Frankowicze odpuszczają sobie mediacje z bankami?

knf-centralaCzy Frankowicze odpuszczają sobie mediacje z bankami? W ub.r. zainicjowano w Sądzie Polubownym przy Komisji Nadzoru Finansowego 11,1 tys. postępowań mediacyjnych, które dotyczyły tzw. frankowiczów. To o 48,7% mniej niż w 2023 roku, kiedy takich przypadków odnotowano 21,7 tys. Dla porównania, w 2021 roku było ich 15,8 tys. Z kolei w 2022 roku wynik wyniósł przeszło 18,5 tys. W 2024 roku zakończono też blisko 10 tys. postępowań mediacyjnych w ww. sprawach, przeszło 7,3 tys. z nich – ugodą, a 2,7 tys. – bez ugody. W 2023 roku zakończono 23,4 tys. ww. postępowań, w tym niecałe 18 tys. z ugodą i 5,4 tys. bez niej. Analizując powyższe dane, większość ekspertów uważa, że zainteresowanie mediacjami może ulec dalszemu zmniejszeniu na rzecz ugód bezpośrednio proponowanych przez banki.

Spada liczba postępowań

W 2024 roku zainicjowano 11,1 tys. postępowań mediacyjnych w Sądzie Polubownym przy Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) w sprawach dotyczących kredytów i pożyczek indeksowanych i denominowanych do waluty innej niż polska, czyli wobec tzw. frankowiczów. To o 48,7% mniej niż w 2023 roku, kiedy takich przypadków odnotowano 21,7 tys. Dla porównania, w 2021 roku było ich 15,8 tys. (przy czym dane są od października, kiedy pojawiła się taka możliwość), a w 2022 roku – 18,5 tys. W ocenie adwokata Wojciecha Wandzela z kancelarii KKG Legal, spadek ten wynika z rosnącej liczby ugód zawieranych w ramach postępowań sądowych, tj. przed sądem, który rozpoznaje sprawę z powództwa kredytobiorcy.

– Nadal jednak istotna część roszczeń kredytobiorców jest kierowana do wspomnianego postępowania mediacyjnego. Moim zdaniem, interes w zawarciu ugody mają obie strony umowy. W szczególności kredytobiorcy mogą poprzez ugodę uzyskać satysfakcjonujące rozliczenie, bez konieczności oczekiwania na wyrok sądu i bez angażowania środków na pokrycie kosztów dwóch postępowań sądowych. Nawet w razie wygrania przez kredytobiorcę sprawy o zwrot uiszczonych rat, kredytobiorca musi zwrócić bankowi kapitał kredytu i jeżeli tego nie uczyni dobrowolnie, to bank będzie musiał go pozwać wobec przyjętej przez Sąd Najwyższy teorii dwóch kondykcji – wyjaśnia mec. Wandzel.

Jak stwierdza Adrian Goska, radca prawny z kancelarii SubiGo, dzięki temu, że banki coraz powszechniej oferują bezpośrednie propozycje ugodowe, klienci nie muszą czekać na uruchomienie procedury mediacji. To znacznie skraca cały czas negocjacji. – Banki zauważają, że to właśnie brak formalizmu i szybsze tempo rozmów są czynnikami przekonującymi kredytobiorców do akceptacji oferty ugody. Dla konsumentów, zwłaszcza tych reprezentowanych przez profesjonalnych pełnomocników, takie podejście bywa korzystniejsze, bo mogą oni lepiej dostosować treść porozumienia do swoich indywidualnych potrzeb – uważa mec. Goska.

Przywołane powyżej dane każą zadać pytanie, czy spraw trafiających do KNF jest relatywnie wiele czy mimo wszystko jest to niewielki odsetek. Jak zauważa ekspert z SubiGo, na pierwszy rzut oka może się wydawać, że kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy postępowań to wiele, ale w kontekście ogromnej liczby umów kredytowych indeksowanych w obcych walutach, to wciąż niewielki udział.

