Raport E.ON Polska: Pozytywne prognozy dla rynku energii elektrycznej na drugi kwartał 202

joshua-sortino-215039-unsplash

Raport E.ON Polska: Pozytywne prognozy dla rynku energii elektrycznej na drugi kwartał 202.

Spis treści:
Zmiany prawne – co nas czeka
Okiem eksperta
Skorzystaj z wiedzy tych, którzy na co dzień obserwują rynek energii

Zmiany prawne – co nas czeka

W kwietniu Rada UE przyjęła przepisy reformujące system handlu emisjami (EU ETS). Pięć aktów prawnych, które składają się na pakiet „Fit for 55” ma pomóc Unii Europejskiej w ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych w dodatkowych sektorach gospodarki. Nowe podejście oznacza przede wszystkim bardziej ambitne cele środowiskowe. Wytyczne zakładają zmniejszenie emisji gazów do 2030 roku o 62 proc. w stosunku do roku 2005. Powstanie specjalny fundusz (Społeczny Fundusz Klimatyczny), z którego wsparcie otrzymają odbiorcy wrażliwi. Dodatkowo nowe przepisy zakładają wprowadzenie podatku granicznego. Ma on zmniejszyć poziom utraty konkurencyjności europejskiego przemysłu, która wynika z dodatkowych kosztów związanych z emisją CO2 i dotyczy importu produktów w branżach wysokoemisyjnych.

W Polsce Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o OZE. Ma on zapewnić wsparcie rozwoju źródeł odnawialnych. Najważniejsze propozycje dotyczą przede wszystkim zachęty dla inwestorów, którzy zdecydują się na budowę instalacji do wytwarzania biometanu oraz rozbudowę istniejących sieci gazowych umożliwiających zatłaczanie biometanu. Projekt przewiduje też wsparcie rozwoju OZE w budynkach wielolokalowych i wprowadzenie tzw. prosumenta lokatorskiego1. Nowe przepisy zakładają usprawnienia dla klastrów energii.

Okiem eksperta

W kwietniu na krajowym rynku energii elektrycznej obserwowaliśmy zmienne notowania. Na początku miesiąca ceny energii elektrycznej wzrosły z powodu droższych uprawnień do emisji, gazu i wpływu czynników pogodowych. Najwyższe ceny notowano 11 kwietnia, a później zaczęły one spadać. Było to spowodowane słabszym popytem na energię i większą produkcją z odnawialnych źródeł. Spadek cen na rynku uprawnień do emisji rozpoczął się niemal na dwadzieścia dni przed ostatecznym terminem rozliczenia uprawnień za zeszły rok. Słabnący popyt sprawił, że odwrócił się trend, a wizja ponownego przekroczenia poziomu 100 EUR/t zniknęła.

Pozytywnie, z punktu widzenia bezpieczeństwa dostaw, wygląda sytuacja na rynku gazu. Ceny tego surowca utrzymują się na niskim poziomie, co pozwala na uzupełnienie źródeł odnawialnych przez bardziej elastyczną i znacznie mniej emisyjną produkcję energii elektrycznej z gazu. Coraz niższe zapotrzebowanie na ten surowiec pogłębiło spadki cen w europejskich hubach. Sytuację poprawiają też większe dostawy skroplonego paliwa do Europy. Z kolei spadek eksportu gazu z Norwegii rynek przyjął ze spokojem. Brak presji ze strony Azji dodatkowo wspiera rynki.

Skorzystaj z wiedzy tych, którzy na co dzień obserwują rynek energii

Więcej opinii, danych i prognoz możesz znaleźć w raporcie o rynku energii elektrycznej, gazu ziemnego i praw majątkowych, który jest częścią newslettera biznesowego od E.ON Polska. Jego autorami są traderzy i analitycy biznesowi. Raz w miesiącu przygotowują oni dogłębną analizę sytuacji na polskim i międzynarodowym rynku, a swoje obserwacje i wnioski prezentują w raporcie. Zawiera on m.in.: informacje o zmianach w notowaniach cen energii, gazu i praw majątkowych, o zapotrzebowaniu na energię, a także o istotnych zmianach prawnych i trendach na rynku.

1 prosumentów energii odnawialnej wytwarzających energię na potrzeby części wspólnej budynku wielolokalowego.

Źródło: E.ON Polska.

BNP Paribas Faktoring: Sektor faktoringowy notuje wzrosty niewspółmierne do potencjału rynku

P. Kacprzak_Mat. prasowy

Realne zapotrzebowanie na instrumenty finansowe wspierające płynność przedsiębiorstwa, z uwagi na czynniki gospodarcze i rosnącą inflację, stale rośnie. Polskie biznesy odczuwają kłopoty z terminową obsługą zobowiązań, a w razie ich kumulacji, znaczna część – głównie podmiotów z segmentu MŚP, świadomie przesuwa część płatności na późniejszy termin. Historycznie wysoka inflacja powoduje natomiast zwiększenie zapotrzebowania na kapitał obrotowy, w związku z tym portfel faktoringowy rośnie, choćby przez sam fakt wzrostu wartości wystawianych faktur.

Z uwagi na spowolnienie gospodarcze, można zaobserwować także istotne ograniczenie zakupów, co przekłada się na wydłużone terminy płatności. W obliczu mocno niekorzystnej koniunktury gospodarczej, finansowanie bieżącej działalności i dostęp do kapitału obrotowego to istotny wkład, jaki niesie faktoring w rozwój biznesu. Jest to „dobre narzędzie na złe czasy”, jednak wysokie koszty pozyskania finansowania dla samej firmy faktoringowej nie pozwalają stawiać tezy, że jest to branża czerpiąca korzyści ze złej kondycji gospodarki. Podmioty oferujące usługi faktoringowe finansują swoją działalność nie w oparciu o depozyty, a kredyty, a obecne koszty pozyskania polskiej waluty są relatywnie wysokie z uwagi na wysokie stopy procentowe.

Na gorszą zdolność regulacji zobowiązań wpływają ostrożniejsze decyzje zakupowe i oszczędność konsumentów. Zapotrzebowanie na dodatkowy kapitał wrasta też proporcjonalnie w tych branżach, które notują wysoką konsumpcję coraz to droższej energii. Aby zrozumieć skalę wyhamowania koniunktury gospodarczej, warto zwrócić uwagę, że w pierwszym kwartale 2023 r. rynek faktoringu w Polsce urósł o 8,4%, podczas gdy cały 2022 rok zamknęliśmy wzrostem 26% – mówi Paweł Kacprzak, dyrektor biura rozwoju biznesu w BNP Paribas Faktoring.

Ze względu na dużą różnicę w wysokości stóp procentowych dla złotówki i euro, bardziej korzystna jest na ten moment obsługa transakcji w euro, ponieważ ich koszt finansowania jest około dwukrotnie niższy niż faktur wystawianych w złotówkach. Obniżki stóp procentowych mogłyby przyspieszyć wzrost sektora faktoringowego, jednak w 2023 roku luzowanie polityki monetarnej jest mało prawdopodobne. Wysokie koszty pozyskania kapitału ograniczają wszystkie rodzaje instrumentów finansowych krótkoterminowych, nie tylko faktoring. Ta konfiguracja czynników sprawia, że branża faktoringowa rośnie niewspółmiernie do realnych potrzeb przedsiębiorców. Wzrost rynku na poziomie 27% w 2022 roku koresponduje co prawda z trendami w całej Unii Europejskiej (20%), jednak w bieżącym roku należy spodziewać się wzrostów raczej w ujęciu wartościowym, kwotowym. Istotnie rośnie także zapotrzebowanie firm na bezpieczeństwo – usługi faktoringowe z ubezpieczeniem należności.

Rosnące obciążenia związane z prowadzeniem działalności, galopująca inflacja i wzrost kosztów dostępu do finansowania stanowią ogromne wyzwanie tak dla przedsiębiorców, jak i firm oferujących instrumenty finansowe. Niepokoić powinien także fakt, że psuje się jakość płatnicza – brak płynności finansowej firm staje się poważnym zagrożeniem dla całej gospodarki.

Źródło: BNP Paribas Faktoring Sp. z o.o.

Porozumienie paryskie doprowadzi do dekarbonizacji globalnej gospodarki w okresie wskazywanym jako optymalny przez IPCC?

mari-helin-tuominen-38313-unsplash

Porozumienie paryskie doprowadzi do dekarbonizacji globalnej gospodarki w okresie wskazywanym jako optymalny przez IPCC?

Spis treści:
Jak wygląda obecnie stan zobowiązań w ramach NDCs?
W jaki sposób miałoby dojść do zamknięcia luki redukcyjnej?
Co dalej z globalnym odchodzeniem od paliw kopalnych?
Działania sektorowe a zamknięcie luki redukcyjnej

Podczas gdy instytucje unijne przygotowują się do cyklu legislacyjnego, który ma zakończyć się przyjęciem celu redukcyjnego na poziomie UE na 2040 rok1, ambicje pozostałych państw-stron Porozumienia są znacznie skromniejsze. W związku z opublikowanym pod koniec marca br. sprawozdaniem podsumowującym szósty raport Międzyrządowego Zespołu ds. Klimatu (Intergovernmental Panel on Climate Change, IPCC) warto odnieść się do kwestii ambicji w kontekście globalnym. Zgodnie ze wspomnianym raportem (IPCC AR6) wpływ zmian klimatu na ludzi i ekosystemy jest większy, niż dotąd się spodziewano, a przyszłe zagrożenia gwałtownie rosną z każdym wzrostem globalnej temperatury, nawet o ułamek stopnia. Według najnowszych obliczeń IPCC, aby uniknąć najgorszych skutków zmian klimatu, globalne emisje gazów cieplarnianych muszą zmniejszyć się do 2030 r. o 43% w porównaniu z poziomem z 2019 r. Tymczasem, zgodnie z dotyczącym krajowych wkładów do Porozumienia raportem WRI opublikowanym w 2022 r.2, wdrożenie wszystkich ustalonych na poziomie krajowym wkładów (Nationally Determined Contributions, NDCs), jakie dotychczas zostały ogłoszone przez strony Porozumienia paryskiego, doprowadziłoby do redukcji emisji do 2030 r. tylko o 7% w porównaniu z poziomem emisji z 2019 r. Różnica między pożądanym, w kontekście osiągnięcia długoterminowego celu porozumienia, poziomem emisji a redukcjami planowanymi przez strony porozumienia jest więc znacząca. Również raport podsumowujący NDC Stron porozumienia3 opublikowany przez Sekretariat UNFCCC w dniu 22 października 2022 r., jako dokument poprzedzający COP27 ujawnił, że połączone globalne ambicje stron Porozumienia paryskiego przedstawione w zaktualizowanych wkładach stron do porozumienia nie są skorelowane ze scenariuszami najniższych kosztów (least-cost scenarios) utrzymania globalnego wzrostu temperatury do końca stulecia na poziomie poniżej 2°C, nie wspominając o poziomie 1,5°C. W najlepszym razie NDC ocenione w raporcie, o ile zostałyby wdrożone zgodnie z planami, doprowadziłyby do ograniczenia wzrostu globalnej temperatury do 2,5°C do końca tego stulecia powyżej średniej z okresu przed rozwojem przemysłu bazującego na paliwach kopalnych. Według IPCC to nie wystarczy, aby zapobiec wielu znaczącym zagrożeniom związanym z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi i powolnymi zmianami klimatu (slow onset events). Według najnowszych badań4 każde 0,5°C globalnego wzrostu temperatury spowoduje wzrost częstotliwości i intensywności regionalnych susz, intensywnych opadów deszczu i ekstremalnych splotów ciepła. Autorzy najnowszych publikacji alarmują, że wzrosty globalnych temperatur stanowią poważne zagrożenie zwłaszcza dla małych krajów wyspiarskich (Small Island Developing States, SIDS), krajów najsłabiej rozwiniętych (Least Developed Countries, LDCs) i krajów afrykańskich. Suszę, której doświadcza od dwóch lat część wschodniej Afryki, a także powodzie w Azji Południowej, przypisuje się postępującym zmianom klimatycznym. Niestety, COVID-19 spowolnił proces międzynarodowy, a także działania podejmowane w ramach wdrażania NDCs przez poszczególne kraje. Po dwuletniej przerwie w negocjacjach, przyjęty przez COP26 Pakt Klimatyczny z Glasgow podjął i wzmocnił temat przekształcenia obecnej dekady w okres działań i wsparcia w dziedzinie klimatu. Z jakim jednak skutkiem?

Jak wygląda obecnie stan zobowiązań w ramach NDCs?

W raporcie podsumowującym NDC za 2022 r. uwzględniono 166 NDCs przedłożonych do dnia 23 września 2022 r. zarówno przez kraje rozwinięte, jak i rozwijające się. Od tego czasu Sekretariat konwencji otrzymał kolejne 15 zgłoszeń aktualizacji NDC, które zostały przekazane UNFCCC po dniu 23 września 2022 r. Większość tych spóźnionych zgłoszeń została zgłoszona Sekretariatowi przed lub podczas COP27. Cztery zgłoszenia NDCs zostały przekazane do Sekretariatu UNFCCC po zakończeniu COP27, z czego dwa zostały złożone już w 2023 r. Dodanie tych 15 zgłoszeń nie zmienia w sposób znaczący oszacowań przedstawionych przez Sekretariat konwencji.

