WhitePress startuje z platformą w Brazylii

wspolpraca
Dla niektórych polskich przedsiębiorstw Europa staje się zbyt ciasna, dlatego coraz śmielej patrzą w kierunku mniej oczywistych i egzotycznych rynków, które jednocześnie przyciągają swoim biznesowym potencjałem. Jednym z nich jest Brazylia. Według danych PwC, inwestycje polskich przedsiębiorstw na tym obszarze wzrosły niemal 4-krotnie (370 proc.) względem ubiegłego roku. Nic dziwnego, ten największy kraj Ameryki Południowej zajmujący niemal połowę kontynentu, to jednocześnie piąte co do wielkości państwo na świecie z ludnością ponad 200 mln osób, gdzie mieszka druga pod względem liczebności Polonia. Rodzime brandy spoglądają na ten kraj przychylnym okiem, a wśród nich znalazła się międzynarodowa platforma do automatyzacji content marketingu, WhitePress, która ogłosiła start działań za oceanem.

Mimo że obecnie liczba rodzimych przedsiębiorstw działających poza Starym Kontynentem nie jest jeszcze zbyt duża, to zgodnie z prognozami PwC, w najbliższych latach będziemy obserwować rosnące zainteresowanie mniej oczywistymi i egzotycznymi kierunkami, jak np. Brazylia. Powód? Większa odwaga polskich firm oraz chęć dywersyfikacji geograficznej, by ograniczać jednocześnie ryzyko biznesowe. Przykładem jest platforma WhitePress, która w ciągu ostatnich 3 lat rozpoczęła działalność na 20 nowych rynkach, natomiast w październiku ruszyła również z ofertą za oceanem, czyli właśnie w Brazylii.

– Według raportu Statista rynek Brazylii jest czwartym pod względem wielkości rynkiem internetowym na świecie, a liczba użytkowników w przestrzeni online stale wzrasta. W 2023 r. już blisko 8 na 10 mieszkańców tamtych rejonów będzie korzystać z usług online[1]. Co więcej, obecnie użytkowników e-commerce jest tam około 141 mln[2]. W stronę rynku brazylijskiego patrzymy śmielej, również ze względu na obecną tam Polonię, a także sprzyjające warunki do nawiązywania współpracy gospodarczej z tym krajem. Tym tropem poszliśmy i my, dlatego Brazylia stała się 27 krajem, na którym rozpoczęliśmy budowanie swojej obecności oraz oferty – komentuje Paweł Strykowski, CEO WhitePress i dodaje, że w Brazylii najbardziej popularną wyszukiwarką jest zdecydowanie Google (99 proc.), co znacznie ułatwia pozycjonowanie swojej witryny na tym rynku i otwiera pole do działania dla polskich marek.

Tomasz Domański, Head of International Growth WhitePress przyznał, że sam etap przygotowań do wejścia na rynek brazylijski trwał dłużej niż w przypadku krajów, które były znacznie bliżej Polski pod względem kulturowym i geograficznym, a przygotowanie techniczne platformy do obsługi kraju położonego poza UE było największym wyzwaniem dla całego zespołu projektowego i działu IT.

– Na początku 2022 roku założyliśmy spółkę w Brazylii i otworzyliśmy biuro w Sao Paulo, ale zanim to nastąpiło przygotowywaliśmy się do tego ruchu bardzo skrupulatnie. Wejście na jakikolwiek zagraniczny rynek wymaga dokładnych analiz rynkowych, znajomości danego systemu ekonomicznego, a także przepisów prawnych i podatkowych, które w przypadku Brazylii są szczególnie zawiłe.  Warto też rozważyć budowanie lokalnego teamu na miejscu, który będzie w stałym kontakcie z centralą. Takie zadanie w naszym teamie pełni Marcelo Romualdo, Brazil Country Manager, który wspierał nas nie tylko na etapie przygotowawczym, ale też obecnie, kiedy już rozpoczęliśmy oficjalnie działania na tym obszarze i ma stały nadzór i kontakt z brazylijskim zespołem – dodaje Tomasz Domański, Head of International Growth.

Źródło: WhitePress.

Bank Pocztowy rozpoczął przenoszenie bankowości elektronicznej do chmury AWS

Bank Pocztowy z zewnatrz
Bank Pocztowy rozpoczął przenoszenie bankowości elektronicznej do chmury AWS.

Bank Pocztowy podjął decyzję o przeniesieniu swojej bankowości elektronicznej do chmury obliczeniowej firmy Amazon Web Services (AWS). Takie rozwiązanie pozwoli na zmniejszenie kosztów związanych z infrastrukturą IT, ale także umożliwi szybsze wdrażanie nowych usług dla Klientów. Bank przeprowadził testy potwierdzające wydajność oraz zgodność wybranych rozwiązań z regulacjami obowiązującymi w Polsce. Potwierdziły one również wyższe tempo wdrożeń nowych funkcjonalności. Cały proces odbył się we współpracy z AWS oraz jego partnerem, firmą Tameshi. Podjęta decyzja o przeniesieniu bankowości elektronicznej do chmury obliczeniowej jest zgodna z realizowanym przez Bank kierunkiem rozwoju, która zakłada wdrażanie nowoczesnych rozwiązań, które pozwolą na szybszy rozwój i oferowanie nowych usług.

Testy bankowości elektronicznej udostępnianej w chmurze trwały prawie 5 miesięcy. Teraz Bank Pocztowy jest gotowy do rozpoczęcia migracji swojej bankowości do rozwiązania Amazon Web Services.

Bankowość elektroniczna w chmurze to mniejsze koszty związane z obsługą infrastruktury IT, ale przede wszystkich możliwość szybszego oferowania naszym klientom nowych usług i produktów. Zaczynamy migrację naszego rozwiązania właśnie do chmury. Cały proces przenoszenia bankowości elektronicznej powinien zakończyć się w przyszłym roku. Korzystanie z chmury obliczeniowej w tym zakresie jest zgodne z dynamicznym rozwojem technologicznym Banku w ostatnich kilkunastu miesiącach oraz wdrażaniem nowoczesnych rozwiązań, pozwalających na szybszy rozwój Banku Pocztowego i oferowanie klientom nowych usług i produktów. Warto zauważyć, że jesteśmy jednym z pierwszych banków w Polsce, który nie tylko podjął decyzję, ale także rozpoczął proces przenoszenia bankowości elektronicznej do chmury obliczeniowej. W Europie Zachodniej i na świecie jest to obecnie bardzo często spotykany trend na rynku bankowym. Jestem także przekonany o korzyściach wynikających z otwarcia przez AWS polskiej strefy lokalnej – komentuje Jacek Presz, Dyrektor Biura Zarządzania IT Banku Pocztowego.

Źródło: Bank Pocztowy.

Procesy produkcyjne w nieruchomościach komercyjnych wspierane przez roboty?

mat.-pras.-ETISOFT-3-sytuacje-w-ktorych-roboty-AMR-wspieraja-3
Wykorzystanie robotów AMR jest efektywnym sposobem na prawidłową realizację procesów intralogistycznych w zakładach produkcyjnych i magazynowych. Urządzenia stanowią duże wsparcie w przypadku występowania 3 częstych problemów: braków kadrowych, wymagającego środowiska pracy oraz sytuacji związanych z czynnikiem ludzkim.

Spis treści:
Wsparcie w przypadku braków kadrowych
Roboty AMR sprawdzają się w wymagającym środowisku pracy
Koniec z problemem absencji i obniżonej wydajności

Wsparcie w przypadku braków kadrowych

Wymagania stawiane przed branżą logistyczną nieustannie się zwiększają. Procesy intralogistyczne w zakładach produkcyjnych i magazynach muszą być coraz bardziej wydajne, efektywne i bezpieczne. Wiele firm nie może sobie jednak pozwolić na zatrudnienie odpowiedniej liczby pracowników, aby spełnić te założenia. Jednym z powodów jest m.in. położenie zakładów poza obszarem dużych aglomeracji, co znacznie utrudnia dostęp do wykwalifikowanej kadry.

Wdrożenie robotów AMR umożliwia zachowanie określonej wydajności procesów intralogistycznych mimo ograniczonej wielkości kadry.

– Widocznym wsparciem w realizacji procesów intralogistycznych okazały się roboty AMR wdrożone przez nas u klienta działającego w branży automotive. Stworzyliśmy kompleksowy system wykorzystujący pracę 6 robotów mobilnych w 250 m pętli, zaś zarządzanie flotą odbywało się poprzez nasze autorskie oprogramowanie Intrafllet. Efektem było zwiększenie przepustowości zakładu i możliwość przesunięcia grupy pracowników do innych zadań – wyjaśnia Marcin Młodożeniec z zespołu komercjalizacji technologii w Etisoft Smart Solutions.

Korzyścią wynikającą z zastąpienia operatorów wózków widłowych robotami jest również zwiększenie poziomu bezpieczeństwa osób przebywających na hali poprzez wyeliminowanie ryzyka kolizji podczas transportu.

Roboty AMR sprawdzają się w wymagającym środowisku pracy

Hale produkcyjne i magazynowe narażają pracowników na wpływ czynników środowiskowych, takich jak zmienne temperatury, zapylenie, hałas czy duże obciążenia. Długotrwałe przebywanie w takich warunkach może mieć negatywny wpływ na zdrowie pracowników.

Roboty AMR pozwalają odciążyć pracowników fizycznych i zastąpić ich podczas pracy w wymagającym środowisku.

– Specjalnie zaprojektowane roboty mobilne z powodzeniem mogą działać w chłodniach i mroźniach. Roboty mobilne z powodzeniem znajdą zastosowanie także w podwyższonych temperaturach i umiarkowanym zapyleniu – tłumaczy ekspert z Etisoft Smart Solutions.

Roboty AMR działają niezawodnie podczas transportu dużych obciążeń, standardowo jest to 1100 kg, ale można kastomizować rozwiązania także pod większe ładunki. W oczywisty sposób mają one wyższą odporność na uszkodzenia mechaniczne niż człowiek. Dodatkowo są w stanie podjąć błyskawiczną reakcję, aby takich uszkodzeń uniknąć. Wpływa to na zwiększenie poziomu bezpieczeństwa pracowników, transportowanych materiałów oraz samego robota.

Koniec z problemem absencji i obniżonej wydajności

Jedną z rzeczy, na którą zakład ma ograniczony wpływ, jest czynnik ludzki, w tym absencje oraz obniżona efektywność pracowników. Człowiek nie jest w stanie osiągać maksymalnej wydajności przez całą dobę. Może to powodować problemy z utrzymaniem stałej wydajności i terminową realizacją planów. Opóźnienie powstałe na jednym etapie łańcucha dostaw generują kolejne opóźnienia na dalszych etapach, co wpływa na całościowe obniżenie wydajności zakładu.

Roboty AMR pozwalają zmniejszyć skutki problemów związanych z czynnikiem ludzkim. Urządzenia nie chorują i mogą pracować w trybie 24/7/365 z nieustannie wysoką wydajnością. System wykorzystujący roboty AMR działa też w sposób bardziej przewidywalny niż zespół ludzi.

Roboty pozwalają realizować plany mimo niedoborów kadrowych, zwiększają poziom bezpieczeństwa i mogą wydajnie pracować w wymagających warunkach. Gdy pracownicy fizyczni mają ograniczone możliwości działania, roboty nieustannie pracują z założoną wydajnością, pozwalając dotrzymać terminów.

Źródło: Etisoft Smart Solutions.

Czy magazyny energii stanowią antidotum na ceny prądu?

Konrad Kosicki

Zniesienie barier prawnych dla wdrażania magazynów energii nie okazało się wystarczającym bodźcem do rozwoju tego rynku. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku zapisów w tegorocznym programie Mój Prąd 4.0 dedykowanych magazynom energii. Rynek może pobudzić mądrze skonstruowany program dotacyjny i zwiększanie świadomości, że magazyny energii to niezbędny element naszej samowystarczalności i bezpieczeństwa energetycznego. – wskazuje Karolina Lewandowska, Associate z kancelarii Wolf Theiss.

Znaczące podwyżki cen prądu boleśnie dotykają zarówno konsumentów indywidualnych, jak i przedsiębiorców. W tym roku taryfa za sprzedaż kilowatogodzin wzrosła o ok. 24%. Ponieważ koncerny energetyczne wnioskowały nawet o 40-procentową podwyżkę, można podejrzewać, że to nie koniec podwyżek, zwłaszcza że na giełdzie prąd zdrożał w ciągu roku dwukrotnie, a w przypadku kontraktów BASE Y-22 nawet trzykrotnie. Ponadto, w październiku tego roku, weszły w życie dwie nowe ustawy – jedna dotycząca limitów zużycia energii „Ustawa o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej” oraz druga o cenach maksymalnych energii elektrycznej „Ustawa o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie cen energii elektrycznej oraz wsparcie niektórych odbiorców w 2023 roku”, która wprowadziła m.in. nowy podatek od nadmiarowych zysków obciążający wytwórcy energii. Czy wobec tego magazyny energii mogą być alternatywą dla rosnących cen prądu? Czy dają realną szansę na odłączenie się od sieci energetycznej?

W pierwszej kolejności należy się zastanowić, dlaczego budowanie magazynów energii w Polsce jest dla nas takie istotne. Jak wszyscy wiemy, sieci niskiego i średniego napięcia są w naszym kraju znacznie przeciążone. Z tego powodu operatorzy systemu dystrybucyjnego (OSD) mierzą się przede wszystkim z problemami natury technicznej. W decyzjach odmownych przyłączenia do sieci za główny argument podają niezdolność do utrzymania bezpieczeństwa funkcjonowania pracy sieci.

Należy zwrócić uwagę, że przeciążenia sieci, w momentach, kiedy odnawialne źródła energii pracują z pełną mocą, mogą prowadzić do powstawania poważnych awarii. Tutaj na pomoc przychodzą magazyny energii, które stanowią świetne rozwiązanie, ze względu na możliwość błyskawicznego reagowania na wahania mocy w sieci i tym samym, utrzymania jej właściwego obciążenia„, mówi Konrad Kosicki partner kierujący zespołem Energetyki i Zasobów Naturalnych w Wolf Theiss w Polsce.

Funkcjonowanie magazynów energii w Polsce reguluje Prawo energetyczne. Obowiązujące od listopada 2021 roku przepisy nowelizacji Prawa energetycznego wraz z rozporządzeniem wykonawczym zniosły dotychczasowe bariery dla rozwoju magazynów energii, w tym przede wszystkim zlikwidowały podwójne naliczanie opłat. Zgodnie z tzw. ustawą licznikową małe magazyny energii nie podlegają obowiązkowi wpisu do rejestru, należy jednak mieć na uwadze, że obowiązek ten dotyczy magazynów o mocy powyżej 50 kW. Budowa dużych magazynów o łącznej zainstalowanej mocy elektrycznej przekraczającej 10 MW wymaga uzyskania koncesji od Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki.

Pierwsza w Polsce promesa koncesji na magazynowanie energii elektrycznej została już wydana – otrzymała ją Grupa PGE, która planuje zbudować największy magazyn energii w Europie przy Elektrowni Szczytowo-Pompowej Żarnowiec, o mocy nie mniejszej niż 200 MW i pojemności ponad 820 MWh1. Aktualnie pierwsze miejsce w rankingu europejskim zajmuje magazyn o pojemności 100 MWh, znajdujący się w Wielkiej Brytanii. Na przyszły rok jest planowane oddanie do użytku magazynu o pojemności 198 MWh – również w Wielkiej Brytanii.

Wyłączenie magazynów z obowiązku taryfikacji należy uznać za jedną z prorynkowych zalet wprowadzonych w zeszłym roku regulacji prawnych. Oznacza to bowiem, że jeśli ktoś planuje magazynowaną energię sprzedawać odbiorcom zewnętrznym, nie musi zatwierdzać sztywnej taryfy u Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki„, wyjaśnia Karolina Lewandowska.

Ustawa znosi także podwójne naliczanie opłat dystrybucyjnych przy magazynowaniu energii. Opłaty sieciowe pobiera się tylko od różnicy między energią pobraną a wprowadzoną do sieci. Przedsiębiorca płaci zatem tylko raz.

