Jest inwestor terenów po stoczni w Gdyni. Wyrośnie Waterfront

gdynia

wizualizacja projektu Waterfront

Część terenów inwestycyjnych po Stoczni Remontowej Nauta w Gdyni ma już nowego właściciela – informuje Colliers international, który uczestniczył w transakcji sprzedaży gruntów. . Trwają także negocjacje dotyczące sprzedaży kolejnych terenów. Powstanie tam wielofunkcyjny projekt komercyjno – mieszkaniowy – Waterfront.

Obszar o który chodzi  położony jest  przy ulicy Waszyngtona, a więc w centrum Gdyni. Działalność produkcyjna stoczni przeniesiona została w obszar po byłej Stoczni Gdynia. Tym samym uwolniono atrakcyjne grunty.

Projekt architektoniczny  zakłada zabudowę obejmującą: centrum handlowe z kinem, budynki mieszkaniowe z wydzieloną częścią biurową oraz hotel usytuowany bezpośrednio na wybrzeżu. Plan miejscowy zakłada, że zabudowa mieszkaniowa zajmie 28 tys. mkw., handlowa 45 tys. mkw., biurowa 23 tys. mkw., hotelowa 8 tys. mkw. Do tego dojdzie 35 tys. mkw. parkingów i część przeznaczona na magazyny.

– Zdecydowaliśmy się podzielić teren stoczni Nauta na dwa obszary. Właśnie wyłoniliśmy inwestora, który zagospodaruje jedną z tych części. W miejscu dawnych terenów przemysłowych powstanie nowoczesna tkanka miejska, która zmieni oblicze centrum Gdyni. Transakcja, którą właśnie sfinalizowaliśmy to zakończenie bardzo ważnego etapu w życiu projektu Gdynia Waterfront – komentuje Emil Domeracki z Colliers International, odpowiedzialny za proces sprzedaży stoczni.

Tereny Stoczni Remontowej Nauta to blisko 8,5 ha. W perspektywie dwóch lat w centrum Gdyni ruszą prace budowlane.

Blog komercja24: rynek pierwotny w małych miastach jest fikcją

freedigitalphotos.com

 

Mieszkańcy małych miast w praktyce nie mają możliwości skorzystania z programu MDM. Dlaczego? Powód jest bardzo prosty. W mniejszych miejscowościach budownictwo deweloperskie prawie nie istnieje. W metropoliach dostępność nowych mieszkań jest o około 250 proc. wyższa niż na tzw. prowincji.

Skalę przepaści między inwestycjami wielorodzinnymi w ośrodkach  dużych oraz tych średnich i małych pokazuje m.in. co roku publikowany raport „Informacje o mieszkalnictwie” Instytutu Rozwoju Miast z Krakowa, z którego zresztą korzysta Ministerstwo Infrastruktury.

Ostatni dokument – wydany w 2014 roku – podsumowuje wyniki badań z roku 2013. Raport oparto o dane ankietowe z 20 miast, stanowiących grupę podstawową i kolejnych 20, z których pochodzą informacje uzupełniające. Posiłkowano się też oficjalnymi informacjami GUS.

W badanym 2013 roku oddano do użytku ponad 146 tysięcy mieszkań – z czego większość – 81 tys. w domach jednorodzinnych, a blisko 65 tys. w budynkach wielorodzinnych. Wynik z 2013 ogólnie był niższy w stosunku do roku poprzedniego o blisko 7 tysięcy mieszkań.

W miastach, które były przedmiotem badania – tych o liczbie mieszkańców powyżej 100 tysięcy, oddano do użytku blisko 13 tysięcy mieszkań (blisko 11200 w budynkach wielorodzinnych). W miastach o liczbie ludności od 25 do 100 tys. było to już tylko niecałe 900 mieszkań, natomiast w badanych miejscowościach poniżej 25 tys. mieszkańców – zaledwie 213,  z czego 123, były to mieszkania w budynkach wielorodzinnych.

źródło: Instytut Rozwoju Miast/ Informacje o mieszkalnictwie 2013

źródło: Instytut Rozwoju Miast/ Informacje o mieszkalnictwie 2013

W badaniu wzięło udział 7 miast powyżej 100 tys. mieszkańców (Kalisz, Kraków, Poznań, Rzeszów, Toruń, Zabrze, Zielona Góra), 8 z liczbą od 25 do 100 tys. (Chełm, Dzierżoniów, Ełk, Inowrocław, Lębork, Piła, Sandomierz, Stargard Szczeciński) oraz 5 tych najmniejszych – do 25 tys. (Brzeg Dolny, Dębno, Grajewo, Sierpc, Strzelce Opolskie). Reprezentacja dla ośrodków poszczególnej wielkości nie jest więc równa, jednak nawet  jakby dodać liczbę wybudowanych mieszkań z miast małych i średnich, okaże się, że w 13 takich ośrodkach postawiono tylko nieco ponad 1100 mieszkań, czyli aż 12 razy mniej, niż w 7 miastach z liczbą mieszkańców powyżej 100 tys.

Dysproporcję w dostępie do rynku pierwotnego pokazuje także inne wyliczenie. Całościowa populacja badanych największych ośrodków wynosi około 2080000 (dwa miliony osiemdziesiąt tysięcy) osób, natomiast liczba mieszkańców najmniejszych badanych miast to około 86200 (osiemdziesiąt sześć tysięcy dwieście).  Po podzieleniu tych sum przez całą liczbę mieszkań oddanych okaże się, że w dużych miastach jedno nowe mieszkanie „przypadało” na 162 osoby, natomiast w najmniejszych jeden lokal odpowiadał aż 400 mieszkańcom.  Ponieważ jednak na tzw. prowincji częściej buduje się domy jednorodzinne, warto również podzielić liczbę mieszkańców przez lokale w budynkach wielorodzinnych, w które celują deweloperzy. W największych miastach jedno takie mieszkanie przypadało na 199 osób, natomiast w najmniejszych ośrodkach aż na 700 osób. Wniosek z tego jest taki, że w metropoliach dostępność nowych mieszkań jest o około 250 proc. wyższa niż na tzw. prowincji.

Warto dodać, że przytoczona wcześniej liczba 123 lokali oznacza, że średnio w każdym małym miasteczku objętym badaniem oddano 24 mieszkania, czyli tyle ile ma niewielki blok…

Z praktycznego odcięcia mieszkańców mniejszych miejscowości od budownictwa deweloperskiego wynika oczywiście fakt, że zostali oni za jednym zamachem odcięci również od państwowych dopłat w ramach programu MDM. Jak wiadomo – rząd planuje MDM zmodernizować, ale sytuacji mieszkańców małych miast w żaden sposób to nie zmieni, bowiem rynek wtórny nadal pozostanie poza programem.

Są jednak i dobre strony mniejszych rynków mieszkaniowych. Przede wszystkim ceny. Z powyżej przytoczonego raportu wynika, że mediana ceny metra kwadratowego mieszkania w obrocie prywatnym w Poznaniu wynosiła w 2013 roku 5100 zł/mkw. W położonej w tym samym województwie 74 tysięcznej Pile – było to już 3300 zł. W miastach najmniejszych natomiast najczęściej pojawiające się ceny ofertowe (bez względu na lokalizację) mieściły się w przedziale 2500 – 3000 zł. Oznacza to, że ceny mieszkań w największych metropoliach kraju  w skrajnych przypadkach są nawet o ponad 150 – 180  procent wyższe niż w miasteczkach (w Warszawie średnie ofertowe wynoszą ponad 7000 zł). Podobne różnice dotyczą też cen działek budowlanych, gruntów, terenów inwestycyjnych ale tylko w porównaniu do kilku największych rynków (Warszawa, Wrocław, Poznań, Gdańsk, Kraków). W ‘drugoligowych” miastach wojewódzkich ceny gruntów już są zbliżone do tych z tzw. prowincji. Nie obserwujemy też równie wysokiej przepaści jeśli chodzi o ceny mieszkań.

