Colliers: Optymalne warunki do pracy w biurze

Lenarczyk Marta_Colliers2023

Wojny o pilot do klimatyzacji w biurach nabierają na sile w czasie letnich fal upałów. Czy istnieje sposób na osiągnięcie optymalnej dla wszystkich temperatury? Eksperci Colliers, którzy zarządzają niemal 80 nieruchomościami biurowymi, handlowymi i magazynowymi, tłumaczą, jak można rozwiązać odwieczny konflikt między „za ciepło” i „za zimno”.

Zalecenia vs. rzeczywistość

Nie ma przepisów określających maksymalną temperaturę w biurze, jednak powszechnie przyjmowanym optimum to około 22°C, a latem nawet więcej, bo od 24° C do 26° C – to zalecenia specjalistów medycyny pracy. W przypadku pomieszczeń, w których przebywamy krótko, takich jak lobby czy sklepy, temperatura powinna być uzależniona od warunków atmosferycznych na zewnątrz.

Zalecenia to jedno, jednak praktyka pokazuje, że nie ma czegoś takiego, jak optymalna temperatura, bo każda osoba może mieć bardzo indywidualne potrzeby. Pracownicy biurowi często oczekują, aby latem temperatura w biurach była niższa niż zalecana przez lekarzy medycyny pracy. Często więc temperatura maksymalna, którą ustawiają użytkownicy to mniej niż 24°C. Możemy obserwować wtedy, że część użytkowników jest zadowolona z ustawionych parametrów, inni jednak odczuwają chłód i ubierają kolejne warstwy odzieży. Z kolei w takich przestrzeniach jak sklepy czy recepcje temperatura również często jest ustawiana przez pracowników. W efekcie klienci wchodzący do środka z upału szybko marzną – tłumaczy Marta Lenarczyk, ekspertka z Działu Asset Services w Colliers i dodaje: – Warto także pamiętać, że na odczucia związane z temperaturą w pomieszczenaich mają także inne czynniki.

Należą do nich: zbyt mała ilość świeżego powietrza (mamy wtedy poczucie, że jest nam duszno), nasłonecznienie miejsca pracy, a także oddalenie od nawiewu, co powoduje brak odczucia ruchu powietrza. W takich przypadkach najlepszym sposobem na poprawę komfortu nie jest, wbrew pozorom, obniżanie temperatury, a odpowiednio: przewietrzenie, zastosowanie osłon przeciwsłonecznych, dobre zaprojektowanie ustawienia biurek względem nawiewu klimatyzacji.

Inteligentne oszczędzenie

Poziom temperatury, który chcemy osiągnąć w pomieszczeniu, ma duży wpływ na zużycie energii elektrycznej potrzebnej do ochłodzenia powietrza. Temperatura w pomieszczeniach to też kwestia kosztów utrzymania powierzchni komercyjnych, magazynowych lub biurowych. Dla przykładu – w układzie projektowanym, na schłodzenie danej ilości powietrza nominalnie z temperatury 35°C do 22°C, każda zmiana ustawień o 1°C (w lecie mamy tu na myśli obniżenie oczekiwanej temperatury wewnętrznej) powoduje wzrost zużycia energii o prawie 8%.

Dzięki systemom BMS wyposażonym w odpowiednie funkcjonalności możemy zaprogramować maksymalne wartości odchylenia temperatury od wskazanej przez administratora wartości dla całego systemu. Czyli jeśli obsługa budynku wyznaczy temperaturę dla danej powierzchni na poziomie 24° C, to indywidulany użytkownik może ją zmniejszać lub zwiększać tylko w określonych przez system zakresie, np. +/- 1,5°C – wyjaśnia Marta Lenarczyk.

Takie rozwiązania pozwalają wyeliminować indywidualne oraz chwilowe zapotrzebowanie na chłodzenie, np. wynikające z faktu, że ktoś właśnie wrócił ze spaceru w temperaturze zewnętrznej powyżej 30°C i chce szybko się schłodzić. Oprócz wspomnianych funkcjonalności BMS, na rynku dostępnych jest coraz więcej rozwiazań, które wspierają funkcjonowanie systemów HVAC w zakresie doboru optymalnych nastaw. Zmiany oczekiwanych parametrów realizowane są wówczas na podstawie aktualnego zapotrzebowania i obciążenia cieplnego budynku, liczby użytowników, nasłonecznienia, przewidywanych prognoz pogody oraz dostępnych danych historycznych budynku. Wszystkie te informacje są przetwarzane przez algorytmy i w efekcie zmiany nastaw (czyli np. temepratury nawiewanego przez centrale wentylacyjne świeżego powietrza, czy też jego ilości) realiozwane są optymalnie do obecnego zapotrzebowania, co ogranicza okresy nadmiernego zużycia energii.

Obróbka termiczna powietrza oraz jego transport to jedne z najbardziej energochłonnych procesów technologicznych wykonywanych na budynku. Na podsatwie naszych doświdczeń, jako zarządców nieruchomości komercyjnych, możemy powiedzieć, że nowoczesne systemy BMS, wspierane przez sztyczną intelignecję pozwalają na oszczędność zużycia energii na poziomie nawet 20% – podsumowuje Marta Lenarczyk.

Źródło: Colliers.

Wywiad ze Stefanem Scholtenem – projekt „Nie za mało, nie za dużo” dla Forbo Flooring

5PORTR_1

Wywiad ze Stefanem Scholtenem – projekt „Nie za mało, nie za dużo” dla Forbo Flooring.

Iwona Ławecka: Czy to twoja pierwsza współpraca z Forbo Flooring?

Stefan Scholten: Tak, to pierwsza współpraca z firmą, ale znamy się od dawna. W pracy dyplomowej na zakończenie studiów w Design Academy Eindhoven wykorzystałem w projekcie mebli linoleum. W tym roku zostałem poproszony przez Forbo Flooring o stworzenie kolekcji kolorów linoleum meblowego, ponieważ moje zainteresowanie kolorami, materiałami, teksturami, sposobami wykończenia jest powszechnie znane. Projektuję także meble i tekstylia.

I.Ł.: Z tego co wiem, współpracujesz m.in. ze znanym producentem dywanów, hiszpańską firmą Nanimarquina. Czy podłogi obecnie szczególnie cię zajmują?

S.S.: Ogólnie interesuje mnie wzornictwo przemysłowe, które nazywam „miękkim”. W naszym studio lubimy tworzyć design trochę inny niż ekspresy do kawy czy samochody, bardziej osobisty. W przypadku Forbo Flooring można mówić o ręcznie robionych produktach. Oczywiście wykorzystują maszyny, ale składniki – dosłownie – mieszają ludzie. Proces opiera na się na wiedzy i doświadczeniu pracowników, którzy są związani z firmą od lat. Byłem tym totalnie zaskoczony. To naprawdę naturalny produkt, w którego powstawaniu są etapy rzemieślnicze, choć rzecz jasna produkowany masowo.

I.Ł.: Czym różni się linoleum meblowe od podłogowego?

S.S.: Wierzchnia warstwa jest cieńsza. Dobrze czuje się teksturę materiału. Jest inny w dotyku. Jego składnikami są: kreda, mączka drzewna, olej lniany, żywica sosnowa i papierowy nośnik. To piękny zrównoważony produkt. Firma nie musi stosować tak zwanego green washingu, bo jej produkty są z natury zielone.

I.Ł.: Jak przebiegała praca nad kolorami dla Forbo Flooring?

S.S.: Polegała głównie na podkreśleniu koloru w kolorze. Zaczęliśmy od surowego linoleum, materiału w zasadzie bez żadnych pigmentów. Stąd też wziął się tytuł projektu „Nie za mało, nie za dużo”. Stopniowo dodawaliśmy pigmenty – nie za mało, nie za dużo. Trochę więcej, trochę mniej. Cała kolekcja jest bliska temu podstawowemu kolorowi linoleum.

I.Ł.: Ubiegłeś moje pytanie o znaczenie tytułu projektu.

S.S.: Tytuł ma wiele znaczeń. Przede wszystkim zadałem sobie pytanie: co mogę zrobić dla firmy? Jeśli chodzi o pigmenty i to, by było ich akurat tyle, ile potrzeba, takie podejście jest zgodne z moją filozofią projektowania zakładającą używanie minimalnej liczby środków.

I.Ł.: Czym się inspirowałeś?

S.S.: Istniejącą kolekcją, ponieważ jest w niej wiele pięknych kolorów. Są to jednak barwy trochę biurowe. Chciałem stworzyć kolory do wnętrz mieszkalnych, bardziej miękkie, przyjazne. Miałem materiał wyjściowy – linoleum w naturalnym kolorze. To był punk zero, od którego wyszedłem, ważny w mojej pracy, ponieważ zawsze chcę najpierw zrozumieć podstawowy kolor materiału – drewna, ceramiki i innych surowców – bez dodawania czegokolwiek.

I.Ł.: Dlaczego akurat stoły i stołki są „nośnikiem” zaprojektowanych przez ciebie kolorów? Jaki był powód wybrania tych właśnie form?

S.S.: Zadałem sobie pytanie, jak pokazać projekt podczas Salone del Mobile? Jak uzmysłowić targowej publiczności, że jest to materiał na meble, bo przecież Forbo Flooring kojarzy się przede wszystkim z podłogami. Dlatego postanowiłem zaprojektować domowe sprzęty, w których zostanie wykorzystane linoleum i w ten sposób ukazać urodę materiału. Kiedy byliśmy z wizytą w fabryce i oglądaliśmy proces produkcji uzmysłowiłem sobie, że na wielu etapach coś jest rolowane, toczy się, jedzie na rolkach. To była inspiracja do stworzenia podstawy stołu. W jej kształcie jest oddany właśnie ten ruch.

I.Ł.: Miejsce prezentacji projektu było wyjątkowe. Kto zdecydował, aby pokazać go w galerii Rossany Orlandi?

S.S.: To była moja decyzja. Już od 25 lat, co roku, prezentuję tu swoje projekty i jestem zaprzyjaźniony z Rossaną Orlandi. Pomyślałem, że to będzie korzystne dla firmy, jeżeli zaprezentuje produkt nie na targach, lecz poza nimi, w sposób trochę mniej biznesowy. Galerię Rossany Orlandi odwiedza bardzo wiele osób. Przedstawiciele firmy byli trochę zaskoczeni efektem, tym, że dotarli do tak licznej grupy miłośników designu. Ja od początku byłem w stu procentach przekonany, że to świetna lokalizacja. Przyszli do nas architekci, architekci wnętrz, projektanci, twórcy z różnych dziedzin sztuki. Każdy z nich był z innego powodu zainteresowany tym produktem. Okazuje się, że naprawdę dobry biznes można robić także na zewnątrz, poza targami.

I.Ł.: Jakie zastosowania widzisz dla linoleum meblowego?

S.S.: Można je oczywiście stosować nie tylko na blaty stołów czy siedzisk, ale też na meble kuchenne, szafki, stoliki kawowe, na płaszczyzny w pionie i poziomie, nawet na powierzchnie stalowe. Najbardziej zrównoważonym sposobem użycia linoleum meblowego jest wykończenie nim powierzchni drewnianych. Warto podkreślić, że linoleum meblowe to gotowy materiał. Nie trzeba go lakierować, co ja osobiście bardzo doceniam.

I.Ł.: Chciałabym wrócić jeszcze do procesu powstawania kolorów dla Forbo, w kontekście metody pracy, z której jesteś znany. Czy możesz przybliżyć jej ideę?

S.S.: Aby dojść autentycznego designu, podążam dwiema drogami. Jedna z nich to ścieżka osobista. Słucham intuicji. Po prostu wiem, że produkt powinien być taki, a nie inny. Zawsze łączę to podejście z potrzebami klienta i użytkownika. Cała sztuka polega na tym, by nie stracić przy tym tożsamości. Kolory mieszamy „ręcznie”. W tym przypadku najpierw zebraliśmy całą gamę materiałów: drewno, kamień, ceramikę, nawet tekstylia. Ten zestaw można zobaczyć na jednym ze zdjęć promujących kolekcję. Potem szukaliśmy kolorów pasujących do tego profilu. Jako punkt wyjścia przyjmując ten bazowy, naturalny kolor linoleum. Wyzwaniem było wybranie trzech kolorów. Na początku była mowa o dwóch. Ja myślałem o pięciu, bo jestem przyzwyczajony do tworzenia większych kolekcji kolorów dla producentów tekstyliów. Dwa kolory to za mało, trzy już lepiej, bo barwy komunikują się ze sobą. Jeśli chcę opowiedzieć historię, potrzebuję określonego zakresu. Kiedy studiowałem w Design Academy Eindhoven tworzenie modeli było na porządku dziennym. Nie mieliśmy komputerów, programów 3D. Jeśli chciało się zobaczyć coś trójwymiarowego, trzeba było to zbudować. Teraz projektanci mają inne możliwości. W latach 90., żeby zobaczyć kolor, który chciało się uzyskać, trzeba było go namalować. Dzisiaj stażysta, który przychodzi do mojego studia, nie wie, jak mając papier i nożyczki, zrobić model. Zacząłem więc tego uczyć. W Design Academy nazywamy tę metodę „artelier”. Potem wraz z artystami i innymi kolegami opracowaliśmy program określany jako „auto working”.

I.Ł.: Jakie wyzwania czekają na ciebie po Mediolanie?

S.S.: Mamy teraz bardzo dużo pracy, co jest oczywiście fantastyczne. Jednym ze zleceń jest projekt dla marki Nanimarquina. Pracujemy też nad nowym produktem dla Hay, który zostanie wprowadzony na rynek w 2024 r. Nawiązaliśmy po raz kolejny współpracę z firmą 1616 / Adrita Japan. No i podczas prezentacji projektu Forbo Flooring u Rossany Orlandi wśród odwiedzających był przedsiębiorca zainteresowany stołem, więc pojawiły się kolejne możliwości.

I.Ł.: Rzeczywiście twoje studio ma co robić.

S.S.: Zasadniczo nie jestem zainteresowany tworzeniem zbyt wielu projektów – maksymalnie dziesięć rocznie. A w zasadzie dla takiego studia jak nasze sześć w zupełności wystarcza. Wcześniej, przed pandemią, pracowaliśmy więcej, zajmowaliśmy się też prognozowaniem trendów. Teraz chcę bardziej zgłębiać zagadnienia, którymi się zajmuję. Im mniej kolekcji, tym lepiej. Nie jestem w tym odosobniony. To jest ogólny trend związany ze zmianami klimatu. Cieszę się, że jestem jego częścią.

Źródło: Forbo Flooring.

PINK z raportem nt rynku magazynowego w Polsce

joshua-sortino-215039-unsplash

PINK z raportem nt rynku magazynowego w Polsce. Polska Izba Nieruchomości Komercyjnych (PINK) opublikowała zagregowane dane dotyczące rynku powierzchni magazynowo – przemysłowych w Polsce za drugi kwartał 2023 roku.

Źródłem informacji są firmy doradcze działające na rynku nieruchomości komercyjnych (Axi Immo, BNP Paribas Real Estate, CBRE, Colliers, Cushman & Wakefield, Knight Frank, Newmark Polska, Savills), a podsumowanie dotyczy zasobów istniejącej nowoczesnej powierzchni magazynowo – przymysłowego, wolumenu nowej podaży, powierzchni w budowie, wielkości transakcji wynajmu oraz powierzchni niewynajętej.

Oto część raportu PINK:
– Na koniec czerwca 2023 roku rynek nowoczesnej powierzchni magazynowo – przemysłowej osiągnął ponad 30,6 mln m kw., a trzy województwa z największymi zasobami to: mazowieckie (6,270 mln m kw.), śląskie (5,271 mln m kw.) i łódzkie (4,326 mln m kw.).
– W II kwartale 2023 roku na rynek dostarczono około 692 tys. m kw. nowej powierzchni. Najwięcej nowej powierzchni w II kwartale dostarczono w województwie śląskim (158 tys. m kw.), mazowieckim (132,5 tys. m kw.) oraz lubuskim (108 tys. m kw.). W I połowie roku nowa podaż wyniosła łącznie około 2,596 mln m kw.
– Na koniec czerwca 2023 aktywność deweloperów wynosiła 2,126 mln m kw. w całej Polsce, a największy jej udział przypadł na województwa: mazowieckie (około 21,1% budowanej powierzchni), łódzkie (17,7%) i dolnośląskie (11,9%).
– Na koniec II kwartału 2023 r. wskaźnik pustostanów osiągnął 6,73% (wzrost o 0,31 pkt. proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i wzrost o 3,35 pkt. proc. w odniesieniu do analogicznego okresu w 2022 roku). Najwyższą wartość odnotowano w województwie świętokrzyskim (12,8%), lubuskim (10,6%) oraz lubelskim (9,1%). Najniższy poziom wskaźnika pustostanów odnotowano w województwie warmińsko-mazurskim (0,4%), małopolskim (1,2%) i pomorskim (1,5%).

