Wysokie zapotrzebowanie sektora logistycznego na cyfrowe talenty

arkadiusz_glinka

W dzisiejszych czasach jednym z największych atutów wielu firm logistycznych są doświadczeni profesjonaliści, którzy biegle wykorzystują potęgę technologii. Jak się okazuje, nie ma ich wystarczająco dużo, co więcej wielu z nich nie pracuje obecnie w zawodzie. Eksperci C.H. Robinson przeanalizowali przyczyny, które mogą stać za tym stanem rzeczy i zdradzają, jak przyciągać nowe pokolenia do podążania tą ścieżką kariery.

Spis treści:
Brak cyfrowych talentów
Pracodawca przyszłości musi się wyróżniać
Logistyka może być… ekscytująca!
Rosnący zespół specjalistów z Polskibranża TSL

Brak cyfrowych talentów

Chociaż wielu ekspertów branży TSL mówi o niedoborze kierowców, jednym z największych problemów jest rozwój cyfrowej kadry pracowniczej, która będzie miała kluczowe znaczenie dla rozwoju tego sektora w przyszłości. Ostatnie badania pokazują, że skala problemu jest zastraszająco duża – prawie jedna czwarta firm logistycznych twierdzi, że rekrutacja talentów technologicznych jest bardzo trudna. To dużo większy problem niż wspomniany brak kierowców.

Według ekspertów C.H Robinson istnieją dwie istotne kwestie, które mogły spowodować tę sytuację – wizerunek branży i sam proces rekrutacji młodych ludzi posiadających umiejętności cyfrowe. Logistyka wciąż przywołuje na myśl obrazy ciężarówek i magazynów, podczas gdy w rzeczywistości sektor ten wymaga wielu nowych, zaawansowanych technologicznie rozwiązań, takich jak sztuczna inteligencja, Internet Rzeczy, roboty, automatyzacja czy analizy predykcyjne.

Pracodawca przyszłości musi się wyróżniać

Aby przyciągnąć nowe pokolenie logistyków, branża musi zacząć się wyróżniać, kierować odpowiednie komunikaty, ważne dla potencjalnych pracowników – w przeciwnym razie istnieje duże ryzyko utraty ich na rzecz innych sektorów. C.H. Robinson może pochwalić się wyróżnieniem Top Employer już 3. rok z rzędu. To efekt stosowania najwyższych standardów w obszarze HR i nieustannego dbania o pracowników, ich rozwój i satysfakcję. Top Employers to ranking skupiający organizacje największego kalibru, które nie ustają w wysiłkach na rzecz opracowywania, wdrażania i doskonalenia swoich strategii kadrowych. Przedstawiciele firmy podkreślają jak duże znaczenie ma dla nich rozwój talentów i zapewnienie pracownikom wyjątkowego środowiska pracy.

Jest to czas kiedy pokolenie Z po raz pierwszy wkracza na rynek pracy. Najwyższa pora, aby zaprezentować młodej generacji ogromne możliwości, jakie daje  zawód logistyka. Jest to między innymi bycie częścią zespołów projektowych opracowujących i wdrażających najnowocześniejsze technologie lub pracujących nad inicjatywami, które minimalizują wpływ transportu na planetę. Warto przedstawiać tematy, które trafią do nowego pokolenia doświadczonych cyfrowo i świadomych społecznie studentów przechodzących przez nasze systemy edukacji” wyjaśnia Arkadiusz Glinka, dyrektor ds. zarządzania produktem w C.H. Robinson Europe.

To właśnie jeden z powodów, dla których C.H. Robinson z dumą przypomina o swoim zaangażowaniu w zmniejszenie emisji dwutlenku węgla o 40% do 2025 roku. Co więcej, C.H. Robinson może się pochwalić 1000-osobowym zespołem analityków danych, programistów i inżynierów na całym świecie, którzy odgrywają kluczową rolę w tworzeniu nowych rozwiązań logistycznych opartych na technologii, ich testowaniu i skalowaniu, a także analizie danych w celu podejmowania kluczowych decyzji w łańcuchach dostaw klientów.

Logistyka może być… ekscytująca!