Wiele obiecywaliśmy sobie po uchwalonych rok temu przepisach. Tyle że, zniesienie podstawowych barier prawnych nie wystarcza. Teraz potrzebujemy regulacji uściślających wykorzystywanie instalacji magazynowania, choćby do świadczenia usług na rzecz spółek dystrybucyjnych, ale przede wszystkim racjonalnego systemu wsparcia„, podkreśla Konrad Kosicki.

Unia Europejska oferuje dotacje poprzez Fundusz Modernizacyjny wspierający transformację energetyczną w krajach, w których utrudnione jest uzyskanie neutralności klimatycznej. Co ciekawe, nasz kraj ma otrzymać największe wsparcie spośród wszystkich beneficjentów – aż 43,4% całego budżetu Funduszu Modernizacyjnego ma zostać nam przekazane do 2030 r. Pierwszy nabór ogłoszony przez NFOŚiGW kończy się 31 grudnia 2022 r.

Co prawda, założenia przewidują udzielenie wsparcia na budowę magazynów energii, natomiast tylko tych, które będą zintegrowane ze źródłem energii realizowanym jednocześnie w ramach tego samego projektu. Nie jest to jednak nasz największy problem, biorąc pod uwagę obecne relacje Polski z Unią Europejską. Brak spełnienia warunków stawianych przez UE skutkuje zamrożeniem większości funduszy przeznaczonych dla naszego kraju, w związku z czym, raczej na próżno spodziewać się jakichkolwiek dotacji z Funduszu Modernizacyjnego do czasu wprowadzenia przez nasz rząd zmian.

Również system aukcyjny nie stanowi fundamentu rozwoju magazynów energii.

Wszystkie aukcje na sprzedaż energii elektrycznej z OZE z grudnia 2021 roku przeznaczone były dla nowych instalacji. Pierwszy raz w historii dwie dedykowane były instalacjom hybrydowym odnawialnego źródła energii, czyli takim, gdzie ustawodawca dopuścił możliwość istnienia magazynu energii w taki sposób, że energia ta traktowana jest jako energia z odnawialnego źródła, o ile sama instalacja wytwarzająca energię produkowała ją w oparciu o OZE. W aukcjach dedykowanych instalacjom hybrydowym (AZ/9/2021 i AZ/10/2021) nie złożono żadnej oferty, a regulator wskazywał, że „próba utworzenia nowych koszyków była przedwczesna”2.

Magazyny energii uchodzą dziś za luksus, na który decydują się ci, którym marzy się samowystarczalność energetyczna. Tymczasem to znacznie więcej. Nawet dziś, gdy Europa rezygnuje z gazu z Rosji, a hasła o niezależności energetycznej odmieniamy przez wszystkie przypadki, za mało mówimy o tym, że magazyny energii to niezbędny element transformacji energetycznej„, podkreśla Karolina Lewandowska.

Konrad Kosicki wskazuje przy tym przykład Niemiec, gdzie magazynów energii jest najwięcej w Europie, a zainteresowanie nimi pobudziły umiejętnie skonstruowane dotacje rządowe. U naszych zachodnich sąsiadów dostępne są finansowania zarówno na poziomie federalnym, jak i krajowym (landów). Wśród podmiotów wspierających finansowanie projektów w zakresie energetyki odnawialnej, należy przede wszystkim wskazać niemiecki państwowy bank rozwoju KfW (Kreditanstalt für Wie-deraufbau), który posiada w swojej ofercie szereg programów skierowanych do różnych podmiotów, w tym inwestorów. Wsparcie KfW może być udzielane zarówno w formie dotacji bezpośrednich jak również dedykowanych kredytów i pożyczek, na przykład kredyt z dopłatą do spłaty. Programem cieszącym się szczególnym zainteresowaniem jest Program 270, dający inwestorom możliwość ubiegania się o udzielenie pożyczki na budowę m.in. systemów magazynowania energii. Biorąc pod uwagę jej niskie oprocentowanie oraz wydłużony okres karencji, należy stwierdzić, że jest dla inwestorów wyjątkowo korzystna.

Dalszy rozwój energetyki odnawialnej nie będzie możliwy bez szerokiego zastosowania magazynów energii, które będą niezbędnym elementem nowoczesnych systemów elektroenergetycznych. Konsekwentne wspieranie, również poprzez zachęty finansowe, instalacji, które są wyposażone w magazyn, powinno dać szansę na stworzenie projektów, w których instalacje o dużej zmienności w zakresie produkcji energii będą pracowały bardziej stabilnie„, twierdzi Konrad Kosicki.

Jak podkreślają specjaliści, problemu związanego z małą liczbą magazynów energii w Polsce nie rozwiążą także rozwiązania skierowane do prosumentów. Ogłoszony przez rząd w kwietniu 2022 roku program dotacyjny Mój Pąd 4.0 uwzględnia po raz pierwszy wsparcie w zakresie magazynów energii. Dotacje do instalacji fotowoltaicznej o mocy 2–10 kW wynoszą do 4 tys. zł, ale jeśli wnioskujący jednocześnie zdecyduje się na inwestycję w magazyn energii, dofinansowanie PV wzrasta do 5 tys. zł, a na magazyn energii elektrycznej o mocy od 2 kW do 7,5 tys. zł. Jak wynika jednak z doniesień medialnych, w obecnym naborze wniosków zainteresowanie jest znacznie mniejsze niż w trzecim naborze, który się rozpoczął w lipcu 2021 r.

1 https://www.gkpge.pl/grupa-pge/dla-mediow/komunikaty-prasowe/korporacyjne/pge-zbuduje-najwiekszy-magazyn-energii-w-europie
2 https://www.teraz-srodowisko.pl/aktualnosci/aukcje-OZE-2021-podsumowanie-wyniki-prezes-URE-11234.html

Źródło: O Wolf Theiss.

Spółka IdoPayments z przyznaną licencją Krajowej Instytucji Płatniczej

g-crescoli-365895-unsplash

IdoPayments z licencją Krajowej Instytucji Płatniczej. IdoPayments działa na polskim rynku od 2020 roku. Jest spółką córką IAI S.A. W marcu 2021 zyskała status małej instytucji płatniczej.

Należąca do IAI S.A., IdoPayments sp. z o.o., otrzymała od Komisji Nadzoru Finansowego zgodę na świadczenie usług w charakterze Krajowej Instytucji Płatniczej.  Podczas jednego z posiedzeń KNF podjęło decyzję, że spółka IdoPayments, która oferuje płatności IdoPay, zyskuje status Krajowej Instytucji Płatniczej. Zakres licencji obejmuje acquiring. Do tej pory spółka była wpisana na listę małych instytucji płatniczych.

– Otrzymanie licencji KIP przez IdoPayments jest kluczowym wydarzeniem w naszej firmie w kontekście rozwoju produktu płatniczego. Jest nie tylko zwieńczeniem intensywnej pracy zespołu IdoPayments, ale też pomoże firmie rozwinąć działalność na rynkach Unii Europejskiej oraz umocni nas jako instytucję płatniczą w Polsce

mówi Jarosław Mikos, Prezes Zarządu IAI S.A./IdoPayments.

IdoPay jest zintegrowane z platformą sklepową IdoSell oraz systemem rezerwacji i channel managerem IdoBooking (oba produkty należą do spółki IAI S.A). IdoPay pozwala klientom tych platform na korzystanie z usług płatniczych, bez konieczności podpisywania umowy z zewnętrznym dostawcom.

Prace budowlane będą się posuwać bez udziału ludzkich rąk? innowacje technologiczne wkraczają na rynek nieruchomości

mat.pras_.-CBRTP-Czy-roboty-zrewolucjonizuja-branze-budowlana

Temat automatyzacji i robotyzacji w budownictwie nie jest niczym nowym – wizje robotów wykonujących większość prac budowlanych bez udziału człowieka mają już ponad sto lat. Na ich wdrożenie w tak szerokim zakresie przyjdzie nam jeszcze poczekać, niemniej faktem jest, że w ostatnich kilkunastu latach tempo prac nad realizacją odważnych i obiecujących projektów z pogranicza automatyzacji i robotyzacji znacząco wzrosło.

Spis treści:
Automatyzacja i robotyzacja – przyszłość branży budowlanej?
Roboty budowlane przesuwają granice innowacyjności
Wsparcie innowacji w budownictwie

Robotyzacja branży budowalnej to m.in. zasługa centrów rozwojowych, które wspierają innowacyjność nie tylko finansowo, lecz także pomocą merytoryczną i zapewnieniem brakujących kwalifikacji pomysłodawcom i realizatorom innowacyjnych projektów. Czy roboty budowlane są w stanie wywołać faktyczną rewolucję w obszarze budownictwa? Za upowszechnieniem się robotyzacji przemawia wiele argumentów. Z drugiej strony nie brakuje przeszkód w dalszym rozwoju innowacji w branży.

Automatyzacja i robotyzacja – przyszłość branży budowlanej?

Robotyzacja branży w obecnej postaci stanowi obietnicę niespotykanej efektywności i optymalizacji kosztów w przedsiębiorstwach budowlanych w przyszłości. Zautomatyzowane systemy, które pracują lub są w pełni funkcjonalnymi prototypami, już teraz znacząco się wyróżniają.

Pomijając konieczność wykonywania prac serwisowych czy aktualizacji oprogramowania, większość robotów budowlanych jest w stanie pracować nawet 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. To wszystko przy niewielkim nakładzie sił wymaganym ze strony człowieka, związanym przede wszystkim z nadzorem. Przekładając to na realne sytuacje z placów budowy: automat nie potrzebuje przerw na posiłek, nie bierze urlopu i nie musi kończyć pracy po maksymalnie 12 godzinach pracy na dobę. Tę samą pracę wykonują więc w krótszym niż człowiek terminie. Przede wszystkim jednak rozwiązują podstawowy problem branży, jakim jest brak fachowców.

Choć na chwilę obecną roboty budowlane są nadal drogie w produkcji i eksploatacji, ich możliwości już teraz pozwalają przedsiębiorstwom zaoszczędzić. Optymalizacja czasu pracy i wykorzystania energii połączona z wysoką efektywnością wpływa finalnie na obniżenie kosztów pracy.

Roboty budowlane przesuwają granice innowacyjności

Dynamiczny rozwój innowacji w zakresie projektowania i produkowania robotów budowlanych sprawia, że już dziś są one w stanie wykonywać zaawansowane prace, takie jak murowanie czy tynkowanie. Nie sposób nie wspomnieć w tym kontekście o Zrobotyzowanym Systemie Murarsko-Tynkarskim opracowanym przy wsparciu Centrum Badań i Rozwoju Technologii dla Przemysłu:

– ZSMT to projekt mający swe źródło w realnych potrzebach przedsiębiorstw budowlanych. Wykonywanie prac o tak niewielkiej powtarzalności jak murowanie czy tynkowanie, było do tej pory uzależnione od umiejętności i doświadczenia pracowników. Dziś możemy przekuć te doświadczenia w sprawny system o niespotykanej dotąd efektywności – mówi Krzysztof Woźny Członek Zarządu Centrum Badań i Rozwoju Technologii dla Przemysłu.

To nie koniec możliwości – znany jest przykład domu wykonanego w technologii przemysłowego druku 3D. Budynek stanął we francuskim mieście Nantes już kilka lat temu i choć było to przedsięwzięcie demonstracyjne, obrazuje coraz mniej ograniczone możliwości technologiczne, które przy odpowiednim wsparciu i finansowaniu mogą faktycznie odmienić oblicze branży budowlanej.

Wsparcie innowacji w budownictwie

Tym, co powstrzymuje nieunikniony rozwój automatyzacji w budownictwie nie są już problemy techniczne czy niewystarczające możliwości sprzętowe. Największą blokadę dla innowacyjności stanowią potężne kwoty wdrożenia nowoczesnych technologii oraz niedobór osób wykwalifikowanych i doświadczonych w realizacji podobnych projektów.

Oba te problemy może rozwiązać zaangażowanie podmiotów, które w swej działalności łączą formowanie działów R&D (research & development) z finansowaniem lub pomocą w uzyskiwaniu finansowania dla innowacji.

Przykładem może być wspomniany wcześniej projekt Zrobotyzowanego Systemu Murarsko-Tynkarskiego: kwota kwalifikowana projektu wyniosła niespełna 10 mln zł. Zaangażowanie CBRTP pozwoliło uzyskać finansowanie dla projektu z unijnego Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014-2020, dzięki czemu wnioskodawcy wystarczyło 1,5 mln zł wkładu własnego.

Źródło: Centrum Badań i Rozwoju Technologii dla Przemysłu (CBRTP).

Etisoft: Etykieta jako element mający wpływ na stabilność gospodarki krajowej

Arkadiusz-Kruzycki
Etykiety stanowią jeden z elementów niezbędnych do zapewnienia prawidłowego przebiegu procesów produkcyjnych, logistycznych oraz sprzedażowych. Wykorzystuje się je między innymi do śledzenia ścieżek elementów na linii produkcyjnej czy też oznaczania numerów seryjnych produktów. Informacje te są niezbędne dla płynnego przechodzenia kolejnych etapów łańcucha dostaw. Terminowa realizacja procesów ma natomiast wpływ na dostępność gotowych produktów na rynku.

Spis treści:
Dlaczego etykiety są niezbędne w realizacji procesów produkcyjnych oraz sprzedażowych?
Jeśli potrzebujemy etykiet, potrzebujemy również drukarek przemysłowych
Etykieta jako element mający wpływ na stabilność gospodarki

Dlaczego etykiety są niezbędne w realizacji procesów produkcyjnych oraz sprzedażowych?

Etykiety znajdują powszechne zastosowanie w produkcji i logistyce. Na każdym produkcie, który znajdziemy w sklepie, zostało umieszczonych kilka etykiet. Zanim jednak towary trafią do sprzedaży, muszą przejść długą drogę – od realizacji kolejnych procesów produkcyjnych, gdzie etykieta umożliwia identyfikację, do wysyłki gotowego produktu oznakowanego etykietą logistyczną. Dzięki etykietom produkty mogą opuścić linie produkcyjne, dotrzeć do naszych domów czy też trafić na sklepowe półki.

W Europie rocznie zużywa się 8 miliardów metrów kwadratowych samoprzylepnych materiałów etykietowych. Stanowi to około 240 miliardów etykiet używanych w wielu różnych sektorach, takich jak: zdrowie, gospodarstwo domowe, logistyka czy komponenty elektroniczne. Etykiety umożliwiają utrzymanie płynności łańcucha dostaw i stały dostęp do produktów, co ma znaczący wpływ na stan gospodarki.

Jeśli potrzebujemy etykiet, potrzebujemy również drukarek przemysłowych

Drukarki przemysłowe pozwalają na wydajne drukowanie etykiet niezbędnych do domknięcia kolejnych etapów produkcyjnych.

– Aby gotowy produkt mógł opuścić linię produkcyjną, musi zostać odpowiednio oznakowany. Umieszczenie na nim wymaganych informacji, na przykład numeru seryjnego, umożliwia dopuszczenie produktu do sprzedaży. Konieczna jest również identyfikacja i śledzenie produktu, możliwe dzięki etykietom logistycznym. Aby spełnić wszystkie te wymogi, stosuje się etykiety drukowane przez drukarki przemysłowe – tłumaczy Arkadiusz Krużycki, menedżer produktu w Dziale Rozwoju Produktu w Etisoft.

Warto również pamiętać o tym, że wydajność zakładów zajmujących się produkcją różnego rodzaju komponentów ma pośredni wpływ na wydajność pracy pozostałych kontrahentów, działających na dalszych etapach łańcucha logistycznego. Terminowe dostarczanie podzespołów kolejnym odbiorcom zapewnia regularną dostawę gotowych produktów na rynek.

