Pandemia kształtuje odpowiedzialne postawy wśród konsumentów

Accenture

Jak pandemia wpłynęła na postawy konsumenckie oraz proces zakupowy? Sprawdziło to Accenture wspólnie z FashionBiznes.pl i Fundacją Kupuj Odpowiedzialnie w drugim już wspólnie stworzonym raporcie dotyczącym branży retail. Eksperci przeanalizowali także, czy Polacy są gotowi na nowe modele zakupowe, odpowiadające na ich rosnące wymagania i potrzeby. Najważniejsze wnioski przedstawiono w raporcie „Świadomy konsument”.

Spis treści:
Kupujemy bardziej świadomie i ograniczamy marnotrawstwo
Elastycznie wybieramy miejsce zakupów
W ekologiczne produkty wierzymy „na słowo”
Blisko połowa z nas wspiera drugi obieg produktów
Nowe modele zakupowe i usługi nie tylko dla startupów

  • Konsumenci kupują bardziej świadomie i ograniczają marnotrawstwo – ponad 70% konsumentów kupuje produkty tylko gdy są im potrzebne, a 44% osób, które zrezygnowało z wcześniej planowanego zakupu, zrobiło to by ograniczyć niepotrzebną konsumpcję.
  • Kanały sprzedaży się przenikają – prawie 70% konsumentów wskazało zarówno Internet, jak i galerie handlowe jako miejsca, gdzie zrobili zakupy w ciągu ostatnich 3 miesięcy.
  • Konsumenci czytają składy produktów – 50% ankietowanych zadeklarowało, że czyta zawsze lub często skład i znaczenie poszczególnych składników kosmetyków, a 44% skład ubrań.
  • Polacy ufają deklaracjom firm o ekologicznych cechach produktów – ponad połowa ankietowanych ocenia ekologiczność produktu po jego naturalnym składzie lub posiadanych certyfikatach ekologicznych. Jedna trzecia wierzy w deklaracje „na słowo” – oznaczenia produktu słowem „eko”.
  • Konsumenci cenią wysoką jakość produktu i autentyczność działań marek modowych – dla 65% ankietowanych uczciwość i autentyczność działań marki odzieżowej lub obuwniczej ma znaczenie przy wyborze produktu przynajmniej w takim samym stopniu co cena.
  • Polacy wspierają drugi obieg produktów – blisko połowa konsumentów skorzystała w trakcie ostatnich 6 miesięcy z aplikacji i stron internetowych umożliwiających kupno i sprzedaż produktów od innych użytkowników. Najchętniej wybieranym rozwiązaniem są platformy typu marketplace.

– Wielu z nas w ciągu ostatnich 6 miesięcy przewartościowało swoje potrzeby, co oczywiście wpłynęło na nasze postawy zakupowe. Teraz jest czas, by marki, które chcą pozostać konkurencyjne, dostosowały swoje modele biznesowe. Konsumenci coraz bardziej cenią sobie autentyczność marek, a w napływie treści stali się wrażliwi na jakość komunikacji. Oczekują, że wizerunek kreowany przez firmy będzie spójny z ich działaniami i starają się to weryfikować. Polacy coraz większą wagę przykładają także do kwestii ekologii i społecznej odpowiedzialności, oczekują od firm transparentności w tym obszarze. Dla konsumentów coraz ważniejsze staje się również ograniczenie marnotrawstwa i lepsze wykorzystanie surowców, co za tym idzie przedsiębiorstwa, które chcą budować zaangażowanie konsumentów powinny traktować to jako istotny obszar wzrostu wartości w organizacji i odpowiednio dopasowywać do obecnego modelu biznesowego. Ostatnim, bardzo ważnym wnioskiem płynącym z naszego raportu, który powinien być jednocześnie rekomendacją dla marek, jest to, że sztywny podział na kanały sprzedaży zanika. Konieczne jest więc budowanie spójności doświadczeń zakupowych i zaangażowania wokół konsumenta we wszystkich punktach styku – mówi Rafał Reif, Head of Fashion & Retail Poland, Accenture.

Kupujemy bardziej świadomie i ograniczamy marnotrawstwo

Ponad 70% badanych kupuje produkty w momencie, kiedy są im potrzebne i jednocześnie prawie połowa wskazuje, że promocja była istotnym czynnikiem decydującym o kupnie danego produktu.

W ostatnim czasie aż 55% konsumentów zrezygnowało z wcześniej planowanych zakupów odzieży, obuwia i kosmetyków. Jako główny powód podawali wystarczającą liczbę produktów w danym momencie. W przypadku produktów odzieżowych istotnym powodem było także pogorszenie sytuacji finansowej, a w przypadku produktów kosmetycznych, zmiana nawyków i chęć kupowania produktów ekologicznych.

Elastycznie wybieramy miejsce zakupów

Odsetek konsumentów korzystających zarówno ze sklepów internetowych, jak i galerii handlowych jest taki sam – prawie 70% respondentów wskazało oba z tych kanałów jako miejsce robienia zakupów w ostatnich 3 miesiącach. Mimo, że udział e-commerce w sprzedaży odzieży i obuwia wynosi około 16%, równie chętnie korzystamy z obu kanałów. Tradycyjny podział na osobne kanały działające równolegle powoli zanika.

Konsumenci zapytani o czynniki zachęcające do zakupów przez Internet najczęściej wymieniali darmową dostawę oraz promocję. Wśród czynników zniechęcających najczęściej wskazywano ryzyko, że produkt nie będzie zgodny z opisem, brak możliwości przetestowania oraz za wysokie koszty dostawy. Jeżeli chodzi o zakupy w galerach handlowych, głównym czynnikiem zachęcającym okazał się łatwiejszy sposób na obejrzenie i przymierzenie. Do zakupów stacjonarnych najczęściej zniechęcają kolejki do kas i przymierzalni.