Prowadzony przez Sekretariat UNFCCC rejestr NDC obejmuje zgłoszenia NDC ze 194 krajów, są to jednak wszystkie zgłoszenia, nie tylko te, które wpłynęły jako drugie lub kolejne wersje NDC. Mimo że większość krajów zgłosiła do tej pory dwa krajowe wkłady do porozumienia, pierwsze z nich to były tymczasowe zgłoszenia planowanych wkładów (Intended Nationally Determined Contributions, INDCs), przedstawione głównie przed zawarciem porozumienia w Paryżu, które zostały tymczasowo zaakceptowane, jako pierwsze NDC stron po wejściu w życie Porozumienia paryskiego. Jednak nadal wśród stron Porozumienia znajdują się kraje, które jeszcze nie przedstawiły zaktualizowanych lub zmienionych NDC po 2020 r., do czego były zobowiązane. Z drugiej strony, kilka krajów rozwiniętych i rozwijających się opublikowało już trzy krajowe wkłady do porozumienia, odpowiadając na wezwania do zwiększenia ambicji, powtarzane przez każdą konferencję stron od czasu przyjęcia w 2019 roku decyzji 1/CP25, która przypomniała stronom o obowiązku zgłoszenia nowych lub zaktualizowanych NDCs do końca 2020 roku.

W jaki sposób miałoby dojść do zamknięcia luki redukcyjnej?

Podczas COP27 w Sharm el-Sheik Strony porozumienia przyjęły decyzję 1/CMA.1, która chwali wysiłki Stron zmierzające do przekazania nowych lub zaktualizowanych NDC Sekretariatowi UNFCCC, ale jednocześnie wzywa Strony, które dotąd nie przekazały Sekretariatowi nowych lub zaktualizowanych wkładów ustalonych na poziomie krajowym, do jak najszybszego podjęcia stosownych działań.

Zgłoszenie NDC w dowolnym czasie, niezależnie od pięcioletniego cyklu zwiększania ambicji kolejnych NDC umożliwia Artykuł 4 ust. 11 Porozumienia paryskiego. Warunkiem, które powinno spełnić państwo zgłaszające nowy NDC jest zwiększenie poziomu jego ambicji w stosunku do poprzedniego zgłoszenia.

UE i inne państwa dążące do szybkiego zwiększenia tempa światowej dekarbonizacji popierają zgłaszanie nowych lub zaktualizowanych NDCs przed każdą konferencją stron UNFCCC i Porozumienia. Problemem, z jakim mierzą się państwa rozwijające się, jest to, że weryfikacja NDC to skomplikowany i wymagający czasu oraz pieniędzy proces. W okresie 2019-2022 państwa rozwijające się otrzymały ogromne wsparcie za pośrednictwem Partnerstwa dla NDC (NDC Partnership) lub Obietnicy klimatycznej (Climate Promise) UNDP5. Nie dziwi więc, że tylko kilka, głównie spóźnionych ze zgłoszeniem drugich NDCs państw odpowiedziało na zawarty w Pakiecie z Glasgow apel o kolejne zwiększenie ambicji swoich działań w ramach porozumienia przed COP27.

Jednak w związku z uznaniem konieczności zwiększenia wysiłków redukcyjnych, strony Porozumienia uruchomiły w Sharm el-Sheikh program prac w zakresie łagodzenia zmiany klimatu (Mitigation Work Progamme, MWP) w celu podniesienia poziomu ambicji zarówno w zakresie łagodzenia zmian klimatu, jak i wdrażania Porozumienia paryskiego. Program pracy na rzecz łagodzenia zmian klimatu ma dotyczyć przyspieszenia ograniczania globalnych emisji gazów cieplarnianych i będzie kontynuowany co najmniej do 2026 r. W 2026 roku zostanie podjęty przegląd MWP w celu rozważenia przez strony Porozumienia ewentualnego przedłużenia tego programu. Unia Europejska dużo sobie obiecuje po tym procesie, aczkolwiek osiągnięcie zakładanego celu przyspieszenia globalnej dekarbonizacji wymaga nie tylko werbalnej zgody, ale i podjęcia konkretnych działań przez wszystkie państwa, także te rozwijające się, które właśnie rozwijają swoją gospodarkę i wychodzą z biedy przez upowszechnienie dostępu masom swoich obywateli do taniej energii opartej na paliwach kopalnych.

Kolejne NDCs stron, przygotowane po zakończeniu pod koniec bieżącego roku politycznej fazy Globalnego przeglądu Porozumienia (Global Stocktake, GST) na najbliższym COP i zgłaszane do 2025 roku będą w jakimś stopniu bardziej ambitne. Nie musi to być jednak ambicja redukcyjna, bo państwa podejmują suwerenne decyzje w zakresie decydowania, jakie działania i plany stanowią o wzroście ambicji ich NDCs. Często oznacza to aktualizację scenariusza odniesienia, dodanie komponentu ambicji uwarunkowanego wsparciem finansowym i technologicznym nowych działań z zewnątrz lub wzrost ambicji działań adaptacyjnych i ograniczających straty i szkody. Niektóre z państw, zwłaszcza te najuboższe, nie mają czego redukować, poza być może wylesianiem a mogą jedynie obiecać, że będą rozwijały się, w miarę możliwości, w oparciu o OZE. Można więc obawiać się, że luka między koniecznymi obecnie redukcjami do 2030 roku i redukcjami planowanymi w NDCs nie zostanie zamknięta zwiększaniem ambicji kolejnych NDCs w trakcie procesu ich aktualizacji w 2025 roku, czy w dowolnym momencie, zgodnie z możliwościami, jakie daje stronom porozumienie.

Podstawową przyczyną ograniczenia poziomu ambicji NDCs jest to, że kraje rozwijające się nie mogą odpowiedzialnie obiecać takich działań, jakich nie są w stanie samodzielnie zrealizować ze względu na niewystarczający dostęp do środków wdrażania, głównie pieniędzy. Dlatego prawie wszystkie wkłady ustalone na poziomie krajowym przyjęte przez kraje rozwijające się mają, obok komponentu bezwarunkowego, który państwo obiecuje zrealizować samodzielnie, drugi komponent – warunkowy, czyli uzależniony od wsparcia zewnętrznego, głównie finansowego, ale także technologicznego i budowania potencjału. Nie jest również jasne, na ile wkłady do Porozumienia w części bezwarunkowej mają określoną wartość dodatkową, tj. na ile nie realizują one zaledwie scenariusza kontynuacji obecnych polityk gospodarczego rozwoju poszczególnych państw- stron Porozumienia, porównanego z bardzo optymistycznym, a więc zakładającego duże emisje, ale potencjalnie mało realistycznego scenariusza odniesienia, będącego scenariuszem szybkiego rozwoju w oparciu o paliwa kopalne. Takie podejście do NDC pozwalałoby na realizację przedstawionych w nim celów, które przedstawiane są jako wyniki ograniczenia emisji przez zaniechanie. Dlatego też docelowo państwa powinny przedstawiać NDCs z celami redukcyjnymi wyrażonymi w wartościach bezwzględnych. Tymczasem porozumienie dopuszcza tu dowolność, co osłabia wspólną ambicję stron i jest jednym ze źródel wspomnianej luki w ambicji planowanych działań.

Zwiększenie globalnych wysiłków wymaga podjęcia przez strony Porozumienia uzupełniających zobowiązań sektorowych na szczeblu międzynarodowym, takich ak Globalne zobowiązanie dotyczące metanu (Global Methan Pledge) i Deklaracja przywódców z Glasgow w sprawie lasów i użytkowania gruntów, przyjęte podczas COP26, lub partnerstwo przywódców rządów państw leśnych i klimatycznych, przyjęte podczas COP27. Konieczne jest również zainicjowanie radykalnych działań redukcyjnych w obszarze międzynarodowego transportu morskiego przez Międzynarodową Organizację Transportu Morskiego (International Maritime Organisation, IMO) oraz wzmocnienie ambicji podjętych już działań pilotażowych przez organizację odpowiedzialną za międzynarodowy transport lotniczy (InternationaI Civil Aviation Organisation, ICAO), która wprawdzie uruchomiła system offsetowy CORSIA (Carbon Offsetting and Reduction Scheme for International Aviation), ale jest on dobrowolny w okresie 2021-2026 a obowiązkowy stanie się dopiero od 2027 roku. Linie lotnicze zobowiązały się do osiągnięcia zeroemisyjności do 2050 roku, lecz tempo, jakie przyjęły nie jest zgodne z zaleceniami IPCC.

Co dalej z globalnym odchodzeniem od paliw kopalnych?

Podczas COP28 państwa rozwinięte i państwa szczególnie narażone na skutki zmian klimatu zamierzają popierać, po raz kolejny, inicjatywę sektorową polegającą na wycofaniu się stron Porozumienia z paliw kopalnych. Poprzednie podejścia do tego tematu w Glasgow i Sharm el-Sheikh nie znalazły zrozumienia u większości państw rozwijających się, które chcą nadal opierać swój wzrost gospodarczy o mniejsze lub większe wykorzystanie tradycyjnych źródeł energii. Nie wydaje się, by przyszła Prezydencja COP, Zjednoczone Emiraty Arabskie, które swoje bogactwo zawdzięczają ropie naftowej, popierała z dużym zaangażowaniem podobne zobowiązanie. Kraje wschodzących gospodarek, które opierają swój rozwój na energii konwencjonalnej, dążą do kontynuacji korzystania z paliw kopalnych przy stopniowym wdrażaniu kompleksowych działań w zakresie przechwytywania i składowania powstającego w wyniku ich spalania dwutlenku węgla (Carbon Capture and Storage, CCS). Przykładowo, Indie ogłosiły właśnie plan zaprzestania budowania nowych elektrowni węglowych poza tymi, których proces inwestycyjny już się rozpoczął lub których plany budowy zostały zaakceptowane6. Oznacza to, że być może Indie poprzestaną na dodaniu do swojego miksu energetycznego jedynie 28,2 GW mocy opartej na węglu. Indie i Chiny razem odpowiadają za ponad 80% światowych planowanych mocy w energetyce opartej na węglu. Pozostałe państwa rozwijające się znacząco ograniczyły nowe projekty. W styczniu 2023 roku zaledwie 20 państw planowało budowę więcej, niż jednej elektrowni węglowej7. Dlatego też Indie i Chiny wspólnie lobbują za uznaniem przez międzynarodowe gremia, że dekarbonizacja energetyki jest wewnętrzną sprawą państw. Obecnie energetyka Indii opiera się w 73% na węglu. Wzrasta udział OZE. W ostatnim pięcioleciu średnio o 12 procent rocznie. Indie i Chiny nie chcą odejścia od węgla w skali globalnej do 2030 ani nawet do 2040 roku, nie popierają przyjęcia konkretnej daty całkowitego zaprzestania produkcji energii z węgla, ze względu na konieczność utrzymania gospodarczego rozwoju, zapewnienia dostępu do taniej energii biednym, wskazując jednocześnie, że inwestują w dużym tempie w OZE.

Całkowite, szybkie odejście od paliw kopalnych jest przede wszystkim celem Unii Europejskiej, która chciałaby, by inne państwa-strony porozumienia podjęły podobne zobowiązania. Dlatego też UE będzie promowała w Dubaju podczas COP 28, który odbędzie się już w grudniu br. cel potrojenia wykorzystania odnawialnej energii, który ma być uzupełnieniem celu odejścia od paliw kopalnych. Trudno jednak oczekiwać, by te państwa, które dalej chcą korzystać w dużym stopniu z węgla, zgodziły się na przyjęcie wiążącej daty dekarbonizacji energetyki. W Glasgow Indie doprowadziły do zmiany sformułowania dotyczącego odejścia od węgla, z odejścia (phase-out) na ograniczenie (phase-down). Najnowsze deklaracje o ograniczeniu budowy elektrowni węglowych w przyszłości idą w tym właśnie kierunku. Mimo takich problemów z zawarciem globalnych inicjatyw sektorowych, są one potrzebne i mogą mieć znaczenie dla ograniczenia luki w ambicji państw.

Działania sektorowe a zamknięcie luki redukcyjnej

Zarówno w Sharm el-Sheikh, jak i w Glasgow pojawiały się sektorowe inicjatywy dotyczące lasów, również oparte o zasadę dobrowolności i uzależnione od środków przekazywanych za pośrednictwem mechanizmu finansowego UNFCCC i innych kanałów, jak banki regionalne i Bank Światowy. Przyszłe światowe działania sektorowe w odniesieniu do sektorów przemysłowych, o ile się skonkretyzują, pozwoliłyby UE i USA na porzucenie pomysłów na dostosowania graniczne (carbon border adjustments), prowadząc, przykładowo, do dekarbonizacji produkcji stali, koniecznej choćby dla budowy elektrowni wiatrowych, których gigantyczny ślad węglowy jest obecnie wstydliwą kwestią dla zwolenników pokrycia powierzchni ziemi wiatrakami. Podobne zobowiązania dekarbonizacyjne, i idące za nimi szybkie działania przede wszystkim wielkich koncernów cementowych, działających w wielu krajach, mogłyby doprowadzić do dekarbonizacji produkcji cementu.

