Komentarz ekspercki: Konsultacje społeczne przy lex deweloper

ARTYKUŁ_4x3_v2
W obliczu coraz niższej dostępności gruntów pod zabudowę, procedura lex deweloper jest coraz częściej wykorzystywana przez rodzimych deweloperów. Nowelizacja ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym skróciła czas jej obowiązywania do końca 2025 roku, ale część deweloperów zdąży jeszcze z niej skorzystać. Jej kluczowym elementem jest przeprowadzenie konsultacji społecznych, które pomagają uwzględnić w projekcie potrzeby lokalnej społeczności. O wyzwaniach, jakie wiążą się z takim dialogiem opowiada Joanna Wilczek, CEO agencji N42 Group.

Lex deweloper pozwala na realizację inwestycji wbrew zapisom Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP), co szczególnie chętnie wykorzystują deweloperzy mieszkaniowi, którzy planują nowe osiedla na działkach przeznaczonych do innej funkcji. Decyzję o zgodzie na inwestycję podejmują lokalne władze samorządowe, w oparciu m.in. o wyniki obowiązkowych konsultacji społecznych. Inwestorzy muszą przedstawić swoje plany społeczności, wysłuchać jej opinii i – w miarę możliwości – uwzględnić postulaty mieszkańców, aby projekt nie tylko nie obniżał komfortu życia, ale przynosił konkretne korzyści.

Przykład Saskiej Kępy

Jednym z pierwszych przykładów zastosowania lex deweloper był projekt budowy kompleksu mieszkaniowo-usługowego przy ul. Lizbońskiej w Warszawie. Pierwotna koncepcja zakładała wzniesienie budynku o wysokości 5-12 kondygnacji, co wywołało sprzeciw lokalnych aktywistów i mieszkańców Saskiej Kępy, dzielnicy znanej z niskiej, kameralnej zabudowy. Rada Miasta Warszawy odrzuciła projekt w październiku 2020 roku, wskazując na konieczność dostosowania inwestycji do specyfiki dzielnicy.

Deweloper postanowił zmienić koncepcję i zatrudnił renomowaną pracownię architektoniczną JEMS Architekci, by lepiej dopasować projekt do otoczenia. Następnie zorganizowano szeroko zakrojoną kampanię informacyjną oraz cykl spotkań z lokalną społecznością, podczas których dyskutowano o nowym projekcie. Mimo początkowej nieufności, otwarty dialog pozwolił na zebranie opinii i wprowadzenie istotnych zmian w planach inwestycyjnych. Po roku od odrzucenia pierwszej wersji projektu, we wrześniu 2021 roku, inwestycja uzyskała zgodę Rady Miasta Warszawy.

– Dużym sukcesem tego projektu było to, że wypracowany model konsultacji społecznych stał się referencyjnym wzorcem dla innych realizacji. Na bazie tych doświadczeń zostały doprecyzowane zasady prowadzenia dialogu w Instrukcji Prezydenta m.st. Warszawy dla kolejnych firm – komentuje Joanna Wilczek, CEO.

Konsultacje społeczne w trudniejszych projektach

Nie tylko inwestycje mieszkaniowe stają się wyzwaniem w ramach lex deweloper. Projekty związane z budową centrów danych (Data Center) również spotykają się z oporem mieszkańców. Tak było w przypadku jednej z inwestycji, gdzie społeczność lokalna wyrażała obawy wobec nieznanej im technologii i przyszłych skutków funkcjonowania takiego obiektu. Wokół inwestycji narosło wiele mitów, które należało rozwiać.

Deweloper, oprócz przedstawienia szczegółowych informacji na temat centrum danych, zaproponował także przeznaczenie części terenu na funkcje rekreacyjne oraz budowę budynku użyteczności publicznej, który mógłby służyć mieszkańcom, np. jako dom kultury. Gruntowna analiza opinii społeczności, wsparta badaniami społecznymi, pozwoliła zbudować wzajemne zrozumienie i zredukować obawy, co stworzyło solidne podstawy do dalszego dialogu.

Liczy się transparentność

Podobnie trudnym przypadkiem była inwestycja mieszkaniowa w warszawskim Ursusie, na terenie dawnej fabryki ciągników. Plan budowy jednego z budynków na działce przeznaczonej pod publiczną szkołę wywołał falę protestów – mieszkańcom wcześniej obiecywano powstanie placówki edukacyjnej w dogodnej lokalizacji. Sprawa szybko przedostała się do mediów.

W odpowiedzi na te wyzwania, deweloper zorganizował 21-dniowy cykl konsultacji społecznych, oparty na modelu dialogu zastosowanym w innych projektach. Spotkania online i offline, a także szeroko zakrojona kampania informacyjna, umożliwiły załagodzenie konfliktu. Dzięki otwartej komunikacji i wysłuchaniu potrzeb mieszkańców, udało się wypracować nowy projekt, który zyskał pozytywną opinię Rady Dzielnicy Ursus.