Prawie 70% konsumentów deklaruje, że często lub zawsze porównuje ceny odzieży, obuwia i kosmetyków przed dokonaniem zakupu – wyższe ceny są czynnikiem, który może zniechęcać ich do zakupów w sklepach stacjonarnych.

W ekologiczne produkty wierzymy „na słowo”

Konsumenci nie potrafią wskazać głównego czynnika, który świadczy o tym, że dany produkt jest ekologiczny. To potwierdza, że nie posiadają oni odpowiedniej wiedzy w tym obszarze, a w branży nie obowiązują jednoznaczne zasady, które byłyby czytelne dla wszystkich.

Około połowa konsumentów ocenia to czy dany produkt jest ekologiczny na podstawie naturalnego składu. Zarówno w przypadku mody, jak i kosmetyków, 36% konsumentów uważa, że oznaczenie produktu na etykiecie jako „eko” świadczy o tym, że produkt jest ekologiczny. Zakładają oni, że firma zapewnia w ten sposób odpowiedni standard produkcji. W przypadku kosmetyków, to właśnie ich naturalny skład jest najistotniejszym czynnikiem poświadczającym, że produkt jest ekologiczny (56% respondentów). W dalszej kolejności konsumenci wskazali posiadanie certyfikatów (53%), produkcję bez szkody dla zwierząt (49%) oraz posiadanie składników z upraw organicznych (46%).

– Ważne jest byśmy jako konsumenci zwracali coraz większą uwagę na aspekty społeczne i środowiskowe produktów, które kupujemy. Pomimo, że świadomość problemów ekologicznych w Polsce rośnie, wciąż jesteśmy społeczeństwem nieufnym, najważniejsza jest dla nas cena produktu i jego łatwy dostęp. Uczmy się czytać etykiety, wybierajmy produkty certyfikowane, kupujmy rzeczy z drugiej ręki, naprawiajmy te co się zepsuły i w miarę naszych możliwości unikajmy plastiku – Maria Huma, prezeska Fundacji Kupuj Odpowiedzialnie.

Blisko połowa z nas wspiera drugi obieg produktów

Model zakupu odzieży i obuwia z drugiej ręki, tzw. recommerce, cieszy się w Polsce dużą popularnością  – 45% konsumentów w ciągu ostatnich 6 miesięcy korzystało z aplikacji i stron internetowych umożliwiających kupno i sprzedaż produktów od innych użytkowników. Drugą najbardziej powszechną metodą są aplikacje sprzedaży odzieży i obuwia pomiędzy konsumentami (aplikacje Pre-owned typu Peer-to-Peer). Skorzystało z nich ponad 60% użytkowników platform recommerce. Konsumenci są także otwarci na testowanie i korzystanie z wypożyczalni ubrań, rozwiązanie to jednak dopiero zdobywa popularność w Polsce.

Ryzyko, że produkt będzie zniszczony to główna bariera w korzystaniu z aplikacji i platform do zakupy, sprzedaży oraz wynajmu odzieży i obuwia wskazywana przez konsumentów. Firmy z branży odzieżowej chcące zachęcić konsumentów do korzystania z drugiego obiegu ubrań, powinny poprawić standard procesu zakupowego oraz zapewnić właściwy opis i zdjęcia sprzedawanego produktu, dokładnie informując o stopniu jego zużycia.

Nowe modele zakupowe i usługi nie tylko dla startupów 

Polacy oczekują, że firmy sprzedające w tradycyjny sposób odzież i obuwie rozszerzą ofertę o usługi z zakresu drugiego obiegu produktów – zyskają dzięki temu zaufanie świadomych i racjonalnych konsumentów.  Warto zaznaczyć, że drugi obieg to nie tylko ubrania. Rosnącą popularnością cieszą się także rozwiązania związane z produktami do pielęgnacji ciała i urody. Usługą, z której korzystałoby ponad 2/3 konsumentów jest możliwość refillingu (ponownego uzupełnienia) opakowań po zużytych kosmetykach i środkach czystości, aby ograniczyć zużycie plastiku.

Źródło: Accenture.

Polacy stawiają na tradycyjne, ale wygodne zakupy

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Udział sprzedaży internetowej powrócił do poziomu zbliżonego do okresu sprzed pandemii. Jednocześnie polscy klienci chętniej niż wcześniej stawiają na wygodne zakupy w mniejszych formatach handlowych.

Firma doradcza JLL podsumowała sytuację na rynku nieruchomości handlowych w Polsce na koniec trzeciego kwartału 2020.

Okres tzw. lockdownu jest już za nami i cały czas oswajamy się z nową normalnością na rynku nieruchomości handlowych. Po tym, jak duże obiekty handlowe ponownie otworzyły się dla klientów, udział handlu elektronicznego w sprzedaży zaczął się obniżać, potwierdzając pozytywne nastawienie Polaków do zakupów w sklepach stacjonarnych. Obecnie jest on zbliżony do poziomu sprzed pandemii. Jednak obserwowany ostatnio wzrost zachorowań może ponownie wpłynąć na naszą codzienność i nawyki zakupowe. To czas pełen wyzwań, dlatego przedstawiciele sektora postulują zawieszenie zakazu handlu w niedzielę, co pomogłoby przynajmniej częściowo przejść branży przez ten niełatwy okres.

Anna Wysocka, Dyrektor Działu Wynajmu Powierzchni Handlowych, JLL

Lokalność w cenie

Od początku roku do końca września podaż powierzchni powiększyła się o 248 000 mkw., z czego 30% przypadło na centra convenience. W wyniku pandemii aktywność budowlana w sektorze handlu spowolniła, a zmianie uległy nawyki i potrzeby polskich konsumentów.

