Od przyszłego roku minimalny, wymagany przez banki wkład własny kredytów wyniesie 15 proc. Czy to osłabi popyt w mieszkaniówce. Eksperci skłaniają się ku tezie, że nie, bowiem instytucje finansowe mają sposoby na obejście wymogów rekomendacji „S”.
Zgodnie z nią od początku 2014 r. osoby kupujące lokale na kredyt muszą posiadać wkład własny, który z roku na rok jest coraz wyższy. Obecnie wynosi on minimum 10 proc. wartości transakcji, a w 2016 r. próg ten zwiększy się o kolejne 5 proc.
‑ Rekomendacja „S” ma na celu zmniejszenie ryzyka niemożności spłaty rat przez kredytobiorców. Jednak osoby, które nie zdołają uzbierać wymaganej gotówki, będą mogły skorzystać z dodatkowych możliwości akceptowanych przez banki, czyli np. ubezpieczenia wkładu własnego, blokady środków na rachunku bankowym lub zastawu na obligacjach skarbowych – zauważa Wioletta Kleniewska, dyrektor sprzedaży i marketingu w Polnordzie.
Nie wykluczone jednak, że perspektywa wzrostu wkładu pod koniec jeszcze tego roku podziała stymulująco na popyt. Zdaniem Wioletty Kleniewskiej sporo osób, które do tej pory wahały się z podjęciem decyzji o kupnie wymarzonego „M”, jeszcze w tym roku podpisze umowę z deweloperem. – Widzimy rosnący popyt zarówno na nasze oferty w ukończonych inwestycjach , jak i mieszkania, które będą oddawane w kolejnych latach – mówi.
Wprawdzie rekomendacja „S” wymaga, aby kwota udzielonego kredytu w 2016 r. nie była wyższa niż 85 proc. wartości transakcji, jednak uwzględnia możliwość udzielenia wsparcia finansowego o wartości 90 proc. zakupu. Wówczas warunkiem uzyskania kredytu jest dodatkowe ubezpieczenie wkładu własnego lub przedłożenie przez kredytobiorcę zabezpieczeń np. w formie blokady środków na rachunku bankowym czy zastawu na obligacjach skarbowych.
– Część banków już dziś wykorzystuje tego typu zabezpieczenia, więc nie są one nowością na rynku – dodaje Wioletta Kleniewska. Można więc założyć, że część kredytodawców zabezpieczy kredyt i nadal będzie finansować zakup mieszkania z 10-procentowym wkładem własnym. – Z punktu widzenia kredytobiorcy przyszły rok w wielu bankach będzie wyglądał podobnie do roku bieżącego – prognozuje.
Ponadto kluczowym czynnikiem, który decyduje o kosztach kredytu hipotecznego i zarazem stymuluje popyt na mieszkania, jest stawka WIBOR, nierozerwalnie związana z poziomem stóp procentowych w Polsce ustalanych przez Radę Polityki Pieniężnej (RPP). Obecnie główna stopa NBP jest na najniższym historycznie poziomie 1,5 proc.
tekst na podstawie informacji prasowej Value Communication