„Do wynajęcia” – takich wywieszek na witrynach lokali handlowych niestety przybywa. Rynek najmu dziś należy do klienta. Handlowcy zamykają placówki ze względu na silną konkurencję dużych sieci i ogólnie słabszą koniunkturę gospodarczą. Chętni są jedynie na lokale bardzo dobrze położone.
Z danych WGN wynika, że czynsze najmu rok do roku spadły na wszystkich dużych rynkach. W Warszawie wynajem metra kwadratowego lokalu handlowego i usługowego przy ulicy kosztuje przeciętnie 60 zł. Ceny spadły o około 2,50 zł/ mkw. rok do roku. We Wrocławiu średnie ofertowe czynsze najmu na rynku wtórnym w ostatnich 3 miesiącach wynosiły 44 zł/ mkw. Oznacza to, że w ciągu roku spadły o 3 zł za metr. Najmniej spadły ceny ofertowe w Krakowie. Obecnie średnio za lokal handlowy na wynajem przy ulicy należ zapłacić w Stolicy Małopolski około 40 zł/ mkw. Rok temu było to około 42 zł.
Do najdroższych lokalizacji należą oczywiście ścisłe centra dużych miast. Największy popyt dotyczy lokali handlowych przy głównych ciągach komunikacyjnych, deptakach itp. Pożądany metraż to około 100 – 150 mkw. Poszukiwane są lokale, które mają duże przeszklenia od strony ulicy i mieszczą się na parterze. Te w centrach dużych miast wycenia się je na 150 – 200 zł za metr kwadratowy. W topowych lokalizacjach w Warszawie, czy Krakowie czynsze najmu potrafią sięgnąć nawet ponad 300 zł od metra, natomiast przeciętne stawki blisko centrum kształtują się na poziomie około 60 – 90 zł.
Najgorzej pod względem popytowym wygląda sytuacja na mniejszych rynkach – w miastach małych i średniej wielkości. Tam nawet w centrach widać wyraźnie ubywanie działających placówek. Przeciętne czynsze najmu kształtują się na poziomie 20 do 25 zł za metr miesięcznie. Poniżej przykładowe oferty z mniejszych rynków:
Tarnów – lokal handlowy, 103 mkw., centrum – 15 zł za metr (średnia cenowa 20 – 22 zł)
Świdnica – lokal handlowy w centrum miasta – 20 zł/ mkw. (najwięcej ofert w przedziale 21 – 26 zł)
Leszno – lokal handlowy, 52 mkw.,13 zł/ mkw. (średnia cen – 21 zł)
Chrzanów – Śródmieście, 19 zł/ mkw.. (średnio 22 – 23 zł)
Ostrów Wielkopolski – ścisłe centrum miasta – lokal handlowy 103 mkw., 24 zł/mkw. (średnia cen 25 zł)
Dekoniunktura na rynku najmu lokali handlowych, poza czynnikami natury ogólnoekonomicznej, wynika też z ciągle postępującej presji dużych obiektów handlowych typu centra i galerie oraz ekspansji dyskontów. Inwestorzy tego typu nieruchomości komercyjnych w ostatnim roku szczególnie mocno wzięli na celownik miasta małe i średnie. To głównie tam powstawały nowe obiekty. Jeśli chodzi o zainteresowania geograficzne dominowała natomiast ściana wschodnia, gdzie nasycenie nowoczesnymi, dużymi obiektami handlowymi jest jeszcze stosunkowo małe.
Warto zaznaczyć, że polski rynek powoli zaczyna się nasycać nowoczesnym handlem. Obiekty wielko powierzchniowe, szczególnie starsze i gorzej zlokalizowane również mają problem i muszą ostro rywalizować o klientów. Odbija się to na spadających czynszach. Te z kolei często stają się dostępne dla lokalnych producentów, którzy zamiast przy ulicach, wolą otwierać swoje placówki w dużych obiektach handlowych.
Inna przyczyna słabszego popytu na lokale to rozwój handlu przez Internet. W ciągu ostatnich kilku lat zdecydowanie ten proces przybrał na sile. Można wskazać choćby na spadającą liczbę placówek banków, sieci telefonii komórkowych czy też coraz więcej aptek internetowych.
Mały handel przegrywa jednak ciągle przede wszystkim z dyskontami, choć są i dobre informacje. Wygląda na to, że i dla tego typu formatu handlowego rynek powoli się nasyca. W Polsce mamy obecnie około 3600 dyskontów. W tym roku ma przybyć około 240 nowych – choć to dużo, liczba otwarć będzie mniejsza niż rok temu. Eksperci wskazują również, że efektem nasycenia jest zjawisko kanibalizacji, które powoduje, że zmuszone do rywalizacji między sobą są dyskonty tej samej sieci.
Na razie jednak mały handel ciągle jest w odwrocie, choć uczy się walczyć z wielką konkurencją. Ciekawym zjawiskiem są lokalizacje mniejszych punktów handlowych, m.in. piekarni przy dużych obiektach. W ten sposób mniejsi handlowcy, którzy starają się rywalizować nie tyle ceną, co jakością, mogą uszczknąć nieco klientów dużego sklepu dyskontowego.
Dla rynku lokali handlowych pozytywnym sygnałem jest też powolna zmiana preferencji konsumenckich, którą dostrzegły już duże sieci. Jesteśmy zmęczeni galeriami handlowymi i centrami, coraz częściej doceniamy małe sklepiki osiedlowe. Stąd pojawia się coraz więcej sklepów typu convenience, opartych o systemy franczyzowe. W ślad popularnej Żabki idą obecnie takie sieci jak m.in. Tesco (Tesco Express) i Carrefour. Te tendencje mogą z czasem pozytywnie podziałać na rynek najmu lokali handlowych.
Marcin Moneta/ komercja24