Działania sektorowe, o ile byłyby wystarczająco ambitne, mogłyby zatem potencjalnie wspomóc zamknięcie luki w ambicji stron, ale na razie nie wydaje się, by porozumienia sektorowe w najbliższym czasie mogły stać się znaczącym wkładem w realizację celów Porozumienia paryskiego. Pozostają więc negocjacje w ramach UNFCCC i powolne, zbyt powolne, według IPCC i innych źródeł eksperckich, działania państw wdrażające Porozumienie paryskie.

Autorka: Marzena Chodor, Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych (CAKE) w Krajowym Ośrodku Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE), części Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego.

Artykuł powstał w ramach realizacji projektu pn. „Ocena długoterminowego wpływu europejskiego systemu handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) na zeroemisyjną gospodarkę do 2050 r. (LIFE VIIEW 2050)” – LIFE19 GIC/PL/001205

1 Globalny przegląd i cykl podnoszenia ambicji kolejnych dobrowolnych wkładów do Porozumienia paryskiego w świetle europejskiego prawa o klimacie, Raport z rynku CO2, KOBiZE, marzec 2023 r.
2 The State of Nationally Determined Contributions: 2022: https://www.wri.org/research/state-nationally-determined-contributions-2022
3 Nationally determined contributions under the Paris Agreement. Synthesis report by the secretariat, https://unfccc.int/sites/default/files/resource/cma2022_04.pdf
4 0.5°C of additional warming has a huge effect on global aridity, https://www.sciencedaily.com/releases/2020/09/200917105348.htm
5 Obietnica klimatyczna (Climate Promise) to kompleksowa oferta UNDP dla krajów rozwijających się, ogłoszona w odpowiedzi na apel sekretarza ONZ w 2019 roku o wsparcie procesu aktualizacji NDC w państwach rozwijających się przez państwa rozwinięte i organizacje międzynarodowe.
6 Exclusive: India amends power policy draft to halt new coal-fired capacity | Reuters
7 Boom and Bust 2023: Tracking the global coal plant pipeline – E3G

Źródło: Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy.

Wzrost kosztów stanowi wyzwanie dla 98% firm z sektora TSL

rpt

Sektor TSL zmaga się aktualnie z wieloma wyzwaniami, spośród których zdecydowana większość ma bezpośredni wpływ na wzrost kosztów prowadzenia działalności. W minionym roku odnotowało go 98% firm transportowych1. Z jednej strony biznes zmaga się z rosnącymi kosztami paliw, podwyższeniem progu płacy minimalnej, zobowiązaniami wynikającymi z Pakietu Mobilności, postępującą inflacją, a z drugiej – ograniczoną liczbą zleceń i ładunków, a także opóźnieniami w płatnościach za świadczone usługi, które utrudniają generowanie przychodów.

Spis treści:
Konsekwencje konfliktu w Ukrainie
Nowe zobowiązania związane z Pakietem Mobilności

Konsekwencje konfliktu w Ukrainie

Jednym z najistotniejszych czynników, który wpłynął na obecne realia branżowe, jest wojna za wschodnią granicą oraz jej konsekwencje geopolityczne. Ukraina będąca dostawcą surowców takich jak zboża, węgiel, uran czy lit, ma kluczowe znaczenie dla wielu gałęzi przemysłu w Europie. Zaburzona stabilność transportów i pozrywane łańcuchy dostaw ograniczyły liczbę zleceń oraz towarów do przewozu, a także utrudniły współpracę międzynarodową w naszym regionie. Nie bez znaczenia jest również wynikające z wojny spowolnienie dynamiki handlu, a tym samym mniejszy popyt na usługi transportowe.

Aktualna sytuacja geopolityczna w regionie ma bezpośredni wpływ na całą gospodarkę, a branża TSL nie jest w tym obszarze żadnym wyjątkiem. Długofalowe zakłócenia w transporcie oraz swoista niepewność przekładają się na wiele wyzwań, którym cały sektor musi stawiać czoła. Rosnące koszty w wielu różnych obszarach niejednokrotnie uniemożliwiają firmom utrzymanie rentowności biznesu. Według danych rynkowych nawet 60% firm transportowych musiało w 2022 r. zmagać się z wzrostem kosztów na poziomie od 26 do 50%2 – mówi Karolina Olkiewicz, Prezes Zarządu w Spedimo.

Nowe zobowiązania związane z Pakietem Mobilności

Jako swoje kluczowe wyzwanie branża TSL wskazuje jednocześnie zobowiązania wynikające ze zmian przepisów wprowadzonych w ramach Pakietu Mobilności. Regulacje unijne wdrożone w większości już w 2022 r. zrewolucjonizowały funkcjonowanie reprezentantów sektora i bez wątpienia trwale odcisnęły swoje piętno na firmach transportowych. Na horyzoncie pojawiają się również dodatkowe zobowiązania, które wejdą w życie w 2024 r. lub 2026 r.

Choć od znaczących zmian przepisów w związku z Pakietem Mobilności na rynku transportowym minął ponad rok, ich konsekwencje są odczuwalne przez branżę do dziś. W lutym 2022 r. zmieniły się m.in. zasady wynagradzania kierowców w transporcie międzynarodowym, wszedł w życie obowiązek wpisywania kodu kraju w tachografie po przekroczeniu granicy, obowiązkowy powrót ciężarówki po 8 tygodniach w trasie, a także zamrożenie kabotażu na 4 dni po wykonaniu trzech analogicznych przejazdów w danym kraju. Wszystkie wspomniane czynniki przełożyły się na dotkliwy wzrost kosztów prowadzenia działalności transportowej. Przymusowy powrót ciężarówek do kraju w konkretnym terminie utrudnia znalezienie optymalnego ładunku do przewozu, generuje dodatkowe koszty paliwa, a przede wszystkim powoduje ogólne zmniejszenie konkurencyjności polskich firm transportowych, które wynika głównie z konieczności podwyższenia stawek – podsumowuje Karolina Olkiewicz, Prezes Zarządu w Spedimo.

Ponadto branża zmaga się również z niedoborem pracowników. Nawet 60% firm z sektora TSL deklarowało w grudniu 2022 r., że jest to duża lub bardzo duża bariera w efektywnym prowadzeniu biznesu3. Bardziej optymistyczny okazuje się fakt, że sektor chce zatrudniać. Według danych z raportu ManpowerGroup w pierwszym kwartale 2023 r. branża TSL planowała wzrost poziomu zatrudnienia netto o 3 p.p. względem czwartego kwartału 2022 r. Choć realia funkcjonowania w jednej z najważniejszych gałęzi gospodarki w Polsce nie są w pełni sprzyjające rozwojowi, transport wykształcił dużą elastyczność w odpowiedzi na zmianę okoliczności biznesowych, a tym samym sprawnie reaguje na pojawiające się wyzwania, których w ostatnich latach nie brakuje.

1 Branżometr Inelo. Inflacja – czas wyzwań dla branży TSL, 2023 r.
2 Tamże
3 Branżometr Inelo. Inflacja – czas wyzwań dla branży TSL, 2023 r.

Źródło: Spedimo.

Nowe przepisy prawa: zakaz cesji wierzytelności pomoże przedsiębiorcom?

rodak

Od stycznia 2023 roku obowiązują nowe przepisy dotyczące zakazu cesji wierzytelności. Te regulacje mają ułatwić funkcjonowanie małym i średnim przedsiębiorstwom oraz przeciwdziałać nieuczciwym praktykom ze strony dużych firm. Od wielu lat środowiska biznesowe i instytucje finansowe walczą o zniesienie zakazu cesji w prawie. Chociaż wprowadzone zmiany idą w dobrym kierunku, to zakaz cesji wierzytelności nadal obowiązuje i może utrudniać działalność gospodarczą oraz dostęp do finansowania dla mniejszych firm.

Spis treści:
Czym jest zakaz cesji wierzytelności?
Nowe przepisy dotyczące zakazu cesji wierzytelności od stycznia 2023
Dlaczego zmodyfikowano przepisy dotyczące zakazu cesji?
Potencjalne zagrożenia związane z zakazem cesji
Jakie są sposoby na uniknięcie zakazu cesji wierzytelności?
Podsumowanie

Przyjrzyjmy się nowym przepisom w zakresie zakazu cesji wierzytelności i możliwym ich skutkom. Do czego taki zakaz może prowadzić i jak próbować uniknąć go w umowach z kontrahentami? Jak skutecznie zarządzać wierzytelnościami i utrzymać płynność finansową?

Czym jest zakaz cesji wierzytelności?

Cesja wierzytelności to przeniesienie praw związanych z wierzytelnością (płatnością wymaganą z tytułu faktury za wykonaną usługę lub sprzedaż produktu) na inną osobę lub podmiot. Zakaz cesji wierzytelności, wynikający z umowy między dwoma podmiotami, polega na ograniczeniu możliwości takiego przeniesienia na innego wierzyciela.

Jeśli w umowie zawarta jest klauzula zakazu cesji, wierzytelność (faktura) nie może zostać przekazana, na przykład, firmie faktoringowej

– mówi Tomasz Rodak, dyrektor sprzedaży Bibby Financial Services.

Czasami strony umowy decydują się na wprowadzenie jedynie pewnych ograniczeń w zakresie cesji, jak np. jej uzależnienie od wyrażenia zgody dłużnika lub wskazanie konkretnych podmiotów, na rzecz których można takiej cesji dokonać.
Zakaz cesji jest ważny i skuteczny, jeśli został zawarty w umowie i spełnia wymogi przepisów prawa. Może być wycofany, jeśli strony umowy postanowią o tym za porozumieniem. Wycofanie zakazu powinno zostać zawarte w aneksie do umowy lub w innej formie pisemnej, aby było wiążące dla stron.
Regulacje dotyczące zakazu cesji znajdują się w Kodeksie cywilnym (art. 509 i następne). Nowe przepisy, które zaczęły obowiązywać od stycznia 2023 r., wprowadzają pewne zmiany w tym zakresie.

Nowe przepisy dotyczące zakazu cesji wierzytelności od stycznia 2023

Zmiany dotyczące zakazu cesji wprowadzono w ramach ubiegłorocznej nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu opóźnieniom w transakcjach handlowych, zwaną również „ustawą anty-zatorową”.
Kluczowym elementem nowych przepisów jest ustanowienie zasady, zgodnie z którą postanowienia umowne wyłączające lub warunkujące możliwość cesji wierzytelności przysługujących mikro, małym lub średnim przedsiębiorcom (MŚP) są bezskuteczne wobec dużych przedsiębiorców. Warunkiem skorzystania z tej regulacji jest brak płatności takiej wierzytelności w wymaganym terminie. Przepisy te nie wpływają na zasady obowiązujące w umowach zawartych przed tą datą. Dodatkowo nowe przepisy nie dotyczą kontraktów, w których dłużnikami są podmioty publiczne.

Co to oznacza w praktyce? W przypadku transakcji między dużym a mniejszym przedsiębiorcą, jeżeli ten drugi jest wierzycielem, zapisy ograniczające lub wyłączające cesję wierzytelności stają się bezskuteczne, jeśli nie nastąpi zapłata w ustalonym terminie. Oznacza to, że mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa mogą wtedy przenieść prawa do danej wierzytelności na inny podmiot, np. przekazać zaległe faktury do firmy faktoringowej i uzyskać natychmiast potrzebną gotówkę. Jeśli jednak kontrahent reguluje płatności terminowo, taki zakaz cesji – o ile jest w umowie – nadal obowiązuje

– mówi Andrzej Łuczak, Kierownik Zespołu ds. Restrukturyzacji i Windykacji Należności w Bibby Financial Services.

Warto to podkreślić – nowelizacja ustawy nie wprowadziła całkowitego zniesienia zakazu cesji wierzytelności, mimo takich postulatów ze strony środowiska biznesowego i finansowego. Zmiany wprowadziły jedynie bezskuteczność umownych ograniczeń przelewu wierzytelności oraz zakazu cesji w transakcjach asymetrycznych, pod warunkiem że upłynął termin wymagalności. Tym samym zakaz cesji wierzytelności nadal może być wprowadzany do umów.

Dlaczego zmodyfikowano przepisy dotyczące zakazu cesji?

Zakaz cesji jest rozwiązaniem, z którego bardzo często korzystają duże i silne podmioty kosztem małych i słabych. W uzasadnieniu do projektu ustawy wskazano, że ta zmiana jest konieczna ze względu na coraz częściej występujące nadużycia przewagi kontraktowej dużych przedsiębiorców w relacji do MŚP. To z kolei może prowadzić do utraty płynności finansowej przez mniejsze firmy i powodować zatory płatnicze.
Nowelizacja jest bez wątpienia dobrym krokiem w kierunku ułatwienia funkcjonowania MŚP na rynku, dając im większą elastyczność w zarządzaniu swoimi wierzytelnościami. Jednocześnie duże przedsiębiorstwa muszą teraz bardziej uważać na terminowość regulowania swoich zobowiązań, aby uniknąć możliwości cesji czy sprzedaży wierzytelności przez swoich kontrahentów.