Z analizy dostępności do rynku pierwotnego wynika przede wszystkim wyraźna supremacja kilku największych ośrodków i stagnacja na rynkach małych oraz dużo wolniejszy rozwój na rynkach „średnich”. Poza największymi miastami mieszkańcy mają albo bardzo ograniczony dostęp do oferty deweloperów (miasta średnie, a nawet niektóre wojewódzkie), albo wręcz są go pozbawione (miasta małe, o ile nie są satelickie wzgl. metropolii). Z tego samego powodu program MDM w obecnym kształcie dyskryminuje sporą grupę mieszkańców naszego kraju, którzy w praktyce nie mają możliwości z niego skorzystać.

Marcin Moneta – komercja 24

Mostostal zbuduje innowacyjny most pod Rzeszowem

OLYMPUS DIGITAL CAMERAMost kompozytowy – to pierwsza w Polsce taka inwestycja realizowana przez Mostostal. Firma na seminarium na Politechnice Rzeszowskiej prezentowała jej założenia  Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

 Pierwszy w Polsce i jeden z nielicznych w Europie innowacyjny most drogowy z materiałów kompozytowych powstaje w ramach projektu badawczego Com‑bridge w miejscowości Błażowa pod Rzeszowem, jego właścicielem będzie powiat rzeszowski.Obecnie trwają prace badawcze i przygotowawcze (prefabrykacja elementów pod budowę). Po wykonaniu mostu badane będą jego parametry eksploatacyjne. Całe przedsięwzięcie obejmujące badania przemysłowe, prace rozwojowe i prace w zakresie wytworzenia instalacji demonstracyjnej  zakończą się w marcu 2016 r.

Będzie to również jeden z największych (pod względem rozpiętości przęsła) tego typu obiektów na świecie. Realizuje go konsorcjum kierowane przez Mostostal Warszawa SA z udziałem Politechniki Rzeszowskiej, Politechniki Warszawskiej i firmy Promost Consulting z Rzeszowa. Wykonawcy szacują, że most będzie można eksploatować bez ponoszenia dodatkowych kosztów od 50 do 75 lat.

„Most będzie miał budowę płytowo-belkową. Płyta z betonu lekkiego zbrojonego kompozytami zostanie zespolona z czterema dźwigarami kompozytowymi. Zanim jednak zostaną one wyprodukowane, Mostostal Warszawa wykonał jedną belkę przeznaczoną do testów. Belka trafiła do laboratorium Politechniki Rzeszowskiej, gdzie zostanie poddana kompleksowym badaniom wytrzymałościowy, aż do zniszczenia” – powiedział Grzegorz Krzysztański, Dyrektor Departamentu Infrastruktury Mostostal Warszawa.

Sodexo z nowym dyrektorem

Sodexo On-site Services oferujące kompleksowe usługi dla nieruchomości komercyjnych i mieszkaniowych ma nowego Dyrektora Operacyjnego w segmencie Corporate – został nim Piotr Kurczak. W ramach powierzonych obowiązków będzie  odpowiedzialny za prowadzenie zespołu operacyjnego, realizację strategii firmy w obszarze obsługi nieruchomości oraz za relacje z klientami spółki.

 Nowy Dyrektor Operacyjny Sodexo On-site Services posiada 16-letnie doświadczenie m.in. w kompleksowej obsłudze nieruchomości. W Sodexo pracuje od 3 lat. Wcześniej pracował m.in. dla takich podmiotów, jak Casino Group oraz Metro Group.

 Sodexo On-site Services projektuje, koordynuje i dostarcza kompleksowe usługi dla nieruchomości oraz usług żywieniowych. Firma prowadzi obecnie 70 restauracji oraz zajmuje się obsługą techniczną w blisko 400 nieruchomościach w Polsce, o łącznej powierzchni 5 800 000 m².

Mostostal wybuduje Centrum Nauk Stosowanych w Chorzowie

Foto_Mostostal_Warszawa_236 mln zł – tyle będzie kosztował obiekt Centrum Nauk Stosowanych w Chorzowie, który wybuduje Mostostal. Wartość prac wynosi 36 mln zł.Nowy obiekt będzie częścią Śląskiego Międzyuczelnianego Centrum Edukacji i Badań Interdyscyplinarnych. W poniedziałek 2 marca br. wmurowano kamień węgielny pod inwestycję.

Śląskie Międzyuczelniane Centrum Edukacji i Badań Interdyscyplinarnych jest jedną z najnowocześniejszych placówek naukowych w Polsce. Składa się dwóch bloków: dydaktycznego i naukowego. Trzeci blok kompleksu – dla Centrum Nauk Stosowanych – powstaje przy ul. 75. Pułku Piechoty.

W CNS powstaną m.in. pracownie do badań w zakresie technologii chemicznej czy materiałów inteligentnych oraz pracownie interdyscyplinarne, z zakresu fizyki, chemii i inżynierii materiałowej. Prowadzone będą m.in. badania nad lekami wykorzystywanymi w terapii nowotworów, czy specjalistyczne prace nad stopami metalu z pamięcią kształtu, do wykorzystania  w protezach.

Powierzchnia całkowita obiektu wynosi ponad 5 tys. metrów. Wartość inwestycji to 36 milionów złotych. Projekt jest współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Wykonawcą inwestycji jest Mostostal Warszawa. Datę zakończenia budowy zaplanowano na koniec września 2015 roku.

Podstawowe parametry obiektu:

  • powierzchnia zabudowy – 1460 m²
  • powierzchnia całkowita – 5072,95 m²
  • kubatura – 21754 m³
  • liczba kondygnacji – bloki naukowo-dydaktyczne „A” i „C” czterokondygnacyjne, blok komunikacyjny „B” pięciokondygnacyjny.

WGN zaprezentuje 400 nieruchomości na targach w Cannes

MIPIM w Cannes._2014_fot.WGNGrupa WGN – jeden z liderów pośrednictwa nieruchomościami w Polsce – już po raz 16 weźmie udział w największych na świecie targach nieruchomości – Międzynarodowych Targach w Inwestycji i Nieruchomości MIPIM w Cannes, na francuskim Lazurowym Wybrzeżu, które odbędą się od 10 do 13 marca. Będzie to już 26 edycja tej imprezy,  która skupia wystawców i akredytowanych uczestników z wszystkich sektorów nieruchomościbiurowych, mieszkalnych, handlowych, służby zdrowia, sportu, logistyki itp.

Celem udziału w targach jest zaprezentowanie Grupy WGN, jako jednego z liderów na rynku obrotu nieruchomości komercyjnymi oraz okazja przedstawienia międzynarodowym inwestorom ponad 400 nieruchomości Grupy WGN   Na każdą edycję targów WGN przygotowuje specjalny Katalog kilkuset najciekawszych nieruchomości komercyjnych dla inwestorów z rynku międzynarodowego – Investment Properties of WGN Group. Katalog w nakładzie 2,5 tysiąca egzemplarzy, jest wydawany w języku angielskim i polskim – zapowiada Leszek Michniak, prezes grupy WGN.

WGN jako jedyna polska firma zajmująca się obrotem i doradztwem na rynku nieruchomości komercyjnych i mieszkaniowych, uczestniczy regularnie od 2000 roku na MIPIM w Cannes i od 2002 roku na Expo Real w Monachium. Czynne uczestnictwo m.in. w tych wydarzeniach, plasuje WGN w ścisłej czołówce graczy na rynku nieruchomości w Polsce i zagranicą – dodaje Leszek Michniak.

