Rynek hotelowy dość mocno odczuł skutki pandemii koronawirusa. Gwoździem do trumny był dla tego sektora całkowity lockdown, który został wprowadzony w 2020 roku. Właściciele hoteli czekał wówczas prawdziwy sprawdzian wytrwałości. Część przedsiębiorców, którzy w swoim portfelu inwestycyjnym posiadali hotele, dobrze udźwignęła ten ciężar i przetrwała na rynku. Nie brakowało jednak takich, którzy nie poradzili sobie w nowych realiach rynkowych.
Rynek hotelowy był sektorem nieruchomości komercyjnych, które ciężko przeszły próbę podczas pandemii. Obecnie jednak, po dobrym okresie wakacyjnym, hotele znowu wracają na tory. Co więcej, z racji niepewnej sytuacji epidemiologicznej, wielu Polaków decyduje się na spędzenie urlopu w Polsce, co działa na korzyść hotelarzy.
Spis treści:
Hotelowy rynek nieruchomości początkowo się załamał
Wakacyjny zastrzyk dla hoteli
Sale konferencyjne nie tak pełne, jak dawniej
Zmieni się liczba hotelowych nieruchomości komercyjnych?
Hotele na sprzedaż
Czy to dobry moment na inwestowanie w nieruchomości hotelowe?
Sektor nieruchomości odzyskuje stabilizację
W 2019 roku nikt nie myślał, że rynek nieruchomości komercyjnych czeka ciężka próba przetrwania. Pod koniec pierwszego kwartału 2020 roku sytuacja diametralnie się zmieniła. W Polsce wybuchła pandemia koronawirusa, która szybko zmusiła rząd do wprowadzenia całkowitego lockdownu. Dla hotelarzy oznaczało to całkowite wstrzymania źródła przychodu.
Ciężka próba dla rynku nieruchomości. Hotelarze zaciskali pas
W okresie twardego lockdownu obiekty hotelowe przestały funkcjonować. Obiekty nie mogły bowiem przyjmować gości, zakazana była również organizacja imprez okolicznościowych, konferencji, biznesowych targów, szkoleń itp.
Wraz z wprowadzeniem w Polsce całkowitego lockdownu, właściciele obiektów hotelowych z dnia na dzień utracili źródło przychodów. Ci, którzy posiadali inne biznesy, mogli przy wsparciu pozyskiwanych z nich funduszy w dalszym ciągu utrzymywać swoje obiekty hotelowe. Jednak Ci, dla których hotele stanowiły główne lub jedyne źródło przychodu, stanęli przed dużym wyzwaniem.
Hotelarze na różne sposoby starali się utrzymać swoje nieruchomości komercyjne. Część z nich musiała podjąć drastyczne decyzje o redukcji liczby personelu. Tylko w ten sposób mogli powstrzymać rosnące koszty utrzymania działalności.
Wakacje pozwoliły hotelarzom odbić się od dna
Zamknięcie hoteli było dla hotelarzy najczarniejszym scenariuszem. Kiedy obostrzenia zaczęły być znoszone, hotelarze mogli uruchomić swoje restauracje, o ile hotel takowe posiadał. Posiłki mogły być jednak wydawane jedynie na wynos. Był to początek odmrażania krajowe gospodarki. Hotele zaczęły powoli wychodzić z dołka. Prawdziwy finansowy zastrzyk przyniósł im jednak dopiero okres wakacyjny.
Z racji tego, że wielu Polaków w związku z trwającą pandemią i zmieniającymi się obostrzeniami obawiało się wyjazdu za granicę, wielu postanowiło spędzić swoje urlopy w polskich hotelach. Wakacje były więc okresem prawdziwego oblężenia w hotelach. Dużym powodzeniem cieszyły się obiekty, które umożliwiały rodzinom wspólne spędzanie czasu. Urlopowicze zwracali uwagę na takie udogodnienia jak basen na terenie obiektu, place zabaw i obecność animatorów, a także pełne wyżywienie. W szybkim tempie atrakcyjne pokoje hotelowe na wynajem znikały z ofert hoteli. To właśnie okres wakacyjny pozwolił hotelarzom wziąć oddech i na powrót uruchomić w pełni swoje hotelowe biznesy.
