Employer branding w branży OZE. Jakie działania warto wziąć pod uwagę?

Mat.-pras.-10
Rozwój energii odnawialnej nie tylko zmienia strukturę źródeł energii zasilających światową gospodarkę, ale także tworzy nowe miejsca pracy. Jak wynika z raportu The International Renewable Energy Agency, obecnie w sektorze OZE jest aż 13,7 miliona miejsc pracy, co stanowi wzrost o milion. Nadal prawie dwie trzecie tych stanowisk jest w Azji, a tylko w samych Chinach w branży odnawialnych źródeł energii pracuje 40 proc. społeczeństwa. Rosnące zapotrzebowanie na ekspertów z tej dziedziny mobilizuje firmy do zadbania o własny Employer Branding. Jakie działania warto wziąć pod uwagę?

Nie ma wątpliwości, że sektor odnawialnych źródeł energii rozwija się w szybkim tempie, a każdego roku przybywa miejsc pracy i pojawiają się nowe zawody. Na całym świecie dostępnych jest 2,5 mln ofert pracy w elektrowniach wodnych, co stanowi wzrost o 2,3 proc. w porównaniu do 2021 roku. Najbardziej są poszukiwani pracownicy do obsługi i konserwacji, następnie ci do budowy elektrowni wiatrowych i zajmujący się produkcją komponentów.

Jednak najchłonniejszym sektorem jest ten związany z fotowoltaiką, a nie z wiatrem. Tu obecnie jest prawie 5 milionów miejsc pracy. Co ciekawe, prawie 40 proc. osób zatrudnionych w PV to kobiety. Mając na uwadze najnowsze dane warto zastanowić się, jak zadbać o Employer Branding, by przyciągnąć talenty do naszej firmy.

Zadbaj o opinię o Twojej firmie

Zdaniem eksperta od komunikacji, Sebastiana Kopieja – Prezesa Zarządu agencji PR Commplace, firmy z obszaru OZE powinny przede wszystkim zadbać o swoją opinię wśród pracowników. To oni są najlepszymi ambasadorami marki. Trzeba brać pod uwagę, ponad 60 proc. kandydatów do pracy najpierw wyszukuje informacje o pracodawcy w Google, a dopiero później składa CV. A co druga osoba pyta o warunki zatrudnienia byłych lub obecnych pracowników1.

– Budowanie opinii o firmie to proces długotrwały, ale opłacalny. Na początku należy sprawdzić, które obszary musimy usprawnić i co nie podoba się naszym pracownikom. Kluczowe jest zadbanie o opinie w Internecie – to obecnie główne źródło informacji. W tym celu firmy z obszaru odnawialnych źródeł energii mogą skorzystać z Google Ads. Na pewno warto zadbać o informacje zawarte na portalu GoWork, który jest odwiedzany przez miliony Polaków. To cenne źródło informacji dla wszystkich, którzy poszukują pracy – wymienia Sebastian Kopiej.

Jak w takim razie przekonać naszych pracowników, by dobrze mówili o firmie? Kluczowe jest zapewnienie odpowiednich warunkach pracy, benefitów i atmosfery. 90 proc. pracodawców jest zdania, że należy inwestować w benefity pozapłacowe, ponieważ to właśnie one zwiększają skłonność zatrudnionych do związania się z firmą2.

A jakich benefitów oczekują pracownicy? 68 proc. z nich marzy o dofinansowaniu do wczasów, 56 proc. chce prywatnej opieki medycznej, a co drugi badany – kart przedpłacowych. Co 3 osoba wskazuje, że pożądanym benefitem są imprezy firmowe, wyjazdy integracyjne i szkolenia. Rolą pracodawcy jest wsłuchiwanie się w potrzeby pracowników i dobieranie benefitów dopasowanych do ich potrzeb, bowiem aż połowa osób, które dostają benefity nie jest z nich zadowolona.

Co jeszcze warto zrobić, by nasza firma rozwijała się w obszarze Employer Brandingu? Wielu pracodawców docenia kontakt bezpośredni i wybiera się na targi pracy, by pokazać, kim jest i co ma do zaoferowania. Dobrym sposobem na promocję marki własnej jest media relations – czyli aktywne udzielanie się w mediach. Ważne, by działać według planu i regularnie budować opinię o naszej firmie.

1 https://businessinsider.com.pl/rozwoj-osobisty/kariera/czy-warto-kierowac-sie-opiniami-o-pracodawcach-na-portalach-rekrutacyjnych/n5zh51h
2 Dane VanityStyle

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

Siła WGN to ludzie z pasją – obejrzyj film

Bez tytułu
Siła WGN to ludzie z pasją! Dzięki Kongresom Szkoleniowym organizowanym cyklicznie, Grupa WGN uzyskuje ponad przeciętne wyniki sprzedażowe.

W całej historii 32 lat, WGN zrealizował ćwierć miliona transakcji uszczęśliwiając ponad pół miliona klientów. WGN – na rynku od 1991 roku. Największa sieć franczyzowa w Polsce – absolutny lider. Marka WGN uważana przez klientów jako marka profesjonalna, skuteczna i dbająca o bezpieczeństwo transakcji. Nikt w Polsce nie przeprowadza tyle transakcji co Grupa WGN. WGN specjalizuje się w obrocie nieruchomościami premium, komercyjnymi i inwestycyjnymi.

Obejrzyj film: TUTAJ.

Click&Go: Branża turystyczna w Polsce poprawia rekordy przedcovidowe

Michał Głowa Click
Polska jest jednym z najszybciej odbudowujących się rynków turystyki wyjazdowej po pandemii COVID-19. Już wiadomo, że 2023 rok będzie rekordowy w sektorze, zarówno pod względem przychodów, jak i liczby klientów. Turystyczny Fundusz Gwarancyjny podaje, że od stycznia br. do końca sierpnia br. aż 5,38 miliona klientów zakupiło wycieczki w biurach podróży w Polsce.

Irlandzkie biuro podróży Click&Go, zajmujące się tworzeniem i dystrybucją tzw. „pakietów dynamicznych”, czyli łączenia w jeden pakiet i pod jedną umową usług turystycznych w oparciu o istniejące siatki połączeń lotniczych, notuje wzrost klientów o 88% r/r oraz wzrost przychodów o 102% r/r. Najwięcej podróżnych wybrało w tym czasie imprezy turystyczne z wykorzystaniem czarteru. Jednocześnie gwałtownie rośnie liczba osób korzystających z lotów tanich linii lotniczych, także tych rezerwowanych za pomocą biur podróży. Gwałtownie rośnie liczba osób korzystających z lotów tanich linii lotniczych, także tych rezerwowanych za pomocą biur podróży. Najpopularniejszym kierunkiem sezonowym pozostają w Polsce: Turcja i Grecja. Wśród regularnych rejsów najchętniej polscy turyści kupują pakiety z biletami do: Grecji, Cypru, Malty, Wysp Kanaryjskich oraz Bułgarii.

Branża turystyczna w Polsce poprawia rekordy przedcovidowe. Już w 2022 roku przychody biur podróży były wyższe o 2,8%, względem przed pandemicznego rekordowego roku 2019. Obecnie trwający rok ponownie będzie rekordowy dla branży turystycznej, zarówno pod względem przychodów jak i liczby klientów. Turystyczny Fundusz Gwarancyjny podaje, że od stycznia br. do końca sierpnia br. aż 5,38 miliona klientów w Polsce zakupiło wycieczki w biurach podróży (rok wcześniej było to prawie 4,5 miliona osób). Dla porównania rozwinięte rynki Europy Zachodniej nie wróciły jeszcze do poziomów sprzedaży sprzed pandemii.

– W tym roku, w Polsce według naszych danych ceny wyjazdów wakacyjnych wzrosły minimum o 10%, w Irlandii wzrost ukształtował się w przedziale 10-15%. Podobnie jak w Polsce, tak w Irlandii, pomimo podwyżek cen energii i rosnących stóp procentowych, popyt na wyjazdy wakacyjne nie został osłabiony. Również droższy dolar amerykański nie przełożył się na spadek popytu na wyjazdy do USA, który jest również znaczącym kierunkiem wyjazdów wakacyjnych z Irlandii. Nie zmieniły się przyzwyczajenia do kierunków wakacyjnych do których podróżują Irlandczycy – królują Wyspy Kanaryjskie i Portugalia, czyli zupełnie inaczej niż w Polsce, gdzie prym wiodą Turcja i Grecja. Wśród regularnych rejsów najchętniej kupowane są w Polsce bilety do: Grecji, Cypru, Malty, Wysp Kanaryjskich oraz Bułgarii. Irlandczycy latają na City Breaki do Polski przede wszystkim do Krakowa i Wrocławia, natomiast Polacy najchętniej wybierają na weekendowy urlop destynacje kojarzone raczej z dłuższym wypoczynkiem czyli na Cypr i Maltę. Świetnie sprzedają się na nich krótkie 4 dniowe pobyty – mówi Michał Głowa, Country Manager – Poland.

Zdaniem Michała Głowy, gwałtownie rośnie również liczba osób korzystających z tanich lotów, także tych rezerwowanych z pomocą biur podróży. Wywodzące się z Irlandii biuro podróży Click&Go notuje obecnie niemal dwukrotnie wyższą dynamikę niż rynek. Liczba klientów biura wzrosła rok do roku o 88%, a przychody o 102%. Polacy najchętniej wybierają imprezy turystyczne z przelotami czarterowymi. Jednak, zdecydowanie na popularności zyskują – tzw. „inne środki transportu”, w których zawiera się transport lotniczy (z wyłączeniem czarterów) oraz autokary. Ta kategoria wzrosła aż o 42% rok do roku i rosła najszybciej ze wszystkich kategorii imprez lotniczych.

– Te dane nie są dla mnie zaskakujące. Jeśli popatrzymy na siatki połączeń przewoźników nisko kosztowych, zauważymy że jeszcze kilka lat temu dominowały w nich miasta w krajach, do których Polacy wyjeżdżali w celach zarobkowych. Dziś, nisko kosztowe linie lotnicze otwierają szereg połączeń w rejonach basenu Morza Śródziemnego, co ma spory wpływ na branżę turystyczną. Polska jeśli chodzi o turystyczne wyjazdy zagraniczne jest już na tyle liczącym się jako rynkiem ( ), że hotelarze i kontrahenci zabiegają o Polaków widząc ogromny potencjał zarobku. Co więcej, w większości najważniejszych kierunków wakacyjnych Polacy coraz częściej są w pierwszej 5 najliczniejszych rynków źródłowych. Są także kierunki, gdzie jesteśmy na podium np. na Zakynthos czy Rodos – zauważa Głowa.

Szacunki biura podróży Click&Go wskazują, że w Polsce i w Irlandii na wcześniejszy przesuwa się termin dokonywania rezerwacji urlopu zagranicznego przez klientów. Polacy po pandemii Covid-19 chcą podróżować w lepszym standardzie. Głowa obserwuje, że klienci stają się bardziej świadomi, sami szukają opinii i sprawdzają opinie, zarówno o biurze podróży, jak i hotelu. Eksperci z biura Click&Go zauważają także duży wzrost sprzedaży hoteli z najwyższymi ocenami, niekoniecznie najtańszych w swojej kategorii. Klienci wybierają lepsze hotele, o wyższej jakości i ze sprawdzonymi opiniami. W ostatnim czasie najbardziej urosła kategoria hoteli 4* w formule all inclusive.

Click&Go jest jedną z ok. 100 firm irlandzkich działających w obszarze technologii dla turystyki, tzw. „traveltech”. Największa i najbardziej znana z nich to Cartrawler, platforma B2B łącząca dostawców usług wynajmu samochodów z partnerami biznesowymi, np. operatorami portów lotniczych. Cartrawler współpracuje z 1700 firmami wynajmującymi samochody w ponad 50 tys. lokalizacjach na całym świecie. Sektor turystyczny wraca do formy po Covidowym kryzysie i widać to również po inwestycjach w nowoczesne formy promocji atrakcji turystycznych. W tym obszarze dużą popularnością cieszy się irlandzka spółka Imvizar, w której Enterprise Ireland jest inwestorem. Imvizar tworzy dla miast i lokalizacji turystycznych interaktywne aplikacje na telefony i tablety wykorzystujące rzeczywistość rozszerzoną, pokazują one np. historyczne postacie lub wydarzenia z przeszłości” – mówi Bartosz Siepracki, konsultant w warszawskim biurze Enterprise Ireland, irlandzkiej agencji rządowej wspierającej tamtejsze firmy w rozwoju na rynkach światowych.

Źródło: Click&Go.

Iron Mountain Polska: 76% organizacji chce digitalizacji większości lub wszystkich zgromadzonych zasobów

Marcin Drzewiecki
Z badania zrealizowanego przez Iron Mountain pośród średnich firm wynika, że 76% organizacji dąży do digitalizacji większości lub wszystkich zgromadzonych zasobów1. Utrwalenie trendów dotyczących nowoczesnego podejścia do zarządzania informacją potwierdza, że biznes w większym stopniu dostrzega korzyści związane z uwolnieniem potencjału danych, a także ich odpowiednim zabezpieczeniem.

Firmy, które okrzepły dotychczas w postpandemicznych realiach biznesowych, w większości mają świadomość, że ich strategia zarządzania informacją powinna ulec zmianie. Według danych z raportu Iron Mountain ponad ¾ przebadanych organizacji planuje zdigitalizować wszystkie lub większość zgromadzonych zasobów2. Zainteresowanie wkroczeniem na ścieżkę cyfryzacji potwierdza również sukcesywnie zmniejszająca się ilość przechowywanych w przestrzeniach biurowych papierowych dokumentów. 67% ankietowanych deklaruje, że stanowią one mniej niż 50% całej dokumentacji3.

Nie tylko rosnące zainteresowanie digitalizacją danych czy procesów, ale przede wszystkim coraz większa świadomość konieczności sięgnięcia po wsparcie nowoczesnych rozwiązań technologicznych dla efektywnego funkcjonowania biznesu to niepodważalne, globalne trendy. W 2022 r. 35% średnich firm odnotowało wzrost wykorzystania narzędzi cyfrowych, 26% zwiększenie wydatków na bezpieczeństwo danych, a 27% inwestycji w chmurę4. Bez wątpienia wspomniane praktyki mają związek z adopcją hybrydowego modelu pracy. Organizacje, które zdecydowały się na jego trwałe wdrożenie, informują o implementacji platform bazujących na rozwiązaniach chmurowych, potwierdzają lepsze zrozumienie danych i miejsca ich przechowywania, a także potrzebę dbania o bezpieczeństwo informacji – mówi Marcin Drzewiecki, Prezes Zarządu w Iron Mountain Polska.

