PlanRadar: Nowoczesne technologie ograniczą negatywne skutki deficytu kadrowego w branży budowlanej

PlanRadar_foto_1
Od kilkudziesięciu do nawet 100 tysięcy osób – według szacunków mniej więcej tylu ukraińskich pracowników opuściło place budowy w Polsce i wróciło do swojego kraju, aby bronić ojczyzny. Ta potężna i powstała praktycznie z dnia na dzień luka kadrowa, dla wielu firm okazuje się wręcz niemożliwa do uzupełnienia, prowadząc do poważnych problemów z terminową realizacją rozpoczętych inwestycji i planowaniem bieżącej pracy. Właściciele firm wykonawczych i deweloperzy zadają sobie pytanie o to, gdzie w tej sytuacji powinni szukać pomocy. Według ekspertów PlanRadar rozwiązanie jest na wyciągnięcie ręki, a odpowiedzią na bolączki wielu firm może okazać się cyfryzacja i rozwiązania z dziedziny PropTech.

Spis treści:
Branża budowlana w Polsce
Strategia firm powinna zakładać innowacyjność

Branża budowlana w Polsce
Polskie budownictwo zmagało się z problemem braku rąk do pracy już na długo przed wybuchem wojny na Ukrainie. Dane pochodzące z Barometru Zawodów 20221 wskazują, że to właśnie ta branża posiada największą liczbę zawodów deficytowych spośród wszystkich funkcjonujących w krajowej gospodarce. W tej sytuacji nieocenione wsparcie stanowili fachowcy z Ukrainy, których w tym sektorze – jak podają różne źródła – w 2021 roku mogło być zatrudnionych nawet 370 tysięcy.

– W branży jest wiele przypadków przedsiębiorstw, których załogi w 50, 60, a niekiedy i 70 proc. składają się z ukraińskich fachowców. Są jednak też takie, w których stanowią oni nawet do 100 proc. zaplecza kadrowego. W takich sytuacjach nagły odpływ tych osób z branży jest dla przedsiębiorców równoznaczny ze wstrzymaniem lub znacznym spowolnieniem prac i walką o utrzymanie kontraktu. Firmy te są obecnie w bardzo trudnym położeniu i aktywnie poszukują rozwiązań, które pomogą im wyjść z trudnej sytuacji – mówi Bartek Pietruszewski, Country Manager PlanRadar w Polsce i dodaje, że obecna sytuacja jest dla przedsiębiorców wyjątkowo trudna także ze względu na niestabilne otoczenie gospodarcze. – Firmy starają się uzupełniać niedobory kadrowe, korzystając np. z outsourcingu pracowników i zasobów zewnętrznych. Jest to jednak rozwiązanie, które sprawdza się wyłącznie w krótkim horyzoncie czasowym. Koszty tego rodzaju usług są dużo wyższe, a w połączeniu z inflacją i presją na płace można spodziewać się ich dalszego wzrostu – zauważa Bartek Pietruszewski.

Strategia firm powinna zakładać innowacyjność

W sytuacji nagłego odpływu pracowników najlepszym rozwiązaniem byłoby zwiększenie wydajności mocy przerobowych zespołu, który pozostał na miejscu. Ale czy to w ogóle jest możliwe? Niewątpliwym wsparciem w tym zakresie mogą okazać się nowe technologie, w tym np. aplikacje do zarządzania budową, delegowania zadań i monitorowania przebiegu pracy nad poszczególnymi etapami projektu. Jednym z takich narzędzi jest m.in. PlanRadar, którego skuteczność potwierdzają opinie klientów w całej Europie. Wynika z nich, że platforma zapewnia nawet 9-krotny zwrot z inwestycji i pozwala zwiększyć efektywności prac nawet o 70 proc.

