Inwestor z branży nieruchomości, Nrep, zwycięzcą w konkursie SPCC Nordic Excellence Award

Maciej_Piotrowicz_Head of Poland Nrep
Inwestor z branży nieruchomości, Nrep, został zwycięzcą w konkursie SPCC Nordic Excellence Award.

Nrep, skandynawski inwestor z branży nieruchomości, zdobył w konkursie SPCC Nordic Excellence Award tytuł Wschodzącej Gwiazdy. Nagroda przyznana przez Skandynawsko-Polską Izbę Gospodarczą (SPCC) wyróżnia aktywne na polskim rynku firmy, które wnoszą istotny wkład w innowacje i zrównoważony rozwój.

W ciągu zaledwie trzech lat od wejścia na polski rynek nieruchomości, Nrep stał się jednym z najbardziej aktywnych inwestorów private equity. W styczniu 2023 r. firma uruchomiła pierwszą platformę mieszkań na wynajem (Lett Kłobucka), która od tego czasu powiększyła się do trzech lokalizacji w Warszawie: Kłobuckiej, Markowskiej i Lazurowej. W listopadzie 2023 r. Nrep wprowadził pierwszy w Polsce projekt co-livingowy – Noli Mokotów. Tylko w ciągu ostatniego roku firma zainwestowała około 120 mln EUR w trzy aktywa z ponad 1000 lokalami na obu platformach. Obecnie działa około 700 lokali, a kolejne 1900 jest w budowie.

Nagrody Nordic Excellence Award przyznano w siedmiu kategoriach, a organizatorem konkursu była Skandynawsko-Polska Izba Gospodarcza. W kategorii Wschodząca Gwiazda o statuetkę mogły ubiegać się firmy, które prowadzą działalność produkcyjną lub usługową na polskim rynku nie dłużej niż pięć lat, a także wyróżniają się ponadprzeciętnym tempem wzrostu, przewyższającym średnią w danym sektorze.

Źródło: Nrep
materiał prasowy

Firma Grenevia pozyskała 850 mln zł finansowania

biznesman

Firma Grenevia pozyskała 850 mln zł finansowania.

Grenevia SA zawarła umowę kredytową z konsorcjum banków na kwotę 850 mln zł. Środki te zapewnią elastyczne i stabilne finansowanie zielonej transformacji Grupy i zastąpią aktualne bankowe źródła finansowania oraz obligacje o łącznej wartości ok. 930 mln zł.

Grenevia SA zawarła umowę kredytową z konsorcjum banków Pekao SA, PKO BP SA i BNP Paribas Bank Polska SA. Kredyt jest podzielony na dwie transze – Transzę A w wysokości 700 mln złotych z finansowaniem typu Sustainability-Linked Loan (SLL) oraz Transzę B w kwocie 150 mln zł.

Pozyskane w ramach Transzy A środki będę przede wszystkim przeznaczone na finansowanie inwestycji realizowanych zgodnie ze strategią biznesowej transformacji spółki, m.in. rozwoju lub modernizacji projektów czy transakcji nabycia udziałów lub akcji w innych podmiotach, jak również na wcześniejszy wykup wyemitowanych w 2021 roku obligacji. Finansowanie to może również być wykorzystane na działalność należącego do Grupy Grenevia segmentu FAMUR niezwiązaną z sektorem wydobywczym, a w szczególności koncentrującą się na sektorze energetyki wiatrowej. Projekty takie są realizowane w ramach oddziału FAMUR Gearo.

Z kolei przeznaczeniem Transzy B jest finansowanie ogólnych potrzeb korporacyjnych segmentu FAMUR oraz refinansowanie istniejących kredytów krótkoterminowych.

– Umowa zawarta z konsorcjum banków stanowi ważny krok z punktu widzenia dalszego rozwoju Grupy Grenevia. Pozwala nam na zapewnienie średnioterminowego, elastycznego finansowania, które będzie wspierać zarówno tradycyjną część naszego biznesu, jak i zieloną transformację pozostałych segmentów – mówi Beata Zawiszowska, prezes zarządu Grenevia SA.

Źródło: Grupa Grenevia SA.
materiał prasowy

Firma Avison Young zmienia struktury zarządu

Monika Bronicka_Avison Young
Na początku września 2024 roku zmieniła się struktura Zarządu w polskim oddziale Avison Young. W jego szeregi wstępuje Monika Bronicka, Director, Head of Valuation and Advisory, Business Development, która zostaje Członkiem Zarządu.

Monika Brodnicka dołączyła do zespołu Avison Young w 2021 roku, aby otworzyć i zbudować nową linię biznesową – dział Valuation and Advisory. Jej pierwszym ogromnym sukcesem w nowej strukturze była realizacja zaplanowanego budżetu już w pierwszym pełnym roku operacyjnym – 2022. W ciągu trzech lat działalności jej zespół zbudował swoją pozycję na rynku a także zwiększył skład osobowy prawie trzykrotnie.

Jako Członek Zarządu w Avison Young Polska Monika będzie odpowiedzialna za funkcjonowanie i rozwój trzech działów: Valuation and Advisory, Research and Data Management, Technical Advisory and Project Management. Będzie również wspierała Prezesa firmy, Michała Ćwiklińskiego w działaniach związanych z rozwojem całej firmy w Polsce.

„Jestem dumny, że Monika tak rozwinęła skrzydła w Avison Young i cieszę się, że przyjęła ten awans. – komentuje te zmiany Michał Ćwikliński, Principal, Managing Director for EMEA Region, Prezes Zarządu Avison Young w Polsce – Od początku naszej współpracy Monika była bardzo zaangażowana, ambitna i miała pozytywny wpływ nie tylko na swój zespół, ale również na całą firmę. Monika jest nie tylko świetną profesjonalistką, ale również wyjątkową osobą, z którą z pełnym zaufaniem mogę podzielić się obowiązkami związanymi z dalszym rozwojem Avison Young w Polsce.”

Źródło: Avison Young
materiał prasowy

Władysław Grochowski o problemach sektora nieruchomości w Polsce

Lena i Władysław Grochowscy— Obecnie w naszym kraju brakuje nie tylko długofalowej strategii, ale nawet jakiegokolwiek pomysłu na wyjście z tej fatalnej sytuacji na rynku mieszkaniowym. Kredyt 0 procent czy budownictwo socjalne niczego nie rozwiążą, a cała para pójdzie w gwizdek i nie da to żadnych wyników. W istocie ogromny niewykorzystany potencjał jest gdzie indziej i rolą państwa, powinno być jego uruchomienie. Więcej inicjatywy społecznej i zaufania do obywateli, a nie zagmatwania i utrudnień — mówi Władysław Grochowski.

Przedsiębiorca jest prezesem dewelopersko-hotelarskiej Grupy Arche SA notowanej na Catalyst. Spółka rozpoczęła działalność w 1991 r. Swoje pierwsze inwestycje realizowała w Warszawie i Siedlcach, a od dwóch dekad buduje w całej Polsce. W 33-letniej historii wybudowała ponad 12 tys. mieszkań i domów. Jest to także największa polska sieć hoteli dysponująca 20 obiektami. Ostatnio zabrał głos w sprawie kondycji rynku mieszkaniowego i wskazał, co tak naprawdę stanowi największy problem w rozwoju i stabilizacji cenowej.

— Trzeba uprościć procedury, które powinny trwać kilka miesięcy, a teraz zajmują wiele lat i windują ceny mieszkań. Kolejnym ważnym aspektem jest zwiększenie dostępności i uwolnienie zablokowanych gruntów. Na pewno również dopuszczenie do budowania większej ilości firm. Obecnie ustawa deweloperska, rachunek powierniczy czy obligatoryjne ubezpieczenia, tworzą system wygodny jedynie dla największych graczy, a tym samym tworzą pewien rodzaj monopolu, który nie dopuszcza mniejszych i tańszych firm — często chcących budować w małych miastach. Co gorsza, wysoki próg wejścia do tego sektora, skutecznie ogranicza inwestycje, którymi i tak nie są zainteresowani więksi deweloperzy. Niewykorzystany potencjał, to także prawie dwa miliony pustostanów przy podobnym niedoborze mieszkań.Chociaż każdy kolejny rząd ma swoje pomysły, to od lat problem mieszkaniowy pozostaje nierozwiązany. Dla przykładu z planów poprzedników, aby zbudować 100 tys. mieszkań socjalnych, w istocie powstało ich tylko około 10 proc. i to w dwukrotnie dłuższym czasie. A teraz mamy kolejne pomysły, które w istocie niczego nie rozwiązują, mogą nawet jeszcze pogorszyć istniejącą sytuację. Choć nie ma tu idealnych rozwiązań, to myślę, iż częściowym wyjściem byłoby uproszczenie procedur, które trwają niemiłosiernie długo. To biurokracja znacząco winduje koszty, a dodatkowo żyjemy w czasach drogiego pieniądza. W finale daje nam to wzrost o 20-30 proc. ceny końcowej mieszkania, jaką płacą klienci — wskazuje Grochowski.

— Urzędnicy są coraz bardziej zapętleni w tym chorym systemie. Dla przykładu warunki technicznie nawet w bogatszych krajach nie są tak trudne do spełnienia i rozbudowane, a właściwa ich regulacja mogłaby dodatkowo obniżyć koszty budowy nawet do 20 proc. To nie może być sztuką dla sztuki, gdzie często różne normy są mocno przeholowane. Inny absurdalny przykład to blokowanie inwestycji przez strony postępowania administracyjnego i potrzeba powtarzania całej procedury. Oczywiście każdy ma prawo do oprotestowania inwestycji, ale biurokratyczne decyzje nie mogą potem trwać kilka lat. Finalnie to wszystko powoduje, że mieszkania są mało dostępne i bardzo drogie.  Przy pustostanach procedury są takie same, jak przy budowie dużej inwestycji, aby zrobić remont czy zmienić przeznaczenie, trzeba przejść przez całą biurokratyczną procedurę. Stąd brakuje chętnych do zajęcia się tym obszarem. Przy budownictwie społecznym jest jeszcze gorzej, a samorządy nawet nie chcą podejmować tematu. Typowych deweloperów interesują inwestycje o pow. min. 10 tys. metrów PUM (red. Powierzchnia Użytkowa Mieszkalna). Wiele mogłoby tu poprawić dopuszczenie do rynku mniejszych firm i uproszczenie procedur. Pojawienie się małych graczy z mniejszymi kosztami oraz prowizją od zysku obniżyłoby także ceny. A co ważne mogliby oni zagospodarować obszary, które obecnie leżą odłogiem — wylicza prezes Arche.

 — Nie każdy musi kupować mieszkanie na własność, w wielu sytuacjach lepszy rozwiązaniem jest wynajem, a to z kolei wiąże się z ofertą PRS-ów. Co ważne w Polsce nadal nie ma istniejących na całym świecie i wielokrotnie już zapowiadanych nadzorowanych przez państwo funduszy tzw. REIT pozwalających zwykłemu Kowalskiemu na bezpiecznie zainwestowanie na całym rynku nieruchomości — również tych komercyjnych. Bieżąca sytuacja pozostawia drobnym polskim inwestorom bardzo ograniczone pole np. zakupu mieszkania pod wynajem. Ale, czasami gdy to zrobią, to przez złe prawo eksmisja uciążliwego lokatora kosztuje krocie i trwa latami. Stąd wielu woli trzymać puste lokale dla wzrostu ich wartości niż ryzykować takie sytuacje. Co ciekawe zagraniczne REIT-y od lat inwestują i zarabiają w naszym kraju, generując ogromne zyski dla swoich udziałowców. A nasi rodacy w coraz większej skali kupują nieruchomości za granicą na południe Europy, najwięcej w Hiszpanii. To postawienie wszystkiego na głowie! — podsumowuje.

Władysław Grochowski wraz z żoną w ramach Fundacji Leny Grochowskiej prowadzi również szeroką działalność integrującą społeczności, osoby wykluczone społecznie i wspierającą najbardziej potrzebujących. Przez co pod koniec ub.r. otrzymał jedno z najważniejszych wyróżnień na świecie — prestiżową Nagrodę Nansena, przyznawaną przez Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców. W 2024 został laureatem nagrody Polskiej Rady Biznesu im. Jana Kulczyka, nazywanej „biznesowymi Oscarami”. Spółka Arche SA w bieżącym roku po raz kolejny znalazła się w zestawieniu największych polskich przedsiębiorstw klasyfikowanych według przychodów, czyli Liście 500 Rzeczpospolitej i odebrała wyróżnienie Orła „Rzeczpospolitej” w kategorii — handel i usługi niefinansowe.

materiał prasowy

Łódzkie biuro Colliers pod wodzami Andrzeja Szczepanika

Szczepanik Andrzej_Colliers
Łódzkie biuro Colliers pod wodzami Andrzeja Szczepanika.

Andrzej Szczepanik awansował na stanowisko Managera Biura Colliers w Łodzi i objął zarządzanie lokalnym oddziałem firmy. W nowej roli będzie odpowiedzialny m.in. za utrzymanie wysokiej jakości współpracy z klientami w Łodzi i regionie, pozyskiwanie nowych partnerów biznesowych, budowanie strategii rozwoju Colliers na lokalnym rynku oraz prowadzenie kluczowych procesów doradczych.

Awans Andrzeja na stanowisko Managera Biura w Łodzi jest dla nas naturalnym krokiem w poszerzaniu kompetencji naszego zespołu. Jego bogate doświadczenie na rynku nieruchomości, doskonała znajomość aktualnych trendów, lokalnych realiów i potrzeb klientów, w połączeniu z umiejętnością zarządzania i strategicznego myślenia, czynią go idealnym liderem do dalszego, dynamicznego rozwoju działalności Colliers w regionie mówi Paweł Skałba, Senior Partner, Dział Powierzchni Biurowych, Colliers.

Jesteśmy obecnie świadkami znaczącego punktu zwrotnego na rynku nieruchomości, gdzie ogromna presja najemców na oszczędności ściera się z rosnącymi kosztami budowy. W rezultacie mamy do czynienia z rosnącym wolumenem pustostanów oraz spadkiem podaży nowoczesnej przestrzeni biurowej – przyznaje Andrzej Szczepanik, Associate Director i nowy Manager biura Colliers w Łodzi.Jednocześnie praca hybrydowa, która miała generować oszczędności, stawia przed firmami nowe wyzwania, zwłaszcza w kontekście nauki kultury organizacyjnej i efektywnej pracy w nowym modelu. Rosnąca świadomość dotycząca ESG z kolei powoduje, że najemcy coraz częściej poszukują wiedzy i rozwiązań, które pomogą im sprostać nowym wymaganiom legislacyjnym oraz wyzwaniom technologicznym. Jestem niezwykle zadowolony, że od teraz w nowej roli będę mógł wspierać naszych klientów w tak dynamicznym i pełnym wyzwań czasie dodaje Andrzej Szczepanik.


