Biuro w ponadczasowej aranżacji – dobrze prowadzić w nim biznes, łatwiej też się sprzeda

dane-deaner-541785-unsplash
Biuro w ponadczasowej aranżacji stanowi bardzo rozsądne rozwiązanie. Dobrze prowadzić w nim biznes, łatwiej też się sprzeda, kiedy nie będzie już potrzebne aktualnemu właścicielowi. Warto postawić na aranżację, którą będzie można łatwo dopasować do nowego profilu działalności każdej firmy.

Spis treści:
Wygląd biura ma znaczenie
Klasyka nie wychodzi z mody
Elementy dekoracyjne tak, jednak bez przesady
Gabinety pracownicze czy wspólny open-space?
Recepcja wizytówką biura
Zieleni mówimy TAK
Biurowa konkurencja wciąż widoczna
Uniwersalne biuro szybciej znajdzie nabywcę

Wygląd biura ma znaczenie
Oczywistym jest, że wygląd biura ma ogromne znaczenie. To, jak wnętrze jest urządzone będzie świadczyło w oczach klientów i kontrahentów o profesjonalizmie i poziomie przedsiębiorcy. Schludna, zadbana przestrzeń będzie zachęcała i stwarzała pozytywny odbiór firmy. Warto więc zainwestować w odpowiednią aranżację biura, aby na przyszłość ta inwestycja procentowała.

Klasyka nie wychodzi z mody
Klasyczne rozwiązania są bardzo często stosowane, ponieważ – jak wiadomo – klasyka nie wychodzi z mody. Klasyczne wnętrza są po prostu na tyle uniwersalne, że w razie chęci zmiany wyglądu biura, wystarczy wymiana drobnych dodatków. Wówczas, pomimo niewielkich zmian, wnętrze biura może nabrać zupełnie nowego charakteru. Wystarczy wyobrazić sobie, jak to samo wnętrze będzie się prezentowało z ciepłymi, beżowymi dodatkami, a jak z ozdobami w odcieniach krzykliwej czerwieni. Prostymi metodami można zmienić wnętrze ze spokojnego w bardziej nowoczesne i odważne.

Elementy dekoracyjne tak, jednak bez przesady
Przy urządzaniu powierzchni biurowych często pojawia się pytanie o dodatki. Czy warto przyozdobić nimi przestrzeń? Czy zainwestować w duże ozdoby, jak na przykład obrazy lub rzeźby, czy może lepiej sprawdzą się drobne dodatki, jak wazony czy niewielkie figurki. Odpowiedź jest prosta – wszystko, byle bez przesady. W myśl zasady „im mniej tym lepiej”, warto zainwestować w dodatki, które wzbogacą wnętrze biura, jednak nie należy z nimi przesadzać, aby nie przytłoczyć pomieszczeń.

Gabinety pracownicze czy wspólny open-space?
Bardzo istotną kwestią jest również rozkład pomieszczeń i układ biurek pracowniczych. Tutaj wiele zależy od profilu działalności przedsiębiorstwa. Przede wszystkim właściciel biura musi podjąć decyzję, czy woli urządzić przestrzeń typu open space, czy może woli zainwestować w biura gabinetowe. Oba te rozwiązania posiadają zalety i wady.

Jeśli chodzi o biura typu open space, to niewątpliwą zaletą jest nadawanie przez nie poczucia większej przestrzeni. Biura wydają się przestronne a przestrzeń łatwo można zaaranżować. Co więcej, taki otwarty układ daje możliwość rozlokowania na całej powierzchni większej ilości biurek, niż przy podziale gabinetowym. Miejsca nie zajmują bowiem żadne ścianki działowe. Dodatkowo pracownicy mogą się ze sobą na bieżąco komunikować, co sprawia, że przepływ informacji w firmie jest bardziej płynny.
Tego rodzaju rozwiązanie sprawdza się doskonale w firmach, w których burza mózgów pomiędzy pracownikami i regularna wymiana informacji są niezmiernie istotne. Jednak w innym przypadku, na przykład kiedy każdy z pracowników odpowiada za inne rzeczy, lub pracuje w zupełnie innym dziale przedsiębiorstwa, takie rozwiązanie może być niekorzystne. Wykonywanie połączeń telefonicznych i głośnych rozmów, korzystanie z niosących hałas urządzeń biurowych itp. może sprawić, że pracownicy będą się nawzajem rozpraszać i przeszkadzać sobie w wykonywaniu obowiązków służbowych.

Jak z kolei wygląda sytuacja w przypadku biur oferujących osobne gabinety do pracy? Jeśli chodzi o korzyści płynące z takiego rozwiązanie, to z pewnością należy wspomnieć o większym poczuciu izolacji. Dzięki temu pracownik może w pełni skupić się na wykonywaniu swoich obowiązków służbowych. Jeśli gabinety są wystarczająco duże, to pracodawca może rozlokować w nich pracowników z poszczególnych działów. Dzięki temu pracować w swoim towarzystwie będą wyłącznie osoby, które posiadają zbliżone obowiązki i cele pracownicze.
Oczywiście rozwiązanie takie posiada też pewne wady. Przede wszystkim ogranicza przestrzeń do pracy. Dla wielu osób małe, ciasne biura są po prostu niekomfortowe. Dodatkowo, jeśli pracodawca nie chce wyposażać każdego z gabinetów w sprzęt biurowy, konieczne może okazać się każdorazowe opuszczanie biura, aby w sekretariacie wydrukować dokumenty, zeskanować je itp. Może być to dla pracowników po prostu uciążliwe. Ponadto po podzieleniu powierzchni biurowej na mniejsze gabinety może się okazać, że biuro takie pomieści mniej biurek pracowniczych, co takie jest niekorzystne z punktu widzenia pracodawcy.

Recepcja wizytówką biura
Nie każde biuro posiada recepcję, jednak te, które takie mają, powinny zadbać w szczególności o ich wygląd. Recepcja jest miejscem, do którego klient trafia w pierwszej kolejności, a jak wiadomo od lat, pierwsze wrażenie jest niezmiernie istotne. Przedsiębiorca powinien więc zadbać, aby recepcja była schludna i estetyczna. Warto wyeksponować na jednej ze ścian logo firmy. Świetnie w tym pomieszczeniu sprawdzą się świeże kwiaty w dużym wazonie, które wprowadzą do wnętrza powiew świeżości i naturalności.

Zieleni mówimy TAK
Kwiaty i inne rośliny donicowe, w których wspomnieliśmy przy okazji urządzania recepcji, sprawdzą się doskonale również w innych pomieszczeniach biurowych. Rośliny sprawiają, że wnętrze nabiega przyjemniejszego, cieplejszego i bardziej domowego charakteru. To z kolei sprawia, że pracownicy czują się bardziej rozluźnieni i spędzanie czasu w biurze jest dla nich bardziej przyjemne. Bujne, zielone rośliny cieszą oko i sprawiają, że biuro nabiera klimatu. Dodatkowo są elementem, którego lokalizację zawsze można zmienić, co również jest korzystne.
Za pomocą roślin można nie tylko poprawić nastrój osób przebywających w biurze. Mogą one również stanowić swego rodzaju ścianki działowe. Jeśli wysokie rośliny zostaną rozmieszczone pomiędzy biurkami pracowników, to zyskają oni więcej prywatności, a równocześnie nie zostanie ograniczona ich możliwość wspólnej komunikacji. Rośliny w biurach stanowią więc bardzo dobre rozwiązanie.

Biurowa konkurencja wciąż widoczna
Przeglądając oferty biur na wynajem można wyciągnąć wniosek, że właściciele obiektów komercyjnych zdają sobie sprawę z potrzeb przyszłych najemców. Starają się oni urządzić przestrzeń biurową w taki sposób, aby wydała się ona atrakcyjna potencjalnym najemcom. Dzięki odświeżeniu wnętrz biura i nadaniu mu ponadczasowego charakteru, właściciele biurowców mogą liczyć na szybsze znalezienie przedsiębiorcy, który będzie chciał podpisać z nimi umowę najmu.

Uniwersalne biuro szybciej znajdzie nabywcę
Lokal biurowy, który zostanie wyremontowany w neutralnym stylu, ma większe szanse na znalezienie najemcy lub nabywcy w krótszym czasie. Wszystko dzięki temu, że przyszły najemca lub właściciel biura nie będzie musiał poświęcać dodatkowych funduszy na jego odświeżenie i remont. Wystarczy, że uzupełni przestrzeń o własne, spersonalizowane dodatki. To duży plus biura, ponieważ wystarczy, że zostanie ono dostosowane do potrzeb przyszłego najemcy lub właściciela, ale nie zajmie mu dodatkowego, cennego czasu, który będzie mógł wykorzystać nie na remont, a na działanie w firmie.

Redakcja
Komercja24.pl

Oświetlenie we wnętrzu nieruchomości, które buduje nastrój – o czym warto pamiętać?

05_07_pear
Światło we wnętrzu, poza czysto użytkową funkcją, ma też inne, równie ważne zadanie. To ono, obok kolorów i wystroju, odpowiada za klimat oraz charakter pomieszczenia. Właściwie dobrane lampy i źródła światła kreują odpowiednią atmosferę i nastrój. Mogą sprzyjać skupieniu albo wprowadzać w stan odprężenia i relaksu. Ile światła potrzebujemy i jakie parametry powinniśmy brać pod uwagę, aby oświetlenie spełniało nasze oczekiwania – o tym opowiada Karolina Cierpiał, ekspert firmy Nowodvorski Lighting.

Spis treści:
Ile światła potrzebujemy?
Jak budować nastrój?
Moc koloru, siła wzoru

Ile światła potrzebujemy?

Monet w swoim cyklu obrazów ukazujących katedrę w Rouen uwieczniał ten sam budynek, jednak za każdym razem w innym świetle. W wyniku tej zmiany na każdym płótnie świątynia jawi się w zupełnie odmienny sposób. Dokładnie taka sama zasada obowiązuje przy urządzaniu wnętrz – ilość światła, odmienne natężenie, barwa czy jego rozmieszczenie przełożą się na stworzenie innego efektu.

Ilość potrzebnego światła określają luksy i lumeny. Te pierwsze mówią o ilości światła, jaka pada na metr kwadratowy. Za pomocą lumenów określamy natomiast strumień światła, w pewnym uproszczeniu oznaczający moc. W pomieszczeniach, w których pracujemy, wartość ta powinna być wyższa – działa to bowiem aktywizująco i pozwala lepiej dostrzec wszelkie detale. Przyjmuje się, że w sypialni powinniśmy dążyć do zapewnienia 200-250 lumenów na m2, w salonie 250-500, a w kuchni, przy stanowiskach, przy których wykonujemy precyzyjne prace, czy przy toaletce nawet do 700 lumenów. Podane wartości są dobrym punktem wyjścia, nie są jednak bezwzględne. Przy jasnych ścianach, które odbijają światło, liczba ta może być nieco niższa. Różnice będą też występować w przypadku odkrytego lub ukrytego źródła światła w oprawie czy ukierunkowaniu żarówki. Przykładowo lampy PEAR z kolekcji Nowodvorski Lighting, dzięki transparentnym kloszom i skierowaniu światła w dół, pozwalają optymalnie wykorzystać moc żarówki, tym samym redukując ilość potrzebnych lumenów, mówi Karolina Cierpiał, ekspert Nowodvorski Lighting.

Jak budować nastrój?

W każdym pomieszczeniu wyróżnia się oświetlenie ogólne, odpowiadające za równomierne oświetlenie całego wnętrza i oświetlenie funkcyjne – skierowane na blat roboczy, kącik do czytania czy umiejscowione nad nocnym stolikiem w sypialni. Do oświetlenia ogólnego dobrze wykorzystać lampy zapewniające równomierne i rozproszone światło, jak np. te z kolekcji TURDA Nowodvorski Lighting, które doskonale sprawdzą się np. w salonie. Dzięki ukrytym źródłom światła nie powodują efektu olśnienia, a tkaniny, z których są wykonane, wprowadzają ciepłą i przytulną atmosferę.

W miejscach roboczych, tam, gdzie ważny jest odpowiedni kąt padania światła, warto sięgnąć po rozwiązania zapewniające światło skupione. Taki efekt osiągniemy np. dzięki lampom MONO Nowodvorski Lighting. W kolekcji znajdziemy zarówno modele biurkowe jak i stojące, których możemy użyć np. w kąciku do czytania, dodaje ekspert.

W sypialniach o małym metrażu sprawdzą się rozwiązania pełniące obie funkcje – np. kinkiety CHILLIN Nowodvorski Lighting, o dwóch źródła światła – jednym przeznaczonym do oświetlenia ogólnego i drugim skupionym z dodatkową możliwością dowolnego ukierunkowania.

Uzupełnieniem oświetlenia ogólnego i funkcyjnego jest oświetlenie dekoracyjne. Zazwyczaj zapewnia ono jedynie niewielką poświatę, wprowadzając spokojną atmosferę i działając lekko wyciszająco. Sprawdzi się ono zarówno w łazience i sypialni – czyli w pomieszczeniach, w których szukamy odprężenia, jak i w salonie, stanowiąc nie tylko element ozdobny, ale również chroniący przed nadmiernym wytężaniem wzroku podczas nocnych seansów filmowych. W roli oświetlenia dekoracyjnego w łazience sprawdzą się np. lampy z kolekcji PIN LED Nowodvorski Lighting ze źródłem światła umieszczonym na listwie i skierowanym w stronę ściany. Efekt w salonie zapewnią z kolei lampy z serii SUNSET Nowodvorski Lighting, które dzięki oryginalnym kształtom i wykonaniu ze sklejki z drzew liściastych połączonej z metalowymi elementami, stanowią niezwykle ciekawą i oryginalną ozdobę także w ciągu dnia, kiedy światło jest wyłączone.

Moc koloru, siła wzoru

Znaczenie w budowaniu nastroju mają również kolor oraz kształt lampy. Jeśli zależy nam na tym, aby lampa przyciągała uwagę, była głównym elementem wystroju, warto wybrać modele o nietypowym kształcie, materiale czy barwie. Na przykład lampy LASER z elementami wykonanymi z litego mosiądzu czy serie POLARIS i AMALFI Nowodvorski Lighting dostępne w modnych odcieniach dymionego szkła, złota, miedzi i chromu, to znakomity sposób na wprowadzenie akcentu podkreślającego charakter wnętrza i nawiązującego do innych dodatków – mówi Karolina Cierpiał.

W pokoju dziecka dla odmiany warto postawić na lampy, które nasyconymi barwami i finezyjną formą będą wspomagały wyobraźnię i wprowadzały atmosferę zachęcającą do zabawy. Taką rolę spełnią m.in. lampy PUZZLE w kształcie dziecięcych układanek, dostępne w odcieniach szarości i fioletu, PLANE z błękitnymi chmurami i samolocikami czy lampa MALWI pełna soczystych barw, które rozweselą każde wnętrze.

Niezależnie od wybranego rodzaju oświetlenia nastrój można budować również za pomocą barwy samego światła. We wnętrzach mieszkalnych najlepiej sprawdzą się barwy potocznie określane mianem ciepłych z przedziału od 2700K do 3300K. W miejscach, w których zależy nam na stworzeniu bardziej przytulnej atmosfery, jak np. wokół stołu jadalnego, warto użyć cieplejszych źródeł światła z przedziału od 2500 do 3000 K. Na końcowy efekt ma również wpływ współczynnik CRI, który odpowiada za stopień odwzorowania barw. Im bliżej 100, tym postrzeganie kolorów jest bliższe rzeczywistym barwom.

Autor: Nowodvorski Lighting.

Design nieruchomości komercyjnej na nowym poziomie: Warszawski salon fryzjerski Gaczorek przy ulicy Chmielnej 89 zyskał zupełnie nowe oblicze

©Tom Kurek_TS406179_32+1

Warszawski salon fryzjerski Gaczorek przy ulicy Chmielnej 89 zyskał zupełnie nowe oblicze. Sztuka łączy się tu z surowym pięknem stylu loftowego. Prezentujemy efekty metamorfozy autorstwa pracowni SIKORA WNĘTRZA w obiektywie fotografika Toma Kurka.

Spis treści:
Salon fryzjerski Gaczorek w Warszawie: odwaga i dystans
Piękno w surowości

Od samego początku intencją Sylwii Gaczorek było uczynienie z jej salonu, kreatywnej przestrzeni sztuki. Ma wyznaczać trendy i oddawać temperament pracujących w nim stylistów. Właścicielka salonu chciała urządzić wnętrze w stylu loftowym, które aż się prosi o zapełnienie go dziełami sztuki i awangardowymi rozwiązaniami. Autorem niezwykłego i odważnego projektu jest zespół architektów z prof. Janem Sikorą na czele, założycielem znanego gdańskiego biura Sikora Wnętrza i wykładowcą Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.

Salon fryzjerski Gaczorek w Warszawie: odwaga i dystans

Projekt wnętrza salonu Sylwii Gaczorek otrzymał niedawno drugą nagrodę w konkursie Global Design & Architecture Design Awards 2022 w kategorii „Interiors – Hospitality”. Jurorzy docenili estetykę i nowatorski charakter wnętrza z jego kontrastowymi zestawieniami barw i materiałów. A co znajdziemy w środku?

Już od wejścia w oczy rzucają się jedne z najmocniejszych elementów wystroju wnętrza: ogromne bloki, które pokrywa srebrzysta folia budowlana. Skutecznie rozświetlają całą przestrzeń i jednocześnie dodają jej futurystycznego, awangardowego charakteru. Wrażenie robi też jasna betonowa posadzka, którą w strefie barbera ozdabiają różnokolorowe plamy z farb przypominające ekspresyjne ruchy pędzla. Skojarzenia z fantazyjną koloryzacją włosów? Jak najbardziej wskazane.

Zgodnie z intencją Sylwii, we wnętrzu swoje miejsce znalazło mnóstwo dzieł sztuki. Są tu zarówno współczesne rzeźby, nawiązujące do epoki antyku, jak i olejny obraz prof. Jana Sikory, do którego stworzenia inspiracji dostarczyła twórczość legendarnego nowojorskiego artysty, Jeana-Michela Basquiata. Tłem dla tego i kilku innych abstrakcyjnych dzieł sztuki są surowe ściany z płyt gipsowo-kartonowych. Dla uzyskania głębi wnętrza część ścian pomalowano czarną farbą.