– Korzystanie z PlanRadar pozwala zespołom budowlanym na lepszą organizację pracy oraz efektywne zarządzanie czasem. Z naszych analiz wynika, że dzięki wparciu platformy pojedynczy użytkownik jest w stanie zaoszczędzić nawet do 7 godzin tygodniowo, co w skali całego zespołu daje olbrzymie efekty, zarówno w ujęciu operacyjnym, jak i finansowym – komentuje Bartek Pietruszewski – Dzieję się tak dzięki cyfryzacji części procesów, które w starym, analogowym trybie zajmowały dotąd bardzo dużo czasu. Chodzi głównie o kwestie związane z planowaniem i nadzorem placu budowy. Dzięki zastąpieniu papierowej dokumentacji cyfrowymi nośnikami informacji, wprowadzanie poprawek do planów i ich aktualizacja, w tym również monitorowanie i eliminowanie usterek, stają się dużo bardziej efektywne. W rezultacie poprawie ulega też skuteczność zespołów projektowych, a wygenerowane w ten sposób dodatkowe zdolności operacyjne można przekierować na pozostałe odcinki budowy – podsumowuje.

1 Barometr Zawodów 2022 https://barometrzawodow.pl//forecast-card-zip/2022/report_pl/raport_ogolnopolski_2022.pdf

Źródło: PlanRadar.

PlanRadar o zasobach ludzkich w branży budowlanej

Bartek Pietruszewski
PlanRadar: w interesie firm leży dziś większe zaangażowanie w edukację młodego pokolenia oraz kształtowanie pozytywnego wizerunku całej branży budowlanej.

Pytania w wywiadzie:
Pandemia sporo namieszała na rynku pracy. Jak duże zmiany zaszły w sektorze budowlanym?
Co to oznacza dla branży i jak racjonalnie, ale też bezpiecznie dla biznesu przeciwdziałać temu zjawisku?
Jakich pracowników najbardziej brakuje?
Co pracodawcy mogą zrobić, aby zachęcić do pracy?
Transformacja cyfrowa brzmi dość radykalnie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę mniejsze przedsiębiorstwa w dobie kryzysu.
I tyle wystarczy?

Problem związany z brakiem pracowników spędza dziś sen z powiek inwestorom oraz właścicielom firm budowlanych. Wpływa bowiem na rentowność projektów oraz opóźnienia w realizacji inwestycji. Obecne niedobory siły roboczej w sektorze idą w parze z niskim poziomem innowacyjności w firmach oraz brakiem otwartości na nowe technologie. Konieczne dla firm staje się więc zaadaptowanie do nadchodzących zmian i realiów cyfrowych – mówi Bartek Pietruszewski, Country Manager PlanRadar w Polsce.

Pandemia sporo namieszała na rynku pracy. Jak duże zmiany zaszły w sektorze budowlanym?
Specyfika branży budowlanej sprawia, że jest to jeden z niewielu sektorów, który stosunkowo łagodnie zareagował na problemy związane z powszechnym lockdownem oraz gospodarcze skutki pandemii. W momencie ogłoszenia pierwszych obostrzeń większość firm z tego sektora, w tym zarówno wykonawcy jak i deweloperzy, dysponowała stabilnym portfelem zamówień i kontraktów, które pozwoliły im przetrwać najtrudniejszy okres i obronić biznes przed utratą płynności finansowej. Choć wirus wciąż nam towarzyszy, strasząc widmem kolejnych lockdownów, to można śmiało stwierdzić, że rynek powoli wraca do sytuacji sprzed pandemii. Inwestycje w sektorze nieruchomości nabierają tempa, wiele firm planuje kolejne projekty, a to oznacza, że branża coraz częściej zwraca też uwagę na „stare” problemy, z którymi mierzyła się na długo przed pandemią. Kwestie te – jak choćby niedobór specjalistów czy niewielki poziom cyfryzacji firm – zyskują jednak nowe znaczenie m.in. w świetle sytuacji na rynku materiałów budowlanych, których ceny w ostatnim czasie wyraźnie wzrosły. Zwiększone koszty realizacji projektów sprawiają, że już dziś wykonawcy – szczególnie firmy odpowiedzialne za obsługę dotychczasowych kontraktów, w tym również przetargów publicznych – pilnie poszukują narzędzi do optymalizacji, a przy tym często negocjują też zmiany stawek wynagrodzenia w ramach zawartych umów. To z kolei, o ile pozwala obronić przedsiębiorstwa przed utratą płynności finansowej, nie przekłada się niestety na inny duży problem wewnątrz większości organizacji. W tym miejscu mam na myśli przede wszystkim sytuację kadrową i położenie pracowników, których wynagrodzenia od wielu lat pozostają niezmiennie na tym samym poziomie.