Trend lokalności i wygodnych zakupów, obecny jeszcze przed COVID-19, przybierał na sile wraz z rozprzestrzenianiem się pandemii, a to znajduje odzwierciedlenie w nowej podaży. Z 54 000 mkw. powierzchni handlowej dostarczonej na rynek w trzecim kwartale, 53% oddano do użytku w ramach siedmiu centrów typu convenience, a kolejne 27% w parkach handlowych. Ponadto, formaty te są również coraz bardziej interesujące dla inwestorów.

Joanna Tomczyk, Starszy Analityk Rynku, JLL

Swoją pozycję na rynku nadal umacniają też projekty wielofunkcyjne. W trzecim kwartale został otwarty The Warsaw HUB, oferujący łącznie ponad 110 000 mkw., z czego 4 800 mkw. powierzchni jest przeznaczone na działalność handlową.
Z drugiej strony, pięć centrów handlowych, opartych głównie na ofercie hipermarketu (cztery Auchan i jedno Tesco), zostało zamkniętych. Podaż centrów handlowych zmniejszyła się również w wyniku wycofania z niej kilku obiektów (m.in. Galerii Kamiennej w Starachowicach i Galerii Plaza w Krakowie), które nie spełniają już kryteriów centrów handlowych lub przekształcania części powierzchni handlowej na inną funkcję (m.in. Renoma we Wrocławiu i Plac Unii City Shopping w Warszawie).

Debiuty i dywersyfikacje

W III kw. w Polsce zadebiutowały cztery międzynarodowe marki: Primark w Galerii Młociny, Courir w Galerii Krakowskiej (powrót po krótkiej nieobecności), Falconeri w Galerii Mokotów oraz rosyjski „twardy dyskont” MERE w Częstochowie. Połączenie dyskontu z hurtową sprzedażą typu cash & carry rozwija również marka Supeco grupy Carrefour.

Niektóre sieci dywersyfikują też swoje portfolio biznesowe. Przykładem jest otwarty niedawno w Warszawie całodobowy samoobsługowy kiosk Ruchu z ofertą gastronomiczną. Z kolei polska marka sportowa 4F właśnie otworzyła, również w stolicy, swoją pierwszą kawiarnię ze zdrową żywnością, strefą fitness, salonem kolekcji 4F i punktem odbioru zamówień online.

Joanna Tomczyk, Starszy Analityk Rynku, JLL

A jak mogą wyglądać kolejne miesiące?

Bez wątpienia najbliższa przyszłość, podobnie jak w przypadku pozostałych segmentów sektora nieruchomości komercyjnych, stanie pod znakiem szeroko rozumianej elastyczności. Z jednej strony możemy spodziewać się presji na spadek czynszów typu prime, a z drugiej – oczekiwań najemców w stosunku do umów, które ich zdaniem powinny lepiej odpowiadać na zmieniające się potrzeby i kondycję biznesową oraz oferować szereg zachęt, jak np. elastyczne umowy najmu czy dłuższe okresy bezczynszowe. Należy jednak podkreślić, że w tym trudnym dla wszystkich uczestników branży okresie konieczna jest współpraca i wspólne wypracowywanie modeli akceptowalnych przez wszystkie strony.

Anna Wysocka, Dyrektor Działu Wynajmu Powierzchni Handlowych, JLL

Źródło: JLL.

Grupa CDRL podsumowuje sprzedaż w III kwartale 2020 r.

matthew-guay-148463-unsplash

Grupa CDRL, właściciel marki Coccodrillo oraz Buslik, w III kwartale br. wygenerowała 122,89 mln zł przychodów w obu markach, o około 7 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Na bardzo wysokim poziomie utrzymuje się sprzedaż za pośrednictwem kanałów e-commerce, które w obu markach wzrosły o ponad 60 proc r/r.

– W związku z aktualną sytuacją społeczno-gospodarczą, musimy zaakceptować spadki obrotów w sklepach stacjonarnych spodziewamy się, że w najbliższym czasie to się nie zmieni. Konsekwentnie od kilku miesięcy stawiamy na rozwój e-commerce. Myślimy o współpracy z multiplatformami obecnymi na naszym i na zagranicznych rynkach. Pracujemy także nad uruchomieniem kolejnego sklepu internetowego na Ukrainie – komentuje Tomasz Przybyła, wiceprezes CDRL.

Polskie sklepy stacjonarne w III kwartale 2020 roku osiągnęły przychody na poziomie 40,8 mln zł. Jest to wynik o 6 proc. niższy od odnotowanego w analogicznym okresie 2019 roku. Sieć sklepów stacjonarnych Buslik w omawianym okresie wygenerowała 44,1 mln zł przychodów – jest to o 20 proc. mniej niż III kwartale ubiegłego roku.

Nadal bardzo dużą popularnością wśród kupujących cieszy się kanał e-commerce. Przychody ze sprzedaży w polskim sklepie internetowym wyniosły 10,5 mln przychodów i jest to wynik wyższy od odnotowanego w analogicznym okresie ubiegłego roku o 66 proc. W omawianym okresie sklep internetowy sieci Buslik osiągnął przychody w wysokości 2,7 mln zł. Jest to wzrost o 62,1 proc. względem II kwartału 2019 roku.

Narastająco, od stycznia do końca września Grupa CDRL wygenerowała 292,9 mln zł przychodów. Jest to wynik niższy od ubiegłorocznego o ponad 10 proc.

Źródło: Grupa CDRL.