– Jednym ze sposobów na podniesienie jakości oraz wydajności procesów jest wykorzystanie sprawdzonych drukarek przemysłowych do drukowania etykiet. Na przykład drukarki marki TSC gwarantują trwałość, wydajność i wysoką jakość druku, a także mają przyjazny interfejs ułatwiający obsługę urządzenia. Dostępność wielu wariantów tych drukarek sprawia, że znajdą zastosowanie w drukowaniu etykiet o różnych rozmiarach, dzięki czemu mogą z nich korzystać zakłady działających w wielu gałęziach branży przemysłowej. Możliwe jest również zamówienie oprogramowania służącego do zdalnego zarządzania drukarkami, co pozwala błyskawicznie zająć się naprawą niektórych błędów bez konieczności fizycznego pojawienia się na hali – mówi ekspert.

Wyposażenie zakładu w przemysłowe drukarki do etykiet to dobry sposób na zmniejszenie ilości przestojów na linii produkcyjnej. To również wyraz kompleksowego podejścia do procesów – dbając o wydajność własnej firmy, dbamy o nieprzerwany łańcuch dostaw, co ma pozytywny wpływ na ogólną sytuację gospodarczą.

Etykieta jako element mający wpływ na stabilność gospodarki

Utrzymanie gospodarki na stabilnym poziomie oraz jej dalszy rozwój są możliwe dzięki zachowaniu równowagi między popytem a podażą, a także – konkurencyjności podmiotów. Jednym ze sposobów na zwiększanie tej konkurencyjności w przypadku przedsiębiorstw produkcyjnych, jest dbanie o coraz lepszą jakość i wydajność procesów. Zastosowanie sprawdzonych urządzeń do drukowania etykiet pozytywnie wpływa na zakładowe wskaźniki.

Produkcja wydajna to produkcja opłacalna – dzięki coraz większym zyskom zakłady mogą stale się rozwijać. Utrzymywanie niezachwianej pozycji na rynku stanowi także sygnał dla kontrahentów, że mają do czynienia z zaufanym dostawcą. Dbałość o etykiety stanowi więc skuteczny sposób na utrzymanie płynności produkcji i zapewnienie ciągłości łańcucha logistycznego. Przynosi to korzyści zakładom przemysłowym, a także wpływa pozytywnie na sytuację pozostałych podmiotów gospodarczych uczestniczących w kolejnych etapach łańcucha dostaw.

Źródło: Etisoft.

Firma ASM Group wchodzi w strategiczną współpracę z Alibaba.com

Adam Stańczak_AMS Group
Firma ASM Group wchodzi w strategiczną współpracę z Alibaba.com.

Firma ASM Group została partnerem serwisu Alibaba.com Singapore E-Commerce Private Limited – wiodącej platformy globalnej sprzedaży B2B. Współpraca zapewni klientom Grupy ASM dostęp do międzynarodowych rynków i pełne wykorzystanie potencjału sprzedaży online. Jako tzw. Alibaba Channel Partner – Gold Supplier Partner, ASM Group wesprze swoich klientów w integracji i uruchomieniu sprzedaży na Alibaba.com, towarzysząc im na każdym etapie tego procesu.
Nowy zarząd ASM Group konsekwentnie przestawia spółkę na tory szybkiego wzrostu. Umowa partnerska to jeden z elementów nowej strategii Grupy, która niedługo ma oficjalnie zostać opublikowana przez zarząd spółki.

– Pozostając liderem w obszarze wsparcia handlu tradycyjnego, rozszerzamy ofertę o usługi wspierające naszych klientów w wejściu w erę cyfrowej transformacji. Dzięki partnerstwu z Alibaba.com, czyli z niekwestionowanym największym graczem e-commerce na świecie, ułatwiamy naszym klientom tę digitalową przemianę, pozostając wsparciem na każdym etapie procesu zagranicznej e-sprzedaży. Rozszerzenie oferty o kompetencje online to nasza odpowiedź na intensywną cyfryzacją sektora B2B w handlu i rosnące potrzeby również polskich firm. Najnowszym partnerstwem chcemy też pokazać, że na dobre wracamy na trajektorię wzrostu sprzed kryzysu – wyjaśnia Adam Stańczak, prezes ASM Group.

W wyniku zawarcia współpracy z Alibaba.com, klienci Grupy ASM mogą rozpocząć e-handel na rynkach zagranicznych, pozyskując nowych kontrahentów i znacznie rozszerzając zasięg swoich ofert.

Schneider Electric: Wirtualne rozwiązania transformują tradycyjne procesy w branży przemysłowej

joshua-sortino-215039-unsplash
Technologia cyfrowego bliźniaka wspiera producentów sprzętu, tworząc nowy cykl życia maszyn. 
Rozwój czwartej rewolucji przemysłowej i zmiany zapotrzebowania rynku na inteligentne maszyny spowodowały, że tradycyjny proces projektowania i budowy urządzeń staje się nieefektywny. Jako że użytkownicy końcowi oczekują, aby maszyny oddane do użytku były gotowe do produkcji szybciej, z większą niezawodnością i mniejszym ryzykiem przestojów, producenci szukają nowych sposobów projektowania, budowania i konserwacji maszyn, aby przezwyciężyć opóźnienia w ich rozwoju i oddawaniu do użytku. Dlatego też coraz chętniej wykorzystują technologię cyfrowego bliźniaka we wszystkich fazach życia inteligentnych maszyn.

Producenci urządzeń przemysłowych, jak i klienci końcowi, stoją dziś przed nowymi wyzwaniami. Konsumenci oczekują wysokiego stopnia personalizacji kupowanych produktów, firmy produkcyjne borykają się z niedoborem umiejętności, a dzisiejsi pracownicy mają inne potrzeby i oczekiwania. Dodatkowo piętrzą się wyzwania związane z łańcuchami dostaw, globalnym kryzysem niedoboru komponentów oraz wszechobecna presja na wyniki finansowe. Z pomocą przychodzą „cyfrowe bliźniaki”, przynosząc korzyści w całym cyklu życia maszyny. Mogą pomóc osiągnąć elastyczność operacyjną, rentowność i odpowiedni poziom wydajności we wszystkich fazach budowania maszyn: od projektu, przez sprzedaż, po optymalizację wykorzystania. Nowe narzędzia 3D typu digital twin, takie jak m.in. platforma EcoStruxure Machine Expert Twin od Schneider Electric, przynoszą korzyści na wszystkich poziomach interakcji w cyklu życia maszyny między producentem a użytkownikiem końcowym.

Projektowanie, weryfikacja koncepcji i sprzedaż: wykorzystanie odpowiednich narzędzi cyfrowych pomoże zaoszczędzić 20-50 proc. czasu potrzebnego do wprowadzania rozwiązań na rynek i 10-20 proc. na kosztach jakości:

    • Cyfrowe techniki projektowania i wizualizacji pozwalają na wyraźne zademonstrowanie potencjalnym klientom możliwości maszyny jeszcze przed jej zakupem. Efektywne kosztowo, dokładne i przekonujące demonstracje możliwości konstruktora maszyny pomagają zwiększyć skuteczność sprzedaży i wyeliminować późniejsze niespodzianki związane z jej wydajnością.

    • Maszyny i związane z nimi systemy przenoszenia materiałów mogą być projektowane i demonstrowane wirtualnie. Działanie i przepustowość mogą być zademonstrowane z niemal 100-proc. dokładnością, co pomaga wyeliminować błędy projektowe i koszty. Wszystko to może być zrobione jeszcze zanim rozpocznie się fizyczna budowa urządzenia.

    • Jest to skuteczne narzędzie do wzbudzania zainteresowania klientów i ustalania wspólnych oczekiwań. Takie działania sprzedażowe typu „proof of concept” pozwalają na lepszą współpracę z potencjalnymi klientami i wczesną walidację koncepcji projektowych maszyn.

Budowa i uruchomienie maszyny: optymalizacja czasu uruchomienia na poziomie 60 proc. i 30 proc., poprawienie jakości projektowania dzięki cyfryzacji:

    • 60 proc. czasu rozruchu urządzeń poświęcane jest na rozwiązywanie problemów związanych z oprogramowaniem sterującym, protokołami i integracją. Jednak wielu z tych opóźnień można uniknąć, stosując narzędzia do tworzenia modeli cyfrowych. Inżynierowie nie muszą już czekać, aż maszyna zostanie zbudowana, aby wykonać zadania związane z uruchomieniem. Testy mogą odbywać się przy użyciu jedynie sterownika PLC i modelu wirtualnego. Wirtualne testy sterowania oprogramowaniem, wirtualne fabryczne testy akceptacji (FAT) oraz wirtualny rozruch ułatwiają integrację systemów i ocenę jakości oprogramowania, ponieważ testy te nie muszą być już szczegółowo wykonywane na miejscu. Szybka, skuteczna, odporna na błędy konfiguracja/budowa maszyn i związanych z nimi systemów przenoszenia materiałów możliwa jest dzięki modułowym, praktycznie zweryfikowanym konstrukcjom z innowacyjnym system transportowym nowej generacji Lexium™ MC12.

    • Wirtualne uruchomienie pozwala na wcześniejsze przygotowanie testów odbiorczych w fabryce lub zakładzie, redukując tym samym czas i wysiłek. Działanie to zmniejsza liczbę błędów projektowych oraz kosztowny czas usuwania usterek na miejscu.

    • Wymagania klienta dotyczące wielkości produkcji i jakości są spełnione szybciej, co skraca również czas osiągnięcia zysku przez użytkownika końcowego i pomaga konstruktorom maszyn zrealizować ten kluczowy etap projektu w krótszym czasie.

    • Wykorzystanie wstępnie skonstruowanych obiektów ułatwia inżynierom uzyskanie spójności jakościowej maszyny i zapewnia elastyczność w zakresie łatwiejszego modyfikowania i zatwierdzania pomysłów projektowych, nawet w przypadku bardzo złożonych systemów automatyki. Na etapie projektowania i rozwoju maszyny, wirtualna inżynieria otwiera drzwi do zróżnicowanych, szybkich projektów maszyn z nawet 30-proc. poprawą jakości projektu.

Faza operacyjna w zakładzie użytkownika końcowego: zwiększenie sprzedaży i wykorzystanie nowych możliwości biznesowych:

    • Narzędzia z zakresu digital twin umożliwiają producentom OEM oferowanie klientom usług serwisowych, które mogą generować nowe źródła przychodów. Usługi takie jak szkolenie operatorów, testowanie aktualizacji oprogramowania, zapobieganie przestojom oraz ocena wydajności pomagają producentom nawiązać szersze relacje z klientami. Zdalne usługi świadczone przez cyfrowego bliźniaka działającego na miejscu, równolegle do prawdziwej maszyny w zakładzie produkcyjnym klienta, pozwalają producentom, inżynierom zakładowym i operatorom określić, gdzie należy zwiększyć wydajność. Skutkuje to mniejszą liczbą przypadków nieplanowanych przestojów maszyn i 50-proc. poprawą ogólnej efektywności sprzętu.

    • Technologię cyfrowych bliźniaków można wykorzystać do identyfikacji rzeczywistych działań w zakresie poprawy procesu i nieprawidłowych operacji przed wystąpieniem przestoju. Dodatkowo operatorzy mogą być szkoleni w bezpiecznym środowisku offline.

    • Producenci maszyn mogą oferować cyfrowo zdalne usługi w fazie eksploatacji, aby zidentyfikować możliwości poprawy i zapewnić rozwiązywanie problemów. Poprawia to wskaźnik całkowitej efektywności energetycznej (ang. OEE), mierzący efektywność wykorzystania maszyn i urządzeń, i zmniejsza nieplanowane czasy przestoju.

    • Aktualizacje oprogramowania mogą być testowane i weryfikowane w trybie offline, aby zapewnić optymalne korzyści w zakresie wydajności w świecie rzeczywistym.

Obecnie cyfrowe podejście do projektowania maszyn pozwala na wizualizację, symulację i „budowę” wielu złożonych aspektów maszyn produkcyjnych w świecie wirtualnym, zamiast uciekać się do budowania, testowania i weryfikacji, a następnie przeprojektowywania i ponownego budowania w świecie rzeczywistym. Rezultatem jest bardziej efektywne, wydajne i opłacalne projektowanie, budowa, uruchomienie i eksploatacja maszyn produkcyjnych.

Takie podejście generuje cyfrową ścieżkę, która przebiega przez wszystkie fazy cyklu życia maszyny. Wirtualny model jest zawsze dostępny, aby usprawnić działania związane z konserwacją, szkoleniem i ciągłym doskonaleniem.

Co więcej, nowe cyfrowe możliwości serwisowe pozwalają producentom maszyn na utrzymanie kontaktu z klientami końcowymi w fazie eksploatacji procesów (na okres powyżej 10 lat). Producenci mogą wykorzystać swoją wiedzę, aby zapewnić klientom końcowym nowe poziomy diagnostyki i doradztwa w zakresie usprawnień, a wszystko to zrobić zdalnie, oszczędzając czas i koszty podróży.

Oprogramowanie cyfrowego bliźniaka EcoStruxure Machine Expert Twin umożliwia inżynierom skrócenie czasu wprowadzania na rynek opracowywanych przez nich maszyn o 20-50 proc. Mogą oni korzystać z platformy EcoStruxure Machine Expert Twin, aby uruchomić kombinacje komponentów maszyny i zobaczyć, jak różne opcje wpływają na zachowanie maszyny. Takie narzędzia umożliwiają odważniejsze i bardziej kreatywne planowanie, poprawę czasu sprawności dzięki lepszej konserwacji maszyn, zwiększenie rentowności i skuteczniejszą zgodność ze zmieniającymi się przepisami.

Inteligentne maszyny i urządzenia mogą pomóc w realizacji obietnicy cyfrowej transformacji – zarówno dla użytkowników końcowych, jak i producentów. Dostarczanie inteligentnych maszyn i urządzeń wraz ze skalowalnymi usługami może pomóc producentom w tworzeniu nowych strumieni przychodów, rozwijaniu relacji z klientami, pomaganiu klientom w prosperowaniu oraz utrzymaniu konkurencyjności firm przemysłowych i ich dostawców maszyn produkcyjnych.

Źródło: Schneider Electric.

Branża budowlana zostanie zrewolucjonizowana przez roboty?

mat.pras_.-CBRTP-Czy-roboty-zrewolucjonizuja-branze-budowlana
Czy branża budowlana zostanie zrewolucjonizowana przez roboty? Temat automatyzacji i robotyzacji w budownictwie nie jest niczym nowym – wizje robotów wykonujących większość prac budowlanych bez udziału człowieka mają już ponad sto lat. Na ich wdrożenie w tak szerokim zakresie przyjdzie nam jeszcze poczekać, niemniej faktem jest, że w ostatnich kilkunastu latach tempo prac nad realizacją odważnych i obiecujących projektów z pogranicza automatyzacji i robotyzacji znacząco wzrosło.

Spis treści:
Automatyzacja i robotyzacja – przyszłość branży budowlanej?
Roboty budowlane przesuwają granice innowacyjności
Wsparcie innowacji w budownictwie

Robotyzacja branży budowalnej to m.in. zasługa centrów rozwojowych, które wspierają innowacyjność nie tylko finansowo, lecz także pomocą merytoryczną i zapewnieniem brakujących kwalifikacji pomysłodawcom i realizatorom innowacyjnych projektów. Czy roboty budowlane są w stanie wywołać faktyczną rewolucję w obszarze budownictwa? Za upowszechnieniem się robotyzacji przemawia wiele argumentów. Z drugiej strony nie brakuje przeszkód w dalszym rozwoju innowacji w branży.

Automatyzacja i robotyzacja – przyszłość branży budowlanej?

Robotyzacja branży w obecnej postaci stanowi obietnicę niespotykanej efektywności i optymalizacji kosztów w przedsiębiorstwach budowlanych w przyszłości. Zautomatyzowane systemy, które pracują lub są w pełni funkcjonalnymi prototypami, już teraz znacząco się wyróżniają.

Pomijając konieczność wykonywania prac serwisowych czy aktualizacji oprogramowania, większość robotów budowlanych jest w stanie pracować nawet 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. To wszystko przy niewielkim nakładzie sił wymaganym ze strony człowieka, związanym przede wszystkim z nadzorem. Przekładając to na realne sytuacje z placów budowy: automat nie potrzebuje przerw na posiłek, nie bierze urlopu i nie musi kończyć pracy po maksymalnie 12 godzinach pracy na dobę. Tę samą pracę wykonują więc w krótszym niż człowiek terminie. Przede wszystkim jednak rozwiązują podstawowy problem branży, jakim jest brak fachowców.

