Zakłady przemysłowe inwestują w nowoczesne instalacje przeciwpożarowe

scott-graham-OQMZwNd3ThU-unsplashW 2023 r. odnotowano prawie 2985 pożarów budynków produkcyjnych i magazynowych*. Znacząca liczba takich zdarzeń pokazuje jak istotne jest odpowiednie zabezpieczenie tych obiektów przed ryzykiem pożarowym. Poza kwestiami bezpieczeństwa ludzi i mienia ważne jest zapewnienie ciągłości procesu produkcji.

Coraz częściej stosowaną metodą jest automatyczna detekcja i wykorzystanie wysokociśnieniowej mgły wodnej, która skutecznie ogranicza rozprzestrzenianie się ognia.

W 2023 roku w Polsce odnotowano 2 123 pożary obiektów produkcyjnych oraz 862 pożary magazynów (dane Gov.pl/ Państwowa Straż Pożarna*). Te dane wskazują na znaczną liczbę incydentów związanych z obiektami przemysłowymi – to średnio prawie 249 miesięcznie.

Najczęstszymi przyczynami pożarów w Polsce były zaniedbania związane z urządzeniami elektrycznymi i grzewczymi, nieostrożność w obchodzeniu się z ogniem oraz podpalenia. Do takich zdarzeń przyczyniają się uszkodzone lub przeciążone instalacje elektryczne oraz niewłaściwe użytkowanie urządzeń grzewczych, szczególnie na paliwa stałe. Przyczyną pożarów może też być starzenie się infrastruktury przemysłowej. Wiele zakładów produkcyjnych w Polsce funkcjonuje od dziesięcioleci, a inwestycje w unowocześnienie nie zawsze są przeprowadzane w odpowiednim czasie.

– Niemodernizowane instalacje elektryczne czy systemy wentylacyjne, zwłaszcza jeśli nie są regularnie kontrolowane, mogą zwiększać ryzyko wystąpienia pożaru. Profesjonalny serwis wszystkich instalacji w zakładzie przemysłowym jest niezwykle istotny. Zapewnia nie tylko ciągłość procesów wytwórczych, powtarzalność standardu produkcji, ale wpływa przede wszystkim na bezpieczeństwo. Oczywiście pożaru nie da się całkowicie wykluczyć, ale korzystanie z doświadczonego i kompleksowego serwisu FM istotnie zmniejsza takie ryzyko mówi Krzysztof Majcher – Inżynier Projektów SPIE Building Solutions.

Skutki pożaru często wiążą się z przestojem w produkcji, co może oznaczać utratę zamówień, opóźnienia w dostawach oraz problemy z realizacją kontraktów.

Zakłady przemysłowe nadrabiają braki w zakresie instalacji p. poż.

Bardzo istotne jest też wyposażenie obiektów produkcyjnych w skuteczne i sprawdzone instalacje przeciwpożarowe. Brak systemów detekcji oraz urządzeń gaśniczych może prowadzić do szybszego rozprzestrzenienia się ognia i większych strat. Obecnie wiele zakładów inwestuje w nowoczesne systemy ochrony przeciwpożarowej. Wg eksperta SPIE coraz częściej stosowanym rozwiązaniem zapewniającym wysoką skuteczność jest wykorzystanie wysokociśnieniowej mgły wodnej.

– Taki system został zaprojektowany do ochrony przestrzeni wytwórczej, także takiej, w której występuje podwyższone ryzyko ze względu na obecność cieczy i materiałów łatwopalnych oraz atmosferę wybuchową. Dotyczy to szczególnie zakładów produkcyjnych, które wykorzystują substancje mogące stanowić potencjalne zagrożenie pożarowe, takie jak chemikalia, oleje, gaz czy materiały łatwopalne. Dodatkową zaletą takiego rozwiązania jest niewielka Ilość wody potrzebnej do gaszenia dużej kubatury. Dzięki automatycznemu uzupełnianiu wody, system szybko wraca do stanu gotowości po zdarzeniu – mówi Krzysztof Majcher – Inżynier Projektów SPIE Building Solutions.

* https://www.gov.pl/web/kgpsp/interwencje-strazakow-w-2023-roku

Źródło: SPIE Building Solutions
materiał prasowy

Nearshoring – jaka część usług i produkcji przypadnie Polsce?

Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner, CEO w Walter HerzNearshoring – jaka część usług i produkcji przypadnie Polsce? Na rynku możemy obserwować obecnie trend, w którym firmy z sektora BPO/SSC, ale także z branży technologicznej, konsultingowej i finansowej coraz chętniej otwierają mniejsze, strategiczne oddziały regionalne. Przenoszenie procesów biznesowych do lokalizacji bliższych geograficznie, związane z procesem nearshoring’u staje się istotną strategią, nie tylko dla takich sektorów, jak transport, logistyka czy produkcja, ale także dla firm outsourcingowych, świadczących usługi dla biznesu i podmiotów reprezentujących inne branże.

Firmy z sektora BPO/SSC nie ograniczają się już do pracy w dużych, kluczowych centrach operacyjnych, ale tworzą rozproszone huby, lokując je tam, gdzie mogą zrekrutować odpowiednio wykwalifikowany zespół. Tworząc oddziały satelitarne łączą centralne biura główne z siecią mniejszych placówek. To pozwala lepiej zarządzać ryzykiem i szybciej reagować na zmiany rynkowe. Dzięki temu, mogą ściślej dostosowywać swoje usługi do specyficznych potrzeb regionalnych, co jest szczególnie istotne w tym sektorze.

Celem zaspokojenia pojawiających się potrzeb biznesowych tworzone są również odziały, które pełnią funkcję lokalnych punktów kontaktu, coworkingów lub przestrzeni projektowych. Wiąże się to ze zmniejszeniem zapotrzebowania na powierzchnie biurowe i poszukiwaniem bardziej elastycznych rozwiązań dla pracy w systemie hybrydowym. Jednocześnie zapewnia dostęp do wysoce wykwalifikowanych pracowników w regionach, które oferują optymalne koszty związane z prowadzeniem biznesu.

Mniejsze oddziały lokalne

Firmy BPO/SSC oraz podmioty z sektora IT, fintech czy e-commerce coraz częściej przenoszą swoje operacje do krajów oferujących niższe koszty pracy. Wybierając lokalizację kierują się chęcią optymalizacji wydatków, możliwościami lepszej kontroli operacyjnej i dostępu do wykwalifikowanego kapitału ludzkiego. Bliskość czasowa i kulturowa ułatwia współpracę z centralami w Europie Zachodniej i USA, stąd szczególnie popularne pod tym względem są takie regiony jak Europa Środkowo-Wschodnia (Polska, Czechy, Rumunia) oraz Ameryka Łacińska (Meksyk, Kostaryka).

W regionalne centra w Europie Środkowo-Wschodniej, ze względu na atrakcyjne koszty pracy i wykwalifikowaną kadrę, inwestuje m.in. firma Capgemini, Infosys czy Wipro.

Google i Amazon otwiera mniejsze oddziały technologiczne w takich krajach jak Irlandia i Polska, aby sprawniej obsługiwać klientów regionalnych i wspierać rozwój produktów.

Firmy doradcze i finansowe, jak Deloitte czy Revolut, dywersyfikują swoje lokalizacje, otwierając oddziały w mniejszych miastach, jak m.in. Kraków, Sofia i Monterrey, by korzystać z lokalnych talentów.

Dedykowane zespoły na rynkach regionalnych

Według danych zawartych w raporcie ABSL – Sektor nowoczesnych usług biznesowych w Polsce 2024, w okresie od początku 2023 roku do końca I kwartału 2024 roku na polskim rynku rozpoczęło działalność 60 centrów usług biznesowych, najwięcej w Poznaniu i Wrocławiu i Krakowie.

Większość nowych inwestycji wprowadzonych zostało w sektorze informatycznym, usług wspólnych/globalnych usług biznesowych, outsourcingu procesów biznesowych oraz badań i rozwoju. Nowe placówki wygenerowały 4860 miejsc pracy. Średnie zatrudnienie w nowo utworzonych centrach wyniosło 81, podczas gdy rok wcześniej było to 201 osób. Inwestorzy pochodzą z 16 krajów, a w poprzedniej edycji raportu było to 13 krajów. Nowe odziały utworzone zostały głównie przez inwestorów amerykańskich i niemieckich.

Większość obsługiwanych klientów w nowych placówkach pochodzi z Europy. Udział centrów obsługujących Stany Zjednoczone i Kanadę spadł rok do roku i wyniósł 61,5%, a Bliski Wschód i Afrykę 46,2%. Podobnie jak w ostatnich latach, niższy jest też udział centrów obsługujących klientów z regionów APAC (32,5%) i LAC (23,7%).

Polska magazynowym hubem Europy

Ze zjawiskiem relokacji produkcji i logistyki do krajów bliższych ich rynkom docelowym mamy do czynienia od pandemii. Teraz obawy o zakłócenia łańcuchów dostaw podsyca niestabilność geopolityczna, konflikty zbrojne i globalna walka handlowa.

Polska jest atrakcyjnym miejscem dla inwestycji związanych z nearshoringiem dla coraz większej ilości firm, dzięki swojej lokalizacji, rozwiniętej infrastrukturze logistycznej i magazynowej oraz konkurencyjnym kosztom operacyjnym stała się kluczowym miejscem dla firm przenoszących produkcję bliżej rynków europejskich.

Nasz kraj wybija się rozwiniętym rynkiem powierzchni magazynowych i liderem pod względem popytu w tym sektorze na kontynencie. W ciągu ostatnich lat trafiliśmy do czołówki europejskiej z wielkością zaplecza, które ustępuje tylko Niemcom, Francji i Holandii. Obecnie jesteśmy europejskim hubem dla e-commerce z 30 proc. powierzchni magazynowej przeznaczonymi do obsługi sprzedaży elektronicznej.

Produkcja powraca na polski rynek

Wiele międzynarodowych przedsiębiorstw, aby zminimalizować ryzyko związane realizacją i terminowością dostaw oraz zmniejszyć zależność od Azji, decyduje się na lokowanie swoich inwestycji na naszym rynku. W ostatnich trzech latach Polska notuje skokowy wzrost bezpośrednich inwestycji zagranicznych, w których największy udział ma branża motoryzacyjna i sektor elektromobilności oraz centra usług biznesowych.

W Polsce produkowana jest znacząca część baterii litowo-jonowych dla samochodów elektrycznych. Według danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, na polskim rynku wytwarza się najwięcej w Europie akumulatorów do aut elektrycznych i plasujemy się pod tym względem na drugim miejscu na świecie, po Chinach. Polska jest już także jednym z największych producentów dużego AGD.

Firma Panattoni, która może się pochwalić wieloma znaczącymi realizacjami dla przedsiębiorstw produkcyjnych, w tym m.in. dla Reynaers Aluminium, PetRepublic, Knorr, Danfoss czy Tenneco prognozuje, że w kolejnych latach udział produkcji w popycie na powierzchnie przemysłowe będzie w Polsce wzrastał. Informuje, że większość potencjalnych klientów kierujących do niej zapytania o powierzchnię to dziś klienci z sektora produkcyjnego. Rozmowy prowadzone są z firmami m.in. z branży producentów komponentów do wiatraków, automotive, elektroniki i branży kosmicznej.

Wzrasta również zainteresowanie Polską ze strony firm produkcyjnych z Azji jako lokalizacji do obsługi Europy Zachodniej. Lokowaniem inwestycji produkcyjnych w Europie Środkowo-Wschodniej zainteresowane są firmy z Korei Południowej, Japonii i Chin. Nasz region staje się dla nich coraz bardziej konkurencyjnym rynkiem m.in. ze względu na wzrost płac w Chinach, który wynosi około 20-25 proc. rocznie. Inwestorzy biorą też pod uwagę, że lokowanie produkcji bliżej rynku zbytu może zostać z czasem wymuszone przez regulacje Unii Europejskiej w związku z obostrzeniami mającymi na celu ograniczanie śladu węglowego.

Autor: Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner, CEO w Walter Herz
materiał prasowy

Grenevia SA zwiększa swój udział w Projekt-Solartechnik SA (PST)

mari-helin-tuominen-38313-unsplash
Dynamicznie zmieniające się otoczenie rynkowe i regulacyjne spowodowały, że realizacja przyjętej strategii na lata 2023–27 segmentu OZE Grenevii stała się niemożliwa. Chodzi tu w szczególności o planowaną skalę ekspansji na rynki zachodniej i południowej Europy, liczbę zaplanowanych do budowy farm PV oraz istotne zaangażowanie finansowe Grenevii z niezadawalającą stopą zwrotu z kapitału zaangażowanego.

Weryfikacja dalszej możliwości realizacji dotychczasowej strategii segmentu OZE, a także różnica w dalszych wizjach rozwoju PST pomiędzy Grenevią a akcjonariuszem mniejszościowym były jednymi z kluczowych powodów zawarcia w dniu 29 listopada br. przez Grenevię SA z Fundacją Rodzinną Marcjanik oraz Maciejem Marcjanikiem umowy nabycia łącznie 34,8% akcji w PST.

Wartość transakcji to ok. 176 mln zł, z czego ok. 96,7 mln zł zostanie zapłacone przez sprzedających na rzecz spółek Grupy PST tytułem m.in. rozliczenia nabycia udziałów w niemieckich spółkach z Grupy PST, wraz ze spłatą ich zobowiązań oraz pozostałych rozliczeń.

W dniu 29 listopada zawarto również przedwstępną umowę nabycia od TDJ SA 25,23% udziałów w Famur Solar sp. z o.o. – spółki będącej akcjonariuszem PST – za kwotę ok. 55,2 mln zł, co stanowić będzie pośrednio nabycie 12,83% akcji w kapitale PST.

Na zlecenie zarządu Grenevia SA podmiot doradczy z tzw. “wielkiej czwórki” dokonał niezależnej oceny warunków finansowych transakcji (ang. fairness opinion), potwierdzając, że ustalone ceny za nabywane akcje PST oraz udziały Famur Solar sp. z o.o. są godziwe.

Po realizacji transakcji Grenevia SA osiągnie – pośrednio oraz bezpośrednio – 99,6% akcji w kapitale zakładowym PST SA. Pozostałe 0,4% akcji posiadają menedżerowie PST.

Źródło: Grupa Grenevia
materiał prasowy

Zarząd Dom Development ze zmianami

Monika DoboszZarząd Dom Development ze zmianami. Monika Dobosz, menedżerka z ponad 20-letnim doświadczeniem zawodowym, w tym ponad 17-letnim w branży nieruchomości, z początkiem marca 2025 roku dołączy do zarządu Dom Development, obejmując funkcję wiceprezesa zarządu odpowiedzialnego za finanse Spółki. Zastąpi na tym stanowisku Leszka Stankiewicza, który złożył rezygnację z pełnionej funkcji ze skutkiem na koniec lutego przyszłego roku.

Kończymy formułowanie nowego składu zarządu Dom Development. Monika Dobosz, która dołączy do nas z początkiem marca 2025 roku, to osoba z ogromnym doświadczeniem w zarządzaniu finansami, niemal przez całe swoje życie zawodowe związana z branżą nieruchomości. Przejmie płynnie obowiązki od Leszka Stankiewicza, który dba o silną sytuację finansową i płynnościową Grupy Dom Development od ponad trzech lat i pozostanie w zarządzie naszej spółki do końca lutego przyszłego roku – komentuje Mikołaj Konopka, członek zarządu Dom Development, który 1 stycznia 2025 roku obejmie funkcję prezesa zarządu, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami.

Monika Dobosz, nowo powołana wiceprezes zarządu, posiada ponad 20-letnie doświadczenie zawodowe, z czego ponad 17 lat w branży nieruchomości. W swojej karierze zawodowej zdobyła bogate doświadczenie w obszarze finansów korporacyjnych, emisji obligacji korporacyjnych, finansowania bankowego, sprawozdawczości finansowej międzynarodowej grupy kapitałowej, budżetowania, kontrolingu oraz planowania i optymalizacji płynności. W latach 2014-2024 pełniła funkcję Dyrektora Finansowego (CFO) w MLP Group, w tym od 2022 roku jako członek zarządu. Do MLP Group dołączyła w 2009 roku jako kierownik działu raportowania finansowego. Wcześniej pracowała na stanowiskach kierowniczych w Fadesa Polnord Polska oraz Parker Hannifin jako zastępca głównego księgowego. Jest absolwentką Akademii Ekonomicznej w Poznaniu na kierunku Bankowość oraz Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie na kierunku Sprawozdawczość Finansowa.

