MŚP w transporcie inwestuje w sektor rozwiązań TMS

rodrigo-abreu-565091-unsplash
Przedsiębiorcy działający w transporcie inwestują w sektor rozwiązań TMS. Sektor rozwiązań TMS (Transport Management System) rośnie w oczach, a to między innymi za sprawą MŚP, które coraz śmielej inwestują w technologie do zarządzania transportem. Według prognoz rynek rozwiązań TMS w Polsce będzie rósł od 10 do 20 proc. rocznie, w szczególności w zakresie rozwiązań dedykowanych dla małych i średnich graczy. Przewoźnicy, którzy do tej pory nie zdecydowali się na taką inwestycję, najczęściej wskazują za powód małą liczbę przewożonych ładunków lub niewystarczający budżet. Czy rzeczywiście rozwiązania do zarządzania transportem są zarezerwowane jedynie dla dużych graczy, realizujących większą liczbę zleceń i posiadających spory budżet na technologie? Jak zauważa Dawid Kochalski, ekspert Grupy Inelo, „Trzeba odczarować przekonanie, że technologie, w tym TMS przeznaczony jest wyłącznie dla dużych firm transportowych i spedycyjnych. Na polskim rynku są już dostępne rozwiązania lekkie, webowe, które znacznie szybciej możemy wdrożyć do przedsiębiorstwa, a które przyniosą realną oszczędność czasu i pieniędzy przy relatywnie niewielkim koszcie dla firmy – odpowiada Dawid Kochalski, Grupa Inelo.

Spis treści:

System TMS – do czego służy w transporcie?

System klasy TMS jest oprogramowaniem do zarządzania transportem dla przewoźników i spedycji. Najprościej ujmując – automatyzuje i przyspiesza ich pracę, jednocześnie zmniejszając ryzyko popełniania błędów i daje wgląd w cenne informacje dotyczące zlecenia na każdym jego etapie. Pozwala także monitorować płatności i przeprowadzać analizy rentowności poszczególnych zleceń, a także na bieżąco oceniać kondycję całego przedsiębiorstwa. TMS daje również możliwości dokładnego zaplanowania transportu czy płynnej komunikacji z kierowcami i klientami.

– W branży transportowej można się spotkać z przekonaniem, że tego typu technologie przede wszystkim przydają się dużym graczom, ponieważ realizują oni więcej zleceń i mają większy budżet. Nic bardziej mylnego. Na rynku dostępne są już rozwiązania dedykowane tej najliczniejszej grupie przedsiębiorców, która stanowi ponad 90 proc. wszystkich firm transportowych – czyli MŚP. To właśnie dla takich firm powstały narzędzia lekkie i webowe, które nie tylko można szybko wdrożyć do firmy, a przy tym są intuicyjne w użyciu. Jeśli jakakolwiek firma zastanawia się nad tym, czy stać ją na rozwiązanie typu TMS, warto skonsultować się ze sprawdzonym dostawcą, u którego mamy na przykład wykupioną telematykę. Dlaczego? Może się okazać, że integracja obu narzędzi przyniesie firmie niewspółmiernie więcej zysku, a jednocześnie zaoszczędzi czas np. jednego pracownika, który w tym czasie może poszukiwać nowych kontrahentów i skupić się na rozwoju przedsiębiorstwa – komentuje Dawid Kochalski, Grupa Inelo.

TMS stacjonarny a TMS w modelu SaaS – jakie są różnice?

Według raportu Gartnera, globalny rynek TMS do 2024 roku osiągnie wartość ponad 2 mld USD, a udział rozwiązań w modelu SaaS wzrośnie z blisko 40 proc. do ponad 60 proc.[1] Podstawowa różnica pomiędzy standardową wersją TMS, a tą występującą w modelu SaaS jest taka, że „tradycyjne” TMSy występują w formie oprogramowania, które jest instalowane na serwerze w firmie, z kolei rozwiązanie chmurowe w modelu SaaS jest dostępne po wykupieniu usługi, bez potrzeby instalowania jakichkolwiek programów.