Choć na chwilę obecną roboty budowlane są nadal drogie w produkcji i eksploatacji, ich możliwości już teraz pozwalają przedsiębiorstwom zaoszczędzić. Optymalizacja czasu pracy i wykorzystania energii połączona z wysoką efektywnością wpływa finalnie na obniżenie kosztów pracy.

Roboty budowlane przesuwają granice innowacyjności

Dynamiczny rozwój innowacji w zakresie projektowania i produkowania robotów budowlanych sprawia, że już dziś są one w stanie wykonywać zaawansowane prace, takie jak murowanie czy tynkowanie. Nie sposób nie wspomnieć w tym kontekście o Zrobotyzowanym Systemie Murarsko-Tynkarskim opracowanym przy wsparciu Centrum Badań i Rozwoju Technologii dla Przemysłu:

– ZSMT to projekt mający swe źródło w realnych potrzebach przedsiębiorstw budowlanych. Wykonywanie prac o tak niewielkiej powtarzalności jak murowanie czy tynkowanie, było do tej pory uzależnione od umiejętności i doświadczenia pracowników. Dziś możemy przekuć te doświadczenia w sprawny system o niespotykanej dotąd efektywności – mówi Krzysztof Woźny Członek Zarządu Centrum Badań i Rozwoju Technologii dla Przemysłu.

To nie koniec możliwości – znany jest przykład domu wykonanego w technologii przemysłowego druku 3D. Budynek stanął we francuskim mieście Nantes już kilka lat temu i choć było to przedsięwzięcie demonstracyjne, obrazuje coraz mniej ograniczone możliwości technologiczne, które przy odpowiednim wsparciu i finansowaniu mogą faktycznie odmienić oblicze branży budowlanej.

Wsparcie innowacji w budownictwie

Tym, co powstrzymuje nieunikniony rozwój automatyzacji w budownictwie nie są już problemy techniczne czy niewystarczające możliwości sprzętowe. Największą blokadę dla innowacyjności stanowią potężne kwoty wdrożenia nowoczesnych technologii oraz niedobór osób wykwalifikowanych i doświadczonych w realizacji podobnych projektów.

Oba te problemy może rozwiązać zaangażowanie podmiotów, które w swej działalności łączą formowanie działów R&D (research & development) z finansowaniem lub pomocą w uzyskiwaniu finansowania dla innowacji.

Przykładem może być wspomniany wcześniej projekt Zrobotyzowanego Systemu Murarsko-Tynkarskiego: kwota kwalifikowana projektu wyniosła niespełna 10 mln zł. Zaangażowanie CBRTP pozwoliło uzyskać finansowanie dla projektu z unijnego Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014-2020, dzięki czemu wnioskodawcy wystarczyło 1,5 mln zł wkładu własnego.

Źródło: Centrum Badań i Rozwoju Technologii dla Przemysłu (CBRTP).

Aplikacja SoftPos pozwala zmienić urządzenie mobilne w terminal płatniczy

DeathtoStock_Wired2
SoftPos to rozwiązanie dla właścicieli małych i średnich firm. Aplikacja jest zintegrowana z usługą Elavon.

Aplikacja, która zmienia smartfon w terminal płatniczy, została przygotowana przez polski fintech SoftPos oraz firmę Elavon. W Santander Bank Polska jest dostępna już od października. Aby korzystać z tego rozwiązania potrzebny jest smartfon lub tablet, który działa w systemie Android 8.0 lub wyższym, ma dostęp do internetu i moduł NFC. Aplikacja jest dostępna w sklepie Google Play. Po jej zainstalowaniu telefon działa tak samo, jak tradycyjny terminal płatniczy. Aplikacja umożliwia przyjmowanie płatności zbliżeniowych w dowolnej formie – kartą, zegarkiem czy telefonem.

– Wspieramy przedsiębiorców w biznesie, dostarczając niezbędnych, innowacyjnych rozwiązań, które ułatwią im codzienne prowadzenie firmy. Terminal aplikacyjny sprawia, że przyjmowanie płatności staje się dużo wygodniejsze. Również koszty takiego rozwiązania są niższe, ponieważ przedsiębiorca nie musi dodatkowo płacić za dzierżawę terminala czy PIN-pada mówi Tomasz Jąder, dyrektor segmentu SME w Santander Bank Polska.

Rynek nieruchomości w dobie cyfryzacji: Wpływ Internetu rzeczy na rozwój logistyki i zrównoważonego transportu

M. Stawiński_Mat. prasowy
Inteligentne i zaawansowane technologicznie procesy, opierające się na algorytmach oraz infrastrukturze Internetu rzeczy, dostarczającej dane z wielu obszarów, sprawiają, że miasta stają się bardziej ekologiczne i przyjazne dla mieszkańców, a władze zyskują możliwość większej optymalizacji budżetu. Innowacyjne rozwiązania pozwalają zredukować zużycie wody i energii, a także przyczyniają się do poprawy jakości życia mieszkańców. Wszystko to wpisuje się w koncepcję smart city, która bazuje na cyfryzacji przestrzeni miejskiej.

Spis treści:
Inteligentny transport
Optymalizacja budżetu

Logistyka oraz transport to branże, które w dużym stopniu korzystają na narzędziach, jakie wnoszą technologie IoT (Internet of Things). Każdy dzień to miliony przechowywanych, monitorowanych oraz transportowanych towarów. Tak złożony proces wymaga bezpośredniego zaangażowania wielu osób, a także umiejętnego korzystania z właściwych narzędzi, pojazdów czy urządzeń. Internet rzeczy pozwala łączyć różne aktywa w ramach łańcucha dostaw, a następnie analizować wygenerowane dane. Wywiera to pozytywny wpływ na efektywność logistyki magazynowej, organizacji i koordynacji dostaw czy zarządzanie flotą.

Inteligentny transport

Co do zasady, Internet rzeczy odpowiada za stworzenie nici urządzeń, pojazdów oraz pozostałych przedmiotów, które są zdolne do gromadzenia, przetwarzania oraz wymiany danych. Ta zaawansowana technologia jest obecnie wykorzystywana między innymi przy monitoringu przesyłek czy inteligentnych systemach transportowych. Urządzenia bezprzewodowe, funkcjonujące w oparciu o hybrydową technologię IoT, są przymocowane do paczek, palet, a także kontenerów w celu śledzenia ich lokalizacji w czasie rzeczywistym. Inteligentny i zaawansowany technologicznie transport bazuje na bieżącej analizie stanu technicznego pojazdów, co pozwala z wyprzedzeniem przewidywać ich awarię lub planować przeglądy techniczne.

Śledzenie przesyłek na każdym etapie realizacji zlecenia ma kluczowe znaczenie dla branży transportu i logistyki. Internet rzeczy często jest nazywany „trzecią rewolucją przemysłową”, a dla wielu firm kurierskich stanowi wiodącą, strategiczną inicjatywę technologiczną. Spośród wszystkich technologii, kształtujących IoT, w pierwszej kolejności wyróżniają się łączność bezprzewodowa, sensory oraz chmura. Jego największą zaletą jest natomiast sukcesywna poprawa wyników w obszarze efektywnego czasu pracy i zwiększenie wydajności całego łańcucha dostaw.

Optymalizacja budżetu

W wielu przypadkach w ramach strategii IoT można wykorzystać istniejące technologie – od sieci bezprzewodowych, przez komputery mobilne, po oprogramowanie biurowe. W miarę upowszechniania się bezprzewodowych sieci szerokopasmowych, proces implementacji Internetu rzeczy staje się znacznie szybszy i bardziej zoptymalizowany pod kątem budżetowym.

Transport jest jednak na tyle szerokim pojęciem, że dotyka także innych obszarów, które nie są wprost związane z sektorem KEP. Europejskie oraz polskie miasta mają do dyspozycji coraz więcej inteligentnych i zaawansowanych technologii. Korzystają one z różnorodnych sensorów, algorytmów oraz metod AI, aby skutecznie analizować i przetwarzać informacje usprawniające funkcjonowanie w czasie rzeczywistym. Skuteczne zarządzanie miejskimi ekosystemami w coraz większym stopniu wymaga stosowania narzędzi cyfrowych oraz gromadzenia i analizy wszelkich dostępnych danych. Inteligentne systemy transportowe, jak na przykład komunikacja M2M, czyli Machine to Machine oraz ITS – Intelligent Transportation System, służą optymalizacji ruchu ulicznego. Informują mieszkańców o możliwych utrudnieniach, pozwalając w danej sytuacji na wybór alternatywnej i szybszej trasy. Zarządzający miastem uzyskują informacje, które umożliwiają lepszą organizację koniecznych remontów dróg oraz rozbudowę infrastruktury, bez wywoływania znacznych utrudnień w życiu mieszkańców.

Autor: Marek Stawiński, CEO, NaviParking.

Kradzież tożsamości w cyberprzestrzeni poważnym problemem współczesnych czasów

P. Siwiec_Mat. prasowy
Kradzież tożsamości w Internecie to z perspektywy globalnej bardzo powszechne zjawisko. Badania wskazują, że każdego roku około 9 mln Amerykanów jest narażonych na cyberprzestępstwo. W naszym kraju dochodzi rocznie do 1,5 mln naruszenia danych Liczba rośnie z roku na rok, niosąc za sobą różne konsekwencje.

Fałszerstwa w sieci dosięgają wielu płaszczyzn. Jedne są relatywnie niegroźne, jak na przykład wykorzystanie kodu pocztowego do rozsyłania spamu. Inne natomiast mogą być bardzo poważne, uwzględniając realne straty finansowe. Jak wynika z raportu Związku Banków Polski, cyberprzestępcy wyłudzają rocznie nawet 60 mln zł. Kradzież tożsamości, określana także fałszerstwem tożsamości lub defraudacją tożsamości, to przestępstwo opierające się na wykorzystaniu cudzych danych, jak imię, nazwisko, PESEL, adres domowy lub wizerunek, bez zgody właściciela. Ich zdobycie umożliwia przestępcy podszywanie się pod ofiarę i podejmowanie działań w jej imieniu bez jej wiedzy.

Każda tożsamość ma unikalny charakter, także, a może nawet przede wszystkim, w Internecie. Dokumenty oraz dane osobowe są czymś, czego nie można wypożyczyć. Powinny być one chronione przed niepowołanym dostępem. Należy mieć to na uwadze, również w trakcie obecności w sieci. Jak wynika z raportu GUS „Społeczeństwo informacyjne w Polsce”, ponad 90% gospodarstw domowych ma dostęp do Internetu i regularnie z niego korzysta.

Każda z osób, bez wyjątku, zostawia w sieci swój cyfrowy ślad. Dane zbierane online służą do różnych celów – wykorzystuje się je na przykład do zapamiętywania preferencji lub tworzenia anonimowych statystyk odwiedzanych serwisów. Wystarczy przeglądać strony internetowe, robić zakupy w e-commerce, korzystać z poczty mailowej, mediów społecznościowych czy popularnych komunikatorów. W sieci nikt nie jest zupełnie anonimowy, co z kolei stanowi duże udogodnienie dla cyberprzestępców – komentuje Piotr Siwiec, prezes AIQLabs, właściciela marek SuperGrosz i „Kupuj Teraz – zapłać później”.

Ochrona prywatności w Internecie jest czymś, o czym należy pamiętać każdego dnia, w trakcie każdej aktywności podejmowanej online. W celu ograniczenia ryzyka narażenia się na cyberprzestępstwo, warto uruchomić czujność i ograniczyć potencjalne zagrożenie. Mniejsza liczba publikacji na forach czy kanałach social media to mniej treści o charakterze publicznym. Kluczowym aspektem jest natomiast używanie unikalnych haseł. Warto również uruchomić dwuskładnikowe uwierzytelnianie. Równie ważnym aspektem jest czytanie polityki prywatności, korzystanie z wiarygodnych i zweryfikowanych aplikacji, a także zmiana ustawień przeglądarki na tryb prywatny lub incognito. Dzięki podjęciu wskazanych działań, można skutecznie ochronić się przed cyberatakiem. Należy jednak zwracać uwagę na wszelkie niepokojące sygnały.

Nie brakuje przypadków, w których to właśnie sam użytkownik jest „słabym ogniwem”. Trywialne hasła lub używanie podobnych ciągów autoryzacyjnych naraża go na realne niebezpieczeństwo. Każda, nawet najlepsza i wysoce zabezpieczona usługa, jest narażona na cyberatak. Te narzędzia, które są najmocniej ufortyfikowane, mają oczywiście mniejsze szanse na to, że zostaną złamane przez hakera, lecz nigdy nie możemy mieć maksymalnej pewności. Podmioty, które obracają danymi, muszą jednak zapewnić możliwie najwyższy poziom bezpieczeństwa. Przykładem jest inwestycja w nowoczesne i zaawansowane narzędzia, jak dane znajdujące się w zbiornikach opartych o Blockchain, czyli rozwiązania kryptograficzne – tłumaczy Piotr Siwiec.

Obecnie wiele spraw można sprawnie załatwić w e-urzędzie lub placówce online. Zdalne wyrobienie nowego dowodu osobistego lub nowego meldunku już nikogo nie dziwi i stało się standardem szczególnie w czasach pandemii. Bankowość również coraz rzadziej wymaga osobistej wizyty, którą coraz skuteczniej zastępują zaawansowane aplikacje do zarządzania kontem osobistym. Nie trzeba wychodzić z domu, aby otworzyć lokatę, wziąć kredyt lub pożyczkę. Wiąże się to jednak z pewnym ryzykiem, o którym warto pamiętać, tym bardziej że wspomniane dane dotyczące rozwoju cyberprzestępstw wymagają wzmożonej czujności. Fundamentem bezpieczeństwa w Internecie jest przede wszystkim wiedza na temat tego, jakie zachowania w sieci są ryzykowne.

Źródło: AIQLABS Sp. z o.o.

Grupa Santander otrzymała tytuł „Bank Roku” w kategorii „Inkluzywna bankowość” w konkursie magazynu The Banker

grafika (1)
Grupa Santander otrzymała tytuł „Bank Roku” w kategorii „Inkluzywna bankowość” w konkursie magazynu The Banker.

Jury konkursu doceniło proaktywne podejście banku do kwestii odpowiedzialnego i zrównoważonego rozwoju oraz zaangażowanie we wspieranie społeczności wykluczonych finansowo i małych przedsiębiorców w ramach inicjatywy „Finance for All”. Celem tej inicjatywy jest cyfryzacja i edukacja finansowa.
Obecnie Magazyn „The Banker” przyznał również Santanderowi tytuł „Najlepszego Banku w Argentynie”.
Grupa Santander zobowiązała się dotrzeć z usługami finansowymi do 10 milionów osób pomiędzy 2019 i 2025 rokiem poprzez szereg inicjatyw związanych z mikrofinansowaniem, edukacją finansową oraz inne narzędzia, dzięki którym usługi finansowe są szerzej dostępne.

Innowacyjne podejście do nieruchomości inwestycyjnych pcha nas ku rozwojowi

image_processing20221130-1180675-qyie5a
Innowacyjne podejście do nieruchomości inwestycyjnych pcha nas ku rozwojowi. W obecnych czasach proces projektowania to konieczność holistycznego spojrzenia na zagadnienie przy równoczesnej dbałości o najmniejsze detale, które często decydują o powodzeniu przedsięwzięcia. Dzięki takiemu podejściu do klienta, firma Hydro Extrusion Poland obchodząca właśnie 30-lecie swojej działalności na polskim rynku, osiągnęła status lidera w dziedzinie rozwiązań aluminiowych.