– W czasach prosperity rzadko który deweloper poświęca tyle uwagi działaniom public relations i otwartej polityce informacyjnej. Jednak przy projektach realizowanych w ramach lex deweloper transparentny dialog społeczny ma ogromne znaczenie. Pomaga nie tylko w realizacji inwestycji, ale także w tworzeniu trwałych, pozytywnych relacji z lokalnymi społecznościami – zauważa Joanna Wilczek.

Wnioski dla deweloperów

Przykłady projektów Osiedle Lizbońska, Nowy Ursus oraz centrum danych pokazują, że lex deweloper może być skutecznym narzędziem realizacji inwestycji, pod warunkiem, że deweloperzy są gotowi na otwarty dialog i elastyczne podejście do potrzeb społeczności lokalnych. Transparentność, wsłuchiwanie się w opinie i uwzględnianie postulatów mieszkańców to kluczowe elementy sukcesu w procesie inwestycyjnym.

Dzięki odpowiednio przeprowadzonym konsultacjom społecznym można nie tylko uzyskać zgodę na realizację projektu, ale także wzmocnić markę dewelopera jako odpowiedzialnego i zaangażowanego partnera społeczności lokalnej.

Autorką komentarza jest Joanna Wilczek, CEO agencji N42 Group.
materiał prasowy

Na czym polega obietnica współczesnego dewelopera?

olbryk
Deweloperzy są dziś odpowiedzialni nie tylko za realizację inwestycji mieszkaniowych, ale coraz częściej kreują trendy dotyczące stylu życia mieszkańców. Współpracują z architektami, urbanistami i innymi ekspertami, aby tworzyć miejsca, które poza funkcją mieszkaniową ułatwiają budowanie prozdrowotnych i prośrodowiskowych nawyków, dopełniając aktualną tkankę miejską. Idąc o krok dalej, branża deweloperska wspiera nabywców mieszkań od początku procesu zakupowego, przez wykończenie wymarzonego „M”, kończąc na wieloletnim partnerstwie również po przekazaniu kluczy.

Na czym polega idea tworzenia miejsc od „od A do Życia”?

Wieloletnie partnerstwo

Wraz z dynamicznym postępem urbanizacyjnym redefinicji ulega także rola deweloperów. Dziś nie wystarczy jedynie budowanie czterech ścian. Firmy deweloperskie muszą jednocześnie kształtować tkankę miejską, biorąc pod uwagę jej trwały wpływ na funkcjonowanie lokalnych społeczności. Tradycyjne podejście do projektowania osiedli opierało się dotąd głównie na zagospodarowaniu przestrzennym i estetyce architektonicznej. Jednak współcześni deweloperzy coraz częściej zauważają, że miasto to coś więcej, niż tylko zbiór budynków. Nowa wizja zakłada tworzenie zrównoważonych, przyjaznych dla ludzi i środowiska osiedli, gdzie mieszkańcy mają łatwy dostęp do terenów zielonych, miejsc rekreacyjnych i wszelkich niezbędnych usług.

Obietnica tworzenia miejsc „od A do Życia” to podejście, które wyznacza nową normę w obszarze praktyk deweloperskich i długofalowej obsługi klienta. Nie jest to jedynie zobowiązanie do dostarczenia jakościowego produktu, ale pełne zaangażowanie w satysfakcję inwestora na każdym etapie procesu. Rola dewelopera jednak nie kończy się na przekazaniu kluczy – jest to zaledwie początek długotrwałego partnerstwa – mówi Waldemar Olbryk, Prezes Zarządu w Archicom.

Kompleksowe wsparcie

Obecnie deweloper powinien być swoistym doradcą, m.in. w obszarze aranżacji wnętrz i nowoczesnych rozwiązań smart home. Wiodące na rynku firmy wychodzą naprzeciw rosnącym oczekiwaniom klientów w zakresie wykończenia mieszkania. Zależy im zarówno na wygodzie, jak i szybkości procesu.

Podczas projektowania całych osiedli, jak i poszczególnych wnętrz, zwracamy uwagę na potrzeby i upodobania mieszkańców – to oni będą ostatecznym beneficjentem efektów naszej pracy. Tworzymy prawdziwą wartość i oferujemy udogodnienia, dzięki którym wyznaczamy najwyższy standard zamieszkiwania w odpowiedzi na ponadczasowe trendy. Budując nasze osiedla, kierujemy się koncepcją „trzeciego miejsca”, czyli kompleksowej przestrzeni do odpoczynku od życia codziennego w domu i w pracy. Ma ona stanowić strefę neutralną, w której mieszkańcy mogą pielęgnować życie społeczne czy aktywnie spędzać swój wolny czas – wyjaśnia Waldemar Olbryk.