Źródło: PINK.

Firma Panasonic zostaje w biurowej nieruchomości inwestycyjnej Platinium Business Park

Platinium Park

Firma Panasonic zostaje w biurowej nieruchomości inwestycyjnej Platinium Business Park w Warszawie.

Polski oddział Panasonic Marketing Europe GmbH będzie nadal mieścił się w budynku Platinium Business Park. Nieruchomość inwestycyjna zlokalizowana jest na warszawskim Mokotowie. Z kolei centrum szkoleniowe Panasonic Heating and Cooling Solutions przeniesie się od września do biurowca Trinity One na sąsiedniej ulicy. W obu transakcjach najemcy doradzała ITRA Polska.
W negocjacjach umów zespół Panasonic wspierała ITRA Polska, firma doradcza specjalizująca się w reprezentacji najemców nieruchomości komercyjnych.

– Nasi eksperci po raz kolejny mieli okazję współpracować z Panasonic, co daje nam obraz zmieniających się potrzeb firmy i możliwość doradzenia optymalnych rozwiązań. Przebudowane biuro będzie dopasowane do nowego modelu pracy, zaoferuje m.in. lepszą przestrzeń do pracy indywidualnej i grupowej oraz wygodne strefy chillout, sprzyjające zacieśnianiu relacji. Również nowe centrum szkoleniowe wyróżni się podniesionym standardem – mówi Martyna Balcer, COO, Associate Director w dziale biurowym ITRA Polska.

Nieruchomość inwestycyjna Platinium Business Park to sześć budynków o łącznej powierzchni ponad 60 000 mkw., należących do Allianz Real Estate.
Trinity One, którego właścicielem jest fundusz Revetas Capital, oferuje 18 000 mkw. odnowionej powierzchni biurowej.

mat.pras.

Modernizacja Kanału Łuczańskiego za półmetkiem realizacji projektu

default

Modernizacja Kanału Łuczańskiego za półmetkiem realizacji projektu. Trwają prace hydrotechniczne obejmujące przebudowę i umocnienie kanału Łuczańskiego (Giżyckiego).

Przebudowa i umocnienie kanału Łuczańskiego prowadzona jest na zlecenie spółki Wody Polskie w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Warmińsko – Mazurskiego, będącego częścią szerokiego przedsięwzięcia zorientowanego na modernizacje i rozbudowę szlaków wodnych Wielkich Jezior Mazurskich. Prace modernizacyjne zostały rozpoczęte w styczniu br.
Prace przebiegają zgodnie z założeniami wykonawcy. Całą modernizację realizuje Korporacja Budowlana DORACO.

Realizacja całego przedsięwzięcia obecnie przekracza półmetek. Dobiegły już końca roboty rozbiórkowe polegające na demontażu oczepów żelbetowych wraz z zabezpieczeniem brzegów i wyrywaniem pali żelbetowych. Ten zakres prac, według danych na koniec lipca br., został zrealizowany w 100%. Na ukończeniu są prace w innych obszarach. Pogrążanie ścianek szczelnych w postaci grodzic stalowych wykonane zostało już w 92%. Wykonanie oczepu żelbetowego (w tym zbrojenie i betonowanie – 267 sekcji) jest już gotowe w ponad 80%. Z kolei montaż instalacji elektrycznej (w tym m.in. ułożenie kabli zasilających oświetlenie) w 60%. Uwzględniając oba brzegi modernizowanych jest łącznie 4012 metrów bieżących kanału.

„Prace pomimo wielu utrudnień przebiegają zgodnie z naszymi założeniami. Większość z nich prowadzimy z zastosowaniem ciężkiego sprzętu, w tym dźwigów pracujących z pontonów o szerokości ponad 12 metrów. Na budowie znajduje się obecnie 200 pontonów, tworzących pływające platformy o różnej długości i szerokości, rozstawionych na całej długości kanału.  Organizacja prac jest bardzo sprawna, jednak ze względu na awarię mostu obrotowego konieczne było wstrzymanie ruchu jednostek komercyjnych Żeglugi Mazurskiej. Indywidualni żeglarze przez cały okres prac modernizacyjnych mogą korzystać jedynie z alternatywnej drogi, czyli tzw. Starego Kanału, który tworzą kanał Niegociński prowadzący z jeziora Niegocin na Tajty i dalej kanałem Piękna Góra na Kisajno” – podkreślił Piotr Siemaszko, Dyrektor Oddziału Hydrotechniki, Korporacja Budowlana DORACO.

Źródło: Korporacja Budowlana DORACO.

O4 Coworking otworzył nowe powierzchnie biurowe w najwyższym budynku Olivia Star w nieruchomości inwestycyjnej Olivia Centre w Gdańsku

Design Anatomy fot. Tom Kurek_1

O4 Coworking otworzył nowe powierzchnie biurowe w najwyższym budynku Olivia Star w nieruchomości inwestycyjnej Olivia Centre w Gdańsku.

Latem gdańskie O4 Coworking otworzyło kolejną lokalizację swoich biur w Olivia Centre. Nowe biura mieszczą się Olivia Star – najwyższym budynku w Północnej Polsce i w całości zostały zaprojektowane z myślą o zrównoważonym rozwoju. Nowoczesność łączy się tu z funkcjonalnością, a najemcy przez cały rok mają dostęp do słonecznego tarasu. Ale to tylko jedno z wielu udogodnień.

Nowe biura O4 Coworking – O4 Star (to już druga powierzchnia coworkingu w tym budynku), mieszczą się na całkowitej powierzchni około 1300 m kwadratowych. Do dyspozycji najemców jest 10 biur od 6 do 25 miejsc pracy, pięć salek konferencyjnych, 4 budki telefoniczne, dwie w pełni wyposażone kuchnie oraz powierzchnie wspólne, w tym chilling room o całkowitej powierzchni około 300 m kwadratowych, a także przestronny, zielony taras.

To niewątpliwie prestiżowa lokalizacja, dla firm, które cenią jakość i wysoki poziom usług najmu, ale jedocześnie potrzebują elastycznych warunków.

Jesteśmy jedynym coworkingiem w najfajniejszym z nowoczesnych i najlepiej rozwiniętym technologicznie centrów biurowych w Polsce, jakim jest Olivii Centre. Przyprowadzanie tutaj klientów, rekrutowanie talentów i budowanie wizerunku jest w udowodniony sposób łatwiejsze, skuteczniejsze i rozwijające biznes – mówi Marta Moksa, CEO O4 Coworking.

mat.pras.

Deweloper Develia rozbuduje lokalną infrastrukturę drogową na wrocławskim Ołtaszynie

Orawska_U01

Deweloper Develia rozbuduje lokalną infrastrukturę drogową na wrocławskim Ołtaszynie.

Wrocławski deweloper, który na Ołtaszynie realizuje osiedle Orawska Vita, rozbuduje lokalną infrastrukturę drogową. Oprócz remontu ul. Orawskiej i Łubinowej Develia wykona również długą ścieżkę pieszo-rowerową do ulic Koszyckiej i Spiskiej.

W celu usprawnienia ruchu drogowego na terenie dzielnicy Develia wyremontuje i pokryje twardą nawierzchnią ulicę Łubinową na odcinku od ul. Orawskiej do Agrestowej. W ramach inwestycji zaplanowano także budowę chodnika oraz kompletnej infrastruktury technicznej. W II etapie powstanie długi ciąg dla pieszych i rowerzystów, ciągnący się aż do granicy z Borkiem i Gajem. Natomiast w kolejnym zaplanowano budowę łącznika w rejonie ul. Koszyckiej.

Orawska Vita to kolejny przykład miastotwórczej inwestycji, w której nie tylko zrealizujemy nowoczesne i komfortowe osiedle mieszkaniowe, ale także rozbudujemy lokalną infrastrukturę drogową, by usprawnić komunikację zarówno nowym mieszkańcom, jak i lokalnej społeczności. Zakres prac uzgodniliśmy wspólnie z władzami Miasta Wrocławia. Na ulicy Łubinowej i Orawskiej powstaną nowe nawierzchnie i długie ścieżki pieszo-rowerowe. Zadbamy także o komfort i bezpieczeństwo wszystkich mieszkańców, w tym tych najmłodszych, lokując przy ulicy nowe latarnie – zapowiada Mariusz Poławski, wiceprezes zarządu Develia S.A.

 

Źródło: Develia.

5 błędów w podejściu do realizacji inwestycji

Mat.-prasowy-3

Instalacje fotowoltaiczne stanowią nie tylko efektywny sposób pozyskiwania energii odnawialnej, ale także doskonałą inwestycję w przyszłość dla przemysłowych obiektów. Niemniej jednak nieprawidłowe podejście do realizacji zadania może kosztować inwestora czas, pieniądze, a w efekcie osłabić potencjał generacji energii. Jakie są najczęstsze błędy w podejściu do wykonania inwestycji? Na co zwracać uwagę, a czego unikać?

Zainwestowanie pieniędzy w odnawialne źródła energii ma wiele zalet. Przede wszystkim firmy w ten sposób wspierają zrównoważony rozwój, a także budują swój wizerunek ekologicznego przedsiębiorstwa. Instalacje fotowoltaiczne dają także niezależność energetyczną oraz pomagają oszczędzać pieniądze. A jakie błędy najczęściej są popełniane podczas planowania inwestycji w instalacje fotowoltaiczne w przemyśle?

Zły dobór modułów

Jednym z nich jest chęć zaoszczędzenia pieniędzy i wybór słabych jakościowo paneli. Firmy w ten sposób chcą, aby inwestycja szybciej się zwróciła.

– Warto racjonalnie podchodzić do oszczędności na zakupie modułów. Często zdarza się że inwestorzy chcąc zaoszczędzić kupują tanie moduły, które okazują się być słabej jakości i posiadają wady, które ujawniają się dopiero w okresie eksploatacji. Komponenty powinny być zamawiane od światowej klasy producentów, którzy znajdują się w górnej pozycji rankingu Tier1. Do tego zestawienia trafiają firmy, które posiadają wysokiej klasy moduły charakteryzujące się niską awaryjnością – wyjaśnia Adrian Wachelka, Członek Zarządu INERGIS. – Osoby, które decydują się na zakup tańszych modułów od nieznanych producentów w przyszłości mogą mieć problemy z wydajnością paneli, mikropęknięciami, a w efekcie wyprodukują mniej energii i mniej pieniędzy zaoszczędzą.

Ekspert jest zdania, że korzystanie z tańszych zamienników przyniesie firmie więcej strat niż realnych korzyści w perspektywie długoterminowej.

Oszczędzanie na konstrukcji wsporczej

Podobnie, jak w przypadku modułów, nie warto oszczędzać na konstrukcji. Instalacje fotowoltaiczne wymagają konstrukcji, na jakiej zostaną umieszczone. Te mogą być wykonane z jakościowych materiałów albo taniej – z zamienników.

– Inwestor często nie zagłębia się w to, z jakiej stali wykonana jest konstrukcja, jaka jest grubość metalu, jaka powłoka antykorozyjna. Po pięciu latach eksploatacji okazuje się, że konstrukcja musi zostać pilnie wzmocniona, co stanowi dodatkowy koszt. Częstym błędem przy wyborze tańszych konstrukcji jest ich niedostosowanie do strefy wiatrowej w jakiej znajduje się instalacja. Taka oszczędność może skutkować całkowitym zniszczeniem instalacji przy silnych wiatrach. Mimo, że na etapie zakupu tańsza konstrukcja może wydawać się oszczędnością, w dłuższej perspektywie sprawi wiele problemów. Warto pamiętać że instalacja fotowoltaiczna jest inwestycją na co najmniej 25-30 lat. – dodaje Adrian Wachelka.

Nieodpowiedni dobór kabli DC

Podczas planowania inwestycji i montażu fotowoltaiki istotny jest także dobór kabli DC z odpowiednią klasą palności.

– Kable powinny mieć odpowiednią klasę palności i izolację. Należy pamiętać, że instalacja fotowoltaiczna będzie znajdować się na zewnątrz, co powoduje, że jest narażona na działanie różnych czynników – mówi Wiktor Dowgań z INERGIS. – Kable muszą mieć dużą odporność na promieniowanie UV i ozon. Instalacja pod wpływem przepływu ładunku elektrycznego ulega grzaniu, co wpływa na sprawność całego systemu. Kabel zastosowany do wykonania obwodów strony DC powinien spełniać wymogi normy EN 50618.

Zastosowanie kabli odpowiedniej jakości jest niezwykle ważne. Po pierwsze, te dobrej jakości chronią naszą instalację i powodują, że działa ona w prawidłowy sposób. Po drugie, w przypadku pożaru mamy pewność, że ubezpieczyciel wypłaci nam odszkodowanie, ponieważ użyto kabli DC zgodnych z obowiązującymi normami.

Wybór nie doświadczonej ekipy

Powodzenie instalacji fotowoltaicznej zależy od kilku czynników, w tym jakości materiałów i firmy, który wykona montaż. Wybór niedoświadczonej ekipy może mieć poważne konsekwencje. Niekiedy instalacja nie będzie działała prawidłowo, co z kolei przekłada się na ilość produkowanego prądu. W ekstremalnych przypadkach dochodzi do sytuacji, gdy instalacja w ogóle nie działa, a ekipa montażowa zrzuca winę na sprzęt, zaś producent – na ekipę montażystów.

– Nieprawidłowy montaż jest jedną z najczęstszych przyczyn pożarów instalacji fotowoltaicznych na dachach budynków. Niewłaściwe łączenie ze sobą elementów modułów i kabli powoduje powstawanie łuków elektrycznych i przegrzewanie się styków. Pod kątem bezpieczeństwa przeciwpożarowego jest to jeden z najważniejszych elementów, dlatego warto upewnić się że firma montażowa posiada odpowiednie uprawnienia, doświadczenie i staż na rynku. – dodaje Adrian Wachelka z INERGIS.

Brak monitoringu wydajności instalacji

Z różnych przyczyn instalacje fotowoltaiczne mogą tracić wydajność. Dzieje się tak, ponieważ na panelach pojawiają się hot spoty, mikropęknięcia lub zostają one uszkodzone przez ptaki czy grad. Oczywiście jest więcej powodów spadku wydajności. Jednakże skąd inwestor ma o tym wiedzieć? Dlatego tak ważne jest monitorowanie naszej instalacji.

– Konieczne jest zorganizowanie monitorowania wydajności za pomocą dyspozytora lub specjalnego sprzętu, który natychmiast poinformuje o problemie. W modułach może dochodzić do awarii, które zmniejszają ilość wytworzonej energii. Inwestor nie jest w stanie samodzielnie określić, czy dany moduł pracuje prawidłowo czy nie. Tylko sprawne monitorowanie daje nam możliwość oszacowania, czy inwestycja działa prawidłowo – kończy Wiktor Dowgań z INERGIS.

Źródło: INERGIS S.A.

Rozpoczęły się prace budowlane nieruchomości inwestycyjnej Ursynów #22 w Warszawie

Ursynów #22

Rozpoczęły się prace budowlane nieruchomości inwestycyjnej Ursynów #22 w Warszawie.

Rozpoczęły się prace budowlane projektu Ursynów #22, którą dwie doświadczone firmy deweloperskie – Develia oraz Grupo Lar Polska – realizują przy ulicy Ciszewskiego w Warszawie w ramach współpracy joint venture. W ramach inwestycji powstaną 174 funkcjonalne mieszkania z loggiami o zróżnicowanych rozkładach i metrażach – od kawalerek po przestronne lokale 5-pokojowe. Pierwsze mieszkania mają trafić do nabywców jeszcze w 2024 roku.

Rolę Generalnego Wykonawcy powierzono firmie ERBUD. Projekt architektoniczny został opracowany przez renomowaną pracownię JEMS Architekci.

 

– Ursynów #22 ma wszystko, czym powinna wyróżniać się nowoczesna, komfortowa inwestycja mieszkaniowa – doskonałą lokalizację, przemyślany projekt, bogatą infrastrukturę lokalną, świetną komunikację oraz dostęp do terenów zielonych. Dodatkową zaletą jest fakt, że podczas budowy tego projektu korzystamy z doświadczeń dwóch dużych firm deweloperskich. To swego rodzaju gwarancja, że dostarczymy produkt najwyższej jakości – zapowiada Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży w Develia S.A.