Co to oznacza dla branży i jak racjonalnie, ale też bezpiecznie dla biznesu przeciwdziałać temu zjawisku?
Brak konkurencyjnych – względem innych branż – wynagrodzeń, oznacza brak chętnych do pracy. Oczywiście, pandemia spotęgowała kłopot z zatrudnieniem osób z zagranicy, ale problem starzejącej się kadry narasta wśród firm budowlanych od kilku lat. Spadek prestiżu branży i niechęć młodzieży do kształcenia się w związanych z nią zawodach sprawia, że dziś coraz trudniej pozyskać i utrzymać wykwalifikowanych pracowników. Redukcja liczby budowlanych szkół spowodowała, że powstała trudna do zapełnienia luka pokoleniowa, która systematycznie się pogłębia przez brak kluczowych reform oraz niedofinansowanie systemu edukacji.

Jakich pracowników najbardziej brakuje?
Nie skłamię, jeśli powiem, że wszystkich. Oczywiście wydawać by się mogło, że problem tkwi w pozyskaniu kadry wysokiego szczebla – to oczywiście też prawda – jednak na rynku brakuje przede wszystkim pracowników fizycznych. Niedobór murarzy, tynkarzy czy cieśli pozwala wykwalifikowanym w tych zawodach specjalistom na wykorzystanie ich przewagi, co prowadzi do wzrostu kosztów za przeprowadzanie nawet najbardziej podstawowych prac czy usuwanie usterek. Ponadto, brakuje osób o szerszych kompetencjach, które są potrzebne w związku z aktualnymi trendami w sektorze budowlanym. Umiejętność obsługi systemów BIM, wiedza na temat wykorzystania energii odnawialnej są obecnie na wagę złota. Trwająca cyfrowa transformacja tworzy zapotrzebowanie również na ekspertów IT, specjalistów w zakresie PropTechu oraz wymaga ciągłego podnoszenia kompetencji osób z managementu i administracji. Walka o pracowników jest dziś na tyle zacięta, że często dochodzi do sytuacji, w której firmy podkupują sobie specjalistów, psując tym samym rynek i zaburzając dobre praktyki.

Co pracodawcy mogą zrobić, aby zachęcić do pracy?
Firmy mogą podjąć próbę zainteresowania obecnego pokolenia do pracy w sektorze, który w gruncie rzeczy ma bardzo wiele do zaoferowania. Współczesnej generacji nie da się zmotywować jedynie wysokimi wynagrodzeniami. Dlatego tak ważna w tym kontekście staje się umiejętność adaptacji firm do warunków cyfrowego świata. Obecna młodzież, korzystająca na co dzień z zaawansowanej technologii, nie będzie zafascynowana żmudnym wypełnianiem dokumentów lub tworzeniem raportów, które z pomocą cyfrowych narzędzi mogłyby zająć 2 minuty. Co więcej, firmy powinny podążać z duchem czasu, uwzględniając wśród swoich wartości również takie elementy jak kwestia ekologii czy zrównoważonego rozwoju, będących wartościami nadrzędnymi obecnego pokolenia.

Transformacja cyfrowa brzmi dość radykalnie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę mniejsze przedsiębiorstwa w dobie kryzysu.
Brzmi dużo poważniej niż jest w rzeczywistości. Mniejsze i średnie przedsiębiorstwa nie muszą w pierwszym kroku zatrudniać zespołów IT i wdrażać wielomilionowych rozwiązań. Dużo prościej jest skorzystać z narzędzi gotowych do zaimplementowania tu i teraz. Na rynku dostępne są też oprogramowania pomocne w zarządzaniu procesem budowlanym od A do Z. Narzędzia dostępne z poziomu komputera, telefonu lub tabletu pozwalają na gromadzenie wszelkich informacji o budowie, komunikację i zarządzanie usterkami. Jako PlanRadar w Polsce jesteśmy ponad rok i udało nam się wesprzeć szerokie grono przedsiębiorstw, które dziś używają naszego narzędzia nie tylko po to, aby realizować cele biznesowe, ale również, żeby uzyskać przewagę na tle konkurencji.

