Tag Archives: mieszkania
Inwestowanie w nieruchomości
Popyt na własne mieszkania będzie malał – WYWIAD
Co dalej z rynkiem mieszkaniowym w Polsce, jak polityka cenowa banków przełoży się na popyt w kolejnych latach, co z negatywnymi tendencjami demograficznymi i rosnącym wkładem własnym kredytów hipotecznych? O sytuacji na rynku kredytowym i w mieszkaniówce z Bolesławem Meluchem – ekspertem Związku Banków Polskich – rozmawia Marcin Moneta, redaktor naczelny komercja24.pl
Początek roku przyniósł serię podwyżek marż kredytowych większości dużych banków. Jak Pan ocenia – na ile jest to sytuacja długotrwała, a na ile krótkoterminowa reakcja na nowe obciążenia?
Jeżeli przyjmiemy sytuację określaną jako seria podwyżek, to zwykle ma ona miejsce niezależnie od tego, jakie są dodatkowe obciążenia sektora bankowego. Tak więc nie należy traktować zmian w taryfach opłat i prowizji jako odpowiedzi na zwiększone obciążenia.
Marża wynika z dwóch rzeczy, głównie: oceny ryzyka (kredytowego, politycznego, finansowego, walutowego, rynkowego itd.) oraz z oceny efektywności (dochodowości) produktów i usług bankowych. Jeżeli sytuacja makroekonomiczna prowadzi np. do zwiększenia ryzyka bezrobocia, utraty dochodów czy pogorszenia sytuacji ekonomiczno-finansowej klientów banków, może to skutkować pogorszeniem istniejącego portfela kredytowego (niezależnie, czy mówimy wyłącznie o portfelu kredytów hipotecznych w walucie obcej), a to oznacza potrzebę posiadania przez bank bufora pozwalającego na pokrycie strat (niedotrzymanie umowy kredytowej przez klienta, a więc brak spłat kredytu) – zarówno portfela istniejącego, jak również przyszłego. Marża powinna zapewnić (teoretycznie) pokrycie tych strat. Wiemy, iż niektóre produkty, np. kredyty hipoteczne walutowe, udzielane były na relatywnie niskiej marży, nie przynoszącej takiego dochodu, jaki przypisują niektórzy publicyści. a to oznacza, iż dochodowość tych produktów nie była głównym czynnikiem zainteresowania banku oferowaniem tych produktów.
Czy ten rok może przynieść załamanie popytu na mieszkania, związane z wygaśnięciem środków z MDM? I druga sprawa: na ile rosnący wkład własny w tym roku i przyszłym ograniczy dostępność kredytów?
Skutkiem szybkiego wykorzystania środków w MDM na ten rok, może zaistnieć sytuacja, w której popyt na środki z MDM w 2017 i 2018 może przekroczyć limity budżetowe programu. Może to dotyczyć raczej rynku pierwotnego, bo przecież nie można przyjąć, iż transakcja na rynku wtórnym rozłożona mogłaby być w czasie na dwa lata.
Co do wkładu własnego – są dwa podejścia. Pierwsze, to takie, iż mamy do czynienia z dużą liczbą transakcji gotówkowych, szczególnie na rynku pierwotnym (co jest potwierdzane przez deweloperów), a to oznacza, iż kupujący mają środki przynajmniej na podwyższony wkład własny, jeżeli chcieliby skorzystać z kredytu hipotecznego.
Druga sprawa – to MDM, którypozwala, np. osobom z więcej niż 2 dzieci na uzyskanie relatywnie dużej dopłaty, przewyższającej zwykle wymagany poziom wkładu własnego. Do tego dla tych rodzin dochodzi program 500+, a więc przynajmniej zwiększa ich dochody o co najmniej 500 złotych miesięcznie, a to oznacza, wyższą zdolność kredytową. Pytanie jest w jakim zakresie program 500+ będzie brany pod uwagę przez banki w liczeniu zdolności kredytowej (stały dochód, ale kończący się zwykle przed upływem umowy kredytowej – do 18 roku życia dziecka).
ZBP postuluje by inaczej podchodzić do wkładu własnego (uznać koszty wykończenia). Proszę opisać te propozycje
Przede wszystkim banki powinny posiadać skuteczne umowne i techniczne narzędzia do monitorowania postępu prac w ramach kredytowanej inwestycji, warunkujących wypłatę kolejnych transz zarówno na zakup, jak i na wykończenie.
Obecnie banki mogą uznać wyłącznie te instrumenty zastępujące część (do 5 pp.) wkładu własnego, gdy jest to (i) polisa ubezpieczeniowa, z obowiązkiem zachowania zasad wskazanych w Rekomendacji U dotyczącej dobrych praktyk w zakresie bancassurance, (ii)blokada środków na rachunku bankowym klienta, (iii) zastaw na denominowanych w złotych dłużnych papierach wartościowych emitowanych przez Skarb Państwa lub NBP oraz (iv) blokada środków zgromadzonych przez klienta na rachunkach IKE lub IKZE.
Blokada środków na rachunku bankowym klienta może być przeznaczona na sfinansowanie wykończenia nabywanego na rynku pierwotnym lokalu, pod warunkiem, iż liczony łącznie wkład własny wynosi przynajmniej 15% wartości nabytej nieruchomości.
Banki mogą wyliczać wymagany wkład własny kredytobiorcy od ceny płaconej deweloperowi, przed wypłatą kredytu na zakup nieruchomości, wyceniając nieruchomość na wartość po wykończeniu (wartość zabezpieczenia na nieruchomości w umowie kredytowej odnosi się w takim przypadku do stanu nieruchomości po ukończeniu prac wykończeniowych) – zachowując kontrolę nad wypłata kredytu zgodną z postępem prac, co pozwala na zachowanie wymaganego poziomu wkładu własnego kredytobiorcy zgodnie z wymogami Rekomendacji S dla danego okresu. Banki mogą umożliwiać kredytobiorcy skredytowanie zamierzonych prac wykończeniowych zgodnie z przedłożonym przez niego i zaakceptowanym przez bank kosztorysem.
Rząd zapowiada w perspektywie 2 lat koniec programu MDM. Mówi się o budowie nowego programu. Jak powinno wyglądać wsparcie dla kredytobiorców po MDM?
O ile wiem, to w tej chwili rozważa się program społecznego budownictwa czynszowego oraz kas oszczędnościowo-budowlanych. Problem w tym, iż oba programy skierowane są dwóch różnych grup społecznych – do tych co dysponują środkami, aby w przyszłości kupić mieszkanie, i do tych, którzy nie mają zdolności kredytowej, lub nie zamierzają zamrażać swoich środków w murach.
