Intrum: Kiedy warto przyjąć spadek z długami?

mari-helin-tuominen-38313-unsplash
Utrata bliskiej nam osoby jest trudnym i przykrym doświadczeniem. Jednym z wyzwań organizacyjnych przed jakimi zdarza nam się wtedy stanąć, są formalności związane ze spadkiem. Sprawa może wydać się prosta, gdy w grę wchodzi odziedziczenie majątku bez żadnych zobowiązań.

Ale co, gdy krewny pozostawił zadłużenie? Czy w takiej sytuacji należy wyłącznie odrzucić spadek? Zapraszamy do przeczytania kolejnego odcinka cyklu „Ogarniam Finanse” od Intrum. Wyjaśniamy, w jakich sytuacjach przyjęcie spadku może być słusznym rozwiązaniem, a także podpowiadamy, co warto w tym zakresie zrobić i o co zadbać, by nie popaść w ewentualne problemy finansowe.

Testament czy pokrewieństwo? 

Nim przejdziemy do rozważań na temat opcji przyjęcia spadku z zadłużeniem lub bez, zapoznajmy się z tym, jak polskie prawo podchodzi do samej kwestii dziedziczenia majątku.

– Prawo spadkowe jest zapisane w księdze czwartej Kodeksu Cywilnego. Reguluje on zasady dotyczące dwóch rodzajów dziedziczenia: dziedziczenia ustawowego, w którym spadkobiercy są powołani do spadku na podstawie przepisów ustawy, oraz dziedziczenia testamentowego, w którym spadkobiercy są wskazani w testamencie. Kodeks Cywilny odnosi się w szczególności do kwestii dziedziczenia przez małżonka, dzieci, rodzeństwo i inne osoby blisko związane z zmarłym, ale również takie, które nie są krewnymi zmarłego – mówi radca prawny Jacek Czajkowski, ekspert Intrum.

Czym obie opcje się różnią? Przede wszystkim wolą zmarłej osoby, a mianowicie tym, w jaki sposób zadecydowała o rozdysponowaniu swojego majątku po śmierci. Dziedziczenie ustawowe, jeśli chodzi o całość spadku, ma miejsce, gdy spadkodawca nie zostawił testamentu lub gdy żadna z osób wymienionych w testamencie nie może, lub nie chce być spadkobiercą. Gdy zaś nie został pozostawiony żaden testament, to obowiązuje dziedziczenie ustawowe, uregu-lowane przepisami prawa cywilnego. Te przepisy określają, kto, w jakiej części i w jakiej kolejności dziedziczy po zmarłym, czyli kolejność dziedziczenia. Kodeks Cywilny włącza do grona spadkobierców ustawowych: małżonka, zstępnych (potomków), rodziców, rodzeństwo oraz zstępnych (potomków) rodzeństwa spadkodawcy, dziadków, pasierbów, a następnie finalnie gminę oraz Skarb Państwa.

Dziedziczenie testamentowe wyłącza dziedziczenie przez spadkobierców ustawowych, ponieważ spadkodawca, korzystając z testamentu jako formy rozporządzenia na wypadek śmierci, jasno określa osoby, które wybiera jako swoich spadkobierców.

– Spadkodawca może wyznaczyć jedną lub więcej osób do dziedziczenia całego spadku, lub jego części w określo-nych proporcjach zgodnie z art. 941 Kodeksu Cywilnego, który reguluje prawną rolę testamentu. Sam testament może mieć formę zwykłego dokumentu pisemnego, co oznacza, że spadkodawca spisuje go własnoręcznie, podpisuje i datuje. Może być także sporządzony w formie aktu notarialnego. Nie jest możliwe sporządzanie wspólnych testa-mentów; każdy testament może zawierać rozporządzenia tylko jednego spadkodawcy – wyjaśnia radca prawny Jacek Czajkowski, ekspert Intrum.