I tyle wystarczy?
Oczywiście, że nie. Cyfryzacja nie stanowi remedium na cały problem, ale może przy okazji wsparcia biznesowego być powodem do rozważenia pracy przez potencjalnych pracowników. Bez gruntownych działań systemowych, które wymagają współpracy całego sektora wraz z oświatą, nie można liczyć na szybko widoczne rezultaty w skali całej branży. Obecnie młodzież ma pewne wyobrażenie na temat budowlanki, najczęściej jako zacofanej i przestarzałej branży, co tylko nieznacznie odbiega od rzeczywistości. Fakt, że świeży absolwenci nie znają realiów rynku oznacza, że w interesie firm znajduje się również zaangażowanie w edukację młodego pokolenia oraz budowanie pozytywnego wizerunku całej branży.

 

Wywiadu udzielił: Bartek Pietruszewski, Country Manager PlanRadar w Polsce.

PlanRadar: Branża budowlana powinna zachować umiarkowany optymizm

PlanRadar_aplikacja_foto 1

Dla wielu polskich firm rok 2020 był czasem istotnych wyzwań związanych z kolejnymi falami pandemii i niepewnością w kontekście wprowadzanych obostrzeń. Wbrew początkowym obawom, przedsiębiorstwa z branży budowlanej radziły sobie na tym tle stosunkowo dobrze, a ich średnia wydajność operacyjna wyniosła w ubiegłym roku około 80–90%. Obecnie nic nie wskazuje na gwałtowny spadek koniunktury, ale nie oznacza to, że firmy nie reagują na aktualną sytuację i nie dążą do poprawy swojej efektywności. Na znaczeniu zyskują rozwiązania z zakresu digitalizacji. Jednak jak wynika z opinii ekspertów PlanRadar, wciąż niewielki jest odsetek przedsiębiorstw budowlanych, które korzystają na co dzień z tego typu narzędzi.

Spis treści:
Bariery (nie) do pokonania?
Wymierne korzyści

Miniony rok był wyzwaniem dla wielu firm, w tym także dla przedsiębiorstw z sektora budowlanego, które z jednej strony musiały zmierzyć się z wahaniami cen na rynku surowców i koniecznością zapewnienia odpowiedniego reżimu sanitarnego swoim pracownikom, a z drugiej dążeniem do utrzymania terminowej realizacji kontraktów oraz bezpiecznego poziomu rentowności projektów.

Dużym utrudnieniem były oczywiście wprowadzane odgórnie ograniczenia, w tym także czasowy lockdown, które odcisnęły swoje piętno na gospodarce i istotnie wpłynęły na nastroje w całej branży. Potwierdzają to m.in. dane GUS, według których wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury (NSA) w sektorze budowlanym osiągnął w kwietniu ub.r. rekordowo niski poziom i wyniósł -47,1 (w marcu 2019 r. jego wartość wynosiła zaledwie -1,9). Obecnie sytuacja powoli wraca do normy – zgodnie z danymi GUS w marcu br. współczynnik NSA kształtował się na poziomie -6,4. Nie oznacza to jednak, że firmy tracą z oczu widmo zbliżającej się na wielu rynkach recesji. Aby odpowiednio przygotować się na okres dekoniunktury, przedsiębiorcy już dziś poszukują rozwiązań, które pomogą im przetrwać trudny czas, a jednocześnie usprawnić bieżące procesy. W przypadku branży budowlanej coraz częściej mówi się też o konieczności cyfryzacji tego sektora, co już dziś dla wielu przedsiębiorstw stanowi ważny element planów inwestycyjnych.