– Inwestycja na Ursynowie jest idealna dla każdego, kto ceni wygodę w połączeniu z funkcjonalnością. Chcemy wybudować osiedle, które będzie wszystkim, czego potrzeba, aby odzwierciedlić słowo dom. A to wszystko w jednej z dość młodych i prężnie rozwijających się dzielnic Warszawy – mówi Renata Mc Cabe-Kudła, prezes zarządu Grupo Lar Polska.

Źródło: Develia S.A.

 

 

CSR w branży nieruchomości – firma ACCIONA troszczy się o zrównoważoną przyszłość

ACCIONA_U-City_Warszawa
CSR w branży nieruchomości – firma ACCIONA troszczy się o zrównoważoną przyszłość.

Społeczna odpowiedzialność biznesu w branży nieruchomości to wiele więcej niż tylko „dobry PR”. To strategiczne podejście, które przynosi korzyści zarówno firmom, jak i społecznościom, w których działają. ACCIONA, deweloper obecny na polskim rynku od 30 lat, swoją działalność prowadzi właśnie w ten sposób. Jest firmą zorientowaną na cel, rozumiany nie tylko jako zysk, ale także jako powołanie do tego, by zmieniać świat na lepsze.

Na polskim rynku nieruchomości, tradycyjnie zdominowanym przez czynniki takie jak cena i lokalizacja, rośnie świadomość klientów dotycząca kosztów eksploatacji mieszkań oraz ich wpływu na środowisko. Jednocześnie Unia Europejska zachęca do stosowania zielonych standardów budowlanych, takich jak Leadership in Energy and Environmental Design (LEED) czy Building Research Establishment Environmental Assessment Method (BREEAM). Firmy z branży nieruchomości powinny włączać zrównoważone praktyki do swoich projektów budowlanych i deweloperskich poprzez stosowanie energooszczędnych materiałów, ograniczanie ilości odpadów i wdrażanie zielonych standardów budowlanych. ACCIONA zwraca coraz większą uwagę na zrównoważone rozwiązania w swoich inwestycjach. Wszystkie nowe projekty firmy realizowane są zgodnie z certyfikatem BREEAM oraz z zastosowaniem materiałów z certyfikatami EPD i FSC. W budynkach montowane jest oświetlenie LED i energooszczędne windy, a w całym procesie powstawania nieruchomości wykorzystywane są naturalne zasoby, takie jak woda deszczowa czy energia słoneczna. Deweloper dba również o zielone otoczenie osiedli oraz wprowadza „zielone dachy”, które nie tylko stanowią dodatkową izolację termiczną, ale także oczyszczają powietrze i zatrzymują wodę opadową. Wszystko to w ramach większej troski o zdrowie i dobrostan klientów, ale także wyraz dbałości o środowisko.

Działania CSR powinny obejmować również sposób, w jaki firmy traktują swoich pracowników. Zapewnianie godziwego wynagrodzenia, wspieranie zdrowego, różnorodnego i inkluzywnego środowiska pracy oraz oferowanie możliwości rozwoju powinno być częścią strategii CSR każdej firmy z branży nieruchomości. W 2021 roku ACCIONA została wybrana jako światowy lider w zakresie różnorodności i inkluzywności w miejscu pracy, zdobywając pierwsze miejsce w branży budowlanej w globalnym indeksie Diversity & Inclusion. Wyróżnienie to jest odzwierciedleniem zaawansowanej polityki ACCIONA m.in. w zakresie promowania równości płci, zawierania umów sprzyjających inkluzji i integracji społecznej oraz prowadzenia szkoleń z zakresu różnorodności kulturowej.

– Poprzez troskę o różnorodność oraz inkluzję zyskujemy znacznie więcej niż tylko zgrany zespół o różnych poglądach oraz doświadczeniu – mówi Katarzyna Unold, Dyrektorka Zarządzająca ACCIONA w Polsce. – Zyskujemy kreatywność, innowacyjność, przełamywanie stereotypów, większe zaangażowanie oraz sprawniejszą realizację projektów w związku z dobrą komunikacją w zespole. Wysoka efektywność to natomiast wymierne korzyści dla firmy. Dlatego tak trudno mi wierzyć, że wciąż tak niewiele firm w branży dba o ten obszar swojej działalności – dodaje ekspertka.

Źródło: ACCIONA.

Praca na budowie nieruchomości łatwiejsza dzięki PlanRadar?

Czy praca na budowie nieruchomości może być łatwiejsza dzięki PlanRadar? Praca na budowie bywa niezwykle wymagająca i stawia przed zespołem wykonawczym wiele wyzwań. Wymaga precyzji, skoordynowania działań oraz ciągłego monitorowania postępów prac. Tradycyjne metody zarządzania projektami mogą być czasochłonne, niewydajne i podatne na błędy. Na szczęście era cyfrowa przynosi nam nowe narzędzia, które mogą diametralnie zmienić sposób realizacji inwestycji. Jednym z nich jest oprogramowanie PlanRadar.

Najnowsze badania przeprowadzone wśród klientów PlanRadar wykazały, że aż 94 proc. z nich zgodnie twierdzi, że oprogramowanie pomaga poprawić ogólną kontrolę jakości projektów. Ponadto, 94 proc. respondentów potwierdza, że PlanRadar skutecznie skraca proces tworzenia raportów, co przekłada się na oszczędność czasu i zwiększoną wydajność działań na placu budowy. Również ekologiczny aspekt korzystania z PlanRadar jest bardzo doceniany. Aż 93 proc. użytkowników twierdzi, że korzystanie z platformy zmniejszyło ilość zużywanego papieru, przyczyniając się do bardziej ekologicznego podejścia do pracy na budowie.

Prosty proces, wielkie korzyści

PlanRadar pozwala na pełne zarządzanie projektem budowlanym, ułatwiając proces monitorowania, raportowania i koordynowania różnych etapów. Jego intuicyjny interfejs umożliwia łatwe wprowadzanie informacji, przesyłanie danych oraz śledzenie postępu prac. Dzięki temu narzędziu każdy z użytkowników ma dostęp do pełnej dokumentacji, planów, harmonogramów, zadań, zdjęć i informacji o zasobach, co prowadzi do szybszego i efektywniejszego podejmowania decyzji.

– PlanRadar jest idealnym przykładem na to, jak nowoczesne technologie mogą odmienić sposób zarządzania projektami budowlanymi. Nawet dla osób z ograniczonym doświadczeniem technicznym, narzędzie to jest łatwe w użyciu i oferuje wszechstronne korzyści, które przekładają się na oszczędności czasu i pieniędzy – mówi Krzysztof Studziński, Regional Manager PlanRadar w Polsce.

Decyzje z głową

PlanRadar jest narzędziem, które może być wykorzystane zarówno przez duże, jak i małe przedsiębiorstwa. Jego elastyczność i różnorodność funkcji czynią go wszechstronnym oraz dostępnym dla szerokiego spektrum odbiorców. Dla inwestorów i deweloperów, oprogramowanie staje się kluczowym elementem sukcesu w realizacji projektów budowlanych. Dzięki możliwości śledzenia postępów i bieżącej współpracy z zespołami projektowymi, inwestorzy mogą skuteczniej kontrolować koszty i unikać opóźnień. Dodatkowo, możliwość generowania raportów i analizy danych w czasie rzeczywistym, pozwala na podejmowanie lepiej uargumentowanych decyzji biznesowych.

– Czas budowy to kluczowy czynnik w osiągnięciu sukcesu projektu. Dzięki naszej platformie cyfrowej, deweloperzy i inwestorzy zyskują nieocenioną przewagę, ponieważ mogą skutecznie zarządzać i sprawować bieżący nadzór nad przebiegiem realizacji inwestycji. PlanRadar to klucz do osiągnięcia optymalnej wydajności, minimalizacji ryzyka oraz przekształcenia skomplikowanych procesów w niezwykle prosty i efektywny sposób działania – komentuje Krzysztof Studziński.

Aby dowiedzieć się więcej o PlanRadar oraz o tym, jak oprogramowanie może usprawnić zarządzanie budową i nieruchomościami, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej PlanRadar.

Źródło: PlanRadar.

Knight Frank: Poznań z największą nową podażą w II kw. 2023 r.

Kowalski Filip_Knight Frank

Oddane do użytku w II kwartale 2023 roku inwestycje powiększyły zasoby poznańskiego rynku biurowego o 32 400 m kw. Tym samym, nowa podaż była najwyższym wynikiem spośród głównych miast regionalnych. Znaczny zastrzyk nowej powierzchni spowodował wzrost współczynnika pustostanów, który mimo wszystko jest drugim najniższym wynikiem w regionach.

W I połowie 2023 roku zasoby biurowe w Poznaniu powiększyły się o trzy nowe projekty, wszystkie oddane do użytku w II kwartale: Nowy Rynek E (25 100 m kw., Skanska Property Poland), Pollux (3 800 m kw., Soltex) oraz Mercator D (3 500 m kw., Mercator). Dzięki nowej podaży całkowite zasoby biurowe w Poznaniu na koniec czerwca wyniosły blisko 654 300 m kw.

Na koniec II kwartału 2023 roku w budowie zidentyfikowane było 60 000 m kw. powierzchni biurowej, które będą sukcesywnie oddawane w latach 2023-2025.

Największymi realizowanymi obecnie projektami są Andersia Silver (40 000 m kw., Von der Heyden Group) z planowaną datą oddania w 2025 roku oraz inwestycja realizowana na własne potrzeby przy ul. Pastelowej (10 800 m kw., Tetos), której finalizacja przewidywana jest na 2023 rok.

Aktywność najemców w I połowie roku była o blisko 20% mniejsza w porównaniu do analogicznego okresu w roku 2022. Od początku roku najemcy podpisali umowy najmu na powierzchnię 21 800 m kw., co stanowiło 6,5% całkowitego wolumenu transakcji w miastach regionalnych. W samym II kwartale 2023 roku podpisane umowy najmu dotyczyły blisko 12 300 m kw.,” – komentuje Filip Kowalski, starszy negocjator w dziale reprezentacji najemcy w Knight Frank.

Największy udział w strukturze popytu w I połowie 2023 roku – 76%, stanowiły nowe kontrakty, zaś renegocjacje odpowiadały za blisko 19% wolumenu. Ekspansje wyniosły zaledwie 5% wszystkich podpisanych umów.

Wysoka nowa podaż dostarczona na rynek biurowy w Poznaniu spowodowała wzrost współczynnika pustostanów, który w ujęciu kwartalnym wzrósł o 1,4 pp. i na koniec czerwca wyniósł 12,7%. W porównaniu do analogicznego okresu w roku 2022 nastąpił wzrost dostępności biur o 0,7 pp. Warto jednak zaznaczyć, że pomimo wzrostu poznański współczynnik jest jednym z najniższych spośród miast regionalnych. Niższy odnotowano jedynie w Szczecinie (4,4%),” – dodaje Katarzyna Bojar, konsultant w dziale badań rynku w Knight Frank.

Czynsze wywoławcze w Poznaniu na koniec czerwca 2023 roku wahały się od 10,00 EUR do 15,50 EUR za m kw. miesięcznie. Utrzymujące się wysokie koszty budowy, a także wciąż wysokie koszty obsługi kredytów budowlanych hamują możliwości negocjacyjne inwestorów, dlatego zwłaszcza w nowych budynkach możliwy jest wzrost stawek czynszów. Stawki opłat eksploatacyjnych wahały się od 16,00 do 30,00 PLN/m kw./miesięcznie.

Źródło: Knight Frank.

Accolade utrzymuje silną pozycję na rynku magazynowym w Polsce

7351797219b8f6d975235caffa1ff98a

Accolade utrzymuje silną pozycję na rynku magazynowym w Polsce. W pierwszej połowie 2023 roku Accolade kontynuował swoje zaangażowanie w rozwój polskiego sektora magazynowego, wynajmując 185 000 mkw. powierzchni magazynowej, co jest zbliżonym wynikiem do osiągniętego w analogicznym okresie minionego roku.

Na podobnym poziomie do pierwszej połowy 2022 roku, pozostała liczba nowych umów, w ramach których wynajęto 103 500 mkw. Do największych transakcji zaliczyć można umowy z Regesta na 32 900 mkw. w parku w Rudzie Śląskiej oraz z Kostal Automobil Elektrik na 17 000 mkw. w Świdniku, gdzie znajduje się najnowszy projekt w portfolio firmy. Co więcej, Accolade podwoił wielkość wynajmowanej powierzchni w ramach przedłużania umów z dotychczasowymi najemcami. Łącznie wynajęto w ten sposób 81 500 mkw., a do największych transakcji należą umowa z Tyco Electronics Polska, które zajmuje 56 000 mkw. w Parku Szczecin I oraz z Iveco na 16 500 mkw. w Parku Zielona Góra. Na koniec pierwszej połowy 2023 r. łączna powierzchnia magazynowa, należąca do Accolade, wyniosła 1 300 000 mkw. w ramach 26 parków zlokalizowanych na terenie całej Polski. Łączna wartość zarządzanego portfela to ponad 1,3 mld EUR.

– Wyniki te potwierdzają, że Accolade to nie tylko inwestor cieszący się zaufaniem, ale również doświadczony asset manager. Mimo że pierwsza połowa tego roku była pełna wyzwań i niepewności związanych z czynnikami makroekonomicznymi, nasza firma, dzięki lokalnej perspektywie oraz doświadczeniu zdobytym zarówno na rynkach europejskich, jak i na gruncie krajowym, aktywnie inwestuje i elastycznie reaguje na zmieniające się otoczenie biznesowe. Wierzymy w potencjał polskiego sektora magazynowego, dlatego z sukcesem kontynuujemy naszą pracę, skoncentrowaną na tworzeniu nowoczesnych, ekologicznych parków magazynowych, które przyczyniają się do rozwoju gospodarczego kraju oraz spełniają wymagania naszych klientów. – powiedział Jarek Wnuk, dyrektor zarządzający Accolade w Polsce.

Źródło: Accolade.

Avison Young o rynku nieruchomości inwestycyjnych w Europie Środkowo-Wschodniej

andreas-brucker-650757-unsplash

Obecne wyniki na rynku nieruchomości komercyjnych nieszczególnie napawają optymizmem, jednak jest to sytuacja przejściowa.

Pandemia COVID-19 znacząco wpłynęła na gospodarkę i zachowania klientów, a w konsekwencji na rynek nieruchomości i aktywność inwestorów. Jednak nabywcy stosunkowo szybko dostosowali się do nowych okoliczności, a łączny wolumen inwestycji w Europie Środkowo-Wschodniej (Czechy, Polska, Rumunia, Słowacja, Węgry) przekroczył 10,5 mld euro zarówno w 2020, jak i 2021 roku.

W 2022 r. wybuch wojny na Ukrainie dodatkowo namieszał na rynku, prowadząc do rekordowo wysokiej inflacji, wzrostu stóp procentowych i eskalacji niepewności inwestycyjnej. Pomimo tych wyzwań, wolumen inwestycji w Europie Środkowo-Wschodniej zdołał przekroczyć 11 mld euro, przewyższając dwa poprzednie lata.

Jednak wszyscy gracze rynkowi byli świadomi, że spowolnienie nastąpi w 2023 roku.

Całkowity wolumen inwestycji w Europie Środkowo-Wschodniej w I poł. 2023 r. wyniósł 2,2 mld euro, spadł o 59% (rok do roku). Najmniejsza zmiana nastąpiła w Czechach (spadek o 38% z wynikiem 749 mln euro), a największa – w Polsce (spadek o 72% z wynikiem 801 mln euro) i na Węgrzech (spadek o 82% z wynikiem 114 mln euro). Zamrożenie rynku na Węgrzech jest spowodowane nie tylko warunkami globalnymi, ale także tymi specyficznymi dla Węgier, które mogą być niepokojące dla niektórych inwestorów. Mowa tu o napięciach między Węgrami a UE, dostawcą funduszy strukturalnych dla tego kraju, oraz pozycją Węgier w konflikcie Ukraina-Rosja.

Słowacja z wolumenem 321 mln euro odnotowała spadek o 48%, a Rumunia – 44% z 180 mln euro.

Na Węgrzech toczy się już wiele projektów inwestycyjnych, dlatego oczekujemy, że wolumeny wzrosną w drugiej połowie roku, a roczny wynik przekroczy 500 mln euro. Z kolei w Rumunii spodziewamy się, że wolumen inwestycji w całym roku osiągnie 600-700 mln euro.

Polska po raz kolejny okazała się najbardziej płynnym rynkiem w naszym regionie, osiągając wolumen transakcji powyżej 800 mln euro, zrealizowany w 33 transakcjach. Jednakże jest to najsłabszy wynik dla pierwszego półrocza od 2015 roku.

