Kierunki zmian w budynkach biurowych

floriane-vita-88722-unsplash

Pandemia COVID-19 z dnia na dzień zmieniła sposób w jaki pracujemy i stała się jednym z punktów zwrotnych dla sektora biurowego. Powolny proces adaptowania biurowców do nowych oczekiwań najemców i zmieniających się wymagań rynku obserwowany przed pandemią, w najbliższych kwartałach będzie więc musiał przyspieszyć, z tym, że tym razem zmiany w sektorze biurowym będą zachodziły w wielu obszarach jednocześnie.

Aby zidentyfikować oczekiwane kierunki zmian w sektorze biurowym, zaczęliśmy od analizy nowych potrzeb. Przeprowadziliśmy dwie ankiety, których celem było poznanie oczekiwań pracowników biur i planów najemców. Wyniki ankiety skierowanej do pracowników biur jednoznacznie wskazują, że pandemia przyspieszy rozpowszechnienie się elastycznego modelu pracy, ale jednocześnie potwierdzają, że biura pozostaną niezbędnym elementem modelu pracy. Niemal 80% spośród ponad 1.800 respondentów jest zdania, że po pandemii COVID-19 chciałoby pracować w modelu łączącym pracę zdalną z pracą z biura. Jedynie 9% ankietowanych wybrałoby pracę z domu, a 12% pozostałoby przy dotychczasowym modelu pracy wyłącznie w biurze.

Wobec takich wyników, chcieliśmy poznać plany najemców i przeprowadziliśmy ankietę, w której udział wzięło 225 firm posiadających łącznie 927 biur w Europie. Większość najemców potwierdza, że biura są niezbędne, ale powinna zmienić się ich funkcja, ponieważ ich pracownicy mają nowe oczekiwania wobec biura. Kluczowe wnioski płynące z tej ankiety to:
– 60% najemców jest przekonanych, że potrzebuje nowej strategii dotyczącej miejsca pracy,
– 40% przewiduje, że obłożenie biura będzie mniejsze i potrzebuje w biurze więcej miejsca do współpracy,
– 80% chce przywiązywać większą wagę do zdrowia i bezpieczeństwa pracowników,
– 41% rozważa włączenie do swojej strategii powierzchni elastycznych,
– 44% rozważa zwiększenie wykorzystania nowych technologii w miejscu pracy.
W rezultacie, należy oczekiwać, że część najemców wprowadzi w związku z tym nowe kryteria wyboru biur. Jednak wobec drugiej fali pandemii i oczekiwanego spowolnienia gospodarczego, aktualnie wśród najemców dominuje strategia „przeczekania i obserwowania jak zmieni się rynek”. Pierwsze symptomy zmieniającego się podejścia najemców w sektorze biurowym są już widoczne. O ile wolumen transakcji najmu w pierwszej połowie roku napędzany był negocjacjami rozpoczętymi jeszcze przed pandemią, to obecne dane wyraźnie już pokazują ograniczenie aktywności najemców. W Warszawie w minionym kwartale zostało wynajęte najmniej powierzchni biurowej od dekady, natomiast w regionach najemcy wynajęli o 40% mniej powierzchni niż w analogicznym okresie przed rokiem. Warto również spojrzeć na zmiany w strukturze transakcji najmu. Podczas gdy w ostatnich latach przeważały nowe umowy i umowy typu pre-let, w III kwartale 2020 połowa wynajętej powierzchni biurowej w największych miastach to renegocjacje wcześniejszych umów najmu, niejednokrotnie podpisane na relatywnie krótki okres.

Spadek aktywności najemców przełożył się na wzrost współczynnika pustostanów odnotowany w ciągu minionego pół roku. Od kwietnia do września 2020 roku oferta powierzchni niewynajętej w największych ośrodkach biznesowych w Polsce powiększyła się o 300.000 m2, a największy wpływ na wzrost pustostanów w ostatnich dwóch kwartałach miało oddanie do użytku dość dużej liczby nie w pełni skomercjalizowanych obiektów. W rezultacie, w większości największych miast współczynnik pustostanów przekroczył już 10%. Warto jednocześnie podkreślić, że faktyczna oferta dostępnej powierzchni biurowej jest zdecydowanie szersza. Część firm rozważa zmianę modelu pracy, dlatego decydują się na zredukowanie aktualnie zajmowanej powierzchni biurowej i podnajęcie części swojego biura. Na koniec września 2020 roku w największych miastach w ramach podnajmu oferowane było już ponad 240.000 m2 biur, czyli niemal dwukrotnie więcej niż w poprzednim kwartale.

Co ważne, długi proces inwestycyjny nie pozwala deweloperom na elastyczną reakcję na nowe okoliczności rynkowe. W rezultacie, w sektorze biurowym nadal utrzymuje się wysoka aktywność deweloperów, a na etapie realizacji mamy ponad 1,6 mln m2 nowej powierzchni biurowej. Zgodnie z harmonogramami deweloperów, podaż powierzchni biurowej oczekiwana w 2020 i 2021 roku może być najwyższa od lat i przekroczyć 800.000 m2 rocznie, co z pewnością poskutkuje dalszym znaczącym wzrostem współczynnika pustostanów.

Właściciele budynków i deweloperzy stają przed coraz większymi wyzwaniami. Nowa sytuacja rynkowa zmieniająca się w wyniku pandemii COVID-19 i spowolnienia gospodarczego wymusza na właścicielach zarówno nowych, jak i istniejących budynków biurowych zmianę strategii wynajmu wobec obecnych i przyszłych najemców. Właściciel budynku, przygotowując się do procesu negocjacji czy renegocjacji umowy najmu, powinien być teraz nastawiony przede wszystkim na dialog z najemcą.

Jednocześnie, najemcy, wybierając nowe biuro czy przedłużając umowę najmu, muszą mieć pewność, że właściciel budynku w trosce o zdrowie pracowników najemcy, wprowadza w nieruchomości możliwe zmiany oraz ulepszenia wpływające na komfort i bezpieczeństwo pracy. Z przeprowadzonych przez nas analiz jednoznacznie wynika, że biurowce oferujące udogodnienia i usługi, które mają na celu promocję zdrowia i poprawę samopoczucia będą zdecydowanie wyżej cenione przez najemców.

Wobec zmian jakie rynek wymusza na właścicielach budynków, to biura z możliwością elastycznej aranżacji stają się najbardziej pożądanym rozwiązaniem, choć wiemy, że ich przygotowanie nie jest proste i dla wszystkich użytkowników jednakowe.

Nowa sytuacja rynkowa będzie skłaniała niektóre firmy do stosowania modelu hybrydowego, który zakłada łączenie długoterminowej umowy najmu biura z krótkoterminowym wynajmem przestrzeni coworkingowej oferując pracownikom możliwość pracy zdalnej. W rezultacie, biura coworkingowe, których operatorem jest właściciel budynku, mogą stać się atutem wyróżniającym budynek.

Na pewno oczekujemy również, że wpływ nowych technologii na zmieniające się środowisko pracy będzie zdecydowanie bardziej odczuwalny niż dotychczas. Do tej pory branża proptech koncentrowała się przede wszystkim na poszukiwaniu rozwiązań, które wpływają na podniesienie komfortu użytkowników, a jednocześnie obniżają koszty eksploatacji budynku. W obliczu pandemii COVID-19 i związanych z nią obostrzeń, zakres poszukiwanych funkcjonalności nieco się zmienił stawiając w centrum uwagi kwestie bezpieczeństwa użytkowników budynków.

To jedynie kilka przykładów kierunków zmian, których spodziewamy się w sektorze biurowym. Zmieniające się oczekiwania najemców z pewnością przyspieszą zmiany w podejściu właścicieli biurowców, ponieważ to właśnie rozwiązania pozytywnie wpływające na samopoczucie pracowników w budynku i elastyczność właściciela budynku wobec najemcy zadecydują o uzyskaniu przewagi konkurencyjnej biurowca.

 

Autor: Elżbieta Czerpak, Dyrektor Działu Badań Rynku, Knight Frank.

Czy rynek biurowy zmierza w stronę nadpodaży

Piotr Kamiński
Zmieniająca się struktura popytu na biura oraz rosnąca ilość powierzchni szukającej podnajemców rodzi pytanie, czy aby sektor biurowy w Polsce nie będzie musiał mierzyć się za moment z nadpodażą metrów kwadratowych.

Spis treści:
Nadpodaż? Nie tak szybko!
Fundusze reagują na pandemię

Jak wynika z danych JLL, popyt między pierwszym a trzecim kwartałem na warszawskim rynku biurowym obniżył się o 35% w stosunku do analogicznego okresu w 2019 roku. Z kolei w miastach regionalnych zapotrzebowanie na biura spadło o 11%. Jednocześnie prym wśród podpisywanych w tym roku umów najmu wiodły przedłużenia kontraktów, które między drugim a trzecim kwartałem roku odpowiadały za 45% popytu na największych rynkach biurowych w Polsce (wobec 33% w 2019 roku). Ponadto, po wybuchu pandemii dość szybko zaczęła rosnąć oferta podnajmów, która w listopadzie wynosiła już 240 000 mkw. powierzchni. Czy zatem nad sektorem biurowym w Polsce pojawiło się widmo nadpodaży?

Nadpodaż? Nie tak szybko!

 Najemcy zareagowali na rozwijającą się pandemię dość szybko, tymczasowo wstrzymując plany ekspansji czy relokacji. Jednocześnie zaczął rosnąć współczynnik pustostanów. Na rynkach regionalnych był to wzrost o 2,8 p.p. od początku roku, a w Warszawie – o 1,8 p.p. Warto jednak podkreślić, że już w 2019 roku prognozowaliśmy wzrost tego parametru w miastach, gdzie obserwowany był wysoki poziom nowej podaży biurowej.

Mateusz Polkowski, Dyrektor Działu Badan i Doradztwa, JLL

Jak zwracają uwagę eksperci JLL, niepewność wywołana przez COVID-19 miała wpływ nie tylko na decyzję najemców, ale i deweloperów aktywnych na największych rynkach biurowych w Polsce.

Z naszych danych wynika, że aktywność firm deweloperskich wróciła do poziomu podobnego do tego zarejestrowanego w 2014 roku. Aktualnie w budowie pozostaje 1,3 mln mkw., a dla porównania, w analogicznym okresie ubiegłego roku było to o 400 000 mkw. więcej. Zestawiając ze sobą wszystkie te zmienne, możemy powiedzieć, że między 2021 a 2022 rokiem na rynek zostanie dostarczone o 24% mniej powierzchni, niż było to prognozowane na koniec 2019 roku. To z kolei prawdopodobnie przełoży się na stopniową absorpcję dostępnej przestrzeni biurowej i zrównoważy rosnący poziom pustostanów.

Piotr Kamiński, Dyrektor w Dziale Wynajmu Powierzchni Biurowych, JLL

Fundusze reagują na pandemię

Wprowadzony w marcu lockdown bez wątpienia wpłynął także na aktywność funduszy nieruchomościowych inwestujących w polskie biura. Restrykcje związane z podróżowaniem stanowiły dodatkowe utrudnienie w rozpoczynaniu nowych transakcji, co odzwierciedlają liczby.

Do tej pory w Warszawie zamknięto transakcje o wartości 1 mld euro, a na rynkach regionalnych – 600 mln euro. Według naszych prognoz łączny wolumen inwestycyjny na warszawskim rynku w 2020 roku będzie zbliżony do średniej z ostatnich dziesięciu lat i wyniesie ok. 1,16 mld euro. Natomiast w przypadku miast regionalnych w optymistycznym scenariuszu powinien on zamknąć się umowami kupna/sprzedaży na poziomie 920 mln euro. Dla porównania, w ubiegłym roku na biurowym rynku inwestycyjnym w Polsce sfinalizowano transakcje o wartości 3,62 mld euro.

Sławomir Jędrzejewski, Dyrektor w Dziale Rynków Kapitałowych Nieruchomości Biurowych i Magazynowych, JLL

Mimo to, jak zwracają uwagę eksperci, nastroje panujące wśród inwestorów są bardzo dobre.

Zainteresowanie sektorem biurowym w Polsce wśród międzynarodowych funduszy nie słabnie, a aktywność inwestorów powinna ponownie wzrosnąć w 2021 roku. Jesteśmy w końcu największym w tej części Europy rynkiem nieruchomości komercyjnych. Natomiast niższa niż w latach ubiegłych podaż nowego produktu, powinna zmotywować właścicieli biurowców do pewnych przetasowań w ich strategiach biznesowych. Rynek biurowy w Polsce osiągnął już pewną dojrzałość, co oznacza, że w Warszawie i miastach regionalnych funkcjonuje sporo starszych budynków biurowych, wymagających modernizacji, czy weryfikacji tzw. tenant-mix poprzez wprowadzenie tam na przykład operatorów flex. To przełoży się na zwiększenie ich wartości i pomoże w zrównoważeniu jakości produktu dostępnego na polskim rynku biurowym.

Sławomir Jędrzejewski, Dyrektor w Dziale Rynków Kapitałowych Nieruchomości Biurowych i Magazynowych, JLL

Źródło: JLL.

REDD ANALYTICS: Biurowe podsumowanie 2020. Rekordowy koniec roku

Analitycy REDD, niezależnej platformy dostarczającej dane o rynku biurowym w Polsce, informują, że czwarty kwartał 2020 roku będzie rekordowy na rynku biurowym. Do poniedziałku 21 grudnia zanotowaliśmy już 1580 nowych umów najmu, co stanowi 42% wszystkich umów zarejestrowanych w 2020 roku.

– Koniec roku jest niezwykle dynamiczny i ostatnie dwa tygodni mogą przynieść jeszcze umowy, które w części zasilą statystyki grudniowe. Do czasu zamknięcia zbierania danych, liderem rankingu jest jednak październik, w którym zarejestrowaliśmy 663 transakcje biurowe. Jest to najwyższy wynik zanotowany w 2020, prawie dwukrotnie wyższy, niż w poprzednim miesiącu – mówi Piotr Smagała, dyrektor zarządzający REDD.

REDD1

Czwarty kwartał będzie również rekordowy pod względem wolumenu wynajętej powierzchni. Do dzisiejszego dnia, w ostatnim okresie roku zarejestrowaliśmy transakcje dotyczące ponad 420,000 m2.

REDD2

– Przed nami ostatnie dwa tygodnie roku. Na podstawie napływających danych od właścicieli obiektów biurowych możemy jednak już stwierdzić, że czwarty kwartał 2020 będzie rekordowy pod względem zawartych transakcji – mówi Judyta Bartnicka, analityczka REDD.

Źródło: REDD.

Pandemia Covid-19 kamieniem milowym rynku biurowego? W 2020 r. rynek powierzchni biurowych pomyślnie przeszedł test na zaufanie

Martin Lipinski

Wprowadzenie hybrydowego modelu pracy, upowszechnienie nowoczesnych rozwiązań technologicznych w zakresie cyfryzacji i digitalizacji procesów biznesowych, a także wzrost świadomości w zakresie idei well-being to główne trendy, które kształtowały rynek powierzchni biurowych w Polsce w 2020 roku. Pośrednim skutkiem pandemii Covid-19 okazały się wzrost w całkowitym popycie renegocjacji umów najmu, a także rosnący współczynnik powierzchni dostępnej w ramach podnajmu. Firma AXI IMMO przedstawia wstępną analizę najpopularniejszych trendów na polskim rynku biurowym w ostatnich 12 miesiącach.

Począwszy od kwietnia br. wszystkie firmy musiały niemal równocześnie wziąć udział w globalnym teście pracy zdalnej. I choć na zachodzie model ten jest już dobrze znany i wprowadzany od kilku lat to dla wielu polskich przedsiębiorstw oznaczał wejście w nową erę. Działy kadr na nowo musiały przeanalizować strategię rozwoju firm, w której pierwszy raz w historii stosunek pracy polegał głównie na zaufaniu, a weryfikacja zadań przez menedżerów wyższego szczebla odbywała się wyłącznie podczas spotkań on-line. Nowy model był ważnym testem, który część organizacji zdała, dla części okazało się, że bez biura motywacja i jakość pracy spada.