– Choć firmy dość szybko dostosowały się do pracy w ścisłym reżimie sanitarnym, a wskaźniki rynkowe zaczęły stopniowo wracać do poziomu sprzed pandemii, wciąż wiele z nich wyraża dużą niepewność w kontekście najbliższych miesięcy i kwartałów. Przedsiębiorcy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że pandemia nadal trwa i wciąż nie ma pewności, kiedy zostanie ogłoszony jej koniec – ocenia Bartek Pietruszewski Country Manager PlanRadar w Polsce i dodaje, że naturalnym krokiem w tak trudnej do przewidzenia rzeczywistości jest poszukiwanie oszczędności i dążenie do redukcji zbędnych kosztów. – Nie chodzi jednak o ograniczanie liczby etatów czy wyprzedaż aktywów, bo rynek prędzej czy później wróci do pełnej wydajności, a ci, którzy dziś wyhamują zbyt mocno, będą potrzebowali wielu lat, by odzyskać pozycję na rynku i przywrócić poziom wzrostu sprzed pandemii. Pamiętajmy, że wbrew pozorom, nawet tak trudny okres można odpowiednio wykorzystać, dostosowując biznes do bieżących potrzeb i myśląc przy tym o przyszłości. Przykładem jest m.in. cyfryzacja. Wiele firm, szczególnie z branży budowlanej, uważa ją za żmudny proces inwestycyjny ze stosunkowo długą stopą zwrotu, a tymczasem na realne zyski nie trzeba wcale długo czekać – zauważa Bartek Pietruszewski.

Bariery (nie) do pokonania?

Cyfryzacja może stanowić skuteczną odpowiedź również na trudności i ograniczenia, które na przestrzeni ostatniego roku sygnalizowało coraz więcej przedsiębiorstw z sektora budowlanego. Według opracowania GUS „Koniunktura w przetwórstwie przemysłowym, budownictwie, handlu i usługach 2000-2021” aż 62,3 proc. z nich zmaga się obecnie z kosztami zatrudnienia, a 66,3 proc. wyraża niepewność w kontekście ogólnej sytuacji gospodarczej. Obok tych wyzwań pojawiły się dodatkowo także kwestie związane z utrzymaniem ciągłości projektów, objęciem części pracowników obowiązkową kwarantanną czy zdalne zarządzanie procesem budowy i poprawy komunikacji w ramach zespołu. W każdym z tych przypadków z pomocą przychodzą m.in. cyfrowe aplikacje, takie jak PlanRadar, które wspierają biznes, przenosząc część procesów do wirtualnej rzeczywistości, skracając czas potrzebny na wykonanie określonych działań, a w rezultacie optymalizując wydatki.

– Pandemia wyraźnie pokazała, że inwestycje w cyfrowe technologie nie są zarezerwowane wyłącznie dla największych przedsiębiorstw budowlanych, a ich bezpośrednimi beneficjentami mogą być także małe i średnie firmy. To właśnie one najmocniej odczuły skutki pandemii i to na nich najbardziej odbiły się m.in. wzrosty cen surowców, będące efektem wciąż wysokiej aktywności deweloperów w 2020 roku. Warto w tym miejscu zauważyć, że położenie tych firm może ulec dalszemu pogorszeniu. Jak wynika z danych GUS, tylko w segmencie mieszkaniowym wskaźnik rozpoczętych w ub.r. inwestycji spadł o 5,7 proc. Odzwierciedla to nastroje inwestorów, którzy na czas pandemii wstrzymali się z decyzją o uruchomieniu kolejnych projektów, i może mieć kluczowe znaczenie właśnie dla mniejszych podmiotów, które w przeciwieństwie do dużych graczy nie dysponują znaczącymi rezerwami finansowymi – tłumaczy Bartek Pietruszewski i wskazuje, że ratunkiem dla mniejszych i średnich firm w czasach spowolnienia gospodarczego może być skupienie się na wykorzystaniu dostępnych zasobów i odpowiednie zarządzanie nimi w dłuższej perspektywie. – Przykładem są m.in. firmy wykonawcze, które w celu uniknięcia błędów podczas realizacji procesu budowlanego coraz częściej wykorzystują właśnie wyspecjalizowane aplikacje. Dzięki zintegrowaniu ich z projektem wszystkie osoby odpowiedzialne za jego realizację mają dostęp do najważniejszych informacji na temat aktualnie prowadzonych prac i mogą eliminować potencjalne usterki już na wczesnym etapie robót budowlanych, ograniczając tym samym koszty poprawek – podkreśla.