Empik wdrożył Program Partnerski dla influencerów – pierwsze tego typu stałe rozwiązanie na rynku e-commerce w Polsce

heidi-sandstrom-466619-unsplash
Influencerzy mogą teraz promować produkty z oferty sklepu internetowego Empik.com w zamian za prowizję od sprzedaży i dodatkowe bonusy! Program Partnerski Empiku to pierwsze tego typu stałe rozwiązanie na rynku e-commerce w Polsce, w ramach którego influencerzy mogą polecać dokładnie te produkty, które sami wybiorą, w dogodny dla siebie sposób. Marka proponuje trzy modele rozliczeń – oparte na prowizjach od sprzedaży produktu (CPS), kliknięć (CPC) oraz hybrydowy, będący połączeniem obu wariantów.

Polecenia liderów opinii i influencerów wciąż stanowią jeden z najsilniejszych bodźców, pod wpływem których konsumenci dokonują decyzji zakupowych. Poziom zaufania do obserwowanych w mediach społecznościowych twórców i ich rekomendacje mogą wywoływać efekt zbliżony do opinii osób znajomych. W gąszczu reklam i wpisów sponsorowanych wartością stają się polecenia tych produktów, które nie wynikają z narzuconej umowy reklamowej, a stanowią w całości subiektywny wybór influencera. Sytuacja ta przynosi korzyści obu stronom – twórca może otrzymać środki finansowe za to, co jest dla niego naprawdę wartościowe, a obserwujący go fani mogą liczyć na rzetelną opinię.

Odpowiedzią na te potrzeby jest uruchomiony niedawno Program Partnerski Empiku – nowa platforma dla Influencerów, która umożliwia promowanie wybranych przez nich produktów (z oferty ponad miliona) w zamian za wynagrodzenie. Marka zaprasza do współpracy blogerów, vlogerów i twórców koncentrujących swoją działalność na wszystkich innych, szeroko dostępnych platformach społecznościowych. W ramach współpracy mogą oni liczyć nawet na 4% prowizji od sprzedaży. Od momentu startu w drugim tygodniu września na platformie zarejestrowało się ponad 200 twórców internetowych, którzy finalizują już pierwsze transakcje.

– Naszym priorytetem i misją jest dzielenie się zainteresowaniami, inspiracjami, pasjami oraz promowanie kultury na wiele sposobów. Za pomocą naszego nowego Programu Partnerskiego skierowanego do influencerów oferujemy im możliwość promowania dokładnie tych produktów z szerokiego asortymentu sklepu Empik.com, które szczerze polecają – bez narzucania konkretnych wytycznych. Taka polityka współpracy jest pierwszym tego typu rozwiązaniem na rynku i już zauważamy ogromne zainteresowanie ze strony twórców, którzy gromadzą na swoich profilach nawet kilkadziesiąt tysięcy fanów. Wszystkie zgłoszenia do naszego Programu Partnerskiego rozpatrywane są indywidualnie – komentuje Szymon Bujalski, dyrektor e-commerce w Empiku.

Źródło: Empik.

Covid-19 przyśpieszy rozwój rynku e-commerce w Europie o rok

John Palmer_2020_Savills_low res

Według firmy doradczej Savills, pandemia Covid-19 przyspieszy rozwój branży e-commerce w Europie średnio o rok, co z kolei przełoży się na wzrost popytu na najbardziej atrakcyjne nieruchomości logistyczne.

Przed wybuchem pandemii Covid-19 przewidywano, że średni udział branży e-commerce w całkowitej sprzedaży detalicznej w Europie Zachodniej wzrośnie do 15,3% do roku 2022. Jednak według prognoz Centre for Retail Research (CRR), wskutek wpływu pandemii poziom ten zostanie osiągnięty już w 2021 roku.

Zgodnie z danymi brytyjskiego urzędu statystycznego (ONS) w czasie lockdownu udział handlu internetowego w całkowitej sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii wzrósł na pewien czas nawet do poziomu 33%. Zgodnie z analizami, udział handlu internetowego w sprzedaży detalicznej w Europie Zachodniej powinien ustabilizować się w 2021 roku na poziomie 15,3%.

Marcus de Minckwitz, dyrektor w dziale doradztwa inwestycyjnego w regionie EMEA, Savills, tłumaczy: „Wzrost wydatków na zakupy internetowe zawsze oznaczał większe zapotrzebowanie na powierzchnię magazynową, a od czasu wprowadzenia lockdownu obserwujemy bezprecedensowy wzrost w tym zakresie na wszystkich rynkach. Część klientów z czasem powróci do tradycyjnych sklepów, ale grono konsumentów korzystających obecnie z kanału online znacząco się powiększyło i zjawisko to zapewne się utrzyma”.

CRR prognozowało w lipcu br., że udział handlu internetowego w całkowitej sprzedaży detalicznej w sześciu największych gospodarkach Europy Zachodniej wzrośnie z 12% w roku 2019 do 16,2% w 2020 roku, a w roku 2021 zmniejszy się do 15,3%, co świadczyłoby o normalizacji nawyków zakupowych w miarę ponownego otwierania się sklepów i powrotu konsumentów do tradycyjnych obiektów handlowych.

Badania przeprowadzone przez firmę Savills potwierdzają, że popyt ze strony najemców na powierzchnie logistyczne w Europie w pierwszej połowie 2020 roku był o 4% niższy od średniej półrocznej. Jednak Portugalia (+86%), Rumunia (+78%), Wielka Brytania (+41%) i Polska (+31%) odnotowały najwyższe wzrosty w porównaniu ze średnimi za pierwsze półrocze.