Wszystkie te elementy sprawiają, że salon fryzjerski stał się miejscem intensywnej kreatywnej pracy. I tak rzeczywiście jest. W głębi salonu znajduje się oszklona salka konferencyjna, w której zbierają się członkowie zespołu salonu Gaczorek. Dużo się tu dzieje, jednak wnętrze dalekie jest od chaosu. Wręcz przeciwnie – pełno w nim lekkości i energii, a każdy element ma swoje miejsce. Wyodrębniono tu nawet przestrzeń… do gry w bilarda!

Musimy przyznać, że inwestorka odważnie przyjmowała każde pomysły od foli budowlanej na kubikach, przez stalową rzeźbę zasłon po podłogę zachlapaną różnobarwną farbą. Wnętrze miało być #instafriendly, miało być eksperymentalne i abstrakcyjne jak żaden inny salon fryzjerski w Polsce. Mimo to jest też funkcjonalny, mamy tutaj aż 16 stanowisk fryzjerskich i oddzielną strefę BARBERA z rzeźbą męskiego torsu. – mówi o projekcie architekt Dominik Tyburski, współpracujący przy realizacji.

Piękno w surowości

W głębi salonu klientów zaprasza stanowisko recepcyjne, które wykonano z surowego, porowatego betonu. Znajdująca się za nim stalowa zasłona doskonale współgra ze ścianami pokrytymi srebrną folią. Z kolei centralną część salonu zaaranżowano na poczekalnię z dwiema ogromnymi, wygodnymi, skórzanymi kanapami. Zestawiono je z dwoma stolikami: z przeźroczystego pleksi oraz z betonu i szkła.

Bardzo efektowna jest też strefa stanowisk fryzjerskich. Na ścianie znalazło się długie lustro, które złożono z szeregu nieregularnych segmentów, a czarne obramowanie jakby lewitowało w powietrzu. Całość wygląda niezwykle dynamicznie.

Gdzieniegdzie na gipsowo-kartonowych ścianach celowo zostawiono widoczne łączenia szpachlą. Ma to sprawiać wrażenie niedokończenia aranżacji, choć jest to kompletny, w pełni dokończony projekt. Całe wnętrze oświetlają dmuchane lampy, które podkreślają awangardowy charakter wnętrza.

Najlepszy komplement o tym wnętrzu usłyszeliśmy po otwarciu: „A kiedy to wnętrze będzie skończone?” Odpowiedź jest jedna: Nigdy. Niedokończenie jest odpowiedzią na przestrzeń prawdziwie artystyczną i wyznaczającą trendy. Pewien dystans do miejsca jest tu inspiracją i nieuchwytną wartością w kreacji. Odważny inwestor to podstawa! – mówi o realizacji prof. Jan Sikora.

Projekt: Jan Sikora / Sikora Wnętrza
Autor zdjęcia salonu: Tom Kurek

materiał prasowy

Cosentino: wzrasta popularność kuchni ogrodowych

Beautiful modern house in cement, view from the garden

Szczęśliwi posiadacze wolnostojących domów, którzy cenią sobie wizyty przyjaciół, w letnie miesiące często tkwią w kuchni, przygotowując jedzenie, podczas gdy ich goście z przyjemnością wygrzewają się w tym czasie na słońcu. Pomysł stworzenia kuchni na świeżym powietrzu może całkowicie odmienić dynamikę życia towarzyskiego, przenosząc system przygotowywania, gotowania i serwowania na zewnątrz, ułatwiając tym samym bycie razem i komfortową rozmowę. Co warto wiedzieć o coraz popularniejszej idei garden kitchens przed jej budową, zapytaliśmy Jarosława Goraja, pomysłodawcę kuchni ogrodowych CANA Concept, prezesa Grupy Optimum, firmy, która o outdoorowych kuchniach wie wszystko.

Dobrze zaprojektowany ogród i taras, poza olbrzymią przyjemnością dla właścicieli, znacznie podnosi wartość domu. Ale nawet jeśli nie planujemy sprzedaży, odpowiednio przemyślana przestrzeń zewnętrzna, zachwyci gości, tworząc przy okazji wyjątkowe tło do wspomnień. Koszt budowy takiej kuchni różni się oczywiście w zależności od wybranych materiałów i urządzeń. Czy kuchnia w ogrodzie jest możliwa tylko w Kalifornii lub Toskanii? Czy w naszych warunkach pogodowych sprawdzi się tylko latem?

Jarosław Goraj: U większości Polaków kulinaria w ogrodzie kojarzą się z grillowaniem, a jeśli grill, to tylko latem. Niewielu z nas podejmuje wyzwanie grillowania jesienią czy zimą. Kuchnia w ogrodzie zmienia to nastawienie przede wszystkim poprzez dużo większy wachlarz możliwości. Już nie tylko mięso z grilla, ale tak naprawdę wszystko, co dotychczas przygotowywaliśmy w domu, możemy przyrządzić na świeżym powietrzu. Począwszy od porannej jajecznicy i owsianki, przez rybę, naleśniki i placki ziemniaczane na obiad, na wykwintnej kolacji skończywszy. Jak mówią Skandynawowie „Nie ma złej pogody na gotowanie, są tylko źle dobrane ubrania”. Kuchnie ogrodowe CANA Concept są przystosowane do każdych warunków atmosferycznych. To produkty na wszystkie cztery pory roku. Materiały używane do produkcji poddajemy bardzo wymagającym testom. Poza naturalnym zużywaniem się wymiennych podzespołów takich jak grill, palnik, płyta indukcyjna czy chłodziarka, całość ma miano produktu odpornego na każde warunki atmosferyczne. W moim gronie przyjaciół mamy zwyczaj organizowania ogrodowego spotkania wigilijnego – oczywiście w grudniu tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. Smakołyki na grillu, przekąski na płycie teppanyaki, garnek grzańca na palniku, świąteczny nastrój, atmosfera na wolnym powietrzu jest tak wspaniała, że nikt nie odmawia uczestnictwa.

– Czy w CANA Concept dostępne są gotowe, zdefiniowane konfiguracje kuchni zewnętrznych czy oferujecie mode­le tworzone według indywidualnych gustów i wymagań?

Jarosław Goraj: To jedna z najważniejszych cech naszych produktów. Do tej pory nie zdarzyło nam się wyprodukować dwóch identycznych kuchni. Dajemy naszym klientom bardzo duże możliwości indywidualnej konfiguracji, zarówno pod względom doboru osprzętu jak i designu. Możliwość wkomponowania kuchni w architekturę ogrodu czy budynku, przy którym stoi, to nasz kolejny priorytet. Harmonia z otoczeniem – w końcu „CANA to bijące serce ogrodu”.

– Jakie blaty powinny być używane na zewnątrz?

Jarosław Goraj: Przede wszystkim muszą być to blaty cechujące się odpornością na warunki zewnętrzne, nienasiąkliwe, bakteriostatyczne oraz łatwe w utrzymaniu i odporne na uszkodzenia mechaniczne. Z naszego doświadczenia doskonale sprawdzają się spieki ceramiczne marki DEKTON od Cosentino.

– Model z blatem Cosentino zwrócił naszą uwagę szczególnie. To kuchnia, w której zarówno blat, jak i pionową okładzinę szaf pokryto czarną powierzchnią spieku Dekton z wyrazistą rudą żyłą. Jak wygląda zatem Wasza kuchnia w wersji premium?

Jarosław Goraj: Kuchnie CANA w zasadzie posiadają nieskończoną możliwość konfiguracji, może to być kuchnia, w której powierzchnie pionowe wykończone są starą cegłą z pobliskiego rozbieranego młyna, a całość przykrywa blat wykonany ze spieku DEKTON Umber Craftizens, który łączy tradycyjny kolor cegły z nowoczesną technologią. Szkło, ceramika, drewno, kamień – wszystko co w jakiś sposób nawiąże do architektury budynku, ogrodu czy też wnętrza, wykończone odpowiednio dobranym blatem Cosentino, daje nieograniczone możliwości, czyniąc architekta lub inwestora designerem.

– Co powinno się znaleźć w outdoorowej kuchni? Z czego może się składać oferowane przez Was wyposażenie?

Jarosław Goraj: W CANA mamy do zaproponowania outdoorowe odpowiedniki wszystkich urządzeń, które można znaleźć w swej domowej kuchni – począwszy od funkcjonalnych szuflad, zlewu, lodówki, chłodziarki, zmywarki a skończywszy na wyselekcjonowanych urządzeniach grzewczych: grill klasyczny, amerykański, argentyński, płyta azjatycka (teppanyaki), indukcyjna, gazowa. Wszystko to okraszone wyjątkowym designem i najwyższą jakością.

– Jakie trendy panują teraz w temacie kuchni ogrodowych?

Jarosław Goraj: Wysokiej klasy kuchnie to luksusowy design i styl. Nie posiadamy produktów „z półki”, gotowych, skonfigurowanych modeli. Na tle światowej konkurencji jesteśmy jedynymi, którzy podążają za trendami we wzornictwie, tworząc niepowtarzalne wzory dla naszych klientów. Symbol elegancji – jodła francuska, wzory zaczerpnięte z ceglanych elewacji czy też nowoczesne struktury spieków Cosentino, prosto z naszych domowych wnętrz – to aktualne trendy w naszych ogrodach.

Źródło: Cosentino.

Stylowe wnętrza nieruchomości komercyjnej CitySpace MidPoint we Wrocławiu przyciągają biurowych najemców

CitySpace MidPoint_3

Doskonała lokalizacja w jednym z najnowocześniejszych biurowców we Wrocławiu i kompleksowa obsługa oferowana przez operatora biur przekonały software house Scalo, by swoje nowe biuro otworzył właśnie w nieruchomości komercyjnej CitySpace MidPoint.

Aż 80 specjalistów z jednego z najbardziej obiecujących software house’ów w kraju od 1 lipca pracuje w CitySpace w biurowcu MidPoint71. Obiekt znajduje się na terenie Centrum Południowego – nowego obszaru biznesowego stolicy Dolnego Śląska.
Przestrzeń CitySpace MidPoint, w której swoje nowe biuro otwiera Scalo, to 3500 mkw. powierzchni z 400 różnego rodzaju stanowiskami pracy – od gabinetów, przez sale konferencyjne, po hot deski. 

Nieruchomość inwestycyjna na warszawskiej Pradze w kolorze bezchmurnego nieba

DeerDesign2

Właściciele prezentowanego mieszkania mieszkali wcześniej we wnętrzu pełnym szarości. Mimo, że lubią ten kolor, w nowym mieszkaniu, zlokalizowanym na warszawskiej Pradze, zapragnęli nieco więcej kolorystycznej energii. O pomoc w aranżacji poprosili doświadczoną architektkę Maję Śmichurę z Pracowni Architektury Wnętrz Deer Design. Wybór padł na wyjątkowy odcień niebieskiego, który zawładnął całą strefą kuchenną. Błękit zestawiony z dębowymi elementami i stołem z polskiej manufaktury Miloni, wymyka się estetycznej ascezie, tworząc loftowe wnętrze, dopracowane w najmniejszym detalu.

Właścicielami mieszkania jest młode małżeństwo z dzieckiem. Nowy apartament na Pradze przykuł uwagę dwojga młodych ludzi bliskością zielonej okolicy, gdzie po pracy można odpocząć, aktywnie spędzając czas. Para pracuje razem zdalnie z domu, a za niebieskimi drzwiami w korytarzu kryje się ich wspólny gabinet. Projekt wnętrza przywodzi na myśl minimalizm z delikatnym kolorystycznym twistem. Wnętrza osadzono mocno w trendach, szczególnie w klimacie industrialnym. Czarne detale dodają charakteru ciepłym drewnianym elementom i spokojnym odcieniom koloru niebieskiego. Zabudowa kuchenna tworzy kojące dla oczu tło, z którym świetnie współgrają dębowe wykończenia desek podłogowych, szlachetnej linii stołu Avangarde z polskiej manufaktury Miloni, mebla który urzekł właścicieli ciekawą linią blatu i oskrzyni, podciętych w niesymetrycznym podziale. Na uwagę zasługuje także ściana TV, stworzona z czarnych dekoracyjnych lameli.

Wszystkie szafki kuchenne celowo zaprojektowano bez dodatkowych faktur i uchwytów, co sprawiło, że wnętrza mają jeszcze więcej harmonii i minimalistycznego sznytu. Dla podkreślenia loftowego charakteru wnętrza, nad wyspą powstała konstrukcja z metalu, która służy jako półka na wino, kryjąc w sobie okap wyspowy wykonany ze szkła.

W salonie dla podkreślenia zamiłowania właścicieli do koloru, stanęła ogromna i wygodna sofa w towarzystwie okrągłego dywanu z modnymi przetarciami. Przechodząc przez niebieski korytarz, w którym Pracownia Stolarska Deer Wood stworzyła szafę w lustrzanych frontach z czarnymi detalami, można trafić do łazienki, w której króluje surowy klimat i monochromatyczny aranż. Szarość, która przypomina naturalny kamień, została oświetlona zimnym, białym światłem. Taki duet stworzył we wnętrzu wrażenie sterylności i skandynawskiego oddechu.

„ W projekcie udało się nam połączyć proste formy z ciekawym stołem Miloni, sofą Rosanero i odważnym kolorem łóżka z NAP. Zachowaliśmy naturalny look, minimalistyczny klimat i dodaliśmy do tego szczyptę odwagi” – mówią architekci z Deer Design.

Źródło: Miloni.

Designerskie nieruchomości inwestycyjne w Polsce: niezwykły dom w formie peryskopu nad Jeziorem Żywieckim

Boczne
Nad Jeziorem Żywieckim dobiega końca budowa niezwykłej nieruchomości – Domu Peryskop.

Dzięki swojej unikatowej architekturze nietuzinkowa nieruchomość zapewnia spektakularny widok na wodę.
Dom Peryskop zlokalizowany ok. 100 metrów od linii brzegowej Jeziora Żywieckiego. Zbiornik wodny jest jednak otoczony wałem ziemnym, a działka nie ma bezpośredniego widoku na jezioro. Kluczowym wyzwaniem dla pracowni Mus Architekci było więc rozwiązanie tego problemu.

– Architektura stała się tu narzędziem umożliwiającym dosłownie wyniesienie się ponad wał ziemny, stojący między działką, a zbiornikiem. Dlatego sięgnęliśmy po formę peryskopu – przyrządu, który umożliwia obserwację znajdujących się ponad polem widzenia obiektów – tłumaczą architekci Anna Porębska i Adam Zwierzyński z pracowni MUS.

 

Design nieruchomości komercyjnych: styl modern glamour w kreatywnej przestrzeni do pracy

mat.-pras.-ANWIS-Styl-modern-glamour-4
Minione 2 lata mocno zweryfikowały miejsca, w których pracujemy. Wiele przestrzeni biurowych opustoszało, a pracownicy weszli w tryb home office. Wielu z nas wróciło jednak do swoich biur, które po długim czasie wymagają odświeżenia lub ponowne zaaranżowania. Jaka powinna być przestrzeń do pracy? Komfortowa, funkcjonalna, urządzona z klasą i wyczuciem. W tę charakterystykę perfekcyjnie wpisuje się styl modern glamour. Siostry ADiHD wykorzystały go w aranżacji swojego kreatywnego biura. Jakich elementów wyposażenia w nim nie zabrakło?

Spis treści:
Styl modern glamour – połączenie ponadczasowej klasyki z nutką nowoczesności
Kreatywna przestrzeń do pracy w eleganckim wydaniu
Wnętrze modern glamour – liczą się detale

Styl glamour nieodłącznie kojarzony jest z blaskiem, przepychem i blichtrem w gustownym, eleganckim wydaniu. Wyobraź sobie hollywoodzkie kino lat 50. i 60. Największe produkcje filmowe, takie jak „Śniadanie u Tiffany’ego” czy „Mężczyźni wolą blondynki” to kwintesencja tego stylu. Słynne gwiazdy kina, czyli bezkonkurencyjna Marlin Monroe czy elegancka Audrey Hepburn, łączą stonowaną ekstrawagancję z elegancją i dostojnością. Tak rodzi się estetyka glamour, która początkowo królowała na czerwonych dywanach, by później przenieść się do wnętrz ekskluzywnych willi, rozsianych po hollywoodzkich wzgórzach.

Styl modern glamour – połączenie ponadczasowej klasyki z nutką nowoczesności

Wraz z rozwojem branży wnętrzarskiej i pojawieniem się kolejnych trendów rozkwita nowy styl – modern glamour, czyli pochodna stylu glam. Modern glamour łączy klasyczne podejście do aranżacji wnętrz z nowoczesnością. Podobnie jak w tradycyjnym stylu glam, rządzi w nim blask i luksus. Tym, co nadaje mu wyjątkowy charakter, jest nutka minimalizmu, subtelnie wpleciona w dostojne i eleganckie aranżacje.

Styl modern glamour to różne kolory, połączone w jedną spójną całość, pikowane meble, gustowna sztukateria i złote lub srebrne detale, które nadają szykowny ton całej aranżacji. We wnętrzu modern glam jest schludnie i elegancko, co czyni je idealnym miejscem do pracy.

Styl modern glamour chętnie wykorzystuje praktyczne i pomysłowe rozwiązania, które nadają pomieszczeniom harmonijny charakter. Przykładem prosto z aranżacji biura sióstr ADiHD jest efektowny kredens w kolorze intensywnego granatu. W szafie przechowywane są wszystkie rzeczy, które na wierzchu mogłyby wyglądać nieestetycznie i zaburzać minimalistyczny design przestrzeni.

Kreatywna przestrzeń do pracy w eleganckim wydaniu

Uporządkowane, eleganckie i praktyczne – wnętrze modern glamour to idealnie miejsce do twórczej i efektywnej pracy. Wszystkie elementy wyposażenia idealnie do siebie pasują, tworząc estetyczną, pełną harmonii całość. Wystrój sprzyja kreatywności, rozbudza wyobraźnię, działa na zmysły. W tak zaaranżowanej przestrzeni pomysły same wpadają do głowy!