Źródło: 
Colliers.

Istotny wybór: Zintegrowany system ERP czy customowe oprogramowanie?

Krzysztof-Fiegler
W dobie zaawansowanej technologii, wiele firm staje przed dylematem: czy zainwestować w zintegrowany system ERP, który obejmuje wszystkie aspekty działalności firmy, czy skorzystać z różnych, wyspecjalizowanych narzędzi od różnych dostawców, które są połączone za pomocą technologii API? Wbrew tradycyjnym przekonaniom, rozwiązania modułowe dostarczane przez różnych dostawców często przewyższają zintegrowane systemy ERP (Enterprise Resource Planning) pod względem funkcjonalności i efektywności.

Wyspecjalizowane, zewnętrzne oprogramowanie to aplikacje lub narzędzia, które zostały stworzone przez niezależnych dostawców, aby realizować konkretne, często bardzo specyficzne funkcje w organizacji. – Takie oprogramowanie jest zwykle projektowane z myślą o spełnieniu określonych potrzeb biznesowych lub technicznych, które wykraczają poza standardowe możliwości systemów zintegrowanych, takich jak ERP. – zauważa Krzysztof Fiegler, członek zarządu UIBS Teamwork, twórcy innowacyjnego systemu decyzyjnego IPOsystem, tworzącego nową klasę ADS wśród systemów informatycznych.

Warto podkreślić, że wyspecjalizowane oprogramowanie oferuje najczęściej bardziej zaawansowane i elastyczne funkcje niż moduły dostarczane w ramach zintegrowanych systemów. Ważnym aspektem takiego oprogramowania jest jego zdolność do integracji z innymi systemami za pomocą rozwiniętych technologii API, co umożliwia efektywną współpracę różnych aplikacji w ramach jednej organizacji.

Zalety rozwiązań modułowych

Wielu dostawców oferuje oprogramowanie wyspecjalizowane w konkretnych obszarach działalności firmy. Przykładowo Salesforce jest światowym liderem w zarządzaniu relacjami z klientami (CRM), oferującym szeroki wachlarz narzędzi dopasowanych do specyficznych potrzeb biznesowych. Z kolei Workday i SAP SuccessFactors to zaawansowane systemy zarządzania zasobami ludzkimi, a ClickUp czy Asana ułatwiają firmom zarządzanie projektami. IPOsystem to zaawansowane rozwiązanie do zarządzania produkcją, które dostarcza unikalnych funkcji niedostępnych w typowych modułach ERP. Podejmuje autonomiczne decyzje w czasie rzeczywistym, analizując dane, reagując na zmiany i optymalizując pracę zasobów produkcyjnych.

Wszystkie wymienione rozwiązania umożliwiają integrację z innymi systemami, co ułatwia zarządzanie różnorodnymi procesami biznesowymi w firmach każdej wielkości. Jak wspomniano, efektywna integracja różnych systemów, umożliwiająca ich harmonijną współpracę, jest możliwa dzięki rozwiniętej technologii API. – Moduły ERP często nie są tak elastyczne i nie oferują tak rozbudowanych funkcji jak specjalistyczne oprogramowanie. Integracja narzędzi od różnych dostawców pozwala firmie na wybór najlepszych dostępnych rozwiązań, zamiast zadowalania się kompromisowymi modułami zintegrowanego ERP. – podkreśla ekspert z IPOsystem. – Decydując się na system modułowy, firmy mogą skupić się na najważniejszych dla nich obszarach, korzystając z najlepszych dostępnych na rynku narzędzi. – dodaje.

Większa efektywność produkcji dzięki integracji?

Każda branża ma specyficzne potrzeby i obszary, którymi zarządza. W przypadku firm produkcyjnych, wdrażanie kompleksowych, customowych rozwiązań, pozwala szybciej reagować na zmiany, optymalizować zasoby i minimalizować przestoje. – Głównym celem algorytmów decyzyjnych IPOsystem jest terminowa realizacja zleceń produkcyjnych przy maksymalnym wykorzystaniu dostępnego czasu wszystkich zasobów. System na bieżąco oblicza datę zakończenia produkcji dla każdego zlecenia, informuje menedżerów o pracach wykonywanych dłużej bądź wolniej niż obowiązujący standard oraz wskazuje „wąskie gardła” w procesie. – tłumaczy Krzysztof Fiegler.

Przedsiębiorstwa mogą lepiej dostosować się do szybko zmieniających się warunków rynkowych, implementując autonomiczny system decyzyjny w miejsce tradycyjnego harmonogramowania stosowanego w systemach APS. Autonomiczne systemy decyzyjne pozwalają na lepsze zarządzanie zasobami, minimalizując straty i maksymalizując wykorzystanie dostępnych środków. Dzięki temu produkcja może być bardziej efektywna i opłacalna. Automatyczna wymiana danych i monitorowanie procesów produkcyjnych pozwalają na szybkie wykrywanie i rozwiązywanie problemów, zapewniając ciągłość produkcji.

Podsumowując, współczesne firmy nie muszą polegać na jednym, zintegrowanym systemie ERP, aby osiągnąć sukces. Wręcz przeciwnie, korzystanie z wyspecjalizowanych narzędzi od różnych dostawców, połączonych za pomocą technologii API, może dostarczyć bardziej zaawansowane, elastyczne i efektywne rozwiązania, dostosowane do indywidualnych potrzeb przedsiębiorstwa.

Specjalistyczne oprogramowanie niezależnych dostawców rewolucjonizuje sposób działania firm. Klienci, którzy zdecydowali się na jego implementację zamiast tradycyjnych modułów systemów ERP, doceniają to, jak ułatwia im codzienne operacje, powodując znaczną poprawę efektywności, szybkości i wydajności pracy.

Autor: Krzysztof Fiegler, członek zarządu UIBS Teamwork
materiał prasowy

Katarzyna Mosoń nową Dyrektorką Regionalną w Colliers

Mosoń_Katarzyna_Colliers
Katarzyna Mosoń nową Dyrektorką Regionalną w firmie Colliers.

Katarzyna Mosoń, ekspertka z ponad 10-letnim doświadczeniem w obszarze negocjacji, rekrutacji oraz rozwoju biznesu w środowisku międzynarodowym, została nową Dyrektorką Regionalną Colliers we Wrocławiu. W nowej roli będzie odpowiedzialna za kompleksowe doradztwo w zakresie strategii najmu nieruchomości nowym i obecnym klientom firmy oraz rozwój i umacnianie pozycji Colliers na Dolnym Śląsku.

Dołączenie Katarzyny Mosoń do Colliers to istotny krok w rozwoju naszej działalności na wrocławskim rynku, na którym jesteśmy obecni już od 2008 roku. Katarzyna wnosi do naszego zespołu bogate doświadczenie i głęboką znajomość lokalnych realiów. Swoimi kompetencjami, w tym m.in. proaktywnym podejściem i umiejętnością budowania trwałych relacji z klientami, nie tylko wzmocni naszą pozycję lidera, ale także wniesie świeże, komplementarne spojrzenie na realizację potrzeb i oczekiwań klientów oraz naszych partnerów biznesowych komentuje Paweł Skałba, Senior Partner, Dział Powierzchni Biurowych, Colliers.Jako firma stawiamy na najlepszych profesjonalistów z branży, a Katarzyna z pewnością do takich należy. Cieszę się, że tak kompetentna osoba wzmocni nasz biurowy zespół – dodaje Paweł Skałba.

Katarzyna jest absolwentką Wydziału Prawa i Administracji na Uniwersytecie Wrocławskim oraz Wydziału Zarządzania i Finansów na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu.

Źródło: Colliers.

Grupa Selena: Dywersyfikacja biznesu receptą na niepewną sytuację branży

Sławomir Majchrowski_Prezes Zarządu Grupy Selena
Z badania Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH wynika, że w II kw. 2024 odnotowano nieznaczną poprawę koniunktury w budownictwie. Jak podaje instytut „w III kwartale 2024 r. wskaźnik koniunktury w budownictwie IRG SGH (IRGCON) ma dodatnią wartość 14,7 pkt., wyższą o 2,7 pkt. od wartości z poprzedniego kwartału i o 19,3 pkt. od wartości z III kwartału 2023 r.” – zwraca uwagę Sławomir Majchrowski, prezes Grupy Selena.

Mimo to badani przez Instytut przedsiębiorcy z branży budowlanej ogólną sytuację gospodarczą oceniają negatywnie i nie spodziewają się znacznej poprawy. Brak jest optymizmu co do odbicia branży w II półroczu br., który był widoczny w komentarzach z końcówki 2023 i początku 2024 roku. Jednocześnie według sierpniowych danych Głównego Urzędu Statystycznego 30,3% firm budowlanych deklaruje spadek inwestycji względem poprzedniego miesiąca (znaczący lub nieznaczny). Obecny wskaźnik inwestycji jest gorszy (-2,8) niż przed miesiącem (- 2,2). Ma na to wpływ zarówno sytuacja makroekonomiczna, jak geopolityczna, a także przedłużające się prace nad rozwiązaniami dla rynku mieszkaniowego, takimi jak np. „Kredyt na start”.

Pomimo pewnej poprawy wskaźnika koniunktury, utrzymujący się pesymizm przedsiębiorców sugeruje, że branża budowlana będzie nadal funkcjonować w warunkach dużej niepewności. Sektor ten jest wrażliwy na zmiany zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym, i wszelkie wahnięcia w polityce gospodarczej, geopolitycznej, czy też na rynkach finansowych mogą mieć bezpośredni wpływ na kondycję sektora. Branża ma oczywiście potencjał do ożywienia i odbicie możliwe jest w dłuższej perspektywie przy stabilizacji sytuacji, wprowadzeniu skutecznych programów wsparcia dla budownictwa, etc.

Jako Grupa Selena cały czas uważnie obserwujemy uwarunkowania i staramy się spoglądać na przyszłość z perspektywy rynków produktu i rynków regionalnych – czyli sami, niezależnie od sytuacji realizujemy działania, które rozwijają biznes. Dlatego też szczególną wagę przywiązujemy do dywersyfikacji produktowej i geograficznej – dla globalnego przedsiębiorstwa ma to ogromne znaczenie

Dywersyfikujemy nasze portfolio: dopasowujemy je bardziej do lokalnych potrzeb użytkownika końcowego i ulepszamy; rozwijamy innowacje, koncentrując się na wytycznych zrównoważonego rozwoju, tak aby nasza oferta była atrakcyjna dla różnych odbiorców i odpowiadała wprowadzanym standardom. Dostosowujemy produkcję do trendów rynkowych. Przykładem mogą być tutaj produkty hybrydowe, które – jak wskazują raporty stowarzyszenia FEICA (Association of the European Adhesive & Sealant Industry) – są obecnie jedną z najszybciej rosnących kategorii produktowych w przemyśle budowlanym. Między innym w te rozwiązania inwestujemy, aby wyjść naprzeciw potrzebom profesjonalnych wykonawców budowlanych.

Cały czas poszerzamy też obszary działań i skalowania biznesu nie tylko w Polsce, ale także w Zachodniej Europie i poza Europą. Choć otoczenie rynkowe jest dziś trudne, to dywersyfikacja geograficzna biznesu w różnych krajach jest jednym z elementów, które pomagają firmie perspektywiczne funkcjonować i się rozwijać.

Autor komentarza: Sławomir Majchrowski, prezes Grupy Selena
materiał prasowy

Do Zarządu Dekpol Budownictwo dołącza Karol Słupek

ben-rosett-10614-unsplash
Dekpol Budownictwo rozwija kardę zarządzającą. Do Zarządu firmy dołącza Karol Słupek, aby rozwijać kolejne kierunki działań sprzedażowych i marketingowych, ale także angażować się w inne procesy spółki, przy których jego szerokie spojrzenie na organizację i biznesowe doświadczenie będzie cenną wartością dla firmy. 

Karol Słupek ukończył studia telekomunikacyjne w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni. Od początku kariery zawodowej jest związany z sektorem prywatnym. Odpowiadał za sprzedaż usług inżynierskich oraz za zarządzanie zespołami ludzkimi.

– Karol Słupek dołączył do naszego zespołu we wrześniu 2018 jako dyrektor handlowy i zajmuje się m.in. sprzedażą usług oferowanych przez Spółkę oraz budowaniem pozytywnych relacji z jej Partnerami. Ponadto, aktywnie uczestniczy w poszukiwaniu nowych kierunków rozwoju naszej firmy. Jestem przekonany, iż obecność Karola w Zarządzie Spółki przyczyni się do osiągnięcia jej celów ekonomicznych, które w sposób ambitny zostały nakreślone na najbliższe lata – mówi Michał Skowron, prezes Zarządu Dekpol Budownictwo.

Karol Słupek będzie kontynuował swoje zadania jako CEO dla rynków Baltica, zarządzając wileńskim zespołem Dekpol Budownictwo.

Źródło: Dekpol Budownictwo.

BNP Paribas Faktoring: Transakcje wierzytelnościowe i ich wpływ na poprawę płynności firmy

M. Łukasiewicz_Mat. prasowy
Rynek faktoringowy na świecie ma długą historię – działa odkąd istnieje pieniądz. Transakcje wierzytelnościowe praktykowano już w starożytnej Fenicji. Jest to produkt dojrzały i sprawdzony. Jego unikatowość w porównaniu do kredytu polega na tym, że nie tylko poprawia płynność firmy, ale jednocześnie niweluje ryzyko braku zapłaty faktury przez odbiorcę.

Wyzwania, związane z opóźniającymi się płatnościami, nie są niczym nowym. Istotniejszą kwestią jest znalezienie odpowiedzi na pytanie, jak bardzo te terminy się wydłużają. Dane BNP Paribas Faktoring nie wykazują na tyle znaczących zmian, żeby sytuacja była alarmująca. Średnie rzeczywiste terminy spłat wahają się od 56 do 64 dni. Trzeba przy tym założyć, że mamy do czynienia z większymi firmami, posiadającymi większe zasoby i zdolności finansowe. W przypadku mikroprzedsiębiorstw i małych firm, terminy płatności są mocno uzależnione od tempa wpływu pieniędzy. Na rozwiniętych rynkach, na przykład we Włoszech, cykl spłaty należności często jest znacznie dłuższy niż w Polsce.