Sektor logistyczny ma ogromną pracę do wykonania – zarówno marketingową, jak  i związaną z budowaniem marki. Co więcej, aby promować nowy wizerunek  logistyki oparty na technologii, branża musi dotrzeć do młodych ludzi na znacznie wcześniejszym etapie edukacji. Wielu studentów z pasją do technologii cyfrowej nie zdaje sobie sprawy z tego, co logistyka ma do zaoferowania w tym obszarze. Dlatego we współpracy z polskimi uczelniami C.H. Robinson prowadzi program Talent Navigator – serię warsztatów dla studentów, podczas których przybliżane są różnorodne możliwości kariery, jakie oferuje firma. Co więcej, wybrani uczestnicy są zaproszeni na płatne praktyki wakacyjne, podczas których mają okazję przekonać się, że logistyka może być ekscytującą ścieżką kariery. Dynamiczny rozwój sektora łańcucha dostaw odgrywa ogromną rolę w rozwijających się gospodarkach, wspierając społeczeństwa i poprawiając stan środowiska.

W tym momencie należy promować nowatorskie rozwiązania, zaawansowane technologie (AT, IoT, automatyzację i roboty) i wszystko, co się z tym wiąże. Niedawno C.H. Robinson ogłosił sojusz z Microsoft Corp, który ma na celu dokonać cyfrowej transformacji łańcuchów dostaw przyszłości. Partnerstwo łączące siły globalnej platformy do zarządzania transportem C.H. Robinsona Navisphere®, Microsoft Azure i Azure Internet of Things pozwala nie tylko sprostać potrzebom zmieniających się wymagań ewoluujących globalnych łańcuchów dostaw, ale także przyciągnąć potencjalnych kandydatów, którzy chcieliby wziąć udział w tym procesie.

Chcemy budować naszą pozycję zaufanego pracodawcy na bardzo wczesnym etapie kariery kandydata. Misją C.H. Robinsona jest łączenie zaawansowanych rozwiązań technologicznych z ogromną siłą naszych zasobów ludzkich. Od lat inwestujemy zarówno w programy rozwoju talentów, jak i najnowsze technologie, takie jak sztuczna inteligencja, która jest rdzeniem naszego systemu Navisphere. Lockdown, który jest wielkim wyzwaniem dla całej gospodarki, pokazał niezbędną rolę logistyki – dostarczając towary, których ludzie najbardziej potrzebują wykorzystujemy jakże ważną w tym procesie mieszankę sztucznej inteligencji i elementu ludzkiego” – komentuje Arkadiusz Glinka.

Rosnący zespół specjalistów z Polski

W zeszłym roku C.H. Robinson uruchomił Robinson Labs, unikatowy inkubator, który został opracowany, aby tworzyć, testować i skalować kolejne wielkie pomysły. Europejskie centrum laboratoriów jest zlokalizowane w Warszawie i gromadzi ekspertów logistycznych firmy, innowatorów, analityków danych i inżynierów. Rozwiązania te zapewniają przewagę handlową opartą na łańcuchu dostaw jej klientom, do których należą globalne marki, niektóre z największych marek w przemyśle i produkcji, a także wiodące marki w transporcie drogowym, lotniczym, morskim i kolejowym. Koncentruje się na dużych zbiorach danych i technologiach cyfrowych, w tym sztucznej inteligencji, uczeniu maszynowym i analizie predykcyjnej.

 

Źródło: C.H. Robinson.

GUS: dwukrotnie więcej zwolnień grupowych, ale wyższe wynagrodzenie w 2020 roku

DeathtoStock_Wired3
Miniony rok na rynku pracy był trudny do jednoznacznej oceny. Z jednej strony dość znacząco spadły niektóre wskaźniki, takie jak przeciętne zatrudnienie. Z drugiej strony, stopa bezrobocia rejestrowanego była względnie stabilna, a przeciętne wynagrodzenie Polaków zwiększyło się. Wnioskom płynącym z badania Głównego Urzędu Statystycznego „Sytuacja społeczno-gospodarcza kraju w 2020 r.” przyjrzeli się eksperci Personnel Service.

Spis treści:
Pandemia zmniejszyła dysproporcje społeczne?
Mniej ofert pracy, ale większe wynagrodzenia

Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw spadło o 1,1% i wyniosło 6 mln 326 tys. osób (rok wcześniej było to 6 mln 395 tys. osób). Warto przypomnieć, że w ciągu ostatnich 5 lat ten wskaźnik notował w każdym kwartale wyłącznie tendencję wzrostową w porównaniach rok do roku. Najgłębszy spadek zatrudnienia zanotowano przede wszystkim w takich branżach, jak administracja i działalność wspierająca (o 5,4%), górnictwo i wydobywanie (o 3,6%), przetwórstwo przemysłowe (o 2,1%) czy zakwaterowanie i gastronomia (o 1,9%). Są jednak branże, gdzie zatrudnienie się zwiększyło – to m.in. działalność profesjonalna, naukowa i techniczna (o 3,5%) czy informacja i komunikacja (o 3,1%). Są to jednak mniejsze wzrosty niż notowane rok wcześniej.