John Palmer, dyrektor zespołu doradztwa inwestycyjnego w sektorze nieruchomości magazynowych i przemysłowych, Savills Polska, mówi: „Rynek nieruchomości magazynowych i logistycznych w Polsce odnotował bardzo dobre wyniki w 2020 roku, o czym świadczy wzrost udziału branży e-commerce w popycie brutto z poziomu 6% (w pierwszej połowie 2019 roku) do 15% (w pierwszej połowie 2020 roku). Dane całościowe wskazują na dobrą kondycję rynku – pomimo pandemii popyt netto wzrósł w pierwszej połowie 2020 roku o 44% rok do roku, zasoby powiększyły się o 17%, a stopa pustostanów wzrosła o zaledwie 1,5 punktów procentowych. Pandemia Covid-19 wpłynęła przede wszystkim na zmianę struktury podpisywanych umów najmu i wzrost popularności umów krótkoterminowych (o 175% rok do roku), aczkolwiek sytuacja obecnie się stabilizuje i po kryzysie powraca się do tradycyjnych okresów najmu”.

Zgodnie z danymi Savills, średni wskaźnik niewynajętej powierzchni logistycznej w Europie wzrósł w pierwszej połowie 2020 roku z 5,1% do 5,8%, ale utrzymuje się na historycznie niskim poziomie, znacznie poniżej 12%. W kontekście sektora nieruchomości magazynowych w Wielkiej Brytanii jest to poziom świadczący o równowadze rynku i umożliwiający potencjalny wzrost stawek czynszu.

Mike Barnes, Associate, dział badań europejskich w Savills, mówi: „Ograniczona podaż dostępnej powierzchni będzie stanowić wyzwanie dla najemców, a na rok 2021 przewidujemy wzrost odsetka renegocjowanych umów najmu. Jednocześnie z powodu niepewności biznesowej najemcy są zainteresowani krótszymi okresami najmu, a dla wielu obecne magazyny nie zapewniają już odpowiednich warunków do obsługi zwiększonego ruchu e-commerce. W niemieckich miastach obserwujemy wzrost popytu na obiekty o powierzchni 5-10 tys. m kw., które umożliwiałyby realizację zamówień w ramach logistyki ostatniej mili”.

W związku z logistyką ostatniej mili Savills przewiduje wzrost stawek czynszu, częściowo z powodu niewystarczającej podaży gruntów przeznaczonych na dystrybucję na terenach miejskich. W ramach dążenia do maksymalnego wykorzystania dostępnych działek analitycy firmy obserwują w Europie wzrost udziału wielopiętrowych obiektów magazynowych wśród nieruchomości będących w budowie.

Z danych firmy Savills wynika, że w pierwszej połowie bieżącego roku łączna wartość transakcji inwestycyjnych w sektorze nieruchomości logistycznych w Europie wyniosła 13,3 mld euro, co oznacza spadek o 8% rok do roku. Niemcy wyprzedziły Wielką Brytanię pod względem aktywności inwestycyjnej, odnotowując w pierwszym półroczu wzrost wolumenu inwestycyjnego o 21% rok do roku do ponad 3 mld euro. Dysponujące dużym kapitałem europejskie fundusze utrzymały dominującą pozycję na rynku i często przelicytowują inwestorów spoza Europy w rywalizacji o najlepsze aktywa. Zainteresowanie inwestorów z Korei Południowej i innych krajów azjatyckich jest nadal duże, ale obostrzenia w podróżowaniu związane z lockdownem spowodowały ograniczenie aktywności zakupowej z ich strony.

Średnie stopy kapitalizacji dla najbardziej atrakcyjnych nieruchomości logistycznych w Europie (4,58%) utrzymały się na stabilnym poziomie, ale w przypadku kilku obiektów z najwyższej półki (ultra prime) zajmowanych przez firmę Amazon zmniejszyły się w ostatnich miesiącach.

Marcus de Minckwitz konkluduje: „W ostatnich kilku miesiącach jeszcze wyraźniej wzrosło strategiczne znaczenie sektora nieruchomości logistycznych, który okazuje się jednocześnie jedną z klas aktywów najbardziej odpornych na spowolnienie gospodarcze. W związku z tym obserwujemy rosnące zainteresowanie inwestorów, ale wolumeny transakcji inwestycyjnych są niewielkie z powodu ograniczonej podaży. To z kolei przyczynia się do zaostrzenia konkurencji i wzrostu cen”.

Źródło: Savills.

Empik z nagrodą e-Commerce Polska Awards 2020

empik
Empik potwierdza swoją mocną pozycję w ścisłej czołówce polskiego e-commerce i po raz kolejny triumfuje w prestiżowym konkursie e-Commerce Polska Awards, organizowanym przez Izbę Gospodarki Elektronicznej. W tegorocznej, 8. edycji marka została wyróżniona statuetką w kategorii Think out of the box. Gala rozdania nagród odbyła się 24 września w Warszawie.

Grupa Empik od lat z sukcesem łączy kilka „światów” – ekspercką wiedzę, innowacyjne podejście i kreowanie trendów z rozwojem segmentu e-commerce i mobile. W tegorocznej edycji jury e-Commerce Polska Awards wyróżniło flagową dla marki usługę – Empik Premium, będącą innowacyjnym rozwiązaniem dla klientów. W drodze po wygraną marka pokonała inne znaczące polskie e-sklepy i platformy internetowe, pozostające w kategorii średnich i dużych firm.
Statuetkę podczas uroczystej gali odebrał Szymon Bujalski, E-commerce Director w Empiku.

Źródło: Empik.

Czeka nas kolejna rewolucja na rynku e-commerce? Empik z udogodnieniem dla swoich klientów

matthew-guay-148463-unsplash
Empik zdecydował się na odważne posunięcie – wprowadza całkowicie darmową dostawę dla swoich klientów. Od 2 września dostawa do Paczkomatów i punktów odbioru dostępna jest za 0 zł – na stałe. Firma wprowadziła ją w ramach bezpłatnej, nowej usługi Empik Premium Free, która zastąpiła program lojalnościowy Mój Empik. Z rozwiązania może skorzystać ponad 5 milionów dotychczasowych użytkowników Mojego Empiku, którzy automatycznie przechodzą do nowego programu, a także nowi klienci.

