Handel cross-border sposobem na utrzymanie poziomu sprzedaży po Świętach

rawpixel-580218-unsplashŚwiąteczny szał zakupowy to z perspektywy e-commerce czas rekordowych wyników. Warto zauważyć, że po peaku sprzedażowym w Q4 przedsiębiorcy mogą zaplanować dalszy rozwój biznesu. Rozwiązaniem jest handel transgraniczny (cross-border), który pozwala dotrzeć do klientów za granicą, wykorzystując różnice kulturowe i odmienne zwyczaje zakupowe wynikające z lokalnych świąt.

Jak wskazuje raport „Cross-border z Polski 2024”, polskie sklepy coraz częściej zwracają się ku zagranicznym rynkom. Dane Izby Gospodarki Elektronicznej wskazują, że sprzedaż cross-border jest bardziej opłacalna, niż krajowa e-sprzedaż i zapewnia stabilniejsze przychody. Wyniki raportu „Cross-border e-commerce. Marka bez granic” obrazują, że 17% firm potwierdza wzrosty sprzedaży powyżej 20% rocznie dzięki e-sprzedaży zagranicznej. Warto w tym miejscu dodać, że wskaźnik GMV merchantów, którzy sprzedawali w modelu cross-border, był o 50% większy niż tych, którzy swoją ofertę koncentrowali tylko na polskim rynku.

„Cross-border to dla polskich sklepów możliwość dywersyfikacji sprzedaży” – mówi Łukasz Gaj, Product Manager w firmie IdoSell, która należy do portfolio IAI. „W krajach takich jak Niemcy, Wielka Brytania czy Francja polskie produkty zdobywają uznanie za wysoką jakość i konkurencyjne ceny. Dzięki temu nawet w okresach, gdy lokalna sprzedaż spada, przedsiębiorcy mogą utrzymać stabilny poziom obrotów”.

Aby skutecznie prowadzić sprzedaż transgraniczną, polskie sklepy muszą zadbać o lokalizację oferty, czyli tłumaczenie stron internetowych, dostosowanie opisów produktów do lokalnej kultury oraz akceptację popularnych w danym kraju form płatności. Ważne jest również efektywne zarządzanie logistyką i obsługą klienta, co może wymagać współpracy z międzynarodowymi firmami kurierskimi i lokalnymi punktami odbioru zamówień. Kluczowa jest także widoczność ofert na lokalnych platformach sprzedażowych, takich jak Amazon, eBay czy Zalando w Niemczech oraz Allegro Lokalnie w Polsce, które pomagają dotrzeć do nowych grup klientów.

„IdoSell oferuje kompleksowe narzędzia wspierające sklepy w procesie ekspansji zagranicznej. Dzięki funkcjonalnościom wspierającym cross-border wbudowanym w IdoSell takimi jak: tłumaczenia sklepu i szablonu, lokalne waluty, metody płatności i dostawy, integracje z marketplace’ami i porównywarkami czy automatyzacje procesów wystawiania dokumentów sprzedaży oraz obsługę mechanizmu VAT OSS, polskie firmy mogą koncentrować się na rozwijaniu biznesu” – komentuje Łukasz Gaj, Product Manager i ekspert IdoSell „Nasze rozwiązania pozwalają przedsiębiorcom z Polski pokonywać bariery w handlu międzynarodowym, dzięki czemu nasi klienci docierają do milionów konsumentów w całej Europie i poza nią” – dodaje ekspert IdoSell.

Źródło: Grupa IAI [fragment artykułu]
materiał prasowy

Rynek e-commerce w obliczu nadchodzących w 2023 roku trendów

olloweb-solutions-520914-unsplash
Cross-border, social commerce, wykorzystanie rozszerzonej rzeczywistości czy też re-commerce – to tylko kilka tendencji, które będą dominować w nowym roku w e-handlu. Jakie będą trendy w 2023?