Faktoring to produkt dojrzały i sprawdzony. Jego zaletą jest to, że pracuje się nie tylko z klientem, lecz także z jego kontrahentami. Takiej trójstronnej relacji brakuje w przypadku kredytu. Firma faktoringowa potrafi na przykład przenosić ryzyko z jednej strony na drugą. Podstawą faktoringu jest fakt, że nawet w przypadku faktury z 60-dniowym terminem płatności, firma faktoringowa od razu dostarcza środki finansowe. Z punktu widzenia bezpieczeństwa biznesowego, faktoring jest optymalnym produktem. Ponadto, można połączyć tradycyjny faktoring z zabezpieczeniem w postaci ubezpieczenia należności, zapewniając firmom dostęp do kapitału obrotowego oraz ochronę przed ryzykiem finansowym, co czyni go bezpiecznym i atrakcyjnym narzędziem finansowym dla wielu przedsiębiorstw.

Obsługujemy firmy, które osiągają minimum 4 mln zł obrotów rocznie. Przyjęliśmy taki próg, ponieważ wychodzimy z założenia, że koszty faktoringu muszą być w rozsądnej relacji do obrotów firmy. Z tego względu nasze rozwiązania bardzo dobrze sprawdzają się zarówno wśród klientów MŚP, jak i klientów korporacyjnych. Równolegle zajmujemy się faktoringiem, który służy jedynie celom płynnościowym, gdzie ryzyko spoczywa na kontrahencie, któremu klient ufa. To transakcje pomiędzy dużymi firmami, opiewające na duże kwoty. Chodzi w nich przede wszystkim o sprawne uwolnienie kapitału. Faktoring stosują też podmioty, którym zależy, aby ich bilans wyglądał bez zarzutu. Wówczas spadają wskaźniki obrotu długu, a jednocześnie nie rosną koszty. To jeden z elementów aktywnego zarządzania bilansem – mówi Mariusz Łukasiewicz, prezes BNP Paribas Faktoring.

Zasadniczo faktorzy są uniwersalni, natomiast określone podmioty specjalizują się w obsłudze pewnych sektorów rynku. BNP Paribas Faktoring zna specyfikę przemysłu agro i obsługuje wiele firm działających w jego obrębie. Firma jest też wyspecjalizowana w faktoringu dla branży farmaceutycznej i chemicznej oraz szeroko rozumianej gałęzi automotive, od produkcji części po import pojazdów.

Źródło: BNP Paribas Faktoring Sp. z o.o.
materiał prasowy

W I półroczu 2024 roku Grupa Grenevia osiągnęła przychody w wysokości 922 mln zł

Beata_Zawiszowska_Grenevia
W I półroczu 2024 roku Grupa Grenevia osiągnęła przychody w wysokości 922 mln złotych.

W pierwszym półroczu 2024 roku Grupa Grenevia osiągnęła przychody zgodnie
z MSSF w wysokości 922 mln zł. EBITDA wyniosła 244 mln zł, a zysk netto w tym okresie wyniósł 52 mln zł.

Przychody Grupy Grenevia w pierwszym półroczu 2024 roku były o 158 mln zł wyższe niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Ich wzrost jest efektem zwiększenia przychodów we wszystkich segmentach biznesowych Grupy. EBITDA wzrosła o 7 proc. r/r do 244 mln zł. Zysk netto Grupy Grenevia w pierwszym półroczu 2024 roku wyniósł 52 mln zł. Zanotowano również spadek długu netto.

– Grupa Grenevia kontynuowała swoją działalność, skupiając się na rozwoju czterech segmentów biznesowych, co przełożyło się na wzrost przychodów operacyjnych w każdym z nich. Naszym priorytetem pozostaje tworzenie wartości we wszystkich segmentach, z naciskiem na wspieranie transformacji w kierunku gospodarki niskoemisyjnej – komentuje Beata Zawiszowska, prezes zarządu Grenevia SA.

Grupa Grenevia konsekwentnie wdraża w swojej działalności Strategię Zrównoważonego Rozwoju. Dokument na lata 2023-2030 został przyjęty we wszystkich segmentach działalności Grupy. Po pierwszym półroczu 2024 r. 62% przychodów Grupy Grenevia (uwzględniając przychody ze sprzedaży farm fotowoltaicznych) pochodziło z innych źródeł niż sektor węgla energetycznego.

Źródło: Grupa Grenevia / materiał prasowy

BNP Paribas Faktoring: Wyzwania dla polskiego biznesu. Ryzyko w sprzedaży B2B

P. Kacprzak_Mat. prasowySierpień statystycznie przynosi większą zmienność na rynkach finansowych, jednak w tym roku ta tendencja spełnia się już od samego początku miesiąca. Jak wskazuje biuro maklerskie BNP Paribas, imponuje również skala wzrostu zmienności, którą dobrze obrazuje wzrost wartości indeksu VIX, czyli tzw. indeksu strachu – indeks ten odzwierciedla oczekiwania rynku co do prognozowanej zmienności indeksu S&P 500. Poziomy sesyjne powyżej 60 pkt. ostatnio były obserwowane w otoczeniu kryzysu finansowego sprzed dekady czy w okresie początków pandemii. Na wzrost zmienności wpływ miało kilka istotnych czynników.

Po pierwsze, słabsze odczyty makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych, które wzbudziły obawy o kondycję amerykańskiej gospodarki. W rezultacie rynek szybko dokonał rewizji dla ścieżki stóp procentowych, wyceniając z niemal 100% prawdopodobieństwem obniżkę na wrześniowym posiedzeniu o 50 pb., a w całym bieżącym roku oczekując cięć o co najmniej 100 pb. Po drugie, nieoczekiwane dalsze podwyżki stóp procentowych w Japonii, gdzie po ponad 15 latach od ostatniej podwyżki oraz po ośmiu latach utrzymywania stóp procentowych na ujemnych poziomach (-0,10%), w marcu br. Bank Japonii (BoJ) podniósł koszt pieniądza do poziomu 0%. Na początku sierpnia BoJ niespodziewanie podwyższył stopę procentową do poziomu 0,25% oraz zapowiedział dalsze podwyżki. Przyspieszyło to aprecjację japońskiego jena, co będzie ciążyć gospodarce Kwitnącej Wiśni nastawionej na eksport. Po trzecie, wzrost ryzyka geopolitycznego nie tylko związanego z wojną na Ukrainie – niepewność co do dalszego przebiegu wojny w zależności od wyniku wyborów prezydenckich w USA – ale przede wszystkim w związku z eskalacją napięć na Bliskim Wschodzie. Wspomniane czynniki pozostają istotnymi argumentami dla strony podażowej, jednak w ocenie biura maklerskiego BNP Paribas ich odbiór przez rynek oraz skala zmian na rynkach wydaje się przesadzona.

Wydłużenie procesów decyzyjnych

Na tle rosnącej zmienności na rynkach finansowych, która jest potęgowana przez szereg czynników makroekonomicznych i geopolitycznych, sprzedaż B2B staje się bardziej ryzykowna. Obecne warunki mogą wpłynąć na wzrost niepewności wśród klientów korporacyjnych, co z kolei przekłada się na wydłużenie procesów decyzyjnych, a także na większą ostrożność w podejmowaniu zobowiązań finansowych. Wzrost zmienności na rynku, mierzony indeksem VIX, sugeruje większe ryzyko związane z przewidywaniem przyszłych warunków rynkowych, co może prowadzić do rezygnacji lub opóźnień w realizacji kontraktów. Firmy, obawiając się spadku przychodów, mogą być bardziej skłonne do renegocjacji warunków umów, a także do skrócenia terminów płatności, co zwiększa ryzyko płynności dla dostawców. Dodatkowo, sytuacja na rynkach walutowych, w szczególności wzrost wartości japońskiego jena, może wpływać na ceny eksportowanych dóbr, co dodatkowo komplikuje relacje handlowe i negocjacje cenowe w sektorze B2B.

W kontekście geopolitycznym, napięcia na Bliskim Wschodzie oraz niepewność co do dalszego przebiegu wojny na Ukrainie, mogą prowadzić do nieprzewidywalnych zmian w politykach handlowych i sankcjach, co również wpływa na ryzyko w sprzedaży B2B. W takiej sytuacji, przedsiębiorstwa powinny rozważyć wdrożenie bardziej elastycznych strategii zarządzania ryzykiem, jak dywersyfikacja portfela klientów czy zawieranie umów z klauzulami zabezpieczającymi przed nagłymi zmianami warunków rynkowych.

Faktoring jest skuteczną odpowiedzią na ryzyka związane ze sprzedażą B2B, zwłaszcza w obliczu obecnej sytuacji na rynkach finansowych. W czasie zwiększonej niepewności gospodarczej, przedsiębiorstwa często zmagają się z opóźnieniami w płatnościach i trudnościami w zarządzaniu płynnością finansową. Faktoring pozwala firmom na natychmiastowe pozyskanie gotówki z nieopłaconych faktur, co zmniejsza ryzyko zatorów płatniczych i poprawia płynność finansową. Możliwość otrzymania natychmiastowej zapłaty za fakturę znacząco obniża ryzyko kursowe. Jeżeli przedsiębiorca musi czekać na zapłatę faktury na przykład 60 dni, to przez ten czas kurs walut może się znacząco zmienić i zniwelować oczekiwaną marżę. Przy natychmiastowej wypłacie w faktoringu, ryzyko znaczącej zmiany kursu jest bardzo małe. Dzięki faktoringowi, przedsiębiorstwa mogą również przenieść ryzyko niewypłacalności swoich kontrahentów na instytucje finansowe, co jest szczególnie ważne w niestabilnym otoczeniu rynkowym. W obecnej sytuacji, gdzie wiele firm doświadcza trudności z powodu rosnących kosztów kredytów i zmiennych warunków gospodarczych, faktoring stanowi stabilne źródło finansowania bieżącej działalności, umożliwiając jednocześnie utrzymanie relacji z partnerami B2B. Dodatkowo, faktoring umożliwia firmom koncentrowanie się na rozwoju i ekspansji, zamiast na zarządzaniu ryzykiem kredytowym. W ten sposób, szczególnie w trudniejszych czasach, staje się nie tylko narzędziem finansowania, ale również strategicznym rozwiązaniem, które pomaga firmom przetrwać i rozwijać się w wymagającym otoczeniu rynkowym.

Autor: Paweł Kacprzak, Członek zarządu BNP Paribas Faktoring.

Grupa Dom Development podsumowuje wyniki za I półrocze 2024 r.

fot. Dariusz Iwanski www.iwanski.com.pl foto.iwanski@yahoo.com 601 362 305

fot. Dariusz Iwanski

Grupa Dom Development podsumowuje wyniki za I półrocze 2024 r.

W pierwszym półroczu 2024 roku Grupa Dom Development umocniła swoją wiodącą pozycję na rynku mieszkaniowym w Polsce, sprzedając 1 954 lokale netto, o 6% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku.

W tym samym okresie Grupa przekazała nabywcom 1 637 lokali wobec 1 998 przed rokiem. Mimo niższego wolumenu przekazań, przychody ze sprzedaży za pierwsze półrocze tego roku były o 7% wyższe r/r i wyniosły 1,37 mld zł. Wypracowany w pierwszych sześciu miesiącach 2024 roku zysk netto wzrósł o 4% r/r do ponad 231 mln zł. W samym drugim kwartale przychody Grupy Dom Development sięgnęły 664 mln zł, a zysk netto prawie 94 mln zł, co w obu przypadkach oznacza wzrost o 47% r/r.

Zarząd spodziewa się rekordowego wolumenu przekazań lokali w całym 2024 roku, co znajdzie pozytywne odzwierciedlenie w wynikach Grupy za ten okres.

– Po bardzo mocnym pod względem sprzedaży 2023 roku oraz pierwszym kwartale 2024 roku, drugi kwartał przyniósł schłodzenie popytu, przy jednoczesnej dalszej stopniowej odbudowie podaży mieszkań na rynku pierwotnym w największych aglomeracjach. Efektem jest wyraźne wyhamowanie wzrostu cen mieszkań, obserwowanego w poprzednich okresach oraz spadek wolumenu sprzedaży mieszkań u wielu naszych konkurentów. W tych warunkach rynkowych Grupa Dom Development osiąga bardzo satysfakcjonujące wyniki, umacniając swoją wiodącą pozycję rynkową. Utrzymujący się silny popyt na mieszkania oferowane przez naszą Grupę oraz sprawnie uzupełniana oferta pozwalają nam osiągać wysokie wyniki sprzedażowe. Drugi kwartał tego roku był szóstym z rzędu, w którym nasza sprzedaż przekroczyła 900 lokali netto – komentuje Jarosław Szanajca, Prezes Zarządu Dom Development.

Źródło: Dom Development.

Marcin Kosieniak o znaczeniu AI na rynku nieruchomości

kosieniak
Rosnące zapotrzebowanie na efektywność energetyczną być może najskuteczniej wymusza szukanie rozwiązań, które są precyzyjnie dopasowane do potrzeb danej inwestycji. Rozwiązania AI znacząco w tym pomagają. Eksperci z branży nieruchomości spodziewają się, że w tej branży przełom związany z wdrożeniem rozwiązań wykorzystujących generatywną sztuczną inteligencję może nastąpić znacznie szybciej niż w innych sektorach gospodarki. Branża jednak musi spełnić pewne warunki, żeby to się stało.

Wirtualne wycieczki, prognozowanie cen
Algorytmy AI już wykorzystuje się do skanowania i analizowania danych geoprzestrzennych, tak by określić najbardziej opłacalne miejsca na budowę lub inwestycje.

Nie jest tajemnicą, że AI wykorzystuje się do prognozowania cen, ale i do personalizowania rekomendacji dla użytkowników. Usprawnia się także proces kupna – sprzedaży, znacząco go automatyzując. Standardem staje się wykorzystanie AI do wirtualnych spacerów, co znacząco większa komfort i przyspiesza decyzje inwestycyjne.

Wykorzystanie sztucznej inteligencji zwiększa zatem efektywność, oszczędza czas i na różne sposobów wspiera decyzje inwestycyjne. Nie omija także samego procesu projektowania i szukania najbardziej zaawansowanych rozwiązań rozwiązań inżynieryjnych.