– W kontekście rozwoju rynku powierzchni biurowych dopiero kolejne lata zweryfikują czy wspominając o pandemii Covid-19 będziemy mogli mówić o niej jako o pewnego rodzaju kamieniu milowym, który na trwale zmienił sposób postrzegania biura jako miejsca do pracy. Na dziś wyciąganie daleko idących wniosków wydaje się złudne, ponieważ liczba/fala zmian następuje w bardzo krótkim interwale czasowym. To co dziś określamy jako trend może okazać próbą dostosowania się do ewoluującego rynku, który za 6 miesięcy zostanie zweryfikowany i zapomniany. Niemniej pamiętajmy, że do czasu pandemii, polski rynek powierzchni biurowych w ostatnich 5 latach rozwijał się bardzo dynamicznie, dlatego potraktujmy obecną sytuację jako kolejny etap dojrzałości – mówi Martin Lipiński, Dyrektor Działu Powierzchni Biurowych i Reprezentacji Najemcy, AXI IMMO.

Nowa sytuacja rynkowa spowodowała, że część najemców rozpoczęła wstępne analizy dotyczące wielkości dotychczas zajmowanej powierzchni biurowej. Efekt ten bardzo dobrze odzwierciedlają wyniki popytu w 2020 r. W świetle danych na koniec III kw. br. zarówno w Warszawie (47,6%), jak i głównych rynkach regionalnych (52%) to renegocjacje były jedną z najczęściej wybieranych opcji wśród najemców. Firmy zazwyczaj przyjmowały dwie strategie, pierwszą, w której zachowywały obecny metraż negocjując z wynajmującymi dodatkowe zwolnienia z płatności czynszu i drugą, w której wystawiały część posiadanej powierzchni w ramach podnajmu. Według szacunków AXI IMMO zarówno w stolicy, jak i na rynkach regionalnych podnajem stanowi ok. 2% całkowitych zasobów danego rynku.

– Pomimo zawirowań na rynku powierzchni biurowych obecna sytuacja predysponuje zwłaszcza mniejsze firmy, które dotychczas wynajmowały porównywalnej wielkości biura w prywatnych lokalach lub domach do skorzystania z opcji podnajmu. To bezpieczne rozwiązanie, które pozwoli przetestować jak nasze przedsiębiorstwo mogłaby funkcjonować w towarzystwie innych prestiżowych najemców i czy ten model odpowiada pracownikom – dodaje Martin Lipiński.

Z kolei w przypadku ewentualnej relokacji, najemcy bardziej przychylnie rozważali skorzystanie na czas pandemii z elastycznych ofert najmu na powierzchniach coworkingowych lub biurach serwisowanych mając na uwadze łatwiejsze opcje wyjścia. Niemniej czas pandemii nie wykluczył możliwości podpisywania dużych umów najmu, rekordową transakcją 2020 r. jest przednajem 46 600 mkw. przez PZU w budynku Generation Park Y, z kolei na rynkach regionalnych firma Nokia Siemens Network renegocjowała blisko 30 000 mkw. w ramach dwóch biurowców West Gate i West Link we Wrocławiu.

– Trendem, o którym na razie wyłącznie się wspomina w kontekście większych najemców są tzw. biura satelickie. Koncepcja ta pozwala na pracę różnych zespołu czy departamentów w różnych częściach miasta w oparciu o wynajęcie mniejszych powierzchni biurowych na elastycznych zasadach w lokalizacjach z lepszym dojazdem. Spodziewamy się, że pierwsze rozwiązania i case studies w tym modelu przyjdą z jeszcze bardziej dojrzałych rynków jak Londyn czy Paryż – dodaje Martin Lipiński.

Sytuacja wywołana przez pandemię Covid-19 wpłynęła nie tylko na sposób myślenia o biurze, ale także wywołała dyskusję na temat bezpieczeństwa i higieny pracy. Wynajmujący chcąc zapewnić najwyższe standardy sanitarne wprowadzali najnowsze rozwiązania technologiczne w tym bezdotykowych wind, automatycznych systemów parkingowych, skanerów temperatury czy automatycznie otwieranych drzwi. Niemal standardem w wielu organizacjach stały się aplikacje umożliwiające zarezerwowanie biurka w systemie hot-desk czy sali konferencyjnej, a także zamówienie posiłku z kantyny.

Podczas pandemii postanowiono także odejść od popularnej w ostatnich latach koncepcji optymalizacji powierzchni, na rzecz zwiększania liczby mkw. na jednego pracownika. Sytuację tę widzimy już dziś przy próbach aranżacji czy przeprojektowania pięter. Obecnie biuro oprócz ładnego wystroju i wygodnego wyposażenia ma również dbać o nasze zdrowie. Rosnąca świadomość w zakresie well-beingu i dbanie o komfort pracowników wpisuje się w nową kategorię certyfikacji „WELL Building Standard” uzyskiwanej przez deweloperów dla powstających projektów biurowych.

W kontekście podaży w ostatnich 12 miesiącach mogliśmy obserwować rywalizację pomiędzy stolicą, a głównymi rynkami regionalnymi w zakresie całkowitych zasobów powierzchni biurowych. Z dużą dozą prawdopodobieństwa należy przypuszczać, że na koniec 2020 roku zasoby te osiągną wielkość blisko 12 mln mkw., a po oddaniu kluczowych inwestycji w 2021 roku przekroczą tę barierę. Najbardziej dominującym rynkiem i liderem pozostanie Warszawa, która przekroczy barierę 6 mln, natomiast wśród rynków regionalnych to Kraków (ok. 1,5 mln mkw.) z Wrocławiem (ok. 1,3 mln mkw.) będą wieźć prym. Nowa podaż znacząco wpłynie na wzrost powierzchni dostępnej od ręki, która na zakończenie III kw. zbliżała się do graniczy 11% całkowitych zasobów, a po Nowym Roku może jeszcze wzrosnąć. Sytuacja wymusi na właścicielach nieruchomości presję na obniżenie stawek czynszowych.

Źródło: AXI IMMO.

Sektor państwowy idzie po komercyjne biura

Night panorama of Warsaw skyline, Poland, over Vistula river in the night

Sektor publiczny, w obrębie którego zatrudnionych jest w Polsce przeszło 3 mln osób, staje się coraz silniejszym graczem na rynku nieruchomości biurowych
Już w ostatnich latach mogliśmy obserwować wzrastającą aktywność instytucji publicznych i spółek skarbu państwa w obszarze komercyjnym. Według danych zawartych w raporcie „Możliwości na rynku nieruchomości komercyjnych dla sektora publicznego 2020” opublikowanego przez Walter Herz, w ostatnich latach w zależności od miasta najemcy z tej grupy odpowiedzialni byli za 2 do około 10 proc. wynajętych powierzchni biurowych. Najwyższy ze wskaźników odnotowany został w Warszawie, gdzie jednostek administracji państwowej mieści się najwięcej.

Spis treści:
Wysokie zapotrzebowanie
Rachunek ekonomiczny
Większy wybór

W ostatnich miesiącach natomiast sektor państwowy wyraźnie zwiększył swój udział na warszawskim rynku biurowym. W pierwszych trzech kwartałach bieżącego roku instytucje i administracja oraz spółki z udziałem skarbu państwa wygenerowały ponad 20 proc. wolumenu najmu w Warszawie. Wzrost zainteresowania komercyjną powierzchnią biurową w nowoczesnych obiektach ze strony tego najemcy podyktowany jest przede wszystkim potrzebą dostosowania miejsca pracy do obowiązujących dziś wymagań. Nowe budynki zapewniają zaawansowane rozwiązania techniczne, wysoki standard infrastruktury IT, umożliwiający digitalizację i gwarantujący większe bezpieczeństwo danych, a także łatwy dostęp do urzędów i instytucji osób niepełnosprawnych. Przeprowadzki ze starszych biurowców klasy C przynoszą także niższe koszty eksploatacyjne i zdrowszą przestrzeń do pracy – informuje Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner/CEO w Walter Herz. – Z drugiej strony, dla wynajmujących sektor państwowy to cenny klient. Postrzegany jako wiarygodny najemca, o stabilnej kondycji finansowej, co wynika z mniejszej podatności na zmiany gospodarcze. Zgłaszający zapotrzebowanie na duża powierzchnię biurową – dodaje Bartłomiej Zagrodnik.

Wysokie zapotrzebowanie
Do największych transakcji najmu zawieranych w ostatnich latach przez jednostki publiczne należał m.in. wynajem 20 tys. mkw. powierzchni w biurowcu Domaniewska Office Hub przez Pocztę Polską, 15 tys. mkw. biur w budynku West Station przez PKP, 14,8 tys. mkw. powierzchni w biurowcu Piękna 2.0 przez KNF, czy 10,3 tys. mkw. biur w CEDET-cie przez Fundację PFR. W Krakowie natomiast do największych transakcji należał najem 5,5 tys. mkw. powierzchni w budynku Moon Office przez Narodowe Centrum Nauki i 5,4 tys. mkw. biur w biurowcu Astris przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a w Katowicach powierzchni 7,6 tys. mkw. w A4 Business Park przez PKP Cargo.

Podmioty z sektora publicznego wyróżnia specyficzne zapotrzebowanie. Jednym z nich jest na przykład aranżacja kancelarii tajnej, pomieszczenia, które jest często wymogiem urzędów i ministerstw. Przygotowywane jest według dokładnych wytycznych i opiniowane przez odpowiednie służby państwowe. Innym wymogiem jest na przykład tworzenie archiwów albo biur podawczych dostępnych z zewnątrz w przypadku, kiedy instytucja obsługuje petentów. Jednostki administracyjne, pracujące w tradycyjnym modelu, wymagają najczęściej powierzchni w układzie gabinetowym, zwykle z wykończeniem pod klucz.

Większość podmiotów publicznych preferuje też wyrażenie czynszu w złotówkach, podczas gdy standardem rynkowym są umowy w euro. Takie podejście dyktują względy budżetowe i chęć zniwelowania ryzyka walutowego.

Rachunek ekonomiczny

Głównymi formami objęcia przestrzeni przez sektor państwowy jest najem powierzchni biurowej, zakup nieruchomości albo budowa własnego budynku. Budowa zdarza się rzadko choć przykładem w Warszawie może być np. realizacja biurowca pod siedzibę Transportowego Dozoru Technicznego przy ulicy Puławskiej, budynku dla Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej przy Kolskiej, czy Naczelnego Sądu Administracyjnego przy Boduena – mówi Krzysztof Foks, Analyst w Walter Herz.
– Jeśli natomiast pokusilibyśmy się o symulację kosztu najmu, zakupu i budowy 5 tys. mkw. powierzchni biurowej klasy A zlokalizowanej na obrzeżach centrum Warszawy, najmniejszy wydatek przyniesie rzecz jasna najem. Jego koszt w wysokości 55,4 mln zł jest o blisko 30 proc. niższy od zakupu nieruchomości i o 13 proc. mniejszy niż pochłonęłaby budowa.

Dodatkowo, w przypadku relokacji lub renegocjacji najmu istnieje możliwość odnowienia przestrzeni z wykorzystaniem budżetu na aranżację. Najemca nie musi angażować się w sprawy związane z administracją budynku. Organizacja może skupić się na swojej, głównej działalności. W perspektywie długoterminowej jednak, czasochłonny i wymagający proces budowy od zakupu gruntu do odebrania budynku może okazać się inwestycją najbardziej rentowną. Dokładne koszty można byłoby określić dopiero po szczegółowej analizie oferty rynkowej i wyborze konkretnych rozwiązań dostosowanych do zapotrzebowania danej instytucji publicznej – wyjaśnia Krzysztof Foks.

Większy wybór
Intensywny rozwój podaży biurowej na największych rynkach biurowych w kraju stwarza szerokie możliwości dla sektora publicznego. Przede wszystkim, dostępnych jest dziś więcej gotowych powierzchni w wysokiej klasy biurowcach, których w niektórych lokalizacjach jeszcze przed rokiem brakowało. Według danych Walter Herz, w połowie bieżącego roku średni współczynnik pustostanów biurowych w kraju wzrósł do poziomu 9 proc.

Większy wybór powierzchni wynika również z sukcesywnego przyrostu podaży, który wynosi przeciętnie około 8 proc. rocznie. W największych ośrodkach biznesowych w Polsce w budowie jest wciąż prawie 1,5 mln mkw. powierzchni biurowych, regularnie wprowadzanych na rynek.

Z kolei popyt na biura w pierwszym półroczu 2020 roku utrzymywał się na stabilnym poziomie. Do najemców trafiło łącznie mniej powierzchni niż w minionych latach, niemniej w sześciu największych miastach regionalnych chłonność w segmencie biurowym utrzymała się na rekordowym poziomie.
Źródło:Walter Herz.

Biurowe drapacze chmur w Polsce – coraz więcej powierzchni biurowej na wynajem

austin-li-201808-unsplash
Biura na wynajem w Polsce nie tracą na zainteresowaniu wśród przedsiębiorców. Szczególną popularnością cieszą się nowoczesne drapacze chmur, które przyciągają najemców biurami w wysokim standardzie. To prestiżowe inwestycje, z którymi wiele firm chce być kojarzonych.

Sektor biurowy w Polsce stale się rozwija, pomimo niepewnej obecnie sytuacji gospodarczej w kraju. Stale przybywa nowoczesnych powierzchni biurowych, a ich standard jest potwierdzeniem tego, że deweloperzy zdają sobie sprawę z rosnących wymagań najemców i dużej konkurencji. Najbardziej prestiżowymi inwestycjami są drapacze chmur, które osiągają imponujące wysokości.

Spis treści:
Sektor biurowy kontra pandemia
Elastyczne biura na wynajem zyskują zwolenników
Podnajem biura korzystny dla obu stron
Polskie drapacze chmur prestiżową wizytówką

Popyt na nowoczesne powierzchnie biurowe w dalszym ciągu się utrzymuje. Wybuch pandemii koronawirusa spowodował, że w Polsce wprowadzono szereg obostrzeń. Wielu pracowników przeniosło się z biur do pracy zdalnej w zaciszu własnego domu. Nawet po zniesieniu większości obostrzeń tylko część z tych pracowników wróciła do swoich firmowych biurek. Wiele firm poddało weryfikacji, jaka powierzchnia biurowa jest im rzeczywiście potrzebna do dalszego prowadzenia biznesu. Niektóre firmy, zwłaszcza te dopiero rozwijające skrzydła, oddelegowało część pracowników na dalszą pracę zdalną, oszczędzając ten sposób na kosztach wynajmu biura. Inni wrócili do biur do swoich obowiązków.

Sektor biurowy kontra pandemia
Wydawać by się mogło, że pandemia spowoduje załamanie na rynku powierzchni biurowych na wynajem. Niektórzy analitycy spodziewali się gwałtownej obniżki cen za wynajem. Spekulowano też, że większość inwestycji będących obecnie w budowie zostanie wstrzymanych, a te, które dopiero miały się rozpocząć, zostaną odroczone w czasie na przyszłe lata. Nic jednak takiego się nie stało. Rynek biurowy dość dobrze radzi sobie z trudnościami. Właściciele biurowców nie zdecydowali się na gwałtowne obniżki czynszów, a budowa większości inwestycji biurowych na terenie kraju w dalszym ciągu jest realizowana. Najprężniej rozwijają się największe miasta regionalne w kraju, gdzie wiele firm decyduje się na rozwój swoich działalności.

