Międzynarodowa firma doradcza Cushman & Wakefield podsumowała zmiany spowodowane pandemią koronawirusa, zachodzące w ostatnich tygodniach na lokalnych rynkach nieruchomości komercyjnych w krajach Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki (EMEA).
Jak wygląda sytuacja w Polsce?
Według statystyk w pierwszym kwartale 2020 r. aktywność najemców na polskim rynku biurowym była na stosunkowo stabilnym poziomie. Niemniej jednak od połowy marca około 5-10% transakcji zostało wstrzymanych ze względu na ogólną niepewność spowodowaną przez COVID-19.
Najemcy oraz wynajmujący w branży nieruchomości handlowych podejmują obecnie działania na rzecz pogodzenia interesów obu stron w ramach nowych przepisów związanych z tzw. tarczą antykryzysową. Zakładają one zawieszenie umów najmu w centrach handlowych w przypadku sklepów, które nie mogą prowadzić działalności.
Na polskim rynku magazynowym obserwujemy obecnie procesy adaptacyjne, szczególnie widoczne po stronie popytu, gdyż rozpoczęte w ubiegłym roku procesy deweloperskie wciąż trwają.
Firmy z branży e-commerce, spożywczej, FMCG, farmaceutycznej, higienicznej czy środków czystości poszukują rozwiązań, które pozwolą sprostać nagłemu wzrostowi popytu konsumentów. Najemcy są też coraz bardziej zainteresowani krótkoterminowymi umowami najmu – mówi Katarzyna Lipka-Nawrocka, Head of Consulting & Research, Cushman & Wakefield.
Całkowity wolumen inwestycji odnotowany do końca marca 2020 r. w Polsce przekroczył 1,1 mld EUR i był w większości napędzany przez sektor powierzchni przemysłowych i magazynowych (800 mln EUR).
Obserwujemy też, że transakcje, które przed pojawieniem się pandemii były już w zaawansowanym stadium, są realizowane zgodnie z założeniami. Jednak większość inwestorów przyjęła strategię polegającą na oczekiwaniu na dalszy rozwój sytuacji. Spodziewamy się dalszego spowolnienia aktywności inwestorów w drugim kwartale – dodaje Katarzyna Lipka-Nawrocka.
Aktywność kredytowa banków w Polsce uległa częściowemu spowolnieniu. Banki przyjmują inne podejście do finansowania poszczególnych sektorów, a z największym optymizmem podchodzą do nieruchomości logistycznych.
Jak COVID-19 zmieni rynek hotelarski?
Jak pokazują statystyki, w Europie dla dwóch pierwszych miesięcy 2020 roku zaobserwowano średnio wzrost RevPAR (przychodu na dostępny pokój) o 1,1% w porównaniu do analogicznego okresu w 2019 roku. Wzrost RevPAR został zaobserwowany pomimo spadku obłożenia pokoi o 0,3%, co zostało skompensowane wzrostem ADR (średniej ceny za pokój) o 1,4%.
Jednak już w połowie marca spadek obłożenia hoteli wahał się od ponad 90% we Włoszech do około 20% w Wielkiej Brytanii.
Podczas gdy na niektórych rynkach w całej Europie już na początku roku nastąpił spadek wyników hoteli, spowodowany przede wszystkim nową podażą, większość z nich do trzeciego tygodnia lutego nadal cieszyła się dobrym tempem wzrostu – mówi Borivoj Vokrinek, Head of Hospitality Research EMEA, Cushman & Wakefield.
Ze statystyk wynika, że spadek ten nasilił się w drugiej połowie marca, kiedy to większość hoteli w całej Europie została zamknięta lub odnotowała jednocyfrowy poziom obłożenia. Według eksperta wyjątek stanowią niektóre hotele w pobliżu lotnisk, obsługujące załogę i pasażerów wracających do domu.
Ostatecznie wszystkie rynki hotelowe zbliżają się do całkowitego zamknięcia, a hotelarze koncentrują się na zminimalizowaniu negatywnego wpływu, wdrażając różne środki łagodzące – dodaje Borivoj Vokrinek.
Ekspert podaje też przykłady działań wspierających walkę z pandemią, podejmowanych przez branżę hotelarską:
- Hotele są przekształcane w szpitale, obiekty do kwarantanny, schronienia, tymczasowe miejsca logistyczne, a nawet służą jako tymczasowe miejsca pracy,
- Pokoje hotelowe oferowane są jako prywatne biura dla tych, którzy mają problemy z pracą w domu,
- Restauracje hotelowe są wykorzystywane do produkcji żywności dla dostawców, a pracownicy są przenoszeni do firm dostawczych lub innych sektorów.
Ekspert podkreśla również, że właściciele, operatorzy i banki angażują się w poszukiwanie kompromisowych rozwiązań, takich jak obniżki lub odroczenia opłat, obniżki czynszu lub wakacje czynszowe, a także zawieszenia płatności kredytów i nowe linie kredytowe.
Jak dotąd koncentrujemy się raczej na rozwiązaniach tymczasowych niż na drastycznych, nieodwracalnych środkach, mając nadzieję na ożywienie gospodarcze, które rozpocznie się w drugiej połowie roku. Nie ma wątpliwości, że wsparcie rządu w całej Europie będzie miało kluczowe znaczenie dla przezwyciężenia tego kryzysu przez hotele – dodaje Borivoj Vokrinek.
Co dalej z powstającymi powierzchniami?
Według ekspertów aktualnie obserwuje się wstrzymanie realizacji bieżących projektów budowlanych w całym regionie EMEA.
Ekipy budowlane stoją w miejscu i nie można zakończyć prac związanych z zagospodarowaniem przestrzeni. Oznacza to, że firmy nie będą chciały zamykać umów i korzystać z okresów wolnych od czynszu bez możliwości wyposażenia powierzchni i bez wiedzy, kiedy ich pracownicy mogą wrócić do miejsca pracy. Zachowanie kapitału jest obecnie najważniejsze dla wszystkich firm i wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, dokonuje się optymalizacji kosztów – mówi James Maddock, Head of EMEA Global Occupier Services, Cushman & Wakefield.
Eksperci podkreślają również, że każda branża ma teraz inne wyzwania. Przykładem są tu firmy obsługujące rynek spożywczy i farmaceutyczny, które starają się zwiększyć produkcję. W ich przypadku dodatkowe powierzchnie magazynowe są często potrzebne.
Źródło: Cushman & Wakefield.