– W przypadku oprogramowania TMS działającego stacjonarnie, trzeba zainstalować go na serwerze przewoźnika, a dzięki rozbudowanemu systemowi i bogatej możliwości integracji, można go łączyć z innymi systemami wewnątrz przedsiębiorstwa, jak np. programem do zarządzania magazynem, księgowością. Jedną z zalet takiego systemu jest również to, że dane o firmie pozostają wewnątrz organizacji pod warunkiem zachowania polityki bezpieczeństwa. Trzeba jednak pamiętać o tym, że TMS działający w architekturze klient-serwer wymaga administracji. Często łączy się to również z koniecznością zatrudnienia dodatkowej osoby na etat, która będzie dbała o aktualizacje systemu, kopię bezpieczeństwa, a także zapewni prawidłową pracę systemu poprzez dostarczenie niezbędnego sprzętu np. zapasowych dysków czy zasilacza prądotwórczego UPS-a. Jeśli zdecydujemy się na rozwiązanie SaaS-owe, przewoźnik w żaden sposób nie musi przygotowywać się do wdrożenia narzędzia ani zatrudniać dodatkowej osoby do obsługi systemu, dlatego to polecane rozwiązanie dla mniejszych biznesów. Wystarczy jedynie dostęp do Internetu i dane do logowania się, aby TMS zaczął wspierać funkcjonowanie firmy. Warto zaznaczyć, że dostawca takiego rozwiązania dba również o politykę bezpieczeństwa danych konkretnych usługobiorców – w przypadku FireTMS informacje o firmie są podwójnie zabezpieczone – komentuje Dawid Kochalski.

Decydując się na konkretny model TMS, warto zacząć najpierw od przeanalizowania potrzeb i funkcji, jakie ma spełniać w danej firmie i do jakich procesów transportowych go potrzebujemy.

eTMS dla MŚP – czy warto?

W czasie niestabilnej sytuacji gospodarczej, wysokich kosztów, inflacji i osłabionej pozycji polskiej waluty liczy się przede wszystkim natychmiastowa reakcja przewoźników. Każde opóźnienie w realizacji zlecenia transportowego może słono kosztować firmę, nawet jeśli dysponuje się niewielką flotą. Dlatego też systemy klasy TMS pomagają w realizacji zlecenia na każdym etapie – od jego przyjęcia poprzez komunikację z kierowcą i dostawę aż po niezbędne rozliczenia, kontrolę płatności i raporty.

– Przede wszystkim małe firmy transportowe powinny analizować wewnętrzne procesy, a nie kierować się wzorem działania dużych przewoźników. Trzeba pamiętać o tym, że to, co działa u innych, nie znaczy, że także sprawdzi się na własnym podwórku, bo będziemy mieć do dyspozycji inne zasoby m.in. różniące się od siebie kontrakty czy inną stawkę wynagrodzenia dla kierowców itd. Aby łatwiej i szybciej kontrolować wszystkie płatności i dokonywać analiz rentowności firmy na podstawie sprawdzonych danych np. z dnia na dzień warto wyposażyć się w profesjonalne narzędzia do zarządzania transportem. TMS w modelu SaaS jest nie tylko produktem mniej wymagającym do wdrożenia w firmie, ale również regularnie się rozwija. Jeśli pojawiają się nowe funkcjonalności na rynku, to my je wprowadzamy, a nasi klienci otrzymują udoskonalony produkt ze wszystkimi nowościami w ramach abonamentu, który płacą. Dodatkowo, trudno dzisiaj prowadzić firmę transportową bez niezbędnych narzędzi do pracy, jak np. mapy wyposażonej o atrybuty ciężarowe do optymalizacji tras czy GPS-a. Warto zaznaczyć, że duplikowanie wielu narzędzi od różnych dostawców mija się z celem, ponieważ jeśli zdecydujemy się wykupić abonament za TMSa otrzymujemy wielofunkcyjne narzędzie, zdolne do integracji z innymi systemami między innymi z telematyką, a konsolidacja zakupów u jednego dostawcy sprawi, że te finalne koszty będą niższe – podkreśla Dawid Kochalski,  Grupa Inelo.

[1] Gartner, Magic Quadrant for Transportation Management Systems 2021

Źródło: Grupa Inelo.  

Dobry system TMS w firmie transportowej to nawet do 15 proc. większy zysk rocznie

adeolu-eletu-38649-unsplash
Blisko 7 na 10 prezesów globalnych spółek z branży transportowo-logistycznej przyznało, że przełomowy wpływ na ich działalność będą miały zmiany w technologiach wykorzystywanych w branży TSL. Jak podaje PwC transformacja cyfrowa do 2030 roku będzie jednym z głównych czynników wpływających na zmiany w transporcie drogowym, w tym w przewozie towarów. Twórcy opracowania podkreślają, że cyfryzacja branży będzie oznaczać, że przedsiębiorcy przejdą na aplikacje i programy ułatwiające prowadzenie firmy. W efekcie rośnie zainteresowanie systemami TMS (ang. Transportation Management System), czyli oprogramowaniem, dzięki któremu przewoźnicy sprawdzą, gdzie firmy mają rezerwy i co faktycznie należy poprawić, by działały rentowniej. Co powinien wiedzieć każdy przewoźnik na temat TMS? Na co zwrócić uwagę przy wyborze dostawcy? Jak wygląda proces wdrożenia i jakie daje korzyści?