Strategia samodzielnego działania

Blisko połowa (47%) organizacji biorących udział w badaniu Iron Mountain realizuje strategię zarządzania danymi i informacją w ramach zasobów wewnętrznych, a zaledwie 14% powierza to zadanie zewnętrznym specjalistom5. Przy tym blisko 58% organizacji nieposiadających dedykowanego zespołu we wspomnianym obszarze ma w planach zatrudnienie doświadczonego eksperta6. Warto odnotować, że mimo wzięcia odpowiedzialności na siebie, firmy reprezentują wysoki poziom zaufania. 72% uważa, że ich obecne procesy zarządzania dokumentacją spełniają wszystkie przepisy dotyczące zgodności7.

Strategia „zrób to sam” wciąż pozostaje popularna w obszarze zarządzania informacją. Nieco inaczej prezentuje się samodzielność biznesu dotycząca cyberbezpieczeństwa. W tym przypadku odsetek organizacji wynosi około 33%8. Po drugiej stronie znajduje się blisko połowa firm, które korzystają z profesjonalnego wsparcia, zarówno zewnętrznych specjalistów IT, jak i zatrudnionego wewnętrznie zespołu9. Przedstawiciele biznesu oceniają swoje zaangażowanie pozytywnie – nawet 91% w pełni ufa wypracowanym procesom zapobiegającym cyberprzestępstwom10 – dodaje Marcin Drzewiecki, Prezes Zarządu w Iron Mountain Polska.

59% organizacji wierzy, że digitalizacja pomoże im zwiększyć bezpieczeństwo danych, dla 41% najważniejszą korzyścią jest lepsza obsługa klientów, dla 33% priorytetem jest zabezpieczenie przed zakłóceniami biznesowymi w przyszłości, a 33% wskazuje na zaadresowanie potrzeb związanych z hybrydowym środowiskiem pracy11. Bez względu na motywację przedstawicieli biznesu, nie da się zaprzeczyć, że nieefektywne zarządzanie danymi może utrudnić wykorzystanie ich pełnego potencjału, narazić organizację na cyberataki i zwiększyć ryzyko naruszenia przepisów.

1 2022 Small Business Trends In Information Management, Cybersecurity, And Digitization. Badanie zrealizowane przez Iron Mountain w 2022 r. pośród firm z USA zatrudniających ponad 50 pracowników.
2 Tamże
3 Tamże
4 Tamże
5 Tamże
6 Tamże
7 Tamże
8 Tamże
9 Tamże
10 Tamże
11 Tamże

Źródło: Iron Mountain Polska, autor komentarza: Marcin Drzewiecki, Prezes Zarządu w Iron Mountain Polska.

Nowy gracz w branży TSL – firma Quantron wchodzi na polski rynek

Siedziba Quantron
Nowy gracz w branży TSL – firma Quantron wchodzi na polski rynek. Branża TSL staje przed wieloma wyzwaniami. Jednym z największych w kontekście ostatnich unijnych regulacji jest modernizacja floty. Sfinalizowany w październiku 2023 r. przez Komisję Europejską pakiet zmian legislacyjnych „Gotowi na 55” zagwarantuje, że do 2035 r. wszystkie nowe samochody osobowe i dostawcze zarejestrowane w Europie będą bezemisyjne. Tymczasem na polski rynek wchodzi Quantron – dostawca systemów e-mobilności zasilanych czystą energią z akumulatorów i wodorem dla pojazdów użytkowych. Od 7 listopada branża transportowa i logistyczna mogą korzystać z portfolio produktowego firmy.

Transport oparty o paliwa kopalne jest zaraz po sektorze energetycznym jednym z najbardziej wpływających na emisję dwutlenku węgla do atmosfery na świecie obszarów, a zmniejszenie jego emisyjności jest obiektem działań regulatorów na szczeblach unijnym i krajowym. Według pakietu „Gotowi na 55” jako pośredni krok w kierunku zerowych emisji średni poziom emisji z nowych samochodów osobowych będzie musiał zmniejszyć się o 55 proc. do 2030 r., a z nowych samochodów dostawczych o 50 proc. do 2030 r. Dodatkowo, zgodnie z tegorocznym rozporządzeniem Rady Europy po 2035 na kontynencie nie będą produkowane i sprzedawane samochody spalinowe.

Quantron powstał na bazie prawie 140 lat doświadczenia jako spółka zależna firmy Haller GmbH. W ostatnim wieku doświadczyliśmy wielu rewolucji w transporcie, a dziś możemy projektować kolejną z nich. Wchodzimy na polski rynek w przededniu kluczowych zmian w transporcie. To moment, w którym całe krajowe ustawodawstwo i branża transportowa będą musiały dostosować się do wymagań, aby spełnić unijne cele. Jesteśmy partnerem na drodze lepszej, zrównoważonej przyszłości – mówi Jacek Grzybek, Dyrektor Zarządzający Quantron Polska.

Od dłuższego czasu na rynku trwa dyskusja o alternatywnych źródłach zasilania samochodów, z których każde ma zarówno swoją rzeszę zwolenników, jak i krytyków. Faktem jest, że pojazdy elektryczne akumulatorowe i wodorowe posiadają „zerową emisję” w trakcie użytkowania. Te pierwsze dla wielu pozostają jednak ekologicznie kontrowersyjne ze względu na wysokie zużycie surowców i energii, niezbędnych do produkcji nowych pojazdów. Z kolei rozwój flot opartych o auta zasilane wodorem hamuje praktycznie nieistniejąca infrastruktura ładowania na polskim rynku. W trosce o najwyższą jakość usług, branża potrzebuje rozwiązań wydajnych, konkurencyjnych cenowo i przyjaznych dla środowiska, które pomogą jej na spełnianie potrzeb klientów, przy jednoczesnej zgodności z wymaganiami środowiskowymi regulatora.

Do naszych kontrahentów i ochrony środowiska naturalnego podchodzimy kompleksowo i systemowo. Oznacza to, że nie zamykamy się na jedną opcję, forsując bezwzględnie jej zasadność, ale wychodzimy do rynku z pełnym portfolio rozwiązań. Pozwala nam to być towarzyszem w rozwoju branży, zmierzającej do zerowej emisji w przyszłości – zaznacza Jacek Grzybek.

Samochody ciężarowe są obecnie budowane na bazie samochodów MAN, w listopadzie Quantron podpisał strategiczną współpracę z firmą FORD TRUCKS na elektryfikowanie samochodów ciężarowych na bazie ciężarówki FORD F-MAX.

Źródło: Quantron AG.

Firma Sierra Balmain z tytułem Property Management Company of the Year

CEE_Investment_Awards_Winners
Firma Sierra Balmain z tytułem Property Management Company of the Year. Tytuł Property Management Company of the Year, w prestiżowym branżowym konkursie CEE Investment Awards, organizowanym przez portal Europa Property otrzymała Sierra Balmain. Jest to zwieńczenie tegorocznych osiągnięć spółki, jak również potwierdzenie jej silnej pozycji na rynku nieruchomości komercyjnych, w wyjątkowym dla niech roku jubileuszu 20. lecia. Ponadto spółka otrzymała także nagrodę w kategorii personalnej. Tytuł Rising Star under 35 zdobył Marcin Popowski, Investment Manager Sierra Balmain.

Rozdanie nagród CEE Investment Awards uznawane jest za jedno z najważniejszych wydarzeń w branży nieruchomości w Europie Środkowo-Wschodniej. Podczas gali 13. edycji CEE Investment Awards&CEO Networkng Forum, uhonorowane zostały najlepsze firmy, za swoje wyjątkowe osiągnięcia na rynku nieruchomości komercyjnych.

Nagrodę w kategorii Property Management Company of the Year, otrzymała Sierra Balmain. Jest to już trzeci z rzędu tytuł Firmy Roku dla tej spółki. Sierra Balmain jest bowiem zdobywcą tegorocznej i zeszłorocznej nagrody w kategorii Property Management Company, w konkursie CEE Retail Awards, organizowanym również przez Europaproperty.com.

„Ten rok, w którym obchodzimy nasze 20. lecie jest dla nas bardzo wyjątkowym czasem. Kolejna z rzędu nagroda w tak ważnej dla nas kategorii, jest dla nas wyrazem uznania ze strony branży, ale także podsumowaniem naszej pracy i potwierdzeniem punktu, w jakim się obecnie znajdujemy.  Sukcesywnie zaznaczamy swoją obecność w branży poprzez nowe transakcje, kolejne projekty w naszym portfolio, przedsięwzięcia czy wprowadzanie nowych usług w zakresie zarządzania nieruchomościami” – mówi Aleksandra Mazzini, Chief Operating Officer, Sierra Balmain.

Konkurs CEE Investment Awards przyniósł Sierra Balmain sukces w jeszcze jednej kategorii. Za swoją dynamiczną karierę oraz osiągnięcia, nagrodę Rising Star under 35 otrzymał Marcin Popowski, Investment Manager Sierra Balmain.

Ponadto nominację w kategorii Professional of the Year otrzymał James Turner, Managing Director Sierra Balmain, będący jednym z założycieli spółki.

„Mamy ambicje i sięgamy wyżej dzięki naszym fantastycznym zespołom. To one są siłą napędową naszych działań. Jesteśmy z nich dumni i cieszymy się, że również w konkursie ludzie Sierra Balmain zostali wyróżnieni” – dodaje Aleksandra Mazzini.

Gala 13. edycji CEE Investment Awards&CEO Networkng Forum odbyła się w czwartek, 26 października, w Hotelu InterContinental w Warszawie.

mat.pras.

Finansowanie kapitału obrotowego przedsiębiorstw międzynarodowych

A. Fieback_Mat. prasowy
Globalna aktywność grup kapitałowych zwraca uwagę na zwinne zarządzanie kapitałem obrotowym. Jednocześnie kadry zarządzające szukają rozwiązań minimalizujących ryzyko braku płatności ze strony swoich partnerów handlowych. Ponadto, w obszarze zarządzania płynnością grupy oraz strukturą instrumentów finansowych, nie bez znaczenia pozostaje kwestia raportowania poziomu zadłużenia. Faktoring jest odpowiedzią na powyżej wskazane cele.

Faktoring jest instrumentem finansowym, który w sposób praktyczny pozytywnie wpływa na płynność finansową podmiotu gospodarczego, pozwalając na wykorzystanie ważnego aktywa, jakim są wierzytelności handlowe przysługujące od kontrahentów, czyli klientów przedsiębiorców. Jest rozwiązaniem efektywnie wykorzystującym strukturę bilansu, z reguły pozwalającym oprzeć limit faktoringowy wyłącznie o cesję wierzytelności.

Przewagą faktoringu jest również fakt, iż może być instrumentem wspierającym, a nawet wzmacniającym relacje z kontrahentami. W przypadku długoletnich relacji, klienci decydujący się na faktoring głównie kierują się potrzebą zarządzania płynnością podmiotu. Niemniej jednak przy relacjach o krótszym okresie, bądź będących w fazie rozwoju, faktoring poza wsparciem płynności, daje dodatkowe zdyscyplinowanie kontrahenta w kontekście kultury płatniczej. Ten aspekt nabiera szczególnego znaczenia w sytuacji, gdy faktorant rozpoczyna współpracę z kontrahentem zagranicznym. Klient, łącząc umowę faktoringu z polisą ubezpieczeniową, zyskuje ochronę przed ryzykiem braku płatności. Poza tym w sytuacji, gdy wierzytelność została objęta faktoringiem, tym samym scedowana na rzecz faktora, kontrahent ma świadomość, że ewentualne opóźnienia będą monitorowane przez faktora.

Tym samym znaczenia nabiera także globalna aktywność faktora. Fakt, iż dany faktor współpracuje w ramach swojej grupy kapitałowej, posiada wiedzę, sieć kontaktów oraz znajomość lokalnych specyfik, korzystnie wpływa na możliwości, jakie może zaoferować swoim klientom.

Współpracując z kontrahentami, będącymi członkami grup kapitałowych, obserwujemy duże zainteresowanie finansowaniem w formie faktoringu. Zarówno polskie podmioty budujące swoje struktury oddziałów zagranicznych, jak i te zagraniczne, lokujące swoją działalność w Polsce, korzystają z tej formy finansowania, doceniając nasze doświadczenie w tym obszarze. Faktor doskonale zna i rozumie oczekiwania związane ze strukturą finansowania, ze szczególnym uwzględnieniem konieczności zapewnienia odpowiedniego poziomu zaliczki, pełnego przejęcia ryzyka i dostarczeniu zapisów w umowie spełniających oczekiwania firm audytorskich jak np. true sale. Takie podejście jest możliwe dzięki międzynarodowej działalności naszej grupy oraz standardom współpracy pomiędzy faktorami wewnątrz naszej sieci. Pozwala to na zapewnienie kompleksowej obsługi w obszarze faktoringu w 17 krajach. Klienci zyskują możliwość zaopiekowania zarówno potrzeby centralnego zarządzania strukturą finansowania jednego punktu kontaktowego dla wszystkich podmiotów, jak i dostarczenie najlepszych warunków odzwierciedlających globalną skalę współpracy. Działamy lokalnie, ale myślimy globalnie – mówi Agnieszka Fieback, dyrektorka ds. sprzedaży faktoringu w BNP Paribas Faktoring.

Faktoring jest rozwiązaniem odpowiadającym na wiele celów adresowanych przez służby finansowe podmiotów gospodarczych. Poza wyżej omówionymi korzyściami, pozwala zrealizować także takie cele, jak wdrożenie jednolitej polityki dla wszystkich finansowanych podmiotów w grupie, szczególnie w obszarze samej struktury finansowania, parametrów cenowych oraz operacyjnych. Szczególnego znaczenia ww. punkt nabiera w przypadku struktur międzynarodowych. Zarówno w sytuacji polskich firm, rozwijających swoją ekspansję zagraniczną, dla których istotne będzie uzyskanie rozwiązań zapewniających finansowanie kapitału obrotowego spółek poza granicami Polski, jak i grup międzynarodowych, lokujących swój oddział w Polsce, które poszukują rozwiązań wykorzystujących aktywa swoich oddziałów, uniezależniających te oddziały od finansowania centralnego. Znaczącym punktem wyróżniającym będzie na pewno możliwość dostarczenia rozwiązania finansowania z poziomu polskiej instytucji finansowej, która mając na uwadze pozycję podmiotu dominującego, uwzględni ten fakt w swojej ofercie. Co więcej, dostarczy lokalne narzędzia, aby ten cel zrealizować, mając na uwadze lokalne uwarunkowania prawne oraz podatkowe.

Reasumując, faktoring w ujęciu międzynarodowym pozwala na optymalne wykorzystanie aktywów podmiotu, jakim są wierzytelności przysługujące od jego klientów, odpowiada na zaadresowany cel centralizacji zarządzania płynnością, ujednolicenia w podejściu do warunków finansowania, oferowanych struktur, warunków cenowych i operacyjnych. Faktoring pozwala na obniżenie ryzyka braku płatności, jednocześnie umożliwiając zwinne zarządzanie płynnością.