 

PEŁNY RAPORT: Rynek inwestycyjny nieruchomości komercyjnych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej | H1 2023

AUTORZY: Zespoły Avison Young z Czech, Polski, Rumunii, Słowacji i Węgier.

Zarządcy nieruchomości poszukują oszczędności

rawpixel-com-594763-unsplash
Pomimo spadków cen na giełdzie, koszt energii elektrycznej nadal stanowi wyzwanie dla zarządców nieruchomości. Zwłaszcza że muszą zacząć myśleć o zakontraktowaniu mediów na przyszły rok. Aktualnie ceny energii elektrycznej na Towarowej Giełdzie Energii z dostawą na 2024 rok plasują się w granicach 620-640 złotych za megawatogodzinę. Jest to zdecydowanie mniej niż w ubiegłym roku, ale dalej o około 50 zł/MWh więcej niż przed agresją Rosji na Ukrainę oraz o około 370 zł/MWh więcej niż na rok przed inwazją. Ważną zmienną są także zbliżające się wybory parlamentarne w Polsce, które odbędą się jesienią tego roku. Nie wiadomo, jaki będzie skład przyszłego rządu i czy zdecyduje się on na utrzymanie zamrożenia cen energii również w przyszłym roku.

Dla firm z branży zarządzania nieruchomościami koszt energii jest istotnym elementem budżetu i nierzadko stanowi o być czy nie być firmy. Jak pokazało badanie przeprowadzone wśród przedsiębiorców przez EY, aż 84% respondentów przyznaje, że wzrost cen energii istotnie wpływa na funkcjonowanie ich firmy. Ponadto co czwarty ankietowany może z tego powodu być zmuszony do zamknięcia działalności1. Chcąc zadbać o swój biznes, właściciele firm poszukują oszczędności i chętniej rozmawiają także o bardziej złożonych produktach energetycznych. W efekcie, z roku na rok są coraz bardziej świadomi i zmieniają się ich wybory zakupowe – nawet te dotyczące energii.

Małe i średnie przedsiębiorstwa wybierają produkty giełdowe

Z analiz Axpo Polska wynika, że o ile w 2021 roku produkty energetyczne o cenie bazującej na bieżących notowaniach giełdowych wynosiły około 35% całej sprzedaży dla MŚP, to już w 2022 roku ich udział wzrósł do prawie 80%. Oznacza to przyrost aż o 43,5 pp. w ciągu zaledwie roku. W bieżącym roku kalendarzowym nadal utrzymuje się tendencja wzrostowa – na produkty o zmiennej cenie zdecydowało się już ponad 82% mikro, małych i średnich przedsiębiorstw obsługiwanych przez spółkę.

– Od marca 2020 do połowy 2021 roku, mieliśmy do czynienia z mniejszym zużyciem energii spowodowanym pandemicznym lockdownem. W związku z tym jej ceny miały na tyle niski poziom, że zabezpieczenie ich umową na kilka lat było w tamtym okresie korzystnym rozwiązaniem. Sytuacja na rynku uległa jednak zmianie. Dla tych przedsiębiorców, którym umowy na zakup energii elektrycznej kończą się w najbliższych miesiącach, lepszym rozwiązaniem może okazać się kontrakt z rozliczeniem bazującym na cenie zmiennej. Przy wyborze takiej oferty warto zwrócić uwagę, czy sprzedawca zapewnia możliwość przejścia na stałą cenę, jeśli przedsiębiorca uzna, że aktualna cena energii jest dla niego optymalna i chce zabezpieczyć ją na resztę czasu obowiązywania umowy – mówi Katarzyna Bienias, dyrektorka sprzedaży dedykowanej MŚP, członkini zarządu Axpo Polska.

Zyski – cena zmienna a cena stała

Obserwując ruchy na polskiej giełdzie energii można zauważyć, że od początku roku ceny wykazują tendencję spadkową. Średni koszt energii elektrycznej TGe24 notowany na Towarowej Giełdzie Energii wynosił w lipcu br. 522,33 zł i był o 16,7% niższy niż w styczniu br. (w maju 441,65 zł i niższy o 33%). Spośród przedsiębiorców, na tegorocznych spadkach mogli zyskiwać jednak tylko ci, którzy wybrali produkty o zmiennej cenie, bazującej na bieżących notowaniach na TGE. Ci, którzy podpisali umowy ze stałą ceną, w 2023 roku płacą 785 zł za MWh ze względu na ustawowe zamrożenie cen przez rząd. Tymczasem klienci z produktami o zmiennej cenie zyskują, gdy ceny na giełdzie spadną poniżej ustawowego limitu, a jednocześnie mogą być pewni, że nie zapłacą więcej niż 785 zł/MWh.

– Przedsiębiorcy nie chcą wiązać się wysokimi kosztami energii, dlatego w ostatnich latach decydują się na podpisanie kontraktów bazujących na cenach zmiennych, nawet jeśli mieliby od razu skorzystać z opcji przejścia na rozliczenie po stałej stawce. W ten sposób zabezpieczają koszty energii nawet na kilka lat. Inni z kolei czekają na rozwój wydarzeń i dalsze spadki cen. W każdej chwili mogą zmienić zdanie i właśnie ta elastyczność oraz możliwość dokonania zmiany w trakcie obowiązywania umowy jest dla nich tak atrakcyjna – dodaje Katarzyna Bienias.

1 Badanie EY „Firmy wobec rosnących cen energii”, marzec 2023.

Źródło: Axpo Polska.

Bardzo dobre wyniki i nowi najemcy w handlowej nieruchomości komercyjnej – Galerii Katowickiej

Galeria Katowicka_zdjęcie 2

Bardzo dobre wyniki i nowi najemcy w handlowej nieruchomości komercyjnej – Galerii Katowickiej.

Savills Investment Management (Savills IM), międzynarodowy menedżer inwestycyjny, podsumował bardzo dobre wyniki Galerii Katowickiej w pierwszej połowie 2023 r. W okresie styczeń-czerwiec br. w tym wiodącym centrum komercyjnym w Polsce podpisano 18 umów najmu na łączną powierzchnię 3 071 mkw.

Do grona najemców Galerii Katowickiej dołączyły takie marki, jak: Eobuwie.pl i Modivo, Pink Sushi, Sweet Factory, Intimissimi Uomo, La Flore oraz Hair Shop. Na kontynuowanie swojej działalności w Galerii Katowickiej i powiększenie wynajmowanej powierzchni zdecydowały się natomiast: CCC, Nike, Strefa Rozrywki, Caseownia, Time For Wax oraz Play. Na dłużej w katowickim centrum handlowym pozostaną również Rainbow, Wojas, Salad Story, Bijou Brigitte, Pandora oraz Leopardus.

Galeria Katowicka odnotowała w I połowie 2023 r. wzrost obrotów o 12% rok do roku. W stosunku do I połowy 2019 r., czyli do okresu sprzed pandemii COVID-19, wzrost ten był jeszcze wyższy i wyniósł 20%. O popularności Galerii Katowickiej wśród klientów świadczą także wyniki odwiedzalności, których wskaźnik za miesiące styczeń – czerwiec 2023 r. wzrósł o 12 % w porównaniu do tego samego okresu w 2022 r.

Ilona Szafer, Head of Asset Management, Retail, Poland w Savills IM, skomentowała:

„Niezwykle nas cieszą bardzo dobre wyniki osiągane przez Galerię Katowicką. Jest to doskonały przykład miejsca, które łączy w sobie kilka komplementarnych ze sobą funkcji – m.in. handlową, rozrywkową i komunikacyjną. Miejsca, które jest chętnie odwiedzane zarówno przez mieszkańców całej Aglomeracji Śląskiej, jak i gości przybywających do Katowic. Nowe umowy, przedłużenia dotychczasowych najmów oraz ekspansje powierzchni, stanowią dla nas szczególny powód do dumy, a zarazem są najlepszym potwierdzeniem jakości i potencjału biznesowego Galerii Katowickiej. Jako Asset Manager tej wyjątkowej inwestycji staramy się stale rozwijać zakres naszej oferty i ją wzbogacać, tym samym wychodząc naprzeciw oczekiwaniom najemców. Cieszymy się, że te starania są doceniane i znajdują odzwierciedlenie w wynikach biznesowych Galerii Katowickiej .”

Galeria Katowicka została otwarta 18 września 2013 r., a jej właścicielem jest duży fundusz instytucjonalny. Za asset management Galerii Katowickiej odpowiedzialny jest Savills IM. Za zarządzanie, codzienne funkcjonowanie obiektu oraz kwestie związane z wynajmem powierzchni handlowej odpowiada natomiast APSYS Polska.

mat.pras.

WGN: Obowiązkowe świadectwa energetyczne na rynku sprzedaży i wynajmu mieszkań

Lidia Dołhan
Jak nowelizacja ustawy o charakterystyce energetycznej budynków wpłynęła na rynek nieruchomości? Był/jest wyścig po świadectwa energetyczne?

Bum na zapotrzebowanie świadectw energetycznych rozpoczął się na kilkanaście dni przed datą 28 kwietnia br.

Klienci, którzy planowali sprzedać lub wynająć nieruchomość mieszkaniową w tym terminie, czyli po dacie 28 kwietnia, zgodnie z Ustawą mieli obowiązek przekazać stronie kupującej lub najemcy, w przypadku wynajmu mieszkania, świadectwo charakterystyki energetycznej lokalu.

Pokazało się też w tym terminie dużo zgłoszeń od audytorów oferujących usługę sporządzania świadectw energetycznych. Rozpiętość cenowa za wykonanie świadectwa była i jest dość duża.

Z naszych obserwacji wynika, że każdy, kto potrzebował świadectwo energetyczne do transakcji sprzedaży lub najmu,  na początku obowiązywania Ustawy,  zdołał je uzyskać w dogodnym terminie, bez potrzeby przesuwania transakcji na termin późniejszy.

Oczywiście agenci WGN aktywnie pomagali i nadal pomagają klientom w poszukiwaniu audytorów sporządzających świadectwa energetyczne.

Świadectwo energetyczne stało się niezbędnym dokumentem do sfinalizowania każdej transakcji, dlatego pomoc agentów w tym zakresie jest jak najbardziej niezbędna, jest to dla agentów dodatkowa czynność związana z gromadzeniem dokumentów do przeprowadzenia transakcji.

Czytaj więcej: TUTAJ.

Na pytania Rzeczpospolitej odpowiada Lidia Dołhan / Starszy Analityk WGN.

Flowcrete: Ocena wilgotności podłoża betonowego pod posadzki żywiczne

Posadzki Flowcrete_DeckshieldWilgotność, inaczej zawartość wody (H2O) w podłożu betonowym, to jeden z najważniejszych parametrów, które decydują o tym, czy jest ono odpowiednio przygotowane do wykonania na nim posadzek żywicznych. W celu prawidłowej oceny podłoża warto znać podstawowe metody pomiarów wilgotności betonu oraz mieć świadomość zależności między wodoszczelnością a „oddychaniem” posadzki.

Eksperci marki Flowcrete, wiodącego producenta i dostawcy wysokiej jakości posadzek żywicznych, przedstawiają podstawowe zagadnienia związane z wilgotnością betonowego podłoża, na którym wykonuje się tego typu powłoki.

Wspomniana wyżej metoda elektroniczna polega na zastosowaniu urządzeń działających na zasadzie kontaktowej (przyłożenia do powierzchni betonu). Jest to metoda najwygodniejsza i najłatwiejsza w stosowaniu, ale nie sprawdza się w przypadku dużej ilości zbrojenia stalowego w betonowym podłożu.

Wymagania dotyczące wilgotności podłoża betonowego pod posadzki żywiczne zawsze wiążą się z parametrami tych systemów – wodoszczelnością i oddychalnością. Jeżeli poziom wilgotności podłoża jest zbyt wysoki, należy je dosuszyć grawitacyjnie (zazwyczaj przez kilka tygodni) lub za pomocą wentylatorów i skraplaczy wilgoci. Czasami okres oczekiwania na osiągnięcie przez podłoże odpowiedniego poziomu wilgotności jest zbyt długi i nieakceptowalny przez kierownictwo budowy. W takim przypadku należy zastosować jako grunt specjalistyczny materiał o nazwie Hydraseal DPM, odporny na zawilgocenie statyczne podłoża betonowego. Warto jednak skonsultować zastosowane rozwiązanie z Działem Technicznym marki Flowcrete.

Flowcrete to wiodąca marka specjalistycznych, bezspoinowych posadzek żywicznych do zastosowań przemysłowych i dekoracyjnych, która oferuje światowej klasy rozwiązania posadzkowe na bazie żywic syntetycznych: epoksydowych, poliuretanowych, metakrylowych i winyloestrowych. Posadzki żywiczne Flowcrete przeznaczone są dla wszystkich branż i sektorów gospodarki. Są to m.in. wytrzymałe posadzki przemysłowe, higieniczne posadzki antybakteryjne, wodoszczelne i elastyczne posadzki parkingowe, efektowne kolorystycznie posadzki dekoracyjne, w tym m.in. szlifowane terazzo żywiczne i „kamienne dywany” oraz specjalistyczne powłoki chemoodporne.

Producentem i dostawcą posadzek żywicznych marki Flowcrete jest firma Tremco CPG Poland Sp. z o.o., należąca do CPG Europe.

Źródło: Flowcrete.

Polskie lasy pozbawiane są certyfikacji odpowiedzialnej gospodarki leśnej

austin-smart-70350-unsplash

Pod koniec lipca Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych (RDLP) w Białymstoku poinformowała o rezygnacji z kontynuowania certyfikacji gospodarki leśnej w systemie FSC od 1 stycznia 2024 r. Już wcześniej z certyfikacji zrezygnowały m.in. Dyrekcje Regionalne w Gdańsku, Toruniu, Poznaniu i Warszawie. Brak w naszym kraju uznawanej na całym świecie certyfikacji FSC gospodarki leśnej sprawi, że dotychczas silne sektory polskiej gospodarki oparte na przetwarzaniu drewna, np. przemysł meblarski czy papierniczy, utracą możliwość sprzedawania swoich produktów, co w efekcie doprowadzi do zamykania fabryk i zwolnień pracowników.

– FSC jest wymagany praktycznie przez wszystkich największych dystrybutorów mebli na świecie. W dodatku jest również coraz bardziej rozpoznawalny przez zorientowanych na ekologię konsumentów. Mimo, że certyfikacja nakłada także bardzo dużo obowiązków na producentów mebli, to jest ona niezbędna, by mogli oni sprzedawać swoje produkty w hurtowniach i sieciach sprzedaży w Polsce i za granicą. Jej brak oznacza więc dla polskich firm, które ciężko pracowały na swoją silną pozycję na świecie, eliminację z rynku – tłumaczy Michał Strzelecki, dyrektor Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli – Odchodzenie od certyfikacji odpowiedzialnej gospodarki leśnej w systemie FSC, po ponad 25 latach jej stosowania przez Lasy Państwowe, jest sprzeczne z trendami i oczekiwaniami konsumentów, którzy w coraz większym stopniu wymagają od przedsiębiorstw dowodów na zrównoważony rozwój oraz transparentności na wszystkich etapach produkcji i łańcucha dostaw – dodaje.

W sytuacji, kiedy Lasy Państwowe z niezrozumiałych dla branży drzewnej przyczyn rezygnują z certyfikacji FSC (dobitnym przykładem jest tutaj ostatnia decyzja RDLP Białystok o rezygnacji z certyfikacji FSC z dniem 1 stycznia 2024, mimo iż ma ona ważny certyfikat i podpisaną umowę licencyjną do 10 sierpnia 2026 roku), powierzchnie certyfikowane w takich krajach, jak Turcja, Hiszpania, Finlandia, Brazylia, Kamerun czy Chiny, rosną. Nasi najwięksi światowi konkurenci w produkcji i sprzedaży mebli (Chiny, Turcja i Brazylia) doceniają coraz bardziej znaczenie i wagę certyfikacji FSC. Bez certyfikacji FSC nasza konkurencja z nimi staje się praktycznie niemożliwa. Ma to oczywiste przełożenie na sytuację przedsiębiorstw na polskim rynku, a co za tym idzie, sytuację pracowników. Warto zaznaczyć, że sama tylko branża meblarska zapewniała jeszcze nie tak dawno w Polsce zatrudnienie dla ponad 200 000 osób – więcej niż jakikolwiek kraj unijny, jeśli chodzi o ten sektor. Kłopoty tak dużej branży będą oznaczały olbrzymią skalę zwolnień pracowników. W dodatku redukcje zatrudnienia dotkną głównie tereny, gdzie wzrost bezrobocia wiąże się z olbrzymimi problemami społecznymi, gdyż fabryki mebli zazwyczaj zlokalizowane są daleko od dużych aglomeracji i często są jedynym dużym pracodawcą w swoim regionie.