Nowelizacja pozwoli na:
– zwiększenie elastyczności w zakresie cesji wierzytelności – zmiany mają „uwolnić” do pewnego stopnia handel wierzytelnościami, zwłaszcza w stosunkach prawnych między dużym przedsiębiorcą (dłużnikiem) a przedsiębiorcą mikro/małym/średnim (wierzycielem);
– zapewnienie większej ochrony dłużników przed nieuczciwymi praktykami ze strony wierzycieli i cesjonariuszy – jest to szczególnie ważne dla małych i średnich przedsiębiorstw, które często mają ograniczone możliwości negocjacji w porównaniu z większymi podmiotami;
– wsparcie małych i średnich przedsiębiorstw – nowe przepisy mają na celu poprawę sytuacji małych firm, które często mają problemy z dostępem do finansowania;
– umożliwienie MŚP lepszego niż dotąd zarządzania wierzytelnościami, co może pomóc im poprawić płynność finansową.

Potencjalne zagrożenia związane z zakazem cesji

Zakaz cesji wierzytelności może wiązać się z szeregiem zagrożeń i komplikacji, które mają wpływ na działalność przedsiębiorstwa. Trudno jednak o nich mówić, jeśli najpierw nie przyjrzymy się zaletom samej cesji wierzytelności.
Zalety cesji wierzytelności
Dzięki cesji wierzytelności, firma może:
– poprawić płynność finansową – cesja pozwala na szybsze uzyskanie płatności za sprzedane towary lub usługi, chociażby w ramach faktoringu;
– lepiej zarządzać ryzykiem – przeniesienie wierzytelności na inną stronę może pomóc firmom zredukować ryzyko związane z niewypłacalnością dłużników;
– skupić się na działalności – przeniesienie wierzytelności może pozwolić przedsiębiorstwom skupić się na swojej głównej działalności zamiast na odzyskiwaniu należności.
Problemy związane z zakazem cesji
Zakaz cesji wierzytelności w umowie jest dość problematycznym zapisem. Podpisanie umowy z fragmentem o zakazie cesji wierzytelności może spowodować:
– kłopoty z płynnością finansową i zatory płatnicze,
– brak możliwości przekazania wierzytelności innemu podmiotowi, by szybciej i skuteczniej uzyskać środki.
Zakaz cesji a uzyskanie kredytu
Zakaz cesji wierzytelności może mieć istotny wpływ na zdolność firmy do pozyskania kredytu. Instytucje finansowe często wymagają od klientów możliwości przekazania swoich wierzytelności jako zabezpieczenia dla udzielonych kredytów. Zakaz cesji wierzytelności ogranicza te możliwości, co może utrudniać dostęp do finansowania.

Jakie są sposoby na uniknięcie zakazu cesji wierzytelności?

Ponieważ zakaz cesji może utrudnić zarządzanie płynnością finansową i wpłynąć na zdolność firmy do uzyskania finansowania zewnętrznego, firmy powinny dokładnie rozważać konsekwencje wprowadzenia zakazu cesji wierzytelności do swoich umów handlowych. Warto zawczasu uniknąć problemów związanych z takim zakazem.
Najlepszym wyjściem jest negocjowanie wyłączenia lub ograniczenie tego zakazu. Jeśli nawet Twój kontrahent chce zawrzeć taki zapis w umowie, nie jesteś bez szans. Warto argumentować, że korzystając np. z faktoringu, zwiększasz swoją konkurencyjność na rynku. Możesz też zaoferować kontrahentowi dłuższe terminy płatności, a jednocześnie uniknąć zatorów, bo środki możesz szybko pozyskać od firmy faktoringowej. Rekomendujemy, abyś o wszystkich swoich wątpliwościach dotyczących zakazu cesji w umowie porozmawiał ze swoim faktorem. Jedna z firm faktoringowych, Bibby Financial Services, ma doświadczenie w negocjowaniu usunięcia zapisów o zakazie cesji z umów. Jak mówi Andrzej Łuczak, Kierownik Zespołu ds. Restrukturyzacji i Windykacji Należności w Bibby Financial Services:

Przedsiębiorca powinien podjąć negocjacje także wtedy, gdy zakaz cesji wierzytelności jest już zawarty w umowie. Warto dążyć do jego usunięcia lub do wprowadzenia klauzul, które umożliwią takie negocjacje w przyszłości. Może się to przydać, gdy nagle firma będzie potrzebować finansowania. Zwłaszcza że naruszenie zakazu cesji może prowadzić do nieważności samej cesji oraz powodować odpowiedzialność odszkodowawczą cedenta. Może to narazić firmę na dodatkowe problemy finansowe oraz prawne.

Podsumowanie 

Zakaz cesji wierzytelności, chociaż nieco „poluzowany” nowymi przepisami, nadal jednak jest legalny. Może utrudnić firmie wyjście z kłopotów finansowych i pozyskanie zewnętrznego finansowania – nawet w formie faktoringu – gdy będzie to niezbędne (tutaj dowiesz się czy faktoring jest możliwy mimo zakazu cesji). Przedsiębiorcy powinni być świadomi tych ryzyk i być przygotowani na negocjacje, które mogą pomóc zminimalizować ewentualne, negatywne skutki zapisów o zakazie cesji wierzytelności w umowach kontrahentami. Do całkowitego uchylenia zakazu cesji droga jeszcze daleka.

Źródło: Bibby Financial Services.

Mimo gospodarczej niepewności przedsiębiorcy w Polsce nie odpuszczają

rejstracja-firmy

Mimo gospodarczej niepewności przedsiębiorcy w Polsce nie odpuszczają. W pierwszym kwartale br. do rejestru CEIDG wpłynęło ponad 80 tys. wniosków dot. założenia jednoosobowej działalności gospodarczej. Tym samym nastąpił wzrost o przeszło 6% rdr. A do tego zaobserwowano przewagę zakładanych JDG nad zamykanymi. Eksperci komentujący te dane twierdzą, że wyniki byłyby gorsze, ale Ukraińcy podnieśli statystyki. Ponadto w pierwszych trzech miesiącach br. 41,5 tys. zawieszonych jednoosobowych firm wnioskowało o wznowienie. To aż o ponad 24% więcej niż w analogicznym okresie ub.r. I jak w tym przypadku mówią obserwatorzy rynku, widać lekką poprawę nastrojów po bardzo trudnych ekonomicznie czasach. Niektórzy też uważają, że jak sytuacja w gospodarce się poprawi, to wznowień będzie więcej.

Spis treści:
Ukraińcy ratują statystyki
Dwucyfrowy wzrost wznowień

Ukraińcy ratują statystyki

Ministerstwo Rozwoju i Technologii informuje, że w pierwszym kwartale br. do rejestru CEIDG wpłynęło 80,1 tys. wniosków dotyczących założenia jednoosobowej działalności gospodarczej (JDG). To o 6,4% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy złożono ich 75,3 tys. Do tego statystyki z ww. okresu br. pokazują, że było więcej wniosków o otwarcie niż o zamknięcie JDG (80,1 tys. vs 59,7 tys.). Podobnie było rok wcześniej, przy czym wówczas różnica była mniejsza (75,3 tys. vs 63,2 tys.).

– Powyższe dane wskazują na popularyzację jednoosobowej działalności gospodarczej. Świadczy to o potrzebie elastyczności i – w pewnych przypadkach – odchodzenia od tradycyjnego etatu. Zapewne zwiększa się również popularność współpracy B2B, głównie z uwagi na korzyści podatkowe. W okresie rosnących kosztów część osób woli uzyskać wyższe wynagrodzenie w relacjach B2B niż posiadać stabilność zatrudnienia, wynikającą z umowy o pracę. Z pewnością ilość powstających nowych firm zwiększają uchodźcy z Ukrainy, którzy nie tylko zasilają kadry pracownicze, ale również prowadzą aktywną działalność gospodarczą – komentuje radca prawny Szymon Witkowski, ekspert Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Jak podkreśla doradca restrukturyzacyjny Adrian Parol, wysoka aktywność zawodowa wielu obcokrajowców na naszym rynku niestety nie stanowi zabezpieczenia dla polskiej gospodarki. Takie osoby mogą swobodnie przenosić się do innych krajów, nie ponosząc przy tym obciążeń ZUS-owskich, przed którymi nie są w stanie uciec pracujący tu Polacy. – Nie chciałbym też przeceniać wagi wzrostu liczby nowych JDG czy też przewagi otwarć nad zamknięciami. Z moich obserwacji jednak wynika, że pracownicy, często również fizyczni, bywają zmuszani przez swoich pracodawców do zakładania działalności, by móc po prostu zarabiać na chleb. W wielu przypadkach samozatrudnienie nie jest podyktowane własną preferencją, tylko koniecznością – dodaje Parol.

Dane z resortu pokazują też, ile wniosków dot. założenia jednoosobowej działalności gospodarczej było w poszczególnych województwach. W pierwszych trzech miesiącach br. najwięcej odnotowano ich w woj. mazowieckim ¬– ponad 8 tys. (rok wcześniej – 8,1 tys.). Dalej w zestawieniu widać woj. małopolskie – 4,6 tys. (4,6 tys.), wielkopolskie – 4,3 tys. (4,5 tys.), a także śląskie – 4,1 tys. (4,5 tys.). Natomiast najwięcej nowych jednoosobowych firm powstało bez wskazania obszaru wykonywanej działalności – ponad 35 tys. (rok wcześniej – 28,5 tys.). Z kolei najmniej ww. wniosków złożono w woj. opolskim – 852 (928), w świętokrzyskim – 1,2 tys. (1,4 tys.), jak również w podlaskim – 1,3 tys. (1,3 tys.).

– To zrozumiałe, że wiele osób, nie mając obowiązku podawania informacji o miejscu prowadzenia działalności, rezygnuje z ujawniania jej. Samozatrudnieni zyskują dzięki temu większą swobodę. Poza tym wielu z nich przyjmuje zlecenia z całego kraju, np. pracując zdalnie. Natomiast odnosząc się do danych z konkretnych województw, można stwierdzić, że najwięcej nowych firm powstaje tam, gdzie można dotrzeć do najszerszej grupy klientów – wyjaśnia doradca restrukturyzacyjny Adrian Parol.

Dwucyfrowy wzrost wznowień

W pierwszych trzech miesiącach br. wpłynęło do rejestru CEIDG 41,5 tys. wniosków dot. wznowienia jednoosobowej działalności gospodarczej. To aż o 24,1% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy było ich 33,4 tys. – Wysoki wzrost liczby firm wznawiających swoją działalność po okresie zawieszenia może wskazywać na pewne polepszenie nastrojów po bardzo trudnych czasach dla naszej gospodarki. Sytuacja oczywiście wciąż jest ciężka, ale wraz z jej poprawą z pewnością coraz więcej przedsiębiorców będzie wracało na rynek – przewiduje Szymon Witkowski.

Z tak optymistycznym podejściem nie do końca zgadza się radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Łukasz Goszczyński. – Obecnie przedsiębiorcy są mocno zadłużeni, a do tego mają kłopoty z pozyskaniem bieżącego finansowania. Wznowie działalności raczej trzeba potraktować, jako danie sobie ostatniej szansy. Na rynku niewiele się zmieniło. Przecież firmy wciąż funkcjonują w bardzo trudnym otoczeniu gospodarczym i prawnym. I to szybko się nie zmieni. Dlatego niestety, ale spodziewam się, że wiele wznawianych działalności nie przetrwa próby czasu – zaznacza ekspert.

Wiadomo też, ile wniosków dot. wznowienia JDG było w poszczególnych województwach. W pierwszym kwartale br. najwięcej takich przypadków odnotowano w woj. mazowieckim – ponad 5,4 tys. (rok wcześniej – 4,6 tys.). Dalej widać woj. śląskie – 3,6 tys. (I kw. 2022 r. – 3,1 tys.), małopolskie – 3,5 tys. (2,8 tys.), jak również wielkopolskie – 2,9 tys. (2,4 tys.). Natomiast najwięcej wniosków było bez wskazanego województwa – 8,2 tys. (poprzednio 5,6 tys.). Na końcu zestawienia mamy opolskie – 735 (589), świętokrzyskie – 743 (659), a także lubuskie – 879 (733). Zdaniem Adriana Parola, statystyki dot. wznowień są analogiczne do danych nt. otwarć JDG.