Nie można zapomnieć o wygodzie, jaką wyróżniają się takie przestrzenie. Mądre rozwiązania zastosowane w aranżacji sprawiają, że nawet najtrudniejsze zadania zawodowe są przyjemne. Drewniane żaluzje chronią przed słońcem, które świecąc w ekran komputera, może skutecznie utrudniać pracę. Otwarta przestrzeń zachęca do aktywności w przerwie od obowiązków. Natomiast stylowo urządzony salonik jest idealnym miejscem do biznesowych spotkań.

Strony ADiHD potrzebowały miejsca, które rozbudzi ich kreatywność, doda energii do działania i pozwoli dotrzeć do najgłębszych zakamarków umysłów, w których kryją się nowe pomysły. Potrzebowały jednocześnie istnej oazy spokoju. Czegoś przytulnego, komfortowego. Miejsca, w którym będą twórcze jak nigdy dotąd. – relacjonuje Agnieszka Gołębiewska z marki ANWIS, której produkty znalazły się w przestrzeni biurowej sióstr. – Wnętrze w stylu modern glamour ma to coś. Piękne, marmurowe blaty i starannie dobrane kolory zostały uzupełnione o aksamitne zasłony i drewniane żaluzje. To wszystko tworzy spójną całość, która sprzyja kreatywności, rozbudza wyobraźnię, a jednocześnie porządkuje myśli.

Wnętrze modern glamour – liczą się detale

Tym, co definiuje cały wystrój wnętrza modern glamour, są detale. W kreatywnej przestrzeni do pracy sióstr ADiHD nie brakuje subtelnych zdobień i starannie dobranych dodatków. Wyjątkowy klimat wnętrza podkreślają aksamitne tkaniny i naturalne materiały.

Istotną rolę w eleganckim biurze odgrywają osłony okienne. Siostry zdecydowały się na efektowne żaluzje z drewna egzotycznego, wykończone szeroką, taśmową drabinką. We wnętrzu zawisły również gustowne zasłony w wyrazistej barwie, idealnie komponującej się z kolorem wcześniej wspomnianego kredensu. Zasłony całkowicie odmieniły wnętrze, nadając mu niepowtarzalny, przytulny charakter.

Welurowe zasłony FLEX i białe, drewniane żaluzje z kolekcji NATURAL, idealnie wpisują się w styl modern glamour. Aksamitny materiał zasłon to hołd dla ponadczasowej klasyki nawiązującej do barokowych aranżacji. Natomiast ciepło drewnianych żaluzji podkreśla nutkę nowoczesności i minimalizmu w wystroju – zauważa Agnieszka Gołębiewska, ekspertka marki ANWIS.

materiał prasowy

Design nieruchomości: oświetlenie do salonu i kuchni wg marki Nowodvorski Lighting

09_06_cylinder_aranz__

Na przestrzeni ostatnich lat zmieniło się podejście do aranżacji wnętrz oraz samego oświetlenia. Spontaniczne wybory odeszły do lamusa i ustąpiły miejsca przemyślanemu planowaniu całej inwestycji. To co z pewnością pozostało niezmienne to rola salonu i kuchni, które słusznie nazywane są sercem domu. Jak zatem zaplanować oświetlenie tych ważnych dla codziennego funkcjonowania przestrzeni, podpowiada Paulina Boś, ekspert marki Nowodvorski Lighting.

Spis treści:
Salon otulony światłem
Kuchnia świecąca przykładem

Kuchnia i salon to miejsca, w których spędzamy najwięcej czasu. Tu spożywamy posiłki w rodzinnym gronie, relaksujemy się po ciężkim dniu czy podejmujemy gości. Ważne zatem, aby nie tylko odpowiadały naszym estetycznym upodobaniom, ale były też komfortowe w użytkowaniu. Sprzyja temu wydzielenie stref użytkowych i wybór oświetlenia odpowiednio do przypisanych im funkcji. W ofercie Nowodvorski Lighting znajdują się rozwiązania, dedykowane zarówno różnorodnym stylom, jak i funkcjonalnościom.

Salon otulony światłem

Salon to miejsce wypoczynku, zabawy, pracy i towarzyskich rozmów. Ze względu na mnogość funkcji, które pełni wymaga szczególnie przemyślanej aranżacji. Dobierając oświetlenie dobrze wyróżnić strefy, które się w nim znajdą, np. w okolicy dużego stołu wygodnej kanapy czy fotela do czytania. Lampy nad stołem stanowią często główny element dekoracyjny i nadają ton całemu wnętrzu. Oświetlenie w tej części skupia na sobie uwagę i jednocześnie buduje nastrój. Ważne zatem, aby lampy zachwycały designem oraz dostarczały odpowiednią ilość światła. W tej roli idealnie sprawdzają się modele o szklanych kloszach, pięknie odbijających światło i równomiernie oświetlających przestrzeń np. z kolekcji CRISTAL lub PEAR albo zwisy, przykuwające uwagę finezją geometrycznej formy, jak np. IMBRIA, mówi Paulina Boś, ekspert Nowodvorski Lighting.

W salonie warto również pomyśleć o oświetleniu strefy wypoczynkowej. W tej części sprawdzą się np. szynoprzewody, które równomiernie oświetlą przestrzeń. Przy stoliku kawowym można postawić na gustowną lampę stojącą, np. z kolekcji MONO. Kinkiety czy odpowiednio ukierunkowane oświetlenie punktowe podkreślą z kolei obrazy czy elementy dekoracyjne. W nowoczesnym wnętrzu warto pokusić się o minimalistyczną formę, np. lampy z kolekcji IMPULSE LED, natomiast rustykalne przestrzenie doskonale wzbogacą okrągłe formy WHEEL lub SUNSET, podpowiada ekspert marki Nowodvorski Lighting.

Kuchnia świecąca przykładem

Nie bez powodu kuchnia nazywana jest domowym centrum dowodzenia – to zarówno miejsce przygotowywania posiłków, jak i spotkań w gronie rodziny czy przyjaciół. Coraz częściej przestrzeń ta łączona jest z salonem, co wymaga spójnej aranżacji obu wnętrz, również pod kątem oświetlenia. Praktycznym rozwiązaniem są systemy szynoprzewodów albo kolekcja MONO. W obu wariantach belki mogą zostać zamontowane w taki sposób, aby wizualnie połączyć oba pomieszczenia, a dopracowana budowa główek każdej lampy pozwoli na skierowanie światła w dowolnym kierunku, tam, gdzie jest najbardziej potrzebne dodaje ekspert Nowodvorski Lighting.

W kuchniach o mniejszym metrażu w roli oświetlenia centralnego sprawdzą się plafony, np. z kolekcji PILLS, w uniwersalnej kolorystyce bieli lub czerni, z jednym, dwoma, trzema lub pięcioma źródłami światła. Praktycznym i przykuwającym uwagę rozwiązaniem w formie zwisu jest natomiast lampa PLANT o czterech źródłach światła, pełniąca równocześnie rolę praktycznej półki.

Stawiając na funkcjonalność pomieszczenia warto pomyśleć również o oświetleniu punktowym, które doświetli strefę roboczą wokół blatów. Tu sprawdzi się np. niewielka lampka z kolekcji FLEA lub lampkiz ruchomą główką INDIA czy MIKE – o podobnym designie, lecz w różnych rozmiarach. Warto pokusić się też o zestawienie różnych temperatur w jednym pomieszczeniu od ciepłych 2500 K w strefie relaksu, przez nieco chłodniejsze 3000-3500 K w strefie jadalnej, do chłodnych 4000-5000 K w części ogólnej i roboczej. Dzięki temu zyskamy we wnętrzu dodatkową możliwość swobodnego kształtowania nastroju zależnie od pory dnia czy bieżących potrzeb.
Źródło: Nowodvorski Lighting.

Nieruchomość komercyjna Fort Mokotów w Warszawie z nowym ogrodem w centrum miasta

a4130dabebd6a1905b1f61baadffd9ab
Na nieruchomość komercyjną Fort Mokotów składają się cztery hektary przestrzeni z terenami rekreacyjnymi, restauracjami, biurami, przestrzeniami eventowymi, pracowniami oraz galerią, w której znajduje się Instytut Fotografii Fort fundacja sztuk wizualnych.

Odświeżony branding, czytelny wayfinding, nowa przestrzeń eventowa B’Fort, klimatyczna restauracja Gardens by Fort i jeszcze więcej możliwości spędzenia czasu w otoczeniu dużej ilości zieleni. To jedynie niektóre zmiany, jakie zaszły w zrewitalizowanym Forcie Mokotów w Warszawie, w ciągu ostatniego roku. Za nową koncepcję wizualną miejsca odpowiada Studio Syfon. Właścicielem Fortu Mokotów jest White Stone Development.

Fort Mokotów to unikatowe na mapie Warszawy miejsce, w którym historia łączy się z nowoczesnością w bardzo naturalny sposób. Pozostawienie klimatycznej, starej cegły w konstrukcjach dawnego fortu bez sztucznego jej odmładzania w połączeniu z industrialnymi elementami i lekkimi, świeżymi konstrukcjami jak np. nowy budynek B’Fort – to zabiegi, które pozwoliły nam osiągnąć w tej zielonej miejskiej enklawie niepowtarzalny efekt. Ostatni rok dobrze wykorzystaliśmy na rozbudowę naszej oferty eventowo-restauracyjnej oraz wprowadzenie świeżego, nienachalnego brandingu miejsca, oddającego jego wyjątkowy charakter”,

mówi Karolina Borkowska, dyrektorka Fortu Mokotów.

Design nieruchomości: jak urządzić salon na lato?

IDYLLA_GalaCollezione

Domowy salon w letniej odsłonie to miejsce pełne życia i ciepła. Najprostszym sposobem na wprowadzenie odpowiedniej dla tej pory roku aranżacji, będzie zainwestowanie w tekstylia i dekoracje. Dla tych, którzy pragną mieć wakacyjny klimat w domu przez cały rok i lubią mieć wszystko dopięte jest na ostatni guzik, proponujemy zmiany także w umeblowaniu. Nowa sofa w otoczeniu aranżacji w stylu boho, nadmorskim czy klasyce opartej o jasne barwy, sprawi, że wakacyjny klimat będziemy mieć w domu na wyciągnięcie ręki – mówią specjaliści z Gala Collezione.

Spis treści:
Morskie opowieści
Jasna sofa – genialna baza do wnętrza
Popołudniowy relaks w fotelu

Lato rządzi się swoimi prawami. By w pełni poczuć jego magię, warto nieco przeorganizować swoją domową przestrzeń. Pozbyć się zbędnych elementów, a z pomocą kilku prostych patentów, poczuć się we własnym salonie jak we włoskim czy hiszpańskim kurorcie. Niezwykle popularny styl boho, oprócz wyrazistych kolorów i charakterystycznych wzorów, zakłada we wnętrzu obfitość ozdób, bibelotów i drobiazgów, które podkreślą artystyczny i swobodny charakter naszego domu. Znakiem rozpoznawczym boho będą oczywiście tekstylia – wzorzyste pledy i poduszki na sofie Idylla od Gala Collezione, wytwornie wykończone dywany i chodniki, ekstrawaganckie kilimy i wyszywane narzuty, połączone z etnicznymi wzorami, pozwolą się poczuć jak w Marakeszu! Marokańskie arabeski i egzotyczne rzeźby, zestaw się z ludowymi haftami i rustykalnymi zdobieniami, dzięki czemu uzyskasz bardzo modną i stylową aranżację. Poza przyjemną w dotyku i mięciutką sofą Gala Collezione, równie ważne będą materiały dekoracyjne. Tu doskonale odnajdą się także zdobycze z dalekich wypraw Postawmy na misternie zdobione przedmioty ceramiczne, ręcznie robione donice, wazony czy figurki.

Morskie opowieści

Jak wykorzystać nawiązania do klimatu Hamptons w salonie? Zainwestuj w granatową, błękitną lub niebieską sofę. Gala Collezione, specjalizująca się w produkcji narożników, mebli modułowych, sof i foteli, oferuje każdy kolor tapicerowania we wszystkich swoich meblach. Granatową sofę zaaranżujesz w dwojaki sposób. Zakładając, że to właśnie obicie będzie elementem wystroju o najintensywniejszej barwie, czynisz kącik wypoczynkowy głównym bohaterem wystroju. Dobierz wówczas neutralne tło i dodatki. Jeśli nie boisz się kolorów, możesz postawić na niebieski total look i zestawić ze sobą różne odcienie błękitu. Do granatowej kanapy będą pasować nie tylko biele i szarości. Barwa tapicerki pięknie skomponuje się również z żółtym, pomarańczowym i koralowym, a bardzo elegancki duet stworzy z kolorem różowym.

Jasna sofa – genialna baza do wnętrza

Nic tak dobrze nie rozjaśnia i nie odświeża pomieszczenia jak jasna sofa. Umiejscowiona w centralnej części pomieszczenia, przykuje uwagę oraz odświeży pozostałe meble i dekoracje znajdujące się w pokoju. W lecie warto postawić na modele Karato, Loggia czy Look w jasnej tapicerce. Przy wyborze konkretnego odcienia należy wziąć pod uwagę możliwość zastosowania tkaniny plamoopornej czy łatwoczyszczącej. Sprawi, że truskawkowe smoothie wylane na sofę przez gości, będzie bardzo łatwe do usunięcia.

Popołudniowy relaks w fotelu

Skupiając się na pozostałym wyposażeniu nie zapomnijmy o fotelu. Możemy zaaranżować go obok sofy na dwa sposoby – np. w odważnej, pomarańczowej lub żółtej kolorystyce, albo na zasadzie kontrastu, gdzie fotel jest w kolorze jasnym, ciemnym szarym lub wręcz czarnym lub granatowym, będzie kontrastował np. z pomarańczową sofą Nicea. Do obu stylów pasować będą najnowsze fotele Gala Collezione – jak chociażby model Brisbane, który za pomocą czterech przycisków na boku mebla, ustawisz elektrycznie do pozycji relaks, w której odpoczniesz od upałów w pozycji półleżącej.

Źródło: Gala Collezione.

Domy typu stodoła z wielkoformatowymi przeszkleniami nowym hitem wśród kupujących

8e398862926e9003f0e6204919f758be
Od kilku lat prawdziwym architektonicznym przebojem w budownictwie jednorodzinnym są domy typu stodoła. Proste w formie, funkcjonalne, ale jednocześnie efektowne – ze swoim dwuspadzistym dachem i ogromnymi przeszkleniami. Ale… diabeł tkwi w szczegółach. Okna w takim domu muszą nie tylko współgrać z całością projektu, ale „dźwigają na swoich ramach” niemały ciężar – dosłownie i w przenośni. Ich spore rozmiary muszą iść w parze z niezawodną statyką, wiatroodpornością oraz doskonałymi parametrami izolacyjnymi. Ten zespół cech ma bowiem wpływ na finalne bezpieczeństwo i energooszczędność budynku.

Spis treści:
Wykorzystać przestrzeń
Stylistyczna różnorodność
Prostota materiałów
Clou projektu – okna

Wykorzystać przestrzeń
Domy – stodoły powstają przeważnie na planie prostokąta, co pozwala na wykorzystanie całości powierzchni użytkowej. Nawet przy stosunkowo niewielkim metrażu przestrzeń wewnątrz jest zadziwiająco ustawna.
„Stodołę” można zaaranżować w formie studia – bez wydzielania pomieszczeń zarówno w pionie, jak i w poziomie, podkreślając elementy konstrukcyjne dachu i proste surowce (drewno, cegły, kamień czy beton) użyte do wykończenia wnętrza. Surowy charakter całokształtu i nieskrępowana niczym wędrówka naturalnego światła dodatkowo wyeksponuje jego rozmiary.
Popularne jest też rozwiązanie bardziej tradycyjne, czyli dom z antresolą, co daje możliwość zagospodarowania poddasza. W tym przypadku zmniejszenie wysokości przestrzeni parteru dodaje mu przytulności. Trzeba jednak wtedy pamiętać o bardzo ważnej roli schodów, które oprócz funkcjonalnej pełnią również rolę dekoracyjną, zatem wpisując się w minimalistyczną koncepcję całości nie powinny swoją formą przytłaczać wnętrza.
Oryginalnym i rzadziej spotykanym, choć bardzo ciekawym pomysłem może być podzielenie przestrzeni przeszkleniami w stylu industrialnym, od dołu do samej góry. Taka aranżacja bywa bardziej praktyczna, a dodatkowo nie pomniejsza wizualnie wnętrza zachowując jego otwarty układ.

Stylistyczna różnorodność
Fakt, że kształt domu – stodoły z założenia przypomina wygląd wiejskiego budynku gospodarczego nie niesie za sobą imperatywu aranżacji wnętrza w stylu rustykalnym. Owszem, to jedna z możliwości ze znakomicie wtedy prezentującymi się ciężkimi, drewnianymi meblami o prostym kształcie. Nie mniej efektowne mogą być minimalistyczne szarości i betonowe elementy konceptu wielkomiejskiego. Przestrzeń stodoły może przypominać loft, być zaaranżowana w stylu skandynawskim, lub po prostu stanowić miksturę wybranych elementów z wielu propozycji stylistycznych. Rzecz gustu. Ważne by wystrój podkreślał naturalne walory takiego domu, które przecież odróżniają go od standardowych projektów.

Prostota materiałów
Drewno i cegły, a także metal, beton i, rzecz jasna, szkło – to najpowszechniej spotykane surowce do zewnętrznego wykończenia domów – stodół. Dbając o spójność całości do aranżacji wnętrza należy stosować materiały naturalne – zarówno jeśli chodzi o ściany i podłogi, ale także w przypadku pozostałych elementów konstrukcyjnych i funkcjonalnych. Stąd nierzadko zdarzający się beton na podłodze, ściany z cegieł, metalowe schody, drewniane belki i szklane drzwi. Ciepłe w odbiorze drewno podkreśli rustykalny i sielski klimat wnętrza, zaś idąc w kierunku nowoczesnego minimalizmu powinniśmy postawić na chłodne biele, betonowe odcienie szarości, czerń metalu oraz szkło.