– Niepokoi nas fakt, że mimo, iż trwają rozmowy pomiędzy FSC a Lasami Państwowymi i Lasy Państwowe deklarują chęć utrzymywania konstruktywnego dialogu, w tym samym czasie kolejne Dyrekcje Regionalne LP rezygnują z certyfikacji. Brak spójności między deklaracjami i działaniami Lasów Państwowych wywołuje poczucie niepewności wśród pracodawców i pracowników sektorów, których losy uzależnione są od porozumienia Lasów Państwowych z FSC – komentuje Michał Strzelecki, dyrektor Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli.

Przypadek Białegostoku potwierdza niestety tę niechlubną regułę. W opublikowanym 25 lipca 2023 komunikacie Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku powołuje się na brak konstruktywnych działań ze strony FSC oraz wyłączenie z procesu opracowywania wymagań certyfikacyjnych, a przez to brak wpływu na ostateczny kształt krajowego standardu gospodarki leśnej FSC w Polsce. Przedstawiciele FSC przytaczają jednak obiektywne fakty, które obalają tę argumentację i świadczą o czymś zupełnie przeciwnym. W oświadczeniu opublikowanym na polskiej stronie Forest Stewardship Council czytamy: „Współpraca FSC z Lasami Państwowymi trwa nieprzerwanie od przeszło 25 lat. Rozmowy dotyczące kształtu współpracy FSC z Lasami Państwowymi prowadzone są od listopada 2022 r. Ostatnie spotkanie w tej sprawie z Dyrekcją Generalną Lasów Państwowych (DGLP), która reprezentuje podległe jej regionalne dyrekcje Lasów Państwowych, odbyło się 30 czerwca br., a jego celem było m.in. omówienie kwestii związanych z kształtem umowy licencyjnej oraz rewizją krajowego standardu gospodarki leśnej. Spotkanie odbyło się w konstruktywnej atmosferze, co podkreśliły obie strony. FSC i DGLP uzgodniły kolejne niezbędne kroki, które każda ze stron podejmie, aby dążyć do porozumienia w kwestii umowy licencyjnej. Dodatkowo FSC przedstawiło DGLP aktualny status procesu rewizji standardu i harmonogram dalszych prac. FSC Polska zaprosiło Lasy Państwowe, które aktywnie uczestniczyły w procesie rewizji standardu, do udziału w webinarium w dniu 23 sierpnia 2023 r. Zostaną podczas niego przedstawione wyniki ostatnich konsultacji społecznych oraz treść ostatniego projektu standardu.”

– Apelujemy do Lasów Państwowych o działania zgodnie z deklarowaną dobrą wolą porozumienia się z FSC w imię nie tylko interesów polskiego przemysłu, ale również sytuacji tysięcy Polaków pracujących w branży meblarskiej, którzy i tak już zmagają się z coraz większymi kosztami życia. Dla wielu z tych ludzi utrata pracy oznacza ogromną tragedię – podsumowuje Michał Strzelecki, dyrektor Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli.

Źródło: Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli.

Firma MVGM rozwija usługi project managment dla nieruchomości „pod klucz”

6490c14d4ccaaf0ebb73cd0d796f50de
Firma MVGM rozwija usługi project managment dla nieruchomości „pod klucz”. W obszarze zarządzania nieruchomościami komercyjnymi kompleksowość usług wpisuje się w aktualny trend związany z optymalizacją kosztów. Współpraca z jedną firmą na wielu polach pozwala na lepszą koordynację procesów i redukcję kosztów. MVGM doskonale rozumie tę potrzebę i zdecydowanie inwestuje w rozwój różnorodnych usług dla właścicieli nieruchomości zarządzanych przez firmę. Jeden z kluczowych obszarów, na którym firma się skupia, to project management, który odpowiada m.in. za przygotowanie koncepcji aranżacyjnych i realizację projektu „pod klucz”.

Dział Project Management MVGM, opierając się na doświadczeniach z rodzimego rynku oraz międzynarodowym know-how, świadczy kompleksowe usługi, maksymalnie odciążając swoich klientów. Zespół dokładnie analizuje specyficzne potrzeby i cele zleceniodawców, dostosowując ofertę do indywidualnych wymagań każdego projektu, i co istotne, optymalizując budżet.
Największy obecnie odbiorca usług fit-out, wspomniany sektor biurowy, stara się aktywnie dostosować do nowych, kształtujących się standardów. Wielu najemców przestrzeni biurowych podejmuje decyzję o przeprowadzaniu ich rearanżacji w bardziej elastyczne i interaktywne środowiska pracy, które sprzyjają efektywności i innowacyjności.

Już na etapie koncepcji przestrzeni biurowej staramy się znaleźć jak najbardziej optymalne rozwiązania. Proponujemy nowe układy ścian, które w jak największym stopniu wykorzystują już istniejące, minimalizując konieczność ich burzenia. Gdy to możliwe, rekomendujemy ponowne wykorzystanie części istniejących materiałów, o ile ich stan na to pozwala (np. ściany szklane, wykładziny, floorboxy, sufity). Jednak należy podkreślić, że naszym nadrzędnym celem jest zapewnienie jakości i wysokiego standardu”, 

komentuje Mikołaj Pstrągowski.

W tym roku zespół Project Management w MVGM już zakończył 10 udanych projektów, a do końca roku planuje zrealizować kolejne 25, co tylko potwierdza dynamiczny rozwój firmy w tym obszarze.

Naszym największym zrealizowanym projektem w tym roku była aranżacja przestrzeni o powierzchni ponad 4 000 mkw. o wartości przekraczającej 10 mln zł w jednym z biurowców w okolicy Ronda Daszyńskiego. Projekt wyróżnia się interesującym designem oraz znacznym stopniem skomplikowania systemów bezpieczeństwa, takich jak stopnie dostępu czy monitoring. Kolejnym projektem, na który warto zwrócić uwagę, jest realizacja biura w zabytkowym budynku przy Alejach Ujazdowskich. Podczas prac uwzględniono zachowanie zabytkowego i eleganckiego charakteru wnętrz. Zastosowano stonowaną kolorystykę, drewno oraz dodatkowe sztukaterie na ścianach, które harmonijnie współgrają z istniejącymi zabytkowymi sztukateriami pod sufitem. Prace były prowadzone pod nadzorem biura Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków”,

mówi Mikołaj Pstrągowski.

Decyzja o inwestowaniu w kompleksowe usługi wynika z wizji MVGM jako lidera w branży zarządzania nieruchomościami, oferującego pełne spektrum usług dla klientów. Dostarczając kompleksowe rozwiązania, firma umacnia swoją pozycję na rynku i buduje zaufanie klientów, którzy poszukują profesjonalnego wsparcia na każdym etapie swojego projektu.

Źródło: MVGM.

Rozpoczął się konkurs Dobry Design

Dobry Design (1)

Poszukiwanie nowych ikon polskiego designu i twórców, którzy troszczą się o jakość, trwałość i zrównoważony rozwój swoich produktów, zainspirowały konkurs Dobry Design, którego kolejna edycja właśnie się rozpoczęła.

Czas na składanie zgłoszeń mija 30 listopada br., a finałowy etap plebiscytu zaplanowano podczas 4 Design Days 2024.
Udział w konkursie Dobry Design to szansa na rozgłos i szeroką publiczność dla najciekawszych pomysłów. Od ubiegłego roku finałowe prace i twórcy są prezentowani podczas 4 Design Days – jednej z największych imprez dotyczącej architektury, designu i nieruchomości w Polsce. W Jury konkursu zasiadają znani architekci, designerzy, przedstawiciele uczelni artystycznych, organizacji branżowych oraz eksperci od marketingu i e-commerce.

– Plebiscyt Dobry Design harmonijnie wkomponował się w ramy 4 Design Days – wydarzenia co roku przyciągającego tysiące entuzjastów i przedstawicieli branży. Trudno wyobrazić sobie lepszą platformę do prezentowania innowacyjnych rozwiązań, doceniania doskonałej jakości projektów oraz społecznej i ekologicznej odpowiedzialności ich twórców – mówi Małgorzata Burzec-Lewandowska, autorka programu 4 Design Days.

– Obecnie nie tylko zrównoważony rozwój, ale również jakość i trwałość odgrywają w projektowaniu użytkowym kluczową rolę. W czasach wysokiej inflacji czy postępującej katastrofy klimatycznej w cenie jest jak najdłuższa satysfakcja z użytkowania otaczających nas przedmiotów. Dlatego dążymy do wyróżnienia najlepszych praktyk, które nadają nowy kierunek branży wyposażenia wnętrz – podkreśla Robert Posytek, autor programu 4 Design Days.

 mat.pras.

Blisko 60 proc. Polaków nie szuka ekomateriałów do remontu swoich domów lub mieszkań

remont
Sześciu na dziesięciu Polaków nie szuka materiałów ekologicznych w trakcie kupowania art. budowlanych do remontu domu lub mieszkania. Na takie poszukiwania decyduje się tylko niespełna 16% ankietowanych. Ci, którzy tego nie robią, najczęściej twierdzą, że są one zbyt drogie w stosunku do jakości. Nieznacznie mniej badanych nie wierzy w to, że ten asortyment jest w pełni ekologiczny. Nie brakuje też opinii, że w sklepach artykuły przyjazne środowisku są zbyt słabo oznaczone i wyeksponowane na półkach. Najrzadziej podawanym powodem jest brak czasu. Eksperci komentujący wyniki badania są nimi lekko przerażeni. Jednocześnie dodają, że ekoświadomość Polaków stanowczo wymaga poszerzenia. Trzeba edukować społeczeństwo w tym kierunku, bo to finalnie wszystkim się opłaci.

Popularność rośnie, ale zbyt wolno

Blisko 60% respondentów, kupując art. budowlane do remontu domu lub mieszkania, nie szuka materiałów ekologicznych, w tym również takich, które powstały z surowców wtórnych. Z kolei niecałe 16% praktykuje tego typu działanie. Natomiast nieco ponad 24% nie pamięta, czy tak robi. Tak wynika z badania UCE RESEARCH i Studio4SPACE, przeprowadzonego na ponad tysiącu dorosłych Polaków.

Podobne proporcje utrzymują się w Polsce od dość dawna. Popularność materiałów ekologicznych w kraju wprawdzie faktycznie rośnie, jednak w dość powolnym tempie. Nie ma u nas tradycji, a zwłaszcza świadomości korzyści wynikających ze stosowania takiego asortymentu. Dla typowego rodaka liczy się przede wszystkim trwałość, a ta nie jest kojarzona z ekologią. Dlatego pierwszym wyborem jest np. cegła, a nie drewno. Na drugim miejscu znajduje się natomiast cena oraz jej stosunek do jakości. A te czynniki nie są uznawane, zazwyczaj niesłusznie, za najbardziej korzystne w przypadku materiałów ekologicznych – komentuje wyniki Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Z kolei jak podkreśla Marcin Walewski z Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD), podejście większości klientów jest związane z brakiem świadomości i odpowiedzialności, a także z ograniczonymi funduszami. Refleksja pojawi się prawdopodobnie wtedy, kiedy podniesie się poziom życia naszego społeczeństwa. Według eksperta, możliwy jest szybki wzrost świadomości. Wystarczy, że UE zechce zrealizować swoje plany dotyczące zeroemisyjności budynków, paszportów energetycznych czy charakterystyki energetycznej.

W podobnym badaniu przeprowadzonym w Finlandii w 2019 roku 36% respondentów odpowiedziało, że zawsze lub prawie zawsze zwraca uwagę na ekologiczne aspekty produktu przy zakupie, a 42% – od czasu do czasu. Ale ten poziom świadomości nie przyszedł z niczego. To są już dziesiątki lat edukowania społeczeństwa czującego odpowiedzialność za środowisko. U nas też tak to pewnie będzie wyglądało, ale na pewno jeszcze nie w najbliższym czasie – podkreśla dr Bartosz Dendura, wykładowca akademicki i współautor badania z Pracowni Architektonicznej Studio4SPACE.

Drogo i brak wiary w ekowłaściwości

Konsumenci, którzy nie szukają ww. artykułów budowalnych, wskazują przyczyny. Najwięcej z nich, bo nieco ponad 33% respondentów z tej grupy, stwierdza, że materiały są zbyt drogie w stosunku do jakości. Z kolei przeszło 29% ankietowanych nie wierzy w to, że ten asortyment jest w pełni ekologiczny. Co ciekawe, niecałe 19% badanych uważa, że w sklepach tego typu artykuły są zbyt słabo oznaczone lub opisane bądź niezbyt dobrze wyeksponowane na sklepowych półkach.

Dla wielu rodzin aspekt ekologiczny schodzi na dalszy plan, jeśli budżet nie pozwala na zakup innego produktu. Obecnie artykuły ekologiczne są często droższe od tych zwykłych. Dopóki to się nie odwróci, dopóty będziemy mieli wyżej opisaną sytuację, która może się jeszcze negatywnie pogłębiać. Sądzę też, że Polacy częściej by kupowali produkty ekologiczne, gdyby nie zapora finansowa. Szczególnie jest to widoczne w czasach wysokiej inflacji – analizuje dr Dendura.

Jak zaznacza Jarosław Jędrzyński, sieci handlowe być może nie reklamują zbyt intensywnie swoich towarów jako ekologiczne. Nie mają bowiem pewności, jak wpłynie to na ich sprzedaż. Gdyby były pewne, że to zwiększy popyt, to takie towary byłyby lepiej oznaczone. Zdaniem eksperta, trudno wskazać, z czego wynika niewiara Polaków w stuprocentową ekologiczność oferowanych na rynku tego rodzaju materiałów. Być może to efekt narodowej mentalności. Bardzo trudno też ocenić jakość i stopień ekologiczności wszystkich oferowanych na rynku tego typu towarów. W przypadku wątpliwości należy wybierać tylko markowe produkty. Jednak te zazwyczaj są droższe.

To prawda, że taki asortyment jest słabo oznaczony i eksponowany w sklepach. To też wpływa na to, że ludzie nie wierzą, iż te towary są w pełni ekologiczne. Na pewno Unia Europejska będzie wymagać od producentów, żeby zaznaczali, jaki jest ślad węglowy, np. jak dany materiał budowlany przyczynia się do tego, żeby poprawić emisyjność. Myślę, że to jest bardziej kwestia takiej informacyjnej narracji – dodaje ekspert z Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Słaba” jakość i brak świadomości

W dalszej części ww. zestawienia widać wyjaśnienie, że artykuły są słabej jakości. Ponad 18% respondentów tak uważa. Z kolei niecałe 18% badanych stwierdza, że nie chce im się szukać w sklepach tego typu asortymentu. Według Marcina Walewskiego, ankietowani trochę sobie zaprzeczają. Skoro nie kupują materiałów ekologicznych, to nie mogą wiedzieć, że są one słabej jakości. Taka postawa w większości przypadków prawdopodobnie wynika z braku świadomości. O tym są też przekonani autorzy badania, którzy zauważają, że w społeczeństwie, w tym m.in. w social mediach, krążą niesprawdzone bądź wręcz fałszywe informacje. Często są dalej rozpowszechniane przez osoby, które nie mają o tym zielonego pojęcia. I tak spirala niebezpiecznie dalej się nakręca.

Warto zwrócić uwagę na to, że utarł się, zresztą dość fałszywy, obraz w społeczeństwie, że te artykuły są słabej jakości. Powtarzane tego typu rewelacje urosły już do rangi prawdy objawionej, ale to nie jest faktyczny stan rzeczy. Chciałbym, żeby producenci ww. materiałów na każdym możliwym etapie edukowali swoich klientów. Powinni pokazywać, że recykling jest dobry, korzystny i opłacalny, nie tylko finansowo. Wówczas może pogląd w tej kwestii wyraźnie się poprawi – zaznacza dr Bartosz Dendura.

Natomiast na końcu zestawienia znajduje się odpowiedź, że konsument z reguły nie ma czasu na szukanie ekomateriałów – lekko ponad 10%. Mniej więcej tyle samo ankietowanych nie wie, dlaczego ich nie poszukuje, albo nie potrafi się w tej kwestii wypowiedzieć. Przeszło 11% uważa, że kupowanie ww. artykułów to obciach.