Elastyczne biura na wynajem zyskują zwolenników

Ogromną popularnością cieszą się biura na wynajem, ponieważ dają one swoim najemcom dużą swobodę. W zależności od warunków umowy, najemcy mają ustalony z właścicielem biura czynsz a także okres najmu. Jeśli obecne biuro na wynajem przestanie przedsiębiorcy odpowiadać, może on wypowiedzieć umowę najmu i poszukać innej lokalizacji. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie dla firm, które ze względu na zakres swojej działalności muszą być mobilne. Biura na wynajem to także najlepsze rozwiązanie dla przedsiębiorstw, które dopiero się rozwijają i o ile w początkowym okresie funkcjonowania wystarczy im niewielkie biuro na wynajem, o tyle z czasem będą one powiększały zajmowaną przez siebie powierzchnię biurową. Dodatkowo więcej firm może pozwolić sobie na wynajem biura, niż na zakup bądź budowę własnego.
O ile biura na wynajem same w sobie mają wielu zwolenników, o tyle rosnącą popularnością cieszą się elastyczne biura na wynajem, zwłaszcza te zlokalizowane w nowoczesnych drapaczach chmur. Obecna, pandemiczna sytuacja w kraju spowodowała, że wiele firm docenia możliwość krótkoterminowego najmu oraz modyfikacji wielkości zajmowanej powierzchni biurowej. Rośnie liczba biur, które można wynająć nie tylko na miesiąc, ale wręcz na kilka dni. To bardzo dogodne rozwiązanie zwłaszcza dla rozwijających się przedsiębiorców.

andres-garcia-196740-unsplash

Podnajem biura korzystny dla obu stron

Popularność zyskuje także podnajem biur na wynajem zlokalizowanych w biurowych wysokościowcach. Rozwiązanie takie jest korzystne dla obu stron – wynajmującego i najemcy. Co więcej, zadowolony może być też właściciel biurowca, gdyż jego przychody będą się stale utrzymywać.
W praktyce podnajęcie powierzchni biurowej odbywa się za zgodą właściciela biura. Gdy najemca otrzyma taką zgodę, może on podnająć zajmowaną przez siebie powierzchnię biurową innemu podmiotowi. Najczęściej właściciel biurowca pozostawia najemcy dowolność – wówczas może on podnająć całe biuro lub tylko jego część. Właściciel biura pozostaje zadowolony, gdyż do jego kieszeni w dalszym ciągu będzie napływał regularnie czynsz za wynajem biura. Najemca również odniesie korzyści, gdyż podnajemca będzie partycypował w kosztach utrzymania i wynajmu powierzchni biurowej. Zmniejszą się więc wydatki samego najemcy. Także podnajemca zyskuje, gdyż przy podnajmie może on często liczyć na niższą stawkę za metr kwadratowy biura na wynajem. Podnajęcie biura na wynajem to także dobre rozwiązanie w przypadku, gdy dotychczasowy najemca nie potrzebuje już tak dużej powierzchni biurowej, lokalizacja nie jest już dla niego odpowiednia lub chciałby po prostu zmienić dotychczasową siedzibę na inną.

Polskie drapacze chmur prestiżową wizytówką

Nowoczesne wysokościowce stanowią wizytówkę zarówno dla firm, które wynajmują w nich przestrzenie biurowe, jak i dla samego miasta. Wyróżniają się na tle miejskiej panoramy i imponują swoją wysokością dowodząc, że ów miasto jest nowoczesne i ma bogato rozwinięty sektor biurowy. Miasta, które mogą poszczycić się nowoczesnymi drapaczami chmur, dużo częściej przyciągają ku sobie wzrok potencjalnych najemców, nie tylko krajowych, ale również tych zagranicznych.
Biurowiec Varso Tower w Warszawie uznawany jest obecnie za najwyższy biurowiec w Polsce. Jego budowa wciąż trwa.
Biurowiec Varso Tower w Warszawie uznawany jest obecnie za najwyższy biurowiec w Polsce.
Ten nowoczesny kompleks budynków biurowych budowany jest w warszawskiej dzielnicy Wola, na rogu ulicy Chmielnej i alei Jana Pawła II. Inwestycja powstaje na działce o powierzchni 1,72 ha. Varso Tower to inwestycja spod szyldu dewelopera HB Reavis. Za projekt architektoniczny odpowiada biuro Foster and Partners oraz HRA Architekci. Budowa warszawskiego drapacza chmur rozpoczęła się pod koniec 2016 roku, a jej zakończenie planowane jest na 2021 rok. Varso Tower będzie w sumie liczyć 53 kondygnacje, wysokość całkowita wyniesie ok. 310 metrów, natomiast wysokość do dachu osiągnie 230 metrów. Powierzchnia użytkowa tego imponującego biurowca wyniesie 140 000 metrów kw.
Na uwagę zasługuje również położony w dzielnicy Wola w Warszawie kompleks biurowy Warsaw Spire. Ten drapacz chmur mierzy 220 metrów wysokości całkowitej, wysokość do dachu wynosi 180 metrów. Inwestorem tego 49.piętrowego biurowca jest Ghelamco, nad projektem architektonicznym czuwała firma Jaspers & Eyers Partners, Polsko-Belgijska Pracownia Architektury. Warsaw Spire jest jednym z najwyższych biurowców w Europie. Jego budowa rozpoczęła się w 2011 roku,  a zakończyła się w 2016 roku. Pod budynkiem znajduje się parking podziemny, który pomieści około 1000 pojazdów. Inwestycja Warsaw Spire może ponadto poszczycić się certyfikatem BREEAM na poziomie Excelent, co stanowi imponujący wynik. W 2019 biurowiec został przejęty przez austriacką spółkę Immofinanz za imponującą kwotę rzędu 386 mln euro. Inwestycja biurowa Warsaw Spire oferuje swoim najemcom 60 000 metrów kw. nowoczesnej powierzchni biurowej na wynajem.

Magdalena Paluch
Redaktor Naczelna
Komercja24.pl

Coraz więcej biur do podnajęcia

Mateusz Polkowski, Dyrektor Działu Badań Rynku i Doradztwa, JLL

Podobnie jak podczas światowego kryzysu finansowego, również teraz rośnie liczba firm poszukających oszczędności i przeznaczających część swoich biur na podnajem.

Spis treści:
Podnajmy jak barometr
Dobra opcja, ale nie dla wszystkich

Zmieniająca się struktura najmu, gdzie za ponad połowę podpisanych w tym roku umów odpowiadają odnowienia kontraktów, mniej powierzchni w budowie i gwałtowny wzrost liczby biur do podnajęcia – trwająca od marca pandemia diametralnie zmieniła sytuację na rynku biurowym w Polsce. Interesującym zjawiskiem jest zwłaszcza rosnąca liczba metrów kwadratowych czekających na potencjalnych podnajemców. Jak wynika z danych JLL, w listopadzie oferta podnajmów wynosiła już 240 000 mkw., z czego połowa tej powierzchni była zlokalizowana w Warszawie.

Podnajmy jak barometr

Jak zwracają uwagę eksperci JLL, wysyp podnajmów to papierek lakmusowy sytuacji w gospodarczej na świecie. Jak oszacował zespół JLL, podczas kryzysu finansowego dekadę temu firmy działające w Warszawie oferowały w ramach podnajmów 60 000 mkw. biur. Aktualnie jest to około 122 000 mkw. Należy natomiast podkreślić, że przez ostatnich dziesięć lat stołeczny rynek biurowy urósł pod względem podaży dwukrotnie, można więc powiedzieć, że ich skala jest zbliżona.

Wzrost liczby podnajmów obserwujemy mniej więcej od drugiego kwartału tego roku, kiedy to firmy wiedziały już, że pandemia nie skończy się szybko, pracownicy długo nie wrócą do w pełni obłożonych biur, a ze względu na pogarszającą się sytuację ekonomiczną na świecie konieczne będą cięcia wydatków. Dość naturalną strategią jest wtedy obniżenie kosztów stałych wynikających z użytkowania biura.

Jakub Sylwestrowicz, Dyrektor Działu Reprezentacji Najemcy, JLL

Według danych JLL, oferowane na rynku podnajmy zwiększyłyby w trzecim kwartale wskaźnik pustostanów w polskich miastach średnio o 2%.

Dodawanie podnajmów do wolnej powierzchni nie jest zgodne z metodologią zbierania danych o rynku, ponieważ powierzchnia wystawiona na podnajem pozostaje cały czas wynajęta. Zdecydowaliśmy się jednak wykonać takie ćwiczenie. I tak – na koniec września poziom niewynajętej powierzchni w Warszawie wynosił 9,6%, a kiedy dodamy do niego podnajmy – 11,6%. Dla porównania w Krakowie było to na przykład 12,4% i 14,1%, a w Trójmieście – 9,4% oraz 12,9%. Co ciekawe, w miastach regionalnych 70% powierzchni przeznaczonej na podnajem pochodzi od firm z sektora usług dla biznesu, które zazwyczaj chcą podnająć ok. 37% swojego biura. Powyższe wartości mogą robić wrażenie, należy jednak pamiętać, że tylko 5% wszystkich firm z tej branży działających w miastach regionalnych zdecydowała się na wystawienie części swojego biura na podnajem.

Mateusz Polkowski, Dyrektor Działu Badań i Doradztwa, JLL

Dobra opcja, ale nie dla wszystkich

Na pierwszy rzut oka proces podnajęcia powierzchni innej firmie wydaje się dość prosty. Firma wydziela część swojego biura, podpisuje umowę i w ten sposób generuje oszczędności. Okazuje się jednak, że podnajem jest przedsięwzięciem obejmującym wiele różnych zmiennych.

Zanim dojdzie do podpisania umowy z firmą zainteresowaną naszym biurem, należy przeanalizować, czy taki podnajem nie łamie np. zasady zakazu konkurencji, która może widnieć w kontraktach innych firm, które mają podpisany najem z właścicielem budynku. Do tego dochodzą też kwestie związane z wydzieleniem drogi przeciwpożarowej, rozprowadzeniem sieci informatycznej, udostępnieniem podnajemcy kuchni, sanitariatów, czy rozliczeniem mediów. Warto też rozważyć  dodatkowe zachęty, które zwiększą atrakcyjność naszej oferty, jak na przykład umożliwienie  korzystania z leasingowanych serwisów do kawy, co może być traktowane jako „bonus” do umowy podnajmu.

Jakub Sylwestrowicz, Dyrektor Działu Reprezentacji Najemcy, JLL

Dobre przygotowanie się do procesu podnajęcia naszego biura, to również dopasowanie oczekiwań do rzeczywistości rynkowej.

Musimy mieć na uwadze to, że w większości przypadków podnajmujący nie zarabia na stawkach czynszowych. Podnajem jest szansą na zoptymalizowanie kosztów. Idealnie, jeśli firma jest stanie odzyskać 100% tych wydatków, ale wskazane jest określenie, jaki stopień korekty jesteśmy w stanie zaakceptować.

Jakub Sylwestrowicz, Dyrektor Działu Reprezentacji Najemcy, JLL

Z tego względu podnajem nie jest traktowany jako konkurencja dla tradycyjnego najmu biur, a dodatkowa opcja, która uzupełnia dostępny na rynku wachlarz możliwości.

Nie jest to też opcja odpowiednia dla wszystkich firm. Te z nich, które pracują na tzw. danych wrażliwych i są obwarowane procedurami bezpieczeństwa, będą raczej skłaniać się ku typowym umowom najmu. Ponadto, coraz więcej wiele przedsiębiorstw rozważa jako alternatywę biura typu flex. Mogą one być lepszym rozwiązaniem dla najemców oczekujących na oddanie docelowych budynków biurowych, wykończenie powierzchni, bądź też ustalających dopiero docelowy model środowiska pracy.

Mateusz Polkowski, Dyrektor Działu Badań i Doradztwa, JLL

Źródło: JLL.

Nadchodzi czas pracy w kabinach? Takie rozwiązanie proponuje CitySpace

CitySpace_Gdańsk_08
CitySpace kończy przygotowywać w Gdańsku sekcję biurową, którą wyposaża w mobilne kabiny akustyczne do pracy w pojedynkę i do spotkań w niewielkim gronie. To sposób na wydajną pracę w całkowicie bezpiecznych warunkach. Bezpieczeństwo gwarantuje specjalna nanopowłoka i wydajna wentylacja.

Nowa przestrzeń powstaje w położonym w centrum Gdańska biurowcu Tryton Business House, gdzie dotychczas elastyczne biura CitySpace znajdowały się na dwóch piętrach. Od nowego roku będą dostępne także na parterze. Dzięki temu będą widoczne z ulicy i staną się łatwo dostępne dla wszystkich firm obecnych w budynku.
Nowa sekcja jest tworzona w formie Hushoffice. To projekt firmy Mikomax Smart Office – jednego z głównych partnerów CitySpace. – Dodajemy do naszych biur nowe rozwiązania elastyczne. Tym razem są to kabiny od firmy, która może pochwalić się 30-letnim doświadczeniem w projektowaniu nowoczesnych stanowisk pracy – mówi Jarosław Bator, dyrektor zarządzający CitySpace.

– Wybraliśmy Gdańsk, ze względu na dynamiczny rozwój lokalnego rynku oraz z uwagi na dużą popularność biur elastycznych w tym mieście, gdzie firmy często decydują się na wynajmowanie całych sektorów zamiast małych biur. Duże znaczenie ma także położenie biurowca w pobliżu Centrum Solidarności – wyjaśnia.

W nowej przestrzeni CitySpace w Tryton Business House do dyspozycji klientów zostaną oddane kabiny akustyczne: jednoosobowe do pracy w pojedynkę, modułowe dla dwójki pracowników, a także budki telefoniczne oraz kabiny do spotkań i wideokonferencji nawet dla 10 osób. Przydatnymi dodatkami będą biurka z ruchomymi blatami – przeznaczone do pracy w pozycji siedzącej i stojącej – oraz wielozadaniowe, mobilne stoły do mniej formalnych spotkań i pracy projektowej.

mat.pras.

Wola Retro inwestuje w nowoczesne rozwiązania zwiększające bezpieczeństwo najemców

Wola Retro (1)

Develia S.A. szuka ponadstandardowych rozwiązań, mających zapewnić bezpieczne i komfortowe środowisko pracy w obiektach biurowych spółki. Jeszcze w tym miesiącu w warszawskiej Woli Retro zainstalowane zostaną innowacyjne urządzenia do dezynfekcji powietrza w przestrzeniach wspólnych. Inwestycja jest odpowiedzią na potrzeby najemców.

Warszawski biurowiec Wola Retro do końca 2020 roku zwiększy poziom ochrony pracowników poprzez zakup innowacyjnych urządzeń dezynfekujących. We wszystkich holach windowych oraz przy głównym wejściu do budynku, przez które dziennie przechodzi nawet kilkaset osób, zainstalowane zostaną przepływowe lampy wirusobójcze i bakteriobójcze. Ponadto w windach planowane jest umieszczenie specjalistycznych oczyszczaczy, zapewniających czystsze i zdrowsze powietrze.
Zaimplementowane w holach windowych lampy UV-C Care Flow Light skutecznie ograniczą rozprzestrzenianie się bakterii, wirusów, pleśni, grzybów i innych drobnoustrojów w otoczeniu. Emitowane światło UV-C, dotychczas popularne w szpitalach czy gabinetach lekarskich, zagwarantuje stałą dezynfekcję powietrza. Dzięki solidnej obudowie urządzeń emisja światła jest w pełni bezpieczna. Równie wydajne i zaawansowane technologicznie oczyszczacze powietrza poprawią komfort korzystania z wind, działających w biurowcu Wola Retro. Urządzenia te, funkcjonujące na zasadzie utleniania fotokatalitycznego, ograniczą ilość zanieczyszczeń w kabinach. Oba rozwiązania pozwolą zminimalizować ilość używanych środków chemicznych przez obsługę budynku podczas codziennej dezynfekcji pięter.

– Zauważamy konieczność inwestowania w nowoczesne rozwiązania, które zapewnią naszym najemcom i przede wszystkim ich pracownikom pełne poczucie bezpieczeństwa. Zarówno wentylatory KONE, jak i lampy UV-C będą służyły nie tylko w obecnym trudnym czasie, ale także w okresie popandemicznym, gdy znacznie zwiększy się przywiązywanie wagi do higieny i bezpieczeństwa osobistego – mówi Piotr Pirogowicz, Dyrektor Zarządzający Obiektami Komercyjnymi DEVELIA S.A.

Inwestycje poprawiające bezpieczeństwo korzystających z przestrzeni biurowca Wola Retro wynikają z całościowej strategii przyjętej przez spółkę Develia, właściciela warszawskiej nieruchomości. Jedną z podstawowych dewiz przyjętych przez zarządzających obiektem jest zapewnienie maksymalnego komfortu pracy wszystkim najemcom i ich pracownikom.