A trzeba będzie wybierać, czy wspieramy bardzo ważny element oszczędzania w kasach, czy też budownictwo na wynajem, skierowane do osób mających możliwość płacenia niższego niż rynkowy czynsz.
Środków w budżecie nie ma zbyt wiele. Jako sektor wspieramy oba programy, zdając sobie sprawę, iż każdy z nich ma swoje zalety, ale też i ograniczenia. Dobrze byłoby, aby oba zostały w miarę szybko przyjęte. Zdajemy sobie także sprawę, iż popyt na kredyty hipoteczne już raczej nie będzie tak wysoki jak w latach 2005-2008. a to oznacza potrzebę zmiany polityki produktowej banków skierowanej na rynek mieszkaniowy.
Jak Pan ocenia kolejne lata na rynku mieszkaniowym? Obecnie mamy do czynienia z rekordowym popytem i podażą. Jednak są też ryzyka m.in. demografia, rosnący wkład własny. Co może nas czekać w perspektywie kilku lat?
Popyt na własne mieszkanie na pewno będzie malał – z różnych powodów, w tym demograficznych i jednak wybudowania dużej liczby nowych mieszkań w ostatnich 10 latach. Liczba osób posiadających zdolność kredytową nie będzie rosła, a wprost przeciwnie.
Czynnik demograficzny będzie miał duże znaczenie w tworzeniu programów (gminnych) budowy mieszkań dla seniorów, ale zgodnie z ich potrzebami (architektura, położenie, adaptacja istniejącego zasobu). To będzie istotny element rozwoju rynku. Na razie mało w Polsce dostrzegany.
W perspektywie paru lat liczę, że jednak program społecznego budownictwa czynszowego powstanie, a to może przyczynić się do zwiększenia zainteresowania programami rewaloryzacyjnymi obejmującymi głównie śródmieścia miast, gdzie wiele kamienic wymaga remontu i rekonstrukcji, a w których zamieszkują często osoby starsze, które wymagają dodatkowo specjalnego programu. Aby powstawały takie programy musimy mieć zgodność polityki centralnej z lokalną i wprowadzeniem różnych instrumentów wspierających takie projekty. Trudno jest mieć pewność, iż taka zgodność w tej chwili istnieje.
Kolejna sprawa to nierozwiązany problem tzw. frankowiczów. Proszę o komentarz do prezydenckiego projektu ustawy, ewentualnych jej skutków i wskazanie propozycji ZBP w tej kwestii
Należy podkreślić, iż z projektu do projektu ustawy, nazwijmy ją, frankowej nie wynika, iż bank ma przewalutować kredyt. Nowa umowa kredytowa nie jest kontynuacją poprzedniej umowy kredytowej, poza tym, przyjąć należy, iż kredytobiorca miałby spłacać raty od wyliczonego od nowa kredytu w PLN, a to oznacza potencjalne zwiększenie jego rat kredytowych w przypadku zwiększenia referencyjnych stóp procentowych NBP.
Może się zdarzyć, iż spora część kredytobiorców nie zdecyduje się na przewalutowanie, a to oznacza, że główny cel (nie do końca wymieniony) tego projektu, czyli ograniczenie ryzyka systemowego, nie zostanie osiągnięty. Poza tym w komentarzach mówi się o kompromisie. Należy zwrócić uwagę, iż kompromis w wydaniu węgierskim oznaczał (i) podpisanie umowy pomiędzy bankiem centralnym Węgier a Związkiem Banków Węgierskich ustalającym warunki (a nie narzucający ustawę) oraz (ii) przedstawienie 1/3 rezerw banku centralnego do dyspozycji banków celem dokonania przewalutowania. Żaden z tych czynników nie występuje w projekcie do projektu ustawy frankowej.
Dziękuję bardzo za rozmowę
Mieszkania: kasy oszczędnościowo – budowlane zastąpią MDM?
Problemy z wkładem własnym kredytów, czy środkami na wykończenie nieruchomości to bolączka polskich kredytobiorców. Dysponujemy niewielkimi aktywami finansowymi, dlatego trzeba zacząć oszczędzać na cele mieszkaniowe. W tym kierunku idą zapowiadane przez rząd zmiany. Wiadomo już też, że program MDM nie będzie kontynuowany po 2018 roku.
Po tym czasie zastąpi go Narodowy Program Budowy Mieszkań. Jego założenia są w fazie opracowywania. Wiadomo, że rząd chce rozwinąć system kas oszczędnościowo – budowlanych, co zresztą od dawna postuluje Związek Banków Polskich.
Chodzi o promowanie oszczędzania na cele mieszkaniowe. W polskich warunkach bardzo niskie aktywa finansowe ludności to rzeczywiście podstawowy problem, utrudniający realizację planów kupna „własnego M”. Założenie jest takie, by państwo każdego roku dopłacało oszczędzającemu w formie premii, w wysokości uzależnionej od zaoszczędzonych środków. Jak proponuje ZBP mogłoby być to np. 15 proc. od kwoty, którą Kowalskiemu udało się oszczędzić w danym roku. Pieniądze trafiałyby do kasy.
Warto zaznaczyć, że już w ubiegłej kadencji Sejmu były przymiarki do wprowadzenia kas. Miałyby być instytucjami działającymi w oparciu o prawo bankowe, w formie spółki akcyjnej, z kapitałem zakładowym nie mniejszym niż 5 mln euro. Podlegałyby KNF i BGK.
System kas budowlanych znany jest świetnie na Zachodzie (m.in. w Niemczech – Bausparkassen), ale i w krajach naszego regionu. Polega na stosowaniu zachęt do oszczędzania. Tak więc osoba, która gromadzi środki w kasie dostaje coroczną premię budowlaną, w wysokości uzależnionej od wysokości zaoszczędzonych środków, zasilającą rachunek oszczędnościowy.
Uzyskane środki miałyby wiele zastosowań – na kupno mieszkania, na wkład własny kredytu, na remont/wykończenie, jednak zaoszczędzony kapitał niekoniecznie musiałby być przypisany wyłącznie do mieszkaniówki. Chodzi o promowanie oszczędzania jako takiego. Przykładowo: w niemieckich kasach premiuje się dopłatami również oszczędzanie na cele emerytalne. W Austrii można uzyskać dopłatę państwa oszczędzając na cele edukacyjne i zdrowotne. Podobnie jest na Słowacji.
Związek Banków Polskich proponuje, by też by wysokość oprocentowania wkładu oszczędnościowego i kredytu byłaby stała, a wysokość oprocentowania kredytu nie mogłaby być wyższa od oprocentowania wkładu o więcej niż 3 punkty proc.
Jaki będzie nowy system wsparcia osób kupujących mieszkania – więcej będziemy wiedzieć za kilka miesięcy, kiedy pojawią się pierwsze szczegóły.
