej ofercie posiada zarówno przedmioty do wyposażenia wnętrz, jak i kolekcje mebli ogrodowych. Marka słynie z wysokiej jakości produktów premium o nowoczesnym, eleganckim designie, wykonanych z wysokogatunkowych tkanin obiciowych. Marka została założona w 2006 roku i współcześnie cieszy się popularnością wśród zagranicznych klientów, o czym świadczą rynkowe sukcesy w Europie Środkowej, Zachodniej i Skandynawii, a także Stanach Zjednoczonych oraz Kanadzie. Możliwe było to dzięki filozofii marki, dla której największą wartością jest indywidualny styl nadawany wnętrzom przez jej użytkowników. Dlatego też w kolekcji Primavera Furniture znaleźć można ponad 500 modeli mebli z możliwością dopasowania 120 różnorodnych tkanin.

„Jestem niezwykle podekscytowany otwarciem nowego salonu Primavera Furniture w Warszawie. Wymagało to dużo ciężkiej pracy, intensywny okres przedświąteczny nie ułatwiał zadania naszemu zespołowi. Niemiej chciałbym im wszystkim gorąco podziękować za ogromne zaangażowanie i wysiłek jaki włożyli w realizację tego projektu. Uzyskany efekt spełnił nasze oczekiwania i jesteśmy z niego bardzo dumni. Wybierając kolekcję prezentowaną w nowym sklepie chcieliśmy pokazać topowe produkty, cieszące się zainteresowaniem klientów od wielu lat. Znajdą tam Państwo także najnowsze bestsellery, które z niemałym powodzeniem wprowadziliśmy do kolekcji w ubiegłym roku. Szczerze wierzę w to, że sprostamy wszystkim wymaganiom klientów odwiedzających Domotekę, a zaprezentowana gama produktów wyróżni nas na tle znakomitej konkurencji. Bardzo się cieszę na myśl o otwarciu i chciałbym wszystkich serdecznie zaprosić do wizyty w nowym sklepie Primavery” – mówi Robert Hestkowski, Prezes firmy Primavera Furniture.

Najnowszy i jedyny w Warszawie salon marki Primavera Furniture został otwarty 10 stycznia 2024 r. w przestrzeni Centrum Designu Domoteka przy ul. Malborskiej 41. Z myślą o warszawskich klientach oddano salon o wielkości 544,44 m2. Za wynajem lokalu w Centrum odpowiadała agencja Cushman & Wakefield, wieloletni partner Domoteki.

mat.pras.