W celu utrzymania swojej wysokiej pozycji, firma Hydro nie osiada na laurach. Potencjał ludzki i technologiczny pozwala na dotrzymywanie kroku globalnym trendom, szczególnie tym dotyczącym proekologicznej, zrównoważonej produkcji, redukującej negatywny wpływ przemysłowej działalności człowieka na środowisko naturalne. Co ważne, te działania nie ograniczają się jedynie do samej firmy, lecz stanowią ważną część rozwiązań proponowanych klientom.
Za tym musiało pójść przekonstruowanie modeli biznesowych przedsiębiorstw. Dążenie do maksymalizacji zysków ustąpiło miejsca gotowości do wdrażania zrównoważonych rozwiązań o prośrodowiskowym charakterze. Dlatego i my, choć pracujemy z jednym z najbardziej ekologicznych surowców, jakim jest aluminium, nieustannie optymalizujemy pod tym kątem procesy produkcyjne.

mówi Ewelina Szarek-Stasiewicz, Dyrektor Sprzedaży w firmie Hydro Extrusion Poland.

Jednym z efektów stuletniego doświadczenia firmy Hydro w kompleksowej obsługi aluminium jest stawianie na ekologiczne rozwiązania także w procesie produkcyjnym. Do innowacyjnych programów stosowanych w projektowaniu i służących ich realizacji drukarek 3D dochodzi nowa linia produkcyjna z ośmiocalową prasą. Skutek? Jeszcze lepsza efektywność i ergonomiczność pracy, ale przede wszystkim całkowicie nowatorskie wykorzystanie zasobów, znacznie wyższy stopień ochrony środowiska i możliwość pełnej personalizacji oferowanych przez Hydro produktów.

Energia do zasilania naszej nowej prasy będzie pochodziła z przeznaczonej specjalnie do tego celu farmy fotowoltaicznej, zlokalizowanej przy zakładzie w Trzciance. Jeśli system PV pokryje tylko połowę zapotrzebowania prasy na energię, obniżymy emisję dwutlenku węgla o 35 – 45%, zaś przy pełnym pokryciu zapotrzebowania do wytworzenia tony produktu, uzyskamy redukcję emisji CO2 na poziomie 85 – 90%.

zaznacza Jacek Szymczak, Plant Manager w firmie Hydro Extrusion Poland, zakład w Trzciance.

Źródło: Hydro Extrusion Poland.

Nowe wymagania ESG a wdrażenie strategii niszczenia danych i zasobów IT

lendzion

Blisko połowa firm deklaruje dziś wdrożenie strategii niszczenia danych i zasobów IT. Będzie ich coraz więcej ze względu na nowe wymagania ESG.

Spis treści:
Perspektywy rynku zarządzania zasobami IT
Narzędzie wspierające zrównoważony rozwój

Jak wynika z analizy przygotowanej przez CogniClick na zlecenie Iron Mountain blisko połowa firm deklaruje wdrożenie kompleksowej strategii niszczenia danych i wyeksploatowanych zasobów IT. Programy zarządzania zużytym sprzętem elektronicznym zyskują w biznesie na popularności przede wszystkim ze względu konsekwentną priorytetyzację cyberbezpieczeństwa, ochrony poufnych informacji w obliczu ataków hakerskich oraz zachowania zgodności z przepisami (compliance). Nie bez znaczenie pozostaje przy tym jednak obszar zobowiązań środowiskowych.

Perspektywy rynku zarządzania zasobami IT

Szacuje się, że globalny rynek zarządzania zasobami IT osiągnie do 2027 r. wartość 15,92 mld dolarów. Tym samym od 2020 r. ulegnie ona niemal dwukrotnemu wzrostowi, przy wskaźniku CAGR na poziomie 9,6%1. Rozwój sektora stymulują dziś głównie potencjalne ryzyko cyberzagrożeń, a także incydenty naruszenia danych. Biznes coraz częściej ma świadomość, że brak właściwie zdefiniowanych procedur zarządzania wycofanymi z użytku zasobami może skutkować karami od regulatorów, pogorszeniem reputacji marki lub nieumyślnym ujawnieniem danych, przez co program ITAD (IT Asset Disposition) powinien leżeć u podstawy ochrony firmowych informacji.

Zarządzanie cyklem życia zasobów IT w nowoczesnym wydaniu obejmuje szereg praktyk związanych z ponownym wprowadzeniem na rynek, recyklingiem, zmianą przeznaczenia, naprawą czy też utylizacją wycofanego sprzętu. Wdrożenie odpowiedniej strategii podnosi poziom cyberbezpieczeństwa, wspierając jednocześnie spełnienie standardów prawnych związanych z ochroną danych. Nie mam wątpliwości, że to wspomniane obszary stanowią dziś główne źródło motywacji do wdrożenia programu ITAD przez polskie organizacje – mówi Michał Ledzion, Business Development Executive w Iron Mountain Polska. Potencjał sektora wciąż nie został w naszym kraju w pełni zagospodarowany, gdyż nawet ponad 50% firm gromadzi wyeksploatowany sprzęt IT w swojej siedzibie, a 22% nie oczyszcza urządzeń z danych po ich wycofaniu z użytku – dodaje ekspert.

Presja rynkowa nie jest jednak związana wyłącznie z wymogami dotyczącymi zgodności z przepisami, przyspieszonym cyklem odświeżania urządzeń elektronicznych czy też wzrostem kosztów zabezpieczenia krytycznych aktywów firmowych. Dochodzą do tego również oczekiwania interesariuszy względem zobowiązań środowiskowych i celów ESG.

Narzędzie wspierające zrównoważony rozwój

Organizacje dostrzegają potrzebę podejmowania inicjatyw na rzecz zrównoważonego rozwoju od lat, jednak ze względu na rosnące znaczenie czynników ESG, nie mogą dziś ograniczać się do deklaracji. Wzrost świadomości społecznej i wdrażanie kolejnych regulacji sprawiają, że działania firm muszą być transparentne, mierzalne i efektywne. Dlatego też biznes coraz chętniej wdraża nie tylko rozwiązania technologiczne wspierające zrównoważony rozwój, ale także narzędzia, które pozwalają monitorować ich skuteczność.

W związku z wejściem w życie unijnej dyrektywy CSRD już w 2024 r. liczba firm zobowiązanych do raportowania czynników niefinansowych znacznie się zwiększy. To jedna z przyczyn rosnącego zainteresowania przedsiębiorstw obszarem zrównoważonego rozwoju. Przyspieszyła go również pandemia, po której aż 41% firm wdrożyło nowe technologie oraz narzędzia cyfrowe pomagające monitorować postęp w realizacji zobowiązań środowiskowych i społecznych. W mojej ocenie jednym z beneficjentów popularności czynników ESG będą również programy zarządzania wycofanymi zasobami IT. Oferują one bowiem dostęp do szczegółowych wskaźników, raportów i certyfikatów, co przekłada się na większą efektywność w realizacji założeń strategii ESG, a także transparentność i wiarygodność podejmowanych inicjatyw. W połączeniu ich z optymalizacją kosztową, uwolnieniem przestrzeni biurowej i bezpieczeństwem danych prognozy dotyczące dynamicznego wzrostu wartości rynku ITAD są w mojej ocenie w pełni uzasadnione – podsumowuje Michał Ledzion, Business Development Executive w Iron Mountain Polska.

Przemyślane zarządzanie wycofanymi z eksploatacji zasobami IT daje biznesowi ogromne możliwości, z których według badań rynkowych nie korzysta obecnie blisko połowa firm. Programy ITAD pomagają sprostać wyzwaniom związanym z cyberzagrożeniami, a także bezpieczeństwem firmowych informacji, co w głównej mierze napędza ich rosnącą popularność. Istotnym aspektem pozostaje również presja rynkowa w obszarze zrównoważonego rozwoju, który pozwala zagospodarować m.in. odpowiedzialna utylizacja sprzętów elektronicznych.

1 https://reports.valuates.com/reports/QYRE-Auto-24Y5509/global-it-asset-disposition-itad

Źródło: Iron Mountain Polska.

Netskope: Zbliża się nowa era ataków pishingowych

Ray Canzanese_small

Firma Netskope, lider w dziedzinie cyberbezpieczeństwa oraz SASE (Secure Access Service Edge), zaprezentowała nowe badania, które pokazują, jak powszechność aplikacji chmurowych zmienia sposób, w jaki twórcy cyberzagrożeń wykorzystują metody przeprowadzania ataków phishingowych w celu kradzieży danych. 79% użytkowników przesyła, tworzy, udostępnia lub przechowuje dane w aplikacjach w chmurze. Organizacja z 500- 2000 użytkowników używa średnio 1 558 odrębnych aplikacji w chmurze każdego miesiąca. Spośród tych aplikacji 138 (9%) jest wykorzystywanych do przesyłania, tworzenia, udostępniania lub przechowywania danych- wynika także z wcześniejszych z danych Netskope.

Spis treści:
Phishing nadciąga z każdej strony
79% użytkowników przesyła, tworzy, udostępnia lub przechowuje dane w aplikacjach w chmurze
Wzrost popularności fałszywych aplikacji chmurowych zewnętrznych firm

Phishing nadciąga z każdej strony

11% alertów phishingowych pochodziło z usług poczty internetowej, takich jak Gmail, Microsoft Live i Yahoo, które uznawane były dotychczas za źródło największego zagrożenia phishingowego. Osobiste strony internetowe i blogi, szczególnie te prowadzone na darmowych serwisach hostingowych, były najczęstszymi kanałami odsyłającymi do treści phishingowych, zajmując pierwsze miejsce z wynikiem 26%. Raport zidentyfikował dwie podstawowe metody odesłań do phishingu: wykorzystanie złośliwych linków poprzez spam na legalnych stronach i blogach oraz wykorzystanie stron i blogów stworzonych specjalnie w celu promowania treści phishingowych.

79% użytkowników przesyła, tworzy, udostępnia lub przechowuje dane w aplikacjach w chmurze

Od stycznia 2022 r. do maja 2022 r. liczba aplikacji, w których użytkownicy przesyłają, tworzą, udostępniają lub przechowują dane, wzrosła o 35%. Organizacja z 500- 2000 użytkowników używa średnio 1 558 odrębnych aplikacji w chmurze każdego miesiąca. Spośród tych aplikacji 138 (9%) jest wykorzystywanych do przesyłania, tworzenia, udostępniania lub przechowywania danych. Wraz ze wzrostem wielkości organizacji, liczba aplikacji odpowiednio wzrasta. Organizacje z 2 000-4 000 użytkowników mają średnio 204 aplikacje, natomiast organizacje z ponad 4 000 użytkowników mają średnio 326 aplikacji. Wzrasta również odsetek użytkowników, którzy przesyłają, tworzą, udostępniają lub przechowują dane w aplikacjach chmurowych – z 65% do 79% w pierwszych pięciu miesiącach 2022 roku.

Pracownicy firm zostali przeszkoleni w zakresie dostrzegania wiadomości phishingowych w wiadomościach e-mail i tekstowych, więc twórcy cyberzagrożeń dostosowali swoje metody i zwabiają użytkowników do klikania linków phishingowych w innych, mniej spodziewanych lokalizacjach”powiedział Ray Canzanese, Threat Research Director, Netskope Threat Labs. Chociaż możemy nie myśleć o możliwości ataku phishingowego podczas surfowania po Internecie lub ulubionej wyszukiwarce, wszyscy musimy zachować taki sam poziom czujności i sceptycyzmu, jak w przypadku przychodzących wiadomości e-mail, i nigdy nie wprowadzać danych uwierzytelniających lub poufnych informacji na żadnej stronie po kliknięciu linku. Należy zawsze kierować się bezpośrednio do stron logowania.”

Wzrost popularności fałszywych aplikacji chmurowych zewnętrznych firm

Raport Netskope ujawnia kolejną kluczową metodę phishingu: oszukiwanie użytkowników w celu udzielenia dostępu do ich danych i zasobów w chmurze za pośrednictwem fałszywych aplikacji firm zewnętrznych. Ten zarysowujący się trend jest szczególnie niepokojący, ponieważ dostęp do aplikacji zewnętrznych jest wszechobecny i stanowi dużą przestrzeń do ataku. Użytkownicy końcowi w organizacjach udzielili średnio ponad 440 aplikacjom firm zewnętrznych dostępu do swoich danych i aplikacji Google, przy czym w jednej organizacji dostęp do danych miało aż 12 300 różnych wtyczek – średnio 16 wtyczek na użytkownika. Równie alarmujące jest to, że ponad 44% wszystkich aplikacji firm zewnętrznych uzyskujących dostęp do dysku Google ma dostęp do wrażliwych danych lub wszystkich danych na dysku Google użytkownika – co jeszcze bardziej zachęca przestępców do tworzenia fałszywych aplikacji chmurowych firm zewnętrznych.

Nadchodzi kolejna generacja ataków phishingowych. Wraz z rozpowszechnieniem aplikacji chmurowych i zmieniającą się naturą sposobu ich wykorzystania, z rozszerzeń Chrome lub dodatków do aplikacji, użytkownicy są proszeni o autoryzację dostępu do tego, co stało się przeoczonym wektorem ataku”dodał Canzanese. Ten nowy trend fałszywych aplikacji zewnętrznych jest czymś, co ściśle monitorujemy i śledzimy dla naszych klientów. Spodziewamy się, że tego typu ataki będą się z czasem nasilać, więc organizacje muszą zapewnić, że nowe ścieżki ataku, takie jak autoryzacje OAuth, są ograniczone lub zablokowane. Pracownicy powinni również być świadomi tych ataków i analizować prośby o autoryzację w taki sam sposób, w jaki analizują e-maile i wiadomości tekstowe.

Dodatkowe kluczowe wnioski z raportu są następujące:

  • Pracownicy nadal klikają w złośliwe linki i padają ich ofiarą. Powszechnie wiadomo, że wystarczy jedno kliknięcie, aby poważnie narazić organizację na niebezpieczeństwo. Chociaż świadomość i szkolenia w zakresie phishingu w przedsiębiorstwach są coraz bardziej powszechne, raport ujawnia, że średnio ośmiu na 1000 użytkowników końcowych w przedsiębiorstwie kliknęło na link phishingowy lub w inny sposób próbowało uzyskać dostęp do treści phishingowych.

  • Użytkownicy są zwabiani przez fałszywe strony internetowe, które mają imitować legalne strony logowania. Atakujący umieszczają te strony głównie na serwerach z zawartością (22%), a następnie na nowo zarejestrowanych domenach (17%). Gdy użytkownicy umieszczają dane osobowe na fałszywej stronie lub przyznają jej dostęp do swoich danych, napastnicy są w stanie przechwycić nazwy użytkownika, hasła i kody uwierzytelniania wieloskładnikowego (multi-factor authentication – MFA).

  • Lokalizacja geograficzna odgrywa rolę we wskaźniku dostępu do phishingu. Afryka i Bliski Wschód były dwoma regionami o najwyższym poziomie procentowym użytkowników uzyskujących dostęp do treści phishingowych. W Afryce odsetek użytkowników uzyskujących dostęp do treści phishingowych jest o ponad 33% wyższy od średniej, a na Bliskim Wschodzie jest ponad dwukrotnie wyższy od średniej. Atakujący często wykorzystują strach, niepewność i zwątpienie (fear, uncertainty, and doubt – FUD) do projektowania przynęt phishingowych, a także próbują wykorzystać ważne informacje prasowe. Szczególnie na Bliskim Wschodzie, atakujący wydają się odnosić sukcesy w projektowaniu przynęt, które wykorzystują polityczne, społeczne i ekonomiczne kwestie dotyczące tego regionu.

Statystyki zawarte w niniejszym raporcie dotyczą trzymiesięcznego okresu od 1 lipca 2022 r. do 30 września 2022 r.

Źródło: Netskope.

Czy regulacja stawek za prąd wpłynie na sprzedaż pomp ciepła?

Pawel-Poruszek_Euros-Energy-scaled
Pompy ciepła jako alternatywa dla tradycyjnych systemów grzewczych, cieszą się coraz większym zainteresowaniem i sukcesywnie odnotowują wzrosty sprzedaży. Cieniem na tym optymistycznym trendzie położyły się obawy związane ze stale rosnącymi cenami prądu. Okazuje się jednak, że dzięki planowanej regulacji stawek i dodatkom elektrycznym, zarówno użytkownicy pomp ciepła, jak i ci, którzy planuję taki zakup, mogą spać spokojnie. Co to dokładnie oznacza? Wyjaśniamy.