Na razie wiadomo, że do końca 2018 roku będzie funkcjonował MDM. Beneficjenci, którzy chcą skorzystać z dopłat w tym roku, powinni się spieszyć. Środków z puli na wypłaty w 2016 r. może szybko zabraknąć. Wszystko dlatego, że po zmianach w MDM zainteresowanie jest rekordowo duże. W grudniu 2015 został pobity kolejny rekord – 152 mln zł przyznanych środków (z tego 141 mln z tegorocznej puli). Wynik ten jest pięciokrotnie wyższy od kwot przyznawanych przed nowelizacją ustawy o MDM.
Już teraz wyczerpano połowę puli (730 mln) na 2016 rok. Co dalej, po tym jak środki się wyczerpią? Wg Banku Gospodarstwa Krajowego obawy są mimo wszystko na wyrost, bowiem zawsze na początku roku zainteresowanie dopłatami nieco maleje, więc pieniędzy powinno wystarczyć.
Jeśli jednak środków nie wystarczy klienci będą musieli decydować się na transakcje z datą zapłaty w 2017 roku. To znacznie zmniejszy dynamikę MDM, liczbę przyznanych dopłat itp.
Najprawdopodobniej odczują to przede wszystkim mieszkańcy mniejszych miast, gdzie budownictwa deweloperskiego prawie nie ma. Oni od września 2015 mogą korzystać z dopłat na rynku wtórnym. Jednak jeśli pieniądze się skończą, ciężej będzie kupić mieszkanie używane, finalizując transakcję dopiero rok później.
Marcin Moneta – WGN / komercja24
Tysiące mieszkań w Polsce straciło na wartości
Szacuje się, że w Polsce około 700 tysięcy kredytobiorców dotknął problem rosnącego kursu franka szwajcarskiego. Nie tylko oni jednak mają się czym martwić. W trudnej sytuacji jest większość tych osób, które kupowały mieszkania w okresie 2007 – 2008, czyli na tzw. górce cenowej. Obecnie – w większości – ich nieruchomości są mniej warte, niż w momencie zakupu, co oznacza, że nie da się ich sprzedać bez straty.
Bardzo ostrożne szacunki mówią, że chodzi o kilkaset tysięcy mieszkań, ale ta liczba może być większa. Choć – przynajmniej teoretycznie – najgorszy okres w mieszkaniówce mamy już za sobą, a deweloperzy wieszczą poprawę sprzedaży, nie przekłada się to na sytuację cenową. Od ponad roku – zmiany cen – zwłaszcza na rynku wtórnym są minimalne.
Należy pamiętać, że od szczytu bańki cenowej – mniej więcej w III kw. 2007 ceny powoli spadały. Obecnie co prawda mieszkania już nie tanieją, ale nie ma mowy o wyraźnych wzrostach. Na rynku dominuje cenowa stagnacja. To sytuacja wyjątkowo niekomfortowa dla tych, którzy chcieliby pozbyć się mieszkania i np. uwolnić od kredytu. Jeśli kupowali w wyżej wymienionym okresie – nie mają szans na sprzedaż z zyskiem i wcześniejszą spłatę zobowiązania.
Najgorzej przedstawia się pod tym względem rzeczywistość cenowa w największych miastach kraju, gdzie w 2007 roku ceny najmocniej szły do góry. Obecnie mieszkania kupowane w tamtym okresie w Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu są warte nawet o ponad 20 procent mniej.
W Warszawie w III kw. 2007 średnie transakcyjne wynosiły 9000 zł / mkw. – w III kw. 2014 było to 7000 , co oznacza, że mieszkania przeciętnie straciły na wartości ponad 20 procent.
We Wrocławiu na rynku wtórnym średnie ceny transakcyjne w III kw. 2014 (wg NBP) wynosiły 5100 zł. W III kw. 2007 średnia transakcyjna dla stolicy Dolnego Śląska kształtowała się na poziomie 6900 zł od metra, co oznacza, że obecne ceny są niższe aż o ponad 26 proc.
Oznacza to, że przeciętne 50 metrowe mieszkanie jest we Wrocławiu obecnie warte aż o 90 tysięcy złotych mniej.
W Krakowie ceny w porównaniu do III kw. 2007 były na koniec września 2014 niższe o 1300 zł za metr kwadratowy. Obecne średnie transakcyjne z rynku wtórnego dla Krakowa to 5900 zł . W III kw. 2007 mieszkania w tym mieście kosztowały przeciętnie 7200 zł/ mkw. Obecne ceny są więc niższe o 18 proc. Dla 50 metrowego mieszkania daje to różnicę wynoszącą 65 tysięcy złotych.
Warto zaznaczyć, że nie wszędzie sytuacja jest tak zła. Na niektórych rynkach ceny mieszkań poszły nieznacznie do góry w porównaniu z 2007 roku. Chodzi o takie miasta wojewódzkie Lublin i Kielce. Na pozostałych rynkach w większości ceny spadły nieznacznie – o kilkaset zł za metr. Najbardziej stawki poszły w dół w największych miastach – Warszawie, Krakowie i Wrocławiu.
Średnie transakcyjne ceny mkw. mieszkań z rynku wtórnego III kw. 2007 – III kw. 2014 (dane NBP)
Wiele wskazuje na to, że na największych rynkach niezbywalność nieruchomości kupionych na górce cenowej potrwa jeszcze długo. Obecnie nic nie wskazuje, by ceny miały mocno rosnąć. A do odrobienia jest sporo – w skrajnych przypadkach nawet 2000 zł za metr kwadratowy.
Średnie transakcyjne ceny 50 – metrowego mieszkania z rynku wtórnego w III kw. 2007 i III kw. 2014 (na podstawie danych NBP)
Marcin Moneta / komercja24
Biura i mieszkania Osiedla Espresso zbuduje Mostostal
Osiedle Espresso przy ul. Jana Kazimierza w Warszawie firmy Ronson Development ma generalnego wykonawcę. Został nim Mostostal Warszawa SA.
Wykona prace za ponad 34 mln zł. W ich ramach postawi budynek mieszkalny wielorodzinny, z biurami i lokalami usługowymi oraz parkingiem podziemnym.
Obiekt ma mieć 8 kondygnacji naziemnych i 142 mieszkania oraz dwupoziomowy garaż podziemny na 175 samochodów. Prace mają się zacząć na początku grudnia.
Atal podsumował sprzedaż mieszkań w październiku
Firma ATAL S.A. w podsumowała sprzedaż mieszkań w Październiku. Wynik to 76 mieszkań, a od początku roku 860. W minionym miesiącu rezerwacjami objęto też 123 lokali, 49 w Warszawie.