Clou projektu – okna
Mało subtelna bryła domu – stodoły zyskuje na lekkości przez ogromne przeszklenia, często obejmujące całą ścianę szczytową. To one nadają budynkowi wyjątkowy charakter, pozwalają wypełnić dom naturalnym światłem, wpuszczają do środka promienie słoneczne ogrzewające ciała i dusze mieszkańców, dając im przy tym możliwość napawania się niezrównanym widokiem na zewnątrz. By optymalnie wykorzystać światło dzienne i ciepło słoneczne, główne przeszklenie powinno być skierowane na południe lub zachód.

– Zachwycający efekt estetyczny tak z zewnątrz, jak i od środka zapewni jednolita szklana fasada od ziemi aż po dach. To rozwiązanie ma jednak dwie zasadnicze wady. Pierwsza to mniejsza stabilność wielkiej, nieskalanej elementami dzielącymi tafli szkła (na przykład przy silnym wietrze), druga zaś to… cena – tak duża, jak samo przeszklenie – mówi Mariusz Kudas, ekspert marki OknoPlus. – Rozsądną, choć wizualnie mniej oszałamiającą alternatywą wydaje się więc być zastosowanie przeszklenia podzielonego na dwie części. Taką konstrukcję łatwiej zaizolować, będzie trudniejsza do uszkodzenia przez niesprzyjające warunki atmosferyczne, a do tego łatwiej tu zainstalować osłony zewnętrzne, które chronią przed nagrzaniem – dodaje ekspert.

Dolną część stanowią wtedy przesuwne lub rozwierane drzwi tarasowe, wprost nawiązujące do otwieranych w taki sposób wrót pierwowzoru domu, czyli stodoły.
– Do takich projektów polecamy Reveal Slide i Genesis – rekomenduje Mariusz Kudas, ekspert marki OknoPlus. W obu przypadkach na szczególną uwagę zasługują smukły, aluminiowy profil i wysokie parametry termoizolacyjne (współczynnik Uw wynosi 0,7 W/m2K). Systemy te pozwalają realizować nawet najśmielsze wizje architektów w zakresie gabarytów i kształtów.
Ostatecznego wyboru typu przeszklenia należy dokonać już w fazie projektowania domu, najlepiej po konsultacji z fachowcami. Pamiętajmy, że to decyzja na lata, a nieodwracalne na dobrą sprawę konsekwencje podjęcia niewłaściwej mogą pozbawić nas komfortu… i pieniędzy.

Źródło: OknoPlus.

Odpowiednie oświetlenie do salonu i kuchni – jak je wybrać?

09_06_imbria-brass-aranz__acja
Na przestrzeni ostatnich lat zmieniło się podejście do aranżacji wnętrz oraz samego oświetlenia. Spontaniczne wybory odeszły do lamusa i ustąpiły miejsca przemyślanemu planowaniu całej inwestycji. To co z pewnością pozostało niezmienne to rola salonu i kuchni, które słusznie nazywane są sercem domu. Jak zatem zaplanować oświetlenie tych ważnych dla codziennego funkcjonowania przestrzeni, podpowiada Paulina Boś, ekspert marki Nowodvorski Lighting.

Spis treści:
Salon otulony światłem
Kuchnia świecąca przykładem

Kuchnia i salon to miejsca, w których spędzamy najwięcej czasu. Tu spożywamy posiłki w rodzinnym gronie, relaksujemy się po ciężkim dniu czy podejmujemy gości. Ważne zatem, aby nie tylko odpowiadały naszym estetycznym upodobaniom, ale były też komfortowe w użytkowaniu. Sprzyja temu wydzielenie stref użytkowych i wybór oświetlenia odpowiednio do przypisanych im funkcji. W ofercie Nowodvorski Lighting znajdują się rozwiązania, dedykowane zarówno różnorodnym stylom, jak i funkcjonalnościom.

Salon otulony światłem

Salon to miejsce wypoczynku, zabawy, pracy i towarzyskich rozmów. Ze względu na mnogość funkcji, które pełni wymaga szczególnie przemyślanej aranżacji. Dobierając oświetlenie dobrze wyróżnić strefy, które się w nim znajdą, np. w okolicy dużego stołu wygodnej kanapy czy fotela do czytania. Lampy nad stołem stanowią często główny element dekoracyjny i nadają ton całemu wnętrzu. Oświetlenie w tej części skupia na sobie uwagę i jednocześnie buduje nastrój. Ważne zatem, aby lampy zachwycały designem oraz dostarczały odpowiednią ilość światła. W tej roli idealnie sprawdzają się modele o szklanych kloszach, pięknie odbijających światło i równomiernie oświetlających przestrzeń np. z kolekcji CRISTAL lub PEAR albo zwisy, przykuwające uwagę finezją geometrycznej formy, jak np. IMBRIA, mówi Paulina Boś, ekspert Nowodvorski Lighting.

W salonie warto również pomyśleć o oświetleniu strefy wypoczynkowej. W tej części sprawdzą się np. szynoprzewody, które równomiernie oświetlą przestrzeń. Przy stoliku kawowym można postawić na gustowną lampę stojącą, np. z kolekcji MONO. Kinkiety czy odpowiednio ukierunkowane oświetlenie punktowe podkreślą z kolei obrazy czy elementy dekoracyjne. W nowoczesnym wnętrzu warto pokusić się o minimalistyczną formę, np. lampy z kolekcji IMPULSE LED, natomiast rustykalne przestrzenie doskonale wzbogacą okrągłe formy WHEEL lub SUNSET, podpowiada ekspert marki Nowodvorski Lighting.

Kuchnia świecąca przykładem

Nie bez powodu kuchnia nazywana jest domowym centrum dowodzenia – to zarówno miejsce przygotowywania posiłków, jak i spotkań w gronie rodziny czy przyjaciół. Coraz częściej przestrzeń ta łączona jest z salonem, co wymaga spójnej aranżacji obu wnętrz, również pod kątem oświetlenia. Praktycznym rozwiązaniem są systemy szynoprzewodów albo kolekcja MONO. W obu wariantach belki mogą zostać zamontowane w taki sposób, aby wizualnie połączyć oba pomieszczenia, a dopracowana budowa główek każdej lampy pozwoli na skierowanie światła w dowolnym kierunku, tam, gdzie jest najbardziej potrzebne dodaje ekspert Nowodvorski Lighting.

W kuchniach o mniejszym metrażu w roli oświetlenia centralnego sprawdzą się plafony, np. z kolekcji PILLS, w uniwersalnej kolorystyce bieli lub czerni, z jednym, dwoma, trzema lub pięcioma źródłami światła. Praktycznym i przykuwającym uwagę rozwiązaniem w formie zwisu jest natomiast lampa PLANT o czterech źródłach światła, pełniąca równocześnie rolę praktycznej półki.

Stawiając na funkcjonalność pomieszczenia warto pomyśleć również o oświetleniu punktowym, które doświetli strefę roboczą wokół blatów. Tu sprawdzi się np. niewielka lampka z kolekcji FLEA lub lampkiz ruchomą główką INDIA czy MIKE – o podobnym designie, lecz w różnych rozmiarach. Warto pokusić się też o zestawienie różnych temperatur w jednym pomieszczeniu od ciepłych 2500 K w strefie relaksu, przez nieco chłodniejsze 3000-3500 K w strefie jadalnej, do chłodnych 4000-5000 K w części ogólnej i roboczej. Dzięki temu zyskamy we wnętrzu dodatkową możliwość swobodnego kształtowania nastroju zależnie od pory dnia czy bieżących potrzeb.

Źródło: Nowodvorski Lighting.

W I etapie Tubądzin Design Awards w kategorii CultureFORM wygrała Ziba Azar

Bez tytułuW I etapie Tubądzin Design Awards w kategorii CultureFORM wygrała Ziba Azar.

Obiekty użyteczności publicznej, ale też wnętrza prywatne – uczestnicy konkursu zaprezentowali różnorodne podejście do tematu, w kategorii specjalnej CultureFORM.
W I etapie konkursu zwyciężyła praca „A Garden House In Faraashaah”. Ziba Azar zwraca uwagę na wyjątkowe miejsce leżące u bram pustyni, pobliżu miasta Yazd w Iranie. Projekt domu nawiązuje do wiejskiego krajobrazu. Bryła wykorzystuje kopuły i łuki, utrzymane w kolorach ziemi. Dzięki temu spójnie wtapia się w otoczenie. Autorka zrezygnowała z tradycyjnego, liniowego planu budynku i zastąpiła go swobodnym układem. Dzięki temu udało się stworzyć przestrzenie odpowiadające stylowi życia współczesnych mieszkańców wioski. Budowla pozwala na niewielkiej działce wygospodarować miejsce na założenie ogrodu. Na piętrze została wydzielona wielofunkcyjna przestrzeń, którą można np. wynająć turystom, jako jeden ze sposobów na polepszenie ekonomicznej sytuacji mieszkańców. Dziedzictwo kulturowe przeplata się z uczestnictwem lokalnej społeczności w tworzeniu spójnego z miejscem środowiska architektonicznego.
Autor projektu: Ziba Azar (Iran)
Praca: A Garden House In Faraashaah
Nagrody:
1000 EURO, promocja w Tubądzin Design Community, wywiad na łamach Elle Decoration, publikacje w mediach branżowych, promocja na stronach partnerów konkursu, promocja w mediach społecznościowych organizatora oraz międzynarodowa promocja zwycięskiego projektu.

mat.pras.

Wykańczanie wnętrz nieruchomości inwestycyjnych wcale nie musi być drogie

hotel morski widok - trust us
W dobie wciąż rosnących cen materiałów wykończeniowych proces aranżacji i wyposażania inwestycji generuje sporo niewiadomych. Mowa tu zarówno o rynku komercyjnym, jak i mieszkaniowym. W tym wymagającym okresie doświadczeni wykonawcy czy architekci są parterami biznesowymi, na których warto postawić. Ich wiedza pomaga ułatwić cały proces i obniżyć jego koszty.

Spis treści:
Przestrzenie biurowe
Apartamenty premium
Materiały i wyposażenie

Mimo wymagającej sytuacji gospodarczej, którą obserwujemy od 2020 roku w naszym kraju, rynek nieruchomości nadal płynie na wysokiej fali. Nie można jednak nie zauważyć trudności, z którymi mierzyć się muszą obecni inwestorzy. Ich sprzymierzeńcami w walce z rosnącymi cenami usług i materiałów i trudnymi decyzjami dotyczącymi aranżacji stają się dziś – bardziej niż kiedykolwiek wcześniej – doświadczeni architekci i wykonawcy.

Nie jest tajemnicą, że architekci czy firmy wykonawcze projektów o dużej skali mogą korzystać ze znacznie korzystniejszych cen czy terminów wykonawstwa. Dzięki dobrej znajomości rynku wiedzą, gdzie składać zamówienia, uzyskując przy tym spore rabaty. Koordynacja całego procesu przez doświadczonego partnera zdejmuje z głowy inwestora szereg czynności i komplikacji.

Projektant, działając w imieniu inwestora, dokonuje rekonesansu rynku, przygotowuje listy zakupowe i dopasowuje je do budżetu określonego przez inwestora, proponując optymalne rozwiązania – mówi Aleksandra Jakóbiak, trójmiejska projektantka wnętrz. Odpowiada również za stworzenie koncepcji wnętrz i ich funkcjonalność, co samo w sobie może wykluczyć zbędne wydatki i późniejsze rearanżacje. Współpraca z projektantem to również znacznie ułatwiony dostęp do bazy rzetelnych, sprawdzonych wykonawców, którzy dla nich mają znacznie szybsze terminy realizacji.

Przestrzenie biurowe

Likwidacja obostrzeń związanych z pandemią dla większości pracowników oznaczała koniec pracy zdalnej i powrót do biur, co znacznie poprawiło sytuację najmu powierzchni biurowych w całym kraju. Nie bez znaczenia jest również fakt, że wiele firm, które do niedawna działały na Ukrainie, przeniosło się do Polski z uwagi na sytuację wojenną. W efekcie, dodatkowo przyczyniły się one do zmniejszenia liczby dostępnych powierzchni biurowych, i nierzadko – ich architektonicznych rearanżacji, co dla inwestorów oznaczało dodatkowe koszty.

Najmniej kosztowne do wprowadzenia są zmiany na etapie projektowym. Rearanżacja już istniejącej przestrzeni biurowej przebiega zaś najsprawniej, kiedy możliwa jest współpraca właściciela, najemcy, projektanta i wykonawcy. Przemyślana koncepcja może przyczynić się do sporych oszczędności i uniknięcia nierozsądnych wydatków.

Jeżeli przyszły najemca ma własne oczekiwania wobec przestrzeni, a architekt wykona projekt bez znajomości budynku, to może wygenerować olbrzymie koszty – mówi Wojciech Witek, architekt, współzałożyciel pracowni Iliard Architecture & Interior Design. Nawet tak prozaiczne zmiany, jak przesunięcie ściany działowej, mogą doprowadzić do sytuacji, w której konieczne będzie np. przerobienie kanału wentylacyjnego. Są to kwestie, do których można się odpowiednio przygotować. Kiedy nasza pracownia ma do czynienia z przestrzenią już zaaranżowaną, najpierw inwentaryzujemy cały budynek, wykonujemy trójwymiarowe skany, żeby sprawdzić, którędy dokładnie przebiegają wszystkie instalacje. Ponadto, projektując nową przestrzeń, od razu współpracujemy z przyszłym wykonawcą. Wymiana informacji już na tym etapie pozwala zaoszczędzić sporo czasu, co skutkuje ograniczeniem kosztów.

Apartamenty premium

Decydując się na zakup nieruchomości ważne jest, aby wziąć pod uwagę kwestię dotyczącą finalnego funkcjonowania lokalu. Jeżeli decydujemy się na apartament przeznaczony na cele inwestycyjne, zastanówmy się nad sposobem jego późniejszego funkcjonowania na rynku najmu. Przykładowo, rynek najmu krótkoterminowego wiąże się z dużą eksploatacją lokalu, w związku z tym im wyższa będzie jakość wykorzystanych materiałów, tym dłuższy będzie czas pracy danej nieruchomości.

Szukajmy rozwiązań trwałych i wytrzymałych, które wcale nie muszą wiele kosztować, zwłaszcza jeżeli działamy w grupie – mówi Justyna Rachuba, manager sieci aparthoteli INA Management. Dołączenie do grupy apartamentów, które będą wykańczane przez jednego wykonawcę wiąże się nie tylko z oszczędnościami finansowymi, ale również z oszczędnością czasu. W takim modelu dużo łatwiej jest znaleźć zespół wykończeniowy czy, projektantów. Otrzymuje się również znacznie korzystniejsze ceny materiałów oraz optymalizuje koszty związane z logistyką wykończenia. W efekcie otrzymujemy niższą cenę wykończenia jednostki w porównaniu do działania „w pojedynkę”.

W ostatnich latach znacznie powiększył się również segment wynajmu apartamentów premium. Goście doceniają dodatkową przestrzeń, jaką otrzymują decydując się na apartament zamiast pokoju hotelowego. Należy pamiętać, że świadomość gości wynajmujących apartamenty rośnie. Chcą oni doświadczyć czegoś nowego, zainspirować się czy otoczyć komfortową przestrzenią. Samo słowo „apartament” kojarzy się przecież z czymś wyjątkowym, reprezentacyjnym.

Jeżeli nabywamy nieruchomość w inwestycji o charakterze premium jedyny słuszny kierunek to inwestowanie w materiały najwyższej jakości. Ważny jest całokształt inwestycji – jej design, charakter, ale również wyjątkowy guest experience – mówi Justyna Rachuba. Dopiero oferując kompleksową usługę premium goście są w stanie zapłacić za nią odpowiednią stawkę.

Materiały i wyposażenie

W świetle rosnących kosztów i znaczących wahań walutowych nie dziwi fakt, że inwestorzy, ograniczając koszty wyposażenia wnętrz, coraz częściej decydują się na współpracę z krajowymi architektami i dostawcami mebli. W ogromnej większości przypadków zagraniczni projektanci są dużo drożsi, a niesprzyjający kurs złotego dodatkowo pogłębia tę różnicę.

Podobną sytuację obserwujemy w przypadku mebli importowanych, gdzie na znaczącą podwyżkę ich cen bezpośrednio przełożył się koszt transportu. Współczesna troska o design, zwłaszcza najbardziej eksponowanych przestrzeni obiektów komercyjnych, opiera się więc o przemyślane rozwiązania kompromisowe, a nie jak dotychczas – hi-endowe, które generowały spore koszty.

W obecnych czasach rozsądne gospodarowanie budżetem jest kluczowe dla wyposażenia wnętrz i, co za tym idzie, komercyjnego sukcesu danego obiektu – mówi Daniel Ochońko, prezes zarządu Trust Us, firmy działającej w sektorze mebli kontraktowych. Mówiąc o oszczędności nigdy nie mam na myśli obniżenia jakości czy wytrzymałości. Materiały, które są trwałe, nie zawsze muszą być drogie. Przykładowo – jeżeli znajdziemy tańszy odpowiednik tkaniny obiciowej, to koszt jednego mebla zmniejszy się o kilka procent. Jeżeli mamy do czynienia z zamówieniem na kilkaset sztuk, finalny koszt będzie znacznie niższy. Chodzi więc przede wszystkim o optymalizację i znalezienie odpowiedniej alternatywy, bez zaburzania designu i architektury. Przemyślany dobór materiałów we współpracy z architektem i producentem już na wczesnym etapie pozwoli wygenerować spore oszczędności. Obecnie unikałbym surowców z długim terminem dostaw, ponieważ nie daje to możliwości zagwarantowania stałej ceny.

 materiał prasowy

Design nieruchomości: łódzka siedziba firmy Wella Company w stylowej i ponadczasowej odsłonie

fb9513f94b44346599e98a090af124a0

Eksperci Tétris opracowali projekt nowego biura firmy Wella Company w Łodzi i zajęli się jego realizacją. Projektanci postawili na mocne akcenty kolorystyczne oraz motyw przewodni nawiązujący do próbki farby – w efekcie powstała nowoczesna przestrzeń oddająca charakter organizacji.