Tkanka miejska odgrywa kluczową rolę w jakości życia mieszkańców. Deweloperzy starają się tworzyć miejsca, które są dostępne, bezpieczne i ekologiczne. To nie tylko kwestia lokalizacji, ale także całej infrastruktury i zrównoważonych rozwiązań urbanistycznych. Ta swoista struktura kształtuje codzienność jej mieszkańców, wpływa na ich zdrowie, mobilność, a także definiuje zarówno poczucie przynależności do danej społeczności, jak i styl życia. Choć współczesne miasta stają przed wyzwaniami związanymi ze zmianami klimatycznymi, szybkim tempem wzrostu populacji czy ewoluującymi potrzebami społecznymi, odpowiedzialna branża deweloperska znajduje sposoby, by stawiać im czoła.

Źródło: Archicom.

Czy dzięki ustawie przekształceniowej będzie więcej mieszkań na sprzedaż?

Bouygues Immobilier Polska_Sienkiewicza Residence

Jakie są plusy i minusy inwestycji związanych z przekształcaniem starszych biurowców i centrów handlowych w budynki mieszkalne? Czy deweloperzy będą wchodzić w takie projekty? Czy ustawa o zmianie sposobu użytkowania obiektów komercyjnych na budynki mieszkalne przyniesie rozwiązania, które spotkają się z zainteresowaniem rynkowym? Sondę opracował serwis nieruchomości dompress.pl
Andrzej Oślizło, prezes zarządu Develia S.A.

Pomysł wykorzystania istniejących obiektów i przekształcenie ich na budynki mieszkalne oceniamy na plus. Takie rozwiązanie wpisuje się w powszechny trend ochrony środowiska poprzez choćby zmniejszenie zapotrzebowania na cement, którego produkcja odpowiada za 5 proc. globalnej emisji dwutlenku węgla. Warto natomiast mieć na uwadze, że zmiana, która z jednej strony będzie korzystna pod względem ekologii, może odbywać się kosztem wygody przyszłych mieszkańców. Budynki handlowe czy biurowe były bowiem projektowane do pełnienia innych funkcji i nie każdy z nich da się łatwo zaadaptować do potrzeb mieszkaniowych.

Konwersja budynków w dzisiejszych realiach rynkowych to nadal niewielki segment rynku w Polsce. Jego potencjał można jednak szacować na podstawie obserwacji rynków zachodnioeuropejskich. Malejący zasób gruntów typu greenfield prowadzi do sytuacji, w której zmiana funkcji niektórych obiektów znajduje racjonalne przesłanki ekonomiczne. Nasz obecny land bank nie zawiera tego typu inwestycji, jednak nie zamykamy się na okazje rynkowe.

Angelika Kliś, członek zarządu Atal

Nie przewidujemy, aby to miało istotny wpływ na rynek. Działamy w innym stylu, a inwestycje planujemy wieloaspektowo w czasie i w przestrzeni. Ich kluczowymi atutami są: lokalizacja, funkcjonalność budynków, zastosowanie wysokiej klasy materiałów oraz dogodnych dla klientów rozwiązań, a także możliwie jak największa różnorodność dostępnych mieszkań i ich układów. Spełnienie wymienionych parametrów w trybie adaptacji budynków niemieszkalnych jest bardzo trudne, a zwykle niemożliwe, chociażby ze względu na głębokość traktów, czy też inną klasę odporności pożarowej budynku. Ponadto, większość naszych inwestycji jest etapowana. Tworzymy w ten sposób nowe kwartały dzielnic.

W praktyce bliżej nam do zmiany funkcji całego terenu, na przykład z produkcyjnej. Taki projekt zrealizowaliśmy we Wrocławiu, gdzie na terenie dawnych zabudowań młynarskich powstało osiedle Nowe Miasto Młyn Różanka.

Joanna Janowicz, dyrektor zarządzająca w firmie Constructa Plus

Uważam, że możliwość zmiany sposobu użytkowania budynków, której dotyczy projektowana ustawa, spotka się z zainteresowaniem po stronie firm deweloperskich. Banki ziemi w ostatnich latach mocno się skurczyły, więc każde rozwiązanie po stronie zwiększenia podaży będzie dla rynku dobre. Niestety to rozwiązanie przychodzi za późno. Gdyby na podobne kroki zdecydowano się dwa lata temu, byłyby z całą pewnością dużo bardziej efektywne. Wyobrażam sobie, że może nawet w istotny sposób zahamowałoby to spiralę rosnących cen nieruchomości.