W tegorocznej edycji targów na słonecznym Lazurowym Wybrzeżu weźmie udział 21 tysięcy uczestników – w tym. m.in.  ponad 2100 firm i instytucji, które się zaprezentują (deweloperów, instytucji finansowych, korporacji międzynarodowych, miast, regionów, indywidualnych inwestorów), ponad 600 architektów, 900 doradców inwestycyjnych i pośredników, 3200 przedstawicieli zarządów liczących się podmiotów na rynku nieruchomości oraz 400 dziennikarzy i  370 osób ze świata polityki  z 93 krajów świata, setek miast i regionów.

W programie, oprócz samych prezentacji na powierzchni 14 tys. mkw. zaplanowano również m.in. 250 sesji konferencyjnych i 150 spotkań biznesowych (networking events), służących nawiązaniu kontaktów i negocjacjom biznesowym. Program imprezy można znaleźć tu.

Grunty rolne – pęknięcie bańki cenowej w 2016 r?

Inwestorzy nadal uważają, że na gruntach rolnych w Polsce można będzie sporo zarobić, mimo, że w perspektywie 10 lat ich ceny wzrosły o kilkaset procent i nadal rosną. Wszystko wskazuje na to, że bańka cenowa nie pęknie nawet do maja 2016, czyli momentu uwolnienia rynku polskiej ziemi dla obywateli Unii.

Obecnie obcokrajowcy z Unii, którzy chcą w Polsce kupić nieruchomość rolną lub leśną muszą postarać się o specjalne zezwolenie. Nie ma natomiast żadnych przeciwwskazań w inwestowanie w udziały spółek które posiadają grunty, bądź mają ziemię w użytkowaniu wieczystym. Z tego powodu w praktyce, rynek polskiej ziemi już jest otwarty i bez większych przeszkód można ją kupić.

W maju 2016 sytuacja stanie się jeszcze łatwiejsza. Obywatele Europejskiego Obszaru Gospodarczego nie będą musieli starać się o żadne zezwolenia. To z kolei generuje obawy – zwłaszcza rolników – o to, że przegrają konkurencję o atrakcyjne grunty z obcokrajowcami.

Czy te obawy są przesadzone, czy nie – ciężko rozsądzić. Warto jednak zaznaczyć, że w wielu unijnych krajach funkcjonują restrykcyjne przepisy regulujące obrót ziemią.

We Francji każdą transakcję związaną z gruntami rolnymi kontroluje Stowarzyszenie Zagospodarowania Ziemi i Urządzania Obszarów Wiejskich. Ma ona również prawo pierwokupu. W Niemczech transakcje obrotu ziemią podlegają ścisłej kontroli administracyjnej. Władze państwowe mogą odmówić wyrażenia zgody na sprzedaż na przykład wtedy, gdy nabycie  wskazuje na spekulacyjny charakter, gdy nabywca nie ma zamiaru włączyć nabytych gruntów do swego gospodarstwa i trwale rolniczo ich użytkować. Przepisy niemieckie umożliwiają też zablokowanie transakcji ze względu na nadmierną koncentrację gruntów w rękach jednej osoby.

Z zapowiedzi strony rządowej wynika, że tym tropem chce pójść, przygotowując nową ustawę regulującą transakcje gruntami. Większą rolę na rynku wtórnym ma odgrywać Agencja Nieruchomości Rolnych, która ma uczestniczyć w obrocie. Jeśli chodzi o grunty z rynku pierwotnego pierwszeństwo w zakupie mieliby rolnicy rodzimi oraz mniejsze gospodarstwa i lokalne wobec sprzedawanych terenów.

Na pewno wiele w zakresie przyszłych cen gruntów będzie zależeć od nowych uregulowań, bowiem brak istotnych barier postrzegany jest jako zaleta polskiego rynku.

Zagraniczni inwestorzy najczęściej korzystają z furtki kupna ziemi poprzez polskie spółki. Z ostatniej kontroli NIK z początku 2014 wynika, że ciężko nawet oszacować rzeczywistą skalę zjawiska, a wielkość gruntów należących do obcokrajowców może być 3 – 4 krotnie wyższa od danych, jakie posiada MSW. NIK kontrolowała sprzedaż ziemi należącej do Skarbu Państwa w latach 2011 – 2013 w oddziałach Agencji Nieruchomości Rolnych w Szczecinie, Warszawie i Wrocławiu. W szczecińskim Oddziale ANR obcokrajowcy kupili bezpośrednio od Agencji tylko 23 ha ziemi. Ale spółki z mniejszościowym udziałem kapitału zagranicznego nabyły w przetargach aż 2.995 ha. Oprócz tego cudzoziemcy kupili udziały spółek będących właścicielami łącznie 4.577 ha ziemi.

W III kwartale 2014 hektar państwowych gruntów kosztował średnio około 24,5 tys. zł (dane ANR). Oznacza to, że przez cały miniony rok ziemia podrożała o około 12 proc. czyli 2,7 tys. zł za hektar. W województwach, gdzie ceny gruntów są najwyższe stawki sięgają jednak nawet 40 – 50 tysięcy złotych za hektar.

Najdroższa ziemia rolna jest w województwach: wielkopolskim – 38 626 zł/ha, śląskim – 38 417 i opolskim – 36 122 zł/ha. Najtańsza w województwach: świętokrzyskim – 13 993 zł/ha, podlaskim – 16 198 zł/ha, i podkarpackim – 16 852 zł/ha.

Wiele wskazuje na to, że popyt nakręca głównie wizja przyszłego wzrostu cen po otwarciu rynku. Inwestorzy nie zrażają się bowiem ani rosyjskim embargiem ani ogólnie gorszą koniunkturą dla rolnictwa. Przełomowym momentem będzie więc uwolnienie obrotu, czyli maj 2016.

Do tego czasu polskie grunty prawdopodobnie zdrożeją jeszcze o kolejnych kilkadziesiąt procent, co zmniejszy ich konkurencyjność. Co prawda cena ziemi rolnej w Polsce  kształtuje się na poziomie około 6.000 € za  hektar, a średnia cena w UE jest na poziomie 10.000 € za hektar, ale np. Bułgarii, na Litwie, Łotwie i Słowacji cena ziemi kształtuje się w przedziale 1.000 – 2.000 euro / hektar.

 Marcin Moneta/ komercja24

Griffin właścicielem „Serka Wolskiego”

serek_wolskiTzw. „Serek Wolski” – działka w Warszawie u zbiegu ulic Towarowej i Wolskiej o powierzchni ponad 0,8 ha zmieniła właściciela. Weszła  w skład portfolio Griffin Group. Dotychczasowy właściciel tego terenu, Parafia Ewangelicko – Augsburska Św. Trójcy w zamian otrzymała od Griffina dwa budynki – biurowiec Prima Court przy ul. Nowogrodzkiej 68 w Warszawie i kamienica we Wrocławiu zlokalizowana przy ul. Rynek 50.

Transakcja wymiany dokonała się w wyniku  konkursu ofert ogłoszonego publicznie w czerwcu 2013 roku przez Parafię św. Trójcy na zamianę, zagospodarowanie lub sprzedaż dwóch działek o łącznej powierzchni ponad 0,8 ha. Do konkursu przystąpił Griffin, który wcześniejkupił sąsiadujący z terenami Parafii grunt o powierzchni 1500 mkw.