Wella Company to firma znana z produkcji kosmetyków do pielęgnacji włosów. W jej portfolio znajdują się takie kultowe marki jak: Wella Professionals, Clairol, OPI, Nioxin i ghd. Całkiem niedawno w skali globalnej przeszła zmiany organizacyjne i postawiła na budowanie kultury startupowej, sprzyjającej kreatywnemu podejściu do biznesu. Na swoją drugą siedzibę w Polsce wybrała efektowny budynek Bramy Miasta w Łodzi. Kompleksowym przygotowaniem wnętrz w modelu Design and Build – czyli projektem i pracami fit-out – zajęła się firma Tétris. Zaledwie 9 tygodni wystarczyło na stworzenie stylowego, oddającego charakter organizacji biura o powierzchni niemal 1500 mkw.

W Bramie Miasta Wella Company otworzyła swoje Centrum Usług Wspólnych dla pracowników działów finansowych i HR oraz Centrum Doskonałości (CoE) IT – blisko 200 specjalistów z polski działa w swoich obszarach dla globalnych struktur. Firma prezentuje nowoczesne podejście do biznesu, w którym to kluczowa jest troska o społeczeństwo, planetę i produkty. Bazując na swojej 140-letniej historii tworzy obecnie środowisko startupowe, sprzyjające kreatywności i budowaniu niezależnych, pełnych pasji zespołów. Pracownicy są podstawą tej koncepcji, więc nowe biuro miało być przede wszystkim komfortowe i przyjazne dla nich.

Centrum Usług Wspólnych to dla nas bardzo istotny projekt, w ramach którego wychodzimy poza standardy i odświeżamy nasze struktury w skali globalnej. Zależy nam na stworzeniu nowej kultury organizacyjnej, która będzie sprzyjać nie tylko łamaniu konwencji, ale także kreowaniu nowych sposobów myślenia. Chcieliśmy, by łódzkie biuro odzwierciedlało tego ducha. By była to przestrzeń jednocześnie nowoczesna i ponadczasowa, neutralna i z charakterem. Mieliśmy świadomość, że może to być wyzwaniem dla projektantów. Co więcej sytuacja tak się ułożyła, że na projekt i wykończenie nie mieliśmy dużo czasu. Niemniej firma Tétris zorganizowała swoją pracę tak, że ten krótki czas na realizację nie stanowił dla niej problemu, a pomysł na design spełnił nasze oczekiwania.

Agata Kowalska-Pulit, SSC Director, Wella Company.

materiał prasowy

Inwestowanie w nieruchomości: Urban Cinema by Santander podczas wydarzenia World Urban Forum

christian-fregnan-339342-unsplash
Wydarzenie Urban Cinema by Santander odbędzie się w dniach 28-30 czerwca w Kinoteatrze Rialto w Katowicach, przy ulicy św. Jana 24. 

Przegląd filmów o tematyce miejskiej, który Santander Bank Polska organizuje razem z Instytutem Rozwoju Miast i Regionów, jest imprezą towarzyszącą 11. sesji Światowego Forum Miejskiego (World Urban Forum) w Katowicach, największemu i najważniejszemu międzynarodowemu wydarzeniu poświęconemu problematyce zrównoważonej urbanizacji.  Celem wydarzenia jest między innymi szerzenie idei zrównoważonej urbanizacji oraz stworzenie pola do dyskusji pomiędzy ekspertami a mieszkańcami.

Podczas trwającego 3 dni wydarzenia Urban Cinema by Santander w Katowicach widzowie będą mogli oglądać filmy twórców z różnych części świata, w tym m.in. Polski, Niemiec, Holandii czy Brazylii. Wszystkie projekcje łączy przede wszystkim jeden wspólny mianownik – miasto, a także jego rozwój, problemy i życie mieszkańców itp.

Red Dot Design Week 2022 prestiżowym znakiem jakości dobrego wzornictwa

hl-13395278460

Zwycięzcy Red Dot Design Award świętują w Essen. Laureaci „Oscarów designu” spotkali się 20 czerwca podczas uroczystej gali oraz Nocy Projektantów.

Wśród nagrodzonych swój wielki triumf świętuje Lena Lighting – polski producent wysoce energooszczędnego oświetlenia, który otrzymał aż dwie nagrody. Wyróżnione lampy Sizzano i UV-C Sterilon Flow zaprojektowane przez Jakuba Zarzyńskiego można będzie oglądać na wystawie designu w Red Dot Design Museum w Niemczech. Ekspozycja potrwa do maja 2023 roku.

„Zdobycie dwóch Red Dotów jest dla nas wielkim wyróżnieniem, a celebracja nagrody w Essen pozwoliła nam jeszcze dłużej cieszyć się sukcesem. Atmosfera była wspaniała, a nagrodzone prace są według mnie dobrym przeglądem obecnych trendów. Warto odwiedzić Red Dot Design Museum i obejrzeć wystawę, której częścią są także nagrodzone w tym roku produkty. Wśród nich projekty wielu prestiżowych marek jak Ferrari czy Apple. Znaleźć się w takim gronie to dla Lena Lighting wielki zaszczyt.” – mówi Marzena Lesińska, Pełnomocnik Zarządu ds. Marketingu Lena Lighting.

Konkurs Red Dot Award zyskał międzynarodową renomę jako jeden z najbardziej prestiżowych znaków jakości dobrego wzornictwa. ]

Biura gabinetowe czy open-space – jakie nieruchomości inwestycyjne cieszą się uznaniem najemców?

copernico-p_kICQCOM4s-unsplash
Biura gabinetowe czy open-space – jakie nieruchomości inwestycyjne cieszą się uznaniem najemców? Sytuacja na rynku cały czas się kształtuje. Przedsiębiorcy dopasowują swoje firmy i sposób ich funkcjonowania do nowych realiów. Modernizację przechodzą także biurowce, których właściciele stale weryfikują najbardziej aktualne potrzeby swoich najemców.

Spis treści:
Trudny czas dla sektora biurowego
Home office zmniejszył liczbę pracowników stacjonarnych
Modernizacje obiektów biurowych w toku
Bezpieczne biura zachęcają pracowników do powrotu
Open-space wciąż wygodny w wielu przedsiębiorstwach
Co dalej z biurowcami?
Nowe powierzchnie biurowe z różnorodną ofertą

Trudny czas dla sektora biurowego

Krótko po wybuchu pandemii koronawirusa w Polsce rozpoczął się trudny okres dla sektora biurowego. Rynek nieruchomości w całokształcie odczuł negatywne skutki pandemii i wprowadzonych w związku z nią obostrzeń. Jednak to właśnie sektor biurowy był jednym z tych, które najmocniej odczuły wpływ pandemii na sytuację rynkową.
Kiedy na terenie całego kraju został wprowadzony całkowity lockdown, polskie biurowce dosłownie opustoszały. Pracownicy zostali oddelegowani do pracy zdalnej, na zasadzie home office. Ta forma wykonywania pracy na tyle sprawdziła się w praktyce, że wielu pracowników biurowych po jej podjęciu nie wróciło do stacjonarnych biur. Jeszcze inni wykonują pracę w systemie hybrydowym, czyli częściowo w biurze stacjonarnym, a częściowo zdalnie.
Te nowe formy świadczenia obowiązków pracowniczych nie pozostały obojętne dla sektora biurowego. W dalszym ciągu boryka się on z trudnościami, jakie napotkały rynek w okresie pandemii. Wprawdzie biurowce na powrót zachęcają najemców do zajmowania przestrzeni biurowych, jednak droga do pełnej stabilizacji jeszcze się nie zakończyła.

Home office zmniejszył liczbę pracowników stacjonarnych

Zdalny system pracy sprawdził się w przypadku wielu firm. Taka forma wykonywania służbowych obowiązków przypadła do gustu zarówno pracownikom, jak i pracodawcom. Ci pierwsi mogą wstawać do pracy później, ponieważ nie marnują czasu na dojazdy do miejsca pracy. Mogą wykonywać obowiązki z zacisza własnego domu, w komfortowej atmosferze. Z kolei pracodawcy dzięki oddelegowaniu pracownika do pracy zdalnej, mogli zredukować liczbę biurek potrzebnych pracownikom stacjonarnym, a co za tym idzie, zmniejszyć powierzchnię wynajmowanej w biurowcu przestrzeni.
Oczywiście home office nie sprawdza się w przypadku wszystkich stanowisk. Niektóre zawody wymagają, aby pracownik był na miejscu w biurze. Jednak również tutaj dokonały się zmiany. O ile niektórzy pracownicy rzeczywiście muszą wykonywać swoją pracę całkowicie stacjonarnie, o tyle niektórzy mogą część obowiązków przenieść poza biuro. W taki właśnie sposób w Polsce pojawiła się moda na kolejny system pracy – hybrydowy. Pracownicy mogą wykonywać część obowiązków w biurze stacjonarnym, a część w dowolnym miejscu poza nim. Również takie rozwiązanie jest korzystne z punktu widzenia pracodawców, ponieważ mogą oni nieco zmniejszyć liczbę stacjonarnych biurek do pracy, na przykład dwóch pracowników może naprzemiennie korzystać z jednego stanowiska pracy w biurze stacjonarnym.

Modernizacje obiektów biurowych w toku

Z uwagi na zmienione, postcovidowe wymagania ze strony najemców, właściciele biurowców zaczęli modernizować swoje obiekty, aby spełniały one zmienione oczekiwania ze strony przedsiębiorców wynajmujących w biurowcach powierzchnie komercyjne. W efekcie wiele obiektów biurowych przechodzi obecnie remonty. Modernizowane są części wspólne i pomieszczenia biurowe. Podczas remontów kładziony jest nacisk na zapewnienie przyszłym pracownikom poczucia większego bezpieczeństwa. Na korytarzach i w toaletach coraz częściej montowane są płyny antybakteryjne, natomiast odległość między poszczególnymi stanowiskami pracy jest zwiększana. Wszystko to ma na celu zapewnienie pracownikom większej izolacji i prywatności, co w efekcie przełoży się na bardziej komfortową i bezpieczną pracę.

Bezpieczne biura zachęcają pracowników do powrotu

Pracownikom zależy na poczuciu bezpieczeństwa. Osoby, które wracają do stacjonarnych biur, zwracają większą uwagę na odległość od współpracowników. Boxy pracownicze są coraz przychylniej postrzegane, jako bezpieczne i komfortowe.
Bardzo dużą popularnością cieszą się w chwili obecnej biura gabinetowe, w których znajduje się maksymalnie 2-3 pracowników. Idealnie, kiedy każdy pracownik ma swoje własne biuro. Oczywiście takie rozwiązanie z punktu widzenia finansowego jest dla przedsiębiorstwa najmniej korzystne. Osobne gabinety sprawiają, że pracodawca musi wynająć większą powierzchnię biurową, aby zmieścić na niej wszystkich pracowników w osobnych pomieszczeniach. Niemniej w niejednej firmie zdecydowano się na takie rozwiązanie.
Niewątpliwie sektor biurowy przechodzi obecnie ogromną metamorfozę, której efektem będą jeszcze bardziej atrakcyjne przestrzenie komercyjne do wykonywania pracy biurowej.

Open-space wciąż wygodny w wielu przedsiębiorstwach

Biura typu open-space w dalszym ciągu zachowują popularność. Wprawdzie system pracy i wymagania najemców wciąż się modyfikują i obecnie wiele osób stawia na bezpieczeństwo i izolację, jednak nie we wszystkich firmach taki model pracy się sprawdza. W wielu przedsiębiorstwach bieżąca komunikacja między pracownikami jest na tyle ważna, że plasuje się wyżej niż zwiększanie poczucia bezpieczeństwa pracowników. W przypadku teamów, gdzie praca wymaga wspólnej burzy mózgów przy podejmowaniu codziennych decyzji, biura open-space są wręcz idealnym miejscem do pracy.
Popularność biur typu open-space zmniejszyła się w prawdzie po wybuchu pandemii koronawirusa w Polsce, jednak nie oznacza to, że otwarte przestrzenie biurowce całkowicie straciły zainteresowanie najemców. Biura w tego rodzaju układzie dalej mają swoich stałych najemców i pozyskują nowych. Wiele zależy po prosty od formy funkcjonowania pracowników w danym przedsiębiorstwie.

Co dalej z biurowcami?

Jak potoczą się dalsze losy sektora biurowego? Czy najemcy będą kładli coraz większy nacisk na zapewnienie pracownikom poczucia bezpieczeństwa, czy może te nowe normy zaczną się luzować? Wydaje się, że im mniej słychać o pandemii koronawirusa, tym spokojniejsze i bardziej pozytywne są nastroje przedsiębiorców. O ile jeszcze do niedawna unikali oni powierzchni typu open-space, o tyle obecnie zainteresowanie dużymi, przestronnymi biurami na powrót rośnie.
Preferencje najemców cały czas się zmieniają, a właściciele biurowców starają się je modernizować w taki sposób, aby możliwie najlepiej odpowiadały one aktualnym trendom.

Nowe powierzchnie biurowe z różnorodną ofertą

Deweloperzy, którzy obecnie dostarczają na rynek nowe obiekty biurowe, starają się, aby były one elastyczne. Dzięki temu oferta nowo powstałego biurowca przyciągnie większą liczbę potencjalnych najemców. Obecnie bardzo dużą popularnością cieszą się biura modułowe, które umożliwiają najemcom zmniejszanie lub zwiększanie najmowanej powierzchni biurowej wedle aktualnych potrzeb, bez narażania przedsiębiorcy na wysokie kary umowne, które niejednokrotnie muszą oni ponosić przy aneksowaniu standardowych umów. Można się więc spodziewać, że obok powierzchni biurowych typu open-space, oraz biur gabinetowych, rozwijać się będzie segment biur flex, oferujących elastyczne powierzchnie biurowe do wynajęcia.

Redakcja
Komercja24.pl

Design nieruchomości: Dom, w którym każdy ma swoją przestrzeń

Decoroom_Stara Wieś_fot. Łukasz Zandecki (23)

Jak stworzyć wymarzony dom dla rodziny z dzieckiem i radosnym psiakiem? Inwestorom domu w Starej Wsi nieopodal Warszawy zależało na tym, aby każdy członek rodziny miał swoją wygodną i funkcjonalną przestrzeń. Dom musiał być doskonale doświetlony i przestrzenny. Aby osiągnąć zamierzony efekt, architektki z Decoroom posłużyły się praktycznymi rozwiązaniami i subtelnymi połączeniami kolorów. We wnętrzach nie zabrakło przytulnych aranżacji i stylowych, pomysłowych detali.

Dom w Starej Wsi wypełnia światło, łagodne barwy, a także wyraziste i odważne akcenty. Elementem, który nadaje ton jasnej kuchni jest lastryko – gres Stracciatella, który powtarza się również w innych pomieszczeniach. Kuchnię połączono z przestronnym salonem – dzięki temu udało się stworzyć komfortową przestrzeń wspólną. Jej centralnym punktem jest kanapa w skandynawskim stylu. Przy kuchni wydzielono część jadalną z dużym drewnianym stołem.

Przytulny charakter wspólnej przestrzeni na parterze podkreśla gres drewnopodobny w odcieniu Tramonto Beige marki Cerrad, który ułożono w jodełkę. Inwestorzy zdecydowali się właśnie na ten materiał ze względów praktycznych – salon posiada wyjście na ogród i istotną kwestią było to, aby podłoga była jak najbardziej odporna na zarysowania. Oczywiście we wnętrzu nie mogło zabraknąć kominka. Stylistyczną kropką nad „i” jest natomiast tapicerka i tekstylia w ciepłych, żywych kolorach. W całym domu zastosowano minimalistyczne drzwi marki Porta, które doskonale wpisują się w stylistykę wnętrz. Żywą, a zarazem dość odważną kolorystykę zastosowano także w pomieszczeniu WC na partnerze. Króluje w nim lastryko i różowe płytki ścienne z dodatkiem bieli, która w tym przypadku, uspokaja i wycisza całe wnętrze.

Klienci to para niezwykle aktywnych osób. Mając wiele obowiązków, każde z nich potrzebuje nieograniczonego dostępu do własnej, osobistej przestrzeni. W domu, na piętrze, znajdują się więc dwie łazienki ze strefami WC. W pierwszej – dla klientki – zastosowano energetyczne, a zarazem kojące połączenie odcieni szarości i różu. Klientce zależało na tym, aby w jej łazience znalazło się wystarczająco dużo miejsca do przechowywania. Z tego powodu całą zabudowę ściany utrzymano w jednym, różowym kolorze, który estetycznie koresponduje z linią różowych matowych płytek gresowych marki Tubądzin w odcieniu Cielo e Terra Polvere. Dzięki temu zabudowa sprawia wrażenie jednolitej ściany i nie przytłacza swoim wyglądem. Łazienka posiada wolnostojącą wannę, bidet podwieszany, WC i umywalkę nablatową – wszystkie elementy marki Roca. Bidet i miskę WC zamontowano na stelażu Grohe 4w1 Rapid.

Drugą łazienkę – męską – utrzymano w szarej tonacji. Ściany i podłogę pokrywa gres marki Cerrad w odcieniach Softcement Graphite Rect i Silver Rect. Oprócz umywalki i strefy WC, zgodnie z życzeniem klienta łazienkę wyposażono w kabinę prysznicową. Toaleta znajduje się też na parterze i to wnętrze jest zdecydowanie bardziej odważne. Wyrazisty efekt udało się osiągnąć dzięki wyłożeniu podłogi płytkami lastryko. Szare i różowe płytki ścienne z dodatkiem bieli, nieco tonują charakter wnętrza.

Gabinet jako komfortowe miejsce do pracy zdalnej utrzymano w bardzo klasycznej stylistyce za sprawą jasnych, stonowanych i neutralnych barw, drewnianej podłogi oraz sztukateriom. To właśnie na tych ostatnich inwestorce zależało w szczególności – stanowią idealne, eleganckie tło do spotkań online.

