Geberit zaprasza na wydarzenie 4 Design Days

Zaproszenie na stoisko Geberit
Geberit zaprasza na wydarzenie 4 Design Days. Będzie to już 7 edycja tego wydarzenia.

7 edycja cyklicznego wydarzenia 4 Design Days zgromadzi w Katowicach znanych architektów, projektantów i producentów wyposażenia wnętrz. W tym roku Geberit, europejski lider w segmencie ceramiki sanitarnej, zaprezentuje m.in. serię Geberit ONE. Podczas bezpośrednich rozmów z partnerami i klientami powstaną pomysły przyszłej współpracy i zebrane zostaną opinie na temat wdrażanych nowości. Na swoje stoisko  nr 28 Geberit zaprasza w dniach 26-29 stycznia 2023r.

Cykl spotkań na stoisku Geberit zainauguruje w czwartek 26 stycznia o godz. 13.00 dr Szymon Hanczar, odpowiedzialny także za projekt stoiska producenta, który opowie o genezie powstania instalacji „Rota et Speculum”. Spotkanie poprowadzi Agnieszka Musiał-Chmielnik, architektka, Ambasadorka marki i prowadząca program ,,Mieszkanie na miarę” w telewizji HGTV.

Łódź Design Festival – plebiscyt na najlepszy polski design już niebawem

03.must have_logo_niebieska apla_z dopiskiem
Plebiscyt na najlepszy polski design, czyli Łódź Design Festival, odbędzie się już niebawem.

Będzie to już 13. edycja tego wydarzenia. must have to najbardziej rozpoznawalny, niezależny znak jakości, który corocznie przyznawany jest najlepszym polskim produktom. Plebiscyt organizowany przez Łódź Design Festival od 2011 roku przyciąga rodzimych projektantów i producentów, którzy chcą zawalczyć o to niezwykle prestiżowe miano. Zgłoszenia do tegorocznej, 13. edycji, można przesyłać już tylko do 15 lutego 2023 roku.

Mieszkanie z rynku pierwotnego w klimatycznym klimacie rodem z kamienic

Młynarska Wrocław Decoroom fot.Marek Koptynski-max-23
Genialna rewitalizacja inwestycji z początku XX wieku umożliwiła właścicielce spełnienie marzeń o znalezieniu azylu w miejscu z bogatą historią w tle. Pełna zieleni Różanka bezsprzecznie zasługuje na miano jednego z najciekawszych miejsc na mapie Wrocławia. Tu właśnie znajdziemy inwestycje mieszkalne w budynku starego młynu przy ulicy Młynarskiej, w którym znajduje się ten 50-metrowy apartament zaprojektowany przez pracownię Decoroom.

Spis treści:
Nowy blask, dawny wygląd
Kuchnia zawieszona w powietrzu
Sypialnia z czaplą w tle
Kamieniczny klimat

W tak spektakularnym otoczeniu nie sprawdziłaby się mdła aranżacyjna oprawa, dlatego o pomoc właścicielka poprosiła znaną pracownię architektoniczną Decoroom, posiadającą swoje filie w Warszawie i we Wrocławiu. Ich realizacje słyną z oryginalnych rozwiązań, dalekich od projektowej sztampy. Zaproponowana w mieszkaniu kolorystyka jest dość stonowana, ale wzbogacona o mocniejsze akcenty. Przeważają kolory ziemi, przełamane oliwkowymi frontami kuchennej zabudowy i dwuskrzydłowymi drzwiami wykonanymi na zamówienie w nietypowym odcieniu Fiord. Klimat mieszkania jest przytulny i elegancki, a styl łączenia poszczególnych elementów wystroju śmiało można określić jako soft eklektyzm idący w parze z kamieniczną estetyką.

Nowy blask, dawny wygląd

Już od wejścia wrażenie robi sama wysokość mieszkania dająca poczucie przestrzenności. Drewniana podłoga ułożona w jodełkę stała się tu bazą dla oryginalnych rozwiązań i stonowanej palety barw, okraszonej odważniejszymi akcentami. W holu architekt wnętrz Ewa Grzywa postawiła na tapetę w geometryczne wzory. Wyłożona nią ściana perfekcyjnie stapia się z drzwiami do łazienki Porta Hide. Znajduje się tam także pojemna zabudowa meblowa ze stolarni Decoroom, nawiązująca stylem do pozostałych pomieszczeń.

Kuchnia zawieszona w powietrzu

Kuchnię z frontami w ciekawym tonie oliwkowej zieleni otwarto na salon, by naturalnie przenikała się z pełną światła strefą dzienną. Czarny okap w formie tuby kontrastuje tu z pasem roboczym, wyłożonym płytkami Moondust marki Ceramika Paradyż o deseniu przywodzącym na myśl rozświetloną galaktykę. W dość dużym salonie znajduje się komfortowa sofa w odcieniu brudnego różu oraz stylizowana, drewniana komoda. Strefa dzienna bezpośrednio łączy się z jadalną oraz kuchnią, tworząc spójną, wysmakowaną całość. Po lewej stronie usytuowano praktycznie niewidoczną jasną zabudowę lodówki, ale na największą uwagę zasługuje w tym miejscu dolna zabudowa. Postawiona na niestandardowo wysokim lustrzanym cokole, nadaje kuchni wyjątkowej lekkości i przestrzenności, sprawiając, że szafki zdają się niemal płynąć w powietrzu.

Sypialnia z czaplą w tle

W sypialni konsekwentnie podążono za naturalną paletą kolorów przewijających się w pozostałych pomieszczeniach z dodatkiem błękitu. Uwagę przyciąga tapeta z oryginalnym motywem łączącym majestatyczne czaple i nadrzeczną roślinność. Ściana obok ze sztukateriami jest rozwinięciem wejścia do samego pomieszczenia. Do sypialni wchodzi się przez dwuskrzydłowe drzwi marki Porta w ciekawym odcieniu zieleni z domieszką niebieskości. Ich tradycyjna konstrukcja rodem z dawnych kamienic i intrygujący kolor są nawiązaniem do nieprzemijającego trendu vintage. Zgodnie z założeniami te subtelne elementy pozwoliły wprowadzić do wnętrz intymną, osobistą atmosferę z nutą nostalgii.

Kamieniczny klimat

Utrzymana w tonacji niebieskości i bieli łazienka powiela inspiracje duchem klimatycznych kamienic, co podkreśla m.in. wzorzysta podłoga w stylu retro. Złoto i delikatne elementy w czerni wnoszą do aranżacji elegancję i klasę. Architektka Decoroom postawiła na ponadczasowe białe płytki Tubądzin z linii Royal Palace zestawione z geometrycznymi wzorami na płytkach podłogowych. Złota armatura łazienkowa oraz kabina walk-in marki Radaway ze złotymi detalami zdobią aranżację niczym drogocenna, choć oszczędna w formie biżuteria. Nowoczesne rozwiązanie w postaci niebieskiego sufitu i zabudowy skrojonej na miarę potrzeb inwestorki to ukłon w stronę bieżących trendów wnętrzarskich.

Projekt wnętrza: Ewa Grzywa, architekt wnętrz Decoroom
Zdjęcia: Marek Koptyński

Źródło: Decoroom.

Nowoczesne nieruchomości inwestycyjne: dom z widokiem po horyzont

image001
Nowoczesne nieruchomości cieszą się obecnie dużą popularnością. Bryła nowoczesnego domu autorstwa Grupy Verso zlokalizowana jest na wyżynie Śląsko-Krakowskiej i wpisuje się idealnie w nowe trendy.

Dom znajduje się na nietypowym gruncie. Działka z pięknym widokiem na rozległe wzgórza i łąki wymagała niestandardowego projektu. Niemal połowę przestrzeni domu architekci wpisali w tarasowe podcienia, ukrywając wnętrza w ich głębi. Skutecznie nawiązują one jednak dialog z zielonym otoczeniem dzięki szklanym ścianom, z których największa ma aż 30 m długości.

 

Wyzwaniem było również optymalne doświetlenie wnętrz, częściowo ukrytych w podcieniach. Zastosowano imponującej długości 30-metrowe przeszklenie, biegnące wzdłuż całej strefy dziennej. Salon otoczony z trzech stron oknami, przypomina szklarnię, która po otwarciu przesuwnych kwater, tworzy integralną z tarasem przestrzeń. Szklane ściany mają tu od 8,5 do 2 m szerokości i połączone są systemem „szyba do szyby”, bez widocznych łączeń.

Wycięte szkłem przestrzenie domu tworzą liczne narożniki. Aby zapewnić im subtelny wygląd, zastosowaliśmy minimalistyczne ”glass corner” , czyli szklane narożniki pozbawione tradycyjnego łącznika kątowego – mówi Maciej Mazgaj z Multiko Architektura Okien, odpowiedzialnej za wykonanie stolarki okiennej w domu autorstwa Grupy Verso. Okna wpuszczają dużo światła słonecznego, nie dopuszczając widoku z drogi, ani z biegnącego nieopodal szlaku turystycznego.

Bryła całego domu została manualnie opakowana blachą aluminiową z indywidualnie projektowanym wzorem rąbka. Wnęki i podcienia pokryły z kolei płyty elewacyjne w ciepłym kolorze drewna, współgrające z ponadczasową szarością blachy. Kolorystyka tarasów jest zbliżona do odcieni podłóg, dzięki czemu przestrzenie wnętrza i zewnętrza oddzielone ścianami przeszkleń wzajemnie się przenikają.

Źródło: Grupa Verso.

Projektanci w obliczu nowych wyzwań na rynku nieruchomości

Szymon Hanczar, hanczar studio
Z Szymonem Hanczarem z hanczar studio rozmawiamy o nowych wyzwaniach, jakie współczesność stawia przed projektantami, roli sztuki w nowoczesnych sposobach prezentowania produktów oraz o tym, jak tworzyć przykuwające uwagę odbiorców wystawy, stoiska targowe i instalacje artystyczne na przykładzie głośnej realizacji „Rota et speculum” dla Geberit, inspirowanej przejściem wybranych produktów Koło pod markę Geberit, która uzyskała wyróżnienie honorowe w konkursie LIT Lighting Design Awards 2022.

Rozmawiała Iwona Ławecka-Marczewska

Iwona Ławecka-Marczewska: Prowadzi pan zajęcia ze studentami w I Pracowni Projektowania Mebli wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych oraz własną firmę hanczar studio o szerokim spektrum działań kreatywnych. Czy któreś z nich wysuwa się na plan pierwszy, czy też stara się pan zachować równowagę?

Szymon Hanczar: Projektowanie mebli jest jednym z elementów mojej działalności zawodowej. Poza tym, jako hanczar studio, realizujemy stoiska targowe, wystawy, instalacje oraz wnętrza, zarówno prywatne, jak też użyteczności publicznej, handlowe, biurowe. Wystawy, instalacje i ekspozycje to jeden z trzech głównych nurtów w działalności naszego biura. Kiedyś próbowałem oszacować proporcje, ale, szczerze mówiąc, na przestrzeni lat to się zmienia. Czasem jest więcej projektów wzorniczych albo one w danym momencie nas po prostu bardziej pochłaniają, innym razem dominują innego typu aktywności. Zawsze uważałam za wielką zaletę tej pracy, że mamy wiele różnych wyzwań, dużo się dzieje, nie jesteśmy skoncentrowani na projektach jednego rodzaju. Daje to poczucie świeżości. Za każdym razem trzeba się przyłożyć do tematu, pochylić nad nim, zdobyć wiedzę. Nowy klient często oznacza wkroczenie w kolejny obszar działań.

Iwona Ławecka-Marczewska: Gdy otrzymuje pan takie zlecenie, jak stworzenie instalacji „Rota et speculum” dla firmy Geberit, od czego zaczyna pan pracę?

Szymon Hanczar: Na początku zawsze pytam zleceniodawcę: jaki jest cel ekspozycji? Bez względu na to, czy chodzi o instalację, prezentację czy stoisko targowe. Cele są wielorakie. Uczestnictwo w poszczególnych imprezach ma dla firm różne znaczenie. Dla jednego klienta targi mają przede wszystkim wymiar handlowy, jako impreza, na której zawiera się kontrakty, inny, zwłaszcza jeśli to duża firma, chce po prostu podkreślić swój udział w wydarzeniu. W pierwszej kolejności zależy nam na uzyskaniu informacji: co zleceniodawca chce osiągnąć poprzez nasze działanie. To nam pomaga określić środki wyrazu, po jakie sięgniemy, projektując stoisko targowe czy też instalację artystyczną. Staramy się jednak łączyć jedno z drugim. Często w projektach stoisk targowych obecny jest motyw sztuki, bo wiemy, że dla odbiorcy stanowi interesujący element, a zleceniodawcy umożliwia wyróżnienie się na tle konkurencji. Po niestandardowe środki wyrazu sięgamy wówczas, gdy chcemy zwrócić na coś uwagę, pobudzić emocje.

Iwona Ławecka-Marczewska: Sztuka dodaje prestiżu, pozwala dotrzeć do innego grona odbiorców niż tradycyjne działania marketingowe.

Szymon Hanczar:Bezwzględnie. To, czy firma decyduje się na projekt artystyczny, w dużym stopniu zależy od jej wielkości, od tego jak silny jest brand oraz od świadomości zleceniodawcy. Poprzez sztukę łatwiej zakotwiczyć się w pamięci odbiorcy, niż jedynie prezentując produkt.

Iwona Ławecka-Marczewska: Firma Geberit dobrze wie, jakie znaczenia ma w naszym życiu obcowanie ze sztuką. Już niejednokrotnie angażowała się w twórcze projekty. „Rota et speculum” to instalacja artystyczna. Co panowie – pan we współpracy z Przemkiem Słowikiem – chcieli osiągnąć, używając w niej tych, a nie innych środków wyrazu?

Szymon Hanczar: Zastosowaliśmy lustrzaną taflę. Ten środek wyrazu podpowiedziała nam, poniekąd, Sala Lustrzana Pałacu Zamoyskich, w której projekt miał być zrealizowany. Zawsze szukamy punktów zaczepienia pozwalających zbudować narrację działania w przestrzeni. W tym przypadku jednym z nich było właśnie lustro, drugim koło, które w pewnym momencie przeistoczyło się w owal. Kolejnymi światło i dźwięk. Muzyka stanowiła medium dodatkowe, ale odgrywające znaczącą rolę. Chcieliśmy zadziałać nie tylko na wzrok i dotyk, ale także słuch. Pobudzanie wielu zmysłów odbiorców uważamy za bardzo istotne. Dźwięk wykorzystaliśmy też w jednej z wcześniejszych realizacji, tworząc we Wrocławiu, gdy był on Europejską Stolicą Kultury, wystawę „Body”, której kuratorką była Dorota Stępniak. Obiekty na wystawie dotyczyły ludzkiego ciała – mniej lub bardziej bezpośrednio. Zsynchronizowaliśmy dźwięk ludzkiego oddechu z natężeniem oświetlenia w pomieszczeniu. Światło zapalało się i gasło w rytm oddechu, który słychać było z głośników. W instalacji dla Geberit zależało nam na obecności dźwięku, chcieliśmy, by muzyka wybrzmiała w kontekście stonowanej przestrzeni skąpanej w świetle o jednym wybarwieniu.

Iwona Ławecka-Marczewska: Oświetlenie pełni w instalacji „Roto et speculum” ważną funkcję. Jak wykorzystali panowie światło zastane, a jak sztuczne?

Szymon Hanczar: Wiedzieliśmy, że jeżeli salę, w której centralnie zawieszony jest stylowy żyrandol, rozświetli się, nie da się uzyskać pożądanego efektu wizualnego. Mieliśmy szczęście, ponieważ Sala Lustrzana jest wyposażona w wewnętrzne okiennice. Byliśmy więc w stanie odciąć się od światła dziennego. Pozostało operowanie światłem sztucznym, które w przypadku wszelkiego typu ekspozycji jest wskazane. O wiele łatwiej sterować sztucznym światłem niż bazować na naturalnym, które, jak wiadomo, ze względu na różne warunki atmosferyczne, bywa zmienne. Stąd nasz pomysł, by doświetlić wyłącznie obiekty ceramiczne. Linia światła została umieszczona na tyle nisko, że nie sposób było dostrzec jego źródło. No i kolor! Postanowiliśmy zagrać kolorem jedynie w oświetleniu, nie dodając żadnych innych elementów kolorystycznych. Zależało nam na tym, by oprawa była wykończona elementami lustrzanymi, by sama w sobie nie rzucała się w oczy, lecz stapiała się z otoczeniem.

Iwona Ławecka-Marczewska: Ceramika łazienkowa jest obiektem wymagającym, choć wdzięcznym, mającym konotacje w historii sztuki. Czy nie obawiał się pan, że trudno będzie nadać urządzeniom sanitarnym artystyczny wyraz?

