Mimo, ze Poczta Polska nadal ma dominującą pozycje na rynku nie może automatycznie przyjmować przesyłu listów o wadze poniżej 50 gramów. Urzędy, które taka zasadę stosują musza liczyć się z faktem, że może dojść do unieważnienia zawartych w tym trybie umów i z karami finansowymi. Taką właśnie praktykę podważyło KIO. Mimo, że przepisy nie zabraniają przedsiębiorcom innym niż Poczta Polska roznosić najlżejszych (do 50 g) przesyłek to każą im to robić 2,5 razy drożej. A jak to wygląda w praktyce? Wcale nie musi oznacza to, że całość zamówienia w wykonaniu PP wyjdzie najtaniej dla klienta
Źródło: Dziennik