– Trudno przewidzieć, w jakim tempie będą się polepszały statystyki dotyczące otwierania nowych firm i wznawiania działalności. Same prognozy gospodarcze wciąż są niepewne. Jednak najważniejsze szoki cenowe na rynkach są już za nami. Ceny większości kluczowych surowców są na poziomie sprzed napaści Rosji na Ukrainę. Nie pomagają natomiast liczne zmiany prawne, które nakładają na przedsiębiorców szereg dodatkowych obowiązków – przyznaje ekspert Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Jak podsumowuje Łukasz Goszczyński, oczywiście wszystko ostatecznie będzie zależało od dalszego zachowania gospodarki. Same zmiany przepisów mocno komplikują i tak już trudne prowadzenie działalności, co ma realny wpływ na zakładanie i wznawianie JDG. Jeżeli sytuacja w gospodarce się unormuje, to można założyć, że przedsiębiorcy w kolejnych miesiącach nieco chętniej niż teraz będą „odmrażać” swoje działalności, ale nie spodziewałbym się tutaj zbyt dużego skoku.

Źródło: MondayNews Polska Sp. z o.o. 

Bank Santander Bank Polska po raz kolejny na liście Diversity IN Check

adeolu-eletu-38649-unsplash

Bank Santander Bank Polska po raz kolejny na liście Diversity IN Check.

Santander Bank Polska już po raz trzeci znalazł się na liście Diversity IN Check. Jest to zestawienie polskich pracodawców najbardziej zaawansowanych w zakresie zarządzania różnorodnością i inkluzywnością.
Diversity IN Check to narzędzie przeznaczone do badania dojrzałości organizacji, jeśli chodzi o zarządzanie różnorodnością i tworzenie inkluzywnego środowiska pracy. Warunkiem zakwalifikowania się do zestawienia jest uzyskanie określonej liczby punktów w badaniu przeprowadzonym przez Forum Odpowiedzialnego Biznesu. Santander Bank Polska znalazł się wśród 11 organizacji, które uzyskały wynik powyżej 80% punktów.

W naszym banku kładziemy duży nacisk na tworzenie inkluzywnej i przyjaznej przestrzeni, gdzie każdy może rozwijać swoje talenty i podnosić kompetencje. Poszanowanie indywidualności, propagowanie równego traktowania i przeciwdziałanie dyskryminacji są integralną częścią strategii całej Grupy Santander. Nasze działania nie ograniczają się do projektów wewnętrznych. Czujemy społeczną odpowiedzialność, aby poprzez realizowane programy i inicjatywy wspierać różnorodne grupy społeczne oraz zachęcać innych do podobnych inicjatyw mówi Dorota Strojkowska, członkini zarządu Santander Bank Polska.

Źródło: Santander Bank Polska.

PINK: rynek magazynowo-przemysłowy w Polsce w I kwartale 2023 roku

analiza

Firmy Axi Immo, BNP Paribas Real Estate, CBRE, Colliers, Cushman & Wakefield, Knight Frank, Newmark Polska oraz Savills opublikowały zagregowane dane dotyczące polskiego rynku powierzchni magazynowo-przemysłowych w I kwartale 2023 roku. Informacje dotyczą zasobów istniejącej nowoczesnej powierzchni, wolumenu nowej podaży, powierzchni w budowie, wielkości transakcji wynajmu oraz powierzchni niewynajętej. 

Na koniec marca 2023 roku rynek nowoczesnej powierzchni magazynowo-przemysłowej osiągnął ponad 29,9 mln m kw., a trzy województwa z największymi zasobami to: mazowieckie (6,133 mln m kw.), śląskie (5,086 mln m kw.) i łódzkie (4,254 mln m kw.).
W I kwartale 2023 roku na rynek dostarczono około 1,903 mln m kw. nowej powierzchni. Najwięcej nowej powierzchni w I kwartale dostarczono w województwie mazowieckim (367 tys. m kw.), śląskim (256 tys. m kw.) oraz dolnośląskim (248 tys. m kw.).
Na koniec marca 2023 aktywność deweloperów wynosiła 2,123 mln m kw. w całej Polsce, a największy jej udział przypadł na województwa: mazowieckie (około 18,3% budowanej powierzchni), łódzkie (16,6%) i śląskie (12,6%).
Na koniec I kwartału 2023 r. wskaźnik pustostanów osiągnął 6,42% (wzrost o 2,3 pkt. proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i wzrost o 3,2 pkt. proc. w odniesieniu do analogicznego okresu w 2022 roku). Najwyższą wartość odnotowano w województwie świętokrzyskim (12,9%), zachodniopomorskim (10,6%) oraz podlaskim (10,0%). Najniższy poziom wskaźnika pustostanów odnotowano w województwie pomorskim (0,9%), małopolskim (1,7%) i warmińsko-mazurskim (2,6%).
W okresie styczeń-marzec 2023 roku popyt na nowoczesne powierzchnie magazynowo-przemysłowe osiągnął ponad 1,2 mln m kw. Największym zainteresowaniem najemców cieszyły się województwa: mazowieckie (popyt brutto na poziomie 202 tys. m kw.), łódzkie (195 tys. m kw.) oraz śląskie (około 191 tys. m kw.).
Najwyższy udział w strukturze popytu odnotowały nowe umowy (w tym projekty typu BTS) oraz ekspansje – łącznie 55%, a renegocjacje istniejących umów stanowiły 45%.

Źródło: PINK.

Dynamika sprzedaży detalicznej w kwietniu 2023 roku wg GUS

rawpixel-580218-unsplash

GUS, czyli Główny Urząd Statystyczny, opublikował raport pt. „Dynamika sprzedaży detalicznej w kwietniu 2023 roku”.

Jak informuje Główny Urząd Statystyczny, sprzedaż detaliczna[1] w cenach stałych w kwietniu 2023 r. była niższa niż przed rokiem o 7,3% (wobec wzrostu o 19,0% w kwietniu 2022 r.). W porównaniu z marcem 2023 r. notowano natomiast wzrost sprzedaży detalicznej o 0,1%. W okresie styczeń-kwiecień[2] 2023 r. sprzedaż zmalała r/r o 4,8% (w 2022 r. wzrost o 10,8%). – podsumowuje GUS.

W kwietniu 2023 r. największy spadek sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2022 r. raportowały jednostki z grupy „pozostałe” (o 17,3% wobec wzrostu o 21,2% przed rokiem). Znaczne zmniejszenie sprzedaży odnotowano również w grupach: „prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach” (o 15,6%), „meble, rtv, agd” (o 14,7%), „paliwa stałe, ciekłe, gazowe” (o 14,5%). Jednostki handlujące żywnością, napojami i wyrobami tytoniowymi  wykazały spadek (o 8,0%). Spośród prezentowanych grup niewielki wzrost sprzedaży zaobserwowano jedynie w podmiotach zaklasyfikowanych do grupy „tekstylia, odzież, obuwie” (o 0,6%). – czytamy w raporcie GUS.

 [1] Dane dotyczą przedsiębiorstw handlowych i niehandlowych o liczbie pracujących powyżej 9 osób. Grupowania przedsiębiorstw dokonano na podstawie PKD 2007, zaliczając przedsiębiorstwo do określonej kategorii według przeważającego rodzaju działalności, zgodnie z aktualnym w omawianym okresie stanem organizacyjnym. Odnotowane zmiany (wzrost/spadek) wolumenu sprzedaży detalicznej w poszczególnych grupach rodzajów działalności przedsiębiorstw mogą zatem również wynikać ze zmiany przeważającego rodzaju działalności przedsiębiorstwa oraz zmian organizacyjnych (np. połączenia przedsiębiorstw). Nie ma to wpływu na dynamikę sprzedaży detalicznej ogółem.

[2] W danych narastających uwzględniono korekty dokonane przez jednostki sprawozdawcze.

Źródło: GUS.

Dynamika produkcji budowlano-montażowej w kwietniu 2023 roku wg GUS

g-crescoli-365895-unsplash

Główny Urząd Statystyczny opublikował raport pt. „Dynamika produkcji budowlano-montażowej w kwietniu 2023 roku”.

Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, dynamika wstępnych danych, produkcja budowlano-montażowa (w cenach stałych) zrealizowana na terenie kraju przez przedsiębiorstwa budowlane o liczbie pracujących powyżej 9 osób w kwietniu 2023 r. była wyższa o 1,2% w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku. Jak podaje GUS,  przed rokiem wzrost wyniósł 9,0%. Produkcja była natomiast niższa o 3,5% w stosunku do marca br. roku. Jak podaje GUS, przed rokiem spadek wynosił 6,1%.

Źródło: GUS.

Raport GUS: Wykorzystanie małych turystycznych obiektów noclegowych w 2022 r.

thought-catalog-164630-unsplash

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport pt. „Wykorzystanie małych turystycznych obiektów noclegowych w 2022 r.”.

Raport Głównego Urzędu Statystycznego dotyczy wykorzystania małych obiektów noclegowych o charakterze turystycznym. Raport dotyczy 2022 roku. Jak podaje GUS, z turystycznych obiektów noclegowych posiadających mniej niż 10 miejsc noclegowych w 2022 r. skorzystało 1,2 mln turystów, którym udzielono 3,9 mln noclegów. Stopień wykorzystania miejsc noclegowych w tego typu obiektach wyniósł 23,8%.
Pełny raport został opublikowany na oficjalnej stronie internetowej Głównego Urzędu Statystycznego.

Źródło: GUS.

Budownictwo mieszkaniowe w okresie styczeń-kwiecień 2023 roku wg GUS

verstappen-photography-532656-unsplash

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport pt. „Budownictwo mieszkaniowe w okresie styczeń-kwiecień 2023 roku”.

Raport Głównego Urzędu Statystycznego dotyczy okresu od stycznia do kwietnia br.
Jak podaje GUS, w pierwszych czterech miesiącach 2023 roku oddano do użytkowania więcej mieszkań niż w 2022 roku. Z kolei spadła liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym. Spadła też liczba inwestycji mieszkaniowych, których budowę rozpoczęto.

Źródło: GUS.

Skutki rosnących stóp procentowych na rynek nieruchomości

markus-spiske-484245-unsplash

Jakie są skutki rosnących stóp procentowych na rynek nieruchomości?

Wzrost stóp procentowych ma bezpośredni wpływ na rynek nieruchomości w Polsce. Powodem tego jest fakt, że zwiększa koszty kredytów hipotecznych. To z kolei może wpływać na zdolność kredytową klientów banków. Wyższe stopy procentowe mogą skutkować zmniejszonym popytem na nieruchomości. Mogłoby się więc wydawać, że ceny nieruchomości zaczną spadać. Póki co jednak nie widać na rynku takiej tendencji.

Wskaźniki cen produkcji sprzedanej przemysłu w kwietniu 2023 roku

rawpixel-670711-unsplash

GUS, czyli Główny Urząd Statystyczny, opublikował raport „Wskaźniki cen produkcji sprzedanej przemysłu w kwietniu 2023 roku”.

Raport Głównego Urzędu Statystycznego dotyczy kwietnia 2023 roku. Według wstępnych danych zgromadzonych przez Główny Urząd Statystyczny, ceny produkcji sprzedanej przemysłu w kwietniu 2023 r. spadły w stosunku do marca 2023 r. o 0,7%. Z kolei w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku wzrosły o 6,8%.
Informacja została opublikowana na oficjalnej stronie internetowej Głównego Urzędu Statystycznego.

Źródło: GUS.

Resideo Technologies: Jakie rozwiązanie wybrać, żeby skutecznie obniżyć comiesięczne rachunki za ciepło?

joshua-sortino-215039-unsplash

Europa odchodzi od polityki węglowej i przerzuca się na zieloną energię. Problem polega na tym, że zimą czymś trzeba ogrzać mieszkanie, a nie wszystkie państwa (w tym Polska) posiadają rozbudowaną infrastrukturę produkującą prąd ze źródeł odnawialnych. Zima 2022/23 była na szczęście wyjątkowo łagodna, ale zmieniający się klimat nie raz już potrafił zaskoczyć. W tym roku temperatura w większości kraju rzadko spadała poniżej minus 5 stopni Celsjusza, ale co będzie w przyszłym? Tego nie wiemy. Dlatego tak ważne jest, aby domowy system grzewczy był sprawny, a obsługujący go termostat z najwyższej półki.

Spis treści:
Wzrost cen za ogrzewanie – w poszukiwaniu oszczędności
Termostat nie jest dla każdego
Warto wybrać raz a dobrze

Wzrost cen za ogrzewanie – w poszukiwaniu oszczędności

W 2021 roku cena paliwa gazowego za 1 MWh wynosiła 190 złotych. W 2023 roku już 650 złotych. O tym, jak wzrosły ceny za ogrzewanie w 2023 roku wiemy wszyscy, w końcu płacimy co miesiąc rachunki za gaz i prąd. I jeśli rok wcześniej obowiązywała jeszcze tarcza antykryzysowa i mogliśmy się cieszyć obniżonym podatkiem VAT, tak w 2023 roku zapłacimy już pełne 23 procent. Nie pomaga również sytuacja za wschodnią granicą. Rosja wciąż okupuje część Ukrainy, a Unia Europejska, pomimo sprzeciwów niektórych polityków, utrzymuje embargo na rosyjskie surowce. Dodatkowo Zachód żąda od nas odejścia od węgla do 2030 roku. Te wszystkie czynniki sprawiają, że mieszkańcy domów i mieszkań zmuszeni są do szukania oszczędności w domowych budżetach. Z pomocą na szczęście przychodzą nowoczesne technologie.