To jest kluczowa różnica między dziedziczeniem ustawowym a testamentowym – w przypadku testamentu decyduje osobista i swobodna wola spadkodawcy co do wyboru spadkobierców, przekazania im konkretnych aktywów oraz określenia, kogo i w jaki sposób zobowiązuje do wykonania określonych działań.

Otrzymaliśmy spadek. Co dalej? 

Osoba, która zostaje obdarzona zgodnie z obowiązującym prawem, ma trzy opcje do wyboru: może zdecydować się na jego odrzucenie, przyjęcie go z tzw. korzyścią inwentarza lub bezpośrednie przyjęcie dziedziczonego majątku. W każdej z tych sytuacji mamy 6 miesięcy na podjęcie decyzji. Jeśli nie zdecydujesz się, to po tym okresie spadek zostanie automatycznie przyjęty z korzyścią inwentarza.

Decyzja co do wyboru wersji spadku wpłynie na to, jakie aktywa zostaną odziedziczone oraz na poziom odpowiedzialności za ewentualne długi spadkodawcy. Co to oznacza w praktyce?

Jeśli odrzucisz spadek, nie będziesz musiał ponosić odpowiedzialności za spłatę długów spadkodawcy, ale także nie będziesz uczestniczył w podziale jego majątku. Drugą opcją jest przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza. Główną koncepcją tego rozwiązania jest ograniczenie odpowiedzialności spadkobiercy za długi spadkodawcy do wartości pozostawionego przez niego majątku. Oznacza to, że jeśli spadkodawca nie pozostawił majątku, nie będziesz musiał spłacać jego długów. Jeśli natomiast przyjmiesz spadek w ramach dziedziczenia, pamiętaj, że to podejście wiąże się z pełną odpowiedzialnością za zobowiązania spadkodawcy. Za to jednocześnie umożliwia Ci pełne dziedziczenie praw majątkowych wynikających ze spadku. Ta opcja wydaje się najmniej oczywista i dlatego często trudno sobie wyobrazić jej konsekwencje. Dlatego omówmy to zagadnienie szerszej, na przykładzie hipotetycznej sytuacji oraz wymieńmy kroki, które należy podjąć, by oszczędzić sobie niepotrzebnych stresów i komplikacji, zarówno prawnych, jak i finansowych.

Pierwszy krok przed przyjęciem spadku – zdobądź informacje 

Wyobraź sobie sytuację, że zostałeś/aś poinformowany o śmierci dziadka, który w swoim testamencie wymienił Ciebie jako wyłącznego spadkobiercę. Nie jesteście w bliskim kontakcie, stąd masz tylko mgliste rozeznanie, jakim majątkiem dysponował. Wiesz, że posiadał mieszkanie, ale obawiasz się, że mógł mieć niezapłacone na czas zadłużenia. Co zatem warto zrobić na początku nim zdecydujesz się przyjąć lub odrzucić spadek?

– Najlepiej jest zacząć od znalezienia informacji w osobistych dokumentach pozostawionych przez zmarłego. Można w nich znaleźć podpisywane umowy pożyczek lub innych zobowiązań finansowych. Jeśli spadkodawca posiadał mieszkanie, warto sprawdzić, czy zapisy dotyczące zobowiązań w spółdzielni lub innych opłatach były regulowane terminowo, czy też pozostawił długi i jak duże są te zaległości. Podobnie zalecamy sprawdzić sytuację u dostawców usług, takich jak Internet, woda czy prąd. Możliwe, że tam mogą występować zaległości w cyklicznych opłatach – radca prawny Jacek Czajkowski, ekspert Intrum.

Kolejnym krokiem jest weryfikacja księgi wieczystej, jeśli spadkodawca posiadał nieruchomość. Są one publicznie dostępne w systemie Elektronicznych Ksiąg Wieczystych na stronie rządowej ekw.ms.gov.pl. Księgi wieczyste mogą nam także dostarczyć informacji, czy nie toczyły się postępowania komornicze przeciwko zmarłemu oraz czy na nieruchomości zostały ustanowione hipoteki zabezpieczające spłatę zobowiązań zaciągniętych przez spadkodawcę.