AI kreuje oszczędnie energetycznie budynki
Specjalista HVAC i współwłaściciel biura projektowego PM Projekt Marcin Kosieniak zwraca uwagę, że wśród zaawansowanych rozwiązań, które są dziś  wykorzystywane, choć – jak zastrzega – wcale nie tak powszechnie, jak można by to robić, są regulatory zmiennego strumienia powietrza, które pozwalają dopasować ilości nawiewanego i wywiewanego powietrza z pomieszczeń na podstawie czujników CO2 lub innych czujników obecności w pomieszczeniu. – Dzięki temu układy wentylacyjne pracują tylko wtedy, kiedy w pomieszczeniach przebywają ludzie, a więc precyzyjnie w tym czasie, kiedy potrzebna jest tam wentylacja. I z praktyki realizowanych przez nas projektów, potwierdzonej doświadczeniem klientów i użytkowników takich przestrzeni, wiemy, że działa to bardzo dobrze – podkreśla.

– W branży HVAC rozwiązania wykorzystujące algorytmy pozwalają znacznie precyzyjniej projektować rozwiązania danego budynku, które są kluczowe dla jego użytkowników zarówno, jeśli chodzi o oszczędność energii, jak i komfort pracy czy efektywne zarządzanie poszczególnymi przestrzeniami – zwraca uwagę Marcin Kosieniak.

A na rynku nieruchomości energetyczna efektywność to dziś hasło-klucz używane i odmieniane przez wszystkie przypadki, z uwagi na możliwe oszczędności, ale i na cele klimatyczne oraz wymogi ESG. Unijna presja regulacyjna wymusiła na rynku nieruchomości zmiany w podejściu do rozwiązań, które mają znacząco wpłynąć na redukcję CO2. Energetyczna oszczędność oznacza także realną oszczędność finansową – dlatego także inwestorzy pilnie przyglądają się rozwiązaniom uwzględniającym zrównoważony rozwój.

Jak podkreśla Kosieniak, same tylko układy sterowania odpowiadać mogą nawet za 30 proc. zużycia energii w budynkach, dlatego tak ważne staje się ich odpowiedni dobór oraz precyzja obliczeń.

– Dziś stosuje się zaawansowane układy sterowania oparte na tzw. logice rozmytej (fuzzy logic). Sprowadza się to do tego, że oprogramowanie dopasowuje się do okoliczności, a systemy sterowania mają szersze możliwości regulowania temperatury niż tylko na zasadzie: ciepło – zimno. Spodziewam się, że właśnie w tym aspekcie dzięki AI można będzie analizować znacznie większe zbiory danych z odczytów, a dzięki uczeniu maszynowemu można będzie dodatkowo uczyć się zachowań użytkowników. Będzie można także w szybkim czasie znacząco precyzyjniej dopasować temperaturę w pomieszczeniu, uwzględniając takie informacje, jak to, czy jest weekend, jaki jest poziom nasłonecznienia, a nawet jaka jest cena prądu bądź jakie są oczekiwania użytkowników (na przykład biorąc pod uwagę planowaną w danym dniu konferencję). Specjaliści HVAC w takich rozwiązaniach upatrują przyszłość – przekonuje Kosieniak.

Co z implementacją AI w branży nieruchomości?
Co zatem stoi na przeszkodzie, żeby już dziś te rozwiązania stały się powszechne?
Koszty wdrożenia i brak danych – pojawiają się na liście najczęściej wymienianych problemów.

– Gromadzenie danych to w branży nieruchomości wciąż wyzwanie. Do tego często nie ma odpowiednich narzędzi, jednolitych wytycznych. Ale wyzwaniem stają się także integracja oprogramowania i systemów, koszty. No i oczywiście, musimy edukować siebie i nasze zespoły, bo bez wzmacniania kompetencji cyfrowych nie osiągniemy tego poziomu innowacji, który oferuje rozwój generatywnej sztucznej inteligencji – podsumowuje Kosieniak.

Autor: Marcin Kosieniak – specjalista HVAC i współwłaściciel biura projektowego PM Projekt.
materiał prasowy

Zbigniew Gawęda dołącza do zespołu specjalistów w firmie Cushman & Wakefield

Zbigniew GawędaZbigniew Gawęda dołącza do zespołu specjalistów w firmie Cushman & Wakefield.

Zespół Cushman & Wakefield odpowiedzialny za procesy najmu w sektorze magazynowo-przemysłowym rośnie. Do firmy dołączył Zbigniew Gawęda, ekspert z ponad 20-letnim doświadczeniem na rynku, który będzie odpowiedzialny między innymi za rozwój biznesu i poszerzanie portfolio klientów firmy aktywnych w segmencie magazynów i łańcucha dostaw.

W Cushman & Wakefield Zbigniew Gawęda zajął stanowisko Associate, Senior Business Development Manager, na którym będzie odpowiedzialny za rozwój biznesu w ramach sektora Industrial & Logistics, merytoryczne wsparcie w doradztwie logistycznym dla aktualnych i przyszłych klientów firmy, współpracę z partnerami w ramach przetargów na usługi logistyczne 3PL oraz koordynację działań związanych z nearshoringiem.

Sektor powierzchni magazynowo-logistycznych w Polsce to ten obszar rynku nieruchomości, który w ostatnich czterech latach przeszedł największą ewolucję, a raczej rewolucję, na co wpływ miała nie tylko pandemia, ale i coraz śmielsze procesy nearshoringowe i optymalizacja łańcuchów dostaw. Wszystkie te elementy mają istotny wpływ na potrzeby najemców i wyzwania, którym muszą stawiać czoła, a przede wszystkim motywują nas, doradców, do poszukiwania nowych strategii i bardziej innowacyjnych rozwiązań, aby pomóc w rozwoju ich biznesów. W ślad za tym po raz kolejny rozszerzamy nasz zespół Industrial & Logistics i z dużą radością witamy na pokładzie Zbyszka Gawędę. Zbyszek jest niezwykle wszechstronnym ekspertem rynkowym, który świetnie dopełnia nasze kompetencje i będzie stanowił mocne wsparcie dla klientów Cushman & Wakefield. – komentuje Damian Kołata, Partner, Head of Industrial & Logistics/E-Commerce CEE, Cushman & Wakefield.

Bardzo się cieszę, że dołączam do C&W i będę mógł swoje doświadczenie zdobyte po stronie operatora logistycznego przełożyć na usługi doradztwa logistyczno-magazynowego, Jestem pewien, iż dzięki temu będziemy w stanie jeszcze lepiej odpowiadać na potrzeby najemców i dołożyć kolejną cegiełkę w ramach kompleksowości naszych usług, opartych nie tylko na magazynie jako takim, ale też na całym systemie naczyń z nim połączonych, jak chociażby współpraca z operatorem, przetarg na usługi logistyczne, czy też nearshoring lub po prostu transition management. – mówi Zbigniew Gawęda, Associate, Senior Business Development Manager, Cusman & Wakefield.
Źródło: Cushman & Wakefield.

E-Shopping Group S.A. ogłosiła zawarcie strategicznej umowy o współpracy z Kamaks Sp. z o.o.

wspolpraca
E-Shopping Group S.A. ogłosiła zawarcie strategicznej umowy o współpracy z Kamaks Sp. z o.o.

Spółka e-commerce notowana na rynku NewConnect, E-Shopping Group S.A., ogłosiła zawarcie strategicznej umowy o współpracy z Kamaks Sp. z o.o.

Nowy partner spółki to firma o ugruntowanej pozycji na rynku azjatyckim, posiadająca wyłączne prawa do zakupu produktów z segmentu wysokomarżowej elektroniki od zagranicznych producentów oraz ich dalszej dystrybucji na rynkach międzynarodowych.
Na mocy przedmiotowej umowy, E-Shopping Group S.A. zyskuje dostęp do nowych, dotąd nieosiągalnych produktów, w tym elektroniki oraz akcesoriów gamingowych.

Ponadto współpraca ta otwiera spółce drzwi do nowych rynków zbytu, umożliwiając poszerzenie działalności, dzięki rozbudowanym kanałom dystrybucji Partnera, co ma przełożyć się na dynamiczny wzrost przychodów, zwiększenie marż oraz efektywniejsze dotarcie Spółki.

Źródło: E-Shopping Group S.A.

Nieruchomości handlowe: Klienci dobrze oceniają Galerię Jurajską

1_16_fot-galeria-jurajska-3-
Galeria Jurajska w tym roku świętuje 15 lat od debiutu rynkowego. O tym, jak dziś postrzegany jest ten największy w Częstochowie obiekt handlowo-rozrywkowy, rozmawiamy z Anną Borecką, dyrektorem Galerii Jurajskiej. Galeria Jurajska już od 15 lat jest liderem na regionalnym rynku. Co decyduje o jej niezmiennej bezkonkurencyjności?

Anna Borecka: Przede wszystkim nie stoimy w miejscu, rozwijamy się. Jako nowoczesny obiekt podążamy za potrzebami klienta na lokalnym rynku, ale także za zmianami, jakie zachodzą w branży. Jesteśmy otwarci na nowe trendy zarówno w tenant-mixie, jak również w kształtowaniu przestrzeni handlowej i aktywności marketingowej, co widać w inwestycjach czy naszej nowej strategii #kierunekjurajska, która wyróżnia się na rynku wykorzystaniem AI, inkluzywnością czy szerokimi działaniami digitalowymi. Tę elastyczność dostrzegają i doceniają klienci, którzy w Jurajskiej często znajdują zaskakujące ich nowości. Najmocniejszym atutem obiektu jest jednak jego oferta, która lokalnie jest bezkonkurencyjna i to nie tylko z uwagi na liczbę najemców. Jesteśmy jedyną galerią w regionie o profilu fashion. W naszym tenant-mixie klienci mogą znaleźć blisko 70 marek modowych i lifestylowych, w tym brandy tak atrakcyjne konsumencko jak m.in. Zara, Massimo Dutti, H&M, Reserved, Mango, Guess, Levi’s, Stradivarius, CCC, Deichmann, TK Maxx czy HalfPrice. Jednocześnie mamy bardzo ciekawą ofertę rozrywkową, opartą m.in. na największym w regionie kinie Cinema City, a także na atrakcjach pozahandlowych, np. Bulwarach Jurajskich. Dostępność marek, atrakcji oraz fakt, że stale się zmieniamy, sprawiają, że jesteśmy obecnie najczęściej wybieraną galerią w naszym catchmencie, co pokazały nam niedawno przeprowadzone badania Market Side. Pozycja lokalnego lidera, jaką zdobyła Jurajska, pozostaje niezachwiana już od 15 lat, co jest ogromnym sukcesem tej inwestycji.

Nie zmienia się także postrzeganie obiektu?

A.B.: Dostrzegamy pewną ewolucję w odbiorze, bo klienci patrzą na galerię inaczej niż jeszcze dekadę temu. Stałym elementem pozostaje jednak to, że jesteśmy wysoko oceniani przez odwiedzających. Jak pokazały badania Market Side, aż 91% kupujących pozytywnie postrzega nasz obiekt, a 70% daje mu najwyższe noty, czyli 9 i 10 według wskaźnika Net Promoter Score (NPS), co jest bardzo wysokim wynikiem na polskim rynku. Bardzo wysoko oceniana jest także nasza oferta. Aż 91% klientów docenia dostępne u nas marki modowe, a 87% rozwój naszej oferty rozrywkowej i atrakcji czasu wolnego. 88% natomiast ceni obiekt za marki z segmentu zdrowia i urody oraz lokale gastronomiczne. Ale nie tylko oferta zwraca uwagę odwiedzających, równie wysokie noty dostaje stworzona przez nas atmosfera zakupów, która lokalnie jest unikalna. Jest to efektem zmian, jakie zaszły w przestrzeni pasażu oraz inwestycji w doświadczenia zakupowe w ostatnich latach, a które objęły m.in. stworzenie Bulwarów Jurajskich nad Wartą, modernizację alei handlowych, stref wejścia i food courtu czy stworzenie stref relaksu na pasażu.

Pozytywny odbiór przekłada się na rozwój rynku Jurajskiej?

A.B.: Zdecydowanie. Fakt, że jesteśmy niezmiennie tak wysoko oceniani, wpływa pozytywnie na footfall, a także na naszą mocną pozycję w Częstochowie i w sąsiadujących powiatach. Dziś nasz rynek obejmuje już blisko 600 tys. mieszkańców. Klienci napływają do nas zarówno z Częstochowy, gdzie jesteśmy galerią nr 1, jak również z powiatów: kłobuckiego, myszkowskiego, lublinieckiego, a także z ościennych miejscowości w województwie łódzkim, w których nie ma tak dużych obiektów handlowych. Nasz catchment jest więc bardzo szeroki i daleko wykracza poza Częstochowę, co dodatkowo podkreśla naszą bezkonkurencyjność. Nie ma bowiem dziś w północnej części województwa śląskiego drugiego centrum handlowego, którego rynek byłby tak szeroki.

Oferta rozrywkowa ma wpływ na rozwój rynku Jurajskiej?

A.B.: Widzimy tę zależność. Dla 87% klientów zakupy są dominującym powodem wizyt w Jurajskiej, nie brakuje jednak osób, które wybierają nas z uwagi na ofertę rozrywkową lub łączą zakupy z zabawą i wizytą w restauracji. Zresztą od lat dokładamy starań, aby kojarzyć się nie tylko ze sklepami, ale także z różnymi możliwościami spędzania czasu wolnego. W ofercie Jurajskiej jest dziś kino Cinema City, a także popularne wśród dzieci Centrum Rozrywki Bajkowy Labirynt. Działa tutaj także 18 restauracji i kawiarni, w tym lokale m.in. Costa Coffee, KFC, McDonald’s, Grycan, Pizza Hut, Pasibus czy Makarun. Obiekt ma również bardzo rozwinięte atrakcje pozahandlowe, co jest zasługą poczynionych inwestycji. Klienci mają do dyspozycji m.in. mający aż 8,5 tys. m kw. ogród miejski, czyli Bulwary Jurajskie nad Wartą, place zabaw dla dzieci oraz profesjonalne boiska do siatkówki plażowej. Ponadto co roku organizujemy ponad 50 wydarzeń, które przyciągają mieszkańców z całego regionu. Przykładem jest tegoroczny Częstochowa Summer Festival. Dwie edycje ściągnęły do Jurajskiej już ponad 60 tys. osób.

Wspominała Pani, że moda jest jednym z atutów obiektu. Co w tej ofercie przyciąga dziś najbardziej?