ATAL najwięcej mieszkań w październiku sprzedał we Wrocławiu – 27. Większość w ramach inwestycji Dyrekcyjna 33. W nowo-wprowadzonych do sprzedaży inwestycjach Stara Odra Residence i Dmowskiego 19 nabywców w minionym miesiącu znalazło odpowiednio 5 i 6 lokali.
W Warszawie najlepiej się sprzedają lokale w Walewska Residence, Nowe Bemowo i Oaza Wilanów.
Firma zamierza wprowadzać do sprzedaży nowe mieszkania w Krakowie i Wrocławiu. Przygotowuje się też do debiutu Głównym Rynku GPW.
Mieszkania z cenami jak sprzed 7 lat
Choć deweloperzy sygnalizują znaczną poprawę sprzedaży mieszkań na rynku pierwotnym, ceny ani drgną. Utrzymuje się stabilizacja cenowa – a stawki praktycznie wróciły do początkowego okresu boomu sprzedażowego w 2007 roku.
W Warszawie na koniec września br. deweloperzy mieli wystawionych do sprzedaży ponad 3,6 tys. gotowych mieszkań, o ok. 600 mniej niż kwartał wcześniej. Z każdym miesiącem ich liczba maleje. Ukończony lokal to teraz co piąte mieszkanie ze stołecznej oferty deweloperskiej, oblicza firma Reas.
W ciągu ostatniego kwartału stołeczna oferta wzrosła o 8,7 proc. Od początku lipca do końca września br. w sześciu największych miastach (w Warszawie, Krakowie, Trójmieście, Wrocławiu, Poznaniu i Łodzi) firmy wystawiły do sprzedaży 13,5 tys. mieszkań. W większości miast oferta nowych mieszkań zwiększyła się o kilka procent.
Podobnie jak w Warszawie, w innych aglomeracjach także zmalała liczba gotowych mieszkań oczekujących na nabywców. W ciągu roku ich pula w sześciu największych miastach w kraju stopniała o jedną piątą. Teraz w głównych ośrodkach miejskich niemal co czwarte mieszkanie deweloperskie można kupić i od razu odebrać do niego klucze.
W sumie w największych sześciu miastach jest teraz do nabycia 47,6 tys. nowych mieszkań. To wciąż znacznie mniej niż w rekordowym pod tym względem 2007 roku, kiedy na rynku deweloperskim było w sprzedaży ok. 54 tys. mieszkań.
Sprzedaje się niemal tyle mieszkań, ile wchodzi na rynek
W ciągu ostatniego kwartału w wymienionych wyżej miastach nabywców znalazło 10 tys. mieszkań deweloperskich. Z tego ponad 4 tys. lokali sprzedało się w Warszawie, oblicza Reas.
Większa ilość wprowadzanych na rynek projektów to odpowiedź deweloperów na utrzymujący się od roku wyraźnie większy popyt na mieszkania. W ostatnich czterech kwartałach sprzedano w głównych aglomeracjach o prawie 19 proc. mieszkań więcej (blisko 42,7 tys. lokali) niż w rekordowym dotychczas 2007 roku. W tym samym okresie na rynek weszło ok. 44,8 tysiąca mieszkań. Popyt niemalże zrównoważył zatem podaż.
Dobre wyniki sprzedaży, jakie w tym roku odnotowują firmy deweloperskie to zasługa niskiego oprocentowania kredytów, a także dopasowanej do oczekiwań klientów oferty rynkowej. Od października zainteresowanie zakupem mieszkań ma szansę jeszcze wzrosnąć także dzięki większej dostępności ofert, które obejmuje teraz program dopłat do kredytów Mieszkanie dla Młodych.
Co ciekawe – raportowana przez firmy deweloperskie – dobra koniunktura utrzymująca się na rynku nowych mieszkań nie przyniosła na razie widocznych ruchów cen. Nowe projekty wyceniane są podobnie jak poprzednie. W większości miast ceny mieszkań deweloperskich są stabilne. Tylko w Poznaniu widać lekki wzrost średnich stawek, informuje Reas. Ze względu na wzrost oferty rynkowej, analitycy nie prognozują w najbliższym czasie wyraźnych podwyżek stawek.
Obecnie mieszkania mieszczące się w limitach MDM można kupić w takich warszawskich lokalizacjach, jak Białołęka, Rembertów, Bemowo, Ursus, Wawer.
Komentarz, Marcin Moneta, WGN:
Od dłuższego już czasu mamy paradoksalną sytuację na rynku mieszkaniowym, polegającą na sygnalizowanej zdecydowanej poprawie koniunktury po stronie deweloperskiej, która jednak nie przekłada się ani na wzrost cen (6200 zł/ mkw. dla 7 największych rynków wg NBP – średnia na poziomie I kw. 2007) , ani na poprawę akcji kredytowej w bankach (dane ZBP), a wszystko to przy historycznie niskich stopach procentowych. Wydaje się, że w obliczu takich „zachęt” skala ożywienia, zwłaszcza po stronie kredytowej, jest daleko niewystarczająca. Wątpliwe też by program MDM wyraźnie wpłynął na rynek, nawet mimo zwiększenia wysokości limitów. W tym roku raczej na pewno nie uda się wykorzystać nawet połowy środków przeznaczonych na 2014.
Ożywienie na rynku nieruchomości, nawet jeśli uznamy, że ma miejsce, przebiega więc na zupełnie innych zasadach, niż boom z lat 2007 – 2008. Wtedy obserwowaliśmy przede wszystkim gwałtowny wzrost akcji kredytowej, który skutkował bardzo dynamicznym wzrostem sprzedaży i cen. Obecnie nie można mówić o takim zjawisku. Wydaje się, że albo ogłoszone szumnie ożywienie jest bardzo płytkie i w zasadzie już możemy mówić o wejściu w długofalową stabilizację rynkową, albo na razie o żadnym ożywieniu nie może być mowy.
Barc Warszawa SA./Marcin Moneta, WGN
Kolejne 340 mieszkań w 19. Dzielnicy w Warszawie
Już na przełomie roku mieszkańcy II etapu budowy osiedla 19. Dzielnica w Warszawie będą mogli wykańczać swoje lokale. Budowa tego etapu jest na wykończeniu. Prace obecnie skupiają się na częściach wspólnych.
19. Dzielnica mieści się między ulicami Prostą, Towarową, Alejami Jerozolimskimi. Docelowo ma być realizowanych 6 etapów inwestycji, w sumie 10 budynków, łącznie 1700 mieszkań.
Obecnie ukańczany II etap to dwa budynki z 340 mieszkaniami o różnej powierzchni oraz 25 lokali handlowo – usługowych. Inwestorem jest Pro Urba.