Pod koniec października tego roku do zarządu Dom Development dołączył Grzegorz Smoliński, związany ze Spółką od 27 lat, w ostatnich latach pełniący funkcję Dyrektora Działu Sprzedaży. Z kolei 1 stycznia 2025 roku członkinią zarządu Dom Development zostanie Justyna Wilk, związana ze Spółką od 2011 roku, ostatnio jako Dyrektor Działu Nieruchomości.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, stery w Spółce z początkiem 2025 roku przejmie Mikołaj Konopka, obecny członek zarządu Dom Development i jednocześnie współzałożyciel oraz prezes spółki Euro Styl, realizującej projekty Grupy Dom Development w Trójmieście. Zastąpi on na stanowisku prezesa Jarosława Szanajcę, jednego z założycieli i wieloletniego szefa Dom Development, który postanowił z końcem roku zrezygnować z pełnienia funkcji prezesa zarządu i dołączyć do rady nadzorczej giełdowego dewelopera.

Źródło: Dom Development S.A. Grupa Kapitałowa („Grupa Dom Development”)
materiał prasowy

„Muły finansowe” – ukryte zagrożenie w świecie bankowości online

M. Fila_Mat. prasowyW erze cyfrowej korzystanie z bankowości online stało się wygodnym i powszechnym narzędziem zarządzania finansami. Rozwój technologii i dostępność transakcji online stwarzają jednak również nowe możliwości dla cyberprzestępców. Jednym z poważnych zagrożeń jest zjawisko tzw. „mułów finansowych” – osób zaangażowanych w transfery środków na rzecz zorganizowanych grup przestępczych, które często nieświadomie biorą udział w procederze prania pieniędzy, co może wiązać się z poważnymi konsekwencjami prawnymi i finansowymi.

Muł finansowy” to osoba wykorzystywana do przenoszenia środków zdobytych nielegalnie, często bez świadomości o przestępczym charakterze swojego działania. Przestępcy wciągają „muły” w swoje schematy, aby ukryć pochodzenie pieniędzy i utrudnić ich identyfikację przez organy ścigania. W praktyce „muł” działa jako pośrednik – przyjmuje na swoje konto środki, a następnie przekazuje je dalej, zwykle zgodnie z instrukcjami przestępców, co sprawia, że śledzenie przepływu pieniędzy staje się skomplikowane i czasochłonne.

Rekrutacja „mułów finansowych” odbywa się najczęściej przez Internet. Przestępcy kuszą łatwymi zarobkami i opisują oferowaną „pracę” jako bezpieczne, nieskomplikowane zajęcie. Takie propozycje trafiają głównie do osób młodych, studentów, seniorów oraz osób szukających szybkiego, dodatkowego dochodu. Użytkownicy często nie zdają sobie sprawy, że biorą udział w nielegalnym procederze, a ich konto bankowe staje się narzędziem wykorzystywanym do transferu brudnych pieniędzy.

Jak działają cyberprzestępcy?

Przestępcy stosują różne metody, by przekonać osoby do udziału w ich działalności. Najczęściej rekrutacja opiera się na ogłoszeniach o pracy, które zapewniają o legalności działań i nie wymagają specjalistycznych umiejętności. W niektórych przypadkach „muły finansowe” otrzymują instrukcje, aby przyjmować przelewy na swoje konta, a następnie przekazywać środki dalej lub wypłacać gotówkę i wysyłać ją na wskazany adres.

Głównym celem takich operacji jest pranie pieniędzy – przestępcy starają się zamaskować źródło nielegalnych środków, rozdzielając je na wiele rachunków i tworząc skomplikowaną sieć transferów. To sprawia, że identyfikacja pierwotnego źródła jest trudna, a prawdziwi sprawcy mogą ukryć swoje działania za szeregiem pośredników. W efekcie zarówno instytucje finansowe, jak i organy ścigania mają utrudnione zadanie w namierzeniu osób stojących za procederem. Przypadki angażowania „mułów finansowych” są coraz częstsze, co sprawia, że zjawisko to stało się poważnym wyzwaniem dla branży finansowej. Mimo że wiele osób nie jest świadomych przestępczego charakteru swoich działań, prawodawstwo traktuje je jako współuczestników prania pieniędzy, co oznacza, że mogą ponieść poważne konsekwencje prawne. Ryzyko obejmuje również blokadę konta bankowego, a także utratę reputacji, co może wpłynąć na możliwość korzystania z usług finansowych w przyszłości – mówi Marta Fila, członek zarządu AIQLabs, właściciela marek SuperGrosz i „Kupuj Teraz – zapłać później”.

Zaawansowane systemy monitorujące pozwalają na wykrywanie nietypowych transferów, jednak szybka identyfikacja przestępczych działań jest nadal trudna, zwłaszcza przy skomplikowanych operacjach finansowych. „Muły finansowe” stają się więc nieświadomymi narzędziami w rękach cyberprzestępców, którzy skutecznie ukrywają swoją działalność dzięki podziałowi nielegalnych funduszy na wiele drobnych transakcji.

Jak unikać ryzyka?

Świadomość zagrożeń związanych ze zjawiskiem „mułów finansowych” jest kluczowa dla bezpieczeństwa finansowego. Istnieje kilka prostych zasad, które mogą pomóc chronić się przed wciągnięciem w przestępcze działania:

1. Analizuj oferty pracy – propozycje łatwego zarobku, szczególnie jeśli polegają jedynie na przyjmowaniu i przekazywaniu środków, powinny budzić wątpliwości. Każda praca, która wymaga transferowania pieniędzy na różne konta, może być próbą wciągnięcia w nielegalne działania.

2. Sprawdzaj wiarygodność firm – w przypadku ofert, które wydają się podejrzane, warto przeprowadzić krótkie badanie w sieci. Upewnienie się, że firma jest zarejestrowana i ma dobrą reputację, może uchronić przed problemami.

3. Unikaj udostępniania danych bankowych – dane dostępowe do konta bankowego należy udostępniać wyłącznie zaufanym instytucjom i osobom. Wszelkie prośby o przekazanie tych informacji osobom nieznajomym powinny być traktowane z dużą ostrożnością.

4. Ostrożność wobec komunikacji online – wiele prób rekrutacji „mułów finansowych” odbywa się przez wiadomości w mediach społecznościowych lub przez e-mail. Warto zachować ostrożność i unikać podejmowania decyzji na podstawie informacji od nieznajomych.

Zjawisko „mułów finansowych” pokazuje, jak ważna jest edukacja w zakresie cyberbezpieczeństwa. Użytkownicy powinni być świadomi, że bankowość online, choć wygodna, wiąże się również z odpowiedzialnością i ryzykiem. Edukowanie klientów o sposobach rozpoznawania zagrożeń oraz o prostych zasadach bezpieczeństwa może pomóc zapobiec przestępstwom finansowym. Ochrona środków klientów i budowanie świadomości o cyberzagrożeniach są dziś kluczowe dla zapewnienia zaufania do systemów bankowych i bezpieczeństwa finansowego klientów – dodaje Marta Fila.

Banki oraz instytucje finansowe są kluczowym elementem w walce z procederem prania pieniędzy i przeciwdziałania wykorzystywaniu „mułów finansowych”. Stosując nowoczesne systemy monitorujące transakcje, sektor finansowy jest w stanie wychwytywać podejrzane schematy przepływu pieniędzy i blokować konta zaangażowane w nielegalną działalność. W przypadku wykrycia nieprawidłowości, instytucje finansowe współpracują z organami ścigania, co umożliwia szybsze śledzenie i zatrzymywanie podejrzanych środków.

Źródło: AIQLABS Sp. z o.o.
materiał prasowy

W jaki sposób kierowcy i kurierzy szykują swoją flotę na zimę?

ionut-mares-705294-unsplashZima to najbardziej nieprzewidywalna pora roku pod względem pogody. Tym bardziej warto już w listopadzie zatroszczyć się o stan, bezpieczeństwo i efektywność pojazdów. Regularne przeglądy techniczne, zmiana opon na zimowe, zmiana mieszanki chłodzącej oraz dodatkowe szkolenia dla kierowców to zimowy „must have” każdego właściciela floty samochodowej oraz wszystkich zawodowych kierowców i kurierów. O czym jeszcze warto pamiętać, by nie dać się zaskoczyć zimą? Poniżej kilka wskazówek.

Przezorny zawsze ubezpieczony

Przygotowanie firmowych samochodów do warunków zimowych stanowi kluczowy element zarządzania flotą. W pierwszej kolejności należy umówić się na kompleksowy przegląd techniczny, podczas którego warto sprawdzić zarówno stan hamulców, silnika, układu napędowego i wydechowego, jak też niezawodność świateł oraz poziom płynów w chłodnicy i spryskiwaczach. Kluczowym elementem przygotowań do nowego sezonu jest wymiana opon na zimowe, czyli takich, które zachowują większą elastyczność oraz zapewniają lepszą przyczepność na śliskiej powierzchni i skracają drogę hamowania.

– Niezależnie od przygotowań technicznych, szkolenie kierowców jest równie istotnym elementem przygotowań floty samochodowej do sezonu zimowego. Przemieszczanie się po drogach pokrytych błotną breją, śniegiem i lodem, wymaga znajomości zupełnie innych technik bezpiecznej jazdy – podkreśla Wiktor Grejber z Natviol, aplikacji rozliczeniowej dla kierowców i kurierów. – Każdy kierowca świadczący usługi przewozowe powinien pamiętać zarówno o sobie, jak i swoich pasażerach. Przed rozpoczęciem sezonu zimowego warto przygotować zestaw wyposażenia awaryjnego, zawierającego m.in. latarkę, naładowany powerbank, koce termiczne, łańcuchy śniegowe, odmrażacz do szyb i zamków. Konieczna będzie także niepozorna, ale jakże niezbędna skrobaczka. – wylicza.

Do najczęstszych zimowych awarii samochodowych zaliczamy te związane z pracą akumulatorów. Przed sezonem warto wymienić akumulator, który jest starszy niż 5 lat. Młodsze akumulatory warto z kolei regularne sprawdzać pod kątem sprawności, stopnia załadowania oraz zawartości elektrolitu. Słaby akumulator może mieć problem z uruchomieniem silnika, zwłaszcza rano po kilkugodzinnej przerwie. Wyjątkowo ważna jest także kontrola układu hamulcowego. Choć płyn hamulcowy wymienia się z reguły co 2 lata, przed sezonem zimowym należy dokładnie sprawdzić jego poziom. Nasza wzmożona uwaga powinna skupić się także na poziomie sprawności akumulatorów i geometrii zawieszenia.

Solidny partner to podstawa

Odpowiednie przygotowanie floty samochodowej do zimy jest nie tylko gwarancją bezpieczeństwa, ale także daje pewność niczym niezakłóconej gotowości do świadczenia usług. Brak pogłębionej troski o stan techniczny samochodu, za pośrednictwem którego zarabiamy na życie, może zakończyć się wyłączeniem z możliwości świadczenia pracy nawet przez długie tygodnie.

– Dla przewoźników aplikacyjnych, komfort pasażerów jest zawsze najważniejszy, zwłaszcza zimą. Dokładne sprawdzenie działania systemów ogrzewania i wentylacji może przełożyć się nie tylko na odczucia osób, które wybrały nas na swojego kierowcę, ale także na nasz komfort pracy – zaznacza Wiktor Grejber z Natviol. – Ponieważ początek zimy to dla wielu naszych partnerów okres niezwykle nerwowy, oferujemy im kompleksowe wsparcie nie tylko w zakresie rozliczania przejazdów czy prowadzenia administracji, ale także monitorowania stanu technicznego i pilnowania terminów wszelkiego rodzaju przeglądów, wymian opon, czy ewentualnych napraw wszelkich podzespołów.

Warto pamiętać, że sezon zimowy, zgodnie z obowiązującą normą, zaczął się 1. listopada i zasadniczo trwa do ostatniego dnia lutego. I choć realne warunki atmosferyczne mogą nie wskazywać na zmianę pory roku, warto odpowiednio wcześniej zarezerwować czas w stacjach diagnostycznych oraz warsztatach samochodowych. Nie warto czekać do pierwszego śniegu. Dla większych firm istnieje także możliwość organizowania przeglądów, wymian i napraw bezpośrednio u klienta. Coraz częściej mamy także możliwość skorzystania z mobilnych punktów wymiany opon.

Zadbaj więcej niż o standard

Przygotowując się do sezonu zimowego najczęściej pamiętamy o wymianie opon, czy dodatkowym przeglądzie technicznym. Często zapominamy jednak, by np. zabezpieczyć nasz samochód przed działaniem soli wysypywanej na drogi. Choć sól i inne środki chemiczne zmniejszają ryzyko wpadnięcia w poślizg, bywają niezwykle brutalne w stosunku do podwozia i nadwozia samochodu. Zanim ruszymy na zabezpieczone przed zimą drogi, warto uzupełnić wszelkie ubytki lakieru oraz usunąć wszelkie ślady korozji. Dodatkowo możemy pokryć nasz samochód specjalną powłoką antykorozyjną, której żadna sól czy preparaty chemiczne nie będą straszne.

Zimą warto także przyjrzeć się z bliska jakości paliwa, jakie wlewamy do baków naszych samochodów. Na stacjach benzynowych udostępniane jest paliwo zawierające specjalne dodatki wpływające na pochłanianie wilgoci i prężność pary. W przypadku oleju napędowego możemy użyć dodatkowych preparatów, które nie tylko zabezpieczają działanie układu paliwowego, ale także zapobiegają wytrącaniu się parafiny z ropy.

Przezorny zawsze ubezpieczony, dlatego warto zadbać o każdy szczegół, który może wpłynąć na bezpieczeństwo i komfort jazdy w zimowych warunkach. Odpowiednie przygotowanie samochodu do zimy to nie tylko kwestia wygody, ale przede wszystkim spokoju ducha. Dzięki dbałości o detale, jak zabezpieczenie nadwozia, dobór paliwa czy stosowanie dodatków chroniących układ paliwowy, możemy być pewni, że nasz pojazd poradzi sobie z trudnościami zimowej aury, a my – wraz z pasażerami – dotrzemy do celu bez przykrych niespodzianek.

Autor: Natviol
Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.
materiał prasowy

Przepisy prawne, które obowiązują polskich inwestorów

Maria_Kobryn
Zakup nieruchomości za granicą z roku na rok zyskuje coraz większą popularność w naszym kraju. Wielu polskich inwestorów decyduje się na zainwestowanie swojego kapitału, a tym samym na jego dywersyfikację. Posiadłości znajdujące się w państwach o stabilnej sytuacji gospodarczej przyciągają nie tylko atrakcyjnymi cenami, ale także klimatem oraz zainteresowaniem turystycznym. Jednakże zakup nieruchomości poza granicami Polski wymaga dobrej znajomości obowiązującego w danym kraju i regionie prawa, a także lokalnego rynku. Zatem, jakie są aktualne przepisy prawne dla polskich inwestorów oraz jak uniknąć pułapek? 

Wciąż najczęściej wybieranymi kierunkami przez Polaków na zakup nieruchomości są zdecydowanie obszary Europy Południowej – Hiszpania, Chorwacja, czy Bułgaria. Jednak, aby dokonać zakupu najpierw trzeba zapoznać się z obowiązującymi przepisami i spełniać wymagane w danym kraju warunki. Dla Polaków korzystne jest decydowanie się na zakup nieruchomości w krajach Unii Europejskiej z uwagi na swobodny przepływ kapitału oraz nabywania ich zgodnie z podobnymi lub nawet takimi samymi przepisami, jak obywatele danego kraju. Oczywiście od tej reguły istnieją wyjątki oraz ograniczenia w niektórych państwach.

– Inwestorzy powinni zwrócić także uwagę na kwestie związane z prawem własności obowiązującym na terenie danego kraju. Nie zapominajmy także o kwestii podatków, które mogą w znaczący sposób wpłynąć na postrzeganie przez nas zakupu nieruchomości oraz jej opłacalności. Legalność transakcji w wielu krajach potwierdza przy jej finalizacji obecność notariusza, dlatego warto również przemyśleć wynajęcie lokalnego prawnika, który w bezpieczny oraz odpowiedni sposób przeprowadzi nas przez cały proces – mówi Maria Kobryń, radca prawny z Kancelarii Blueshell Legal oraz ekspertka ds. nieruchomości zagranicznych.

Różnice w prawie własności

W zależności od kraju, różne mogą być zasady dotyczące posiadania nieruchomości przez obcokrajowców. W niektórych państwach, takich jak Szwajcaria (która nie jest członkiem Unii Europejskiej) cudzoziemcy napotkają restrykcyjne przepisy ograniczające nabywanie nieruchomości. Z kolei w popularnych turystycznie krajach, jak Hiszpania, Grecja, Portugalia, czy Włochy procedury zakupu są mniej skomplikowane, ale nadal wymagają znajomości lokalnych przepisów oraz uiszczenia dodatkowych opłat.