Bardzo dobrym pomysłem jest zamontowanie w domu termostatu. Nowoczesne urządzenia tego typu pozwalają nie tylko kontrolować temperaturę w domu, ale również ustawić, ile stopni ma być o danej porze dnia, a ile w nocy. Jeśli wyjeżdżamy na wakacje, system może zmniejszyć temperaturę w domu, a kilka godzin przed naszym powrotem rozgrzać grzejniki. Dzięki temu, na bieżąco kontrolujemy wydatki związane z ogrzewaniem. Rozsądne gospodarowanie ciepłem pozwala uzyskać oszczędności nawet do 25 procent. To oczywiście wariant optymistyczny, ale według ekspertów obniżenie temperatury w pomieszczeniu o 1 stopień Celsjusza przekłada się na około 5 procent mniejszy rachunek – przekonuje Marek Arndt z Resideo Technologies, globalnego lidera na rynku rozwiązań zwiększających komfort i bezpieczeństwo w domu.

Termostat nie jest dla każdego

Termostat to dobre rozwiązanie dla domów i niektórych mieszkań. Jeśli mieszkanie ma zamontowany licznik ciepła do indywidualnego naliczania kosztów zużycia energii, termostat jest jak najbardziej opcją godną przemyślenia. W przypadku jego braku, całościowy koszt ogrzewania jest dzielony na poszczególne lokale i wszyscy mieszkańcy otrzymują takie same rachunki. Oczywiście, gdyby cały blok zdecydował się na inwestycję w termostaty, koszty dałoby się znacznie obniżyć. Niestety jednorazowe wydanie nawet kilkuset złotych (tyle kosztują urządzenia renomowanych producentów) i konieczność dbania o utrzymywanie odpowiedniej temperatury to często bariera nie do pokonania.

Warto wybrać raz a dobrze

Wybór na rynku jest na tyle duży, że każdy znajdzie coś dla siebie. Powinno się jednak przestrzegać kilku zasad. Po pierwsze, warto przede wszystkim nawiązać kontakt z rzetelnym partnerem, którego sprzęt jest polecany przez instalatorów systemów grzewczych. Kupowanie urządzeń bez atestów, od firm nie cieszących się renomą i kierowanie się tylko niską ceną może skończyć się koniecznością wymiany termostatu lub jego ciągłym naprawianiem. Po drugie, w dzisiejszych czasach wszyscy zwracają uwagę na ekologię, warto zatem postawić na rozwiązania, które są wyposażone w tak zwany tryb ECO, pomagające konsumentom zwiększyć efektywność energetyczną w domach. Po trzecie, powinno dobrać się termostat do posiadanego systemu ogrzewania. Oczywiście na rynku można znaleźć również urządzenia, które są przystosowane do wielu rodzajów instalacji i tym warto zapoznać się bliżej. Jak podkreśla Marek Arndt:

W przyszłości klient będzie chciał, być może, wymienić piec lub kocioł grzewczy na nowy, albo założyć ogrzewanie podłogowe. Po co przy okazji zmieniać termostat? Jeśli korzystamy z rozwiązań jednego producenta, warto również zobaczyć, czy jego poprzednie produkty będą kompatybilne z nowym sprzętem, który chcemy kupić? Dla części z nas bardzo ważna jest również estetyka, w końcu elementy wyposażenia mieszkania powinny ze sobą współgrać. Taką filozofię wyznajemy w Resideo. Najważniejszą wartością naszej firmy jest dostarczanie dokładnie tego, czego oczekują nasi klienci. To między innymi dlatego, podczas procesu rozwoju wszystkich naszych produktów radzimy się i rozmawiamy z instalatorami systemów grzewczych z całej Europy. Ich zdanie ma dla nas ogromne znaczenie.

Źródło: Resideo Technologies.

Wskaźniki cen produkcji budowlano-montażowej w kwietniu 2023 roku wg GUS

ibrahim-rifath-789914-unsplash

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport „Wskaźniki cen produkcji budowlano-montażowej w kwietniu 2023 roku”.

Według wstępnych danych zgromadzonych przez Główny Urząd Statystyczny, w kwietniu 2023 r. ceny produkcji budowlano-montażowej w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku wzrosły o 11,3%, a w porównaniu z marcem 2023 r. o 0,7%. W kwietniu 2023 r. w stosunku do marca 2023 r. zanotowano wzrost cen budowy obiektów inżynierii lądowej i wodnej o 0,8%, budowy budynków – o 0,6% oraz robót budowlanych specjalistycznych – o 0,5%. W porównaniu z kwietniem 2022 r. podniesiono ceny budowy obiektów inżynierii lądowej i wodnej o 12,2%, budowy budynków – o 11,7%,  jak również robót budowlanych specjalistycznych – o 9,7%. – podsumowuje GUS.

Źródło: GUS.

Przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu 2023 roku wg GUS

scott-graham-OQMZwNd3ThU-unsplash

GUS, czyli Główny Urząd Statystyczny, opublikował raport „Przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu 2023 roku”.

Jak czytamy w raporcie GUS, w kwietniu tego roku przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu z kwietniem 2022 r. było wyższe o 0,4% i wyniosło 6524,3 tys. etatów. W stosunku do poprzedniego miesiąca przeciętne zatrudnienie zwiększyło się o 0,1%. Z kolei przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu 2023 r. w porównaniu z kwietniem 2022 r. było wyższe o 12,1% i wyniosło 7430,65 zł (brutto). Względem marca 2023 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto zmniejszyło się o 1,0%.
Informacja została opublikowana na oficjalnej stronie internetowej GUS.

Źródło: GUS.

GUS: Koniunktura w przetwórstwie przemysłowym, budownictwie, handlu i usługach – maj 2023 roku

okulary

Koniunktura w przetwórstwie przemysłowym, budownictwie, handlu i usługach – maj 2023 roku to jeden z nowych raportów zaprezentowanych przez Główny Urząd Statystyczny (GUS).

W maju br. w większości prezentowanych obszarów gospodarki wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtuje się na poziomie zbliżonym do prezentowanego w kwietniu br. Wskaźnik ten we wszystkich obszarach, poza handlem detalicznym, znajduje się poniżej średniej długookresowej[1]. W większości badanych obszarów sygnalizuje się brak zmian lub pogorszenie składowych „diagnostycznych”, natomiast w przypadku „prognostycznych” brak zmian. – czytamy w raporcie GUS.

Jednostki z sekcji działalność finansowa i ubezpieczeniowa (plus 17,9) oraz informacja i komunikacja (plus 10,7) jako jedyne oceniają koniunkturę korzystnie[2], choć poniżej średniej długookresowej (odpowiednio plus 25,9 i plus 18,2). Najbardziej pesymistyczne oceny formułują podmioty z sekcji przetwórstwo przemysłowe (minus 12,2) oraz budownictwo (minus 11,4). – podsumowuje Główny Urząd Statystyczny.

[1] Poprzez sformułowanie „korzystnie” (dodatnia wartość wskaźnika) rozumiemy sytuację, gdzie odsetek przedsiębiorców spodziewających się poprawy sytuacji gospodarczej ich podmiotów w najbliższych trzech miesiącach lub obserwujących taką poprawę, przeważa nad odsetkiem przedsiębiorców oczekujących jej pogorszenia.

[2] Średnia długookresowa (średnia arytmetyczna dla poszczególnych wskaźników ogólnego klimatu koniunktury) obejmuje szeregi czasowe od 2000 r., poza usługami (od 2003 r.) i handlem hurtowym (od 2011 r.).

Pełny raport znajduje się na oficjalnej stronie Głównego Urzędu Statystycznego.

Źródło: GUS.

Dynamika produkcji sprzedanej przemysłu w kwietniu 2023 roku wg GUS

mari-helin-tuominen-38313-unsplash

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport nt dynamiki produkcji sprzedanej przemysłu.

Raport opublikowany przez GUS dotyczy kwietnia 2023 roku. W kwietniu br. produkcja sprzedana przemysłu była niższa o 6,4% w porównaniu z kwietniem ub. roku, kiedy notowano wzrost o 12,4% w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego, natomiast w porównaniu z marcem br. spadła o 14,8%. W okresie styczeń – kwiecień br. produkcja sprzedana przemysłu była o 1,9% niższa w porównaniu z analogicznym okresem 2022 roku, kiedy notowano wzrost o 14,9% w stosunku do porównywalnego okresu poprzedniego roku. – podsumowuje GUS w swoim raporcie.

Źródło: GUS.

Ceny produktów rolnych w kwietniu 2023 roku wg GUS

fabian-blank-78637-unsplash

Główny Urząd Statystyczny opublikował informację nt cen produktów rolnych w kwietniu 2023 roku.

Jak czytamy w raporcie Głównego Urzędu Statystycznego, ceny skupu podstawowych produktów rolnych[1] spadły w kwietniu 2023 r. w stosunku do miesiąca poprzedniego (o 0,4%). Z kolei w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku wzrosły (o 2,4%).
Informacja została opublikowana na oficjalnej stronie internetowej GUS.

[1] Pszenica, żyto, żywiec wołowy, żywiec wieprzowy, drób, mleko krowie

Źródło: GUS.

Elektroniczne oświadczenie do ustanowienia hipoteki od Santander Bank Polska

analiza

Klienci Santander Bank Polska mogą otrzymać cyfrowe oświadczenie dla notariusza, które jest potrzebne do ustanowienia hipoteki. Złożenie wniosku i odbiór dokumentów odbywają się w bankowości internetowej lub mobilnej. To pierwsze takie rozwiązanie w polskim sektorze bankowym.

Klienci Santander Bank Polska mogą zawnioskować i odebrać oświadczenia bez wychodzenia z domu. Dostęp do bankowości elektronicznej wystarczy, aby złożyć wniosek o wydanie odpowiednich dokumentów, a potem odebrać dokument w swojej skrzynce w e-bankowości. Santander Bank Polska wprowadził tę w pełni cyfrową ścieżkę jako pierwszy na rynku.

Małgorzata Jawor – Piotrowska Departament Obsługi Klientów Detalicznych Santander Bank Polska: „Santander Bank Polska stawia na cyfrowe, innowacyjne rozwiązania dla klientów. Proces obsługi kredytu hipotecznego digitalizujemy systematycznie, aby ułatwiać i przyspieszać dostarczanie niezbędnych dokumentów klientom, bez potrzeby wizyty w banku. To rozwiązanie umożliwia nie tylko cyfrowy obieg dokumentów między bankiem a klientami, ale także później pozwala przekazać notariuszowi odpowiednie dokumenty elektronicznie. To jeden z przykładów wdrożeń, które pozwala na większą wygodę bankowania, a także ogranicza zużycie papieru”.

Inflacja w Polsce wciąż jest wyzwaniem dla przedsiębiorców

fabian-blank-78637-unsplashInflacja w Polsce wciąż jest wyzwaniem dla przedsiębiorców.

Polscy przedsiębiorcy nie mają łatwo. Ceny surowców cały czas rosną, a dodatkowo często są niedostępne, co wymaga kilkutygodniowego oczekiwania na dostawy. Wzmożony popyt sprawia, że ceny rosną. Przekłada się to na koszty materiałów budowlanych i wykończeniowych. Te z kolei są ujmowane w wycenach dla klientów. W efekcie w ostatnich latach wzrosły ceny usług budowlano-wykończeniowych.

Skąd ta wysoka inflacja w Polsce?

analiza

Skąd ta wysoka inflacja w Polsce? Inflacja jest w całokształcie wynikiem kilku czynników.

Czynniki te mają bezpośredni wpływ na cenę towarów i usług w gospodarce. Jednym z nich jest popyt, który przewyższa podaż. Jeśli towary mało dostępne drożeją, przyczynia się to do wzrostu inflacja. Również koszty produkcji są czynnikiem determinującym. Jeśli koszty surowców, energii, siły roboczej itp. idą w górę, to  producenci mogą przerzucić te koszty na konsumentów. To z kolei prowadzi do wzrostu cen.

Zużycie energii w gospodarstwach domowych w 2021 roku wg GUS

mikael-kristenson-242079-unsplash

„Zużycie energii w gospodarstwach domowych w 2021 roku” to nowy raport Głównego Urzędu Statystycznego (GUS).

W krótkim raporcie od GUS czytamy, że gospodarstwa domowe w Polsce miały znaczny udział w krajowym zużyciu energii (bez paliw silnikowych). Średnie zużycie energii elektrycznej w gospodarstwach domowych w 2021 r. w porównaniu z 2002 r. wzrosło o 20,9%.
W 2021 r. w Polsce udział gospodarstw domowych w krajowym zużyciu energii (bez paliw silnikowych) wyniósł 20,2 %. Przeciętnie w krajowych gospodarstwach domowych zużywano 24,6 GJ energii w przeliczeniu na 1 mieszkańca, co plasowało Polskę na średnim poziomie europejskim wynoszącym 24,5 GJ/1 mieszkańca. – podsumowuje GUS.