Ząbki pod Warszawą na celowniku deweloperów
Deweloperzy wykorzystują rosnące zainteresowanie podmiejskim życiem i rozbudowują na obrzeżach Warszawy nowe osiedla. Jedną z takich miejscowości, gdzie dokonuje się wysyp nowych inwestycji mieszkaniowych, są Ząbki. Nowe inwestycje realizują tu m.in. Polnord, LC Corp, Dolcan, a ceny mieszkań są o jedną trzecią niższe niż średnia cena za metr mieszkania w sąsiadującej z Ząbkami warszawskiej dzielnicy Targówek.
Atrakcyjność tej lokalizacji będzie rosła, jeśli powiodą się plany lokalnych władz, a do Ząbek z Warszawy będzie można dojechać tramwajem i nową drogą wojewódzką. Do konsultacji trafiła właśnie strategia rozwoju miasta do 2023 roku. Wśród planowanych w pierwszej kolejności inwestycji znajduje się m.in. budowa przedszkoli, rozbudowa szkoły podstawowej i gimnazjum oraz wzniesienie hali sportowo – widowiskowej.
W dziesięcioletniej strategii inwestycyjnej, na pierwszym miejscu wśród inwestycji infrastrukturalnych, wyszczególniono budowę linii tramwajowej i nowej drogi wojewódzkiej, łączącej Ząbki z ul. Kijowską w Warszawie. Mieszkańcy Ząbek czekają także na inwestycje Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, jak Wschodnia Obwodnica Warszawy czy obwodnica Marek. Budowa tej ostatniej ma się zakończyć już za dwa i pół roku. – Jestem przekonany, że gdy te drogi powstaną, Ząbki będą bardzo dobrze skomunikowane – o wiele lepiej niż niejedna dzielnica Warszawy – podkreśla burmistrz miasta.
– Ząbki są wspaniałym miejscem do zamieszkania, blisko lasów i terenów rekreacyjnych a jednocześnie świetnie skomunikowane ze stolicą. Dlatego Polnord buduje tu Osiedle Neptun, w którym docelowo zamieszka 600 rodzin – mówi Tomasz Sznajder, wiceprezes Polnord SA.
Ząbki znalazły się w pierwszej setce najlepszych do życia gmin na prawie 2,5 tys. ocenianych samorządów. Ranking opublikował portal „Wspólnota.org„, jego celem było podsumowanie obecnej, czteroletniej kadencji władz. Pod względem infrastrukturalnym Ząbki zajęły 255 miejsce, a pod względem jakości życia społecznego – trzecie.
– Gmina Ząbki jest jedną z dominujących gmin w zakresie dynamicznego wzrostu liczby ludności, przyrostu liczby miejsc w przedszkolach na 1000 mieszkańców oraz przyrostu w zakresie liczby książek w bibliotekach przypadających na 1000 osób – wskazał w raporcie Mateusz Klupczyński, prezes firmy doradczej Curulis, która przygotowała ranking samorządów.
Ząbki to pierwsza gmina w Polsce, która wprowadziła darmowy transport miejski. W planach ma stworzenie „Wirtualnego biura” jako instytucji przyciągającej innowacyjne przedsiębiorstwa sektora MSP oraz aktywizującej i indywidualną przedsiębiorczość mieszkańców Ząbek.
Mieszkania MDM ze średnią wielkością 53 mkw.
Bank Gospodarstwa Krajowego podsumował 9 miesięcy działania programu dopłat do kredytów mieszkaniowych MDM.
Po raz pierwszy od czerwca odnotowano wzrost liczby złożonych wniosków w porównaniu do miesiąca wcześniejszego. We wrześniu było ich nieco ponad 1300 (o 400 więcej niż w sierpniu).
Polacy, którzy korzystają z tej formy pomocy mają do wyboru mieszkania w segmencie popularnym. Z reguły celują w małe metraże – średnia to nieco ponad 53 metry kwadratowe. Podobnie jest w przypadku zakupów domów, choć tego typu transakcje z dofinansowaniem MDM zdarzają się dużo rzadziej. Średni metraż domu kupionego z pomocą państwa wynosi niecałe 84 metry, a więc mówimy tu o bardzo małych i tanich domach. Część deweloperów wprowadziła taką ofertę z myślą o MDM.
Na razie – po 9 miesiącach działania programu – dopłaty dostało 11490 osób. Pula dofinansowania na ten rok wyniesie 191 mln zł, a cała pula na 4 lata to nieco ponad 261 mln .
Dotychczas banki kredytujące, w ramach MDM zawarły 9766 umów kredytowych o wartości ponad 1,72 mld zł.
Nic się nie zmienia w kwestii popularności MDM. Najwięcej wniosków złożono na Pomorzu (1 998 wniosków), Mazowszu (1 926 wniosków) oraz w Wielkopolsce (1 825 wniosków). Najmniej na Opolszczyźnie (118 wniosków).
Program Mieszkanie dla Młodych funkcjonuje od początku tego roku. Daje możliwość poprawy zdolności kredytowej poprzez dopłaty wynoszącej od 10 do 15 proc. wartości 50 mkw. mieszkania i 75 mkw. domu, w zależności od liczby dzieci w rodzinie. Przy narodzinach trzeciego i więcej dzieci dopłata rośnie do 20 proc.
Promenady Wrocławskie – ruszyła sprzedaż III etapu
Vantage Development – inwestor projektu mieszkaniowo – biurowego Promenady Wrocławskie rozpoczął sprzedaż trzeciej fazy inwestycji. W ramach tego etapu dostępnych będzie 205 mieszkań o różnej powierzchni.
Do wyboru będą lokale dwustronne z osobną kuchnią lub aneksem, przestronnymi tarasami i balkonami. Warto dodać, że w ponad 100 mieszkaniach zaprojektowano garderoby. Z mieszkań położonych na ostatnich piętrach rozciągał się będzie widok na rzekę.
W wybudowanym już I etapie Promenad Wrocławskich sprzedano ponad 240 mieszkań. Powstający II i III etap to kolejnych 427 mieszkań, których na obszarze Promenad Wrocławskich powstanie w sumie 2 000. Całość uzupełni 80 000 m kw powierzchni biurowej.
Obecnie w ramach części biurowej kompleksu powstaje biurowiec Promenady Zita przy ul. Rychtalskiej/Słonimskiego. Ma być gotowy pod koniec tego roku.
ATAL podsumowuje sprzedaż we wrześniu
Deweloper ATAL S.A. sprzedał we wrzrśniu 74 mieszkania, a w całym półroczu 783. Największy popyt na lokale firmy jest w Krakowie i Warszawie. Największym zainteresowaniem cieszyły się prestiżowe inwestycje spółki – Dyrekcyjna 33 w Centrum Wrocławia, gdzie nabywców znalazło 15 lokali oraz Nadwiślańska 11 tuż obok krakowskich Bulwarów Wiślanych, gdzie na zakup zdecydowało się 11 klientów.