Spis treści:
Dynamiczny rozwój rynku
Cena neutralności klimatycznej
Dobre wiadomości
Pompy ciepła umocnią swoją pozycję?

Dynamiczny rozwój rynku

Wzrost zainteresowania wykorzystaniem pomp ciepła jako technologii grzewczej sukcesywnie wzrasta, co przekłada się na sprzedaż. Rekordowy wzrost odnotowały pompy ciepła powietrze-woda, które – podobnie jak pompy solanka-woda – zapewniają najniższe koszty użytkowania. W samym 2021 r. sprzedano łącznie niemal 93 tys. pomp ciepła, a Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła PORT PC, która na bieżąco bada ten rynek, prognozuje, że ta liczba w bieżącym roku się podwoi. Co warto podkreślić, wynik byłby jeszcze wyższy, gdyby nie ograniczenia w dostawach, jakie występują w Europie w związku z „boomem” na takie technologie – wyjaśnia Paweł Poruszek, Prezes Zarządu Euros Energy, firmy propagującej nowoczesną energetykę oraz producenta ekologicznych rozwiązań instalacyjnych.

Nic dziwnego – pompa ciepła to rozwiązanie, które ma liczne korzyści. Wybierają je użytkownicy, którzy chcą cieszyć się wygodą, wielofunkcyjnością oraz efektywnym, ekologicznym i ekonomicznym ogrzewaniem domu, a także wody. Biorąc pod uwagę całościowe koszty inwestycyjne, pompy ciepła zdecydowanie są konkurencyjne względem kotłów na biomasę czy gaz.

Cena neutralności klimatycznej

Osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku jest ważnym założeniem Unii Europejskiej. Zgodnie z tą strategią, do 2030 roku w Europie ma być zainstalowanych ponad 50 mln pomp ciepła, a do roku 2050 – ok. 90 mln. Z Międzynarodowa Agencja Energetyczna informowała w 2021 r., że w 2050 r. pompy ciepła mają stać się podstawową technologią ogrzewania pomieszczeń na świecie.

Jednak w kontekście dynamicznie rosnących w ostatnim czasie cen energii elektrycznej pojawiły się obawy, że – jeśli ta tendencja się utrzyma – użytkowanie pomp ciepła będzie nieopłacalne. Czy słusznie?

Dobre wiadomości

Sprzyjająca polityka klimatyczna Unii Europejskiej, jak również dotacje publiczne (np. „Moje Ciepło”) sprawiają, że koszty montażu pomp ciepła można znacząco obniżyć. Do tego dochodzą najnowsze, zaproponowane przez rząd rozwiązania, które mają sprawić, że portfele Polaków nie odczują drastycznych wzrostów cen za energię elektryczną. Rada Ministrów przyjęła niedawno projekt ustawy, która dotyczy cen prądu na przyszły rok.

Zgodnie z przewidywaniami, stawki mają się utrzymać na poziomie tych z roku 2022 – do limitu zużycia 2 tys. kWh rocznie. W przypadku dużych rodzin i rolników limit ten podniesiono do 3 tys. kWh. To oznacza, że do wspomnianego poziomu zużycia Polacy nie zapłacą wyższych rachunków. Według kancelarii Rady Ministrów, ten limit oscyluje wokół średniego zużycia prądu w gospodarstwach domowych w 2020 roku. Dodatkowo ci użytkownicy, dla których głównym źródłem ciepła jest urządzenie na prąd, w tym pompy ciepła, mogą otrzymać jednorazowy dodatek elektryczny w kwocie 1000 lub 1500 zł, w zależności od rocznego zużycia – precyzuje Paweł Poruszek z Euros Energy.

Pompy ciepła umocnią swoją pozycję?

Po przekroczeniu danego limitu zużycia użytkownik będzie rozliczany zgodnie ze stawkami opłat obowiązującymi w taryfie danego przedsiębiorstwa w 2023 r., ale warto podkreślić, że w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów znajduje się projekt ustawy o środkach nadzwyczajnych, który przewiduje określenie maksymalnej ceny energii obowiązującej powyżej wspomnianych limitów. Od 1 grudnia br. ma ona wynieść 785 zł/MWh dla podmiotów wrażliwych oraz małych i średnich firm, a dla odbiorców w gospodarstwach domowych – 699 zł/MWh. Cena maksymalna ma obowiązywać od 1 grudnia 2022 r. do 31 grudnia 2023 r. Planowane jest też ograniczenie przychodów niektórych wytwórców energii elektrycznej i przedsiębiorstw obrotu.

Wszystko wskazuje więc na to, że nie musimy się obawiać drastycznego wzrostu cen. Pompy ciepła będą znajdować zastosowanie w kolejnych setkach tysięcy domów i – jako technologia – umacniać swoją pozycję w segmencie grzewczym, wypierając tym samym inne, mniej efektywne i ekologiczne rozwiązania.

Źródło: Euros Energy.

Co zrobić, by projekt inwestycyjny nie skończył w szufladzie?

mat.pras_.-Rozwoj-produktu-w-przedsiebiorstwie-produkcyjnym-2

Rozwój produktu, który ma szansę stać się prawdziwą innowacją i odmienić rynek, jest niezwykle wymagającym przedsięwzięciem. Nawet najwspanialsza wizja nie wystarczy, by zrealizować projekt. A od stworzenia biznesplanu – nawet bardzo szczegółowego – do wprowadzenia innowacyjnego produktu na rynek, droga jest bardzo daleka. Jak więc zabrać się za realizację nowatorskiej wizji i doprowadzić do sytuacji, w której wytworzona koncepcja, zamiast skończyć w szufladzie, przerodzi się w pełnoprawny produkt?

Spis treści:
Brak środków to najmniejszy problem
(Nie do końca) nowatorska wizja
Jak zdobyć know-how?
Sposoby pozyskiwania środków finansowych

Brak środków to najmniejszy problem

Wielu przedsiębiorców planujących wdrożenie innowacji w formie nowego produktu lub usługi wychodzi z założenia, że największym (a wręcz jedynym) problemem stojącym na drodze do realizacji projektu, jest brak wystarczających środków. Sytuacja często jest jednak nieco bardziej skomplikowana.

Co stoi na przeszkodzie, by rozwinąć produkt i wprowadzić innowację na rynek? – Choć oczywiście elementów negatywnie wpływających na możliwość wprowadzenia innowacji do obiegu jest wiele, trzy z nich są szczególnie istotne. Mowa o nieprzemyślanym produkcie, braku know-how oraz wspomnianych już wcześniej niewystarczających środkach – wylicza Grzegorz Putynkowski z CBRTP.

(Nie do końca) nowatorska wizja

Aby upewnić się, że droga, jaką przedsiębiorstwo chce obrać w celu rozwoju swojego produktu, jest właściwa, potrzebna jest szczegółowa analiza wizji i jej weryfikacja. Pominięcie tego kroku może nieść ze sobą poważne konsekwencje dla przedsiębiorstwa – przede wszystkim straty finansowe i wizerunkowe, ale także stratę czasu, tak istotnego w kontekście wprowadzania innowacji na rynek. Roboczogodziny spędzone nad opracowywaniem projektu, który nie ma szans na realizację, to czas, który inni wykorzystują na pracę nad konkurencyjnymi projektami.

Rozwiązaniem tego problemu może być skierowanie projektu do weryfikacji w niezależnych instytucjach. Warto zacząć od państwowych, bezpłatnych instrumentów, dostępnych dla wszystkich przedsiębiorców. Mowa o projekcie STEP (Sprawdzimy Twój Eksperymentalny Pomysł na Projekt) oraz programie Innovation Coach.

Wypełnienie i wysłanie odpowiedniego formularza w STEP pozwala przedsiębiorcy uzyskać pomoc eksperta, który przeanalizuje projekt pod kątem jego zalet i wad oraz zasugeruje zmiany mające wesprzeć przedsiębiorcę w dalszych etapach procesu ubiegania się o pomoc finansowaną ze środków publicznych.

Jak zdobyć know-how?

Nawet, jeżeli projekt okaże się faktycznie innowacyjny, szanse na doprowadzenie go do szczęśliwego finału znacząco wzrosną, ale sprawa nie będzie jeszcze przesądzona. Kolejną rzeczą, o którą warto zadbać, jest know-how, czyli zestaw kompetencji, które umożliwią dalsze efektywne zaangażowanie w rozwój produktu.

– Optymalizacja procesów i kosztów, pomoc w pozyskiwaniu środków czy doradztwo podatkowe ułatwiające skorzystanie z ulg badawczo-rozwojowych i Innovation Box – to wszystko jest możliwe dzięki ścisłej współpracy firm z sektora prywatnego z jednostkami naukowymi. Instytuty badawcze nie tylko dzielą się swoją wiedzą, ale także przeprowadzają kompletne badania na zlecenie inwestorów i wspierają firmy w komercjalizacji rezultatów przeprowadzonych analiz – podpowiada Paweł Uss z Centrum Badań i Rozwoju Technologii dla Przemysłu.

Sposoby pozyskiwania środków finansowych

Ostatnim krokiem w przygotowaniach do dalszego rozwoju produktu, jest pozyskanie środków finansowych. Jeżeli firma jest odpowiednio przygotowana, a więc posiada zweryfikowany, przetestowany i poprawiony projekt, a także odpowiednie zaplecze do uruchomienia procesu rozwoju produktu, łatwiej będzie jej pozyskać środki na realizację projektu.

Czy to dotacje z Funduszy Europejskich, fundusze Venture Capital czy prywatne inwestycje aniołów biznesu – każdy inwestor wymaga jak najlepiej przygotowanego projektu. Im więcej danych, analiz, przeprowadzonych badań rynku, przetestowanych prototypów (czy choćby MVP – minimum viable product), tym większe szanse na pozyskanie finansowania. Właśnie dlatego kluczowe jest przejście poprzednich etapów przed próbą wnioskowania o środki finansowe na realizację innowacyjnego projektu. Należy przy tym pamiętać, że podmioty inwestujące w innowacje mają dwa główne cele: jednym jest wsparcie danej branży i wprowadzenie innowacyjnego produktu na rynek, ale drugim – nie mniej ważnym – jest wypracowanie konkretnego zysku.

Autor: Centrum Badań i Rozwoju Technologii dla Przemysłu (CBRTP).

Polacy najbardziej ufają sektorom, w których w ostatnim roku dochodziło do największej liczby wycieków danych na świecie

Cyberprzestrzeń_wykres_04 (1)

Polacy najbardziej ufają sektorom, w których w ostatnim roku dochodziło do największej liczby wycieków danych na świecie – jak dowiadujemy się z raportu Procontent Communication pt. „Polacy w cyberprzestrzeni – Czy jesteśmy świadomi cyberataków?”. Badaniu opinii publicznej poddano wiarygodność poszczególnych sektorów gospodarki w kwestii praktyk mających na celu ochronę danych. Największym zaufaniem respondentów cieszyły się branże: finansów i ubezpieczeń (26,9%), ochrony zdrowia (21,9%) oraz technologii i telekomunikacji (19,4%). Jak wynika ze światowego badania i raportu CrowdStrike pt. „Global Threat Report”, wskazane sektory były najczęściej atakowane przez hakerów w 2021 roku.

Blisko 1/3 badanych nie ufa żadnej branży w kwestii ochrony przechowywanych przez nią danych. Największym zaufaniem Polacy darzą branże finansową – ponad 26,9% wskazań. Na drugim miejscu pod względem zaufania znalazł się sektor ochrony zdrowia – 21,9% wskazań , a na trzecim sektor technologii i telekomunikacji – 19,4%. Bardzo wysokim zaufaniem Polaków cieszyły się również instytucje państwowe i administracja publiczna, które znalazły się na 4. miejscu wśród wskazań. Bardzo niskim zaufaniem w kwestii zabezpieczenia naszych danych cieszą się natomiast: przemysł (6%), sieci handlowe (6,2%) oraz logistyka i transport (10,1%).

Minęło kilkadziesiąt lat odkąd zaczęliśmy powszechnie komunikować się z wykorzystaniem cyfrowych technologii. W ostatnim dwudziestoleciu, do powszechnego użytku weszły usługi cyfrowe, takie jak bankowość elektroniczna, handel, media społecznościowe, rozrywka, telemetria i wiele innych. Dziś praktycznie każde „inteligentne” urządzenie podłączane jest do Internetu i żyje w cyberprzestrzeni. Od żarówek do samochodów. Przenieśliśmy nasze życie do cyberprzestrzeni nie zawsze rozumiejąc zasady, jakimi ta przestrzeń się rządzi i jak ona działa. Używanie cyfrowych technologii musi iść w parze ze świadomością zagrożeń i wiedzą o bezpiecznym sposobie ich używania. Jeżeli powstanie tu choćby mała luka, to natychmiast wypełniają ja cyberprzestępcy – mówi Tomasz Szala, Ekspert ds. bezpieczeństwa w Mikronika

Poziom zaufania jakim Polacy darzą poszczególne branże jest przy tym odwrotnie proporcjonalny do liczby ataków hakerskich na poszczególne sektory. Zdaniem ekspertów Check Point wśród najczęściej atakowanych branż w Polsce są finanse, gdzie liczba tygodniowych ataków wzrosła, rok do roku aż o 46%1. Finanse, ochrona zdrowia oraz telekomunikacja to również sektory, które najczęściej komunikują wdrożenia w zakresie bezpieczeństwa do swoich klientów.

Porównanie uzyskanych przez Procontent Communication danych z globalnymi statystykami pokazuje, jak efektywnie budowany jest wizerunek polskich firm z branży finansów i ubezpieczeń, ochrony zdrowia, oraz technologii i telekomunikacji w zakresie cyberbezpieczeństwa. Pomimo rosnącej liczby zagrożeń i wycieków, poprzez skuteczną komunikację z klientami, firmy te nie tracą wiarygodności.

Postępująca cyfryzacja w postaci rozwoju bankowości internetowej oraz rozwój telemedycyny i aplikacji placówek medycznych wymusza na firmach zwiększenie inwestycji w odpowiedne zabezpieczenia infrastruktury IT. Organizacje z sektorów finansów, służby zdrowia czy technologii regularnie komunikują o dostosowywaniu się do nowej rzeczywistości, co uwiarygadnia ich skuteczność w ochronie danych informatycznych. Pomimo odnotowania ogromnej ilości wycieków danych2, Polacy nie przestali ufać firmom z tych sektorów – podkreśla Iwona Kubicz z Procontent Communication.

Ostatnie lata to przyspieszona transformacja organizacji, którą wymusza rozwój technologiczny, optymalizacja i migracja zasobów IT do chmury. Transformację przyspieszyła pandemia COVID19 skutkującą powszechną zmianą sposobu pracy z on-site na on-line, a granica praca/dom mocno się zatarła. Świadomość bezpieczeństwa powinno się budować na zasadach cyberhigieny, budowania nawyków w oparciu o dobre praktyki, nie patrząc tylko i wyłącznie przez pryzmat zakazów i nakazów wynikających z procedur bezpieczeństwa organizacji. Cyberbezpieczeństwo obowiązuje nas 24 godziny na dobę – Dariusz Podleśny, Senior Security Manager w Panattoni.

Co piąta pytana osoba zadeklarowała, iż jednym z najbardziej zaufanych sektorów jest administracja publiczna (18,2%), natomiast o punkt procentowy mniej (17,1%) wskazań respondentów miały firmy z branży usług prawniczych oraz wymiaru sprawiedliwości. Badanie pokazało, iż pomimo globalnego wzrostu o 53% wycieków w sektorze edukacji3, blisko 15,1% wskazało tę branżę jako najbardziej godną zaufania.

Najmniej Polacy ufają rynkowi dóbr konsumpcyjnych (6,2%) oraz przemysłowi (6%). Sektor logistyki, w której, według badań CrowdStrike4, dochodziło do najmniejszej ilości wycieków w 2021 roku, zupełnie nie cieszy się zaufaniem wśród Polaków. Firmy z tych rynków podejmują jednak coraz więcej inicjatyw, by zmienić postrzeganie swoich branż w zakresie cyberochrony.