Spis treści:
System TMS – czym właściwie jest?
Jak wdrażać system TMS?
TMS – dobra diagnoza to klucz do sukcesu firmy

System TMS – czym właściwie jest?
Pierwsze cyfrowe rozwiązania TMS pojawiły się na polskim rynku blisko 30 lat temu. Od tego czasu wiele się zmieniło. W ostatnich latach coraz więcej firm rezygnuje z papierowej dokumentacji na rzecz cyfrowych narzędzi. Obecnie oprogramowanie służy przedsiębiorcom transportowym niemal w każdym obszarze działalności. W praktyce pomaga zarówno właścicielom firm transportowych, jak i ich pracownikom. Mogą używać go do monitorowania rentowności całej firmy czy typowania najbardziej ekonomicznych, a jednocześnie najbezpieczniejszych tras dla transportu ciężarowego. TMS pilnuje też terminów realizowanych przeglądów i tworzy za nas raporty. Wszystko w jednym miejscu.

– Definicja TMS jest dosyć szeroka, dlatego zarządzanie transportem w pierwotnej formie możemy nazwać nawet planowanie przejazdów na kartkach papieru czy zapisywanie takich informacji na białych tablicach lub w arkuszach kalkulacyjnych, jak to miało miejsce przed erą cyfrową. Jednak dopiero dobry system TMS w obecnej formie jest narzędziem, które pokazuje nie tylko, ile kilometrów przejechali w tym roku nasi kierowcy na jednym baku, ale ile mogliby zrobić, gdyby wykorzystywali możliwości, jakie daje telematyka w transporcie. Dzięki niej można jeździć ekonomicznie, czyli np. ograniczyć spalanie paliwa i planować tankowania na wybranych stacjach. To zaledwie ułamek tego, jakie możliwości daje dobrze wdrożony system zarządzania transportem – komentuje Dawid Kochalski, ekspert ds. wdrożeń GBox, Grupa INELO.

Rozwój systemów TMS jest podyktowany nie tylko rosnącymi potrzebami efektywnego zarządzania, ale i świadomością klientów. Do standardowych funkcjonalności oprogramowania weszła integracja z pocztą e-mail i monitorowanie GPS, a także obsługa zleceń i kart paliwowych czy raporty na temat przebiegu floty. Dobre oprogramowanie potrafi także obliczyć rentowność zleceń i stworzyć za nie faktury.
– Trzeba jednak pamiętać, że taką personalizację zapewnią systemy zbudowane w formie aplikacji. Na rynku są dostępne także rozwiązania webowe, ale są mniej elastyczne ze względu na rodzaj technologii, w której zostały wykonane oraz brak bezobsługowej dwukierunkowej integracji np. z programami kadrowo płacowymi czy księgowymi. I choć próg finansowy, by zacząć z nich korzystać jest niski, to nie są dedykowane do każdego klienta. Dobre systemy TMS charakteryzują się też tym, że można je zintegrować z telematyką oraz innymi programami klienta wewnątrz jego firmy z zachowaniem bezpieczeństwa danych. – mówi Kochalski i dodaje, że liczący się na rynku dostawcy budują model biznesowy tak, żeby dostarczać usługi w kompleksowej formie „one-stop-shop”, czyli wszystko w jednym miejscu.

Jak wdrażać system TMS?
Skuteczne wdrożenie systemu TMS to proces, który w zależności od wielkości firmy i celów może potrwać nawet kilka miesięcy. Nie jest to jednak czas stracony. Pierwszy krok to spotkanie wdrożeniowca z przedstawicielami firmy i wytypowanie, które obszary w działaniu firmy mogą wymagać poprawy. To np. nieterminowo wykonywane zlecenia lub błędy w fakturowaniu. Przy okazji umawiane są konkretne daty kontrolne, by strony znów się spotkały i sprawdziły, czy wdrożenie idzie zgodnie z założeniami. Po tym etapie dostawca TMS staje się stałym gościem firmy i dokładnie przygląda się jaki sposób działa przewoźnik. To tzw. analiza przedwdrożeniowa, w trakcie której ekspert zbiera dane pozwalające dopasować ustawienia systemu do potrzeb firmy. Może to np. zależeć od liczby kierowców, wielkości floty, wolumenu zamówień lub terminów rozliczania kart paliwowych, posiadania własnego serwisu czy programu, na którym pracuje dział księgowości. Po tym czasie do firmy wprowadzany jest nowy system TMS. Jak podkreślają eksperci Grupy INELO, analiza przedwdrożeniowa jest kluczowa dla całego systemu i jego prawidłowego funkcjonowania.