Źródło: GUS.

Komunikat GUS w sprawie zmian cen produkcji budowlano-montażowej

markus-spiske-484245-unsplash

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował komunikat w sprawie zmian cen produkcji budowlano-montażowej w pierwszym kwartale 2023 roku.

Jest to komunikat Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z dnia 19 maja 2023 r. w sprawie zmian cen produkcji budowlano-montażowej w I kwartale 2023 r.
Jak czytamy w opublikowanym przez GUS komunikacie, w związku z art. 17 ust. 4 i 6 ustawy z dnia 2 kwietnia 2009 r. o zmianie ustawy o poręczeniach i gwarancjach udzielanych przez Skarb Państwa oraz niektóre osoby prawne, ustawy o Banku Gospodarstwa Krajowego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 545 oraz z 2015 r. poz. 1169) ogłasza się, że ceny produkcji budowlano-montażowej w I kwartale 2023 r. w stosunku do IV kwartału 2022 r. wzrosły o 1,7 %.
Informacja została opublikowana na oficjalnej stronie internetowej GUS.

Źródło: GUS.

Czy ceny mieszkań na sprzedaż dalej rosną?

rawpixel-com-603645-unsplash

Czy ceny mieszkań na sprzedaż dalej rosną? Kupujący powinni monitorować rynek.

Ceny nieruchomości o charakterze mieszkalnym spowolniły. Nie oznacza to jednak, że wyhamowały całkowicie. W dalszym ciągu można dostrzec wzrosty stawek za metr kwadratowy mieszkania na sprzedaż. Jest ona najbardziej widoczny w dużych metropoliach miejskich.
Czy kupujący mogą liczyć na spadek cen za mieszkania? Jest to raczej wariant optymistyczny.

Dane z CEIDG: W I kw. 2023 r. zlikwidowano blisko 60 tys. firm

biznesman

W I kwartale br. do rejestru CEIDG złożono blisko 60 tys. wniosków dotyczących zamknięcia jednoosobowej działalności gospodarczej, czyli nieco mniej niż rok wcześniej. Obecny spadek jest na poziomie niecałych 6% rdr. Do tego w ww. okresie zawieszono blisko 90 tys. firm. To niemal tyle samo co w I kw. ub.r. Eksperci komentujący te dane twierdzą, że obecnie mamy do czynienia z przejściową stagnacją. Przewidują także, że liczba likwidacji i zwieszeń na pewno wzrośnie na przełomie III i IV kwartału, bo wówczas skumulują się skutki problemów, które przez długi czas narastały w gospodarce. Do tego przyczyni się również gwałtowne hamowanie inflacji.

Spis treści:
Mniej zamykanych firm
Zawieszeń prawie tyle samo
Słabe prognozy na dalszą część roku

Mniej zamykanych firm

Jak podaje Ministerstwo Rozwoju i Technologii, w I kwartale br. do rejestru CEIDG (Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej) wpłynęło 59,7 tys. wniosków dot. zakończenia jednoosobowej działalności gospodarczej. To o 5,6% mniej niż w analogicznym okresie 2022 roku, kiedy takich przypadków było 63,2 tys.

– Wiele podmiotów wstrzymało się z zakończeniem działalności, czekając na kierunek zmian w gospodarce. Wskazany spadek nie jest zaskoczeniem wobec ustabilizowania się na rynkach międzynarodowych cen nośników energii. To zaczyna przekładać się na ceny towarów i usług w Polsce. Co więcej, oczekuje się poprawy sytuacji gospodarczej. Jednak patrząc na nią długofalowo, nie byłbym takim optymistą. Przedsiębiorcom szczególnie doskwierają zmiany w prawie, zwłaszcza podatkowym, a także zatory płatnicze. Do tego zostały ograniczone możliwości uzyskania finansowania dla prowadzenia działalności – mówi radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Adrian Parol.

Z przekazanych danych również wynika, że w relacji rocznej zamknięto mniej jednoosobowych firm. A jednocześnie widać, że przybyło wniosków dot. otwarcia – o 6,4% rdr. – Takie wyniki są lekkim zaskoczeniem, bo wielu analityków spodziewało się spadku otwierania JDG. Wzrost może pokazywać, że przedsiębiorcy z większym dystansem podchodzą do niepewności gospodarczej. To oczywiście wcale nie oznacza, że na rynku jest lepiej, bo firmy wciąż dobijają bieżące koszty prowadzenia działalności. I to raczej się pogorszy. Natomiast dane mogą też świadczyć o tym, że przedsiębiorcy zaczęli bardziej walczyć o swoje biznesy, widząc na horyzoncie perspektywę poprawy swojej sytuacji – uważa radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Łukasz Goszczyński.

– W I kw. br. nie wybuchła wojna na Ukrainie. Nie mieszano w otoczeniu gospodarczym, równie destruktywnie jak w ramach Polskiego Ładu. Nie wprowadzano masowo nowych sankcji gospodarczych, skutkujących zamknięciem rynków zbytu na Białorusi czy w Rosji. Nie pojawiły się też liczne niedobory produktów i nie było konieczności gwałtownej reorientacji eksportu. W tym kontekście nie dziwi lekki spadek wniosków o zamknięcie działalności – komentuje Kamil Sobolewski, Główny Ekonomista Pracodawców RP.

Dane resortu pokazują też, ile wniosków dot. zakończenia ww. działalności gospodarczej było w poszczególnych województwach. Zestawienie otwiera mazowieckie – prawie 8 tys. (rok wcześniej – ponad 8,5 tys.). Dalej widać śląskie – przeszło 5,2 tys. (I kw. 2022 r. – 5,8 tys.), wielkopolskie – ponad 5 tys. (poprzednio – 5,5 tys.), małopolskie – ponad 4,4 tys. (rok wcześniej – blisko 5 tys.), a także dolnośląskie – 3,9 tys. (poprzednio – 4,3 tys.). Natomiast na końcu rankingu mamy opolskie – prawie 1,1 tys. (rok wcześniej – 1,1 tys.), podlaskie – 1,4 tys. (poprzednio – 1,5 tys.), jak również lubuskie – przeszło 1,4 tys. (I kw. 2022 r. – ponad 1,6 tys.). Jednak najwięcej wniosków złożyły firmy bez wskazanego województwa, w którym wykonywały swoją działalność – ponad 9,6 tys. (7,9 tys.).

– Przewaga wniosków we wskazanych województwach jest wynikiem dużego zagęszczenia przedsiębiorstw w tych okręgach. Z uwagi na większą liczbę zarejestrowanych podmiotów siłą rzeczy musiało być tam więcej likwidacji. W moim odczuciu, trudności na rynku są odczuwalne wszędzie mniej więcej na podobnym poziomie. Z kolei wzrost liczby wniosków składanych przez osoby nieokreślające miejsca wykonywania działalności oznacza, że na rynku doszło do kontrolowanego przetasowania wśród tego typu podmiotów. Natomiast niższe wyniki w woj. opolskim, podlaskim czy lubuskim wiążą się z rolniczym charakterem tych obszarów, a więc z mniejszą liczbą prowadzonych tam działalności – wyjaśnia Adrian Parol.

Zawieszeń prawie tyle samo

Z danych resortu wynika też, że w I kwartale br. do rejestru CEIDG wpłynęło ponad 89,6 tys. wniosków o zawieszenie jednoosobowej działalności gospodarczej. Dokładnie było ich 89 631, czyli o 2 więcej niż w analogicznym okresie 2022 roku, kiedy odnotowano 89 629 takich przypadków. – Dość zaskakujące jest utrzymanie się wysokich liczebności zawieszeń JDG. To prosta forma faktycznego zakończenia działalności. Dopuszczalne jest wszakże zawieszenie bezterminowe. Widoczny jest też optymizm nowych chętnych do założenia JDG. Wygląda na to, że działalność w Polsce łatwo jest otworzyć i zawiesić, a trudno prowadzić ją w sposób rentowny, zatrudniając ludzi i inwestując – podkreśla ekspert z Pracodawców RP.

– Powyższe wyniki oznaczają, iż cześć przedsiębiorców postanowiła czekać na dalszy rozwój sytuacji. Nie jest to oczywiście dobry sygnał. Zawieszenie jest okresem przejściowym i nie rozstrzyga definitywnie o zakończeniu działalności przez przedsiębiorcę. Ostateczne decyzje będą zależały od wielu uwarunkowań zewnętrznych i bieżących obserwacji. Jednak przewiduję, że większa część z tych firm i tak zostanie zamknięta. Zawieszenie działalności z reguły jest pierwszym krokiem właśnie do likwidacji przedsiębiorstwa, bo raczej nie przerywa się swojej działalności, gdy idzie dobrze – uważa doradca restukturyzacyjny Łukasz Goszczyński.

Wiemy również, ile wniosków dot. zawieszenia jednoosobowej działalności gospodarczej było w poszczególnych województwach. Od stycznia do marca br. najwięcej złożono ich w woj. mazowieckim – ponad 11,5 tys. (rok wcześniej – 12,8 tys.). Dalej widać woj. śląskie – powyżej 7,6 tys. (I kw. 2022 r. – ponad 8,2 tys.), małopolskie – przeszło 7,5 tys. (powyżej 7,8 tys.), wielkopolskie – ponad 6,7 tys. (6,8 tys.) oraz dolnośląskie – przeszło 6,1 tys. (6,2 tys.). Z kolei na końcu listy mamy opolskie – ponad 1,5 tys. (rok wcześniej podobnie), podlaskie – 1,7 tys. (wcześniej – prawie 1,8 tys.) oraz świętokrzyskie – ponad 1,7 tys. (prawie 1,8 tys.). Natomiast najwięcej takich wniosków pochodziło od firm bez wskazanego województwa – 19,1 tys. (rok wcześniej – 15,1 tys.).

– Sytuacja wygląda identycznie jak w przypadku zamykania działalności. Wyniki wskazują na różnicę w potencjale gospodarczym poszczególnych województw. To skutkuje tak dużą różnicą w zakresie liczby zarejestrowanych wniosków dotyczących zawieszenia JDG. I raczej nie ma tutaj nic szczególnego. Zresztą ten schemat jest powtarzany od wielu lat – stwierdza Adrian Parol.

Słabe prognozy na dalszą część roku

Według mec. Goszczyńskiego, sytuacja przedsiębiorców pogorszy się w kolejnych kwartałach. Na to złoży się kilka kwestii. Hamowanie inflacji będzie się wiązało z ograniczeniem konsumpcji, co już teraz wyraźnie widać na rynku. A to z kolei w większości branż doprowadzi do mniejszych zysków. Wówczas przedsiębiorcy będą bardziej skłonni do zamykania lub zawieszania swoich biznesów. Ekspert przewiduje też, że już w tym kwartale na rynku nastąpi wzrost przedterminowych należności oraz pogorszenie płynności finansowej. I zapowiada, że najgorzej będzie sytuacja wyglądała w budownictwie, produkcji, transporcie, handlu i we wszelkiego rodzaju usługach.

– Obecnie mamy do czynienia z przejściową stagnacją. W mojej ocenie, sytuacja raczej się pogorszy, niż polepszy. Jednoosobowe firmy wciąż będą zamykane i zawieszane. Wzrost może nie będzie duży, ale tendencja raczej będzie szła w tym kierunku. Przedsiębiorcy cały czas doświadczają wzrostu kosztów prowadzenia działalności, w tym wszelkiego rodzaju danin. Obserwują też, że ich kontrahenci coraz częściej spóźniają się z płatnościami. Całość skutkuje tym, że przestaje się opłacać prowadzić jakąkolwiek działalność – zaznacza doradca restukturyzacyjny Adrian Parol.

Do tego Łukasz Goszczyński dodaje, że w tym roku najgorzej będzie na przełomie III i IV kwartału, ponieważ problemy przez długi czas narastały i w końcu będą szukały ujścia. Do drugiej połowy tego roku przedsiębiorcy będą jeszcze starać się ambitnie walczyć z przeciwnościami, odkładając decyzję o likwidacji bądź o zawieszeniu działalności. Z kolei Adrian Parol przewiduje, że sytuacja najgorzej będzie wyglądała w województwach z mniejszą liczbą zarejestrowanych działalności gospodarczych. Duże ośrodki miejskie powinny sobie nieco lepiej z tym poradzić.

 

Źródło: MondayNews Polska Sp. z o.o.

Ustawa o fundacji rodzinnej z pułapkami podatkowymi

Fotografia Biznesowa Kraków

Ustawa o fundacji rodzinnej wejdzie w życie 22 maja br. Jednak już dokonano jej nowelizacji. Zmiany zasad opodatkowania w większości są korzystne. Ale jedna z koncepcji może poważnie skomplikować prowadzenie fundacji. Jeśli fundator, beneficjent lub podmioty z nimi powiązane zdecydują się odpłatnie nią zarządzać, to powstanie tzw. ukryty zysk, który trzeba będzie opodatkować. Z kolei nieodpłatne świadczenie fundatora przyniesie przychód. I tak każda forma jego zaangażowania w zarząd wpłynie na opodatkowanie jej CIT-em. Wprowadzane zmiany z pewnością uszczelnią ustawę, ale budzą też szereg wątpliwości interpretacyjnych. Zdezorientowani przedsiębiorcy mogą wstrzymać się z decyzjami inwestycyjnymi lub biznesowymi. Może też dojść do sytuacji, w których zaczną szukać luk w niejasnych i trudnych do zastosowania przepisach.

