Prawdziwa oaza i komfort w mieszkaniu, zielone otoczenie na zewnątrz i dobre relacje z sąsiedztwem – w taki sposób niemal każdemu żyłoby się przyjemnie. Skandynawska architektura to znacznie więcej niż odsłonięte okna czy meble ze znanej sieciówki. Styl życia północy zyskuje coraz większą popularność w Polsce.
Spis treści:
Kupujemy styl życia, nie osiedle
Dużo światła i bliskość natury
Oddzielnie, ale razem
Minęły czasy, gdy Polacy kupowali mieszkania jedynie ze względu na cenę, lokalizację czy infrastrukturę. Te wszystkie elementy, a także wiele innych nadal muszą być zapewnione, ale dzisiejszy nabywca poszukuje czegoś więcej – stylu życia, który jest zgodny z jego oczekiwaniami.
Kupujemy styl życia, nie osiedle
Załóżmy, że klient szuka prostoty, minimalizmu i bliskości natury, a jednocześnie potrzebuje społecznych więzi. Co znajduje na rynku?
– Standardowo wszelkie osiedla projektuje się w taki sposób, że zaczyna się od planu zagospodarowania terenu, potem się go dzieli na budynki, a te na mieszkania. My zrobiliśmy odwrotnie. Wyszliśmy z założenia, że ostatecznym produktem będzie nie osiedle, a mieszkanie – mówi Michał Marcinkowski z biura architektonicznego nsMoonStudio, autor projektu warszawskiego osiedla Skanska – Park Skandynawia. – Zaprojektowaliśmy ładne mieszkania w różnych układach, by można było je funkcjonalnie i komfortowo umeblować. Potem z tych mieszkań składaliśmy piętra tworzące budynki, a budynki wkomponowaliśmy w zagospodarowanie. I tak powstało osiedle – dodaje.
Skandynawska filozofia architektury jest wpisana w DNA spółki mieszkaniowej Skanska. Mieszkańcy osiedli stworzonych przez dewelopera znajdą w nich to, co jest kwintesencją szwedzkiego stylu życia: ekologię, jakość, styl, a także równowagę między pracą a życiem prywatnym. – Naturalne i dobrej jakości materiały to coś, co jest charakterystyczne dla Skandynawów. Budują oni w taki sposób, aby dom przetrwał lata. Idąc tym tropem, w Polsce też projektujemy budynki, które będą zawsze aktualne, dopasowane do zmieniających się trendów. Prosta architektura pięknie się starzeje. Nie podążamy za nowinkami. Budynki na naszych osiedlach mieszkaniowych wyróżnia prosta bryła, naturalne materiały, jasne, niekrzykliwe kolory. A wszystko po to, aby nasi klienci czuli się w nich dobrze, a po całym dniu w pracy mieli chwilę oddechu, odzyskując spokój już od samego patrzenia przez okno na architekturę wokół – mówi Izabela Kucharska, menadżer ds. rozwoju produktu spółki mieszkaniowej Skanska.
Dużo światła i bliskość natury
Punktem wyjścia skandynawskich projektów jest światło. – Wiemy, że na północy Europy jest go bardzo mało, a w Polsce z kolei mamy dużo ciemnych, jesiennych dni, często szaroburą pogodę. Dlatego tak blisko nam do Skandynawów. Chcemy, aby nasze budynki dawały klientom dużo światła wewnątrz mieszkania. Aby wpuścić go do naszych mieszkań jak najwięcej, stawiamy na bardzo duże, ponadwymiarowe okna – podkreśla Izabela Kucharska.
Takie rozwiązania możemy znaleźć na przykład na warszawskim Osiedlu Mickiewicza. Większość okien znajduje się po stronie południowej, a te panoramiczne i wysokie w części dziennej pozwalają na naturalne doświetlenie mieszkania przez maksymalnie długi czas w trakcie dnia. Dzięki temu są one nie tylko widne, ale też niezwykle przestronne.
Dodatkowo znacząco uatrakcyjnia to strefę dzienną. Skandynawowie bardzo cenią sobie funkcjonalność mieszkań – przejrzysty podział stref i przestrzeń dzienną, która jest najważniejsza, ponieważ w niej toczy się życie. Ma być widna i duża – sprzyjać relaksowi i spędzaniu tam czasu z rodziną oraz przyjaciółmi. By spełniać taką funkcję, salony w mieszkaniach na kolejnym warszawskim osiedlu Skanska – Jaśminowym Mokotowie – to w dużej mierze pomieszczenia narożne, dodatkowo z przeszklonymi narożnikami.
Duże, przeszklone przestrzenie to nie tylko kwestia dostępu światła dziennego, ale też kontaktu z naturą. Bliskość natury oraz dbałość o środowisko naturalne to kolejny aspekt filozofii architektury Skandynawskiej. Dlatego też architekci odpowiedzialni za projekty mieszkań Skanska zarówno wkomponowują w przestrzeń osiedli nową zieleń, jak i starają się połączyć z projektem jak najwięcej już zastanych elementów krajobrazu.