Nie zapomniano też o najmłodszym domowniku. Pokój dziecięcy jest jasny i przytulny, a zarazem na tyle duży, aby dziecko miało w nim wystarczająco dużo miejsca na zabawę. W pokoju nie zabrakło nawet kącika z prawdziwym indiańskim namiotem!

O projekcie:

  • Powierzchnia: 115,72 m2

  • Lokalizacja: Stara Wieś, okolice Warszawy

  • Projekt wnętrza: Angelika Front, architekt wnętrz Decoroom

  • Projekt kuchni: Katarzyna Fotek, architekt wnętrz Decoroom Kitchen

  • Stylizacja: Aleksandra Tefelska

  • Zdjęcia: Łukasz Zandecki

 

Źródło: Decoroom.

Inwestowanie w nieruchomości: Sztuka jest dopełnieniem architektury

Adam Pulwicki_2
Promowanie twórczości artystycznej zawsze było istotnym elementem budującym tożsamość marki PULVA. Ale osób i instytucji, które cechuje takie podejście jest w naszym kraju za mało. Żyjemy w świecie pozbawionym wrażliwości i otwartości na sztukę, na jej realną, pozamaterialną wartość – mówi architekt wnętrz Adam Pulwicki, właściciel oraz główny projektant znanej poznańskiej pracowni i wielowymiarowy człowiek: pasjonat wysokogórskiej wspinaczki, jogin, meloman, skrzypek. Wystudiowany i zarazem autentyczny. Spójny i konsekwentny w swojej ascetycznej estetyce.

Pracownia PULVA otrzymała w 2020 nagrodę European Property Awards w kategorii Interior Design Private Residence za projekt wnętrz legendarnego już – w świecie współczesnej architektury – Domu Kwadrantowego autorstwa twojej pracowni oraz KWK Promes i Roberta Koniecznego. Rok później, te same wnętrza przyniosły pracowni PULVA statuetkę złotego Leonarda w kategorii domy i mieszkania prywatne podczas III edycji festiwalu Art in Architecture. Czym dla ciebie jest ta nagroda?

Adam Pulwicki: Każda nagroda cieszy, a ta w szczególności, ponieważ dotyczy bardzo ważnego dla mnie aspektu życia, jakim jest obcowanie ze sztuką. Za jej sprawą wchodzimy w kontakt zarówno z emocjami artysty, które zawarł w dziele, jak i tymi, jakie wzbudza ono w nas. Sztuka wprowadza energię dopełniającą przestrzeń, a także oddziałuje na mieszkańców, którzy żyją z nią na co dzień. Nagroda w konkursie Art in Architecture jest dla mnie tym bardziej cenna, że zwraca uwagę na znaczenie malarstwa, rzeźby czy fotografii, jako nie mniej ważnego od architektury elementu przestrzeni prywatnych i publicznych. Od początku mojej działalności w zawodzie architekta wnętrz pozostaję wierny założeniu świadomego budowania kontekstu przestrzennego. Kreując potrzeby estetyczne staram się w pełni wykorzystać możliwości definiowania wrażliwości poprzez piękno.

Jaką rolę, twoim zdaniem, pełni konkurs Art in Architecture?

A.P: Przede wszystkim edukacyjną. Promowanie twórczości artystycznej zawsze było istotnym elementem budującym tożsamość marki PULVA. Ale osób i instytucji, które cechuje takie podejście jest w naszym kraju za mało. Żyjemy w świecie pozbawionym wrażliwości i otwartości na sztukę, na jej realną, pozamaterialną wartość. Dlatego tak istotne są działania podejmowane w ramach festiwalu Sztuka w Architekturze, który dostarcza inspiracji twórcom architektury i wnętrz, oraz inwestorom. Stanowi zachętę dla użytkowników przestrzeni do otwarcia się na piękno jako istotę sztuki w codziennym z nią kontakcie. Wskazuje możliwości i wspiera tych, dla których sztuka jest fundamentalną kwestią życiową, czyli samych artystów.

W Domu Kwadrantowym – z jego białą, minimalistyczną bryłą i gigantycznymi przeszkleniami oraz prawie monochromatycznymi, ascetycznymi wnętrzami kojarzącymi się ze współczesną przestrzenią galeryjną – zagościły wielkoformatowe obrazy poznańskiej artystki Katarzyny Zygadlewicz i rzeźby, na czele z dynamiczną kompozycją w strefie dziennej, autorstwa warszawskiego twórcy Tomasza Górnickiego. Jak doszło do tego, że zaistniała tutaj tak niespotykana synergia sztuki architektury ze sztuką architektury wnętrz oraz rzeźbą i malarstwem?

Któregoś dnia zadzwonił telefon – Kupiliśmy działkę i budujemy dom! – oznajmił znajomy inwestor, dla którego wcześniej stworzyłem wnętrza dwóch apartamentów. Pierwsze spotkanie zakończyliśmy ustaleniem zarysów programu funkcjonalnego, po czym nasza pracownia przygotowała wstępny projekt układu wnętrz. Potrzebowaliśmy jednak architekta. W tamtym czasie było już głośno o Robercie Koniecznym. Wspomniałem inwestorom, że robi on świetne rzeczy, zaznaczając przy tym, że są to projekty bardzo odważne. Inwestor, kiedy pokazałem mu realizacje Koniecznego wpadł w zachwyt, a architekt zgodził się podjąć współpracę. W trakcie procesu projektowego wymienialiśmy z Robertem informacje dotyczące układu funkcjonalnego, potem zaczęła się budowa, która trwała długo. Powstał jednak dom wyjątkowy, który budzi emocje, często skrajne. Nikt jednak nie możne mu odmówić po pierwsze charakteru, a po drugie tego, że został zrealizowany dokładnie według projektu, co nie jest regułą.

W którym momencie do procesu projektowego włączyliście sztukę?

Z poziomem świadomości reprezentowanym przez inwestorów w sposób oczywisty związana jest potrzeba posiadania w otoczeniu obiektów sztuki. Już w ferworze pierwszych rozmów dotyczących kwestii funkcjonalnych ustaliliśmy, że w salonie, w jego części wypoczynkowej z dużą sofą, nie będzie telewizora. W naturalny sposób ściana naprzeciwko sofy została więc zdefiniowana jako przeznaczona na wielkoformatowe malarstwo. Ale elementem najważniejszym w tej przestrzeni jest rzeźba. Gdy zaczynałem pracę nad tym projektem, wiedziałem, że jest ktoś taki jak Tomek Górnicki, lecz nie znałem bliżej zarówno artysty jak i jego dzieł. Potem, przypadkowo, wpadłem na niego i natychmiast pojawiło się hasło „rzeźba” w kontekście projektowanych wnętrz. Właściciele, mniej więcej w tym samym czasie, byli na pokazie mody, gdzie odbywał się performance Tomka, z wielką czaszką w roli głównej, który zrobił na nich duże wrażenie. Chętnie zgodzili się więc na współpracę z artystą. Nomen omen, właściciel jakieś dwa lata po wprowadzeniu się do domu odkupił tę pracę od artysty – rzeźbiarska czaszka stoi teraz przed tym domem. Kiedy prace wykończeniowe zbliżały się do finału napomknąłem, że w pracowni malarki, Kasi Zygadlewicz widziałem kilka nowych obrazów. Motyw jej malarstwa w tych wnętrzach jest o tyle ciekawy, wręcz fenomenalny, że z Poznania przyjechało wówczas do Warszawy sześć obrazów, na zasadzie „przymiarki”. Cztery obrazy Kasi, które tam do dzisiaj funkcjonują, zostały wybrane praktycznie od razu, podczas tej pierwszej prezentacji! Tego rodzaju „synchroniczność” w relacjach z artystami takimi jak Katarzyna Zygadlewicz, Tomasz Górnicki, Maciej Mańkowski, Szymon Brodziak czy Kaja Wielowiejską, którą ostatnio odkryłem albo Michał Wróbel, z którym zaczynam pracować, przydarza mi się bardzo często. Zupełnie jakby za nami była jakaś dodatkowa, spinająca nas energia (śmiech). Oczywiście bardzo cenię i z przyjemnością sięgam po klasyków, jak Roman Opałka czy Stanisław Fijałkowski.

Dla współpracujących z tobą artystów to wymarzona okoliczność, podczas gdy klienci PULVA dzięki tobie korzystnie inwestują kapitał!

W rozmowach z inwestorami nie używam tego typu argumentów. Z mojej perspektywy kluczowe są wartości pozamaterialne, jakie sztuka wnosi do wnętrza. Natomiast sytuacje spontanicznego dopasowania prac do kontekstu wnętrza, które wydarzają się często i poza jakimikolwiek kalkulacjami, dają klientom poczucie uczciwości. Nigdy nie proponuję takiego czy innego obiektu artystycznego wyłącznie jako inwestycji, chociaż wszyscy artyści, o których wspomniałem mają ugruntowaną pozycję na rynku sztuki. Ja sam czerpię z tego totalną przyjemność, więc traktuję tę działalność jako bonus, jaki oferuje praca projektanta. Wprowadzając sztukę do wnętrz stworzonych przez pracownię PULVA, sprawiam radość także sobie, chociaż przede wszystkim klientom i cieszy mnie bardzo, gdy widzę ją na ich twarzach.

Czy zaprzyjaźnieni z tobą artyści tworzą „na zamówienie”, pod konkretny projekt, że tak powiem?

Mam z nimi, jak wspomniałem, na tyle unikatową relację, że już w momencie, gdy rodzi się nowy temat umieszczam w wizualizacji świadomie określone prace. Klient otrzymuje informację, że we wnętrzu, obok odpowiedzi na jego potrzeby funkcjonalne, pojawia określony koloryt, albo jakości graficzne, czyli konkretna energia. Aktualnie przymierzamy się do kolejnego projektu, w który włączyłem z kolei fotografię – prace Kacpra Kowalskiego, którego uwielbiam, specjalizującego się w zdjęciach wykonywanych z lotu ptaka. Tworzy magiczne, abstrakcyjne obrazy – po prostu piękne! Umieszczając dzieła sztuki w wizualizacji robimy to odpowiedzialnie. Jest to dla nas proces najzupełniej naturalny. Spuentuję ten wątek przywołaniem sytuacji z klientami, dla których projektowałem niedawno apartament w Poznaniu. Drodzy państwo, zaproponowałem, gdy prace wykończeniowe były już zaawansowane, jeżeli pozwolicie, zajrzę do pracowni znajomej malarki i zobaczę, co ostatnio stworzyła – może zechcecie zobaczyć kilka obrazów? Pojechałem i powiedziałem: zabieram dwa, jestem na 99 proc przekonany, że się spodobają. I co się dzieje? Wchodzę do apartamentu z obrazami po pachą, jeden z nich przykładam do ściany i… okazuje się, czego wcześniej nie spostrzegłem, że za oknem jest zagajnik brzozowy – mamy wczesną wiosnę, więc dominują kolory: biały, czarny, intensywny żółty i delikatna zieleń i dokładnie te same barwy są na obrazie! To nie zostało zaaranżowane. Inwestorzy oczywiście kupili oba płótna.

Realizacje pracowni PULVA robią wrażenie „wykutych” z przysłowiowej jednej bryły – całą twoją twórczość, jak również wizerunek, cechuje niesłychana spójność. Także charakterystyczna harmonia sztuki i architektury nikogo nie pozostawia obojętnym…

Obecność sztuki stanowi dla mnie dopełnienie dzieła architektury związanego przede wszystkim z obszarami czystej funkcjonalności, czyli energii naszych podstawowych potrzeb. Pragniemy mieć ładną łazienkę, ale służy ona przede wszystkim dbaniu o higienę. Dostrzegam w tym pewien paradoks: często nie potrafimy zdecydować, czy będziemy się angażować bez reszty i „pisać doktorat” na temat miski WC, czy też po prostu uznamy, że jest nam do życia potrzebna i szybko wybierzemy najlepszą jakościowo i stylistycznie spośród dostępnych. Chociaż moglibyśmy kontynuować „research” przez kolejne dwa miesiące – tak wiele jest obecnie rozwiązań dostępnych na rynku. Natomiast sztuka pozostaje czymś, co w odczuciu większości jest zbędnym dodatkiem do egzystencji. Żyjemy bez niej i funkcjonujemy najzupełniej normalnie…

Teoretycznie…Chociaż, istotnie, do biologicznego funkcjonowania sztuka nie jest nam w ogóle potrzebna.

No właśnie. Ale kiedy zaprosimy ją do domu, okazuje się, że dostajemy dawkę niesamowitej energii. Buduje wrażliwość, pobudza nas albo uspokaja, prowadzi z nami dialog. To jest bezcenne. Uważam, że ważniejsze od deszczownicy zaprojektowanej przez światowej sławy designera i wyposażonej w ultranowoczesną technologię. Może się na koniec okazać, że to właśnie malarstwo robi lepszą robotę, holistycznie rzecz ujmując, niż najnowsza, niesłychanie kosztowna wanna z hydromasażem. Od dawna towarzyszy mi refleksja dotycząca liczby gromadzonych przez nas rzeczy i tego, które z nich są faktycznie niezbędne do zaspokojenia podstawowych potrzeb związanych z fizycznym funkcjonowaniem w świecie. Piękną myśl wyraziła moja przyjaciółka Maja Ankiersztajn, architekta, wykładowczyni Politechniki Poznańskiej „Kanapę czy krzesło zapewne wyrzucą kolejne pokolenia albo po prostu się zużyje. Natomiast sztuka ma tę właściwość, że trwa w czasie i wraz z jego upływem zyskuje na wartości.” Maja, posiada wiele obrazów, ale te najbardziej ukochane odziedziczyła po dziadkach. Nie wyobraża sobie domu bez nich. Jest w tym coś magicznego.

Źródło: PULVA.
Rozmawiała Arletta Liro / OKK! PR.

Meble do nieruchomości inwestycyjnych od Gala Collezione w obiektywie Nate Cooka

LOOK_Gala Collezione

Najnowsze kolekcje Gala Collezione, zaaranżowane przez wzięte stylistki, Annę Salak i Kamilę Jakubowską-Szmyd, dają całkowicie wolną rękę własnej kreatywności, oferując znacznie większe możliwości aranżacyjne, niż klasyczne wersje sof dwu- lub trzyosobowych. Nowe kolekcje łączy funkcjonalność, nowoczesny styl i trwałość.

Znakami rozpoznawczymi polskiej marki mebli wypoczynkowych Gala Collezione od lat nieprzerwanie są dobry design i niepowtarzalne projekty sof oraz zestawów modułowych z wieloma funkcjami dodatkowymi. Długie obserwacje i współpraca z topowymi stylistkami i fotografem Natem Cookiem, doprowadziły do stworzenia sesji zdjęciowej, która z miejsca podbiła serca wielbicieli niewymuszonych, przytulnych aranżacji.

„Pomysł na poszczególne kadry wyniknął z naszej tęsknoty za naturą. Silnej, wewnętrznej potrzeby otaczania się przyjaznymi materiałami i ciepłą, optymistyczną kolorystyką. Nasi klienci lubią doceniać w życiu proste rzeczy. Ich styl aranżacji wnętrz opiera się o wyposażenie wykonane z jakościowych materiałów, tworzone w oparciu o najnowsze trendy wzornicze i tradycyjne rzemiosło. Do najnowszych kolekcji mebli modułowych Idylla, Loggia i Look, pasuje jasna kolorystyka, drewniane podłogi, uporządkowana przestrzeń i kilka designerskich akcentów” – mówi Grażyna Michalska, Brand Manager Gala Collezione.

„Głównym problemem z jakim zmagają się Polacy przy wyborze produktów do wnętrz, jest wyobrażenie sobie danego przedmiotu w domu. Dlatego też zależało mi, żeby w efekcie końcowym meble Gala Collezione zostały pokazane właśnie w pełnych aranżacjach wnętrz. Ten projekt był dużym wyzwaniem, a efekt końcowy pozytywnie mnie zaskoczył, gdyż meble wypoczynkowe tej polskiej firmy prezentują się naprawdę świetnie. To bardzo dobry design, solidne wykonanie, w dodatku w świetnych, jakościowych tkaninach i najnowszych trendach wzorniczych. Moim absolutnym faworytem jest nowość marki, system modułowy Look, który pozwala stworzyć wiele najróżniejszych, zaskakujących konfiguracji. To wszystko nie udałoby się bez współpracy z marką Gala Collezione, od której dostałam wielki kredyt zaufania na powstałe aranżacje” – opowiedziała o swojej pracy podczas stylizacji Anna Salak.

Znane wszystkim słowa Ludwiga Mies van der Roha: less is more (mniej znaczy więcej), to zasada, która przyświeca wielu projektantom i dekoratorom. Moim zdaniem to dość względne pojęcie i można je różnie interpretować, w zależności od kontekstu aranżacji. Sofa to jeden z najważniejszych elementów w naszych salonach i choć najpiękniejsza i najbardziej stylowa wymaga, by ją „ubrać”, ale nie „przebrać”, nadając przy tym ciepła i przytulności z pomocą poduszek, kocy czy narzut. To było moje główne zadanie przy stylizacji sof Gala Collezione. Każda z nich ma swój indywidualny charakter, który jedynie podkreśliłam poprzez wybór tekstyliów o różnych kolorach i fakturach. Chciałam, by to główna bohaterka stanowiła cel, a cała stylizacja pozostawała jedynie w harmonii z resztą aranżacji – dodała pracująca przy sesji druga stylistka, Kamila Jakubowska-Szmyd.

Autorem zdjęć jest znany fotograf Nate Cook, specjalizujący się w sesjach wnętrz i architektury.

Apartament hotelowy na własność? Designerski hotel z ofertą zamieszkania

gwiazda morza3
Mówiąc o własnym miejscu zamieszkania większości z nas zarysowuje się obraz domu jednorodzinnego lub mieszkania w bloku. W ostatnich latach na polskim rynku nieruchomości pojawiają się jednak rozwiązania nieoczywiste, wręcz unikatowe, które już w niedalekiej przyszłości mogą przerodzić się w nowy trend i stanowić realną alternatywę dla tych powszechnie przyjętych.