Spis treści:
Ustawa pełna zaskoczeń
Skomplikowane zarządzanie
Potencjalne scenariusze

Ustawa pełna zaskoczeń

Po podpisaniu przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę ustawy o fundacji rodzinnej, ku ogólnemu zaskoczeniu, okazało się, że prace nad jej ostateczną treścią wciąż trwają. I w ostatnim czasie dokonano nowelizacji tej ustawy, która dopiero za kilka dni zacznie obowiązywać. Wprowadzone zmiany dotyczą przede wszystkim zasad opodatkowania fundacji rodzinnej oraz jej fundatorów i beneficjentów. Większość z nich można ocenić pozytywnie, zwłaszcza umożliwienie stosowania obniżonego, 10-proc. PIT dla wypłat także dla beneficjentów z nieco dalszej rodziny, czyli należących do I i II grupy podatkowej w podatku od spadków i darowizn. Krokiem w dobrą stronę jest też likwidacja bariery dotyczącej estońskiego CIT-u, która nie pozwalała na jednoczesne bycie beneficjentem fundacji rodzinnej i udziałowcem tak opodatkowanej spółki.

Jednak wiele trudności może spowodować to, że nowa regulacja przewiduje opodatkowanie fundacji rodzinnej 15% CIT-em w przypadku świadczenia w postaci ukrytych zysków. Regulacja ta ma na celu doprecyzowanie zakresu zdarzeń podlegających opodatkowaniu na poziomie fundacji oraz zapobieganie wykorzystywaniu instytucji fundacji wbrew celowi ustawy, w szczególności dla optymalizacji, tj. poprzez dystrybucję majątku z fundacji do fundatora lub beneficjentów bez opodatkowania z tytułu wypłaty świadczeń.

Ukryte zyski to konstrukcja znana z przepisów dotyczących estońskiego CIT-u, gdzie stanowi źródło licznych wątpliwości i sporów interpretacyjnych. Można się zatem spodziewać, że również na gruncie ustawy o fundacjach rodzinnych będzie przedmiotem niepewności podatników, a w konsekwencji – powodem wielu wniosków o interpretacje indywidualne.

Z literalnej treści przepisów o fundacjach rodzinnych wynika, że wynagrodzenie za świadczenie usług zarządzania i kontroli przez beneficjenta, fundatora czy podmiot powiązany (z nimi lub z fundacją) będzie stanowiło ukryty zysk podlegający opodatkowaniu. I z tą kwestią trudno będzie polemizować.

Skomplikowane zarządzanie

Wprowadzane zmiany oczywiście mają uszczelnić ustawę przed użyciem fundacji rodzinnej jako podmiotu do optymalizacji podatkowej i powinny rzeczywiście spełnić tę funkcję. Niemniej jednak, z perspektywy fundatorów, znacznie komplikują prowadzenie takiego podmiotu. Przepisy przestają być tak jednoznaczne i jasne, jak planowano, co może zniechęcić wielu przedsiębiorców do zakładania fundacji. Zawarta w ustawie koncepcja ukrytych zysków wymaga większej uwagi przy projektowaniu fundacji i planowaniu, jakie aktywa zostaną wniesione i jak będzie wyglądało ich funkcjonowanie. Konieczne staje się przeprowadzenie dokładniejszej analizy prawno-podatkowej, aby uniknąć nieporozumień i problemów związanych z nowymi przepisami.

W przypadku przepisów ogólnych ustawy o CIT, wartość rzeczy i praw otrzymanych nieodpłatnie lub częściowo odpłatnie, a także innych nieodpłatnych lub częściowo odpłatnych świadczeń stanowi przychód podatkowy. Wydaje się zatem, że w takim przypadku fundacja rodzinna nie może skorzystać ze zwolnienia podmiotowego i podlega w tym zakresie opodatkowaniu CIT-em na zasadach ogólnych.

Sposób sformułowania definicji ukrytych zysków może prowadzić do sytuacji, w której fundacje rodzinne nie będą zainteresowane odpłatnym pełnieniem funkcji przez beneficjenta, fundatora czy podmioty powiązane. Należne im wynagrodzenie będzie uznane za ukryty zysk, który podlega opodatkowaniu. Rozwiązanie to nie będzie zatem opłacalne. W związku z tym fundacje rodzinne mogą zdecydować się na zatrudnianie osób niepowiązanych, co jednak wpłynie na poziom zaangażowania ludzi związanych z podmiotem, czyniąc go mniej rodzinnym.

Gdy zmiany zaczną obowiązywać, zarządzanie fundacją stanie się dużym problemem. Jeśli fundator, beneficjent lub podmioty z nimi powiązane zdecydują się na odpłatne zarządzanie fundacją, to powstanie ukryty zysk, który będzie musiał być opodatkowany. Jedynym sposobem uniknięcia tego byłoby nieodpłatne zarządzanie fundacją przez fundatora. Jednak to z kolei prowadziłoby do powstania przychodu z tytułu nieodpłatnego świadczenia. W rezultacie każda forma zaangażowania fundatora w zarząd fundacji rodzinnej wpływa na opodatkowanie jej podatkiem CIT. Trudno ocenić, czy odsunięcie w ten sposób fundatora lub beneficjentów i osób powiązanych od zarządu fundacji było celem ustawodawcy czy tylko przejawem jego nieuważności.

W przypadku spółek nieodpłatne świadczenia na rzecz członka zarządu, który jest jednocześnie wspólnikiem lub akcjonariuszem, nie stanowią problemu. Nie są przychodem podatkowym spółki. Koncepcja ta wywodzi się z prawa wspólników do uzyskania w przyszłości dywidendy. Uznaje się bowiem, że świadczenie de facto nie ma charakteru nieodpłatnego (świadczenie na poczet uzyskania późniejszego, większego zysku).

Bardziej skomplikowana jest sytuacja beneficjenta fundacji rodzinnej, który świadczy nieodpłatnie usługi na jej rzecz. Nie ma pewności, czy organy podatkowe zastosują takie samo podejście jak do członków zarządu spółek. Zasadne byłoby przyjęcie analogicznego podejścia w odniesieniu do beneficjenta fundacji rodzinnej, gdyż sama sytuacja jest analogiczna. Beneficjent (podobnie jak wspólnik i akcjonariusz spółki) jest uprawniony do otrzymywania od fundacji rodzinnej świadczeń. Trudno znaleźć argument, który podważyłby to rozumowanie. Nie sposób jednak przewidzieć, czy organy podatkowe ją zaakceptują. Trzeba czekać na pierwsze stanowiska w tej kwestii.

Potencjalne scenariusze

Charakterystyczny dla polskiego ustawodawcy sposób wprowadzenia przepisów nie zasługuje na zaufanie podatników oraz uznanie sztuki prawodawstwa. Po pierwsze, dokonywanie zmian w ustawie, która jeszcze nie weszła w życie, utrudnia zainteresowanym dostosowanie się do nowych regulacji. Jest to szczególnie problematyczne w przypadku złożonych kwestii prawnych, takich jak powołanie fundacji rodzinnej. Przedsiębiorcy potrzebują czasu, aby dokładnie zbadać nowe przepisy, skonsultować się z prawnikami i podjąć decyzję, czy powołanie fundacji jest dla nich odpowiednie.

Po drugie, nowelizacja może wprowadzać przepisy, które nie są dostatecznie przemyślane. To może prowadzić do niepożądanych konsekwencji. Brak wnikliwej analizy może skutkować wprowadzeniem niejasnych regulacji, które trudno będzie interpretować lub zastosować w praktyce. To z kolei może zwiększyć ryzyko nieporozumień między przedsiębiorcami a organami regulacyjnymi, a nawet prowadzić do sporów sądowych.

Konsekwencje rynkowe tej sytuacji mogą być różne. Przede wszystkim przedsiębiorcy mogą czuć się zdezorientowani i niepewni co do przyszłości swojego biznesu, ponieważ nie wiedzą, jakie będą skutki wprowadzenia nowych przepisów. Mogą więc wstrzymać się z podejmowaniem decyzji inwestycyjnych lub biznesowych, co może wpłynąć na rozwój rynku. Ponadto, wprowadzenie niejasnych lub trudnych do zastosowania przepisów może skłonić przedsiębiorców do szukania luk w prawie lub stosowania działań, które nie są zgodne z duchem przepisów. To może natomiast prowadzić do wzrostu nieprawidłowości na rynku.

Chociaż obraz fundacji rodzinnej, jaki wyłania się z przepisów w obecnym kształcie, nie jest perfekcyjny, to trzeba wskazać, że jest to zasadniczo pożądana instytucja. Pozwoli ona na kumulację kapitału, przy jednoczesnym zapewnieniu należytej ochrony bliskim fundatora. Zasady opodatkowania fundacji rodzinnej, jej fundatorów i beneficjentów, jakie były proponowane i wprowadzane na przestrzeni prac nad projektem ustawy, zasadniczo zmierzały do uatrakcyjnienia tej instytucji. I tak się stało. Oferuje ona bardzo korzystne zasady opodatkowania, mimo że pojawienie się koncepcji ukrytych zysków skomplikowało zasady rozliczania i zarządzania fundacją.

Na ten moment trudno przewidzieć, czy instytucja fundacji rodzinnej straci na zainteresowaniu przedsiębiorców. Z pewnością jednak kwestia ukrytych zysków może być czynnikiem, który będzie zniechęcał podatników do jej powoływania. Być może podzieli los estońskiego CIT-u, który początkowo nie cieszył się popularnością, ze względu na brak utrwalonej linii interpretacyjnej i skomplikowanie przepisów. Jednak z czasem i dzięki poznaniu korzyści instytucji, podatnicy przekonują się do nowego rozwiązania. Z fundacją rodzinną może być podobnie. W tej chwili zawiera niejasności. Podatnicy mogą wstrzymać się przed jej zakładaniem, oczekując na wyrobienie praktyki stosowania przepisów.

Wydaje się również, że trudno cofnąć wprowadzane zmiany. Pomocne w tej sytuacji może być jedynie wyrozumiałe i jednolite podejście organów podatkowych. Potrzebne są też jasne i dostępne informacje w zakresie opodatkowania fundacji rodzinnych, a w razie potrzeby – zrozumiałe i pełne objaśnienia podatkowe.

 

Autor: Ewa Flor, Doradca podatkowy
Kancelaria Doradztwa Podatkowego Ewa Flor.

Szacunek produktu krajowego brutto za I kwartał 2023 roku wg GUS

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował szybki szacunek produktu krajowego brutto za I kwartał 2023 roku.

Jak informuje Główny Urząd Statystyczny, w 1 kwartale 2023 r. PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2015) zwiększył się realnie o 3,9% w porównaniu z poprzednim kwartałem i pozostał na zbliżonym poziomie do notowanego w analogicznym okresie roku poprzedniego. PKB niewyrównany sezonowo (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) zmniejszył się realnie o 0,2% w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego.

Jak podkreśla GUS, podane powyżej dane mają charakter wstępny i mogą być przedmiotem rewizji, zgodnie z polityką rewizji stosowaną w kwartalnych rachunkach narodowych, w momencie opracowywania pierwszego regularnego szacunku PKB za 1 kwartał 2023 r., który zostanie opublikowany w dniu 31.05.2023 r.

Źródło: GUS.

Obroty towarowe handlu zagranicznego w okresie styczeń-marzec 2023 roku wg GUS

adeolu-eletu-38649-unsplash

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport nt obrotów towarowych handlu zagranicznego ogółem i według krajów. 

Jest to raport za okres styczeń-marzec 2023 roku. Jak informuje GUS, obroty towarowe handlu zagranicznego[1] w styczniu – marcu 2023 roku wyniosły w cenach bieżących 418,1 mld PLN w eksporcie oraz 404,5 mld PLN w imporcie. Dodatnie saldo ukształtowało się na poziomie 13,6 mld PLN, podczas gdy w analogicznym okresie 2022 roku wyniosło minus 21,3 mld PLN. W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku eksport wzrósł o 12,5%, a import o 3,0%.
GUS zwraca uwagę, że ze względu na zaokrąglenia danych, w niektórych przypadkach sumy składników mogą się nieznacznie różnić od podanych wielkości „ogółem”.

[1] Zbiór danych o obrotach handlu zagranicznego ma charakter otwarty. Dane publikowane wcześniej są korygowane w miarę napływu zgłoszeń celnych oraz INTRASTAT. Dane za okres styczeń – marzec 2023 r. zostały uzupełnione o niezarejestrowane zgłoszenia celne za miesiące wcześniejsze br.

Źródło: GUS.