– Transakcje wymiany nieruchomości zdarzają się na rynku niezwykle rzadko, a na taką skalę prawie w ogóle. Transakcja ta stała się możliwa z dwóch względów. Przede wszystkim dlatego, że po stronie Parafii powstał niezwykle profesjonalny zespół negocjacyjny, który pozyskał zrozumienie parafian i poświęcił ogromnie dużo czasu na doprowadzenie do skutecznego finału negocjacji, a po drugiej stronie znalazł się elastycznie działający inwestor oportunistyczny wykorzystujący nadarzające się na rynku okazje, który był w stanie odpowiedzieć ofertą na bardzo wysokie warunki Parafii – tłumaczy Piotr Fijołek, Partner w Griffin Real Estate.

Obecnie – wraz z wcześniej przejętym gruntem Griffin będzie posiada ok. 1 ha powierzchni u zbiegu ulic Towarowej i Wolskiej. Działka zostanie przeznaczona pod budowę kompleksu biurowo-usługowego, którego koncepcja już powstaje.

Wcześniej inwestor stał się właścicielem terenu centrum handlowego przy ul. Towarowej 22 oraz sąsiadujących z nim działek, o łącznej powierzchni ponad 6,2 ha.

PKP sprzedało działkę w Warszawie

Teren inwestycyjny przy ulicy Bokserskiej w Warszawie, o powierzchni 1,9 ha, został sprzedany przez PKP. Koleje uzyskały z tyego tytułu 6,7 mln zł, co stanowi najwyższą wartość tegorocznych transakcji nieruchomościami PKP. W sumie sprzedano ich w tym roku w Warszawie 15.

Nabywcą został obecny najemca działki. Teren o którym mowa znajduje się niedaleko lotniska Chopina. Od początku roku koleje na Mazowszu sprzedały 49 nieruchomości. Wpływy z tego tytuły wyniosły 42 mln zł.

ANR ma 60 tys. gruntów inwestycyjnych w miastach

100 tysięcy hektarów gruntów inwestycyjnych, z tego ponad 60 tysięcy w miastach – takim potencjałem dysponuje Agencja Nieruchomości Rolnych. ANR poinformowała, że w 2013 roku sprzedała 1175 ha gruntów nierolnych. Ze sprzedaży Agencja uzyskała dotychczas ponad 200 mln zł.

Grunty leżące w granicach miast nie wymagają odrolnienia, dzięki czemu są dostępne dla inwestorów od ręki.

Jak wynika z informacji Leszka Świętochowskiego, prezesa Agencji – w ciągu pierwszego półrocza tego roku ANR sprzedała około 900 ha ziemi, uzyskując z tego tytułu 170 mln zł.

Ceny gruntów są bardzo zróżnicowane w zależności od lokalizacji – od kilkuset tysięcy do nawet kilkunastu milionów złotych za hektar za najlepsze tereny inwestycyjne. ANR oprócz gruntów ma w zasobie ciągle jeszcze ponad 550 obiektów pałacowo-parkowych. Roczna sprzedaż tych nieruchomość wynosi średnio około 20.

AMW sprzedaje kolejne grunty na Kępie Mieszczańskiej

Kępa_MieszczańskaAgencja Mienia Wojskowego pod koniec listopada wystawi na sprzedaż osiem działek  na wyspie w samym centrum Wrocławia, czyli na Kępie Mieszczańskiej.

 Kępa Mieszczańska to wyspa na Odrze w ścisłym centrum Wrocławia. Lokalizacja ma wielki potencjał zarówno pod inwestycje mieszkaniowe, jak i biurowe oraz handlowe. AMW sprzedaje grunty uzbrojone, objęte miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.

Są to tereny pod zabudowę mieszkaniową, szeroko rozumiane usługi, bulwary spacerowe i ścieżki rowerowe. Działki mają powierzchnię  od 0,5 do 1,3 ha. Ceny zaczynają się od 5 mln 300 tys. najdroższa z działek kosztuje 10,7 mln zł. Cztery przetargi odbędę się jeszcze w listopadzie (21, 24, 26 i 28). Ostatni 5 grudnia.

Kępa mieszczańska cieszy się dużym zainteresowaniem deweloperów. Swoje inwestycje realizują tu m.in. Atal S.A., Dom-Invest Sp. z o.o., Mota-Engil Central Europe, Nacarat Polska Sp. z o.o. czy Rafin Developer.

Grunty rolne – ciągle duże wzrosty cen

freedigitalphotos.net, by arztsamui

freedigitalphotos.net, by arztsamui

Nie widać końca wzrostów cen na rynku ziemi rolnej w Polsce. Ostatnie dane potwierdzają, że trend, który trwa już wiele lat, nadal się utrzymuje. Wg GUS ceny ziemi w Polsce w drugim kwartale tego roku wzrosły o 2 tys. zł za hektar. Wg PKO BP obecnie przeciętna cena hektara gruntu rolnego w obrocie prywatnym wynosi ponad 32 tys. zł. Niektórzy analitycy szacują, że od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej ceny gruntów rolnych poszły w górę nawet o ponad 400 proc.

W połowie roku średnia cena hektara gruntu rolnego w naszym kraju w obrocie prywatnym wynosiła wg GUS 32430 zł i była wyższa o ponad 2000 zł w stosunku do kwartału poprzedniego, więc o około 6 proc.

Najdroższa ziemia jest w województwach: kujawsko – pomorskim (ponad 43 tys./ha), opolskim (ponad 43 tys./ha) i wielkopolskim (ponad 43 tys./ha). Najmniej hektar kosztował w województwie podkarpackim (19 tys. zł/ha).

Z czego wynika utrzymujący się wysoki popyt?

Niewątpliwie zakupom ziemi ciągle sprzyjają niskie stopy procentowe, a dla rolników zachętą jest możliwość kupna ziemi na raty od ANR. Co prawda oprocentowanie od tego roku wzrosło – po wpłaceniu 10 proc. wartości, odsetki od każdej raty wynoszą min. 3,75 proc. (w stosunku do 2 proc. jak to było do końca 2013 roku), ale rolnikom udało się zachować rozkład ratalny przy kupnie ziemi.

Drugim czynnikiem generującym wzrosty cen jest utrzymujące się ożywienie na rynku gruntów pod inwestycje w nieruchomości komercyjne i mieszkaniowe. Silny trend w tym zakresie widoczny jest od połowy ubiegłego roku i wynika z poprawy wyników sprzedażowych mieszkań oraz ciągle bardzo dużej koniunktury na rynku nieruchomości komercyjnych – zwłaszcza w zakresie biurowców i magazynów.

Ziemia rolna, która daje możliwości przekształcenia jest postrzegana przez inwestorów jako alternatywa dla droższych gruntów budowlanych. Stąd szczególnie w cenie jest ziemia niższej jakości (łatwiej ją odrolnić) w granicach dużych miast.

Ostatnie dane GUS wskazują, że zaledwie w ciągu roku ceny ziemi rolnej wzrosły o ponad 32 proc.! Jeszcze w drugim kwartale 2013 hektar w obrocie prywatnym kosztował przeciętnie nieco ponad 24 tysiące, teraz już ponad 32.

Obserwatorzy rynku nieruchomości podkreślają, że w tym roku może paść rekord jeśli chodzi o zakupy terenów inwestycyjnych. Szacunki mówią o tym, że firmy wydadzą na ten cel blisko 2 mld zł.

Przeciętne ceny gruntów rolnych do przekształcenia w WGN mieszczą się w przedziale 10 – 15 zł za metr kwadratowy, jednak im bliżej miast tym drożej. W granicach miast stawka rośnie nawet do ponad 100 zł od metra kwadratowego. Podobne wyceny dotyczą niektórych gruntów z wysokim potencjałem inwestycyjnym w miejscowościach turystycznych, bądź położonych w miejscach atrakcyjnych przyrodniczo, np. nad jeziorami, czy też przy węzłach drogowych.