We wrześniu ATAL wprowadził do sprzedaży dwie nowe inwestycje: Oazę Wilanów w Warszawie oraz Dmowskiego 19 we Wrocławiu. W obiekcie położonym na Kępie Mieszczańskiej znajdą się173 mieszkania. Natomiast w Warszawie w ofercie znalazł się pierwszy etap Oazy Wilanów, w który będzie 91 lokali. Osiedle będzie charakteryzować się rozbudowaną infrastrukturą rekreacyjno-sportową. Spółka w drugiej połowie roku wprowadziła do sprzedaży łącznie 615 mieszkań w pięciu inwestycjach w Warszawie, Łodzi oraz Wrocławiu.
– Drugie półrocze to dla firmy okres uzupełniania oferty. W ciągu ostatnich trzech miesięcy wprowadziliśmy do oferty pięć osiedli w Warszawie, Wrocławiu i Łodzi. Do końca roku planujemy rozpocząć sprzedaż kolejny projektów w Krakowie i Wrocławiu.Znaczne zwiększenie oferty w drugiej części roku wynika z planów stabilnego rozwoju ATAL S.A. i umacniania silnej pozycji rynkowej. Koniec bieżącego roku to także intensywne przygotowania do debiutu na Główny Rynek GPW– powiedziała Ewelina Juroszek, prezes ATAL S.A.
Miasto Wola z kamieniem węgielnym
Miasto Wola – nowe osiedle mieszkaniowe w Warszawie ma wmurowany kamień węgielny. Osiedle powstaje przy ul. Jana Kazimierza na Woli w Warszawie. Inwestycja należy do Grupy Waryński i firmy Dantex. Mieszkania mają być gotowe w 2016 roku. W ramach pierwszego etapu powstanie budynek o wysokości od 3 do 9 pięter. Znajdzie się w nim 112 mieszkań. Wykonawca inwestycji to Unibep.
Nowa inwestycja ATAL w Krakowie
Bagry Park to najnowsza inwestycja ATAL S.A.,lw Krakowie. Osiedle będzie usytuowane przy ulicy Bagrowej,w dzielnicy Pogórze, nieopodal zalewu Bagry. Do oferty właśnie trafiły 222lokale, które powstaną w ramach pierwszego etapu inwestycji. Cena za mkw.wynosi6200 złotych brutto.
Architekci zaprojektowali budynki w odcieniach szarości, których elewacja wzbogacona zostanie klinkierem oraz drewnem.Nowoczesnego charakteru obiektom nadadzą przestronne tarasy wyposażone w szklane balustrady. Na osiedlu znajdzie się wiele terenów rekreacyjnych dla przyszłych lokatorów. Do dyspozycji mieszkańców będą dwa place zabaw, boisko do siatkówki oraz altany ogrodowe. Teren całego osiedla zostanie ogrodzony, wyposażony w sieć dróg wewnętrznych, a także odpowiednio oświetlony. Inwestycja zostanie dostosowania do potrzeb osób niepełnosprawnych oraz starszych.
W pierwszym etapie Bagry Park, który trafił właśnie do sprzedaży, znajdą się 222 mieszkaniaw 11 budynkach. Lokale o powierzchni od 38,3 do 104,4 mkw. zostaną zaaranżowane na mieszkania od 2- do 5-pokojowych. Dla każdego z nich zaprojektowano balkon lub przestronny taras. Do dyspozycji mieszkańcówbędzie 267 miejsc postojowych, w tym 205 w garażu podziemnym. Docelowo w trzech etapach Bagry Park powstanie 551 mieszkań.
– Bagry Park to jedno z największych osiedli w Krakowie budowanych przez ATAL S.A. Kompleks28 budynków to projekt jakimieliśmy w planach od dawna. Znakomite położenie tuż przy zalewie Bagry, gdzie każdy może odpocząć i skorzystać z wielu atrakcji, okazało się doskonałedorealizacji takiej inwestycji– powiedziała EwelinaJuroszek, Dyrektor ds. sprzedaży mieszkań ATAL S.A.
ATAL S.A. aktualnie sprzedaje mieszkania w 3 inwestycjach wKrakowie. Klienci mogą skorzystać z oferty:nowoczesnego City Towers Czyżyny, kameralnych apartamentów Nowy Żabiniec oraz prestiżowej Nadwiślańskiej 11 Apartamenty. Do końca września 2014 roku spółka sprzedała 364 mieszkań w stolicy Małopolski, a tym samym pozostaje liderem na krakowskim rynku.
Zakończenie pierwszego etapu Bagry Park planowane jest na grudzień 2015 roku. Za projekt odpowiedzialne jest studio projektoweAr-De Studio.
Rynek nieruchomości – fikcyjne ożywienie?
Zadziwiające wnioski wynikają z nowego raportu NBP, podsumowującego sytuację na rynku nieruchomości w II kwartale 2014 roku. Z jednej strony z rynku płyną wyraźne sygnały ożywienia (lepsza sprzedaż mieszkań, więcej rozpoczynanych budów), z drugiej mamy do czynienia ciągle z zastojem w kredytach, a wszystko to przy rekordowo niskich stopach procentowych. Jeśli chodzi o rynek nieruchomości komercyjnych NBP zauważa już symptomy nadpodaży, które skutkują zwiększoną liczbą pustostanów.
MIESZKANIA
Sygnałem świadczącym o poprawie koniunktury na pewno jest wzrost liczby nowo rozpoczynanych inwestycji (więcej o 2,6 tys. względem takiego samego okresu roku poprzedniego), zwłaszcza deweloperskich w największych miastach, przy stabilnej liczbie mieszkań oddanych. Liczba wydanych pozwoleń na budowę mieszkań również zwiększyła się (o 4,1 tys. względem takiego samego okresu roku poprzedniego).
Jak czytamy dalej w raporcie: „obserwowana sprzedaż kontraktów mieszkaniowych po wcześniejszych wzrostach ustabilizowała się na wysokim poziomie, dyskontując obniżki stóp procentowych kredytów mieszkaniowych. W konsekwencji wprowadzenia zwiększonej liczby nowych inwestycji, na największych rynkach obserwowano wzrost liczby nie sprzedanych kontraktów na budowę mieszkań.”
Oznacza to, ni mniej, ni więcej, że po wyraźnym wzroście od połowy 2013 roku udało się utrzymać sprzedaż na wysokim poziomie, ale nic więcej, bowiem zwiększenie nowych inwestycji poskutkowało zwiększeniem liczby mieszkań niesprzedanych.