Trzeba też zdawać sobie sprawę z tego, że firmy deweloperskie i w ogóle inwestorzy, działają teraz dużo ostrożniej niż te dwa lata temu. Przy dużej niepewności otoczenia, mniej inwestorów zdecyduje się na zakupy takich obiektów, mając wizję trudnego do przeprowadzenia procesu adaptacji oraz ryzyka szacowania dynamicznie zmieniających się kosztów wytworzenia.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Jest to ciekawe rozwiązanie jednak posiadające wiele ograniczeń. Jednym z nich jest lokalizacja, często przy ruchliwych arteriach, w mało przyjaznym dla potrzeb mieszkaniowych otoczeniu. Ponadto, budynki biurowe czy handlowe mają diametralnie inne przeznaczenie, a co za tym idzie przystosowanie ich do potrzeb mieszkaniowych będzie wiązało się z dużą ingerencją w instalacje i strukturę budynku. Koszty tych zmian mogą się okazać zbyt duże, aby cała inwestycja była opłacalna. Nasza firma na razie nie bierze pod uwagę takich realizacji, ale z pewnością będziemy obserwować ten trend.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Każde rozwiązanie, które będzie wynikiem rzetelnego badania potrzeb nabywców spotka się z zainteresowaniem rynkowym. Wydaje się, że takie projekty mogą mieć powodzenie wśród nabywców w sytuacji, jeśli uwzględnione zostaną ich typowe oczekiwania, jak atrakcyjna lokalizacja, dobry dostęp do infrastruktury, funkcjonalne układy lokali, metraże dla różnych grup odbiorców, przestrzeń dodatkowa w postaci balkonów, tarasów, ogrodów, dobry standard wykończenia, dostosowanie obiektów do obecnych trendów aranżacyjnych, atuty w postaci placu zabaw, miejsca spotkań sąsiedzkich, strefy rekreacji itd. I o ile relacja ceny do „produktu finalnego” będzie konkurencyjna wobec klasycznej oferty mieszkaniowej. Deweloperzy mogą podejmować próby wchodzenia w tego typu projekty z uwagi na malejącą podaż atrakcyjnych gruntów pod zabudowę. Jesteśmy otwarci na różnorodne projekty i nie wykluczamy zainteresowania tym tematem.

Plusy tego typu inwestycji to m.in. możliwość zainwestowania w atrakcyjnej lokalizacji, wykorzystanie atutów istniejących obiektów, czy oparcie kampanii marketingowo – sprzedażowej na dotychczasowej renomie miejsca.

Minusy to m.in. konieczność dostosowania starszych obiektów do nowej funkcji z uwzględnieniem obecnie obowiązujących przepisów, koszt przebudowy, złożona procedura, czy brak jednoznacznych informacji z rynku na temat szacowanego popytu na tego typu rozwiązanie.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Biorąc pod uwagę zmieniające się warunki rynkowe, deficyt gruntów, a co za tym idzie malejącą podaż nowych projektów, tego typu zmiana funkcji usługowej na budynki mieszkalne z pewnością spotka się z zainteresowaniem na rynku i jest szansą na poprawę obecnej sytuacji. Potrzeby mieszkaniowe są nadal niezaspokojone. W związku z tym, zarówno my, jak również inni deweloperzy, będziemy zainteresowani tego typu projektami.

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Takie rozwiązania mogą spodobać się inwestorom z uwagi na niewystarczającą podaż gruntów i długotrwałość procedur planistycznych. Przekształcanie w mieszkalne budynków, które kiedyś były biurowcami od wielu lat realizowane jest w krajach zachodnich. Jednak nie każdy biurowiec można łatwo tak zamienić. W niektórych przypadkach koszt dostosowania powierzchni niemieszkalnej do funkcji mieszkalnej może być nieopłacalny.

Marcin Michalec, CEO Okam

W dużych miastach zasoby atrakcyjnych, dobrze położonych działek inwestycyjnych sukcesywnie się kurczą, a same miasta i ich obrzeża w naturalny sposób się rozrastają. Przekształcanie starszych centrów handlowych czy biurowców w obiekty mieszkaniowe może być zatem alternatywą dla budowania na obrzeżach aglomeracji czy na terenach podmiejskich. Zapewne tę opcję, jeśli regulujące ją przepisy wejdą w życie, weźmie pod uwagę część deweloperów. Nie rozważaliśmy jeszcze takiego kierunku, ale oczywiście nie wykluczamy żadnej możliwości. W tym momencie specjalizujemy się m.in. w rewitalizacji terenów i budynków pofabrycznych, które znajdują się w Warszawie i Łodzi. Stołeczne projekty to BOHEMA – Strefa Praga, CITYFLOW na Woli i 62 hektarów na Żeraniu, zaś w Łodzi – Strefa PROGRESS i Łódź.Work. Mając w tym zakresie wieloletnie doświadczenie, ten obszar będziemy na pewno dalej rozwijać. Pozwala nam to bowiem realizować inwestycje często położone w centralnych lokalizacjach dużych miast i tworzyć wyjątkowe przestrzenie, łączące historyczne elementy z nowoczesnym charakterem.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg

Każde działanie wspierające możliwości zwiększenia bazy mieszkaniowej dla Polaków jest ważne, ponieważ w naszym kraju nadal brakuje kilku milionów mieszkań, aby dogonić standardy europejskie pod kątem liczby mieszkań na tysiąc mieszkańców. Jak najbardziej jest to ciekawa opcja dla deweloperów szukających atrakcyjnie zlokalizowanych inwestycji. W szczególności tereny nietrafionych centrów handlowych, które zajmują spore areały mogą być ciekawym wyzwaniem dla dewelopera.