A.B.: To, jak ten segment jest zróżnicowany. Tworzymy zestaw marek tak, aby każdy, niezależnie od portfela czy pokolenia, mógł znaleźć ofertę dla siebie. Nasz tenant-mix wypełniają zarówno topowe polskie i międzynarodowe sieci, takie jak Zara, Mohito, H&M, Reserved, House, Cropp, Bershka, Stradivarius, Tatuum, Sinsay, Medicine czy Mango, jak również marki z wyższej półki. Dla przeciwwagi klienci znajdują u nas także brandy off-price, takie jak TK Maxx czy HalfPrice. Nie brakuje także sieci EDLP, które również oferują ubrania. Dysponujemy również szeroką ofertą modową dla mężczyzn. Mocno rozwinięty mamy również segment obuwia i dodatków, na który składa się aż 14 najemców, w tym m.in. CCC, Deichmann, eobuwie.pl x Modivo, Foot Locker, Ecco, Kazar, Wojas, Ryłko czy Venezia. Oznacza to, że klient odwiedzając nas, może zrobić kompletne zakupy modowe. Co więcej, ma dostęp do oferty brandów znanych z największych galerii w kraju.

Tak skomponowana oferta fashion wpływa na wskaźnik konwersji?

A.B.: Tak, zresztą nie tylko w segmencie modowym widzimy pozytywny trend. Jak wynika z badań Market Side, obecnie aż 94% klientów odwiedzających Jurajską, wychodzi z galerii z zakupami w ręku. Sam wskaźnik konwersji w niektórych segmentach sięga nawet 95%. Klienci do nas także często wracają. Co czwarty robi u nas zakupy przynajmniej raz w tygodniu. To pokazuje, jak przyjazną ofertą dziś dysponujemy i jak szerokie potrzeby zaspokaja Jurajska.

Aktywność marketingowa mocno waży obecnie w odbiorze galerii?

A.B.: Ma istotny wpływ na postrzeganie Jurajskiej, bo to jeden z elementów, którym tworzymy klimat i charakter obiektu. Zależy nam na tym, aby klienci postrzegali nas jako najlepszą w regionie destynację zakupową, ale także jako obiekt pełen atrakcji, który bawi oraz integruje lokalną społeczność. Dlatego od lat jesteśmy częścią życia kulturalnego Częstochowy i regionu. Tylko w 2023 roku zorganizowaliśmy aż 43 wydarzenia, a w tym roku już blisko 40. Do grudnia będzie ich 60! Stawiamy przy tym na zróżnicowanie. Obok dużych plenerowych koncertów, orgOdnośnikanizujemy np. wystawy interaktywne oparte na edutainmencie, akcje prosprzedażowe z grywalizacją, tematyczne imprezy targowe oraz wydarzenia przygotowywane wspólnie z lokalnymi partnerami, np. prezentacje drużyn Włókniarz Częstochowa i Raków Częstochowa czy Piknik Służb Mundurowych. Mocnym akcentem są także u nas akcje CSR-owe, np. Motoserce, dzięki któremu wspólnie z mieszkańcami pomagamy ofiarom wypadków czy chorym na nowotwory.

Jakie plany rozwoju ma Galeria Jurajska na najbliższe miesiące?

A.B.: Koncentrujemy się na dalszym rozwoju oferty i to na dwa sposoby. Po pierwsze, poszerzamy ofertę, wprowadzając nowe brandy. Przed nami kilka istotnych otwarć, które wzmocnią ofertę w segmencie modowym oraz zdrowia i urody. Już teraz możemy zapowiedzieć, że w Jurajskiej wkrótce zadebiutują marki Rituals i The North Face. Jednocześnie też trwają zaawansowane rozmowy z kolejnymi, potencjalnymi najemcami. Szczegóły będziemy mogli zdradzić niebawem. Po drugie, wielu naszych najemców modernizuje swoje lokale. Aktualnie trwają prace w salonach Sephora i New Yorker. Stabilny rozwój galerii, a także wysoki poziom komercjalizacji skłaniają dużych rynkowych graczy do współpracy z nami.

Źródło: Biuro Prasowe Galerii Jurajskiej.

Firma MLP Group osiągnęła ponad 281 mln zł zysku netto

analiza
Firma MLP Group osiągnęła ponad 281 mln zł zysku netto. To około 65,3 mln EUR.

MLP Group jako wiodąca europejska platforma nieruchomości logistycznych i przemysłowych z sukcesem dostosowuje się do zmieniających się warunków rynkowych, kontynuując dynamiczny rozwój na kluczowych rynkach. W obliczu rosnącego popytu na powierzchnie magazynowe oraz nowych trendów rynkowych, Grupa wzmacnia swoją pozycję poprzez strategiczne inwestycje i elastyczne podejście do zarządzania portfelem nieruchomości.

Rynek nieruchomości magazynowo-przemysłowych rozwija się bardzo dobrze. Po okresie wzrostu stóp kapitalizacji teraz spodziewany jest ich spadek wraz z obniżkami stóp procentowych. Popyt na powierzchnie magazynowe ponownie rośnie w całej Europie, zwłaszcza od drugiego kwartału br. Napędzany jest przede wszystkim przez firmy prowadzące lekką działalność przemysłową, pochodzące głównie z Azji. Najemcy z tego sektora zawierają długoterminowe umowy na okres co najmniej dziesięciu lat, przy wyższych stawkach czynszu niż w wypadku klientów z sektora logistycznego. Popyt wspiera również nasilające się zjawisko nearshoringu. Wielu lokalnych graczy zamierza przenieść część wysoce zaawansowanej produkcji z powrotem do kraju macierzystego lub do krajów sąsiednich. Rosnący popyt mierzy się jednocześnie z ograniczoną podażą nowych inwestycji, co ma pozytywny wpływ na stawki czynszu. Koszty budowy powróciły praktycznie do poziomów odnotowywanych przed pandemią COVID-19, zwiększając rentowność realizowanych inwestycji.

– Pierwsze półrocze 2024 r. było dla nas bardzo udane i zamierzamy przyspieszyć tempo rozwoju w II połowie roku. Będziemy rozwijać się w obrębie kluczowych aglomeracji miejskich na naszych głównych rynkach geograficznych czyli w Polsce, Niemczech, Austrii i Rumunii.  Wierzymy, że dzięki zabezpieczeniu najlepszych lokalizacji w kluczowych ośrodkach miejskich i powiększeniu posiadanego banku ziemi, będziemy w stanie przyspieszyć rozwój i ugruntować naszą pozycję. Rozwój portfela projektów logistyki miejskiej jest jednym z głównych motorów naszego wzrostu. Oczekujemy, że zwiększenie jego udziału procentowego w całkowitym portfelu MLPG będzie kluczowym filarem sukcesu. Do roku 2028 zamierzamy zwiększyć udział logistyki miejskiej do 30% naszej całkowitej wartości aktywów brutto – powiedział Radosław T. Krochta, Prezes Zarządu MLP Group S.A.

Źródło: MLP Group S.A.

Budowanie długoterminowych relacji z pracownikami to klucz do relacji z klientem w branży IT

Anna-Wojcik
Długoterminowa współpraca wykwalifikowanej kadry z organizacją IT decyduje o jakości świadczonych usług oraz satysfakcji klientów firmy. Zgrany i elastyczny zespół specjalistów pozwala błyskawicznie dostosowywać usługi i produkty do zmian związanych z rozwojem sektora. Jak wzmacniać konkurencyjność firmy oraz budować owocne relacje z klientami dzięki stabilnemu, lojalnemu i zaangażowanemu zespołowi? Odpowiadamy.

Jak stabilność zespołu IT przekłada się na zadowolenie klientów?

Kompetentny, doświadczony, dobrze zorganizowany oraz skomunikowany zespół specjalistów IT ma kluczowy wpływ na jakość świadczonych przez firmę usług. Przygotowanie kompletnego rozwiązania dopasowanego do potrzeb jest procesem, który wymaga czasu i uwagi. W przypadku usług dotyczących kompleksowej opieki nad infrastrukturą IT klienta również mówimy o długotrwałej współpracy. Pracownicy firmy opiekujący się w tym czasie danym klientem budują wzajemną relację – uczą się swoich potrzeb oraz oczekiwanego dla obu stron sposobu komunikacji i działania, co ma szczególne znaczenie zwłaszcza przy bardzo wymagających współpracach.

Stabilny zespół nie tylko dostarcza usługi na wysokim poziomie, ale też doskonale radzi sobie z rozwiązywaniem pojawiających się problemów. Efektywna praca zespołowa pomaga w sprawnej realizacji projektów. Wszystkie te czynniki przekładają się na budowanie zaufania oraz możliwość tworzenia długoterminowych relacji z zadowolonymi klientami. Opinia na temat firmy przyciąga także kolejnych wykwalifikowanych specjalistów chętnych do długiej współpracy. Niestety, nieustanne rotacje w zespole przynoszą efekt odwrotny od zamierzonego.

– Zaniedbanie budowania długoterminowych relacji pracodawcy z pracownikami przynosi organizacjom IT opłakane skutki obejmujące między innymi pogorszenie wizerunku oraz słabsze wyniki finansowe. Ciągłe rotacje w zespole wiążą się z koniecznością wdrażania nowych pracowników, ci zaś potrzebują czasu na dostosowanie swojej pracy do oczekiwań pracodawcy. Aby wywiązać się z warunków umowy, nierzadko część dodatkowych obowiązków spada na resztę pracowników, którzy w efekcie przemęczenia wynikającego z natłoku intensywnej pracy zaczynają popełniać błędy. Jeśli klienci dostrzegą regres w jakości świadczonych usług, mogą odczuwać irytację i niezadowolenie ze współpracy. Nadszarpnięcie zaufania przekłada się na negatywne opinie o firmie, te zaś mają wpływ na to, jacy specjaliści zechcą kandydować do kolejnych rekrutacji. Prowadzi to do błędnego koła – wyjaśnia Anna Wójcik, HR Business Partnerka w Simplicity sp. z o.o.

Strategie budowania silnych relacji z pracownikami w sektorze IT

Według raportu Kultura zarządzania w IT przygotowanego przez No Fluff Jobs tylko 51% osób pracujących w IT czuje mocny związek ze swoją organizacją. Dokument wskazuje na 5 najważniejszych czynników, które pracownicy IT wymieniają jako kwestie mające wpływ na ich przywiązanie do firmy. Najważniejszym, wskazanym przez 93% ankietowanych czynnikiem było poczucie, że ich decyzyjność jest respektowana przez zespół oraz management. Aż 88% badanych wskazało na szacunek, a 87% – na zaufanie ze strony managementu. Dla 80% pracowników IT ważne jest również poczucie docenienia. Ostatnią kwestią wskazaną przez 67% osób jest natomiast wpływ na to, co dzieje się w firmie. W tym samym raporcie znajdziemy również informację, że ponad połowa badanych (52%) nie ma takiego poczucia wpływu. Ciekawych danych dostarcza również pytanie o kwestię awansów wewnętrznych. Według badania awans na stanowisko managera lub team leadera w firmie IT uzyskało 56% osób, jednak aż 77% z nich nie zostało przygotowanych do tej roli.

– Strategia budowania długoterminowych relacji z pracownikami w branży IT powinna uwzględniać kilka etapów – od pozyskiwania wykwalifikowanych specjalistów, aż po działania mające na celu zagwarantowanie wieloletniej współpracy. Zewnętrzny employer branding powinien budować pozytywny i spójny z prawdą pracodawcy, aby zachęcić do kontaktu potencjalnych kandydatów o wysokich kompetencjach. Wewnętrzny employer branding musi natomiast być oparty na podnoszeniu komfortu oraz zadowolenia obecnych pracowników. Należy tworzyć środowisko pracy, które staje się dla większości osób miejscem docelowym, a nie jedynie formą przeczekania na wakat u pracodawcy oferującego lepsze warunki – wyjaśnia ekspertka z Simplicity sp. z o.o.

Planując stworzenie strategii umożliwiającej budowanie długoterminowych relacji z pracownikami, należy postawić przede wszystkim na budowanie wspierającej kultury organizacyjnej. Jasna komunikacja, wzajemny szacunek, otwartość i konstruktywny feedback pozwolą zwiększyć zaufanie pracowników oraz zmotywować ich do większego zaangażowania w działania firmy. Zainwestowanie w rozwój kadry oraz umożliwienie awansów wewnętrznych sprawi, że pracownicy chętniej zdecydują się na pozostanie w firmie, która spełnia ich oczekiwania. Praca stabilnego i zaangażowanego zespołu IT świadczącego usługi na najwyższym poziomie przełoży się natomiast na długotrwałe relacje biznesowe z zadowolonymi klientami.

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

Fundacje rodzinne mogą być ratunkiem dla inwestorów?

DAWID REJMER
Rynki finansowe ostatnio doświadczyły znaczących wahań, które niepokoją nawet najbardziej doświadczonych inwestorów. Wyprzedaż na globalnych rynkach akcji przez chwile nie ominęła giełdy w Warszawie. Nastrojom inwestorów nie sprzyja obawa o koniunkturę w USA, zmiana polityki pieniężnej Japonii oraz zaogniona sytuacja na Bliskim Wschodzie.

Spadki na rynku akcji, kryzys finansowania spółek technologicznych oraz ogólna niepewność gospodarcza stawiają pod znakiem zapytania przyszłość wielu portfeli inwestycyjnych. W obliczu tych wyzwań, zabezpieczenie majątku staje się priorytetem. Jednym z narzędzi, które można wykorzystać dla ochrony kapitału jest fundacja rodzinna.

Turbulencje rynkowe i ich wpływ na majątek

Ostatnie wydarzenia na rynkach finansowych pokazały, jak szybko mogą się zmieniać warunki inwestycyjne. Indeksy giełdowe, jeszcze niedawno bijące rekordy, zanotowały gwałtowne spadki. Zawirowania te są wynikiem wielu czynników, w tym utrzymujących się wysokich stóp procentowych w niektórych krajach, napięć geopolitycznych oraz ciągle wysokiej inflacji.

Dla inwestorów, którzy swoją aktywność opierają na akcjach, obligacjach korporacyjnych lub w startupach technologicznych obecna sytuacja rynkowa wymaga dużej uważności. W takich warunkach fundacja rodzinna może stanowić platformę inwestycyjną z szeregiem korzyści.

Fundacja rodzinna jako mechanizm ochrony aktywów

Fundacja rodzinna to struktura prawna, która od dawna funkcjonuje w krajach o ugruntowanej tradycji ochrony majątku, takich jak Szwajcaria, Liechtenstein czy Luksemburg. W Polsce, fundacja rodzinnej zyskała na znaczeniu po wejściu w życie ustawy w 2023 roku.

– Fundacja rodzinna jest podmiotem prawnym odrębnym od majątku osobistego fundatora. Już samo to daje możliwości odseparowania części aktywów i ich wykorzystana do dalszych inwestycji. Zwiększa to bezpieczeństwo środków, a poza tym pozwala na uruchomienie innych korzyści związanych z planowaniem majątkowym, jak chociaż chociażby podział aktywów na wypadek śmierci – mówi dr n.pr. Małgorzata Rejmer, Nestor w Kancelarii Finansowej LEX, specjalizującej się w obsłudze i doradztwie firmom rodzinnym.

