Firma deweloperska Torus z Gdańska zakończyła rewitalizację Pałacu Leipzigera we Wrocławiu. W zabytkowym budynku powstał 5-cio gwiazdkowy hotel o nazwie Altus Palace. Prace renowacyjne przywróciły pałacowi jego dawną świetność, a misterne zdobienia architektoniczne i zabytkową sztukaterię znowu można podziwiać. Obiekt zarządzany jest przez Grupę Dobry Hotel i od 1 sierpnia przyjmuje gości.
Spis treści:
Dawny Pałac Leipzigera
Bogactwo ciekawostek
Nowe życie, dawny blask
Pałacowa metamorfoza
Goście w pałacu
– Bardzo chcieliśmy zaistnieć we Wrocławiu. To miasto z dużą siłą, dynamicznie rozwijające się, ze świetnym potencjałem w segmencie hotelowym, zwłaszcza w centrum. Jak pierwszy raz zobaczyłem budynek Pałacu Laipzigera wyobraziłem sobie, jak mógłby wyglądać i to się spełniło, chyba nawet z nawiązką, choć sama inwestycja była niezwykle wymagająca. Trudności z przywróceniem dawnego blasku były większe, niż zakładaliśmy, a na to nałożył się trudny, pandemiczny czas. Uważam jednak, że obecnie jest to jeden z ciekawszych wyborów jeśli chodzi o butikowe hotele, nie tylko we Wrocławiu, ale w Polsce. Jestem autentycznie dumny, że razem z partnerami udało nam się osiągnąć taki efekt – mówi Sławomir Gajewski, prezes spółki Torus, inwestora i generalnego wykonawcy rewitalizacji budynku.
Dawny Pałac Leipzigera
Pałac został zbudowany w latach 1872-74 przez Ignatza Leipzigera, żydowskiego bankiera. Powstał na działce, gdzie znajdowała się wcześniej ujeżdżalnia koni. Pierwotnie posiadał wjazd dla pojazdu zaprzęgowego, a najpewniej karety, z której ówczesny właściciel wysiadał i wchodził bezpośrednio do reprezentacyjnej klatki schodowej wykonanej w stylu malarstwa pompejańskiego. Dalej znajdowała się stajnia, do której odprowadzano konie. Budynek został zaprojektowany i wykonany w iście pałacowym stylu. Posiadał wiele funkcjonalnych rozwiązań, ale ponad wszystko bogactwo wzorów i detali. Zaprojektował go znany architekt Karl Schmidt, który był autorem wielu innych, ważnych dla Wrocławia projektów – m.in. przebudowy Opery Wrocławskiej oraz zabudowy Wzgórza Partyzantów. Leipziger kilka lat po wybudowaniu sprzedał budynek Urzędowi Powiatowemu (Kreisausschuss). Do 1945 roku budynek pełnił funkcje administracyjne, a po wojnie przez wiele lat był siedzibą Przedsiębiorstwa Geologicznego Proxima.1, które wykorzystywało go także na cele biurowe. W 2016 roku budynek został kupiony przez firmę Torus z Gdańska, która postanowiła go odrestaurować i zaadaptować na nowoczesny, pięciogwiazdkowy hotel.
Bogactwo ciekawostek
Pałac ma ogromną wartość historyczną. W początkowej fazie przeprowadzone zostały prace archeologiczne, które pozwoliły odkryć wiele historycznych, budowlano-architektonicznych ciekawostek. Podczas prac piwnicznych odkryty została średniowieczny, pochodzący z XV wieku kanał odprowadzający kiedyś wodę do dawnej fosy. Został on zabezpieczony, opisany i przykryty. Ponieważ był to „pałac bankiera”, w budynku znajdował się również dawny skarbiec z unikatowymi drzwiami i kilka sejfów. W części okien znajdowały się zewnętrzne, stalowe rolety, pełniące także funkcję ochronną, antyostrzałową. Ich bębny ukryte są w ścianie, w dodatku zostały tak zaprojektowane, że można je opuścić skośnie, aby zapewnić dostęp powietrza. Było to coś wyjątkowego w tamtych czasach, rozwiązanie popularne raczej we Włoszech. Rolety zostały również odrestaurowane, a większość ich mechanizmów działa.
– Budynek był bardzo zaawansowany technologicznie, jak na tamte czasy. Solidna konstrukcja wykorzystująca najnowsze, znane wtedy metody. Podczas prac fundamentowych odkryliśmy warstwę kamienia łupkowego – była to ówczesna izolacja pozioma, dzięki czemu mury nie przepuszczały wody. Aby dostosować obiekt do nowych, hotelowych funkcji, musieliśmy mocno w niego zaingerować od strony budowlanej. Wzmocniliśmy jego konstrukcję, a pod znaczną częścią pałacu powstała nowa piwnica, której pierwotnie nie było -mówi Marcin Frozyna, dyrektor ds. inwestycji w firmie Torus.