Dalszy ciąg rewolucji w e-commerce

Rok 2020 jeszcze się nie zakończył, a już pewne jest, że będzie przełomowy dla segmentu handlu internetowego w Polsce. Penetracja e-commerce skokowo wzrosła – w wyniku ograniczeń związanych z pandemią do zakupów internetowych przekonało się już 72% internautów*. Dla wielu konsumentów wciąż jednak znaczącą barierą jest koszt dostawy zamawianych produktów.

– Na początku pandemii udostępniliśmy wszystkim bezpłatnie naszą flagową usługę Empik Premium. Decyzję podjęliśmy szybko i spontanicznie – chcieliśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom wszystkich odbiorców w tym trudnym czasie. Dzięki Empik Premium klienci zaoszczędzili już ponad 150 mln złotych, przeczytali i przesłuchali 2 miliony e-booków i audiobooków w aplikacji Empik Go, wykonali 1,5 mln promocyjnych odbitek zdjęć w Empik Foto. Popularność Empik Premium przerosła nasze oczekiwania. Polacy docenili możliwość korzystania z darmowej dostawy, zniżek na zakupy czy dostępu do książek cyfrowych. Wiedząc, jak ważne są dla klientów te korzyści, obok Empik Premium uruchomiliśmy całkowicie bezpłatny program Empik Premium Free – mówi Karol Ignatowicz, dyrektor ds. transformacji Grupy Empik.

mat.pras.

Pandemia motorem wzrostu dla e-commerce. Czy rok 2020 będzie rekordowy dla branży e-commerce w Polsce?

analiza
Pandemia koronawirusa spowodowała skokowy wzrost liczby sklepów internetowych i firm sprzedających poprzez platformy e-commerce. Jako gospodarka osiągamy przychody z e-commerce zbliżone do średniej UE. Pozostajemy jednak w tyle za niektórymi państwami regionu. Udział e-commerce w handlu detalicznym może się ustabilizować na poziomie ok. 8% vs 5,4% w 2019 r.

Pandemia koronawirusa zmieniła nasze codzienne życie w bardzo wielu aspektach, jednak wzrost znaczenia handlu internetowego kosztem kanału tradycyjnego był jednym z najbardziej zauważalnych trendów ostatnich miesięcy – informują analitycy Santander Bank Polska.

Duże polskie firmy bez kompleksów w europejskim Internecie

Analizując udział handlu internetowego w przychodach firm bez podziału na sektor działalności oraz typ odbiorcy (indywidualny – B2C, lub biznesowy – B2B) Polska plasuje się dokładnie na poziomie europejskiej średniej wynoszącej ok. 18%. Jest to o tyle interesujące, że jednocześnie pod względem liczby firm oferujących swoje towary lub usługi w Internecie Polska znajduje się nieznacznie poniżej średniej unijnej – 16% polskich firm sprzedaje w kanale internetowym w porównaniu do 20% w UE.

Dane te wynikają z mocnego zdigitializowania szeregu branż, które stanowią swego rodzaju specjalizację polskiej gospodarki. Może to również oznaczać, że sprzedaż w tym nowoczesnym kanale rozwijały dotychczas w Polsce większe firmy, które pod względem cyfrowych kompetencji być może nawet nieznacznie wyprzedzają swoich zachodnich konkurentów. Z kolei ze średniej unijnej można wywnioskować, że w całej Wspólnocie rośnie rola małych i średnich firm pod względem obecności w Internecie – komentuje Małgorzata Nesterowicz, dyrektor ds. sektora usług Santander Bank Polska i dodaje: – Największe różnice, zarówno pod względem udziału w przychodach jak i liczby firm, widzimy w branży turystycznej – to wskazuje, że polscy touroperatorzy wyprzedzają swoich europejskich konkurentów w adopcji e-commerce, mimo iż jest to jedna z najbardziej aktywnych pod tym względem branż na poziomie całej Wspólnoty. Kolejnymi przykładami większego udziału przychodów z e-commerce wśród polskich przedsiębiorstw względem średniej europejskiej są m. in. produkcja elektroniki, branża motoryzacyjna oraz sektor meblowy, czyli sektory będące w dużej mierze odpowiedzialne za dynamiczny wzrost eksportu z Polski do UE w ostatniej dekadzie.

Jakie branże w największym stopniu wdrożyły rozwiązania e-commerce?

Analizowane przez ekspertów Santander Bank Polska dane obejmują zarówno handel towarowy, jak i sprzedaż usług. Średnio na poziomie UE 20% firm przyjmuje zamówienia online – jednak na poziomie poszczególnych branż, widoczne są bardzo duże różnice. Na unijne 20% składa się przykładowo branża budowlana, gdzie e-commerce stosuje zaledwie 6% firm, czy też 11% firm z sektora nieruchomości. Na drugim biegunie znajdują się branże najnowocześniejsze pod względem cyfrowego kontaktu z klientami, gdzie już dziś można powiedzieć, że obecność w Internecie jest nie tylko normą, ale niemalże warunkiem przetrwania.