BNP Paribas Faktoring Sp. z o.o. jest spółką faktoringową, należącą do Grupy BNP Paribas Factoring, lidera na międzynarodowym rynku faktoringu z 50-letnim doświadczeniem oraz siecią spółek funkcjonujących w 17 krajach Europy, Azji i Afryki.

Źródło: BNP Paribas Faktoring.

Firma Prologis podsumowuje działalność operacyjną w Europie w trzecim kwartale 2023 r.

prologis_urban_wroclaw_m_zielinski_001_ - small
Firma Prologis podsumowuje działalność operacyjną w Europie w trzecim kwartale 2023 r.

Prologis podsumowuje działalność operacyjną w Europie w trzecim kwartale 2023 roku. Zestawienie obejmuje najważniejsze wyniki operacyjne oraz wybrane kluczowe osiągnięcia Prologis w tym regionie.

Ben Bannatyne, prezes Prologis Europe mówi:
„Nasze portfolio pozostaje wynajęte w 97,7%;  wraz z normalizacją poziomu popytu sprzed pandemii COVID-19, z Niemcami i Holandią jako najmocniejszymi rynkami oraz niższym popytem w Europie Środkowej. Nadal koncentrujemy się na dostosowywaniu umów najmu do warunków rynkowych i rozbudowie banku ziemi, bazując na naszym wiodącym w branży bilansie i korzystnej przyszłej podaży. Jednocześnie kontynuujemy współpracę z naszymi klientami w rozwiązywaniu ich najbardziej krytycznych problemów.”

DZIAŁALNOŚĆ OPERACYJNA W TRZECIM KWARTALE 2023 ROKU – EUROPA:
  • Całkowita wielkość portfolio Prologis w Europie: 21,3 mln metrów kwadratowych
  • Wynajęta powierzchnia w trzecim kwartale: 750 860 metrów kwadratowych, w tym:
    • nowe umowy najmu -180 275 metrów kwadratowych
    • przedłożone umowy najmu – 570 585 metrów kwadratowych
  • Wskaźnik zajętości: 97,7%
  • Zmiana wysokości czynszu w drugim kwartale: 17.1 %*

* Zmiana czynszu powiązana jest z datą podpisania umowy najmu.

Źródło: Prologis.

Firma bolttech przyspiesza rozwój w regionie EMEA

ben-rosett-10614-unsplash
Firma bolttech przyspiesza rozwój w regionie EMEA. Firma bolttech, dynamicznie rozwijający się międzynarodowy insurtech, ogłosił dzisiaj, że został wyłącznym udziałowcem spółki Digital Care, jednej z wiodących firm z sektora embedded protection z siedzibą w Polsce. Przejęcie to stanowi znaczący krok w realizacji strategicznych celów bolttech w regionie EMEA i na skalę globalną, przyspieszając rozwój firmy, szczególnie w obszarze partnerstw w branży telekomunikacyjnej.

Digital Care zyskało uznanie rynku ze względu na innowacyjność proponowanych rozwiązań i jakość obsługi klienta, a produkty oraz sieć partnerów Digital Care doskonale uzupełniają ofertę bolttech. Ta transakcja pozwoli bolttech umocnić globalną obecność firmy, poszerzyć ofertę produktową, skalę działań operacyjnych, a także sieć partnerów dystrybucyjnych w obszarze embedded protection. Po przejęciu Digital Care, bolttech wejdzie też na cztery nowe rynki w regionie EMEA – polski, chorwacki, litewski i południowoafrykański.

Dzięki połączeniu, bolttech i Digital Care wzmocnią swoją pozycję na globalnym rynku embedded protection, zwiększając jednocześnie potencjał serwisowy, technologiczny i w obszarze zrównoważonego rozwoju. Połączenie kompetencji obu firm pozwoli wytworzyć dodatkową wartość dla klientów, partnerów, pracowników i akcjonariuszy.

Przejęcie idealnie wpisuje się również w misję bolttech – wykorzystywania technologii w celu zapewnienia klientom dostępu do produktów ochronnych, gdy tego najbardziej potrzebują, promowania powszechnej dostępności ubezpieczeń i usług finansowych, szczególnie na rynkach wschodzących.

– Cieszymy się, że możemy powitać Digital Care w rodzinie bolttech – powiedział Rob Schimek, Dyrektor Generalny bolttech. – Osiągnięcia Digital Care w zakresie innowacji i jakości obsługi klienta, w połączeniu z ogromnym doświadczeniem w zakresie embedded protection sprawiają, że jest dla nas idealnym partnerem, który wesprze nasz rozwój zarówno w regionie EMEA, jak i globalnie. Razem będziemy mogli dostarczać innowacyjne rozwiązania z obszaru insurtech jeszcze szerszemu gronu partnerów i klientów.

Cieszymy się, że możemy dołączyć do rodziny bolttech. Wierzymy, że jest to ogromna szansa na rozwój dla naszej firmy i że możemy odegrać ważną rolę we wspieraniu misji bolttech, polegającej na budowaniu globalnego, opartego na technologii, ekosystemu produktów ochronnych i ubezpieczeniowych. W tym miejscu pragnę podziękować całemu zespołowi Digital Care, który przez ostatnie lata ciężko pracował na ten sukces – powiedział Aleksander Wistuba, Prezes Zarządu Digital Care.

Warunki finansowe transakcji nie zostały ujawnione. Obecnie bolttech i Digital Care ściśle współpracują nad sprawną i płynną integracją obydwu organizacji.

mat.pras.

Firmy DPD Polska i SwipBox rozwijają współpracę

SwipBox Infinity_Mat. prasowy (2)
Firmy DPD Polska i SwipBox rozwijają współpracę. DPD Polska rozszerza współpracę z operatorem automatów paczkowych, SwipBox. Dla klientów jest już dostępnych ponad 5 tys. wolnostojących i bezdotykowych urządzeń Infinity. Są one częścią sieci DPD Pickup, liczącej obecnie ponad 25 tys. punktów.

Automaty SwipBox Infinity są bardzo łatwe w konfiguracji i mogą być instalowane w miejscach do tej pory zupełnie niedostępnych dla tego typu urządzeń. Działają 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu. Urządzenia są niewielkie i mają konstrukcję modułową. Nie wymagają podłączenia do prądu, ponieważ są zasilane przez wbudowany akumulator. Ponadto, są przyjazne dla środowiska i można je obsługiwać bezdotykowo za pomocą smarftona dzięki dedykowanej aplikacji mobilnej, która komunikuje się z urządzeniem przez Bluetooth. Aplikacja DPD Mobile daje niemal nieograniczone możliwości w zakresie zarządzania paczką w czasie rzeczywistym. Rozwiązanie Infinity ułatwia natomiast szybkie skalowanie sieci automatów ze względu na elastyczność i intuicyjność.

Dla naszych klientów tworzymy najbardziej dostępną sieć nadań i odbiorów w Polsce – DPD Pickup, która wchodzi w kolejny, intensywny etap rozwoju. Nasze automaty paczkowe są wyjściem naprzeciw oczekiwań klientów, ceniących sobie komfort oraz wygodę w zakresie nadania oraz zwrotu paczki. Selektywnie i zgodnie z lokalnymi potrzebami klientów dobieramy lokalizacje w celu zbudowania gęstej sieci automatów, ponieważ wierzymy w hasło – „bliżej jest lepiej”. Dzieki aplikacji DPD Mobile, można wygodnie nadać i odebrać paczkę z automatu, ale nie tylko. DPD Mobile oferuje bowiem praktyczne funkcje, jak możliwość śledzenia, nadania i zarządzania przesyłką w czasie rzeczywistym. Jeśli zmieniają się nasze plany, paczka może zostać przekierowana do najbliższego dogodnego punktu odbioru i odebrana tego samego dnia – komentuje Łukasz Zembowicz, członek zarządu, dyrektor sprzedaży i marketingu w DPD Polska.

Rozwój sieci automatów Infinity w Polsce, dzięki udanej współpracy z tak uznaną marką, jak DPD Polska, to dla nas szczególny powód do dumy. Nasze partnerstwo podnosi komfort oraz zwiększa wygodę użytkowników końcowych. Zyskuje także cały rynek e-commerce poprzez dodatkowe opcje przesyłek. DPD Polska od zawsze stawia na nowe technologie i innowacyjne rozwiązania. Wspólnie robimy ogromny krok naprzód, skutecznie implementując technologię Infinity. Gęsto rozmieszczona sieć automatów jest w stanie wyczerpać potrzeby związane z liczbą przesyłek w danej lokalizacji. Dzięki niskim kosztom instalacji, która realizowana jest w naszym przypadku przez jednego człowieka – w sytuacji braku dostępnych skrytek, możemy w trybie natychmiastowym dostawić kolejny moduł i tym samym zwiększyć pojemność dostępną w danej lokalizacji dodaje Michał Czechowski, dyrektor zarządzający SwipBox Polska.

mat.pras.

Firma CEVA Logistics podsumowuje 15 lat współpracy z Orange Polska

Piotr Wichrowski_Operations Contract Management Head_CEVA Logistics_1
Firma CEVA Logistics podsumowuje 15 lat współpracy z Orange Polska. CEVA Logistics podsumowuje 15 lat współpracy z Orange Polska, jedną z największych sieci telefonii komórkowej w naszym kraju. CEVA, jako główny operator logistyczny tej sieci, odpowiada za zarządzanie dostawami produktów do klientów i salonów sprzedaży Orange w całej Polsce.

CEVA Logistics podpisała umowę na obsługę logistyczną Orange Polska w 2008 roku. Wtedy też został uruchomiony przez CEVA magazyn centralny produktów Orange w Ołtarzewie o powierzchni 17 tys. mkw. Co warto podkreślić, już po niespełna dwóch latach od jego otwarcia, jako pierwszy w Polsce, obiekt ten uzyskał status magazynu pokazowego „Showcase”.

W ciągu 15 lat CEVA i Orange Polska systematycznie rozszerzały zakres swojej współpracy, w odpowiedzi na dynamiczny rozwój biznesu operatora sieci komórkowej i nowe wyzwania rynku. Obecnie CEVA zarządza magazynem centralnym w Ołtarzewie oraz prowadzi obsługę w 8 lokalizacjach na terenie Polski. Jej zadaniem jest kompletacja i wysyłka zamówień składanych przez klientów i salony sprzedaży Orange w całej Polsce. Asortyment obsługiwanych towarów jest bardzo szeroki i zróżnicowany, od telefonów komórkowych, kart SIM, dekoderów, modemów, części zamiennych, po materiały marketingowe i wyposażenie salonów.

W magazynie centralnym w Ołtarzewie, zespół pracowników CEVA Logistics zapewnia kompleksową obsługę logistyczną, transport, obsługę zwrotów i zamówień awaryjnych dla partnerów technicznych, a także wyspecjalizowane usługi o wartości dodanej. Należy do nich kitting, pakowanie, testowanie, obsługa reklamacji oraz odnowa urządzeń.

Piotr Wichrowski, Operations Contract Management Head, CEVA Logistics, podkreśla: „Piętnaście lat współpracy z Orange Polska pokazuje nam jak ważna jest umiejętność budowania relacji z klientem dla wspólnych doświadczeń, rozwoju i utrzymania pozycji na rynku. Tak długotrwała współpraca musi opierać się na wysokiej jakości obsługi, wyspecjalizowanym i doświadczonym w obsłudze branży telekomunikacyjnej zespole, otwartym na nowe pomysły i potrzeby. Cieszymy się, że wspólnie z naszym klientem możemy rozwijać dalej tę współpracę i osiągać kolejne cele”.

Źródło: CEVA Logistics.

Santander Bank Polska po raz kolejny zdobył nagrodę „Best of the Best”

biznesman
Raport roczny Santander Bank Polska po raz kolejny zdobył nagrodę „Best of the Best”. Santander Bank Polska otrzymał także nagrodę specjalną za najlepszy raport zrównoważonego rozwoju.

Konkurs „The Best Annual Report” organizowany jest co roku przez Instytut Rachunkowości i Podatków. Promuje raporty roczne o największej wartości użytkowej dla akcjonariuszy i inwestorów oraz dobre praktyki w sprawozdawczości finansowej spółek publicznych.

Najwyższe standardy sprawozdawczości są podstawą przyjętego przez nas modelu pracy, który doceniają inwestorzy oraz inni odbiorcy Raportu Rocznego Banku i Grupy Kapitałowej Santander Bank Polska. Od kilku lat nasz bank znajduje się w gronie laureatów konkursu „The Best Annual Report”, a po raz drugi zostaliśmy nagrodzeni prestiżową nagrodą „Best of the best”. Jesteśmy dumni z faktu, że co roku znajdujemy się wśród najlepszych. Nasza sprawozdawczość finansowa, tak samo jak wiele innych obszarów działalności naszego banku, jest oceniana jako wzór do naśladowania dla innych uczestników rynku – komentuje Wojtek Skalski, dyrektor Obszaru Rachunkowości Finansowej.

W tej edycji Santander Bank Polska otrzymał wyróżnienia w dwóch kategoriach – nagrodę „Best of the Best” za raport roczny 2022 w kategorii banków i instytucji finansowych oraz nagrodę specjalną za najlepszy raport ESG.

Strategia odpowiedzianej bankowości jest integralnym elementem naszej strategii biznesowej. Już od 10 lat podsumowujemy swoje działania w formie raportów zrównoważonego rozwoju. Wierzymy, że przejrzysta informacja w tym zakresie jest kluczowa dla wiarygodności instytucji finansowych. Cieszymy się, że nasz sposób raportowania został doceniony również przez GPW. Jako jeden z największych banków w Polsce widzimy, że coraz więcej firm uwzględnia czynniki ESG w swojej działalności. Dlatego zachęcamy do dalszego rozwijania strategii zrównoważonego rozwoju i dzielenia się swoimi praktykami w raportach dodaje Beata Kubida, manager Zespołu Zrównoważonego Rozwoju i ESG.

Źródło: Santander Bank Polska.

Dealerzy samochodów zwiększyli sprzedaż, ale obawiają się o nowe zamówienia

adeolu-eletu-38649-unsplash
Dealerzy samochodów zwiększyli sprzedaż, ale obawiają się o nowe zamówienia.

Mimo wielu wyzwań, z którymi mierzył się rynek motoryzacyjny, dystrybutorzy aut ostatnie miesiące mogą zaliczyć do udanych. Rosnąca produkcja przełożyła się na większą sprzedaż i liczbę rejestracji, wzrosły też przychody i rentowność. Niewiadomą są jednak przyszłe zamówienia, bo pojawiają się sygnały wskazujące, że coraz trudniej może być o tak dobre wyniki w kolejnych kwartałach.