Boaz Haim, prezes Ronson Development

Wzrost popularności pracy zdalnej i umocnienie e-handlu w okresie pandemii sprawiły, że budynki biurowe i handlowe nie są wykorzystywane na dotychczasową skalę. Konflikt w Ukrainie i napływ uchodźców tylko zwiększyły zapotrzebowanie na mieszkania. Luka mieszkaniowa w Polsce wynosi obecnie 3 miliony, tylu mieszkań brakuje.

Adaptacja istniejących, niewykorzystanych obecnie budynków na cele mieszkaniowe, szczególnie w kontekście kryzysu uchodźczego, mogłaby doraźnie rozwiązać problem braku mieszkań na rynku. Jako firma deweloperska, z dużą otwartością podchodzimy do wszelkich rozwiązań prawnych, które mogą przyspieszyć proces planowania i umożliwić budowę nowych mieszkań, także dzięki przekształceniom budynków biurowych i handlowych na mieszkania. Z całą pewnością będziemy się przyglądać tym regulacjom.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Już pandemia spowodowała gwałtowny spadek zainteresowania biurami i lokalami użytkowymi. Wiele budynków biurowych i handlowych nagle opustoszało, co pociąga szereg negatywnych konsekwencji , niewykorzystana przestrzeń zwyczajnie się marnuje. To z kolei generuje ogromne straty dla właścicieli budynków użytkowych, którzy często bankrutują. Natomiast konflikt w Ukrainie i związany z nim napływ uchodźców spowodował diametralny wzrost zapotrzebowania na lokale. Dlatego dobrym pomysłem jest to, aby pustostany wykorzystywać na cele mieszkaniowe. Nowa propozycja rozwiązań prawnych pozwoli bez większych ograniczeń przekształcać budynki użytkowe na mieszkalne, a w konsekwencji zwiększy zasoby mieszkaniowe, które w związku z napływem uchodźców są teraz na wagę złota.

Prognozujemy, że część deweloperów skorzysta z takiego rozwiązania, tym bardziej że utrzymujący się od lat popyt na mieszkania sprawia, że znalezienie atrakcyjnej działki pod inwestycję mieszkaniową jest obecnie mocno ograniczone, szczególnie w dużych miastach i dogodnych lokalizacjach. Pomimo, że dla dewelopera decyzja o budowie osiedla na takich terenach oznacza trudności formalne, chociażby w związku z budową niezbędnej infrastruktury, firmy są skłonne inwestować w takie budynki. W tereny poprzemysłowe zainwestowaliśmy w Warszawie już kilka lat temu. Powstaje na nich obecnie awangardowe osiedle Fabrica Ursus.

Wojciech Chotkowski, prezes zarządu Aria Development

Możliwość przekształcenia tych budynków na cele mieszkaniowe mogłoby zapewnić niezbędne lokale, zwiększając zasoby mieszkaniowe kraju. Uważnie obserwujemy zmiany zachodzące na rynku mieszkaniowym i jesteśmy otwarci na nowe realizacje. W przyszłości nie wykluczamy skorzystania z możliwości przekształcenia funkcji istniejących budynków, jeśli znajdziemy interesujący projekt.

Źródło: dompress.pl

Perspective – osiedle z mieszkaniami na sprzedaż ze 100-letnim dębem w centrum

Bouyugues Immobilier_Perspective_4

We Wrocławiu do sprzedaży trafiły mieszkania z rynku pierwotnego. Na osiedlu Perspective na mieszkańców czeka wspaniały dąb.

Przy ulicy Kwidzyńskiej na osiedlu Perspective znajduje się 169 mieszkań w 13 willach miejskich. W każdym budynku mieści się od 12 do 16 lokali o metrażu 28 do 85 mkw. i liczbie pokoi od 1 do 4. Cechą wyróżniającą Perspective jest pomnik przyrody w postaci 100-letniego dębu.

– To osiedle jest inne niż wszystkie. Zadbaliśmy nie tylko o kameralny nastrój, który panuje tu dzięki niskiej zabudowie i niewielkiej liczbie mieszkań w każdej z willi. Perspective posiada też oryginalny układ osiedla – budynki położone są koncentrycznie wzdłuż zielonej alei, na końcu której jest skwer z 100-letnim dębem – mówi Krzysztof Foder, Dyrektor Regionalny Bouygues Immobilier Polska.

Negocjacje z deweloperem – co możesz zyskać poza dodatkowym rabatem?

Negocjacje_deweloper-1
Negocjacje z deweloperem to ważny etap procesu zakupu nieruchomości. Poza obniżeniem ostatecznej ceny za 1 mkw mieszkania możesz zyskać o wiele więcej i dzięki temu zaoszczędzić nawet od kilku do kilkunastu tysięcy złotych! Jakie kwestie podlegają negocjacji?

Spis treści:
Ceny mieszkań wciąż idą w górę
Co można negocjować poza ceną nieruchomości?

Ceny mieszkań wciąż idą w górę

Ogólna sytuacja geopolityczna wpływa na całą gospodarkę – również na rynek nieruchomości oraz decyzje zakupowe klientów. Wysoka inflacja, rosnące ceny materiałów budowlanych i ich ograniczona dostępność to tylko jedne z wielu czynników, które kształtują wyższe ceny mieszkań. Obecnie musimy zapłacić nawet o 17% więcej za lokal mieszkalny niż rok temu.