Spis treści:
Cross-border
Sprzedaż subskrypcyjna
Omnichannel
Jeszcze szybsze płatności
Automatyzacja procesów i użycie AI
M-commerce
Social commerce i live streaming
Wykorzystanie rozszerzonej rzeczywistości
Większa rola chatbotów
Re-commerce

Handel internetowy w ciągu ostatnich lat znacząco przyspieszył. Jak wynika z raportu Gemius „E-commerce w Polsce 2022”, już 77 proc. Polaków (użytkowników internetu) robi zakupy online, a aż 75 proc. konsumentów wykorzystuje do tego celu telefon komórkowy. Coraz większa popularność e-commerce generuje nowe potrzeby. Szybkie zmiany sprawiają, że platformy sklepowe i sklepy internetowe szukają rozwiązań, które wspierają sprzedaż. Tak rodzą się nowe tendencje w e-handlu. Jakie więc będą trendy w e-commerce w 2023 roku? Oto przewidywania jednego z polskich liderów e-commerce – IdoSell.
– Ważne jest to, żeby przewidywać przyszłość. E-commerce to środowisko, w którym wszystko szybko się zmienia, również trendy. Dzieje się tak dlatego, że są one związane z technologią – mówi Wojciech Łaszkiewicz, Head of Product Managers w IdoSell. – Znajomość trendów jest potrzebna, żeby być na bieżąco i oferować klientom wszystkie nowinki technologiczne i produktowe.

Cross-border

Cross-border czyli sprzedaż międzynarodowa. To kierunek, w którym idzie coraz więcej e-sklepów. Lokalne rynki są już zbyt małe dla wielu przedsiębiorców, dlatego też zaczynają sprzedawać za granicę. Naprzeciw tej potrzebie wychodzi coraz więcej platform sklepowych i sprzedażowych. Łatwe wejście w cross-border wspierają m.in. szybkie, inteligentne tłumaczenia, integracje z marketplace’ami, kurierami czy też firmami oferującymi fulfillment, które umożliwiają sprzedaż na rynkach Europy i świata. W polskim e-commerce szczególnie popularna może być sprzedaż do Niemiec, Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii czy też Grecji.
– Dostrzegamy rosnący trend związany z tym, że merchanci i sklepy coraz bardziej ochoczo wychodzą poza granice Polski, widząc, że na krajowym rynku pojawia się sufit, którego nie są w stanie przebić – wyjaśnia Łaszkiewicz. – Wierzymy w to, że polscy merchanci są na tyle przedsiębiorczy, a sam rynek tak nowoczesny i dobrze rozwinięty, że sklepy, które radzą sobie dobrze w kraju, nie powinny mieć problemów w Europie i na świecie.

Sprzedaż subskrypcyjna

To system, który jest doskonale znany z serwisów streamingowych, takich jak Netflix czy HBO Max. To nic innego jak usługa rekurencyjnego składania zamówienia. Jest ono ponawiane na tyle długo, na ile klient umówił się ze sklepem, że chciałby dany towar otrzymywać. Ten model sprzedaży sprawdza się świetnie w branżach, w których sprzedawany produkt jest potrzebny klientom cyklicznie – co kilka tygodni lub miesięcy. Subskrypcje sprawdzą się szczególnie w sklepach, które oferują kosmetyki, suplementy, środki higieniczne czy karmę dla zwierząt.
– Obecnie jednym z największych problemów w e-commerce jest pozyskiwanie klientów. Ściągnięcie ruchu do sklepu jest bardzo drogie. Sprzedaż subskrypcyjna to znakomity sposób na zatrzymanie i lojalizację klientów – a na pewno dużo tańszy niż te konwencjonalne – mówi Wojciech Łaszkiewicz.

Omnichannel

Omnichannel to model, który w czasie pandemii bardzo dużo zyskał. Konsumenci przyzwyczaili się, że mogą operować swobodnie między różnymi kanałami sprzedaży – zarówno online, jak i offline. Omnichannel daje możliwość wyboru – a to sprawia, że marka zyskuje większe zaufanie konsumentów. Ten trend będzie się rozwijać w 2023 roku, ponieważ jeden kanał już nie wystarczy i e-sklepy muszą szukać nowych klientów w różnych miejscach. Istotnym zagadnieniem jest tu również potrzeba odpowiedniego spięcia wszystkich miejsc sprzedaży. Im ich więcej, tym trudniejsze wyzwanie przed sprzedawcami.
– Jeśli ktoś nie ma dobrze zrobionego omnichannel, to przespał kilka lat. W ostatnim czasie widzimy, jak silnie wybija się efekt ROPO i revers ROPO. Wielu konsumentów lubi oglądać towary w sieci, a kupować je stacjonarnie i odwrotnie, oglądać offline, a kupować online. To coraz popularniejszy sposób robienia zakupów. Widzimy też wzrost popularności aplikacji konkretnych marek, które pozwalają na przyznanie rabatów, łączenie zakupów online i offline oraz lojalizację klienta – podkreśla Wojciech Łaszkiewicz.