We wnętrzach budynku odkryto ciekawe, pierwotne wykończenia imitujące inne materiały. Drewniane balustrady były tak pomalowane, że wyglądały jakby były wykonane z marmuru, z kolei sufity ze stiuku naśladowały drewno. Po wykonanych pieczołowicie pracach restauratorskich teraz znowu trudno te materiały odróżnić. Balustrady drewniane zostały pomalowane w technice marmoryzacji polegającej na wielowarstwowym nakładaniu żyłkowania w jaśniejszych i ciemniejszych kolorach, dzięki czemu uzyskano imitację głębi użyleń jakie występują w naturalnym marmurze karraryjskim. Przywrócono też blask zabytkowym okładzinom stiukowym w klatce schodowej przypominającym czerwone marmury. W sali balowej odkryto łukowe zarysowanie w tynku ściany, nad kominkiem, a po skuciu większego fragmentu znaleziono oryginalną drewnianą podbudowę lustra z potłuczonymi kawałkami szkła. Ozdobna rama się nie zachowała, dlatego przy jej odtworzeniu wykorzystano ornament z innej, zachowanej – lustra kryształowego. Sala balowa ma więc teraz nowe piękne lustro.
Nowe życie, dawny blask
W wyniku wielu remontów, które budynek przechodził, sztukaterie, ale także granitowy cokół czy piaskowe wykusze na elewacji były tak zalane farbą, że wzory, detale i pierwotne kolory były niewidoczne. Podczas badan stratygraficznych ściągano kolejne warstwy i udało się ustalić oryginalną kolorystykę wielu elementów. W wyniku trwających 3 lata prac konserwatorskich zostały odsłonięte i odrestaurowane przepiękne detale architektoniczne w renesansowym i barokowym stylu. Zachowała się cenna sztukateria, stiuki marmoryzowane oraz reprezentacyjne schody. Udało się zachować część zabytkowej stolarki, parkietów intarsjowanych drewnem egzotycznym i boazerii. Odsłonięto dużą liczbę kamiennych detali elewacji, w szczególności w całości kamienny wykusz sali balowej na południowej elewacji. Dawną świetność odzyskał także oryginalny, barokowy sufit, zabudowany w latach 20-tych XX wieku. Stropy z dekoracją sztukatorską najpierw zostały pomalowane monochromatycznie, następnie podkreślono odrębnym kolorem najbardziej ozdobne detale w celu wydobycia ich formy. Podczas szczegółowych badań stratygraficznych zidentyfikowano miejsca pierwotnych złoceń i zostały one teraz pozłocone dużą ilością 24-karatowego złota w płatkach. Gruntowna rewitalizacja budynku odbywała się pod nadzorem Miejskiego Konserwatora Zabytków. Historyczne wnętrza zostały odrestaurowane z zachowaniem oryginalnych, zabytkowych elementów, a w wielu przypadkach występujące braki i ubytki były uzupełniane. Obiekt został też wzbogacony o dobrane ze smakiem, nowoczesne aranżacje, nadające mu współczesnego charakteru. Subtelne połączenie ponad 150-letniej architektury z nowoczesnym wystrojem tworzy wyjątkowy i elegancki klimat hotelu.
– Wykonaliśmy szereg prac konserwatorsko–restauratorskich oraz modernizacyjnych, które pozwoliły przystosować budynek do nowych funkcji. Jeszcze kilka lat temu obiekt niszczał, dzisiaj robi niesamowite wrażenie, co pokazuje ogrom naszej pracy i wysiłku przy tej inwestycji. To była nasza pierwsza realizacja pod tak ścisłym nadzorem konserwatorskim, tak zabytkowego obiektu, a spełnienie wymagań i oczekiwań konserwatora było dużym wyzwaniem – mówi Edyta Korycka, dyrektor działu planowania inwestycji w firmie Torus.
Pałacowa metamorfoza
Projekt architektoniczny renowacji budynku przygotowała pracownia Archikon z Wrocławia, natomiast za projekt wnętrz odpowiedzialna była Pracownia LOFT Magdalena Adamus.
– Praca przy każdym obiekcie zabytkowym jest trudna, pełna przewidywalnych, ale też niespodziewanych wydarzeń, które ujawniają historie z nim związane. A tych było w tym przypadku bardzo dużo. Wiedzieliśmy, że budynek stoi na śladzie dawnej fosy i okazało się, że jest posadowiony w bardzo przemyślany sposób, na ówczesnej konstrukcji palowej, którą stanowiły łuki i filary – bardzo solidna konstrukcja, która zapewnia mu stabilność po dziś dzień. Odkrywaliśmy ślady wielu modernizacji pieczołowicie poszukując pierwotnego wyglądu wielu elementów. Jedno z największych dotyczy sztukaterii pałacu, którą po starannej renowacji, można teraz oglądać – mówi mgr inż. arch. Anna Kościuk z pracowni Archikon.