Zjawiskiem, które napędzało rynek i dało powody do optymizmu był wzrost rejestracji nowych pojazdów. W okresie styczeń-lipiec 2023 roku rejestracje pojazdów lekkich, tj o DMC<3,5t, wzrosły w Polsce o 10% r/r, w tym aut osobowych o 11%, a dostawczych o dopuszczalnej masie całkowitej <3,5t o 2%. W segmencie pojazdów osobowych szczególnie wysoką dynamikę miała sprzedaż marek premium, tj. o 15% r/r, co dało też o 41% więcej sprzedanych aut wobec porównywalnego okresu roku 2019. Dzięki temu wzrósł udział marek premium w rejestracjach aut osobowych do 22,7%, jeszcze w 2015 roku był o połowę niższy, tzn. 11,5%.

Producenci aut w Europie zwiększali produkcję pojazdów, co w widoczny sposób przekładało się na liczbę rejestracji i kondycję rynku. Przez pierwsze 7 miesięcy tego roku mieliśmy do czynienia z 10% wzrostem rejestracji r/r, warto jednak zauważyć, że w porównaniu do takiego samego okresu sprzed pandemii wciąż notujemy 15% spadek. Na cały rok 2023 IBMR Samar prognozuje wzrost rejestracji nowych aut osobowych o 8% do 455 tys. – wyjaśnia Radosław Pelc, analityk sektorowy w Santander Bank Polska.

Mimo dwucyfrowego wzrostu, sytuacja poszczególnych marek była zróżnicowana. W segmencie marek popularnych dobrze radziły sobie Toyota, Kia, Hyundai (mimo spadku r/r) czy Mazda, słabiej marki koncernu Stellantis – Opel, Peugeot, Fiat, Citroen. W segmencie premium pozytywnie wyróżniły się Audi, Volvo i Lexus, relatywnie słabszy moment zanotowały BMW i Mercedes. Uwagę zwraca wysoka pozycja Cupry, która weszła na polski rynek w 2020 roku, a także pojawianie się kolejnych marek chińskich producentów.

mat.pras.

Marka Eway z ofertą innowacyjnego rozwiązania dla sektora budowlanego i branży nieruchomościowej

Stacja wolnostojąca
Marka Eway z ofertą innowacyjnego rozwiązania dla sektora budowlanego i branży nieruchomościowej. W odpowiedzi na przepisy prawa z zakresu elektromobilności oraz oczekiwania rosnącego grona klientów, coraz więcej właścicieli czy zarządców biurowców, hoteli, centrów handlowych i budynków mieszkalnych decyduje się na instalację stacji ładowania samochodów elektrycznych. Polska firma Eway wychodzi z ofertą takiego innowacyjnego rozwiązania dla sektora budowlanego i branży nieruchomościowej. Jej technologia zapewnia szereg korzyści inwestorom, właścicielom czy administratorom budynków. Wyróżnikiem Eway jest m.in. możliwość bieżącego, zdalnego zarządzania systemem, a także brak dedykowanej aplikacji oraz zewnętrznego terminala płatniczego.

Stacje ładowania samochodów elektrycznych Eway znajdują zastosowanie zarówno dla pojedynczych budynków, jak również zabudowy szeregowej i wielorodzinnej. Obejmują swoim zasięgiem od 3 do 6 miejsc parkingowych. Wyposażone są w kable do ładowania lub gniazda, a ich wygląd zewnętrzny może być dopasowywany do indywidualnych potrzeb klienta. Rozwiązanie może zostać zainstalowane wewnątrz budynków (wolnostojące lub naścienne stacje ładowania), a także na otwartych przestrzeniach (stacje wolnostojące).

Stacje Eway są to stacje typu AC, czyli tzw. wolnego ładowania. To właśnie ten rodzaj polecają producenci aut jako bardziej korzystny dla baterii. Stacje są odpowiednie dla takich obiektów jak budynki mieszkalne, hotele, centra handlowe, obiekty przemysłowe czy biurowce, w których kierowca parkuje od 2 godzin wzwyż. Według szacunków Eway ok. 70 proc. ładowania aut elektrycznych odbywa się w miejscach, gdzie stacjonują one ponad 1 h.

– Popularność samochodów elektrycznych nad Wisłą rośnie z rok na rok. Obecnie szacuje się, że po polskich drogach jeździ ponad 80 tys. aut osobowych z napędem elektrycznym1. Wynika to z większej świadomości ekologicznej, a także wymogów dotyczących elektromobilności – zaznacza Karol Pawlak, Prezes Zarządu Eway.

Zgodnie z przepisami UE po 2035 r. nie będzie można rejestrować nowych aut spalinowych. Z kolei według ustawy o elektromobilności, budynki niemieszkalne, mające więcej niż 10 stanowisk postojowych powinny posiadać co najmniej 1 stację ładowania samochodów elektrycznych na 5 stanowisk. W przypadku analogicznych budynków mieszkalnych należy projektować i budować je tak, aby zapewniły kanały na przewody i kable elektryczne na wszystkich stanowiskach postojowych.

Jak dodaje Karol Pawlak: – Stacje ładowania samochodów elektrycznych stanowią
z jednej strony element nowoczesnego, zrównoważonego budownictwa
i potwierdzenie prośrodowiskowej postawy inwestorów czy właścicieli obiektów.
Z drugiej zaś są pewnego rodzaju obligiem związanym z realizacją przepisów prawa. Te galerie i parki handlowe, hotele czy osiedla mieszkaniowe, które dziś ich jeszcze nie posiadają, powinny już dziś rozważyć ich instalację chcąc spełniać przyszłe normy i mając przy tym na uwadze rynkowe trendy i wyprzedzając konkurencję.

Korzyści dla klienta instytucjonalnego

Wyposażenie miejsc postojowych w stacje ładowania buduje przewagę konkurencyjną inwestora, dewelopera czy zarządcy danego obiektu. Wpływa na atrakcyjność danej lokalizacji, a także podwyższa standard inwestycji czy lokali, podnosząc ich realną wartość. Zapewnia ponadto komfort i odpowiada na oczekiwania klientów użytkujących auta elektryczne.

Eway dostarcza klientom stacje nie tylko w formie fizycznego urządzenia, ale także całą niezbędną infrastrukturę teleinformatyczną. Po zakupie wchodzą one w posiadanie dewelopera, administratora czy zarządcy obiektu lub nieruchomości będącego właścicielem parkingu.

– Wspieramy klientów począwszy od doradztwa w zakresie analizy ich potrzeb i potencjału danej lokalizacji, przygotowania oferty dopasowanej do ich oczekiwań, poprzez montaż i sprawdzenie stacji na miejscu, aż po przyłączenie jej do sieci po odbiorze przez Urząd Dozoru Technicznego. Co więcej jako operator stacji świadczymy również usługi związane z ich obsługą rozliczeniową i techniczną – podkreśla Prezes Zarządu Eway.

Stacje są samoobsługowe, a ich użytkowanie nie wiąże się z koniecznością ponoszenia dodatkowych kosztów. Co więcej wspólnoty, spółdzielnie mieszkaniowe, inwestorzy czy zarządcy budynków samodzielnie decydują o cenniku dla poszczególnych odbiorców (mieszkańcy, najemcy, goście itd.), generując w ten sposób przychody, które po poniesieniu kosztu zakupu energii i opłaty operatorskiej mogą stanowić znakomite dodatkowe źródło dochodu dla mieszkańców.

Eway jako operator stacji zarządza nimi na bieżąco. Dane są gromadzone oraz analizowane w czasie rzeczywistym i dotyczą takich parametrów jak np. stan techniczny, zużycie energii czy przepustowość. Umożliwia to ich płynne działanie oraz szybkie rozpoznanie i reakcję w sytuacji wystąpienia problemu technicznego.

Komfort i bezpieczeństwo

Stacje Eway przewyższają unijne normy bezpieczeństwa. Są łatwe w obsłudze, a przy tym nie wymagają od kierowcy ładującego auto posiadania jakiejkolwiek dedykowanej aplikacji. Wyposażone są w wirtualny terminal płatniczy SoftPos, który umożliwia dokonywanie płatności bezpośrednio na ekranie stacji ładowania. Po podłączeniu samochodu do urządzenia użytkownik płaci za pośrednictwem zbliżeniowych kart płatniczych, w tym ich wirtualnych nośników (smartfonów, zegarków). Oprogramowanie dostępne jest w 6 językach: polskim, angielskim, niemieckim, włoskim, szwedzkim i duńskim. Wyprzedzając wejście w życie przepisów, stacje ładowania wystawiają e-faktury i e-paragony, co od 2024 r. będzie stanowić wymóg prawny.

Stacje ładowania Eway produkowane są w Polsce, a ich składowe wytwarzane są w Europie oraz USA. Wykonane są z nietoksycznego, poddawanego recyklingowi aluminium lub stali kwasoodpornej. Dzięki wytrzymałej obudowie są odporne na czynniki atmosferyczne.

1 Dane: Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) i Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA).

Źródło: Eway.

SwipBox umacnia swoją pozycję na globalnym rynku e-commerce dzięki innowacyjnym urządzeniom z linii Infinity

SwipBox_Mat. prasowy
SwipBox umacnia swoją pozycję na globalnym rynku e-commerce dzięki innowacyjnym urządzeniom z linii Infinity.

SwipBox umacnia swoją pozycję na globalnym rynku e-commerce w głównej mierze dzięki innowacyjnym, zewnętrznym urządzeniom z linii Infinity. Firma wykonała właśnie kolejny, milowy krok w swoim rozwoju, instalując automat paczkowy nr 40 000.

Stworzyliśmy zewnętrzny i wolnostojący automat paczkowy SwipBox Infinity, aby zapewnić wygodę w ogólnokrajowych sieciach odbioru paczek na całym świecie. Odczuwamy dumę, że możemy współpracować z innowacyjnymi partnerami, którzy bardzo często są liderami na lokalnych rynkach e-commerce. Dzięki ich wsparciu, nasze rozwiązania oraz zaawansowane technologicznie urządzenia sukcesywnie pojawiają się w nowych lokalizacjach. Jestem przekonany, że automaty Infinity są ponadczasowe ze względu na niskie całkowite koszty oraz łatwość w bieżącym użytkowaniu – mówi Jens Rom, CEO SwipBox.

SwipBox stawia kolejny krok w swoim rozwoju. Firma początkowo koncentrowała się na rynkach skandynawskich. W ostatnich miesiącach zrealizowała jednak nowe projekty na terenie południowej Europy, a w najbliższym czasie planuje ekspansję w Ameryce Północnej i Południowej.

Nasze sukcesy nie byłyby możliwe bez odpowiedniej strategii biznesowej, która jest skutecznie realizowana. Właśnie dostarczyliśmy nasz automat nr 40 000. Jest to liczba, z której jesteśmy niezwykle dumni. Gdybyśmy ułożyli wszystkie wyprodukowane przez nas urządzenia jedno na drugim, wyszłoby nam około dziewięc Mount Everestów. Na szczęście nasza podróż była zdecydowanie mniej męcząca od wspinaczki na najwyższy szczyt świata. Było to możliwe dzięki naszym bliskim partnerom i oddanym współpracownikom. Nie zamierzamy jednak na tym poprzestać – dodaje Jens Rom.

Strategia biznesowa SwipBox jest w głównej mierze skoncentrowana na konsumencie, czyli użytkowniku końcowym oraz jego potrzebom, które bezustannie ewoluują. Kluczem jest chęć do ciągłego rozwoju oraz adaptacja do nowych trendów i rynków. W ostatnim czasie działania SwipBox w znacznym stopniu obejmują narzędzia AI, inteligentne rozwiązania etykietowe i nowe konfiguracje automatów paczkowych w oparciu o rynkowe oczekiwania.

Źródło: SwipBox.

Knight Frank: Złożoność dzisiejszego środowiska pracy

Kuklińska Aleksandra_Knight Frank
Ewolucja stylów pracy w ostatnich latach pokazała, że projektowanie efektywnych miejsc pracy wymaga znalezienia równowagi między wydajnością a komfortem. Przyszłość biur stała się w trakcie pandemii tematem wielu debat. Wówczas pojawiały się głosy o jego kryzysie egzystencjonalnym, a równolegle w siłę zaczęła rosnąć praca zdalna i elastyczna. Kolejne miesiące pokazały, że nowe postrzeganie środowiska praca jest tematem dużo bardziej złożonym.

Wyniki ankiety (Y)OUR SPACE przeprowadzonej przez Knight Frank i Cresa, w której udział wzięło 640 globalnych najemców pokazują, że biuro jest i w dużej mierze będzie częścią naszego przyszłego życia zawodowego. Badanie wskazuje również, że projektowane przez najemców miejsca pracy będą odzwierciedlać nowe style pracy i funkcję biura.

Nowe style wspierają biuro

Śmiało można powiedzieć, że w dalszym ciągu bierzemy udział w globalnym eksperymencie dotyczącym miejsca pracy. Najemcy starają się wskazać dominujący w ich organizacjach styl pracy i jego wpływ na projektowanie oraz dostarczanie dzisiejszych i przyszłych miejsc pracy. Najnowsza ankieta (Y)OUR SPACE wskazuje, że większość najemców zaadaptuje nowe style pracy, a ich centralnym elementem będzie biuro.” – komentuje Aleksandra Kuklińska, starszy negocjator w dziale reprezentacji najemcy w Knight Frank.

Jednym z kluczowych nowych stylów pracy jest model hybrydowy, który charakteryzuje się połączeniem formalnych miejsc pracy ze zdalnymi ustawieniami o różnym stopniu elastyczności. Te rozwiązanie pozwala pracownikom określić, która opcja najbardziej im odpowiada przy wykonywaniu danej pracy lub zadania. Wyniki badania pokazują, że 56% respondentów uważa hybrydowy styl pracy za najbardziej prawdopodobny w ciągu 3 lat.

Termin „hybrydowy” obejmuje wiele rozwiązań, a głównym wyzwaniem w odniesieniu do jego planowania i wdrożenia jest zapewnienie skutecznej interakcji i współpracy w miejscu pracy.

60% wszystkich ankietowanych przyznała, że zmiana stylu pracy stanowi „znaczne” lub „częściowe” zakłócenie formy i funkcji miejsca pracy. Wyzwania związane z pracą hybrydową są możliwe do pokonania, zwłaszcza przy wykorzystaniu rozwiązań z obszaru proptechu.