– Warto zaprzyjaźnić się ze specjalistą, który zajmie się wdrożeniem systemu TMS i pamiętać, że jego rolą jest dogłębna analiza wszelkich działań związanych z zarządzaniem transportem w firmie. To może oznaczać, że jego pytania będą czasami dotyczyły pozornie nieistotnych szczegółów. Tak głębokie wejście w operacje firmy to też powód, dla którego wdrożenie zajmuje czas. Czekanie jednak się opłaci. Jak pokazują przykłady jednego z naszych klientów, TMS pozwolił na wykrycie błędów i w rezultacie na pozyskanie 30 proc. oszczędności w skali roku/miesiąca – komentuje Dawid Kochalski. – Okazało się, że w natłoku dokumentów czy arkuszy Excela umykały zrealizowane zlecenia, które nie zostały zafakturowane. Drugim często wykazywanym problemem jest pojawiające się pytanie „Jak ocenić pracę spedytora?”. Błędne decyzje, czy decyzje na pograniczu opłacalności mogą w dłuższej perspektywie uniemożliwić rozwój biznesu. Warto także zwrócić uwagę na atuty Nawigatora, który ma możliwość sprawdzenia, czy dany zleceniodawca jest zarejestrowaną firmą. Drobne, ale jakże kluczowe aspekty przekładają się na zyski przewoźnika, które można zwiększyć w zależności od firmy o 5-15 proc. w skali roku.

Dużą rolę w zaprojektowaniu wdrożenia systemu TMS ma początkowe określenie konkretnego celu. – Ten krok jest tak ważny, ponieważ na TMS składa się kilkanaście działań w obrębie przedsiębiorstwa. Optymalizacja wymaga więc w tym wypadku postawienia konkretnych oczekiwań, które warto weryfikować przez ustanowienie kroków milowych – dodaje Kochalski.

TMS – dobra diagnoza to klucz do sukcesu firmy
Pierwsze efekty wdrożenia systemu TMS mogą pojawić się już w ciągu kilku dni. Oprogramowanie od samego początku dostarcza przedsiębiorcom uporządkowane dane, które pomagają podejmować świadome decyzje i wprowadzać zmiany prowadzące do większych zysków. Niejednokrotnie okazuje się bowiem, że pierwsze powdrożeniowe raporty wskazują na zupełnie inną przyczynę problemów niż wstępnie zakładano. Zdaniem ekspertów INELO, wyeliminowanie błędów w działalności organizacji nie musi wiązać się z dużymi nakładami pracy ani finansów, ale nie nastąpi to, dopóki problem nie zostanie prawidłowo zdiagnozowany.

– Dobry TMS zmienia się wraz z potrzebami rynku, dlatego jego regularne aktualizowanie ze strony dostawcy jest kluczowe. To naturalne, że systemy ewoluują. Zakładamy, że kolejnym krokiem będzie wykorzystanie systemów klasy TMS nie tylko w firmach z branży TSL, ale także w przedsiębiorstwach o profilu np. produkcyjnym do obsługi transportu na potrzeby własne i usługowo. Bez skutecznego zarządzania wszystkimi operacjami firmy, nie ma mowy o rozwoju. TMS zmieniał się na przestrzeni lat, nowe technologie i cyfryzacja staje się nową domeną także w transporcie, co ułatwia minimalizowanie strat i pomyłek – podsumowuje Kochalski. – I właśnie w tym momencie widzimy, jak elastyczne są systemy TMS. W zależności od branży, celów i innych konkretnych uwarunkowań, o których może nam powiedzieć tylko właściciel i pracownicy, jesteśmy w stanie dopasować oprogramowanie tak, żeby ułatwiało pracę przedsiębiorstwa, a nie było tylko kolejną niepotrzebną ciekawostką. Każda firma chce minimalizować pomyłki ludzkie, bo to przekłada się na zysk. W tym na pewno pomoże dobrze wdrożony i zintegrowany system TMS – dodaje.

mat.pras.