Jak będą kształtować się ceny ziemi do końca roku i w roku przyszłym? Wiele będzie zależało od dalszej koniunktury na rynku mieszkaniowym i nieruchomości komercyjnych. W tym drugim segmencie spodziewane jest osłabienie nowej podaży po rekordowych wynikach w tym roku. Duża liczba nowych projektów będzie prawdopodobnie skutkować wzmożonym poziomem pustostanów – zwłaszcza w stolicy. Nie wiadomo też co z koniunkturą na rynku mieszkaniowym. Ostatnie dane odnośnie MDM rozczarowują. Póki co wykorzystanie programu jest poniżej oczekiwań.

Innym czynnikiem, który może jeszcze generować wzrost cen ziemi, jest otwarcie rynku polskiego dla klientów z Unii Europejskiej, co ma nastąpić w 2016 roku. Część inwestorów szacuje, że ziemia wtedy jeszcze zdrożeje, a zainteresowani będą nią klienci z Zachodu, gdzie grunty ciągle są znacznie droższe.

Skala przyszłego popytu może jednak rozczarować, zwłaszcza, że na tle cen ziemi w innych krajach naszego regionu grunty z Polski nie wypadają wcale korzystnie. Mimo wysokich wzrostów w tym roku zasadne jest więc pytanie, o to kiedy pęknie bańka cenowa na rynku gruntów rolnych.

Marcin Moneta/WGN

Drożeją tereny inwestycyjne pod osiedla i nieruchomości komercyjne

Oaza Wilanów - osiedle ATAL w Warszawie

Oaza Wilanów – osiedle ATAL w Warszawie

Drożeją tereny inwestycyjne pod zabudowę wielorodzinną i komercyjną. Deweloperzy, przekonani o odbiciu na rynku mieszkaniowym szukają nowych gruntów pod zabudowę. Cały czas dobre dane płyną też z rynku nieruchomości komercyjnych – biur, magazynów i centrów handlowych. W najlepszych wielkomiejskich lokalizacjach tereny pod takie inwestycje potrafią kosztować nawet kilka tysięcy od metra kwadratowego.

Szacuje się, że w tym roku ceny ofertowe działek budowlanych pod zabudowę jednorodzinną mogą spaść o  5 – 7 proc. W negocjacjach najczęściej stawki z oferty ulegają obniżce o około 7 do 10 proc. Wynika to z dużej liczby ofert konkurencyjnych, słabego popytu ze strony inwestorów indywidualnych i konkurencyjnych gruntów rolnych w granicach miast, które nadają się do przekształcenia i są z reguły tańsze od działek budowlanych.

Obecnie przeciętni inwestorzy indywidualni poszukują działek o małych metrażach – 500 – 800 mkw.  Grunty w dobrych lokalizacjach wielkomiejskich (poza Warszawą) wycenia się przeciętnie na 200 – 300 zł za metr. Najdroższe obecnie oferty w WGN dotyczą takich lokalizacji, jak Krzyki we Wrocławiu (900 zł/mkw.), Podolany Poznań (770 zł/mkw.), Gdańsk Matemblewo (700 zł/mkw.), Kraków Podgórze, Prądnik Biały (1000 zł/ mkw.), Warszawa Włochy (1500 zł/mkw.).

O ile jednak działki budowlane jednorodzinne tanieją (co wynika też z osłabienia budownictwa indywidualnego. Jak podaje GUS – inwestorzy indywidualni, w okresie styczeń-sierpień 2014 r. oddali do użytkowania 49359 mieszkań, tj. o 7,9% mniej niż przed rokiem), to jednak obserwujemy wzmożone zainteresowanie i idącą za tym zwyżkę cen gruntów inwestycyjnych pod budownictwo wielorodzinne oraz nieruchomości komercyjne.

Wśród gruntów budowlanych najwyższe wyceny zyskują tereny pod zabudowę wielorodzinną i handlowo – usługową. Przeciętnie – w miastach takich jak Wrocław, Poznań, Kraków tereny pod budownictwo mieszkaniowe, w segmencie popularnym, w dalszych lokalizacjach kosztują 300 – 1000 zł.  Grunty pod nieruchomości mieszkaniowe w centrum oraz nieruchomości komercyjne (biurowce, handel) potrafią być jednak o wiele droższe, tym bardziej, im w lepszej, centralnej, wielkomiejskiej lokalizacji się znajdują. Za naprawdę topowe lokalizacje trzeba płacić już bardzo słono.

Przykładowo – oferenci za lokalizację w ścisłym centrum Wrocławia potrafią oczekiwać nawet 6000 zł za metr kwadratowy, w Zakopanem centralna lokalizacja blisko Krupówek z możliwością stawiania budynków wielorodzinnych wyceniana jest na 2000 zł/ mkw. W Poznaniu najdroższe oferty sięgają 4000 zł od metra. Jak przytaczają autorzy raportu City Snapshot 2014, w zeszłym roku w Warszawie wśród najdroższych transakcji była choćby działka na Woli sprzedana za 14 tys. zł/ mkw.

Obserwatorzy rynku spodziewają się dalszych wzrostów cen gruntów inwestycyjnych. Bazują przy tym na wolumenie transakcji z zeszłego roku. Wg raportu Emmerson Evaluation, poza Warszawą, w ubiegłym roku grunty inwestycyjne o największej wartości nabyli inwestorzy we Wrocławiu (215 mln PLN) i Krakowie (208 mln PLN), następnie w Trójmieście (182 mln PLN) i w Poznaniu (144 mln PLN). Co ciekawe – właśnie na tereny pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną inwestorzy wydali najwięcej: w Krakowie 138 mln PLN, we Wrocławiu ponad 116 mln PLN, w Trójmieście blisko 86 mln PLN a w Poznaniu 63 mln PLN.

Czy możemy się spodziewać dalszej zwyżki cen dla terenów inwestycyjnych pod nieruchomości mieszkaniowe i komercyjne? Na pewno uzależnione jest to od dalszej koniunktury na rynku mieszkaniowym. Jej istotnym czynnikiem była popularność programu MDM. Tutaj – wyniki są na razie dużo poniżej oczekiwań. Z drugiej strony ciągle jeszcze utrzymuje się wysoki popyt na nowe powierzchnie magazynowe, biurowe i handlowe, co może nadal wpływać na zwyżkę cen gruntów inwestycyjnych.

Marcin Moneta/WGN

Biurowce i działki PetroLOT w Warszawie pod młotek

źródło:  Petrolot

źródło: Petrolot

PetroLOT – spółka zajmująca się tankowaniem samolotów, sprzedaje biurowce i grunty w Warszawie, w dzielnicy Włochy. Cena wywoławcza wynosi 52,3 mln zł.

Pod młotek trafią cztery działki przy ul. Gordona Bennetta (użytkowanie wieczyste) oraz trzy biurowce położone w sąsiedztwie warszawskiego lotniska. Grunty mają łączną powierzchnię 1,3 ha. Biurowce dysponują w sumie 10 tys. mkw. powierzchni biurowej.

Nieruchomości znajdują się w otoczeniu infrastruktury lotniskowej – hangarów, składów paliwa itp. To nie koniec sprzedaży – PetroLOT zamierza bowiem pozbyć się również nieruchomości komercyjnych w okolicach Bydgoszczy, Szczecina, Katowic i Rzeszowa.

Biurowce: Ghelamco wejdzie do Krakowa?

źródło: WikipediaGhelamco Poland – polska spółka belgijskiego dewelopera negocjuje inwestycję w Krakowie. Chodzi o budowę biurowca. Kompleks biurowy miałby 50 tys. m kw. powierzchni najmu. Ghelamco chce w tym celu kupić grunty inwestycyjne przy ul. Romanowicza od spółki  KCI Development Centrum Zabłocie. Zgodnie z listem intencyjnym finalizacja umowy ma nastąpić do 29 września. Ghelamco chce zakupić 2,5 hektara terenu.