– Każdy kraj stosuje swoje zasady dotyczące zakupu nieruchomości przez obcokrajowców, dlatego ważne jest, by przed podjęciem decyzji skonsultować się z lokalnym prawnikiem. Inwestorzy z Polski mogą natrafić na różnice, takie jak odmienne zasady własności i dzierżawy wieczystej, a także specyficzne wymogi dotyczące rejestracji nieruchomości – tłumaczy Maria Kobryń.

W Hiszpanii przed dokonaniem zakupu musimy ubiegać się o tak zwany numer NIE, który jest niezbędnym elementem w celu nabycia nieruchomości, jej zarejestrowania, a także odprowadzania podatku. Należy uważać na pośredników (w tym także polskiej narodowości), którzy oferują pomoc w zakupie nieruchomości w Hiszpanii z pominięciem procedury uzyskania numeru NIE. W Hiszpanii skala podatku waha się w zależności od regionu, w którym znajduje się nasza nieruchomość. Trzeba także pamiętać o dodatkowych kosztach związanych z notariuszem, rejestracją zakupu oraz całorocznym utrzymaniu posiadłości. Niektóre regiony w Hiszpanii posiadają też dość restrykcyjne przepisy dotyczące wakacyjnego wynajmu nieruchomości, więc zanim zdecydujemy się na zakup nieruchomości pod wynajem powinniśmy się zapoznać z tymi regulacjami.

– Pamiętajmy, że przed zakupem nieruchomości za granicą należy dokładnie sprawdzić jej stan prawny, finansowy i techniczny. Due diligence, czyli analiza sytuacji prawnej nieruchomości, pomoże ustalić, czy nie jest ona obciążona hipoteką, długami lub innymi zobowiązaniami. W krajach takich jak Hiszpania czy Portugalia proces ten obejmuje sprawdzenie lokalnych rejestrów i dokumentów własności, co w praktyce wymaga pomocy lokalnego specjalisty. Due diligence to kluczowy etap, który chroni kupujących przed niespodziewanymi problemami prawnymi i finansowymi. Bez tego kroku istnieje ryzyko, że nowy właściciel będzie obciążony długami poprzedniego właściciela lub ograniczeniami związanymi z zagospodarowaniem nieruchomości – podkreśla ekspertka.

Na wybrzeżu Adriatyku w słonecznej i uwielbianej przez Polaków Chorwacji musimy pamiętać o uzyskaniu chorwackiego numeru identyfikacji podatkowej (OIB). Numer ten jest niezbędny do przeprowadzenia transakcji oraz rejestracji własności w księgach wieczystych. Kupujący jest zobowiązany do zapłaty jednorazowego podatku od przeniesienia własności nieruchomości, który wynosi 3% wartości rynkowej nieruchomości. Podatek ten należy uiścić w ciągu 30 dni od dnia otrzymania decyzji podatkowej.

Republika Cypryjska to państwo z ustabilizowanym systemem prawnym oraz podatkowym, który przyciąga wielu zagranicznych inwestorów. Pamiętajmy, że wyspa Cypr dzieli się na dwa regiony – Cypr tzw. „grecki”, będący krajem zrzeszonym w UE i uznawany przez społeczność międzynarodową jako odrębny kraj i Turecka Republika Cypru Północnego, który nie cieszy się tym samym uznaniem, a jedynym krajem, które postrzega tę część wyspy za odrębne państwo jest Turcja. Najbardziej atrakcyjne cenowo oferty znajdują się oczywiście na Cyprze Północnym. Republika Cypryjska przystąpiła do Unii Europejskiej w 2004 roku, obejmując formalnie całe terytorium wyspy. Jednakże, prawo UE jest zawieszone na obszarach niekontrolowanych przez rząd cypryjski, czyli na północy wyspy. Mieszkańcy TRCP posiadający obywatelstwo Republiki Cypryjskiej są uznawani za obywateli UE, ale prawo unijne nie jest tam stosowane. Część nieruchomości na Cyprze Północnym ma tytuły własności pochodzące od Greków cypryjskich, którzy opuścili północ w wyniku inwazji tureckiej w 1974 roku. Tytuły te są uznawane przez TRCP, ale nie przez rząd Republiki Cypryjskiej. W przyszłości, jeśli dojdzie do zjednoczenia wyspy, nabywcy takich nieruchomości mogą być zmuszeni do ich zwrotu oryginalnym właścicielom greckim lub wypłacenia im odszkodowania. Warto już teraz zaznaczyć, ze Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł na korzyść Greków cypryjskich w kilku przypadkach, przyznając im rekompensaty. Z powodu braku międzynarodowego uznania TRCP, odsprzedaż nieruchomości może być trudna, a rynek potencjalnych kupujących jest mocno ograniczony, co może wpłynąć na jej wartość rynkową.

Także często wybieranym kierunkiem, który jest niezwykle atrakcyjny jest Bułgaria. Obywatele krajów UE mogą nabywać nieruchomości, w tym apartamenty, domy oraz ziemię, na takich samych zasadach jak obywatele Bułgarii. Zakup nieruchomości odbywa się na takich samych zasadach z wyjątkiem gruntów rolnych, do których zakupu potrzebna jest zarejestrowana spółka na terenie kraju. Proces nabycia podobny jest do tego w Chorwacji – na początku podpisujemy umowę przedwstępną oraz dokonujemy wpłaty zaliczki, a następnie posiadłość zostaje wpisana w Księgę Wieczystą. Podatki wahają się poniżej czterech procent wartości nieruchomości.

Autorka: Maria Kobryń, prawnik i partner zarządzający w kancelarii Blueshell Legal – przez wiele lat związana z rynkiem nieruchomości komercyjnych, dziś wspiera MŚP w mierzeniu się wyzwaniami z zakresu nieruchomości, spółek, kontraktów, prawa autorskiego i tymi, które pojawiają się przy sprzedaży firmy. Poza prowadzeniem kancelarii prawniczej Maria spełnia się jako doradca w nieruchomościach za granicą. Dzięki globalnej sieci kontaktów – współpracy z renomowanymi zagranicznymi kancelariami prawnymi i firmami doradczymi, a także firmami zarządzającymi majątkiem – pomaga kupić i zarządzać nieruchomościami w takich lokalizacjach jak Dominikana, Tajlandia, Bali i RPA oraz Europa i bliski Wschód. Doradza też polskim deweloperom chcącym realizować projekty budowlane za granicą.

[fragment artykułu]
materiał prasowy

SPIE wdraża w Polsce system sterowania ECONTROLplus

fotowol1 lrSPIE wdraża w Polsce system sterowania ECONTROLplus, który dedykowany jest dla instalacji OZE.

SPIE Energotest, polska spółka należąca do Grupy SPIE, niezależnego europejskiego lidera usług multitechnicznych w dziedzinie energetyki i przesyłu danych, opracowała innowacyjny system ECONTROLplus, który umożliwia kompleksowe zarządzanie i optymalizację pracy instalacji Odnawialnych Źródeł Energii (OZE), zwiększając ich efektywność i niezawodność. SPIE Energotest aktualnie wdraża ten system u kluczowego partnera, Grupy PVE (Pro Vento Energia), w projekcie, który dotyczy integracji 30 farm fotowoltaicznych w centralny system zarządzania.

Modułowa platforma oprogramowania ECONTROLplus zbiera i przetwarza szczegółowe informacje o stanie instalacji OZE oraz o dodatkowych wskaźnikach, pozwalając właścicielom na dokładne monitorowanie efektywności oraz zarządzanie procesem produkcji energii. Moduł „strażnika mocy” oraz możliwość zdalnego sterowania źródłem, a nawet jego wyłączenia, pozwala na redukcję kosztów i maksymalizację zysków z produkcji energii. Wbudowany moduł „maintenance” (dostępny z urządzeń mobilnych) umożliwia monitorowanie stanu technicznego urządzeń oraz ułatwia zarówno konserwację, jak i szybką naprawę awarii instalacji, zwiększając niezawodność i trwałość oraz poprawiając efektywność ekonomiczną.

System ECONTROLplus jest jednym z najbardziej innowacyjnych produktów na polskim rynku do kompleksowego zarządzania wieloma rozproszonymi źródłami energii. Posiada szereg funkcjonalności umożliwiających systematyczny i kompleksowy rozwój biznesu OZE.

„Jesteśmy dumni, że nasz system jest wdrażany u jednego z naszych kluczowych klientów i partnerów – Grupy PVE, lidera w zakresie rozwoju i realizacji obiektów produkcji energii odnawialnej (farmy fotowoltaiczne, farmy wiatrowe, magazyny energii) w Polsce.” – mówi Michał Zając, Dyrektor Pionu Systemów i Automatyki w SPIE Energotest.

SPIE Energotest obecnie wdraża scentralizowany, zaawansowany system zarządzania instalacjami energii odnawialnej dla Grupy PVE. W pierwszych dwóch fazach SPIE zintegruje 30 farm fotowoltaicznych (PV) z systemem ECONTROLplus.

Źródło: SPIE Energotest 
materiał prasowy

NEPI Rockcastle: Przyszłość rozwoju handlu detalicznego w Europie Środkowo-Wschodniej

Marek Noetzel COO NEPI RockcastleSzybko zmniejsza się różnica w dochodach między gospodarkami Europy Środkowo-Wschodniej (CEE), które mogą pochwalić się solidną ekspansją gospodarczą, a krajami Europy Zachodniej, znajdującymi się obecnie w stagnacji. Zjawisko to zwiększa skala wydatków konsumenckich na takich rynkach, jak Polska czy Rumunia. To z kolei przyciąga międzynarodowych i regionalnych detalistów do dużych, nowoczesnych centrów handlowych, które dominują w Europie Środkowo-Wschodniej, oferując jednocześnie wyższe marże i niższe koszty – wynika z najnowszego Raportu NEPI Rockcastle „White Paper for Growth”.

NEPI Rockcastle jest trzecią co do wielkości spółką notowaną na giełdzie nieruchomości handlowych w Europie pod względem wielkości portfela i największym właścicielem i operatorem centrów handlowych w Europie Środkowo-Wschodniej. Portfel firmy o wartości 7,4 mld euro obejmuje 56 nieruchomości handlowych w ośmiu krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Raport spółki: „Nowa Europa: Przyszłość rozwoju handlu detalicznego w Europie Środkowo-Wschodniej” został opublikowany podczas targów MAPIC, które odbyły się w Cannes we Francji w dniach 26-28 listopada.

NEPI Rockcastle osiągnęło 12,3% wzrost zysku operacyjnego netto do 411 mln euro w pierwszych dziewięciu miesiącach 2024 r. w porównaniu z tym samym okresem 2023 r. Sprzedaż najemców wzrosła o 9,0% w porównaniu z tym samym okresem rok temu (LFL – Like for Like z wyłączeniem hipermarketów), zgodnie z trendem widocznym w połowie roku. Odwiedzalność wzrosła o 1,4% (LFL), podczas gdy średnia wielkość koszyka wzrosła o 8,3%, pomimo znacznego spadku inflacji od 2023 roku.

„Najnowsze wyniki biznesowe NEPI Rockcastle zdecydowanie potwierdzają naszą tezę inwestycyjną, że nieruchomości handlowe na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej oferują znaczny potencjał dalszego wzrostu, przewyższający ten dostępny w Europie Zachodniej. Konsumenci w krajach takich, jak Polska czy Rumunia są coraz bardziej pewni dochodów swoich gospodarstw domowych, co wyraźnie widać w ich podejściu do wydatków oraz obrotach w naszych centrach handlowych. NEPI Rockcastle ma unikalną pozycję w ośmiu krajach Europy Środkowo-Wschodniej, co pozwala naszym inwestorom i najemcom wykorzystać ten trend. Obserwujemy silny popyt na powierzchnie ze strony międzynarodowych i regionalnych marek, które chcą rozszerzyć swoją obecność w regionie, co znalazło odzwierciedlenie w czynszach oraz wyższym dochodzie operacyjnym netto, o czym informowaliśmy w naszych najnowszych wynikach finansowych za trzeci kwartał” – podkreśla Marek Noetzel, COO NEPI Rockcastle.

Źródło: NEPI Rockcastle
materiał prasowy

Czy właściciele centrów handlowych i najemcy zapłacą wyższy podatek od nieruchomości?

Rafał Tulej 1W Sejmie trwają prace nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Nowelizacja ta wprowadzić ma istotne zmiany w kwestii podatku od nieruchomości. Zakładany termin jej wejścia w życie to już 1 stycznia 2025 r. Szczególnie zainteresowani tą problematyką powinni być przedstawiciele branży nieruchomości komercyjnych – tak wynajmujący, jak i najemcy, którzy szybko mogą odczuć skutki finansowe przyjętej nowelizacji. Nowelizacja zakłada sporo zmian, które mogą doprowadzić do konieczności płacenia większych podatków przez właścicieli centrów handlowych oraz samych najemców. Czy trzeba będzie więcej płacić za magazyny, instalacje fotowoltaiczne, odkurzacze centralne, nośniki reklam?- analizuje mecenas Rafał Tulej z kancelarii prawnej Causa Finita Szczepanek i Wspólnicy Sp.K.

Co do zasady, od 2025 r. nie zmienią się reguły opodatkowania samych lokali użytkowych oraz powierzchni wspólnych znajdujących się w obiektach handlowych. W tym przypadku podstawą opodatkowania pozostanie powierzchnia użytkowa. Także pomieszczenia przeznaczone na zaplecza socjalne w dalszym ciągu będą opodatkowane na dotychczasowych zasadach.

„Nowelizacja zakłada jednak, że nie będą przedmiotem odrębnego opodatkowania jedynie te instalacje, które są niezbędne do funkcjonowania danego budynku. Oznacza to, że instalacje „zbędne” będą opodatkowane. Co w realiach nieruchomości komercyjnych oznacza to pojęcie, bardzo trudno jest odgadnąć. Centra handlowe buduje się przecież zgodnie z przepisami budowlanymi i to normy techniczne w budownictwie decydują, jakie instalacje powinny być wykonane w obiekcie. Wątpliwości mogą się jednak pojawić. Nie wiadomo na przykład, jak traktowane będą panele fotowoltaiczne wraz z infrastrukturą. Trudno byłoby uznać, że są one „niezbędne” dla funkcjonowania budynku. Z drugiej jednak strony Państwo – na podstawie przyjętych planów i polityk – ma przecież wspierać transformację energetyczną. Czy na podstawie nowych przepisów prawo pozwala teraz gminom dodatkowo opodatkowywać fotowoltaikę? Podobne wątpliwości mogą dotyczyć rekuperatorów, odkurzaczy centralnych i innych tego typu „zbytkownych” urządzeń. „- analizuje mecenas Rafał Tulej z kancelarii prawnej Causa Finita Szczepanek i Wspólnicy Sp.K.

W przypadku instalacji fotowoltaicznej, o ustalonej dla potrzeb podatku wartości 1,5 mln zł, należny podatek w wysokości 2% tej kwoty wyniesie 30 tyś. zł. Dziś może on wynosić 0 zł wobec nieobjęcia opodatkowaniem.

Problematyczna może się też okazać kwestia magazynów, które znajdują się w centrach handlowych. Nowe przepisy stanowią, że obiekty, dla których wyróżniającą cechą jest pojemność a nie sama przestrzeń użytkowa, opodatkowane są jak budowle. Podstawą opodatkowania jest zatem ich wartość.

„Czy obiektami takimi są magazyny, których wyodrębnienia w ramach lokali żądają najemcy? W naszej ocenie nie. W pomieszczeniach tych najemcy składują przecież towar oczekujący na wyeksponowanie w salonach, pakują zamówienia internetowe czy obsługują zwroty. Wyróżniającą cechą jest tu więc jak najbardziej przestrzeń użytkowa, a nie sama pojemność. Niemniej jednak i ta kwestia nie została wprost w ustawie sprecyzowana i z pewnością będzie rodzić wątpliwości interpretacyjne.”- analizuje mecenas Rafał Tulej z kancelarii prawnej Causa Finita Szczepanek i Wspólnicy Sp.K.

Tymczasem od 1 stycznia 2025 r. stawka maksymalna podatku w przypadku budynków wykorzystywanych do prowadzenia działalności gospodarczej wynosić ma 34 zł za 1 m2. Za magazyn o powierzchni 10 tyś. m2 należałoby zapłacić podatek w wysokości 340 tyś. zł. Przyjmując zaś, że ustalona na potrzeby tego podatku wartość tego magazynu – uznanego na nowych zasadach za budowlę, wynosić będzie 20 mln zł, podatek będzie stanowił 2% tej kwoty, tj. już 400 tyś. zł. Pozornie niewiele zmieni się w kwestii urządzeń reklamowych. Dotychczas wolnostojące i trwale związane z gruntem urządzenia reklamowe uznawane były za budowle. Ta kwalifikacja ma zostać zachowana.

„Niemniej jednak ustawodawca wprowadza zupełnie nową definicję „trwałego związania z gruntem”. Obejmuje ona „każde połączenie z gruntem zapewniające stabilność i możliwość przeciwdziałania czynnikom zewnętrznym niezależnym od działania człowieka”. Taka zmiana może skutkować uznaniem za objęte opodatkowaniem tablic i urządzeń reklamowych, które dziś opodatkowane nie są, gdyż ani ich masa, ani rozmiar, nie wymagają osadzenia na fundamencie czy trwałego połączenia z gruntem w inny sposób. W związku z tą definicją pojawiają się wręcz pytanie, czy opodatkowane nie zostaną nawet wolnostojące kontenery, zakotwione do podłoża, których masa lub konstrukcja sprawia, iż są odporne na przesunięcia spowodowane warunkami atmosferycznymi? W naszej ocenie brak jest podstaw, aby tego typu obiekty ruchome opodatkowywać podatkiem od nieruchomości.”- analizuje mecenas Rafał Tulej z kancelarii prawnej Causa Finita Szczepanek i Wspólnicy Sp.K.

Co więcej, opodatkowaniu jako budowle od 1 stycznia 2025 r. podlegają także inne obiekty wchodzące w skład obiektów handlowych – m.in. konstrukcje wsporcze, trwale związane z gruntem kioski, czy ciągi piesze. Zmiany dla sektora nieruchomości komercyjnych są więc duże. Dokonanie ich prawidłowej analizy będzie bardzo często wymagać skorzystania z pomocy osoby posiadającej nie tylko wiedzę prawną, ale i z zakresu inżynierii lub budownictwa. Zwłaszcza, że tak radykalne zmiany przepisów podatkowych i wprowadzenie tylu nowych, niejasnych definicji nasuwają wątpliwości co do tego, na ile gminy będą w stanie zweryfikować, czy dane urządzenie techniczne jest „niezbędne dla funkcjonowania budynku” albo „trwale związane z gruntem”. Należy więc spodziewać się zamieszania i niepewności.

Autor: Rafał Tulej z kancelarii prawnej Causa Finita Szczepanek i Wspólnicy Sp.K.
materiał prasowy

Polski e-commerce 4FIZJO rusza na podbój Europy

wizualizacja-laptop-4fizjo (2)Wywodzący się z Budapesztu PortfoLion Capital Partners nabywa udziały mniejszościowe w 4FIZJO Group, wiodącym polskim graczu e-commerce na rynku fitness i fizjoterapii. Transakcja ta umacnia pozycję 4FIZJO w regionie na rynku produktów sportowych i rekreacyjnych.

– Dzięki partnerstwu z PortfoLion zdobywamy więcej, niż finansowanie – w pakiecie przychodzi doświadczenie, globalna wizja rozwoju i doradztwo strategiczne potrzebne do zainteresowania naszą marką klientów w całej Europie – mówi Adam Grybalow, współzałożyciel 4FIZJO.

4FIZJO Group – dziś kluczowy gracz w swojej branży – powstało w 2017 r. jako garażowy startup. Założyli go byli fizjoterapeuci, Mateusz Oniśk i Adam Grybalow, którzy chcieli tworzyć i popularyzować wysokiej jakości produkty fizjoterapeutyczne i fitness. Dzisiaj firma realizuje 100 tys. zamówień miesięcznie, zatrudnia 120 osób i dysponuje powierzchnią magazynową ok. 14 tys. m².

materiał prasowy

Deweloper Archicom z rekordową sprzedażą mieszkań w III kwartale 2024 r.

g-crescoli-365895-unsplashDeweloper Archicom z rekordową sprzedażą mieszkań w III kwartale 2024 roku.

Archicom konsekwentnie realizuje wypracowaną strategię wzrostu. Jej założenia przewidują sprzedaż ponad 3000 mieszkań już w 2025 r., a docelowo na poziomie 4000 lokali rocznie. Potwierdzeniem odpowiedniej trajektorii jest zarówno efektywność w rozbudowie banku ziemi, dynamika wprowadzeń i uruchamiania nowych projektów, stabilność finansowa spółki, jak i rekordowa sprzedaż mieszkań w III kw. 2024 r.

  • Archicom sprzedał w III kw. 2024 r. 589 mieszkań, odnotowując wzrost na poziomie niemal 20% rok do roku i najwyższą dynamikę sprzedaży wśród deweloperów ogólnopolskich.

  • Przychody za 9 miesięcy 2024 r. osiągnęły wartość 567,6 mln zł (wzrost o 79% rok do roku).

  • Silny bilans zapewnia solidną podstawę do dalszego rozwoju banku ziemi i oferty dewelopera.

  • Oferta Archicom na koniec III kw. 2024 r. obejmowała 2983 mieszkania. Na IV kw. zaplanowano wprowadzenie blisko 1000 lokali, co stanowi optymalny punkt wyjścia do realizacji celu sprzedażowego na 2025 r. (3000 mieszkań)

Archicom sprzedał w III kw. bieżącego roku 589 mieszkań. Deweloper odnotował tym samym największy kwartalny wolumen sprzedaży w historii, ze wzrostem na poziomie niemal 20% rok do roku – najwyższym wśród wszystkich deweloperów giełdowych, a łączna sprzedaż w 3 kwartałach 2024 r. wyniosła 1471 mieszkań.

Wyniki operacyjne Archicom z minionych miesięcy napawają optymizmem i potwierdzają, że podążamy w dobrym kierunku. Realizujemy z powodzeniem naszą strategię jako deweloper ogólnopolski, dysponując 27 otwartymi projektami w największych aglomeracjach. Trzy kwartały zamknęliśmy z 2784 wprowadzeniami do oferty, 816 przekazaniami, 5007 mieszkaniami w budowie i przestrzenią na realizację kolejnych niemal 10000, na które posiadamy bank ziemi. Projekty i mieszkania, które oferujemy, cieszą się uznaniem wśród klientów, co przekłada się na bardzo dobrą sprzedaż na niełatwym rynku. Kształt naszej oferty, dalsza rozbudowa oferty w segmencie popularnym a także plan wprowadzeń na IV kwartał stanowią optymalny punt wyjścia do realizacji celu sprzedażowego na 2025 r. – mówi Waldemar Olbryk, Prezes Zarządu w Archicom.

Źródło: Archicom
materiał prasowy

Outsourcing procesowy w logistyce i produkcji w okresie przedświątecznych pików

Jakub_Kizielewicz_prezes zarządu_Grupa OpteamicZapewnienie stabilności zespołów pracowników w magazynach czy produkcji, to jedno z największych wyzwań, z jakimi mierzą się firmy w okresach przedświątecznych pików. Rywalizacja o pracowników w tych branżach nie słabnie. Wysoka rotacja kadr, trudności z pozyskaniem wykwalifikowanych kandydatów do pracy fizycznej oraz wysokie koszty zatrudnienia sprawiają, że coraz więcej przedsiębiorstw poszukuje alternatywnych rozwiązań, które pozwolą im zachować efektywność operacyjną. Odpowiedzią może być outsourcing procesowy, który budzi tyle samo entuzjazmu co i wątpliwości. O co w tym chodzi? – wyjaśnia Grupa Opteamic, polski kompleksowy dostawca outsourcingu procesowego.

– Outsourcing procesowy to rozwiązanie polegające na zleceniu określonych zadań zewnętrznemu podmiotowi, który realizuje je za pomocą swoich pracowników. Istotą tego modelu jest brak bezpośredniego podporządkowania tych pracowników firmie zlecającej (insourcerowi) – wyjaśnia Jakub Kizielewicz, prezes Grupy Opteamic. – Chodzi o przeniesienie odpowiedzialności za organizację pracy i nadzór nad zatrudnionymi, które pozostają po stronie outsourcera, co pozwala firmie korzystającej z outsourcingu skupić się na swoim biznesie i na ocenie efektów realizowanych zadań, zamiast martwić się, jak utrzymać 100% skład zespołów aby móc realizować określone procesy – kontynuuje Jakub Kizielewicz.

Optymalizacja kosztów i elastyczność operacyjna

Wysokie koszty zatrudnienia zmuszają do poszukiwania ich optymalizacji. Często głównym powodem, dla którego przedsiębiorstwa sięgają po outsourcing procesowy nie jest tylko zapewnienie ciągłości pracy, ale też redukcja kosztów. Nie chodzi tylko o koszty wynagrodzenia, ale też inne obciążenia finansowe – od kosztów rekrutacji, przez szkolenia, aż po świadczenia socjalne i prowadzenie dokumentacji kadrowej. Korzystając z outsourcingu, firma ponosi wyłącznie opłaty uzgodnione w umowie, a pozostałe kwestie formalne pozostają po stronie outsourcera. Dzięki temu przedsiębiorstwo, które korzysta z outsourcingu, może skoncentrować się na realizacji swoich celów biznesowych, nie martwiąc się o kwestie związane z biurokracją kadrową.

Należy przy tym podkreślić, że optymalizacja to nie jedyny atut. Outsourcing procesowy i leasing pracowniczy to przede wszystkim elastyczność operacyjna. Ma to szczególne znaczenie w branżach o dużej sezonowości, takich jak logistyka magazynowa czy produkcja towarów FMCG np. w okresach przedświątecznych. Elastyczność outsourcingu daje możliwość szybkiego zwiększenia lub zmniejszenia liczby pracowników, potrzebnych do realizacji określonych procesów w czasie zwiększonej potrzeby na pracę. Bez konieczności przeprowadzania czasochłonnych rekrutacji. To outsourcer przejmuje odpowiedzialność za zapewnienie ciągłości pracy, nawet w przypadku absencji pracowników.

Na przykład: jeśli jeden pracownik zespołu nie stawi się do pracy, to outsourcer odpowiada za znalezienie odpowiedniego zastępstwa z odpowiednimi kwalifikacjami, co pozwala firmie korzystającej z outsourcingu uniknąć przestojów i problemów organizacyjnych.

Nie oznacza to jednak, że outsourcing i leasing pracowniczy są rozwiązaniami dla każdej organizacji.

 

 

Źródło: Opteamic
materiał prasowy

Czy i jak można karać AI wykorzystywaną m.in. przez cyberprzestępców do ataków?

Przemyslaw WojcikDynamicznie rośnie liczba rozwiązań, które w sposób automatyczny kontrolują wykorzystanie jak i rozwój sztucznej inteligencji. To odpowiedź między innymi na dezinformację w postaci dystrybucji fałszywych informacji, zdjęć czy filmów dystrybuowanych w internecie ale także wzrost liczby cyberataków na firmy i instytucje, w czasie których używa się właśnie różnego rodzaju AI. Zmienia się także prawodawstwo, które ma kontrolować wykorzystanie sztucznej inteligencji czego przykładem jest AI ACT uchwalony przez Parlament Europejski. Wydaje się jednak, że wykorzystanie sztucznej inteligencji powinna kontrolować … sztuczna inteligencja z wykorzystaniem różnego zestawu kar. Czy takie rozwiązanie jest możliwe?- analizuje Przemysław Wójcik, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa Prezes AMP SA

AI- plusy i minusy w skrócie.

Oczywiście istnieją już aplikacje oraz narzędzia nadzorujące działanie sztucznej inteligencji, a ich liczba rośnie wraz z rozwojem tej technologii oraz zwiększeniem potrzeby nadzoru nad nimi. Takie aplikacje są wykorzystywane do monitorowania, oceny oraz zapewnienia, że algorytmy AI działają zgodnie z założeniami, przestrzegają standardów etycznych, uchwalonych przepisów a także nie wykazują niepożądanych odchyleń lub błędów. To różnego rodzaju platformy, które automatycznie analizują działanie sztucznej inteligencji. Są także wykorzystywane przy projektowaniu nowych funkcjonalności AI.

Historie o kandydacie na wiceprezydenta związane z wykorzystywaniem dzieci, kolportowane w czasie ostatnich wyborów w USA, słynne zdjęcia papieża w futrzanej kurtce czy prezydentów Trumpa i Bidena wspólnie grillujących to tylko niektóre przykłady dezinfomacji tworzonych i dystrybuowanych z użyciem AI. Ale sztuczna inteligencja jest także narzędziem używanym przez cyberprzestępców do przeprowadzania ataków na firmy i instytucje, które mogą prowadzić do strat finansowych, ale także zagrożenia życia ludzkiego.”- komentuje Przemysław Wójcik, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa, Prezes AMP SA

Nie ma odwrotu od rozwoju sztucznej inteligencji szczególnie, że przynosi ona także korzyści nie tylko zagrożenia. SI pozwala na automatyzację powtarzalnych zadań, co zwiększa wydajność i oszczędza czas. Może przetwarzać ogromne zbiory danych i dostarczać cennych wniosków, co wspomaga podejmowanie decyzji opartych na faktach. Dzięki SI można dostosować oferty i komunikację do indywidualnych potrzeb użytkowników, poprawiając doświadczenie klienta. Wspiera rozwój nowych technologii i produktów, np. w medycynie (np. diagnoza), transporcie (autonomiczne pojazdy) czy edukacji (spersonalizowane nauczanie). Wykorzystanie SI w systemach monitoringu, rozpoznawania twarzy czy analizy zagrożeń może poprawić bezpieczeństwo w wielu dziedzinach. To tylko niektóre przykłady, które jednak są dowodem na to, że AI obok wielu korzyści generuje także zagrożenia.

Człowiek stara się kontrolować AI

Tym bardziej więc istotny jest nadzór nad jej wykorzystaniem. Akt o Sztucznej Inteligencji (AI Act) to pionierskie rozporządzenie Unii Europejskiej, które wprowadza kompleksowe ramy prawne regulujące rozwój i stosowanie systemów AI. Jego główne założenia mają na celu ochronę praw obywateli, zapewnienie bezpieczeństwa oraz promowanie etycznego i odpowiedzialnego korzystania z AI. Na szczeblu unijnym powołany zostanie **Europejski Urząd ds. Sztucznej Inteligencji** (European Artificial Intelligence Board), który będzie koordynować działania i zapewniać spójność wdrażania regulacji. Za naruszenie przepisów AI Act przewidziano surowe sankcje, sięgające nawet do 6% globalnych rocznych przychodów firmy, co sprawia, że jest to jedno z bardziej restrykcyjnych rozporządzeń na świecie.

Jednak rodzi się pytanie czy człowiek jest w stanie nadążyć za rozwojem sztucznej inteligencji. Czy nie lepiej nadzór nad sztuczną inteligencją przekazać sztucznej inteligencji, która nie tylko kontrolowała by przestrzeganie zasad, ale mogła także karać AI i osoby z niej korzystające? Nałożenie sankcji na tego typu rozwiązania to temat trudny i niejednoznaczny, głównie dlatego, że AI nie posiada świadomości ani poczucia moralności. A to oznacza, że klasyczne formy kary – takie jak więzienie czy grzywny – są dla niej bezcelowe. Zamiast tego, kara dla AI powinna polegać na ograniczeniu jej działania lub nałożeniu sankcji na osoby lub organizacje odpowiedzialne za jej działanie. „ – komentuje Przemysław Wójcik, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa, Prezes AMP SA

Jak karać AI?

Jeśli system AI popełnia błędy lub działa w sposób nieetyczny, najprostszą formą „kary” jest jego zawieszenie lub wyłączenie. Przykładem może być wycofanie go z użytku, np. jeśli chatbot rozprzestrzenia dezinformację, jego twórcy mogą go zablokować lub przeprogramować. AI może być „ukarane” poprzez aktualizacje zmieniające jej działanie, w tym przez nałożenie dodatkowych restrykcji, np. ograniczenie dostępu do niektórych danych lub zmniejszenie autonomii. Taka zmiana pozwala na pozostawienie AI w użyciu, ale z wyeliminowaniem jej potencjalnie szkodliwych zachowań.