Większość kończy się ugodą

W 2024 roku zakończono blisko 10 tys. postępowań mediacyjnych w Sądzie Polubownym przy KNF w ww. sprawach. 7,3 tys. z nich zakończono ugodą, a 2,7 tys. – bez ugody. W 2023 roku zakończono 23,4 tys. ww. postępowań, w tym prawie 18 tys. z ugodą i 5,4 tys. bez niej. Z kolei patrząc na dane za lata 2021-2024, widać, że zakończono 63,5 tys. postępowań, w tym blisko 47 tys. – ugodą, a 16,5 tys. – bez ugody. Adwokat Katarzyna Murawska z kancelarii MBM Legal zwraca uwagę na to, że samo zgłoszenie sprawy do mediacji sugeruje gotowość do negocjacji i poszukiwania kompromisu satysfakcjonującego obie strony.

– Szybkość procedowania i zawarcia ugody zależy od przygotowania i nastawienia stron, również w zakresie ich elastyczności, co do możliwych ustępstw. Jeśli do zawarcia ugody dochodzi, to zazwyczaj w ciągu kilku miesięcy. To jest rozwiązaniem szybkim w porównaniu do postępowania sądowego, które trwa kilka lat – dodaje mec. Katarzyna Murawska.

Z kolei w ocenie mec. Wandzela, Sąd Polubowny przy KNF spełnia swoją rolę, ponieważ zwalnia sądy powszechne z konieczności prowadzenia tysięcy postępowań. Dodatkowo umożliwia zawarcie ugody, która jest najefektywniejszym instrumentem zakończenia sporu dotyczącego kredytu walutowego.

– Oceniam funkcjonowanie Sądu Polubownego przy KNF pozytywnie. Oczywiście, gdyby jeszcze więcej spraw udało się zakończyć ugodą, to byłby to rezultat wysoce pożądany, ale często niektóre kancelarie reprezentujące kredytobiorców są „hamulcem” procesu ugodowego i Sąd niestety nie zmieni podejścia pełnomocników, którzy prezentują postawę antykoncyliacyjną. Pełnomocnicy ci zapominają o istocie ugody jako aktu obejmującego wzajemne ustępstwa stron, a nie aktu przewidującego ustępstwa jednej tylko strony, tj. banku – wyjaśnia mec. Wandzel.

Z kolei adwokat Katarzyna Murawska również ocenia pozytywnie działanie Sądu Polubownego przy KNF. Jak dodaje, liczba postępowań zakończonych ugodą przed tym organem wskazuje, że spełnia on swoją rolę. Oczywiście mogłoby być ich więcej, jednak popularność mediacji zależy w dużej mierze od strategii i elastyczności banków w zakresie negocjowania postanowień ugodowych.

Zawarcie ugody kończy spór

Co w praktyce oznacza zawarcie ugody w Sądzie Polubownym przy KNF? Oficjalnie kończy spór bez konieczności prowadzenia długotrwałej batalii sądowej. Radca prawny Adrian Goska wyjaśnia, że daje to kredytobiorcy możliwość szybszego uregulowania swojej sytuacji. Natomiast dla kredytodawcy ugoda to pewność co do dalszego przebiegu spłaty i brak ryzyka przegranej w sądzie, która mogłaby oznaczać unieważnienie umowy czy też wysokie koszty finansowe.

– Jeśli chodzi o to, dla kogo ugoda jest bardziej korzystna, teoretycznie można powiedzieć, że z perspektywy banku zapobiega kumulacji ryzyka. Jednak coraz częściej to kredytobiorcy zyskują na bezpośrednich propozycjach, bo mogą wynegocjować warunki ściśle dopasowane do swojej sytuacji i uniknąć dodatkowych formalności. Bankom nadal zależy na unikaniu złych precedensów w sądach, dlatego chętnie wychodzą z ugodami, które bywają korzystne dla klientów – wyjaśnia ekspert z SubiGo.

Do tego mec. Goska wyjaśnia, że ostatecznie korzyść zależy od konkretnej oferty. Natomiast, jeśli bank faktycznie przedstawia atrakcyjną propozycję, z punktu widzenia klienta, szybka ugoda może okazać się lepsza niż kilkuletni proces. Ekspert zaznacza, że obie strony czerpią pewne benefity z zawarcia porozumienia, ale to bank, chcąc uniknąć kosztownych wyroków, często jest bardziej skłonny „zawalczyć” o ugodę.

– Brak zawarcia ugody w ramach postępowania mediacyjnego oznacza, że roszczenia zostaną zapewne rozstrzygnięte przez sąd, co będzie generować dodatkowe koszty i czas. Natomiast, nawet w razie niepowodzenia pierwszej próby zawarcia ugody i wytoczenia powództwa, nadal można zawrzeć ugodę w ramach postępowania sądowego – twierdzi adwokat Wojciech Wandzel.