Obserwując dynamikę zagrożeń cyberatakami zarówno z punktu widzenia organizacji jaką jest Lewiatan Holding S.A. jak i osoby prywatnej widzę potrzebę zwrócenia szczególnej uwagi i większej ostrożności w działaniu. Działania nie mogą być doraźne, na wypadek większych, bardziej medialnych ataków. Odpowiedzialne podejście do cyberbezpieczeństwa to dla nas codzienna praca nad jakością i bezpieczeństwem użytkowników i systemów. Efektywna komunikacja zagrożeń, ocena ryzyka i predykcja potencjalnych skutków. – Anna Papierowska, Specjalista IT w Lewiatan Holding S.A.

Płeć w zaufaniu do wybranych sektorów

Najwięcej badanych wskazało, że nie ufa w kwestii ochrony danych żadnej z branż, przy czym najmniej ufne są kobiety – aż 34,7% z nich wskazało taką odpowiedź w porównaniu do mężczyzn (25,3%). Kolejną różnicę opinii na podstawie płci w omawianym badaniu można zauważyć w przypadku oceny przez respondentów sektora technologii i telekomunikacji. Zaufaniem w kwestii cyberbezpieczeństwa branża ta cieszy się wśród, aż 25,9% mężczyzn i jedynie 13,6% kobiet. Technologia, według statystyk Check Point Research, doświadczyła podwojenia liczby tygodniowych ataków w porównaniu z rokiem 20205, kobiety są więc bardziej świadome występujących zagrożeń dot. omawianego sektora.

Z drugiej strony, kobiety bardziej ufają placówkom ochrony zdrowia (23,1%), podczas gdy mężczyźni udzielili odpowiedzi świadczącej o zaufaniu do tej branży znacznie rzadziej (20,6%). Wyraźna różnica pojawia się w postrzeganiu ochrony danych przez wymiar sprawiedliwości. Wśród płci żeńskiej miał on 19,1% wskazań, natomiast wśród męskiej tylko 14,8%.

1 Raport Check Point Research, styczeń 2022 r.
2 Raport „Global Threat Report” opracowany przez CrowdStrike; 2021 r.
3 Raport Check Point Research, czerwiec 2022 r.
4 Raport „Global Threat Report” opracowany przez CrowdStrike; 2021 r.
5 Dane Check Point Research


materiał prasowy

Globalna firma płacowa Deel nawiązała współpracę z WeWork

uscisk reki

Globalna firma płacowa Deel nawiązała współpracę z WeWork.

Upraszczając organizację pracy, globalna firma płacowa Deel nawiązała współpracę z WeWork (NYSE: WE), wiodącym dostawcą elastycznych miejsc coworkingowych. Swoim klientom biznesowym proponuje członkostwo w WeWork All Access dla pracowników i płynące z tego korzyści.
Wystarczy kilka kliknięć, aby klienci biznesowi firmy Deel mogli zamówić miesięczne członkostwo WeWork All Access dla swoich nowych pracowników, gdy ci przejdą przez proces przyjęcia do pracy. Deel będzie wtedy zarządzał wszystkimi sprawami związanymi z przestrzenią roboczą w imieniu ich zespołów — od automatyzacji wniosków o przyznanie dostępu po rozwiązywanie problemów, które mogą się pojawić. Celem jest umożliwienie większej liczbie pracowników, niezależnie od miejsca zamieszkania lub siedziby, otrzymania wygodnej i wysokiej jakości przestrzeni do wykonywania swoich obowiązków.

System z serii rozwiązań Poly Studio certyfikowany jako kompatybilny z Zoom Rooms

Poly_HP_logo
System z serii rozwiązań Poly Studio jest certyfikowany jako kompatybilny z Zoom Rooms.

Firma Poly, globalny dostawca profesjonalnych rozwiązań do audio i wideokonferencji, zaprezentowała nowe systemy Poly Studio dla Zoom Rooms, wspierane przez HP. Każdy system z serii rozwiązań Poly Studio jest certyfikowany jako kompatybilny z Zoom Rooms i obsługiwany przez komputer HP Mini Conferencing PC. Ponadto zawiera Poly TC10, aby na nowo zdefiniować sposób wykonywania pracy.
Kontroler Poly TC10 to nowe urządzenie, które jest kompatybilne z systemami Poly Studio dla Zoom Rooms, powstało z myślą o małych, średnich i dużych salach konferencyjnych. Zapewnia on użytkownikom elastyczność w wykorzystywaniu urządzenia jako natywnego kontrolera Zoom Rooms oraz łatwego w użyciu wyświetlacza harmonogramu. 

Przekonaliśmy się, że hybrydowy model pracy zostanie z nami na stałe i jesteśmy podekscytowani wzmocnieniem naszego portfolio Zoom Rooms wspieranego przez Poly i HP, aby zapewnić najlepsze wrażenia ze spotkań” – powiedział Cary Bran, Global Head of Zoom Rooms w firmie Zoom. Łącząc siły z Poly i HP, możemy zaoferować kompletny pakiet rozwiązań dla Zoom Rooms, Zoom Phone i Zoom Meetings, nieustannie przesuwając granice przyszłości pracy”.

„Współpraca w przyszłości będzie wymagała innowacyjnych rozwiązań, które pozwolą wszystkim być słyszanym oraz widzianym z pełną wyrazistością” – powiedział Andy Rhodes, SVP i dyrektor generalny ds. hybrydowych rozwiązań roboczych i urządzeń peryferyjnych w HP. Właśnie dlatego Poly i HP łączą siły z firmą Zoom, aby stworzyć kompleksowy ekosystem Poly Studio Zoom Room Systems zaprojektowany w celu zapewnienia równości spotkań”.

Autonomiczne roboty AMR szansą na rozwój produkcji i magazynów

mat.-pras.-ETISOFT-Autonomiczne-roboty-AMR-jako-strategiczny-kierunek-1

Automatyzacja procesów intralogistycznych stanowi jeden z wyznaczników realizacji koncepcji Przemysłu 4.0 w nowoczesnych zakładach produkcyjnych i magazynowych. Rozwiązanie to umożliwia uzyskanie wysokich wskaźników efektywności oraz utrzymanie konkurencyjności na rynku. 

Bieżące trendy w intralogistyce są przedmiotem badań specjalistycznych podmiotów. Branżowe raporty wykazują znaczny wzrost zapotrzebowania zarówno na automatyczne systemy mobilne, jak i pracowników działających w obszarze automatyki i robotyki.

Raport Mobile Robots od Interact Analysis z 2021 roku wskazuje, że do końca 2025 roku na rynek zostanie dostarczonych 2,1 miliona robotów mobilnych, z czego aż 860 000 zostanie dostarczonych w samym 2025 roku. Według raportu Research and Markets AGV and AMR market. An analysis of market trends, impact of COVID 19 and revenue forecasts szacowana wartość tego rynku w 2028 roku może osiągnąć nawet 18 miliardów dolarów, a roboty pozwolą znacznie zoptymalizować wykorzystanie powierzchni w zakładach przemysłowych. Co więcej, w ciągu kilku następnych lat spodziewane są kilkudziesięcioprocentowe wzrosty rdr (24% dla AGV i 43% dla AMR).

Do realizacji działań wymagających mniejszego stopnia autonomii wykorzystuje się roboty AGV. Natomiast roboty AMR o znacznie wyższym stopniu autonomii wykorzystują źródła danych do komunikacji z człowiekiem oraz pozostałymi urządzeniami. Oznacza to, że na optymalizację procesów intralogistycznych patrzeć należy kompleksowo pod kątem całego systemu.

– Zakłady przemysłowe są często położone na terenach oddalonych od dużych aglomeracji. Dodatkowo na rynku mamy niedobór wykwalifikowanej kadry. Jest to jednym z kluczowych powodów, dla których automatyzacja staje się kierunkiem strategicznym w rozwoju przedsiębiorstw. Wiele zakładów ma nawet wyznaczone wskaźniki KPI związane z automatyzacją procesów produkcyjnych lub magazynowych, dlatego managerowie poszukują rozwiązań z tym związanych. Intralogistyka stanowi jeden z najbardziej obiecujących procesów do automatyzacji ze względu na swoją powtarzalność – tłumaczy Marcin Młodożeniec, Szef Działu Marketingu i Sprzedaży w Etisoft Smart Solutions.

Źródło: Etisoft Smart Solutions.

PlanRadar: cyfryzacja pomoże zrealizować ambitne plany zielonej rewolucji branży budowlanej

PlanRadar_foto_1

Kryzysy polityczne, szalejące ceny energii i surowców, niepewność łańcuchów dostaw: globalna sytuacja branży budowlanej staje się coraz bardziej skomplikowana. Jednocześnie budownictwo jest w trakcie wielkiej transformacji, która ma fundamentalne znaczenie dla dekarbonizacji i zrównoważenia gospodarki. Aby branża osiągnęła w tym względzie zamierzone cele, konieczna jest nie tylko konsekwencja, ale przede wszystkim efektywność działań. Tu zaś wiele możliwości oferują nowoczesne technologie.

Budynki odpowiadają obecnie za 38 proc. globalnej emisji dwutlenku węgla1. Na tą wartość składa się węglowy „ślad operacyjny” (28 proc.) związany z użytkowaniem obiektów oraz „ślad wbudowany” (10 proc.) powstający w wyniku produkcji i transportu materiałów budowlanych. Na froncie walki z ociepleniem klimatu branża budowlana jest więc bardzo istotnym terenem zmagań.

Dostrzegają to zarówno rządzący, jak i przedstawiciele sektora. Unia Europejska od 2015 za pomocą kolejnych dyrektyw realizuje projekt tzw. Europejskiego Zielonego Ładu. Zgodnie z jego założeniami, unijna gospodarka do 2050 roku ma osiągnąć zerowy poziom emisji gazów cieplarnianych netto. Z kolei branżowi eksperci zgodnie wskazują zrównoważony rozwój i zeroemisyjność jako główne trendy w budownictwie w nadchodzących dekadach. Potwierdzają to wyniki badania „Architecture of the future”, przeprowadzonego przez PlanRadar w czerwcu 2022 roku wśród architektów z 12 państw z całego świata2.

Zielona transformacja to wielkie wyzwanie, wymagające równie wielkich nakładów finansowych. Tylko w samej Polsce przystosowanie obecnie istniejących budynków do wprowadzanych standardów efektywności energetycznej pochłonie do 2050 roku ponad 1,5 biliona złotych3. Już dziś każda realizowana inwestycja musi uwzględniać istniejące przepisy o obowiązku sporządzenia i udostępniania świadectwa charakterystyki energetycznej dla budynku lub jego części. Coraz częściej wymagane jest również stosowanie materiałów posiadających deklarację wpływu środowiskowego, taką jak choćby EPD.

Proekologiczne zmiany w budownictwie wspomaga również coraz powszechniejsze wykorzystywanie technologii BIM, czyli komputerowego modelowania informacji o budynku. Projektowanie obiektów w oparciu o ich wielowymiarowe modele cyfrowe pozwala obliczać i zmniejszać całkowity ślad węglowy obiektu. Na branżowej digitalizacji korzysta więc zarówno środowisko, jak i sam biznes.

Cyfryzacja branży budowlanej od początku miała na celu uproszczenie, przyspieszanie i poprawę jakości komunikacji. W takich warunkach łatwiej jest planować i realizować projekty, optymalizować koszty, czy wreszcie wprowadzać innowacyjne zmiany, takie jak zielona transformacja energetyczna branżywyjaśnia Bartek Pietruszewski, Country Manager PlanRadar w Polsce. Podkreśla przy tym, że w czasach kryzysu zalety rozwiązań cyfrowych są jeszcze bardziej widoczne. – Tempo i nieprzewidywalność zmian otoczenia wymagają błyskawicznego dostosowywania. Gdy konieczne jest wprowadzenie modyfikacji w projekcie czy harmonogramie działań, bo ceny materiału wystrzeliły albo wręcz przestał on być dostępny u danego dostawcy, nowoczesne technologie pozwalają szybko wdrożyć zmiany i natychmiast poinformować o nich wszystkich zainteresowanych.

Cyfrowe narzędzia takie jak oprogramowanie PlanRadar, nieprzypadkowo budzą więc coraz większe zainteresowanie inwestorów, wykonawców oraz zarządców nieruchomości. W trwającym już procesie zielonej rewolucji, branża budowlana z jednej strony będzie szukać oszczędności, a z drugiej – przechodzić wielką rewolucję technologiczną, co związane jest z nowymi projektami i wprowadzaniem w życie innowacyjnych rozwiązań. W obu ujęciach podnoszenie efektywności zarządzania przez digitalizację procesów będzie na wagę złota nie tylko dla branży, ale także środowiska.

1 Polskie Stowarzyszenie Budownictwa Ekologicznego (PLGBC), „Mapa drogowa dekarbonizacji budownictwa do roku 2050” https://plgbc.org.pl/wp-content/uploads/2021/06/Mapa-drogowa-dekarbonizacji-2050.pdf

2 PlanRadar, „Architektura przyszłości” https://www.planradar.com/pl/architektura-przyszlosci/

3 Ministerstwo Rozwoju i Technologii, „Długoterminowa strategia renowacji budynków” https://www.gov.pl/web/rozwoj-technologia/polska-przyjela-strategie-w-zakresie-renowacji-budynkow

Źródło: PlanRadar.

„ROR na selfie” – już niebawem Bank Pocztowy uruchomi nową usługę

michał_leski_BP_web„ROR na selfie” to nowa usługa, jaką niebawem uruchomi Bank Pocztowy.

Bank Pocztowy planuje uruchomienie usługi „ROR na selfie”. Da ona możliwość założenia rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego za pomocą skanu twarzy. Nowa usługa pozwoli na uruchomienie rachunku osobistego całkowicie zdalnie, bez potrzeby fizycznego dopełniania jakichkolwiek formalności. W ubiegłym roku Bank takie rozwiązanie wdrożył w zakresie kredytu. Klienci mogą wziąć kredyt podczas rozmowy
z konsultantem, bez obecności w placówce, a potwierdzenie tożsamości odbywa z pomocą wideoweryfikacji, wykorzystującej biometryczną analizę twarzy.

– Wprowadzenie wideoweryfikacji w kolejnym produkcie to następny krok w realizacji strategicznych celów związanych z rozwojem usług cyfrowych Banku. Obecnie finalizujemy proces wprowadzający otwieranie ROR na selfie. Po wdrożeniu tej możliwości, założenie nowego konta zostanie przeprowadzone w całości w aplikacji mobilnej, a potwierdzenie tożsamości Klienta odbywać się będzie dzięki wykorzystaniu biometrycznej analizy twarzy. Identyfikacja Klienta przebiegać będzie przy użyciu kamery telefonu – poprzez wykonanie zdjęcia dowodu osobistego, nagranie krótkiego filmiku z dokumentem tożsamości oraz wykonanie „selfie”, czyli nagranie skanu twarzy. Mobilna aplikacja Banku pomoże w tych czynnościach, podpowiadając jak ustawić głowę lub w jaki sposób ułożyć dowód osobisty – mówi Michał Leski, członek Zarządu Banku Pocztowego.

Nowe technologie i węgiel przedmiotami kradzieży

analiza

Rośnie liczba kradzieży z włamaniem: w niektórych regionach, w pierwszym półroczu 2022 było ich nawet o 30 proc. więcej.

Spis treści:
Ubezpieczenie domu letniskowego tylko od ryzyk nazwanych
Rosną koszty ubezpieczeń nieruchomości
Ochrona fotowoltaiki – samodzielnie lub w ramach polisy domowej
Drogi opał grzeje złodziei. Kiedy nie dostaniesz odszkodowania?

 

W tym roku przestępców kuszą nie tylko sprzęty RTV, ale też drogi opał, instalacje fotowoltaiczne, czy pompy ciepła. Wszystko to w związku z ich popularnością oraz wysokimi cenami.

 

Im więcej kradzieży, tym wyższe ceny ubezpieczeń nieruchomości, zwłaszcza w przypadku domków letniskowych, zwykle niezamieszkałych w okresie jesienno-zimowym i tym samym bardziej narażonych na przestępstwa.

Drogi opał grzeje złodziei. Kiedy nie dostaniesz odszkodowania?