Całkiem niedawno cena ofertowa za najmniejsze mieszkania (<38 mkw) w Warszawie po raz pierwszy w historii przekroczyła barierę 15 tys. zł/mkw. Za nieruchomość z rynku pierwotnego w stolicy średnio zapłacimy 13 702 zł/mkw, w Trójmieście 11 445 zł/mkw, a w Krakowie – 11 676 zł/mkw. Szanse na obniżki w najbliższej przyszłości są nikłe. Jednak to wcale nie oznacza, że musimy porzucić marzenia o własnych czterech kątach. Wbrew pozorom jest to dobry moment na inwestycję w nieruchomość, co potwierdzają wyniki i analizy niektórych przedstawicieli branży deweloperskiej.

„Zakup mieszkania to świetne posunięcie w obecnej sytuacji. Można potraktować to jako opcję bezpiecznej lokaty kapitału i ochrony przed rosnącą inflacją” – mówi Urszula Krukowska, kierownik sprzedaży i marketingu w RealCo – „Ceny będą rosły. Rekordowa inflacja wpływa na zachowania konsumenckie – widać ostrożność w podejmowaniu decyzji o zakupie mieszkania. W kwietniu 2022 roku rozpoczęto ponad 20% mniej inwestycji niż rok wcześniej. To wszystko prowadzi do zmniejszenia podaży mieszkań na rynku, co wpłynie na dalszy wzrost cen nieruchomości” – dodaje ekspert RealCo.

Co można negocjować poza ceną nieruchomości?

„Negocjacje z deweloperem nie są najłatwiejsze, ale warto podjąć próbę. Oszczędności można szukać w różnych obszarach inwestycji. Warto mieć świadomość, że w przypadku nieruchomości z rynku pierwotnego mamy też pole do rozmów.” – podkreśla kierownik RealCo. Na jakie inne opcje może liczyć klient? Co podlega negocjacji?

1. Koszt dodatkowych przestrzeni

Do ceny mieszkania zwykle nie wlicza się kosztów zakupu miejsca parkingowego czy komórki lokatorskiej. Za każdą dodatkową przestrzeń trzeba dopłacić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Czasem zdarzają się oferty promocyjne, np. zakup komórki w cenie mieszkania czy atrakcyjny rabat na miejsce postojowe. Jeśli nie uda nam się załapać na promocję, można spróbować wynegocjować z deweloperem niższą cenę.

2. Koszty notarialne

Zakup mieszkania wiąże się z koniecznością sporządzenia odpowiedniej dokumentacji. Koszty notarialne, które zwykle dzielone są na pół między klienta a dewelopera, również mogą być przedmiotem negocjacji. Można na przykład przekonać dewelopera do pokrycia całości lub większej części opłat.

3. Zmiany lokatorskie

Jeśli nieruchomość dopiero powstaje, klient może negocjować z deweloperem wykonanie drobnych zmian w mieszkaniu, wliczających się w ostateczną cenę za nieruchomość. Przeróbki na etapie budowy takie jak, przesunięcie ściany działowej czy inne rozmieszczenie drzwi, wcale nie muszą oznaczać większych kosztów dla dewelopera – ale dla osoby kupującej już tak. Dlatego warto poruszyć tę kwestię na spotkaniu w biurze sprzedaży.

4. Karty rabatowe na zakupy

Wykończenie mieszkania wiąże się z niemałym kosztem. Jeśli deweloper współpracuje z firmami oferującymi materiały wykończeniowe i elementy wyposażenia wnętrz, można spróbować wynegocjować atrakcyjne rabaty na zakupy.

Odpowiednie przygotowanie do spotkania z deweloperem to podstawa! Stwórz listę merytorycznych, wartościowych argumentów, takich jak:
– wysokie ceny kredytów
– niska dostępność kredytów
– układ mieszkania do zmiany

Nie bój się pytać o zniżki czy poruszać trudnych kwestii. Deweloper jest tam dla Ciebie i dołoży wszelkich starań do tego, żeby spełnić Twoje oczekiwania.

Źródło: RealCo.

W dobie pandemii deweloperzy chętniej sprzedają mieszkania przez biura pośrednictwa nieruchomościami

outsourcing_trend_nieruchomosci (2)
Budownictwo to w Polsce jedna z kluczowych gałęzi gospodarki. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego na koniec 2020 roku zasoby mieszkaniowe na terenie kraju liczyły ponad 15 mln mieszkań o łącznej powierzchni 1118,8 mln mkw. Z kolei w sierpniu br. deweloperzy w całej Polsce ruszyli z budową 14 tys. mieszkań, czyli o 28 % więcej niż rok wcześniej. Branża deweloperska musiała jednocześnie pogodzić się z obecnością pandemii koronawirusa, która przyniosła ze sobą na rynek nowe trendy. Jednym z nich jest outsourcing sprzedaży.