Ponieważ AI jest narzędziem stworzonym przez ludzi, odpowiedzialność prawna i finansowa spada na twórców lub właścicieli systemu. Przykładowo, firmy mogą być ukarane grzywną lub ograniczeniem możliwości działania, jeśli ich system AI narusza prawo, np. poprzez stosowanie niedozwolonych algorytmów nadzoru. W niektórych sytuacjach można nałożyć na twórców AI obowiązek naprawienia szkód wyrządzonych przez system. Przykładem jest sytuacja, gdy AI wprowadza w błąd klientów – w takim przypadku organizacja może zostać zobowiązana do zrekompensowania strat osobom poszkodowanym. W przypadkach, gdy system AI jest potencjalnie niebezpieczny, jego użycie może zostać ograniczone do „piaskownicy”, czyli kontrolowanego środowiska, gdzie może działać bez dostępu do prawdziwych danych. Dzięki temu można przetestować i poprawić działanie systemu, zanim zostanie on ponownie wdrożony na szeroką skalę. „- komentuje Przemysław Wójcik, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa, Prezes AMP SA

Firmy mogą zostać zobligowane do zwiększenia transparentności dotyczącej działania systemu AI, co oznacza regularne raportowanie o decyzjach podejmowanych przez AI, ewentualnych błędach i sposobach ich naprawiania. To działanie przypomina „karę” w postaci dodatkowej odpowiedzialności i pracy administracyjnej dla firmy. W przypadku systemów AI, które są szczególnie szkodliwe lub niezgodne z regulacjami, można nałożyć na firmę lub zespół zakaz dalszego rozwijania tej konkretnej technologii. Może to być skuteczne zwłaszcza w przypadkach AI generujących dezinformację lub naruszających prywatność.

To tylko niektóre przykłady jak ograniczać niepożądane efekty działalności i wykorzystania sztucznej inteligencji. Coraz więcej państw wprowadza do swojego ustawodawstwa nowe przepisy regulujące te kwestie. Ale wydaje się zasadne pytanie czy człowiek jest w stanie nadążyć za rozwojem AI? Czy sztuczna inteligencja nie powinna być kontrolowana przez… sztuczną inteligencją, będącą oczywiście pod kontrolą człowieka. Wydaje się, że mogłoby to przyśpieszyć, zautomatyzować proces nadzoru nad AI i zmniejszyć liczbę niebezpiecznych przypadków tego typu rozwiązań.

Źródło: AMP S.A. / materiał prasowy

Co dają modernizacje infrastruktury tramwajowej?

jess-d-arcy-108296-unsplash
Historia komunikacji tramwajowej w Polsce sięga XIX wieku. Jako pierwsza – w 1866 roku – powstała warszawska sieć. W kolejnych latach do użytku oddawano sieci w kolejnych miastach. Obecnie w Polsce funkcjonuje 15 systemów tramwajowych, obejmujących 30 miast, a inwestycje w infrastrukturę tramwajową odgrywają ważną rolę w rozwoju dzielnic miejskich. Rozbudowa sieci tramwajowej nie tylko ułatwia codzienne przemieszczanie się, ale także stymuluje wzrost gospodarczy, przyciąga nowych mieszkańców oraz rozwija lokalne biznesy. W jaki sposób? Sprawdziliśmy.

Rozwój infrastruktury tramwajowej to większy komfort mieszkańców

Aż 52% ankietowanych w badaniu Barometr Warszawski, przeprowadzonym we wrześniu 2023 r., wybiera komunikację miejską – w tym tramwaje – w codziennych podróżach, dostrzegając jej wygodę i niezawodność w porównaniu do innych środków transportu.

Przemieszczanie się po mieście nowoczesną komunikacją miejską – w szczególności tramwajami – to najlepszy sposób na to, by ominąć korki (których w godzinach szczytu nie brakuje). To duża oszczędność czasu i mniejszy stres związany z codziennymi dojazdami.

Budowa nowych linii tramwajowych jeszcze bardziej podnosi komfort mieszkańców. Rozszerzenie zasięgu transportu do nowych dzielnic umożliwia lepsze skomunikowanie całego miasta i daje mieszkańcom większą elastyczność w wyborze połączeń.

Co więcej, rozwój sieci tramwajowej poprawia dostępność komunikacyjną dla osób z niepełnosprawnościami, seniorów oraz rodzin z dziećmi. Miasta coraz częściej inwestują bowiem w nowoczesne tramwaje wyposażone w niskopodłogowe wagony i udogodnienia dla osób o ograniczonej mobilności.

Tramwaje są zasilane elektrycznie, co zmniejsza emisję zanieczyszczeń, a tym samym przyczynia się do poprawy jakości powietrza i ogólnego komfortu życia w mieście. Dzięki mniejszemu ruchowi samochodowemu spada emisja dwutlenku węgla i szkodliwych substancji, co ma pozytywny wpływ na zdrowie mieszkańców i środowisko.

Budowa nowych linii tramwajowych napędza rozwój miast

Budowa nowych linii tramwajowych nie tylko ułatwia życie mieszkańcom, ale także stwarza dogodne warunki dla rozwoju lokalnych biznesów. Dobra komunikacja miejska jest jednym z kluczowych czynników, na które zwracają uwagę przedsiębiorcy planujący lokalizację swoich firm. Nowe linie tramwajowe sprawiają, że obszary dotychczas słabiej skomunikowane stają się bardziej dostępne, co przyciąga inwestorów i właścicieli małych firm.

Powstają nowe sklepy, restauracje, punkty usługowe i inne obiekty – wyjaśnia mówi Przemysław Majewski z firmy Tormel, specjalizującej się w budowie i modernizacji infrastruktury tramwajowej. – Dzięki temu nie tylko dzielnice stają się bardziej przyjazne dla mieszkańców, ale też kształtują się też nowe miejsca pracy.

Co więcej, inwestycje w nowe linie tramwajowe napędzają rynek nieruchomości. Budowa nowych linii to impuls dla deweloperów do realizacji inwestycji mieszkaniowych w dzielnicach oddalonych od centrum – mówi Przemysław Majewski z firmy Tormel. – Nowi mieszkańcy przyciągają natomiast kolejnych przedsiębiorców, którzy otwierają kawiarnie, restauracje, sklepy oraz inne punkty usługowe. Wniosek jest zatem prosty – kiedy rozwija się infrastruktura tramwajowa, rozwija się całe miasto.

Przyszłość komunikacji tramwajowej

Władze polskich miast widzą potencjał w budowie nowych i modernizacji starych linii tramwajowych. Dlatego w ostatnim czasie nie brakuje takich inwestycji. W tym roku realizujemy prace modernizacyjne m.in. w poznańskiej zajezdni Forteczna. Celem remontu jest poprawa efektywności infrastruktury – mówi Przemysław Majewski z Tormel. – Dużo dzieje się też zajezdniach w Bydgoszczy i Szczecinie, gdzie modernizowane są torowiska i budynki zajezdni.

Rozwój polskiej infrastruktury tramwajowej to odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie na wygodny i ekologiczny transport publiczny. Dzięki współpracy z doświadczonymi wykonawcami, jak firma Tormel, realizacja projektów tramwajowych przebiega sprawnie, prowadząc do trwałych i zrównoważonych zmian w tkance miejskiej. Możemy spodziewać się coraz większej liczby inwestycji w budowę i modernizację infrastruktury tramwajowej, co przyczyni się do zrównoważonego rozwoju miast i poprawy jakości życia ich mieszkańców – mówi Przemysław Majewski z firmy Tormel. – My, jako firma realizująca takie projekty, jesteśmy gotowi podjąć się kolejnych wyzwań!

Źródło: Tormel / materiał prasowy

Badania, technologie i innowacje, które zmieniają zasady gry

heidi-sandstrom-466619-unsplashW dobie zaawansowanych technologii, świat mody już dawno przestał być jedynie kwestią projektu, kroju i szycia. Współczesne podejście do produkcji odzieży wykracza daleko poza tradycyjne metody, przekształcając się w złożony proces, w którym kluczową rolę odgrywają badania, innowacje technologiczne oraz analizy rynkowe. Marki, które chcą mieć na rynku znaczenie i obronić się wśród napływającej z różnych stron konkurencji, inwestują obecnie nie tylko w tkaniny i dodatki, ale także w technologie cyfrowe, analizy danych oraz badania nad komfortem noszenia i ekologicznymi rozwiązaniami.

Od designu do zrównoważonej produkcji

Dzisiejszy rynek modowy wymaga od marek odzieżowych coraz bardziej innowacyjnych rozwiązań. Współczesne podejście do produkcji odzieży opiera się na dążeniu do większej funkcjonalności, trwałości i odpowiedzialności ekologicznej.

– Kiedy zaczynamy pracę nad nową kolekcją, analizujemy najnowsze dane dotyczące trendów, ale również oczekiwania naszych klientów w zakresie komfortu, funkcjonalności i zrównoważonego rozwoju. Zależy nam, aby nasze produkty nie tylko odpowiadały na obecne oczekiwania modowe, ale także wspierały klientów w codziennym życiu, oferując im komfort i funkcjonalność oraz pewność, że wybierają produkt maksymalnie zrównoważony. By robić to w sposób odpowiedzialny wykorzystujemy nowe technologie oraz analizujemy szereg danych rynkowych – mówi Katarzyna Arendt, CEO marki ZAPS.

Oprócz klasycznych elementów designu, dzisiejsze projekty uwzględniają wyniki badań nad preferencjami konsumentów oraz rozwój tkanin, które odpowiadają na potrzeby aktywnego stylu życia.

Aby kolekcje były trwałe, należy przykładać maksymalna wagę do jakości materiałów i sposobów ich pozyskiwania. To jeden z elementów składowych zrównoważonej produkcji w branży odzieżowej. Klienci coraz częściej oczekują ubrań, które posłużą im przez wiele sezonów i pozostaną w dobrym stanie. By zatem moda była nie tylko stylowa, ale i świadoma, pierwszy krok w tym kierunku muszą wykonać marki, które u źródła pomyślą o wykorzystaniu innowacyjnych rozwiązań w celu zapewnienia równowagi produkcyjnej i środowiskowej.

Badania nad komfortem i funkcjonalnością: na co zwracają uwagę marki

Badania nad nowymi materiałami i innowacyjnymi tkaninami są jednym z głównych kierunków rozwoju branży. Współczesne firmy modowe współpracują m.in. z laboratoriami naukowymi, aby opracowywać tkaniny, które łączą w sobie właściwości techniczne i estetyczne. Przykładem są tkaniny o właściwościach termoregulacyjnych, które dostosowują się do temperatury ciała, lub tekstylia odporne na wodę, które są jednocześnie przewiewne.

W przypadku tkanin, z których produkowana jest odzież codzienna, szczególnie ważne jest zapewnienie maksymalnej jakości i trwałości, która przełoży się na komfort i długość używania. Marka ZAPS, której produkty cieszą się od lat uznaniem Polek, kładzie szczególny nacisk na ten aspekt.

– Nasze testy obejmują analizę trwałości materiału, odporności na blaknięcie oraz rozciąganie. Sprawdzamy również, jak ubrania reagują na różne warunki atmosferyczne i codzienne użytkowanie. Te badania pozwalają nam tworzyć odzież, która spełnia oczekiwania nawet najbardziej wymagających klientów – podkreśla Ludwika Wachulec, konstruktor odzieży damskiej marki ZAPS.

Wyzwania związane z ochroną środowiska oraz rosnące wymagania konsumentów w zakresie etycznej produkcji skłaniają branżę do wdrażania coraz bardziej zrównoważonych rozwiązań. Innowacje obejmują nie tylko wybór ekologicznych materiałów, ale także wdrażanie procesów ograniczających zużycie wody i energii.

Cyfryzacja w branży odzieżowej – od cyfrowych luster po skanowanie ciała

Cyfryzacja w modzie nabiera tempa, a jednym z kluczowych obszarów jest dopasowanie odzieży do sylwetki klienta. Z tego powodu coraz popularniejsze staje się skanowanie ciała, które umożliwia dobór ubrań idealnie dopasowanych do indywidualnych wymiarów. Rozwiązanie to staje się już standardem za granicą, a jego dalszy rozwój sprawi, że klienci będą mogli mierzyć ubrania bez konieczności przymierzania fizycznego – wystarczy skan.

Cyfrowe lustra, które umożliwiają klientom zobaczenie, jak ubranie będzie na nich wyglądać jeszcze przed zakupem, znacząco poprawia doświadczenie zakupowe, eliminując jednocześnie ryzyko niezadowolenia. Coraz szerzej dostępne są także konfiguratory ubrań szytych na miarę oraz aplikacje pozwalające na wirtualne dopasowanie. Są one częścią większej strategii transformacji cyfrowej, która pozwala na ścisłe powiązanie procesu produkcji z bezpośrednim feedbackiem klientów.

Branża modowa a przyszłość – w stronę personalizacji i innowacji

Patrząc na zmiany zachodzące w przemyśle odzieżowym, jasne jest, że przyszłość mody opierać się będzie na innowacjach i personalizacji. Konsumenci oczekują ubrań, które będą odzwierciedlać ich styl życia i indywidualność, jednocześnie dbając o planetę. Marki takie jak ZAPS wprowadzają nowoczesne technologie, aby sprostać tym wymaganiom, jednocześnie stawiając na zrównoważony rozwój i etyczne podejście do produkcji.

– Branża mody jest dynamiczna i szybko się rozwija, a nasze podejście to ciągłe poszukiwanie nowych rozwiązań, które zadowolą klientów i będą odpowiedzialne wobec ich wartości oraz wobec środowiska – zapewnia Katarzyna Arendt, CEO marki ZAPS.

W miarę rozwoju technologii, postępu technik i metod badań oraz wdrażania innowacyjnych rozwiązań, marki odzieżowe, które nadążają za zmianami, zyskują przewagę na rynku, tworząc nową definicję mody – mody odpowiedzialnej, innowacyjnej i dostosowanej do współczesnych potrzeb.

Autor: ZAPS
Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K. 

materiał prasowy

Grupa Develia podsumowuje okres od I do III kwartału br.

helloquence-61189-unsplash
Grupa Develia podsumowuje okres od I do III kwartału br. Grupa Develia osiągnęła 215,6 mln zł zysku netto w trzech kwartałach 2024 r.

 

W pierwszych trzech kwartałach 2024 r. przychody ze sprzedaży grupy Develia wyniosły 1037,6 mln zł w porównaniu do 786,2 mln zł w analogicznym okresie ubiegłego roku, czyli 32% więcej. Zysk netto grupy wyniósł 215,6 mln zł wobec 124,7 mln zł zysku netto w pierwszych dziewięciu miesiącach 2023 r., co oznacza wzrost o 72,8%.
W okresie styczeń-wrzesień 2024 r. Develia sprzedała 2700 lokali wobec 2059 w analogicznym okresie 2023 r., czyli o 31% więcej oraz przekazała 1797 lokali wobec 1298 rok wcześniej, co oznacza wzrost o 38%. Z kolei od początku roku do końca października deweloper sprzedał 2933 mieszkania i tym samym osiągnął tegoroczny cel sprzedaży.
Na koniec września Develia posiadała 586,4 mln zł gotówki i krótkoterminowych aktywów finansowych wobec 703,4 mln zł na koniec 2023 r.

– Już dwa miesiące przed końcem roku osiągnęliśmy dolny próg celu sprzedaży, który określiliśmy w styczniu br. na 2900-3100 mieszkań. Dotychczasowe i oczekiwane wyniki sprzedaży w 2024 r. przyczynią się do dalszego wzrostu udziałów rynkowych Develii i umocnienia naszej pozycji w czołówce rynku mówi Andrzej Oślizło, prezes Develii. – W ostatnich tygodniach tego roku, zgodnie z harmonogramem projektów, skupimy się na przekazaniach mieszkań. Intensywnie pracujemy także nad wprowadzeniami nowych inwestycji i kolejnych etapów realizowanych już projektów na przyszły rok – dodaje Andrzej Oślizło.

Źródło: Develia
materiał prasowy

AXI IMMO: Stabilny popyt na nieruchomości komercyjne przy spadku aktywności deweloperskiej

Grzegorz Chmielak Head of Valuation and Capital Markets AXI IMMO (1)

Polski rynek nieruchomości przemysłowych i logistycznych w pierwszych trzech kwartałach 2024 r. zachował stabilność. W analizowanym okresie oddano do użytku 2,1 mln mkw. nowej powierzchni magazynowej, co pozwoliło na wzrost całkowitych zasobów sektora do niemal 34 mln mkw. (+9% r/r). Obecnie w budowie znajduje się 1,9 mln mkw. (-22% r/r) i jest to drugi najniższy poziom aktywności deweloperskiej od początku 2018 roku. Mimo wyzwań, rynek najmu pozostał stabilny (3,8 mln mkw.), z poziomem pustostanów na koniec września br. wyniósł 8,0% (+0,3 p.p. r/r). AXI IMMO, największa polska firma doradcza na rynku nieruchomości komercyjnych prezentuje najnowszy raport „Rynek magazynowy w Polsce w I-III kw. 2024 r.”.

W okresie I-III kw. 2024 r. na rynku inwestycyjnym łączna wartość transakcji w sektorze magazynowym wyniosła 738 mln EUR (-12%r/r), co stanowi 27% całkowitego wolumenu inwestycji nieruchomościowych w Polsce. Trzeci kwartał przyniósł jednak znaczną poprawę – wartość transakcji wyniosła 445 mln EUR, co przełożyło się na 46% udziału w całym wolumenie. Rynek odżył m.in. dzięki powrotowi transakcji portfelowych, takich jak nabycie trzech Diamond Parków przez amerykańskiego inwestora Greykite od AIG/White Star oraz przejęcia udziałów w DL Invest przez Emira Property Fund. Emira uzyskała w obrębie nowej emisji 25 proc. udziałów w ramach pref equity z opcją wykupu DL Invest Group w części struktur operacyjnych grupy DL Invest Group.

Grzegorz Chmielak, Dyrektor Działu Wycen i Rynków Kapitałowych, AXI IMMO komentuje: „Na przestrzeni ostatnich miesięcy polski sektor inwestycyjny w nieruchomościach komercyjnych wykazuje oznaki stabilizacji i ożywienia. Szczególnie pozytywnie wyróżnia się sektor magazynowy, który po trudnym początku roku odzyskał dynamikę. Widoczne jest rosnące zainteresowanie inwestorów portfelami nieruchomości przemysłowo-logistycznych, co przejawia się w zwiększonej liczbie otwartych procesów transakcyjnych. Tradycyjnie najgorętsze pozostają w pełni skomercjalizowane aktywa magazynowe zlokalizowane na największych rynkach o ugruntowanej pozycji”.

Na koniec września 2024 r. zasoby nowoczesnej powierzchni magazynowej w Polsce osiągnęły poziom 34 mln mkw. (+9% r/r). Aktywność deweloperów w pierwszych trzech kwartałach wyniosła 2,1 mln mkw. (-33% r/r), z czego w samym III kw. dostarczono 454 tys. mkw. Najwięcej nowej powierzchni w okresie od stycznia do końca września br. oddano w woj. dolnośląskim, mazowieckim i łódzkim. Obecnie w budowie znajduje się 1,9 mln mkw. (-22% r/r) powierzchni – to drugi najniższy poziom od 2018 roku. Zauważalny jest także spadek wolumenu rozpoczynanych nowych projektów, który w okresie od I kw. do III kw. 2024 r. wyniósł 1,2 mln mkw. (-49% r/r). W podziale na województwa najwięcej buduje się kolejno w woj. dolnośląskim (571 tys. mkw.), woj. mazowieckim (331 tys. mkw.) i śląskim (295 tys. mkw.). Na mniejszych rynkach aktywność deweloperów spadła.

Na koniec września 2024 r. wskaźnik pustostanów na rynku magazynowym utrzymywał się na stabilnym poziomie 8,0% (-0,3 p.p. kw./kw. i +0,2 p.p. r/r). Najwyższa dostępność powierzchni występowała w województwach lubuskim, świętokrzyskim i lubelskim, odpowiednio na poziomie 20%, 16,1% i 12,9%. Wśród rynków wielkiej piątki najwyższy wskaźnik pustostanów zanotowano w woj. łódzkim (11,2%), gdzie dostępnych było 539 tys. mkw. powierzchni. Średni współczynnik pustostanów dla pięciu największych rynków wyniósł 7,9%, zbliżając się do krajowej średniej.

 

Źródło: AXI IMMO [fragment raportu]
materiał prasowy

Opella uzyskała certyfikat B Corp dla swojej działalności w Europie Środkowo-Wschodniej

ben-rosett-10614-unsplashOpella, jednostka biznesowa Consumer Healthcare Sanofi, uzyskała certyfikat B Corp dla swojej działalności w Europie Środkowo-Wschodniej (obejmującej Polskę, Węgry, Rumunię, Czechy, Słowację, Ukrainę). Certyfikacja, poprzedzona rygorystycznym procesem weryfikacji, potwierdza, że działalność firmy w tym regionie wywiera pozytywny wpływ społeczny i środowiskowy.

Certyfikat B Corp dla Opella w Europie Środkowo-Wschodniej, która posiada w swoim portfolio takie marki jak Essentiale®, No-Spa® czy Mucosolvan®, jest kolejnym po certyfikatach przyznanych firmie we Włoszech, Niemczech, hiszpańskiej Ameryce Łacińskiej, a także w Europie Zachodniej (z wyłączeniem Francji) w lipcu 2024 roku.

Ameryka Północna, obejmująca Stany Zjednoczone i Kanadę, była pierwszym regionem w Opella, który we wrześniu 2023 roku uzyskał ten certyfikat.

Certyfikacja B Corp dla firmy Opella w Europie Środkowo-Wschodniej stanowi kluczowy krok na drodze do uzyskania przez firmę globalnej certyfikacji.

materiał prasowy

BNP Paribas Faktoring: SWIFF zmniejszy straty w branży faktoringowej

P. Kacprzak_Mat. prasowy
Jednym z wyzwań, z jakim mierzą się firmy faktoringowe, są przypadki oszustw związanych z dublowaniem obsługi tych samych faktur przez różne podmioty. Nowa platforma SWIFF (System Wymiany Informacji Firm Faktoringowych) ma zrewolucjonizować rynek, ograniczając ryzyko strat związanych z nieuczciwymi praktykami i usprawniając wymianę informacji. Dlaczego SWIFF jest istotnym krokiem naprzód dla firm faktoringowych, jak działa i jak może wpłynąć na całą branżę finansową?

Faktoring jest formą finansowania działalności przedsiębiorstw, która polega na wykupie przez firmę faktoringową należności klienta wynikających z wystawionych faktur. Tym, co wyróżnia faktoring od kredytu czy leasingu, jest udział trzech stron – firmy faktoringowej, klienta (czyli dostawcy usług bądź towarów) oraz odbiorcy, którym jest kontrahent klienta. To właśnie trzeci podmiot, odbiorca faktury, staje się faktycznym źródłem spłaty zobowiązania wobec firmy faktoringowej. Z tej specyfiki wynikają jednak pewne trudności i ryzyka. W tradycyjnych relacjach kredytowych i leasingowych ryzyko zależności od podmiotu trzeciego nie występuje, co w faktoringu komplikuje zarządzanie ryzykiem.

Jednym z kluczowych zagrożeń w tej branży jest możliwość dublowania się finansowania jednej faktury przez więcej niż jedną firmę faktoringową, co prowadzi do powstania strat. Tego typu oszustwa, nazywane fraudami faktoringowymi, polegają na wielokrotnym finansowaniu tej samej wierzytelności przez różne firmy faktoringowe – i to właśnie na zapobieganie takim sytuacjom ukierunkowany jest system SWIFF.

Platforma SWIFF: Jak działa?

System Wymiany Informacji Firm Faktoringowych (SWIFF) to narzędzie, które będzie umożliwiać firmom faktoringowym wymianę kluczowych informacji dotyczących obsługiwanych faktur. Głównym celem systemu jest dostarczenie firmom faktoringowym odpowiedzi na pytanie, czy dana para dostawca-odbiorca nie występuje już w innej firmie faktoringowej. Informacja o dublowaniu takich par pozwala uniknąć finansowania wierzytelności, która została już zrealizowana przez inną firmę faktoringową.

Warto podkreślić, że SWIFF nie dostarczy pełnych danych dotyczących klientów czy szczegółów faktur. Firmy faktoringowe, zobowiązane do przestrzegania przepisów dotyczących ochrony konkurencji, nie mogą wymieniać się swoimi danymi bezpośrednio. Dlatego też platforma jest prowadzona przez zaufaną, zewnętrzną instytucję, jaką jest Związek Banków Polskich (ZBP). ZBP posiada już doświadczenie w zarządzaniu podobnymi platformami informacyjnymi dla banków i firm leasingowych, a także pełni funkcję podmiotu zaufania. Dzięki temu SWIFF będzie działać na zasadzie „tak/nie” – firma faktoringowa uzyskuje jedynie informację, czy dana para dostawca-odbiorca jest obsługiwana przez kogoś innego, bez ujawniania wrażliwych danych.

Platforma SWIFF – korzyści dla firm i całej branży

Uruchomienie systemu SWIFF może przynieść branży faktoringowej szereg korzyści. Po pierwsze, zmniejszy ryzyko strat związanych z oszustwami, co w perspektywie długoterminowej może wpłynąć na poprawę rentowności i bezpieczeństwa sektora. Firmy faktoringowe, które do tej pory musiały opierać się na fragmentarycznych danych, teraz zyskają kompleksowy wgląd w informacje, czy dana faktura nie jest już obsługiwana przez inny podmiot.

Dla branży SWIFF jest krokiem w kierunku większej przejrzystości i profesjonalizacji usług faktoringowych. Wzrost bezpieczeństwa finansowego w tym sektorze przyczyni się do wzmacniania zaufania klientów, którzy będą pewniejsi, że korzystają z uczciwych i odpowiedzialnych usług finansowych. W dłuższej perspektywie system ten może również przyciągnąć nowych graczy na rynek faktoringowy, którzy wcześniej wahali się ze względu na ryzyko związane z fraudami.

Wprowadzenie systemu SWIFF będzie istotnym krokiem w ewolucji polskiego rynku faktoringowego. Platforma ta może stać się punktem wyjścia do kolejnych innowacji, które jeszcze bardziej poprawią bezpieczeństwo transakcji i zminimalizują ryzyko strat. Z czasem SWIFF może stać się modelem do naśladowania w innych krajach, które borykają się z podobnymi wyzwaniami na rynku faktoringu.

Autor: Paweł Kacprzak, Członek zarządu BNP Paribas Faktoring
materiał prasowy

ALDI Nord podsumowuje swoje działania w zakresie ESG

DCIM100MEDIADJI_0068.JPG

Obniżenie emisji gazów cieplarnianych i oszczędność wody, przeciwdziałanie marnowaniu żywności, redukcja plastiku czy działania na rzecz upraw odpowiedzialnych społecznie i certyfikacji produktów – to tylko kilka z głównych celów, jakie na kolejne lata stawia przed sobą ALDI Nord. Sieć już po raz ósmy prezentuje Raport Zrównoważonego Rozwoju, stanowiący szczegółowy przegląd postępów i wyzwań w zakresie ekologii i społecznej odpowiedzialności biznesu we wszystkich krajach swojej działalności.

Jednym z nadrzędnych celów w zakresie ESG jest dla ALDI Nord redukcja emisji gazów cieplarnianych i ograniczanie zużycia plastiku. ALDI od wielu lat wyznacza i realizuje cele klimatyczne. W całej Grupie ALDI Nord dzięki rozbudowie systemów fotowoltaicznych w sklepach i centrach dystrybucyjnych w 2023 r. zaoszczędzono około 32 400 ton CO2. W roku sprawozdawczym zbudowano 343 nowe instalacje fotowoltaiczne o łącznej mocy ponad 50 900 kWp. Do 2025 Grupa chce zainstalować panele fotowoltaiczne w 1700 sklepach. Realizacja tego celu jest mocno widoczna w Polsce – w 2024 roku ALDI Polska znacząco zwiększyła liczbę obiektów wyposażonych w instalacje fotowoltaiczne, jednocześnie wprowadzając nowoczesne rozwiązania w zakresie odzysku ciepła.

– Do końca 2024 r. liczba naszych obiektów z instalacjami PV wzrośnie do 207, co oznacza przyrost aż o 96 nowych lokalizacji. Dodatkowo w lipcu br. uruchomiliśmy farmę fotowoltaiczną o mocy 500 kWp w naszym centrum dystrybucyjnym w Lisim Ogonie koło Bydgoszczy. W tym samym miesiącu ruszył także pierwszy pilotażowy obiekt z instalacją odzysku ciepła z instalacji chłodniczych. Do końca tego roku planujemy wyposażenie aż 45 obiektów ALDI w takie instalacje odzysku ciepła – mówi Daria Kołodziej, Menadżer ds. Odpowiedzialności Przedsiębiorstwa ALDI Polska.

Źródło: ALDI Polska
materiał prasowy

CPIPG z nową szefową działu wynajmu powierzchni biurowych

Izabela Potrykus_Head of Leasing_Offices_CPIPG-mediaCPIPG z nową szefową działu wynajmu powierzchni biurowych.

Z początkiem listopada 2024 roku rolę szefowej zespołu wynajmu CPI Property Group (CPIPG) w Polsce obejmuje Izabela Potrykus, która będzie zarządzała leasingiem
20 biurowców w Warszawie o łącznej powierzchni 516 tys. mkw.

W nowej roli Izabela Potrykus będzie odpowiedzialna za zarządzanie dziesięcioosobowym zespołem leasingu biurowego CPIPG w Polsce, rozwijanie strategii najmu oraz dalszą komercjalizację portfela biurowego firmy, który obejmuje 20 nowoczesnych budynków w Warszawie o łącznej powierzchni 516 tys. mkw. oraz wartości 1,6 mld euro.

Firma CPIPG w Polsce pozostaje w pełni zaangażowana w zapewnianie najwyższej jakości usług leasingowych i utrzymywanie długoterminowych relacji z klientami. Jesteśmy przekonani, że bogate doświadczenie Izabeli oraz jej znajomość rynku przyczynią się do dalszego umacniania pozycji CPIPG na polskim rynku nieruchomości biurowych – mówi Barbara Topolska, Country Manager CPIPG Polska.

Źródło: CPIPG Polska
materiał prasowy

CTP podsumowuje wyniki po III kwartale 2024

image_processing20241120-9-x17b3pCTP podsumowuje wyniki po III kwartale 2024 roku. 

W pierwszych dziewięciu miesiącach 2024 roku Grupa CTP oddała do użytkowania 545 000 mkw. powierzchni produkcyjno-logistycznej. Tym samym jej portfel nieruchomości w 10 krajach CEE wynosi obecnie 12,6 mln mkw. Z tego blisko 700 000 mkw., a więc 6 proc. zrealizowanej dotychczas przestrzeni, powstało w Polsce.

Na koniec września Grupa CTP miała w budowie 1,9 mln mkw. powierzchni parków biznesowych. Znaczna część z nich – od 1,2 do 1,3 mln mkw. – zostanie oddana do użytkowania jeszcze w tym roku. Większość, bo aż 76 proc., to projekty polegające na rozbudowie istniejących inwestycji. Z kolei 15 proc. stanowią przedsięwzięcia deweloperskie realizowane w nowych lokalizacjach, z potencjałem ekspansji do ponad 100 000 mkw. Duże tempo rozwoju portfela nieruchomości widać także w Polsce.

Od początku roku nabyliśmy ponad 720 000 mkw. nowych gruntów. Część tych akwizycji, bo 31 proc. zakupionej powierzchni działek, związana była z rozwojem istniejącego portfolio nieruchomości – między innymi kompleksów CTPark Warsaw West i CTPark Gdańsk Port. Natomiast część miała na celu uruchomienie zupełnie nowych projektów. Mowa tu chociażby o CTPark Toruń – magazynie miejskim, w ramach którego zaoferujemy trzy formaty hal: CTBox z modułami od 950 mkw., CTFlex – dostosowane do specyficznych oczekiwań najemców oraz CTSpace – centra magazynowe o metrażu ponad 3 500 mkw. – wyjaśnia Piotr Flugel, Managing Director w CTP Polska.

Źródło: CTP Polska
materiał prasowy

Colliers: Polskie sieci handlowe jednymi z najaktywniejszych w ekspansji na Europę Środkowo-Wschodnią i kraje bałtyckie

Tucholska-Kuran Alicja_01Co najmniej 26 polskich marek zdecydowało się na ekspansję w regionie Europy Środkowo-Wschodniej oraz krajach bałtyckich i otworzyło łącznie około 2 900 sklepów – wynika z raportu Colliers „ExCEEding Borders”. Daje im to trzecią pozycję pod względem aktywności w tym obszarze. Pierwszą zajmują czeskie sieci, drugą litewskie.

Ekspansja lokalnych przedsiębiorstw na sąsiednie rynki staje się coraz bardziej powszechnym krokiem także u naszych sąsiadów. Na polskim rynku działa łącznie już ponad 2 440 sklepów należących do 22 marek pochodzących z regionu CEE i krajów bałtyckich.

Ekspansja zagranicznych marek do Polski widoczna jest przede wszystkim w sektorze spożywczym oraz zdrowia i urody – aż 75% wszystkich marek z regionu obecnych na polskim rynku reprezentuje jedną z tych dwóch kategorii – tłumaczy Alicja Tucholska-Kuran, Senior Associate w Dziale Powierzchni Handlowych w Colliers.Polska, z populacją liczącą niemal 38 milionów osób i rosnącą siłą nabywczą, obecnie na poziomie ponad 10 tys. EUR na osobę rocznie, stanowi dość atrakcyjny rynek dla międzynarodowych firm, które dostrzegają w nim rosnący popyt szczególnie na produkty z branży FMCG – dodaje Alicja Tucholska-Kuran.