– Kluczową zaletą fundacji rodzinnej jest jej elastyczność i możliwość dostosowania do indywidualnych potrzeb. Fundacja może służyć nie tylko do zarządzania i ochrony majątku firmowego przedsiębiorcy. Inne aktywa niż przedsiębiorstwo lub udziały również mogą stanowić wkład do fundacji rodzinnej. Mogą być to nieruchomości, akcje, inne papiery wartościowe – dodaje radca prawny dr Dawid Rejmer, Sukcesor w Kancelarii Finansowej LEX.

Fundacja rodzinna w okresie dużej zmienności rynkowej może być platformą służącą realizacji bezpiecznych strategii działania. Fundacja rodzinna jest osobą prawną przez co, z definicji, jest „nieśmiertelna”. Sprawia to, że pośrednio inwestor może zabezpieczyć swój majątek również na wypadek śmierci. – Fundacja rodzinna daje w tym wypadku więcej możliwości niż testament. Może stanowić główne narzędzie planowania spadkowego, a wcześniej zaplanowania prywatnego, dodatkowego świadczenia emerytalnego – tłumaczy Małgorzata Rejmer.

Więcej pewności w niepewnych czasach

Fundacja rodzinna oparta jest również na innym mechanizmie opodatkowania. Podstawę opodatkowania dochodów inwestorów stanowią co do zasady dochody z inwestycji. Fundacja rodzinna opodatkowana jest inaczej – co do zasady korzysta ze zwolnienia podatkowego, a podatek jest płacony tylko wtedy, gdy fundacja rodzinna wypłaca świadczenie. Z punktu widzenia inwestora inny mechanizm opodatkowania sprawia, że większa część aktywów dłużej może być efektywnie wykorzystywana.

W niepewnych czasach, takich jak obecne, priorytetem dla inwestorów staje się przede wszystkim ochrona zgromadzonego majątku. Fundacja rodzinna, dzięki swojej elastyczności, długoterminowej perspektywie i skutecznym mechanizmom ochrony, stanowi alternatywę dla tradycyjnych form zarządzania majątkiem. Fundacja rodzinna jest więc rozwiązaniem nie tylko dla przedsiębiorców, ale także inwestorów. Może jednak także łączyć perspektywę inwestora i przedsiębiorcy i być swojego rodzaju bankiem rodzinnym. W ten sposób fundacja rodzinna może sama być inwestorem w nowe projekty biznesowe.

Źródło: Kancelaria Finansowa LEX.

Przychody Hawe Telekom ze wzrostem na poziomie 83%

Paweł Paluchowski_www (1)
W 2023 roku Hawe Telekom wygenerowało wzrost przychodów o 83% w porównaniu do roku poprzedniego. Łączne przychody osiągnęły poziom 43 mln zł, w porównaniu do 23,5 mln zł w 2022 roku. Obecnie spółka kładzie nacisk na dywersyfikację źródeł przychodów podpisując kontrakty z klientami z nowych sektorów gospodarki. Strategia ta umożliwia spółce dalsze umacnianie pozycji na rynkach międzynarodowych oraz wzmocnienie oferty produktowej. Warto też zaznaczyć, że Hawe Telekom inwestuje jednocześnie własne środki w rozwój sieci światłowodowej.

Na rynku krajowym Hawe Telekom odnotowało wzrost przychodów ze sprzedaży produktów i usług z 17,5 mln zł w 2022 roku do 22,5 mln zł w 2023 roku, co stanowi wzrost o 28,5%. Równie dynamiczny wzrost zaobserwowano w segmencie eksportu, gdzie przychody Hawe Telekom wzrosły z blisko 6 mln zł w 2022 roku do 20,5 mln zł w 2023 roku.

– Spółka stabilnie się rozwija. Zwiększamy sprzedaż, rozwijamy naszą infrastrukturę oraz wprowadzamy nowe usługi. Znaczący wzrost przychodów, jaki odnotowaliśmy w 2023 roku, jest dowodem na skuteczność naszej wieloletniej strategii działania. Zwiększenie udziału w rynkach zagranicznych, potwierdza, że nasza oferta produktowa i usługowa odpowiada na aktualne potrzeby klientów. Obecnie naszym celem jest dalsze umacnianie pozycji Hawe Telekom na rynkach międzynarodowych oraz kontynuacja inwestycji takich jak budowa światłowodowego ringu warszawskiego czy zdobywanie klientów w nowych dla nas sektorach gospodarki. Skuteczność naszych działań jeszcze bardziej motywuje nas do pokonania przeszkód do szybkiego zakończenia postępowania restrukturyzacyjnego i spłatę wierzycieli – podkreśla Paweł Paluchowski, CEO Hawe Telekom.

Hawe Telekom stabilnie rozwija swoją działalność. Spółka aktywnie podpisuje nowe umowy na usługi np. VPN dla Bank Nowy, które mają na celu dywersyfikację źródeł przychodów, co umożliwia dalszy rozwój i wzrost w nowych segmentach rynku. Osiągnięte wyniki są efektem skuteczności i zrozumienia rynku przez zespół odpowiedzialny za rozwój i sprzedaż.

Źródło: Hawe Telekom.

Rola kultury organizacyjnej w budowaniu marki pracodawcy w sektorze IT

Anna-WojcikDostarczanie skutecznych rozwiązań przez firmy IT wymaga dostępu do wykwalifikowanej kadry. Niedobór specjalistów na rynku oraz rosnące oczekiwania kandydatów sprawiają, że organizacje muszą podjąć działania odpowiadające na potrzeby przyszłych oraz obecnych pracowników. Budowanie kultury organizacyjnej opartej na zaufaniu oraz swobodnej komunikacji zwiększa szanse na zatrzymanie najlepszych specjalistów w firmie. Wzrost zaangażowania i motywacji zespołu przekłada się na lepsze opinie o pracodawcy, a co za tym idzie – wzrost konkurencyjności organizacji.

Jakie znaczenie ma kultura organizacji w branży IT?

Branża IT stanowi jeden z najszybciej rozwijających się sektorów zarówno w Polsce, jak i na całym świecie. Dynamiczny rozwój wpływa na wzrost zapotrzebowania organizacji na wykwalifikowanych specjalistów. Według raportu Succeed with Poland.

Information & Communications Technology Sector przygotowanego przez Polską Agencję Inwestycji i Handlu, w Polsce każdego roku przybywa 12 000 absolwentów kierunków związanych z IT, jednak aby zapełnić lukę rynkową konieczne byłoby podwojenie tej liczby.

Sektor IT boryka się z problemem dostępu do specjalistów. Brakuje kandydatów spełniających stawiane wymagania. Statystyki wskazują, że firmom najtrudniej pozyskać nie tylko ekspertów z kilkuletnim doświadczeniem, ale również młodszych specjalistów. Co więcej, pracodawcy dostrzegają problem z utrzymaniem najlepszych pracowników pochodzących z obu grup. Skąd te problemy? Jedną z przyczyn jest brak odpowiedniej kultury organizacyjnej. Grupę młodszych specjalistów najczęściej reprezentują osoby pochodzące z pokolenia tzw. millenialsów. Osoby te ponad wszystko cenią sobie balans między życiem zawodowym a prywatnym. Istotną rolę w poszukiwaniu idealnego pracodawcy odgrywa w ich przypadku atmosfera oraz możliwość rozwoju. Starsi stażem pracownicy również wymagają docenienia – te pozornie proste oczekiwania bywają nie do spełnienia w firmach, które nie podejmują odpowiednich działań w kierunku budowania przyjaznej kultury organizacyjnej.

– Kultura organizacyjna w IT ma istotne znaczenie w procesie pozyskiwania oraz utrzymania wykwalifikowanej kadry. W przypadku firm oferujących usługi oraz produkty informatyczne nie chodzi jedynie o dostarczenie klientowi na czas poprawnie przygotowanego rozwiązania. Współpraca na linii zespół-przełożony może przesądzić o sprawności oraz bezpieczeństwie usługi. Doskonale widać to między innymi w podejściu organizacji do zgłaszania wątpliwości. Jeśli pracodawca oczekuje od pracowników nieomylności, nie może jednocześnie oczekiwać z ich strony otwartości w przypadku problemów. Zamiatanie błędów pod dywan może w ostatecznym rozrachunku przełożyć się na wadliwe działanie usługi lub produktu, a tym samym zagrozić bezpieczeństwu klienta oraz reputacji firmy. Negatywny wpływ na jakość usług i produktów ma również nieustanna rotacja pracowników wyjaśnia Anna Wójcik, HR Business Partnerka w Simplicity sp. z o.o.

Skuteczne metody zarządzania wizerunkiem pracodawcy

Zdanie pracowników branży IT wskazuje organizacjom kierunek, w którym powinny podążać w kontekście budowania marki pracodawcy. Za najważniejsze działania podają między innymi przyjazną atmosferę, sprawną komunikację w zespole, otrzymywanie informacji zwrotnych, a także docenienie za wykonaną pracę. Czy to trudne? Według raportu Kultura zarządzania w IT przygotowanego przez No Fluff Jobs aż 2 na 5 osób pracujących w IT czuje się niedocenionych, a w przypadku 58% badanych to atmosfera decyduje o tym, że pozostaną w firmie.

– Czynnikiem, który stanowi być albo nie być każdej organizacji jest komunikacja. Należy zadbać o prawidłowy przekaz informacji, zarówno w kwestii jego szybkości, jak i sposobu. Sprawna komunikacja pozwala pracownikom działać wydajnie i efektywnie. Informacja zwrotna przekazywana konkretnie i z szacunkiem może podnieść motywację pracownika – nawet wtedy, gdy zostaje poinformowany o konieczności wypełnienia luk kompetencyjnych – tłumaczy ekspertka z Simplicity p. z o.o.

Zarządzanie wizerunkiem pracodawcy powinno stanowić przemyślane i zaplanowane działanie. Warto promować w organizacji wartości takie jak otwartość, wzajemny szacunek, zaangażowanie, równość, nastawienie na rozwój oraz zapewnienie o stabilności zatrudnienia. Chcąc poznać oczekiwania pracowników, można skorzystać z dodatkowych narzędzi umożliwiających analizę słabych punktów obecnej kultury organizacyjnej.

Zadbanie o właściwą kulturę organizacyjną pozwala przyciągać najlepszych pracowników i zatrzymać ich na dłużej. Nieprzerwany dostęp do wykwalifikowanych specjalistów umożliwia firmom świadczenie usługi na najwyższym poziomie. Zmotywowani pracownicy identyfikujący się z wartościami organizacji wykazują się wyższym zaangażowaniem i produktywnością. Szansa rozwoju, awansów i zdobywania nowych doświadczeń oraz umiejętności stanowi sukces nie tylko pracownika, ale również jego pracodawcy.

Źródło: Simplicity p. z o.o. / Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

Firma GPP S.A. z nowym prezesem zarządu

Janusz Mitrega-prezes GPP
Firma GPP S.A. z nowym prezesem zarządu. Z początkiem sierpnia br. Janusz Mitręga objął stanowisko prezesa zarządu GPP S.A. Pod jego przewodnictwem strategia firmy będzie nadal skoncentrowana na zrównoważonym i ekologicznym budownictwie, które jest przyjazne dla użytkowników i środowiska naturalnego.

Janusz Mitręga posiada bogate doświadczenie zawodowe, a z firmą GPP S.A. związany jest od ponad 12 lat. Przed objęciem funkcji prezesa zarządu, pracował w GPP jako prawnik, następnie był przewodniczącym Rady Nadzorczej (2018-2019), prokurentem (2019-2022) oraz wiceprezesem zarządu (2022-2024). Jest adwokatem, absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz członkiem Izby Adwokackiej w Katowicach.

Ustępujący prezes Mirosław Czarnik, który odegrał znaczącą rolę w rozwoju działalności GPP S.A., pozostaje w strukturach firmy w roli wiceprezesa zarządu. Za jego kadencji firma zrealizowała jedne z najbardziej energooszczędnych budynków mieszkalnych i biurowych w Polsce, w tym pierwszy w kraju biurowiec plus energetyczny pod względem grzewczym.

Źródło: GPP S.A.

Firma DL Invest Group pozyskała kolejnego partnera finansowego

uscisk rekiDL Invest Group pozyskała kolejnego partnera finansowego obok EBRD, Macquarie oraz Invesco — globalny fundusz nieruchomościowy REIT Emira. Czy to zwiastun zmiany trendu na rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce?

Świat nieruchomości przeżywa trudny okres, a duża zmienność pogarsza sytuację wielu graczy na tym rynku. Niemniej jednak, dla DL Invest Group to wyjątkowo udany czas. Od początku pandemii firma przekształciła się z lokalnego gracza w jednego z najszybciej rozwijających się uczestników rynku nieruchomości komercyjnych, skutecznie budując partnerstwa z największymi instytucjami finansowymi na świecie. Potwierdza to, że nawet na trudnym rynku, dobra strategia, model biznesowy oraz wysoka jakość zarządzania, w tym umiejętne i szybkie dostosowywanie się do zmieniających się warunków, mogą przynieść przewagę. DL Invest Group, znana z innowacyjnych rozwiązań i kompleksowego podejścia do zarządzania nieruchomościami, po raz kolejny udowadnia swoją pozycję lidera, pozyskując nowego partnera obok EBRD, Macquarie i Invesco — globalnego giganta finansowego Emira Property Fund.

Przełomowa współpraca! Emira Property Fund, publiczny fundusz działający na zasadach REIT-u, tak długo oczekiwanej regulacji na polskim rynku, wybrał DL Invest Group jako swojego partnera na europejskim rynku nieruchomości komercyjnych. Ten krok stanowi kluczowy element strategii Emira, mający na celu dywersyfikację portfela oraz zdobycie silnej pozycji w Europie. To także dowód na rosnące znaczenie polskiego rynku nieruchomości komercyjnych na arenie międzynarodowej. DL Invest Group zrealizowała kolejny kluczowy krok w ramach przyjętej strategii rozwoju, pozyskując fundusz nieruchomości działający w formule REIT z długoterminową strategią zbieżną z własnymi celami.
Nowy partner finansowy dofinansuje działalność DL Invest Group kwotą 100 milionów euro. Ta umowa nie tylko zwiększa zdolności inwestycyjne DL Invest Group, ale również znacząco wzmacnia jej pozycję na rynku, umożliwiając jeszcze dynamiczniejszą ekspansję w sektorze magazynowo-produkcyjnym.