Rosnące zainteresowanie przedsiębiorstw cyfrowymi narzędziami potwierdza również doświadczenie PlanRadar. Spółka jest obecna w 46 krajach na całym świecie, a w połowie 2020 roku zadebiutowała również w Polsce, w krótkim czasie pozyskując do swojego portfela szereg klientów z branży nieruchomości, a także segmentu usług okołobudowlanych, w tym m.in. Nacarat, Lumen Polska, Decoroom, SunForYou, En-GEO, ADC.

Do grona użytkowników aplikacji PlanRadar dołączyła także firma Furmanek Renewal zajmująca się kompleksową renowacją zabytków. – Naszą działalność opieramy na doświadczeniu specjalistów, sprawdzonych wzorcach i nowych technologiach, a PlanRadar doskonale wpisuje się w naszą filozofię. Jest to narzędzie, które zwiększyło efektywność naszych zespołów projektowych. Możliwość cyfrowego zarządzania dokumentacją budowlaną, digitalizacja procesu organizacji pracy i zadań, a także zapewnienie sprawnej komunikacji pomiędzy uczestnikami projektu pozwoliły zaoszczędzić czas, dzięki czemu realizowanie codziennych obowiązków stało się jeszcze bardziej wydajne. Przy tym należy wspomnieć, że rozwiązanie to jest niezwykle łatwe w obsłudze, a jego wdrożenie do zespołu odbyło się błyskawicznie – ocenia Grzegorz Śmiech, Kierownik Działu Zakupów, Furmanek Renewal Sp. z o.o. S.K.A.

Wymierne korzyści

– Patrząc wstecz na ostatnie trzy kwartały, możemy śmiało powiedzieć, że był to dla nas niezwykle pracowity rok. Globalnie zadebiutowaliśmy w 8 nowych krajach i kontynuowaliśmy pracę nad udoskonalaniem naszego produktu. Przykładem jest choćby jedna z ostatnich aktualizacji naszej aplikacji i zintegrowanie jej z technologią modelowania BIM. Dzięki tej funkcjonalności użytkownicy PlanRadar mają możliwość przenoszenia projektów 3D bezpośrednio do naszej aplikacji i dzielenia się tymi danymi z resztą zespołu – mówi Bartek Pietruszewski i wskazuje, że firma, bazując na międzynarodowym know-how i doświadczeniu we współpracy z blisko 10 000 tys. klientów, stale udoskonala swoje narzędzie. – Naszym celem jest przede wszystkim odpowiadanie na potrzeby bezpośrednich użytkowników naszej aplikacji, a przy tym zapewnienie realnego zwrotu z poniesionej inwestycji firmom, które zdecydują się na współpracę z nami. Jak pokazują prowadzone przez PlanRadar analizy, korzyści te są wymierne, a firmy korzystające z aplikacji zgłaszają wzrost efektywności nawet do 70% – podsumowuje.
Źródło: PlanRadar.

Czy w 2021 roku branża budowlana przejdzie cyfrową transformację?

PlanRadar_aplikacja_foto 2

Rok 2021 stawia przed branżą budowlaną kolejne wyzwania. Spowolniony rozwój gospodarczy, coraz niższe marże, a także wciąż niepewna sytuacja epidemiologiczna sprawiają, że przedsiębiorcy muszą zaadaptować się do nowych realiów i zweryfikować swoje plany. Coraz częściej rozważają w tym celu także nowe inwestycje, w tym wdrożenie rozwiązań z zakresu cyfryzacji. Zdaniem Bartka Pietruszewskiego, Country Managera PlanRadar, przyszłością sektora jest koncentracja na efektywności, przy jednoczesnym wykorzystaniu narzędzi online i wyspecjalizowanych aplikacji.

Choć sektor budowlany jest jednym z najmniej dotkniętych pandemią koronawirusa, to na podstawie badań rynkowych, w tym również raportu przygotowanego przez Polski Związek Pracodawców Budownictwa „Przyszłość budownictwa po COVID-19″, spowolnienie oraz ograniczenie nakładów inwestycyjnych utrzyma się przez cały 2021 rok. To nie jest dobra wiadomość zwłaszcza dla mniejszych i średnich firm podwykonawczych. Dlatego w ich przypadku szybkie wprowadzenie nawet najprostszych rozwiązań IT przełoży się na wzrost rentowności projektów, a także uzyskanie przewagi konkurencyjnej.