Jak wynika z raportu firmy Applover zeszłoroczny globalny rynek w branży outsourcingu wart był 92,5 mld USD, czyli o 6,9 mld USD więcej niż jeszcze w 2018 roku. Co więcej, zdaniem twórców raportu usługi te będą znacznie bardziej popularne w tzw. krajobrazie postpandemicznym. Zjawisko outsourcingu jest dobrze zakorzenione również na polskim rynku, ale teraz opanowuje nowe terytoria – usługi te zyskują bowiem coraz większą popularność także w branży sprzedażowej oraz nieruchomości. Wszystko to za sprawą pandemii koronawirusa, która w kulminacyjnych momentach wymusiła na inwestorach zmianę podejścia do zarządzania sprzedażą.

Wielu deweloperów odczuło skutki pandemii i zmuszonych było m.in. do zamykania swoich biur sprzedaży z powodu zwolnień chorobowych pobieranych przez handlowców. Tylko obecnie prowadzimy rozmowy z ponad dwudziestoma podmiotami, zarówno tymi mniejszymi jak i dużymi, na temat możliwości przejęcia sprzedaży budynków. Zewnętrzna firma daje gwarancję obsadzenia biur sprzedawcami – niezależnie od kwarantanny, choroby, macierzyńskiego czy urlopów – mówi Katarzyna Tworska, dyrektor zarządzająca redNet 24, firmy specjalizującej się w sprzedaży mieszkań deweloperskich.

Mniej zadań realizowanych przez dewelopera oznacza bardziej optymalne wyniki finansowe. Outsourcing deweloperski pozwala przede wszystkim na zapewnienie ciągłości sprzedaży, szybszą realizację harmonogramu oraz większą elastyczność i brak kosztów stałych – bez konieczności rozbudowywania i utrzymywania struktury pracowników. To również dostęp do działu monitoringu i analiz rynku, dzięki czemu zewnętrzne firmy mogą umiejętnie zarządzać cenami nieruchomości oraz całą ofertą – wyłączając lub włączając poszczególne mieszkania z i do portfolio inwestycji na jej danym etapie. Zewnętrzne firmy zapewniają deweloperom także dodatkową oszczędność czasu, m.in. poprzez obsługę aktów notarialnych, dokumentów bankowych czy odbiór nieruchomości.

Po trzech kolejnych falach pandemii, deweloperzy którym przyszło mierzyć się z nowymi wyzwaniami, zaczęli dostrzegać plusy współpracy z zewnętrznymi firmami. Często duzi rynkowi gracze nie decydują się na budowanie struktur dla projektów w innych miastach, tam gdzie wcześniej nie budowali i zlecają taką sprzedaż na zewnątrz. Za współpracą przemawia także sposób rozliczenia – uzależniony wyłącznie od sprzedaży. Wydaje się, że ewentualne kolejne fale pandemii mogą wzmocnić ten trend jeszcze bardziej – dodaje ekspert.

Jak widać, obecnie nie tylko rozwój technologiczny, ale także działania sprzedażowe czy marketingowe wymagają wsparcia doświadczonych specjalistów. Dzięki outsourcingowi będą mogły sobie na to pozwolić nie tylko największe firmy, ale także mniejsze przedsiębiorstwa, którym udaje się utrzymać działalność na wysokim poziomie, pomimo trwającej pandemii koronawirusa.

Źródło: REDNET 24.

Ogólnopolski Dzień Otwarty w 14 miastach w Polsce

Lodz_Murapol_Nowa_Przedzalnia

Grupa Murapol zaprezentuje pakiet bonusów podczas Dnia Otwartego.

Będą to zniżki na mieszkania, zewnętrzne miejsca postojowe oraz technologia smart home i ubezpieczenie od utraty stałego źródła dochodu albo pobytu w szpitalu w cenie mieszkania. Murapol zaprasza do udziału w wydarzeniu już w sobotę, 3 lipca w biurach sprzedaży dewelopera w 14 miastach w Polsce.
Pakiet bonusów przypisanych do każdego lokalu z listy promocyjnej może osiągać nawet do 64 tys. zł. Aby skorzystać z oferty należy odwiedzić biuro sprzedaży podczas Dnia Otwartego.

– Codziennie w licznych spotkaniach w naszych biurach sprzedaży aktywnie wspieramy osoby rozważające nabycie mieszkania do podejmowania decyzji zakupowych. Jednym z cyklicznych wydarzeń, na które czekają nasi klienci są Ogólnopolskie Dni Otwarte. W najbliższej, lipcowej edycji oferujemy pakiet bonusów do wybranej puli lokali mieszkalnych w każdym mieście. To oferta atrakcyjna zarówno dla klientów kupujących mieszkania na własne potrzeby, jak i w celach inwestycyjnych – mówi Łukasz Tekieli, dyrektor ds. sprzedaży w Grupie Murapol.  – 3 lipca nasi doradcy będą do dyspozycji klientów od godz. 10.00 do 17.00 w naszych biurach sprzedaży zlokalizowanych w 14 miastach. Wszystkim zainteresowanym polecamy wcześniej zapoznać się z promocyjną listą mieszkań i przyjść na spotkanie z już wybranym mieszkaniem – dodaje Łukasz Tekieli.