Szymon Hanczar: To była moja największa obawa. Co zrobić z umywalkami, miskami ustępowymi, pisuarami, by nadać im charakter, wartość wizualną, a nie wyłącznie pokazać je jako obiekty codziennego użytku, na które często nie zwracamy uwagi, bo są bohaterami drugiego planu? Postanowiliśmy zaprezentować je z innej perspektywy. Stąd wziął się pomysł cięcia ceramiki i ukazania jej w lustrzanych odbiciach. Każdy obiekt został wyeksponowany w innej orientacji przestrzennej, niż gdy jest normalnie użytkowany. By w pełni ocenić rysunek, najlepiej spojrzeć na niego w lustrzanym odbiciu. Wówczas najłatwiej, mając świeży ogląd, wychwycić wszelkie niuanse. W tym przypadku chodziło o to, by dostrzec w obiektach ceramicznych inne kształty. Pisuar lub muszla zazwyczaj wiszą na ścianie. Tym razem zostały postawione. Muszla, przecięta, stojąca, oglądana od strony spodniej, stała się niecodziennym elementem ceramicznym. Wszystkie obiekty zostały tak wyeksponowane, by intrygowały, zaskakiwały, skłaniały do zastanowienia, czym są, czy aby na pewno to te same przedmioty, z którymi obcujemy każdego dnia.

Iwona Ławecka-Marczewska: Zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju powinno się przedłużać życie tego typu projektów. Czy instalacja „Rota et speculum” będzie jeszcze gdzieś prezentowana?

Szymon Hanczar: Będzie pokazywana w Katowicach w ramach 4 Design Days. Już rozpoczęły się przygotowania do nowej odsłony. W przestrzeni otwartej, jaką jest hala w Katowicach, musimy stworzyć odpowiednie warunki, by ekspozycja była maksymalnie zbieżna z tym, co zaprezentowaliśmy w Warszawie. Zrodził się pomysł, by „Rota et speculum” zaprezentować w jeszcze jednym miejscu, ale jest on dopiero w fazie planów. Naszym priorytetem jest tworzenie w duchu zrównoważonego projektowania, by realizacje miały drugie życie, by można było wykorzystywać je w kilku miejscach. Zarówno nam, jak i firmie Geberit, zależy na tym, by instalacja „Rota et speculum” zaistniała w różnych lokalizacjach, by mogli ją obejrzeć różni odbiorcy.

Iwona Ławecka-Marczewska: Czy mógłby pan wskazać uniwersalne sposoby na dotarcie do odbiorcy, na tworzenie stoisk, ekspozycji, instalacji, obok których nikt nie przejdzie obojętnie – atrakcyjnych wizualnie i spełniających swoje funkcje?

Szymon Hanczar: Mniej znaczy więcej. Im mniej produktów, im mniej elementów na ekspozycji, tym korzystniej. Błędem wielu wystawców jest to, że próbują pokazać za dużo, w myśl zasady: nie wiadomo co się spodoba, więc pokażmy więcej niż mniej. A należy dokonać selekcji. Odpowiedzieć sobie na pytanie: jak chce się zaistnieć w świadomości odbiorcy, jakim przekazem dotrzeć? I tylko te rzeczy eksponować. Nawet gdy prezentuje się standardowe produkty, by przykuć uwagę, trzeba pokazać je tak, jak do tej pory nigdy nie były przedstawiane. Na pewno ważny jest kolor. Dostrzegamy go najpierw. Zapada w pamięć, pierwszy wzbudza zainteresowanie.

Iwona Ławecka-Marczewska: W natłoku bodźców, informacji, obrazów, które zewsząd docierają nie tak łatwo dziś zaintrygować swoim przekazem. Obecne czasy wymagają od projektantów spojrzenia szerszego niż jeszcze pięć, dziesięć lat temu, większej kreatywności, multidyscyplinarności, ciągłego poszerzania horyzontów, podążania nowymi ścieżkami. Zgodzi się pan ze mną?

Szymon Hanczar: Jedyną stałą jest zmienna. Zaletą tego zawodu jest, że mamy wiele możliwości, w tym decydowania o tym, w jakich obszarach będziemy się poruszać. Od początku działalności starałem się unikać zaszufladkowania, zamykania się w jednej konkretnej branży. Wiedziałem, że byłoby to dla mnie męczące. Wcześniej czy później pewnie zaowocowałoby frustracją i wypaleniem. Cieszę się, że mogę cały czas wykonywać swój zawód z pasją i tak dobierać zlecenia, by zawsze robić coś nowego. To wymaga ciągłego uczenia się, ćwiczenia umysłu, pozyskiwania nowych informacji. Ćwiczenie umysłu utrzymuje go w dobrej kondycji. Podobnie jest z mięśniami, nieużywane w pewnym momencie przestają funkcjonować poprawnie. Nasze projekty są różnorodne. Musimy się zmieniać. Zmiany, które zachodzą wokół nas, chyba nigdy wcześniej nie były tak szybkie i intensywne. Przyszłość będzie wymagała od nas weryfikacji przyzwyczajeń, zdobywania nowych umiejętności. Nie tylko w zawodzie projektanta.

4 Design Days to cztery dni (26-29 stycznia 2023r.) inspirujących dyskusji, wystaw, prezentacji i spotkań z udziałem ikon światowego i polskiego designu. Cykl spotkań podczas targów na stoisku Geberit zainauguruje w czwartek 26 stycznia o godz. 13.00 Szymon Hanczar, który opowie o genezie powstania instalacji „Rota et Speculum”. Targi 4 Design Days staną się więc okazją do nadania jej drugiego życia, a 26 i 27 stycznia 2023r. autor instalacji, wraz z Geberit, zapowiadają możliwość oprowadzenia kuratorskiego po katowickiej wystawie.

Źródło: Grupa Geberit.

Jak budować nieruchomości bez mostków termicznych?

tierra-mallorca-NpTbVOkkom8-unsplash
Mostkami termicznymi określamy wszystkie te miejsca w budynku, którymi ciepło z łatwością przedostaje się na zewnątrz. Kluczem do optymalnej temperatury we wnętrzach i przewidywalnych kosztów ogrzewania jest wybór energooszczędnych bloczków konstrukcyjnych, a także poprawność i precyzyjność prac budowlanych.

Spis treści:
Którędy ucieka ciepło?
Rozwiązania H+H sprzyjające oszczędzaniu energii

Którędy ucieka ciepło?

W ofercie H+H znajdują się zarówno bloczki z betonu komórkowego, jak i silikatów. Oba materiały zapewniają optymalny współczynnik przenikania ciepła co oznacza, że z odpowiednio zaprojektowanymi i wykonanymi ścianami można przy ich użyciu osiągnąć standard budynku energooszczędnego, czy nawet pasywnego.

Na ostateczne właściwości termiczne przegrody wpływ ma jednak cały szereg czynników. Do podstawowych z pewnością należy zaliczyć rodzaj zaprawy, za pomocą której wiążemy ze sobą poszczególne bloczki w stabilną i wytrzymałą całość. To oczywiście niezbędny element każdej ściany, ale jednocześnie jeden z tych, które powodują największe straty energii na całej jej powierzchni. Zależnie od rodzaju i jakości poszczególne materiały do wykonywania spoin różnią się stopniem ochrony, ale można przyjąć, że przewodzą ciepło nawet czterokrotnie łatwiej niż bloczki z betonu komórkowego. Dla właściwej izolacji powinniśmy zatem ograniczyć ilość i grubość spoin do niezbędnego minimum.

Najprostszym, a zarazem bardzo skutecznym rozwiązaniem tego problemu jest wykorzystanie cienkowarstwowych zapraw H+H. W porównaniu do rozwiązań tradycyjnych, które zgodnie z EC6 wymagają stosowania spoin o grubości w przedziale od 6 do 15 milimetrów, cienkowarstwowe zaprawy H+H zapewniają stabilne połączenie o nawet większej nośności niż zaprawy tradycyjne już przy grubości nominalnej jedynie 2 milimetrów. W praktyce oznacza to zdecydowanie mniejsze furtki dla ucieczki ciepła. Realny zysk energetyczny będzie różny w zależności np. od wielkości bloczków czy precyzji wykonania – ale z pewnością będą to znaczne oszczędności. Przy najczęściej wybieranych wielkościach bloczków i grubości spoin straty przy zastosowaniu tradycyjnych zapraw cementowo-wapiennych sięgają nawet 25%, przy zastosowaniu H+H klejowych spoin cienkowarstwowych można obniżyć je do poziomu 4%.

Rozwiązania H+H sprzyjające oszczędzaniu energii

Na eliminację mostków termicznych ma wpływ również precyzja wymiarowa bloczków. Produkty z oferty H+H pozwalają wyeliminować ilość docięć. W efekcie w znacznym stopniu ułatwia to uzyskanie równej powierzchni kolejnych warstw muru, co jest bardzo istotne przy stosowaniu zapraw cienkowarstwowych.

Gotowe nadproża z betonu komórkowego to z kolei oszczędność czasu potrzebnego na wylewanie i wiązanie elementów betonowych – po ich ułożeniu od razu możemy kontynuować wykonywanie kolejnych warstw muru. Jednocześnie wyeliminowany zostaje kolejny mostek termiczny w ścianach zewnętrznych. Na optymalne użytkowanie budynku i maksymalne ograniczanie kosztów ma wpływ wiele elementów. Kluczowe są jednak te fundamentalne – czyli związane z wyborem i prawidłowym wznoszeniem elementów murowych. System Budowy H+H to szerokie portfolio produktów i rozwiązania dedykowane zarówno wsparciu wykonawcy, jak i budżetu inwestora.

Źródło: H+H Polska Sp. z o.o.

Właściwe oświetlenie nieruchomości pozwoli obniżyć rachunki za prąd

16_11_vetro_7642_nowodvorski_lighting
Gdy jesienią i zimą dni stają się coraz krótsze zdecydowanie częściej korzystamy ze sztucznego oświetlenia. Jak dobrać lampy, aby rozjaśnić wnętrza, poprawić samopoczucie i zoptymalizować koszty podpowiada Paulina Boś, ekspertka marki Nowodvorski Lighting.

Spis treści:
Komfort tam, gdzie potrzebujesz
Mniejsza moc, więcej światła
Światło w służbie nastroju

Różnicę między sezonem letnim, a zimowym najlepiej odzwierciedlają wartości natężenia światła słonecznego. W słoneczne czerwcowe południe może ono osiągnąć w naszej szerokości geograficznej 100 000 luksów, zimą natomiast spada niejednokrotnie do 5 000 czy nawet 3 000.

W okresie jesienno – zimowym słońca za oknem jest mniej, dni są krótsze, a nam we znaki daje się wietrzna, deszczowa pogoda lub plucha. Ze spadkiem nastroju wynikającym z powyższych czynników można radzić sobie na wiele sposobów, ale jednym z nich jest oczywiście dobór odpowiedniego oświetlenia, mówi Paulina Boś, ekspertka marki Nowodvorski Lighting.

Komfort tam, gdzie potrzebujesz

Dobrze zaprojektowane oświetlenie powinno być dostosowane do poszczególnych przestrzeni oraz stref użytkowych. Optymalne rozwiązania pozwalają zaoszczędzić energię – nie zawsze światło jest potrzebne we wszystkich częściach pomieszczenia jednocześnie. Zazwyczaj wyróżniamy oświetlenie główne i dodatkowe oraz dedykowane strefie wypoczynkowej.

W kontekście podziału stref dobrze uwzględnić jeszcze jeden aspekt. Jeśli posiadamy kilka opraw, nawet pełniących tę samą funkcję, warto zadbać, aby istniała możliwość korzystania z wybranych źródeł światła, a nie wszystkich jednocześnie. Pozwoli to dostosować ilość światła w pomieszczeniu nie tylko do aktualnych potrzeb, ale też do warunków zewnętrznych. Do niedawna jedyną możliwością było projektowanie skomplikowanych instalacji elektrycznych. Dziś takiemu zastosowaniu dedykowane są dużo prostsze w montażu trójobwodowe szynoprzewody Commercial Track Light System, dostępne w wersji natynkowej i podtynkowej. Dzięki swojej budowie umożliwiają włączenie wszystkich lamp zbiorczo lub tylko tych podpiętych do określonego obwodu. Takie rozwiązanie warto rozważyć także z innego powodu – umożliwia ono przesuwanie lamp wzdłuż szyny dokładnie nad strefę, którą chcemy oświetlić – to zupełnie nowe możliwości w porównaniu z tradycyjnymi instalacjami elektrycznymi, wyjaśnia Paulina Boś.

Mniejsza moc, więcej światła

Niezależnie od tego czy zdecydujemy się na tradycyjny system oświetlenia czy na nowoczesny system szynoprzewodów istotny jest również wybór odpowiedniej lampy.

Oświetlenie powinno być oczywiście dostosowane do charakteru wnętrza i gustu właścicieli, ale również odpowiadać ich potrzebom użytkowym. Jeżeli w danym pomieszczeniu chcemy uzyskać więcej światła dobrze rozważyć dobór lamp z odsłoniętym źródłem, takich jak np. szklane kule z kolekcji SPHERE, czerpiące kształtem z formy gruszki z serii PEAR, czy nieco bliżej industrialnej stylistyki lampy MONACO. Poza atrakcyjną formą, za ich wyborem coraz mocniej przemawia konieczność optymalizacji zużywanej energii – jeśli oprawy posiadają w pełni wyeksponowane żarówkę, potrzebną ilość światła we wnętrzu możemy uzyskać stosując źródło światła o mniejszej mocy.

W jesienno-zimowym okresie szczególnego znaczenia nabiera też oświetlenie wszelkiego rodzaju zakamarków w garderobie, korytarzu, czy po prostu przestrzeni zlokalizowanych daleko od okna lub głównego źródła światła.

W takich miejscach najlepiej wykorzystać oświetlenie punktowe – dzięki niewielkim rozmiarom nie zajmie dużo przestrzeni i nie spowoduje wizualnego chaosu. Spośród rozwiązań natynkowych idealne będą np. oprawy POINT TONE czy FLEA. Te drugie dzięki wysokości zaledwie 45 mm idealne pasują do niskich pomieszczeń czy miejsc, w których musimy zapewnić możliwość otwierania drzwi szaf sięgających prawie pod sam sufit. Wśród lamp podtynkowych warto z kolei zwrócić uwagę np. na oprawy DOT, które mimo ukrycia w warstwach sufitowych zapewniają możliwość regulacji i skierowania źródła światła w wybranym kierunku, podpowiada Paulina Boś.

Światło w służbie nastroju

Dobór odpowiedniego oświetlenia może mieć również wpływ na nasze samopoczucie. W pomieszczeniach dedykowanych wypoczynkowi, w których panować ma nastrojowy klimat warto zastosować źródła światła o barwie ciepłej, czyli takie o temperaturze poniżej 3000 K. Przytulny efekt, wzmocni również dobór lamp o stonowanej stylistyce, takich jak np. CADILAC o materiałowym wykończeniu klosza czy SUNSET i WHEEL bazujące na motywie nawiązującym do natury.

Fanom nowinek z pewnością przypadną do gustu biurkowe lampy SMART LED i STYLE LED, które posiadają funkcję ściemniania, regulacji temperatury barwowej oraz ruchome przeguby ułatwiające idealne doświetlenie przestrzeni roboczej. Dzięki wbudowanym portom USB oraz w przypadku drugiej z lamp także funkcji ładowania indukcyjnego ułatwią organizację kabli na biurku i ładowanie telefonu bądź tabletu bez poszukiwania często trudno dostępnych gniazdek elektrycznych. Jeśli więc w naszym domu ktoś pracuje zdalnie i musi korzystać z wielu urządzeń jednocześnie to taka lampa może być np. świetnym pomysłem na gwiazdkowy prezent, mówi Paulina Boś.

Źródło: Nowodvorski Lighting.

Unikalne dekory podłogowe do wnętrz nieruchomości

07_11_wineo_1000_urban_concrete_light
Przytulność różne ma oblicza, dlatego w ofercie wineo znajdują się propozycje unikalnych dekorów podłogowych, opracowanych w oparciu o 4 wiodące trendy aranżacyjne. Linia biopodłóg wineo 1000 obejmuje zróżnicowane odcienie, idealnie wpisujące się w indywidualny styl i podkreślające wyjątkową atmosferę wnętrza. O właściwościach kolekcji opowiada Grzegorz Mazur, ekspert marki wineo. Wygląd podłogi ma duży wpływ na atmosferę mieszkania. Aby uzyskać ponadczasowy efekt, warto dobrać dekory harmonizujące z ulubionym stylem: Japandi, Rustykalnym, Art Deco lub Skandynawskim.