– Choć jesteśmy świadomi, jak mocno rok 2020 dotknął przedsiębiorców, dopiero dane pokazują skalę kryzysu wywołanego przez COVID-19. Mimo, że wiele firm przewiduje sytuacje kryzysowe, na światową pandemię koronawirusa nikt nie mógł być przygotowany. Zatrudnienia nie musiały redukować te branże, których działalność była dobrze dopasowana do nowych potrzeb rynku, np. e-commerce. Ograniczenia związane z pandemią najbardziej odbiły się na branżach takich jak hotelarstwo czy gastronomia. Lockdowny sprawiły, że wiele firm zmniejszyło kadry, a początek 2021 r. wcale nie zwiastuje poprawy. Części firm – restauracji, hoteli – balansujących na skraju bankructwa, udaje się jeszcze utrzymać dzięki wykorzystaniu oszczędności właścicieli i wsparciu z rządowych tarcz. Jeśli jednak zamknięcie rynku potrwa, dla wielu firm nie będzie ratunku – mówi Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service i ekspert ds. rynku pracy.

Pandemia zmniejszyła dysproporcje społeczne?
Pod koniec 2020 roku liczba bezrobotnych wynosiła 1 mln 46 tys. osób. To o 180 tysięcy (o 20,8%) więcej niż rok wcześniej, gdyż na koniec grudnia 2019 roku w urzędach było zarejestrowanych 866 tys. bezrobotnych. Wówczas kobiety stanowiły 55,3% tej grupy i oznaczało to zmniejszenie ich udziału w ogólnej grupie bezrobotnych o 0,7 pp. w porównaniu rok do roku. Jak się okazało, minione 12 miesięcy jeszcze bardziej zmniejszyło dysproporcje między płciami. Tym razem bezrobotnych kobiet było 53,7%, tj. o kolejne 1,6 pp. mniej niż rok wcześniej.

– Warto zwrócić uwagę na liczbę nowo zarejestrowanych bezrobotnych. W 2019 roku było 1 496 500 takich osób. Z kolei w roku 2020 ich liczba wyniosła 1 340 700, co oznacza spadek o 10,4%. Stopa bezrobocia rejestrowanego w ciągu roku wzrosła o 1 pp. do poziomu 6,2%. Po dość znaczącym skoku na początku pandemii, od czerwca ten wskaźnik był stosunkowo stabilny – kontynuuje analizę Krzysztof Inglot.

Mniej ofert pracy, ale większe wynagrodzenia
Do urzędów pracy w 2020 roku zgłoszono 1 mln 115 tys. ofert zatrudnienia, co także oznacza spadek – o 17,2%. Dwukrotnie wzrosła z kolei liczba zwolnień grupowych. 957 zakładów zadeklarowało zwolnienie 73,1 tys. pracowników (w 2019 roku było to 458 zakładów i 32 tysiące osób zwolnionych). Warto jednak zauważyć, że nie wszystkie wskaźniki rynku pracy spadły. Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło. W 2019 roku wynosiło 5169,06 zł brutto, natomiast w 2020 roku – 5411,45 zł brutto. Podniesienie płac nastąpiło we wszystkich sekcjach o znaczącym udziale w zatrudnieniu, a najbardziej w administrowaniu i działalności wspierającej (o 8,3%), obsłudze rynku nieruchomości (6,1%), sektorze gospodarowania ściekami i odpadami (5,3%) czy informacji i komunikacji (5,2%). Najmniejszy wzrost wynagrodzeń dotyczył z kolei gastronomii i zakwaterowania (o 0,5%), podczas gdy w 2019 roku wzrost płac w tych sekcjach wyniósł ok. 6%.