Z badań, które przeprowadzono na potrzeby tego raportu wynika, że prawie jedna trzecia (31%) ankietowanych najemców opisuje swój przyszły styl pracy jako „przede wszystkim biuro” lub „tylko biuro”. Dla kontrastu, mimo wielu zapowiedzi z początkowego okresu pandemii dotyczących zmierzchu biur, zaledwie 12% respondentów spodziewa się przyszłego stylu pracy określanego jako „praca z dowolnego miejsca” lub „przede wszystkim praca zdalna.” – wyjaśnia Aleksandra Kuklińska.

Co za tym idzie, predykcje dotyczące odchodzenia od biur wydają się jednak nietrafione. Biuro w dalszym ciągu będzie odrywać kluczową rolę w naszym życiu zawodowym, ale jego transformacja jest nieunikniona.

Źródło: Knight Frank (fragment raportu).

AXI IMMO poszerza zasięg usług międzynarodowych

Renata Osiecka 2021 media
AXI IMMO poszerza zasięg usług międzynarodowych nawiązując strategiczną współpracę z brytyjską firmą Carter Jonas.

AXI IMMO, wiodąca firma doradcza na polskim rynku nieruchomości komercyjnych oraz brytyjska agencja doradcza Carter Jonas nawiązały strategiczną współpracę. Jej celem jest wzmocnienie pozycji międzynarodowej obu organizacji. Oznacza to ciągły rozwój obu firm.

Renata Osiecka, Partner Zarządzająca, AXI IMMO, powiedziała: „Dołączenie do sieci Carter Jonas jest kolejnym krokiem w kierunku zwiększenia rozpoznawalności AXI IMMO na międzynarodowym rynku nieruchomości komercyjnych. To partnerstwo daje nam dostęp do cennego doświadczenia naszych kolegów i koleżanek z innych krajów oraz szanse do współpracy z klientami na arenie międzynarodowej. Nasz biznes potrzebuje nowej przestrzeni do rozwoju i wierzymy, że współpraca z Carter Jonas nam to zapewni, prowadząc do wspólnych transakcji.”

Iain Mulvey, Business Development Director, Carter Jonas, powiedział: „Partnerstwa międzynarodowe są ważną częścią działalności naszej firmy. Pozwalają nam one skutecznie doradzać klientom i wspomagać ich rozwój również na innych europejskich rynkach, w sposób elastyczny i poparty świetną wiedzą rynkową oraz lokalną ekspertyzą i kontaktami. Ostatnie przykłady naszej współpracy międzynarodowej to transakcja zakupu nieruchomości biurowej 3 Noble Street w londyńskim City w imieniu niemieckiej firmy energetycznej EnBW oraz sprzedaż obiektu przemysłowego w Ebersbach obok Stuttgartu w imieniu amerykańskiej firmy Accuride. Widząc skuteczność naszego partnerstwa międzynarodowego, cieszymy się z nawiązania współpracy z AXI IMMO i z poszerzenia działalności o rynek polski.”

Źródło: AXI IMMO.

Truckers Life i MDC2 Park Łódź South we współpracy

default

Truckers Life i MDC2 Park Łódź South we współpracy.

MDC² Park Łódź South to nowoczesny park magazynowy zlokalizowany u zbiegu autostrady A1 i drogi krajowej nr 12 w Głuchowie koło Łodzi.
MDC² Park Łódź South jest w trakcie budowy. Inwestycję finansuje fundusz Fortress Real Estate Investments Limited (Fortress).
MDC² – działający na polskim rynku deweloper powierzchni magazynowych i logistycznych budowanych zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju.
Na terenie MDC² Park Łódź South powstanie zewnętrzna siłownia przygotowywana we współpracy z Fundacją Truckers Life.

„Dobrostan kierowców pojazdów ciężarowych stanowi ważną część realizowanej przez Fortress i MDC2 polityki ESG. Na fundamencie tej strategii prowadzone są wszelkie działania związane z rozwojem obydwu przedsiębiorstw. Ideą projektu Rest & Move jest promocja zdrowego stylu życia i poprawa warunków pracy zarówno kierowców, jak i wszystkich osób korzystających z naszych obiektów magazynowych. Zależy nam na dobrej kondycji kierowców, wierzymy, że zdrowy kierowca to kierowca bezpieczny” – mówi Adrian Winiarek, Development Director , MDC2.
„Wszelkie działania, których celem jest poprawa dobrostanu kierowców, zasługują na uznanie. Cieszymy się, że świadomość ich ważności w branży magazynowej wzrasta. Razem z MDC2 uruchamiamy już drugą tego typu siłownię. Dla nas przychylność MDC2 jest bardzo ważna, dzięki niej kreujemy nową perspektywę dla tej grupy zawodowej. Kierowcy sami nie zwojują poprawy ich warunków pracy, jednak pomóc w tym może zrównoważone i odpowiedzialne podejście dewelopera magazynowego, jakim jest MDC2, i nasze – fundacji troszczącej się o ich los. Wspólnymi siłami możemy zdziałać o wiele więcej” – mówi Dagmara Trusewicz, prezes Fundacji Truckers Life.

mat.pras.

Jak budować pozycję w biznesie?

Mat.-prasowe-36-scaled
Prowadzenie biznesu wymaga podejmowania szeregu działań, które pomogą wypromować i przedstawić światu produkty oraz usługi, jakie sprzedajemy bądź oferujemy. Mając na uwadze wymagania współczesnych konsumentów, konieczne jest podejmowanie takich działań, które zrobią to naprawdę skutecznie. Istotne jest także kreowanie marki własnej. Prezesi zarządów czy menadżerowie powinni budować swoją pozycję ekspertów w biznesie. W jaki sposób to osiągnąć? Sprawdź, od czego zacząć.

Na wizerunek firmy składa się wiele elementów. To m.in. jakość oferowanych usług i produktów, poziom obsługi klientów, a także to, jak buduje opinię o sobie na zewnątrz. Prezesi zarządów, właściciele firm i menadżerowie powinni z kolei zadbać o budowanie swojej eksperckości. Podpowiadamy, jak robić to skutecznie.

Wejdź w świat online

Budowanie obecności online to proces tworzenia i zarządzania widocznością lub reputacją w Internecie, zarówno w przypadku osób, jak i firm. Jest to kluczowy element strategii marketingowych i komunikacyjnych, który pomaga osiągnąć wiele celów, w tym zwiększenie świadomości marki, nawiązanie relacji z klientami, budowanie zaufania, promowanie produktów lub usług oraz osiąganie sukcesów w biznesie. Jakie narzędzia wykorzystać do budowania obecności online? O tym Sebastian Kopiej – Prezes Zarządu agencji PR Commplace.

– Jednym z kluczowych elementów budowania wizerunku w biznesie jest posiadanie social mediów. Aktywność na platformach społecznościowych, takich jak Facebook, Instagram, LinkedIn, Twitter czy YouTube, jest niezwykle ważna. Pozwala ona na bezpośrednią interakcję z klientami, publikowanie angażujących treści, budowanie społeczności oraz promocję produktów i usług – wyjaśnia Kopiej. – Kolejnym elementem jest posiadanie własnej strony internetowej. Ta powinna być atrakcyjna wizualnie, łatwa w nawigacji i zawierać istotne informacje o osobie, firmie, produktach lub usługach. – wylicza.

Jak jeszcze budować eksperckość w Internecie? Warto tworzyć wpisy na blogu związane z tematami branżowymi lub zainteresowaniami odbiorców. Blogowanie pozwala na dzielenie się wiedzą, budowanie autorytetu w danej dziedzinie i poprawę widoczności w wynikach wyszukiwania.

Wypowiadaj się w mediach

Pomimo wzrostu popularności social mediów, tradycyjne kanały takie, jak radio, telewizja, gazeta czy portale internetowe, nadal są na topie. Dlatego warto podejmować aktywność w obszarze media relations. Prezes firmy jest jednym z głównych strategów i decydentów. Wypowiadając się publicznie, może skutecznie komunikować cele, wartości i strategię firmy. To pozwala na spójne przekazywanie informacji i wskazywanie kierunku, w którym firma zmierza.

– Zarówno prezesi, jak i menadżerowie mogą wykorzystywać media do nawiązywania relacji z klientami, partnerami biznesowymi i innymi interesariuszami firmy. Należy pamiętać, że inwestorzy monitorują działalność firmy, a słowa prezesa mogą wpływać na ich decyzje inwestycyjne. Dlatego też komunikacja w mediach powinna być dobrze przemyślana – uważa prezes agencji PR Commplace.

W jakich mediach warto się wypowiadać? Na pewno w tych, które czytają nasi klienci i kontrahenci. Mogą to być zarówno tytuły branżowe, biznesowe czy ogólnoinformacyjne.

Bierz udział w ważnych wydarzeniach

Budowanie pozycji biznesowej polega nie tylko na prowadzeniu social mediów i pojawianiu się w wybranych tytułach prasowych. Kluczowy jest networking. Prezes zarządu czy menadżerowie powinni brać udział w ważnych wydarzeniach biznesowych i branżowych. Konferencje, kongresy, mniejsze eventy – na polskim rynku organizowanych jest wiele paneli eksperckich, w których warto uczestniczyć. W ten sposób nie tylko zbudujemy swoją pozycję biznesową, ale także pokażemy naszą eksperckość.

Budowanie pozycji w biznesie wymaga ciągłego zaangażowania i dbałości o spójność działań. To proces, który może przynieść wiele korzyści zarówno dla lidera, jak i dla firmy, w tym zwiększenie zaufania klientów, partnerów biznesowych i inwestorów, co ma wpływ na sukces i długoterminowy rozwój przedsiębiorstwa.

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

Grupa RWS nawiązała współpracę z operatorem hoteli w Polsce – Dobry Hotel

Granaria_RWS
Grupa RWS, polska spółka inwestycyjna, nawiązała współpracę z jednym z najbardziej uznanych operatorów hoteli w Polsce – Dobry Hotel. Zawarcie strategicznej dla spółki umowy, obejmuje zarządzanie 96 luksusowymi apartamentami w IV kwartale inwestycji Granaria, która powstaje na malowniczej Wyspie Spichrzów w centrum Gdańska.

Umowa dzierżawy pomiędzy Grupą RWS, a Dobrym Hotelem została zawarta na okres 20 lat od dnia wydania nieruchomości. Dzierżawca będzie prowadził w przejętym obiekcie działalność hotelową pod międzynarodowym brandem, dzięki któremu powstanie luksusowy hotel skierowany do najbardziej wymagających gości i oferujący usługi najwyższej kategorii.

Realizowany obecnie II etap Granarii składa się z trzech kwartałów – IV, V i VI. Wspomniany hotel będzie mieścił się w kwartale IV, w obszarze ulic Chmielnej, Pożarniczej i Basztowej. Z kolei tuż obok, w budynkach należących do V kwartału, powstanie pasaż handlowy z siedmioma lokalami usługowymi o łącznej powierzchni użytkowej wynoszącej 2 111 m², który również należy do portfolio Grupy RWS. W tym miejscu spółka planuje stworzenie konceptu kawiarniano–restauracyjnego.

Planowany termin zakończenia budowy szacowany jest na IV kwartał 2025 r.

– Jesteśmy niezmiernie podekscytowani partnerstwem z uznanym operatorem hotelowym. Nasza wspólna wizja polega na stworzeniu wyjątkowego doświadczenia dla naszych klientów, którzy poszukują luksusowego wypoczynku nad morzem oraz w historycznej części Gdańska. Jesteśmy przekonani, że ta współpraca przyczyni się do dalszego rozwoju turystyki w regionie, przynosząc korzyści zarówno lokalnej społeczności, jak i klientom z całego świata. Mamy nadzieję, że to dopiero początek wspólnych projektów i uda nam się z sukcesem współtworzyć kolejne inwestycje, jak na przykład kompleks apartamentowy o pięciogwiazdkowym standardzie Aves Resort&Spa na Wyspie Sobieszewskiej, czy też kolejne projekty hotelowe w Wiśle lub Olsztynie, który powstanie nad samym brzegiem Jeziora Ukiel – powiedział Wojciech Sypniewski, Współzałożyciel Grupy RWS.

Źródło: RWS Investment Group.

Archicom z 220 milionami złotych na kontynuację strategii rozwoju biznesowego

markus-spiske-484245-unsplash
Archicom z 220 milionami złotych na kontynuację strategii rozwoju biznesowego. Zakończył się proces przyspieszonej budowy księgi popytu na akcje Archicom, w wyniku którego Archicom, Echo Investment i DKR Investment, tj. spółki należące do Grupy Echo Investment, ustaliły cenę sprzedaży istniejących akcji Archicom i cenę emisyjną 10 mln nowych akcji serii D i E na poziomie 22 zł za sztukę. Pozyskane w ten sposób środki Archicom przeznaczy przede wszystkim na zintensyfikowanie działań w obszarze akwizycji gruntów pod kolejne inwestycje.

W wyniku zakończenia procesu budowania księgi popytu oraz oferty nowo emitowanych akcji serii D i E spółka Archicom zgromadzi kapitał na poziomie 220 mln zł, który pozwoli na kontynuację strategii rozwoju i wzrost skali biznesu Spółki. Docelowo Archicom planuje sprzedawać 4 tys. mieszkań rocznie w perspektywie średnioterminowej.

Emisja akcji serii D została przeprowadzona w drodze oferty publicznej skierowanej wyłącznie do inwestorów spełniających określone w uchwale emisyjnej kryteria. Oferta akcji serii E skierowana była wyłącznie do DKR Investment, będącego akcjonariuszem Spółki i spółką zależną Echo Investment. Jednocześnie akcjonariusze Archicom posiadający na koniec dnia rejestracji uczestnictwa w Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu, na którym została podjęta uchwała emisyjna akcje reprezentujące powyżej 0,20% kapitału zakładowego Archicom mieli możliwość zachowania dotychczasowego udziału w kapitale zakładowym Spółki.

Naszą intencją jest wykorzystanie możliwości, jakie daje obecność na rynku kapitałowym do wsparcia rozwoju Archicomu. Chcemy jeszcze szybciej reagować na okazje do zakupu najbardziej atrakcyjnych działek w największych miastach w Polsce. To w takich lokalizacjach tworzymy najwyższej jakości projekty mieszkaniowe i przestrzeń do życia. Docelowo chcemy sprzedawać 4 tys. mieszkań rocznie w perspektywie średnioterminowej. Taki wynik powinien uplasować nas w ścisłej czołówce deweloperów mieszkaniowych w kraju, ale jego realizacja wymaga intensywnych zakupów działek pod nowe projekty”, mówi Waldemar Olbryk, prezes Archicom S.A.

Źródło: Archicom S.A.

W jaki sposób dotacje pomagają deep-techom w rozwoju przełomowych innowacji i ich komercjalizacji?

Szymon Lokaj

Opracowanie i komercjalizacja przełomowych innowacji wymaga znacznych nakładów finansowych. Jednym ze sposobów na finansowanie takich projektów są programy dotacyjne wspierające działalność R&D. Zastanawiasz się, czy warto startować w takich programach oraz w jaki sposób dotacje pomagają w rozwoju przełomowych innowacji i ich komercjalizacji? W podjęciu decyzji pomóc może przegląd wybranych projektów, które już odniosły sukces.