Drugi krok – dokonaj spisu inwentarza 

Niestety, ustalenie czy spadek jest zadłużony, może być trudne i czasochłonne. W przypadku braku pełnej wiedzy na temat masy spadkowej najlepszym rozwiązaniem jest złożenie wniosku w sądzie o przeprowadzenie spisu inwentarza po zmarłym. To postępowanie może potrwać pewien czas, ponieważ spis inwentarza jest przeprowadzany przez komornika na zlecenie sądu. Dodatkowo trzeba wtedy uwzględnić koszty tego procesu, w tym opłaty za złożenie wniosku, pracę komornika oraz ewentualne wynagrodzenie dla biegłego sądowego, jeśli spadek obejmuje również nieruchomości.

– Przeprowadzenie spisu inwentarza pomoże określić, czy rzeczywiście masz do czynienia z dziedziczeniem długów i jeśli tak, czy zadłużenie jest niższe od wartości majątku, który można przejąć w ramach spadku. Choć to postępo-wanie generuje dodatkowe koszty, dostarcza również odpowiedzi na pytanie, czy opłaca się przyjąć spadek po zmarłym – radca prawny Jacek Czajkowski, ekspert Intrum.

Proces sporządzania spisu inwentarza dotyczy zarówno aktywów (czyli majątku, który spadkodawca posiadał), jak i pasywów (czyli zobowiązań lub długów) spadku. Wniosek o wydanie decyzji o przeprowadzenie spisu inwentarza może zostać złożony przez osobę, która jest w stanie udowodnić swoje prawo do spadku, zachowku, zapisu w testamencie, jest wykonawcą testamentu lub posiada udokumentowane roszczenia finansowe przeciwko spadkodawcy. Podobnie koszty związane z przeprowadzeniem spisu inwentarza zazwyczaj ponosi osoba, która złożyła wniosek o jego sporządzenie. Są one kalkulowane na podstawie stawki godzinowej pracy osób zaangażowanych w ten proces. Jeśli spadek obejmuje na przykład nieruchomość lub firmę, komornik może również powołać biegłego do dokonania rzeczowej wyceny, a jej koszty również zostaną poniesione przez osobę składającą wniosek.

Trzeci krok – oceń sytuację, gdyż spadek spadkowi nierówny 

Pamiętaj, że odziedziczyć można nie tylko nieruchomości czy przedmioty, ale również przedsiębiorstwa. Następuje wtedy tzw. proces sukcesji. Przejęcie kontroli nad firmą po zgonie jej właściciela może mieć miejsce, niezależnie od tego, czy firma jest zarejestrowana w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, jest spółką cywilną czy też spółką prawa handlowego. Jednakże proces sukcesji jest zawsze specyficzny dla danej sytuacji i różni się w zależności od rodzaju przedsiębiorstwa.

Dla przykładu, w przypadku firm zarejestrowanych w CEIDG i spółek cywilnych przekazanie kontroli nad firmą odbywa się za pośrednictwem osoby fizycznej, czyli zarządcę sukcesyjnego, który ma obowiązek kierować firmą do czasu, gdy formalności spadkowe zostaną uregulowane. Obejmuje to m.in. zawieranie umów z pracownikami, utrzymywanie kontaktów z kontrahentami, załatwianie spraw podatkowych i spłacanie składek ZUS. Wszystko po to, by zapewnić firmie płynność działania. Okres, w którym zarząd sukcesyjny jest aktywny, trwa zwykle 2 lata od dnia śmierci przedsiębiorcy. Jednakże z ważnych przyczyn sąd może wydłużyć ten okres, ale nie dłużej niż do 5 lat. Zasady przekazywania firmy następcom, po śmierci przedsiębiorcy, reguluje ustawa z dnia 5 lipca 2018 r. o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej i innych ułatwieniach związanych z sukcesją przedsiębiorstw.