Spis treści:
Apartament hotelowy na własność
Akademik jak hotel?
Rebranding = Rearanżacja

Apartament hotelowy na własność

Dobrym przykładem unikatowej oferty na rynku deweloperskim może być hotel Gwiazda Morza we Władysławowie. Inwestor zdecydował się uruchomić sprzedaż tzw. Exclusive Serviced Apartments – najbardziej ekskluzywnych apartamentów mieszkalnych. Ulokowane są one na najwyższych kondygnacjach obiektu, oferując panoramiczny widok na otwarte morze, oddalone o niewiele ponad 100 m od hotelu. Warto zaznaczyć, że apartamenty te znajdują się w prywatnej części obiektu, która nie jest dostępna dla pozostałych gości.

W efekcie, ich właściciele mogą jednocześnie cieszyć się prywatnością, jak w przypadku posiadania własnego M, ale jednocześnie korzystać z  obsługi serwisowej obiektu, a także całego zaplecza hotelowego w postaci rozbudowanego centrum spa&sport: saunarium, basenów, klubu fitness oraz gabinetów odnowy biologicznej. Naturalnie do swojej dyspozycji mają również całą pozostałą infrastrukturę – restauracje, bary oraz usługi profesjonalnego housekeepingu i konsjerża.   Niewątpliwą zaletą apartamentów z segmentu Exclusive Serviced Apartments jest fakt, że będą gotowe na przyjazd swoich właścicieli przez 365 dni w roku, a hotel zapewnia im komfort hotelu w standardzie czterech gwiazdek.

Metraże Exclusive Sperviced Apartments obejmują powierzchnię od 36 do 58m2, a ich właściciele mają możliwość przearanżowania ich wnętrz oraz ewentualną rozbudowę.

Akademik jak hotel?

Tak, jak w przypadku Gwiazdy Morza w hotelu znalazły się pokoje mieszkalne, tak i zamieszkiwane na co dzień pomieszczenia czasowo można przekształcać w pokoje hotelowe. Dobrym przykładem takiego obiektu jest gdański akademik Collegia przygotowany przez spółkę Silver Rock. Budynek ten pełni swoją podstawową funkcję w okresie od października od czerwca. W sezonie turystycznym jest natomiast przekształcany w hotel, zapewniający aż 450 pokoi, co czyni go największym tego typu obiektem w Gdańsku.

Niektórzy studenci wynajmują pokój jedynie na czas nauki, zwalniając pokój w sezonie letnim – mówi Karol Wojtas, członek zarządu Silver Rock. W wakacje oferujemy najem krótkoterminowy wolnych pokoi, co jest znakomitą okazją do wypróbowania naszego akademika przez przyszłych mieszkańców (np. rodziców szukających miejsca do pobytu dla swoich dzieci, jak i samych studentów, którzy mają okazję przetestować standard obiektu). To ciekawa alternatywa noclegowa w Gdańsku, oferująca  bardzo preferencyjne warunki: nowoczesny obiekt, wysoki standard i znacznie niższe ceny niż w tradycyjnym hotelu o podobnym standardzie.

Akademik Collegia stworzony został w oparciu o przewidywane potrzeby wynajmujących i tak zaprojektowany, aby mógł się dostosowywać do zmieniających się potrzeb mieszkańców. Co więcej, w związku ze swoją dominującą funkcją ma on do zaoferowania sezonowym turystom znacznie więcej niż hotel.

Goście mają do dyspozycji komfortowo wyposażone pokoje, o znacznie większych powierzchniach niż standardowe pokoje hotelowe. Każdy z nich ma nowocześnie zaprojektowaną łazienkę, a dodatkowo w obiekcie dostępny jest wysokiej jakości sprzęt do ćwiczeń w fitnessroomie, profesjonalne instrumenty w wyciszonym pokoju muzycznym, konsole PlayStation w pokojach do wypoczynku. Ponadto w obiekcie znajdują się miejsca na rowery oraz miejsca parkingowe w podziemiu. Za niewielką opłatą można zrobić pranie, po czym wysuszyć je w automatycznej suszarce. Istnieje również możliwość odebrania w recepcji zamówionych zakupów. Do dyspozycji gości jest też paczkomat znajdujący się tuż przy wejściu bocznym. Niebawem będzie można skorzystać także z ogromnej przestrzeni foodcourtu, gdzie różnorodność przygotowywanego menu i planowanych wydarzeń znajdzie zapewne wielu amatorów i to nie tylko wśród mieszkańców akademika – podsumowuje Karol Wojtas.

Rebranding = Rearanżacja

Zastój wywołany pandemią spowodował bardzo istotne zmiany w sektorze hotelowym. Restrykcje związane z ograniczeniem mobilności diametralnie ograniczyły liczbę turystów i co za tym idzie – przychody obiektów hotelowych. W efekcie wielu właścicieli zdecydowało się na zmianę operatora i dołączenie do liczących się na rynku sieci hotelowych, które najczęściej wiązało się z rearanżacją hotelu.

Rebranding obiektu hotelowego zawsze wiąże się z dostosowaniem do wymogów formalnych przyjętych w danej sieci – mówi Daniel Ochońko, prezes zarządu Trust Us, spółki specjalizującej się w wyposażaniu wnętrz obiektów komercyjnych. Mówimy tu nie tylko o rearanżacji wnętrz, ale też znaczącej przebudowie czy zmianie funkcji pomieszczeń. Najogólniej rzecz ujmując – chodzi tu przede wszystkim o podniesienie jakości i w konsekwencji – ceny doby hotelowej. Należy jednak pamiętać, że planowanie rebrandingu wymaga przeprowadzenia wcześniejszych analiz, ponieważ często wiąże się z relatywnie dużym kosztem. Nowe aranżacje wnętrz powinny być nie tylko ponadczasowe, ale też wykorzystywać możliwie najwyższą jakość zastosowanych materiałów.

materiał prasowy

Design nieruchomości: 24 edycja konkursu KOŁO ,,Projekt Łazienki 2022”

E

Właśnie zakończył się pierwszy etap konkursu KOŁO „Projekt Łazienki 2022”. Uczestnicy zgłosili swoje projekty pawilonu z funkcją toalety publicznej na terenie Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie. Teraz przyszła kolej na internautów. Codziennie można oddać jeden głos na wybraną koncepcję biorącą udział w konkursie. Głosowanie potrwa do 12 czerwca.

W tegorocznym konkursie KOŁO „Projekt Łazienki 2022” organizowanym przez Geberit, uczestnicy mieli bardzo trudne zadanie, polegające na zaprojektowaniu pawilonu wschodniego z funkcją toalety publicznej, zlokalizowany w północnej części ogrodów królewskich Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, tuż obok Oranżerii. Obiekt konkursowy poprzez swoje funkcjonalności, powinien pozytywnie wpływać na zachowania użytkowników budynku i przyległego do niego terenu pod względem świadomości wartości chronionych zasobów przyrody, ekologii, dobrych praktyk w zakresie dostępności.

Projektowanie w przestrzeni zespołu parkowo-pałacowego Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie stanowiło wyzwanie intelektualne, oparte na interdyscyplinarnej wiedzy, rzetelnej interpretacji przeszłości oraz analizie potrzeb współczesności. Jak uczestnicy konkursu poradzili sobie z tym trudnym zadaniem? Niezależnie od decyzji Jury, każdy ze zgłoszonych projektów, ma szansę na nagrodę w Konkursie Internetowym. Zwycięzca z największym procentowym udziałem głosów, które zostaną oddane do 12 czerwca 2022 roku na stronie konkursowej, otrzyma wyróżnienie Internautów w wysokości 1 000 zł.

Partner konkursu: Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie.

Patronat honorowy: SARP, Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie, Stowarzyszenie Architektów Wnętrz (SAW), Wydział Architektury Politechniki Warszawskiej.

Patronat medialny konkursu ,,Projekt Łazienki 2022”:
Elle Decoration, Label Magazine, Rzeczpospolita, Magazyn Sukces, Radio KAMPUS, Architektura & Biznes, WhiteMAD, Dobre Wnętrze, Architektura Murator, Czas na Wnętrze, Weranda, RZUT, Sztuka Architektury, Sztuka Wnętrza, Bryła.pl, MAGAZIF, Urzadzamy.pl, Design/Biznes, Architecture Snob, Nowa Warszawa.

MoodWorks: Biurowy projekt stanowiący odpowiedź na potrzeby inwestora

MoodWorks_A&O_Ph.MarcoBertolini-1030262-09

Najlepszej klasy design, sztuka i miękkie ciepłe kolory. Niewiele jest tak przyjaznych biur w Polsce, które w udany sposób łączą funkcjonalność z prestiżową oprawą. Za unikalnym projektem siedziby Allen & Overy w Warszawie stoi uznany duet projektowy MoodWorks – Dora Kuć i Karina Snuszka.

Spis treści:
Dostosowany do wymagań
Strefa wejściowa
Sztuka i design
Komfort pracowników
Biuro na lata

Dostosowany do wymagań

– Projekt to odpowiedź na potrzeby naszego inwestora. Biuro miało pokazać otwarte podejście firmy do klientów, ale też do pracowników. W zamyśle cała aranżacja wnętrz podkreśla prestiż i stabilność międzynarodowej kancelarii prawnej w Polsce. Zarówno nam, jak i klientowi zależało, by stworzyć funkcjonalne biuro z silnym indywidualnym rysem. I takie, które odpowiada specyfice pracy prawników, potrzebujących na co dzień skupienia – opowiadają Dora Kuć i Karina Snuszka, architektki z MoodWorks, które na swoim koncie mają już dwie inne realizacja dla dużych międzynarodowych kancelarii prawnych.

Strefa wejściowa

Wchodząc do biura Allen & Overy trafiamy do strefy hospitality. To ona ma najbardziej reprezentacyjny charakter. Nowe podejście firmy podkreśla ulokowana nietypowo z boku recepcja w formie wyspy. Można podejść do niej z każdej strony, co symbolizuje transparentność. Tym samym odwiedzający kancelarię mogą też podziwiać piękny widok na zielone założenia nowo wybudowanego kompleksu Browarów Warszawskich.

Sztuka i design

Prestiż siedziby Allen&Overy podkreśla najwyższej próby design. Tutaj więc swoje miejsce znalazły klasyki wzornictwa, jak meble marki ClassiCon zaprojektowane w okresie Bauhausu przez Eileen Gray, czy też komfortowe, ustawione w kręgu, meble wypoczynkowe włoskiego Flexform. Ale szczególnie wzrok przyciąga ceramiczna płaskorzeźba. Wykonała ją Majolika Nieborów według projektu Dory Kuć. Jej autorstwa jest również wzór dywanu, który tradycyjnymi rzemieślniczymi metodami wykonała firma CC-Tapis oraz lampy z alabastru, zrobione przez lokalnych rzemieślników. Znakiem firmowym projektów duetu Kuć i Snuszka jest sztuka. Tym razem architektki zaproponowały dzieła współczesnych polskich artystów. Zobaczymy w biurze obraz „Cisza spokój” autorstwa Wiktora Dyndo, dwa reliefy Paula Bika. Ale też dzieła Pawła Bownika z serii „Kolory straconego czasu” i „Disassembly”. Oba wykonane w różnych technikach odwołują się do połączenia natury i człowieka.

Komfort pracowników

Przechodząc dalej trafiamy do przestrzeni pracy oraz miejsc różnego rodzaju relaksu. Tutaj ergonomia w udany sposób połączona została z estetyką. Aranżacja sprzyjać ma skupieniu, ale także pracy w mniszych lub większych zespołach. Właściwą akustykę zapewniają duże połacie specjalistycznych wyciszających drewnianych sufitów. Najlepszym przykładem zapewnienia pracownikom komfortowych i przyjaznych warunków jest wyjątkowo duża przestrzeń wspólna, na którą składają się pomieszczenia o różnym przeznaczeniu. Największym z nich jest strefa lounge, będąca miejscem mniej formalnych spotkań. Znajdziemy tam wygodną kuchnię z wyspą oraz dużym stołem i wieloma siedziskami. Do strefy lounge przylegają również biblioteka, czytelnia, pokój dla pracujących w firmie mam oraz pokój do relaksu. Aby zachęcić wszystkich do codziennej interakcji usytuowano tu atrakcyjny coffee point. Jest to o tyle ważne, że biuro nie ma charakteru open space’u. Tutaj pracuje się w dwuosobowych pokojach, co daje wyższy komfort i możliwość koncentracji na wymagającej pracy. Funkcjonalne jest też usytuowanie sal konferencyjnych zarówno w strefie klienckiej, jak i pracowniczej. Każda z nich zyskała nazwę dzielnicy Warszawy, a jedna z nich jest zielonym pokojem pełnym roślin. Również taras został zaaranżowany tak, by goście i pracownicy mogli odetchnąć w zieleni i przeprowadzić tam spotkania.

Biuro na lata

Siedziba Allen & Overy w Warszawie ma walor ponadczasowości. To racjonalny projekt stworzony w duchu zrównoważonego rozwoju. Na niepowtarzalny efekt składają się wysokiej klasy wyposażenie, starannie przemyślane rozwiązania przestrzenne oraz kolorystyka, będąca już znakiem firmowym MoodWorks. Powstało biuro, które dzięki jakości designu i starannie dobranym materiałom wykończeniowym nie podda się chwilowym modom, zmieniającym się trendom i upływowi czasu. Biuro reprezentuje wartości Allen & Overy i pokazuje wysoką pozycję kancelarii na polskim i międzynarodowym rynku.

Źródło: MoodWorks.

Wykończenie wnętrz nieruchomości może nastręczać trudności. Poradnik od firmy Miloni

foto. Bartek Bieliński_proj. Anna Thurow_stół BLOX miloni

Wybór wykończenia naszego nowego stołu może czasem nastręczać trudności. Z pewnością lakier jest dużo bardziej odporny na uderzenia i nie wymaga dodatkowej konserwacji, ale i tak większość projektantów wnętrz skłania się ku olejowanym stołom, choć trzeba je regularnie odświeżać. Cóż, proste odpowiedzi na pytania techniczne zdarzają się rzadko. Dziś postaramy się wyjaśnić te różnice na podstawie wiedzy i doświadczenia firmy Miloni – polskiej manufaktury, tworzącej drewniane, wielokrotnie nagradzane meble dębowe.

Spis treści:
Lakier to rozwiązanie bezobsługowe
Olej pozwala drewnu żyć
Co wybrać i dlaczego olej?

 

Lakier to rozwiązanie bezobsługowe

Nakładany natryskowo lakier tworzy trwałą, zamkniętą powłokę wokół drewna. Jest twardy i gładki – trzeba się mocno postarać, aby go obić lub zarysować. Właściciel nie musi się o nic martwić, robić cyklicznego odświeżania, ani regularnych konserwacji przez wiele lat. W dodatku czyszczenie takiego stołu jest dziecinnie łatwe – wystarczy detergent lub woda oraz zwykła ścierka. Jednak kiedy pojawi się na nim uszkodzenie, będzie wymagało interwencji fachowca z odpowiednim sprzętem. Dodatkowo, swoją odporność lakiery do drewna zawdzięczają syntetycznym bazom, co nie jest dobrą informacją dla alergików. Z drugiej strony, lakier umożliwia pomalowanie stołu na jednolity, intensywny kolor.

Olej pozwala drewnu żyć

W przeciwieństwie do lakierów, oleje, stosowane w stołach Miloni, nie tworzą szczelnej warstwy, ale wnikają w strukturę drewna. To bardziej subtelne rozwiązanie, które pozwala zachować naturalną fakturę i obraz usłojenia. Taki stół jest oczywiście odpowiednio zabezpieczony, ale także bardzo przyjemny w dotyku. Oczywiście konieczne staje tu regularne olejowanie. Na szczęście nie trzeba tego robić często, a sama czynność jest bardzo prosta, wymaga jedynie nieco cierpliwości. Przy okazji usuwa się wtedy wszelkie uszkodzenia i nasz stół od razu wygląda jak nowy.

Większość olejów to środki oparte na substancjach naturalnych, dopuszczone do kontaktu z żywnością. W połączeniu z większą żywotnością olejowanych mebli przekłada się to na zdecydowanie większą ekologiczność takiego rozwiązania w porównaniu do lakieru. I o ile lakier jest łatwiejszy w czyszczeniu, to okazuje się, że olejowane drewno wymaga tego dużo rzadziej. To kwestia właściwości antystatycznych – taki stół łapie zdecydowanie mniej kurzu – mówi Magda Nowotnik z Miloni.

Co wybrać i dlaczego olej?

Bez wątpienia są zastosowania, gdzie lakierowany stół sprawdzi się lepiej. To wszelkie przypadki, gdzie następuje bardzo intensywne użytkowanie – doskonałym przykładem będą chociażby restauracje. Także tańsze meble, z blatem zrobionym z forniru lub płyty, niekoniecznie warte są olejowania. Jeśli jednak interesuje nas pełnoprawny, drewniany stół, to raczej nie będziemy go wymieniać po czterech latach. Taki mebel staje się więc inwestycją nierzadko na kilka pokoleń. Przeprowadza się przy nim ważne rozmowy, wypełnia dokumenty, pomaga odrabiać lekcje czy gra w gry planszowe. Wpływa to na dwa aspekty. Po pierwsze zużycie, bo przecież nie da się uniknąć zniszczeń. Czy będzie to zabrudzenie klejem przy pierwszych modelarskich próbach dziecka, zarysowanie nożem, prędzej czy później coś może się z naszym stołem wydarzyć. I właśnie w takim wypadku proste odświeżenie olejowanego blatu staje się potężną zaletą. Drugie zagadnienie to komfort. Wszelkie wspomniane wcześniej rodzinne aktywności mają miejsce właśnie przy stole. A olejowany blat jest zwyczajnie przyjemniejszy dla skóry, a przy okazji bardzo estetyczny. To rozwiązanie z wyższej półki, które oferuje nie tylko atrakcyjny wygląd, ale pozwala cieszyć się w pełni zaletami drewna przez długie lata.