Prognozy na 2025 rok

Eksperci zostali zapytani też o to, jak – ich zdaniem – będzie kształtowała się popularność mediacji przy KNF w 2025 roku. Adwokat Katarzyna Murawska z kancelarii MBM Legal uważa, że należy spodziewać się utrzymania dotychczasowego trendu malejącego. Przekonuje, że konsumenci są coraz bardziej świadomi przysługujących im praw i możliwych do uzyskania rozstrzygnięć sądu.

– Jeżeli banki przekonają się, że takie bezpośrednie rozwiązania są skuteczniejsze i szybsze, mogą jeszcze bardziej rozwijać tę formę kontaktu z kredytobiorcami, omijając etap mediacji formalnej. Niemniej nadal istnieje grupa klientów, która woli wsparcie instytucjonalne KNF i formalny tryb, więc całkowite zniknięcie mediacji nie jest prawdopodobne. Zawieranie ugód w 2025 roku może być częste, jeśli banki będą skłonne do przedstawiania ofert atrakcyjnych dla kredytobiorców – twierdzi ekspert z kancelarii SubiGo.

Natomiast adwokat Wojciech Wandzel wskazuje na to, że warunki finansowe ugód, proponowane przez banki, są bardzo atrakcyjne. Jeżeli zatem kredytobiorca nie chce się angażować w wieloletni spór, to powinien skorzystać z mediacji zorganizowanej przez KNF i tam zawrzeć ugodę.

(MN, Styczeń 2025 r.)
© MondayNews Polska / materiał prasowy

Kredyty: W I połowie 2024 r. sądy załatwiły ponad 35 tys. spraw frankowych

frank-sady
W pierwszych sześciu miesiącach br. liczba załatwionych spraw frankowych w sądach okręgowych była o ponad 45% większa niż w analogicznym okresie 2023 roku. Według znawców tematu, wpływ na to miały m.in. takie kwestie, jak nowelizacja k.p.c. oraz rozstrzygnięcia TSUE. Jak podkreślają eksperci, większość sporów kończy się wyrokami, ale zawieranych jest też coraz więcej ugód. Jednak te ostatnie, choć stają się atrakcyjniejsze, nie do końca są korzystną opcją dla wszystkich frankowiczów. Eksperci zwracają uwagę na to, że pojawia się ryzyko zapłaty podatku. Nie brakuje również opinii, że postępowania będą kończyły się szybciej, a w najbliższych miesiącach może zostać załatwionych więcej spraw niż od stycznia do czerwca tego roku.

Z danych z 47 sądów okręgowych wynika, że w I połowie br. załatwiono w nich ok. 35,6 tys. spraw frankowych. To o 45,1% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy takich przypadków było ok. 24,5 tys. Jak komentuje mec. Mikołaj Majcher z Kancelarii MBM Legal, ten wzrost stanowi konsekwencję nowelizacji k.p.c. obowiązującej od połowy kwietnia 2023 roku. Wówczas wprowadzono wyłączną właściwość sądu miejsca zamieszkania kredytobiorcy. W opinii eksperta, istotne są też trzy rozstrzygnięcia TSUE z grudnia ub.r. W nich definitywnie zdecydowano m.in. o kwestii braku możliwości waloryzowania kapitału kredytu, braku podstaw do stosowania prawa zatrzymania czy też o terminie przedawnienia się roszczeń banku.

– Z moich obserwacji wynika, że większość spraw frankowych jest obecnie rozstrzygana wyrokami, ale coraz więcej kończy się też ugodami. Kredytobiorcy są skłonni do zawierania ich, zwłaszcza gdy banki zaczynają oferować bardziej korzystne warunki już po złożeniu pozwu. Widać wyraźnie, że kredytodawcy, chcąc minimalizować straty, coraz częściej też rezygnują z apelacji, co skraca czas trwania postępowań. Ugody te pozwalają na szybkie zakończenie sporu, co jest korzystne dla obu stron – komentuje radca prawny Adrian Goska z Kancelarii SubiGo.

