Victoria Dom podsumowuje I półrocze działalności w 2024 roku

Waldemar Wasiluk, wiceprezes Victorii Dom
Firma Victoria Dom podsumowuje I półrocze działalności w 2024 roku.

Victoria Dom w I półroczu br. sprzedała 629 mieszkań. Deweloper liczy na wyższą sprzedaż w drugiej połowie roku. Zgodnie z planem realizuje 9 projektów na terenie aglomeracji warszawskiej i krakowskiej. W tym roku planuje wejść z ofertą mieszkaniową również do Trójmiasta.
Victoria Dom, w ramach działalności prowadzonej na polskim rynku, w ciągu I i II kw. 2024 r. podpisała 629 umowy deweloperskie i płatne umowy rezerwacyjne. Oznacza to zmniejszenie sprzedaży o 29 proc. względem tego samego okresu poprzedniego roku, kiedy zakontraktowane zostały 883 lokale. 2023 r. był dla dewelopera najlepszy pod względem osiągniętych wyników finansowych w historii spółki.

– Warunki rynkowe przy wyższym poziomie cen oraz ciągle niezmienionych, wysokich stopach procentowych spowalniają sprzedaż w stosunku do rekordowego dla Victorii Dom 2023 roku. Jest to jednak tylko czasowe zamrożenie popytu i odłożenie go na kolejne kwartały – tłumaczy wynik wiceprezes zarządu Waldemar Wasiluk. Według niego zasadniczym powodem spowolnienia sprzedaży jest przesunięcie wdrożenia rządowego programu dofinansowywania kredytów hipotecznych Mieszkanie Na Start.

Źródło: Victoria Dom.

Zespół MLP Group wzmacnia Christoph Mantler

Christoph MantlerMLP Group, jeden z wiodących deweloperów na europejskim rynku nieruchomości magazynowych, rozbudowuje zespół w Austrii. Christoph Mantler obejmując funkcję Senior Project Managera zapewni wsparcie w planowaniu, koordynacji i monitorowaniu realizacji projektów budowlanych.

Christoph Mantler dołączył z początkiem lipca br. do MLP Group obejmując funkcję Senior Project Managera. Będzie odpowiedzialny za zarządzanie austriackimi projektami inwestycyjnymi począwszy od fazy koncepcyjnej aż do przekazania gotowych nieruchomości do użytkowania.

 

„Dołączenie do zespołu MLP Group Jest dla mnie świetną okazją, aby pracować jako project manager i wykorzystywać swoją wiedzę i doświadcznie przy realizacji innowacyjnych projektów. Bardzo doceniam możliwość zangażowania się w budowę zrównoważonych i przyszłościowych projektów budowlanych” – mówi Christoph Mantler, Senior Project Manager w MLP Group.

„Zyskaliśmy bardzo doświadczonego kierownika projektu. Christoph Mantler wzmocnia nasz zespół i doskonale uzupełnia nasze wspólne kompetencje. Dzięki swojej wiedzy i bogatemu doświadczeniu pomoże nam osiągnąć ambitne cele i z sukcesem realizować innowacyjne projekty w ramch dynamicznego rozwoju MLP Group” – podkreślił Peter Falb, Chief Country Officer Austria w MLP Group.

Zgodnie ze strategią „build & hold” MLP Group po zakończeniu budowy parków logistycznych utrzymuje je w swoim portfelu i samodzielnie nimi zarządza. Wszystkie projekty realizowane przez Grupę wyróżnia również bardzo atrakcyjna lokalizacja parków logistycznych, stosowanie rozwiązania typu built-to-suit oraz wsparcie najemcy w trakcie trwania umowy najmu.

Źródło: MLP Group.

Firma Develia z wynikami sprzedaży lokali w I półroczu 2024 r.

rawpixel-com-603645-unsplashDeweloper Develia z wynikami sprzedaży lokali w I półroczu 2024 r.

Develia w I półroczu 2024 r. sprzedała 1949 mieszkań wobec 1184 w I półroczu 2023 r., co oznacza wzrost o 65%. Spółka przekazała 1057 mieszkań, czyli 59% więcej w porównaniu do 666 lokali rok wcześniej.

W I półroczu br. Develia sprzedała na podstawie umów deweloperskich i przedwstępnych 1949 mieszkań, z czego 42 to lokale w inwestycjach realizowanych wspólnie z Grupo Lar Polska.

Deweloper na koniec czerwca br. miał również zawartych 235 umów rezerwacyjnych, których znaczna część zostanie przekształcona w umowy deweloperskie w najbliższym okresie.

– Jesteśmy zadowoleni z poziomu sprzedaży mieszkań w I półroczu 2024 r., ponieważ odnotowaliśmy istotny wzrost wobec analogicznego okresu ubiegłego roku. Poprawa jest widoczna także analizując II kwartał. Nasze wyniki za ten okres wyróżniają się również pozytywnie na tle rynku. W związku z przesunięciem terminu rozpoczęcia programu „Kredyt na start” na przyszły rok, spodziewamy się stabilizacji rynku w kolejnych miesiącach – mówi Andrzej Oślizło, prezes Develii. – Po I półroczu jesteśmy spokojni, jeśli chodzi o realizację celu sprzedaży 2900-3100 mieszkań, jaki wyznaczyliśmy sobie na ten rok. Posiadamy produkt dobrze dopasowany do różnorodnych potrzeb i oczekiwań klientów na rynkach największych miast, w których wciąż brakuje oferty – dodaje Andrzej Oślizło.

Źródło: Develia.

Grupa Selena: Długofalowe, dobre prognozy dla branż budowlanej i chemii budowlanej są realne do spełnienia

Sławomir Majchrowski_Prezes Zarządu Grupy SelenaWielkość globalnego rynku chemii budowlanej w 2023 roku została wyceniona przez analityków z Market Research Future (MRFR) na 32,1 mld dolarów i zgodnie z ich przewidywaniami ta kwota powinna dalej rosnąć, wykazując złożoną roczną stopę wzrostu (CAGR) na poziomie ok. 8% do 2032 roku. Jeśli chodzi o rynek europejski, ten roczny przyrost wartości Europejska Federacja Chemii Budowlanej (EFCC) szacuje na ok. 5% – zwraca uwagę Sławomir Majchrowski, prezes Grupy Selena.

Szanse na realizację tego trendu możemy mieć, gdy zaobserwujemy wzmożone inwestycje europejskie, a także coraz powszechniejsze stosowanie innowacyjnych rozwiązań i wprowadzanie nowych technologii produktowych, które otwierają nowe możliwości rozwoju dla branży.

W horyzoncie długoterminowym branża budowlana i chemii budowlanej ma więc przed sobą dobre perspektywy na rozwój zarówno pod względem geograficznym, jak i w ujęciu produktowym. Nieprzewidywalne dla rynku wcześniejsze zawirowania, jak zerwane łańcuchy dostaw spowodowane globalną pandemią koronawirusa, potem przez działania wojenne na wschodzie Europy, a w końcu również rosnąca inflacja i wysokie koszty kredytów, zmotywowały cały biznes do wyjątkowo elastycznego podejścia i dopasowania strategii do dynamicznego otoczenia. W tej chwili branża, mimo że wciąż odczuwamy skutki tych wydarzeń, osiąga względną stabilizację. Podjęte w odpowiednim czasie decyzje pomagają minimalizować wpływ niektórych zmian na działalność i prowadzenie biznesu.

Trudności, jakie przyniosły obecne czasy, są duże i zachęcają do szukania nowych możliwości rozwoju poprzez odpowiadanie na zmieniające się potrzeby rynku, dopasowanie do nowych światowych regulacji i sprostanie oczekiwaniom klientów. Tylko podmioty, które odpowiednio szybko zareagowały na nowe warunki, utrzymały pozycję na rynku i teraz decydują o tym, co dalej wydarzy się w branży.

W Polsce mamy nadzieję zaobserwować wzrost, powodowany będzie m.in. szybką urbanizacją i rozwojem infrastruktury. Polska jest rynkiem z ogromnymi potrzebami mieszkaniowymi i znacznymi możliwościami rozwoju w zakresie budownictwa biurowego i magazynowego, co z pewnością będzie sprzyjało osiąganiu dobrych wyników finansowych całego sektora. Budownictwo z pewnością pobudzą do rozwoju środki przewidziane w Krajowym Planie Odbudowy, który przewiduje dziesiątki miliardów euro ze środków unijnych do wydania na inwestycje zarówno w zakresie mieszkalnictwa, jak i infrastruktury.

Potencjał jest więc duży i dlatego warto go odpowiednio wykorzystać, aby branża, przed którą otwierają się nowe możliwości zarówno rozwoju, jak i pozyskania przychodów, została wzmocniona i wróciła na dawne tory intensywnego wzrostu. Dzięki takiemu podejściu do biznesu dobre prognozy przedstawiane przez analityków okażą się możliwe do realizacji.

Grupa Selena jest globalnym producentem i dystrybutorem produktów chemii budowlanej oraz jednym z czterech największych producentów pian montażowych dla budownictwa na świecie. Od ponad 30 lat z sukcesem dostarcza innowacyjne produkty, przyśpieszające i ułatwiające prace na budowach w ponad 100 krajach. Piany, uszczelniacze, kleje, produkty do hydroizolacji, systemy ociepleń, zamocowania oraz system kompletnego dachu energetycznego pozwalają nie tylko zaoszczędzić energię, wodę i czas, ale znacznie podnoszą efektywność energetyczną budynków. Grupa Selena aktywnie działa na rzecz zrównoważonego budownictwa. Uczestniczy w projektach Polskiego Stowarzyszenia ESG. W skład Grupy Selena wchodzi 30 spółek w 19 krajach, a w 7 z nich posiada ona własne laboratoria badawczo-rozwojowe.

Komentuje Sławomir Majchrowski, prezes Grupy Selena.
materiał prasowy

Accolade został pierwszym emitentem green bons w czeskiej walucie

Accolade_Szczecin III
Accolade, międzynarodowy inwestor w nowoczesne parki przemysłowe, został pierwszym emitentem green bons w czeskiej walucie. Początkowo planowana emisja na kwotę 1,5 mld CZK została wyprzedana w ciągu tygodnia, dlatego firma zdecydowała o podwojeniu wolumenu. Obligacje o wartości 3 mld CZK sprzedano w dwa tygodnie. Minimalna kwota inwestycji wynosiła 10 tys. CZK. Obligacje o pięcioletnim terminie zapadalności i oprocentowaniu 8 proc. rocznie są notowane na Rynku Regulowanym Giełdy Papierów Wartościowych w Pradze.

– Rekordowe zainteresowanie obligacjami Accolade potwierdza, że inwestorzy, których zaufanie bardzo cenimy, dostrzegają konieczność zrównoważonych inwestycji. Dowodzi to również, że nasza decyzja o inwestowaniu w wysokiej jakości parki przemysłowe, podjęta ponad 10 lat temu, była trafna i opłacalna. – powiedział Milan Kratina, prezes zarządu Accolade.

Inwestor przygotowując się do emisji green bonds opracował tzw. Green Finance Framework. Wytyczne te, zgodne z unijną taksonomią, określają zasady, których Accolade zobowiązuje się przestrzegać przy realizacji swoich projektów. Dokument podlegał niezależnej analizie przeprowadzonej przez Sustainalytics.

W ośmiu europejskich krajach Accolade inwestuje w parki przemysłowe, które spełniają restrykcyjne normy certyfikacji BREEAM New Construction 2016. Firma jest właścicielem m.in. Cheb South Industrial Park, który otrzymał ocenę na poziomie „Outstanding“ z rekordowym wynikiem 94,2 proc., a w Polsce Parku Szczecin III, który jako pierwszy w tym kraju uzyskał certyfikat z tak wysoką oceną. Łącznie w swoim portfolio Accolade posiada sześć obiektów z certyfikatem BREEAM na poziomie „Outstanding“. Priorytetowo traktuje także inwestycje na terenach poprzemysłowych, które stanowią niemal 30 proc. portfela firmy.

Źródło: Accolade Holding.

Santander Bank Polska znacząco zwiększył liczba walut

okulary
W Santander Bank Polska znacząco zwiększyła się liczba walut, w jakich można otworzyć Konto24 walutowe. Zmiany dotyczą także kart wydawanych do kont w złotych z funkcją wielowalutowości i Kantoru Santander. Dzięki rozszerzeniu wielowalutowości klienci mogą w wygodny sposób zarządzać swoimi pieniędzmi podczas zagranicznych podróży czy zakupów w walutach obcych.

Rozszerzona oferta Santander Bank Polska obejmuje możliwość otwarcia kont w aplikacji mobilnej oraz przez bankowość internetową aż w dwunastu różnych walutach obcych: EUR (euro), USD (dolar amerykański), GBP (funt brytyjski), CHF (frank szwajcarski), NOK (korona norweska), SEK (korona szwedzka), DKK (korona duńska), CZK (korona czeska), JPY (jen japoński), HUF (forint węgierski), AUD (dolar australijski) i CAD (dolar kanadyjski). Konta można także otwierać w dowolnej placówce banku.

Wszystkie dwanaście walut jest obsługiwane w Kantorze Santander, co umożliwia zasilenie wybranych kont zgodnie z potrzebami klientów. Kantor Santander dostępny jest 7 dni w tygodniu, przez 24 godziny na dobę.

Klienci mogą też połączyć karty do konta w złotówkach (dotyczy to karty Dopasowanej, Visa Select, Visa Private Banking) z kontem walutowym w aż 8 walutach EUR, USD, GBP oraz tu nowość: CHF, NOK, SEK, DKK lub CZK. Dzięki czemu będą mogli płacić z tych rachunków jedną kartą, bez prowizji za przewalutowanie.

Dla nowo otwartych kont w: CZK, SEK, NOK, DKK, JPY, CAD, AUD, HUF, bank nie prowadzi obsługi kasowej.

Źródło: Santander Bank Polska.

Firma Grenevia otrzyma 21 mln zł dofinansowania z UE na rozwój kompetencji w energetyce wiatrowej

Grenevia_FAMUR_Total Wind
Firma Grenevia otrzyma 21 mln zł dofinansowania z UE na rozwój kompetencji w energetyce wiatrowej.

Grenevia SA dostanie niemal 21 mln zł unijnego dofinansowania na rozwój technologii i usług dla energetyki wiatrowej. Projekt, którego całkowita wartość to ok. 68 mln zł, wpisuje się w plany budowy polskiego wiatraka, czyli uruchomienia produkcji turbin wiatrowych, wykorzystując krajowe zasoby.

– Przyznane dofinansowanie to wiatr w żagle naszej biznesowej transformacji, w szczególności będącego częścią Grenevii segmentu FAMUR, który sprawnie wykorzystuje swoje kompetencje i możliwości produkcyjne, by wzmacniać pozycję w obszarze OZE. Co równie ważne, realizacja całej inwestycji w bezpośredni sposób wpisuje się w Strategię Zrównoważonego Rozwoju Grupy Grenevia – mówi prezes Grenevia SA Beata Zawiszowska.

Projekt jest również zgodny ze strategiami w zakresie ochrony środowiska i transformacji gospodarki, które są podstawą Europejskiego Zielonego Ładu, w tym zwłaszcza Strategią Rozwoju Województwa Śląskiego „ŚLĄSKIE 2030” – Zielone Śląskie oraz Terytorialnym Planem Sprawiedliwej Transformacji Województwa Śląskiego 2030.

– To ważny moment. Dzięki dofinansowaniu z UE Grenevia, w ramach segmentu FAMUR, będzie mogła zrealizować ambitny projekt, który wzmacnia budowę polskiego, a tym samym europejskiego potencjału w zakresie energetyki wiatrowej, ale ma też drugi wymiar – będzie wspierał zatrudnienie w regionie mocno odczuwającym zmiany wywołane transformacją energetyczną – komentuje z kolei prezes Famuru Mirosław Bendzera.

Szacuje się, że projekt pozwoli na przekwalifikowanie i utrzymanie lub utworzenie nowych miejsc pracy dla łącznie 100 osób.

Źródło: Grupa Grenevia.

Deweloper Hillwood Polska nawiązuje partnerstwo z Uczelnią Łazarskiego

DJI photo 04_3Uczelnia Łazarskiego, dawna Wyższa Szkoła Handlu i Prawa im. Ryszarda Łazarskiego w Warszawie, to jedna z wyżej ocenianych polskich, niepublicznych uczelni akademickich z siedzibą w Warszawie, na której funkcjonują trzy Wydziały: Prawa i Administracji, Ekonomii i Zarządzania oraz Medyczny. 

Firma Hillwood Polska, czołowy deweloper i inwestor działający w sektorze logistyczno-przemysłowym, została partnerem Uczelni Łazarskiego w programie studiów o specjalności Real Estate Management.

W ramach współpracy eksperci rynku nieruchomości z Hillwood Polska wesprą swoim doświadczeniem anglojęzyczny program studiów licencjackich o specjalności Real Estate Management dostępny na Wydziale Ekonomii i Zarządzania Uczelni Łazarskiego.

 

„Jesteśmy dumni z możliwości współpracy z Uczelnią Łazarskiego i cieszymy się, że możemy wspierać naszym doświadczeniem studentów zainteresowanych branżą nieruchomości. Szeroka wiedza naszych ekspertów dotycząca sektora magazynowego, logistycznego i przemysłowego, który w naszym kraju dynamicznie rozwija się od wielu lat, z pewnością okaże się przydatna dla osób podejmujących studia na kierunku Real Estate Management na Uczelni Łazarskiego. Edukacja i zdobywanie wykwalifikowanej wiedzy to dla nas bardzo ważna kwestia, tego rodzaju współpraca jest zgodna z wartościami, jakimi kierujemy się w Hillwood” – mówi Hubert Michalak, Prezes Zarządu Hillwood Polska.

Źródło: Hillwood Polska.

Czy to już koniec rynku pracownika w transporcie?

denys-nevozhai-100695-unsplash
Spowolnienie gospodarcze wpłynęło znacząco na branżę TSL, w tym również na rynek pracy w tym sektorze. Jak wynika z raportu PITD, ponad połowa przewoźników twierdzi już, że nie ma problemów ze znalezieniem kierowców na rynku.1 Z kolei liczba respondentów, która uważała, że nie mogła znaleźć odpowiedniego kandydata w ostatnim roku zmniejszyła się o 19 p.p. (25 proc. w 2023 r. w porównaniu do 44 proc. w 2022 r.).2 Dane te mogą świadczyć o tym, że rynek pracownika, który dotychczas był zauważalny w branży, powoli ulega zmianie. Coraz częściej słyszy się opinie, że kierowcy dopytują firmy transportowe o wolne etaty i dłużej czekają na pracę.

Kim jest polski kierowca zawodowy?

Według ostatnich danych GUS, które są publikowane co dwa lata, w firmach transportowych powyżej 9 osób zatrudnionych było 344,9 tys. pracowników.3 Znacznie bardziej szczegółowe dane zawiera raport PITD o zarobkach kierowców zawodowych w Polsce w 2023 r. Spośród badanych 56 proc. osób miało mniej niż 40 lat, z czego najliczniejsza grupa kierowców była w wieku od 31 do 40 lat. (36 proc.). W kwestii stanu cywilnego polskich truckerów, aż 64 proc. stanowiły osoby w związkach małżeńskich. Warto dodać, że aż 67 proc. kierowców zawodowych zadeklarowało komunikatywną znajomość języka angielskiego. A jak pracują polscy kierowcy? Ponad 40 proc. truckerów działa w systemie od poniedziałku do piątku, co oznacza, że w domu przebywa jedynie w weekendy, 24 proc. jest 2 tygodnie w trasie, tydzień w domu, a 19 proc. badanych decyduje się przebywać w trasie aż 3 tygodnie bez przerwy i zjeżdżać na tydzień do miejsca zamieszkania.

– Kierowcy w transporcie międzynarodowym zarabiają średnio około od 8 500 zł do 11 000 zł netto. Atrakcyjna pensja może stanowić rekompensatę za ciężką pracę i rozłąkę z bliskimi, lecz nie jest na pewno wystarczająca. PITD wskazuje, że 3 na 10 kierowców chciałoby otrzymywać dopłaty do dojazdów do pracy, a w drugiej kolejności mieć zapewnione dodatkowe ubezpieczenie. Na trzecim i czwartym miejscu znalazły się bony okolicznościowe oraz świadczenia socjalne.4 Przewoźnicy powinni mieć to zatem na uwadze, a kluczowa w tym wszystkim będzie dobra komunikacja z kierowcami i zapewnienie im odpowiednich warunków pracy, w tym możliwości pracy na nowoczesnym sprzęcie i z wykorzystaniem narzędzi technologicznych dla transportu, zwiększających komfort jazdy – zauważa Łukasz Włoch, główny ekspert ds. analiz i rozliczeń, Inelo z Grupy Eurowag.

Niewidzialny kierowca – znaczenie zawodu dla gospodarki

O wadze zawodu kierowcy i ogromnym znaczeniu sektora transportu, spedycji i logistyki dla gospodarki świadczą dane zawarte w raporcie TLP. Według badania branża TSL niecałe dwa lata temu osiągnęła przychody wynoszące 375 mld zł, co odpowiada za ok. 7 proc. krajowego PKB oraz ok. 6,5 proc. zatrudnienia w polskiej gospodarce. Sam transport drogowy wygenerował w tym okresie 190 mld zł przychodów.5

– Pomimo kluczowego znaczenia dla europejskiej gospodarki praca na stanowisku kierowcy wiąże się z wieloma wyzwaniami, m.in. z dużym poziomem stresu, poczuciem osamotnienia spowodowanym długą jazdą z dala od bliskich czy możliwą niechęcią do pracy choćby przez brak odpowiednich warunków sanitarnych i miejsc do odpoczynku. Choć wpływ pracodawców na infrastrukturę parkingową może być niewielki, jednak istnieją skuteczne rozwiązania technologiczne, które pozwalają obniżyć poziom stresu. Wybór optymalnej trasy przejazdu dla kierowców, jak ma to miejsce np. w GBox Assist nie tylko przełoży się na korzyści finansowe dla przedsiębiorstwa transportowego, ale również może dać większy spokój kierowcy. Telematyka pozwala łatwo wyznaczyć najbezpieczniejszą drogę dla ciężarówki. Ponadto najlepsze trasy dobierane są, m.in. na podstawie wymiarów i masy pojazdu, liczby osi i ewentualnej obecności ładunków niebezpiecznych. Dzięki temu kierowca zyskuje pewność legalnego poruszania się ciężarówką, co ogranicza stres związany z kontrolami uprawnionych służb – mówi Tomasz Czyż, główny ekspert ds. rozwiązań technologicznych, Inelo z Grupy Eurowag.

Kierowca potrzebny od zaraz?

Mniejszy popyt na usługi transportowe przełożył się na rynek pracy dla kierowców. Przewoźnicy, którzy chcą utrzymać swoje finanse w ryzach, niekiedy skłaniają się ku ograniczaniu miejsc pracy, reagując w ten sposób na niepewne czasy. Jak wynika z raportu PITD, 44 proc. badanych nie ma trudności z rotacją kierowców w firmie, a 39 proc. twierdzi, że jest ona widoczna, ale nie utrudnia funkcjonowania firmy.6

– Aktualnie mamy do czynienia z dużymi zmianami na rynku transportowym, w którym można zauważyć, że jest więcej chętnych do pracy. Nie wolno jednak zapominać o tym, jak kluczową rolę w firmie pełni doświadczony kierowca. Dlatego też przedsiębiorstwa transportowe powinny się starać o utrzymywanie zatrudnionych obecnie pracowników. W tym celu warto dbać o dobrą atmosferę współpracy opartą o wzajemny szacunek, zaangażowanie i komunikację na linii pracodawca – pracownik. Ważne też jest zapewnienie skutecznych i niezawodnych narzędzi pracy, które znacznie ułatwiają wykonywanie codziennych obowiązków – komentuje Łukasz Włoch.

Z kolei ekspert Tomasz Czyż zaznacza, żedla kierowców bardzo duże znaczenie ma to, czy pracodawca ma stabilną sytuację na rynku – Kierowcy doceniają dobrych przewoźników, którzy poważnie i z szacunkiem traktują pracowników. Istotną kwestią dla truckerów jest trzymanie się również ustalonych wcześniej warunków współpracy np. terminów wypłaty wynagrodzeń, a także kwestii związanych z umiejętnością rozwiązywania problemów w trasie. Jeśli często występują gdzieś np. trudności z tankowaniem to może być to sygnał dla kierowców do szukania nowej pracy – dodaje ekspert.

1 Polski Instytut Transportu Drogowego, Zarobki kierowców zawodowych w Polsce 2023. Bezpieczeństwo i stan infrastruktury parkingowej, kwiecień 2024.
2 Jak wyżej.
3 Główny Urząd Statystyczny, Transport drogowy w Polsce w latach 2020 i 2021, luty 2023
4 Polski Instytut Transportu Drogowego, Zarobki kierowców zawodowych w Polsce 2023. Bezpieczeństwo i stan infrastruktury parkingowej, kwiecień 2024.
5 Transport i Logistyka Polska, Transport drogowy w Polsce w 2023
6 Polski Instytut Transportu Drogowego, Zarobki kierowców zawodowych w Polsce 2023. Bezpieczeństwo i stan infrastruktury parkingowej, kwiecień 2024.

Źródło: Inelo  / materiał prasowy.

Zarząd PKP CARGO złożył wniosek do sądu o otwarcie postępowania sanacyjnego

sai-kiran-anagani-63661-unsplash
Decyzję o złożeniu wniosku Zarząd podjął mając na względzie najlepszy interes Spółki, jak też jej pracowników oraz akcjonariuszy.

Postępowanie sanacyjne (uzdrowieniowe) jest przeciwieństwem upadłości. Ma ono na celu uratowanie przedsiębiorstwa i długoterminowe przywrócenie mu płynności i konkurencyjności, przy jednoczesnym zachowaniu jak największej liczby potrzebnych miejsc pracy.

Zarząd PKP CARGO S.A. w dniu 27 czerwca 2024 r. złożył wniosek w Sądzie Rejonowym dla m.st. Warszawy o otwarcie w stosunku do PKP CARGO S.A. postępowania sanacyjnego, o którym mowa w przepisach ustawy z dnia 15.05.2015 r. Prawo restrukturyzacyjne (Dz.U. 2022, poz. 2309).

PKP CARGO S.A. nie posiada zdolności upadłościowej (jako podmiot utworzony ustawą). Niestety jednak Spółka jest w stanie przestać funkcjonować, jeśli utraciłaby płynność finansową, co w praktyce wiązałoby się z utratą miejsc pracy przez większość pracowników. Sanacja jest jedyną skuteczną drogą, która daje realną szansę na przetrwanie. Szczególnie w sytuacji braku porozumienia ze stroną społeczną. Sanacja pozwoli na utrzymanie potrzebnych miejsc pracy, przywrócenie konkurencyjności Spółki na rynku i jej długoterminowy rozwój.

– Fatalne zarządzanie doprowadziło PKP CARGO do krawędzi. Spółka jest warta niemal 5 razy mniej niż w dniu debiutu giełdowego nieco ponad 10 lat temu. Zadłużenie i koszty są rekordowo wysokie, a przychody, ilość realizowanej pracy przewozowej i co za tym idzie udziały w rynku rekordowo niskie. Sanacja jest dziś jedyną szansą na uratowanie Spółki, przywrócenie jej konkurencyjności i na rozwój w przyszłości – mówi dr Marcin Wojewódka, p.o. Prezesa PKP  CARGO  S.A.

Źródło: PKP CARGO S.A.

Jakie konkursy dotacyjne czekają na przedsiębiorców w drugim półroczu 2024?

Szymon Lokaj
Na 2024 rok zaplanowano wiele programów dotacyjnych, w których aplikować mogą zarówno firmy z sektora MŚP, jak i duże przedsiębiorstwa. W drugiej połowie roku wnioski będzie można składać między innymi w ramach popularnego programu FENG, a także w ramach Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej, Funduszy Europejskich dla Regionów oraz konkursów organizowanych przez ABM. Sprawdźmy, jakie możliwości czekają zarówno na mniejsze, jak i większe przedsiębiorstwa.

Gdzie można aplikować o dofinansowanie do projektów badawczo-rozwojowych i innowacyjnych?

Aktualnie mamy za sobą pierwszy z pięciu tegorocznych naborów do Ścieżki SMART w ramach Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki na lata 2021-2027 (FENG). Najbliższy nabór dla dużych przedsiębiorstw aplikujących samodzielnie rozpocznie się już 27 czerwca. Budżet konkursu wyniesie 890 mln PLN. Również 27 czerwca rozpocznie się konkurs tematyczny dla projektów na rzecz dostępności przeznaczony dla dużych przedsiębiorstw – w tym przypadku alokacja wyniesie 445 mln PLN. W obu przypadkach wnioski można składać do 24 października. Przewidziano również dwa konkursy Ścieżki SMART dla MŚP z budżetami 2,1 mld PLN oraz 222 mln PLN. Oba nabory startują 27 czerwca. Do 25 lipca można też składać wnioski o dofinansowanie w programie Kredyt ekologiczny – budżet tego działania wynosi 660 mln PLN.

– W ramach programu FENG organizowany jest przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju również konkurs Seal of Excellence. Jest on dedykowany mikro, małym i średnim przedsiębiorstwom, których projekty otrzymały certyfikat Seal of Excellence w ramach instrumentu EIC Accelerator programu „Horyzont Europa”, jednak z powodu ograniczeń budżetowych nie otrzymały dofinansowania. Rozpoczęcie naboru wniosków odbędzie się na początku czerwca br., a alokacja wyniesie 35 mln PLN – wyjaśnia Szymon Łokaj, ekspert od pozyskiwania krajowych dotacji w Innology, firmie doradczej wspierającej spółki deep tech w aplikowaniu o środki unijne na badania, rozwój i innowacje.

Dofinansowanie na badania i rozwój można pozyskać również w ramach Funduszy Europejskich dla Regionów. Skorzystać z tej okazji mogą jeszcze m.in. przedsiębiorstwa z Małopolski i Śląska. Dla przedstawicieli Śląska dostępny jest nabór do projektów dotyczących badań, rozwoju i innowacji w przedsiębiorstwach na rzecz transformacji. Konkurs jest skierowany do mikro, małych, średnich oraz dużych przedsiębiorstw, a także konsorcjów przemysłowych i naukowo-przemysłowych. Alokacja konkursu wynosi 222,5 mln PLN. Wnioski można składać od 27 czerwca do 12 września. O dofinansowanie w ramach Funduszy Europejskich mogą się także starać przedstawiciele Małopolski. Nabór obejmuje projekty dotyczące prac B+R z przygotowaniem do wdrożenia. Wnioski można składać od czerwca do września, a alokacja wynosi ponad 89 mln PLN.

– Warto zwrócić uwagę na konkursy organizowane przez Agencję Badań Medycznych. W najbliższym czasie ABM planuje ogłoszenie naboru wniosków dla przedsiębiorstw na realizację badań o charakterze aplikacyjnym w obszarze biomedycznym w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Będzie to konkurs z bardzo krótkim terminem realizacji projektów i maksymalnym dofinansowaniem o jakie będą mogli się ubiegać przedsiębiorcy wynoszącym 15 mln zł – dodaje ekspert z Innology.

Liczne konkursy w programie FEPW

Duże możliwości w 2024 roku oferuje program Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej. FEPW jest skierowany między innymi do mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Z aktualnego harmonogramu możemy pozyskać informacje o pięciu naborach przeznaczonych dla przedsiębiorstw.

Pierwszy nabór dotyczy wsparcia rozwoju działalności gospodarczej startupów w makroregionie Polski Wschodniej. Wnioski można składać od 10 października 2024 r. do 16 stycznia 2025 r., a alokacja wynosi 20 mln PLN. Drugi nabór dotyczy kompleksowego wsparcia mającego na celu zwiększenie innowacyjności w automatyzacji i robotyzacji procesów produkcji lub usług. Wnioski można składać od 1 sierpnia do 24 września, a alokacja wynosi 100 mln PLN.

Kolejne dwa nabory obejmują projekty dotyczące gospodarki o obiegu zamkniętym. Pierwszy nabór dotyczy opracowania modelu biznesowego transformacji przedsiębiorstwa w oparciu o założenia gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ-transformacji). Wnioski do tego konkursu można składać od 16 lipca 2024 r. do 3 kwietnia 2025 r., a alokacja wynosi 10 mln PLN. Drugi nabór jest dedykowany projektom mającym na celu wdrożenie modelu biznesowego GOZ-transformacji przedsiębiorstwa. Ten nabór rozpocznie się 13 czerwca i zakończy 19 grudnia, a alokacja to 100 mln PLN.

Piąty nabór w tym roku dotyczy działań z zakresu wzornictwa w MŚP. Wsparcie obejmuje przeprowadzenie audytu oraz stworzenie strategii wzorniczej, na podstawie której, poprzez wykorzystanie procesu projektowania wzorniczego, w przedsiębiorstwie zostanie wdrożona innowacja. Nabór jest obecnie otwarty, a wnioski można składać od 7 maja do 2 lipca. Alokacja wynosi w tym przypadku 100 mln PLN.

Druga połowa 2024 roku oferuje wiele możliwości, z których mogą skorzystać zarówno mniejsze, jak i większe przedsiębiorstwa. Warto wykorzystać te szanse na pozyskanie dofinansowania na realizację innowacyjnych projektów.

Źródło: Innology.

Planowanie imprez firmowych może być czasochłonne

Mat.-prasowe-58-scaled
Planowanie imprezy firmowej może zająć nawet rok. W tym czasie należy wziąć pod uwagę nie tylko podstawowe kwestie jak termin i miejsce wydarzenia, ale również zadbać o ciekawe szkolenia, wartościowe warsztaty, czy integrujące zespół gry i zabawy. Każdy element powinien być przy tym dopasowany do indywidualnych potrzeb firmy czy zespołu. Z pomocą przychodzą innowacyjne narzędzia, które usprawniają cały proces od koncepcji do realizacji. Jak narzędzia online wspomagają personalizację imprezy firmowej? Sprawdziliśmy.

Nowa era w branży imprez firmowych

Dawno minęły czasy, gdy imprezy firmowe polegały na zjedzeniu kolacji w restauracji połączonej z imprezą taneczną. Obecnie liderzy zdają sobie sprawę ze znaczenia dostosowywania każdego aspektu wydarzenia, aby zaspokoić różne potrzeby, preferencje i zainteresowania uczestników. Tę zmianę podkreślają statystyki. 75% pracowników zarówno małych, jak i dużych firm wyraża zainteresowanie angażowaniem się w ciekawe działania integracyjne podczas spotkań firmowych*.

Joanna Hoc-Kopiej, reprezentująca Dwór Korona Karkonoszy, podmiotu będącego twórcą narzędzia do personalizacji imprez firmowych, zwraca uwagę na różne dostępne opcje: olimpiada sportowa, turniej kulinarny, czy podchody to jedne z wielu zabaw integracyjnych, które można dopasować do indywidualnych potrzeb zespołu. Te działania integracyjne służą wielu celom, w szczególności poprawie komunikacji poszczególnych osób, w efekcie tworząc zgrany zespół. Takie inicjatywy przyczyniają się także do zwiększenia satysfakcji pracowników, co skutkuje zwiększonym zaangażowaniem i poprawą wskaźników retencji, zmniejszając w ten sposób koszty rotacji przy jednoczesnym zwiększeniu produktywności.

Co więcej, promowanie lepszej współpracy i komunikacji przekłada się często na osiąganie lepszych wyników w krótszym czasie.

Dostosuj wydarzenie do potrzeb i osiągnij zakładane cele

Firmy z w pełni zaangażowanymi pracownikami są w stanie generować dwukrotnie wyższe przychody.** Z tego powodu zarówno korporacje, jak i małe przedsiębiorstwa coraz bardziej zdają sobie sprawę z wartości organizacji eventów integracyjnych. Takie wydarzenia nie tylko budują więzi w zespole, ale również mają realny wpływ na wyniki finansowe firmy. Jednakże, organizacja imprezy firmowej to nie lada wyzwanie. Liderom zależy na osiągnięciu maksymalnego ROI. Jednocześnie mając do dyspozycji ogromną liczbę opcji do wyboru, łatwo się w tym gąszczu pogubić.

– Dostosowanie każdego aspektu wydarzenia do indywidualnych potrzeb, preferencji i zainteresowań uczestników staje się kluczowym elementem sukcesu. – poskreśla Joanna Hoc-Kopiej, Dwór Korona Karkonoszy. Współczesne narzędzia, takie jak platformy do personalizacji imprez firmowych, umożliwiają liderom dostosowanie każdego detalu wydarzenia, aby zapewnić maksymalne zaangażowanie i satysfakcję uczestników, co w konsekwencji przekłada się na wzrost produktywności i osiągnięcie celów biznesowych.

Narzędzie do organizacji imprez firmowych na miarę oczekiwań

Masz wrażenie, że planowanie imprezy firmowej to niekończąca się opowieść? Jest na to sposób. Dzięki innowacyjnemu narzędziu, które stało się prawdziwym game changerem w branży eventowej, organizacja eventów firmowych wkroczyła na nowy poziom. Konfigurator imprez firmowych skraca czas planowania imprezy firmowej do minimum, eliminując konieczność konsultowania każdej kwestii z realizatorem usługi.

Automatyzacja i personalizacja systemu do planowania imprez umożliwiają oszczędność czasu i redukcję obciążenia administracyjnego związanego z organizacją takiego wydarzenia. –Konfigurator imprez firmowych pozwala organizatorom dostosować proces planowania do ich konkretnych potrzeb i preferencji. Mogą oni wybrać opcje takie jak data wydarzenia, liczba uczestników, gry integracyjne, szkolenia, a także warsztaty, dopasowując je do swojego budżetu, tematyki oraz celów – podsumowuje Joanna Hoc-Kopiej, Dwór Korona Karkonoszy.

*https://www.thehrworld.co.uk/workplace-culture/majority-of-uk-office-workers-demand-more-team-building-events-new-survey-reveals/
**https://teamstage.io/team-building-statistics/

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

Firma Goldman Sachs Alternatives pozyskała ponad 3,4 miliarda USD w ramach funduszu Vintage Real Estate Partners III

volkan-olmez-73767-unsplashFirma Goldman Sachs Alternatives pozyskała ponad 3,4 miliarda USD w ramach funduszu Vintage Real Estate Partners III.

Goldman Sachs Alternatives ogłosił dziś utworzenie trzeciego skoncentrowanego na wtórnym rynku nieruchomości funduszu, Vintage Real Estate Partners III („VREP III”), którego wartość wyniosła 3,4 mld USD.

Vintage Strategies w ramach Goldman Sachs Alternatives dostarcza możliwości inwestycyjne z obszaru liquidity solutions na rynku prywatnym, zarówno klientom typu GP jak i LP. Goldman Sachs jest wieloletnim liderem na rynku wtórnym, z doświadczeniem sięgającym 1998 roku i zarządzanymi aktywami o wartości ponad 42 miliardów dolarów (na dzień 31 marca 2024 roku).

VREP III zdołał pozyskać kapitał przekraczający założony wcześniej cel, dzięki zaangażowaniu globalnej i zróżnicowanej grupy inwestorów instytucjonalnych. VREP III stanowi największy fundusz przeznaczony do inwestowania w nieruchomości na rynku wtórnym, jaki kiedykolwiek powstał. Poprzednik, fundusz VREP II, pozyskał kwotę rzędu 2,75 mld USD.

Źródło: Goldman Sachs (NYSE: GS).

Team building wspierany przez innowacyjną technologię

umowa
54% pracowników zostaje w pracy dłużej z powodu silnego poczucia przynależności*. Ta identyfikacja z firmą nie bierze się znikąd, ale jest wynikiem przemyślanych działań w obrębie employer branding. Jednym z elementów budowania wizerunku pracodawcy jest organizowanie imprez integracyjnych. Wykorzystanie nowoczesnych narzędzi może nie tylko usprawnić cały proces planowania, ale wspomóc w organizacji eventu, który okaże się spektakularnym sukcesem.

Dlaczego warto postawić na team building?

Obecnie team building jest kluczowym narzędziem do kreowania silnych zespołów w firmie, co potwierdza aż 63% liderów** Team building wspiera budowanie więzi między pracownikami, ułatwiając nawiązywanie kontaktów i tworząc komfortową oraz angażującą atmosferę. – Działania związane z budowaniem zespołu przyczyniają się do podniesienia morale, zwiększenia zaangażowania i motywacji pracowników, co z kolei przekłada się na wzrost produktywności oraz osiąganie sukcesów przez firmę. – zauważa Joanna Hoc-Kopiej, Dwór Korona Karkonoszy, ekspert w organizowaniu m.in. imprez firmowych.

Choć team building można – a nawet trzeba – praktykować na co dzień w firmie, to najlepsze efekty zwykle można osiągnąć właśnie podczas imprez integracyjnych. Specjalnie zaprojektowane gry i zabawy dostosowane do potrzeb konkretnego zespołu, odgrywają istotną rolę w rozwoju firmy, umacniając współpracę oraz wspomagając rozwiązywanie problemów w grupie. – Turniej kulinarny, escape room czy warsztaty browarnicze to tylko niektóre z przykładów gier teambuildingowych, które cieszą się popularnością – wylicza Joanna Hoc-Kopiej.

Więcej niż zabawa

W coraz większej liczbie firm można zauważyć wzrost popularności imprez integracyjnych, z których korzyści czerpią nie tylko pracownicy, lecz także menedżerowie. Co istotne, obecnie tego rodzaju wydarzenia przestają być jedynie okazją do luźnej zabawy czy odpoczynku od codziennej pracy. Stają się raczej platformą do budowania lepszych relacji między zespołami, rozwiązywania problemów, identyfikowania mocnych i słabych stron pracowników oraz stymulowania kreatywności i innowacyjności.

Dzięki różnorodnym szkoleniom, warsztatom oraz aktywnościom team buildingowym, imprezy integracyjne oferują wartościowe narzędzia rozwoju dla pracowników. Niemniej jednak, planowanie takich wydarzeń to zadanie wymagające dużego nakładu czasu i wysiłku. Często menedżerowie muszą poświęcić wiele godzin na poszukiwanie interesujących atrakcji oraz negocjacje z hotelami czy agencjami eventowymi. – W odpowiedzi na te wyzwania, stworzyliśmy dla naszych klientów konfigurator imprez firmowych, który stanowi kompleksowe narzędzie dla osób, które chcą w szybki i prosty sposób zaplanować niezapomnianą imprezę integracyjną – mówi ekspertka z Dworu Korona Karkonoszy. – Zamiast wymieniać niezliczone ilości maili, wszystkie kwestie organizacyjne można ustalić bezpośrednio w konfiguratorze, wybierając datę, ilość uczestników, menu oraz wybierając atrakcje spośród 260 opcji, pogrupowanych według kategorii i cen. Zadbaliśmy przy tym o intuicyjną i łatwą obsługę. – dodaje Joanna Hoc-Kopiej.

Ułatw sobie organizację eventu dzięki narzędziom online

Event firmowy to niezwykle złożone wydarzenie, które wymaga ustalenia wielu kwestii, często z różnymi podmiotami. Co jednak, gdyby ten proces można było uprościć do minimum, a całość realizacji powierzyć jednej firmie? Konfigurator imprez firmowych Dworu Korona Karkonoszy to nowoczesne narzędzie, które pozwala spersonalizować event firmowy, dopasowując wydarzenie według własnych potrzeb.

Wykorzystanie konfiguratora czy innych nowoczesnych narzędzi do planowania imprezy integracyjnej stanowi kamień milowy dla rozwoju branży eventowej. Zwłaszcza, że prawie 100% managerów podejmuje się co najmniej raz w roku organizacji imprezy integracyjnej, szukając przy tym narzędzi, które ułatwią im to zadanie.*** Sięgają przy tym po różnorodne rozwiązania, takie jak Chat GPT czy specjalne platformy do zarządzania finansami i logistyką. Konfigurator imprez firmowych – stanowiąc kompleksowe wsparcie – zmienia zasady gry w planowaniu takich wydarzeń.

*https://www.surfoffice.com/blog/teambuilding-statistics
** https://www.joinblink.com/intelligence/why-team-building-is-important
***https://www.equationevents.com/blog/2023-revealed-120-corporate-event-stats-crucial-for-every-event-planner

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

Magdalena Zagrodnik z Walter Herz z tytułem Osobistość Biznesu 2024

Magdalena Zagrodnik_Walter Herz
Magdalena Zagrodnik z Walter Herz z tytułem Osobistość Biznesu 2024.

Firma Walter Herz wzięła udział w charytatywnym przedsięwzięciu, organizowanym na rzecz fundacji Rak’n’Roll. Wygraj Życie! W koncepcję tego projektu wpisało się wydanie książki – 50 Osobistości Biznesu – pokazującej historie ludzi sukcesu, ich motywacje i pasje. Organizator akcji, redakcja magazynu Businesswoman & Life całkowity dochód ze sprzedaży wydawnictwa oraz licytacji, która odbyła się 14.06.2024 podczas Charytatywnej Gali w hotelu Airport Okęcie w Warszawie przekazała fundacji.

Magdalena Zagrodnik, Co-Owner, Head of HR & Marketing & Public Relations w Walter Herz, która za swoją działalność w obszarze biznesu oraz aktywność społeczną uhonorowana została prestiżowym tytułem – Osobistość Biznesu 2024 – powiedziała – Walter Herz od lat wspiera cyklicznie różne inicjatywy charytatywne. Z radością bierzemy udział w projektach, poprzez które wymiernie pomagamy osobom w potrzebie.

– Jesteśmy dumni, że mogliśmy uczestniczyć w tym wydarzeniu, dzięki któremu zebrane zostały fundusze dla podopiecznych fundacji Rak’n’Roll. Wygraj Życie! Wierzymy, że dobro rodzi dobro, a dzięki temu poszerza się grono ludzi dobrej woli – wyraziła przekonanie Magdalena Zagrodnik.

W wydarzeniu udział wzięły osoby publiczne, które wykorzystują swoją popularność do promocji zdrowego stylu życia, badania i profilaktyki nowotworowej, a także liczne grono osób ze świata kultury, sztuki oraz biznesu, m.in. przedstawiciele branży medycznej, prawnej, finansowej i edukacyjnej.

 
Źródło: Walter Herz.

Archicom z kolejną emisją obligacji – w planach rozbudowa banku ziemi

Agata Skowrońska-Domańska-ArchicomStrategicznym celem Archicom jest sprzedaż 3 000 mieszkań w 2024 r. i 4 000 mieszkań w 2025 r. Do realizacji założeń konieczne jest utrzymanie dynamiki w uruchamianiu kolejnych projektów deweloperskich, a także niesłabnąca aktywność inwestycyjna. W związku z tym deweloper zdecydował się na emisję o łącznej wartości 190 mln PLN, a pozyskane środki przeznaczy na rozbudowę ogólnopolskiego banku ziemi.

Emisja obligacji przez Archicom na łączną kwotę 190 mln PLN miała miejsce 19 czerwca 2024 r. Wpisuje się ona w założenia polityki finansowej dewelopera, która zakłada m.in. dywersyfikację metod finansowania inwestycji, a także wybór optymalnych źródeł w zależności od okoliczności biznesowych. Dotyczy niezabezpieczonych obligacji zwykłych na okaziciela, oprocentowanych według zmiennej stopy procentowej WIBOR 3M powiększonej o marżę dla inwestorów, o okresie zapadalności 4 lata. Pozyskane środki mają na celu utrzymanie silnej pozycji gotówkowej spółki, a tym samym również efektywność w nabywaniu nowych gruntów pod inwestycje. Rozbudowa banku ziemi jest kluczowa dla realizacji strategii marki, rozwoju biznesu oraz dalszej ekspansji.

Jesteśmy aktywnym uczestnikiem rynku finansowego, a stabilność w tym obszarze zapewnia nam ciągłość pozyskiwania zkapitału zdywersyfikowanych źródeł, takich jak emisje obligacji, które są wbudowane w nasz model biznesowy. Realizowane przez Archicom projekty spotykają się z dużym zaufaniem rynku finansowego, a tym samym już po raz 10 nasza emisja obligacji zakończyła się sukcesem. Zgodnie z naszą strategią wzrostu kapitał przeznaczamy w głównej mierze na zwiększanie banku gruntów, co jest fundamentem do dalszego rozwoju. Pierwszy kwartał zakończyliśmy intensywnymi zakupami, a już w obecnym zrealizowaliśmy transakcję zakupu terenu w ścisłym centrum Katowic, który pozwoli nam jeszcze przed końcem roku na uruchomienie inwestycji z potencjałem na 15 000 PUM i 350 mieszkań. Tym samym jako deweloper ogólnopolski zadebiutowaliśmy w kolejnej, długo oczekiwanej lokalizacji – Aglomeracji Śląskiej – mówi Agata Skowrońska-Domańska, Wiceprezes Zarządu w Archicom.

Źródło: Archicom.

Jak obecnie wygląda stopień wykorzystania środków w ramach najpopularniejszych konkursów FENG?

Szymon Lokaj
Jak podało Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, w ramach wykorzystania środków unijnych z programów na lata 2021-2027 podpisano do 2 czerwca br. umowy na realizację 3 974 inwestycji o łącznej wartości wydatków kwalifikowalnych 78,7 mld PLN, w tym 62,8 mld PLN dofinansowania UE, co stanowi 19,6% dostępnej alokacji środków UE.

Stopień wykorzystania środków w ramach programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki jest nieco wyższy. Jak dotąd do dofinansowania skierowano projekty o wartości przyznanego wsparcia ok 8,2 mld PLN, z ok 34,2 mld PLN dostępnego budżetu, co stanowi niespełna 24% wykorzystania dostępnej alokacji. Jak aktualnie wygląda stopień wykorzystania środków w ramach najpopularniejszych konkursów FENG? Ile projektów uzyskało dofinansowanie unijne i jaki procent funduszy jest dalej dostępny dla kolejnych podmiotów składających wniosek? Zapoznajmy się z najnowszymi danymi dotyczącymi postępów w realizacji programu.

Ścieżka Smart z niskim stopniem wykorzystania alokacji

W programie Ścieżka SMART (FENG 1.1) aktualnie do dofinansowania skierowane zostały 234 projekty na łączną wartość dotacji wynoszącą ponad 2,5 mld PLN z blisko 19 mld PLN alokacji do 2027 roku. Oznacza to, że do tej pory wykorzystano zaledwie 10,5% środków przeznaczonych na flagowy instrument dotacyjny wspierający badania, rozwój i innowacje w Polsce.

W 2024 roku zostaną jeszcze ocenione wnioski z drugiego konkursu w PARP – jak podano w komunikacie, w ramach tego naboru dla MŚP wpłynęły 2722 wnioski. W ramach drugiego naboru dla dużych przedsiębiorstw prowadzonego przez NCBR wpłynęło 365 wniosków, natomiast w naborze dla konsorcjów wpłynęło 566 wniosków. W dalszym ciągu trwa ocena wniosków w tych konkursach, w których łączny budżet wyniósł prawie 2,9 mld PLN. Zakładając, że całe budżety powyższych konkursów zostałyby wykorzystane, wykorzystanie alokacji w instrumencie ścieżka SMART wyniosłoby ponad 5,4 mld PLN tj. ok 28% dostępnych funduszy. Oznacza to, że w puli funduszy unijnych w ścieżce SMART w dalszym ciągu pozostanie około 13,6 mld PLN do rozdysponowania do 2027 roku.

– Niski stopień wykorzystania środków w działaniu Ścieżka Smart wcale nie oznacza niewielkiej liczby chętnych na pozyskanie dofinansowania. W pierwszym naborze PARP w 2023 roku na 1496 wniosków jedynie 206 zostało ocenionych pozytywnie, co przekłada się na success rate wynoszący około 14%. W naborze NCBR wpłynęły 134 wnioski, z czego jedynie 28 zostało wybranych do dofinansowania na łączną kwotę wynoszącą prawie 0,5 mld PLN – tutaj succes rate wynosił 21%. Jeszcze gorsze statystyki wynikają z opublikowanych w kwietniu wyników w konkursie na rzecz dostępności. Akceptację przechodzi niewielka część wniosków, przez co nie są wydatkowane całe budżety konkursów. Co więcej, należy założyć, że nie wszystkie pozytywnie ocenione projekty podpiszą umowę o dofinansowanie – ocena trwa tak długo, że prawdopodobnie część projektów stanie się nieaktualna – wyjaśnia Szymon Łokaj, ekspert od pozyskiwania krajowych dotacji w Innology, firmie doradczej wspierającej w aplikowaniu o środki unijne na badania, rozwój i innowacje.

Kolejne konkursy Ścieżka Smart na nowych zasadach

24 maja 2024 ogłoszono kolejne nabory do programu Ścieżki SMART. W ramach działania Ścieżka SMART NCBR ogłosił 2 nabory: pierwszy z budżetem 890 mln PLN oraz drugi nabór na rzecz dostępności z budżetem 445 mln PLN. Oba nabory są adresowane do dużych przedsiębiorstw, samodzielnie występujących o wsparcie. Również PARP ogłosił dwa nabory: dla pojedynczych MŚP (z budżetem 2,1 mld PLN) oraz nabór realizowany z myślą o projektach na rzecz dostępności (z budżetem 0,222 mld PLN). Najbliższe konkursy będą odbywać się na nowych zasadach, co ma spowodować przyspieszenie wydatkowania środków.

Ustalenie nowych zasad konkursów Ścieżka Smart jest wypadkową wielu problemów związanych z trwającą zbyt długo oceną wniosków, a co za tym idzie, obniżeniem jakości tej oceny.

– Przyczyną takiego stanu rzeczy była między innymi zbyt mała ilość ekspertów w stosunku do liczby napływających wniosków, a także, jak wynika z komunikatu PARP, około ⅔ złożonych projektów nie kwalifikowało się do konkursu, a musiały przejść przez całą procedurę oceny wraz z panelem ekspertów – wyjaśnia ekspert z Innology.

Na szczęście nowe konkursy Ścieżki Smart odbędą się na nowych zasadach. Najistotniejszą różnicą w stosunku do poprzednich naborów będzie wprowadzenie dwuetapowej oceny, mającej na celu podstawową selekcję projektów w pierwszym etapie i dopuszczenie do drugiego etapu jedynie projektów, które spełniają kryteria kwalifikacyjne do konkursu. Istotna zmiana dotyczy również podwykonawstwa. W nowym konkursie zniesiono obowiązek wyboru podwykonawcy i podpisanie z nim umowy warunkowej przed złożeniem wniosku o dofinansowanie. Zmiany te mają spowodować przede wszystkim usprawnienie procesu oceny i poprawę jej jakości. To powinno się przełożyć na przyspieszenie wydatkowania środków w kluczowym programie dotacyjnym wspierającym innowacje w Polsce.

Do końca trwania programu FENG zostało jeszcze 3,5 roku, a jednocześnie w dalszym ciągu do dyspozycji pozostaje znaczna większość zaplanowanych środków unijnych. Wszystkie podmioty pragnące pozyskać dotację na rozwój innowacyjnego projektu z pewnością powinny skorzystać z tej okazji, skupiając się przede wszystkim na przygotowaniu wniosku, który dzięki swojej zgodności z założeniami programu będzie mieć największe szanse na pozyskanie funduszy.

Źródło: Innology.

Sposoby na skuteczną implementację narzędzi Przemysłu 4.0 w przedsiębiorstwie produkcyjnym

Krzysztof-Fiegler
Według badań przeprowadzonych wśród polskich przedsiębiorstw, 88% ankietowanych uważa, że wdrożenie narzędzi Przemysłu 4.0 zwiększa konkurencyjność ich firm na rynku. 39% respondentów przyznaje przy tym, że mimo zrozumienia korzyści płynących z działania w myśl koncepcji Przemysłu 4.0, mają trudności z wyborem odpowiednich technologii do implementacji1. Te spostrzeżenia są zbieżne z wynikami badań Deloitte („The Fourth Industrial Revolution is Here – Are You Ready?”), które wskazują, że problem związany z brakiem jasności co do wyboru technologii ma wymiar globalny.

Wiele firm produkcyjnych stoi dziś przed wyzwaniem związanym z wdrażaniem technologii Przemysłu 4.0. Wiadomo, że zmiany są niezbędne, aby zachować konkurencyjność, ale wybór odpowiednich rozwiązań bywa trudny. Rynek oferuje mnóstwo różnych technologii i dostawców, co sprawia, że potencjalni odbiorcy mogą czuć się zagubieni. Zwłaszcza, że gra toczy się o wysoką stawkę.

Zrozumieć Przemysł 4.0

Przemysł 4.0 to rewolucja technologiczna, która zmienia sposób działania firm produkcyjnych na całym świecie. Dzięki integracji zaawansowanych technologii, takich jak Internet Rzeczy (IoT), sztuczna inteligencja (AI), big data i robotyka, możliwe jest zoptymalizowanie procesów produkcyjnych na niespotykaną dotąd skalę. Każda z dostępnych technologii cechuje się odmiennymi funkcjonalnościami, co sprawia, że wybór najodpowiedniejszej staje się trudny.

– Większość innowacyjnych technologii dla branży produkcyjnej oferuje rozwiązania w wąskich, specyficznych obszarach, a ich implementacja nie zapewnia kompleksowego wsparcia, którego oczekują przedsiębiorcy. Odpowiedzią na te problemy jest inne podejście, łączące kompetencje consultingowe z wdrożeniowymi – mówi Krzysztof Fiegler, członek zarządu UIBS Teamwork, twórcy innowacyjnego systemu decyzyjnego IPOsystem, tworzącego nową klasę ADS wśród systemów informatycznych. – To właśnie kompleksowość podejścia sprawia, że wdrożenie IPOsystem zakończyło się sukcesem u tak wielu naszych klientów – podkreśla.

Kompleksowe wsparcie

IPOsystem automatyzuje procesy planowania i zarządzania produkcją. Dzięki temu możliwe jest bieżące dostosowywanie pracy zasobów na halach produkcyjnych do zmieniających się warunków. – System nie tworzy statycznych planów produkcji, które mogą szybko stać się nieaktualne. Zamiast tego dynamicznie przelicza i optymalizuje zadania produkcyjne w czasie rzeczywistym, automatycznie reagując na zmienność – wyjaśnia Radosław Świątek, Dyrektor Działu Analiz i Wdrożeń w IPOsystem. – Tym samym znacząco redukuje marnotrawstwo czasu i zasobów – dodaje.

Tradycyjne metody zarządzania produkcją, oparte o systemy planistyczne, mogą generować nawet do 40% marnotrawstwa z powodu przestojów i nieefektywności. IPOsystem eliminuje te problemy, stale optymalizując procesy produkcyjne, prowadząc do wzrostu produktywności od 10 do nawet 30% oraz redukując koszty zarządzania nawet o ponad 60%.

Autonomiczny system decyzyjny samodzielnie decyduje o kolejności wykonywania zadań. Analizuje wszystkie dostępne zlecenia i zasoby, a następnie wydaje pracownikom zadania. Autorzy IPOsystem zadbali o to, by łatwo integrował się z innymi systemami, takimi jak ERP, WMS, czy systemy zarządzania dokumentacją techniczną. Dzięki temu możliwe jest automatyczne tworzenie zleceń produkcyjnych na podstawie zamówień handlowych.

Efektywne wdrożenie

W przypadku narzędzi Przemysłu 4.0, kluczowym czynnikiem sukcesu wdrożenia jest właściwe podejście dostawcy i klienta do tego procesu. Zgodnie z raportem opracowanym w 2023 r. na zlecenie Programu Analityczno-Badawczego Fundacji Warszawski Instytut Bankowości, kluczowe znaczenie dla powodzenia wdrożenia ma wybór dostawcy rozwiązania cyfrowego2. Zespół projektowy przebadał 12 firm produkcyjnych oraz 17 firm zajmujących się dostarczaniem rozwiązań cyfrowych, w tym metodologię i efekty wdrażania IPOsystem.

Z doświadczeń zbadanych firm przemysłowych wynika m. in., że najlepsze rezultaty przynosi taka współpraca, w ramach której firma dostarczająca dane rozwiązanie potrafi wspierać klienta w procesie oceny opłacalności wdrożenia, a w kolejnym etapie zapewnia wsparcie okołowdrożeniowe nie tylko pod kątem technologicznym, lecz również procesowo-organizacyjnym. Firmy produkcyjne doceniły także tych dostawców rozwiązań cyfrowych, którzy zapewnili wsparcie szkoleniowe dla wszystkich grup pracowników w firmie – włączając zarząd i kadrę menedżerska – oraz angażowali się w proces rozszerzania wdrożeń technologicznych na kolejne obszary funkcjonowania przedsiębiorstwa.

– Zrozumienie sytuacji i rzeczywistych uwarunkowań klienta umożliwia dopasowanie rozwiązania do potrzeb konkretnej organizacji i jest kluczowe dla zespołu wdrożeniowego IPOsystem – podkreśla Radosław Świątek, Dyrektor Działu Analiz i Wdrożeń w IPOsystem. – Każdorazowo badamy wartość korzyści z implementacji i określamy czas zwrotu z inwestycji jeszcze przed rozpoczęciem procesu wdrożeniowego – precyzuje.

To tylko niektóre z warunków, jakie muszą być spełnione dla efektywnego wdrożenia technologii Przemysłu 4.0. Odpowiedzialny partner, zanim zaoferuje rozwiązanie, zweryfikuje, czy przedsiębiorstwo jest odpowiednio przygotowane do realizacji takiej inwestycji. Jeśli zajdzie potrzeba, wskaże, jakie kroki należy w tym celu podjąć. Tylko takie kompleksowe podejście dostawcy pozwala firmom na właściwy wybór technologii i implementację najefektywniejszych dla nich rozwiązań. Efektem takiej współpracy będą przedsiębiorstwa elastyczne, rozwinięte technologicznie, sprawne operacyjnie i konkurencyjne biznesowo.

1 „Stan Przemysłu 4.0 w Polsce – transformacja cyfrowa 2024” https://www.erp-view.pl/rynek-it/30927-raport-stan-przemyslu-4-0-w-polsce-2024.html
2 https://pabwib.pl/produkt/doswiadczenia-krajowych-przedsiebiorstw-w-urzeczywistnianiu-wizji-przemyslu-4-0-analiza-danych-oraz-scenariuszy-wdrozen/

Źródło: IPOsystem.

GUS: Ceny produktów rolnych w maju 2024 roku

g-crescoli-365895-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport „Ceny produktów rolnych w maju 2024 roku”.

Jak informuje GUS, ceny skupu podstawowych produktów rolnych[1] spadły w maju 2024 r. Spadek został odnotowany w stosunku do miesiąca poprzedniego (o 0,3%). Ponadto spadek ten został odnotowany w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku spadły (o 11,3%). Informacja została opublikowana na oficjalnej stronie internetowej Głównego Urzędu Statystycznego.

[1] Pszenica, żyto, żywiec wołowy, żywiec wieprzowy, drób, mleko krowie

Źródło: GUS.

Kradzieże na placach budowy powodują ogromne straty finansowe

guilherme-cunha-222318-unsplash
Kradzieże na placach budowy powodują ogromne straty finansowe. Włamania i kradzieże na placach budowy prowadzą do znacznych opóźnień i przekroczenia budżetu. Z raportu wynika, że aż 30% firm budowlanych doświadczyło opóźnień z powodu kradzieży kluczowych narzędzi i materiałów. Dodatkowe koszty związane z odkupieniem skradzionych przedmiotów często negatywnie wpływają na rentowność projektów, wymagając nieplanowanych nakładów finansowych. Firmy te muszą również wstrzymywać prace w oczekiwaniu na ponowne dostawy, co często prowadzi do niedotrzymania terminów określonych w harmonogramie projektu.

Straty materialne i przerwy w projektach

Bezpośrednie straty majątkowe związane z kradzieżami obejmują utratę cennych narzędzi i materiałów budowlanych, co stanowi poważne obciążenie finansowe dla firm budowlanych. W skrajnych przypadkach powtarzające się kradzieże mogą również prowadzić do całkowitego przerwania projektów budowlanych. Raport wskazuje, że 15% firm zostało zmuszonych do wstrzymania prac z powodu powtarzających się kradzieży, co doprowadziło do utraty zaufania inwestorów i poważnych strat finansowych.

Aleksander Wilczewski, Dyrektor Zarządzający BauWatch komentuje: wdrożenie zaawansowanych systemów monitoringu na placach budowy jest kluczem do zminimalizowania ryzyka kradzieży i zapewnienia bezpieczeństwa. Nowoczesne technologie pozwalają skutecznie ograniczyć straty materialne, jednocześnie poprawiając morale zespołu, które może być obniżone przez przestępczość, zwłaszcza gdy pracownicy muszą sami płacić za utracone narzędzia.

Obniżone morale pracowników

Kradzieże na placach budowy mają również negatywny wpływ na morale pracowników. Częste przypadki włamań prowadzą do poczucia niepewności i frustracji wśród pracowników, co zmniejsza produktywność i zwiększa rotację personelu. Aż 31% pracowników zgłosiło obniżone morale z powodu niepewności związanej z bezpieczeństwem na placu budowy. Te negatywne emocje mogą przełożyć się na spadek jakości wykonywanej pracy i wzrost liczby dni chorobowych, co dodatkowo komplikuje realizację projektów budowlanych.

Technologia i sztuczna inteligencja w bezpieczeństwie na placu budowy

Aby przeciwdziałać rosnącemu zagrożeniu, BauWatch wdraża zaawansowane technologie oparte na sztucznej inteligencji. Nowoczesne systemy monitoringu umożliwiają szybkie wykrywanie i reagowanie na próby kradzieży oraz analizowanie wzorców zachowań. Dzięki sztucznej inteligencji czas reakcji spada poniżej jednej minuty. Systemy te wykorzystują zaawansowane algorytmy do analizy obrazów w czasie rzeczywistym, co pozwala na natychmiastowe wykrywanie podejrzanej aktywności. Gdy system wykryje potencjalne zagrożenie, natychmiast powiadamia odpowiednie służby bezpieczeństwa, które mogą szybko interweniować. Ponadto technologia oparta na sztucznej inteligencji pozwala na gromadzenie i analizę danych z różnych incydentów, umożliwiając lepsze zrozumienie wzorców przestępców i optymalizację strategii bezpieczeństwa. Pozwala to firmom budowlanym nie tylko reagować na bieżące zagrożenia, ale także proaktywnie zapobiegać przyszłym incydentom. W rezultacie nowoczesne systemy monitoringu nie tylko chronią mienie, ale także zwiększają ogólny poziom bezpieczeństwa na placu budowy, co z kolei ma pozytywny wpływ na morale pracowników i efektywność realizacji projektów.

O BauWatch

BauWatch jest wiodącym dostawcą zaawansowanych rozwiązań w zakresie bezpieczeństwa w całej Europie, obsługującym takie sektory jak budownictwo, projekty dotyczące energii odnawialnej, infrastrukturę krytyczną, pustostany i nie tylko. Dzięki ponad 15-letniemu doświadczeniu i obecności w 10 krajach BauWatch pomyślnie zrealizował ponad 40 000 projektów. Wykorzystując najnowocześniejsze technologie, w tym monitoring wideo wspomagany sztuczną inteligencją, BauWatch łączy ludzi i technologię, aby oferować fachowe porady i dostosowane strategie zapobiegania kradzieży i wandalizmowi. Bogate zasoby firmy obejmują ponad 10 000 mobilnych wież monitoringu, różne rozwiązania z obszaru kontroli dostępu, w pełni certyfikowane centra monitorowania alarmów i własne zespoły serwisowe, zapewniające ochronę mienia 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Autor: BauWatch / materiał prasowy

Praca w branży deweloperskiej – możliwości, kariera, zarobki

praca-u-deweloperaArchitekci, inżynierowie, agenci, budowlańcy, zarządcy, a także specjaliści związani z realizacją projektów, marketingiem, doradztwem i sprzedażą – rynek pracy w branży nieruchomości jest pojemny, a rozpiętość stanowisk szeroka. Poszukiwani są przede wszystkim kompetentni i doświadczeni eksperci, którzy staną się dla firmy ważnym ogniwem realizacji inwestycji, budowania wizerunku marki i sprzedaży. Przyjrzyjmy się specyfice zatrudnienia w tym obszarze.

Sytuacja w branży

Zeszły rok, wraz z programem „Bezpieczny Kredyt 2%”, przyniósł spore ożywienie na rynku nieruchomości, co przełożyło się na liczne rekrutacje. Pracownicy mogli liczyć na podwyżki rzędu
5-15%. W ostatnich miesiącach, wobec wygaszania tego rządowego wsparcia, sprzedaż nieruchomości nieco spadła, ale należy zakładać, że tylko chwilowo. Sporą nadzieję budzi perspektywa programu „Mieszkanie na start”, który ma ruszyć w drugiej połowie tego roku. W pewnej mierze już spowodował on napędzenie popytu – niektórzy klienci, w oczekiwaniu na tę nową formę wsparcia, rezerwują nieruchomości. Inni, obawiając się, że wraz z nią przyjdzie wzrost cen mieszkań, wolą dokonać zakupu już teraz.

Mimo że rynek nieruchomości przeżywa okresy dynamicznego ożywienia i stagnacji, niezmiennie potrzebuje kompetentnych specjalistów, a ofert zatrudnienia nie brakuje. Jako że zgodnie z trendami z ostatnich lat sporo pracy mają deweloperzy z segmentu premium, to zatrudnienie można znaleźć przede wszystkim w tym obszarze.

Specjaliści poszukiwani

O jakich stanowiskach mówimy? Wachlarz ofert jest szeroki – architekci, projektanci wnętrz, inżynierowie i kierownicy budowy, doradcy klientów, zarządcy nieruchomości, kierownicy projektów, specjaliści ds. marketingu oraz zarządzający zespołem. Można więc realizować się tu w sferze budowlanej, administracyjnej, handlowej, finansowo-księgowej, menadżerskiej oraz marketingowej. Szczególnie cenieni są specjaliści z kompetencjami do prowadzenia inwestycji oraz ci od pozyskiwania klientów i kwestii finansowania.

Praca w branży deweloperskiej nierzadko oferuje możliwość rozwoju, konkretną ścieżkę kariery i solidne zarobki, zwłaszcza gdy mówimy o ekspertach. Przykłady?

General Manager zarabia średnio 50 tys. zł brutto, Leasing Manager od 12 do 20 tys. zł, a Land Acquisition Manager, czyli specjalista ds. pozyskiwania gruntów, kilkadziesiąt tys. zł. Z kolei dyrektor marketingu otrzymuje pensję rzędu 14-28 tys. zł brutto, a Asset Manager, czyli specjalista ds. zarządzania aktywami zarabia od 18 do 30 tys. zł. Zarządca nieruchomości może liczyć na średnie wynagrodzenie 7500 zł brutto.

Pensje rosną, ale i wymagania względem pracowników są wysokie

Idealny pracownik w naszej branży łączy odpowiednie przygotowanie techniczne i doświadczenie z kompetencjami miękkimi, takimi jak elastyczność, kreatywność, umiejętność działania w sytuacji kryzysowej, właściwa organizacja czasu, zdolności komunikacyjne – wylicza Laura Bandyk z PROFIT Development, jednej z polskich firm deweloperskich, z oddziałami w Warszawie, Wrocławiu i Łodzi.

Czego oczekują pracownicy?

Kandydaci wolą pracować w firmach o ugruntowanej, stabilnej pozycji na rynku i dobrych opiniach, realizujących planowo inwestycje, a także zapewniających pracownikom rozwój i dobre warunki. Poszukując zatrudnienia, warto przyjrzeć się potencjalnemu pracodawcy pod kątem jego podejścia nie tylko do jakości usług i odpowiadania na oczekiwania klientów, ale i właśnie do potrzeb pracowników i ich komfortu. Coraz bardziej istotnym staje się kryterium workplace. Specjaliści chcą pracować w miejscach z przyjazną atmosferą, dobrą lokalizacją i nowoczesną, funkcjonalną, ergonomiczną przestrzenią. Zwracają też uwagę na możliwość rozwoju, dostęp do szkoleń, benefity.

PROFIT Development świętuje w tym roku dwudziestolecie swojej działalności i z tej okazji firma zdecydowała się na rebranding, odświeżając wizerunek marki i jednocześnie podkreślając swoje nadrzędne wartości: bezpieczeństwo, komfort i nowoczesność. Stara się, by cechy te przekładały się nie tylko na ofertę kierowaną do klientów, ale i na podejście do pracowników. Jedną z form przekucia tej idei w praktykę jest nowa siedziba firmy przy ul. Debois 41 we Wrocławiu.

Celem zmiany lokalizacji było przede wszystkim zapewnienie jeszcze większego komfortu zarówno klientom, jak i pracownikom. Nowe przestrzenie mają być wizytówka firmy, ale i zachęcać do pracy stacjonarnej, być przyjaznym, estetycznym, funkcjonalnym środowiskiem. Projekty wnętrz zostały dostosowane do charakteru działań prowadzonych w poszczególnych pomieszczeniach. Dodatkowym atutem jest atrakcyjna lokalizacja nad wodą. Połączyliśmy uroki życia w mieście z bliskością natury – wyjaśnia Laura Bandyk.

Jak widać, branża nieruchomości nieustannie się rozwija i oferuje wiele możliwości zatrudnienia. Osobom o odpowiednich kwalifikacjach może nie tylko otworzyć drzwi do ciekawych i zróżnicowanych projektów, ale także przynieść satysfakcjonujące zarobki.

Autor: PROFIT Development 
Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K. / materiał prasowy

Wzrost kosztów pracowniczych kontra konkurencyjność firmy. Czy jest rozwiązanie?

Radoslaw-Swiatek-scaled
W ostatnich latach firmy produkcyjne w Polsce borykają się z coraz większymi kosztami pracowniczymi. Rosnące płace, inflacja oraz presja pracowników na wyższe wynagrodzenia stanowią ogromne wyzwanie dla firm, które muszą znaleźć sposoby na utrzymanie konkurencyjności na rynku. W artykule przyjrzymy się, jak firmy mogą skompensować wzrost kosztów pracowniczych poprzez zwiększenie produktywności oraz przedstawimy rozwiązanie w postaci IPOsystem, który może pomóc w osiągnięciu tego celu.

Jak wzrost kosztów pracowniczych wpływa na firmy produkcyjne?

Według danych z rynku, branża produkcyjna w Polsce odnotowuje systematyczny wzrost kosztów pracowniczych. Średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw wzrosła w pierwszym kwartale tego roku o 12,6 proc. w porównaniu do tego samego okresu ubiegłego roku, kiedy to wzrost wyniósł 13,2 proc. Warto jednak zaznaczyć, że inflacja w tamtym czasie wynosiła 17 proc., a w pierwszym kwartale bieżącego roku 2,8 proc. Oznacza to, że podczas gdy na początku 2023 r. siła nabywcza wynagrodzeń malała, obecnie wzrasta w tempie zbliżonym do 10 proc. rocznie – najszybszym od lat 901.

– Wzrost płac oraz rosnąca inflacja to czynniki, na które przedsiębiorstwa nie mają bezpośredniego wpływu. Dlatego, aby pozostać konkurencyjnymi, firmy muszą znaleźć sposób na skompensowanie rosnących kosztów pracowniczych – zauważa Radosław Świątek, Dyrektor Działu Analiz i Wdrożeń w IPOsystem.

Klucz do sukcesu: zwiększenie produktywności

Jedynym sposobem na skuteczne zaradzenie problemowi rosnących kosztów pracowniczych jest zwiększenie produktywności. Przedsiębiorstwa muszą wykorzystać dostępne technologie i innowacje, aby pracownicy mogli w tym samym czasie wykonywać więcej zadań i osiągać lepsze wyniki. Aby zachować konkurencyjność na rynku, rozwiązania te muszą być ekonomicznie uzasadnione.

Część firm stawia na fizyczną automatyzację, obejmującą zastosowanie robotów i zaawansowanych technologii. Wdrożenie robotów w procesach produkcyjnych, które mogą pracować w trybie 24h/7, pozwala na obniżenie jednostkowego kosztu wyrobu w stosunku do tego, gdyby tę samą pracę wykonywał człowiek. Robotyzacja minimalizuje także ryzyko błędów ludzkich, co przekłada się na wyższą jakość produktów i redukcję kosztów związanych z wadliwymi partiami. Automatyzacja umożliwia również bardziej efektywne zarządzanie zasobami, optymalizując wykorzystanie surowców i energii.

Alternatywą wobec automatyzacji fizycznej jest dziś również wąska sztuczna inteligencja. – IPOsystem to innowacyjne narzędzie do zarządzania produkcją, które może radykalnie zmienić sposób zarządzania zasobami ludzkimi oraz procesami produkcyjnymi. – stwierdza Krzysztof Fiegler, członek zarządu UIBS Teamwork, twórcy rozwiązania. – System, oparty na wąskiej sztucznej inteligencji, pozwala przedsiębiorstwom lepiej wykorzystać dostępny czas pracy i obniżyć koszty zarządzania i planowania nawet o 50% – podkreśla.

Autonomiczne zarządzanie i adaptacja do zmiennych warunków to nie wszystko

Jak działa taki system? Autonomicznie przydziela zadania pracownikom na podstawie bieżących danych, eliminując potrzebę harmonogramowania. Pracownik loguje się do systemu, a ten w ciągu kilku sekund przydziela mu optymalne zadanie do wykonania. Po wykonaniu przydzielonego zadania, pracownik raportuje ten fakt w systemie, co automatycznie wywołuje obliczenie kolejnego polecenia pracy dla tego pracownika. W ten sposób system steruje pracą każdego pracownika przez cały czas jego przebywania na hali produkcyjnej.

– IPOsystem uwzględnia przy tym różnice w umiejętnościach pracowników, aktualną dostępność zasobów – zarówno maszyn, jak i pracowników, materiałów i narzędzi oraz stan i terminy zleceń produkcyjnych, co pozwala na bieżące sterowanie produkcją. Dzięki temu system może efektywnie adaptować się do zmieniających się warunków i zapewniać optymalne wykorzystanie zasobów – wyjaśnia Radosław Świątek.

Ponadto system umożliwia tworzenie symulacji, które pozwalają przewidzieć realne terminy realizacji zleceń oraz zidentyfikować wąskie gardła w procesie produkcyjnym. Dzięki temu można wcześniej reagować na potencjalne problemy z zasobami, czyniąc zarządzanie produkcją bardziej przewidywalnym.

– Wdrożenie IPOsystemu w przedsiębiorstwie prowadzi do wzrostu produktywności od 10 do nawet 30% oraz redukcję kosztów zarządzania nawet o ponad 60%. System pomaga również w osiągnięciu doskonałości operacyjnej poprzez optymalizację procesów produkcyjnych. Dzięki temu rozwiązaniu, przedsiębiorstwa mogą zredukować koszty zarządzania i planowania, jednocześnie zwiększając efektywność i produktywność swoich pracowników – konkluduje Krzysztof Fiegler.

Czy firmy są gotowe na radykalną zmianę w sposobie zarządzania produkcją?

Odpowiedź na to pytanie zależy od gotowości przedsiębiorstw do inwestowania w nowe technologie oraz ich zdolności do adaptacji w szybko zmieniającym się środowisku rynkowym. Rosnące koszty pracownicze i potrzeba utrzymania konkurencyjności sprawiają, że firmy nie mogą sobie pozwolić na wdrażanie nieskutecznych rozwiązań. Muszą szukać nowych sposobów na utrzymanie konkurencyjności i usprawniających ich działalność nie w jednym, ale wielu obszarach jednocześnie.

1 https://www.rp.pl/rynek-pracy/art40222991-zle-i-dobre-strony-ostrego-wzrostu-plac
Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K. / materiał prasowy

Media społecznościowe w rekrutacji – w jaki sposób je wykorzystać?

Materialy-prasowe_Jak-wykorzystac
266 milionów osób na całym świecie korzysta z mediów społecznościowych, a tylko w ubiegłym roku do tego grona dołączyło 97 nowych użytkowników – wynika z najnowszego raportu Digital 2024. Największą popularnością cieszą się Facebook, Instagram, TikTok i X, czyli dawniej Twitter. Coraz więcej osób komunikuje się także na LinkedIn. Jak wykorzystać social media podczas rekrutacji pracowników? Jest na to kilka sposobów.

Media społecznościowe zdominowały nasze życie. Z roku na rok rośnie liczba użytkowników social mediów, a także wydłuża się czas, jaki konsumenci spędzają przed ekranem komputerów czy smartfonów. Dla użytkowników social media to nie tylko źródło rozrywki, ale także informacji. Spada bowiem odsetek osób, które oglądają telewizję, a wybierają czytanie newsów z Internetu. Mając na uwadze te informacje, warto się zastanowić, jak wykorzystać social media do rekrutacji pracowników. Oto kilka sprawdzonych sposobów.

Istotny jest jasny przekaz

Social media pomagają w poszukiwaniu pracowników z różnych branż. Ważne jest, by w odpowiedni sposób kreować ogłoszenia. Jak to robić dobrze? O tym Sebastian Kopiej, prezes zarządu agencji PR Commplace.

– Współcześni kandydaci na pracowników są świadomi i wymagający. Posty z ogłoszeniem o pracę powinny być precyzyjne. Należy ująć informacje, na jakie stanowisko rekrutujemy, jakie są nasze oczekiwania, ale także co my, jako pracodawcy, dajemy naszym pracownikom – wyjaśnia Kopiej. – Kluczową kwestią jest wynagrodzenie i podanie, jakie są widełki płacowe na określonym stanowisku. Obecnie pracownicy cenią sobie firmy, które podejmują działania z obszaru ESG i dbają o wellbeing zatrudnionych. Warto zawrzeć te informacje w ogłoszeniu o pracę.

A jakie są zalety udostępniania ogłoszeń w social mediach? To przede wszystkim możliwość dotarcia do milionów użytkowników z różnych branży i obszarów Polski. To jeszcze nie wszystko. Rekrutacja online skraca także czas poszukiwania pracownika i daje wiele innych możliwości.

Rozwiń swoją markę jako pracodawca

By znaleźć pracowników należy mieć silną markę własną. Co to oznacza w praktyce? Firmy powinny implementować ciekawe treści w social mediach i na swojej stronie internetowej, dzielić się swoimi przemyśleniami i pokazywać, że są sprawdzonym pracodawcą. W ten sposób budują zaufanie.

– Rozwinięcie marki jako pracodawcy to kluczowy krok w pozyskiwaniu talentów. To nie tylko kwestia promocji, ale przede wszystkim budowania relacji opartych na zaufaniu. Firmy muszą być otwarte, autentyczne i konsekwentne w swoich działaniach, dzieląc się nie tylko informacjami o swojej działalności, ale także wartościami, misją i kulturą organizacyjną. To właśnie poprzez tworzenie wartościowych treści, angażowanie się w dialog z pracownikami oraz transparentne komunikowanie swoich celów i oczekiwań, przedsiębiorstwa mogą budować pozytywny wizerunek jako atrakcyjnego pracodawcy dodaje ekspert z Commplace.

Badania pokazują, że co najmniej 35 proc. osób poszukujących pracy korzysta z mediów społecznościowych1. Silna marka własna pomoże firmom przyciągnąć pracowników.

Kolejnym krokiem jest networking

Oprócz dobrze napisanego ogłoszenia i silnej marki własnej, warto postawić na networking. Za pomocą social mediów rekruterzy mogą samodzielnie wyszukiwać kandydatów do pracy, np. po hasztagach. Kolejnym krokiem jest kontakt z taką osobą i poprowadzenie rozmowy w taki sposób, by dany kandydat w efekcie wziął udział w naszej rekrutacji.

Social media pomagają znaleźć dobrych pracowników i zmniejszyć koszty ich pozyskiwania. Przykładem może być firma RS Components z siedzibą w Wielkiej Brytanii, która odkryła, że zaoszczędziła prawie 90 proc. na kosztach zatrudnienia w oparciu o kampanię rekrutacyjną w mediach społecznościowych, w wyniku której zatrudniono 35 osób.

Jak jeszcze dotrzeć do kandydatów? Tutaj świetnie sprawdzą się kampanie płatne na wybranych portalach społecznościowych. Możemy w nich ustawić grupę odbiorców, ich wykształcenie, wiek, czy lokalizację. Dzięki takim działaniom precyzyjnie dotrzemy do osób, których poszukujemy.

Podsumowując, wykorzystanie mediów społecznościowych w procesie rekrutacji pracowników staje się nieodłączną częścią strategii pozyskiwania talentów. Dzięki swojej ogromnej popularności i dostępowi do szerokiej grupy użytkowników, platformy takie jak Facebook, Instagram czy LinkedIn stanowią skuteczne narzędzia w dotarciu do kandydatów z różnych branż i obszarów geograficznych. Kluczem do skutecznej rekrutacji jest jasny przekaz w ogłoszeniach, prezentacja wartości i korzyści dla potencjalnych pracowników oraz budowanie silnej marki pracodawcy poprzez regularne publikowanie wartościowych treści i angażowanie się w dialog z odbiorcami.

1 https://www.testgorilla.com/blog/social-media-recruiting

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

Mimo rosnącej świadomości, niezbyt chętnie oficjalnie zgłaszają mobbing

zglaszanie-mobbingu_
Jak wynika z danych przekazanych przez GIP PIP, w I kw. 2024 r. wpłynęło 255 skarg na działania mobbingowe. To o 20,8% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy takich przypadków stwierdzono 322. Większość stanowią skargi podpisane i było ich 245. W pierwszych trzech miesiącach br. Państwowa Inspekcja Pracy podjęła również 231 czynności kontrolnych, tj. o 21,7% mniej niż w analogicznym okresie 2023 roku, kiedy było ich 295. Eksperci przekonują, że dane w żaden sposób nie obrazują faktycznej skali zjawiska mobbingu w polskich firmach. Zauważają też, że pracownicy wciąż boją się oficjalnie zgłaszać tego typu zachowania. Do tego dodają, że mimo wszystko w najbliższym czasie można spodziewać się wzrostu liczby ww. skarg, bo w życie ma wejść dyrektywa o ochronie tzw. sygnalistów. Wówczas pracodawcom dużo trudniej będzie nie dostrzegać problemu.

Jak wynika z danych przekazanych przez GIP PIP (Główny Inspektorat Pracy – Państwowa Inspekcja Pracy) w I kwartale br. wpłynęło 255 skarg w kwestii podejrzeń o działania mobbingowe. Oznacza to spadek aż o 20,8% w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku, kiedy stwierdzono 322 takie przypadki. W skali całego kraju jest to więc zdecydowanie niewielka liczba. Jednak niekoniecznie musi oznaczać, iż są faktyczne powody do optymizmu.

– Spadek liczby zgłoszeń o 20,8% może wynikać z tak różnych czynników, jak poprawa kultury organizacyjnej w firmach czy lepsze procedury zapobiegania mobbingowi. Niestety, ale powodem mogą być również obawy pracowników przed zgłaszaniem takich przypadków – mówi Iwona Szmitkowska, pełnomocnik zarządu organizacji Pracodawcy RP ds. rynku pracy. – Liczba zgłoszeń może nie odzwierciedlać rzeczywistej skali problemu. Pracownicy mogą unikać formalnego zgłaszania takich sytuacji – dodaje ekspertka.

Natomiast adwokat Bartłomiej Raczkowski zauważa, że Państwowa Inspekcja Pracy nie jest organem, do którego takie roszczenia się zgłasza. Co do zasady jest to bowiem sąd i przed nim dochodzi się sprawiedliwości w tej kwestii. – Zgłoszenia do Państwowej Inspekcji Pracy traktuje się jako działania uboczne osób, które nie są zdecydowane na sądowne dochodzenie roszczeń. Chcą sprawdzić, czy ktoś się zajmie ich sprawą i czy da rozwiązać się dany problem – komentuje mec. Raczkowski.

Ekspert podkreśla również, że wciąż zdecydowana większość spraw mobbingowych nie trafia do sądu, ponieważ jest załatwiana na poziomie zakładu pracy. Dane GIP PIP pokazują, że I kwartale br. podjęto 231 czynności kontrolnych, czyli o 21,7% mniej niż w analogicznym okresie 2023 roku, kiedy było ich 295. Może to wskazywać na zmniejszenie się skali niekorzystnych zjawisk na linii pracownik – pracodawca, co jednak niekoniecznie musi odpowiadać rzeczywistości.

– Problem mobbingu może maleć, jeśli działania prewencyjne i wzrost świadomości wśród pracodawców przynoszą efekty. Narastają obawy dotyczące składania skarg, szczególnie w niepewnych warunkach rynkowych, gdy pracownicy mogą bać się utraty pracy – stwierdza psycholog Michał Murgrabia z platformy ePsycholodzy.pl. – Sytuacja na rynku, w tym częstsze niż kilka lat temu wykonywanie pracy zdalnej i hybrydowej, może zmniejszać liczbę zgłoszeń. Pracownicy mają bowiem mniej bezpośrednich interakcji – uzupełnia Murgrabia.

Z przekazanych danych wynika również, że zdecydowaną większość stanowią skargi podpisane. W I kw. br. było ich 245, a anonimów – 10. Rok wcześniej odpowiednio 308 i 14. Eksperci podkreślają, że wciąż wiele osób nie wie o tym, że skarga niepodpisana nie jest analizowana. Jak wynika z danych GIP PIP, w I kw. br. było 18 zasadnych skarg na mobbing. To o 14,3% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy było ich 21.

– Podpisanie skargi stwarza większe szanse na podjęcie czynności kontrolnych, ponieważ dostarcza konkretnych informacji, które mogą być niezbędne do przeprowadzenia skutecznego dochodzenia. Mniejsza liczba anonimowych zgłoszeń może świadczyć o większej świadomości pracowników na temat procedur zgłaszania takich spraw – podkreśla Michał Murgrabia.

Z kolei Aleksandra Romel-Domarecka, ekspertka w zakresie budowania kultury pracy z Uniwersytetu WSB Merito, zauważa, że część skarg może oczywiście dotyczyć zachowań, które nie spełniają prawnych kryteriów mobbingu. – Pracownicy mogą błędnie interpretować pewne działania przełożonych. Często granica, czy jakieś działanie jest nadużyciem czy nie, jest bardzo cienka – wyjaśnia ekspertka. – Pocieszające jest jednak to, że zachowania, które kiedyś traktowane były jako normalne, dzisiaj są oficjalnie zgłaszane. Młodzi pracownicy wprowadzają na rynek pracy nowe standardy i są najbardziej świadomi tego, jak należy ich traktować – tłumaczy Romel-Domarecka.

Według najnowszych i ogólnie dostępnych na rynku badań, w drugiej połowie 2023 roku aż 41,4 proc. pracujących Polaków doświadczyło w miejscu pracy zachowań o charakterze mobbingowym. – Spadek może oznaczać skuteczność działań prowadzonych przeciwko takim sytuacjom w firmach. Pracownicy mogą być bardziej świadomi swoich praw i obowiązków, co może prowadzić do lepszego zarządzania konfliktami w miejscu pracy, zanim eskalują one do szkodliwego poziomu – zaznacza Michał Pajdak z platformy ePsycholodzy.pl.

Eksperci są przekonani, że skala zjawiska będzie narastać. Zdaniem Iwony Szmitkowskiej, po wprowadzeniu ustawy o sygnalistach można spodziewać się wzrostu liczby zgłoszeń mobbingu, ponieważ pracownicy będą czuć się bezpieczniej, zgłaszając je. – Liczba czynności kontrolnych może również wzrosnąć, aby odpowiedzieć na liczbę zgłoszeń. Kluczowe czynniki to efektywność wdrożenia ustawy, poziom zaufania pracowników do systemu zgłaszania oraz kultura organizacyjna w firmach – wylicza Iwona Szmitkowska.

Do tego adw. Bartłomiej Raczkowski informuje, że osoby zgłaszające niewłaściwe zachowania w firmie będą miały szczególną ochronę prawną, więc może to wpłynąć na liczbę skarg i podnieść odwagę osób, które chcą je zgłosić. – Już teraz mają ochronę prawną. Nawet jeżeli ustawa o ochronie sygnalistów nie obejmie zgłoszeń dot. prawa pracy, to i tak odwet przeciwko zgłaszającym takie sytuacje jest nielegalny – zapewnia mec. Raczkowski. W jego opinii, istotne jest to, w jaki sposób pracodawcy sobie z tym radzą i czy podchodzą do skarg uczciwie, chcąc po prostu wyjaśnić sprawę.

Natomiast Aleksandra Romel-Domarecka uważa, że trudno przewidzieć, czy liczba skarg będzie rosła, spadała czy też pozostanie niezmieniona. – Na pewno rośnie świadomość pracowników, a to może spowodować wzrost zgłoszeń, bo łatwiej będzie pracownikowi zidentyfikować rodzaj stosowanej przemocy i zareagować – mówi Romel-Domarecka. Ekspertka zwraca też uwagę na to, że wkrótce pojawi się instytucja sygnalisty. Pracodawcy będą wtedy musieli opracować procedurę wewnętrznych zgłoszeń niepokojących w firmie zdarzeń, która określi zasady przyjmowania takich zgłoszeń i stworzy kanały do ich podejmowania.

– Nowe przepisy z pewnością są potrzebne i mogą zmienić sytuację, ale to na pewno nie stanie się tak od razu. W pracownikach wciąż jest spory strach przed ewentualnym odwetem po stronie pracodawcy. Dopóki czują ten lęk, dopóty zgłoszeń wciąż będzie zbyt mało. Niestety, z moich obserwacji wynika, że problem wcale nie jest w odwrocie, jakby wskazywały powyższe dane. Jest wręcz przeciwnie. Pracownicy wciąż są wystraszeni i boją się oficjalnie donosić na pracodawców – podsumowuje psycholog Michał Murgrabia.

(MN, Czerwiec 2024 r.)
© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone / materiał prasowy

Robert Dobrzycki powołał do życia nową fundację

Robert Dobrzycki Foundation_1
Robert Dobrzycki, polski przedsiębiorca, inwestor i filantrop powołał do życia fundację. Powstała ona z przekonania, że ludzki potencjał jest nieograniczony, a pomoc jest doskonałą inwestycją w przyszłość. Misją Fundacji Roberta Dobrzyckiego jest realny wpływ na rozwój społeczny oraz promocję Polski i polskiej przedsiębiorczości na światowej scenie.

Fundacja ma szerokie spektrum działań – obejmuje takie obszary jak edukacja, kultura i sztuka, inwestowanie w naukę, zdrowie i sport, ochrona środowiska, promocja Polski.

– „Działam charytatywnie od lat. Pomagam, bo lubię. Daje mi to ogromną satysfakcję. Powołanie do życia fundacji jest dla mnie parasolowym ujęciem wielu moich działań na polu filantropii, jak również ekscytującym początkiem nowych projektów na tym polu. Pomagam, bo wiem, że jest to inwestycja w lepszą przyszłość nas wszystkich. Łącząc siły biznesu i trzeciego sektora, działając w przemyślany sposób możemy zmieniać świat na lepsze, rozwijać innowacyjne projekty, wspierać talenty i docierać do najbardziej potrzebujących” – mówi Robert Dobrzycki, pomysłodawca i założyciel fundacji, polski przedsiębiorca, inwestor i filantrop. Jako prezes i współwłaściciel Panattoni w Europie, Indiach i na Bliskim Wschodzie odpowiada za działalność firmy w 17 krajach. Oprócz rozwoju biznesowego dba o społeczną odpowiedzialność – od lat osobiście wspiera liczne projekty charytatywne i inwestuje w talenty. Promuje sport, edukację biznesową i filantropię, jest aktywnym ambasadorem polskiej przedsiębiorczości na arenie międzynarodowej.

Nowo powołana fundacja będzie wspierać inicjatywy już istniejące, jak i tworzyć projekty własne. Obecnie trwają prace nad pierwszą edycją programu „Koliber”, mającego na celu promocję i wsparcie finansowe wybitnych jednostek z obszarów zdrowia, energetyki, ekonomii, prawa, działalności społecznej, sztuki, ESG czy sportu. Koliber to również logo fundacji. Jest symbolem przekraczania granic, sięgania po niemożliwe. Jest postrzegany jako posłaniec nowych możliwości, przyszłościowych osiągnięć oraz zaawansowanych technologii i – co więcej – niesie przesłanie ważne dla nas wszystkich, że życie jest radością.

 

 

Autor: Robert Dobrzycki od 1999 r. związany jest z branżą nieruchomości. Laureat wielu branżowych i biznesowych nagród i wyróżnień m.in.: specjalnej nagrody za wkład w rozwój rynku Eurobuild Awards 2019, nagrody dla „Tego, który zmienia polski przemysł” Polskiego Towarzystwa Wspierania Przedsiębiorczości 2019, „Człowiek Dekady” w konkursie Prime Property Prize 2020, „Wektor” organizacji Pracodawcy Rzeczpospolitej Polskiej 2023, Lifetime achievement CEEQA 2024 czy Inwestor bez granic EEC 2024.
Jest absolwentem Wydziału Zarządzania na Uniwersytecie Warszawskim i laureatem nagrody głównej konkursu Przedsiębiorca Roku 2024, w kategorii Master of Business tejże uczelni.
materiał prasowy

Rośnie dynamika wzrostu cen w sklepach

rawpixel-com-603645-unsplashAnaliza przeszło 68,4 tys. cen detalicznych wykazała, że w maju br. codzienne zakupy w sklepach zdrożały średnio o 2,9% rdr. Wyniki z trzech ostatnich miesięcy wyraźnie pokazują, że powróciło przyspieszenie dynamiki podwyżek. Ponadto tym razem więcej kategorii niż w kwietniu czy w marcu wykazało jednocyfrowy wzrost rdr. – dwanaście na siedemnaście monitorowanych. Do tego dwucyfrowa podwyżka rdr. objęła jedną grupę produktów. Najbardziej poszły w górę ceny słodyczy i deserów, bo o 12,9% rdr. W TOP5 drożyzny widać też chemię gospodarczą ze wzrostem rdr. na poziomie 9,7%, napoje bezalkoholowe – 6,3%, dodatki spożywcze – 5,9%, a także pieczywo – 4,9% rdr. Po ww. danych widać też, że powrót VAT-u na żywność stał się faktem.

Według raportu pt. „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH”, realizowanego cyklicznie od blisko 7 lat, autorstwa UCE RESEARCH i Uniwersytetów WSB Merito, w maju br. codzienne zakupy zdrożały średnio o 2,9% rdr. To większy wzrost, niż zanotowany w kwietniu – na poziomie 2,4% rdr. Dla porównania, w marcu br. ceny najczęściej kupowanych produktów rok do roku poszły w górę o 2,1%.
– Wyniki z trzech miesięcy wskazują na zmianę trendu – z hamowania na przyspieszenie dynamiki wzrostu cen w sklepach detalicznych. Powodów tej sytuacji jest wiele. Z jednej strony są to rosnące koszty produkcji i wynagrodzenia, a z drugiej – zaburzenia w łańcuchach dostaw oraz sezonowe wahania. Niekorzystne prognozy też mają znaczenie. Gdy na rynku panuje przekonanie, że koszty prowadzenia działalności będą nadal rosły, sprzedawcy mogą podnosić ceny, by zabezpieczyć się przed ich wzrostem – komentuje dr Joanna Wieprow z Uniwersytetu WSB Merito.
Analitycy z UCE RESEARCH przypominają, że wśród retailerów mówi się, iż przez walkę na ceny wśród dyskontów w kolejnych miesiącach po odmrożeniu VAT-u na żywność ceny będą wolniej wracały do właściwego stanu. Jednak ich wzrost o stawkę ww. podatku jest nieunikniony.

– Wolniejszy wzrost cen tylko częściowo wynika z walki marketów. Powodem jest też duży import gorszej jakościowo, ale taniej żywności z Rosji, Białorusi i Ukrainy. Inflacja w II połowie roku będzie rosła. Nie wiadomo tylko, jak bardzo. Jeżeli obecny rząd nie dokona restrukturyzacji, zniszczonych przez poprzednią władzę, spółek strategicznych z udziałem Skarbu Państwa, to na koniec roku możemy doczekać się dużego wzrostu inflacji. Pojawia się też pytanie, jak zachowa się NBP. Wcześniej realizował tzw. druk pustego pieniądza. Obecnie mamy trend odwrotny, który hamuje inflację – mówi dr hab. Sławomir Jankiewicz z Uniwersytetu WSB Merito, prof. UWSB Merito.
Raport wykazał, że w maju br. na 17 monitorowanych kategorii 12 wykazało jednocyfrowy wzrost rdr. (w kwietniu – 10, a w marcu – 8). Dwucyfrowa podwyżka rdr. dotyczyła 1 grupy produktów (w kwietniu – 2, a w marcu – 1). Pozostałe kategorie odnotowały spadki rdr.

– Wzrost liczby kategorii z jednocyfrowym wzrostem sugeruje, że ceny w większości stabilizują się na poziomie umiarkowanych podwyżek. Może to oznaczać, że zaczynają się one wyrównywać po okresie większych wahań, a przedsiębiorstwa dostosowują się do nowej rzeczywistości kosztowej. Z kolei tylko jeden dwucyfrowy wzrost oznacza, że ekstremalnie szybki skok cen może wskazywać na pewną stabilizację w najbardziej podatnych na inflację kategoriach – wyjaśnia dr Wieprow.

***
Opis metody badawczej
Dane pochodzą z cyklicznego raportu pt. „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH” (powstającego co miesiąc od blisko 7 lat), autorstwa UCE RESEARCH i Uniwersytetów WSB Merito (dawniej Wyższych Szkół Bankowych). Analiza pokazuje średnią wartość cenową, notowaną miesiąc do miesiąca i rok do roku. W najnowszej odsłonie porównano wyniki z maja 2024 r. i analogicznego okresu z 2023 r. Dotyczyło to 17 kategorii i 100 najczęściej wybieranych przez konsumentów produktów codziennego użytku. Łącznie zestawiono ze sobą przeszło 68,4 tys. cen detalicznych z ponad 31,7 tys. sklepów należących do 56 sieci handlowych. Badaniem objęto wszystkie na rynku dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience oraz cash&carry docierające ze swoją ofertą do większości konsumentów w Polsce.
Uwaga! Autorzy badania zastrzegają, że powyższa analiza nie może być traktowana jako pomiar wzrostu lub spadku ogólnego poziomu inflacji.

[fragment raportu] Źródło: UCE RESEARCH.
materiał prasowy

Czy raportowanie ESG jest wprowadzane jest na szybko ze szkodą dla biznesu?

Magda Nojszewska
Czy raportowanie ESG jest wprowadzane jest na szybko ze szkodą dla biznesu?

Raportowanie ESG (Environmental, Social, Governance) w ramach dyrektywy CSRD to obowiązkowy i wielu aspektach nowy, obowiązek, nałożony przez Parlament Europejski na duże firmy, operujące na terenie Unii Europejskiej oraz ich dostawców. Obejmie on także w kolejnych latach firmy z krajów trzecich, które chcą prowadzić swoją działalność na terenie UE. Niestety wytyczne są nieprzejrzyste, skomplikowane i pozostawiają wiele wątpliwości na poziomie tłumaczenia z języka angielskiego na polski (dwuznaczność słów) nawet dla ekspertów, którzy zajmują się prawem unijnym od lat.

Warszawa, 12.06.2024 – Celem raportowania jest określenie wpływu działalności biznesowej na środowisko i społeczeństwo oraz – w założeniu – dostarczenie informacji zarządczych, które pomogą lepiej zidentyfikować szanse i zagrożenia dla firm wynikające m.in. ze zmian klimatu. Zgodnie z Dyrektywą CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive) z 2022 r. raportowaniem są objęte spółki giełdowe i obecnie raportujące jednostki w ramach NFRD (raportowania niefinansowego) w 2025 r. za rok 2024, a w następnym latach sukcesywnie będą nim obejmowane kolejne duże firmy. Pozostałe mniejsze firmy (zatrudniające poniżej 10 pracowników, ze sprzedażą poniżej 900 tys. EUR i bilansem poniżej 450 tys. EUR) będą musiały dostarczać informacje na wezwanie podmiotów raportujących w ramach łańcucha wartości, obowiązkami ustawowymi będą częściowo objęte do roku 2029. Warto przy tym pamiętać, że raportowanie ESG mimo określenia jako raportowanie niefinansowe będzie zawierać konieczność ujawnienia pewnych danych finansowych wymaganych w ramach Taksonomii UE. Raport zgodnie z wymogami powinien być przygotowany w formacie HTML ze znacznikami XBRL, co do tej pory było domeną raportów spółek giełdowych.

Koniecznością raportowania w ramach ESG będą także objęci dostawcy firm, które raportują. Jest to wymóg przejrzystości całego łańcucha dostaw. Oznacza to, że w najbliższych latach w zasadzie cała polska (i unijna) gospodarka będzie objęta raportowaniem ESG.

Firmy będą musiały opisać model biznesowy i strategię, cele, polityki i procesy związane z realizacją zrównoważonego rozwoju i wiele innych. Co ciekawe, firmy muszą podać własne mierniki istotne dla tych procesów.

– Największą komplikacją jest brak utartych schematów i standardów branżowych w zakresie raportowania, co oznacza, że każda firma nawet w ramach jednej branży może rozwijać własne podejście i metodykę – mówi Magda Nojszewska, Dyrektor Marketingu odpowiadająca za obszar ESG w Seris Konsalnet. – W Seris Konsalnet pracujemy nad wypracowaniem standardów i szkoleń, przygotowujemy się organizacyjnie do raportowania oraz edukujemy nasze struktury, jaki wpływ na nasz biznes będzie miało raportowanie w ramach dyrektywy CSRD. Pracujemy także nad standardami raportowania dla naszych dostawców, by ich wesprzeć w tym skomplikowanym procesie.

Ponad 1000 punktów danych, które są określone w ramach wytycznych ESRS (European Sustainability Reporting Standards) i obowiązek przeprowadzenia oceny podwójnej istotności prowadzi do zwiększenia nakładów pracy i kosztów na proces i jego adaptację. Ponadto prowadzi do sytuacji, że firmy bez wyraźnych, branżowych wytycznych z dużą dozą niepewności muszą w procesie rozmów z interesariuszami wskazać te wskaźniki, które są istotne do raportowania i nie ujawnią tajemnicy prowadzenia biznesu przed konkurencją.

Proces tworzenia sprawozdania dotyczącego zrównoważonego rozwoju wymaga intensywnej dyskusji z klientami, dostawcami i innymi interesariuszami m.in. instytucjami finansowymi oraz uzgodnień na wielu szczeblach organizacyjnych. Firmy muszą nie tylko zdecydować (lub się domyślić wobec braku jasnych wytycznych), które wskaźniki mogą być kluczowe, ale również muszą poddać się zewnętrznemu audytowi przez biegłego rewidenta, który ocenia nie tylko same wskaźniki i ich dobór, ale także proces, w jakim zostały wyłonione.

– Wytyczne w ramach ESRS, które nie podlegają transpozycji do prawa krajowego, są przyjęte wprost i są nieprzejrzyste, skomplikowane i pozostawiają wiele wątpliwości na poziomie tłumaczenia z języka angielskiego na polski (dwuznaczność słów) nawet dla ekspertów, którzy zajmują się prawem unijnym od lat – mówi Magda Nojszewska. – To budzi dodatkowe obawy oprócz tego, że samo raportowanie wprowadza dodatkowe nakłady pracy administracyjnej a przez to koszty na obszar, które nie przynosi przychodów – czyli trudno go ocenić pod kątem rentowności i realnych korzyści dla modelu biznesowego. Argumenty za raportowaniem, które przedstawia UE, są niezwykle ważne i wspierają obszary, których nie można marginalizować dla dobra naszego i przyszłych pokoleń m.in. dbanie o pracowników i społeczności lokalne, bioróżnorodność i ekosystemy, przestrzeganie praworządności i zasady związane z działaniami antykorupcyjnymi. Natomiast sposób, w jaki obserwujemy ich wprowadzenie, może prowadzić do chaosu i zadyszki u dobrze funkcjonujących biznesów.

Co ważne, projekt ustawy wprowadzający CSRD jest gotowy i był prezentowany w Ministerstwie Finansów 25.04.2024. W myśl projektu dyrektywa wpłynie rewolucyjnie również na zmiany w ustawach o rachunkowości, a także biegłych rewidentach. Na razie toczą się procesy legislacyjne mające na celu potwierdzenie kształtu i podpisanie aktów prawnych.

Według Ministerstwa Finansów szacowane koszty raportowania wytycznych z dyrektywy zrównoważonego rozwoju dla polskich firm łącznie wyniosą 8,7 mld zł w ciągu najbliższych 10 lat, a będą wynikać z konieczności utworzenia systemów do gromadzenia i analizy danych, zmian standardów raportowania, kosztów zatrudniania ekspertów czy obowiązkowej weryfikacji danych.

Autorka: Magda Nojszewska – pełni funkcję Dyrektorki Marketingu w Seris Konsalnet Holding S.A., gdzie zarządza obszarami komunikacji, PR, performance marketingu, wizerunku marki, CSR oraz od ponad pół roku odpowiedzialna jest za ESG dla całej Grupy. Wcześniej pełniła podobne role w firmach takich jak Gazeta.pl i Onet.pl. Jej bogate doświadczenie obejmuje również działalność na rynku start-upowym, gdzie przygotowywała spółki do akwizycji, w tym Goldenline.pl, Sendit.pl oraz ExplainEverything.com.
Magda Nojszewska ukończyła studia magisterskie z socjologii na Uniwersytecie Warszawskim, a następnie studia podyplomowe z Design Thinking na Uniwersytecie SWPS. Obecnie poszerza swoją wiedzę w SGGW, studiując na kierunku ESG i transformacja klimatyczna. Od prawie trzech lat pełni również rolę wykładowczyni na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, gdzie prowadzi zajęcia z zakresu nowoczesnych strategii sprzedaży internetowej

Źródło: Seris Konsalnet / materiał prasowy

Santander Bank Polska został najwyżej oceniony w dziesiątej edycji konkursu „Gwiazdy Bankowości” Dziennika Gazety Prawnej i PwC

ben-rosett-10614-unsplash
Santander Bank Polska został najwyżej oceniony w dziesiątej edycji konkursu „Gwiazdy Bankowości” Dziennika Gazety Prawnej i PwC.

Bank został najwyżej oceniony w dziesiątej edycji konkursu „Gwiazdy Bankowości” Dziennika Gazety Prawnej i PwC. Nagroda główna jest wyróżnieniem za całokształt i wynikiem punktacji w 4 kategoriach oraz niezależnej oceny jury.

Santander Bank Polska znalazł się w tym roku na podium w trzech z czterech kategorii, jakie były brane pod uwagę w ocenie. Zajął drugie miejsce w kategorii „Gwiazda relacji z klientem”, w której punktacja zależy od ocen wystawianych właśnie przez klientów oraz „Gwiazda finansów”, która w syntetyczny sposób opisuje kondycję finansową banków. Bank został także wysoko oceniony w kategorii „Gwiazda ESG”, w której zajął trzecie miejsce. Suma 73,8 punktów zdobytych we wszystkich kategoriach zapewniła Santander Bank Polska pierwsze miejsce.

 

materiał prasowy

Nieruchomości handlowe wciąż się rozwijają – Centrum Janki stawia na nowoczesność

Fot_mat_prasowe_Centrum Janki_2
Zaawansowane technologie coraz częściej są wykorzystywane nie tylko do optymalizacji pracy obiektów handlowych czy wdrażania rozwiązań energooszczędnych, ale także do tworzenia oryginalnych akcji marketingowych, usprawnienia obsługi oraz zapewnienia klientom unikalnych doświadczeń. Centrum Janki z powodzeniem wykorzystuje je w swoich działaniach, proponując klientom nowoczesne, zgodne z aktualnymi trendami udogodnienia.

Obiekt rozwija swoją ofertę pozazakupowych aktywności dla klientów, m.in. wprowadzając do pasaży handlowych nowe urządzenia – roboty marki PUDU. Janki są jednym z pierwszych centrów handlowych w Polsce, które nawiązało współpracę z marką, aby zaoferować odwiedzającym nowy standard obsługi klienta i działań marketingowych. Do tej pory tego rodzaju roboty znajdowały zastosowanie przede wszystkim w branży restauracyjnej i hotelarskiej, a także jako wsparcie sprzedawców w sieciach wielkopowierzchniowych.
W Centrum Janki robot „KettyBot” z wbudowanym ekranem został wykorzystany do promowania Przestrzeni dla Biznesu, emitując spot „Nie siedź w robocie!”, a także do informowania o dodatkowych udogodnieniach centrum, takich jak karty podarunkowe czy giftomat (samoobsługowa platforma do wydawania kart podarunkowych). Kolejny robot, „BellaBot” stanowi interaktywną atrakcję dla klientów, przede wszystkim dla rodzin z dziećmi korzystających z placu zabaw oraz strefy Jankowa Polana.
Jeden z robotów wyposażony jest w funkcje umożliwiające tworzenie spersonalizowanych komunikatów dźwiękowych, drugi reaguje na dotyk. W przeciwieństwie do mniej zaawansowanych technologicznie nośników, mogą one także wchodzić w interakcje z klientami, odgrywając jednocześnie rolę asystenta, który w razie potrzeby zaprowadzi odwiedzających do Punktu Obsługi Klienta czy bezpośrednio do Przestrzeni dla Biznesu lub innych miejsc, które aktualnie promuje. Są wyposażone również w funkcje o charakterze rozrywkowym, np. opcję tańca czy naśladowania dźwięków.

– Koncentrujemy się na doskonaleniu oferowanych rozwiązań we wszystkich obszarach działania centrum handlowego. Rok 2024 z pewnością należy do customer experience, dlatego kluczowe dla nas jest budowanie pozytywnych doświadczeń związanych z wizytą w obiekcie, czy to poprzez otwieranie nowych atrakcyjnych przestrzeni pozazakupowych, czy wyposażanie pasaży w intrygujące rozwiązania technologiczne, które służą klientom i wspierają nasze cele związane z zarządzaniem obiektem. Nowe technologie są naszym sprzymierzeńcem w zapewnianiu klientom dobrych wrażeń i wyróżnianiu Centrum Janki na konkurencyjnym rynku, a tym samym wspierania celów najemców – mówi Marta Grabska, Asset Manager, Cromwell Property Group.

 

– Tematykę warsztatów dostosowujemy do potrzeb naszych klientów, którzy na co dzień korzystają z tej przestrzeni w Centrum Janki. Duże zainteresowanie zrealizowanymi już zajęciami świadczy o tym, że odwiedzający pozytywnie odbierają takie inicjatywy i chętnie uczestniczą w wydarzeniach związanych z praktycznym zastosowaniem nowych technologii. Zależy nam na pobudzaniu kreatywności w Centrum Janki, nie tylko poprzez aranżację i wyposażenie strefy coworkingowej, ale także program wydarzeń dedykowanych jej użytkownikom, interaktywne atrakcje dla klientów, a przede wszystkim współpracę z ekspertami z różnych branż, w tym technologicznej – podsumowuje Anna Paziewska, dyrektor Centrum Janki, Apsys Polska.

materiał prasowy

Sposoby na przyciągnięcie kandydatów do pracy w sektorze OZE

Materialy-prasowe_praca-w-Oze
13,7 miliona osób – tylu pracowników jest zatrudnionych na całym świecie w sektorze Odnawialnych Źródeł Energii. W ciągu ostatnich 10 lat liczba ta zwiększyła się o 5,2 miliona osób. Coraz więcej firm z obszaru zielonej energii ma jednak problem ze znalezieniem pracowników. Rynek jest chłonny i cały czas potrzebni są nowi eksperci. W jaki sposób przyciągnąć kandydatów? Podpowiadamy.

Globalna moc wytwórcza energii odnawialnej (GW) wynosi 3372 GW, co stanowi wzrost o 84,36 proc. w porównaniu do 2014 roku. Rosnąca popularność odnawialnych źródeł energii wpływa na rynek pracy. Coraz więcej firm poszukuje pracowników. A jak wygląda struktura zatrudnienia w OZE na całym świecie? Jak wynika z danych IRENA (International Renewable Energy Agency) najwięcej osób pracuje przy fotowoltaice, następnie w sektorze paliw płynnych, hydroenergii i energii wiatrowej.

W jaki sposób zachęcić Polaków do poszukiwania pracy w OZE?
Zdaniem Sebastiana Kopieja, prezesa zarządu agencji PR Commplace, potrzebna jest edukacja i budowanie opinii o odnawialnych źródłach energii. Nadal bowiem wiele osób nie wie, z czym wiąże się ta praca i w jaki sposób OZE wpływają na naszą planetę.
– Prezesi firm powinni być aktywni w mediach i edukować rynek. Nadal w przestrzeni publicznej pojawia się wiele mylących informacji, które mogą zniechęcać do pracy w sektorze odnawialnych źródeł energii. To rolą liderów opinii jest budowanie pozytywnego wizerunku branży – uważa. – Jak to zrobić? Najlepszym sposobem jest wypowiadania się w mediach, aktywne korzystanie z portali społecznościowych oraz organizowanie debat.
A w jaki sposób firmy z branży OZE powinny szukać pracowników? Tu także potrzebna jest edukacja na temat tego, co możemy dać potencjalnym zatrudnionym.

Pracownicy patrzą na… pensję
Liczne badania pokazują, że polscy pracownicy zwracają coraz mniejszą uwagę na benefity pozapłacowe. Obecnie istotny jest poziom wynagrodzenia. Skąd ta zmiana? Wpłynęły na nią rosnące koszty życia, w tym opłaty za prąd, kredyty, a także wydatki w obszarze rozrywki czy edukacji. Barometr Rynku Pracy jasno wskazuje, że już zatrudnieni pracownicy oczekują od swojego pracodawcy podwyżki kosztem innych benefitów – takiego zdania jest 62 proc. osób.

Podczas tworzenia ogłoszenia o pracę warto jasno wyartykułować, jakie są widełki płacowe w naszej firmie. Według badania „Rozwój sektora OZE” przeprowadzonego przez SW Research, najważniejsze korzyści związane z pracą w „zielonych miejscach pracy” to perspektywa zatrudnienia w przyszłościowej branży, atrakcyjne zarobki, satysfakcja z realizowania misji, duże zapotrzebowanie na pracowników, możliwość rozwoju zawodowego i łatwość przebranżowienia się. A jakie są zarobki w OZE? Liczne badania wskazują, że handlowiec może liczyć na pensję rzędu 20 000 złotych miesięcznie.

Liczy się renoma
Pracownicy chcą być zatrudnieni w firmach, które mają dobrą opinię na rynku i są renomowane. W jaki sposób budować reputację?
– Prawie każdy z nas korzysta z Internetu. I to właśnie tam pracownicy szukają informacji o potencjalnym pracodawcy. Zacznijmy zatem od budowania naszej opinii w Google, a także od strony internetowej. Kolejnym krokiem są mocne social media. Zarówno na biznesowym profilu LinkedIn, jak i na Facebook’u czy Instagramie powinniśmy pokazywać to, co dzieje się w firmie – uważa ekspert z Commplace.
Jak jeszcze budować renomę na rynku? Pracownicy lubią być doceniani. Świetnie sprawdzą się wyjazdy integracyjne i imprezy we wspólnym gronie. Należy pamiętać, że zadowolony pracownik jest dla nasz najlepszą rekomendacją.

Z badania przeprowadzonego dla One Earth, The Guardina wynika, że do 2050 roku zatrudnienie w sektorze odnawialnych źródeł energii ma wzrosnąć pięciokrotnie. To oznacza, iż firmy, które już teraz zadbają o swój wizerunek, znaczenie łatwiej znajdą pracowników.

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.