– Zarządca sukcesyjny działa w interesie nowych właścicieli, którzy przejmują firmę po spadkodawcy. Właściciele przedsiębiorstwa w spadku ponoszą odpowiedzialność solidarną za wszelkie zobowiązania związane z prowa-dzeniem tego przedsiębiorstwa. Mają prawo do udziału w zyskach i uczestniczą w stratach wynikających z jego prowadzenia. Warto pamiętać, że zarządca nie odpowiada swoim osobistym majątkiem za długi firmy i nie jest zobowiązany do ponoszenia odpowiedzialności za zobowiązania, które były zaciągnięte na rachunek poprzedniego właściciela firmy w spadku, chyba że przepisy stanowią inaczej. Jednakże, jeśli zaniedba swoje obowiązki w sposób, który wyrządza szkodę, to w pewnych przypadkach może także ponosić odpowiedzialność względem właścicieli przedsiębiorstwa w spadku. Ponadto zarządca sukcesyjny odpowiada za zaległości podatkowe i składki ZUS, jeśli inne źródła egzekucji okażą się nieskuteczne. Dlatego tak kluczowe jest powołanie odpowiedniej osoby do funkcji zarządcy, która posiada kwalifikacje i chęci do prowadzenia firmy oraz jest gotowa, by te obowiązki jak najszybciej rozpocząć – mówi radca prawny Jacek Czajkowski, ekspert Intrum.

W przypadku, gdy przedsiębiorca nie mianował zarządcy sukcesyjnego za swojego życia, osoby uprawnione do podejmowania działań (takie jak małżonek, spadkobiercy ustawowi i testamentowi) mogą w terminie dwóch miesięcy od momentu śmierci spadkodawcy go powołać. Pamiętajmy, że musimy zgłosić kontynuację działalności urzędnikowi skarbowemu właściwemu ze względu na miejsce prowadzenia firmy. Sam proces powołania zarządcy sukcesyjnego, zarówno przed czy po śmierci przedsiębiorcy, wraz z innymi związanymi z tym formalnościami, musi zostać dokonany przed notariuszem. Następnie notariusz zgłasza to zdarzenie do CEIDG, rejestrując odpowiedni akt notarialny w Rejestrze Zarządców Sukcesyjnych przedsiębiorstw osób fizycznych.

A co w sytuacji, gdy „hipotetyczny” dziadek pozostawił w spadku coś więcej niż tylko mieszkania i długi? W końcu zawartość tzw. masy spadkowej (czyli wszystkiego, co dziedziczymy) obejmuje różnorodne majątki, zarówno fizyczne, jak i prawne. Wśród nich można wymienić dokumenty związane z własnością, takie jak prawa do nieruchomości, ruchomości i udziały we współwłasności, użytkowanie wieczyste, spółdzielcze prawo do lokalu, hipoteki, zastaw oraz wierzytelności, które są nimi zabezpieczone. Do masy spadkowej wlicza się także różne rodzaje roszczeń, takie jak roszczenia o wykup, o naprawienie szkody majątkowej, windykacyjne oraz prawa i obowiązki wynikające ze stosunków sąsiedzkich. Ponadto do masy spadkowej można doliczyć autorskie prawa majątkowe, które wynikają z przepisów prawa autorskiego i pokrewnych oraz prawa patentowe. Korzyść z ich posiadania może być na „pierwszy rzut oka” wręcz niemożliwa do przekalkulowania na zyski materialne. Podobnie jest z ich wartością sentymentalną – jeśli wielokrotnie przywoływany dziadek posiadał np. sygnet rodzinny czy inną pamiątkę dziedziczoną z przysło-wiowego „dziada-pradziada”, to chęć zachowania tradycji może wpłynąć na decyzję o przyjęciu spadku.