W ostatnich latach sektor magazynowo-produkcyjny stał się jednym z najgorętszych obszarów na rynku nieruchomości. Pandemia COVID-19, zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw oraz dynamiczny rozwój e-commerce zmusiły wiele firm do przemyślenia swojej strategii logistycznej. W efekcie popyt na nowoczesne powierzchnie magazynowe i produkcyjne w Polsce gwałtownie wzrósł. Dodatkowo, wojna oraz inflacja wymusiły na wielu firmach, zarówno ze wschodu po wybuchu wojny, jak i z zachodu po wzroście inflacji, relokację działalności do tej części Europy, gdzie Polska stała się opcją pierwszego wyboru. W tym kontekście DL Invest Group wykorzystuje swoją szansę na dalszy dynamiczny rozwój. Firma doskonale wpisuje się w te zmiany dzięki swojemu modelowi biznesowemu opartemu na zasadzie „wybuduj i trzymaj”. W odróżnieniu od standardowego modelu „wybuduj i sprzedaj”, w którym najemca często staje się elementem produktu inwestycyjnego sprzedawanego do funduszu instytucjonalnego, DL Invest Group stawia na długoterminową relację. Jako jedyny podmiot na rynku łączy w jednych rękach kompetencje deweloperskie, generalne wykonawstwo, biuro projektowe oraz rolę długoterminowego właściciela. W interesie DL Invest Group leży wychodzenie naprzeciw wymaganiom najemcy, dostosowując projekt do jego zmieniających się potrzeb, szczególnie w tak zmiennym rynku. Dodatkowo, DL Invest Group rozwija usługę najmu zwrotnego, dzięki której może nie tylko uwolnić 100% wartości aktywa, dając niezbędny kapitał na rozwój najemcy, ale przede wszystkim budować długoterminową relację. Wykorzystując wewnętrzną strukturę, firma może dodać wartość poprzez przebudowy czy rozbudowy projektów, dostosowując je na własny koszt do potrzeb najemcy. Dzięki temu firmy mogą skupić się na swojej głównej działalności, mając jednocześnie dostęp do nowoczesnej, dostosowanej infrastruktury. Pozwala to również na szybką reakcję na zmieniające się warunki rynkowe oraz na dostarczanie usług najwyższej jakości.

„Transakcja z Emirą to kolejny krok w realizacji naszej strategii rozwoju na najbliższe lata” — podkreśla Dominik Leszczyński, założyciel i zarządzający DL Invest Group. „Dzięki wsparciu globalnych partnerów, takich jak Emira, jesteśmy w stanie jeszcze bardziej przyspieszyć naszą ekspansję w segmencie magazynowo-produkcyjnym, z naciskiem na najem zwrotny. Nasza zdolność inwestycyjna wzrośnie do ponad 300 milionów EUR w cyklach dwuletnich, co pozwoli nam na realizację najbardziej ambitnych projektów” — dodaje Dominik Leszczyński.

Patrząc w przyszłość, DL Invest Group jest gotowa na jeszcze większe wyzwania. Partnerstwo z Emira to nie tylko zastrzyk finansowy, ale także możliwość skorzystania z wiedzy i doświadczenia globalnego gracza. W erze, w której elastyczność i zdolność do szybkiej adaptacji są kluczowe, DL Invest Group z pewnością wykorzysta swoje atuty, aby umocnić swoją pozycję na rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce.

To partnerstwo to nie tylko krok naprzód dla DL Invest Group, ale również sygnał dla całego rynku nieruchomości w Europie Środkowo-Wschodniej — Polska staje się coraz bardziej atrakcyjnym miejscem dla globalnych inwestorów, a DL Invest Group jest jednym z kluczowych graczy, którzy kształtują tę nową rzeczywistość.

Wraz z nowymi inwestycjami i dynamicznym rozwojem, DL Invest Group ma szansę na długotrwały sukces i wyznaczanie trendów, które będą kształtować przyszłość rynku nieruchomości w regionie.

Źródło: DL Invest Group PM S.A.
materiał prasowy

Ceramika Tubądzin członkiem programu Demand Side Response

image001
Firma Ceramika Tubądzin została członkiem programu Demand Side Response. Zarządzanie energią to fundamentalny krok na ścieżce zrównoważonego rozwoju firm. Chcąc dbać o środowisko naturalne i efektywność energetyczną, marki poszukują innowacyjnych rozwiązań, takich jak program Demand Side Response, do którego przystąpiła Ceramika Tubądzin.

Demand Side Response (DSR) to system wspierający polskie sieci energetyczne zapobiegający sytuacjom awaryjnym, które mogą wynikać z niestabilnej pracy sieci elektroenergetycznej. Poprawia on ich funkcjonowanie i promuje wykorzystywanie odnawialnych źródeł, co jest kluczowym elementem transformacji energetycznej.

Projekt pokazuje, że odpowiednie zarządzanie energią umożliwia przesunięcie momentów intensywnego zużycia na okresy, gdy bardziej dostępna jest ta z odnawialnych zasobów. Pozwala to na optymalne wykorzystanie zielonych źródeł i zwiększenie ich dostępności.

Ceramika Tubądzin, aktywnie działająca na rzecz zrównoważonego rozwoju, dołączyła do programu DSR w 2024 roku.

Źródło: Ceramika Tubądzin.

Odpady niebezpieczne – zagrożenie czy biznes?

joshua-sortino-215039-unsplash
Odpady niebezpieczne często kojarzą się z zagrożeniem, jednak wiele z nich to cenne surowce, które można ponownie wykorzystać. Przykładem są metale rzadkie, takie jak złoto, srebro i pallad, odzyskiwane z elektroodpadów. Z kolei metale ciężkie, takie kadm, ołów i lit, są pozyskiwane z zużytych baterii i akumulatorów. Nawet popioły ze spalarni odpadów znajdują zastosowanie jako surowiec w produkcji tworzyw sztucznych i betonu. Zużyte opony, po przetworzeniu są wykorzystywane jako dodatek do nawierzchni dróg i placów zabaw. Przetwarzanie takich odpadów stanowi cel biznesowy dla wielu przedsiębiorców.

Właściwości odpadów niebezpiecznych
Właściwości, które sprawiają, że odpad jest niebezpieczny, są określone w rozporządzeniach unijnych UE nr 1357/2014 oraz UE nr 2017/997. Dotyczą one odpadów, które mają właściwości wybuchowe, utleniające, łatwopalne, żrące, rakotwórcze czy ekotoksyczne. Z jednej strony są niepożądane z powodu swoich niebezpiecznych właściwości, ale z drugiej strony stanowią niezbędny surowiec dla przemysłu.

Przemysł i surowcowe uzależnienie
Państwa, które nie dysponują własnymi, naturalnymi zasobami surowców, takich jak złoto, pallad, lit czy kadm, są zmuszone do ich importowania. Bariery celne, wysokie koszty transportu i surowcowe uzależnienie od takich krajów jak Chiny lub Rosja tworzą przestrzeń dla rozwoju przedsiębiorstw zajmujących się przetwarzaniem odpadów.

Klasyfikacja i transport odpadów niebezpiecznych
W przypadku innych odpadów zakwalifikowanie ich do kategorii niebezpiecznych zależy od stężenia niektórych składników. Jeśli wartość graniczna stężenia zostanie przekroczona, odpady te stają się niebezpieczne. Transportowanie takich odpadów mogą realizować wyłącznie podmioty prowadzące działalność w zakresie transportu towarów niebezpiecznych. Kierowcy pojazdów przewożących niebezpieczne materiały drogą muszą legitymować się ukończonym specjalistycznym kursem. W przypadku transportu towarów niebezpiecznych drogami wodnymi śródlądowymi na statku jest wymagana obecność eksperta do spraw bezpieczeństwa. Procedury przyznawania uprawnień dla kierowców w transporcie drogowym oraz dla ekspertów ds. bezpieczeństwa w transporcie śródlądowym są uregulowane w ustawie o przewozie towarów niebezpiecznych z dnia 19.08.2011 r.

Przepisy międzynarodowe
W kwestiach nieuregulowanych ustawą oraz dotyczących przewozów kolejowych stosuje się przepisy międzynarodowe, takie jak:
ADR, czyli europejską umowę dotyczącą międzynarodowego przewozu drogowego towarów niebezpiecznych (ADR), sporządzoną w Genewie dnia 30 września 1957 r.
RID, czyli regulamin dotyczący międzynarodowego przewozu kolejami towarów niebezpiecznych (RID), który stanowi załącznik C do Konwencji o międzynarodowym przewozie kolejami (COTIF), sporządzonej w Bernie dnia 9 maja 1980 r.
ADN, czyli europejską umowę dotyczącą międzynarodowego przewozu śródlądowymi drogami wodnymi towarów niebezpiecznych (ADN), zawartą w Genewie dnia 26 maja 2000 r.

Autor: Radca Prawny Przemysław Ostrzyżek, Kancelaria Prawna Chałas i Wspólnicy.

4 kroki do skutecznego wdrożenia narzędzi Przemysłu 4.0 w firmie produkcyjnej

Krzysztof-FieglerW erze cyfryzacji i automatyzacji, wdrażanie narzędzi Przemysłu 4.0 stało się niezbędnym elementem transformacji firm produkcyjnych. Prym wiedzie AI. Według badania EY – CEO Outlook Survey – 45% prezesów firm produkcyjnych postrzega tę technologię jako kluczowy czynnik, który może znacząco poprawić efektywność operacyjną i stymulować innowacje1. Jednak wdrożenie nowoczesnych technologii wymaga dobrze przemyślanej strategii i odpowiedniego przygotowania. Sprawdzamy, jakie cztery kluczowe kroki należy podjąć, by skutecznie wdrożyć narzędzia Przemysłu 4.0 w przypadku produkcji.

Ocena gotowości

Przed rozpoczęciem wdrażania jakichkolwiek narzędzi Przemysłu 4.0, w tym opartych na AI, konieczne jest dokładne zrozumienie aktualnej sytuacji w firmie. W tym celu niezbędne jest przeprowadzenie audytu technologicznego. Taka analiza wiąże się jednak ze sporymi kosztami.

– Dlatego w pierwszym kroku proponujemy audyt wartości, który pozwoli oszacować potencjał korzyści z wdrożenia systemu. Skupiamy się na określeniu tego ile i w jaki sposób firma może zaoszczędzić lub dodatkowo zarobić dzięki wdrożeniu naszych rozwiązań oraz jaki będzie okres zwrotu z inwestycji. – tłumaczy Krzysztof Fiegler, członek zarządu UIBS Teamwork, twórcy innowacyjnego systemu decyzyjnego IPOsystem, tworzącego nową klasę ADS wśród systemów informatycznych. – Takie podejście jest bardziej przekonujące dla zarządów i decydentów niż abstrakcyjne analizy techniczne. Wdrażając autonomiczny system decyzyjny zamiast harmonogramowania stosowanego w tradycyjnych systemach APS, przedsiębiorstwa mogą sprostać dynamicznie zmieniającym się warunkom rynkowym. Usztywnienie zasad pracy zasobów, zamrożenie planu i inne czynności ograniczające elastyczność przedsiębiorstw, prowadzą do nieplanowanych przestojów i mikroprzestojów związanych z próbami realizacji produkcji zgodnie z planem w środowisku o dużej zmienności. – dodaje.

Równie ważna na tym etapie jest ocena kompetencji pracowników. Odpowiednie komunikowanie zmian, tłumaczenie zasadności ich wprowadzania, w połączeniu ze szkoleniami oraz doborem ludzi o odpowiednich kompetencjach i podejściu, pozwala w pełni przygotować zespół na nowe wyzwania.

Opracowanie strategii i plan działania

Obecnie nawet najbardziej inteligentne, zautomatyzowane fabryki, nie mogą być efektywnie zarządzane bez udziału planistów korzystających z tradycyjnych systemów APS i statycznych harmonogramów. Alternatywą i przełomem w zarządzaniu produkcją jest wspomniany IPOsystem – pierwszy na świecie system decyzyjny, który samodzielnie zarządza produkcją. Wdrożenie autonomicznego systemu decyzyjnego oznacza dla przedsiębiorstw rewolucyjne przejście do obszaru Przemysłu 4.0, ponieważ oznacza zmianę funkcjonowania całej organizacji.

IPOsystem analizuje dane w czasie rzeczywistym, reaguje na zmiany i optymalizuje pracę zasobów produkcyjnych. Skutecznie zarządza kilkudziesięcioma polskimi fabrykami. Firmy, które decydują się na wdrażanie nowoczesnych rozwiązań, cenią sobie współpracę z dostawcą technologii, który przedstawia jasną i zrozumiałą strategię i plan wdrażania, określając przy tym harmonogram oraz uwzględniając budżet i szczegółowy zakres odpowiedzialności.

Wdrażanie narzędzi Przemysłu 4.0

Implementowanie nowych rozwiązań może się odbywać metodą małych kroków, np. wydział po wydziale. – IPOsystem wymaga przemyślanej strategii określającej w jaki sposób wdrożyć system, który obejmie wszystkie procesy produkcyjne i okołoprodukcyjne, takie jak przygotowanie materiałów i narzędzi, logistyka na halach produkcyjnych, kontrola jakości, udostępnianie niezbędnej dokumentacji czy czynności związane z utrzymaniem ruchu i obsługą awarii w całej fabryce – tłumaczy Krzysztof Fiegler. – Celem zespołu UIBS, odpowiedzialnego za wdrożenie, jest rozwój biznesu klienta poprzez eliminację problemów, obniżenie kosztów organizacyjnych i zwiększenie produktywności. To jest możliwe tylko dzięki holistycznemu podejściu. Z doświadczenia wiemy, że taka metoda jest najskuteczniejsza. IPOsystem upraszcza zadania kadry zarządzającej i eliminuje problemy zidentyfikowane podczas analizy przedwdrożeniowej. Nasze wdrożenia zawsze kończą się uruchomieniem systemu, który samodzielnie zarządza fabryką, a następnie nawet przez kilka miesięcy asystujemy klientowi, w każdej chwili gotowi do udzielenia wsparcia, jeśli zajdzie taka potrzeba – podsumowuje.