STYL JAPANDI

Wielu ludzi żyje intensywnie, a w domowym zaciszu szuka spokoju, równowagi i wytchnienia. Refleksja nad tym, co najważniejsze, wyraża się w minimalistycznym stylu życia, który promieniuje ciepłem i bezpieczeństwem dzięki naturalnym materiałom. Charakterystyczne dla trendu Japandi, łączącego styl japoński i skandynawski, są jasne odcienie, takie jak ecru, krem, beż i jasny szary. Podłoga powinna stanowić spójną całość z resztą aranżacji, dlatego idealne propozycje do tego nurtu to rozbielone odcienie naturalnego drewna: wineo 1000 Calm Oak Bright, Calm Oak Shell, Noble Oak Powder lub Light Maple Cream. Miłośnicy szarości mają do wyboru imitujące drewno biopodłogi wineo 1000 Soft Oak Silver lub Urban Concrete Light, które wyglądem przypominają kamień, podpowiada Grzegorz Mazur.

STYL RUSTYKALNY

Piękne, ręcznie robione meble i akcesoria do domu wracają do mody. Oprócz aspektu zrównoważonego rozwoju liczy się też wyjątkowa estetyka ręcznego wykonania. Surowe powierzchnie, rustykalne drewno, ceramika i tkane tekstylia wyrażają prostotę i autentyczność. Charakterystyczną cechą tego stylu jest łączenie naturalnych struktur z nowoczesnymi elementami i ciepłymi, jednolitymi kolorami. Przy projektowaniu wnętrza w stylu rustykalnym warto sięgnąć po dekory biopodłóg odzwierciedlające naturalną kolorystykę drewna, takie jak wineo 1000 Noble Oak Vanilla, Noble Oak Toffee czy Intensive Oak Caramel, przypominające dębowe deski. W jaśniejszych tonacjach utrzymane są Intensive Oak Honey oraz Rustic Oak Ginger, dzięki którym można uzyskać efekt optycznego powiększenia niedużych pomieszczeń, radzi ekspert Wineo Polska. Do przestrzeni takich jak stylowa łazienka czy gustowny hol dedykowana jest propozycja bazująca na surowym wyglądzie ciemnego kamienia: Urban Concrete Steel.

ART DECO

Kształtowanie przyszłości jest możliwe tylko wtedy, gdy zna się przeszłość – to może być motto stylu eklektycznego, czerpiącego inspirację z XX-wiecznego designu. Modernistyczne wzornictwo lat 30. i 60., kunszt Art Deco i splendor epoki disco tworzą niesamowity klimat, pełen odważnych barw i swobodnej elegancji. Zaokrąglone kształty mebli przywodzą na myśl skojarzenia z designem retro. Grzegorz Mazur mówi: Wyraziste wnętrze potrzebuje wyrazistej podłogi, dlatego w stylu eklektycznym znakomicie sprawdzą się ciemniejsze dekory, takie jak wineo 1000 Rustic Oak Nougat, Rustic Oak Coffee oraz Calm Oak Mocca, wyglądające jak wypielęgnowane, starodawne deski. Pięknie prezentować się będą także podłogi w odcieniach grafitu – Soft Oak Pepper o strukturze drewna czy kamiennopodobny Urban Concrete Dark. Nasycona, ciemna kolorystyka nada wnętrzu stylowy charakter, podkreślając unikalność stylowych mebli i dodatków.

 

STYL SANDYNAWSKI W NOWYM WYDANIU

Młodość, dynamika, optymizm – to cechy stylu inspirowanego nowym skandynawskim designem. Delikatne pastelowe kolory łączą się z wyrazistymi odcieniami, takimi jak kobaltowy błękit i koral. Świeże, niekonwencjonalne podejście do aranżacji dopełniają jasne drewno i beton. Meble są proste, dzięki czemu uwaga skupia się na kolorach i materiałach, a przestrzeń wygląda wyraziście. Podłoga utrzymana w pastelowych tonacjach pozwoli wybrzmieć całości aranżacji. Przy urządzaniu wnętrza w tym stylu warto sięgnąć po jasne dekory wineo 1000: Soft Oak Salt, Natural Pine Beach, Comfort Oak Sand lub Rustic Oak Taupe. To propozycje nowoczesnych podłóg, które wyglądem przypominają bielone deski, wprowadzając do wnętrza świeżość i harmonię. Ciekawym połączeniem odcieni beżu i szarości są Calm Oak Ash oraz Urban Concrete Smoke, które udowadniają, że kolor szary również może być niezwykle przytulny, podpowiada Grzegorz Mazur.

Zdecydowanym atutem kolekcji wineo 1000 jest ultramatowa powierzchnia Nature Surface, nadająca podłodze autentyczny wygląd drewna lub kamienia. Synchroniczne szczotkowanie tworzy piękny efekt wizualny oraz sprawia, że podłoga jest przyjemna w dotyku i łatwa do utrzymania w czystości. Dopełnieniem unikalnej struktury jest bogata gama kolorystyczna, pozwalająca dopasować podłogę do własnych preferencji.

Autor: wineo.

Design nieruchomości: majestatyczny urok kamiennej łazienki

Aranżacja_kamień_TECE_1
Kamień – i jego motyw – stał się w ostatnim czasie jednym z najchętniej wybieranych materiałów wykończenia pomieszczeń sanitarnych. Dowodzą tego efekty pracy architektów wnętrz, jak również trendy prezentowane podczas tegorocznych, międzynarodowych targów. Na czym polega jego fenomen i jak wykorzystać jego potencjał w aranżacji łazienki?

Spis treści:
Jego majestat
Prawdziwa natura
Wnętrze z kamienia

Kamień jest obecny we wnętrzach od wieków. Wystarczy przywołać na myśl pałacowe rezydencje i luksusowe apartamenty hoteli. Dawniej – ze względu na wysoką cenę – stosowany był głównie w droższych realizacjach. Jednak na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci wkroczył także do wnętrz prywatnych i mieszkań. Zawdzięczamy to m.in. nowym sposobom jego wydobycia, obróbki czy logistyki, dzięki czemu stał się bardziej przystępny i zyskał na popularności.

Jego majestat
Przyglądając się współczesnym aranżacjom łazienek łatwo zauważyć, że głównym aktorem na tej scenie jest natura. Dążenie do bliskości z przyrodą sprawia, że coraz częściej sięgamy po autentyczne, naturalne rozwiązania i materiały. Jednym z nich jest kamień, który doskonale wpisuje się w nowoczesne trendy wykończenia wnętrz, skupione na powrocie do korzeni. Ze względu na swoje wyjątkowe właściwości fizyczne jest praktyczny, trwały, ponadczasowy, uniwersalny i sprawdza się na wielu powierzchniach. Ze względu na swoją majestatyczną prezencję nadaje każdej realizacji luksusowy charakter i podnosi wartość inwestycji. Nie jest jednorodny – ma wiele obliczy, barw, wzorów, użyłkowań, co czyni go wyjątkowym w zastosowaniu – bez względu na styl wnętrza. Odnajduje się zarówno w klasycznych, szykownych, eleganckich aranżacjach, jak i w minimalistycznych, nowoczesnych łazienkach. Kluczem do sukcesu jest jednak znajomość i odpowiedni dobór gatunków, a także umiar.

Prawdziwa natura
Do szeregu tych zalet warto dodać argumenty przemawiające za jego zasadnym zastosowaniem w łazienkach. Kamień to piękny, a zarazem bardzo praktyczny i trwały surowiec. Mówi się, że im jest starszy, tym lepiej się prezentuje, a upływ czasu nie odbiera mu walorów estetycznych. Jest także materiałem całkowicie naturalnym, higienicznym i niepylącym, co sprawia, że jest przyjazny dla alergików. – Odpowiednio zaimpregnowany wyróżnia się wytrzymałością na niekorzystne warunki zewnętrze – także na wilgoć. Gatunki o dużej twardości są odporne na zarysowania, a ewentualne drobne uszkodzenia można bez problemu zniwelować za pomocą polerki. Antystatyczna powierzchnia nie przyciąga kurzu, jest zatem łatwy w utrzymaniu w czystości. Przepuszcza ciepło, dzięki czemu może być stosowany w pomieszczeniach z ogrzewaniem podłogowym. Sprawdzi się także w strefie prysznicowej. W zestawieniu ze specjalnym odwodnieniem do kamienia, możemy zintegrować posadzkę z podstawą prysznica. Odpływ pozostanie niemal niewidoczny – mówi Aleksandra Drozdalska z firmy TECE.

Wnętrze z kamienia
Aktualne trendy łazienkowe wyznaczają mu niejedną rolę. W głównej pokrywa ściany i podłogi. Z kamienia wykonana jest także ceramika, np. umywalki. Uwagę w takich aranżacjach przykuwają detale. Przykładem mogą być akcesoria łazienkowe, jak również przycisk spłukujący wykonany z kamienia łupkowego czy marmuru. Ważny jest odpowiedni wybór gatunku – inny efekt osiągniemy, gdy jego struktura jest wyrazista, surowa i nieco chropowata, inny, gdy jest gładka, bogato użyłkowana i wzbogacona o złote elementy. Istotna jest także kolorystyka. Tu warto kierować się zasadą, by do małych łazienek wybierać jasne surowce. W ten sposób zadbamy o optykę i nie przytłoczymy wnętrza – dodaje ekspert TECE. Kamień to sprawdzony kompan także dla innych materiałów. Dobrze prezentuje się w towarzystwie drewna, metalu, szkła czy betonu. Jego naturalny urok podkreślą również zielone rośliny.
Mniej kosztowną alternatywą dla kamienia są płytki ceramiczne z jego motywem. Dzięki rozwojowi technologii produkcji coraz lepiej odwzorowują fakturę, a tym samym coraz trudniej odróżnić je wizualnie od naturalnego surowca.
Urządzając łazienkę warto mieć na uwadze szereg zalet tego materiału i fakt, że kamień to inwestycja na lata. Jest ponadczasowy, a jego trwałość sprawia, że jest praktycznie niezniszczalny.

Źródło: TECE.

Cosentino z klimatyczną kolekcją do wnętrz nieruchomości

Dekton_Micron_02Cosentino
Cosentino zaprezentował barwną kolekcję Kraftizen, nową odsłonę popularnej wśród architektów ultrakompaktowej powierzchni Dekton.

Jest to kolekcja spieków, powstałych z kwarcu zmieszanego z porcelaną i szkłem, która oddaje hołd szlachetności ręcznego rzemiosła. Dekoracyjne, wielowarstwowe wzory, przywodzą na myśl nieregularne przetarcia wykonane kielnią, a technologia produkcji Dektonu sprawia, że powierzchnia ta jest wyjątkowo odporna na zabrudzenia i uszkodzenia.
Kraftizen Umber to ponadczasowy, nieco buntowniczy, czerwony wariant Dektonu. Kraftizen Nacre przypomina angażujący wszystkie zmysły kolor w ruchu. Kraftizen Micron to dekor elegancki i powściągliwy. Zamykający kolekcję Dekton Kraftizen wzór Albarium to spokojna, pudrowa biel, przypominająca marmurowy pył.

Źródło: Cosentino.

Karnawałowe kreacje dla wnętrz nieruchomości od Grupy Tubądzin

ARAN-Tissue-3_I2OJrKaZłoto nie jest barwą zarezerwowaną wyłącznie na czas karnawału, ale właśnie w tym okresie doceniamy ją najbardziej. Błyszczące dekoracje wprawiają w dobry nastrój i sprzyjają radosnemu usposobieniu, dlatego warto sprawić, aby na stałe zagościły we wnętrzu. Doskonałym pomysłem będzie wybór płytek ceramicznych, które nie prowokują zbyt jaskrawymi odcieniami, za to przyozdobią przestrzeń niewymuszonym, dyskretnym blaskiem. Grupa Tubądzin ma w swojej ofercie całą gamę eleganckich kolekcji ze złotem lub miedzią w roli głównej!

Spis treści:
Karnawałowy rozbłysk
Lśnienie, które zachwyca perfekcją
Elegancka wyrazistość

Karnawałowy rozbłysk

Złoto i miedź to szlachetne kolory, które potrafią wnieść do wnętrza blichtr i nutę orzeźwienia. Nie warto z nich rezygnować, choćby dlatego, że doskonale komponują się z większością barw i odcieni, podbijając ich głębię. Złoto szczególnie zjawiskowo prezentuje się z czernią, intensywnymi brązami oraz miedzianymi refleksami, podobnie jak w kolekcji Sophi Oro od Grupy Tubądzin. Klasyczna czerń posłużyła tu za tło dla wytłaczanych złotem palmowych liści. Motyw roślinny wprowadza pierwiastek egzotyki oraz oryginalności. Płytki Sophi Oro zadają szyku i zadbają o to, aby domowe przestrzenie zachwycały wyważonym karnawałowym sznytem przez cały rok!

Brainstorm zaskakuje odwagą oraz przemyślanym wzornictwem zaczerpniętym z natury. Inspiracją do stworzenia kolekcji był fenomen burzy z jej energetyczną aurą. Projektanci odzwierciedlili dynamikę burzowego nieba w postaci płytek w kolorach miedzi, srebra oraz grafitów i bieli. Dzięki zniewalającej mozaice przestrzeń nabiera wyjątkowego charakteru, zachęcając do aktywnego spędzania czasu i celebrowania każdej chwili!

Lśnienie, które zachwyca perfekcją

Dopracowane, regularne wzory budują nie tylko harmonijne, ale również proporcjonalne i eleganckie przestrzenie. A jeśli pojawiają się w nich nienarzucające się złote ekspresje, we wnętrzu zagości ciepło oraz subtelność. W przypadku kolekcji Lumiere od Grupy Tubądzin piękne białe płytki z drobnymi złotymi elementami przywodzą na myśl miękkość i lekkość puchu. Równocześnie rozpromieniają aranżację taktownym błyskiem i wytwornością, które pozwolą wyeksponować iście karnawałowy look.

Kolekcja Tissue to niezwykle finezyjne połączenie szmaragdowej zieleni z urzekającym złotem. Dwie szlachetne barwy złączone niczym w mocnym uścisku, wypełniają wnętrze nieoczywistością i stylem najwyższej próby. Lekko zaokrąglone wzory, ułożone naprzemiennie, przyciągają wzrok i pozwalają delektować się wyszukaną estetyką. To właśnie delikatność i nawiązanie do deseni tapetowych zachęcają do wyrafinowanej zabawy w gronie najbliższych.

Elegancka wyrazistość

Aranżacja łazienki z mozaiką w stylu glamour
Stylistyka kolekcji Sophisticated od Macieja Zienia także wyraża przywiązanie do klasyki oraz ponadczasowości. Nasycona butelkowa zieleń idealne koresponduje z subtelnie zarysowanymi akcentami złota, zaś tapetowy wzór podkreśla przywiązanie do tradycyjnego piękna.

W kolekcji sławnego projektanta nie zabrakło również złota na białym, kamiennym płótnie. Geometryczna mozaika to pochwała artystycznego kunsztu oraz hołd złożony najwspanialszym kolorom z palety barw. Wyraziste nawiązanie do natury doskonale udekoruje każde wnętrze – nie tylko w czasie karnawałowej gorączki.

Bogactwo wzorów i struktur to znak rozpoznawczy karnawału. To czas, kiedy sztuka, architektura oraz radość życia zgodnie przeplatają się ze sobą w tańcu pełnym pasji i bliskości. Świetnym tego wyrazem jest jedna z najnowszych kolekcji od Grupy Tubądzin – Blue Stone. Jej malarskość, a równocześnie perfekcjonistyczne zacięcie pozwalają stworzyć niezwykle reprezentacyjne aranżacje.

Kolekcja ma dwie odsłony, które łączy złoto. Pierwsza bazuje na motywie roślinnym. Okazałe liście powleczone błękitami, bielą i granatami, zostały przystrojone efemerycznymi muśnięciami złota w konturach wzoru. Dzięki temu płytki tworzą prawdziwe dzieło sztuki. Z kolei druga propozycja to przepiękne, pokryte złotą warstewką płytki w kolorze nasyconego burgundu oraz głębokiego granatu. Silny kontrast tonują subtelne złocenia, które wyglądają niczym skrzące się w blasku słońca krople rosy.

Urzekające. Pobudzające wyobraźnię. Eleganckie. Stylowe kolekcje od Grupy Tubądzin dokonają prawdziwej metamorfozy wnętrz, stając się nie tylko elementem wykończenia, ale przede wszystkim ich przepiękną dekoracją.

Źródło: Grupa Tubądzin.

Design nieruchomości połączony z funkcjonalnością – Saint-Gobain Glass inspiruje

Szkło ornamentowe Saint-Gobain Glass
Saint-Gobain Glass inspiruje designem nieruchomości połączonym z funkcjonalnością.