Konserwacji poddany został wszelki zachowany wystrój sztukatorski w apartamentach i w częściach wspólnych a była to nie tylko trudna, wymagająca dokładności, ale też bardzo kosztowna praca.
– Bogactwo zdobień bardzo go wyróżnia, myślę, że nie ma drugiego takiego obiektu hotelowego we Wrocławiu. Dużym wyzwaniem było połączenie wymagań 5-cio gwiazdkowego hotelu z substancją zabytkową, zwłaszcza w aspekcie instalacji wewnętrznych. Stworzyliśmy też kondygnację podziemną, której nie było pod fragmentem budynku, teraz jest tam SPA, przy okazji odsłoniliśmy fragment fundamentowania. Na fragmencie dekoracji sztukatorskiej pierwszego piętra odkryliśmy wykonane ołówkiem i świetne graficznie rysunki z napisem „Winter in Breslau”, autorstwa zapewne jednego z robotników pracujących przy dawnej przebudowie pałacu. Uznaliśmy, że to również jest wartościowy symbol i kawałek historii, dlatego rysunki zostały wyeksponowane i wykorzystane w dekoracji korytarzy. Niespodziewanie pod parkietem odkryliśmy pierwotne posadzki taflowe z bordiurami, które po rekonstrukcji znowu ozdabiają salę balową i apartamenty – dodaje Anna Kościuk.
Obiekt był wiele razy przebudowywany, więc często, we współpracy z urzędem konserwatorskim trzeba było podejmować decyzje, które elementy mają większa wartość historyczną. W obszarze dawnych kamienic odkryte zostały ślady po usuniętej w trakcie jednego z remontów elewacji dekoracji sztukatorskiej. Na podstawie odkrytych reliktów i materiałów archiwalnych udało się odtworzyć ich pierwotny wygląd.
– Był to na pewno jeden z trudniejszych obiektów, przy których pracowałam, ale też przeszedł największą metamorfozę – był bliski ruiny, w złym stanie technicznym, a teraz – można powiedzieć – znowu, pod każdym względem przypomina pałac. Ogromny ukłon należy się tutaj firmie Torus, która znalazła nową, świetnie pasującą do tego budynku funkcję. To była odważna decyzja inwestorska, duży wysiłek i ogromne koszty, także w kategoriach tych nieprzewidywalnych, przywrócenia mu dawnego blasku. Inwestor jednak od samego początku bardzo konsekwentnie realizował swój cel, czego efekt możemy dzisiaj podziwiać – uzupełnia Anna Kościuk.
Goście w pałacu
Altus Palace, zarządzany jest przez Grupę Dobry Hotel, doświadczonego operatora, posiadającego sieć hoteli w różnych częściach kraju. Osoby odwiedzające stolicę Dolnego Śląska będą mogły zatrzymać się w jednym z komfortowych apartamentów i skorzystać z bogactwa atrakcji tego wyjątkowego miejsca.
– Bogato zdobione wnętrza budynku oraz zachowane do dziś marmurowe elementy idealnie wpisują się w naszą wizję stworzenia w Pałacu luksusowego, pięciogwiazdkowego Hotelu Altus Palace – marzyliśmy o takim miejscu. Jesteśmy przekonani, że gruntowana rewitalizacja obiektu i wzbogacenie go o dodatkowe udogodnienia sprawią, że będzie on często odwiedzanym miejscem – mówi Leszek Mięczkowski, Prezes Zarządu i właściciel Grupy Dobry Hotel.
W Hotelu Altus Palace powstało 81 komfortowych pokoi i apartamentów, których historyczne wnętrza połączono z nowoczesnym designem. W hotelu znajduje się również restauracja, bar oraz sala konferencyjna. Goście hotelu mogą wypocząć w strefie Wellness z jacuzzi, suchą i mokrą sauną oraz skorzystać z zabiegów relaksacyjnych i pielęgnacyjnych. Pomyślano również o tych, którzy nie chcą wypaść z rytmu codziennych treningów. Do dyspozycji gości jest dobrze wyposażona Siłownia.
Atutem hotelu jest również wyśmienita lokalizacja, tuż obok pięknego Ogrodu Staromiejskiego, Starego Rynku, Opery Wrocławskiej oraz Teatru Lalek i zaledwie kilka minut spacerem od Dworca Głównego.
materiał prasowy