Knight Frank: Wysoki popyt na nieruchomości biurowe w Trójmieście

Joanna Gomułkiewcz_Knight Frank
Knight Frank o wysokim popycie na rynku nieruchomości biurowych w Trójmieście.

Popyt i podaż na rynku biurowym w Trójmieście w 2024 roku zajęły miejsca w przeciwnych narożnikach. Podpisane umowy najmu na poziomie 116 000 m kw. prezentowały jeden z najwyższych wyników w historii rynku. Osłabiona aktywność deweloperów skutkowała najniższym poziomem nowej podaży od blisko 20 lat.

Na koniec 2024 roku całkowite zasoby biurowe w Trójmieście wyniosły ponad 1,07 mln m kw. W tym czasie zrealizowano i oddano do użytku projekty o powierzchni zaledwie 19 000 m kw., co jest najniższym poziomem od 2007 roku.

Realizowane obecnie przez deweloperów inwestycje są na historycznie niskim poziomie. W budowie znajduje się niespełna 32 000 m kw. Największym powstającym projektem jest Palio Office Park C (Cavatina Holding) o powierzchni 13 000 m kw.

Unikalny charakter Trójmiasta jest doceniany zarówno przez turystów, mieszkańców, jak i przedsiębiorców. W ubiegłorocznej edycji rankingu fDi Europejskie Miasta i Regiony Przyszłości 2024 Pomorze znalazło się na 7. pozycji w klasyfikacji dotyczącej kreowania przyjaznych warunków do rozwoju biznesu. Potwierdzeniem tego jest drugi najwyższy wynik popytu w historii tego rynku. Aktywność najemców w ramach podpisanych umów wyniosła ponad 116 000 m kw. powierzchni.” – skomentowała Joanna Gomułkiewicz, Associate Director w Knight Frank.

[fragment artykułu]

Źródło: Knight Frank LLP
materiał prasowy

Knight Frank: Niska podaż na wrocławskim rynku biurowym

Michał Kusy_Knight Frank
Aktywność deweloperów na wrocławskim rynku biurowym w 2024 roku utrzymała się na ograniczonym poziomie. Najemcy podpisali umowy najmu na 146 000 m kw., co było drugim najwyższym wynikiem wśród rynków regionalnych. Nieznacznie niższy popyt wpłynął na wzrost współczynnika pustostanów do poziomu 19,3%.

Zasoby trzeciego pod względem wielkości – po Warszawie i Krakowie – rynku biurowego we Wrocławiu na koniec 2024 roku wyniosły 1,38 mln m kw.

W dalszym ciągu deweloperzy wykazywali się ostrożnym podejściem do rozpoczynania nowych projektów. W 2024 roku do użytku oddano zaledwie 38 000 m kw., a na etapie realizacji znajduje się jedynie 35 000 m kw.

Popyt na powierzchnie biurowe we Wrocławiu pozostawał relatywnie stabilny. Wprawdzie wynik z ubiegłego roku był niższy o 12% od tego osiągniętego w 2023, ale warto zaznaczyć, że odnotowano wówczas drugi najwyższy poziom wynajmu w historii wrocławskiego rynku. W 2024 roku najemcy podpisali umowy najmu na 146 000 m kw., co stanowiło 21% całkowitego wolumenu transakcji zanotowanych poza Warszawą.” – powiedziała Anna Patrzyk-Sperzyńska, Associate Director w Knight Frank.

W strukturze transakcji, podobnie jak w większości badanych miast, zdecydowanie przeważały renegocjacje, których udział wyniósł 57%. Firmy w dalszym ciągu pozostają wrażliwe na koszty, które wiążą się z relokacją, takie jak wydatki na przeprowadzkę i dostosowanie powierzchni do potrzeb najemcy. Odsetek nowych umów w wolumenie transakcji wyniósł 36%, a ekspansji zaledwie 2%.

Osłabienie popytu w 2024 roku przełożyło się na utrzymanie wysokiego wskaźnika pustostanów we Wrocławiu. Na koniec IV kwartału 2024 roku wyniósł on 19,3%, co wiązało się ze wzrostem o 1,1 pp. w porównaniu analogicznego okresu w 2023 roku. Jednak w porównaniu z poprzednim kwartałem odnotowano spadek o 0,4 pp., co może sygnalizować początek trendu spadkowego, zwłaszcza biorąc pod uwagę niewielką powierzchnię w trakcie budowy.” – dodał Michał Kusy, Junior Consultant, Research w Knight Frank.