 Z uwagi na swoją wielofunkcyjność szkło jest niezwykle wdzięcznym materiałem architektonicznym. To ono w dużej mierze decyduje o komforcie mieszkańców, wpuszczając do pomieszczeń naturalne światło i otwierając przestrzeń na uroki świata zewnętrznego. Pozwala na urzekający lekkością podział przestrzeni, zgodny z naszymi upodobaniami i potrzebami. I wreszcie, co jest nie mniej istotne, zapewnia niezrównane wręcz możliwości kreowania estetyki pomieszczeń, nadając im oryginalny charakter i imponując nowoczesnością designu.
Architekci, projektanci wnętrz oraz producenci materiałów wykończeniowych, szukając nowoczesnych rozwiązań w zakresie luster i elementów szklanych, tworzą dzięki nim coraz lepsze realizacje, nie tylko pod względem estetyki czy jakości, ale także funkcjonalności. Coraz częściej domagają się także zróżnicowanych funkcji dodatkowych w tym zakresie. W większości przypadków są to rozwiązania związane z wyspecjalizowanym przeznaczeniem szkła. Doskonale znane produkty Saint-Gobain Glass, takie jak szkło DIAMANT®, MIRASTAR®, VISION-LITE®, TIMELESS®, STADIP® czy lustro ekologiczne MIRALITE® PURE, stają się odpowiedzią na wymagania współczesnej architektury, dotyczące konkretnych potrzeb: przepuszczalności światła, odwzorowania barw, właściwości wizualnych, designu i bezpieczeństwa.

WYWIAD: Architekt wnętrz Jan Sikora zdradza, jak wygrywać międzynarodowe konkursy architektoniczne

Mat. Sikora Wnętrza (4)
Ważna jest wizja, należy się zawsze starać i po prostu ciężko pracować” – o tym jak wygrywa się międzynarodowe (i nie tylko) konkursy architektoniczne opowiada prof. Jan Sikora, właściciel pracowni Sikora Wnętrza i zdobywca wielu prestiżowych nagród na globalnej scenie projektowej. W samym 2022 roku pracownia zdobyła ich aż 9.

Spektakularny sukces na międzynarodowej arenie odniósł w tym roku jeden z Pana ostatnich projektów – salon Sylwii Gaczorek. Podobno zebrał on liczne prestiżowe nagrody – jakie?

Jan Sikora: To jest kilka ważnych nagród. Pierwsza to jest Arch Design Award 2022. Tu dostaliśmy złoty medal ex aequo z nową siedzibą Google w Madrycie. Dostaliśmy też pierwszą nagrodę w World Design Award 2022, równie prestiżowym konkursie. Są też inne, jak drugie miejsce w konkursie Rethinking The Future czy trzecia nagroda w konkursie International Architecture& Design Awards 2022. Pozostałe nagrody to m.in. Loop Design Award i DSM Awards, gdzie dostaliśmy wyróżnienie. Tego jest naprawdę dużo, co nas bardzo pozytywnie zaskoczyło.

Dziewięć międzynarodowych nagród w ciągu zaledwie jednego roku to naprawdę imponująca liczba. Czy ma Pan patent na wygrywanie? Czy istnieje jakaś złota zasada, która zapewnia sukces? Może Pan zdradzić, jak zdobywa się nagrody?

J.S.: Myślę, że przede wszystkim istotny jest cel, jaki stawia sobie projektant. W moim przypadku wszystko zaczęło się od pomysłu na pracownię, która skupia się na wnętrzach o bardzo unikalnym i artystycznym charakterze. To jest w naszym zespole najistotniejsze – tworzyć projekty przyciągające uwagę, mające w sobie nutkę szaleństwa. Dla przykładu, wspomniany już salon Sylwii Gaczorek, był odważnym przedsięwzięciem – co zawdzięczamy także samej inwestorce, która obdarzyła nas zaufaniem i na to szaleństwo pozwoliła. W konkursach światowych docenia się oryginalność, innowacyjność, szuka się czegoś, co jest progresywne. Poświęcamy też sporo czasu, aby dopracować nasze projekty pod kątem fotograficznym. Bywa, że spędzamy kilka godzin w pracowni, aby znaleźć konkursy, wczytać się w regulaminy, zgłosić projekty w terminie, opisać je. To dość czasochłonne. Sekret może polegać na tym, aby przyjąć tę cześć zaangażowania jako codzienność przy innych pracach projektowych. Kiedy tylko pojawia się przestrzeń do rozwoju w pracowni, warto z niej skorzystać.

Ten rok nie należał do najłatwiejszych – także dla branży projektowej. Jak udało się znaleźć przestrzeń na rozwój i konkursy?

J.S.: To prawda. Gdy nastały czasy niepewne, podyktowane nieszczęśliwą wojną u naszych sąsiadów, można było obrać dwie strategie. Albo poddać się, przygnębić i walczyć jedynie o przetrwanie, albo przejść do „kontrataku” i podejść do rozwoju konstruktywnie. Bardzo nas to scaliło jako zespół – wspólne działanie na rzecz Ukrainy, cotygodniowe spotykania w punkcie zbiórki i pakowanie, segregowanie paczek, także u nas w pracowni był punkt zbiórki. Robiliśmy coś dobrego, zarazem budowaliśmy jedność jako zespół, a gdy przyszedł czas na pracę – ze wzmożoną siłą podchodziliśmy do wyzwań projektowych. To była taka nadzieja – jesteśmy razem, robimy coś dobrego, dajemy z siebie wszystko. I mimo że czasy nadal są niepewne, my poczuliśmy oddech w kwestii projektowej. Spodziewaliśmy się, że obecnie tych zleceń może być mniej – wiec zainwestowaliśmy w konkursy. Kosztem czasu, zmiany strategii, ale i pieniędzy. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę.

Czy te nagrody przyniosły już pracowni jakieś wymierne korzyści?

J.S.: Tak. Podpisaliśmy umowę z międzynarodową agencją z Australii, która „opiekuje się” naszymi projektami na świecie. Dzięki temu mieliśmy ostatnio okładkę w Danii, publikacje w USA czy Archello przyznało naszemu projektowi tytuł „BEST OF 2022”. Działamy też nad dużym projektem na Karaibach.

Czym jest dla Pana udział w konkursach? Jak wygląda proces przygotowywania się do niego?

J.S.: Zawsze zaczynamy od wiary w siebie i chcemy sięgnąć najwyżej. Obecnie na rynku komunikaty wizualne odgrywają bardzo istotną rolę, także w obszarze projektowym. Obserwując różne media społecznościowe widać, jak słabej jakości komunikaty wizualne dotyczą stricte twórczości. Brakuje mi tam dobrych, inspirujących materiałów. Odnoszę wrażenie, że każdy chce „pokazać siebie”, a te (dla mnie) wartościowe treści się gdzieś gubią między postami. Według mnie jest sporo miejsca i możliwości, aby tak rozwinięte medium wykorzystać do tego, by mówić o pięknie, estetyce, o twórczości. Podejść do tego poważnie i szczerze – skoro już nasza społeczna uwaga przenosi swoje zainteresowania do mediów. Uznaliśmy, że skoro „jest tyle do zrobienia” w przestrzeni internetowej, to dlaczego z tego nie skorzystać? Chcielibyśmy, aby nasze projekty niosły pewne innowacyjne pomysły estetyczne, może trochę edukowały, trochę inspirowały, może przyciągały uwagę (odciągając ją od codziennego contentu). Aby tak się stało, wnętrza, które tworzymy muszą mieć poziom – być unikalne, wysokiej jakości, dopracowane. Tutaj jest właśnie miejsce na konkursy – które żyją w przestrzeni internetowej. Tylko w taki sposób możemy dotrzeć „dalej”, możemy rozwijać się globalnie.

Która z otrzymanych nagród jest szczególnie bliska Pana sercu? Albo przełomowa dla Sikora Wnętrza?

J.S.: Te nagrody, które dostawaliśmy w Polsce, jak Nagroda Architektoniczna Polityki i Bryła Roku, to było kilka lat temu. Były to nagrody, które na tamten czas swoją rangą onieśmielały i dawały do myślenia – czy na pewno na nie zasłużyliśmy? To były nasze początki i bardzo dużo pomogło nam szeroko pojęte szczęście. Byliśmy trochę jak muzyk, który nagrał utwór i nie spodziewał się w ogóle, że za chwilę jego piosenka będzie hitem radiowym. Takim naszym hitem była Stacja Kultura w Rumi. Zdarza się jednak, że tacy piosenkarze później przepadają i ich kariera kończy się na singlu. Nie umieją tworzyć metodycznie, a główną składową ich sukcesu było tylko to szczęście. Bardzo nie chciałem, żeby z nami tak się stało. Dlatego następne lata poświęciliśmy głównie na rozwój. To było 10 lat takiej pracy u podstaw, żeby zbudować biuro.

Tamte nagrody były niezwykle ważne jako punkt wyjścia. Te obecne jednak są dla mnie ważniejsze. Są pewnym sprawdzianem dojrzałości. A fakt, że dostaliśmy ich tyle w tym jednym roku, jest dla mnie niesamowicie budujący. Wśród nich szczególnie mi bliską nagrodą jest właśnie Arch Design Award, która została wręczona w Helsinkach. Jestem niezwykle dumny z tego osiągnięcia, dlatego że bezpośrednio na podium, koło nas, są po prostu „tytani”. My dostaliśmy złoto za salon Sylwii Gaczorek, a obok jest siedziba Google, stworzona przez bardzo dużą firmę architektoniczną. Obok, niżej w ocenie, jest metro w Chinach. Mam wrażenie, że jest tam cała śmietanka architektoniczna i projektowa świata – przynajmniej dla mnie to są ogromne projektowe autorytety. Ta nagroda to dla mnie dowód, że „kto nie ryzykuje, ten nie ma”. Ryzykiem był czas, wysiłek i ciężka praca, jaką włożyliśmy w projekt, ale i konkurs. To jest efekt przede wszystkim pracy całego zespołu, a nie łut szczęścia. To jest coś, co myśmy sobie zaprojektowali (ten rozwój), i coś, co po prostu okazało się możliwe do zrealizowania. Tak więc warto wyznaczać sobie takie cele, wierzyć w siebie.

Wielu młodych projektantów, ale też wziętych architektów wnętrz i pracowni projektowych nie zgłasza swoich projektów do konkursów architektonicznych. Być może niektórzy boją się porażki, albo zakładają, że mając dużo zleceń są już w miejscu, w którym chcą być. Dlaczego warto jest jednak startować w konkursach?

J.S.: Przede wszystkim warto zawsze mierzyć wysoko i mieć wizję rozwoju. Nie należy mierzyć się miarą innych, bo każdy jest „swój” i to „swoje” trzeba odnaleźć, w to „swoje” zainwestować. Jeśli już chcemy się porównywać, to do dużo lepszych od nas. Po to, aby czerpać wzorce, inspiracje, wiedzieć, że zawsze jest dużo do zrobienia. Czasem mamy taką pokusę, aby myśleć, że jesteśmy w Polsce mistrzami świata i wszystko już osiągnęliśmy. Wtedy można zadać sobie pytanie: jak to zweryfikować? Można być przecież świetnym np. w szachy, grając w najważniejszych turniejach, a można być w domu, uważając że jest się mistrzem i nie ma już z kim grać. Wejście na globalny rynek, jest jak kubeł zimnej wody. Tam tych mistrzów jest naprawdę sporo – i dobrze! To taka moja osobista refleksja, że zawsze jest dużo do zrobienia, nigdy nie należy być z siebie w stu procentach zadowolonym, a najważniejszy jest wysiłek. Odpowiadając na pytanie, to taka moja rada dla młodych twórców – nie uciekajmy przed niedosytem.

Jest Pan nie tylko laureatem wielu prestiżowych nagród, ale też jurorem w licznych konkursach architektonicznych, w tym jurorem w konkursie Glass Design Award organizowanym przez Saint-Gobain Glass. Jak odnajduje się Pan w tej roli?

J.S.: Z dużą pokorą, z poczuciem pewnej misji, ale i wyróżnienia. Jest to ciężka praca. Należy te wszystkie materiały przejrzeć, przyswoić, przeanalizować. To duża odpowiedzialność. Jurorzy, którzy są w konkursie Saint-Gobain Glass, to tuzy polskiej architektury, najbardziej znamienite nazwiska, co podkreśla rangę samego wydarzenia. Myślę, że czuję się gotowy, żeby brać udział w konkursach jako juror, ale zawsze czuję też bardzo dużą pokorę i odpowiedzialność, także wobec pracy, którą wykonują młodsi twórcy, bo wiem z jakimi emocjami się to wiąże. Wiem, ile pracy trzeba włożyć, żeby wystartować w konkursie, więc z dużym szacunkiem podchodzę do tej roli.

Jak zachęciłby Pan do wzięcia udziału w konkursie Saint-Gobian Glass?

J.S.: Jeżeli chodzi o konkurs Saint-Gobain Glass, to jest bardzo wiele czynników. Pierwszą rzeczą jest to, że w ogóle należy wyjść z cienia. Należy cały czas konfrontować się z otoczeniem, a nie ma lepszego miejsca niż tak prestiżowy konkurs, gdzie pula nagród jest równa 70 tys. zł, a w jury mamy tak znamienite nazwiska jak na przykład Przemo Łukasik, czy Marta Sękulska-Wrońska. Po drugie, dopiero widząc swoją pracę osadzoną w kontekście dokonań innych, zaczynamy nabierać bardziej obiektywnego doświadczenia dotyczącego wartości tego, co robimy. Wystartowanie w takim konkursie i zobaczenie, że wygraliśmy (albo przegraliśmy), jest sprawą bardzo kształcącą i przede wszystkim niesamowicie potrzebną w rozwoju. Jeszcze raz to podkreślę, jeżeli ktoś tworzy, ale nigdy nikt tego nie widział, bo nigdy z nikim tego nie skonfrontował, to ma iluzoryczne, na pewno nie obiektywne, mniemanie na swój temat. Takie doświadczenie bardzo mocno uczy pokory, ale i wartości ciężkiej pracy. Zdecydowanie warto brać udział w konkursach, właśnie po to, żeby spojrzeć poważnie na samego siebie i zadać sobie kilka istotnych pytań: po co tworzę, czy jestem w ogóle w stanie taki konkurs wygrać itp. To jest bardzo trudna lekcja życia i należy ją odebrać, a ten prestiżowy konkurs, będący poważnym wyzwaniem, jest świetną do tego okazją.

Patronat honorowy konkursu:

Łódź Design Festival, Stowarzyszenie Architektów Polskich (SARP), Wydział Architektury Politechniki Warszawskiej

Patronat medialny konkursu:

Architektura&Biznes, Elle Decoration, Architecture Snob, WhiteMAD, Designteka.pl, Foorni.pl, Czas na Wnętrze, MAGAZIF.com, Bryła, Design Alive, Architektura Murator, Urządzamy.pl, Sztuka-wnętrza.pl, Sztuka-architektury.pl, BIZNES.meble.pl, Domosfera.pl, LABEL, Builder

Źródło: Saint-Gobain Glass Polska.

 

Design we wnętrzach nieruchomości: 4 trendy w wystroju wnętrz według Gala Collezione

Nicea_GalaCollezioneKiedy zaczął się rok 2022, czuliśmy wciąż napięcie po wielu miesiącach stresu wywołanego pandemią. Dziś sytuacja wydaje się znacznie bardziej optymistyczna — także trendy projektowe na 2023 r., przewidywane przez polskiego producenta mebli Gala Collezione. Okazuje się, że wiele z nas jest gotowych porzucić siedzenie w domu i wrócić do życia, za którym tak bardzo tęskniliśmy, pełnego spotkań, podróży w najdalsze zakątki świata i wizyt przyjaciół. Niewiele miejsc odzwierciedla tę zmianę bardziej niż wnętrza naszych domów. Chociaż rok 2022 był pełen miękkich, obłych kształtów mebli, przywodzących spokój, rok 2023 przyniesie jasny, wyrazisty indywidualizm.

Spis treści:
Wybuch koloru
Efektowna forma i czyste linie
Meble modułowe
Rekonfiguracja biofilii

Ponieważ zbliżamy się do końca tego roku, nadszedł czas, aby zacząć planować z wyprzedzeniem, zastanawiając się, co będzie modne w 2023 roku. Zapytaliśmy o to producenta mebli wypoczynkowych Gala Collezione. Jakie są prognozy marki, dotyczące wystroju wnętrz na nowy nadchodzący sezon?

