Udostępniane przez Komendę Główną Policji statystyki dot. wypadków drogowych na polskich drogach pokazują, że liczba wypadków maleje, jednak nadal pozostaje wysoka. Na przestrzeni ostatniego dziesięciolecia spadła ona z 35 847 w 2013 roku do 21 322 w roku 2022. Przyczyn spadków tych ponurych statystyk można szukać w większej świadomości kierowców, poprawie stanu infrastruktury, czy w wyposażaniu aut w systemy wspomagania kierowcy. Ciekawy staje się obecnie ten ostatni czynnik, czyli rozwój branży w kierunku w pełni zautomatyzowanej jazdy. Czy bezpieczeństwo wysoce zautomatyzowanej jazdy jest w ogóle możliwe do osiągnięcia?
Pojazdy autonomiczne, które jeszcze do niedawna pozostawały domeną wyobrażeń, przybierają coraz bardziej rzeczywiste kształty. Choć jeszcze przez dłuższy czas nie będą dominujące na europejskich, w tym w szczególności polskich drogach, ich obecność (głównie w USA) wyznacza trend rozwoju całej branży. W najbliższym czasie skupi się ona przede wszystkim na projektowaniu zaawansowanych systemów wspomagania kierowcy.
– Mówiąc o motoryzacji przyszłości nie można pomijać rozwoju sektora w kierunku w pełni zautomatyzowanej jazdy. Warto zwrócić uwagę przede wszystkim na bezpieczeństwo pojazdów autonomicznych, bo od tego zależy bezpośrednio życie i zdrowie uczestników ruchu drogowego – mówi Mariusz Mankiewicz, Prezes DEKRA Polska sp. z o.o. Celem UE i ONZ jest zmniejszenie liczby ofiar śmiertelnych wypadków drogowych o 50% do 2030 roku, co jest poważnym wyzwaniem, biorąc pod uwagę obecne tempo ich spadku. I o ile systemy zaawansowanego wspomagania kierowcy mogą przyspieszyć zmianę na lepsze, o tyle wymagają one uważnej analizy z perspektywy bezpieczeństwa. A przede wszystkim edukacji kierowców, że nie są tworzone po to, żeby „myśleć” za nich i zwalniać z odpowiedzialności za działania na drodze, a jedynie wspomagać – to będzie kluczowe w najbliższych latach.
Poziomy zautomatyzowanej jazdy
Według raportu z grudnia 2022 roku, opublikowanego na stronie t-online.de wynika, że policja wykryła „śpiącego kierowcę” samochodu marki Tesla na autostradzie, który poruszał się ze stałą prędkością 110 km/h. Mężczyzna siedział na miejscu kierowcy z zamkniętymi oczami, z rękoma na kierownicy, a podczas kontroli wykazywał „typowe dla narkotyków oznaki nietrzeźwości”. W samochodzie, w przestrzeni na nogi, został znaleziony tzw. obciążnik kierownicy. Urządzenie to montuje się, aby oszukać funkcję bezpieczeństwa pojazdu, udając, że dłoń znajduje się na kierownicy.
Na skali poziomów zautomatyzowanej jazdy, gdzie 0 oznacza całkowicie samodzielne prowadzenie pojazdu przez człowieka, a 5 określa pojazd, który jedzie bez kierowcy lub autonomicznie, Tesla znajduje się mniej więcej na 2 poziomie. Co oznacza, że od kierowcy wymaga się pełnego monitorowania sytuacji na drodze.
– Systemy wspomagające mogą wykonywać takie funkcje, jak automatyczne parkowanie, utrzymanie pasa ruchu, przyspieszanie i hamowanie. Reszta pozostaje w gestii kierowcy. Błędna ocena ograniczeń systemu lub brak niezawodności systemów wspomagania kierowcy doprowadziły już do kilku poważnych wypadków – kontynuuje Mariusz Mankiewicz.
Ogólne bezpieczeństwo pojazdów określone przez regulatora
Sama technika pojazdów może jedynie pomóc w zapobieganiu niektórym wypadkom. Żeby całkowicie zminimalizować ich występowanie potrzebne są środki w zakresie projektowania infrastruktury, nadzoru i edukacji ruchu drogowego dla wszystkich użytkowników drogi. Z pomocą przychodzą także regulacje obowiązujące producentów.
Niezależnie od tego, kto ponosi odpowiedzialność, środki techniczne w pojazdach silnikowych mają ogromny potencjał w zakresie ochrony tzw. „niechronionych” użytkowników dróg. W szczególności coraz lepsza technologia czujników do wykrywania pieszych i rowerzystów oferuje duże możliwości znacznego zmniejszenia liczby wypadków w tym obszarze. Właśnie o tym traktuje rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2019/2144 z 2019 r., czyli tak zwane rozporządzenie w sprawie ogólnego bezpieczeństwa pojazdów. Instalacja systemów, takich jak inteligentne systemy wspomagania prędkości, asystent hamowania awaryjnego z rozpoznawaniem pieszych i rowerzystów, ostrzeżenia o cofaniu lub systemy wspomagania skrętu jest obowiązkowa w nowych pojazdach, które wprowadza się na rynek.
– Zanim na szeroką skalę będzie się wykorzystywać takie systemy w pojazdach minie jeszcze trochę czasu. Przygotowując się na przyszłość, w której zaawanasowane technologie będą czynnikiem dominującym musimy pamiętać o jednym – bezpieczeństwo na drodze nie jest czymś, co będzie nam dane raz na zawsze. To stan, który wymaga stałego zaangażowania i pracy – podkreśla Prezes DEKRA sp. z o.o.
Źródło: DEKRA sp. z o.o.