Czynsze wywoławcze we Wrocławiu na koniec 2024 roku pozostały na stabilnym poziomie wynosząc od 10,00 do 16,00 EUR/m kw./miesiąc, jednak czynsze za najlepsze powierzchnie w nowopowstałych budynkach mogą przekraczać ten poziom. Opłaty eksploatacyjne również pozostały na stabilnym poziomie, mieszcząc się w przedziale od 16,00 do 31,00 PLN/m kw./miesiąc.

Źródło: Knight Frank LLP
materiał prasowy

 

RAPORT COLLIERS: Warszawa z największą liczbą certyfikowanych biurowców w Europie Środkowo-Wschodniej

Paweł Skałba_Colliers
Ze względu na lepszą efektywność energetyczną, nowoczesne udogodnienia i zrównoważony rozwój, najemcy są skłonni płacić wyższe czynsze za wynajem powierzchni w nowszych, certyfikowanych budynkach biurowych – wynika z raportu Colliers „
Rynki biurowe CEE na zielonej ścieżce – potencjał dekarbonizacji”1.

Znajduje to odzwierciedlenie w poziomie wskaźnika pustostanów na stołecznych rynkach – w Warszawie wynosi on 5% w budynkach w wieku do 7 lat w porównaniu do 15% w starszych budynkach2 oraz w stawkach czynszowych – Praga (17,7 €/mkw.), Warszawa (21,0 €/mkw.) i Ateny (28,5 €/mkw.).

Niemal 100% nowych biurowców z certyfikatami

Wg analizy przeprowadzonej przez ekspertów Colliers, aż 98 proc. nowych budynków biurowych w Warszawie (w wieku do 7 lat) posiada zielony certyfikat. Na drugim miejscu pod tym względem plasuje się Bukareszt z 93-proc. udziałem certyfikowanych zasobów w tym wieku. Zaś podium liderów zamykają Bratysława i Ateny (po 80 proc.).

Na drugim końcu znajdują się Sofia (29 proc. biurowców w wieku do 7 lat posiada certyfikat) oraz Tallin (38 proc.).

Warszawa wyróżnia się jako wiodący rynek biurowy w Europie Środkowo-Wschodniej, na którym zarówno właściciele, jak i najemcy, stawiają na zrównoważony rozwój. Ci pierwsi certyfikują swoje nieruchomości i stosują rozwiązania zwiększające np. efektywność energetyczną, ci drudzy – poszukują na swoje siedziby biurowców, które oferują niższe opłaty eksploatacyjne i wpisują się w ich strategię ESG. I nie dotyczy to tylko nowych budynków, które niemal wszystkie są certyfikowane. Nasz raport pokazuje, że zielone certyfikaty posiada aż 90 proc. warszawskich biurowców w wieku od 8 do 14 lat oraz 70 proc. powyżej 15 lat. Biorąc pod uwagę fakt, że mamy najbardziej rozwinięty rynek biurowy w regionie CEE – 566 budynków o łącznej powierzchni niemal 6,3 mln mkw., z czego ponad 450 jest certyfikowanych – udział ten jest imponujący – mówi Paweł Skałba, senior partner, Dział Powierzchni Biurowych, Colliers.

1 Raport analizuje rynki biurowe w następujących miastach: Bratysława (Słowacja), Bukareszt (Rumunia), Budapeszt (Węgry), Praga (Czechy), Sofia (Bułgaria) i Warszawa (Polska), Ateny (Grecja), Ryga (Łotwa), Tallin (Estonia), Tirana (Albania) i Wilno (Litwa).

[fragment artykułu]
Źródło: Colliers

materiał prasowy

Jak pandemia zmieniła nasze biura?

wnuk
Od kreowania pozytywnych doświadczeń, przez lockdown, reżim sanitarny, po wdrożenia hybrydowego modelu pracy – tak w skrócie wyglądał ostatni rok w polskich biurach.

Spis treści:
Styczeń i luty – kontynuacja biurowego eldorado
Marzec – masowy test home office
Kwiecień – czy biura będą jeszcze potrzebne?
Maj – biura zbroją się na powrót pracowników
Czerwiec – biura pozostaną, pytanie w jakiej formie
Lato i jesień pod znakiem hybrydy
Czy 2021 rok przyniesie więcej biurowej różnorodności?