Wybuch koloru

Co bardziej symbolizuje radość życia niż żywa paleta kolorów? Białe i neutralne wnętrza wypadają z łask na rzecz bardziej wesołych barw, szczególnie, kiedy pojawiają się one na obiciach mebli i w dodatkach. „Cieszę się, że nasi klienci podejmują większe ryzyko, dzięki szerszej gamie kolorów obić mebli” — mówi Grażyna Michalska, Menadżer ds. rozwoju marki Gala Collezione. „Widzimy kierowanie się ku ciepłej palecie barw i tonacji zbliżonych do koralowców, balsamicznych moreli, czy wdzięcznych rudych odcieni, w który „ubraliśmy” do sesji zdjęciowej narożnik Nicea. Wszystkie nasze kolekcje sof, narożników i foteli dostępne są oczywiście w dowolnych kolorach z wielu wzorników, ale widzimy, że ten trend pozostanie z nami na dłużej” – dodaje.

Efektowna forma i czyste linie

W naszej zmieniającej się rzeczywistości minimalizm odgrywa teraz większą rolę jako stylistyczna „tabula rasa”. Całkowicie biały wystrój domu staje się passe. Ważne jest, aby dodać kontrastu, ciepła i wymiaru białym przestrzeniom, aby nie sprawiały wrażenia klinicznych. By poczuć tę pełną spokoju atmosferę, ludzie wybierają sofy w odcieniach ecru, kremu, złamanej bieli, jasnego beżu, kości słoniowej”. Znajdziemy je na obiciach mebli z kolekcji Karato, Idylla, czy Loggia, na dywanikach i poduszkach, wszystko po to, aby dodać mieszkaniu przytulności i wymiaru. Takie wnętrza cechuje duży umiar w doborze dodatków dekoracyjnych, dostrzeganie piękna w rzeczach niepozornych, miłość do natury, wygoda, funkcjonalność i przytulność.

Meble modułowe

Wpływ otaczającej nas rzeczywistości na trendy wnętrzarskie przyniesie także zwrot w kierunku jak największej personalizacji i wyrażania siebie poprzez wystrój wnętrza. Różnorodność mebli modułowych i możliwość zmian ustawienia poszczególnych brył, w zależności od bieżących potrzeb i liczby gości, będą bardzo ekscytujące. Dużą uwagę poświęcimy także mistrzowskiemu rzemiosłu. Jakość wykonania mebli, takich jak chociażby doskonale sprzedającego się zestawu modułowego Look Gala Collezione, będzie coraz bardziej ceniona, ponieważ dodaje klasy i cudownego ciepła miejscu, w którym spędzamy czas. „Ludzi nie interesują już skoordynowane przestrzenie i dopasowane zestawy mebli. Wolą wybrać unikalne systemy modułowe do swoich przestrzeni, zarówno w wielkich domach, jak i miejscach, gdzie każdy centymetr jest na wagę złota.

Rekonfiguracja biofilii

W ciągu ostatnich kilku lat trzymaliśmy się jak największej liczby elementów zieleni we wnętrzach, od wzorów botanicznych po wyraziste rośliny. Ta pasja wciąż jest głęboka, ale zmienia się w coś innego. Chociaż biofilic design wciąż jest ważny, zbliżające się trendy będą mniej inspirowane bujną naturą, a raczej nieregularnością i niedoskonałością” — mówi Grazyna Michalska. „Ten trend celebruje pustynne krajobrazy, oryginalne rzeźby, wielobarwne printy poduszek na sofie Idylla, orientalne kilimy na ścianach i surowe, niedokończone tekstury”.

Źródło: Gala Collezione.

Inwestowanie w nieruchomości trwa. Grant Thornton zmienia swoje biuro w Katowicach

Wizualizacja biura GT_2

Firma Grant Thornton przenosi swoje katowickie biuro do nieruchomości komercyjnej Face2Face Business Campus.

W nowoczesnym kampusie najemca zajmie 1220 mkw. W wyborze lokalizacji, negocjacjach umowy najmu oraz w procesie relokacji najemcę wspiera firma doradcza Colliers. Eksperci firmy, a konkretnie platformy Colliers Define, oferującej usługę kompleksowego przekształcania wnętrz i przestrzeni komercyjnych, zadbają także o koncepcję i projekt aranżacji nowej siedziby najemcy zgodnie z hybrydowym modelem pracy i obecnie obowiązującymi standardami.
Nowe biuro Grant Thornton zajmie 1220 mkw. w kompleksie Face2Face Business Campus, zrealizowanym przez Echo Investment i zarządzanym przez ekspertów Colliers.

– Nowoczesne budynki, wysoka jakość architektury i nowe inwestycje sprawiły, że Katowice, które niegdyś kojarzone były z zagłębiem przemysłu ciężkiego, pozbyły się stereotypowej łatki. Dziś to nowoczesne miasto, które przyciąga polskie i zagraniczne firmy oraz stwarza im doskonałe warunki do rozwoju. Przykładem jest Grant Thornton, międzynarodowa firma oferująca usługi audytorsko-doradcze, która wraz z relokacją zdecydowała się powiększyć swoje biuro i jeszcze bardziej umacniać swoją pozycję w regionie – mówi Barbara Pryszcz, Dyrektor Regionalna Colliers w Katowicach.

Nowe hotelowe nieruchomości inwestycyjne Grupy Accor w Europie Północnej

6b042986e2b71d671e309aa078fe30fb
Nowe hotelowe nieruchomości inwestycyjne Grupy Accor w Europie Północnej.

Accor zapowiada ambitne plany na rok 2023, w tym otwarcia nowych hoteli. Do wyjątkowej mapy obiektów wiodącej grupy hotelowej na świecie dołączą m.in. Raffles London at The OWO, czyli jeden z najbardziej oczekiwanych i luksusowych hoteli na świecie oraz odrestaurowana XX-wieczna rezydencja w Cozieni w Rumunii. Turyści odkryją z Accor nowy wymiar Europy, podążając również szlakiem lubianych miejsc od Kopenhagi po Czarnogórę oraz od Wiednia po Tiranę.
Grupa zachęca do odkrycia nowych lokalizacji, powrotu do uwielbianych miejsc, poznania lokalnej kultury i skosztowania autentycznej kuchni – pobyt w hotelach Accor w Europie Północnej to niezapomniane doświadczenia.
Wiosną przyszłego roku historyczny budynek Old War Office zostanie przekształcony w Raffles London at The OWO, tworząc nową lokalizację w sercu Whitehall. Ta jedyna w swoim rodzaju posiadłość wraz ze 120 pokojami i apartamentami, 85 rezydencjami, rozległym Centrum SPA, 3 barami i 9 restauracjami, w tym trzema nagrodzonymi gwiazdką Michelin, otworzy się dla londyńczyków i zagranicznych gości po raz pierwszy w swojej 100-letniej historii.

Nastrojowy blask świątecznych chwil we wnętrzu nieruchomości

Christmas Tree In living room - 3d render beige, brown and orange colored furniture and wooden elements

Boże Narodzenie to wyjątkowy czas, pełen radosnych spotkań z bliskimi, długich rozmów i rodzinnego ucztowania. Aby w pełni cieszyć się świąteczną atmosferą, warto zadbać o tematyczne dekoracje, dzięki którym nasze wnętrze zyska oryginalny, a zarazem przytulny wygląd. Nieodzownym elementem wystroju jest odpowiednio dobrane oświetlenie poszczególnych stref.

Spis treści:
Salon – centrum świątecznych spotkań
Relaks w przytulnym klimacie
Strefa rodzinnego ucztowania

Święta kojarzą się z magicznym klimatem, który tworzą między innymi dźwięki kolęd oraz pięknie przystrojona choinka. Ważną funkcje pełnią również ozdoby – eleganckie stroiki, świeczniki czy zielone drzewka, rozmieszczone w różnych miejscach domu. Przy planowaniu świątecznych dekoracji oświetlenie stanowi perfekcyjne dopełnienie całej aranżacji.

Salon – centrum świątecznych spotkań

Strefą, na której warto szczególnie się skupić, jest salon. To przestrzeń, w której ważne jest odpowiednie oświetlenie główne. Miłośnicy stylu glamour z pewnością docenią rozwiązania bazujące na grze światłem. Taki efekt zapewnia np. wisząca lampa CRISTAL, dostępna w trzech rozmiarach: S, M lub L, której obręcze udekorowane są kryształkami. Ciekawym pomysłem są też „sufitowe bombki” z kolekcji Cameleon POLARIS, nawiązujące estetyką do wyglądu choinkowych ozdób. Zawieszone w różnych konfiguracjach stylowe szklane kule w metalizowanych odcieniach srebra, złota czy różu to sposób na zmianę tradycyjnego myślenia o świątecznych dekoracjach. Niestandardową oprawę zapewniają też śnieżnobiałe klosze SNOWBALL, odzwierciedlające kształt śniegowych kul.

Ze stylem rustykalnym, skandynawskim lub loftowym znakomicie skomponują się oprawy o minimalistycznej stylistyce i widocznych źródłach światła. Dobrym wyborem będą tu np. szklane lampy Cameleon Black PEAR, przywodzące na myśl lodowe gruszki.

Relaks w przytulnym klimacie

Oświetlenie ścienne tworzy komfortowe warunki do relaksu, jakim może być słuchanie kolęd czy rodzinne przeglądanie albumów ze zdjęciami. Dlatego równie ważnym elementem bożonarodzeniowego wystroju są kinkiety, zapewniające subtelny blask w strefie wypoczynku. Zróżnicowane średnice lamp RING LED Nowodvorski Lighting – od 15 cm do 35 cm – oraz kolorystyka, utrzymana w tonacji satynowych odcieniach miedzi, złota lub czekolady, pozwalają tworzyć kreatywne bożonarodzeniowe aranżacje niezależnie od metrażu.

Strefa rodzinnego ucztowania

Wigilia Bożego Narodzenia to szczególne wydarzenie, którego uroczysty charakter warto podkreślić przez nastrojowe oświetlenie strefy jadalni. Lampy wiszące Cameleon LASER dają możliwość dowolnego regulowania strumienia światła, tak by przestrzeń nad i wokół stołu była doświetlona subtelnie lub w bardziej intensywny sposób. Oprawy są wyposażone w 1, 7 lub 10 źródeł światła, mają nowoczesny, smukły kształt tuby, i dostępne są w nowoczesnej, przykuwającej uwagę kolorystyce satynowego złota, satynowej miedzi i satynowej czekolady. Występują w formie standardowych lamp oraz kloszy dedykowanych użyciu w Systemie Cameleon, pozwalającemu na personalizację efektu.

Źródło: Nowodvorski Lighting.

Nowe kolekcje do wnętrz nieruchomości Bizzarto projektu Grynasz Studio

©Tom Kurek_sofa Dune (2)Wyjątkowa kolekcja brył zaprojektowana w tym roku przez Grynasz Studio dla Bizzarto, stanowi świadectwo kreatywnych poszukiwań projektantów, którzy inspiracje znaleźli m.in. w architekturze modernizmu i postmodernizmu, neoplastycyzmie oraz współczesnym rzemiośle 2.0.

Jak podkreślają projektanci Grynasz Studio, piękne formy jak zawsze kryją w sobie wielkie walory użytkowe. Geometryczne fotele BOFII w swych rzeźbiarskich kształtach oddają hołd hiszpańskiemu klasykowi postmodernizmu, Ricardo Bofillowi. Modułowa kolekcja sof DUNE tworzy przestrzeń relaksu, która precyzyjnie dopasowuje się do zupełnie indywidualnych potrzeb. Z kolei stoliki PURRO, TWIN i TONDO uporządkują otoczenie, by nic nie zakłóciło bezcennego czasu wypoczynku.

– Każdy z projektów opowiada własną historię o prawdzie materiału, wysokiej jakości wykonania, klasie detalu, a przede wszystkim o funkcjonalności i relacji przedmiot-użytkownik – podkreśla Michalina Misiorny, dyrektor ds. rozwoju Bizzarto.

Dom, który zapewni ciepło w zimowe mrozy

08_12_wineo_1000_rustic_oak_nougatZimowe miesiące są zachętą do spędzania większej ilości czasu w domowym zaciszu. Niskie temperatury na zewnątrz pozostają w kontraście do przytulności wewnątrz pomieszczeń, a szybko zapadający zmierzch sprzyja organizacji rodzinnych zabaw, seansów filmowych czy gier. Fundamentem komfortu domowników jest ciepła, przyjemna w dotyku i bezpieczna podłoga.

Spis treści:
Podłogi optymalne dla dzieci
Ciepło, cieplej… PURLINE
Zima na czterech łapach

Przy wypoczynku ważna jest wygoda oraz możliwość rozluźnienia całego ciała. Ciepła podłoga umożliwia swobodne wykonywanie różnych rodzinnych aktywności, takich jak ćwiczenia gimnastyczne, wspólne układanie puzzli czy zabawy z pupilem. Odpowiednie parametry podłogi umożliwiają nie tylko bezpieczne chodzenie po niej, ale też komfortowe leżenie czy siedzenie.

Podłogi optymalne dla dzieci

W zimowych miesiącach szczególnie doceniamy rodzaj podłogi, jaką zdecydowaliśmy się położyć na etapie urządzania wnętrza, mówi Grzegorz Mazur, ekspert marki wineo. Niskie temperatury nie sprzyjają długiemu przebywaniu dzieci na dworze, przez co większość zabaw przenosi się do wnętrza mieszkania. Małe dzieci są niezwykle energiczne: lubią często się przemieszczać, skakać i biegać. Ważne zatem, by wybrana podłoga miała właściwości antypoślizgowe. PURLINE nie tylko spełnia ten warunek, ale jest też przyjazna dla stawów oraz posiada właściwości akustyczne, które tłumią odgłosy kroków. To sprawia, że np. dźwięk klocków wysypanych na podłogę jest mniej słyszalny, podkreśla ekspert.

Ciepło, cieplej… PURLINE

Wart odnotowania jest też fakt, że biopodłoga PURLINE wykonana jest z ecuranu. To przyjazne środowisku tworzywo, powstające na bazie naturalnych olejów roślinnych oraz kredy, bez dodatku chloru, plastyfikatorów czy innych szkodliwych substancji. Ekologiczny skład sprawia, że biopodłoga jest bezemisyjna, czyli nie wydziela szkodliwych oparów czy nieprzyjemnych zapachów, co ma szczególnie duże znaczenie w przypadku osób z alergią. PURLINE można także bezpiecznie układać na ogrzewaniu podłogowym, dodaje ekspert wineo.

Zima na czterech łapach

Okres zimowy jest też szczególnie wymagający pod kątem utrzymania czystości w domu – błoto wnoszone na butach czy na łapach pupili może stanowić spore wyzwanie dla podłogi. Nowoczesne rozwiązania podłogowe wineo są odporne na zaplamienia i wilgoć oraz wygodne w czyszczeniu. To sprawia, że wnętrze domu zimą nie tylko pięknie wygląda, ale też jest funkcjonalne i sprzyja beztroskiemu spędzaniu czasu w rodzinnym gronie.
Źródło: wineo.

Cosentino z inspirującą kolekcją dla nieruchomości, która zabiera w podróż wzdłuż słynnego wybrzeża Kalifornii

Marina_Cosentino

Cosentino zaprezentowało się z inspirującą kolekcją dla nieruchomości, która zabiera w podróż wzdłuż słynnego wybrzeża Kalifornii.

Hiszpańska firma Cosentino zaprezentowała serię dwóch dekorów, które uosabiają piękno dwóch kultowych marmurów Carrara i Ivory White. Obie propozycje charakteryzują się jasnym tłem i delikatnymi żyłami, nadającymi charakter każdej płycie. Premierowe wzory będą doskonałym wykończeniem nie tylko blatów kuchennych i łazienkowych, ale także schodów, parapetów, okładzin ścian, mebli i fasad.
Dwukolorowa kolekcja dostępna jest z aksamitnymi i polerowanymi wykończeniami: Malibu & Laguna oraz Marina & Salina. Cztery eleganckie i harmonijne wykończenia zaprojektowano tak, by dzięki wszechstronności zastosowań wypełnić światłem różnorodne przestrzenie.

Design nieruchomości wchodzi na nowy level – nowe biuro Orange spod kreski Iliard

DSC_8816-HDRDesign nieruchomości wchodzi na nowy level, o czym świadczy nowe biuro Orange spod kreski Iliard.

Pracownia Iliard Architecture & Interior Design przygotowała dla Orange biuro, w którym jak w pigułce znajdują się największe atrakcje Krakowa i okolic. W ten sposób pracownicy firmy na co dzień mogą czerpać z energii współczesnego miasta oraz wielowiekowej historii dawnej stolicy Polski. W tym biurze ciekawe rozwiązania projektowe, odważne barwy, zaskakujące struktury tkanin łączą się z ekologią.
Projekt objął siedem różnych stref, wśród których znalazła się duża sala konferencyjna, reprezentacyjna strefa powitalna z miejscami dla gości, sale spotkań, coffee point, strefa wypoczynku i strefa socjalna z zapleczem gastronomicznym. Powierzchnia biura obejmuje 1800 m2, na której przygotowanych zostało 171 stanowisk pracy. Każda ze stref zawiera w sobie akcenty związane z historią miasta.