Przełomowe rozwiązania w life science
Dużym sukcesem przełomowych technologii może w ostatnim czasie pochwalić się Curiosity Diagnostics, spółka celowa z Grupy Scope Fluidics. Celem przedsiębiorstwa było opracowanie i dostarczenie systemu szybkiej diagnostyki PCR typu próbka-odpowiedź dla rynku diagnostyki molekularnej.

Szymon Łokaj, Partner w Grupie Innology, która wspiera spółki deep-tech w aplikowaniu po fundusze unijne na badania, rozwój i innowacje, chętnie opowiada o współpracy dotyczącej pozyskania środków na opracowanie tego rozwiązania. – Innology (dawniej PMG R&D Consulting) doradzało w procesie ubiegania się przez Curiosity Diagnostics o dofinansowanie w ramach programu 1.1.1 PO IR (Szybka Ścieżka) dla projektu pt. „Innowacyjny system do ultraszybkiej diagnostyki molekularnej zakażeń szpitalnych w formacie Point-of-Care”. Współpraca zaowocowała pozyskaniem 5,6 mln zł dotacji, a wspólnie przygotowany wniosek uzyskał 20/23 pkt i zajął 1 miejsce w województwie mazowieckim i 2 miejsce spośród wszystkich 229 złożonych wniosków w konkursie – opowiada ekspert.

Jak uzyskana dotacja przełożyła się na sukces spółki? Dzięki otrzymanym funduszom opracowano ultraszybki PCR do oceny lekowrażliwości drobnoustrojów i w 2022 roku spółka została sprzedana z gotowym produktem za 170 mln $ – była to jedna z najgłośniejszych transakcji na rynku start-upowym minionych lat.

Autonomiczna mobilność – rewolucja transportu publicznego
Autonomiczne pojazdy – jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie do wyobrażenia, kilkanaście – pokorne marzenia, dziś – urzeczywistniające się projekty i działania.

Ciekawy i bardzo odważny projekt w obszarze autonomicznych pojazdów rozwija firma Blees, dynamicznie rozwijający się start-up deeptechowy, który dzięki wsparciu dotacji unijnych, opracował pierwszy polski autonomiczny elektryczny minibus z aplikacją pasażerską. Pojazd jest w pełni ukończony, gotowy do jazdy i przewożenia pasażerów. Pierwsze jazdy pilotażowe będą odbywały się na zamkniętych i niepublicznych drogach, ponieważ polskie prawo nie jest jeszcze gotowe na takie rozwiązanie. Docelowo jednak pojazd ma usprawnić transport miejski i sprawić, że będzie on bardziej dostępny dla osób starszych oraz z niepełnosprawnościami.

– Cieszymy się, że mogliśmy być częścią tej rewolucji, doradzając kompleksowo w procesie pozyskania dofinansowania z funduszy europejskich – podsumowuje Szymon Łokaj z Grupy Innology.

Kosmos nie stanowi granicy dla innowacji
Technologie deep-tech to nie tylko life science czy AI. Można je znaleźć praktycznie w każdym przemyśle i na każdym rynku, jak chociażby w branży kosmicznej – przełomowe odkrycia naukowe i zaawansowane technologie to w niej codzienność. KP Labs to start-up utworzony przez grupę inżynierów związanych z Politechniką Śląską. Głównym przedsięwzięciem spółki jest współfinansowany przez UE projekt Intuition-1. Jego celem jest opracowanie satelity do obserwacji Ziemi za pomocą instrumentu hiperspektralnego (HyperCam). HyperCam będzie satelitą klasy 6U, w kształcie prostopadłościanu o wymiarach 10x22x36 cm i masie około 10 kg. Ważnym źródłem finansowania tego kapitałochłonnego projektu jest dotacja przyznana w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój.

– Współpraca Innology i KP Labs obejmowała doradztwo w procesie aplikacyjnym oraz przygotowanie wniosku o grant na prace badawczo-rozwojowe. Współpracę z pewnością możemy uznać za owocną – spółce KP Labs przyznano dotacje w wysokości ponad 13,9 mln zł, a projekt uzyskał najwyższą punktację w konkursie 27/28 pkt. Ten projekt był początkiem długoletniej dobrej współpracy, w ramach której udało się pozyskać finansowanie dotacyjne dla 4 kolejnych projektów R&D – opowiada Szymon Łokaj z Grupy Innology.

To tylko kilka z licznych przykładów success stories start-upów z obszaru deep-tech. Warto dodać, że firmy funkcjonujące na rynku polskim, myślące poważnie o pracach naukowo-badawczych o globalnym znaczeniu, poszukujące środków na realizację działań B+R, nie powinny ograniczać się do środków dostępnych w Polsce. Nie należy zapominać o programach międzynarodowych (takich jak np. Horyzont Europa). Oprócz prestiżu i wysokich kwot wsparcia oferują one znacznie szersze możliwości współpracy z partnerami z całego świata. Jednocześnie są dużo bardziej wymagające w kontekście innowacyjności, potencjału rynkowego i wpływu społecznego, środowiskowego czy ekonomicznego, ale korzyści, które można dzięki nim uzyskać, są naprawdę wartościowe i satysfakcjonujące. Warto przyjrzeć się wszystkim możliwościom, a w ocenie szans na pozyskanie grantu pomogą wyspecjalizowani konsultanci.

Autor: Szymon Łokaj z Grupy Innology.

DANE Z CEIDG: Zakładanie firm na lekkim minusie. Za to wznawianie działalności jest na dwucyfrowym plusie

g-crescoli-365895-unsplash
Od stycznia do lipca br. do rejestru CEIDG wpłynęło 179,2 tys. wniosków dot. założenia jednoosobowej działalności gospodarczej, co oznacza niewielki spadek – o 1,2% rdr. Do tego odnotowano ponad 110 tys. wznowień, czyli o 16,6% więcej niż rok wcześniej. Wniosków dotyczących zamknięcia tego typu firm było 116,4 tys. To skok o 0,2% rdr. Z kolei najczęściej wnioskowano o zawieszenie. Takich przypadków było 201,9 tys. I tu nastąpił wzrost o 7,9% rok do roku. Pod każdym względem najaktywniejsze były podmioty niepodające miejsca wykonywanej działalności. A biorąc pod uwagę poszczególne województwa, w każdym zestawieniu na czele było mazowieckie.

Mniej otwarć, ale więcej wznowień

Dane Ministerstwa Rozwoju i Technologii pokazują, że od stycznia do lipca br. do rejestru CEIDG wpłynęło 179,2 tys. wniosków dot. założenia jednoosobowej działalności gospodarczej. To o 1,2% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku – 181,3 tys. Analizując statystyki z pierwszych siedmiu miesięcy tego roku, widać też, że wniosków o założenie JDG było o 62,8 tys. więcej niż dotyczących zamknięcia. Podobnie było w ubiegłym roku. Tylko wtedy różnica była większa i wynosiła 65,1 tys.

– Kwestia liczby zakładanych JDG nie powinna dziwić. Polacy na razie raczej się wstrzymują z taką aktywnością. Chcą zwyczajnie przeczekać okres perturbacji. Spowolnienie gospodarcze raczej nie wpływa pozytywnie na podejmowanie tego typu decyzji. I dopóki to się nie zmieni, sytuacja będzie podobnie wyglądała do końca roku, a nawet może i przez cały I kwartał 2024 r. Co prawda, badania rynkowe potwierdzają, że nastroje konsumentów trochę się poprawiają, ale – w mojej opinii – jeszcze daleka jest droga do optymizmu – ocenia Adrian Parol, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny.

W ww. okresie zdecydowanie najwięcej wniosków o otwarcie JDG złożyły firmy bez określonego obszaru wykonywanej działalności – 77,8 tys. (w ub.r. 68,7 tys.). Natomiast biorąc pod uwagę dane dot. poszczególnych województw, największy wynik padł w mazowieckim – 17,9 tys. (rok wcześniej – 18,4 tys.). Dalej w zestawieniu widać woj. małopolskie – 10,3 tys. (rok wcześniej – 11,3 tys.), wielkopolskie – 9,4 tys. (10,3 tys.), śląskie – 9,3 tys. (10,9 tys.), a także dolnośląskie – 8,4 tys. (10,1 tys.). Z kolei najmniej wniosków było w woj. opolskim – 1,8 tys. (2,2 tys.). Przed nim na liście znalazło się świętokrzyskie – 2,7 tys. (3,7 tys.), a także podlaskie – 2,8 tys. (2,9 tys.).

– Zwiększenie liczby tzw. pustych rejestracji, czyli bez wskazanego województwa, może wynikać z rosnącej mobilności osób zakładających firmy, a także z większej elastyczności w dotarciu do potencjalnych klientów, którzy nie są ograniczeni jedynie do konkretnego obszaru. Z kolei różnice w liczbie podmiotów prowadzących działalność w województwach potwierdzają obecność zróżnicowanego rozwoju regionalnego, co w równym stopniu można również dostrzec w innych statystykach – mówi Sebastian Sajnóg, analityk z zespołu makroekonomii z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).

W pierwszych siedmiu miesiącach br. do rejestru CEIDG wpłynęło również ponad 110 tys. wniosków dot. wznowienia JDG. To o 16,6% więcej niż w analogicznym okresie 2022 roku – 94,3 tys. I podobnie, jak w przypadku zakładania działalności, najaktywniejsze pod tym względem były firmy bez określonego obszaru wykonywania działalności – blisko 20 tys. (rok wcześniej – 14,2 tys.). A biorąc pod uwagę poszczególne województwa, na pierwszym miejscu jest mazowieckie – 12,6 tys. (poprzednio – ponad 11 tys.). Dalej widać woj. pomorskie – 10,5 tys. (9,9 tys.), małopolskie – 8,9 tys. (7,8 tys.), śląskie – 8,3 tys. (7,5 tys.) oraz zachodniopomorskie – 7,9 tys. (7,7 tys.). Natomiast zamyka zestawienie woj. opolskie – 1,7 tys. (1,5 tys.), świętokrzyskie – ponad 2 tys. (1,8 tys.), a także lubuskie – 2,1 tys. (1,8 tys.).

– Wzrost liczby wznowień jednoosobowych działalności potwierdza fakt rynkowych badań, które pokazują, że konsumenci są w trochę lepszej kondycji. Jednak, aby to oceniać w pełni pozytywnie, należy dalej obserwować ten trend i wyciągać wnioski z dłuższych okresów porównawczych. Osobiście uważam też, że w IV kwartale br. te statystki nieco się pogorszą, ponieważ nadchodzi zima, a część z tych firm z pewnością zajmowała się sezonową działalnością. Natomiast w późniejszym okresie sytuacja powinna wyglądać w miarę stabilnie, o ile rządzący znowu nie zafundują nowych ustaw i obostrzeń, bo to w tej chwili – po spowolnieniu gospodarczym – jest drugą przyczyną niezakładania JDG – twierdzi Łukasz Goszczyński, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny.

Zamykanie firm na lekkim minusie

Według danych resortu, od stycznia do lipca br. do rejestru CEIDG wpłynęło 116,4 tys. wniosków dot. zakończenia JDG. To o 0,2% więcej niż w analogicznym okresie ub.r. – 116,2 tys. – Problem zamykania się działalności gospodarczych w Polsce jest widoczny od dłuższego czasu. Niestety, stale rosnące koszty oraz niestabilność prawna sprawiają, że w naszym kraju nie jest łatwo prowadzić firmę – podkreśla Szymon Witkowski, Dyrektor Forum Pracy ZPP.

Najwięcej zamknięto firm niewskazujących terenu wykonywania działalności – 20,7 tys. (rok wcześniej – 15,9 tys.). Patrząc na poszczególne województwa, listę otwiera mazowieckie – 15,2 tys. (rok wcześniej – 15,7 tys.). Dalej widać śląskie – 10,2 tys. (poprzednio – 10,5 tys.), wielkopolskie – 9,5 tys. (9,7 tys.), małopolskie – 8,3 tys. (8,9 tys.) oraz dolnośląskie – 7,7 tys. (7,8 tys.). Na końcu zestawienia mamy opolskie – 2,1 tys. (rok wcześniej – 2,1 tys.), podlaskie – 2,5 tys. (2,6 tys.) oraz lubuskie – 2,8 tys. (2,8 tys.).

– Ilość firm zamykanych w poszczególnych województwach wynika przede wszystkim z nasycenia danego rynku. W mazowieckim zamyka się znacznie więcej podmiotów niż w podlaskim, ale nie oznacza to procentowej przewagi. Przy tym czynniki, takie jak bardzo znaczący wzrost płacy minimalnej w przyszłym roku, mogą doprowadzić do tego, że procentowo właśnie w mniejszych i uboższych regionach zacznie znikać więcej firm – uważa Dyrektor Witkowski.

Zawieszenie coraz bardziej popularne

W analizowanym okresie złożono też 201,9 tys. wniosków o zawieszenie JDG. Rok wcześniej było ich 187,1 tys. Zdaniem prof. Pawła Wojciechowskiego, przewodniczącego Rady Programowej Instytutu Finansów Publicznych i byłego ministra finansów, wzrost o 7,9% rdr. głównie wynika ze spowolnienia gospodarczego i z utrzymującej się dwucyfrowej inflacji. Mamy do czynienia z recesją konsumencką oraz producencką. Produkcja przemysłowa rdr. maleje. Oznacza to niższe zamówienia, co wprost odbija się na działalności mikroprzedsiębiorców, świadczących usługi dla przedsiębiorstw w układzie B2B. Cześć zawieszeń może być związana z chaotycznymi zmianami podatkowymi Polskiego Ładu i ucieczką w szarą strefę lub z przeniesieniem działalności do bardziej atrakcyjnej, stabilnej jurysdykcji podatkowej.

– W poprzednim roku nastroje przedsiębiorców były dużo bardziej pesymistyczne, co potęgował szok energetyczny i skokowy wzrost cen surowców energetycznych. Wskaźnik WWUK w ubiegłorocznym najniższym punkcie w październiku wyniósł -35,7 pkt. Duża niepewność co do przyszłej sytuacji przyczyniła się do decyzji większej części przedsiębiorców o zawieszeniu prowadzenia działalności – tłumaczy Sebastian Sajnóg.