Kilka dni po ogłoszeniu pierwszego przypadku COVID-19, czyli 4 marca 2020 roku, tętniące życiem polskie biurowce opustoszały. Wiele firm, a co za tym idzie pracowników, musiało błyskawicznie przestawić się na zdalny model pracy, organizując swoje biura w kuchniach czy salonach. Brak komfortu, kontaktu z kolegami z pracy, niepewność – to wszystko wyrwało nas ze strefy komfortu i wywarło ogromny wpływ na nasze podejście do przestrzeni do pracy i tego, jak chcemy z niej korzystać. Eksperci JLL przedstawiają 2020 rok w biurowej pigułce.

Styczeń i luty – kontynuacja biurowego eldorado

W drugiej połowie 2019 roku JLL i Skanska opublikowały raport prezentujący pięć różnych osobowości pracowników w polskich biurach. Wśród nich znalazły się osoby szczególnie zainteresowane tematem ekologii, pracownicy ceniący tradycyjne układy biur i przywiązani do swoich biurek, członkowie zespołu skupieni przede wszystkim na work-life balance, specjaliści otwarci na innowacje i nowinki technologiczne, a także zadaniowcy. Co ciekawe, grupy te różniły się między sobą podejściem pracy zdalnej. Na przykład bardziej tradycyjny typ pracownika był niechętnie nastawiony do home office, podczas gdy osoby zorientowane przede wszystkim na realizację zadań, uznawały ten model pracy za bardzo interesującą opcję. Wnioski z raportu miały na celu wsparcie pracodawców w przygotowaniu biur, które będą odpowiadać na bardzo różne i często trudne do pogodzenia potrzeby ich zespołu.

Początek 2020 roku w branży biurowej zdominowany został przez temat kreowania pozytywnych doświadczeń w miejscu pracy. Firmy zastanawiały się, co mogą zmienić czy dodać do swojej oferty, aby budować lojalny zespół i przyciągać najlepszych pracowników. W rozmowach z naszymi klientami bardzo często przewijał się temat wdrożenia współdzielonych biurek i wydzielania alternatywnych przestrzeni, takich jak kreatywne strefy, ciche pokoje, przestrzenie nieformalne i strefy relaksu. Wielu pracodawców miało bardzo ambitne plany i z optymizmem patrzyło na kolejne miesiące,

 tłumaczy Anna Bartoszewicz-Wnuk, Dyrektor Działu Doradztwa ds. Miejsca Pracy, JLL.

Polskie biura stawały się coraz bardziej zróżnicowane, sprzyjające zarówno pracy indywidualnej, jak projektowej. 2020 rok miał stać pod znakiem dalszego wprowadzania innowacji do przestrzeni biurowych.

Marzec – masowy test home office

4 marca 2020 roku ogłoszono pierwszy przypadek COVID-19 w Polsce, w kolejnych dniach wiele firm wdrażało pracę zdalną, a do 20 marca, kiedy ogłoszono stan epidemii, większość z nas pracowała już w swoich domach. Co ciekawe, 42% respondentów badania JLL, które zostało przeprowadzone na przełomie marca i kwietnia, albo w ogóle nie korzystało z home office przed pandemią, albo pracowało z domu zaledwie jeden dzień w miesiącu.

Pierwszy miesiąc pandemii to czas, kiedy zarówno w naszym zespole, jak i wśród naszych klientów obserwowaliśmy dużą niepewność. Większość z nas obawiała się w końcu o zdrowie swoje i swoich najbliższych, a oprócz tego musieliśmy nauczyć się funkcjonować w całkiem nowych warunkach. Warto w tym miejscu podkreślić, że jeszcze w lutym home office traktowany był jako benefit, a niektórzy pracownicy nie mogli pracować w tym modelu wcale. Od połowy marca nie mieliśmy jednak wyboru i musieliśmy organizować nasze biura na kanapach, w kuchniach czy w sypialniach,

dodaje Jakub Zieliński, Lider Zespołu Doradztwa ds. Środowiska Pracy, JLL.

Kwiecień – czy biura będą jeszcze potrzebne?