– Respektowanie natury jest bardzo rzadkie. Projektując Osiedle Mickiewicza, włożyliśmy wiele wysiłku w to, aby zachować charakterystyczne dla tej części Warszawy stare, wysokie drzewa. To ogromny wyróżnik inwestycji. Naszą ideą było stworzenie przestrzeni o parkowym charakterze, wolnej od uciążliwego zgiełku miasta. Architektura pozostała tam wstrzemięźliwa i tworzy tło dla natury – nie stara się z nią konkurować – mówi Michał Badowski z HRA Architekci, pracowni odpowiedzialnej za projekt Osiedla Mickiewicza.
Swobodne ustawienie budynków stworzyło nieregularne ramy przenikających się dziedzińców, wyjątkowych dzięki zachowaniu starodrzewia, dużych połaci zieleni oraz naturalnego, pagórkowatego ukształtowania terenu.
Zieleń jest dominującym elementem również na Mokotowie, gdzie na linii Skarpy Warszawskiej powstaje zupełnie nowy fragment miasta, budowany według szczegółowych wytycznych miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. 55 proc. terenu nowo powstających tu osiedli jest powierzchnią biologiczne czynną. Zielone wnętrza kwartałów, różnorodność gatunkowa drzew i traw, zamiast płotów przestrzeń prywatnych ogródków wyznaczona przez żywopłoty i całoroczne byliny, to cechy charakterystyczne dla powstającego tu osiedla Jaśminowy Mokotów.
– Tak zaprojektowana zieleń ma wielki wpływ na mikroklimat osiedla – woda deszczowa zatrzymana w ziemi dłużej utrzyma wilgotność potrzebną roślinom, w upalne dni znacząco zredukuje temperaturę powietrza – podkreśla Agata Drochlińska z BBGK Architekci, pracowni, która zaprojektowała Jaśminowy Mokotów 3. – Zależało nam na tym, aby stworzyć osiedle przyjazne do życia, gdzie architektura i zieleń w naturalny sposób się uzupełniają. Mieszkania mają duże ogródki, pomiędzy którymi stworzono bezpieczną przestrzeń sąsiedzką. Budynki mają przyjazną skalę – to trzykondygnacyjne punktowce z centralną reprezentacyjną klatką schodową, doświetloną od góry dużym świetlikiem. Na każdym piętrze mieści się zaledwie klika mieszkań, dzięki temu sąsiedzi mogą dobrze się poznać i nawiązywać wspólnotowe relacje. Każde mieszkanie dysponuje dużym tarasem. Staraliśmy się, aby nasz projekt był współczesną interpretacją typologii willi miejskich, rozwiązania znanego z Saskiej Kępy – dodaje.
Oddzielnie, ale razem
Inspirujące otoczenie czyni naturalnymi kontakty społeczne. Priorytet równy temu, który jeszcze kilka lat temu miało np. miejsce postojowe, obecnie mieszkańcy przypisują tzw. wspólnym przestrzeniom.
Nie chodzi jedynie o place zabaw czy tereny zielone. W projektach w skandynawskim stylu mieszkańcy integrowani są w różny sposób. Na osiedlach Skanska powstają miejsca na grilla, pergole, wspólne ogródki, zielniki. Przy placach zabaw są miejsca dla dorosłych – ławki, miejsce odpoczynku, leżanki. Na Osiedlu Mickiewicza zaprojektowano także kreatywne miejsce integracji, którego gospodarzami są sami mieszkańcy. To tu mogą wspólnie napić się kawy, zagrać w planszówki, zorganizować przyjęcie urodzinowe dla dziecka czy obejrzeć razem film.
– W filozofii architektury skandynawskiej bardzo ważny jest aspekt społeczny. Skandynawska filozofia szacunku i otwartości na potrzeby człowieka w architekturze zakłada, że projekty powinny sprzyjać powstawaniu społeczności i ułatwiać budowanie więzi pomiędzy mieszkańcami, a jednocześnie dawać poczucie prywatności – wyjaśnia Izabela Kucharska. Integrację umożliwia również dostępność architektoniczna osiedli – brak ogrodzeń, tak charakterystyczny dla stylu skandynawskiego, spotyka się z dużym zainteresowaniem klientów, którzy coraz częściej wybierają dane osiedle właśnie ze względu na jego otwarty charakter.
Czy skandynawskie inspiracje to przepis na nową jakość życia w polskich miastach? – Umiejętność łączenia aspektów – architektonicznego, urbanistycznego, społecznego, ekonomicznego, kulturowego i środowiskowego – pozwala realizować obiekty i założenia wpisujące się w tkankę miejską, a jednocześnie uwzględnia potrzeby przyszłych mieszkańców. W ten sposób uzyskują oni własne enklawy składające się na wspólną, lecz kameralną przestrzeń w centrum miasta – podsumowuje Izabela Kucharska.
Autor: Skanska Residential Development Poland.