Najbardziej rozwinięty pod względem e-commerce jest szeroko pojęty sektor turystyczno-wypoczynkowy. W 2019 r. ponad 60% europejskich hotelarzy i ponad 50% operatorów imprez turystycznych sprzedawało swoje usługi w cyfrowych kanałach dystrybucji. Warto przy tym zwrócić uwagę, że w obu tych branżach funkcjonują silne platformy sprzedażowe, np. Booking.com. Trzecią najbardziej zdigitalizowaną branżą pod względem liczby firm jest działalność wydawnicza i tutaj również można powiązać głęboką digitalizację rynku z działalnością silnych graczy, jak międzynarodowy Amazon, czy Empik lub Merlin na rynku krajowym. Warto zauważyć, że wymienione powyżej branże nastawione są przede wszystkim na sprzedaż B2C. Kolejne miejsca pod względem powszechności e-commerce na europejskim rynku zajmuje handel hurtowy z uwzględnieniem motoryzacji oraz sam przemysł motoryzacyjny – prawdopodobnie najnowocześniejsza część europejskiego przemysłu jako takiego.

Polski sektor detaliczny e-commerce przeskoczył 7 lat w 7 tygodni

W zaledwie kilka tygodni przypadających na okres wprowadzenia ograniczeń związanych z zachowaniem bezpieczeństwa w stanie pandemii udział e-commerce w polskim handlu detalicznym wzrósł z ok. 5,5% na koniec 2019 r. do blisko 12% w szczytowym momencie. Dla zobrazowania skali wzrostu warto porównać te dane z największym rynkiem e-commerce na świecie, jakim są Stany Zjednoczone. Analogiczny wzrost udziału sprzedaży internetowej zajął tam niemal 7 lat.

Biorąc pod uwagę wzrost sprzedaży online wyraźnym liderem była kategoria odzieży i obuwia, gdzie porównując stan z kwietnia z tym z początku roku, udział sprzedaży internetowej wzrósł ponad 2,5-krotnie. Niemniej jednak, w miarę znoszenia kolejnych obostrzeń widoczny jest powrót konsumentów do tradycyjnych kanałów sprzedaży, co skutkuje normowaniem się udziału e-commerce w sprzedaży detalicznej poszczególnych branż. Przykładowo, przyjmując za poziom bazowy sprzedaż internetową w marcu, w przypadku żywności w czerwcu sprzedaż internetowa była niższa o ok. 10%, w kategorii mebli, RTV i AGD spadek wyniósł ok. 20%, zaś w przypadku farmaceutyków i kosmetyków wydatki internetowe były mniejsze o ok 30%. Jeżeli jednak za poziom bazowy przyjmiemy sprzedaż internetową z lutego br., to okaże się, że jedyną kategorią sprzedaży detalicznej wyodrębnianą przez GUS, gdzie wartość internetowej sprzedaży nie wzrosła, były farmaceutyki i kosmetyki. Oznacza to, że w większości branż składających się na handel detaliczny pandemia spowodowała trwałą zmianę przyzwyczajeń konsumentów i przeniesienie części zakupów do Internetu, nawet w przypadku takich branż, w przypadku których e-commerce nie miało wcześniej znaczącego udziału, czego najlepszym przykładem jest sprzedaż produktów spożywczych.

Perspektywy na 2021 r.

Nie wiemy jeszcze jak dokładnie pandemia wpłynęła na finanse firm zajmujących się przede wszystkim detaliczną sprzedażą internetową. Bazując jednak na danych historycznych widzimy m. in. dwucyfrową dynamikę przychodów, co znacząco przekracza zarówno tempo rozwoju samej gospodarki (ok. 3-5% rdr w dobrych czasach) jak i handlu detalicznego ogółem. Obrazuje to skalę, w jakiej rozwija się handel internetowy. Jednocześnie, bazując na dostępnych danych, można z pewnością powiedzieć, że rok 2020 będzie dla polskiej branży e-commerce najlepszy w dotychczasowej historii – dodaje Maciej Nałęcz, analityk sektorowy Santander Bank Polska.

Wg danych za pierwszą połowę lipca poziom wydatków internetowych ustabilizował się na poziomie blisko 140% wydatków z analogicznego okresu ub. r. Oznacza to, że udział e-commerce w handlu detalicznym może się ustabilizować na poziomie ok. 8% vs 5,4% w 2021. Trwałe przesunięcie części wydatków konsumenckich do Internetu znacząco przyspieszy rozwój branży i będzie stanowiło paliwo do wzrostu w kolejnych latach.

Źródło: Grupa Santander Bank Polska S.A.

Plantwear rozpoczyna sprzedaż w Rumunii

jeff-sheldon-3231-unsplash
Plantwear, notowany na NewConnect lider internetowej sprzedaży drewnianych akcesoriów lifestylowych, uruchamia sprzedaż swoich produktów na rynku rumuńskim. Od dziś, zakupów w tym kraju można dokonywać za pośrednictwem strony internetowej plantwear.ro. Docelowo, w Rumunii spółka wdroży również platformę Giftbay – obecnie trwają prace związane z jej tłumaczeniem.

– Wiążemy duże nadzieje z rozpoczęciem sprzedaży produktów Plantwear w Rumunii. Rynek e-commerce w tym kraju odnotowuje kilkunastoprocentowe wzrosty, a dodatkowo, z naszych analiz wynika, że nie mamy tam konkurencji. Liczymy więc, że zainteresowanie naszą ofertą będzie bardzo duże – komentuje Wiktor Pyrzyk, prezes Plantwear.

Uruchomienie platformy plantwear.ro poprzedził szereg prac wdrożeniowych, do których zaliczało się przetłumaczenie witryny internetowej oraz zaplanowanie rozwiązań logistycznych. Plantwear zawarł umowę z DPD Romania, na mocy której, we wstępnej fazie zamówienia będą realizowane na zasadzie konsolidacji. Spółka opracowała kampanie marketingowe oraz reklamowe za pośrednictwem Facebook Ads oraz Google Ads, które będą skalowane wraz z rosnącymi wynikami sprzedaży na rynku rumuńskim.