Jak komentuje Szymon Witkowski, wielu przedsiębiorców, zawieszając firmę, ucieka przed jej zamknięciem, mając nadzieję na poprawę sytuacji na rynku. Niestety nie zawsze się to udaje. Od czasu pandemii Polska znajduje się w trudnej sytuacji gospodarczej. Niski wzrost gospodarczy, a nawet ostatnio techniczna recesja w połączeniu z wysoką inflacją bardzo silnie odbijają się na kondycji finansowej polskich firm. Do tego Adrian Parol dodaje, iż zawieszenie firmy to pierwszy istotny sygnał do tego, że dzieje się źle. I z reguły po jakimś czasie taki podmiot jest zwyczajnie likwidowany.

Blisko połowę wniosków o zawieszenie dotyczyło firm, które nie wskazały obszaru prowadzenia działalności – 44,5 tys. (rok wcześniej – 33,7 tys.). Natomiast spośród poszczególnych województw na czele zestawienia jest mazowieckie – 26,5 tys. (26,8 tys.). Dalej widać śląskie – 17,5 tys. (17,1 tys.), małopolskie – 15,7 tys. (15,3 tys.), wielkopolskie – 14,8 tys. (13,9 tys.) oraz dolnośląskie – 13,8 tys. (12,8 tys.). Listę zamyka opolskie – 3,4 tys. (3,1 tys.), podlaskie – 3,8 tys. (3,6 tys.), a także świętokrzyskie – 3,8 tys. (3,7 tys.).

Przedsiębiorcy w końcu wyjdą z dołka?

– W najbliższym czasie prawdopodobnie będzie utrzymywał się trend przewagi zamykanych i zawieszanych działalności nad otwieranymi i wznawianymi. Jednocześnie wraz z poprawą sytuacji gospodarczej należy spodziewać się ustabilizowania i powrotu do działalności wielu przedsiębiorców – przekonuje Szymon Witkowski, Dyrektor Forum Pracy ZPP.

Z kolei prof. Paweł Wojciechowski przewiduje, że w kolejnych kwartałach gospodarka będzie wychodzić z dołka spowolnienia. Badania GUS potwierdzają, że nastroje konsumentów systematycznie poprawiają się. W sierpniu ocena bieżącej (BWUK, -22,3 pkt), jak i przyszłej (WWUK, -10,5) sytuacji kształtowała się na najwyższym poziomie od przeszło dwóch lat. Z taką prognozą zgadza się doradca restrukturyzacyjny Łukasz Goszczyński. I zaznacza, że taka poprawa może nadejść. Jednocześnie ekspert wskazuje na to, że wiele może zmienić się po wyborach. Jeżeli do władzy dojdzie szeroko pojęta opozycja, to jest większa szansa na poprawę bytu przedsiębiorców, a to wprost powinno się przełożyć na liczbę nowych firm.

– Prognozuję, że w nadchodzących miesiącach liczba działających przedsiębiorstw utrzyma się na stabilnym poziomie, reagując głównie na fluktuacje sezonowe. W najbliższych miesiącach można spodziewać się wzrostu liczby firm, które zawieszają swoją działalność. Ten trend jest jednak powiązany z naturalnym ograniczeniem aktywności w okresie zimowym w wybranych branżach, szczególnie obserwowanym w takich sektorach, jak budownictwo, rolnictwo czy turystyka. Dynamiki rok do roku nie powinny ulegać jednak istotnym zmianom – stwierdza ekspert z PIE.

Natomiast doradca restrukturyzacyjny Adrian Parol podsumowuje, że oprócz zmiany władzy i nastrojów społecznych musi się też drastycznie zmienić podejście organów państwa do przedsiębiorców, bo cześć rzeczy zwyczajnie nie jest do zaakceptowania. Prowadzenie działalności w dzisiejszych czasach – szczególnie tej jednoosobowej – jest bardzo trudne. I jak nic się w tej kwestii nie poprawi, to ww. statystki dalej będą tylko dryfować na granicy lekkiego plusa bądź minusa. A nam potrzebny jest zryw gospodarczy z prawdziwego zdarzenia i to szczególnie wśród tych mikroprzedsiębiorstw, małych i średnich firm.

© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone.

ALDI z pierwszą nieruchomością handlową w Ożarowie Mazowieckim

HyperFocal: 0

ALDI z pierwszą nieruchomością handlową w Ożarowie Mazowieckim.

Trwa ekspansja sieci ALDI. Jutro, tj. 27 września o godzinie 6:00 swoje progi dla klientów otworzy pierwszy sklep ALDI w Ożarowie Mazowieckim. Obiekt jest zlokalizowany przy ulicy Poznańskiej 224. Z okazji otwarcia sieć zaplanowała specjalne promocje – 25% na odzież i obuwie oraz wręczanie bonów na kolejne zakupy. Sieć zatrudniła kilkunastu pracowników na potrzeby nowo otwartej lokalizacji.

– „Każde otwarcie sklepu ALDI to dla nas ogromny sukces i potwierdzenie naszego rozwoju. Jako sieć jesteśmy dziś obecni w każdym województwie i chcemy także zagościć w większości polskich domów. Nasi klienci wiedzą, że w ALDI znajdą lokalne i międzynarodowe produkty wysokiej jakości, ponieważ ALDI ma to coś, czego nie ma nigdzie indziej, po co warto wracać do nas, zgodnie z myślą Raz ALDI zawsze ALDI. Wierzymy, że klienci naszej nowej lokalizacji w Ożarowie Mazowieckim znajdą również to „coś” i zyskają przekonanie, że ALDI to pewność udanych zakupów.”  – mówi Wojciech Seroczyński, Kierownik Sprzedaży ALDI w Polsce.

Źródło: ALDI.

Proces inwestycyjny na „piątkę” z oprogramowaniem od PlanRadar

biznesman
Proces inwestycyjny na „piątkę” z oprogramowaniem od PlanRadar. Ile czasu mija od przysłowiowego wbicia łopaty do uroczystego otwarcia inwestycji budowlanej? „Więcej, niż zakładaliśmy” – takiej odpowiedzi udzieliłoby bardzo wielu inwestorów i wykonawców. Mimo ich starań opóźnienia wciąż pozostają stałym elementem branżowego krajobrazu. Z czego wynikają? To pytanie zadali sobie twórcy oprogramowania PlanRadar, a udzielone odpowiedzi posłużyły do zaprojektowania rozwiązania umożliwiającego zarządzanie projektami inwestycyjnymi na wyższym, zdigitalizowanym poziomie.

Cyfrowa platforma SaaS powstała w 2013 roku i od tego czasu jest stale rozwijana jako innowacyjne rozwiązanie do zarządzania dokumentacją, zadaniami i komunikacją w projektach budowlanych i nieruchomościach. Digitalizując różnorodne, codzienne procesy łączy wszystkich interesariuszy projektu i zapewnia im bieżący dostęp do jego danych.

Obecnie z oprogramowania korzysta ponad 120 tysięcy użytkowników w ponad 70 krajach. I choć są to często rynki mocno różniące się między sobą pod wieloma względami, na każdym z nich PlanRadar odpowiada na uniwersalne potrzeby inwestorów, deweloperów i wykonawców. Jakie konkretnie?

1: Oszczędność czasu

W przeprowadzonych ostatnio badaniach użytkowników oprogramowania, ponad 94% respondentów potwierdziło, że PlanRadar skutecznie skraca proces tworzenia różnego rodzaju raportów. 87% korzystających zauważyło znaczną oszczędność czasu poświęcanego na obsługę usterek. Z kolei 77% zauważyło, że oprogramowanie pozwala oszczędzać czas przeznaczony na wizyty osobiste w terenie.

– Przenosząc wiele procesów do świata wirtualnego, PlanRadar uwalnia dodatkowe zasoby czasowe w świecie realnym. A że żadnemu inwestorowi nie trzeba tłumaczyć, jak prawdziwe jest powiedzenie „czas to pieniądz”, decydujący się na wdrożenie naszego oprogramowania klienci szybko dostrzegają jego zalety. Są po prostu widoczne na konkretnych liczbach – podkreśla Krzysztof Studziński, Regional Manager PlanRadar w Polsce.

2: Ograniczenie i uporządkowanie „papierologii”

Projekty, raporty, notatki, pozwolenia, umowy… Jeśli uczestnikom projektu inwestycyjnego wydaje się, że najczęściej występującym w nim materiałem nie jest beton czy cegła, ale papier, PlanRadar wprowadza tu istotne zmiany. Tysiące stron dokumentacji są dostępne nie tylko w wygodnej, cyfrowej formie, ale także odpowiednio uporządkowane i na bieżąco aktualizowane w razie potrzeby. Co więcej, oprogramowanie posiada opcje dodawania notatek zdjęciowych i głosowych, modeli 3D czy wizualizacji harmonogramów za pomocą np. diagramów Gantta.

Znaczną redukcję zużycia papieru w procesach zauważyło aż 93% użytkowników PlanRadar. To nie tylko krok w stronę oszczędności materiałowych, ale także proekologicznej postawy, bardzo istotnej dla coraz większej liczby firm.

3: Łatwa komunikacja i kontrola w czasie rzeczywistym

Każdy z użytkowników oprogramowania może mieć dostęp do istotnej dla niego dokumentacji, harmonogramów, zadań, zdjęć i informacji o zasobach. Za pomocą podłączonego do internetu urządzenia mobilnego lub komputera stacjonarnego jest w stanie na bieżąco orientować się w tym, jakie zadania są do zrealizowania.

89% użytkowników PlanRadar potwierdziło, że oprogramowanie poprawiło komunikację między pracownikami biurowymi a tymi znajdującymi się na placu budowy. Ułatwia ją m.in. wbudowany czat i powiadomienia push. Dodatkowo oprogramowanie jest dostępne w 25 wersjach językowych – co usprawnia pracę zespołów, w których znajdują się pracownicy różnych narodowości.

4: Prostota stosowanych narzędzi

Różnice wśród użytkowników dotyczą także stopnia ich zaawansowania technologicznego. W procesie inwestycyjnym biorą udział rozmaite osoby – od doświadczonych inżynierów odpowiedzialnych za cały projekt, po drobnych podwykonawców uczestniczących tylko w jakimś niewielkim jego zakresie. Dlatego chcąc stworzyć naprawdę uniwersalne rozwiązanie, twórcy PlanRadar od początku kładli szczególny nacisk na łatwość i intuicyjność jego obsługi.

– Dziś 81% naszych użytkowników potwierdza, że wdrożenie zespołu w korzystanie z PlanRadar było łatwe, a 75% wskazało łatwość obsługi jako to, co skłoniło ich do wyboru naszego oprogramowania. To potwierdza słuszność założeń, w jaki sposób rozwijać naszą platformę – podsumowuje Krzysztof Studziński.

5: Elastyczność PlanRadar Connect

Wielu przedstawicieli firm na samą myśl o zmianie lub wprowadzeniu nowego systemu widzi oczami wyobraźni, jak trudny i czasochłonny będzie to proces. PlanRadar dzięki funkcji PlanRadar Connect jest rozwiązaniem, które niweluje ten problem – jego główną zaletą jest uniwersalność i elastyczność, ponieważ można go naturalnie wdrożyć w tkankę stosowanych już rozwiązań. Wprowadzenie PlanRadar nie musi się zatem wiązać z rewolucją w stosowanych procesach, czy wykorzystywanych narzędziach – wręcz przeciwnie, istnieją ogromne możliwości płynnej integracji.

– Chęć ciągłego rozwoju i wprowadzania innowacji w firmie nie musi wiązać się z wielkimi zmianami. Czasami wystarczy po prostu uniwersalne rozwiązanie, które płynnie zaadaptuje się w wyrobionych przez lata standardach. Z taką właśnie ideą powstało PlanRadar Connect – aby ułatwić i wesprzeć procesy, bez wywracania już działającego systemu do góry nogami – zwraca uwagę Krzysztof Studziński.

Źródło: PlanRadar.

Danuta Dzierżak dołączyła do zespołu Industrial Services Hub w firmie doradczej Savills

Dzierżak Danuta
Danuta Dzierżak, doświadczona ekspertka na rynku nieruchomości magazynowych, dołączyła do zespołu Industrial Services Hub w firmie doradczej Savills.

Obejmując stanowisko dyrektorki zajmie się kompleksowym doradztwem dla najemców, deweloperów i właścicieli powierzchni magazynowych.

Danuta Dzierżak objęła stanowisko Associate Director w dziale wynajmu powierzchni magazynowych i przemysłowych. Danuta to ekspertka z ponad 15-letnim doświadczeniem na rynku nieruchomości komercyjnych. Przed dołączeniem do Savills piastowała stanowiska managerskie w działach wynajmu takich firm jak Hines, 7R, AXI IMMO, a także zdobyła doświadczenie w dziale marketingu SEGRO.

W ciągu ostatnich pięciu lat rynek powierzchni magazynowych w Polsce podwoił swoją powierzchnię. W samej tylko strefie warszawskiej w pierwszym półroczu 2023 roku deweloperzy dostarczyli rekordową powierzchnię 2,6 mln m kw. Oznacza to perspektywę realizacji wielu nowych projektów. Cieszę się, że mogę powitać w Savills doświadczoną ekspertkę, która będzie doradzać najemcom poszukującym magazynów na wynajem” – komentuje Katarzyna Pyś-Fabiańczyk, dyrektorka Industrial Services Hub w Savills.

Źródło: Savills.

Ile obecnie jest wakatów w województwie łódzkim?

Mat.-prasowe-Lodz-2
Ile obecnie jest wakatów w województwie łódzkim? Gdzie brakuje pracowników? I jakie są oczekiwania współczesnych pracowników? Przygotowaliśmy zestawienie, w którym badamy, w jakich branżach pracodawcy poszukują osób do pomocy. Sprawdziliśmy także, co robią firmy z Łódzkiego, by zachęcić do pracowania właśnie u nich.

Z najnowszych danych wynika, że przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w województwie łódzkim wynosi prawie 350 tysięcy osób, zaś w samej Łodzi to prawie 137 tysięcy osób. Przeciętne wynagrodzenie brutto kolejno jest na poziomie 6 876,46 złotych i 7 111,49 złotych. Stopa bezrobocia w Łódzkiem jest na poziomie 5,5 proc., zaś w samej Łodzi – 4,5 proc. Ile osób nie ma pracy? W całym województwie jest to prawie 55 tysięcy osób, a w mieście Łodzi – blisko 16 tysięcy osób. Jakie wakaty są obecnie wolne i w jakich branżach pracodawcy najczęściej szukają pracowników? Sprawdziliśmy.

Tu można znaleźć pracę

Jak podaje pracuj.pl, w województwie łódzkim poszukiwanych jest ponad 3400 pracowników (dla porównania – w mazowieckim 14 000 ). Pracodawcy szukają głównie specjalistów MID / Regular (ponad 1900 ogłoszeń), pracowników fizycznych – ponad pół tysiąca ogłoszeń, młodszych specjalistów (ok. 440 ogłoszeń) i kierowników / koordynatorów – ok. 300 ogłoszeń.