Początek wiosny był prawdziwym testem produktywności polskich pracowników, którzy byli zmuszeni działać pod większą presją związaną z niecodzienną, pandemiczną sytuacją. Większość z nas zdała go z sukcesem, w związku z czym zaczęto kwestionować przydatność tradycyjnych biur.

Ci, którzy już na przełomie marca i kwietnia dostrzegli na horyzoncie zmierzch tradycyjnych powierzchni biurowych, stanowczo się pospieszyli. Z naszego badania jasno wynikało, że tygodnie izolacji, niekończące się telekonferencje zamiast normalnych spotkań, konieczność współdzielenia domowego biura z rodziną i brak wygodnych mebli do pracy rodziły w pracownikach frustrację i były powodem dużego dyskomfortu. Wszyscy chcieliśmy wrócić do normalności, choć już wtedy eksperci wskazywali, że nasze biura będą musiały trwale zaadaptować się do nowych norm i zwyczajów społecznych,

mówi Jakub Zieliński.

Maj – biura zbroją się na powrót pracowników

Druga połowa wiosny to czas, kiedy pracodawcy zaczęli nieśmiało podchodzić do tematu powrotu do swoich biur. W praktyce okazał się on złożonym procesem, który należało odpowiednio zaplanować.

Ponowne otwarcie biurowców dla pracowników nie mogło odbyć się od ręki, a wymagało przyjęcia odpowiedniej strategii. W JLL rozłożyliśmy ten proces na kilka etapów, uwzględniając powołanie zespołu roboczego odpowiedzialnego za całościowe zaopiekowanie się tematem, przygotowanie komunikacji do pracowników, podzielenie zespołu na grupy, które mogły do biura wrócić, oznakowanie przestrzeni biurowej czy stworzenie systemu do rezerwacji biurek. W przypadku JLL w tym pierwszym okresie do Warsaw Spire powróciło ok. 5-10% naszego zespołu,

dodaje Jakub Zielinski.

Czerwiec – biura pozostaną, pytanie w jakiej formie

Na początku lata, kiedy nieco oswoiliśmy się z pandemią, zaczęły pojawiać się różne scenariusze masowego powrotu do biur.

To, jak miały wyglądać biura, było uzależniane od długości trwania pandemii i sposobu, w jaki będzie się rozprzestrzeniać. Z perspektywy czasu, trudno uwierzyć, że w połowie ubiegłego roku niektórzy z nas mieli nadzieję, że epidemia zacznie się stopniowo wyciszać,

mówi Jakub Zieliński.

Scenariusze nowej rzeczywistości biurowej brały pod uwagę wypłaszczenie krzywej zachorowań, nawracającą kwarantannę i zaostrzanie się pandemii, a wraz z nią również restrykcji.

Trzeci scenariusz sprowadzał biuro do roli bunkra, w którym każdy pracuje sam i jest odizolowany od reszty zespołu. Ta koncepcja oczywiście upadła, ponieważ czas pokazał, że biura nie są nam potrzebne do pracy indywidualnej, a mają służyć interakcjom ze współpracownikami, wymianie myśli, czy burzom mózgów, które trudno na dłuższą metę prowadzić podczas wideokonferencji,

tłumaczy Jakub Zielinski.

Lato i jesień pod znakiem hybrydy

Praca z domu na przemian z pracą z biura, system pracy rotacyjnej i rezerwacje biurek to nowa normalność, którą przyniosła druga połowa roku. Hybrydowy model pracy był wtedy na ustach wszystkich.

Hybryda jest już pojęciem na tyle uniwersalnym, że wydaje się być stosunkowo prostym do wdrożenia modelem pracy. Tak naprawdę to jest jednak temat wielowątkowy, wymagający sprawnej komunikacji z pracownikami, wyedukowania zespołu oczy dostosowania firmowych polityk do nowych realiów. Nie ulega jednak wątpliwości, że home office już z nami zostanie. Według raportu JLL „Reimagining Human Experience”,  liczba dni, podczas których będziemy pracować zdalnie, podwoi się z 1,2 dnia sprzed COVID-19 do 2,4 dnia tygodniowo po pandemii. Jednak warto, aby pracodawcy zadali sobie pytanie, ile powierzchni zaadaptować na potrzeby pracy zespołowej oraz indywidualnej i jak dostosować biuro do faktycznych potrzeb swoich pracowników,

tłumaczy Jakub Zieliński.