Jeszcze szybsze płatności

Natychmiastowa płatność jest bardzo ważna dla e-commerce. Właściciel sklepu internetowego powinien zapewnić klientom jak najszybszy sposób opłaty za transakcję, bez zmiany platformy czy rejestracji. Dlaczego? Taki zabieg zwiększa szanse na udaną transakcję. W 2023 sklepy będą upraszczać ścieżkę opłaty za produkt, a klienci zdecydowanie chętniej skorzystają z opcji zakupów za pomocą jednego kliknięcia.
– Ten trend jest podyktowany przede wszystkim potrzebą robienia zakupów w wygodny sposób. Dyktuje go też coraz większa popularność urządzeń mobilnych. To idealne rozwiązanie, które znacznie zwiększa konwersję merchantów. Badania potwierdzają, że nawet o kilkadziesiąt procent – tłumaczy Wojciech Łaszkiewicz.

Automatyzacja procesów i użycie AI

Dobrze zautomatyzowane procesy oznaczają, że przedsiębiorstwa mogą działać wydajniej. W przypadku e-commerce jest to związane, chociażby z logistyką czy realizacją zamówień. Automatyzacja sprawia, że przy wzroście zamówień, merchanci nie mają problemów z ich obsługą. AI (ang. artificial inteligence) z kolei, jest coraz szerzej wykorzystywana w e-commerce. Pomaga ona m.in. spersonalizować doświadczenie zakupowe klienta czy wspierać merchanta przy zwrotach. Dzięki AI inteligentne mechanizmy uczą się zachowań konsumentów i dostosowują ofertę do poszczególnych użytkowników. AI może sugerować się historią wyszukiwania, dotychczasowymi zakupami czy płcią.
– Myślę, że oba te trendy będą bardzo żywe w 2023 roku i mogą zmienić e-commerce nawet o kilka lat do przodu. To ma bezpośredni związek z kosztami. W nowym roku, który może być trudny dla przedsiębiorstw, wszystkie zmiany, które mogą podnieść wydajność przedsiębiorstwa, będą bardzo potrzebne – wyjaśnia Wojciech Łaszkiewicz.

M-commerce

M-commerce to trend, który obowiązuje już od kilku lat, ale w 2023 nadal będzie się rozwijał. Jak wynika z badań Gemius, już w 2022 konsumenci do robienia zakupów online znacznie częściej wybierali urządzenia mobilne, niż komputery stacjonarne. Taka popularność m-commerce sprawi, że w nowym roku firmy e-commerce będą ciągle poprawiać doświadczenia zakupowe na urządzeniach mobilnych.
– Konsumenci mają coraz mniej czasu, robią zakupy coraz bardziej spontanicznie. Dlatego też sklepy internetowe powinny dostosować się do potrzeb kupujących. Sklep w wersji mobilnej, powinien być jak najprostszy i dawać jak najlepsze doświadczenie zakupowe. Nie można tworzyć barier, które utrudniają decyzję o kupnie – mówi Wojciech Łaszkiewicz.

Social commerce i live streaming

Social commerce to odnoga e-handlu, która coraz szybciej zdobywa popularność. Wielu konsumentów decyzje zakupowe podejmuje podczas przeglądania mediów społecznościowych. Część z nich kupuje produkt bezpośrednio przez Facebooka, Instagram czy Tik Tok.
– W Polsce i Europie nadal jest to niszowe zagadnienie. Jednak cieszy się ogromną popularnością w Azji i USA. Świat wokół nas pokazuje, że ludzie chcą kupować w ten sposób i jeśli miałbym się z kimś założyć, stawiałbym, że ten trend szybko rozwinie się również w rodzimym e-commerce. Jest to po prostu kolejny kanał, który pozwala znaleźć nowych klientów – stwierdza Wojciech Łaszkiewicz.

Wykorzystanie rozszerzonej rzeczywistości

Wirtualna i rozszerzona rzeczywistość eliminuje jeden ze słabych punktów e-commerce – niemożność sprawdzenia, jak produkt wygląda w rzeczywistości. Dzięki AR (technologia, która pozwala nam zmienić otoczenie np. za pomocą smartfona) kupujący może umieścić grafikę/zdjęcie produktu w swoich przestrzeniach i uzyskuje obraz tego, jak dany przedmiot będzie wyglądać w prawdziwym świecie.
– Jeszcze do niedawna technologia, która pozwala na wykorzystanie AR w e-sklepach, była bardzo kosztowna. W tej chwili są rozwiązania, które na podstawie zdjęć przedmiotu mogą stworzyć model trójwymiarowe. Staje się to więc wygodne, szybkie i tanie w realizacji – podkreśla Wojciech Łaszkiewicz.