Pod względem ekspansji w krajach Europy Środkowo-Wschodniej wyróżnia się przede wszystkim rynek czeski, z którego aż 43 marki prowadzą w regionie łącznie 5 226 sklepów.

Szeroki zakres działalności eksportowej wykazuje również Litwa z 32 lokalnymi markami działającymi w regionie CEE i krajach bałtyckich – głównie w Polsce i na Łotwie. Reprezentują one szeroką gamę sektorów – od mody, przez gastronomię, po DIY. Zdecydowanym liderem litewskiej ekspansji jest jednak sektor spożywczy, na czele z Grupą Maxima, która pod marką Stokrotka tylko w Polsce posiada prawie 1 000 sklepów.

Najmniej aktywnych marek poza granicami kraju posiada Słowacja. Tamtejsze firmy były dotychczas stosunkowo ostrożne w rozszerzaniu swoich sieci detalicznych na rynki międzynarodowe. Tymczasem marki z innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej poczyniły na słowackim rynku znaczące postępy. Czesi, traktując często Słowację jako pierwszy etap swojej ekspansji międzynarodowej, mogą pochwalić się tam ponad 1 700 sklepami, głównie w sektorze opieki zdrowotnej i farmaceutycznym. Tuż za nimi plasują się marki z Polski, z ponad 350 sklepami na terenie Słowacji, głównie w segmencie mody.

Autorzy raportu przeprowadzili analizę wybranych największych marek pochodzących z regionu CEE-6 oraz krajów bałtyckich, które dokonały ekspansji. Są to marki, które powstały w jednym z tych krajów i tam rozpoczęły swoją ekspansję. Do badań Colliers włączono tylko sklepy monobrandowe, działające pod daną marką.

Źródło: Colliers [fragment raportu]
materiał prasowy

MLP Group zwiększyło przychody i zysk netto

photo: Dariusz Iwanski phone: 0048 601 362 305 www.iwanski.com.pl foto.iwanski@yahoo.com photo.iwanski@yahoo.com

photo: Dariusz Iwanski

MLP Group jako wiodąca europejska platforma nieruchomości logistycznych i przemysłowych kontynuuje dynamiczny rozwój na kluczowych rynkach. W obliczu rosnącego popytu na powierzchnie magazynowe wzmacnia swoją pozycję poprzez strategiczne inwestycje i elastyczne podejście do zarządzania portfelem nieruchomości.

– Sytuację w branży oceniamy pozytywnie na wszystkich obsługiwanych rynkach. Pozyskane z emisji obligacji środki przeznaczymy przede wszystkim na dalszy rozwój, w tym w dużej mierze na inwestycje realizowane na rynku niemieckim, gdzie będziemy alokowali około 60% pozyskanej kwoty. Ostatnio kupiliśmy działkę koło Dusseldorfu pod projekt dla data center. To jeden z naszych istotnych kierunków rozwoju. Rozpoczynamy jednocześnie realizację kilku przedsięwzięć, w tym m.in. w Schalke, Frankfurcie, czy w Spreenhagen obok Berlina. Oczywiście cały czas mocno chcemy się rozwijać również na rodzimy polskim rynku. W najbliższym czasie zamierzamy nabyć atrakcyjny grunt w Rzeszowie w pobliżu granicy z Ukrainą. Planujemy tam realizację centrum logistycznego przyciągającego inwestycje, które będą obsługiwały naszych wschodnich sąsiadów. W przygotowaniu mamy także zakupy działek w innych częściach naszego kraju. Będziemy dalej stawiać na ekspansję również w Austrii i Rumunii. W bliskiej perspektywie chcemy być także w Amsterdamie. Jednak to Polska i Niemcy będą stanowiły zdecydowaną większość, czyli około 80-90% portfela – powiedział Radosław T. Krochta, Prezes Zarządu MLP Group S.A.

Firma odnotowała:
Przychody na poziomie 278,3 mln PLN (+4% r/r), 64,7 mln EUR (+10% r/r). Przychody z czynszów 161,3 mln PLN (+8% r/r), 37,5 mln EUR (+15% r/r). Wzrost wartości nieruchomości inwestycyjnych do 5 225,8 mln PLN (+15% vs. 31 grudnia 2023 r.), 1 221,2 mln EUR (+17% vs. 31 grudnia 2023 r.)). Wartość aktywów netto (NAV) na poziomie 2 640,1 mln PLN (+10% vs. 31 grudnia 2023 r.), 617,0 mln EUR (+12% vs. 31 grudnia 2023 r.). NAV na akcję: 110 PLN (+10% vs. 31 grudnia 2023 r.), 25,7 EUR (+12% vs. 31 grudnia 2023 r.). EBITDA bez uwzględnienia aktualizacji wyceny na poziomie 141,4 mln PLN (+4% r/r), 32.9 mln EUR (+11% r/r). FFO na poziomie 54,0 mln PLN (-26% r/r), 12,6 mln EUR (-21% r/r). Zysk netto w kwocie 265,1 mln PLN; 61,6 mln EUR.

Źródło:  MLP Group S.A.
materiał prasowy

Czy łatwo zarobić na flocie pojazdów własnej vs zewnętrznej?

Flota-i-zarobkiWłasna flota samochodowa to nie tylko cenny zasób firmy, ale także wyróżnik w walce z konkurencją. Samochody firmowe pełnią różnorodne funkcje – od reprezentacyjnej po spedycyjną. Właściwe zarządzanie flotą pozwala nie tylko optymalizować koszty, ale także generować dodatkowe przychody. Kluczem do sukcesu jest efektywne wykorzystanie zasobów i stała kontrola nad flotą, wspomagana odpowiednimi narzędziami, które pomagają monitorować i zarządzać jej działaniami w czasie rzeczywistym.

Zalety posiadania własnej floty

Własna flota samochodowa pozwala nie tylko na realizację celów reprezentacyjnych firmy oraz efektywne wykonywanie pracy przez zatrudnianych pracowników. To także konkretny zasób firmy, który przy odpowiednim wsparciu może sam na siebie zarabiać.

– Posiadanie własnej floty samochodowej to jedno z efektywnych rozwiązań wspierających rozwój biznesu. Pozwala firmom na pełną niezależność w planowaniu i zarządzaniu zasobami. Przedsiębiorstwa mogą nie tylko skuteczniej optymalizować trasy, ale także lepiej monitorować koszty, co przekłada się na bardziej efektywne zarządzanie budżetem. Korzystanie z nowoczesnych narzędzi, takich jak aplikacje rozliczeniowe, zapewnia pełną kontrolę nad codziennym funkcjonowaniem floty, zwiększa elastyczność operacyjną oraz ułatwia podejmowanie szybkich decyzji związanych z logistyką – wylicza Łukasz Witkowski, Co-founder Natviol, aplikacji rozliczeniowej dla kierowców i kurierów.

Dzięki zaawansowanym narzędziom do zarządzania flotą, optymalne wykorzystanie samochodów firmowych nigdy nie było tak proste. Systemy GPS umożliwiają bieżące monitorowanie lokalizacji pojazdów, kontrolowanie prędkości, analizowanie tras i proponowanie alternatywnych, a także śledzenie czasu pracy kierowców. Rozbudowane funkcjonalności aplikacji rozliczeniowych pozwalają na zarządzanie zużyciem paliwa oraz monitorowanie stanu technicznego pojazdów, co usprawnia codzienne działania i umożliwia optymalizowanie kosztów operacyjnych.

Zarządzanie flotą samochodów jest prostsze niż może się wydawać

Niezależnie od rozmiaru floty samochodowej, którą zarządza firma, oraz jej przeznaczenia, kluczowe jest efektywne zarządzanie tym zasobem. Odpowiednia organizacja pozwala maksymalnie wykorzystać potencjał floty, przynosząc wymierne korzyści na wielu obszarach.

– Pierwszym krokiem, by móc w pełni wykorzystywać możliwości własnej floty samochodowej jest wybór narzędzia, które umożliwi sprawne zarządzanie wszystkimi zasobami: pojazdami i kierowcami – podpowiada Łukasz Witkowski z Natviol. – Dzięki zdobytemu doświadczeniu, oferujemy kompleksową obsługę rozliczeń flotowych, co pozwala firmom skoncentrować się wyłącznie na realizacji swoich celów biznesowych. Zarządzanie administracją flotową może być bardzo czasochłonne, dlatego przekazanie tej odpowiedzialności zaufanemu partnerowi pozwala na optymalizację procesów i oszczędność czasu.

Flotę samochodową możesz budować i rozbudowywać samodzielnie lub zlecić to odpowiedzialne zadanie profesjonalistom. Ciekawą opcją jest wynajem długoterminowy, który nie tylko pozwala obniżyć koszty, ale także umożliwia w pełni swobodne wykorzystywanie wynajmowanych pojazdów. Zamiast kupować nowe lub używane samochody, możesz wynająć je na kilka lat, a po tym czasie wymienić je na inne. W ramach miesięcznego abonamentu otrzymujesz kompleksowe wsparcie obejmujące m.in. pełne ubezpieczenie, regularne przeglądy, wymianę opon między sezonami, a nawet pokrycie kosztów ewentualnych napraw.

Korzystanie z floty zewnętrznej – nowy trend relacji B2B

Coraz częściej firmy rezygnują z posiadania własnej floty i z chęcią zlecają tę część działalności firmom zewnętrznym. Stwarza to dodatkowe pole możliwości dla firm, które chcą dzielić się własną flotą. Rosnące natężenie ruchu oraz brak miejsc parkingowych w centrach większych miasta sprawiają, że pracownikom przestaje opłacać się dojazd do pracy własnym samochodem. Dlatego wiele firm, korzystając z floty zewnętrznej, organizuje im przejazdy służbowe. Obserwując rynek, można zauważyć, że rośnie zainteresowanie nie tylko obsługą dojazdów pracowników do pracy, ale także obsługą imprez firmowych oraz spotkań biznesowych. Klienci pragną nie tylko wysokiej jakości usług, czyli zapewnienia im komfortowego i często luksusowego samochodu, ale także wykwalifikowanego i doświadczonego kierowcy.

Pojazdy flotowe mogą generować dodatkowe zyski, wykorzystując czas, w którym normalnie byłyby nieaktywne. Oprócz przewozu osób, firmy dysponujące flotą samochodową mogą świadczyć usługi przewozów kurierskich lub dostaw jedzenia, dokumentów, bądź zakupów. W każdym przypadku grafik można elastycznie dopasowywać do dostępnych możliwości i preferencji. Innym pomysłem na ciekawe wykorzystanie własnej floty samochodowej jest oferowanie pojazdów turystom na wynajem krótkoterminowy. Można wtedy uruchomić niewielką wypożyczalnię w pobliżu lotnisk, portów lub dworców. Warto także zaoferować możliwość podstawienia wybranego auta przed wejście na lotnisko lub w dowolne, wskazane przez klienta miejsce.

Podsumowując, posiadanie floty samochodowej może stać się istotnym źródłem dochodu dla firmy, o ile jest odpowiednio zarządzana. Niezależnie od tego, czy pojazdy są wykorzystywane do przewozu osób, dostaw kurierskich, czy wynajmu na specjalne okazje, kluczowe jest skuteczne wykorzystanie nowoczesnych narzędzi, takich jak aplikacje do zarządzania flotą. Dzięki nim można zoptymalizować koszty, zwiększyć efektywność operacyjną oraz elastycznie dopasować działania do aktualnych potrzeb rynku, przekształcając flotę w zyskowny element biznesu.

Źródło: Natviol
materiał prasowy

Poznańska nieruchomość handlowa z sercem dla lokalnej społeczności

Avenida2Nieruchomość handlowa Avenida Poznań to jedno z największych centrów handlowych w województwie wielkopolskim, które na 3 kondygnacjach o łącznej powierzchni niemal 60 tysięcy mkw. mieści blisko 200 lokali handlowych i użytkowych, w tym 30 restauracji i kawiarni.

Avenida Poznań od ponad dekady jest miejscem, w którym nie tylko robi się zakupy, ale także wspiera i angażuje lokalną społeczność. Centrum, realizujące strategię społecznej odpowiedzialności biznesu, organizuje liczne inicjatywy związane ze zdrowiem, bezpieczeństwem, edukacją i ekologią, tworząc przestrzeń pełną wartościowych doświadczeń dla mieszkańców miasta i regionu. Nasza strategia CSR to długofalowe zobowiązanie wobec lokalnej społeczności realizowane poprzez profilaktykę zdrowia, edukację oraz promocję postaw prospołecznych i proekologicznych. Przyszłe projekty również opierają się na tych filarach, z naciskiem na współpracę z lokalnymi instytucjami – mówi Katarzyna Korpak, dyrektor Avenidy Poznań.

Od 2013 roku Avenida cyklicznie organizuje charytatywną akcję „Uszyj Jasia – Poduchy od Serca”, która co roku przyciąga setki szyjących uczestników. Łączna ilość to aż 1622 poszewki na poduszki. W tegorocznej, majowej edycji, padł rekord szycia – 233 poszewki, które zostały przekazane dzieciom leczącym się w Wielkopolskim Centrum Pediatrii. Kolejna akcja Uszyj Jasia odbędzie się 7 grudnia br.

Już po raz trzeci w Avenidzie odbyła się „Wrotkarnia pod ażurowym niebem”, czyli bezpłatne zajęcia nauki jazdy na wrotkach. Wydarzenie przyciągnęło zarówno dzieci, jak i dorosłych, którzy mogli doskonalić swoje umiejętności lub po prostu aktywnie spędzić czas w czasie wakacji. Ta inicjatywa tworzy przestrzeń do aktywności ruchowej i integracji.
Z bardzo pozytywnym odbiorem spotkała się również akcja „PSYjaciel od zaraz”, w ramach której odbyły się: wystawa zdjęć psów gotowych do adopcji, zbiórka karmy oraz najpotrzebniejszych rzeczy dla schroniska i warsztaty dla właścicieli czworonogów.
Z kolei w ramach partnerstwa z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy, Avenida zorganizowała akcję „Wiosłowanie dla WOŚP”. Aż 257 uczestników, zarówno klientów, jak i znanych osobistości, rywalizowało na ergometrach wioślarskich w duchu dobrej zabawy i pomocy innym. Wspólnie „przepłynęliśmy” aż 128,5 km, zdobywając dla Poznania czwarte miejsce w Polsce.

Bardzo ważnym aspektem naszych działań CSR są wydarzenia promujące zdrowie – mówi Katarzyna Korpak. Od wielu lat udostępniamy naszą przestrzeń studentom uczelni medycznych, w tym m.in. z oddziału IMFSA w Poznaniu, którzy organizują edukacyjne eventy profilaktyczne, takie jak „Zjednoczeni dla zdrowia”, czy „Skonsultuj z farmaceutą”. Np. w ramach akcji „5 minut dla serca” nasi klienci mogli wykonać darmowe badania diagnostyczne. Frekwencja na tych wydarzeniach pokazuje, jak bardzo są ważne i potrzebne – dodaje Katarzyna Korpak.

Działania promujące zdrowy tryb życia w Avenidzie to nie tylko profilaktyka, lecz również edukacja. Na interaktywnej wystawie „Jak działa ciało: poznaj je bliżej”, klienci Avenidy mieli okazję odbyć podróż przez sześć różnych obszarów tematycznych, w tym z anatomii człowieka, procesów zachodzących w ludzkim ciele i funkcjonowania poszczególnych organów.

materiał prasowy

Inżynieria dźwięku według polskiej marki Diora Acoustics

Maciej-RojekW branży, gdzie dominują globalne marki, Diora Acoustics udowadnia, że doskonałość w inżynierii dźwięku może osiągnąć również firma z polskim rodowodem. Maciej Rojek, prezes firmy, opowiada o tym, jak połączenie tradycyjnego rzemiosła z nowoczesną technologią pozwala tworzyć produkty klasy Hi-End, które zdobywają uznanie nie tylko w Polsce, ale i na rynkach międzynarodowych. W rozmowie z nim przyjrzymy się procesowi produkcji tych wyjątkowych zestawów głośnikowych oraz wyzwaniom, przed jakimi staje marka, która ma szansę wyrosnąć na lidera w branży.

Co zainspirowało przedsiębiorstwo do stworzenia marki zestawów głośnikowych premium – Diora Acoustics?