Jak stwierdza radca prawny Agnieszka Dudek z Uniwersytetu WSB Merito, w ostatnim czasie możemy obserwować presję ze strony kredytobiorców na szybkie załatwienie sprawy. Nie chcą już oni czekać na prawomocne rozstrzygnięcie kilku lat. W związku ze wzrostem ilości spraw toczy się też dyskusja, jak usprawnić działanie sądów. Pojawiają się pytania, czy dobrym rozwiązaniem nie byłoby utworzenie odrębnego wydziału, w którym będą zawierane ugody pomiędzy kredytobiorcami a bankami.

– Presja szybkiego zakończenia postępowań jest, ale nie sądzę, żeby ona w jakiś szczególny sposób wzrosła w ostatnim czasie. Z pewnością sędziowie nabrali doświadczenia w prowadzeniu tego typu spraw. Ważne też jest to, że w ostatnich dwóch latach zwiększyła się ilość sędziów, którzy zajmują się takimi sporami. Ponadto część banków zrezygnowała z niemalże obowiązkowego poprzednio zaskarżania niekorzystnych dla siebie decyzji sądów pierwszej instancji. To też pomaga w skracaniu postępowań – analizuje ekonomista Marek Zuber.

Agnieszka Dudek podkreśla, że w większości sądów okręgowych czeka się od roku do kilku lat na wyrok I instancji. Dotyczy to zarówno sytuacji sprzed roku, jak i z tego roku. Natomiast w ostatnich miesiącach jest więcej ugód, więc sprawy, w których strony dochodzą do porozumienia i je podpisują, rozstrzygane są zdecydowanie szybciej. Z kolei mec. Goska dostrzega, że w 2024 roku sprawy frankowe są załatwiane szybciej niż w ub.r. Ekspert podkreśla, że ugoda nie do końca jest korzystna dla wszystkich, szczególnie dla tych frankowiczów, którzy mają duże nadpłaty. Pojawia się bowiem ryzyko, że będą musieli zapłacić podatek. Dzieje się tak, ponieważ banki w ugodzie nie uznają, że umowa jest nieważna i nie traktują zwrotu jako świadczenia nienależnego, tylko jako przychód kredytobiorcy.

– W bardzo małym stopniu proponowane przez banki porozumienia odzwierciedlają korzyści, jakie kredytobiorcy mogą uzyskać z prawomocnego orzeczenia. Z podejścia kredytobiorców decydujących się na zawarcie ugody z bankiem można wywnioskować, że większość z nich wyraża wolę na polubowne rozwiązanie sporu jedynie z uwagi na czas oczekiwania na rozstrzygnięcie ich sprawy – dodaje mec. Majcher.

Na czas trwania postępowania sądowego wpływa przede wszystkim obłożenie sądu i danego sędziego, a także organizacja pracy, co stwierdza adwokat Milena Mocarska z Kancelarii MBM Legal. I przekonuje, że chęć zakończenia sporu przez strony pozostaje bez znaczenia, ponieważ nie mają one wpływu na działanie sądu. Jak zauważa ekspertka, kredytobiorcy zależy na szybkim uregulowaniu jego sytuacji poprzez rozstrzygnięcie sprawy. Z kolei banki przeważnie grają na zwłokę. Jednak ten model zaczyna się odwracać.

– Banki do tej pory raczej starały się możliwie przedłużyć procesy. Obecnie to się zmienia i coraz więcej z nich dąży do szybszego załatwienia sprawy w drodze ugody. Takie podejście i pojawienie się lepszych propozycji ugodowych sprawi, że prawdopodobnie postępowania sądowe będą kończyły się szybciej – mówi Agnieszka Dudek z Uniwersytetu WSB Merito.

Natomiast ekspert z Kancelarii SubiGo spodziewa się w najbliższych miesiącach dalszego wzrostu liczby załatwianych spraw frankowych. Według niego, może być ich więcej niż w pierwszej połowie 2024 roku. To będzie wynikać z dalszych usprawnień w systemie sądownictwa oraz większej liczby sędziów specjalizujących się w tego typu sporach. Kluczowe będzie także dalsze szkolenie samych sędziów i pracowników sądowych, a także promowanie ugód i mediacji. Zmiana podejścia banków do szybszego rozwiązywania sporów również będzie miała znaczenie. W opinii mec. Adriana Goski, dalsze działania legislacyjne i organizacyjne mogą prowadzić do jeszcze większej poprawy sytuacji w zakresie rozstrzygania spraw frankowych.

(MN, Sierpień 2024 r.)

Źródło:
© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone.