W odpowiedzi na potrzeby polskich przedsiębiorców PFR TFI uruchomiło kilka lat temu pierwszy, a w tym roku drugi Fundusz Ekspansji Zagranicznej. Ich celem było i jest zwiększanie siły finansowej polskich firm poprzez dostarczanie finansowania na ich zagraniczne inwestycje (m.in. akwizycje czy też projekty typu greenfield). Fundusze oferują elastyczne pod względem formy, długoterminowe finansowanie tych inwestycji. Skorzystały z tego podmioty reprezentujące różne sektory gospodarki, warto wymienić Elemental Holding, Pekabex, Laude Smart Intermodal czy Netguru i SaMasz.
– Współczesny rynek jest niezwykle dynamiczny i konkurencyjny. Dlatego tak ważne jest, aby polskie firmy miały dostęp do narzędzi, które pozwolą im na wzrost poza granicami kraju oraz zdobywanie przewagi konkurencyjnej na międzynarodowej arenie. Obecnie często okazuje się, że doskonały produkt, elastyczne procesy i obsługa nie wystarczają, by firma mogła rosnąć w dłuższej perspektywie. Na pewnym etapie rozwoju firmy napotykają bariery, np. wynikające z działania wyłącznie na krajowym rynku lub też związane z określonym modelem biznesowym prowadzonej działalności. W poszukiwaniu sposobów na pokonywania tych ograniczeń polskie firmy coraz częściej decydują się na kapitałową ekspansję zagraniczną czy to w formie przejęć zagranicznych firm, czy tez w formie realizacji projektów inwestycyjnych od podstaw. Dla wielu firm to sposób na dywersyfikację rynków działania, zwiększenie palety oferowanych produktów, realizację strategii integracji pionowej, dotarcie do nowych klientów, a nierzadko również pozyskanie specjalistycznego know-how oraz transfer wiedzy i najlepszych praktyk. Fundusz Ekspansji Zagranicznej wspiera polskich przedsiębiorców, oferując im finansowanie dostosowane do specyfiki i skali konkretnej inwestycji, dzięki czemu polskie firmy są w stanie zrealizować większe projekty lub kilka mniejszych czy też zrealizować konkretną inwestycję w bezpieczniejszy dla siebie sposób. Na podstawie naszych kilkuletnich obserwacji możemy potwierdzić coraz większe zainteresowanie polskich firm zagranicznymi przejęciami , jak i inwestycjami greenfield – zapewnia Piotr Kuba, członek zarządu ds. inwestycyjnych w PFR TFI. W ekspansji polskie firmy potrafią trafnie wykorzystać trendy rynkowe i biznesowe okazje, z coraz większą odwagą szukając możliwości wzrostu na rynkach zagranicznych.
Firmy potrzebują ekspansji do rozwoju
Polskie firmy z rozwagą podchodzą do inwestycji zagranicznych i jest to dość naturalne, ponieważ Polska posiada stosunkowo duży rynek wewnętrzny, który w wielu przypadkach pozwalał się rozwijać przez długi czas i osiągać satysfakcjonujące wyniki. Jednak w ostatnich latach coraz więcej firm napotyka barierę wzrostu, zaczyna myśleć globalnie i w taki sposób buduje swoją strategię.
Potwierdzają to statystyki. W ubiegłym roku polskie inwestycje bezpośrednie za granicą wyniosły 8,3 mld zł, wobec 7,0 mld zł w 2021 r. Dla porównania w 2010 r. polscy inwestorzy przeznaczyli na zagraniczne transakcje niespełna 5,5 mld zł.
Pod koniec ubiegłego roku ekspansję zagraniczną prowadziło ponad 1,8 tys. firm z Polski, a wartość kapitału zainwestowanego przez nie przekroczyła łącznie 23 mld euro. Zestawiając te dane z liczbą spółek działających w Polsce, widzimy, że inwestycje bezpośrednie prowadzi zaledwie 0,3 proc. przedsiębiorstw.
Według danych UNCTAD w zeszłym roku polskie firmy ogłosiły 90 inwestycji zagranicznych typu greenfield. Dla porównania pierwsza w zestawieniu Wielka Brytania miała w ubiegłym roku 1 967 ogłoszonych projektów. Na kolejnych miejscach znalazły się Niemcy (1 340 projektów) i Francja (1 068 projektów). Polska uplasowała się na 16. pozycji w Europie, a wyprzedziły nas jeszcze m.in. Szwajcaria, Niderlandy, Hiszpania, Włochy, Szwecja czy Dania. Podobnie wypadamy w zestawieniu pod względem wartości ogłoszonych BIZ z wynikiem 2,37 mld dolarów. Pierwsza Wielka Brytania miała projekty greenfield o wartości 92 mld dolarów. Oczywiście powyższe dane należy analizować w kontekście wielkości całych gospodarek oraz historycznego rozwoju – w Polsce mamy ponad 530 tysięcy spółek oraz 2,5 mln działalności gospodarczych. Dla porównania w Niemczech zarejestrowanych jest 5,25 mln firm, a w Wielkiej Brytanii – 5,5 mln. Powyższe informacje pokazują, jak duży jest potencjał, którego jeszcze nie wykorzystujemy. – Myślę, że jest to efekt dojrzałości polskich firm – wielu przedsiębiorców decyduje się na ekspansję, kiedy czują się na tyle pewnie – i kapitałowo, i organizacyjnie – na naszym krajowym rynku, że mogą wykonać kolejny krok. A wielu przypadkach jest to krok niezbędny, by dalej rosnąć, ponieważ w pewnym momencie nawet stosunkowo duży rynek krajowy wymusi wyjście za granicę np. ze względu na koncentrację – wyjaśnia Piotr Kuba i dodaje:
Dziś nawet pomimo złożonej sytuacji międzynarodowej polskie firmy coraz śmielej realizują ekspansję. Warte podkreślenia jest również i to, że coraz więcej z nich patrzy na ten proces w perspektywie strategicznej, dokładnie analizując rynki i potencjalne inwestycje, co jest kluczowe dla powodzenia przedsięwzięć zagranicznych.
Zawsze jest dobry czas na ekspansję
Znajdujemy się w dość trudnej sytuacji, jeśli chodzi o otoczenie makroekonomiczne, ale nie oznacza to, że firmy rezygnują z ekspansji. Wręcz przeciwnie.
– W Funduszu Ekspansji Zagranicznej wychodzimy z założenia, że każdy moment jest dobry na ekspansję, o ile jest to decyzja wynikająca z długoterminowej przemyślanej strategii. Stąd pojawiające się czasem pytanie, czy w obecnych uwarunkowaniach gospodarczych i geopolitycznych jest sens prowadzić kapitałową ekspansję zagraniczną nie do końca jest właściwe. Zawsze jest dobry czas na ekspansję. – podkreśla zdecydowanie Piotr Kuba i dodaje, że dla części firm obecne otoczenie może stwarzać pewne szanse.
Zwłaszcza te firmy, które mają zbudowane silne zaplecze finansowe, wykorzystują dziś nadwyżki, by zainwestować. Oczywiście najlepiej jest kupować najtaniej, a wyceny są niższe właśnie wtedy, kiedy sytuacji w gospodarce jest trudniejsza. Warto również wykorzystywać zachęty, jakie oferują państwa, w których lokowane są BIZ, np. wiele możliwości oferuje amerykański pakiet w ramach Inflation Reduction Act. Firmy, które są przygotowane strategicznie, mogą wykorzystać pojawiające się okazje.
Gospodarka potrzebuje inwestycji zagranicznych
Eksperci podkreślają, że w ciągu 20 lat Polska potroiła wielkość swojej gospodarki, osiągając jeden z najwyższych wskaźników wzrostu na świecie1. Aby kontynuować tę trajektorię wzrostu, Polska musi stawić czoła wyzwaniom zarówno globalnym, jak i specyficznym związanym z jej sytuacją geopolityczną, gospodarczą i społeczną. Według ekspertów McKinsey najważniejszymi spośród nich są procesy demograficzne, transformacji energetycznej, zasoby kapitałowe i nowy porządek światowy. – Z punktu widzenia gospodarki narodowej inwestycje zagraniczne pozwalają zmierzyć się z wyzwaniami postępu technologicznego i innowacyjnością gospodarki. Polska ma potencjał do wzmocnienia swojej pozycji w takich dziedzinach, jak czysta energia, technologie bioinżynieryjne i biomedyczne, a także oprogramowanie nowej generacji2. Jednocześnie dzięki inwestycjom zagranicznym polskie firmy mogą uniknąć pułapki zbyt małego rynku wewnętrznego, która zwykle pojawia się na pewnym etapie rozwoju. Innymi słowy, kiedy polski rynek okazuje się za mały, ekspansja zagraniczna umożliwia dalszy wzrost – Stąd coraz częściej patrzymy na ekspansję w szerszym kontekście – nie tylko rozwoju poszczególnych firm, lecz całej polskiej gospodarki.
Dlatego chcąc zwiększyć możliwości inwestycyjne polskich firm, PFR TFI uruchomił nowy Fundusz Ekspansji Zagranicznej z docelową kapitalizacją na poziomie 600 mln złotych, który może współfinansować polskie inwestycje bezpośrednie za granicą.
– Fundusz oferuje instrumenty , których rynek komercyjny nie oferuje – w tym zakresie Wypełnia lukę rynkową finansowania kapitałowej ekspansji zagranicznej – wyjaśnia Piotr Kuba. Tym, co odróżnia Fundusz Ekspansji Zagranicznej od tradycyjnego finansowania bankowego, jest to, że zarówno rodzaj, jak i wielkość finansowania dobieramy indywidualnie do konkretnej inwestycji, dlatego może być to zarówno finansowanie kapitałowe, jak i dłużne lub mieszane. W klasycznym rozwiązaniu instrumentu kapitałowego jesteśmy w stanie sfinansować część nakładów na przejęcie zagranicznej firmy bez regresu do polskiego bilansu, co znacząco poprawia bilans ryzyk takiego przejęcia. Udział funduszu w projekcie pozwala naszemu partnerowi podzielić się ryzykiem inwestycji – proporcjonalnie do naszego zaangażowania w projekcie. Co istotne, możemy sfinansować do połowy potrzebnych środków, a drugą część zawsze finansuje polska spółka.– podsumowuje Piotr Kuba.
Dotychczas PFR TFI zrealizowało ponad 20 transakcji zagranicznych z firmami z różnych sektorów – od transportu i logistyki, przez budownictwo i produkcję maszyn, IT aż po recykling metali rzadkich. W każdym przypadku rolą funduszu było wzmocnienie siły finansowej polskich partnerów, bo – jak podkreśla Piotr Kuba – żeby firmy miały odwagę wychodzić za granicę, muszą mieć zbudowane zaplecze finansowe w Polsce, a także muszą być pewne finansowania zagranicznego projektu. Wówczas mogą skoncentrować się na realizowaniu swojej strategii.