Źródło: Miloni.

Międzynarodowy Dzień Muzeów okazją do przeglądu projektów muzealnych autorstwa pracowni WXCA

WXCA_Muzeum_Ziem_Wschodnich_Palac_Lubomirskich_1

Jak obecnie prezentuje się kondycja architektury muzealnej w Polsce? Należy spojrzeć na placówki kultury w nieco inny sposób – dostrzegając, że wiele z nich mieści się w doskonale zaprojektowanych, wyjątkowych siedzibach, które przy swojej wyrazistości i niepowtarzalności tworzą inspirującą scenerię dla zaistnienia sztuki i kultury w przestrzeni miast

Projekty przestrzeni muzealnych to wyzwania wymagające głębokiej refleksji nad specyfiką miejsca. Dla nas punktem wyjścia do tworzenia koncepcji jest zawsze uważna analiza i równowaga w integracji kontekstu historycznego, przyrodniczego krajobrazowego z programem i wizją i znaczeniem powstającej inwestycji. – mówi Marta Sękulska-Wrońska z pracowni WXCA.

Wspaniałym przykładem jest Muzeum Ziem Wschodnich w Lublinie, który stanowił interesujące wyzwanie dla zespołu projektowego z WXCA. W transformacji zabytku w obiekt kultury o wymagającej – muzealnej funkcji – kluczowym aspektem jest zachowanie i odtworzenie wartościowych historycznie i architektonicznie elementów budowli i otoczenia. Jak zaznaczają architekci z WXCA rewaloryzacja zabytku i otoczenia wraz z rozbudową podziemia ma utworzyć elastyczny układ przestrzenny dla funkcjonowania w historycznej tkance Lublina nowoczesnego, zintegrowanego muzeum – centrum kultury.

Koncepcja doświadczenia opowieści o kresach – architektury oraz wystawy stałej – oparta jest na wzajemnym przenikaniu się czasu historycznego, przestrzeni oraz idei i zjawisk. Ekspozycja ma pobudzać do dialogu na temat tożsamości i pamięci. Dzieje Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczpospolitej to historia, którą wielu z nas doświadcza bardzo bezpośrednio; to historia naszych rodzin, przodków, historia naszego bliskiego otoczenia. Dlatego równolegle do chronologicznego i merytorycznego przedstawienia dziejów Polski z perspektywy Kresów, ważne jest tworzenie relacji z teraźniejszością, z dzisiejszym miastem i społecznością, nadając doświadczeniu uniwersalny, ponadczasowy i osobisty wymiar. – tłumaczy Michał Czerwiński, współautor projektu muzeum. W ten sposób przyszłe muzeum poprzez eksplorację wspólnej pamięci o ziemiach wschodnich i ich wielokulturowym dziedzictwie, będzie pełnić kluczową rolę w budowaniu społeczności, wspólnoty.

W kształtowaniu ekspozycji dopełniają się wzajemnie materialne, historyczne artefakty oraz interaktywne, multimedialnie instalacje sięgające do rozwiązań opartych o wirtualną i rozszerzoną rzeczywistość, współtworząc atrakcyjne, immersyjne doświadczenie Zwiedzający poprzez okulary VR będą mogli przenieść się w wybrany okres życia budynku i miasta, odkrywając architekturę, stroje, dekoracje i wydarzenia z minionych czasów. – wyjaśnia Szczepan Wroński, architekt, współtwórca projektu Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczpospolitej w Lublinie.

Nieruchomość komercyjna CitySpace West 4 we Wrocławiu zachwyca wnętrzami elastycznych powierzchni biurowych

CitySpace_West 4_7

Oryginalne kolory, dwie kuchnie, a do tego stoły do tenisa. Wnętrza biur elastycznych CitySpace West 4 we Wrocławiu to idealne miejsce nie tylko do pracy, ale również do chilloutu. Zobaczcie biura na Gądowie.

Pracują w designerskich wnętrzach, na kawę i świeże bułeczki przychodzą do jednej z dwóch przestronnych kuchni, z współpracownikami spotykają się na tarasie, grając w tenisa stołowego lub odpoczywając na hamaku. Trzecie biuro serwisowane CitySpace we Wrocławiu wyróżnia niezwykły styl, ale przede wszystkim wygoda, która panuje tu na każdym kroku.

CitySpace w biurowcu West 4 Business Hub zaprojektowali architekci z pracowni Medusa Group Architects. Postawili oni przede wszystkim na jasne i dobrze doświetlone wnętrza przełamane intensywnym odcieniem kobaltu i lekko połyskującą miedzią. Te kolory pojawiają się zarówno na ścianach – w postaci fantazyjnych wzorów, jak i na meblach i dodatkach. Strefy chilloutu wypełniają miękkie i wygodne fotele oraz kanapy, a strefę jadalną okala nowatorska metalowa konstrukcja w kolorze królewskiego błękitu.

– Kolory wnętrza, w którym przebywamy i pracujemy, mają znaczący wpływ na nasze samopoczucie, a także efektywność w pracy. Chcieliśmy, aby pomieszczenia wpływały kojąco na pracowników, a jednocześnie, dzięki mocniejszym akcentom, dodawały energii przy codziennych wyzwaniach w pracy – mówi Magdalena Śnieżek, regional manager CitySpace.

W CitySpace w West 4 Business Hub jest łącznie 390 stanowisk pracy, 41 gabinetów i 4 sale spotkań na 2400 metrach kwadratowych powierzchni. W każdej z sal znajdują się stylowe lampy z miedzianym wykończeniem, a także stoły i wygodne krzesła korespondujące ze wzorami na ścianach.

– Atutem tej przestrzeni są nie tylko przestronne stanowiska pracy, ale przede wszystkim stylowe części wspólne. Zadbaliśmy, aby na jednym piętrze do dyspozycji pracowników były dwie pełnowymiarowe kuchnie, a także komfortowe miejsce do spożywania posiłków. Dodatkowo pracownicy mogą korzystać z licznych stref do odpoczynku lub rozprostować nogi, grając w tenisa stołowego – zaznacza Magdalena Śnieżek. Jak dodaje, CitySpace zapewnia swoim najemcom również recepcję z wsparciem concierge, codzienną dostawę świeżych wypieków, owoców, a także zawsze dostępną aromatyczną kawę i herbatę. Całe biuro jest codziennie sprzątane, a managerowie CitySpace są na miejscu i służą wsparciem.

Biura elastyczne CitySpace West 4 mieszczą się w biurowcu zlokalizowanym między ulicami Na Ostatnim Groszu i Horbaczewskiego. W budynku do dyspozycji pracowników są dwa parkingi – naziemny i podziemny, restauracja, kantyna i strefa lunchowa.

Źródło: CitySpace.

Miloni: nowoczesne mieszanie z nutką orientu i wysmakowanego polskiego wzornictwa

design: Kowalczyk-Gajda Studio Projektowe photos: Katarzyna Seliga-Wróblewska, Marcin Wróblewski / Fotomohito

design: Kowalczyk-Gajda Studio Projektowe
photos: Katarzyna Seliga-Wróblewska, Marcin Wróblewski / Fotomohito

Mieszkanie na osiedlu Browar Gdański zostało zaprojektowane przez Sylwię Kowalczyk-Gajdę dla dziennikarki, będącej koneserką sztuki i polskiego designu. Aranżacja 50-metrowego wnętrza miała realizować założenia stworzenia nowoczesnej przestrzeni z nutką orientu. Współczesne wzornictwo prowadzi tu dialog ze sztuką i podkreśla piękno oryginalnych dekoracji. W mieszkaniu wybrzmiewają też akcenty nawiązujące do licznych pasji właścicielki. Nie brakuje odniesień do modernistycznej architektury Gdyni, w której właścicielka mieszkała przez wiele lat.

We wnętrzu pokazywanego dziś mieszkania dominują jasne kolory, komponujące się z ciepłą barwą dębowego drewna na podłodze. Biel ścian buduje wrażenie większej przestrzeni, a jasne tło eksponuje i uwydatnia walory obrazów, które odgrywają niebagatelną rolę w aranżacji. Z każdym z nich właścicielka związana jest emocjonalnie – są wśród nich dzieła bliskich jej osób i pamiątki przywiezione z podróży. Z obrazami współgrają liczne pamiątki i przedmioty zaliczane do ikon designu. Zamiłowanie dziennikarki do czytelnictwa ilustruje bogata biblioteczka.

Okazały dębowy regał na książki stał się punktem odniesienia dla wystroju części dziennej. Króluje tu współczesne polskie wzornictwo, tak bardzo cenione przez właścicielkę. Strefę wypoczynku tworzy wygodna modułowa sofa (SITS) i dekoracyjny stolik w kształcie toczonej bryły. Kompozycję zamyka pamiątkowy fotel z gdyńskiego mieszkania klientki. Jego ciekawie profilowane elementy drewniane doskonale współgrają z detalami nowych mebli. Oryginalność stylu wnętrza uwydatniają dwie komody (TAMO), w których dębowe drewno połączono ze stalą i ciekawymi detalami. Meble wyprodukowane w Gdyni, w starym portowym magazynie tytoniowym, to dla dziennikarki nie tylko wybór ciekawego wzornictwa, ale też wyraz sentymentu do ulubionego miasta.

W części jadalnianej stanął dębowy stół Avangarde z doskonale znanej polskiej manufaktury MILONI, o oryginalnej formie, nawiązującej do współczesnej architektury. Ciekawy efekt dekoracyjny uzyskano wybierając do stołu różnorodne krzesła wiodących polskich producentów (PAGED, FAMEG).

W mieszkaniu kochającej podróże dziennikarki, doniosłą rolę odgrywa ratan. Jego kolonialny sznyt doskonale wkomponował się w aranżację nowoczesnego wnętrza. Ten naturalny materiał występuje jako komponent mebli i tworzy dekoracyjne ścianki. Ratanowe przepierzenie, oddzielające korytarz od salonu i kuchni, wprowadza do wewnątrz ażurową lekkość i elegancję. Ratan ozdabia także ścianę pod kuchennym oknem.

Kuchnia powiela kompozycyjne założenia z salonu, który tutaj ma swoją reprezentację w postaci półki do eksponowania ciekawych wzorniczo przedmiotów. Ścianę z płytek o zielonym przykuwającym wzrok odcieniu zestawiono z drewnem frontów dolnych szafek i czernią blatu roboczego. Takie połączenie wprowadza przyjemny i bliski naturze nastrój. Forma górnej, białej części zabudowy z charakterystycznie zaokrąglonym narożnikiem to z kolei cytat z modernistycznej architektury Gdyni.

Ekspresyjne zaokrąglenie pojawia się także w korytarzu na froncie szafy. Jego ciekawa konstrukcja i biało-zielona kolorystyka stanowi łącznik miedzy przestrzenią kuchni i części dziennej.

Wystrój sypialni jest zestawieniem elegancji z nutą egzotyki. Zagłówek łóżka tworzy ratan, podobnie jak front szafy garderobianej, w który wkomponowano lustro o modernistycznych zaokrągleniach. Orientalny charakter ratanowych elementów podkreśla tapeta z motywem przypominającym afrykański busz. Jasne kolory ścian i zwiewnych zasłon uwydatniają naturalność materiałów i nadają przytulny, klimatyczny charakter wnętrzu. Designerskiego szyku dodają oryginalne lampy, które są częścią większej kolekcji właścicielki mieszkania.

W łazience zestawiono zabudowę w kolorze dębu z płytkami o wzorze szarego lastryko. Mocnym akcentem wystroju jest czerwona umywalkowa szafka z intrygującym frezowaniem frontu. Znajdujące się nad szafką ogromne lustro doświetla i powiększa tę przestrzeń. Ciekawym detalem jest łukowaty element lastryko, który subtelnie nawiązuje do elementów aranżacyjnych mieszkania.

Realizacja autorstwa Sylwii Kowalczyk- Gajdy, odzwierciedla bogactwo osobowości właścicielki. Śmiałe nawiązania do jej pasji, zamiłowań oraz kolekcjonerskiej żyłki, nadały mieszkaniu dzięki koncepcji architektki indywidualny charakter i stworzyły wyjątkową atmosferę. Mieszkanie spełnia marzenie klientki o ciepłym i przytulnym, a przy tym bardzo osobistym miejscu.

Źródło: Miloni.

Design nieruchomości inwestycyjnych: mieszkania kupowane wraz z pakietem wykończenia stają się standardem

064a95ba08a820fad3810a0a9f251dd7 (1)
Rośnie zainteresowanie klientów zakupem lokali, które są w pełni wykończone i gotowe do zamieszkania w ciągu 90 dni od odbioru.

Spis treści:
Dlaczego coraz chętniej kupujemy mieszkanie pod klucz?
Gotowy pakiet, spokojna głowa

Najnowsze dane Echo Investment i Galerii Venis pokazują, że udział takich mieszkań w sprzedaży wzrósł blisko dwukrotnie, z 10% w 2020 roku do 18% w 2021 r. Za ten wzrost odpowiadają głównie projekty mieszkaniowe w standardzie B+ i B, czyli przeznaczone dla klasy średniej, a nie wyłącznie najbogatszych Polaków. Klienci coraz chętniej sięgają po pakiety wykończeniowe z uwagi na gwarancję ceny, terminowe wykonanie prac oraz szeroki wybór wysokiej jakości materiałów.

Do tej pory większość pakietów sprzedawaliśmy w naszych inwestycjach premium i tak też kojarzono wykończenie pod klucz – jako luksusową usługę. Ubiegły rok okazał się przełomem – odnotowaliśmy 80% wzrost popytu, dzięki czemu prawie co piąte sprzedane przez nas mieszkanie zostanie wykończone pod klucz. Tę dynamikę zawdzięczamy głównie inwestycjom w średnim i popularnym standardzie. Można więc powiedzieć, że obserwujemy demokratyzację, czyli proces upowszechniania się pakietów wykończeniowych na rynku deweloperskim. Nasi klienci najchętniej wybierali pakiet Midi – ze stałą stawką za mkw. i określoną pulą materiałów do wyboru, co pomaga zmieścić się w założonym budżecie – mówi Dawid Wrona, dyrektor sprzedaży mieszkań Echo Investment.

Dlaczego coraz chętniej kupujemy mieszkanie pod klucz?
Na coraz wyższą popularność pakietów wykończeniowych ogromny wpływ mają rosnące ceny robocizny i materiałów, a także kłopoty z ich dostępnością. Wiele osób, które zdecydowały się przeprowadzić ten proces na własną rękę, zmaga się z nie lada wyzwaniami lub jest zmuszona przeznaczyć na wykończenie lokalu dodatkowe pieniądze. Często okazuje się, że te osoby są zmuszone iść na daleko idące kompromisy i zamawiać np. drzwi lub płytki w innym niż planowali kolorze, ponieważ magazyny budowlane świecą pustkami. Stąd rośnie grupa osób, które decydują się powierzyć proces zaprojektowania oraz wykończenia mieszkania profesjonalnym partnerom, którzy gwarantują jakość, terminowość oraz ceny.

– Mieszkania kupowane wraz z pakietem wykończenia stają się standardem. Nasi klienci doceniają oszczędność czasu i pieniędzy. Wiedzą też, że możemy im zaoferować fachowe doradztwo i prace wykończeniowe oraz szeroki wybór materiałów od najlepszych, zagranicznych dostawców i designerów. Ważnym argumentem, przy tak szybko zmieniających się kosztach towarów i robocizny, jest gwarancja ceny po podpisaniu umowy. Np. jeśli już dziś kupimy pakiet na mieszkanie, które będziemy odbierać dopiero pod koniec 2023 r., nie musimy obawiać się szalejącej inflacji, ponieważ lokal zostanie wykończony po dzisiejszej, niższej stawce. Na pakiet wykończeniowy w prosty sposób można także dobrać kredyt w ramach hipoteki. Dlatego spodziewamy się, że także w bieżącym roku wykończenie pod klucz będzie zyskiwać na popularności – mówi Anna Czub, dyrektor generalna Galerii Venis.

Gotowy pakiet, spokojna głowa
Polscy konsumenci w coraz większym stopniu doceniają możliwość skorzystania z gotowych pakietów wykończeniowych. Ich największą zaletą jest tzw. „spokojna głowa”. Klient nie musi co chwilę odwiedzać sklepów, uzupełniać materiałów, tym wszystkim w jego imieniu zajmuje się specjalista. Klient zyskuje także gwarancję jakości i rękojmię, może więc skupić się na wybieraniu dodatków, które upiększą jego nowe mieszkanie.

Echo Investment jest największym polskim deweloperem, jedynym na rynku z bogatym doświadczeniem w trzech sektorach rynku nieruchomości: mieszkaniowym, handlowo-usługowym oraz biurowym. Jako firma współodpowiedzialna za rozwój miast, Echo Investment angażuje się w duże miastotwórcze projekty łączące różne funkcje, jak Browary Warszawskie czy Fuzja w Łodzi. To miejsca, w których ludzie mogą pracować, mieszkać, bawić się i zaspokajać potrzeby dnia codziennego.
Od 1996 roku Echo Investment jest notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Od 2019 roku głównymi akcjonariuszami Echo Investment S.A. są węgierski Wing IHC Zrt oraz partnerzy Griffin Real Estate.

Galerie Venis to marka obecna na polskim rynku wnętrzarskim od blisko 30 lat. Architekci i eksperci firmy z pasją realizują marzenia klientów o pięknych i funkcjonalnych wnętrzach. Galerie Venis aranżują wnętrza przy użyciu najwyższej jakości materiałów, wspierają klientów w wyborze, a każdy etap prac wykonują pod czujnym okiem ekspertów. Dzięki temu czas od odbioru mieszkania do wprowadzenia się zostaje skrócony do minimum. Galerie Venis to 7 oddziałów w całej Polsce, 35 doświadczonych architektów, architektów wnętrz, projektantów, dekoratorów oraz koordynatorów prac wykończeniowych. Firma zrealizowała już 100 tysięcy zamówień.
Źródło: Echo Investment i Galerie Venis.