Od 2030 roku obliczanie śladu węglowego ma być obowiązkiem projektantów wszystkich budynków, a już od 2027 roku – budynków, których powierzchnia przekracza 2000 m². Siłą rzeczy każdego dopadnie konieczność analizowania wybieranych do budowy materiałów pod kątem ich wartości prośrodowiskowych. Natomiast sieci handlowe powinny lepiej uwypuklać sprzedażowo tego typu materiały, żeby konsument nie musiał ich zbyt długo szukać po sklepie. Na czym skorzysta nie tylko handel, ale też całe społeczeństwo – podsumowuje ekspert z pracowni Studio4SPACE.

Źródło: MondayNews Polska Sp. z o.o. 

Rynek hotelarski w Polsce a ekologia

6_DMDmodular_NCBIR_Zdjęcia_produkcjaIntensyfikacja szeroko rozumianych proekologicznych działań w branży budowlanej daje się zauważyć już od dawna. Troska o środowisko naturalne sukcesywnie wkracza na kolejne sektory rynku, stopniowo przeradzając się w nowy trend, którego praktyczne realizacje możemy już od jakiegoś czasu zaobserwować także w branży hotelarskiej. Czy inwestowanie w ekologię może zatem stać się sposobem na uzyskanie konkurencyjnej przewagi na rynku?

Ekologiczna rewolucja na rynku hotelowym rozpoczęła się dawno temu. Każdy z nas, w czasie pobytu w hotelu, może natknąć się na apele o oszczędność wody, prądu czy odpowiedzialne używanie ręczników, jednak problem odpowiedzialności środowiskowej to znacznie bardziej skomplikowane zagadnienie. Obejmuje wspólne zaangażowanie inwestora, architekta, operatora obiektu i turysty. I tak, jak dla inwestora ekologia oznacza oszczędność w gospodarowaniu zasobami i optymalizację działalności hotelu, tak z perspektywy architekta zaprojektowanie prawdziwie ekologicznego budynku to jedno z większych wyzwań. To od niego zależy wprowadzenie do obiektu konkretnych rozwiązań, które w następstwie przełożą się na efekt wizerunkowy hotelu, a także takich, które pozwolą gościom na bardziej odpowiedzialne zachowania w czasie ich pobytu. Dzięki tak przygotowanemu projektowi, management hotelu będzie miał możliwość wdrożenia odpowiedniej strategii środowiskowej.

Rośnie również grupa klientów, która planując wypoczynek, chce go spędzić ze świadomością jak najmniejszego negatywnego wpływu na okolicę, którą odwiedza. Świadomy ekologicznie turysta wybiera hotel kierujący się zasadami zrównoważonego rozwoju, mający certyfikaty ekologiczne czy nawet publikujący kompleksowe działania wchodzące w skład swojej strategii ESG. Chce spędzać czas bez poczucia winy, że przyczynia się do degradacji miejsca, które wybiera na urlop z uwagi na jego przyrodnicze i krajoznawcze walory.

W Polsce większość certyfikowanych budynków stanowią biura oraz hale – mówi Alicja Bielańska, Green Building Specialist z firmy JW+A. W związku z tym certyfikacja jest dobrym sposobem na wyróżnienie hotelu na tle konkurencji. Aby jak najbardziej ograniczyć negatywny wpływ hotelu na środowisko, należy wziąć pod uwagę wszystkie etapy życia obiektu. Wiele rozwiązań świadomie wprowadzonych na etapie projektowym ułatwi przyjazne dla środowiska użytkowanie budynku. Warto pamiętać, żeby rozwiązania ekologiczne (np. kosze umożliwiające segregację odpadów, produkty w opakowaniach wielokrotnego użytku, infrastruktura rowerowa) były łatwo dostępne dla gości szukających odpoczynku lub zajętych pracą zawodową.

Budowanie ekologii

Myślenie o ekologicznych rozwiązaniach w budynkach zaczyna się długo przed rozpoczęciem prac. To najczęściej od architektów i innowatorów zależy jak wiele rozwiązań zostanie zaproponowanych inwestorom. Dorota Gazda, Młodszy Lider Zespołu, Dział Projektów Wnętrz w Iliard Architecture & Interior Design podkreśla, że rewolucja w branży już się rozpoczęła, a akceptacja dla tego rodzaju podejścia coraz częściej pojawia się wśród zleceniodawcówBranża hotelarska stoi przed ogromnym wyzwaniem ekologicznym. Rosnąca świadomość konsumencka oraz inwestorska, podążanie za najnowszymi trendami i troska o planetę odgrywają niesamowicie ważną rolę i stanowią katalizator zmian – mówi Dorota GazdaNic więc dziwnego, że coraz częściej pojawiają się inwestycje odpowiadające na potrzeby odpowiedzialnych społecznie kontrahentów. Niewątpliwie uzyskanie odpowiedniej certyfikacji pozytywnie wpływa na funkcjonowanie zamierzenia budowlanego, ale przede wszystkim wyróżnia je na tle konkurencji. My, architekci budynków mamy także istotny udział w tej ekologicznej rewolucji i ważne, żebyśmy przed przystąpieniem do prac projektowych spojrzeli na inwestycję holistycznie. Jednym z punktów odniesienia jest 17 koncepcji zrównoważonego rozwoju (określonych w dokumencie Agenda 2030), stanowiącym podstawy pozytywnego wpływu inwestycji nie tylko na środowisko, ale również na społeczeństwo. Z architektonicznego punktu widzenia, przystępując do prac należy brać pod uwagę przyszłą adaptowalność, a także potencjał do zmiany funkcji. Jednym z rozwiązań jest możliwość reorganizacji przestrzeni, a w ujęciu ogólnym zmianie funkcji może sprzyjać chociażby modułowość konstrukcji, która pozwoli na dodawanie lub odejmowanie elementów budynków w zależności od zmieniających się potrzeb. W zakresie projektowania wnętrz ekologia sprowadza się w dużej mierze do świadomego i odpowiedzialnego podejścia w wyborze materiałów wykończeniowych. W Iliard selekcjonujemy głównie te, które posiadają odpowiednie certyfikaty potwierdzające inicjatywy ESG ich producentów. Dzięki temu, nasze decyzje przynoszą korzyści w aspektach ekologicznych, społecznych oraz ekonomicznych. Warto również wykorzystywać lokalne produkty, które wpisują się trend ekologicznego projektowania. Kolejnym ważnym aspektem jest uwzględnienie wysokiej klasy energetycznej budynku, wyposażenie go w zintegrowaną automatykę i odnawialne źródła energii, oświetlenie LED konsumujące nawet o 75% energii i emitujące 75% mniej ciepła oraz systemy pozwalające na oszczędne gospodarowanie wodą, które nie tylko podkreślą ekologicznego ducha inwestycji, ale bezpośrednio przełożą się na oszczędności operatora obiektu.

Szereg rozwiązań dostarczanych jest przez spółki, które rozwijają technologie w ramach ich projektów badawczo-rozwojowych. Do nich należy podkrakowska spółka DMDmodular, która szereg swoich budynków postawiła w całej Europie, w tym w tak nastawionej na ekologię Skandynawii. Tworzone przez nas budynki modułowe mają ekologię wpisaną w swoim DNA – mówi Ewelina Woźniak-Szpakiewicz, prezes DMDmodular. Realizowane są z dużą uwagą położoną na aspekty związane ze śladem węglowym, recyklingiem, gospodarką odpadami, a także komfortem cieplnym i efektywnością energetyczną. Obiekty te spełniają restrykcyjnie wymogi certyfikacji ekologicznych, co ma niezwykle istotne znaczenie zarówno dla warunków finansowania inwestycji – bardzo często uzyskania różnego rodzaju dopłat i funduszy, jak i wpływu na środowisko.

Warto w tym miejscu także podkreślić fakt, iż wyższa klasa energetyczna nieruchomości wpływa na atrakcyjność nieruchomości, co bezpośrednio przekłada się na wyższą cenę rynkową. Dla inwestorów olbrzymie znaczenie ma również fakt, że hotele modułowe powstają w czasie nawet o połowę krótszym niż przy zastosowaniu tradycyjnej metody budowlanej, zatem szybciej mogą przyjąć gości i znacznie szybciej przynosić dochód inwestorowi, a dla środowiska naturalnego oznaczają znacznie krótszy okres prowadzenia prac budowlanych przy pomocy ciężkiego sprzętu budowlanego – podkreśla Ewelina Woźniak-Szpakiewicz.

Turystyka dla samorządów to nie tylko dobrodziejstwo

Dla atrakcyjnych turystycznie regionów pełny sezon niesie ze sobą wiele dodatkowych obowiązków, z którymi w pozostałych częściach roku samorządy nie muszą się mierzyć. Pojawia się konieczność zapewnienia większej ilości służb porządkowych, medycznych, policji czy też powiększenia siatki połączeń komunikacji publicznej. To także czas znacznie większego obciążenia lokalnej sieci energetycznej, kanalizacji, częstszego odbioru odpadów, zapotrzebowania na wodę i wielu innych wyzwań, o których myśli jedynie garstka turystów. Populacja małych nadmorskich lub górskich miejscowości w niektórych przypadkach w szczycie sezonu rośnie z 10 tys. stałych mieszkańców do nawet 100 tys. gości jednorazowo, obejmując przez cały sezon ponad milion odwiedzających. Lokalna infrastruktura nie jest w stanie obsłużyć tak ogromniej rzeszy przyjezdnych, co dla środowiska naturalnego oznacza wzrost zanieczyszczeń, a lokalny ekosystem rok w rok ulega degradacji. Odpowiednia polityka kurortów, obejmująca wspólne zaangażowanie lokalnych władz, przedsiębiorców, mieszkańców i kierowane do turystów akcji edukacyjnych to konieczność.

Okiem hotelarzy

Od operatorów obiektów hotelowych szczyt sezonu wymaga optymalizacji procesów, które pozwolą redukować szkody dla środowiska naturalnego. Ich doświadczenie pozwala precyzyjnie przewidywać terminy wzmożonego ruchu i odpowiednio przygotować swój obiekt tak, aby zoptymalizować go pod kątem trzech zasadniczych aspektów – zużycia energii, wody i odpowiedniego gospodarowania odpadami.

Obecnie w hotelach, podobnie jak w wielu innych obiektach komercyjnych, implementowane są systemy BMS (Buliding Management System). Pozwalają one nie tylko na automatyzację włączania i wyłączania światła, ograniczenie poziomu ogrzewania, wyłączenie klimatyzacji w momencie otwarcia okna, ale nawet na całkowite wyłączenie wszystkich systemów instalacyjnych w aktualnie nieużywanej części hotelu.  Wśród często stosowanych energooszczędnych praktyk wymienić należy również instalację paneli fotowoltaicznych czy wykorzystywanie oświetlenia typu LED.

Kolejną kwestią jest ograniczenie zużycia wody. Wśród oczywistych i powszechnie stosowanych rozwiązań prym wiedzie instalacja wodooszczędnej armatury w pokojach hotelowych – kranów z czujnikami ruchu oraz perlatorów. Obecnie coraz większą popularność zyskują również instalacje służące do odzyskiwania wody deszczowej i szarej, nadającej się do ponownego wykorzystania. Powszechną praktyką staje się przemyślana gospodarka magazynowa i polityka zamówień. Coraz więcej uwagi przywiązuje się do kwestii odpadów: segregacji – udostępniając gościom kosze do segregacji, zmniejszenia ilości plastiku – rezygnacji z jednorazowych pojemników z kosmetykami na rzecz większych opakowań, poszukiwania rozwiązań zmniejszających ilość odpadów – wymieniając wodę butelkowaną na dostępne na korytarzach dystrybutory wody.

Mówiąc o ekologii, nie możemy oczywiście pominąć obecności naturalnej roślinności, zarówno we wnętrzach hotelu, jak i na terenie okalającym. Hotelarze, mając na uwadze lokalny ekosystem, coraz bardziej świadomie sięgają po rodzime gatunki drzew i krzewów. Ciekawostką jest, że na terenach należących do hoteli coraz częściej można zaobserwować również inne formy wspierające różnorodność biologiczną – łąki kwietne, budki lęgowe dla ptaków czy nawet tzw. hotele dla owadów, które zapewniają im schronienie i możliwość budowy gniazd.

Strategia ESG – przewaga nad konkurencją

Niejednokrotnie całość działań hotelu podsumowywana jest w podawanych do publicznej wiadomości strategii środowiskowej. Strategie ESG są szczegółowym planem rozwoju danej firmy w zakresie trzech podstawowych obszarów – ochrony środowiska naturalnego, odpowiedzialności społecznej i ładu korporacyjnego. W kwestiach środowiskowych, raporty zawierają takie informacje, jak np. postępy w działaniach na rzecz ograniczenia emisji, ograniczenie negatywnego wpływu na zmiany klimatyczne, redukcja zużycia zasobów czy minimalizacja ilości generowanych odpadów. W przypadku największych sieciowych hoteli, regularne publikowanie postępów w realizacji strategii ESG jest już standardem. Tego typu działania, poprzez wykazanie realnego wkładu w ochronę środowiska, świadczą o odpowiedzialności środowiskowej inwestora i w efekcie mogą przekładać się również na komercyjny sukces danego obiektu, niejako „klasyfikując” go jako proekologiczny.

Wiele hoteli mogących pochwalić się strategią środowiskową przechodziło proces konsultacji z wyspecjalizowaną firmą zewnętrzną. Opracowanie strategii ESG rozpoczyna się od szczegółowej eksperckiej analizy, na bazie której rekomendowane są konkretne rozwiązania infrastrukturalne. Rekomendacje te są w znacznym stopniu uzależnione od specyfiki danego obiektu i sposobu jego funkcjonowania na rynku. Chodzi przede wszystkim o dobór takich rozwiązań, które najlepiej sprawdzą się w określonych warunkach (np. obliczeń śladu węglowego lub analizy efektywności energetycznej).

Tworzenie spójnej strategii ESG w hotelu jest korzystne nie tylko dla środowiska naturalnego – mówi Agata Delmaczyńska, ESG Team Advisory Manager w JW+A. Działania w kierunku zrównoważonego rozwoju mają także pozytywny wpływ na wizerunek hotelu. Wprowadzenie pewnych inicjatyw ograniczających zużycie wody, energii lub zasobów pozwoli na niższe koszty operacyjne. Dodatkowo, poprzez przygotowanie analiz środowiskowych, hotel będzie przygotowany na coraz bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące środowiska i na zapytania od kluczowych klientów korporacyjnych. Ci ostatni są zobowiązani (bądź przygotowują się) do składania raportów niefinansowych i informowania o swoim łańcuchu dostaw – czyli między innymi o hotelach. A zatem strategia ESG w hotelu to już nie tylko trend, coś na co warto zwrócić uwagę. To nasza nowa rzeczywistość.

Turyści są nieodłączną częścią walki o ekologię

Edukacja gości hotelowych w niektórych kręgach wciąż uchodzi za nietakt i ograniczenie ich swobody w czasie urlopu. Bez zaangażowania ze strony końcowego odbiorcy usługi sukces w obszarze ekologii z pewnością nie będzie kompletny. Nie można wymagać od branży pełnego zaangażowania, gdy turysta korzysta z lokalnych zasobów bez refleksji i ograniczeń. Aby nie obciążać odpowiedzialnością za edukację poszczególnych obiektów, edukacja turystów powinna być prowadzona przez cały rok i to za pośrednictwem wielu kanałów komunikowania. W tym obszarze istotną rolę z pewnością pełnią media, które wielokrotnie angażują się w akcje na rzecz poszanowania środowiska naturalnego i ekologii. Można wśród nich wymienić inicjatywę zero waste w zakresie niemarnowania żywności w okresach okołoświątecznych czy też sprzątania lasów z okazji światowego Dnia Ziemi.

Źródło: Ultra Relations.

Trwa proces komercjalizacji nieruchomości inwestycyjnej The Park Kraków

fa4e0e3da5c9f9be15fd3a66f3f8196c

Trwa proces komercjalizacji kompleksu biurowego The Park Kraków.

Nieruchomość inwestycyjna realizowana jest przez White Star Real Estate i Cain International. Pierwszym najemcą budynku B2 została firma Infogain. Dla wiodącego dostawcy rozwiązań technologicznych z siedzibą w Dolinie Krzemowej będzie to drugie tradycyjne biuro w Polsce. Najemca zajmie powierzchnię 650 mkw. na 5. piętrze z tarasem i widokiem na zalew Bagry.
Kompleks The Park Kraków dynamicznie się rozwija – docelowo ma się składać z 8 budynków.