To „niewyraźne” ożywienie widoczne jest również w zakresie cen, gdzie żadnych istotnych ruchów praktycznie nie ma. Dominuje stabilizacja. ” Ceny transakcyjne m kw. mieszkań na rynkach pierwotnych i wtórnych 7 największych miast były stabilne. Obserwowano niewielki wzrost cen m kw. mieszkań na rynkach pierwotnych 9 pozostałych miast stolic województw. W Warszawie, po wzrostach w 2013 r.,notowano stabilizację cen transakcyjnych m kw. mieszkań na rynku pierwotnym oraz niewielki ich spadek na rynku wtórnym”.
KREDYTY HIPOTECZNE
Poprawa sytuacji na rynku, na którą zdają się wskazywać dane odnośnie rozpoczynanych inwestycji i utrzymania wyższej sprzedaży, nie znajdują jednak zupełnie potwierdzenia na rynku kredytowym. Akcja kredytowa ciągle rozczarowuje biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z historycznie niskim oprocentowaniem, najniższymi w historii stopami procentowymi NBP itp.Liczba nowych umów na kredyty mieszkaniowe zwiększyła się nieco, jednak akcja kredytowa mierzona faktycznymi wypłatami kredytów utrzymuje się na stabilnym poziomie – zarówno w skali całego kraju, jak też na największych rynkach” – napisano w raporcie.
W drugim kwartale roku udzielono kredytów o szacunkowej wartości około 8,6 mld zł, jednak nie jest to wynik, który świadczyłby o jakimś istotnym wzroście. Wygląda więc na to, że tę lepszą sprzedaż mieszkań zapewniają klienci gotówkowi i inwestycyjni, natomiast nie widać istotnej zmiany na rynku kredytów hipotecznych. I nawet jeśli można mówić o minimalnym wzroście, to pamiętajmy o bardzo dobrych – z punktu widzenia kredytobiorców – okolicznościach, które jednak nie przyciągają ich do banków.
NIERUCHOMOŚCI KOMERCYJNE
Wg NBP na rynku nieruchomości komercyjnych mamy już do czynienia z nierównowagą między popytem a podażą, które skutkują rosnącym poziomem pustostanów. Takie konstatacje wynikają zarówno z raportów odnośnie nowych inwestycji handlowych, jak i biurowych. Przypomnijmy, że na rynku biurowym w Warszawie, w związku z dużą liczbą projektów, niektórzy eksperci spodziewają się nawet 15 – 20 proc. poziomu pustostanów. Z kolei na rynku centrów handlowych obserwujemy wyraźne odejście inwestorów od dużych miast (gdzie nasycenie jest już wyraźne) do mniejszych rynków.
PODSUMOWANIE
Ożywienie na rynku nieruchomości, nawet jeśli uznamy, że ma miejsce, przebiega jednak na zupełnie innych zasadach, niż boom z lat 2007 – 2008. Wtedy obserwowaliśmy przede wszystkim gwałtowny wzrost akcji kredytowej, który skutkował bardzo dynamicznym wzrostem sprzedaży i cen. Obecnie nie można mówić o takim zjawisku. Wydaje się więc, że albo ogłoszone szumnie ożywienie jest bardzo płytkie i w zasadzie już możemy mówić o wejściu w długofalową stabilizację rynkową, albo na razie o żadnym ożywieniu nie może być mowy.
Mieszkania dla studentów – gorący okres
W sierpniu zaczął się gorący okres dla rynku mieszkań na wynajem. Wszystko to, jak co roku, spowodowane jest poszukiwaniem przez studentów mieszkania.
Najczęstszą uwagę studenci zwracają na lokalizację i cenę mieszkania. Równie ważny jest jego standard lokalu mieszkalnego oraz jego wyposażenie.
Boom na rynku mieszkań na wynajem potrwa zapewne do końca września. Od października studenci ruszą bowiem w kierunku uczelni, na poszukiwania mieszkania będzie więc już trochę późno.
Ten czas to doskonały moment dla właścicieli mieszkań. Niejednokrotnie wykorzystują oni fakt, że żakom zależy na szybkim znalezieniu lokum. W efekcie często podnoszą cenę swojego mieszkania, lub narzucają dłuższy minimalny okres wynajmu.
Mieszkanie dla Młodych – spada zainteresowanie programem
Program Mieszkanie dla Młodych spotkał się na starcie z dużym zainteresowaniem ze strony osób zainteresowanym zaciągnięciem kredytu na zakup mieszkania.
Niemniej jednak w ostatnim czasie możemy zaobserwować regularny spadek zainteresowania programem.
W lipcu 2014 roku analitycy odnotowali najniższą liczbę wniosków. W sumie o dofinansowanie ubiegało się w tym miesiącu nieco ponad 1000 kupujących.
Analitycy tłumaczą taki stan rzeczy słabą ofertą mieszkań dostępnych w ramach MdM, a także zbyt wysokimi cenami za nowe mieszkania, które objęte są programem.
Podziemne garaże świecą pustkami
Wielu deweloperów budujących nowe osiedla zadbało o komfort mieszkańców, a zarazem dodatkowy zysk dla siebie. Pod budynkami mieszkalnymi często znajdują się więc garaże podziemne.
To bardzo duże udogodnienie dla mieszkańców. Zwłaszcza w czasach, gdzie trudno o miejsce parkingowe i wracając z pracy nie wiemy do końca, czy uda nam się zaparkować blisko naszego mieszkania.
Garaże podziemne miały być wyjściem z sytuacji. Okazuje się jednak, że wiele z nich wciąż ma dużo niewykupionych miejsc. Wszystko to z powodu ceny. Niejednokrotnie w dużych miastach w Polsce za miejsce w podziemnym garażu trzeba zapłacić 30 tysięcy złotych. Dla wielu kupujących mieszkanie kwota ta jest zwyczajnie za wysoka i rezygnują oni z tego komfortu.
Wakacyjny wynajem jest tańszy
Jeśli szukamy niedrogiego mieszkania do wynajęcia, to najlepszym na to czasem są wakacje. To właśnie wtedy zainteresowanie rynkiem nieruchomości na wynajem spada. Wynajmujący starają się więc zachęcić najemców do swoich mieszkań.
W tym celu najczęściej decydują się oni na obniżenie ceny mieszkania. W największych miastach w Polsce spadek ceny najmu może wynieść nawet 5 procent, chociaż zdarzają się również większe obniżki.
Jeśli więc poszukujemy mieszkania na wynajem, wakacje sprzyjają nam pod kątem tanich ofert.
Kamienice na celowniku przedsiębiorców
Inwestorzy stale poszukują najbardziej korzystnych form lokowania swojego kapitału. W ostatnim czasie wzrosła zainteresowanie rynkiem nieruchomości. Przedsiębiorcy szczególnie upatrzyli sobie polskie kamienice.
Budynki te przyciągają inwestorów swoim potencjałem. Inwestorzy chętnie odświeżają je, by udostępniać jako mieszkania w wysokim standardzie lub lokale biurowe.