Grunty: rośnie popyt na ziemię pod inwestycje

Grunty Inwestycyjne w cenie – pisze Małgorzata Battek – analityk WGN. W dużych miastach inwestorzy poszukują ziemi zarówno pod mieszkaniówkę, jak i inwestycje komercyjne. Wzmożony popyt można zauważyć też w kurortach turystycznych, gdzie poszukiwane są grunty pod pensjonaty, oraz w małych miejscowościach, satelickich wobec dużych miast.

Dobre działki pod zabudowę są pilnie poszukiwane przez deweloperów w związku z wyczerpywaniem się ich własnych banków ziemi, co z kolei spowodowane jest większym frontem robót i poprawą popytu.

Za grunty inwestycyjne w peryferyjnych lokalizacjach wielkomiejskich należy płacić średnio 100 – 450 zł za metr kwadratowy. W bardziej centralnych lokalizacjach grunty drożeją. Ceny mieszczą się w przedziale 500 – 800 zł za metr. Najbardziej topowe lokalizacje – grunty w ścisłych centrach miast, które są na wyczerpaniu potrafią jednak osiągać ceny 1600 – 2000 zł od metra kwadratowego.

Oferta jest jednak bardzo zróżnicowana cenowo i uzależniona od lokalizacji (dobre skomunikowanie z centrum, bliskość dużego miasta itp.),  tego czy grunty posiadają miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego lub Warunki Zabudowy, czy są to grunty rolne czy budowlane, oraz jaka jest wielkość terenu (stawki za metr maleją przy większych powierzchniach).

 

Co z biurowcem Brama Miasta?

hgfdJak poinformowała Gazeta Wyborcza, spółka LDZ, która stanowiła potencjalnego inwestora dla biurowca Brama Miasta w Łodzi, wycofała się z realizacji projektu.

Jednym z głównych powodów była zbyt wygórowana cena działki, na której miała powstać inwestycja. Jej cena wynosi bowiem aż 40 milionów złotych. Eksperci oszacowali jednak, że rzeczywista wartość gruntu nie przekracza 17 milionów złotych. Urząd Miasta był jednak nieugięty.

Brama Miasta miała stanowić wizytówkę Łodzi. Budynek miał dawać możliwość przejścia z podziemnego dworca kolejowego bezpośrednio na jedną z głównych ulic miasta.

Ziemia pod inwestycje ma wzięcie

202Ziemia pod mieszkaniówkę, duże sklepy, czy zakłady przemysłowe znów jest na oku inwestorów. Deweloperzy zainteresowani programem państwowym Mieszkanie dla Młodych szukają dobrych gruntów pod rozpoczęcie budów, ale popyt nakręcają nie tylko oni. Tereny pod inwestycje, aktywizację gospodarczą obecnie znów mają wzięcie.

Koniunkturę w dużej mierze napędzają firmy deweloperskie. Po okresie zastoju i spowolnienia na rynku, związanego też z dużą nadpodażą nowych mieszkań, obecnie ziemia pod budowę znów zaczęła mieć znaczenie. Firmy sprzedały nadwyżki mieszkaniowe, a do tego mają nowy bodziec do inwestowania w postaci programu Mieszkanie dla Młodych. Obserwatorzy rynku już mówią o zwiększonym wolumenie transakcji kupna terenów pod budowę. Obserwuje się także wzrost cen, który jednak na razie wynika w dużej mierze z tego, że stawki wzrosły po wcześniejszych spadkach – w latach 2009 – 2012.

Poprawa popytu na rynku terenów pod inwestycje była obserwowana już w ubiegłym roku. Firmy deweloperskie interesują się często nawet stosunkowo gorszej jakości terenami, które są niżej wyceniane, za to pozwalają tanio budować i spełnić wymogi cenowe MDM.

Jednak to nie tylko deweloperzy nakręcają koniunkturę, bowiem nadal nie gaśnie popyt na ziemię pod biura, czy obiekty handlowe. Wg szacunków wartość transakcji w tym roku może wynieść nawet ponad miliard – półtora miliarda złotych. Stawki za ziemię pod inwestycję mogą w tym roku wzrosnąć nawet o około 10 procent.

W WGN średnio w ostatnim półroczu za metr kwadratowy terenu pod aktywizację gospodarczą trzeba było płacić około 160 zł.

Tradycyjnie, najwyższe wyceny zyskują grunty dobrze zlokalizowane, przy głównych szlakach komunikacyjnych, oraz w niedalekiej odległości od wielkich miast. Przykład to jedna z najdroższych obecnie w WGN – 11 hektarowa działka w Straszynie, w województwie pomorskim (gmina Pruszcz Gdański, około 12 km od Gdańska). Teren leży tuż przy drodze ekspresowej S6. Zgodnie z planem zagospodarowania może być przeznaczony na usługi, centra handlowe i zabudowę mieszkaniową. Za 11 hektarów oferent życzy sobie 33 mln zł. Cena w tym przypadku z racji dogodnej, atrakcyjnej lokalizacji jest wyższa od przeciętnej i wynosi 300 zł/ m kw.

Inny przykład potwierdzający, że szczególną wartość mają grunty przy dużych metropoliach, jest 6 hektarowa działka pod Warszawą. Podobnie jak we wcześniejszym przykładzie, teren daje możliwość zabudowy usługowej i mieszkaniowej oraz dla przemysłu. Cena w tym przypadku wynosi 24 mln zł, czyli 400 zł/ m kw.

Jeśli chodzi o grunty budowlane, wielorodzinne – tutaj stawki w WGN również są bardzo mocno zróżnicowane, w zależności od lokalizacji. Rekordy cenowe biją najbardziej atrakcyjne grunty. Dla przykładu – za działkę w gminie Rewal, tuż nad morzem, z wydanymi warunkami zabudowy (obiekt turystyczno – rekreacyjny) trzeba zapłacić aż 1000 zł od metra.

Bardzo wysokie ceny dotyczą oczywiście również dużych miast. Za atrakcyjny grunt w samym centrum Wrocławia, blisko Rynku i Starego Miasta oferent oczekuje 700 zł od metra kwadratowego.

Oczywiście nie są to tereny, które interesowałyby deweloperów chcących budować pod MDM, ale przegląd ogłoszeń pokazuje, że nawet na rogatkach dużych miast o tanią ziemię będzie trudno. We Wrocławskiej Leśnicy sprzedający oczekuje za grunt 250 zł od metra, w gminie Kobierzyce, tuż pod Wrocławiem jest to 450 zł/ m kw.

Jedno jest pewne – w najbliższym czasie popyt na grunty pod inwestycje będzie rosnąć, a tym samym należy się spodziewać wzrostu cen. Zainteresowanie nowymi terenami dotyczy też inwestycji biurowych i handlowych, a także w segmencie logistycznym. Obserwatorzy mówią nawet już o „efekcie Amazon” czyli wzmożonym popycie na magazyny, po tym jak amerykański koncern wynajął obiekty pod Wrocławiem i Poznaniem. Aż 26 procent wszystkich umów najmu dotyczyło właśnie Amazon, a cała wynajęta powierzchnia w zeszłym roku to ponad 1,26 mln m kw. Uczestnicy branży spodziewają się dalszego wzrostu popytu na tego typu obiekty w tym roku, a tym samym wzrostu podaży, co z kolei przełoży się na dalsze zainteresowanie atrakcyjnie położonymi, dobrze skomunikowanymi terenami inwestycyjnymi.