Według raportu Deloitte „Europejski monitor budowlany 2017-2018” od kilku lat widoczny jest trend rosnącej świadomości i potrzeb w zakresie korzystania z nowych technologii. Branża budowlana wciąż jednak notuje jeden z najniższych współczynników cyfryzacji. Pandemia Covid-19 nie tylko zwróciła uwagę na konieczność tego rodzaju inwestycji, ale nadała też tempo prowadzonym już wdrożeniom, poszerzając ich skalę. – Do tej pory wysokie nakłady na digitalizację dotyczyły głównie dużych przedsiębiorstw, o stabilnej sytuacji rynkowej. W tym momencie obserwujemy przyspieszenie cyfryzacji również w mniejszych firmach. Pandemia i ścisły reżim sanitarny zmusiły menadżerów do komunikacji zdalnej z zespołem i skorzystania z aplikacji do zarządzania projektami online – komentuje Bartek Pietruszewski, Country Manager PlanRadar w Polsce i dodaje, że zmiana ta ma nieodwracalny charakter. – Cyfryzacja wewnątrz firmy to sposób na poprawę komunikacji i efektywności, jak również zabezpieczenie przed kosztami wypływającymi z błędnych decyzji, podejmowanych często w chaosie informacyjnym panującym niekiedy na placu budowy. Kadra kierownicza miała już szansę doświadczyć korzyści płynących z automatyzacji i przeniesienia części zasobów oraz zadań do sieci w ramach pracy zdalnej. Teraz czas na kolejny krok i usprawnienie pracy zespołów pracujących bezpośrednio przy projektach budowlanych. Nasze doświadczenie pokazuje, że nawet przy najprostszych procesach, takich jak raportowanie czy oddawanie kolejnych elementów inwestycji, wyspecjalizowane aplikacje – w tym również PlanRadar – potrafią skrócić czas pracy do nawet 7 godzin tygodniowo, istotnie poprawiając wydajność zespołów, a wraz z nią także rentowność projektów.

Nadchodząca zmiana pokoleniowa na rynku pracy również będzie powodem, dla którego firmy budowlane będą musiały podążać za trendem cyfryzacji. – W obawie przed byciem postrzeganym jako mało innowacyjne i obarczone przestarzałą biurokracją, przedsiębiorstwa z sektora budowlanego będą miały problem z pozyskaniem i utrzymaniem pracowników z pokolenia Z – wchodzącego właśnie na rynek pracy. Nowa generacja młodych ludzi cechuje się znacznie większą świadomością dotyczącą wpływu działań człowieka na planetę i wiedzą na temat nowinek technologicznych, co w naturalny sposób wpłynie na przekształcenie modelu zarządzania firmą na cyfrowy, a także na bardziej zrównoważony i odpowiedzialny za środowiskowo. Nasza aplikacja odpowiada również na to wyzwanie. Dzięki PlanRadar setki dokumentów, które funkcjonowały do tej pory głównie w formie papierowej, może zostać zdigitalizowana i zastąpiona elektronicznymi odpowiednikami. To ważne szczególnie w przypadku przedsiębiorstw o jasno zdefiniowanych celach klimatycznych i nastawionych na zrównoważony rozwój” – przewiduje Bartek Pietruszewski, Country Manager PlanRadar w Polsce.

Źródło: PlanRadar.

Produkcja przemysłowa i budowlano-montażowa – raport GUS

guilherme-cunha-222318-unsplash
Główny Urząd Statystyczny opracował raport nt dynamiki w produkcji przemysłowej a także budowlano-montażowe. Raport dotyczy danych za maj 2018 roku.

GUS opublikował raport o tytule „Dynamika produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej w maju 2018 roku”.
W raporcie Głównego Urzędu Statystycznego czytamy: W maju br. produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 5,4% w porównaniu z majem ub. roku, a produkcja budowlano-montażowa – o 20,8%. W okresie styczeń-maj br. produkcja sprzedana przemysłu była o 6,1% wyższa w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku, kiedy notowano wzrost o 6,2%, natomiast produkcja budowlano-montażowa była o 24,0% wyższa niż przed rokiem, kiedy notowano wzrost o 4,5%.