Stacjonarne konferencje i szkolenia już nie tak popularne
Pomimo zniesienia lockdownu i związanych z nim obostrzeń, rynek przeszedł pewną metamorfozę. W okresie lockdownu wszelkie szkolenia biznesowe i konferencje zostały przeniesione do Internetu. Forma webinarów online w wielu przypadkach się sprawdziła. W efekcie część przedsiębiorców, którzy przed wybuchem pandemii COVID-19 korzystała z hotelowych sal konferencyjnych do organizacji swoich wydarzeń, nie wróciła do ich stacjonarnej formy po zniesieniu lockdownu. W efekcie hotelarze dostrzegają mniejsze zainteresowanie wynajmem sal konferencyjnych i organizacją dużych biznesowych wydarzeń w swoich obiektach hotelowych.
Inwestorzy wciąż będą budować hotele?
Nie tylko funkcjonujące obiekty hotelowe odczuły negatywny wpływ pandemii. Dotknęło to również nieruchomości komercyjne, które w momencie ogłoszenia pandemii koronawirusa w naszym kraju były dopiero w fazie budowy. W momencie, kiedy całkowity, twardy lockdown został wprowadzony w całym kraju, budowa tych obiektów hotelowych stanęła w miejscu. Już same opóźnienia w budowie stanowiły dla inwestorów straty finansowe.
Po zniesieniu lockdownu inwestorzy Ci szybko powrócili do realizacji swoich inwestycji biznesowych, aby odrobić stracony czas. W efekcie spora część inwestycji została oddana do użytku z opóźnieniem.
Co więcej, obecnie inwestorzy dłużej zastanawiają się nad sensem budowy kolejnych obiektów hotelowych. Nie oznacza to, że sektor ten stanie w miejscu, jednak możemy się spodziewać realizacji jedynie bardziej przemyślanych inwestycji hotelowych na terenie Polski. Inwestorzy znają już bowiem ryzyko biznesowe, jakie związane jest z tego typu nieruchomościami komercyjnymi.
Obiekty hotelowe szukające nowych właścicieli
Nie wszyscy hotelarze przetrwali okres lockdownu. Część z nich podjęła decyzję o konieczności sprzedaży swoich hoteli. W efekcie na rynek nieruchomości trafiły do sprzedaży atrakcyjne nieruchomości inwestycyjne. Dla przedsiębiorców, którzy dopiero planują związać się z branżą hotelarską, może być to bardzo dobry moment na zakup atrakcyjnego hotelu w dobrej cenie.
Czy to dobry czas na inwestowanie w nieruchomości hotelowe?
Okres lockdownu był czasem ciężkiej próby dla hotelarzy. Stanowił on także lekcję dla przedsiębiorców, którzy dopiero w planach mieli zakup obiektu hotelowego. Niektórzy, po zapoznaniu się z nowymi realiami rynkowymi, zrezygnowali z zakupu tego rodzaju nieruchomości komercyjnej. Jednak osób w dalszym ciągu zainteresowanych zakupem atrakcyjnego hotelu wciąż nie brakuje. Niektórzy inwestorzy właśnie w tym trudnym czasie wyczuli okazję do możliwości zakupienia obiektu hotelowego w dużym potencjale inwestycyjnych, przy równoczesnej jego atrakcyjnej cenie sprzedaży.
Hotele nie poddają się nowym rynkowym realiom
Hotelarze cały czas starają się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Jednym idzie to bardzo sprawnie, podczas gdy inni potrzebują nieco więcej czasu na przystosowanie siebie i swoich obiektów hotelowych.
Hotelarze starają się przyciągać do swoich nieruchomości komercyjnych gości, gwarantując im bezpieczne spędzanie czasu. W hotelach pojawiły się płyny do dezynfekcji rąk, zwiększyła się częstotliwość sprzątania powierzchni wspólnych. Pokoje po wymeldowaniu każdego gościa są dezynfekowane. W restauracjach zwiększono odległości pomiędzy stolikami do spożywania posiłków. To tylko niektóre zmiany, jakie zdecydowało się wprowadzić wielu hotelarzy.
Co przyniesie kolejny rok? Można się spodziewać, że hoteli znów zacznie przybywać. Duże sieci hotelowe nawet pomimo niepewnej sytuacji rynkowej, nie rezygnują z dalszej ekspansji. Zachętę dla hotelarzy stanowi również fakt, że wielu Polaków woli obecnie spędzać wolny czas przeznaczony na wypoczynek właśnie w polskich hotelach, w których czują się bezpieczniej, niż w obiektach zagranicznych.
Redakcja
Komercja24.pl