Zespół projektowy: Alicja Dziedzina-Majchrzyk, Dominika Stygar, Aleksandra Paszcza, Dorota Gazda.

mat.pras.

Zwycięzcy VI edycji Art in Architecture Festival wyłonieni

1_DOM_Jurkiewicz (1)
Zwycięzcy VI edycji Art in Architecture Festival zostali już wyłonieni.

Organizowany przez Fundację Innowacji Społeczno-Kulturalnych, prestiżowy konkurs Art in Architecture Festival, zachęca inwestorów i projektantów do współpracy z artystami przy realizacji projektów. Dzięki temu promuje wprowadzanie dzieł sztuki do przestrzeni prywatnych, publicznych oraz obiektów komercyjnych.
W dniu 15 grudnia 2022r. w Auli Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie poznaliśmy zwycięskie projekty pracowni architektonicznych. Fenomenalnie skomponowane z architekturą, w bardzo sugestywny sposób przedstawiały autorskie przesłania swych twórców.

IV edycja konkursu odbywała się w pięciu kategoriach: mieszkanie/dom, przestrzeń publiczna, biuro, wystawa oraz hotel.

W kategorii MIESZKANIE/DOM, 1 miejsce przypadło pracowni Paweł Jurkiewicz Studio, a wyróżnienia powędrowały do Magdaleny Romanowskiej Studio, Szaroszyk&Rycerski Architekci i Formativ Katarzyna Dudko. W kategorii PRZESTRZEŃ PUBLICZNA wygrało Osiedle Nowy Nikiszowiec, PFR Nieruchomości S.A.; partner: TBS Katowice; Autorzy dzieła sztuki – płaskorzeźby: Daniel „Chazme” Kaliński oraz Ziemowit Liszek z Mozi studio. Wyróżnienia trafiły do NOKE ARCHITECTS i artystki Oli Niepsuj za Va Bene Cicchetti oraz do ARCHIGLASS Tomasz Urbanowicz i architekta Przemo Woźnego za projekt Duch Palatium na Ostrowie Tumskim w Poznaniu, gdzie inwestorami było Miasto Poznań i Archidiecezja Poznańska.

W kategorii BIURO, pierwsze miejsce zdobył Szklany wystrój Pracowni ARCHIGLASS „Szopa Jazowa” we Wrocławiu, autorstwa ARCHIGLASS Tomasz Urbanowicz. Wyróżnienia przyznano Pracowni Tremend i Pracowni Fruit Orchard Miastkowska Interior Design za Biuro Wirtualnej Polski oraz Pracowni Trzop Architekci za Biuro Microsoft Polska. W kategorii HOTEL, zwyciężył Hotel H15 Luxury Palace z Krakowa. Wyróżnieniem nagrodzono Inwestorów Euro Styl SA, Architektura Rayss Group Sp. z o.o. i obiekt Montowni w Gdańskiej Stoczni z dziełami Tomasza Krupińskiego. W ostatniej kategorii, WYSTAWA, nagroda przypadła natomiast pracowni NArchitekTURA – Bartosz Haduch, Łukasz Mariański za „Arcydzieła z kolekcji Lanckorońskich” w Zamku Królewskim na Wawelu w Krakowie. Wyróżnienie otrzymał NIZIO Design International Mirosław Nizio, za Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie oraz Pawilon Polski na Wystawę Światową Expo 2020 w Dubaju autorstwa pracowni WXCA we współpracy ze studiem Bellprat Partner.

Patroni Medialni: ELLE Decoration, Czas na Wnętrze, Weranda, Architektura & Biznes, Architecture SNOB, WhiteMAD, Magazif, Builder, Design Alive, Sztuka Wnętrza, Sztuka Architektury, Art info, Nowy Magazyn, Designteka, OKK PR

Patronat honorowy: Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie i Stowarzyszenie Architektów Wnętrz

Partnerzy: Duxiana Polska i BoConcept Warszawa

materiał prasowy

Inspirujące kolekcje do wnętrz nieruchomości od Ceramika Paradyż

arctic_storm_sypialnia_z_lazienka_cam1_final
Ceramika Paradyż prezentuje inspirujące kolekcje do wnętrz nieruchomości.

Ceramika Paradyż prezentuje 5 kolekcji, w których połączenie spektakularnych zjawisk natury oraz działalności człowieka czerpiącego z nich inspirację, umożliwia nam otoczenie się zachwycającym pięknem.
Nowe propozycje w formacie 29,8 x 89,8 cm cechują się najmodniejszą stylistyką bazującą na nowatorskich trendach ze świata designu. Wyjątkowe efekty można uzyskać również poprzez połączenie płytek bazowych z dekorami i listwami ozdobnymi. Te spójne uzupełnienia nie tylko umożliwiają stworzenie bardzo indywidualnego projektu, lecz również stanowią uniwersalny zestaw, który może być dedykowany do różnych przestrzeni.
Nowe kolekcje Ceramika Paradyż to: Wonder Sky, Green Philosophy, Warm Wind, Arctic Storm, Comfort Place.

W projektowaniu wnętrz nieruchomości ważna jest adekwatność

Neve Creative by Maja Ganszyniec Ceramika Paradyż
Obecnie trwa II edycja konkursu Paradyż Designers (paradyz.com/konkurs) dla architektów, projektantów i studentów kierunków architektonicznych na najlepszy projekt wnętrza z kolekcją Neve Creative Ceramiki Paradyż. Na czym polega zrównoważone projektowanie, dlaczego warto brać udział w kreatywnych konkursach oraz na co będą zwracać uwagę jurorzy, mówi przewodnicząca jury konkursowego, Maja Ganszyniec, autorka kolekcji Neve Creative.

Dlaczego zdecydowała się Pani objąć przewodnictwo w konkursie Paradyż Designers?

Zostałam zaproszona do Jury konkursu opartego na projekcie naszego studia, jestem przewodniczącą zespołu, który będzie oceniał prace, ale widzę tę funkcję raczej jako symboliczną. Obrady każdego jury są intensywnym dialogiem, często o wręcz burzliwym przebiegu, werdykt jest zawsze wypracowanym stanowiskiem całej grupy specjalistów, nie życzeniem jednostki. Jestem ciekawa rozmów nad pracami i różnych perspektyw jakże różnorodnego jury.

Jakie to uczucie, gdy przedmiotem zadania konkursowego jest własna autorska kolekcja?

To ekscytujące i bardzo pozytywne, ponieważ pracowaliśmy nad kolekcją mając na celu stworzenie narzędzia dla projektantek i projektantów. To miał być z założenia zbiór elementów do samodzielnego budowania różnych nastrojów, funkcjonalności, takie klocki do zabawy. To różni ten projekt od np. projektu fotela, który wstawia się jako gotowy element we wnętrze. Neve Creative pozwala całe wnętrze przygotować, nakreślić jego charakter i potem je uzupełniać innymi, zamkniętymi formami. A jaki to będzie charakter zależy od indywidualnego twórcy, klienta, inwestora.

W czym tkwi siła i potencjał twórczy kolekcji Neve, które mogą wykorzystać uczestnicy konkursu?

Pojedyncze płytki zostały wdrożone z myślą o tym, jak będą funkcjonować w zestawie z innymi elementami kolekcji. Mamy tam wiele zaplanowanych synergii: można płytki mieszać na poziomie ich geometrii – kwadraty małe i większe, prostokąty – można je wszystkie ze sobą dowolnie zestawiać tworząc różne rytmy. Drugim aspektem jest kolor – tu mamy synergię barw, można zestawiać tony neutralne z ciepłymi barwami, na przykład beże z różami, chłodne z chłodnymi, np. szarości z niebieskościami. Mamy też synergię w ramach ciemnych odcieni, analogicznie w ramach jasnych. Można też zestawiać jasną zieleń z ciemną itd. Chcieliśmy stworzyć zestaw elementów, w którym każdy ma własny, wyraźny i odmienny charakter – stąd tak różne tekstury, ale opracowane tak, żeby ten zestaw był łatwy w użyciu, żeby formaty i kolory ze sobą współgrały, tworząc spójną, przyjemną opowieść.

Na co jury będzie zwracać uwagę przy ocenie prac?

Dla mnie w projektowaniu ważna jest adekwatność. Ważne, żeby dobrać właściwe środki wyrazu dla kontekstu. Można budować wnętrza, które są mocno niecodzienne, niestandardowe rozwiązania są na pewno ciekawym zabiegiem. Ważne natomiast, żeby umieścić je we właściwym kontekście funkcjonalnym i stylistycznym. Szokowanie dla szokowania wartością nie jest. Czasem najspokojniejszy, minimalistyczny projekt, który jest idealnie wyważony, może być mocniejszą i przez to zwycięską propozycją. Jestem bardzo ciekawa, jakie strategie przyjmą uczestnicy.

Jakie, z Pani perspektywy, korzyści przynosi architektom i projektantom uczestnictwo w takim konkursie jak Paradyż Designers?

Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że są trzy wymiary – oczywiście, szczególnie na bardzo wczesnym etapie pracy zawodowej wymiar materialny nagród jest niezwykle ważny. Ja za moje pierwsze nagrody kupowałam oprogramowania czy lepszy komputer. Jest też aspekt budowania rozpoznawalności, bowiem konkursy to platformy komunikacji, możliwość pokazania swojej twórczej wrażliwości szerszej publiczności. Jest też wymiar osobisty – nie ma twórcy bez odbiorcy. Wygrana w konkursie to potwierdzenie, że to, co proponujemy światu jest uznane i przyjęte. To ważne. Ale pamiętajmy, że konkursy mają zawsze swoje specyficzne uwarunkowania, czasem słabsza praca wygra, bo konkurencja mała, czasem świetna praca przepadnie, bo trudno wybrać z nadmiaru mocnych projektów.

Jak ocenić wiarygodność konkursu i wybrać taki, w którym warto wziąć udział?

Jest dziś mnóstwo konkursów do wyboru, myślę, że i profesjonaliści i pasjonaci znajdą coś dla siebie.

Co dla Pani oznacza współczesne projektowanie?

Dużo mówi się o odpowiedzialności projektantów w obliczu zmian klimatycznych spowodowanych nadmierną produkcją. Trzeba pamiętać, że nie wprowadzimy żadnych zmian, dopóki nie zmienią się postawy trzech grup: konsumentów, producentów i projektantów. Oczywiście projektanci mają ogromny wpływ na to, jak produkt będzie wyglądał i myślę, że każdy stara się wykonywać ten zawód odpowiedzialnie i tworzyć produkty trwałe materiałowo i stylistycznie. Ale często krótkie, nietrwałe trendy są przyczyną powstania produktu, który jest łatwy w sprzedaży. A to, co się z nim stanie „po sezonie” niestety nie jest brane pod uwagę. Będziemy pod tymi sezonowymi produktami-śmieciami tonąć w przyszłości wszyscy. Konsumenci mają, moim zdaniem, potencjalnie największy wpływ na produkcję. Nie produkuje się rzeczy, które się nie sprzedają.

Kwestia zrównoważonego rozwoju jest dziś niezwykle ważna, także w świecie designu. Jaka jest rola projektantów w realizowaniu tej idei?

Jak mówiłam wcześniej, możemy projektując proponować przejście z modelu produkcji liniowej do cyrkularnej. Nie sięgać do naturalnych surowców tam, gdzie to nie jest konieczne. Zamieniać je na surowce z przetworzonych produktów, które wypadły z użycia. Na przykład ze złamanego zderzaka samochodowego można zrobić konstrukcję krzesła. I na odwrót. To jest na pewno najważniejszy dla mnie trend w masowej produkcji. Tam natomiast, gdzie sięgamy po naturalne materiały – drewno czy ceramikę, projektować tak, żeby ludzie nie chcieli się tych produktów nigdy pozbyć. Czyli wystrzegać się sezonowych trendów, projektować ponadczasowo.

Maja Ganszyniec I Studio Ganszyniec

Maja Ganszyniec jest doświadczoną projektantką z kompleksowym podejściem do procesu rozwoju produktu. Urodzona na Śląsku, studiowała architekturę wnętrz na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, a następnie ukończyła studia projektowe na Royal College of Art w Londynie w 2008 roku. W 2013 roku założyła Studio Ganszyniec, skupiając się na obiektach zorientowanych na człowieka i przyjaznych naturze. W swojej praktyce łączy projektowanie, które jest zarówno wizjonerskie, jak i odpowiedzialne – zawsze szuka nowych możliwości w granicach myślenia strategicznego. Przez ostatnią dekadę współpracowała z markami takimi jak IKEA, DUKA, Comforty, Paradyż, Mute czy Noti. W 2017 roku polski Instytut Wzornictwa Przemysłowego przyznał jej tytuł Projektantki Roku. W 2020 została powołana na stanowisko dyrektorki kreatywnej Profim – wiodącego producenta mebli biurowych w Polsce i jednej z marek skandynawskiej grupy Flokk. Jest także właścicielką i założycielką niezależnej marki meblowej Nurt.

Źródło: Paradyż.

Właściwe oświetlenie we wnętrzu nieruchomości – nie należy o nim zapominać

Computer generated image of a luxurious and modern living room interiors. 3D Rendering of a full furnished living Room.

Właściwe oświetlenie we wnętrzu nieruchomości – nie należy o nim zapominać. Gdy jesienią i zimą dni stają się coraz krótsze zdecydowanie częściej korzystamy ze sztucznego oświetlenia. Jak dobrać lampy, aby rozjaśnić wnętrza, poprawić samopoczucie i zoptymalizować koszty podpowiada Paulina Boś, ekspertka marki Nowodvorski Lighting.

Spis treści:
Komfort tam, gdzie potrzebujesz
Mniejsza moc, więcej światła
Światło w służbie nastroju

Różnicę między sezonem letnim, a zimowym najlepiej odzwierciedlają wartości natężenia światła słonecznego. W słoneczne czerwcowe południe może ono osiągnąć w naszej szerokości geograficznej 100 000 luksów, zimą natomiast spada niejednokrotnie do 5 000 czy nawet 3 000.

W okresie jesienno – zimowym słońca za oknem jest mniej, dni są krótsze, a nam we znaki daje się wietrzna, deszczowa pogoda lub plucha. Ze spadkiem nastroju wynikającym z powyższych czynników można radzić sobie na wiele sposobów, ale jednym z nich jest oczywiście dobór odpowiedniego oświetlenia, mówi Paulina Boś, ekspertka marki Nowodvorski Lighting.

Komfort tam, gdzie potrzebujesz

Dobrze zaprojektowane oświetlenie powinno być dostosowane do poszczególnych przestrzeni oraz stref użytkowych. Optymalne rozwiązania pozwalają zaoszczędzić energię – nie zawsze światło jest potrzebne we wszystkich częściach pomieszczenia jednocześnie. Zazwyczaj wyróżniamy oświetlenie główne i dodatkowe oraz dedykowane strefie wypoczynkowej.

W kontekście podziału stref dobrze uwzględnić jeszcze jeden aspekt. Jeśli posiadamy kilka opraw, nawet pełniących tę samą funkcję, warto zadbać, aby istniała możliwość korzystania z wybranych źródeł światła, a nie wszystkich jednocześnie. Pozwoli to dostosować ilość światła w pomieszczeniu nie tylko do aktualnych potrzeb, ale też do warunków zewnętrznych. Do niedawna jedyną możliwością było projektowanie skomplikowanych instalacji elektrycznych. Dziś takiemu zastosowaniu dedykowane są dużo prostsze w montażu trójobwodowe szynoprzewody Commercial Track Light System, dostępne w wersji natynkowej i podtynkowej. Dzięki swojej budowie umożliwiają włączenie wszystkich lamp zbiorczo lub tylko tych podpiętych do określonego obwodu. Takie rozwiązanie warto rozważyć także z innego powodu – umożliwia ono przesuwanie lamp wzdłuż szyny dokładnie nad strefę, którą chcemy oświetlić – to zupełnie nowe możliwości w porównaniu z tradycyjnymi instalacjami elektrycznymi, wyjaśnia Paulina Boś.

Mniejsza moc, więcej światła

Niezależnie od tego czy zdecydujemy się na tradycyjny system oświetlenia czy na nowoczesny system szynoprzewodów istotny jest również wybór odpowiedniej lampy.

Oświetlenie powinno być oczywiście dostosowane do charakteru wnętrza i gustu właścicieli, ale również odpowiadać ich potrzebom użytkowym. Jeżeli w danym pomieszczeniu chcemy uzyskać więcej światła dobrze rozważyć dobór lamp z odsłoniętym źródłem, takich jak np. szklane kule z kolekcji SPHERE, czerpiące kształtem z formy gruszki z serii PEAR, czy nieco bliżej industrialnej stylistyki lampy MONACO. Poza atrakcyjną formą, za ich wyborem coraz mocniej przemawia konieczność optymalizacji zużywanej energii – jeśli oprawy posiadają w pełni wyeksponowane żarówkę, potrzebną ilość światła we wnętrzu możemy uzyskać stosując źródło światła o mniejszej mocy.