Na innym popularnym portalu – OLX, zawężając obszar wyszukiwania do samej Łodzi dostępnych jest tysiąc ogłoszeń. W tym przypadku najwięcej widnieje w kategoriach budowa i remonty, gastronomia, prace magazynowe, pracownik sklepu i prace sezonowe. Potwierdza to Sylwia Krysik z firmy OOH.pl.

– Rzeczywiście w tych kategoriach istnieje największe zapotrzebowanie na pracowników. Z naszych danych wynika, że pracodawcy często poszukują osób do pracy w magazynach, sezonowej i w gastronomii. Widzimy to po zgłoszeniach, jakie do nas wpływają o zorganizowanie kampanii zewnętrznej. Outdoor to jedno z najprostszych, a zarazem najbardziej skutecznych miejsc do reklamowania. Reklama zewnętrza – szczególnie w mniejszych miejscowościach – zwiększa szansę firmy na sukces. W miastach do 200 tysięcy mieszka 27,5 mln Polaków, więc jej dotarcie jest ogromne – tłumaczy ekspertka firmy.

Gdzie jeszcze są poszukiwani pracownicy w Łodzi? W edukacji wolnych jest ponad 80 etatów, w służbie zdrowia – 90, a kategorii sprzątanie – 109 osób szuka pomocy. A jakie są oczekiwania współczesnych pracowników wobec pracodawców?

Tego chcą pracownicy

Oczekiwania współczesnych pracowników wobec pracodawców zmieniają się wraz z ewoluującymi trendami społecznymi, kulturowymi i technologicznymi. Aż 94 proc. przedstawicieli działów HR i pracodawców jest zdania, że benefity pozapłacowe zwiększają skłonność kadr do związania się z firmą1.

Najbardziej pożądanym benefitem jest dofinansowanie do wypoczynku (58 proc. osób wskazało taką odpowiedź) – trend ten może mieć związek z coraz silniejszym dążeniem do work-life-balance, czyli dbaniem o równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. 56 proc. pracowników oczekuje prywatnej opieki medycznej, a podium benefitów zamyka chęć posiadania kart rabatowych lub bonów. 47 proc. zatrudnionych chce, by pracodawcy wręczali im nagrody z okazji urodzin i jubileuszów, 41 proc. pragnie darmowego dojazdu do pracy, a 30 proc. wyjazdów integracyjnych.

18 proc. badanych ceni sobie dostęp do konsultacji psychologicznych w ramach benefitu, a co 10 – platformy e-learningowe.

I na koniec eksperta OOH.pl dodaje, że należy mieć na uwadze oczekiwania pracowników, gdy realizujemy kampanię outdoorową. Warto dodać, jakie są wyróżniki naszej firmy, co oferujemy pracownikom np. dodatkowe dni urlopu czy wyjazdy integracyjne – przemyślany przekaz marketingowy na pewno zwiększy szansę na znalezienie właściwych kandydatów.

1 Badanie ICAN Institute na zlecenie VanityStyle.

Źródło: OOH.pl  /  Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

SAVILLS: Warszawa w pierwszej piątce europejskich miast pod względem popytu na elastyczne biura

hgf
Z najnowszego raportu opracowanego przez międzynarodową firmę doradczą Savills i ekspertów z należącej do firmy platformy z ofertami elastycznych biur
Workthere wynika, że najbardziej aktywnym rynkiem elastycznych powierzchni biurowych w Europie pozostaje Londyn, gdzie transakcje zawarte w tym segmencie odpowiadały za 13% całkowitego popytu na biura zarejestrowanego w pierwszej połowie 2023 roku. Na kolejnych miejscach uplasowały się Praga (8%), Amsterdam (6%), Madryt (5%) i Warszawa (4%).

Jak podaje Savills, w pierwszym półroczu udział elastycznych biur w całkowitym popycie na powierzchnie biurowe w Europie sięgnął 4%.

W całej Europie widać ożywienie w sektorze elastycznych biur po okresie pandemii, ponieważ firmy, które nadal koncentrują się na odpowiednim zarządzaniu kosztami, starają się pozyskać jak najlepszą powierzchnię dostępną na rynku. Przewidujemy, że wraz ze wzrostem wskaźnika obłożenia do poziomu 85% udział operatorów elastycznych biur w europejskim rynku zwiększy się w 2024 roku do ok. 5-8%” – mówi Ed Bouterse, dyrektor Worthere Europe oraz działu zarządzania portfelem elastycznych biur w regionie EMEA.

W wyniku stabilnego popytu i wyższego wskaźnika obłożenia koszty wynajęcia stanowiska pracy na elastycznej powierzchni biurowej w Londynie, Amsterdamie i Warszawie wzrosły w ujęciu rocznym o 10%. Obserwujemy, że z tych samych powodów rosną one także na innych rynkach w Europie” – dodaje Ed Bouterse.

Zważywszy na widoczne w ostatnich trzech-sześciu miesiącach ograniczanie przez pracodawców planów zatrudniania nowych osób, wzrost obłożenia na rynku elastycznych biur będzie napędzany przez firmy, które są zainteresowane elastycznym najmem i optymalizacją zajmowanej powierzchni biurowej” – komentuje Mike Barnes, Associate Director, dział badań w Europie, Savills.

Ponadto obserwujemy wzrost popytu na najlepsze w swojej klasie elastyczne powierzchnie biurowe z powodów związanych zarówno z ESG, jak i z koniecznością pozyskania i zatrzymywania najbardziej utalentowanych specjalistów, a to często wiąże się z zapewnieniem im jak najlepszej oferty udogodnień” – dodaje Mike Barnes.

W Warszawie firmy poszukują najbardziej atrakcyjnych lokalizacji i najlepszej w swojej klasie powierzchni, które umożliwiłyby im pozyskiwanie talentów i zagwarantowanie im lepszych warunków pracy. Zachęcaniem pracowników do obecności w biurze i budową odpowiedniej kultury zainteresowani są zwłaszcza debiutanci na rynku. Kluczowe znaczenie mają tu także oferowane udogodnienia” – komentuje Thomas Jodar, Associate Director, lider projektu Workthere w Polsce.

Źródło: Savills.

Iron Mountain Polsk: Nawet 56% firm ryzykuje i wyrzuca zużyty sprzęt IT do koszy na śmieci

Michal Ledzion-Iron Mountain
Według danych z raportu opracowanego przez Foundry dla Iron Mountain nawet 56% firm często lub okazjonalnie wyrzuca zużyte zasoby IT do koszy na śmieci, a 40% nie posiada formalnej strategii zarządzania tego rodzaju aktywami. To jednak nie jedyne nieodpowiedzialne praktyki, które podejmuje biznes, nie mając świadomości realnego wpływu zarządzania zasobami IT na bezpieczeństwo firmowych danych. To newralgiczny obszar, którego znaczenie jest nie mniejsze niż priorytetyzowane przez większość organizacji cyberbezpieczeństwo.

Komentarz ekspercki Michała Ledziona, Business Development Executive w Iron Mountain Polska.

Powołując się na dane IBM, koszty naruszeń bezpieczeństwa danych wzrosły od 2020 do 2022 r. o 13%, a średni koszt tego rodzaju incydentu wynosi nawet 4,45 mln dolarów1. Potencjalne kary za ujawnienie poufnych informacji od organów regulacyjnych, wzrost częstotliwości ataków hakerskich typu ransomware i średniej wielkości żądanego okupu działają na wyobraźnię przedstawicieli biznesu, którzy w zdecydowanej większości przypadków nie bagatelizują już obszaru ochrony firmowych danych. W pierwszej kolejności jednak starają się zadbać o obszar cyberbezpieczeństwa, upatrując największe ryzyko w działalności cyberprzestępców. Wydatki na bezpieczeństwo IT w Europie w 2022 r. osiągnęły wartość 47,4 mld dolarów, odnotowując wzrost o blisko 11% rok do roku2. Bez wątpienia są to inicjatywy godne pochwały, choć w mojej opinii nie będą w pełni efektywne dopóki firmy nie zlikwidują innego źródła zagrożeń, które w większości przypadków generują na własne życzenie.

Według raportu opracowanego przez Foundry na zlecenie Iron Mountain aż 56% organizacji wyrzuca wyeksploatowane zasoby IT do koszy na śmieci, czy też przechowuje je długoterminowo – 79% wewnętrznie, a 58% poza organizacją. Choć wspomniane praktyki są wciąż stosunkowo powszechne, a biznes nie postrzega ich jako potencjalnie ryzykowne, niewłaściwe dysponowanie zasobami IT niejednokrotnie warunkuje bardzo poważne konsekwencje z dotkliwymi karami finansowymi i trwałą utratą reputacji na czele. Co więcej, z mojego doświadczenia wynika, że przemyślana utylizacja sprzętu IT stanowi fundament zarządzania ryzykiem w każdej firmie, który wciąż zbyt często nie jest odpowiednio adresowany. Świadczą o tym nie tylko podejmowane działania o wysokim poziomie ryzyka, ale także brak strategicznego podejścia do tematu. Ponad 40% ankietowanych we wspomnianym badaniu nie posiada sformalizowanej strategii wycofania aktywów IT, czyli ITAD (ang. IT Asset Disposition).

Wielu liderów nie postrzega tego obszaru jako priorytet biznesowy, nie rozumiejąc jego wagi, a na konkretne kroki decydują się dopiero w momencie wystąpienia problemu. Należy przy tym zadać sobie pytanie, dlaczego właściwie zarządzanie zasobami IT, które są przestarzałe lub wyeksploatowane, jest tak istotne z perspektywy bezpieczeństwa danych. Uważam, że kluczowym aspektem jest brak kontroli. Gdy zasoby IT są od lat konsekwentnie i chaotycznie gromadzone w siedzibie firmy czy też zewnętrznych przestrzeniach magazynowych, ciężko mieć świadomość, czym właściwie dysponujemy. Tym samym niemożliwe jest ich odpowiednie zabezpieczenie, co z kolei diametralnie zwiększa ryzyko ujawnienia poufnych informacji, które mogą trafić w niepowołane ręce. Z badania Foundry wynika, że 45% liderów IT ma wątpliwości dotyczące wewnętrznych zasad zarządzania zasobami IT oraz ich śledzenia w całym cyklu życia.

Dla blisko 61% organizacji największą motywacją do wdrożenia skrojonego na miarę programu ITAD jest troska o bezpieczeństwo danych. Wśród najpopularniejszych czynników wymieniano również optymalizację kosztową działalności operacyjnej, a także dotrzymywanie zobowiązań ESG, które zadeklarowało kolejno 42% i 39% respondentów. Wobec tego należy spodziewać się, że w przyszłości to dzięki nim zarządzanie zasobami IT zyska na popularności. Organizacje wkrótce zaczną uznawać ITAD za strategiczną praktykę zapewniającą bezpieczeństwo danych, a w drugiej kolejności dostrzegą korzyści związane z redukcją wydatków i stworzeniem dodatkowego źródła przychodów, a także wpływ programu ITAD na zrównoważony rozwój.

1 Cost of a Data Breach Report 2023, IBM
2 IDC Worldwide Security Spending Guide, 2022

Źródło: Iron Mountain Polska.

Bank Pocztowy uzyskał zysk netto za I półrocze 2023 r. w wysokości 106,5 mln zł

Slupinski Jakub_Prezes BP_aktualne
Bank Pocztowy uzyskał zysk netto za I półrocze 2023 r. w wysokości 106,5 mln zł.

Bank Pocztowy w pierwszym półroczu 2023 r. wypracował wynik finansowy netto na poziomie 106,5 mln złotych, w porównaniu do 49,3 mln złotych wygenerowanych w analogicznym okresie roku 2022. Jest to najwyższy wynik w historii Banku Pocztowego odnotowany po półroczu, jak również w ujęciu całorocznym. Bank uzyskał wskaźnik zwrotu z kapitału (ROE netto) na poziomie 51,5%. Takie wyniki Banku są efektem przede wszystkim dwóch czynników – wzrostu wyniku odsetkowego, który nastąpił na skutek wzrostu stóp procentowych oraz zakończonego z sukcesem Planu Naprawy, który pozwolił na obniżenie kosztów, a także umożliwił wprowadzenie usprawnień technologicznych oraz uatrakcyjnienie oferty w zakresie wybranych produktów i usług bankowych. W najbliższym czasie Zarząd Banku planuje skoncentrować się na wdrażaniu nowej strategii na lata 2023-2026, która pozwoli na dynamiczny rozwój Banku. Po uzyskaniu zgody KNF na zaliczenie wyniku finansowego II kwartału 2023 r. do kapitału podstawowego Tier 1, wszystkie miary kapitałowe będą znajdować się na bezpiecznych poziomach wynikających z Planu Naprawy.

Wynik finansowy netto Banku Pocztowego wyniósł w I półroczu 2023 r. 106,5 mln zł i był wyższy o 57,2 mln zł w porównaniu do 2022 r. Jest to najwyższy wynik w historii Banku Pocztowego odnotowany po półroczu, jak również w ujęciu całorocznym. Miało to przełożenie na wysoką wartość wskaźnika zwrotu z kapitału – ROE netto – który osiągnął rekordowe  51,5%. Należy podkreślić, iż w omawianym okresie Bank odnotował wzrost wyniku odsetkowego, który nastąpił na skutek wzrostu stóp procentowych. Tak dobre wyniki finansowe Banku to także efekt zakończonego z sukcesem w ubiegłym roku Planu Naprawy, który pozwolił na obniżenie kosztów, a także umożliwił wprowadzenie usprawnień technologicznych oraz uatrakcyjnienie oferty w zakresie wybranych produktów i usług bankowych. Nie bez znaczenia był także fakt, że Bank nie posiada w swoim portfelu walutowych kredytów hipotecznych, dzięki czemu nie musi mierzyć się z istotnym problemem sektora bankowego – ponoszenia ryzyka prawnego związanego z kredytami frankowymi.

– Istotny wpływ na rekordowe w historii Banku Pocztowego wyniki miał oczywiście wysoki poziom referencyjnych stóp procentowych – co jest wspólne dla całego sektora finansowego. W naszym przypadku nie możemy natomiast zapominać także o ogromnej pracy, jaką organizacja wykonała przy okazji wdrażania Planu Naprawy, który na stałe wprowadził mechanizmy poprawiające naszą efektywność oraz rentowność. Warto też zauważyć konsekwentne uatrakcyjnianie naszej oferty produktowej i nowe funkcjonalności bankowości internetowej i mobilnej. Obecnie koncentrujemy się na realizacji nowej strategii, która pozwoli Bankowi Pocztowemu na dalszy rozwój, oparty o atuty jakie przynosi bliska współpraca z Pocztą Polską – mówi Jakub Słupiński, Prezes Zarządu Banku Pocztowego.

mat.pras.