Tradycyjnie już, jeśli chodzi o segment magazynowy, w Polsce liczy się kilka obszarów: oczywiście rejon Warszawy, Poznań, oraz Górny i Dolny Śląsk. Tu wyceny, zwłaszcza przy wielkich aglomeracjach, oraz drogach ekspresowych i autostradach – są największe. Podobnie zresztą ma się sprawa w przypadku inwestycji biurowych, handlowych i mieszkaniowych. Stawki w obrębie dużych miast, bądź bezpośrednio przy nich są często nawet kilkanaście razy wyższe od cen przeciętnych.

Marcin Moneta / Dział Analiz WGN

Budowanie na cudzym gruncie wkrótce będzie możliwe

Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad nowym pomysłem, tj. prawem zabudowy. Ma ono dopuszczać, aby inwestorzy mieli możliwość budowania na cudzych gruntach.

Projekt w chwili obecnej jest poddany pod dyskusję.
Prawo zabudowy będzie zupełnie nowym prawem, które da możliwość budowania na ziemi będącej własnością innej osoby, przy jednoczesnym prawie posiadania odrębnej własności budynków oraz wszelkich urządzeń, które zostały postawione na tym terenie.

Nowe prawo zabudowy ustanawiane byłoby na okres od min. 30 do max. 100 lat.

Zmiana przeznaczenia gruntu bez zgody właściciela

Jak się okazało, minister rolnictwa nie ma w obowiązku informowania właścicieli ziemi rolnych o tym, że rozpoczęło się postępowanie w sprawie zmiany domyślnego przeznaczenia ich terenów rolnych na grunty budowlane. Informacja ta została oficjalnie potwierdzona przez Naczelny Sąd Administracyjny, w którego skład wchodziło siedem osób decyzyjnych. Stwierdził on, że właściciele tych gruntów pozyskują taką informację z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Prezes NSA – Roman Hauser zaznacza, że w maju 2012 roku weszły w życie zmiany ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Ze zmienionej ustawy wynika wprost, że w postępowaniu o zmianę przeznaczenia gruntów stroną tego postępowania nie może być właściciel gruntu. Rolę taką może pełnić jedynie prezydent, burmistrz lub wójt.

Gdzie są najwyższe ceny działek rekreacyjnych?

Co prawda sezon urlopowy powoli dobiega końca, ale być może niejeden inwestor, zachęcony wypoczynkiem na łonie przyrody, właśnie po wakacjach zdecyduje się na kupno działki rekreacyjnej. Gdzie jest najdrożej, a gdzie najtaniej i jakie są ceny? Sprawdziliśmy to porównując oferty z najbardziej atrakcyjnych przyrodniczo i turystycznie miejsc Polski, czyli z Mazur, Tatr i znad Bałtyku. Okazuje się, że to nad polskim morzem znajdują się najdroższe grunty pod rekreację ze stawkami powyżej 300 zł za metr kwadratowy, średnia cenowa najwyższa jest jednak w przypadku Mazur.

Działki rekreacyjne cieszą się coraz większym zainteresowaniem wśród inwestorów. Popyt na tego typu nieruchomości rośnie, podobnie jak na grunty rolne. Wynika to z faktu, że wielu kupujących postrzega je jako alternatywę wobec działek budowlanych. Liczą się więc te grunty, które dają możliwość przekształcenia i są atrakcyjnie położone. Wzmożone zainteresowanie tego typu ziemią wynika też z faktu, że już od 2016 roku uwolniony zostanie dla obcokrajowców obrót ziemią w Polsce, co może przełożyć się na wzrost cen. Te i bez tego rosną. Stawki za działki rekreacyjne i rolne wzrosły tylko w 2012 roku o 30 proc. Od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej stawki poszły w górę o 260 proc.
Jak wynika z danych Agencji Nieruchomości Rolnych, w czerwcu tego roku przeciętna cena ziemi w skali całego kraju wynosiła 21308 zł i była wyższa o 15 proc. niż przed rokiem w tym samym czasie.

W czołówce pod względem stawek plasuje się województwo Pomorskie, gdzie za hektar trzeba płacić 26 tys. zł. Jeszcze drożej jest w kujawsko – pomorskim, tam stawka średnia wynosi 28 tys. W Małopolsce – nieco ponad 17 tys., podobnie w województwie warmińsko – mazurskim. Wszystkie te regiony należą do najbardziej popularnych turystycznie w kraju. Czy jednak ceny działek rekreacyjnych również będą kształtować się w takiej hierarchii?

Policzyliśmy średnią cenową wśród ofert WGN dla każdego z tych regionów. Wyniki mogą zaskakiwać. Otóż okazuje się, że najdroższe działki rekreacyjne występują na Mazurach. Najtaniej jest natomiast w województwie małopolskim, czyli tam gdzie mamy polskie Tatry. Średnio wśród ofert WGN za działkę rekreacyjną w województwie warmińsko – mazurskim trzeba zapłacić blisko 35 zł za metr kwadratowy. Niewiele taniej jest na Pomorzu Gdańskim. Tu średnia cena metra kwadratowego wynosi blisko 33 zł. Dalej w kolejności są województwa: kujawsko – pomorskie – 18,5 zł/ m kw., zachodniopomorskie 17,3 zł/ m kw., a stawkę zamyka województwo małopolskie ze średnią ceną 14 zł od metra kwadratowego.

Takie dane mogą zaskakiwać, zwłaszcza różnicą między ceną metra w Małopolsce i na Mazurach. Wynosi ona ponad 100 proc. Skąd wynika ta przepaść?
Okazuje się, że w przypadku Małopolski, tylko jedna oferta ma charakter stricte rekreacyjny, co przekłada się na cenę. Chodzi o działkę położonej w rejonie wypoczynkowym, z domkami letniskowymi. Tu stawka wynosi 150 zł za metr kwadratowy i jest to najdroższa oferta dla Małopolski. W przypadku pozostałych ofert, jako działki rekreacyjne, sprzedawane są po prostu grunty rolne.

Inaczej ma się sytuacja nad Bałtykiem i na Mazurach. Tu wśród ofert WGN zdecydowanie więcej jest nieruchomości już przystosowanych do rekreacji i położonych w atrakcyjnych lokalizacjach, co też skutkuje wyższymi cenami.
Przykładowo – na Pomorzu ceny za działki budowlane sięgają nawet 350 zł za metr kwadratowy. Tyle kosztuje jedna z działek położona nad jeziorem, z budynkiem mieszkalnym posiadającym świetlicę dla gości itp. 200 zł od metra kwadratowego to cena wyspy na jeziorze w Borach Tucholskich. 100 zł od metra to natomiast cena za inną działkę nad jeziorem, w okolicy miejscowości Orkusz. Warto też zaznaczyć, że skrajnie tanie oferty osiągają ceny nieco ponad 2 zł od metra kwadratowego. Taka stawka dotyczy choćby ponad 10 hektarów ziemi rolnej klasy IV i V bez zabudowań, której jedynym walorem rekreacyjnym jest bliskość jeziora.

Na Mazurach z kolei nie obserwujemy aż takiej rozpiętości cenowej, za to więcej nieruchomości „trzyma” dosyć wysokie stawki. Za grunty nad jeziorami na Pojezierzu Ełckim trzeba zapłacić 50 – 64 zł od metra kwadratowego. Przykładową ofertą w tym przedziale cenowym jest nieruchomość nad jeziorem Łaśmiady, w gminie Malinówka Wielka. Wśród najdroższych ofert znajdziemy natomiast na Mazurach działki rekreacyjne po 86 – 100 zł od metra kwadratowego. Na tyle wyceniono choćby malowniczo położony grunt nad jeziorem Dadaj.

