Lotnisko Chopina w stolicy, w ciągu ostatnich sześciu miesięcy stało się największym portem lotniczym w nowych krajach UE. W pierwszej połowie roku odprawionych zostało 5 mln pasażerów, wyprzedzając w ten sposób o ponad 140 tys. dotychczasowego lidera tj. lotnisko im. Václava Havla w Pradze. A w samym lipcu – 1,2 mln pasażerów. Jest więc szansa na to, że w tym roku przekroczona zostanie liczba 10 mln pasażerów. Są to rekordowe wyniki. Ale nasuwa się tylko pytanie czy lotnisko będzie w stanie utrzymać tę pozycję? Na pewno nie będzie to łatwo zadanie. Trwałe utrzymanie takiej liczby pasażerów, która znacząco wzrosła dzięki tanim liniom Ryanair i Wizzair może być trudne jeśli plany pozostania na Lotnisku Chopina zmienią się i linie będą chciały wrócić do Modlina. Zmniejszy się również liczba połączeń LOT-u. Rzecznik Lotniska Chopina w Warszawie Przemysław Przybylski, w swojej wypowiedzi przekonuje jednak, że lotnisko nie obawia się ewentualnego odejścia i zmniejszania liczby połączeń LOT. Rynek warszawski jest tak duży i atrakcyjny dla przewoźników, że ewentualne wycofanie się którejś z linii lub zmniejszenie tzw. oferowania natychmiast zostanie wykorzystanie przez innych przewoźników .