W Infogain pracujemy zgodnie z naszymi podstawowymi wartościami, którymi są: wspólny rozwój, tworzenie wartości dla klientów, innowacyjność oraz dostarczenie najwyższej jakości rozwiązań IT. Wierzymy, że technologia określa przyszłość, dlatego dbamy o rozwój kompetencji naszych pracowników. Przede wszystkim dokładamy wszelkich starań, aby zatrudniać wspaniałych ludzi. Jesteśmy dumni z atmosfery, która panuje w naszej firmie. Bardzo się cieszymy, że już wkrótce stworzymy warunki, w których praca będzie jeszcze bardziej komfortowa dla naszych pracowników. Wybór The Park Kraków na siedzibę naszego pierwszego tradycyjnego biura w Polsce jest nieprzypadkowy – zależy nam na przestrzeni, w której pracownicy będą się dobrze czuli i w której będą mogli korzystać z licznych udogodnień – mówi Krystian Sperka, Vice President & Managing Director w Infogain.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, oddanie do użytkowania budynku B2 zaplanowane jest na III kwartał 2023 roku. Jesteśmy dumni, że pierwsza umowa została podpisana właśnie z Infogain. Cieszymy się tym bardziej, że firma, której działalność skupia się na technologii, na swoje pierwsze tradycyjne biuro w Polsce wybrała The Park Kraków. Dla nas dostarczanie innowacyjnych rozwiązań też jest istotne. Przykładem może być udostępniona najemcom aplikacja mobilna, dzięki której pracownicy mają dostęp do budynku i na powierzchnię biurową z poziomu smartfona, mogą zapraszać gości poprzez wirtualną recepcję, rezerwować sale konferencyjne i hot deski, a także z łatwością zarządzać parkingiem. Podobnie jak nasz nowy najemca, również stawiamy na wysoką jakość obsługi klienta – na rynku wyróżnia nas fakt, że sami zarządzamy obiektami biurowymi, będąc jednocześnie ich właścicielem – podkreśla Bartosz Prytuła, Managing Partner w White Star Real Estate.

mat.pras.

Firma Dekpol Budownictwo zrealizowała stację paliw Circle K na terenie Miejsca Obsługi Podróżnych Woźniki Zachód

MOP Woźniki Zachód - stacja Circle K _ Fot. Dekpol Budownictwo

Firma Dekpol Budownictwo zrealizowała stację paliw Circle K na terenie Miejsca Obsługi Podróżnych Woźniki Zachód.

Na kierowców podróżujących autostradą A1 czeka nowa stacja paliw Circle K. Z końcem lipca sieć otworzyła swój 400. punkt, który został zrealizowany przez firmę Dekpol Budownictwo na terenie Miejsca Obsługi Podróżnych Woźniki Zachód.

Dekpol zakończył budowę stacji paliw o powierzchni 346 mkw oraz towarzyszącego jej budynku gospodarczego. Przy stacji powstały 34 miejsca postojowe, 2 miejsca serwisowe oraz dodatkowe 4 miejsca przewidziane do ładowania samochodów elektrycznych. Obiekt, poza paliwem, oferuje przekąski, ciepłe jedzenie, napoje oraz akcesoria samochodowe. Na gości czeka także przytulny ogródek ze stolikami i ławkami. Z kolei dla najmłodszych przygotowano kolorowy plac zabaw. Stacja i sklep są czynne przez całą dobę.

– To kolejna stacja paliw w naszym portfolio – mówi Adam Olżyński, Dyrektor ds. handlowych z Dekpol Budownictwo. – Posiadamy doświadczenie w realizacji tego typu projektów, wcześniej zrealizowaliśmy stacje dla Lotosu, BP czy Orlenu. Tym razem mieliśmy przyjemność zbudować nowoczesny obiekt dla Circle K, który wzbogacił infrastrukturę przy autostradzie A1. Zachęcamy wszystkich kierowców do odpoczynku na trasie i odwiedzenia nowej stacji.

W ramach budynku gospodarczego stworzono pomieszczenia przeznaczone do magazynowania odpadów stałych, generowanych na terenie inwestycji. Powstały tam także hydrofornia oraz przestrzeń techniczna.

Źródło: Dekpol Budownictwo.

Knight Frank o rynku biurowym we Wrocławiu w I połowie 2023 roku

Wrocław I poł. 2023
Pierwsza połowa 2023 roku na wrocławskim rynku biurowym przyniosła największą wśród głównych miast regionalnych aktywność najemców, a także deweloperów, którzy budowali prawie 151 000 m kw. powierzchni biurowej.

W II kwartale 2023 roku rynek biurowy we Wrocławiu powiększył się o 11 700 m kw., w ramach projektu Brama Oławska (Tower Inwestycje). Od stycznia do czerwca deweloperzy dostarczyli blisko 32 600 m kw., co stanowiło ponad 28% całkowitego wolumenu powierzchni oddanej do użytku w miastach regionalnych.

Zasoby biurowe w stolicy Dolnego Śląska na koniec czerwca wyniosły ponad 1,31 mln m kw., co pozwoliło miastu zachować drugie miejsce pod względem wielkości wśród rynków regionalnych.

We Wrocławiu odnotowano najwyższy wynik powierzchni biurowej w budowie na rynkach regionalnych. Na koniec II kwartału 2023 roku w realizacji pozostawało 151 000 m kw. i zakładając, że deweloperom uda się dotrzymać założonych terminów to 60% zostanie dostarczone na rynek jeszcze w tym roku. Oddanie kolejnych projektów do użytku zaplanowane jest na 2024 roku,” – komentuje Anna Patrzyk-Sperzyńska, dyrektor w Knight Frank.

Największymi projektami pozostającymi w budowie są m.in. Inifinity (22 000 m kw., Avestus Real Estate) oraz Quorum Park A i B (łączna powierzchnia 71 000 m kw., Cavatina Holding).

Warto zauważyć, że również aktywność wrocławskich najemców, w zestawieniu z pozostałymi głównymi miastami regionalnymi, była najwyższa i w pierwszych sześciu miesiącach 2023 roku wolumen podpisanych umów wyniósł 88 100 m kw. Osiągnięty wynik stanowił 26% wszystkich transakcji w tym okresie. W samym II kwartale wolumen wynajętej powierzchni wyniósł ponad 51 700 m kw.,” – dodaje Katarzyna Bojar, konsultant w dziale badań rynku w Knight Frank.

Największy udział, ponad 68%, przypadł nowym umowom. Renegocjacje odpowiadały za blisko 28% wolumenu transakcji, a pozostałe 4% dotyczyły ekspansji.

Wysoki popyt wpłynął na obniżenie się współczynnika pustostanów, który w ujęciu kwartał do kwartału spadł o 1,2 pp. i na koniec czerwca wyniósł 16,1%. W porównaniu do analogicznego okresu w roku 2022 współczynnik pozostał jednak wyższy o 1,3 pp.

Czynsze wywoławcze we Wrocławiu na koniec czerwca 2023 roku pozostały stabilne względem poprzedniego kwartału i wahały się od 10,00 EUR do 16,00 EUR za m kw. miesięcznie. Utrzymujące się wysokie koszty budowy, a także wciąż wysokie koszty obsługi kredytów budowlanych hamują możliwości negocjacyjne inwestorów, dlatego zwłaszcza w nowych budynkach możliwy jest wzrost stawek czynszów. Stawki opłat eksploatacyjnych wahały się od 16,00 do 31,00 PLN/m kw./miesięcznie.

Źródło: Knight Frank.

Polski rynek nieruchomości: Handel materiałami budowlanymi musi się zmienić

Michał Prałat
Najważniejszym zadaniem, jakie stoi dziś przed branżą – i zarazem największym wyzwaniem – jest digitalizacja procesu budowlanego, od producenta przez hurtownie, sklepy oraz wykonawców po klientów końcowych. Jeżeli branża chce się rozwijać, musi się z tym zmierzyć. Platforma handlowa, którą stworzył Michał Prałat, pokazuje, jak można to zrobić zarówno na rynku polskim, jak i stając się hubem dla przedsiębiorstw chcących zaopatrywać klientów m.in. z Niemiec, Ukrainy i Szwecji. Dziś platforma budio.pl współpracuje z ponad 1200 hurtowni budowlanych i kilkudziesięcioma producentami. A to dopiero początek.

Fakty nie kłamią

Branża budowlana jest jedną z najmniej zdigitalizowanych gałęzi gospodarki. Przedsiębiorstwa w sektorze wydają się zabetonowane z funkcjonującymi od lat procesami i standardami rodem z lat 90. Dziś przepaść powiększa się jeszcze dynamiczniej. Podczas gdy sztuczna inteligencja przyczynia się do rozwoju kolejnych obszarów, budowlanka stoi w miejscu. Dług technologiczny firm rośnie, a ich rentowność spada. Czy ktoś jest w stanie ruszyć tego kolosa? Nadchodząca rewolucja przemysłowa nie będzie czekać długo.

Zmianom nie sprzyjały również tanie kredyty hipoteczne, które dodatkowo uspokajały branżę. W efekcie większość tkwiła w błędnym przekonaniu o skuteczności dotychczasowych rozwiązań i polityki handlowej. Bo skoro kupują, to po co wprowadzać nowości?

– Kto nie zrozumie, jak bardzo zmienia się handel, ten… szybko zniknie z rynku. Rewolucja technologiczna nie zatrzyma się tylko dlatego, że powiemy jej, że nie jesteśmy przygotowani, a nasz klient ma konserwatywne podejście do zakupów – podkreśla zdecydowanie Michał Prałat, prezes zarządu Budio.pl SA, która powstała w wyniku transformacji cyfrowej Polskiej Dystrybucji Budowlanej sp. z o.o. oraz BeSoft SA, a także prezes zarządu spółki BeSoft SA. – W Budio wiemy o tym najlepiej. Pomimo alarmistycznych prognoz i posępnych komentarzy dotyczących koniunktury na rynku materiałów budowlanych za pomocą naszej platformy transakcyjnej B2B budio.pl sprzedajemy więcej, niż zakładaliśmy. A byliśmy optymistyczni – dodaje prezes Prałat.

Firma BeSoft SA, wcześniej Polska Dystrybucja Budowlana sp. z o.o., od ponad 12 lat działa na rynku jako tradycyjny dystrybutor materiałów budowlanych. Dotąd jej model biznesowy opierał się głównie na zakupie materiałów budowlanych od producentów oraz ich sprzedaży za pośrednictwem handlowców terenowych i zdalnych koordynatorów do niezależnych hurtowni budowlanych w całej Polsce.

W 2015 r. zarząd podjął decyzję o informatyzacji działalności firmy, w efekcie czego został wdrożony system SAP, a w kolejnych latach powstała BeSoft sp. z o.o., która nabyła wszystkie kompetencje niezbędne do wytwarzania oprogramowania. W wyniku współpracy obu spółek utworzono innowacyjną budowlaną platformę transakcyjną B2B budio.pl. W 2023 r. nastąpiło połączenie obu firm. W rezultacie powstała BeSoft SA.

– Zbudowaliśmy solidne fundamenty. Zaczęliśmy od własnego zespołu IT, następnie zdigitalizowaliśmy wewnętrzne procesy handlowe, teraz nadszedł czas na cały rynek. Łączymy wiedzę budowlaną z nowoczesnymi technologiami, testujemy wiele rozwiązań, podczas gdy konkurencja od wielu lat próbuje kopiować modele funkcjonujące w innych branżach. W dodatku wykorzystuje firmy zewnętrzne, które nie mają doświadczenia w budowlance – podsumowuje Rafał Gabler, wiceprezes zarządu spółki.

Do końca 2022 r. firma obsługiwała ok. 600 niezależnych punktów sprzedaży materiałów budowlanych. Dziś jest ich dwa razy więcej, a obecni i nowi klienci mogą kupować materiały online w BeSoft SA, za pośrednictwem platformy transakcyjnej budio.pl. Teraz 98% transakcji jest realizowanych poprzez platformę.

– Na wzrosty ma wpływ przede wszystkim użyteczność platformy, jej unikalny interfejs konwersacyjny oraz możliwość implementacji i automatycznej kalkulacji warunków handlowych. Nad wszystkim czuwa zintegrowany z platformą autorski CRM, który zapewnia monitoring wskaźników i jednolity dostęp do informacji dla wszystkich interesariuszy procesu handlowego – ocenia Rafał Gabler.

Skomplikowany proces handlowy

W Polsce funkcjonuje ok. 15 tys. lokalnych punktów handlowych. Rynek jest bardzo rozdrobniony, a jego wartość – trudna do oszacowania, ze względu na double counting. Każdy produkt jest sprzedawany wielokrotnie: od producenta przez dystrybutora do hurtowni budowlanej, która przekazuje go wykonawcom lub klientom indywidualnym. W rzeczywistości każdy sprzedaje każdemu.

Żaden dystrybutor nie oferuje najlepszych warunków handlowych w przypadku wszystkich produktów. Poszczególne firmy specjalizują się w określonym asortymencie. Jedna w ścianach, druga w dachach, kolejne dostarczają izolacje i chemię budowlaną. Ceny zmieniają się nawet w interwale tygodniowym. Hurtownie budowlane muszą kontaktować się z wieloma przedstawicielami, by uzyskać kompletną ofertę.

Największych graczy na rynku cechuje skomplikowana struktura własności i kosztów, co negatywnie wpływa na decyzyjność i uniemożliwia elastyczną reakcję na zmiany.

Mniejsi dystrybutorzy i hurtownie budowlane mają problem z sukcesją i sprzedażą przedsiębiorstwa. Większość jest w wieku przedemerytalnym. Ani inwestorzy, ani spadkobiercy nie rozumieją do końca tego biznesu i preferują bardziej policzalne i nowoczesne specjalizacje. Budowlanka nie jest trendy.

– Branża budowlana zdecydowanie jest sexy – nie zgadza się z powszechnie panującą opinią Michał Prałat. – Wystarczy spojrzeć na jej udział w PKB (ok. 10%, tylko ten ewidencjonowany), potencjał i brak funkcjonujących rozwiązań technologicznych. Możemy tworzyć standardy i w ten sposób sami sprawić, że stanie się nowoczesna. Błękitny ocean możliwości. Zauważamy także coraz większe zainteresowanie ze strony inwestorów kapitałowych.

Co teraz?

Obecnie, po upływie dwóch kwartałów roku 2023, rynek budowlany płynie na fali wykończenia rozpoczętych w ubiegłych latach budów. Pomimo że ceny materiałów wykończeniowych dalej kształtują się na poziomie o ok. 50% wyższym niż w 2021 r., ich wartość spadła już o ok. 25% w porównaniu ze szczytami z 2022 r. Popyt na nie będzie malał wraz z ostatnimi pociągnięciami pędzla na istniejących budowach. Widać pierwsze oznaki ochłodzenia.

– Podmioty na rynku obniżają ceny, aby zachęcić klientów do kupna, co dodatkowo pogarsza, i tak niską z powodu wzrostu płac i cen energii, rentowność przedsiębiorstw budowlanych. To niebezpieczna spirala, która może doprowadzić do upadku wielu firm – zauważa Michał Prałat. Dziś sporo osób zadaje sobie pytanie, czy branża budowlana musi „popłynąć”. Czy w takich warunkach można generować wzrost? – Naszym zdaniem kluczem do sukcesu w obecnej sytuacji jest dywersyfikacja oferty produktów, powodująca zwiększenie średniego koszyka klientów, oraz umiejętność skalowania działalności bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Jednym słowem: technologia – dodaje Michał Prałat.

Przyszłość wygląda obiecująco

– Zarówno kredyt 2%, jak i rozstrzygnięcie w sprawie kredytów frankowych może na nowo napędzić sprzedaż i koniunkturę. Oba wspomniane wydarzenia to zapowiedź napływu dodatkowych środków na rynek – uważa prezes i dodaje: – Ale na tym nie kończą się możliwości rozwoju. Jest ich znacznie więcej.

Już dziś część sprzedawanych w Polsce materiałów i usług budowlanych trafia do odbiorców za granicą. Spółka chce rozwijać ten kierunek – mierząc głównie w tzw. bliską zagranicę, czyli Niemcy, Ukrainę, Słowację, Czechy, republiki nadbałtyckie czy kraje skandynawskie, ze względu na partnerstwa handlowe oraz obecność wielu polskich wykonawców.

– Nie zamierzamy zatrzymywać się na tradycyjnej dystrybucji. Rozpoczęliśmy działania handlowe w Niemczech, Ukrainie i Szwecji. Stajemy się hubem dla przedsiębiorstw chcących handlować na tamtejszych rynkach. Mamy technologię i know-how prawno-podatkowe. Platforma jest w pełni skalowalna, co pozwoli na poszerzenie jej o inne branże. Obecnie prowadzimy rozmowy z dostawcami domów prefabrykowanych i OZE. Chcemy stać się jedynym miejscem, które odwiedzisz, kupując dom lub materiały budowlane. Nieważne, skąd pochodzisz, nieważne, kim jesteś: wykonawcą, deweloperem czy klientem indywidualnym – dodaje zdecydowanie Rafał Gabler.