Przegląd ofert pokazuje też, że najdrożej wyceniane są oczywiście działki uzbrojone i już dostosowane do działalności rekreacyjnej, z atrakcyjną zabudową i oczywiście w atrakcyjnym położeniu. Wysokie ceny dotyczą też raczej niewielkiej powierzchni – do kilku tysięcy metrów kwadratowych. Największe działki – te powyżej 10 ha są sprzedawane po stawkach najniższych, często nieprzekraczających nawet 10 zł za metr kwadratowy. Należy jednak zaznaczyć, że są to zazwyczaj po prostu grunty rolne, które dopiero zakupione pod inwestycje mogą być przekształcone, podzielone na mniejsze działki i dostosowane do funkcji rekreacyjnej.

Oczywiście duży obszar, który siłą rzeczy wymusza na inwestorze posiadanie dużej gotówki, również przekłada się na nieco niższą cenę. Przykładowo: w województwie zachodniopomorskim 19 hektarów gruntu bardzo atrakcyjnie położonego nad jeziorem z piaszczystą plażą wyceniono na 15 zł od metra kwadratowego, co w porównaniu do ofert z Pomorza Gdańskiego czy Mazur jest ceną bardzo atrakcyjną.

Podsumowując: na pytanie gdzie są najdroższe działki rekreacyjne odpowiedź będzie brzmiała: w województwie pomorskim. To tam spotykamy najbardziej wygórowane stawki. Tam też – sądząc po ilości ofert w WGN rynek tego typu nieruchomości jest największy. Na Mazurach, gdzie również jest drogo, rozpiętość cenowa nie jest jednak aż tak duża i najdroższe nieruchomości nie sięgają takich stawek, jak w przypadku Pomorza.

Należy też pamiętać, że oprócz działek w miejscach atrakcyjnych pod względem przyrodniczym popularnością cieszą się też działki w bliskości dużych miast, które mogą być alternatywą wypoczynkową dla mieszczuchów, pragnących odpocząć od hałasu.

Eksperci oceniają, że rynek działek rekreacyjnych będzie nadal rósł, zarówno pod względem liczby ofert jak i cen. Oprócz zaplanowanego na 2016 rok uwolnienia handlu ziemią w Polsce, na taki stan rzeczy ma wpływ także fakt, że rynek obrotu ziemią rolną cechuje się dużą stabilizacją i odpornością na spadki koniunktury. Warto dodać, że ceny gruntów w Polsce ciągle też są zdecydowanie niższe od stawek w innych krajach Unii Europejskiej.

Marcin Moneta / Analityk WGN

Polacy dostali grunty

Władze, położonej na północy Szwecji, gminy Nordmaling zdecydowały o przyznaniu pierwszych kilkunastu darmowych działek osobom, które zadeklarowały, że wybudują na nich domy. Wśród szczęśliwców jest 12 Polaków. Reszta trafi do sześciu Szwedów oraz trzech Anglików. Łącznie gmina Nordmaling zaplanowała oddanie za darmo 100 działek budowlanych. Pozostałe grunty będą przydzielane stopniowo, najprawdopodobniej proces ten potrwa jeszcze co najmniej kilka miesięcy.

Które grunty opłacalne

Grunty rolne, które są sprzedawane przez Agencję Nieruchomości Rolnych biją rekordy cen oraz popularności natomiast grunty inwestycyjne – przeciwnie. Według ostatnich danych Agencji Nieruchomości Rolnych,  średnia cena roli w II kw. br. wyniosła 18,5 tys. zł za hektar i była wyższa niż w I kw. br. o 6,4 proc. oraz o 10,7 proc. w porównaniu z II kw. 2012 r. Najdrożej ANR sprzedała grunty w województwie wielkopolskim (25,4 tys. zł za ha), kujawsko-pomorskim (25,2 tys. zł za ha) i dolnośląskim (23,9 tys. zł za ha). Najniższe stawki dotyczyły transakcji w woj. lubelskim (11,3 tys. zł za ha), lubuskim (12,8 tys. zł za ha) i świętokrzyskim (13,0 tys. zł za ha).

Nieruchomości inwestycyjne biją rekordy

Grunty rolne cieszą się stałym zainteresowaniem kupujących. Agencja Nieruchomości Rolnych poinformowała, że w I półroczu br odnotowano rekordową sprzedaży ziemi z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. Po raz kolejny nastąpił wzrost średniej ceny sprzedaży gruntów. Z danych  wynika, że łączna powierzchnia sprzedanej ziemi przekroczyła 62,2 tys. ha i była wyższa o 22% od poziomu odnotowanego w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Nieruchomości inwestycyjne: magazyny

Bardzo specyficzny  rynek magazynowy i logistyczny  polega na znacznie mniejszej skali spekulacyjnych inwestycji. Większość realizacji to bardzo duże parki magazynowe, które powstają etapami. W pierwszej kolejności deweloperzy oczywiście zabezpieczają grunty pod całe inwestycje,  pozwala to na określeniu  możliwie jak największej do wybudowania w jej ramach powierzchni magazynowej. następne etapy realizowane są dopiero po znalezieniu najemców.

Nieruchomości: gminy zabierają i nie płacą

Właściciele nieruchomości wywłaszczeni przez samorządy intensywnie szukają pomocy: gminy zalegają im z wypłatą rekompensat za grunty, na których mają powstać np. drogi publiczne.W sprawę zaangażował się już rzecznik praw obywatelskich. W wystąpieniu przesłanym do ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomira Nowaka zwrócono uwagę, że organy gmin zwlekają z podjęciem negocjacji dotyczących odszkodowań za zajęte tereny, tłumacząc się brakiem środków na wypłaty.

Nieruchomości inwestycyjne: cudzoziemcy wykupują wsi

Aż do 2016 r. będzie obowiązywał okres przejściowy, który ma pomóc naszym rolnikom w powiększeniu gospodarstw. Niestety, korzystają z niego głównie spekulanci skupujący ziemię rolną, by niedługo odsprzedać ją z zyskiem cudzoziemcom. Hektar państwowych gruntów rolnych kosztuje obecnie 18,5 tys. zł. i jest dwa razy tańsza niż w Niemczech i Hiszpanii, trzy razy tańsza niż we Włoszech oraz kilkanaście razy tańsza niż w Belgii i w Holandii.

 

Nieruchomości inwestycyjne: gdzie najlepszy grunty

Gmina Polkowice ma szansę wygrać konkurs, w którym wyłaniane są najatrakcyjniejsze tereny inwestycyjne w Polsce. Do konkursu „Grunt na medal 2012” gmina przystąpiła w maju tego roku. Jest to już piąta edycja konkursu, którego organizatorem jest Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Patronat nad przedsięwzięciem objęli minister gospodarki i dziennik ekonomiczny „Puls Biznesu”.

Nieruchomości wojskowe schodzą jak świeże bułeczki

Wojskowe nieruchomości idą jak „świeże bułeczki”. Mimo, wydawało się, wakacyjnego zastoju na rynku nieruchomości działki i budynki, których nie są używane przez armię, cieszą się dużą popularnością. Tylko w samym czerwcu Agencja Mienia Wojskowego sprzedała nieruchomości za ponad 14 milionów złotych

Źródło: Bankier

Grunty działkowców zostaną przy nich

Jednak samorządy nie są zainteresowane terenami działkowców w dużych miastach. Dziennik Gazeta Prawna zapytała miasta o plany dotyczące gruntów działkowców. Tylko 2 z 9 miast przyznały, że zamierzają zlikwidować ogródki lub przynajmniej ich część (w bardzo odległej perspektywie). 7 pozostałych miast nie ma żadnych planów, nie zamierzają sprzedawać ani inwestować na terenach ogródków.

Źródło: Money