Sama technologia, nawet najbardziej doskonała, to wciąż za mało. Odpowiednio przeszkoleni i zmotywowani pracownicy, którzy mają wiedzę na temat tego, jak działa dane rozwiązanie, w istotny sposób wpływają na sukces wdrożenia. – Ich umiejętności i świadomość procesów produkcyjnych umożliwiają efektywne wykorzystanie wszystkich funkcji systemu. W rezultacie IPOsystem nie tylko porządkuje procesy produkcyjne i logistyczne, ale także zapewnia terminową realizację zleceń oraz pełną przejrzystość w zakresie stanu każdego procesu produkcyjnego. Dzięki maksymalnemu wykorzystaniu dostępnego czasu pracy zasobów, firma osiąga znaczący wzrost produktywności, nawet o 25-30% po roku od uruchomienia systemu. – tłumaczy Krzysztof Fiegler.

Podejście do wdrażania nowych technologii uwzględniające czynnik ludzki minimalizuje ryzyko i maksymalizuje korzyści, co w długoterminowej perspektywie przekłada się na stabilny rozwój i konkurencyjność przedsiębiorstwa na rynku.

Monitorowanie i optymalizacja

Wdrożenie nowych technologii to dopiero początek zmian. Kluczowe jest regularne analizowanie danych zebranych przez systemy, aby identyfikować obszary do poprawy. Dzięki temu można na bieżąco optymalizować procesy i maksymalizować efektywność produkcji. Wdrażanie metodologii ciągłego doskonalenia (kaizen) nie tylko zwiększa efektywność, ale również motywuje zespół do aktywnego uczestnictwa w procesie zmian.

Podsumowując, systemy decyzyjne klasy ADS, choć pozwalają zrewolucjonizować sposób zarządzania przedsiębiorstwem, nadal stanowią awangardę technologiczną wśród narzędzi Przemysłu 4.0. Tymczasem wdrożenie tak nowoczesnych technologii może przynieść wymierne korzyści w postaci zwiększenia efektywności, poprawy jakości produktów i zrównoważonego rozwoju. Kluczowe jest jednak odpowiednie przygotowanie, opracowanie strategii i ciągłe monitorowanie procesów.

1 https://www.ey.com/pl_pl/news/2024/03/ey_ai_przemysl

Źródło: UIBS Teamwork.

BNP Paribas Faktoring: Rynek faktoringu wraca na ścieżkę wzrostu

P. Kacprzak_Mat. prasowy (2)
Według danych Polskiego Związku Faktorów, w pierwszej połowie 2024 roku firmy faktoringowe wykupiły należności warte 228,3 mld zł. To o 1,1% więcej niż w analogicznym okresie rok temu. Na pierwszy kwartał przypadło 111,9 mld zł (-3,5% rok do roku), a na drugi – 116,4 mld zł (+4%). Wynik z okresu kwiecień-czerwiec okazał się najlepszy od trzeciego kwartału 2022 roku.

Po dobrym drugim kwartale, firmy faktoringowe zwiększyły obroty w całym półroczu. Mimo że na lepszy wynik zapracowała tylko połowa branży, rynek wychodzi z impasu. Z dużym prawdopodobieństwem, krótka seria spadków okazała się przejściowa. Faktury na gotówkę zamieniło 24,1 tys. firm. Przekazały one do sfinansowania 14,2 mln dokumentów płatniczych.

Obecna sytuacja w sektorze wskazuje na dynamiczny rozwój i rosnące zainteresowanie faktoringiem wśród przedsiębiorstw. Wyniki za ostatni kwartał pokazują, że usługa zyskuje na znaczeniu, zwłaszcza w obliczu zmieniających się warunków gospodarczych i niepewności na rynkach. Małe i średnie przedsiębiorstwa coraz chętniej korzystają z faktoringu, co jest spowodowane potrzebą poprawy płynności finansowej oraz zabezpieczenia się przed opóźnieniami w płatnościach ze strony kontrahentów. Taka forma finansowania umożliwia firmom lepsze zarządzanie przepływami pieniężnymi, co jest kluczowe w niepewnych czasach. Z perspektywy BNP Paribas Faktoring, wzrosty dotyczą również faktoringu eksportowego, co jest związane z rozszerzeniem działalności polskich firm na rynki zagraniczne. Faktoring eksportowy pomaga przedsiębiorcom w zmniejszeniu ryzyka związanego z transakcjami międzynarodowymi, co jest istotne w obliczu globalnych wyzwań gospodarczych.

Zaawansowane technologie

Firmy faktoringowe inwestują w nowe technologie, które umożliwiają szybsze i bardziej efektywne zarządzanie procesem faktoringu. Digitalizacja i automatyzacja stają się kluczowe w kontekście zwiększania skali działalności oraz poprawy jakości współpracy z klientami. Do obsługi faktoringu wykorzystywane są również inteligentne algorytmy. Przykład stanowi chatbot wykorzystujący algorytm uczący się, wbudowany w system do obsługi faktoringu, który jest w stanie udzielić klientowi odpowiedzi kontekstowo, bez potrzeby znajomości funkcjonalności całego systemu. Innym innowacyjnym obszarem jest wewnętrzy proces oceny ryzyka kredytowego transakcji, który jest niezbędny do przedłużania limitu. Wymaga on również pewnego wysiłku od klienta pod względem dostarczenia wymaganych danych. Celem jest automatyzacja procesu oceny ryzyka i ograniczenie wymogów dokumentowych.

Rynek konsekwentnie wraca na ścieżkę wzrostu i w najbliższej przyszłości powinien kontynuować systematyczny rozwój. Potwierdza to między innymi rosnące zainteresowanie faktoringiem. Coraz więcej faktur trafia do nas w celu sfinansowania, co dowodzi, że nasza oferta sprawdza się nie tylko w czasach dobrej koniunktury, ale także podczas recesji. Jest ona istotnym wsparciem dla firm w trudnych momentach, zapewniając płynność finansową poprzez przekształcanie należności w gotówkę.

Autor: Paweł Kacprzak, Członek zarządu, BNP Paribas Faktoring.

W I pół. br. na rynku pojawiło się przeszło 150 tys. nowych firm

przedsiebiorcy
W I połowie br. liczba wniosków złożonych do CEIDG ws. założenia jednoosobowej działalności gospodarczej spadła o ponad 3% w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. Zdaniem ekspertów, wpływ na to mogły mieć obawy o wzrastające koszty prowadzenia biznesu. Część osób wstrzymuje się z działaniem i przypatruje się dalszemu rozwojowi sytuacji gospodarczej. W ww. okresie o prawie 6% wzrosła liczba wniosków dot. wznowienia JDG. Według znawców tematu, przyczyniły się do tego takie kwestie, jak lepsza koniunktura i poprawa nastrojów konsumenckich. Ponadto eksperci dodają, że na dane trzeba patrzeć nieco szerzej. W I półroczu 2024 roku zlikwidowano blisko 100 tys. tego typu firm, ale jednocześnie ponad 150 tys. zostało założonych. Zatem ostateczny bilans wcale nie wygląda źle.

Według danych udostępnionych przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT), w całym pierwszym półroczu 2024 r. do rejestru CEIDG wpłynęło 150,8 tys. wniosków dotyczących założenia jednoosobowej działalności gospodarczej. To o 3,3% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy takich przypadków było 155,9 tys. Jak zauważa Łukasz Goszczyński, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny z Kancelarii Prawa Gospodarczego GKPG, w samym pierwszym kwartale br. spadek liczby, złożonych do CEIDG, wniosków o otwarcie JDG wyniósł ponad 6% rdr. Patrząc zatem już na całe półrocze, widać, że sytuacja pomału się poprawia. Natomiast aktualny stan jest poniżej oczekiwań szeroko pojętego rynku.

– W bieżących danych nie ma niczego szczególnego ani zaskakującego. Liczba zarejestrowanych w I półroczu br. JDG jest skorelowana z tempem wzrostu gospodarczego, tj. roczną stopą wzrostu realnego PKB. Można ją traktować jako wskaźnik koniunktury. Przemawia za tą tezą teoria ekonomii, a także zdrowy rozsądek. Gdy podmiot gospodarczy spodziewa się wzrostu popytu i upatruje w tym szansę na zwiększenie zysku, podnosi swoją aktywność – komentuje dr Konrad Walczyk z Instytutu Finansów Publicznych i wicedyrektor Instytutu Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie (SGH).

Jak przekonuje Adrian Parol, radca prawny i doradca restukturyzacyjny, spadek liczby wniosków w I połowie roku może mieć związek z obawami Polaków o wzrastające koszty prowadzenia działalności, a także o zbilansowanie finansów od strony przychodowej i kosztowej. Tym samym część osób wstrzymała się z założeniem JDG i przypatruje się dalszemu rozwojowi sytuacji gospodarczej. Warunki do prowadzenia działalności na pewno nie pogorszyły się, ale też nie polepszyły się w sposób znaczący.

– W mojej ocenie, w naszym społeczeństwie zawsze była spora potrzeba prowadzenia własnej działalności, szczególnie w tej najprostszej formie. Od wielu lat na rynku widać też, że zarówno zakładanie, jak i likwidowanie JDG wygląda mniej więcej podobnie. Natomiast ciekawe jest to, że w I półroczu 2024 r. zlikwidowało się blisko 100 tys. tego typu firm, ale jednocześnie ponad 150 tys. zostało założonych. Zatem ten ostateczny bilans wcale nie wygląda źle. Jedne firmy się likwidują, a inne powstają w ich miejsce – dodaje mec. Łukasz Goszczyński.

Jak zaznacza dr Walczyk, GUS publikuje dane o nowych rejestracjach przedsiębiorstw we wszystkich formach prawnych według sekcji, bez szczegółowych informacji o JDG. W ostatnich latach średnio 22,3% nowych rejestracji stanowiły usługi finansowe, ubezpieczeniowe, obsługujące rynek nieruchomości i administrowania oraz związane z działalnością profesjonalną, naukową i techniczną. Z kolei 19,9% objęło budownictwo, 16,5% – handel, 15,2% – pozostałe usługi z wyłączeniem administracji publicznej. Zdaniem eksperta, można domniemywać, że JDG koncentrują się w tych sekcjach o znacznym udziale w liczbie nowych rejestracji. W trzech ostatnich latach JDG stanowiły średnio aż 83% świeżo zarejestrowanych podmiotów.

Ponadto z danych resortu wynika, że w pierwszych sześciu miesiącach br. do rejestru CEIDG wpłynęło 102,6 tys. wniosków o wznowienie JDG. To o 5,9% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy było ich 96,9 tys. – Tutaj z kolei można wskazać, że w I kwartale br. tego typu aktynowości było o przeszło 9% więcej niż rok wcześniej. Zatem widać, że w tej konkretnej kwestii na tym odcinku lekko spadła motywacja przedsiębiorców. Natomiast dla gospodarki to w zasadzie jest niewielka różnica – uzupełnia ekspert z Kancelarii Prawa Gospodarczego GKPG.

– Moim zdaniem, powyższy wzrost wynika z poprawy koniunktury w handlu oraz lepszych nastrojów konsumenckich. To są zasadnicze czynniki zachęcające do odwieszenia JDG. Złożenie wniosku o zawieszenie działalności nie musi się kończyć likwidacją biznesu. Często jest to działanie mające na celu ograniczenie ponoszonych kosztów, głównie ze składkami do ZUS-u – podkreśla mec. Adrian Parol.

Z kolei ekspert z GKPG zwraca uwagę na to, że wciąż nie mamy załatwionej sprawy ze składką zdrowotną. Do tego inflacja znowu zaczyna przyspieszać. Biorąc to wszystko pod uwagę, mec. Goszczyński przewiduje, że sytuacja dot. wznowień JDG może pozostać bez zmian, o ile nic gwałtownego nie wydarzy się na rynku. Jednak istnieje też ryzyko, że się pogorszy. Wprawdzie ekonomiści prognozują przyspieszenie wzrostu gospodarczego, ale – w ocenie prawnika – pozostanie to bez wpływu na odwieszanie jednoosobowych działalności gospodarczych.

– Ekonomiści i uczestnicy gospodarki w większości spodziewają się, że wzrost gospodarczy w Polsce przyspieszy w najbliższych paru latach. Należy prognozować również wzrost liczby nowych rejestracji JDG. Mówię o tendencji i jej kierunku, nie o stałym, ani tym bardziej o jednostajnym wzroście z kwartału na kwartał – podkreśla dr Konrad Walczyk z Instytutu Finansów Publicznych.

Natomiast mec. Adrian Parol przypomina, że w okresie pomiędzy I połową ub.r. a I półroczem br. nastąpiła zmiana rządu. Poprzedni zaskakiwał gwałtownym wprowadzaniem nowych przepisów, co dla wielu przedsiębiorców oznaczało niepewność a nawet chaos. Działania obecnej ekipy są bardziej przewidywalne, co może mieć również znaczenie w kontekście otwierania i wznawiania JDG. Przedsiębiorcy chcą bowiem funkcjonować w otoczeniu prawnym, które nie zmienia się z dnia na dzień. Jak prognozuje ekspert, w drugiej połowie br. powinno być więcej nowych i odwieszonych biznesów, ale bez jakiegoś szału. Przyczynić się do tego mogą m.in. zapowiadane przez rząd inwestycje, szczególnie te związane z KPO.

(MN, Sierpień 2024 r.)
Źródło:
© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone.

Nowa dyrektorka regionalna na Dolnym Śląsku w szeregach zespołu Savills

Dorota-Kościelniak
Nowa dyrektorka regionalna na Dolnym Śląsku w szeregach zespołu Savills.

Z początkiem sierpnia Dorota Kościelniak dołączyła do zespołu Savills Polska obejmując stanowisko dyrektor regionalnej w dziale wynajmu powierzchni biurowych (Office Agency, Tenant Representation). Menedżerka z ponad 20-letnim doświadczeniem pokieruje wrocławskim biurem, gdzie będzie odpowiedzialna za rozwój biznesu i umacnianie pozycji firmy w stolicy Dolnego Śląska oraz w regionie.

Dorota Kościelniak to uznana ekspertka wrocławskiego rynku biurowego, która wzmacniając nasz zespół pomoże realizować ambitne cele biznesowe. Jej ponad dwudziestoletnie doświadczenie, intuicja i umiejętność dopasowywania rozwiązań do potrzeb najemców idealnie wpisują się w strategię Savills, polegającą na dostarczaniu spersonalizowanych usług doradczych na najwyższym poziomie – podsumowuje Jarosław Pilch, Head of Tenant Representation, Office Agency, Savills.

Dorota Kościelniak jest licencjonowanym pośrednikiem oraz zarządcą nieruchomości. Dorota jest absolwentką Wrocławskiej Akademii Rolniczej oraz Politechniki Wrocławskiej z zakresu zarządzania i wyceny nieruchomości. Prywatnie, pasjonuje się jeździectwem.

Źródło: Savills.