– Co ważne, w skali roku wzrosła także siła nabywcza przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw. W 2020 roku realna płaca brutto okazała się o 1,5% wyższa niż przed rokiem. Podsumowując minione 12 miesięcy warto mieć zatem na uwadze, że pandemia nie zahamowała całkowicie rozwoju naszego rynku pracy, a polscy przedsiębiorcy stanęli na wysokości zadania. To oznacza, że choć obecnie notujemy negatywne tendencje na rynku pracy, jest on gotowy do „szybkiego odbicia”. Wszystko zależy jednak od tego, jak w kolejnych miesiącach będzie rozwijać się sytuacja epidemiczna w Polsce i związane z nią obostrzenia – mówi Krzysztof Inglot.

Źrodło: Personnel Service.

W UE 50 tys. pracowników branży sportowej straciło już pracę. To głównie osoby młode

volkan-olmez-73767-unsplash
Wiosenne obostrzenia związane z pandemią dotknęły wiele sektorów rynku. Branża sportu i fitnessu była jedną z najbardziej ograniczanych – zamknięto w Polsce siłownie, baseny czy aquaparki. Podobnie było w całej UE, gdzie pracę straciło 50 tys. reprezentantów tych profesji (-6% kw/kw) – wynika z danych Eurostatu za II kwartał 2020 r. Jak zauważają eksperci Personnel Service, zwolnienia dotykają głównie ludzi młodych, których miejsca pracy znów są zagrożone przez nawrót pandemii i obostrzeń. 17 października ponownie zamknięto w naszym kraju obiekty sportowe.

W II kwartale 2020 roku w Unii Europejskiej w sektorze sportu i fitnessu było zatrudnionych ponad 800 tysięcy osób w wieku powyżej 15 lat – to 0,4% ogółu zatrudnionych. Większość w branży stanowią mężczyźni (57%), a niemal co drugi pracownik (48%) jest między 15. a 34. rokiem życia.

Przy obecnych ograniczeniach pracownicy siłowni czy basenów mierzą się z bardzo trudną sytuacją. W Unii Europejskiej pierwsza fala pandemii odebrała pracę 50 tys. ludzi, stanowiących 6% zatrudnionych w tym sektorze. Ucierpieli głównie młodzi. To właśnie w tej grupie wiekowej, w porównaniu do I kwartału 2020 r., zaszły największe zmiany. Odsetek zatrudnionych mężczyzn w wieku 15-34 lata spadł o 13%, a odsetek kobiet w tym wieku – aż o 18%. Spodziewamy się, że podczas drugiej fali koronawirusa problemy młodych pracowników branży sportowej mogą ulec znacznemu pogłębieniu. Nie wiemy bowiem ile te obostrzenia potrwają i jak zniosą je pracodawcy, których finanse już są nadwyrężone. Szukając oszczędności w pierwszej kolejności będą zwalniać osoby bez umowy o pracę, czyli zazwyczaj młodych – zauważa Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service i ekspert ds. rynku pracy.

Polski rynek sportu i fitness jednym z najmniejszych w UE

W UE, pod względem liczby pracowników branży przypadających na 100 000 mieszkańców danego kraju, sektor sportu i fitnessu jest zdecydowanie największy w Szwecji, gdzie wskaźnik ten wynosi 583 pracowników. Cypr (340), Irlandia (327), Finlandia (316) i Dania (310) także znalazły się w czołówce państw UE, ale nie mogą się równać ze Szwecją. Średnia dla Unii Europejskiej wyniosła 215 pracowników. Polska w zestawieniu uplasowała się na 3 miejscu od końca, wyprzedzając jedynie Rumunię (87) i Belgię (81). W naszym kraju na 100 000 mieszkańców przypada zaledwie 109 pracowników z branży sportu i fitnessu.

Chociaż w naszym kraju branża sportowa nie zalicza się do rynkowych gigantów, nie można lekceważyć jej problemów. Te biznesy zamknięto niemal z dnia na dzień, a trzeba dodać, że pandemia już w poprzednich miesiącach wpłynęła na mniejsze zainteresowanie zajęciami sportowymi wśród społeczeństwa. Niepokój o przyszłość i obawa przed bankructwem sprawiły, że część pracodawców w tym sektorze próbuje wykorzystać luki we wprowadzonych przepisach. Dlatego np. siłownie w ostatnich dniach zaczęły oferować możliwość przygotowania się do zawodów czy nawet… testowania sprzętu. Są to jednak działania doraźne i obarczone ryzykiem kar. Przedsiębiorcy czekają na rządowy plan pomocy dla branż zagrożonych – podsumowuje Krzysztof Inglot.

Źródło: Personnel Service.