Inspiracją była długa tradycja inżynierii dźwięku, połączona z pasją do muzyki. Naszym celem było stworzenie marki, która zapewni słuchaczom pełnię emocji i bogactwo detali, które są często pomijane przez typowe systemy audio. Diora Acoustics powstała, aby dostarczać unikalne wrażenia dźwiękowe, które spełnią oczekiwania najbardziej wymagających audiofilów, gwarantując doskonałość brzmienia każdego tonu.

Jakie są kluczowe wartości i filozofia, którymi kieruje się marka Diora Acoustics?

Nasza filozofia opiera się na trzech filarach. Są to jakość, precyzja i innowacja. Wierzymy, że każde urządzenie powinno być arcydziełem technologicznym, dostarczającym dźwięk w jego najczystszej formie. Nasze zestawy głośnikowe są tworzone z myślą o maksymalnej satysfakcji użytkownika – stanowią połączenie najnowszych technologii z doskonałym wzornictwem.

Co wyróżnia zestawy głośnikowe Diora Acoustics na tle konkurencji?

Nasze produkty wyróżniają się niezwykłą dbałością o szczegóły – zarówno w aspekcie dźwiękowym, jak i estetycznym. Współpracujemy z czołowymi inżynierami akustyki, którzy w ścisłej kooperacji z naszym zespołem projektowym tworzą zestawy głośnikowe łączące znakomitą jakość dźwięku z wyrafinowanym designem. Poza tym, stawiamy na unikalne rozwiązania technologiczne, takie jak systemy tłumienia wibracji i precyzyjnie dostrojone zwrotnice.

Każda konstrukcja charakteryzuje się najwyższą jakością wykonania. Wykorzystujemy komponenty pochodzące wyłącznie z Europy i USA. Dbamy także o detale, jak np. mosiężny logotyp. Procesy takie jak produkcja obudowy, montaż elementów elektronicznych, wieloetapowa kontrola jakości, testy akustyczne, pakowanie, magazynowanie oraz logistyka odbywają się w fabryce w Świdnicy.

Jakie nowoczesne technologie wykorzystujecie w swoich produktach, aby zapewnić maksymalną jakość dźwięku?

Najwyższa jakość dźwięku to zasługa materiałów premium oraz precyzyjnego wykonania, co przekłada się na brzmienie i trwałość urządzeń. Jak wcześniej wspomniałem, stosujemy komponenty elektroniczne pochodzenia europejskiego i amerykańskiego, co gwarantuje ich niezawodność i wysoką wydajność. Dodatkowo, implementujemy innowacyjne systemy wibroizolacji, które redukują wibracje i rezonanse. Takie rozwiązanie nie jest powszechne w naszej branży, a znacząco poprawia komfort użytkowania i jakość dźwięku.

Jak wygląda proces projektowania i testowania głośników?

Proces projektowania rozpoczynamy od szczegółowych badań i analiz akustycznych. Następnie nasz zespół inżynierów tworzy prototypy, które przechodzą wszechstronne testy. Każdy produkt jest sprawdzany pod kątem jakości dźwięku, trwałości oraz estetyki. Dopiero po pomyślnym zaliczeniu wszystkich etapów testów, zestaw głośnikowy trafia do produkcji seryjnej. Testy akustyczne realizujemy w specjalistycznej komorze testowej zlokalizowanej w naszej fabryce.

Jakie są Pana ulubione produkty z oferty firmy i dlaczego?

Jednymi z moich ulubionych produktów są nasze flagowe zestawy głośnikowe PERUN, które łączą w sobie wszystkie nasze najnowsze technologie. Ten model jest kwintesencją naszej filozofii – dostarcza niesamowity dźwięk, jest pięknie zaprojektowany i wyraża naszą pasję do doskonałości. Oczywiście, nie oznacza to, że inne serie i produkty są w jakikolwiek sposób gorsze. Każdy nasz produkt powstaje z myślą o spełnieniu różnych potrzeb i oczekiwań klientów, zachowując przy tym najwyższy standard jakości.

W topowej serii PERUN zastosowano dosyć nietypowe połączenie przetwornika koaksjalnego z częściowo tubowym. Czym była podyktowana ta decyzja?

Decyzja o zastosowaniu nietypowego połączenia przetwornika koaksjalnego z częściowo tubowym w topowej serii PERUN miała na celu wyróżnienie się na rynku. Projektanci chcieli, aby ten produkt był postrzegany jako innowacyjny i nowoczesny. Wiedząc, że przetworniki tubowe zapewniają naturalne i perspektywiczne rozchodzenie się dźwięku, zdecydowano się na takie połączenie jako kluczowy element konstrukcji. Dodatkowo, w trakcie projektowania obudowy zrodził się pomysł na wprowadzenie innowacyjnego systemu wibroizolacji, co również miało na celu poprawę jakości dźwięku i izolacji od podłoża.

W przypadku serii CHORS zdecydowaliście się na konstrukcję zamkniętą. Co o tym zdecydowało?

Głównym zamysłem było uzyskanie lepszej jakości dźwięku bez użycia plastikowego bass reflexu, co miało na celu wydobycie pełnego potencjału z przetworników i zwrotnicy zaprojektowanej we współpracy z akustykami z Politechniki. Dodatkowo, doświadczenie zdobyte w pracy z innymi producentami pozwoliło na zebranie najlepszych rozwiązań z lat wcześniejszych, co przyczyniło się do stworzenia unikatowego i wyjątkowego produktu.

Jakie są Pana doświadczenia z prowadzeniem działalności w tak unikalnej branży i które kompetencje menedżerskie oraz przywódcze uważa Pan za kluczowe w związku z jej specyfiką?

Praca w branży audio premium wymaga nie tylko ogromnej wiedzy technicznej, ale także zrozumienia potrzeb i oczekiwań klientów. Jest to wymagające, ale również bardzo satysfakcjonujące zadanie, szczególnie gdy widzimy, jak nasze produkty są doceniane przez miłośników muzyki.

Jeśli chodzi o kierowanie marką, kluczowe są umiejętności strategicznego myślenia oraz efektywnego zarządzania zespołem, co pozwala na wdrażanie innowacyjnych rozwiązań. Niezbędne są także pasja do dźwięku i technologii, aby motywować zespół do tworzenia produktów o najwyższej jakości. Równie ważne jest budowanie trwałych relacji z partnerami biznesowymi oraz konsekwentne dbanie o satysfakcję klientów.

Jakie są Pana zdaniem oczekiwania potencjalnych klientów wobec zestawów głośnikowych klasy premium?

Klienci oczekują przede wszystkim najwyższej jakości dźwięku, który pozwoli im doświadczać muzyki w jej najczystszej formie. Ważna jest również estetyka i trwałość produktów, które mają stać się częścią ich życia na wiele lat. Klienci szukają także indywidualizacji, stąd nasza oferta personalizacji produktów.

Jak firma reaguje na zmieniające się trendy i potrzeby klientów w branży audio?

Śledzimy na bieżąco najnowsze trendy w branży audio, regularnie analizując rynek i zbierając opinie klientów, aby optymalnie dostosować nasze produkty do ich potrzeb. Stawiamy przy tym na innowacje, które odpowiadają oczekiwaniom współczesnych konsumentów, zapewniając im najwyższą jakość i nowoczesne rozwiązania.

Jakie są główne rynki zbytu produktów Diora Acoustics?

Nasze produkty cieszą się rosnącym zainteresowaniem zarówno na rynku krajowym, jak i na arenie międzynarodowej. Obecnie koncentrujemy się na kluczowych rynkach w Europie Zachodniej, następne będą Stany Zjednoczone. Jednocześnie widzimy duży potencjał krajów azjatyckich, które charakteryzują się dynamicznym wzrostem popytu na najwyższej jakości sprzęt audio. Nasza strategia rozwoju zakłada dalsze umacnianie pozycji na obecnych rynkach oraz aktywne wchodzenie na nowe. Naszym celem jest nawiązywanie współpracy z lokalnymi dystrybutorami i salonami audio, aby zwiększyć dostępność naszych produktów dla miłośników doskonałego brzmienia na całym świecie.

Jakie trendy i wyzwania obserwuje Pan obecnie w branży audio i jak wpływają one na działalność marki?

Poza rosnącym zainteresowaniem bezprzewodowymi technologiami audio, obserwujemy również wzrost zainteresowania pasywnymi konstrukcjami głośnikowymi, które oferują użytkownikom większą elastyczność w doborze komponentów systemu audio. Audiofile coraz częściej poszukują zestawów, które pozwalają na indywidualne dostosowanie dźwięku do ich preferencji. Dla Diora Acoustics oznacza to kontynuację naszego podejścia, które polega na doskonaleniu konstrukcji pasywnych, aby zapewniały jak najwyższą jakość dźwięku i współgrały z szeroką gamą sprzętu, bez kompromisów w zakresie odwzorowania muzyki.

W najbliższych latach największym wyzwaniem będzie zachowanie konkurencyjności na dynamicznie zmieniającym się rynku. Aby temu sprostać, zamierzamy kontynuować inwestycje w badania i rozwój, rozszerzać naszą obecność na rynkach międzynarodowych oraz utrzymywać bliski kontakt z klientami, by na bieżąco znać ich potrzeby i oczekiwania.

Czy uważa Pan, że marka Diora Acoustics może odegrać istotną rolę w rozwoju branży audio w Polsce i przyczynić się do wzrostu polskiej gospodarki?

Zdecydowanie tak. Dzięki połączeniu nowoczesnych technologii z tradycyjnym rzemiosłem, firma wyróżnia się na rynku wysokiej klasy zestawów głośnikowych, co pomaga w promowaniu polskiej inżynierii i innowacyjności na arenie międzynarodowej. Dlatego uważam, że Diora Acoustics może stać się ikoną polskiej branży audio, promując krajową inżynierię dźwięku na świecie.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska ze wsparciem KOBIZE w negocjacjach podczas COP29

uscisk reki
Ministerstwo Klimatu i Środowiska ze wsparciem KOBIZE w negocjacjach podczas COP29.

W poniedziałek 11 listopada w Baku rozpoczął się COP29, czyli 29. Konferencja Stron Konwencji Klimatycznej, która potrwa do 22 listopada. Tegoroczny szczyt klimatyczny określany jest „COP’em finansowym”, ponieważ jest poświęcony przede wszystkim kwestiom finansów klimatycznych. Ustalenia w tej kwestii są jednym z najpilniejszych, a jednocześnie najtrudniejszych wyzwań procesu negocjacyjnego prowadzonego w ramach UNFCCC, a w Baku państwa powinny osiągnąć porozumienie i ostatecznie ustalić nowy globalny cel finansowania działań związanych z klimatem (ang. New Collective Quantifiable Goal, NCQG).

COP29 to jedno z kluczowych wydarzeń o charakterze globalnym, które jest skupione na rozwiązywaniu wyzwań związanych ze zmianą klimatu.

– Choć dyskusja na temat nowego celu finansowego ma kluczowe znaczenie dla przyszłości negocjacji w ramach UNFCCC, jak i realizacji celów Porozumienia paryskiego to COP29 będzie poświęcony również wielu innym obszarom m.in. realizacji wyników pierwszego, globalnego przeglądu, tzw. Global stocktake, jaki zakończył się na zeszłorocznym COP28 w Dubaju, ustaleń w sprawie nowych rozwiązań rynkowych, które miałyby funkcjonować w ramach art. 6 Porozumienia paryskiego, czy też zaawansowaniu prac nad realizacją globalnego celu w zakresie adaptacji – komentuje Robert Jeszke, zastępca dyrektora ds. zarządzania emisjami w IOŚ-PIB.

Źródło: IOŚ-PIB
materiał prasowy

Czy outsourcing procesowy może złagodzić gigantyczny problem niedoboru pracowników w logistyce i produkcji?

okularyEuropa zmaga się z bezprecedensowym kryzysem na rynku pracy, który szczególnie dotyka kluczowe sektory dla gospodarki, jak usługi logistyczne i produkcja. Według danych Eurostatu, liczba wolnych miejsc pracy w Unii Europejskiej wciąż rośnie, osiągając w 2022 roku 3% w stosunku do 1,5% sprzed 10 lat. W Polsce w tym samym okresie, wskaźnik ten wzrósł z 0,3% do 0,9%. Wpływ na tę sytuację mają zarówno zmiany demograficzne, jak i skutki gospodarcze po pandemii, które jeszcze bardziej zwiększyły presję na rynki pracy. Sytuacja ta stawia nowe wyzwania przed firmami w całej Europie, a odpowiedzią na te problemy może być rozwój elastycznych rozwiązań outsourcingowych. Jak możemy złagodzić skutki i przygotować się na wzrost deficytu pracowników – odpowiada Grupa Opteamic, kompleksowy dostawca outsourcingu procesowego i leasingu pracowniczego.

Wobec niedoborów siły roboczej, które już obecnie ograniczają produkcję wielu firm, kluczowym elementem staje się efektywne zarządzanie zasobami ludzkimi oraz optymalizacja kosztów związanych z zatrudnieniem. Koszty ciągle rosną, a dostępność pracowników drastycznie spada. Problem nie omija największych gospodarek, tak jak Niemcy, które są papierkiem lakmusowym europejskiej gospodarki i gdzie – jak wskazuje Eurostat – już brakuje rocznie około 400 tysięcy pracowników. Podobna sytuacja jest w innych krajach. Około 75% pracodawców w 21 państwach europejskich nie mogło znaleźć pracowników posiadających odpowiednie umiejętności w 2023 roku. Liczba wolnych etatów w EU w 3 kw. 2023 r. w branży logistycznej wynosiła 2,4% a w produkcji 2% (wg Eurostat). Głównymi powodami był brak odpowiednich kwalifikacji, umiejętności lub doświadczenia, a następnie brak kandydatów. Nic też nie wskazuje na to, by popyt na wykwalifikowanych pracowników miał w najbliższym czasie się zmniejszyć.

Jak pomóc pracodawcom?

Pracodawcy poszukują dzisiaj rozwiązań aby utrzymać rozwój swoich organizacji, który zależy od kapitału ludzkiego. Tu wsparcie mogą znaleźć w outsourcingu, który może zapewnić nie tylko stabilność operacyjną, ale również odciążyć kluczowe działy kadrowe oraz zoptymalizować kosztowo długofalowe działania rekrutacyjne.

– Firmy produkcyjne czy logistyczne, potrzebują dzisiaj elastycznych rozwiązań, które pozwolą im szybko reagować na zmieniające się potrzeby rynkowe. Outsourcing procesowy, zwłaszcza w obszarach takich jak magazynowanie i produkcja, zapewnia firmom możliwość dostosowania się do sezonowych fluktuacji czy nagłych zmian zapotrzebowania bez konieczności ponoszenia nadmiernych kosztów i ryzyka związanego z utrzymaniem własnych zespołów pracowniczych – mówi Jakub Kizielewicz, CEO Grupy Opteamic.

– Nasze doświadczenia pokazują, że odpowiednie wsparcie outsourcingowe może stanowić kluczowy element stabilności w okresach niedoboru pracowników – mówi przedstawiciel Grupy Opteamic.

Oprócz szybkiej adaptacji pracodawców do zmian kadrowych, mogą oni zyskać wsparcie w postaci gotowych procesów wdrożeniowych, co pozwala na przyspieszenie adaptacji pracowników i minimalizuje ryzyko związane z zatrudnieniem osób z różnorodnym doświadczeniem i poziomem kwalifikacji. Tym samym pracodawcy mogą lepiej dostosować się do wyzwań rekrutacyjnych bez obawy o długoterminowe konsekwencje niedoborów kadrowych.

Outsourcing procesowy wzmocni organizacje pracodawców

Wykorzystanie outsourcingu procesowego jako wsparcia w kluczowych branżach może stać się jednym z fundamentów dla przedsiębiorstw dążących do stabilizacji swoich działań i optymalizacji kosztów w obliczu zmieniającego się rynku pracy.

Istnieje szereg powiązanych ze sobą wyzwań, które wpływają na rynek pracy, powodujące znaczne niedobory siły roboczej i umiejętności. Największym jest malejąca liczba ludności w wieku produkcyjnym. W ciągu ostatniej dekady liczba ta w UE spadła z 269 milionów w 2012 roku do 264 milionów w 2021 roku. W 2022 r. liczba zatrudnionych osób w wieku 20-64 lat w UE wynosiła ok. 195 mln. Spadek ten będzie się pogłębiał, bowiem wg Eurostat populacja w wieku produkcyjnym w UE zmaleje się do 2050 r. o dodatkowe 35 mln osób.

Dostawcy outsourcingu procesowego mogą tu odegrać istotną rolę, oferując przemyślane i elastyczne rozwiązania oparte na współpracy, transparentności i wzajemnym zaufaniu.

Źródło: Opteamic
materiał prasowy