Biurowiec Wola Retro od początku pandemii stosuje rozwiązania mające na celu zminimalizowanie rozprzestrzeniania się wirusa. Osoby wchodzące do budynku mają każdorazowo mierzoną temperaturę oraz możliwość dezynfekowania rąk za pomocą rozmieszczonych przy każdym wejściu bezdotykowych dozowników. Jednym z innowacyjnych rozwiązań, na które zdecydowali się zarządcy Woli Retro, jest dodatkowe odkażanie powierzchni wspólnych nieruchomości poprzez metodę zamgławiania ULV w dwu- lub czterotygodniowych cyklach.

– Dzięki wdrożonym procedurom nasi najemcy czują się bezpiecznie i są w stanie zapewnić pracownikom komfortowe miejsca pracy. Jest to realizacja naszej strategii, dzięki której zyskujemy zaufanie wielu czołowych firm z różnych branż – zaznacza Piotr Pirogowicz.

Wola Retro, poza wdrażaniem innowacyjnych rozwiązań architektonicznych i technologicznych, wyróżnia się także nowatorskim podejściem do zapewniania komfortu pracy. W czasach, gdy przedsiębiorcy boją się o zdrowie swoich pracowników, oferta warszawskiego biurowca doskonale wpisuje się w potrzeby rynku.

mat.pras.

Kolejne lata będą rekordowe dla Katowic

iwonakwadrat
Na koniec września 2020 roku całkowite istniejące zasoby powierzchni biurowej w Katowicach wyniosły prawie 560.000 m2, co daje miastu czwarte miejsce po Krakowie, Wrocławiu i Trójmieście w rankingu miast regionalnych. W kolejnych latach ma zostać oddane do użytku aż 200.000 m2, w łącznie 14 inwestycjach.

Historyczna podaż zasili katowicki portfel nieruchomości klasy A 200.000 m2 powierzchni biurowej znacznie rozszerzając ofertę skierowaną do nowych inwestorów chcących przenieść swoje biura do Katowic. A te oferują znacznie więcej niż inne miasta regionalne.

„Miasto jest ogromną szansą dla firm z sektora nowoczesnych usług biznesowych. Obecność globalnych marek z sektora BPO, SSC, centra IT oraz R&D tylko podkreślą zwiększające się znaczenie Katowic na mapie powierzchni dedykowanych dla firm branży centrów usług. Katowice przyciągają zarówno firmy o globalnym zasięgu i dzięki ich obecności również wykwalifikowanych pracowników, którzy widzą tu potencjał do rozwoju ścieżki kariery. Ponadto, bliskość dwóch lotnisk – w Katowicach i w Krakowie oraz lokalne programy stworzone przez samorząd stwarzają optymalne warunki do rozwoju firm i absorbowania wysokiej klasy powierzchni biurowej w budowie jak również planowanych inwestycji. Zwiększająca się atrakcyjność Katowic, mimo niesprzyjających warunków spowodowanych COVID-19, nie wyhamowała tempa prowadzonych inwestycji, a co ważne kolejne projekty znanych, międzynarodowych developerów wchodzą w kolejną fazę” – komentuje Iwona Kalaga, Ekspert ds. Najmu w Knight Frank.

“Wśród najemców, z którymi pracuję przeważa opinia, że praca w biurze – dla samej organizacji, ale też pracowników – jest znacznie bardziej efektywna, dlatego stawiają oni na rozwój biur, a nie na uciekanie z nich. To w środowisku biurowym mogą pracować całymi zespołami wzajemnie się motywując i wspólnie pracując and projektami. Potwierdzają to też wyniki ankiety przeprowadzonej przez Knight Frank, w której 79% spośród ponad 1.800 respondentów jest zdania, że po pandemii COVID-19 chciałoby pracować w modelu łączącym pracę zdalną z pracą z biura. Jedynie 9% ankietowanych wybrałoby pracę z domu, a 12% pozostałoby przy dotychczasowym modelu pracy wyłącznie w biurze” – dodaje Iwona Kalaga.

Autor: Iwona Kalaga, Ekspert ds. Najmu, Knight Frank.

Personnel Service: Polacy po pandemii wrócą do mniejszych biur

dane-deaner-541785-unsplash

Doświadczenia pandemii będą miały długotrwały wpływ na sposób, w jaki pracujemy oraz na to, jak funkcjonują miejsca pracy. Pracownicy zamiast codziennie przychodzić do biura, będą woleli pojawiać się tam raz na jakiś czas. To wpłynie na zmniejszenie zapotrzebowania na przestrzeń biurową. Z danych Polskiej Izby Nieruchomości Komercyjnych wynika, że już w trzecim kwartale 2020 r. wynajęto o 40% mniej powierzchni biurowych niż rok wcześniej. Zdaniem ekspertów Personnel Service tendencja spadkowa utrzyma się w kolejnych kwartałach, bo firmy coraz bardziej będą stawiały na pracę hybrydową.

Spis treści:
Jaka przyszłość czeka biurowce?
Utrzymanie pracy zdalnej to mniejsze biura w przyszłości

– Pandemia koronawirusa spopularyzowała pracę w trybie home office. Biura zaczęły świecić pustkami, co dla wielu pracodawców było sygnałem do redukcji wynajmowanych przestrzeni. Spadła także aktywność najemców na rynku biurowym, bo decyzje o ulokowaniu biura są wstrzymywane i to nie tylko przez samą pandemię. Znaczna część pracowników niechętnie myśli o powrocie do poprzedniego trybu pracy, a to oznacza, że firmy muszą na nowo przemyśleć całą ideę posiadania biura. Już teraz wiadomo, że będzie to coraz bardziej przestrzeń do spotkań, wymiany zdań czy pomysłów, a coraz mniej miejsce, w którym w jednym czasie możemy spotkać wszystkich pracowników firmy – zauważa Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service i ekspert rynku pracy.

Jaka przyszłość czeka biurowce?
Pracodawcy, którzy od marca mierzą się z wyzwaniem pracy zdalnej, przekonali się już, że praca z domu może być równie wydajna jak w biurze. Potwierdzają to dane Grafton Recruitment, z których wynika, że 44% osób nie widzi różnicy w wydajności wykonywanej pracy z domu, a 22% wskazuje wręcz na poprawę swojej efektywności. Jednak zarówno pracownicy jak i pracodawcy, dostrzegają także wady home office. Z tego samego badania wynika, że niemal 3 na 4 zatrudnionych przyznaje, że w domu pracuje w zupełnie innych porach niż w biurze. Stąd trudności z zachowaniem work-life balance przy pracy zdalnej. Natomiast pracodawcy nie mają pełnej kontroli nad wynikami zespołu i postępem prac. Dodatkowo, nawet najnowocześniejsze rozwiązania nie są w stanie zastąpić relacji społecznych między pracownikami. Dlatego eksperci Personnel Service wskazują, że po zniesieniu obostrzeń, najbardziej prawdopodobne jest przejście na hybrydowy model pracy w biurze, co przyczyni się do redukcji posiadanych przestrzeni biurowych.

– Obserwując rynek, ale także wyciągając wnioski z własnych doświadczeń, zauważam, że pracownicy zaczynają traktować pracę zdalną już nie w kategoriach benefitu, a jako naturalne środowisko pracy. Z tego powodu szanse na powrót do biur w takim wymiarze, jak to miało miejsce przed koronawirusem, są niewielkie. Przedsiębiorcy mogą kwestionować potrzebę posiadania dużego biura, decydując się na zmniejszenie powierzchni, czasem nawet o 40% – ocenia Krzysztof Inglot.

Utrzymanie pracy zdalnej to mniejsze biura w przyszłości
Badania potwierdzają, że większość pracowników nie wyobraża sobie powrotu do biur w pełnym wymiarze czasu. Według Pracuj.pl aż 87% badanych chce pracować w przyszłości przynajmniej częściowo zdalnie, z czego 71% w modelu hybrydowym. Natomiast w globalnym badaniu Cisco przeprowadzonym również wśród Polaków, aż 83% chciałoby mieć możliwość decydowania o miejscu wykonywania obowiązków. W firmach, które wprowadzą model pracy hybrydowej lub umożliwią szerszy niż przed pandemią zakres pracy zdalnej, zmniejszy się liczba pracowników wykonujących obowiązki stacjonarnie. Spowoduje to zwrot ku mniejszym, bardziej kameralnym biurom. Pierwsze skutki takich decyzji już widać na rynku, bo z danych Polskiej Izby Nieruchomości Komercyjnych wynika, że III kwartale br. nie zawarto żadnej transakcji powyżej 10 tys. mkw., a łącznie wynajęto o 40% mniej powierzchni biurowych niż rok wcześniej.

Autor: Personnel Service.

Poznań jedynym rynkiem biurowym w Polsce z malejącymi pustostanami

Artur Sutor_Poznań

Według raportu „Office Occupier – Rynek biurowy w Poznaniu w 1-3 kw. 2020 r.” firmy doradczej Cresa Polska, wskaźnik pustostanów w tym mieście na koniec trzeciego kwartału był na poziomie 13,3%, czyli spadł o 1,2 p.p. w porównaniu z drugim kwartałem br. Jest to jedyny rynek biurowy w Polsce, w którym odnotowano obniżenie tego wskaźnika w ujęciu kwartalnym.

– Stolica Wielkopolski dysponuje szeroką ofertą dostępnych nowoczesnych powierzchni biurowych oraz oferuje stabilne stawki czynszowe. Są to istotne atuty, które mogą przyciągnąć nowych najemców oraz zachęcać obecnych do pozostania w tym mieście. Po fazie dynamicznego rozwoju Poznań zmierza obecnie w stronę równowagi, czego potwierdzeniem może być dodatnia absorpcja w trzecim kwartale przy braku nowej podaży oraz niższy niż przed kwartałem wskaźnik pustostanów – mówi Artur Sutor, Partner, Dyrektor działu reprezentacji najemców biurowych w Cresa Polska.

Na koniec września 2020 roku zasoby nowoczesnej powierzchni biurowej Poznania wynosiły 579.900 mkw. i powiększyły się w ujęciu rocznym o 4,5%. Podobnie jak pod koniec pierwszego półrocza, również w trzecim kwartale w Poznaniu nie oddano do użytku żadnego budynku biurowego. Poza trwającą realizacją kolejnego etapu projektu Nowy Rynek firmy Skanska, w mieście powstanie także budynek Andersia Silver, który będzie stanowił uzupełnienie zespołu budynków biurowych w otoczeniu ulic Krakowskiej, Andersa i Królowej Jadwigi.

Wolumen transakcji między styczniem a wrześniem wyniósł w sumie 24.500 mkw., czyli o 4,7% mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Największy udział miały nowe umowy (54%), natomiast ekspansje i renegocjacje stanowiły odpowiednio 23% i 22% całkowitego popytu.

Największe umowy najmu w pierwszych trzech kwartałach br. to: podpisanie umowy przednajmu w budynku Nowy Rynek D przez firmę Rockwool (6.000 mkw.), ekspansja GSK w Business Garden Poznań B6 (3.400 mkw.) i podpisanie umowy najmu przez firmę PKO BP w Business Garden Poznań II (1.600 mkw.).

– Absorpcja w trzecim kwartale osiągnęła wartość 7.200 mkw. Łączna absorpcja w pierwszych dziewięciu miesiącach 2020 roku była jednak ujemna i wyniosła -880 mkw. – mówi Iga Kraśniewska, Research Manager w firmie Cresa Polska.

Czynsze wywoławcze dla poznańskich biurowców wahają się między 12,5-15,5 EUR/mkw./miesiąc w centrum, natomiast w lokalizacjach poza centrum między 11-14,5 EUR/mkw./miesiąc.

Źródło: Cresa Polska.

Ghelamco z nową inwestycją – rozpoczyna się budowę biurowca Craft w Katowicach

GHELAMCO_CRAFT_final
Ghelamco rozpoczyna budowę biurowca Craft w Katowicach. Budynek powstaje w biznesowej części miasta, w bezpośrednim sąsiedztwie centrum handlowego Silesia City Center.

Craft, którego budowa właśnie się rozpoczyna, powstaje w dynamicznie rozwijającym się obszarze Katowic. Biurowiec położony będzie u zbiegu ulic Chorzowskiej i Ściegiennego, tuż obok centrum handlowego Silesia City Center.

Katowice to miasto z niesamowitą energią i potencjałem. Cieszymy się, że nasz kolejny projekt powstanie właśnie tutaj. Zaoferujemy najemcom obiekt położony w niezwykle atrakcyjnym miejscu, wyróżniający się ciekawą architekturą i oferujący najwyższej klasy biura. W budynku pojawią się najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne łącznie z SignalOS, budynkowym systemem operacyjnym opracowanym przez Ghelamco – mówi Jarosław Zagórski, dyrektor handlowy i rozwoju Ghelamco Poland.

Craft zaoferuje 26 700 mkw. wysokiej klasy powierzchni biurowej. Budynek będzie liczyć 13 pięter i 55 metrów wysokości, a dwukondygnacyjny parking podziemny pomieści 218 pojazdów. Dodatkowe 28 miejsc przewidziano na parkingu naziemnym.

Projekt biurowca powstał w katowickiej Pracowni Architektonicznej Czora & Czora.

Dynamiczna bryła budynku o tarasowym układzie będzie stanowić kolejny charakterystyczny punkt na architektonicznej mapie Katowic i element urbanistycznej bramy wjazdowej do centrum miasta. Z kolei wielowarstwowa, wertykalna elewacja zapewni optymalne warunki nasłonecznienia i naświetlenia poszczególnych powierzchni biurowych, a jednocześnie poprzez swoją zmienność i atrakcyjność podkreśli formę i prestiż obiektu – mówi architekt Aleksander Czora z Pracowni Architektonicznej Czora & Czora, autor projektu Craft.

Ghelamco będzie certyfikować obiekt w ekologicznym systemie BREEAM na poziomie Excellent. Ponadto w budynku znajdą się stacje do ładowania samochodów elektrycznych, a także 60 miejsc dla rowerów wraz zapleczem dla rowerzystów – szatniami i prysznicami.

Biurowiec ma być gotowy pod koniec 2022 r.

mat.pras.

Biurowce: 82 proc. budynków z niskim współczynnikiem pustostanów

Analitycy REDD, niezależnej platformy dostarczającej dane o rynku biurowym w Polsce, przeprowadzili analizę pustostanów w obiektach biurowych. Większość, spośród 2 tys. budynków w całej Polsce, ma poniżej 25 proc. wolnej powierzchni.

– Analizując największą bazę danych o rynku, codziennie zbieramy interesujące statystyki. Tym razem postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się pustostanom w biurowcach – mówi Judyta Bartnicka, analityczka REDD.

Jak pokazały dane REDD, współczynnik pustostanów (Vacancy Rate) poniżej 25 proc. zanotowano w ponad 80 proc. oddanych do użytku nieruchomości. Z kolei wysokie współczynniki pustostanów (powyżej 50 proc.) dotyczą 7,8 proc. spośród ponad 2 tys. budynków biurowych.

REDD2 (8)

REDD3 (6)

Największe powierzchnie dostępne w klasie A

– Ciekawych obserwacji dostarcza analiza średnich dostępnych powierzchni w budynkach, według współczynnika pustostanów. Jak się okazuje, w każdym przedziale vacancy rate (VR), średnia dostępnej powierzchni jest znacznie wyższa w obiektach A-klasowych, czyli tych najnowocześniejszych i najnowszych – tłumaczy Judyta Bartnicka, analityczka REDD.

Dla porównania: w obiektach o wysokim VR w przedziale 80-90 proc. średnia powierzchnia wolnych biur to 10,984 m2 dla obiektów klasy A oraz 2,187 m2 dla obiektów klasy B.

Źródło: REDD.

Koszty eksploatacyjne w biurowcach w centrum zainteresowania najemców

Grafika do raportu

Knight Frank opublikował 6. edycję raportu pt. Koszty i opłaty eksploatacyjne w budynkach biurowych w latach 2011-2019. Ponownie pod lupę wzięte zostały koszty eksploatacyjne w wybranych biurowcach w Warszawie i miastach regionalnych.

Najemcy i właściciele budynków coraz chętniej analizują, porównują, kontrolują i starają się znaleźć sposób na ograniczenie kosztów eksploatacyjnych. Wynika to nie tylko z ich stałego wzrostu, ale też ze względu na coraz większy udział w całości kosztów ponoszonych przez najemców.

Koszty eksploatacyjne stanowią dla najemców – obok czynszu – znaczący element ponoszonych wydatków za wynajem powierzchni. Coraz częściej zdarza się, że decyzja o wynajmie biura lub lokalu usługowo-handlowego w danej nieruchomości jest uzależniona od wysokości opłaty eksploatacyjnej. Dzieje się tak z powodu względnie wyrównanych stawek czynszu kształtowanych przez mechanizmy rynkowe popytu i podaży.

„Miniony rok nie przyniósł znaczących zmian w całkowitym poziomie kosztów eksploatacyjnych. Oczywiście wzrosły te składowe kosztów, które ustawowo zostały zmienione – podatek od nieruchomości, ochrona i sprzątanie. Z maksymalnej możliwej stawki podatku od nieruchomości skorzystały wszystkie główne miasta, z wyjątkiem Krakowa. Ze względu na wzrost minimalnego wynagrodzenia i stawki godzinowej wzrosły o kilka procent koszty ochrony obiektów oraz ich sprzątania. Jeśli chodzi o media to w 2019 roku koszt był na poziomie tego z roku 2018, głównie za sprawą odgórnych regulacji prawnych” – powiedziała Magdalena Oksańska, Head of Property Management Compliance w Knight Frank i jednocześnie autorka raportu.

W dalszym ciągu zdecydowanie najwyższy koszt stanowią media – 35,65% (w roku 2018 – 34,16%), podatki – ponad 13,31  (2018 – 13,61%), ochrona i recepcja – 10,99% (2018 – 11,86%) i obsługa techniczna – 11,14% (dla porównania w roku 2017 wynik ten wynosił 10,99%).

Do tej pory wyodrębnialiśmy do analiz w raporcie dziewięć głównych grup kosztów: zużycie mediów, obsługa techniczna, ochrona i recepcja, sprzątanie powierzchni wspólnych, zarządzanie nieruchomością, ubezpieczenie, podatek od nieruchomości, użytkowanie wieczyste i pozostałe usługi. Od 2019 roku rozszerzyliśmy listę grup kosztów eksploatacyjnych biurowca o dziesiąty element składowy – wywóz odpadów.

„Zdecydowaliśmy się na to, ponieważ ostatnio w wielu miastach znacząco wzrosły koszty wywozu odpadów oraz w ostatnich latach kilka razy zmieniały się przepisy dotyczące ich odbioru. Największy problem występował w Warszawie, gdzie firmy odbierające odpady nie radziły sobie z ilością odbieranych odpadów z budynków komercyjnych. Zdarzały się sytuacje, w których odpady nie były odbierane wcale” – wyjaśnia Magdalena Oksańska.

We wrześniu 2020 roku zaczęły obowiązywać nowe przepisy. Obiekty komercyjne zostały zwolnione z obowiązku wnoszenia opłat za wywóz odpadów w formie podatku i oddawania ich gminom. Zarządcy i właściciele biurowców na mocy nowego prawa mogą podpisać bezpośrednio umowę z wybranym przez siebie odbiorcą.

„Zmiany w przepisach dotyczących wywozu odpadów znacznie ułatwiły organizację samego procesu odbioru odpadów, jak i umożliwiły zdrową konkurencję cenową na rynku. W 2019 roku koszt wywozu odpadów w obiektach biurowych zarówno w Warszawie oraz w głównych miastach regionach wynosił 0,30 PLN na metr kwadratowy, a koszty całkowite stanowiły 1,40% wszystkich kosztów” – dodaje Magdalena Oksańska.

Zdaniem eksperta Knight Frank w chwili obecnej trudno jest prognozować jak zmienią się koszty w 2021 roku. Pewne jest, że stawki za energię elektryczną nieco spadły. Natomiast wzrostu spodziewamy się po stronie serwisów budynkowych – ochrony i sprzątania, ze względu na standardowe, coroczne wzrosty minimalnego wynagrodzenia i stawek godzinowych, jak i podatku od nieruchomości (zgodnie z obowiązującymi przepisami).

Metodologia badania

Analizując koszty i opłaty eksploatacyjne eksperci Knight Frank dysponują zarówno danymi z nieruchomości zarządzanych, jak i z innych budynków biurowych z Warszawy i miast regionalnych, które są zbierane regularnie od 2011 roku.

Źródło: Knight Frank.

Artur Sutor: Brak konfliktu interesu bardzo pomaga nam skupić się na potrzebach najemców

Artur Sutor_Cresa (1)

Często słyszymy od najemców, że nie mogą znaleźć na rynku biur, które zaspokoiłyby ich potrzeby, ani uzyskać warunków najmu, które byliby w stanie zaakceptować. Dopiero długie rozmowy z doradcą i negocjacje z wynajmującym pozwalają stworzyć odpowiedni produkt, czyli biuro na miarę oczekiwań – mówi Artur Sutor, Partner i dyrektor Działu Reprezentacji Najemców Biurowych w Cresa Polska.

Spis treści:
Nie tylko czynsz
W biznesie najważniejsi są ludzie
Nowa definicja doradztwa
Sukces i pokora

Z rynkiem nieruchomości komercyjnych Artur Sutor związany jest od 18 lat. Stoi zawsze po stronie najemców, bo – jak sam mówi – lubi nawiązywać relacje, definiować potrzeby, a potem walczyć o ich spełnienie przy negocjacyjnym stole.

– Negocjacje na rynku nieruchomości wymagają od doradców doświadczenia, wiedzy o mechanizmach działania poszczególnych sektorów i wychodzenia poza utarte schematy. Staramy się dobrze zrozumieć potrzeby najemcy, długo z nim rozmawiamy, włączamy do procesu jego pracowników, żeby wspólnie stworzyć wizję biura i znaleźć na rynku odpowiednie rozwiązanie. Spełnienie tych potrzeb jest często kluczowym czynnikiem dla rozwoju biznesu najemcy, czy to pod względem employer brandingu, czy zadowolenia pracowników – mówi Artur Sutor.

Nie tylko czynsz

– Atrakcyjny czynsz jest tylko jednym z kilku elementów sukcesu. Zabezpieczamy najemcę także przed nieprzewidzianymi obciążeniami, które mogą pojawić się w trakcie trwania najmu. Na przykład negocjując albo renegocjując kontrakt zawsze staramy się doprowadzić do precyzyjnego uzgodnienia katalogu kosztów wspólnych, a także zapewnić kontrolę nad ich wzrostem. Z doświadczenia wiemy, że niedoprecyzowanie tych kwestii w umowie może prowadzić do wielu nadużyć – podkreśla Artur Sutor. – Duża część naszej pracy polega na negocjowaniu dopłat do prac aranżacyjnych, aby nowe biuro było jeszcze bardziej funkcjonalne. Wielokrotnie spotkałem się z sytuacją, w której najemca zwrócił się do nas z pytaniem, czy kontrakt, który wynegocjował samodzielnie z właścicielem obiektu, jest optymalny. Zawsze było pole do poprawy – czy to pod kątem lepszej oferty finansowej, czy dodania do umowy klauzul zabezpieczających najemcę. Największą satysfakcją jest dla mnie świadomość, że pomogliśmy klientowi znaleźć jego „drugi dom” lub poprawić warunki w obecnym. Często odwiedzam firmy po zakończeniu negocjacji i cieszę się, gdy słyszę pozytywne komentarze. To daje nam nową energię do działania i poszukiwania najlepszych rozwiązań dla kolejnych firm.

W biznesie najważniejsi są ludzie

Czy doradcy będą jeszcze potrzebni za kilka lub kilkanaście lat, gdy biuro będzie można wynająć, nie wstając od komputera? – Świat idzie do przodu, technologie rozwijają się w zawrotnym tempie. Pewnie większość spraw będzie można załatwić online, już dzisiaj można… Ale czy o to chodzi? Aplikacja może pomóc w przygotowaniu podstawowej oferty, przedstawieniu możliwości. Czy to jednak będzie biuro na miarę oczekiwań najemcy? Być może, ale tylko jeśli w poszukiwaniach uwzględnialibyśmy tylko proste wskaźniki, takie jak cena czy dostęp do infrastruktury. A na rynku nie ma dwóch takich samych zestawów potrzeb czy dwóch takich samych biur – podjęcie decyzji na podstawie danych w Excelu jest według mnie bardzo ryzykowne. Czy wybralibyśmy w ten sposób mieszkanie? Nie sądzę… Moim zdaniem w branży nieruchomościowej zawsze będzie potrzeba kontaktu z ludźmi, rozmowy, dochodzenia do najlepszych rozwiązań i uściśnięcia dłoni na koniec negocjacji. Tak definiuję dobre doradztwo. Warto wybrać takiego doradcę, który wsłucha się w potrzeby najemcy i nie będzie działał sztampowo.

Nowa definicja doradztwa

Uwieńczeniem kilkunastu lat pracy zawodowej dla Artura Sutora było współtworzenie Cresy w Polsce. – Zbudowaliśmy firmę, która stoi wyłącznie po stronie najemców. Niezależnie od koniunktury. A rynek biurowy jest jak sinusoida – raz mamy wysokie pustostany i rynek najemcy, co pozwala na wynegocjowanie większych upustów, a za chwilę – rynek wynajmującego, gdzie trzeba się przygotować na twarde negocjacje – opowiada Artur. – Nigdy nie odwracamy się od naszych klientów, szczególnie wtedy, gdy stają przez wyzwaniem. Dzisiaj zdarza się, że firmy, które jeszcze rok czy dwa lata temu wynajmowały duże powierzchnie, potrzebują je podnająć. My nie boimy się trudnych tematów, zawsze próbujemy pomóc – również przy podnajmie.

Kiedy Cresa otwierała biuro w Polsce, wydawało się, że rynek firm doradczych był już trwale podzielony. Konkurenci nie dawali jej zbyt dużych szans. Ale nowa firma zaproponowała całkiem inny model działania – wyłącznej reprezentacji najemcy. I najemcy jej zaufali. – Mimo że obsługujemy jedne z największych transakcji na rynku, każdy klient jest dla nas tak samo ważny. Za każdą transakcją stoi przecież firma, która potrzebuje naszego wsparcia – mówi Artur Sutor.

Zespół reprezentacji najemców biurowych w Cresie ma ogromne doświadczenie, obejmujące niemal wszystkie branże. Odpowiedzialny był za konsolidację biur mBanku w Mennica Legacy Tower (45 600 mkw.). W branży IT firma renegocjowała dla Akamai Technologies kontrakt w Krakowie (16 000 mkw.), a w tym roku prowadziła negocjacje w imieniu Allegro w procesie relokacji do Fabryki Norblina (16 200 mkw.). Artur Sutor widzi potencjał również wśród instytucji publicznych, które przechodzą ogromne transformacje, je także miał okazję w ostatnich latach reprezentować.

Sukces i pokora

Koledzy mówią, że Artura napędza sukces, ale on sam opowiada, że to całkiem inna cecha charakteru pozwoliła mu przetrwać na tym niekiedy bardzo trudnym rynku. – W biznesie trzeba mieć dużo pokory i cały czas się uczyć, nie osiadać na laurach. Polski rynek biurowy rozwija się od blisko trzech dekad. Dyrektorzy firm zdążyli w tym czasie kilka razy zmienić biuro albo renegocjować warunki. Mają doświadczenie i preferencje, również co do doradców. W Cresie wygrywamy zupełnie innym podejściem do najemców, a zespół dobieramy pod daną branżę czy specyfikę transakcji. Zawsze jednak wspieram swoim doświadczeniem negocjatorów. Praca w nieruchomościach to przecież gra zespołowa, niewiele można tu zdziałać w pojedynkę.

Źródło: Cresa Polska.

Regiony wyprzedziły Warszawę w ilości wynajętej przestrzeni biurowej

andres-garcia-196740-unsplash
W III kwartale 2020 r. największym zainteresowaniem najemców cieszył się Wrocław, który odpowiadał za 37% popytu brutto. Rynek wrocławski to także lider w ilości nowej podaży dostarczonej na rynek w III kwartale. W trzech nowych biurowcach przekazano najemcom do użytkowania prawie 49 000 m kw. powierzchni. W perspektywie następnych kilku kwartałów najdynamiczniej będą rosły rynki: krakowski i wrocławski, natomiast w 2021 r. Trójmiasto może przebić pułap 1 mln m kw. istniejących zasobów biurowych. Biorąc pod uwagę największe transakcje najmu wydaje się, że firmy z branży IT zdają się być najbardziej odporne na obecny koronakryzys.

Rynki regionalne aktualnie podlegają tym samym procesom ewaluacyjnym, co rynek w stolicy, choć naturalnie na mniejszą skalę. Znajduje to swoje odzwierciedlenie w strukturze popytu, wskaźniku pustostanów czy wolumenie transakcji. W dłuższej perspektywie jednak, ośrodki regionalne, jak m.in. Kraków, Wrocław czy wyrosłe na czwartą potęgę regionalną Trójmiasto, które od strony biurowej wspierają rozwój sektora usług wspólnych, IT czy finansowego, nie stracą na swojej atrakcyjności. Trwająca pandemia spowodowała wprawdzie wstrzymanie ekonomicznego oddechu, a praca zdalna będąca naturalną konsekwencją, wywołała lawinę pytań o przyszłość biur, w naszej ocenie obecna sytuacja nie spowoduje jednak gwałtownego wyhamowania dalszego rozwoju rynków regionalnych, co najwyżej ich spowolnienia w następnych miesiącach. Liczne ośrodki akademickie, dobrze wykształcona kadra, rosnąca podaż nowoczesnej powierzchni biurowej, relatywnie niskie koszty najmu i pracy, a także postępujący trend near-shoring dla sektora usług będą czynnikami decydującymi o dużej atrakcyjności Polski na mapie Europy i miast regionalnych na mapie Polski

Małgorzata Fibakiewicz, Dyrektor ds. sektora biurowego & projektów strategicznych, BNP Paribas Real Estate Poland

Na koniec września 2020 r. całkowite zasoby biurowe na ośmiu największych rynkach regionalnych (Kraków, Wrocław, Trójmiasto, Katowice, Łódź, Poznań, Szczecin, Lublin) przekroczyły 5,7 mln m kw. Kraków, gdzie mieści się 1,52 mln m kw. powierzchni biurowej, co stanowi 26% całkowitego wolumenu biur istniejących w regionach, niezmiennie pozostaje liderem pod tym względem. Poziomem ponad 1 miliona m kw. może pochwalić się także Wrocław (ok. 1,2 mln m kw.), natomiast w pozostałych sześciu ośrodkach biurowych wielkość zasobów istniejącej powierzchni waha się od ok. 184 tys. m kw. w Szczecinie do ok. 900 tys. m kw. w Trójmieście.
W III kwartale br. oddano do użytkowania 14 nowych biurowców o łącznej powierzchni około 129 500 m kw. Najwięcej nowej podaży – 48 500 m. kw. – przypadło na rynek wrocławski, gdzie najemców przyjęły trzy nowe inwestycje: Centrum Południe (23 700 m kw.), I faza kompleksu West 4 Business Hub (14 400 m kw.) oraz City 2 (10 900 m kw.) w kompleksie City Forum. Obiekty te stanowią prawie 40% wolumenu nowej podaży zrealizowanej na ośmiu rynkach regionalnych w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Drugim rynkiem pod względem wielkości nowej podaży w III kw. 2020 r. jest Kraków z 38 200 m kw. powierzchni. Sektor biurowy w tym mieście powiększył się o cztery obiekty, m.in kolejną fazę kompleksu Podium Park (budynek B  – 16 400 m kw.), etap B (12 800 m kw.) parku biurowego Zabłocie Business Park oraz Eastern Office Building (7700 m kw.) w kompleksie Unity Centre. Rynek w Trójmieście z 30 400 m kw. nowej powierzchni uplasował się na trzeciej pozycji. Sfinalizowane zostały trzy projekty w Gdańsku, z których największy, Wave A, mieści 23 600 m kw. nowej powierzchni biurowej. W ostatnim kwartale wzrost zasobów nowoczesnej powierzchni biurowej zanotował również rynek łódzki, gdzie w sumie oddano do użytkowania 12 000 m kw. w trzech kameralnych biurowcach.

Chociaż w przeciągu ostatnich czterech lat rynki biurowe w regionach powiększyły się o 2 mln m kw. nowych zasobów, aktywność deweloperów wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie.  Na koniec września na etapie budowy było 71 projektów o łącznej powierzchni biurowej ok. 800 000 m kw., z terminem ukończenia do 2023 r. Pod względem wielkości wolumenu nowej powierzchni w budowie prym wiodą: Kraków (ok. 24% wolumenu budowanych obecnie nowych zasobów) i Katowice (również ok. 24%).
W stolicy Małopolski największe z powstających obecnie biurowców to Kreo w strefie Południowy – Wschód oraz kolejny etap kompleksu Unity Centre – Unity Tower – w strefie Centrum. W Katowicach, które są wiodącym rynkiem Metropolii Górnośląsko-Zagłębiowskiej, powstaje 14 biurowców. Największym rozmachem mogą pochwalić się .KTW II, I faza Silesia 4 Business, Global Office Park, który po zrealizowaniu całego projektu zaoferuje niemal 50 000 m kw. biur oraz II faza kompleksu Face 2 Face, wszystkie usytuowane w największej w mieście i całym regionie strefie biurowej Korytarz DTŚ. We Wrocławiu, na który przypada ok. 13% realizowanej obecnie powierzchni biurowej, na etapie budowy jest Mid Point 71, mieszczący się na południowym obrzeżu ścisłego centrum miasta.

Do końca przyszłego roku najbardziej dynamiczny rozwój spodziewany jest w Krakowie i Wrocławiu, natomiast Trójmiasto może dołączyć do grona rynków regionalnych o wolumenie istniejących zasobów  przekraczającym pułap 1 mln m kw. powierzchni biurowej.

Chociaż rynek stara się zachować racjonalny optymizm, wielkość popytu brutto w III kwartale i jego struktura w podziale na typy zawieranych umów odzwierciedlają niepokój spowodowany trwającym koronakryzysem. W okresie lipiec – wrzesień na ośmiu rynkach regionalnych wynajęto łącznie 126 500 m kw. powierzchni, czyli o 10% więcej niż w poprzednim kwartale, ale aż o prawie 40% mniej niż w analogicznym okresie 2019 r. Kolejny kwartał z rzędu w strukturze najmu biur dominowały umowy odnowienia, na które przypadła ponad połowa wielkości  popytu brutto. Wolumen umów podpisanych na nowe lokalizacje wyniósł ok. 36%, a około 17% dotyczyło powiększenia zajmowanej już powierzchni.

W III kwartale 2020 r. największym zainteresowaniem najemców cieszył się Wrocław, gdzie wynajęto ok.  46 000 m kw. powierzchni, czyli 37% wolumenu całkowitego popytu. Na drugim i trzecim miejscu pod względem ilości wynajętej powierzchni w III kwartale znalazły się: Trójmiasto (30 400 m kw.) i Kraków (25 400 m kw.). We Wrocławiu największe zapotrzebowanie na powierzchnie biurowe pochodziło z sektora IT, który odpowiadał za ponad 60% wolumenu zawartych transakcji. W Trójmieście prawie połowa  wynajętej powierzchni przypadł na sektor handlowy, natomiast w Krakowie za prawie 60% wolumenu podpisanych umów, mniej więcej w równych częściach, odpowiadały branża bankowa i handlowa.

Stopa pustostanów na 8 rynkach regionalnych osiągnęła poziom 11,9%, co w porównaniu z II kwartałem b.r. oznacza wzrost o 1,7 p.p., a w porównaniu do analogicznego okresu 2019 r. oznacza wzrost aż o 2,8 p.p. Duży wzrost powierzchni niewynajętej w III kwartale wynika między innymi z dostarczenia na rynek  129 500 m kw. nowej powierzchni, z czego najwięcej przypada na Wrocław  i Kraków (odpowiednio 38% i 30% wolumenu). Najwyższe współczynniki powierzchni niewynajętej, wynoszące po 14,3% zarejestrowano we Wrocławiu i Łodzi (wzrost odpowiednio o 3,1 p.p  i 1,1 p.p. w porównaniu do poprzedniego kwartału), najniższy natomiast, wynoszący 7% odnotowano w Katowicach (wzrost o 0,9 p.p. w porównaniu do poprzedniego kwartału). Rynek łódzki zanotował wzrost poziomu pustostanów ze względu na oddanie do użytkowania 12 000 m kw. powierzchni w trzech kameralnych biurowcach.
Źródło: BNP Paribas Real Estate Poland.

CPIPG: Ruszył program dla najemców OfficeME

OfficeME_1
CPI Property Group (CPIPG), największy właściciel nieruchomości komercyjnych
w Czechach, Berlinie i regionie Europy Środkowo-Wschodniej, opracował i rozpoczął wdrażanie autorskiego programu OfficeME, mającego na celu wzmocnienie relacji z najemcami oraz poprawę komfortu pracy.

CPIPG, jako odpowiedzialny społecznie właściciel i zarządca nieruchomości biurowych, ma na celu nie tylko stałe podnoszenie jakości posiadanych powierzchni, ale również budowanie i wzmacnianie relacji z najemcami, jako kluczowego elementu prowadzonej polityki zrównoważonego rozwoju. W odpowiedzi na przeprowadzone wśród najemców ankiety satysfakcji, powstał autorski program OfficeME. Celem programu OfficeME jest wprowadzenie praktycznych rozwiązań i udogodnień, które usprawnią bezpieczne funkcjonowanie w biurowcu oraz ułatwią i uprzyjemnią biurową codzienność. Program oparty został na trzech filarach: komforcie, bezpieczeństwie oraz rozwoju. Podstawą do wszelkich działań jest innowacyjność
i funkcjonalność.

Poszczególne elementy programu pilotażowo zostały wprowadzone w Warsaw Financial Center (WFC) – jednym z najbardziej prestiżowych biurowców w portfolio CPIPG. Pierwsze rozwiązania w zakresie podnoszenia standardów funkcjonowania budynków dotyczyły całkowitej reorganizacji recepcji. Zmienił się nie tylko wygląd i elementy wyróżniające lady recepcyjne. Przede wszystkim zostały zmienione skład oraz wygląd obsługi. CPIPG opracowało własne standardy dotyczące serwisu, wraz z wyznaczeniem kryteriów w zakresie pierwszego kontaktu z osobami wchodzącymi do budynku oraz sprawnej i przyjaznej komunikacji na linii goście – najemcy. W październiku nowa recepcja, wedle opracowanych standardów, pojawiła się także w Atrium Centrum. Kolejnym biurowcem, który czeka zmiana jeszcze w 2020r. jest Central Tower.

Innowacyjnym rozwiązaniem, wprowadzonym w WFC we wrześniu 2020r oraz w Atrium Centrum jest usługa Concierge, dostępna bezpłatnie dla pracowników firm, mających siedziby w biurowcu. Przy stanowisku w lobby oczekuje specjalista, któremu można zlecić każdą sprawę – zarówno w obrębie funkcjonowania biznesowego np. organizacja służbowego lunchu, cateringu, odbioru gości z lotniska itp., jak również każdy indywidualnie może poszukać tu pomocy w zakresie spraw prywatnych, koniecznych do realizacji w godzinach pracy – np. organizacja przeprowadzki, rekomendacje dotyczące przedszkoli dla dzieci, wyjazdów wakacyjnych, odbiór zakupów itp.

Przy stanowisku Concierge powstał też punkt zakupu niezbędnych artykułów pierwszej potrzeby, takich jak np.: rolka do czyszczenia ubrań, jednorazowa szczoteczka do zębów, zestaw do szycia, parasol i wiele innych.

„Nadrzędnym celem operacyjnym CPIPG, jest stałe podnoszenie komfortu pracy oraz poziomu satysfakcji najemców we wszystkich aspektach funkcjonowania biurowca. Wprowadzane przez nas stopniowo udogodnienia, będą intuicyjne i łatwe w obsłudze. Jesteśmy otwarci na wszelkie potrzeby użytkowników budynku. Pierwsze zmiany, wdrożone w Warsaw Financial Center, pokazują, że zaproponowane przez nas rozwiązania spotykają się z niezwykle pozytywnym odbiorem.” – tłumaczy Monika Olejnik-Okuniewska, Dyrektor Marketingu CPIPG Polska.

Kwestie bezpieczeństwa w tej chwili podporządkowane są przede wszystkim sytuacji związanej z pandemią. „CPIPG już w momencie wprowadzenia obostrzeń w marcu 2020r. opracował i wdrożył niezbędne procedury, mające na celu bezpieczny powrót do biur. Wypracowane procedury są bezwzględnie przestrzegane w we wszystkich biurowcach CPIPG.” – podkreśla Marcin Mędrzycki PO Head of Asset Management w CPIPG Polska.

W dalszych etapach planowana jest implementacja filaru dotyczącego rozwoju, w ramach którego w biurowcach prowadzone będą akcje edukacyjne i wydarzenia specjalne, związane z ekologią, zaangażowaniem społecznym czy rozwojem własnym. Do udziału w organizacji będą zapraszani najemcy.

„Program będzie wdrażany stopniowo w wybranych biurowcach. Będzie ewoluował i rozwijał się w zależności od potrzeb najemców, których już zaprosiliśmy do wymiany opinii oraz pomysłów.” – dodaje Marta Hanczewska, Marketing Manager CPIPG Polska, odpowiadająca za wdrożenie programu w biurowcach należących do spółki.

Obecnie CPIPG jest właścicielem 14 biurowców w Warszawie (zarządza właścicielsko trzynastoma z nich), o łącznej powierzchni przekraczającej 314 000 mkw.

Źródło: CPIPG.

Czy firmy BPO/SSC przeniosą biznes do Polski

????????????????????????????????????

Regionalne ośrodki miejskie w naszym kraju powracają na ścieżkę wzrostu. Świadczą o tym dane dotyczące rozwoju biznesu odnotowane w pierwszej połowie br., a inwestycje sektora BPO/SSC mogą poważnie podbić ich pozycję.

Spis treści:
Sektor usług dla biznesu utrzymał ciągłość w Polsce
Firmy BPO/SSC będą migrować do stabilnych lokalizacji
Dalsza ekspansja w regionach
Lokalne wsparcie biznesu   

Po silnych zawirowaniach sytuacja w biznesie stabilizuje się. Jak oblicza firma STR, dwie trzecie Europy powróciło już do biur. We Francji w biurach pracuje regularnie ponad 80 proc. osób, a w Niemczech, Włoszech i Hiszpani ponad 70 proc. W Polsce odsetek ten pozostaje wciąż na niskim poziomie. Z analiz Walter Herz wynika, że podobnie jak w Wielkiej Brytanii, w której procedowany jest właśnie zakaz pracy w biurach współdzielonych, w naszym kraju tylko jedna trzecia pracowników powróciła do pracy w biurze.

Polskie firmy funkcjonują przeważnie, jak przed COVID-em, a niektóre nawet wykluczają pracę zdalną. Część firm korzystających z biur wprowadziło tryb hybrydowy, który łączy home office z pracą w biurze, w którym naprzemiennie pracuje połowa zespołu. Całkowicie różne stanowisko w sprawie powrotu do biur przyjęły międzynarodowe korporacje, które wprowadziły całkowity home office i nie planują w najbliższym czasie zmian. Na stałą pracę z domu zdecydowały się m.in. firmy amerykańskie prowadzące działalność w Polsce, odpowiadające za znaczną część zatrudnienia, co znacząco wpływa na statystyki.

Sektor usług dla biznesu utrzymał ciągłość w Polsce

Home office dominuje w branży IT oraz szeroko rozumianym marketingu, reklamie i komunikacji, w których praca zdalna rozpowszechniona była już przed wirusem. Do działania w warunkach kryzysowych błyskawicznie przestawiły się również firmy z sektora usług dla biznesu, które dzięki międzynarodowemu umocowaniu i wykorzystaniu rozwiązań wdrażanych na innych rynkach z dnia na dzień przeszły w tryb zdalny, zachowując ciągłość pracy.

Sektor BPO/SSC świetnie radzi sobie w pandemii. Co więcej, może w znacznym stopniu przyczynić się do ponownego ożywienia naszej gospodarki i powrotu na ścieżkę wzrostu. Zdaniem przedstawicieli ABSL, Polska ma szansę na przejęcie części procesów realizowanych w innych krajach, dzięki rozbudowanemu zapleczu i sieci centrów prowadzących zaawansowane projekty, nie tylko w Warszawie, ale również w wielu ośrodkach regionalnych.

Wszystko przemawia za tym, że nowoczesne usługi dla biznesu, w których zatrudnionych jest już u nas ponad 340 tys. osób będą notowały dalszy wzrost. Przyjęty w obecnych warunkach kierunek działań przewiduje, nie tylko skracanie i przenoszenie łańcuchów dostaw na terytorium Unii Europejskiej, ale także lokowane w jej obrębie usług wsparcia dla biznesu i procesów wspierających produkcję. Sektor BPO/SSC, druga pod względem ilości zatrudnienia gałąź polskiej gospodarki, na pandemii może więc paradoksalnie zyskać. Praca zdalna wymaga bowiem odpowiednich warunków lokalowych oraz dostępu do infrastruktury technologicznej, stabilnego łącza internetowego i mobilnego sprzętu z czym Indie, będące światową mekką outsourcingu, nie radzą sobie w czasie lockdown-u. Stąd, bezprecedensowy w swojej obecnej skali home office może zmienić światowy układ sił, jeśli chodzi o te dziedzinę biznesu.

Tym bardziej, że Microsoft i Google zamierzają niebawem zrewolucjonizować nasz rynek cyfryzacji, inwestując w Polsce wiele miliardów złotych. Amerykański gigant w ramach partnerskiej współpracy z Operatorem Chmury Krajowej zainwestuje w rozwój chmury obliczeniowej i cyfryzację polskiego biznesu. Google planuje natomiast stworzyć w naszym kraju najnowocześniejsze centrum danych.

Firmy BPO/SSC będą migrować do stabilnych lokalizacji

Globalne firmy outsourcingowe prawdopodobnie będą poszukiwać teraz bezpieczniejszych i bardziej stabilnych lokalizacji, a polskie miasta regionalne mają dużą szansę trafić na krótką listę lokalizacji alternatywnych. Podobnie było już z resztą po kryzysie finansowym w 2008 roku, po którym w Polsce pojawiło się wiele nowych projektów BSS i dwukrotnie wzrosło zatrudnienie. Ponadto, dziś dysponujemy znacznie bardziej rozbudowanym zapleczem, doświadczeniem, a nasz kraj cieszy się lepszą renomą niż kilkanaście lat temu.

Kluczowe znaczenie dla inwestorów będą miały natomiast przepisy dotyczące dostosowania prawa pracy do nowej rzeczywistości i te związane z możliwością zatrudniania obcokrajowców. W tym zakresie podjęte zostały już działania, a sektor nowoczesnych usług biznesowych będzie współpracował z rządem nad przepisami wspierającymi inwestorów. Współpraca z ABSL pomóc ma w oszacowaniu potrzeb inwestorów i określeniu czynników, które będą sprzyjały dalszemu rozwojowi inwestycji tworzących nowe miejsca pracy w Polsce.

Dalsza ekspansja w regionach

– Firmy z sektora usług dla biznesu perspektywę rozwoju w naszym kraju wiążą przede wszystkim z tańszymi od Warszawy, regionalnymi ośrodkami biznesowymi. Głównie Krakowem, który jest polską stolicą outsourcingu, Wrocławiem, gdzie króluje IT, ale także z takimi aglomeracjami jak Katowice czy Łódź. Nieprzerwany rozwój branży w regionach potwierdzają dane rynkowe. W pierwszej połowie br. firmy z sektora BPO/SSC, który jest głównym odbiorcą biur w regionach, mimo kryzysu zdrowotnego wynajęły poza Warszawą prawie 140 tys. mkw. powierzchni, z czego niemal połowę w Krakowie – informuje Mateusz Strzelecki, Partner / Head of Regional Markets w Walter Herz. – Stolica Małopolski wyraźnie umacnia pozycję regionalnego lidera. Wskazuje na to także wzrost podaży. W pierwszym półroczu br. w ośrodkach regionalnych do użytku oddane zostało kilkanaście budynków z około 180 tys. mkw. powierzchni biurowej, z czego najwięcej przypada także na Kraków – podaje.

O kondycji regionów najlepiej świadczy historycznie najwyższy popyt na biura odnotowany w pierwszej połowie br. Jak oblicza Walter Herz, za ponad połowę wolumenu najmu wygenerowanego w tym czasie poza Warszawą odpowiadają firmy z branży IT. We Wrocławiu dzięki dużej absorbcji, która była wyższa w pierwszym półroczu br. niż średnia z czterech poprzednich kwartałów, spadł nawet poziom pustostanów biurowych. A do firm IT trafiło w tym okresie ponad 80 proc. zakontraktowanej powierzchni. Pierwsze sześć miesięcy tego roku szczególnie udane były też dla Łodzi, w której wynajęte zostało ponad 50 tys. mkw. powierzchni biurowych.

Lokalne wsparcie biznesu

Inwestorzy stawiają na regiony, bo oferują niższe koszty prowadzenia biznesu niż Warszawa, dysponując jednocześnie świetnie wykwalifikowaną kadrą, nowoczesnym zapleczem biurowym i bardzo dobrą infrastrukturą umożliwiającą atrakcyjną jakość życia. Do tego inwestujące w miastach regionalnych firmy mogą liczyć na wsparcie lokalnych władz, które dostosowują swoje strategie działania do obecnych warunków.

– Pandemia zmieniła porządek gospodarczy na świecie, narzędzia z jakich korzystaliśmy przy okazji pozyskiwania inwestorów w dużej mierze przestały istnieć – nie są organizowane targi, konferencje czy misje gospodarcze. Dlatego nasza strategia w krótkiej perspektywie ewoluowała w kierunku punktowych działań promocyjno-informacyjnych odpowiadających aktualnym szansom. Stąd niedawne kampanie cyfrowe: pozycjonowane na białoruski sektor IT oraz – wcześniej – adresujące zjawisko powrotu przemysłu z Azji – mówi Adam Pustelnik, Pierwszy Wiceprezydent Miasta Łodzi. – Jaki jest pomysł na Łódź w kontekście BSS w dłuższej perspektywie? Kluczowe dla mnie w tym zakresie będą łódzkie uczelnie i odważne korzystanie z formatu PPP jako narzędzia do poprawy jakości życia w mieście na różnych polach. Te trzy litery powinny być symbolem nowego otwarcia gospodarczego dla Łodzi – dodaje Adam Pustelnik.

Więcej projektów z sektora nowoczesnych usług dla biznesu niż przed rokiem prowadzi również Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH). Część z ponad 40 realizowanych przedsięwzięć, które mogą przynieść nawet ponad 7 tys. nowych etatów, agencja planuje zakończyć do końca 2020 roku. Szacuje też, że mimo pandemii ten rok może być nawet lepszy dla sektora BPO/SSC niż ubiegły.

Ponadto, przedstawiciele PAIH zwracają uwagę na jakość utworzonych już w tym roku miejsc pracy. W pierwszym półroczu minionego roku w nowych projektach stworzonych zostało 400 miejsc pracy wysokiej jakości, natomiast aż 536 z tegorocznych etatów powstało w centrach badawczo-rozwojowych. W ośrodkach uruchomionych m.in. przez amerykańskiego dostawcę software’u Hyland, niemiecką firmę informatyczną GFT i Alcon, szwajcarskiego potentata rynku soczewek kontaktowych.

 

Źródło: Walter Herz.

Warszawskie kancelarie prawne wybierają biura w centrum miasta

Jakub Potocki

Pomimo upływu lat kancelarie prawnicze nie zmieniają swoich przyzwyczajeń co do lokalizacji biura w Warszawie. W przeprowadzonej analizie teleadresowej blisko 8 na 10 firm z tego sektora wybrało stołeczne Śródmieście. Jakie są inne trendy wśród tej grupy najemców i na co najczęściej zwracają uwagę przy wyborze biura? Postanowili to sprawdzić eksperci działu powierzchni biurowych AXI IMMO.

Klasyfikując typowych najemców z branży prawniczej możemy stwierdzić, że pewnego rodzaju standardem jest wybór biura w nowoczesnym budynku klasy A lub zabytkowej kamienicy z dobrym dostępem do środków komunikacji miejskiej. Adwokaci i radcy prawni oczekują, że wybrana lokalizacja zapewni ich klientom wygodny dojazd z różnych części miasta. Równie ważny jest prestiżowy adres lub okolica, a także same sąsiedztwo innych istotnych z punktu widzenia kancelarii firm, które pomagają w utrzymaniu ekskluzywnego charakteru miejsca.

Z analizy danych teleadresowych, w której uwzględniliśmy 63 duże i średnie kancelarie prawnicze, wynika, że 50 podmiotów czyli aż 79% firm jako lokalizację wybrało stołeczne Śródmieście. Rozszerzając tę próbę o sąsiadujące dzielnice Wolę i Ochotę, w których decyzję o ulokowaniu biura podjęło łącznie sześć firm położonych na granicach administracyjnych tych dzielnic, uzyskaliśmy wynik aż 89%! Z tego wynika, że większość biur kancelarii, szczególnie tych większych, znajduje się w centrum Stolicy,” mówi Jakub Potocki, Negocjator w Dziale Powierzchni Biurowych, AXI IMMO.

 „Nakładając biurową mapę Warszawy na jej odpowiedniczkę wskazującą położenie warszawskich sądów szybko zauważamy, że występuje tu duża korelacja obu podmiotów. Wybór takich lokalizacji z wydaje się logicznie uzasadniony. Otóż, zapewnia on zarówno adwokatom jak i radcom prawnym dużą oszczędność czasu ze względu na stosunkowo niewielką odległość sądów, a także rozwiązuje problem znalezienia miejsca do zaparkowania samochodu. Dodatkowo wiele firm, dla których kancelarie świadczą usługi jest również zlokalizowana w tych samych okolicach. Dlatego, jeżeli wystąpi okoliczność nagłego lub nieoczekiwanego spotkania w siedzibie klienta nie trzeba tracić czasu na dojazdy,” dodaje Jakub Potocki.

Analizując ostatnie doniesienia o transakcjach wśród najemców z sektora prawniczego widzimy pewną zależność. Jeszcze w czasie sprzed pandemii Covid-19 wyraźnym trendem była tak zwana rotacja wewnątrz tej samej strefy biurowej. Innymi słowy jeżeli dana kancelaria prawnicza decydowała się na zmianę adresu wybierała lokalizację o nieco lepszym standardzie w ramach tej samej dzielnicy, najczęściej w odległości kilku ulic od starej siedziby lub biuro w bardziej prestiżowym biurowcu na wyższym piętrze. Przykładem ogłoszonym w mediach i potwierdzającym tę tezę może być relokacja kancelarii Allen & Overy z biurowca Rondo 1 do kompleksu Browarów Warszawskich. Pieszo, oba budynki dzieli nieco ponad kilometr. Drugim przykładem jest zmiana adresu przez kancelarię Act BSWW, która przeniesie się ze Stratos Office Center do budynku Varso 2. Tu z kolei odległość wynosi około 1,5 kilometra.

Podobnie jak w innych branżach, zarówno w Polsce jak i na świecie, tak wśród kancelarii prawnych jako pracodawców bardzo ważni są dobrzy pracownicy. Konkurując z innymi podmiotami w walce o najlepsze talenty dużą wagę przywiązuje się do ciekawie zaaranżowanego biura w topowej lokalizacji. Wyjaśnia to tak dużą koncentrację kancelarii w centrum Warszawy. Jednak nie dla wszystkich firm z tej branży to naturalny kierunek. Nieco mniej oczywistym wyborem okazała się warszawska Praga-Północ i decyzja o ulokowaniu przez dwie kancelarie biur w kompleksie Centrum Praskim Koneser znajdującym się na terenie odrestaurowanej dawnej Warszawskiej Wytwórni Wódek. To wskazuje, że również budynki z tzw. duszą to atrakcyjny adres dla tego typu firm,” dodaje Jakub Potocki.

To, jak zaaranżowana jest przestrzeń w typowym biurze kancelarii prawnej, ma przede wszystkim wpływ, gdzie się znajduje. W biurowcach często spotykanym rozwiązaniem jest mix układu gabinetowego z formą open space’u. Na gabinet mogą liczyć przede wszystkim partnerzy i starsi prawnicy firmy. Oczywiste jest to, że w kamienicach mamy do czynienia z układem typowo gabinetowym, bo konstrukcyjnie inna opcja często nie jest możliwa. Na pewno przy aranżacji powierzchni dla kancelarii warto zadbać o dodatkowe miejsce na sale konferencyjne czy mniejsze salki do spotkać ad-hoc,” mówi Martin Lipiński, Dyrektor Działu Powierzchni Biurowych i Reprezentacji Najemcy, AXI IMMO.

Z uwagi na ponadstandardowe nakłady na aranżację powierzchni, wynikające przede wszystkim z dużej liczby wydzielonych pomieszczeń, często od najemców z sektora prawniczego wymaga się podpisania dłuższych umów np. na 7 lub 10 lat. Dla właścicieli biurowców obecność tego rodzaju najemców to z jednej strony na pewno prestiż, a z drugiej spokój i stabilność finansowa. Co w przypadku decyzji o sprzedaży biurowca jest dodatkowym atutem przy wycenie nieruchomości,” dodaje Martin Lipiński.

Źródło: AXI IMMO.

Biura w nowej rzeczywistości. Co dalej?

alexander-pemberton-95212-unsplashNa początku roku tętniące życiem, w drugim kwartale – szczególnie w czasie lockdown’u – w większości opustoszałe i z zupełnie inaczej zorganizowaną pracą. Dziś wiele biur wróciło już do życia, choć duża część pracowników wciąż pracuje zdalnie w pełnym wymiarze miesięcznym lub pojawia się w biurze jedynie w trybie rotacyjnym. Autorzy raportu „Rynek biurowy w Warszawie, At A Glance 2020 Q2” w kryzysowym czasie zwracają uwagę na solidną podaż i popyt, rekordową umowę najmu, ale także na dużą niepewność w nadchodzących kwartałach.

To, jak biurowce poradzą sobie w zupełnie nowych realiach pokażą najbliższe trzy kwartały. Uczestnicy rynku dziś skupiają się na ocenie minionych trzech miesięcy. Zarówno najemcy, deweloperzy jak i inwestorzy wnikliwie analizują negatywne oraz pozytywne skutki lockdown’u planując obecną oraz przyszłą perspektywę biznesową włączając do swych analiz pracę zdalną. W najbliższej perspektywie koronawirus i spodziewane spowolnienie gospodarcze z pewnością znajdą swoje odzwierciedlenie w decyzjach uczestników rynku biurowego. Często dziś zadawane pytanie, czy część powierzchni biurowej nie okaże się zbędna ze względu na szerokie  możliwości świadczenia pracy w trybie zdalnym, jest w głównej mierze podstawą do szukania odpowiedzi na to jak realnie taka decyzja wpłynie na codzienne funkcjonowanie firmy oraz jej konkurencyjność w długiej perspektywie czasu.

Pomimo ogólnej fascynacji szerokimi możliwościami pracy zdalnej patrzymy optymistycznie na kolejne kwartały bieżącego roku na rynku biurowym. Sytuacja związana z globalną pandemią obnażyła słabości organizacyjne tego rozwiązania szczególnie w krajach azjatyckich, gdzie dostęp do Internetu, niekiedy również i do prądu, poza budynkiem biurowym jest mocno ograniczony. W związku z tym upatrujemy szansę dla naszego regionu w przeniesieniu części procesów i kompetencji firm właśnie do Polski. Aktualnie przedsiębiorstwa przeprowadzają wnikliwą analizę możliwości szerszego zastosowania pracy zdalnej. Analizowane są aspekty prawne, przepisy prawa pracy oraz bieżąca wymiana informacji wśród pracowników, którzy są  podstawą sprawnego i efektywnego funkcjonowania firmy w długim okresie czasu

Mikołaj Laskowski, Head of Office Agency, BNP Paribas Real Estate Poland

Mimo pandemii świat warszawskich biur nie stanął w miejscu. Analitycy z BNP Paribas Real Estate Poland podsumowali, że w okresie maj – czerwiec zasoby rynku biurowego w Warszawie powiększyły się o ok. 100 tys. m kw. nowoczesnej powierzchni. To wynik, który reprezentuje ok. 62 proc. całej ubiegłorocznej nowej podaży. Do końca czerwca swoje podwoje otworzyły m.in.: drugi z kompleksu trzech biurowców w Varso Place (40 tys. m kw.) i biurowa piramida przy Chmielnej 89 (25 tys. m kw.).

W ostatnich latach popyt na biura był bardzo wysoki, i to nie tylko w stolicy. To właśnie dlatego w pierwszych miesiącach pandemii deweloperzy nie wcisnęli hamulca, a wszystkie znaczące projekty były realizowane niemal zgodnie z planem lub z niedużym opóźnieniem powodowanym mniejszą dostępnością i mobilnością pracowników budowlanych bądź czasowymi problemami w łańcuchach dostaw materiałów z zagranicy. Zakładając, że w drugiej połowie roku żadna z większych budów nie stanie, czego deweloperzy na razie nie sygnalizują, to do końca grudnia Warszawa może wzbogacić się o kolejne ok. 219 tys. m kw. powierzchni. Tym samym w całym 2020 r. sektor biurowy w Warszawie może powiększyć się o ok. 330 tys. m kw. nowej powierzchni, ponad dwukrotnie więcej niż w ubiegłym roku

Klaudia Okoń, Konsultant w Dziale Analiz i Doradztwa BNP Paribas Real Estate Poland, współautorka analizy

Z podsumowania drugiego kwartału wynika, że w porównaniu z okresem styczeń-marzec zaskakująco dobrze wyglądał popyt brutto na stołeczne biura. Wyniósł on prawie 196 tys. m kw., z czego ok. 29 proc. przypadło na renegocjacje i przedłużenia dotychczasowych kontraktów. Analitycy BNP Paribas Real Estate Poland podkreślają, że najwięcej przedłużonych umów podpisano w biurowcach, które mieszczą się w strefach Centrum, COB oraz na Mokotowie. Niepewność związana z ewentualną drugą falą COVID-19 i spowolnieniem gospodarczym sprawia, że część firm wstrzymuje nadal swoje plany rozwojowe, co w krótkiej perspektywie przekłada się na przesunięcia decyzji o wynajęciu nowego biura. W drugim kwartale padł też kolejny biurowy rekord. Grupa PZU wynajęła cały biurowiec Generation Park Y przy rondzie Daszyńskiego, podpisując umowę najmu na 46,5 tys. m kw. powierzchni. W 140-metrowym wieżowcu wybudowanym przez Skanska, w ciągu dwóch lat ubezpieczeniowy gigant urządzi swoją nową siedzibę skupiając jednocześnie miejsca pracy dla kilku tysięcy osób, którzy dotychczas pracowali w kilku rozproszonych lokalizacjach.
Analiza drugiego kwartału sygnalizuje też nieznaczny wzrost wskaźnika pustostanów, który od 5 lat systematycznie spadał, aby na koniec pierwszego kwartału osiągnąć rekordowo niski pułap 7,5 proc. Na koniec czerwca powierzchnia niewynajęta stanowiła 7,9 proc., co i tak jest bardzo dobrym wynikiem biorąc pod uwagę znaczny wolumen dostarczonej nowej powierzchni. Warto zauważyć, że w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku wskaźnik wakatów obniżył się o 0,6 p.p. Dodatkowo zaobserwować można wzrostowy trend pojawiających się powierzchni do podnajęcia. Analitycy podkreślają, że najchętniej podnajmowane są moduły biurowe o wielkości od 300 do800 m kw.  Na tę chwilę decyzje dużych, stabilnych, globalnych firm z podpisanymi wieloletnimi umowami najmu nie mają wpływu na rozwój sytuacji podnajmów powierzchni. Eksperci BNP Paribas Real Estate Poland dodają, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy najwięcej wakatów zostało zasiedlonych w strefie korytarzy Żwirki i Wigury (spadek o 3,8 p.p.) i Puławska (spadek o 3,2 p.p.). Ze wzrostem pustostanów, w porównaniu z analogicznym okresem 2019 roku, musi radzić sobie strefa Zachód, w której w drugim kwartale poziom wakatów urósł o 2,6 p.p. Autorzy analizy zaznaczają, że obecna sytuacja może nasilić trend spadku popularności obiektów starszych, niespełniających nowoczesnych parametrów technicznych, leżących w mało dogodnej lokalizacji, a także biurowców wymagających gruntownej modernizacji. Pandemia może przyspieszyć konieczność modernizacji oraz ewentualnej konwersji takich budynków na funkcje inne niż biurowa.
Najbliższe miesiące będą dla sektora biurowego czasem reorganizacji. Wymogi sanitarne sprawią, że większość pracowników wróci do przearanżowanych biur. Zachowanie dystansu społecznego łatwiejsze będzie w otwartych przestrzeniach, w których zmniejszy się liczba zajmowanych biurek, a w niektórych przypadkach przestrzenie będą wygrodzone. Część najemców może zdecydować się na ustalenie liczby pracowników, którzy w jednym czasie będą mogli przebywać w biurze. W wielu przypadkach będzie  oznaczać to kontynuowanie pracy zdalnej w systemie rotacyjnym. Przed zarządcami stoi natomiast zadanie polegające na zmniejszeniu porannych i popołudniowych szczytów w głównych ciągach komunikacyjnych.

W nowej biurowej rzeczywistości słowem kluczem będzie elastyczność, zarówno jeśli chodzi o prawa i obowiązki stron w umowach najmu, jak również o dostosowywanie w szybkim czasie powierzchni pod kątem pojawiających się potrzeb

Mikołaj Laskowski, Head of Office Agency, BNP Paribas Real Estate Poland

Źródło: BNP Paribas Real Estate Poland.

Skanska, Business Link oraz JLL o nowej rzeczywistości na rynku biurowym

Skanska_Arkadiusz Rudzki
Skanska, Business Link oraz JLL opowiadają o nowej rzeczywistości na rynku biurowym. Rynek powierzchni biurowych wygląda inaczej niż przed pandemią, a na znaczeniu zyskują dziś m.in. rozwiązania mieszane – mix tradycyjnych powierzchni oraz tzw. flexów. Eksperci Skanska, Business Link oraz JLL zgodnie podkreślają znaczenie drugiej połowy roku, jeśli chodzi o wyniki i efektywność firm na rynku w 2020 r.

  • Skutki kryzysu spowodowanego pandemią są już dziś odczuwalne i widać je szczególnie w kontekście finansowania inwestycji;
  • Prognozowany jest popyt na bardziej elastyczne, tzw. mieszane umowy najmu;
  • Zainteresowanie powierzchniami flex nie osłabnie, ale zmienią się oczekiwania klientów, szczególnie korporacyjnych;
  • Elastyczne powierzchnie Business Link stanowią alternatywę dla tradycyjnego najmu i uzupełniają ofertę biurową Skanska.

Dla Skanska pierwsze półrocze bieżącego roku okazało się bardzo intensywne pomimo trwającej epidemii i ograniczeń nałożonych na całą gospodarkę, Dążąc do utrzymania założonych celów biznesowych, spółka pozostawała aktywna zarówno w kontekście najmu powierzchni, jak i sprzedaży poszczególnych projektów biurowych. Zwieńczeniem tych działań była rekordowa umowa najmu, zawarta pomiędzy Skanska i Powszechnym Zakładem Ubezpieczeń, która okazała się jednocześnie największą tego typu transakcją w historii szwedzkiej spółki biurowej.

– Możemy pochwalić się tym, że po naszej stronie aktywność ciągle była bardzo duża, przy czym kluczowy aspekt stanowiło aktywne zarządzanie portfelem najemców. Obecnie widzimy pewne oznaki stabilizacji i mamy nadzieję na umocnienie się tego trendu także w drugiej połowie roku – mówi Arkadiusz Rudzki, Arkadiusz Rudzki. wiceprezes ds. wynajmu i sprzedaży w spółce biurowej Skanska w CEE, i dodaje – Zauważamy wzmożoną aktywność na rynku i sądzę, że drugie półrocze będzie również bardzo interesująca. Zarówno najemcy i inwestorzy będą musieli podjąć kluczowe decyzje w zakresie umów i określić swoje plany w kontekście rynku biurowego. Warto podkreślić, że strona kupująca ma w tej chwili więcej pieniędzy do wydania, bo inwestorzy nie mogli ich lokować przez ostatnie kilka miesięcy. Dodatkowo efekt stóp procentowych, który jest jedną z metod walki z kryzysem finansowym, powoduje, że ten pieniądz jest jeszcze bardziej podatny na inwestycje. Na sytuacji skorzystać mogą właśnie nieruchomości, które wyróżnia relatywnie wysoka stabilność – zaznacza Arkadiusz Rudzki.

W kontekście decyzji dotyczących najmu wszystko wskazuje, że obok  nominalnej wartości stawek czynszowych, coraz więcej decydentów będzie zwracać uwagę także na czas zawieranych umów. Według JLL globalna pandemia już teraz wpływa na to, gdzie i jak pracujemy, uwypuklając wartość, jaką niesie ze sobą elastyczność. Długofalowo przełoży się to na wzrost zainteresowania powierzchniami flex, które przez lata bardzo niesłusznie były oceniane jako fanaberia, przelotny trend i drogie miejsce pracy.

– W momencie wybuchu epidemii, możliwość sprawnego dostosowania umowy najmu z operatorem biura flex, pozwoliła ich użytkownikom na optymalizację kosztową, przegrupowanie i powiązanie liczby stanowisk pracy zgodnie z aktualnymi potrzebami biznesu – komentuje sytuację Adam Lis, Doradca ds. Elastycznych Rozwiązań Biurowych, JLL.

Podobnego zdania jest także Maciej K. Król, Acting Managing Director w Business Link, według którego nadrzędną przewagą oferty biur elastycznych nad tradycyjnymi jest możliwość wynajmu na dni, tygodnie czy nawet miesiące – czego nie ma w przypadku tradycyjnego najmu.

– Możliwość kształtowania biura według faktycznych potrzeb, bez konieczności kontraktowania przestrzeni biurowej na okres np. 5 lat, to bez wątpienia także korzyść w wymiarze finansowym – wskazuje Maciej K. Król i dodaje, że na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy zweryfikowane zostało przekonanie panujące powszechnie wśród najemców. – Dotyczy ono roli biur jako pewnego rodzaju twierdzy, zapewniającej bezpieczeństwo danych, infrastruktury IT i gwarantującej dochowanie szeroko rozumianej poufności. Większość firm musiała dostosować się do nowej rzeczywistości i zdała ten egzamin bardzo dobrze – tłumaczy Król.

Nowa rzeczywistość dotyczy jednak także otoczenia biznesowego, w tym sytuacji na finansowym, która bezpośrednio wpływa na branżę nieruchomości. Już dziś wiadomo, że zarówno w średniej, jak i w dłuższej perspektywie, wszyscy odczujemy skutki kryzysu spowodowanego pandemią. Dla biznesu będzie to oznaczało konieczność poszukiwania jeszcze większej niż dotychczas stabilności, a także budowania na stabilnym fundamencie w postaci finansowania własnego.

– Dziś banki wyraźnie usztywniają się jeśli chodzi o finansowanie projektów deweloperskich, bo są one obarczone większym niż do tej pory ryzykiem. W tej niepewnej sytuacji gospodarczej gwarantem bezpieczeństwa jest przede wszystkim niezależność. W Skanska samodzielne finansujemy własne inwestycje oraz posiadamy generalnego wykonawcę wewnątrz grupy. Dzięki synergii biznesowej nie mamy więc potrzeby, aby angażować jednostki z zewnątrz, a to powoduje, że funkcjonowanie firmy oraz terminy realizacji projektów są w pełni zabezpieczone – podkreśla Arkadiusz Rudzki.

Najemcy wrócą, ale do całkiem nowej rzeczywistości biurowej

Na decyzje podejmowane przez najemców wpływ mają m.in. nowe zasady, w tym obowiązujący obecnie social distancing. W związku z nowymi zasadami bezpieczeństwa pojawiają się trudności z rozproszeniem miejsc pracy czy obsadzaniem pracowników co drugie biurko. Tym samym okazuje się, że firmy są w stanie zmieścić w biurze tylko ok. 50-60 proc. zespołów.

– Epidemia istotnie przedefiniowała sposób, w jaki chcemy pracować. Do niedawna kluczowy dla wielu z nas był tzw. work-life balance. Według tej zasady, pracę należało zostawić w biurze, a w domu w stu procentach skupić się na życiu prywatnym. Moment masowego przejścia w tryb home office udowodnił jednak, że potrafimy pracować w sposób elastyczny, a biuro szczególnie cenimy w kontekście integracji i socjalizacji z kolegami z firmy. Czynnik społeczny to największa wartość, jaką niesie ze sobą przebywanie w przestrzeni biurowej. W naszym badaniu blisko 74% respondentów jednoznacznie stwierdziło, że odczuwa silną przynależność do swojej organizacji pracując z biura, podczas gdy będąc w domu tak samo uważa jedynie 45% ankietowanych. Podobny odsetek wskazał też, że praca w biurze wśród innych osób pozytywnie wpływa na ich poziom motywacji – tłumaczy Adam Lis.

– Wszystko to sprawia, że krótkoterminowo najemcy nie będą zmniejszać swoich powierzchni, ale coraz częściej będą rozważali skorzystanie z powierzchni elastycznych – podkreśla Arkadiusz Rudzki. – Prawdopodobnie także w umowach najmu pojawi się więcej rozwiązań mieszanych – część powierzchni wynajmowana będzie w tradycyjnym biurze i w oparciu o standardową umowę, a część u operatorów biur flex, które posiadają wszystkie atrybuty pod względem adaptacji do aktualnych uwarunkowań – dodaje.

Popyt na powierzchnie biurowe nie spadnie, ale z całą pewnością zmienią się oczekiwania klientów i użytkowników tradycyjnych biur. Klienci mocniej niż dotychczas docenią możliwość regulowania rozmiaru wynajmowanej przestrzeni czy liczby akredytowanych pracowników, co w zależności od szybko zmieniających się potrzeb może istotnie wpłynąć na całą branżę i sam produkt.

– Rynek zachowuje się dziś w dosyć specyficzny sposób. W segmencie biur elastycznych, widzieliśmy to bardzo szybko, ponieważ część klientów skorzystała z możliwości zerwania umów, a inni, mimo okresu spowolnienia, decydowali się na podpisanie nowych kontraktów i wciąż je zawierają. Możemy z całym przekonaniem stwierdzić, że wraz z końcem kwietnia, ilość zapytań ofertowych powoli wraca do naturalnego poziomu. Przypuszczamy przy tym, że druga połowa roku będzie wyglądała podobnie – ocenia Maciej K. Król i dodaje, że spodziewa się, iż stawki najmu w kontekście biur flex powinny utrzymać się na dotychczasowym poziomie. – Podyktowane jest to określonymi kosztami utrzymania tego typu powierzchni. Są to wartości realne i nie możemy oczekiwać, że koszt związany z wytworzeniem tych usług się zmieni – podkreśla.

Brak przesłanek do tego, aby stawki czynszowe zaczęły spadać dostrzega także JLL, wskazując jednak na inne wyzwanie, z którym będzie musiał się zmierzyć rynek.

– Przedstawiciele rynku nieruchomości powinni czuwać nad tym, aby nie dopuścić do zachwiania relacji między wynajmującymi a najemcami. Do zaburzenia obustronnego zaufania może dojść na przykład w momencie próby renegocjowania warunków najmu przez podmioty, które gospodarczo nie zostały dotknięte skutkami pandemii. Powinniśmy mieć to wszyscy na uwadze – zauważa Adam Lis.

Wiele podmiotów zmaga się obecnie także z różnego rodzaju wyzwaniami ekonomicznymi i wszyscy szukają rozwiązania, które pozwoli środowisku biznesowemu skutecznie kontynuować operacje.

– Dla zachowania ciągłości biznesowej bardzo ważna jest płynność finansowa, która w przypadku wielu firm będzie wymagała odważnych decyzji w dłuższej perspektywie – w wielu przypadkach także w zakresie restrukturyzacji modelu biznesowego, który do tej pory okazywał się skuteczny. Poszukiwanie optymalizacji z pewnością będzie mieć także wymiar geograficzny. W średniej perspektywie czasu możemy spodziewać się, że wiele firm, w tym także z Europy Zachodniej, zacznie rozważać lokowanie swoich zasobów i centrów wsparcia biznesu w regionie CEE. Dzięki temu osiągną one optymalizację kosztową, a jednocześnie wciąż będą miały dostęp do wykwalifikowanych pracowników, pozostając w znacznie bliższym dystansie do macierzystego rynku niż w przypadku prowadzenia podobnych operacji w Indiach czy Chinach – podsumowuje Maciej K. Król.

Źródło: Skanska.

IMMOFINANZ z umowami w sektorze biurowym na ponad 17.000 m kw.

Immofinanz - Warschau -  Empark Overview
Austriacki inwestor IMMOFINANZ podpisał w pierwszym półroczu 2018 roku umowy w ramach swojego portfela biurowego na stołecznym rynku na łącznie ponad 17.000 m kw.

Około 40% z nich odnosi się do nowych najemców lub ekspansji obecnych, wynajmujących powierzchnie w nieruchomościach IMMOFINANZ, natomiast pozostałe 60% to tzw. przedłużenia bieżących kontraktów. Większość podpisanych umów dotyczy nieruchomości położonych w dzielnicy Mokotów, tj. myhive Park Postępu oraz EMPARK Mokotów Business Park.

Wyraźnie dostrzegamy, że sprzyjające warunki gospodarcze w Polsce stanowią koło napędowe dla rozwoju biznesu naszych najemców. Fakt, że chcą oni rozwijać się we współpracy z nami, wynajmując w naszych nieruchomościach dodatkowe powierzchnie potwierdzają same liczby – w przeciągu ostatniego roku nasi aktualni najemcy zwiększyli swoje najmy biurowe w ramach stołecznego portfela IMMOFINANZ, o łącznie ponad 10.000 m kw.” – skomentowała Magdalena Kowalewska, Country Manager Operations Poland, IMMOFINANZ.

Colliers Internatonal opublikował raport o rynku biurowym

Skałba Paweł_Colliers_comNajnowszy raport Colliers Internatonal podsumowuje rynek biur w Warszawie i 6 miastach regionalnych.

Z raportu Colliers Internatonal  wynika, że w 2017 roku najwięcej nowych biur powstało w miastach regionalnych. Ooddano tam do użytku 2/3 spośród 736 tysięcy metrów kw. nowoczesnej powierzchni biurowej. Jak wynika z raportu, zmniejszył się poziom pustostanów i na dziewięciu największych rynkach Polski spadł z 12,7% do 10,8%.

 

Całkowity wolumen transakcji najmu w aglomeracji warszawskiej zwiększył się o 9% w stosunku do 2016 roku i wyniósł prawie 821 tys. mkw. Dużą aktywność najemców widać w zakresie podpisywania nowych umów najmu – nowe kontrakty stanowiły aż 63%, a renegocjacje 26%. Ekspansje zajęły pozostałe 11%. Największą transakcją na rynku warszawskim była nowa umowa najmu i ekspansja Citi Service Center Poland w Generation Park X” – mówi Paweł Skałba, senior partner w Colliers International, dyrektor Działu Powierzchni Biurowych.