W jesienno-zimowym okresie szczególnego znaczenia nabiera też oświetlenie wszelkiego rodzaju zakamarków w garderobie, korytarzu, czy po prostu przestrzeni zlokalizowanych daleko od okna lub głównego źródła światła.

W takich miejscach najlepiej wykorzystać oświetlenie punktowe – dzięki niewielkim rozmiarom nie zajmie dużo przestrzeni i nie spowoduje wizualnego chaosu. Spośród rozwiązań natynkowych idealne będą np. oprawy POINT TONE czy FLEA. Te drugie dzięki wysokości zaledwie 45 mm idealne pasują do niskich pomieszczeń czy miejsc, w których musimy zapewnić możliwość otwierania drzwi szaf sięgających prawie pod sam sufit. Wśród lamp podtynkowych warto z kolei zwrócić uwagę np. na oprawy DOT, które mimo ukrycia w warstwach sufitowych zapewniają możliwość regulacji i skierowania źródła światła w wybranym kierunku, podpowiada Paulina Boś.

Światło w służbie nastroju

Dobór odpowiedniego oświetlenia może mieć również wpływ na nasze samopoczucie. W pomieszczeniach dedykowanych wypoczynkowi, w których panować ma nastrojowy klimat warto zastosować źródła światła o barwie ciepłej, czyli takie o temperaturze poniżej 3000 K. Przytulny efekt, wzmocni również dobór lamp o stonowanej stylistyce, takich jak np. CADILAC o materiałowym wykończeniu klosza czy SUNSET i WHEEL bazujące na motywie nawiązującym do natury.

Fanom nowinek z pewnością przypadną do gustu biurkowe lampy SMART LED i STYLE LED, które posiadają funkcję ściemniania, regulacji temperatury barwowej oraz ruchome przeguby ułatwiające idealne doświetlenie przestrzeni roboczej. Dzięki wbudowanym portom USB oraz w przypadku drugiej z lamp także funkcji ładowania indukcyjnego ułatwią organizację kabli na biurku i ładowanie telefonu bądź tabletu bez poszukiwania często trudno dostępnych gniazdek elektrycznych. Jeśli więc w naszym domu ktoś pracuje zdalnie i musi korzystać z wielu urządzeń jednocześnie to taka lampa może być np. świetnym pomysłem na gwiazdkowy prezent, mówi Paulina Boś.

Źródło: Nowodvorski Lighting.

Cosentino i Planika – ogień ujarzmiony we wnętrzu nieruchomości

Planika1
Biokominek staje się coraz popularniejszym wyborem do mieszkań i domów. Pozwala cieszyć się wyjątkowym blaskiem ognia, bez konieczności podłączania urządzenia do komina, czy przyłącza gazowego. Planika – od ponad 20 lat światowy lider w branży – oferuje najnowocześniejsze tego typu kominki BEV. Będąc otwartą na świeże pomysły, zaprosiła do współpracy hiszpańską firmę Cosentino. Do wykonania nowych modeli wykorzystano popularne spieki Dekton, okładziny doskonale znane ze swej różnorodności zastosowań.

Zazwyczaj kominek stanowi centralny punkt salonu, wokół którego aranżuje się pozostałą przestrzeń. Często mówi się o nim, że jest sercem domu i trudno się z tym nie zgodzić. To tu spotykają się domownicy, na nim też koncentruje się główna uwaga odwiedzających nas gości. Dlatego warto dobrze przemyśleć, z jakiego materiału wykonana będzie jego zewnętrzna obudowa, mając na względzie nie tylko aspekt estetyczny, ale także funkcjonalny. Miłośnicy eleganckich materiałów i architekci szczególnie upodobali sobie wykończenia ze spieków kwarcowych.

Obserwując tę tendencje, dwie doskonale znane firmy – Planika i Cosentino – postanowiły połączyć swoje siły, tworząc automatyczne kominki BEV z obudową ze spieku Dekton. Wszechstronność zastosowania tego materiału wykończeniowego, jego doskonałe parametry techniczne i efektowny wygląd sprawiają, że Dekton można stosować na wiele różnych sposobów. Poza blatami kuchennymi i łazienkowymi, okładzinami ścian, podłóg i fasad, ta ultrakompaktowa powierzchnia od lat doskonale sprawdza się właśnie jako obudowa kominków. W efekcie współpracy Cosentino z Planiką, powstały zachwycające modele Stone, Rock, Cabo, Porto, Box oraz Galaxy, zachwycające nowoczesną formą, elegancją i kunsztem wykonania.

Ekologia i bezpieczeństwo

Dbałość o szczegóły na każdym etapie produkcji, staranny dobór materiałów i szacunek dla natury pozwoliły stworzyć produkty, które są zgodne z bliską Cosentino ideą produkcji w duchu zrównoważonego rozwoju. Gospodarka odpadami, oszczędność energii i wody, troska o powietrze – to świadome wybory Cosentino, firmy, która bardzo odpowiedzialnie traktuje wszystkie te obszary.

Firma Planika także stawia na zrównoważony rozwój. Pracując nad kontrolowanym, bezpiecznym i wydajnym układem spalania, w którym nie ma bezpośredniego kontaktu paliwa z płomieniem, stworzyła innowacyjną technologię BEV (Burning Ethanol Vapours). Mikroprocesor steruje tu ilością dostarczanego do komory spalania paliwa, a czujniki bezpieczeństwa eliminują ryzyko popełnienia błędów podczas obsługi. Dzięki tej technologii proces spalania jest czysty i wydajny, bez dymu, przykrych zapachów, sadzy czy popiołu. W związku z tym kominek nie wymaga montażu specjalnej instalacji kominowej. Proces spalania etanolu w technologii BEV jest całkowicie neutralny węglowo i nie przyczynia się do powstawania smogu oraz zużywania nieodnawialnych źródeł energii.

Źródło: Cosentino.

Grano Apart na Wyspie Spichrzów w Gdańsku – nieruchomość inwestycyjna, która łączy komfort z użytecznością

GEBERIT_GRANO APART, GDAŃSK (3)
Grano Apart na Wyspie Spichrzów w Gdańsku to nieruchomość inwestycyjna, która łączy komfort z użytecznością.

Grano Apart na Wyspie Spichrzów w Gdańsku to wyjątkowy obiekt, który łączy pod jednym dachem funkcje hotelu i budynku z mieszkaniami na wynajem. W projekcie, autorstwa Małgorzaty O’Neill, znalazło się miejsce dla całego szeregu rozwiązań Geberit. To dzięki nim łazienki, mimo niewielkiej powierzchni, mogą zapewnić użytkownikom pełen komfort.
Czy łazienka o powierzchni 3,3 m² może być wygodna? To zależy od tego, w jaki sposób zostanie zaprojektowana! Małgorzata O’Neill mówi, że zadanie to było dla niej dużym wyzwaniem, ale dzięki zastosowaniu rozwiązań Geberit – udało się pogodzić ergonomię, wygodę i styl.

Źródło: Geberit.

European Property Awards: Decoroom najlepszym biurem w Polsce

Decoroom_fot. Stan Zajączkowski (5)Decoroom, firma specjalizująca się w wykończeniu pod klucz, po raz kolejny została doceniona w międzynarodowym konkursie European Property Awards. Tym razem nagrodę główną w kategorii Best Office Interior Poland otrzymał wrocławski showroom, który pracownia otworzyła w lutym 2022 r. Kilka lat wcześniej tę samą nagrodę przyznano za ich warszawskie biuro.

Spis treści:
Konkurs European Property Awards
Wrocławskie wnętrze docenione przez jury
Ogłoszenie wyników konkursu

Konkurs European Property Awards

European Property Awards jest jednym z najważniejszych europejskich konkursów w branży wnętrz i nieruchomości, którego początki sięgają 1993 roku. Zgłoszenia konkursowe oceniane są przez niezależny panel ponad 80 ekspertów. Ich ocena koncentruje się na jakości projektu, użytkowości, innowacyjności, oryginalności i zaangażowaniu w zrównoważony rozwój. Konkurs European Property Awards jest europejską częścią międzynarodowego konkursu International Property Awards.

Wrocławskie wnętrze docenione przez jury

Wrocławski showroom to drugie, po Warszawie, pokazowe studio pracowni projektowej Decoroom, która ma na swoim koncie prawie 3000 realizacji. To wyjątkowe miejsce na mapie miasta, zlokalizowane w ścisłym centrum i stworzone z myślą o budowaniu pozytywnych relacji z klientami. Inwestorzy planujący aranżację swojego mieszkania mogą nie tylko spotkać się z architektem, ale też na żywo zobaczyć gotowe projekty wnętrz, całą gamę materiałów wykończeniowych oraz bogatą ofertę wyposażenia m.in. produkty marek: Barlinek, Cosentino, Geberit, Paradyż, Tubądzin czy Porta. Przestrzenie w pełni oddają filozofię firmy, która zakłada systemowe świadczenie usług i obejmuje cały proces działania – od projektu po realizację.

– Głównym założeniem projektowym showroomu było stworzenie funkcjonalnej, a zarazem estetycznej przestrzeni do kreatywnej pracy z klientami chcącymi wykończyć swoje mieszkania i domy. Po kilku miesiącach funkcjonowania biura z dumą możemy stwierdzić, że taki efekt udało nam się uzyskać. Dodatkowo sama przestrzeń jest bardzo plastyczna, co sprzyja również organizacji spotkań biznesowych czy szkoleń – przyznaje Joanna Węgłowska, dyrektor oddziału wrocławskiego Decoroom, autorka projektu.

Ogłoszenie wyników konkursu

Ogłoszenie wyników Konkursu European Property Awards 2022-2023 miało miejsce 27 października 2022 r. w Londynie. Podczas uroczystości Decoroom otrzymało nagrodę Five Star w kategorii Best Office Interior Poland oraz nominację w kategorii Best Office Interior Europe. Obecnie pracownia walczy o miano najlepszego biura w Europie. Rozstrzygnięcie konkursu będzie miało miejsce w lutym 2023 podczas International Grand Final w Londynie.

– Ta nagroda to dla nas ogromny zaszczyt i docenienie pracy całego zespołu. Otwarcie wrocławskiego oddziału było dla nas nie lada wyzwaniem od samego pomysłu po realizację z uwagi na niespokojny okres pandemii i kryzys, który nadszedł tuż po niej. Mija już prawie rok od oficjalnego otwarcia, a w przestrzeni showroomu odbyło się już kilkaset spotkań z klientami i wiele inicjatyw biznesowych. Jesteśmy niezmiernie dumni z całego przedsięwzięcia i mamy nadzieję, że w tym showroomie narodzi się wiele wymarzonych wnętrz – przyznaje Adam Budzyński, Prezes Decoroom.

Źródło: Pracownia Architektury Wnętrz DECOROOM.

Akademik LivinnX w Krakowie przykładem nowoczesnej nieruchomości inwestycyjnej

LivinnX_Kraków_Make It Yours (3)

Akademik LivinnX w Krakowie jest przykładem nowoczesnej nieruchomości inwestycyjnej z ofertą skierowaną do studentów.

Spis treści:
Studenckie życie
Ekologiczny design do najmniejszych pomieszczeń
Geberit know-how

Akademik LivinnX w uniwersyteckim mieście Kraków w Polsce udowadnia, że akademik też może to robić: nowoczesny design, technologie oszczędzające zasoby i przestrzeń dla społeczności.

Studenckie życie

Droga do słodkiego, studenckiego życia jest często trudna. Dyplom ukończenia studiów to tylko pierwsza przeszkoda. Innym jest miejsce do życia, niedrogie, położone centralnie, dostępne komunikacją miejską, w ładnej okolicy. Znalezienie takiego miejsca w gęsto zaludnionych, drogich metropoliach nie jest proste.

Tak też jest w Krakowie. W ciągu ostatnich 20 lat miasto na południu Polski rozwinęło się w wschodnioeuropejskie centrum nowych technologii i nauk przyrodniczych. Dawne miasto królewskie, z jedenastoma uczelniami, jest magnesem dla studentów nie tylko z Polski. Studiuje tu około 51 000 młodych ludzi. Niedrogie mieszkania są niezwykle rzadkie.

Ekologiczny design do najmniejszych pomieszczeń

W przesiąkniętej historią dzielnicy, przy ulicy Romanowicza, znajduje ją obecnie ponad 700 studentów. W bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się specjalne muzeum – dawna fabryka naczyń emaliowanych Oskara Schindlera, który w czasie II wojny światowej uratował życie około 1200 żydowskim robotnikom przymusowym.

Zaangażowana przez Golub GetHouse, firma architektoniczna Make It Yours we współpracy z IMB Asymetria całkowicie przebudowały siedmiopiętrowy budynek przemysłowy dawnego producenta podzespołów elektronicznych Telpod. Nowy akademik w środku to znacznie więcej niż akademik. Kolorowy, przestronny i wyposażony w liczne salony, projekt wnętrza LivinnX tworzy przestrzeń dla studentów do wspólnego życia, do przytulnych wieczorów przy grillu i wieczornych dyskusji na tarasie na dachu, do wspólnego gotowania we wspólnych kuchniach, do wspólnej nauki w zintegrowanej bibliotece. Siłownia oraz spa z sauną i jacuzzi uzupełniają zaplecze rekreacyjne tego akademika.

Awangardowe jest również wyposażenie poszczególnych mieszkań i ich łazienek. Produkty Geberit wnoszą do tego istotny wkład z wielu powodów. Po pierwsze, ceramika WC marki Koło Modo jest kompaktowa, co jest szczególnie ważnym atutem w małych pomieszczeniach. Ograniczona przestrzeń może być zachętą do szczególnie starannego projektowania. Z drugiej strony prosty design trafiał w gusta wizualne młodych mieszkańców. Kompaktowe i przejrzyste wzornictwo, a dzięki technologii bezrantowej są niezwykle łatwe w czyszczeniu. Standardowo montowany w łazienkach system podwójnego spłukiwania ułatwia również zmniejszenie zużycia wody. Nowoczesny design i staranne wykorzystanie zasobów idą tu w parze.

Geberit know-how

  • System instalacyny Koło Technic Gt

  • Ceramika WC Koło Modo Rimfree

Źródło: Grupa Geberit.

Ekologiczne nieruchomości? Architekci z Dark Architekter, Design Atelier i Iliard o odpowiedzialnej architekturze

V.OFFICES 8Najnowsze analizy pokazują, że branża budowlana odpowiada za 37% emisji gazów cieplarnianych. Trudno się zatem dziwić, że w związku z planem redukcji emisji gazów cieplarnianych o 55% do 2035 roku określonym w Europejskim Nowym Zielonym Ładzie mnożą się obszary pilnych działań pomagających w osiągnięciu tego wyniku. Architekci z Dark Architekter, Design Atelier i Iliard odpowiadają na pytania o to jakie rozwiązania powinny zyskać na popularności na polskim rynku, aby osiągnąć te cele oraz sprawić, że powstające budynki będą zdrowsze, przyjazne środowiskowo i bardziej efektywne energetycznie w trakcie ich użytkowania.

Spis treści:
Czy architekci czują się odpowiedzialni za wpływ budownictwa na emisję CO2?
Ekologiczny budynek, to znaczy jaki?
Jakie rozwiązania od strony projektowej architekci mogą wprowadzać, aby zmniejszyć wpływ inwestycji na środowisko?
Czy takie obiekty powstają już w Polsce?
Jakie jest podejście inwestorów?
Czy jest alternatywa dla betonu?
Czy stosowanie drewna jako materiału do tworzenia konstrukcji budynków ma znaczenie dla ograniczenia szkodliwości branży budowlanej? Czy ma również wpływ na dobrostan użytkowników?

Czy architekci czują się odpowiedzialni za wpływ budownictwa na emisję CO2?

Barbara Grzesiak, Dark Arkitekter Polska: Jako projektanci, którzy są świadomi obecnych obecnie możliwości i posiadający wiedzę i doświadczenie, jesteśmy zobowiązani, aby uczestniczyć w procesie propagowania rozwiązań, które przyczyniają się do lepszego gospodarowania zasobami naturalnymi. Powinniśmy się czuć odpowiedzialni za sytuację na rynku budowlanym. Ważna jest dla nas troska o środowisko i wzięcie odpowiedzialności za wpływ jakie wywiera na nie działalność człowieka. Jesteśmy w przełomowym momencie, gdyż poprzez szereg analiz i wniosków z realizowanych projektów oraz raportów możemy zmierzyć wpływ naszych działań na planetę i podejmować realne działania zmierzające do zmiany.