Kamienice pozwalają obecnie przynosić naprawdę korzystne profity. Inwestorzy prześcigają się więc w walce o te najlepiej położone.
Budynki wielorodzinne wciąż cieszą się zainteresowaniem
Budynki wielorodzinne nie cieszą się tak dużą popularnością, jak mieszkania czy niewielkie domy. Niemniej jednak wciąż znajdują się osoby zainteresowane tego typu nieruchomościami.
Kupujący decydują się na zakup dużych nieruchomości z myślą o kolejnych pokoleniach, które dzięki dużej przestrzeni nie będą musiały zaciągać gigantycznego kredytu, by urządzić się na własnej przestrzeni.
Ponadto duże domy dają możliwość prowadzenia swobodnie działalności gospodarczej. Tkwiący w nich potencjał jest więc bardzo duży, i przez wielu często niedoceniany.
Ekologiczne mieszkania coraz popularniejsze
Rośnie zainteresowanie wśród społeczeństwa zdrowymi nawykami, np. naturalnym żywieniem oraz odpowiednimi ćwiczeniami fizycznymi. Coraz częściej dbamy również o naturę – selekcjonując śmieci, używając toreb wielokrotnego użytku itp.
Polacy coraz chętniej przenoszą ekologię do własnych domów i mieszkań. Często urządzają swoje nieruchomości w taki sposób, aby sprzyjały one ekologii.
Do wykańczania mieszkania czy domu coraz większa liczba Polaków używa ekologicznych materiałów. Również eko-meble cieszą się większym zainteresowaniem.
Kosztowna inwestycja Echo Investment w Warszawie
Spółka Echo Investment pokazuje, że nie boi się konkurentów i nie stoi w miejscu. W ostatnim czasie spółka nabyła grunt w centrum Warszawy, dawniej stanowiący teren Browarów Warszawskich.
Działka ma mniej więcej 4,4 hektara powierzchni. Jej dawny właściciel, Banco Financiero y de Ahorros, odsprzedał ją spółce Echo Investment za kwotę 42 milionów euro.
Echo Investment nie bało się jednak przeznaczać tak dużej kwoty na grunt. W ciągu od 5 do 7 lat spółka planuje wybudować na niej mieszkania oraz biura. Szacuje się, że koszt tej inwestycji może wynieść około 1 miliarda złotych.
Mieszkania dla żołnierzy – ustawa podpisana
Nowelizacja ustawy o zakwaterowaniu sił zbrojnych została podpisana przez prezydenta. To wielka zmiana dla żołnierzy.
Zgodnie z nowelizacją ustawy, żołnierze oraz ich rodziny będą mieli prawo do 95-procentowej bonifikaty podczas kupowania mieszkania. Do tej pory wynosiła ona jedynie 60 procent. Zniżka będzie przysługiwać tym żołnierzom, którzy przeszli już na emeryturę, rentę lub zostali zwolnieni ze służby.
Dotyczy to oczywiście wyłącznie lokali mieszkalnych, które będą nabywane przez żołnierzy z zasobów Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Agencja posiada w swoich zasobach około 28 tysięcy mieszkań na sprzedaż.
Nieruchomości komercyjne na gruntach PKP
PKP SA jest w trakcie realizowania wielu projektów inwestycyjnych związanych z nieruchomościami. Ze względu na możliwość wykorzystania środków unijnych spółka wybuduje nowe dworce w Bydgoszczy, Szczecinie i Gliwicach. Przygotowuje również następne lokalizacje pod inwestycje, tak aby łączyły one funkcje transportowe z komercyjnymi. Największe projekty, które wybudowane zostaną na gruntach PKP przy udziale partnerów branżowych, przygotowywane są w Warszawie, we Wrocławiu, w Gdyni i Krakowie.
Silver Tower Center za pół roku
Na terenie dawnego dworca PKS we Wrocławiu powstaje budynek Silver Tower Center. Na obecnym etapie wykonywane jest szklenie wyższej części obiektu. W obiekcie znajdował się będzie m.in. 133 – pokojowy Hotel Ibis. Ponadto w budynku powstaną lokale gastronomiczne, sale konferencyjne, biura i sklepy. Przed budynkiem wygospodarowany zostanie plac z ławkami i terenem zielonym podobnym do tego znajdującego się przed dworcem głównym PKP.
Budowa obiektu potrwa do października bieżącego roku. Koszt inwestycji to około 113 mln złotych. Inwestorem jest ukraiński deweloper Wisher Enterprise.
II etap przetargu na budowę gdańskiego terminala
Do drugiego etapu przetargu na projekt i budowę drugiego terminala kontenerowego w porcie w Gdańsku zakwalifikowały się cztery firmy (trzy z nich to konsorcja międzynarodowe). Wartość inwestycji wyniesie 250 mln euro. W obecnym etapie przetargu mają być oceniane szczegółowe projekty terminala oraz harmonogram prac projektowo-budowlanych. Zgodnie z założeniami generalny wykonawca zostanie wybrany w okresie 2-3 miesięcy.
Budowa ma rozpocząć się jeszcze w roku bieżącym i zakończyć w roku 2016.
W ramach inwestycji ma powstać m.in. 600-metrowy odcinek nabrzeża umożliwiającego obsługę największych kontenerowców świata.
Gdańskie Muzeum II Wojny Światowej
Otwarcie Muzeum II Wojny Światowej powstającego właśnie w Gdańsku zaplanowano na 1 września 2016 r.
Budowę Muzeum podzielono na dwa etapy. Pierwszy z nich – polegający na wykonaniu tzw. suchego wykopu, w której znajdzie się podziemna część muzeum – dobiega końca.
Do dziś muzeum zgromadziło 30 tys. eksponatów, z których dwa tysiące znajdą się na wystawie. Placówka wydała również ponad 20 książek poświęconych światowemu konfliktowi.
Ghelamco zrealizuje ogromny projekt w stolicy
PKP S.A. podjął decyzję, że deweloperem odpowiedzialnym za zagospodarowanie terenu Warszawy Gdańskiej będzie Ghelamco. Realizacja inwestycji oprócz modernizacji dworca obejmie także powstanie węzła przesiadkowego a w sąsiedztwie obiektu powstanie również nowoczesna zabudowa komercyjna.
Proces wyboru inwestora dla tej nieruchomości rozpoczął się w połowie zeszłego roku.
Rozpoczęcie prac zaplanowane zostało na koniec bieżącego lub początek następnego roku. Budowa prowadzona będzie etapowo a w pierwszej kolejności realizowana zostanie budowa nowego dworca kolejowego. Szacunkowa wartość realizacji tej inwestycji wynosi ok. 1,5 mld zł.