Nadpodaż mieszkań na sprzedaż? Czy wpłynie na ceny nieruchomości?

daniil-silantev-574966-unsplash
Na rynku stale przybywa inwestycji mieszkaniowych. To dobra wiadomość dla klientów, którzy zyskują większy wybór i mogą dopasować do swoich potrzeb zarówno wygląd, jak i cenę mieszkania. Zastanawiać może, czy zbyt duża dostępność mieszkań nie wpłynie negatywnie na wysokość cen za metr kw.

Coraz większa liczba młodych Polaków decyduje się na zakup mieszkania poza centrum miasta. Poszukują oni ciszy, spokoju i dostępu do terenów zielonych. Dotyczy to zarówno osób aktywnych fizycznie, które szukają miejsca do uprawiania sportów, jak również rodzin (lub osób planujących powiększenie rodziny), które szukają miejsca do spokojnego wychowywania dzieci w otoczeniu zieleni.
Polacy w dalszym ciągu chętnie wybierają mieszkania 2-, 3- a nawet 4-pokojowe, chociaż te – często z uwagi na wysoką już cenę – cieszą się mniejszą popularnością, niż lokale o 2 czy 3 pokojach.
Podziemny lub naziemny garaż to dodatkowy atut. Polacy chętnie wykupują także komórki lokatorskie, zastępujące piwnice. Na terenie wielu nowych inwestycji deweloperzy budują także wózkownie i rowerownie. Inwestycje powstają w miejscach dobrze skomunikowanych z centrum miasta, a równocześnie znajdujących się od niego w znacznej odległości.

Biorąc pod uwagę te kryteria, nie dziwi fakt gwałtownej rozbudowy na Białołęce w Warszawie czy Maślicach we Wrocławiu. Wielu deweloperów podkreśla również, że Polacy chętniej kupują nowe mieszkania z rynku pierwotnego. Mieszkania używane nie tracą oczywiście swojej popularności, jednak ceny nowych mieszkań są czasem na tyle zbliżone, że wiele osób woli kupić nowe mieszkanie na peryferiach miasta, niż mieszkanie z rynku wtórnego w centrum.

Największa liczba nowych inwestycji powstaje nie tyle w centrach największych miast, co w ich najbliższej okolicy. Popularność wśród deweloperów zdobywają mało popularne dotąd dzielnice. Powód? Niewystarczająca dostępność gruntów inwestycyjnych w ścisłym centrum. Czasami deweloperowi nie odpowiada lokalizacja, jeszcze częściej cena. Faktem jest, że budowanie na obrzeżach miast jest bardziej ekonomiczne. Wielu Polaków właśnie na peryferiach poszukuje mieszkań na sprzedaż.

Z racji tego, że Polacy coraz chętniej celują w nowe mieszkania, ich cena wcale nie spada do takiego poziomu, jakiego wielu mogłoby oczekiwać. Zwiększone zainteresowanie nowymi mieszkaniami wzmogło podaż. Deweloperzy nie muszą wyrywać sobie klientów, na przykład poprzez zmniejszenie ceny za metr kwadratowy.

Oczywiście wiele zależy od lokalnej sytuacji rynkowej, nie można generalizować. W niektórych miastach w Polsce ceny zauważalnie poszły w dół, w innych utrzymują się na względnie stałym poziomie, a w części wzrosły.
Przeglądając dostępne na rynku oferty można zauważyć, że ceny nowych mieszkań np. w Warszawie nieco zmalały, natomiast we Wrocławiu wzrosły.

Rosnąca liczba inwestycji mieszkaniowych nie powoduje załamania cen. Niemniej jednak deweloperzy muszą bardziej starać się o przyciągniecie kupujących do swoich inwestycji. Coraz częściej w opisach ów inwestycji można spotkać informacje nt wysokiej jakości materiałów użytych do budowy, atrakcyjnych formach płatności, dodatkowych benefitach, jak wykończenie w cenie itp. Czasami w rozreklamowaniu inwestycji pomaga wystawienie na sprzedaż promocyjnych mieszkań, np. tańszych mieszkań pokazowych, lub profitów w stylu darmowego miejsca postojowego wliczonego w cenę zakupu mieszkania, gdzie oferta taka dotyczy np. sprzedaży pierwszych 5 mieszkań.

Decydując się na wybór mieszkania Polacy weryfikują szereg cech inwestycji. Liczy się dla nich lokalizacja, cena, powierzchnia i standard mieszkań, jakość materiałów użytych do budowy itp.  Deweloperzy posiadający w swoim portfolio wysokiej klasy inwestycje mieszkaniowe i posiadający opinię rzetelnego wykonawcy, z pewnością nie będą musieli obawiać się braku zainteresowania.