W obecnym czasie zdalnie pracują miliony, ale jest też sporo osób, które muszą lub chcą chodzić do biura, ponieważ praca z domu jest trudna lub wręcz niemożliwa. Operatorzy starają się im to umożliwić, wprowadzając dodatkowe udogodnienia z zachowaniem niezbędnych środków ostrożności, takie jak jednoosobowe biura tymczasowe i salki do wirtualnych spotkań.
Dla freelancerów praca zdalna to chleb powszedni. W tym trybie pracuje także wielu marketingowców, kadrowców, programistów i księgowych. W czasie epidemii koronawirusa to grono znacznie się powiększyło. Tak pracują obecnie miliony Polaków, włącznie z nauczycielami, trenerami sportowymi, a nawet aktorami.
Nowe możliwości
Do nowej sytuacji przystosować muszą się wszyscy: od pracodawców przez pracowników, na operatorach biur skończywszy. Jednakże nie każdy może pozwolić sobie na pracę zdalną w pełnym wymiarze godzin, co wynika ze specyfiki wykonywanego zawodu i rodzaju realizowanych zadań. Niektórzy potrzebują elastycznego stylu pracy i czasami muszą pójść do biura. Operatorzy wychodzą naprzeciw tym oczekiwaniom, wprowadzając nowe udogodnienia, które umożliwiają taką pracę przy zachowaniu wzmożonych środków ostrożności. – Osobom, które potrzebują wyjść do biura na pewien czas, udostępniliśmy pokoje do przeprowadzenia wirtualnych spotkań, a także gabinety do wynajęcia na kilka godzin, dni lub tydzień, z pełnym umeblowaniem, szybkim WiFi, urządzeniami biurowymi i darmową kawą – informuje Magdalena Śnieżek, regional manager CitySpace, największego operatora elastycznych powierzchni biurowych w Polsce, który we Wrocławiu zarządza biurami serwisowanymi w dwóch lokalizacjach: w Aquarius Business House oraz w Nobilis Business House.
Magdalena Śnieżek z CitySpace Wrocław zwraca uwagę na problemy z efektywnością podczas długotrwającej pracy zdalnej: – Zdarzają się sytuacje, kiedy w domu są dwie osoby dorosłe oraz dzieci. Nie są to przecież wymarzone warunki do pracy. Pojawiają się trudności z wykonywaniem codziennych obowiązków zawodowych, dlatego niektórzy pracownicy chcą choć kilka godzin spędzić w całkowitej prywatności.
Środki zapobiegawcze
Magdalena Śnieżek podkreśla, że w czasie epidemii operatorzy elastycznych biur muszą wykazać się wielką odpowiedzialnością, dlatego stosują wzmożone środki ostrożności. Obowiązkowo codzienna dezynfekcja oraz sprzątanie biur i części wspólnych. Zapewnienie płynów do odkażania rąk. Ograniczona liczba osób przebywających jednocześnie w pomieszczeniach wspólnych, takich jak kuchnia. To jeszcze nie wszystko. – Całkowicie ograniczyliśmy dostęp do biur osobom z zewnątrz. Korzystają z nich tylko pracownicy rezydujących u nas firm oraz obsługa CitySpace. Check in przeprowadzamy przez e-mail. Bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu – nadmienia Magdalena Śnieżek.
Kolejnym dodanym elementem elastycznego trybu pracy są biura wirtualne, czyli możliwość rejestracji firm pod adresem operatora, co umożliwia swobodne korzystanie z biura, salek konferencyjnych i obsługę poczty bez konieczności wychodzenia z domu.
W poszukiwaniu kompromisu
O możliwość wynajęcia jednoosobowego biura pytają wspomniani freelancerzy, którzy przywykli do pracy z kawiarni lub restauracji. Teraz takie miejsca są zamknięte, a oni nie chcą zostawać w domu. Obecna sytuacja może w długim okresie przyczynić się do wzrostu popularności biur elastycznych także wśród większych firm, które na wypadek kolejnego kryzysu będą chciały zapewnić sobie alternatywne miejsce do pracy. Elastyczne powierzchnie, oferujące najem bez długoterminowego zobowiązania, są doskonałym rozwiązaniem dla firm, które szukają biura tymczasowego np. na czas odroczonej przeprowadzki.
Elastyczne i serwisowane biura okazują się zatem kompromisem pomiędzy koniecznością pracy zdalnej a potrzebą wyjścia do biura na pewien czas.
Źródło: CitySpace.