Barbara Reiter, właścicielka pracowni Design Atelier: Tak. Jednak w praktyce tym, co wpływa na wdrożenie naszych propozycji jest powszechne dążenie do minimalizacji kosztów wykonania. Technologie, które obecnie są najbardziej ekonomiczne są równocześnie obarczone dużą skalą emisji. Towarzyszy temu również brak odpowiedzialności za to, jak bydynek będzie się starzał i jakie generował emisje w trakcie funkcjonowania. Tutaj duże pole do popisu jest dla świadomych klientów, którzy swoimi decyzjami zakupowymi mogą wywierać presję na deweloperów, aby przygotowywane przez nich obiekty niosły jak najmniejszy ślad węglowy, a ich użytkowanie minimalnie wpływało na środowisko naturalne. Do tego potrzebne są odpowiednie sposoby gospodarowania wodą i energią.

Wojciech Witek, współwłaściciel pracowni Iliard: Architekci na pewno czują, że w ich rękach znajdują się narzędzia do wpływania na poziom emisji CO2 do środowiska. Szczególnie, że budowanie niskoemisyjnych budynków nie zawsze wiąże się z dużym budżetem inwestycyjnym, ale prawie zawsze wiąże się z większym nakładem sumiennie realizowanej pracy projektowej. Na pewno na architektach spoczywa odpowiedzialność inicjowania i lobbowania rozwiązań projektowych, które sprzyjają redukcji emisji CO2.

Ekologiczny budynek, to znaczy jaki?

Barbara Grzesiak: Taki, w który generuje jak najmniejszy wpływ na środowisko oraz, co wcale nie stoi w sprzeczności jednocześnie podnosi komfort jego użytkowania. To jest według nas definicja zrównoważonego budownictwa. Rozwiązania takie mogą być wprowadzone w każdej części budynku, a przez to w każdym obszarze budownictwa i w całym łańcuchu dostaw. Ważnym elementem są tutaj używane materiały oraz elementy budowlane. Jeżeli będziemy analizować ekologiczne rozwiązania już na etapie projektowania, to szansa na redukcję negatywnego wpływu na środowisko jest do zastosowania praktycznie od ręki. Ekologia w tym wypadku oznacza stosowanie materiałów możliwych do późniejszego recyklingu bądź ponownego zastosowania (w duchu circular design), materiałów pochodzących z odpowiedzialnych, certyfikowanych źródeł oraz źródeł lokalnych. W ten sposób wpływamy na zmniejszenie śladu węglowego całego budynku. Ważne są również racjonalne rozwiązania projektowe, dzięki którym budynek pracuje bardziej naturalnie i nie potrzebuje nadmiernej ilości instalacji czy energii.

Barbara Reiter: Taki, który generuje ograniczoną ilość odpadów na etapie budowy oraz stworzony jest z materiałów korzystnie wpływających na zdrowie ich przyszłych użytkowników. W tym obszarze jednak dominuje kryterium ceny, które niestety bierze górę nad zdrowiem i przyjaznością użytkowania nieruchomości przez ich przyszłych mieszkańców lub użytkowników.

Wojciech Witek, współwłaściciel pracowni Iliard: Taki, który co najmniej neutralnie, a najlepiej pozytywnie, wpływa na otaczające go środowisko. Warto jednak pamiętać, że tak głośna ostatnio ekologia to jednak nie wszystko. Myśląc o przyjazności obiektów dla środowiska należy wziąć pod uwagę również wymiar prospołeczny obiektów i budownictwo biorące pod uwagę dobrostan człowieka w nich przebywającego.

Jakie rozwiązania od strony projektowej architekci mogą wprowadzać, aby zmniejszyć wpływ inwestycji na środowisko?

Barbara Grzesiak: W tym obszarze możliwości są tak naprawdę nieograniczone. Bardzo ważne jest wprowadzenie rozwiązań ścisle dobranych dla danej inwestycji, pod względem efektywności oraz budżetu. Nie w każdym projekcie można zastosować rozwiązania, które doskonale sprawdziły się w innym. Ważnym elementem są decyzje projektowe związane z wyborem materiałów, ponieważ każdy materiał ma swoją historię śladu węglowego, pochodzenia oraz własny potencjał, jeśli chodzi o ponowne zastosowanie czy recykling. Cegła produkowana lokalnie bądź z odzysku będzie lepszym rozwiązaniem niż ta produkowana za granicą. Zdarza się, że materiały budowlane wykorzystywane w Europie pochodzą z bardzo odległych zakątków świata, więc to do nas, architektów należy odpowiedni dobór materiałów, aby inwestycja miała szansę nie szkodzić. Równocześnie szeroko rozumiane rozwiązania projektowe dotyczą np. tworzenia zielonych dachów które magazynują i naturalnie odprowadzają wodę, w miejsce zbiorników instalowanych w piwnicach, które powoli spuszczają wodę deszczową do kanalizacji miejskiej. Architekci mają również wiedzę i narzędzia, aby stosować odpowiednie warstwy w ścianach zewnętrznych zwiększając energooszczędność budynku oraz takie, które pozwalają na wykorzystywanie wody szarej do obiegu w budynku. Zasadzanie odpowiedniej ilości i gatunków drzew i krzewów pomaga zredukować wysokie temperatury w lecie, a także przyczynia się do absorbcji pyłów i zanieczyszczeń.

Barbara Reiter: W Polce dosłownie na każdej budowie jest piasek, glina lub inny materiał, który mógłby posłużyć za budulec, jeżeli nie na tej konkretnie budowie, to na pobliskiej, a tymczasem często ziemię z wykopu wywozi się ciężarówkami, po to, żeby za kilka tygodni przywieźć nową. W Polsce nie przywiązuje się do tego uwagi, ponieważ wytwarzanie obiektów na placu budowy kojarzy się z chałupniczą betoniarką, a nie masowym użyciem surowca zastanego.

Wojciech Witek, współwłaściciel pracowni Iliard: Tutaj lista jest olbrzymia i rozpoczyna się właściwym, strategicznym doradctwem co do lokalizacji, jak i programu inwestycji. Kolejnym – często niedocenianym punktem – jest optymalne ułożenie geometrii budynku na terenie przeznaczonym pod inwestycję, z uwzględnieniem kierunków stron świata, geometrii terenu, uwzględnienia jego przyszłego nasłonecznienia, mapy akustycznej okolicy i szeregu innych, podobnych zagadnień. Konsekwencje wynikające z decyzji podejmowanych na tym etapie projektu wpływają na wszystkie kolejne, aż po wymierny wzrost lub ograniczenie emisji środowiskowych na etapie użytkowania inwestycji. Oczywiście jest ponadto szereg zagadnień związanych z doborem rozwiązań technicznych sprzyjających zarówno niskoemisyjnemu budowaniu, w oparciu o materiały i łańcuchy dostaw pozwalające na zmniejszenie wpływu inwestycji na środowisko.

Czy takie obiekty powstają już w Polsce?

Barbara Grzesiak: Jest ich zdecydowanie za mało. Nasze doświadczenia z licznych realizacji w Norwegii dowodzą, że ten rodzaj myślenia może być standardem, a architekci i inwestorzy wręcz prześcigają się między sobą w odpowiedzialnym i perspektywicznym myśleniu o efektach swojej pracy. Wierzymy, że i w Polsce wkrótce takie podejście będzie standardem.

Barbara Reiter: Tak, budownictwo ekologiczne przebija się na polski rynek. Wszystko zaczyna się oczywiście od pasjonatów, którzy chcą żyć w zgodzie ze swoim przekonaniem, mają na to środki i realizują inwestycje ze świadomością wpływu na środowisko naturalne. Przed nami jeszcze długa droga, ale najważniejsze jest to, że te pierwsze kroki są już podejmowane.

Wojciech Witek, współwłaściciel pracowni Iliard: Oczywiście. Przykładem takiego budowania jest chociażby zrealizowany przez Iliard projekt budynku biurowego V-offices w Krakowie, gdzie udało nam się doprowadzić do wprowadzenia szeregu rozwiązań projektowych, które nie wpłynęły na podniesienie budżetu inwestycji, a bezpośrednio wpłynęły na ograniczenie zużycia wody o ponad 55%, czy poboru energii o ponad 35%.  Dodatkowo zaproponowaliśmy m.in. zeroemisyjne systemy dachowe kolektorów słonecznych, a źródłem ciepła w budynku jest kotłownia w systemie kaskadowo połączonych kotłów. To ruch z myślą o redukcji emisji CO2 do atmosfery, a co za tym idzie – smogu, który w Krakowie jest niestety realnym problemem. Zużycie mediów w budynku jest kontrolowane przez rozbudowany system BMS. Analiza jego danych pozwala na jeszcze większą optymalizację działania systemów, a przy ewentualnych usterkach czy nieszczelnościach świetnie sprawdzają się natychmiastowe powiadomienia o wszelkich odchyleniach od założonej normy. We wnętrzach zaprojektowaliśmy wysokowydajny system wentylacji – przykładowo zamontowane w salach konferencyjnych czujniki CO2 intensyfikują wymianę powietrza w momencie odbywania się spotkania, a użycie środków chłodniczych o niskiej szkodliwości dla warstwy ozonowej chroni środowisko. Lista takich inicjatyw jest znacznie dłuższa – energooszczędne windy, strefowany system oświetlenia, wysokie parametry akustyki fasady czy wykończenia powierzchni biur materiałami bez zawartości formaldehydu i lotnych związków organicznych. Ostatecznie budynek uzyskał miano najbardziej ekologicznego budynku w Europie, co przełożyło się na zainteresowanie nim świadomych najemców. Oczywiście skutkuje to również niższymi bieżącymi kosztami rezydowania tych firm w obiekcie.

Jakie jest podejście inwestorów?

Barbara Grzesiak: Zauważamy, że inwestorzy traktują rozwiązania ekologiczne w duchu zrównoważonego rozwoju już nie jako nowinkę i ciekawostkę, ale są świadomi potrzeby stosowania ich w projektach. Dzięki konferencjom i spotkaniom, wymianie doświadczeń wszyscy w branży stajemy się bardziej świadomi tego, co możemy zrobić, aby budynki były bardziej przyjazne środowisku i człowiekowi. Oczywiście inwestorzy śledzą również to, co się dzieje za granicami naszego kraju. Jesteśmy wciąż trochę w tyle za Skandynawią czy Europą Zachodnią, ale pozwala to nam obserwować te rozwiązania, które się najlepiej sprawdzają i stosować je na naszym rodzimym rynku.

Barbara Reiter: Na razie można powiedzieć, że przed inwestorami i architektami jeszcze długa droga budowania wzajemnej otwartości. Wciąż zdecydowanie przeważa nastawienie na cenę stosowanych materiałów, a nie ich żywotność czy cechy prozdrowotne przyszłych użytkowników powierzchni. Gdybyśmy mogli to jako architekci wybralibyśmy jako główne materiały budowlane drewno, wełnę owcza, łupek i cegłę zamiast betonu, styropianu i stali.

Wojciech Witek, współwłaściciel pracowni Iliard: Inwestorzy są coraz bardziej zdeterminowani do wprowadzania rozwiązań projektowych, które pozytywnie wpływają na ograniczenie emisyjności realizowanych przez nich inwestycji. Jest to szczególnie odczuwalne w ciągu ostatnich 12 miesięcy, kiedy to diametralnie zmieniło się podejście rynków finansowych do wymagalności prowadzenia polityki ESG na rynku nieruchomości komercyjnych. Bez myślenia o niskoemisyjności nieruchomości komercyjne istotnie tracą na konkurencyjności, a przez to ostatecznie również na wartości.

Czy jest alternatywa dla betonu?

Barbara Grzesiak: Beton ma wiele zalet i nikt nie chce i nie może zupełnie wyprzeć tego materiału z budownictwa. Ale warto wiedzieć, że istnieją alternatywy. My posiadamy szerokie doświadczenie w projektowaniu z drewna i bardzo cenimy sobie ten materiał. W naszych projektach wykorzystujemy je zarówno w konstrukcji, na elewacjach oraz jako podstawowy materiał przy wykańczaniu wnętrz. Drewno jest materiałem i naturalnym, i ekologicznym, a przy tym również łatwo dostępnym. W stosunku do swojego ciężaru posiada wyjątkowe parametry wytrzymałościowe oraz dobre właściwości izolacyjne. Jego użycie istotnie wpływa na zmniejszenie emisji dwutlenku węgla. Drewno jest materiałem przeszłości i według nas w takim samym stopniu przyszłości!

Barbara Reiter: Oczywiście jest to drewno klejone, które jest bardzo wytrzymałe pod względem nośności, a przy odpowiednim przygotowaniu także ogniowym. Przy wykorzystaniu drewna z lokalnych źródeł jest także ekologiczne.

Wojciech Witek, współwłaściciel pracowni Iliard: Oczywiście, przy czym konieczne jest wskazać, że użycie każdego materiału może być w określonych warunkach uzasadnione ekologicznie. Alternatywą jest wykorzystanie stali lub drewna, przy czym każdy z tych kierunków ma swoje wady i zalety, w tym związane z niskoemisyjnością. W mojej ocenie największym ograniczeniem drewna jest możliwość ponownego jego wykorzystania, po okresie użytkowania budynku, gdzie stal możemy ponownie przetapiać i w ten sposób eksploatować. Ograniczeniem stali z kolei jest istotna emisyjność na etapie jej wytworzenia, szczególnie po uwzględnieniu kosztów środowiskowych wydobycia rud żelaza oraz prowadzenia długich, globalnych łańcuchów dostaw.

Czy stosowanie drewna jako materiału do tworzenia konstrukcji budynków ma znaczenie dla ograniczenia szkodliwości branży budowlanej? Czy ma również wpływ na dobrostan użytkowników?

Barbara Grzesiak: Zdecydowanie ma znaczenie! Żelbet jest ciągle najpopularniejszym materiałem konstrukcyjnym, a produkcja cementu odpowiada za ogromną część emisji dwutlenku węgla w procesie budowlanym.  To właśnie w tym obszarze budownictwo musi przejść wręcz niezbędne zmiany. Drewno jest surowcem odnawialnym, a przy zachowaniu zrównoważonej gospodarki leśnej jego zasoby są praktycznie niewyczerpalne. W Polsce dyskusje o wykorzystaniu drewna w budownictwie toczą się od wielu lat. Nasi koledzy z branży starają się rozpowszechniać wiedzę o drewnie wśród inwestorów jednak wciąż są spore braki w powszechnej świadomości o tym, jak wiele zalet ma ten materiał. Chcemy pokazać, że drewno jest trwałe, ekologiczne, przystępne cenowo oraz, że przy jego zastosowaniu można skrócić procesy budowlane, a również – choć to może najważniejsze – wpływa na większy komfort użytkownika, gdyż jest po prostu zdrowsze od innych materiałów. Bazując na naszym doświadczeniu z realizacji w Norwegii – wiemy, że nowoczesne konstrukcje drewniane pozwalają na osiągnięcie klasy odporności ogniowej wystarczającej do projektowania wielokondygnacyjnych budynków z wykorzystaniem właśnie tego materiału, jako podstawy konstrukcji, elewacji i całości wnętrz budynku.

Barbara Reiter: Możemy sobie tego w pełni nie uświadamiać na co dzień, ale już samo pojęcie dobrego mikroklimatu w niektórych wnętrzach, a w innych znacznie gorszego samopoczucia nie jest chyba nikomu obce. Każdy na własnej osobie doświadczył poprawy samopoczucia mieszkając w drewnianym domu w pobliżu lasu oraz kiepskiego samopoczucia przy dłuższym przebywaniu w miejscu, gdzie jest masa ultradźwięków i stały szum od nawet cicho pracującej klimatyzacji w żelbetowym biurowcu. Wystarcza chwila uważności i skupienia, żeby to odczuć. Równocześnie skala występowania chorób cywilizacyjnych jak alergie, depresje oraz lęki i poczucie wyobcowania w nieprzyjaznym środowisku powinny składniać inwestorów nastawionych na dobrostan pracowników do wykorzystania naturalnych, ekologicznych i przyjaznych dla człowieka materiałów.

Wojciech Witek, współwłaściciel pracowni Iliard: Wykorzystanie drewna jako materiału konstrukcyjnego w budownictwie wydaje się wchodzić w fazę istotnego wzrostu zainteresowania i – w mojej ocenie – w najbliższych latach ma szansę przyczynić się do ograniczenia szkodliwości branży budowlanej. Tym niemniej, to na ile będzie to istotny wpływ będziemy mogli ocenić najpewniej dopiero za około dekadę, bowiem wciąż dużo częściej wykorzystywana jest ta technologia przy budownictwie indywidualnym, wciąż pozostawiając szerokie pole do zastosowania w obszarze dużych nieruchomości komercyjnych w Polsce.

materiał prasowy