W Polsce nie istnieją konkurencyjne wobec budio.pl platformy. Rynek jest bardzo rozdrobniony na kilku dystrybutorów i wiele hurtowni budowlanych. Założyciele platformy upatrują w tym szansę na rozwój oraz ewentualne przejęcia. Spółka rozważa różne ścieżki rozwoju. Obecnie jest on finansowany własnym kapitałem. W grę wchodzi zarówno wejście na Giełdę Papierów Wartościowych, jak i pozyskanie inwestora strategicznego. Obie drogi pozostają otwarte i cały czas prowadzone są rozmowy.

– Dostrzegamy w branży budowlanej szerokie perspektywy dla cyfrowego rozwoju i w konsekwencji chcemy stać się jego liderem – podsumowuje wiceprezes Rafał Gable.

BeSoft, dystrybutor materiałów budowlanych, wcześniej znany jako Polska Dystrybucja Budowlana, systematycznie zwiększa skalę i osiąga coraz lepsze wyniki finansowe. Tylko w I półroczu br. spółka wypracowała ponad 102 mln zł przychodów. Zysk operacyjny EBIT wyniósł ponad 3,3 mln zł, z kolei zysk netto to prawie 2 mln zł. Wypracowane wyniki to efekt skutecznie obranej strategii, opartej na silnym pozycjonowaniu w e-handlu i konsekwentnym rozwoju autorskiej platformy transakcyjnej Budio.pl, która już w pierwszym półroczu swojej działalności podwoiła liczbę klientów spółki.

Źródło: BeSoft SA. 

ERBUD wybuduje dwie niezwykłe nieruchomości

guilherme-cunha-222318-unsplash
Firma ERBUD wybuduje dwie niezwykłe nieruchomości. Będą to obozy dla armii.

ERBUD pozyskał kontrakt na budowę tymczasowych obozowisk kontenerowych w woj. podlaskim. Zleceniodawcą jest Agencja Mienia Wojskowego. Wartość robót to łącznie ok. 30 mln zł.
Inwestycje te realizowane będą na potrzeby nowo formowanej Brygady Pancernej i Brygady Zmotoryzowanej w strukturach 1 Dywizji Piechoty Legionów. Termin realizacji zlecenia to 3 miesiące od dnia podpisania umowy. Obozowiska powstaną więc jeszcze w pierwszej połowie listopada tego roku.

  – W związku z obecną sytuacją geopolityczną, rząd zapowiada modernizację i rozbudowę armii na dużą skalę. Duża część środków będzie przeznaczona na projekty infrastrukturalne. Widzimy tu dla nas bardzo ciekawy rynek i szansę na rozwój w kolejnym segmencie budownictwa – mówi Jacek Leczkowski, wiceprezes ERBUD-u. – Mamy doświadczenie w realizacji projektów dla wojska – wykonaliśmy ich już kilkadziesiąt. Pozyskany kontrakt przyniesie kolejne referencje i poszerzy nasze doświadczenie. Będzie to zaczyn do stworzenia w strukturze Grupy jeszcze silniejszej dywizji odpowiedzialnej za segment wojskowy – dodaje Jacek Leczkowski.

mat.pras.

3 audyty, które warto wykonać przy wyborze lokalizacji nieruchomości inwestycyjnej

audyt
Dobra lokalizacja może przyczynić się do powodzenia projektu budowlanego na wiele sposobów. Między innymi zwiększając wartość nieruchomości, pozwalając przyciągnąć lepszych najemców i zmniejszając ryzyko inwestycyjne. Dlatego warto przeprowadzić odpowiednie audyty, które w wyniku kompleksowej analizy pozwolą ocenić potencjalne ryzyka oraz korzyści związane z daną lokalizacją. Ponadto pozwolą na uwzględnienie ewentualnych nieprzewidzianych wcześniej działań w budżecie i harmonogramie realizacji inwestycji.

Nieodłączny element skutecznej analizy i oceny lokalizacji inwestycji stanowią trzy audyty. Pierwszym z nich jest audyt techniczny, czyli Technical Due Diligence, który skupia się na technicznej analizie infrastruktury znajdującej się lub koniecznej do wykonania na wybranym obszarze. Kolejny to Environmental Due Diligence, czyli audyt środowiskowy, proces analizy i oceny ryzyka środowiskowego związanego z realizacją planowanej inwestycji na danym terenie. Trzecim istotnym audytem jest Legal Due Diligence, który pozwala na sprawdzenie aspektów prawnych i wymogów regulacyjnych związanych z wybraną lokalizacją. Przyjrzyjmy się bliżej każdemu z tych audytów, by lepiej zrozumieć, dlaczego są one niezbędne dla udanego wyboru lokalizacji inwestycji i jakie korzyści płyną z ich przeprowadzenia.

Audyt techniczny, czyli Technical Due Diligence (TDD)

Technical Due Diligence to audyt, którego celem jest analiza aspektów technicznych realizacji inwestycji na danym terenie. Na czym polega? – W trakcie TDD działki inwestycyjnej skupiamy się na analizie możliwości zapewnienia mediów, komunikacji oraz konieczności likwidacji ewentualnych kolizji. W ramach tego audytu badane są również uwarunkowania planistyczne. Wszystko po to, aby pozyskać pełny obraz potencjału nieruchomości i określić techniczne aspekty realizacji inwestycji, takie jak np. konieczność rozbudowy sieci wodociągowej czy realizacji inwestycji drogowej. – wyjaśnia Kaja Sawicka, Head of PM Predevelopment w Project Management, firmie zajmującej się wspieraniem inwestorów na każdym etapie procesu inwestycyjnego: od wstępnych analiz, przez projektowanie, po nadzór budowlany.

Environmental Due Diligence (EDD), czyli audyt środowiskowy

Analiza aspektów środowiskowych jest kluczowym etapem w procesie inwestycyjnym. Dlatego TDD i EDD dopełniają się wzajemnie, a często nawet przenikają. EDD może być także wykonywany jako odrębne opracowanie, będące analizą wyłącznie aspektów środowiskowych, choć często występuje jako element TDD. Celem audytu EDD jest ocena ryzyka środowiskowego planowanej inwestycji. Składa się z dwóch faz. W pierwszej wykonuje się badania podstawowe – w tym analizę dostępnej dokumentacji, ogólnodostępnych danych o terenie i wizję lokalną. Faza druga obejmuje rozszerzone badanie, którego zakres jest indywidualnie dostosowany do charakteru analizowanej nieruchomości, projektowanej inwestycji oraz wymagań klienta.

Podczas EDD eksperci analizują wiele kluczowych aspektów środowiskowych. Należą do nich m. in. ocena wrażliwości środowiskowej obszaru inwestycji, uwzględniająca takie elementy jak struktura geologiczna, warunki geotechniczne i hydrogeologiczne, wody powierzchniowe, profil terenu, szkody górnicze oraz wykorzystanie sąsiednich obszarów oraz analizowane jest ryzyko zanieczyszczenia powierzchni ziemi. W przypadku stwierdzenia ryzyka wystąpienia zanieczyszczenia w drugiej fazie przeprowadzane jest badanie zanieczyszczenia powierzchni terenu, które pozwala zidentyfikować ewentualne zanieczyszczenia obecne na terenie inwestycji oraz określić ich skutki dla planowanej realizacji inwestycji.

Na etapie wyboru lokalizacji istotna jest także identyfikacja obszarów chronionych, które mogą znajdować się na terenie inwestycji lub w najbliższej okolicy. – Tereny objęte formami ochrony przyrody lub ochrony konserwatorskiej mogą wpłynąć na zakres i możliwość realizacji projektu. Z kolei analiza ryzyka wystąpienia zanieczyszczeń, pozwala inwestorom podejmować bardziej świadomą decyzję o zakupie terenu, uwzględniając ewentualne koszty remediacji w budżecie – wyjaśnia Kaja Sawicka.

Wiedza na temat tego, czy dany teren spełnia wymagania techniczne i środowiskowe dla planowanego przedsięwzięcia, pozwala inwestorowi ocenić, czy w ogóle istnieje na nim możliwość realizacji inwestycji o określonym charakterze. W ramach audytu EDD wskazywane są również rekomendacje w zakresie przeprowadzenia dodatkowych ekspertyz i analiz.

Na podstawie TDD oraz audytu Environmental Due Diligence, możliwe jest opracowanie wstępnej koncepcji zagospodarowania terenu, określenie koniecznych do uzyskania uzgodnień czy decyzji, jak np. decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, sporządzenie wstępnej wyceny kosztów budowy oraz harmonogramu realizacji przedsięwzięcia. – Co więcej, na życzenie inwestora, w jego imieniu składamy wnioski o uzyskanie wstępnych warunków przyłączenia mediów do gestorów sieci. Wszystko to pozwala na odpowiednie przygotowanie się do procesu inwestycyjnego i uniknięcie nieoczekiwanych kosztów – tłumaczy ekspertka.

Analiza aspektów prawnych – Legal Due Diligence (LDD)

Audyt prawny nieruchomości gruntowej umożliwia inwestorom na pełne zrozumienie i ocenę ryzyk prawnych związanych z planowaną inwestycją. Pozwala podjąć świadomą decyzję w sprawie realizacji inwestycji na nieruchomości, zaplanować w realny sposób jej przebieg i koszty z nią związane oraz uniknąć potencjalnych problemów prawnych, w tym roszczeń osób trzecich, które mogą wpłynąć na realizację projektu.

W ramach Legal Due Diligence zawsze ustalany jest stan prawny nieruchomości oraz wynikający z dokumentów stan faktyczny. Ustalenia dotyczą przede wszystkim praw do nieruchomości, w tym do rozporządzania nią, praw i roszczeń osób trzecich, ograniczeń w rozporządzaniu i zakresu tych ograniczeń, istniejących hipotek. Ustalenia są weryfikowane z dokumentami stanowiącymi podstawy wpisów do ksiąg wieczystych, ewidencji i rejestrów.

W zależności od modelu planowanej inwestycji, badaniu podlegają długoterminowe umowy, dające podstawę korzystania z nieruchomości oraz istniejące możliwości udostępniania nieruchomości lub jej części do korzystania Inwestorowi. Zakresy badania w konkretnych sprawach mogą w pewnym zakresie być różne, w zależności od charakteru inwestycji, rodzaju nieruchomości a także od potrzeb inwestora oraz od dokonanych ustaleń, które determinują kolejne etapy badania.

A co w przypadku, gdy pojawią się problemy? – Uważamy, że problemów nie należy traktować jako dyskwalifikacji możliwości realizacji inwestycji na nieruchomości. Każdy problem wymaga szczegółowej identyfikacji, dotarcia do jego źródła, rozważenia możliwości jego usunięcia lub zminimalizowania jego skutków, zaproponowania działań, określenia ich ryzyk. Dopiero przedstawienie wariantów działań pozwoli inwestorowi na podjęcie decyzji w zakresie realizacji projektu na nieruchomości. – uspokaja Kaja Sawicka, Head of PM Predevelopment w Project Management. – Wymienione czynności realizowane są jednak w przeważającym zakresie przez radcę prawnego z Kancelarii Prawnej, z którą od wielu lat współpracujemy i która specjalizuje się w świadczeniu takiej i dużo szerszej pomocy bezpośrednio na rzecz inwestorów, bo obejmującej również kwestie podatkowe i ewentualne preferencje publicznoprawne związane z planowaną inwestycją – dodaje.

Audyty = gwarancja trafnych decyzji biznesowych

Wszystkie wymienione audyty to niezwykle ważne narzędzia w przypadku wyboru lokalizacji inwestycji budowlanej. Dzięki nim inwestorzy mają pewność, że podejmują najlepsze decyzje biznesowe, uwzględniające wszystkie ważne aspekty projektu. Warto przy tym wiedzieć, że wykonanie audytów nie wiąże się z wysokimi kosztami oraz nie wymaga posiadania prawa do terenu. Co więcej, dużą część analiz wykonywanych w ramach tych audytów można przeprowadzić bez uzyskiwania zgody właściciela oraz ingerencji w teren. Kluczowy jest przy tym wybór odpowiedniego, doświadczonego zespołu audytorskiego, ponieważ od jego wiedzy i profesjonalizmu zależy kompleksowość analizy i rzetelność wyników.

Dobrze wykwalifikowani eksperci pomogą zidentyfikować potencjalne ryzyka i wyzwania, a także – w opracowanym na podstawie audytu szczegółowym raporcie – wskażą optymalne rozwiązania, pozwalające na oszczędność czasu i środków. W rezultacie inwestorzy zyskają pełną klarowność w sprawie wyboru najlepszej lokalizacji dla swojej inwestycji budowlanej.

Autor: Project Management
Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

PlanRadar wsparł budowę nieruchomości inwestycyjnej Varso Tower w Warszawie

Varso_Tower_PlanRadar_HBReavis_1
PlanRadar wsparł budowę nieruchomości inwestycyjnej Varso Tower w Warszawie. W jaki sposób?

Nieruchomość inwestycyjna Varso Tower w Warszawie to najwyższy budynek w Polsce i Unii Europejskiej. Ten wyjątkowy obiekt nie tylko odzwierciedla dynamiczny rozwój stolicy jako międzynarodowego centrum biznesowego, ale także wyznacza nowe standardy w zakresie innowacyjnego zarządzania budową. Inwestycja została zrealizowana przez firmę HB Reavis, jednego z czołowych deweloperów biurowych w Europie, a proces budowlany był wspierany przez oprogramowanie PlanRadar.

Nieruchomość inwestycyjna Varso Tower jest wynikiem współpracy utalentowanych architektów z pracowni Foster + Partners, jak i inżynierów i specjalistów z wielu różnych dziedzin. Jego konstrukcja i budowa – realizowana przez międzynarodowy zespół ekspertów – stanowiła niezwykłe wyzwanie inżynieryjne. Proces ten przebiegł niezwykle pomyślnie dzięki aktywnemu zaangażowaniu wszystkich uczestników projektu, a także wdrożeniu nowoczesnych technologii i innowacyjnych rozwiązań, które zrewolucjonizowały zarządzanie całym przebiegiem prac. Jednym z narzędzi, które odegrało istotną rolę w realizacji inwestycji, było oprogramowanie PlanRadar.

– Jednym z wyzwań podczas realizacji projektu tej skali było zapewnienie wzorowej komunikacji między wszystkimi zaangażowanymi. Szczególnie istotną dla nas kwestią była łatwość implementacji oraz dostosowywania narzędzia do bieżących potrzeb pracowników na placu budowy. Wspomniane cele udało się zabezpieczyć m.in. dzięki współpracy z PlanRadar, a samo narzędzie efektywnie wspierało nas na każdym etapie prac – mówi Maciej Olczyk, Country Construction Director w HB Reavis Poland.

Oprogramowanie PlanRadar wspierało HB Reavis w zarządzaniu procesem weryfikacji i akceptacji zadań, umożliwiając szybką identyfikację usterek, a także zapewniło stały dostęp do niezbędnej dokumentacji, co w rezultacie wpłynęło na poprawę jakości wykonywanych prac. Dzięki tej aplikacji problemy techniczne były rozwiązywane na bieżąco, co zminimalizowało przestoje i zapewniło lepsze przygotowanie inwestycji do odbioru końcowego.

Podczas realizacji inwestycji z platformy PlanRadar korzystało 20 osób w zespole HB Reavis i ponad 130 podwykonawców. Wdrożenie oprogramowania odbyło się bezproblemowo, a krótka instrukcja była wystarczająca, aby wszyscy efektywnie rozpoczęli pracę z programem. – dodaje Maciej Olczyk. – Narzędzie to wpisało się w nasz styl pracy, dlatego wdrażamy je w nowe projekty. Obecnie programowanie PlanRadar jest używane przez HB Reavis także na innych inwestycjach w Europie – podsumowuje.

– Wspólnie z HB Reavis stworzyliśmy zgrany i silny zespół, który w pełni zaangażował się w ten niezwykle wymagający projekt. Nasza współpraca opierała się na wzajemnym zaufaniu, profesjonalizmie i dążeniu do doskonałości. Dzięki temu udało nam się przyczynić do realizacji inwestycji Varso Tower na najwyższym poziomie. Cieszymy się, że PlanRadar miał swój udział w tym wyjątkowym przedsięwzięciu mówi Krzysztof Studziński, Regional Manager PlanRadar w Polsce.

Źródło: PlanRadar.