W Rumunii Plantwear planuje również uruchomienie serwisu Giftbay, który oferuje spersonalizowane prezenty oraz gadżety. Platforma zadebiutowała na rynku polskim w kwietniu, a już w drugim miesiącu działalności wypracowała ponad 30 000 zł przychodu. Trwa tłumaczenie witryny na język rumuński i angielski – zakończenie zaplanowane jest na wrzesień b.r.

mat.pras.

Internetowe zakupy Polaków w czasie pandemii Covid-19

E-commerce
Specyfika branży e-commerce sprawia, że sklepy online największe zyski notowały do tej pory w szczytach sprzedażowych. Zaliczyć można do nich m.in. okresy przedświąteczne i coraz popularniejsze, także w Polsce, Black Friday oraz Cyber Monday. Niemniej, pandemia COVID-19 i czasowe zamrożenie gospodarki offline spowodowało znaczny wzrost zainteresowania wśród Polaków taką formą zakupów oraz działalności biznesowej.

Zmiana nawyków zakupowych u konsumentów

Jak wynika z badania „Omni-commerce. Kupuję wygodnie”, przeprowadzanego cyklicznie na zlecenie Izby Gospodarki Elektronicznej, w 2018 roku 52 proc. badanych internautów robiło zakupy w sieci. W 2019 było to już 57 proc. ankietowanych. A w 2020 roku zakupy online zadeklarowało aż 72 proc. badanych, co stanowi wzrost o 15p.p. w stosunku do danych sprzed roku. Podobne wnioski płyną z tegorocznego raportu „E-commerce w Polsce 2020. Gemius dla e-Commerce Polska”, w którym do zakupów online przyznało się 73 proc. badanych internautów.

2020 rok jest szczególny dla branży e-commerce. Za nami prawie 3-miesięczna ogólnokrajowa kwarantanna, a także jej skutki związane ze spowolnieniem gospodarczym. Z drugiej strony, mamy właśnie do czynienia z wyraźnym boomem w obszarze e-handlu, do którego w ciągu roku, a dokładnie drugiego kwartału tego roku, przekonała się pokaźna grupa Polaków – mówi Agnieszka Zielińska, dyrektor handlowy z Polcom. – Warto zaznaczyć, że wzrost zainteresowania zakupami elektronicznymi widoczny jest już nie tylko w kategoriach, które dobrze sobie w tym sektorze radziły, jak moda, uroda, czy elektronika. Dotyczy to już także zakupów spożywczych, które ze względu na liczne nawyki konsumentów były do tej pory uznawane za typowy sektor offline – dodaje Agnieszka Zielińska.

Jako przykład może tutaj posłużyć platforma JD.com, sprzedająca świeżą żywność. Tylko w lutym, w ciągu 10 dni, sprzedaż urosła aż o 215 proc. Kolejny przykład to e-Tesco, w którym zamówienie zwykle można było zrealizować z dnia na dzień, a na początku kwarantanny czas ten wynosił od kilku do nawet kilkunastu dni. Podobnie sytuacja wyglądała we Frisco. Firma podała do informacji, że w ostatnim tygodniu lutego zanotowała wzrost wartości koszyka zakupowego o ponad 25 proc. w stosunku do średniej z ubiegłego roku.

Popyt na e-biznes

Wraz ze wzrostem liczby klientów w e-commerce, rośnie też liczba sklepów internetowych. Wg szacunków przedstawicieli platformy Shoper w marcu 2020 r. aż o połowę urosło zainteresowanie przedsiębiorców kanałem e-commerce, w porównaniu z rokiem ubiegłym. Wzrosła też sama wartość tego rynku – z 70 do 100 mld zł.

Przedsiębiorcy myślący o rozwoju w e-commerce muszą pamiętać o priorytetach związanych z taką formą działalności. Chodzi tu o stabilność i bezpieczeństwo w funkcjonowaniu biznesu, co powiązane jest bezpośrednio z niezakłóconą pracą serwerów. Przy czym, niekiedy – pomimo dużego zaangażowania zarówno specjalistów IT, jak i inwestycji w infrastrukturę – e-sklepy nie radzą sobie z powstającymi obciążeniami i wynikającymi z nich problemami. Takie sytuacje spotkały m.in. Best Buy czy Tesco – wskazuje Agnieszka Zielińska.

W takich sytuacjach cloud computing wydaje się być rozsądnym rozwiązaniem, co wynika z kilku kwestii.. Po pierwsze, zastąpienie tradycyjnej infrastruktury IT platformą cloudową jest obarczone dużo niższym ryzykiem inwestycyjnym oraz pozwala w znacznym stopniu przyspieszyć proces dostosowania do możliwych pików sprzedażowych pod kątem użytkownika końcowego. Po drugie, elastyczność i skalowalność zasobów chmurowych pozwala na sprawne otwieranie i zamykanie nowych projektów biznesowych, o czym trudno jest powiedzieć w przypadku modelu on premise, tzn. zakupu infrastruktury IT w danej sytuacji. Dodatkowo chmura to także możliwość rozliczania się za realne zużycie infrastruktury.

Świat e-handlu już przed epidemią rozwijał się bardzo szybko. Obecna sytuacja może to tempo jeszcze tylko zwiększyć i – co za tym idzie – spotęgować zapotrzebowanie konsumentów oraz przedsiębiorców. W efekcie nowoczesne modele biznesowe muszą opierać się na systemach, które można dostosować do szybko zmieniających się wymagań. Dlatego teraz jeszcze bardziej aktualna wydaje się zasada, która rządzi tym rynkiem – jak najszybszej reakcji na nowe potrzeby – a koronawirus i wywołane przez niego skutki gospodarcze mogą poniekąd stać się poważnym krokiem w jego dalszym rozwoju.

Źródło: Polcom.