Większa rola chatbotów

Z chatbotów korzysta już większość sklepów internetowych. Jednakże w 2023 roku mają się stać jeszcze popularniejsze. Przede wszystkim dlatego, że rozwinie się w nich poziom personalizacji. Będą witać klientów, pomagać im i instruować ich. Konsument będzie miał wrażenie, że rozmawia z prawdziwym człowiekiem. W e-commerce chatboty mogą odpowiadać na najczęściej zadawane pytania, rozwiązywać problemy klientów i oferować produkty, które są dostosowane do potrzeb konsumenta.
– To świetne narzędzie nie tylko do automatyzacji kontaktu, ale też up-sellingu i cross-sellingu. Chatboty łączą się też z trendem cross-border. Pomagają one łączyć się z klientem zagranicznym w języku, z którego korzysta – wymienia Wojciech Łaszkiewicz.

Re-commerce

Trend, który może być rozumiany na kilka sposobów. Pierwszy z nich to sprzedaż produktów w tzw. outletach lub serwisach z używanymi rzeczami. Drugi to sprzedaż rzeczy z drugiej ręki, powiązanie z ekologią i zrównoważonym rozwojem.
– W związku z tym, że na świecie nie ma dobrej sytuacji makroekonomicznej, konsumenci mają mniejsze fundusze na konsumpcję. Według statystyk Google wzrasta wyszukiwanie nazw produktów z hasłem „używane”. Dlatego też merchanci powinni zainteresować się sprzedażą towarów ze zwrotów, używanych, na które mogą nałożyć niższe ceny – zauważa Wojciech Łaszkiewicz.

Źródło: IdoSell. 

Cross-border w trzech kwartałach 2022 roku

image_processing20221108-817251-vyn6um
W dalszym ciągu popularne kierunki to Niemcy, Czechy czy Rumunia. Ale jest też kilka niespodzianek. IdoSell sprawdziło, w których krajach polscy sprzedawcy internetowi radzą sobie najlepiej.

Jedna z najpopularniejszych polskich platform sklepowych IdoSell zbadała, jak klienci, którzy z niej korzystają, sprzedają w modelu cross-border. Dane pochodzą z trzech kwartałów 2022 roku.
Handel transgraniczny to kierunek, który e-commerce zaczęło obierać już kilka lat temu. Wpływ na to miały zarówno powszechna cyfryzacja, jak i dążenie Unii Europejskiej do znoszenia barier w międzynarodowym handlu.
Jak wynika z badania wykonanego przez IdoSell, w ciągu ostatnich lat (pod uwagę zostały wzięte trzy kwartały każdego roku), polskie sklepy sprzedawały najwięcej na rynku niemieckim. W 2019 roku GMV (Gross Merchandise Value, czyli wartość złożonych zamówień) sklepów sprzedających za zachodnią granicę wynosiło ponad 96 mln zł, rok później 171 mln zł, w 2021 278 mln zł, a już w 2022 r. (r/r) ponad 304 mln zł. Kolejnym rynkiem, na którym chętnie i dużo sprzedają sklepy IdoSell są Czechy (w 2019 GMV na poziomie 40 mln zł, w 2020 51 mln zł, w 2021 134 mln zł, w 2022 ponad 131 mln zł). Ciekawa zmiana zaszła na ostatnim miejscu podium. W 2019 i 2020 roku była tam Wielka Brytania (30 i 60 mln zł GMV) tymczasem w 2021 i 2022 roku należało już ono do Francji (ponad 63 mln zł GMV w 2021 i 2022, w 2019 było to zaledwie 23 mln zł).

– Rynek niemiecki jest eksploatowany przez Polaków, ponieważ rodzime sklepy są w stanie sprostać wysokim wymaganiom klientów zza zachodniej granicy, a do tego mogą spełnić warunki szybkiej dostawy. Jeśli chodzi o Czechy, to jest to rynek niewielki, ale nie ma tam dominującej platformy marketplace. Z kolei Francja już od jakiegoś czasu odnotowuje spore wzrosty e-commerce – mówi Sara Dzierżawska, brand manager z IdoSell.

Źródło: IdoSell.