W ostatnim czasie policja coraz częściej informuje o nasilających się kradzieżach środków opałowych. Wpływ na powyższy stan mają niewątpliwe bardzo wysokie ceny zakupu oraz braki podażowe. Materiały opałowe, np. węgiel czy drewno możemy ubezpieczyć od ewentualnych zdarzeń losowych, ale niestety kradzież jest wyłączona od odpowiedzialności ubezpieczycieli w większości towarzystw. Jeżeli już uda nam się znaleźć ochronę, będzie ona obwarowana kilkoma istotnymi warunkami.

– Aby uzyskać odszkodowanie za kradzież opału, wymagane jest przede wszystkim składowanie go wyłącznie w przeznaczonym do tego pomieszczeniu domowym, a nie na terenie posesji, nawet jeżeli jest szczelnie ogrodzona. Koniecznością jest też posiadanie odpowiednich zabezpieczeń przeciw kradzieżowych. W niektórych towarzystwach opał możemy ubezpieczyć również jako zapasy gospodarstwa domowego w ramach jego wyposażenia. Wówczas odpowiedzialność ubezpieczyciela obejmie ryzyko kradzieży i rabunku – mówi Paweł Bukowski z CUK Ubezpieczenia.

Ochrona fotowoltaiki – samodzielnie lub w ramach polisy domowej

Złodziei kuszą też kosztowne instalacje fotowoltaiczne i pompy ciepła, coraz bardziej popularne elementy przydomowej infrastruktury. Odpowiednio skonstruowana polisa majątkowa pozwoli kompleksowo uchronić się przed negatywnymi konsekwencjami takich zdarzeń, ale również zabezpieczy przed częstymi aktami wandalizmu. Standardowo ubezpieczymy zamontowane lub wbudowane na stałe wewnątrz, lub na zewnątrz budynku instalacje fotowoltaiczne oraz maszyny cieplne trwale związane z gruntem.

– Panele fotowoltaiczne, czy pompy ciepła można chronić zarówno w ramach ogólnej polisy dla nieruchomości, podnosząc sumę ubezpieczenia murów lub elementów stałych, jak i niezależnie. W drugim przypadku za ochronę zapłacimy jednak kilkanaście złotych więcej. Rozszerzenie o ryzyko kradzieży oraz dewastacji również będzie wiązało się ze zwyżką składki. Warto jednak to zrobić, gdyż poniesione koszty będą niewspółmierne do konsekwencji ewentualnego przestępstwa – podkreśla Paweł Bukowski z CUK Ubezpieczenia.

Rosną koszty ubezpieczeń nieruchomości

Wg policyjnych statystyk w ubiegłym roku na terenie kraju odnotowano blisko 72 tys. kradzieży z włamaniem. Najwięcej miało miejsce w województwach: śląskim, dolnośląskim oraz mazowieckim – po ok. 10 tys. W Wielkopolsce było ich 4,5 tys. Najbezpieczniejsze pod tym względem okazało się Podlasie oraz woj. podkarpackie – popełniono tu łącznie ok. 2,8 tys. takich przestępstw. Jednak od początku tego roku liczba kradzieży z włamaniem wzrasta praktycznie w każdej lokalizacji. Przykładowo w pierwszym półroczu w Warszawie ich liczba była o 8 proc. wyższa w porównaniu do analogicznego okresu 2021. W Lublinie wzrost wyniósł 22 proc., a w Poznaniu aż 30 proc. Wprawdzie stopniowo rośnie też wykrywalność, ale wciąż blisko połowa przestępstw nigdy nie kończy się złapaniem sprawców, nie mówiąc już o odzyskaniu utraconego majątku. Wszystko to ma istotne znaczenie dla aktualnych cen ubezpieczeń nieruchomości.

– Województwo dolnośląskie i aglomeracja Śląska to miejsca, gdzie we wrześniu tego roku średnie stawki ubezpieczeń nieruchomości przekroczyły poziom 400 zł i należały do najwyższych w skali kraju. W przypadku Wielkopolski było to niespełna 390 zł, a Mazowsza 360 zł. Taniej, bo w granicach 335 zł za ochronę płacili właściciele domów i mieszkań na Lubelszczyźnie. Niemniej w tej lokalizacji, jak i w woj. wielkopolskim ceny poszły w górę w porównaniu do stycznia w granicach 18 proc., a więc dwukrotnie więcej niż średnia krajowa. Wpływ na powyższy stan rzeczy miała nie tylko inflacja, ale także statystyki dotyczące liczby kradzieży – analizuje Paweł Bukowski z CUK Ubezpieczenia.

Ubezpieczenie domu letniskowego tylko od ryzyk nazwanych

Wśród najbardziej narażonych na kradzieże z włamaniem oraz ryzyka wandalizmu i dewastacji są niewątpliwie domki letniskowe, które w sezonie jesienno- zimowym nie są praktycznie użytkowane przez swoich właścicieli. Czynnik ten niestety decyduje o poziomie składki ubezpieczeniowej. Niemniej nieruchomości te powinny posiadać ubezpieczenie, które swoim zakresem obejmie jednakowo zdarzenia losowe, ale też działania o charakterze przestępczym.

– Dom letniskowy oraz jego elementy stałe można ubezpieczyć na tej samej polisie co właściwą nieruchomość. Zawierając ochronę mamy jednak do wyboru wyłącznie wariant oparty o ryzyka nazwane w OWU. I tak dla budynku o konstrukcji murowanej i przykładowej wartości 100 tys. zł należy liczyć się z poziomem składki w granicach 380 zł rocznie. Z kolei oferta ubezpieczenia obejmująca zdarzenia losowe oraz ryzyko kradzieży to wydatek ok. 449 zł rocznie – podsumowuje Paweł Bukowski z CUK Ubezpieczenia.

Źródło: CUK Ubezpieczenia.

Skąd pozyskać środki na innowację?

rawpixel-749494-unsplash

Przedsiębiorstwa, które chcą wprowadzać rozwiązania innowacyjne na rynek, często borykają się z problemem niewystarczających środków finansowych. Już sam etap badań może być bardzo kosztowny, a wraz z rozwojem projektu zapotrzebowanie na środki jeszcze bardziej rośnie. Choć do dyspozycji przedsiębiorców pozostają różnorakie ulgi podatkowe, takie jak Innovation Box czy ulga B+R, właściciele firm nie ustają w poszukiwaniach kolejnych źródeł finansowania. Odpowiedzią na kłopoty sektora prywatnego z finansowaniem innowacji mogą być instytucje badawczo-rozwojowe. Podpowiadamy, jak pozyskać środki, które umożliwią firmie realizację jedynych w swoim rodzaju, innowacyjnych projektów.

Spis treści:
Innowacyjność – gwarant rozwoju i lepszej konkurencyjności
Jak pozyskać środki na innowacje?
Dotacje i konkursy
Fundusze VC
Anioły biznesu

Innowacyjność – gwarant rozwoju i lepszej konkurencyjności

Implementacja innowacyjnych rozwiązań w biznesie niesie ze sobą obietnicę zysków w przyszłości, jednak wymaga sporego zaangażowania w projekt i pochłania niemałe pieniądze. Zyski to jednak nie jedyny element, który skłania przedsiębiorców do inwestowania w innowacje. Dążenie do innowacyjności gwarantuje rozwój branży, a chęć firm do przodowania we wprowadzaniu nowości na rynek wzmaga konkurencyjność, na której zyskują wszyscy – od konsumentów począwszy, na przedsiębiorcach kończąc.

– Chęć wdrażania innowacyjnych rozwiązań jest coraz powszechniejsza – uważa Paweł Uss z CBRTP – Dzięki temu rośnie konkurencja, co z kolei mobilizuje przedsiębiorców do zwiększenia wysiłków, a firmy badawczo-rozwojowe do poszerzania swojego portfolio usług. W efekcie następuje stymulacja rynku, pojawiają się coraz to nowe rozwiązania, a branże technologiczne przeżywają rozkwit.

Jak pozyskać środki na innowacje?

Przedsiębiorcy planujący wprowadzenie nowych produktów lub usług na rynek, nie są pozostawieni samym sobie, jednak pozyskanie środków finansowych umożliwiających pracę nad innowacyjnymi projektami nie należy do łatwych zadań. Jakie opcje są dostępne?

Dotacje i konkursy

Przedsiębiorcy spełniający warunki mogą stawać do udziału w konkursach, w których nagrodą jest pozyskanie finansowania. Lista aktualnych konkursów dla innowacyjnych produktów znajduje się na stronie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Warto cyklicznie odwiedzać witrynę NCBR, ponieważ zgłoszenia w proponowanych konkursach zwykle można wysyłać w terminie od kilku tygodni do kilku miesięcy od daty ogłoszenia konkursu.

Katalog dotacji na projekty innowacyjne skurczył się znacząco w ostatnich latach, a 31 października 2022 r. wnioski przestaną przyjmować także Platformy Startowe, będące jednym z ostatnich działających projektów umożliwiających pozyskanie dotacji na innowacje dla startupów. Niewykluczone jednak, że w pierwszych miesiącach 2023 roku pojawią się kolejne projekty dotacji – warto więc obserwować kanały PARP i branżowe media.

Fundusze VC

Jednym z najbardziej efektywnych sposobów na sfinansowanie innowacyjnego projektu jest pozyskanie inwestora, na przykład poprzez nawiązanie współpracy z funduszem venture capital, czyli podmiotem oferującym nie tylko pieniądze, ale także swoje know-how. Celem funduszy VC jest udzielenie wsparcia dobrze rokującym startupom, które mają duże szanse na wygenerowanie zysku w przyszłości. Zysku, w którym fundusz będzie partycypował.

Anioły biznesu

Prywatni inwestorzy, zwani aniołami biznesu, to niezbyt rozpowszechniona w Polsce, choć już wywierająca spory wpływ na rynek innowacji, forma finansowania. Na pomoc aniołów biznesu mogą liczyć szczególnie firmy działające w regionach leżących w sferze zainteresowania danego inwestora.

Zwykle sposób, w który anioł biznesu włącza się w zarządzanie firmą, nie różni się szczególnie od funduszy VC – zasilenie budżetu firmy środkami odbywa się w zamian za udziały. W niektórych przypadkach inwestorzy decydują się jednak na założenie spółki celowej, której przeznaczeniem jest opracowanie i realizowanie wspólnej strategii biznesowej.

– Korzystanie z alternatywnych form finansowania otwiera przed przedsiębiorstwami szereg nowych możliwości – nie chodzi tylko o większy budżet, ale także o dostęp do infrastruktury badawczej czy wykwalifikowanej kadry ułatwiającej komercjalizację innowacyjnego pomysłu i przekucie go w realny produkt – puentuje Paweł Uss z CBRTP.

Źródło: CBRTP – Centrum Badań i Rozwoju Technologii dla Przemysłu.

Nowe funkcjonalności w aplikacji BauApp stanowią odpowiedź na potrzeby płynące ze strony rynku

PR_wersja_V20

Nowe funkcjonalności w aplikacji BauApp stanowią odpowiedź na potrzeby płynące ze strony rynku.

Rosnące stopy procentowe, szalejąca inflacja, wzrost kosztów pracy i materiałów budowlanych, spodziewane radykalne podwyżki cen energii, czy wreszcie decyzje KNF o sposobie obliczania zdolności kredytowej sprawia, że deweloperzy intensywniej niż kiedykolwiek szukają metod podwyższania efektywności i optymalizacji kosztów. BauApp uważnie śledzi rynek i odpowiada na potrzeby na bieżąco rozwijając swoją aplikację o nowe, jeszcze bardziej użyteczne funkcjonalności. Właśnie wprowadzono 20. wersję oprogramowania.
Aplikacja BauApp to nieskomplikowane i intuicyjne narzędzie do digitalizacji procesów na budowie. Wspiera przedsiębiorstwa z sektora budowlanego na różnych etapach realizacji inwestycji, od projektowania przez wykonawstwo, aż do fazy gwarancyjnej. Innowacyjne, a jednocześnie niezwykle proste w obsłudze oprogramowanie, pozwala optymalizować procesy na budowie, skracając ich czas i pozwalając na oszczędności.

– W naszej pracy koncentrujemy się na tym, by rzeczywiście wspomagać naszych klientów w optymalizacji procesów i budowaniu przewag konkurencyjnych, tak koniecznych w obecnej, trudnej sytuacji rynkowej. Dlatego z uwagą śledzimy sygnały płynące od deweloperów i generalnych wykonawców. Obserwujemy rynki – tendencje i nowości technologiczne, które się na nich pojawiają, ale także prawo budowlane, by w ten sposób jak najlepiej spełniać oczekiwania klientów i wspierać ich sukcesy – mówi Adam Dalnoki, CEO firmy BauApp. – Warto też dodać, że nasze oprogramowanie jest dostępne zarówno w polskiej wersji językowej, jak i wielu innych językach. Wdrożenie oprogramowania jest natychmiastowe i przynosi wymierne korzyści, szczególnie w zakresie oszczędności czasu i pieniędzy – dodaje.

Firma Innova Capital sprzedaje Grupę Inelo do Eurowag

uscisk reki

Grupa Inelo to wiodący dostawca zintegrowanych rozwiązań technologicznych dla transportu ciężkiego w regionie CEE, kontrolowany od 2018 roku przez fundusz private equity Innova/6 SCA SICAV-RAIF z grupy Innova Capital.

Firma została przejęta przez Eurowag. Czołowa ogólnoeuropejska zintegrowana platforma płatnicza i mobility, skoncentrowana na branży komercyjnego transportu drogowego (CRT) przejmuje 100 proc. udziałów polskiej spółki. Tym samym rozszerza swoje portfolio o lidera nowoczesnych rozwiązań do zarządzania czasem pracy i flotą, obecnego na 16 europejskich rynkach i praktycznie podwaja swoją bazę urządzeń telematycznych. Wartość transakcji to ponad 300 mln euro. Przed Grupą Inelo otwierają się nowe możliwości na europejskim rynku rozwiązań dla transportu, z kolei założyciel i CEO Eurowag, Martin Vohánka podkreśla, że akwizycja przyspieszy rozwój zintegrowanej platformy typu end-to-end i pozwoli uczynić branżę CRT wydajniejszą i bardziej transparentną.

Zarządca centrów handlowych w Polsce EPP wprowadza szereg rozwiązań mających na celu oszczędzanie energii

EPP_Astra Park_panele fotowoltaiczne

Zarządca centrów handlowych w Polsce EPP wprowadza szereg rozwiązań mających na celu oszczędzanie energii.

EPP jest największym zarządcą centrów handlowych w Polsce. Firma wprowadziła w swoich obiektach szereg rozwiązań mających na celu oszczędzanie energii. To odpowiedź firmy na sytuację na rynku energii, ogólnoświatowy apel o jej oszczędzanie oraz rosnące koszty mediów. Jest to także ważny krok w realizacji zobowiązania EPP, podjętego w ramach strategii ESG, czyli znaczącego zredukowania emisyjności obiektów, którymi firma zarządza. Dzięki już wdrożonym rozwiązaniom oszczędności w zużyciu energii w częściach wspólnych centrów handlowych EPP sięgają 15% w porównaniu do 2019 roku.

– Wdrażając naszą strategię ESG jesienią zeszłego roku, dołączyliśmy do grona firm, które chcą odpowiedzialnie korzystać z zasobów Ziemi oraz aktywnie promować takie podejście. Kluczowym elementem tych działań jest zmniejszanie energochłonności naszych obiektów, a co za tym idzie ich emisyjności. Energooszczędne rozwiązania wprowadzamy w całym portfelu naszych nieruchomości, a do przemyślanych oszczędności zachęcamy też naszych pracowników i najemców. Podjęte działania nie mają wpływu na komfort robienia zakupów oraz pracy w naszych centrach i biurowcach, a pozwalają odpowiedzialnie korzystać z energii. Jest to niezmiernie ważne, zwłaszcza teraz, gdy mogą wystąpić problemy z jej dostępnością – wszyscy powinniśmy dbać, aby jej nie zabrakło – mówi Rafał Kwiatkowski, wiceprezes ds. operacyjnych EPP.