Warto tu opierać się o koncepcję Activity Based Workplace (odpowiednio dostosowaną do nowej normalności), która ekspertom związanym ze środowiskiem pracy jest znana już od wielu lat, a która polega na aranżacji biura w oparciu o specyfikę zadań, jakie na co dzień wykonujemy i nasze wymagania względem przestrzeni biurowych.

Czy 2021 rok przyniesie więcej biurowej różnorodności?

Zatem jak docelowo będą wyglądać nasze biura, a przede wszystkim – jak pracownicy chcieliby, aby wyglądały naszej biura? Jedna na dwie osoby, które wzięły udział w badaniu JLL „Shaping Human Experience”, wskazuje na przestrzenie służące integracji, jako te, które przekładają się na pozytywne doświadczenia. Z kolei 40% ankietowanych chciałoby mieć możliwość pracy z alternatywnych lokalizacji takich, jak biura coworkingowe.

Co ciekawe, 34% respondentów chciałoby każdego dnia pracować w biurze, 32% – wskazuje na potrzebę jednego lub dwóch dni home office w tygodniu, 24% – na trzy do czterech, a tylko 10% ankietowanych chce pracować na stałe z domu. Te wyniki mogą oczywiście różnić się w zależności od firmy i branży, jaką dana organizacja reprezentuje, jednak dobitnie wskazują na kluczową rolę biur w naszej codziennej pracy,

tłumaczy Jakub Zieliński.

Biuro przyszłości będzie opierać się o ideę spotkań uwzględniając przestrzenie do szybkich prezentacji, pokoje do pracy projektowej i oferując odpowiednie technologie multimedialne czy też do integracji pracowników.

Co ważne, z początkiem roku wielu pracodawców przystąpiło do tematu powrotu do biur z nową energią. Nadzieję dała szczepionka. Ważne jednak, aby planując proces bazować na danych dotyczących potrzeby swojego zespołu i kluczowych potrzebach własnego biznesu. Teraz po wielu miesiącach pandemii jesteśmy w stanie ocenić, które elementy przestrzeni biura należy zmienić, jak przemodelować pracę i jak nawigować w nowej rzeczywistości,

podsumowuje Anna Bartoszewicz-Wnuk.

Źródło: JLL.

Biura na karuzeli zmian

EQ2_Waryński (2)
Jakie zmiany rynkowi biurowemu przyniósł miniony rok? Rok 2020 zmienił przede wszystkim sposób postrzegania biura jako jedynego miejsca pracy. Firmy przeszły z tradycyjnego modelu na bardziej elastyczny. Większość organizacji planuje wprowadzić rotacyjny system pracy, łączącej pracę zdalną z pracą w biurze.

Spis treści:
Jak biura będą się zmieniać w najbliższym czasie?
Jak będzie kształtował się popyt na powierzchnie biurowe w tym roku?
Jak projektowane będą teraz budynki biurowe?      

Obok zrównoważonego rozwoju, najbardziej istotnym czynnikiem budowania środowiska pracy stały się walory związane z ochroną zdrowia i bezpieczeństwem, a także rozwiązania, które mają wpływ na dobre samopoczucie pracowników. Jeszcze większe uznanie w oczach najemców zyskały budynki, oferujące szeroko rozumiane udogodnienia i usługi.

Był to również rok przełomowy, jeśli chodzi o tempo rozpowszechniania się rozwiązań w zakresie digitalizacji procesów biznesowych. Pandemia znacznie przyspieszyła adaptację nowych technologii w sektorze nieruchomości oraz ich zastosowanie w codziennej pracy.

Jak biura będą się zmieniać w najbliższym czasie?

Rynek biurowy przechodzi zmiany, ale jego pozycja i znaczenie jako sektora nieruchomości nie zmieni się. Bez wątpienia biura nadal będą stanowiły podstawowe miejsce pracy dla większości firm. Z sygnałów docierających od pracowników wnioskuję, że większość z nich pomimo, że docenia zalety pracy zdalnej, oczekuje powrotu do biur. Dzięki upowszechnieniu hybrydowego modelu pracy zmieni się natomiast funkcjonalność przestrzeni biurowych. Powierzchnie będą bardziej dostosowane do pracy rotacyjnej. Aranżowane tak, by możliwe było szybkie wprowadzanie zmian w zakresie rozmieszczenia stanowisk pracy. Ten rok przyniesie także weryfikację jakości biurowców. Nie mam wątpliwości, że największym powodzeniem wśród najemców cieszą się nowoczesne i energooszczędne budynki biurowe, mające także możliwości szybkiej adaptacji w reakcji na ewentualne nowe zagrożenia współczesnego świata.

Obserwujemy zwiększone zainteresowanie kompaktowymi biurami, co daje się zauważyć choćby w zapytaniach o ofertę w naszym nowym biurowcu EQ2, gdzie dostępne są powierzchnie już od 150 mkw.

Kluczową kwestią jest również bezpieczeństwo w budynkach – procedury dezynfekcji czy zarządzanie jakością powietrza.

Jak będzie kształtował się popyt na powierzchnie biurowe w tym roku?

Pomimo czasowego spadku popytu spowodowanego pandemią, biura pozostaną fundamentalnym elementem funkcjonowania przedsiębiorstw. Pracownicy negatywnie odczuwają przede wszystkim brak bezpośrednich relacji międzyludzkich i ograniczone możliwości zdobywania wiedzy mentorskiej od bardziej doświadczonych kolegów. Zapotrzebowanie na pracę w biurze, choć w zmniejszonym wymiarze, nadal jest duże. Nie sądzę abyśmy mieli być świadkami rezygnacji z biur na masową skalę.

Ponadto, bardzo prawdopodobny jest napływ nowych inwestorów do naszego kraju i relokacji procesów biznesowych do Polski, głównie spoza Europy. Początek takiego trendu możemy już obserwować. Przyczyni się to do zrównoważenia popytu i podaży w segmencie biurowym.

Jak projektowane będą teraz budynki biurowe?      

Zwrot, jaki dokonał się w 2020 roku, spowodował wejście rynku nieruchomości w erę rozwiązań bezdotykowych. W biurowcach korzystać będziemy z systemów automatycznych, w tym biometrycznych i sterowanych głosem.
Aranżacja budynków służyć ma teraz przede wszystkim utrzymaniu w nich sterylnej czystości i stworzeniu bezpiecznego środowiska pracy.

Ważna jest przy tym przede wszystkim instalacja efektywnych systemów wentylacji i filtrowania powietrza. Do oczyszczania powietrza w naturalny sposób wykorzystywana może być również zieleń we wnętrzach i otoczeniu budynków.

Zmiana warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki, wprowadza projektowanie w erę równowagi energetycznej, poszanowania środowiska naturalnego i tworzenia bezpiecznych i odpornych na ewentualne zagrożenia cywilizacyjne obiektów. Podejście holistyczne będzie normą dla przyszłych pokoleń.

W te trendy wpisują się wszystkie nasze projekty biurowe, także trzeci, który planujemy zrealizować niedaleko budynków EQlibrium i EQ2 na warszawskich Odolanach. Pracownia SAMI Architekci dostała zadanie przeprojektowania budynku o funkcji zamieszkania zbiorowego, typu aparthotel na projekt biurowy. Biurowiec powstanie w obrębie osiedla Stacja Kazimierz i Miasto Wola. Będzie to budynek klasy A, o wyjątkowej elewacji, który bryłą oraz kolorystyką i stylistyką na stałe wpisze się w panoramę osiedla. Aby podnieść energooszczędność obiektu zakładamy wykorzystanie technologii umożliwiających zastosowanie odnawialnych źródeł energii.

 

Autor: Bogdan Borkowski, Prezes Zarządu Waryński S.A. Grupa Holding.

Światowy rynek biurowy – raport JLL za I kwartał br.

hermes-rivera-471868-unsplash
Eksperci z JLL opracowali raport pt.: „Światowy rynek biurowy w I kwartale najsilniejszy od 2008 roku”.

JLL to wiodąca firma doradcza świadcząca kompleksowe usługi na rynku nieruchomości. Misją JLL jest zredefiniowanie sektora nieruchomości komercyjnych, stwarzanie najlepszych możliwości biznesowych i atrakcyjnych, komfortowych przestrzeni sprzyjających realizowaniu celów.

Jak czytamy w raporcie JLL: po bardzo dobrym 2017 roku globalny rynek biurowy utrzymał wysokie tempo rozwoju w pierwszych miesiącach 2018. Spada poziom pustostanów, a popyt sięgnął najwyższego od 2008 roku poziomu – 10 mln mkw. wynajętych na 96 rynkach. To wynik wyższy o 7% niż rok temu.
W perspektywie globalnej to Azja i Pacyfik odnotowały największy, aż 12-procentowy wzrost najmu rok do roku. W Europie, w I kw. 2018, wynajęto 3,1 miliona mkw., co stanowi wzrost o 6% rok do roku i o 23% w perspektywie ostatnich dziesięciu lat. Paryż odnotował w I kw. 2018 najwyższy popyt od 2006 roku, Londyn przekroczył oczekiwania – zapotrzebowanie na biura wzrosło o 8% rok do roku. Wielka piątka niemieckich lokalizacji biurowych odnotowała bardziej zrównoważony popyt w porównaniu do solidnego I kw. 2017 r. Globalne trendy znajdują odzwierciedlenie również na polskim rynku.

W pierwszych trzech miesiącach tego roku podpisano umowy najmu na prawie 330 000 mkw., z czego ok. 127 000 mkw. przypadło na główne rynki poza Warszawą, w budowie znajdowało się natomiast 1,8 mln mkw. biur. Łącznie, zasoby biurowe w Polsce sięgają już 9,8 mln mkw. Nowa podaż – wliczając obiekty ukończone w pierwszym kwartale – w tym roku może sięgnąć nawet 800 000 mkw., dzięki czemu polski rynek biurowy już niebawem przekroczy granicę 10 mln mkw.” – powiedział Mateusz Polkowski, Dyrektor Działu Badań Rynku i Doradztwa, JLL.

 

RICS: Dobre perspektywy dla najlepszych nieruchomości

Renata Osiecka MRICS, Partner Zarządzająca AXI IMMO

Rynek nieruchomości komercyjnych w regionie CEE, w tym w Polsce, to w chwili obecnej jedno z najbardziej atrakcyjnych i bezpiecznych miejsc do lokowania kapitału. Takie wnioski wysnuli eksperci RICS, publikując je w swoim badaniu za I kw. 2018.

Według najnowszego badania RICS, które dotyczy trendów na rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce w I kwartale 2018 roku, wskaźnik sentymentu najemców nieruchomości komercyjnych (kompleksowy wskaźnik uchwytujący dynamikę rynku najmu) wzrósł do +14 z +4 w poprzednim kwartale, co sugeruje poprawę ogólnych warunków na rynku najmu.

W ogólnym ujęciu w pierwszym kwartale br. wzrosła również liczba nowych projektów inwestycyjnych.

Dobra koniunktura w gospodarce, w tym wzrost konsumpcji, eksportu i nakładów firm na inwestycje w Polsce ma swoje pozytywne odzwierciadlenie na rynku najmu nieruchomości komercyjnych, zwłaszcza w sektorze biurowym i magazynowym. Tylko w pierwszym kwartale wynajętych zostało 1,16 mln mkw. powierzchni magazynowej, o 20% więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego i ponad 200 tys. mkw. powierzchni biurowej w samej tylko Warszawie.
Siłą napędową sektora magazynowego pozostanie e-commerce i sieci handlowe, w przypadku biur będziemy obserwować ekspansję firm obecnych już w Polsce oraz wejście na rynek kolejnych podmiotów zwłaszcza z branży finansowej i IT.
(…)” – skomentowała Renata Osiecka MRICS, Partner Zarządzająca AXI IMMO

Nieruchomości komercyjne na celowniku PZU

logo TFI PZUTFI PZU jest zainteresowane inwestycjami w nieruchomości komercyjne – powiedział dla propertynews.pl, Krzysztof Tokarski, prezes zarządu Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych PZU SA. Ubezpieczyciel poszukuje dobrych projektów do przejęcia. Jak tłumaczy Tokarski – jest to standard w przypadku towarzystw ubezpieczeniowych. Na Zachodzie nieruchomości stanowią 15 proc. ich portfela.

PZU obserwuje  przede wszystkim rynek biurowy i magazynowy, oraz centrami handlowymi w mniejszych miastach. TFI PZU pracuje też  nad funduszem nieruchomościowym, który byłby interesującą alternatywą dla depozytów.