– Masa spadkowa obejmuje także wszelkie prezenty i darowizny, które zostały nam przekazane przez zmarłego, pod warunkiem jednak, że upłynęło mniej niż 10 lat od ich wręczenia. Spadek obejmuje również środki oszczędnościowe zgromadzone w banku. Gdy bank zostaje poinformowany o śmierci swojego klienta, ma obowiązek natychmiastowo zablokować dostęp do jego środków znajdujących się na rachunkach osobistych, oszczędnościowych i lokatach. Te środki są wtedy przechowywane na specjalnym rachunku technicznym. Dostęp do nich jest możliwy tylko dla spadkobierców po przedstawieniu w instytucji finansowej postanowienia sądu lub protokołu dziedziczenia sporządzonego przez notariusza. Bank wypłaca środki spadkobiercom na podstawie tych dokumentów – radca prawny Jacek Czajkowski, ekspert Intrum.

Czwarty krok – nie unikaj kontaktu z windykatorem  

Wróćmy do naszej hipotetycznej sytuacji. Dowiedzieliśmy się, że wspomniany dziadek zostawił w spadku nieruchomość, jaka jest wyceniana na kwotę 500 tys. zł. Jednak obciążony jest niezapłaconymi rachunkami, których całkowita wartość przekracza 30 tys. zł. Prosty rachunek wskazuje, że opłaca się przyjąć spadek – w końcu cena mieszkania znacząca przekracza zadłużenie. A gdy nie mamy na koncie bankowym dostępnych funduszy, by to zadłużenie natychmiastowo spłacić? W końcu sprzedaż nieruchomości zajmuje trochę czasu.

– Każda osoba, która dziedziczy majątek obciążony długami, jest zobowiązana do uregulowania tych zaległych zobowiązań na tych samych warunkach, które obowiązywałyby osobę, która je pierwotnie zaciągnęła. Jeśli zmarły nie regulował systematycznie swoich długów, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że w pewnym momencie skontaktuje się z nami firma windykacyjna. Jeśli wiemy, że miała ona już wcześniej kontakt z osobą, która była pierwotnym dłużnikiem, to warto samemu się najpierw do niej zwrócić. Wtedy ułatwimy sobie proces spłaty zadłużenia oraz szybciej znajdziemy rozwiązanie sytuacji, w której nie możemy spłacić całego zobowiązania za jednym razem. Pamiętajmy, że windykatorowi zależy na uregulowaniu zobowiązań, dlatego powinien zaproponować możliwy do zrealizowania plan spłaty z poszanowaniem sytuacji spadkobiercy – radca prawny Jacek Czajkowski, ekspert Intrum.

Podsumowanie  

Jaka jest zatem odpowiedź na tytułowe pytanie? To zależy. Przede wszystkim od poziomu wiedzy dotyczącej finansowej sytuacji osoby, po której dziedziczymy majątek, w tym świadomości, jakie zadłużenia posiada i jak możesz je spłacić. Z pewnością im więcej wiedzy posiadasz, tym mniejsze ryzyko, że przyjęcie spadku będzie dla Ciebie bardziej obciążające niż korzystne. Warto podkreślić, że masz 6 miesięcy od momentu śmierci spadkodawcy lub od momentu, gdy dowiedziałeś się, że jesteś spadkobiercą, aby podjąć decyzję o przyjęciu lub odrzuceniu spadku. Warto wykorzystać ten czas na zdobycie jak największej liczby informacji, a także zasięgnięcie porad ekspertów od spraw prawnych oraz finansowych. Może się w końcu okazać, że spadek obciążony długiem będzie opłacalny i powiększy nasz majątek.

Źródło: Intrum. 

Odziedziczyłeś majątek? Możesz nawet o nim nie wiedzieć

Okazuje się, że na lokatach, kontach bankowych, rachunkach emerytalnych czy inwestycyjnych osób zmarłych, instytucje finansowe przechowują nawet 10 mld zł. Spadkobiercy bardzo często nie wiedzą, że mają do nich prawo, a banki  oczywiście nie spieszą się, by ich o tym poinformować. Instytucje finansowe nie mają obowiązku informowania spadkobierców o zdeponowanych środkach.